Planowanie dzidzi na rok 2010 cz. III

[lindsley]

Napisane przez weruczek

Hej, hej...
Wróciłam, było tak sobie, strasznie chaotycznie mówię czasami,ale cóż...
Mają się odezwać jutro, co i jak, ale wydaje mi się, że będzie raczej NIE:/
Mam propozycje pójśc uczyć do LO na zastępstwo do czerwca, ale to chyba głupi pomysł:/

To trzymam kciuki za jutrzejszy wynik rozmowy A jak się nie uda to czemu LO nie? Zdobyła byś doświadczenie, w międzyczasie możesz szukać czegoś innego i jakaś kaska zawsze by z tego była...

Nie mam siły odpisywać, jak ktoś zainteresowany to na mamusiach wkleiłam ciuszki jakie dziś w ciuszku upolowałam

[weruczek]

Kretencja, wielkie ściski dla ciebie i Twojego taty
Malga jak sobie radzisz z Jowitką? Wszystko w porządku? A jak ty się czujesz fizycznie i psychicznie??
Lenka, miałaś niezłe przeżycia, doszłaś już do siebie?
Swoją drogą pwoiem wam dziewczyny, że lakarze w Polsce naprawdę schodzą na psy:/

---------- Dopisano o 16:43 ---------- Poprzedni post napisano o 16:42 ----------

Hej hej Lindsley, no zastanawiam się nad tym Lo, tylko, że to tylko na zastępstwo do końca czerwca, więc nawet bym stazu chyba nie zrobiła:/ Szkoda, że nie ma Pomidorki, to by może mi coś doradziła.Zaraz ciuszki obejrzę A jak z TŻtem?

[lindsley]

Napisane przez weruczek

Hej hej Lindsley, no zastanawiam się nad tym Lo, tylko, że to tylko na zastępstwo do końca czerwca, więc nawet bym stazu chyba nie zrobiła:/ Szkoda, że nie ma Pomidorki, to by może mi coś doradziła.Zaraz ciuszki obejrzę A jak z TŻtem?

Stażu na pewno nie zrobisz bo musi się zacząć nie później niż 2 tyg po rozpoczęciu roku szkolnego i trwać 10m-cy(chyba)
Z Tz się prawie dziś nie widziałam bo ja rano pojechałam do miasta a teraz Tz ze szwagrem remontują nasz pokój, ja siedzę zamknięta w innym co by kurzu nie wdychać ale i tak już czuję

[kretencja]

Dzięki, weruczek

[weruczek]

Lindsley,a to przez ten kurz? Może powinnaś wyjechać na 2, 3 dni? Np. do swoic rodziców? W ogóle daleko od nich mieszkasz, bo nie pamiętam...

---------- Dopisano o 17:13 ---------- Poprzedni post napisano o 16:57 ----------

jem sobie lody truskawkowe na dobry humor. Ciągle sprawdzam mejla:/ Głupek ze mnie

---------- Dopisano o 17:17 ---------- Poprzedni post napisano o 17:13 ----------

zaraz mam mojego Anglika, muszę jeszcze zejść do garażu po książkę dla niego

---------- Dopisano o 17:46 ---------- Poprzedni post napisano o 17:17 ----------

Lindsley, jakie śliczne ciuszki

---------- Dopisano o 17:58 ---------- Poprzedni post napisano o 17:46 ----------

zostałam sama na wiz
dobra, zaczynam lekcje a potem po tŻcika jadę

[Awenturyn]

witajcie
u mnie dzisiaj tyle sie działo,że mam juz poprostu dość
ale tak w skrócie
1) byłam u gina - prawdopodobnie znowu mam zapalenie jajnika i jakies bakterie,dostałam leki ; nadżerka narazie ok - dostałam leki,bo jest jakiś stan zapalny,co do zabiegu to narazie wstrzymany - najpier dziecko potem zabieg ( nie jest tak źle jek było pół roku temu )

2) mam problem z piecem - jutro przychodzi ekipa no i prawdopodobnie bede miała rozbierany piec,w środku zimy zostane bez ogrzewania ,będa robić wyczystke no i sprawdzac czemu się tak pieruńsko dymi

3) byli dzisiaj instalowac neta tzn nowe urządzenie odbiorcze no i oczywiście ciśnienie mi podnieśli bo wystawili rachunek ale "kulturalnie" dałam im do zrozumienia,że nie bede płacić za coś za co juz raz płaciłam - no i odeszli z kwitkiem
ale za to necik śmiga,że aż miło

gabisun wszystko bedzie dobrze,leż odpoczywaj

kretencja taką babke robi moja sąsiadka - wcinam aż mi sie uszy trzesą ( bo jak zrobie ja to jakoś mi nie smakuje )

Lenka

[abz]

Napisane przez Tity

abz daj znać jak badania.

No byłam u gina, v kolejce siedziałam 3 godz z kavałeczkiem Lekarz był vkurzony i móvił, ze czas najvyższy vprovadzić zapisy na godziny, z czym oczyviście sie zgodziłam, bo kazdy by przychodził na vyznaczona godzine a nie kvitł pół dnia v poczekalni, no ale vidać moja przychodnia taka zacofana.....moze cos zmienia
Nie byłam dzis badana, na svędzenie dostałam doustne cos i clotrimazol globulki no i tak v skrócie, jak v tym cyklu się nie uda, to v przyszłym mam od 10dc jeździć do niego do szpitala na usg podgladać pęcherzyk, co 2 dni. Zobaczymy vięc co życie przyniesie... Ale nie czuję nic specjalnie żeby sie tym razem udało

Napisane przez zgadnij_MS

Ja to mam 13. piątek zawsze jak brat przyjeżdza dziś kolejna "scena"... Ehhhhhhh

znovu??

Lenka no vykorzystaj tą babę do końca. Bo tłumaczy sie sprzętem, jak ma kiepski sprzęt to niech na jego podstavie nie vydaje opinii. I to jeszcze pryvatnie było? Myślałam, ze na NFZ.

Napisane przez weruczek

Mam propozycje pójśc uczyć do LO na zastępstwo do czerwca, ale to chyba głupi pomysł:/

to już jest pevne ryzyko, bo przyjmując pracę v LO mozesz stracic szanse na inną pracę (z dłuższa umovą), która pojavi sie v trakcie pracy v LO, rozumiesz co mam na myśli? Z drugiej strony zavsze lepiej miec prace chociaż do czervca niż vcale nie mieć.
Ale co ja tu filozofuję, poczekajmy aż sie odezvą ci z dzisiejszej rozmovy

Napisane przez Awenturyn

witajcie
u mnie dzisiaj tyle sie działo,że mam juz poprostu dość
ale tak w skrócie
1) byłam u gina - prawdopodobnie znowu mam zapalenie jajnika i jakies bakterie,dostałam leki ; nadżerka narazie ok - dostałam leki,bo jest jakiś stan zapalny,co do zabiegu to narazie wstrzymany - najpier dziecko potem zabieg ( nie jest tak źle jek było pół roku temu )

2) mam problem z piecem - jutro przychodzi ekipa no i prawdopodobnie bede miała rozbierany piec,w środku zimy zostane bez ogrzewania ,będa robić wyczystke no i sprawdzac czemu się tak pieruńsko dymi

3) byli dzisiaj instalowac neta tzn nowe urządzenie odbiorcze no i oczywiście ciśnienie mi podnieśli bo wystawili rachunek ale "kulturalnie" dałam im do zrozumienia,że nie bede płacić za coś za co juz raz płaciłam - no i odeszli z kwitkiem
ale za to necik śmiga,że aż miło

Aventuryn czyli mozecie sie starać? Zabieg może poczekać? To super vieści
Nie ma to jak zepsuty piec zimą - vspółczuję.
No i bravo za szybszy net

[Tity]

abz jak ja zazdroszczę takiego ginekologa, co się wczuwa w rolę. U mnie to po dwóch latach pudłowania dopiero może by obserwację pęcherzyków zaproponowali. Póki co kuruj się
Awenturyn no to kiedy zaczynacie staranka?

[lindsley]

Napisane przez weruczek

Lindsley,a to przez ten kurz? Może powinnaś wyjechać na 2, 3 dni? Np. do swoic rodziców? W ogóle daleko od nich mieszkasz, bo nie pamiętam...

Nie bardzo mogę wyjechać. Jutro mam się zająć synkiem szwagra, w pt mam wizytę u lekarza, w sob kolęda(na ten dzień bym chętnie wyjechała, bo nawet nie bardzo mam gdzie księdza wpuścić, nie mam wody święconej...), w ndz obiecałam wpaść do koleżanki, w pn muszę zawieźć zwolnienie do szefa i pogadać w spr wypłaty...Potem to już nie wiem...
Do rodziców mam niecałe 40km...

Awenturyn nie zazdroszczę przygód z piecem, ale cieszę się, że możecie się starać o dzidziusia

[abz]

Napisane przez Tity

abz jak ja zazdroszczę takiego ginekologa, co się wczuwa w rolę. U mnie to po dwóch latach pudłowania dopiero może by obserwację pęcherzyków zaproponowali. Póki co kuruj się
Awenturyn no to kiedy zaczynacie staranka?

Już vspominał o duphastonie, luteinie, badaniu nasienia, ale kazał sie i tak starać przez 2-3 cykle a nie np cały rok żeby podjąc jakies działania i eventualna diagnozę, takze też pozytyvnie to odebrałam. Póki co to ja za tydzień testuję i zobaczymy co dalej, ale tak jak pisałam nie vydaje mi się żebyśmy ucelovali.

[Lenka*]

Napisane przez weruczek

Kretencja, wielkie ściski dla ciebie i Twojego taty
Malga jak sobie radzisz z Jowitką? Wszystko w porządku? A jak ty się czujesz fizycznie i psychicznie??
Lenka, miałaś niezłe przeżycia, doszłaś już do siebie?
Swoją drogą pwoiem wam dziewczyny, że lakarze w Polsce naprawdę schodzą na psy:/

weruczku, już ok, mam L4, więc siedzę w domku i relaks
Co do Twojej pracy, to może warto się skusić?? Zawsze to coś!

Napisane przez abz

Lenka no vykorzystaj tą babę do końca. Bo tłumaczy sie sprzętem, jak ma kiepski sprzęt to niech na jego podstavie nie vydaje opinii. I to jeszcze pryvatnie było? Myślałam, ze na NFZ.

Nie, prywatnie. Już od 4 lat nie chodzę do ginekologa na NFZ, bo też niejedną historię przeżyłam w tych przychodniach.
Najlepsze jest to, że ta moja ginka jest naprawdę super miła i zawsze byłam nią zachwycona, poświęcała mi tyle czasu ile potrzebowałam, odpowiedziała na każde pytanie. Wczoraj jej od razu uwierzyłam, jak się zmartwiła, że pęcherzyk pusty.. No ale badania zrobię, jutro do ami skierowanie, w końcu coś z tej wizyty też chcę mieć. Ale z wynikami już do nowego lekarza.

Awenturyn, to będą staranka?

Jeszcze mi się coś przypomniało: dowiedziałam się, że moja siostra rodzona niedługo będzie chrzić swojego maluszka.. i że jestem najlepszą kandydatką na chrzestną Moja mama, która dowiedziała się dzisiaj od nas że zostanie babcią, przeraziła się tymi chrzcinami!! Powiedziała, że kobieta w ciąży nie może być chrzestną i że nie powinnam się zgadzać. Słyszałyście kiedyś coś takiego???

[Starlett]

Napisane przez Lenka*

Jeszcze mi się coś przypomniało: dowiedziałam się, że moja siostra rodzona niedługo będzie chrzić swojego maluszka.. i że jestem najlepszą kandydatką na chrzestną Moja mama, która dowiedziała się dzisiaj od nas że zostanie babcią, przeraziła się tymi chrzcinami!! Powiedziała, że kobieta w ciąży nie może być chrzestną i że nie powinnam się zgadzać. Słyszałyście kiedyś coś takiego???

Nie słyszałam o takim przesądzie cieszę się, że u Ciebie i dzidziusia jest już dobrze i siedzisz sobie zrelaksowana w domku
Kretencja - na zwiększenie liczby krwinek dobry jest własnoręcznie ugotowany sok z buraków.

[agness813]

Napisane przez Lenka*

kobieta w ciąży nie może być chrzestną i że nie powinnam się zgadzać. Słyszałyście kiedyś coś takiego???

Jest taki przesąd, że niby całe zło z dziecka podawanego do chrztu przejdzie na dziecko w brzuchu albo odwrotnie,że to źle wróży obojgu i może wydarzyć się nieszczęscie ile w tym prawdy? Nie wiem,to tylko zabobon,taki sam jak to że nie daje się w prezencie na chrzciny krzyżyka bo dziecko bedzie dźwigać jego ciężar do konca życia....ja nie znam osobiście nikogo kto miałby taki dylemat....

Ciesze się że już masz zwolnienie,odpoczywaj jak najwiecej!!

Awenturyn,własnie,kiedy staranka?

[lindsley]

co tak cicho tutaj?

[Starlett]

Wszyscy już poszli sobie spać?

[weruczek]

No tak właśnie myslę ABZ, także nie wiem:/
Lindsley, ja też mam w sobotę kolędę Ale będę wtedy cały dzien w szkole, więc tż sam przyjmie księdza:P A w ogóle bardzo dużo zajęć masz: nie przemęczasz sie?
Lenka, ja nie słyszałam nic o tym, że kobiety w ciąży nie mogą być chrzestnymi. To chyba jakiś stary przesąd. Olej.
Starlett, Lindsley: dzisiaj tak cały dzień jest: cichacz jakiś!
Ściskacze na dobranockę

---------- Dopisano o 22:58 ---------- Poprzedni post napisano o 22:57 ----------

Melodia :P copodczytujesz:P:P

[aldii]

Abz thx no i fajnego masz lekarza, bo szybko w razie co zaczyna dzialac i podgladac pecherzyk.Dobrze, ze nie kaze Ci czekac rok ...
Tez zauwazylam Falbale i sie zdziwilam, ze jest na mamusiowym i nawet nam znac nie dala Ale fajnie ze sie jej udalo
Tity bardzo mozliwe, ze to owulka
Zgadnij nooom juz blizej jak dalej
Kretencja za rtg taty
Lenka mam nadzieje, ze teraz trafisz na fachowca i juz nie bedziesz musiala sie stresowac
Slyszlam, ze jest taki przesad, ale o co w nim dokladnie chodzi, to nie wiem
Weruczku a ja cos czuje, ze sie uda
Awenturyn to generalnie bardzo dobra wiadomosc To kiedy ruszacie pelna para ze starankami ??

[lindsley]

Napisane przez weruczek

Lindsley, ja też mam w sobotę kolędę Ale będę wtedy cały dzien w szkole, więc tż sam przyjmie księdza:P A w ogóle bardzo dużo zajęć masz: nie przemęczasz sie?

Nudzę się czasem niemiłosiernie

Aldii a Ty jak się czujesz? Lu wytrzyma do pn?

[weruczek]

Pożyjemy, zobaczymy Aldii
Dobranocka!!

---------- Dopisano o 23:18 ---------- Poprzedni post napisano o 23:16 ----------

Ściski Lindsley, idę pomęczyć tŻta, cały dzień oddzielnie siezieliśmy...
Ech jeszcze mam @ i mnie wszystko wkurza i mejl mi się zepsuł, buuu
papapap

[Starlett]

Dobranoc

[Ollliwka]

cześć kochane
Jakoś mało czasu na czytanie , "przeleciałam" pobieżnie tylko co napisałyście
abz nie wiem czy wyznaczanie godzin u gin. będzie bardzo pomocne , ja ost. niby prywatnie a 50 min. czekałam i też miałam h wyznaczoną... tylko oczywiście jakieś małżeństwo weszło i siedziało bardzo dłuuugo. Lepiej już jak idę państwowo , poczekam kwadrans a czasem i 3 min. i wchodzę i bez płacenia więc w ogóle super..
weruczek staż to 9 miesięcy trwa
aldii ponawiam pytanie , jak samopoczucie? to tak zawsze wszystko boli na końcówce? dla Lu

A ja byłam na usg przedwczoraj.. nic nie powiedziała konkretnego, mam złogi w nerkach na 3 mm , ale to wg Niej nie powinno mnie boleć i przyczyny powinnam doszukiwać się od żołądka np jakieś wrzody czy coś tyle ,że mnie nie boli żolądek..
a dzisiaj @ dostałam i zapalenie pęcherza.. i teraz idź tu na 8 h zajęć
nie wiem czy zadzwonię do gin. i umówię się do tego szpitala co miałam iść , teraz mam sesję i to tak dłużej się przeciągnienie wiem co robić

[MAGiALENA]

cześć!
wczoraj był u nas ksiądz (cały dzień chodziłam i gadałam jak najęta, z nerwów, że to będzie proboszcz). ale przyszedł inny i okazał się po prostu świetny! życzył nam "małego smerfa".

[kretencja]

Hej.
Dzięki, starlett, znamy ten sposób i Tata pije sok z buraków, ale on ma za mało białych ciałek, nie wiem, czy buraki na to też pomagają...

Ja się powoli szykuję do pracy i oczywiście zdenerwowana jestem, bo wychodzenie samemu ostatnio sprawia mi wiele trudności. Dodatkowo zniechęca mnie temperatura na zewnątrz. Mój termometr pokazuje -14stopni! Masakra
A jak u Was z pogodą?

[MAGiALENA]

Napisane przez kretencja

Hej.
Dzięki, starlett, znamy ten sposób i Tata pije sok z buraków, ale on ma za mało białych ciałek, nie wiem, czy buraki na to też pomagają...

my wierzymy, że będzie dobrze, prawda dziewczyny?!

A jak u Was z pogodą?

zimno, zimno i jeszcz raz: zimno...

[kretencja]

Dziękuję za wsparcie. Też staram się wierzyć, że będzie dobrze.
U mnie słońce wylazło zza horyzontu i termometr niby pokazuje teraz -11, ale nie wiem, na ile można mu ufać Na wszelki wypadek ubieram się jak na biegun, bo prawdziwy ze mnie zmarzluch...

[MAGiALENA]

Napisane przez kretencja

bo prawdziwy ze mnie zmarzluch...

to tak jak ja. teraz siedzę w bluzce (co prawda od piżamy...), w dresach (mężą, bo jego cieplejsze...) i pod kocem.

[abz]

Napisane przez Lenka*

Jeszcze mi się coś przypomniało: dowiedziałam się, że moja siostra rodzona niedługo będzie chrzić swojego maluszka.. i że jestem najlepszą kandydatką na chrzestną Moja mama, która dowiedziała się dzisiaj od nas że zostanie babcią, przeraziła się tymi chrzcinami!! Powiedziała, że kobieta w ciąży nie może być chrzestną i że nie powinnam się zgadzać. Słyszałyście kiedyś coś takiego???

Napisane przez agness813

Nie wiem,to tylko zabobon,taki sam jak to że nie daje się w prezencie na chrzciny krzyżyka bo dziecko bedzie dźwigać jego ciężar do konca życia....ja nie znam osobiście nikogo kto miałby taki dylemat....

ludzie wierzący w Boga nie powinni wierzyć w przesądy, kiedyś słyszałam o tym treściwe kazanie i właśnie o krzyżyku ksiądz mówił: jak taki symbol miłości ma przynieść cierpienie? On ma nas chronić i pomagać!
Także mimo, ze sama też czasem coś gadam o przesądach to w nie nie wierzę. Więc olałabym kwestię kobiety w ciąży jako matki chrzestnej.

Napisane przez Ollliwka

abz nie wiem czy wyznaczanie godzin u gin. będzie bardzo pomocne , ja ost. niby prywatnie a 50 min. czekałam i też miałam h wyznaczoną... tylko oczywiście jakieś małżeństwo weszło i siedziało bardzo dłuuugo. Lepiej już jak idę państwowo , poczekam kwadrans a czasem i 3 min. i wchodzę i bez płacenia więc w ogóle super..

a dzisiaj @ dostałam i zapalenie pęcherza.. i teraz idź tu na 8 h zajęć
nie wiem czy zadzwonię do gin. i umówię się do tego szpitala co miałam iść , teraz mam sesję i to tak dłużej się przeciągnienie wiem co robić

Ja nie chodzę prywatnie Przede mną weszła para i byli w gabinecie 40 min!! No my - kobiety w poczekalni to myślałyśmy, ze chyba zegar sie popsuł. Wiem, ze godzin nie da sie dokładnie przestrzegać, ale jak sie umówię np na 17 to pójdę na 17 a nie przed 15 czekac w kolejce. Byłam w gabinecie chyba niecałe 10 min to jak wyszłam to babki w poczekalni aż ze zdziwienia zamruczały

Jeszcze pęcherz? Kurczę ciężko ci będzie wytrzymać na zajęciach. A z tym szpitalem to chyba najlepiej zapytać gina czy to takie pilne na gwałt czy moze poczekać do "po sesji"

Napisane przez MAGiALENA

cześć!
wczoraj był u nas ksiądz (cały dzień chodziłam i gadałam jak najęta, z nerwów, że to będzie proboszcz). ale przyszedł inny i okazał się po prostu świetny! życzył nam "małego smerfa".

u nas na kolędzie mama oczywiście wspomniała, ze na wnuka od nas czeka to ksiądz powiedział, ze może nie wiemy jak się mamy do tego zabrac i kazał mamie kupić nam książkę

Napisane przez kretencja

Ja się powoli szykuję do pracy i oczywiście zdenerwowana jestem, bo wychodzenie samemu ostatnio sprawia mi wiele trudności. Dodatkowo zniechęca mnie temperatura na zewnątrz. Mój termometr pokazuje -14stopni! Masakra
A jak u Was z pogodą?

Ja sie denerwowałam pójściem wczoraj do przychodni (jak zawsze), z nerwów nic nie mogłam zjeść, serce waliło, cała roztrzęsiona byłam. A już w poczekalni to taka byłam spięta (jak juz weszłam w ten prawie tłum), ze ręce mi sie trzęsły, głowa latała, straszne to jest, bo nie mogę nad tym zapanować. Nawet bardzo długie minuty zastanawiałam sie czy wstać do wc...szkoda gadać, z kimś na pewno było by mi łatwiej.
Także trochę rozumiem, ze ty stresujesz sie wyjściem.
Mama mówiła, ze wczesnym rankiem u nas też było -14!! Ja juz nie zerkałam na termometr.

[MAGiALENA]

Napisane przez abz

u nas na kolędzie mama oczywiście wspomniała, ze na wnuka od nas czeka to ksiądz powiedział, ze może nie wiemy jak się mamy do tego zabrac i kazał mamie kupić nam książkę

dobre!

[agness813]

Napisane przez abz

ludzie wierzący w Boga nie powinni wierzyć w przesądy, kiedyś słyszałam o tym treściwe kazanie i właśnie o krzyżyku ksiądz mówił: jak taki symbol miłości ma przynieść cierpienie? On ma nas chronić i pomagać!
Także mimo, ze sama też czasem coś gadam o przesądach to w nie nie wierzę. Więc olałabym kwestię kobiety w ciąży jako matki chrzestnej.

Jestem osobą wierzącą i w zabobony nie wierzę,Lenka zapytała czy ktoś słyszał o tym przesądzie więc jej napisałam co mi obiło się o uszy co wcale nie znaczy że zakładam że nie powinna być matką chrzestną.To samo tyczy się tego krzyża,poczytajcie sobie w internecie,ja sobie tego nie wymysliłam,akurat taki przykład przytoczyłam ale równie dobrze mogłam napisać że ślub powinien odbyć się w miesiącu który ma literkę "r" bo to bardziej osłyszany przesąd.

Napisane przez kretencja

Hej.
A jak u Was z pogodą?

U mnie dzisiaj przed 8.00 było -5

[Tity]

Ollliwka kurcze, a ważne masz zajęcia? Może chociaż część opuść.
kretencja u nas -8 jedyne Wczoraj było tak pięknie, a dzisiaj znowu szaro buro.
aldii właśnie jak tam u Ciebie? Mała fika coraz bardziej?
MAGiALENA, abz nam ksiądz proboszcz też pożyczył jakiejś małej dziewczynki A w poczekalni też mam zawsze dylemat czy pójść do WC....zawsze myślę, że w tym momencie mnie zawołają do gabinetu
agness hehe, no mają ludzie pomysły ja myślę, że nie ma co się przesądami przejmować. Zawsze byłam na przekór i zawsze na przekór robię. Poza tym, przecież chrzest to jest coś dobrego, więc dlaczego miałoby coś złego przechodzić na dzidziusia niewinnego Moja mama też mi zabroniła kupować ubranko dla dzidzi na zaś, a takie śliczne było...uległam tym razem i nie kupiłam..., ale kubeczki dla dzieci już mam
A dzisiaj brzucha prawie nie czuję, ale może to dlatego, że leżałam i wieczorem termofor trzymałam. A po południu do gina. Mam nadzieję, że nie będę długo czekać bo nauka czeka.