Żonaty, kocha nas obie - Strona 12 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-01-20, 13:44   #331
Gwiazdeczka1978
Zakorzenienie
 
Avatar Gwiazdeczka1978
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
Dot.: Żonaty, kocha nas obie

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
100% racji.
Thx

---------- Dopisano o 14:44 ---------- Poprzedni post napisano o 14:39 ----------

Cytat:
Napisane przez B-52 Pokaż wiadomość
Bycie ofiarą i utwierdzanie się w tym, że tą ofiarą się jest, tylko pozornie ułatwia sprawę.
Początkowo w roli ofiary czułam się usprawiedliwiona. Z drugiej strony czułam jakby wyrwano mi z rąk władzę nad własnym życiem.
Bo skoro jestem ofiarą uczuć nad którymi nie panuję, do tego uczuciami tymi darzę kogoś kto jest oszustem i manipulantem, to w takim razie oznacza, że rządzi moim życiem jakiś głupi przypadek albo wybryk natury. To powoduje poczucie zagrożenia, że to się może powtórzyć, że znowu nad czymś nie zapanuję, nie zauważę itp.
Natomiast z czasem zdałam sobie sprawę, że było wiele momentów w których mogłam odwrócić się na pięcie i po prostu odejść. Szczególnie na początku, kiedy jeszcze nie kochałam. Ale podjęłam złą decyzję. I popełniłam błąd. I świadomość tego że najzwyczajniej w świecie jestem odpowiedzialna za to, jak wyglądało kilka lat w moim życiu, daje mi siłę.
Bo to oznacza że mogę panować nad własnym życiem w przyszłości, że jestem osobą decyzyjną odnośnie moich własnych spraw, a to już jakoś rokuje na przyszłość. A nie że spadnie na mnie następna ślepa miłość, uczucie wyższe jak to co poniektórzy określają, i zmarnuje mi ten "los" kolejnych parę lat.
Tak naprawdę zrzucanie odpowiedzialności na miłość do oszusta, jest dziecinne. Dzieci przecież też nie ponoszą odpowiedzialności za swoje czyny, wzywa się rodzica do szkoły i to rodzic za nie odpowiada.
Ale przychodzi czas, w którym warto wziąć coś na siebie, szczególnie jeśli od tego zależy Twoje własne życie.
Oczywiscie. Zgadzam sie w zupełnosci. Zanim zacznie cokolwiek kiełkowac jest czas, zeby odejsc, pozniej tez mozna podjac taka decyzje, w przypadku, kiedy sie wczesniej nie wie, ze istnieje druga kobieta w zyciu mezczyzny. Zawsze jest wybór, wybieramy, to, co nam wydaje sie lepsze, a zycie weryfikuje, czy rzeczywiscie tak było.
Gwiazdeczka1978 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-20, 14:11   #332
B-52
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: z domu
Wiadomości: 347
Dot.: Żonaty, kocha nas obie

:p

Edytowane przez B-52
Czas edycji: 2010-09-08 o 13:04
B-52 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-20, 14:16   #333
84kasienka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 51
Dot.: Żonaty, kocha nas obie

jakby tamtej nie kochał to by sie nie żenił, wygodnie mu jest w takim układzie i tyle...
84kasienka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-20, 15:14   #334
irie18*
Wtajemniczenie
 
Avatar irie18*
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 2 036
Dot.: Żonaty, kocha nas obie

B-52 nie chce mi się cytować ale zgadzam siew sumie z wszystkim co napisalas. jakoś tak dobrze ujęłaś to co mi po głowie chodziło
zrozumienie i nieocenianie ,kochanek" to jedno. ale fakt, ze warto po prostu umieć sie przed sobą przyznać do błędu. chociazby po to zeby go więcej nie popełniac
__________________
Postanowienie na 2015: nauczę się grac na gitarze
i nie będę już farbować włosów
irie18* jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-20, 15:47   #335
Gwiazdeczka1978
Zakorzenienie
 
Avatar Gwiazdeczka1978
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
Dot.: Żonaty, kocha nas obie

Cytat:
Napisane przez B-52 Pokaż wiadomość
Jeszcze może dodam, że oczywiście doszukałam się pewnych przyczyn tego, że (z początku) nie widziałam niczego złego w swoim romansie.
Po pierwsze, moja babcia przeszła taką samą historię, wiele lat temu, mając 30 lat poznała przystojnego żonatego, który zrobił jej dziecko i porzucił. Tym dzieckiem była moja mama. Znałam tą historię od zawsze i chyba mi się wydawało, że to coś normalnego.
Po drugie, moja mama zawsze mówiła, że gdyby miała się jeszcze raz decydować na rodzinę i dzieci to by w żyyyciu... tzn konkretnie mówiąc, dla mnie słowo "małżeństwo", "rodzina" i tego typu rzeczy, były egzotyką... nie miały dla mnie żadnego większego znaczenia, wręcz sądziłam że to jakaś męczarnia, bo tak mi mama mówiła.
W związku z czym, mając te 20 lat, nie przypominam sobie, żebym uważała mój romans za coś złego. Ponadto wierzyłam święcie że jestem miłością życia tego mężczyzny, dawał tego silne sygnały (albo ja je tak odbierałam). Dla kogoś kto był wrzodem na dup... swojej mamy, taty i ogólnie problemem, taki facet który nagle okazuje ogrom uczuć, emocji, prawi komplementy i widzi we mnie same zalety, był wyśnionym księciem z bajki.
No i mogłabym tak obwiniać (i robiłam to) moich rodziców za wyprawkę na życie jaką mi dali. Byłam czystym produktem do zmanipulowania, dla byle cwaniaczka tak naprawdę. Ale ostatnio pomyślałam sobie, że obwiniam matkę o to że nie nauczyła mnie odróżniać dobra od zła, że o znaczeniu rodziny dowiedziałam się od innych ludzi... ale tak naprawdę, to ona też przecież wywodziła się z patologii rodzinnej, nazywana "bękartem" córka z nieprawego łoża... może inaczej nie umiała mnie wychować, bo jej też los nie szczędził i nie nauczył ciepła rodzinnego. Tak mogłabym obwinić babcię, za to że źle wychowała moją mamę, a najlepiej to dziesięć pokoleń wstecz obwinię, o mój romans
No i przestałam obwiniać, bo to bez sensu, niczego to nie rozwiąże. Nie ma to już znaczenia, że miałam niską samoocenę itp, liczy się to że nie odwróciłam się na pięcie, kiedy zobaczyłam obrączkę...
Pragnełas czegos, co on Ci dawał... i Ty dawałas mu to, czego pragnął on. Obwinianie nic nie dawało, bo zaspokoajliscie swoje pragnienia.. Tyle, ze te z czasem dojrzewaja i sie zmieniają. I nie byłoby w tym wszystkim nic złego, gdyby nie krzywdzenie trzeciej osoby tego trojkata, a za to sie płaci. ( w kazdym razie ja w to wierze, bo widziałam, ze tak jest).
Cytat:
Napisane przez irie18* Pokaż wiadomość
B-52 nie chce mi się cytować ale zgadzam siew sumie z wszystkim co napisalas. jakoś tak dobrze ujęłaś to co mi po głowie chodziło
zrozumienie i nieocenianie ,kochanek" to jedno. ale fakt, ze warto po prostu umieć sie przed sobą przyznać do błędu. chociazby po to zeby go więcej nie popełniac
Mi tez o to chodziło, nawet to napisałam.. W celu rady i przestrogi innym, a nie w celu głoszenia madrosci.
Gwiazdeczka1978 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-20, 17:07   #336
Romanaccia
Zakorzenienie
 
Avatar Romanaccia
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Buenos Aires
Wiadomości: 4 902
Dot.: Żonaty, kocha nas obie

Cytat:
Napisane przez Gwiazdeczka1978 Pokaż wiadomość
Romanccia, nigdy nie twierdziłam, ze głupot nie popełniałam, nie popełniam, ani, ze musze miec racje i sie nie mylic. TYle, ze wiem, ze głupoty, które robiłam, to głupoty, a swinstwa, to swinstwa. Nie usprawiedliwiam sie jakimis uczuciami, czy czymkolwiek innym, nie usiłuje nikomu mydlic oczu, ja np Ty to robisz, ani sie nie oszukuje.
A co do przykładu, który Ci ktos podał n. t. bicia dzieci, to trafne porównanie, oczywiscie czytelne niejako pomiedzy wierszami, a nie całkiem dosłownie... a zwiazki miedzy ludzmi sa bardzo, bardzo proste. A juz zwłaszcza a takich przypadkach jak tu opisany i daruj, ale w Twoim watku równiez.
Więc może jesteś chodzącą doskonałością,ale jak widze pozbawioną jakiś głębszych uczuć ,jak możesz wogóle mówić o usprawiedliwianiu się JAKIMIŚ UCZUCIAMI,a co ty do cholery wiesz o mioch uczuciach ?, skąd u diabła możesz wiedzieć jak się czułam kiedy zostałam w taki sposób oszukana ?,nie masz o ty minimalnego pojęcia !
Może gdybym wiedziała od początku o tym,że jest żonaty cała ta historia nie miałaby miejsca,ale o tym nie wiedziałam,więc co mam usprawiedliwiać ? ,coś czego nie byłam świadoma ? ,bo poprostu o tym nie wiedziałam ?,nie czuje się niczemu winna,bo i czemu ?
jeśli dla ciebie związki między ludźmi są takie proste ,to musisz być naprawde bardzo płytka.... ,ale to już nie moja sprawa....
Ja nie musze nikomu mydlić oczu,bo i komu ,po co ? ,w jakim celu....
nawet mnie to nie interesuje...
nie znasz mojej historii,nie znasz szczegółow ,wiesz tyle co przeczytałaś ,możesz mieć swoje zdanie ,ale ono mnie nie obchodzi,nie masz prawa prawić mi morałów...
Nie ma ludzi,którzy nie popełniają błedów,ktorzy nigdy żadnego głupstwa nie zrobili,no chyba,że ty niczego w życiu nie przeżyłaś,niczego nie doświadczyłaś,albo jesteś świeta... w co szczerze wątpie....
to przeważnie tacy ludziemają zawsze coś do powiedzenia,pouczają innych,wytykają im błedy itp. itd.
__________________
"Some are born to sweet delight ,Some are born to endless night ..." - William Blake
Romanaccia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-20, 17:17   #337
Gwiazdeczka1978
Zakorzenienie
 
Avatar Gwiazdeczka1978
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
Dot.: Żonaty, kocha nas obie

Cytat:
Napisane przez Romanaccia Pokaż wiadomość
Więc może jesteś chodzącą doskonałością,ale jak widze pozbawioną jakiś głębszych uczuć ,jak możesz wogóle mówić o usprawiedliwianiu się JAKIMIŚ UCZUCIAMI,a co ty do cholery wiesz o mioch uczuciach ?, skąd u diabła możesz wiedzieć jak się czułam kiedy zostałam w taki sposób oszukana ?,nie masz o ty minimalnego pojęcia !
Może gdybym wiedziała od początku o tym,że jest żonaty cała ta historia nie miałaby miejsca,ale o tym nie wiedziałam,więc co mam usprawiedliwiać ? ,coś czego nie byłam świadoma ? ,bo poprostu o tym nie wiedziałam ?,nie czuje się niczemu winna,bo i czemu ?
jeśli dla ciebie związki między ludźmi są takie proste ,to musisz być naprawde bardzo płytka.... ,ale to już nie moja sprawa....
Ja nie musze nikomu mydlić oczu,bo i komu ,po co ? ,w jakim celu....
nawet mnie to nie interesuje...
nie znasz mojej historii,nie znasz szczegółow ,wiesz tyle co przeczytałaś ,możesz mieć swoje zdanie ,ale ono mnie nie obchodzi,nie masz prawa prawić mi morałów...
Nie ma ludzi,którzy nie popełniają błedów,ktorzy nigdy żadnego głupstwa nie zrobili,no chyba,że ty niczego w życiu nie przeżyłaś,niczego nie doświadczyłaś,albo jesteś świeta... w co szczerze wątpie....
to przeważnie tacy ludziemają zawsze coś do powiedzenia,pouczają innych,wytykają im błedy itp. itd.
Opanuj sie kobieto. Myslisz, ze masz monopol na uczucia? Mozesz mnie obrazac, skoro argumentów brak, ale to faktów nie zmieni. Co do twojej historiiI( w sumie juz mnie ona nudzi, bo ilez mozna tego romansidła słuchac) to wiem tyle, ile opisałas, chyba jasne? Chyba, ze wyrazasz sie niezrozumiale i nie umiesz przekazac tresci...a jesli umiesz, to pokazałas typowa naiwna postawe młodzienczej naiwnosci i myslenia zyczeniowego. Poza tym nie powinnas zawsze wierzyc to to, co ktos Ci mowi, bo byc moze chodzi mu tylko o zaliczenie i pojscie swoja droga.
Napisałam Ci juz, ze swoje przezyłam i pewnie mnóstwo osob, które czytaja Twoje "madrosci" tez, i wyrazam swoje zdanie i tyle. I nie dopisuje CI ZADNYCH cech, których bys wyczerpujaco nie opisała w swoich watkach, a TY widze, ze moje sobie wymysliłas. POkazałas juz wczesniej, ze fantazje masz duzą

Edytowane przez Gwiazdeczka1978
Czas edycji: 2010-01-20 o 17:23
Gwiazdeczka1978 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-20, 17:36   #338
sicily
Raczkowanie
 
Avatar sicily
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 260
Dot.: Żonaty, kocha nas obie

Dziewczyny, nie będę wdawać się w dyskusję o tym, czy była mojego ukochanego znaczyła dla niego tylko trochę, czy ogromnie wiele. NA PEWNO coś ich łączyło, nie neguję tego. Wiem natomiast, że związek może się wypalić i skończyć. Że można byc w związku "na siłę", z poczucia obowiązku, i nie mieć poczucia, że jestem z tą JEDYNĄ osobą itp. Mam za sobą nieudane małżeństwo, gdzie tak własnie się czułam, dlatego odeszłam zanim któreś z nas (ja lub ex-mąż) wpadlibyśmy w związek poza związkiem. Odeszłam od męża, gdy skończyła się miłość, mimo że bardzo cierpiał i kochał mnie. TEraz widzę, że to była dobra decyzja. Oboje układamy sobie życie na nowo.

Co do dyskusji między Wami. Przez każdą z Was przemawia prawda. Prawda doświadczenia. Prawda świeżych jeszcze emocji i bólu. Prawda poczucia krzywdy. Prawda ogólnoludzkich norm moralnych. Prawda rozsądku. Jednym słowem PRAWDA jest obecna w każdym naszym poście, pewnie dlatego ten wątek wzbudza takie emocje. Padło w nim wiele mądrych słów, przez które przemawia doświadczenie i nie jedna łza wylana kiedyś dawno. Nie musicie mówić, przez co przeszłyście - to widać w tym jak piszecie. Bez względu na to czy byłyście tą trzecią, czy żoną wiarołomnego męża.

Po przeczytaniu wszystkich postów i refleksji nad Waszym zdaniem, historią dziewczyn i moją własną dochodzę do smutnych wniosków, że związek zbudowany na gruzach innego związku jest ZAWSZE bolesny, w mniej lub większym stopniu. Bez względu na to czy jesteśmy kochankami, czy tymi dla których mężczyźni porzucają żony - cierpimy, bo nie ufamy w 100%. A jak żyć nie ufając najbliższej osobie tak do końca i absolutnie? Ciężko. "Kochanki" budują zamki na piasku i marzą, że za miesiac, rok "on się wreszcie rozwiedzie". Te kobiety, dla ktorych facet rzucił żone lub wieloletnia partnerkę i rzucił im cały świat do stóp martwią się, czy kiedyś nie porzuci ich, czy na pewno TAM wszystko skończone. Boimy się czy nie będziemy jak Anna Boleyn
Cóż - krótko i na temat: ciężko jest wiązać się kimś uczuciowo, kto w chwili poznania nie był WOLNY. Ciężko, bo czeka nas los "kochanki" albo niepewność "czy mnie zrobi coś takiego dla innej młodszej/ładniejszej/fajniejszej". Tak więc dziewczyny, jeśli czytacie ten wątek weźcie go sobie do serca i przypomnijcie sobie, gdy poczujecie fascynację ZAJĘTYM facetem. Historia, która zaczyna się "nielegalnie", w zdradzie (choćby emocjonalnej jak w moim przypadku) z reguły jest trudna...
__________________
Kuba - wyprawy, porady, wspomnienia z podróży i wszystko co wiemy o tej wyspie. Zapraszam

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=157276
sicily jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-20, 17:41   #339
B-52
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: z domu
Wiadomości: 347
Dot.: Żonaty, kocha nas obie

:p

Edytowane przez B-52
Czas edycji: 2010-09-08 o 13:03
B-52 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-20, 17:51   #340
Romanaccia
Zakorzenienie
 
Avatar Romanaccia
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Buenos Aires
Wiadomości: 4 902
Dot.: Żonaty, kocha nas obie

Cytat:
Napisane przez Gwiazdeczka1978 Pokaż wiadomość
Opanuj sie kobieto. Myslisz, ze masz monopol na uczucia? Mozesz mnie obrazac, skoro argumentów brak, ale to faktów nie zmieni. Co do twojej historiiI( w sumie juz mnie ona nudzi, bo ilez mozna tego romansidła słuchac) to wiem tyle, ile opisałas, chyba jasne? Chyba, ze wyrazasz sie niezrozumiale i nie umiesz przekazac tresci...a jesli umiesz, to pokazałas typowa naiwna postawe młodzienczej naiwnosci i myslenia zyczeniowego. Poza tym nie powinnas zawsze wierzyc to to, co ktos Ci mowi, bo byc moze chodzi mu tylko o zaliczenie i pojscie swoja droga.
Napisałam Ci juz, ze swoje przezyłam i pewnie mnóstwo osob, które czytaja Twoje "madrosci" tez, i wyrazam swoje zdanie i tyle. I nie dopisuje CI ZADNYCH cech, których bys wyczerpujaco nie opisała w swoich watkach, a TY widze, ze moje sobie wymysliłas. POkazałas juz wczesniej, ze fantazje masz duzą
Znasz mnie ?,skąd możesz znać fakty ? ,szczegóły ? ,nie znasz ich ,więc o czym Ty wogóle mówisz ?! ,wiesz jak historia potoczyła się dalej ? ,nie ,więc zamilcz,a jak Ci się nie podoba,nudzi Cię i masz dość,to poprostu nie czytaj,nikt Cie nie zmusza....
nie roumiem ludzi,którzy w tak przemądrzały spoób mówią o rzeczych,o których nie mają zielonego pojęcia.... zachowujesz się jakbyć wszystkie romumy pozjadała,wiesz wszystko i o wszyskim,nawet o mnie chociaż nie wiesz kim jestem ,przeczytałaś kilka fragmentów mojego wątku i wydaje Ci się,że znasz każdy szczegół ... bawisz mnie poprostu
Może Ty (jak widze) w życiu niczego nie przeżyłaś.... więc dla Ciebie taka historia to zwykła fantazja...
a może masz do mnie taką niezrozumiałą dla mnie złość,bo facet Cię zdradził z młodszą,ładniejszą i inteligentniejsza i nie możesz tego przetrawić,więc próbójesz się wyżywać na wszystkich dziewczynach,które mają,miały... romanse ect. z żonatymi mężczyznami ?
Ja z moją naiwnością jakoś do śmierci dożyje,Ty se swoją głupotą .... ekhm! przepraszam mądrością też jakoś przecierpisz ...

---------- Dopisano o 18:51 ---------- Poprzedni post napisano o 18:45 ----------

Cytat:
Napisane przez B-52 Pokaż wiadomość
Romanaccia, jest pewna nieścisłość w tym co piszesz, bo raz piszesz o skomplikowanych relacjach w tamtym Twoim związku, a potem piszesz że to była historia jakich tysiące. Nie chce mi się szukać cytatów, bo mi internet wolno dzisiaj działa, ale strasznie to wszystko roztrzepane. Raz było skomplikowane, a raz historia jakich tysiące. Jak coś się dzieje tysiące razy to raczej nie jest zbyt skomplikowane i trudne do przewidzenia... więc się zdecyduj co chcesz przekazać.
Poza tym mam wrażenie że cytujesz czyjąś wypowiedź i odpowiadasz na nią w taki sposób, jakbyś wcale jej nie czytała. Gwiazdeczka przyznaje że robiła głupoty i świństwa i nazywa je po imieniu. A Ty jej odpisujesz że uważa się za świętą albo ideał... Czytałaś w ogóle tego posta którego zacytowałaś? Odpisałaś jej bez sensu zupełnie, po prostu chcesz sobie pogadać o sobie i swoich uczuciach i opowiadasz o tym w kółko cytując jakikolwiek post.
Poza tym jak się ciebie czyta, to uszy bolą. Szczekasz jak mały wkurzający francuski piesek. Nie jazgocz już, napij się melisy, przewietrz głowę na mrozie i przestań obrażać ludzi, Tobie nikt nic złego nie powiedział, a Ty się bronisz przed nie wiadomo czym jak wściekła. To nie temat o Tobie więc już przestań pisać na którejś tam stronie z kolei, jakie to ty nie masz wielkie uczucia, i jak to nikt nie wie co ty czujesz i nikt nie ma prawa tego oceniać.
Ludzie zawsze będą oceniać i to raczej Ty nie masz prawa innym mówić, co im wolno a co nie. Musisz się pogodzić z tym że jest to forum dyskusyjne, a ono jest od wyrażania opinii.
Wiem że mieszkasz we Włoszech, ale awantury we włoskim stylu nie musisz tu robić
Jak Ci przeszkadza mój sposób pisania,to ja już nic na to nie poradze ,ani na to w jaki sposób go odbierasz.... twoja sprawa....
Owszem,związek był skąplikowany,z wielu różnych względów,ale po upływie czasu zrozumiałam,że wiele takich czy też podobnych do mojego istnieje.... tamten wątek założyłam pół roku temu od tamtego czasu wiele się wydarzyło ....
Nie sądze też,że nikt nic złego nie powiedział,ale może ty też nie czytasz uważnie wszystkich postów ?
nie robie żadnych awantur,bo nie mam ku temu powodu,gdybym miała takowa zrobić i to jeszcze we włoskim stylu,dostałabym dożywotniego bana

ja nikogo nie obrażam,zostałam obrażona i zatakowana,więc tylko odparłam atak punto.

__________________
"Some are born to sweet delight ,Some are born to endless night ..." - William Blake
Romanaccia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-20, 17:56   #341
Gwiazdeczka1978
Zakorzenienie
 
Avatar Gwiazdeczka1978
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
Dot.: Żonaty, kocha nas obie

Cytat:
Napisane przez sicily Pokaż wiadomość
Dziewczyny, nie będę wdawać się w dyskusję o tym, czy była mojego ukochanego znaczyła dla niego tylko trochę, czy ogromnie wiele. NA PEWNO coś ich łączyło, nie neguję tego. Wiem natomiast, że związek może się wypalić i skończyć. Że można byc w związku "na siłę", z poczucia obowiązku, i nie mieć poczucia, że jestem z tą JEDYNĄ osobą itp. Mam za sobą nieudane małżeństwo, gdzie tak własnie się czułam, dlatego odeszłam zanim któreś z nas (ja lub ex-mąż) wpadlibyśmy w związek poza związkiem. Odeszłam od męża, gdy skończyła się miłość, mimo że bardzo cierpiał i kochał mnie. TEraz widzę, że to była dobra decyzja. Oboje układamy sobie życie na nowo.

Co do dyskusji między Wami. Przez każdą z Was przemawia prawda. Prawda doświadczenia. Prawda świeżych jeszcze emocji i bólu. Prawda poczucia krzywdy. Prawda ogólnoludzkich norm moralnych. Prawda rozsądku. Jednym słowem PRAWDA jest obecna w każdym naszym poście, pewnie dlatego ten wątek wzbudza takie emocje. Padło w nim wiele mądrych słów, przez które przemawia doświadczenie i nie jedna łza wylana kiedyś dawno. Nie musicie mówić, przez co przeszłyście - to widać w tym jak piszecie. Bez względu na to czy byłyście tą trzecią, czy żoną wiarołomnego męża.

Po przeczytaniu wszystkich postów i refleksji nad Waszym zdaniem, historią dziewczyn i moją własną dochodzę do smutnych wniosków, że związek zbudowany na gruzach innego związku jest ZAWSZE bolesny, w mniej lub większym stopniu. Bez względu na to czy jesteśmy kochankami, czy tymi dla których mężczyźni porzucają żony - cierpimy, bo nie ufamy w 100%. A jak żyć nie ufając najbliższej osobie tak do końca i absolutnie? Ciężko. "Kochanki" budują zamki na piasku i marzą, że za miesiac, rok "on się wreszcie rozwiedzie". Te kobiety, dla ktorych facet rzucił żone lub wieloletnia partnerkę i rzucił im cały świat do stóp martwią się, czy kiedyś nie porzuci ich, czy na pewno TAM wszystko skończone. Boimy się czy nie będziemy jak Anna Boleyn
Cóż - krótko i na temat: ciężko jest wiązać się kimś uczuciowo, kto w chwili poznania nie był WOLNY. Ciężko, bo czeka nas los "kochanki" albo niepewność "czy mnie zrobi coś takiego dla innej młodszej/ładniejszej/fajniejszej". Tak więc dziewczyny, jeśli czytacie ten wątek weźcie go sobie do serca i przypomnijcie sobie, gdy poczujecie fascynację ZAJĘTYM facetem. Historia, która zaczyna się "nielegalnie", w zdradzie (choćby emocjonalnej jak w moim przypadku) z reguły jest trudna...
To, co mi sie podoba u Ciebie, jak piszesz, to czysty obiktywizm i relacjonowanie faktów, choc piszesz na podstawie subiektywnych przeciez doswiadczen. I taka prawda, tak to własnie wygląda. A ja ze swojej płytkiej i bezuczuciowej strony dodam, ze jak sie naoglada człowiek takich sytuacji, przezyje kilka z nich z roznych stron i roznych sytuacji, to naprawde bardzo ciezko potem zaufac. I ciezko zdobyc sie na wspołczucie, skoro co druga/trzecia? mogłaby podobna historie przytoczyc. Sztuką jest wyciagac wnioski na podstawie błedów.
W Twoim przypadku natomiast zamknac wszytskie karty i zaczac zupełnie od nowa, pozbyc sie złych, wkradajacych sie mysli i dbac o zwiazek, cieszyc sie z tych chwil, które pisane sa wam razem. Zycze szczescia.
Cytat:
Napisane przez B-52 Pokaż wiadomość
Romanaccia, jest pewna nieścisłość w tym co piszesz, bo raz piszesz o skomplikowanych relacjach w tamtym Twoim związku, a potem piszesz że to była historia jakich tysiące. Nie chce mi się szukać cytatów, bo mi internet wolno dzisiaj działa, ale strasznie to wszystko roztrzepane. Raz było skomplikowane, a raz historia jakich tysiące. Jak coś się dzieje tysiące razy to raczej nie jest zbyt skomplikowane i trudne do przewidzenia... więc się zdecyduj co chcesz przekazać.
Poza tym mam wrażenie że cytujesz czyjąś wypowiedź i odpowiadasz na nią w taki sposób, jakbyś wcale jej nie czytała. Gwiazdeczka przyznaje że robiła głupoty i świństwa i nazywa je po imieniu. A Ty jej odpisujesz że uważa się za świętą albo ideał... Czytałaś w ogóle tego posta którego zacytowałaś? Odpisałaś jej bez sensu zupełnie, po prostu chcesz sobie pogadać o sobie i swoich uczuciach i opowiadasz o tym w kółko cytując jakikolwiek post.
Poza tym jak się ciebie czyta, to uszy bolą. Szczekasz jak mały wkurzający francuski piesek. Nie jazgocz już, napij się melisy, przewietrz głowę na mrozie i przestań obrażać ludzi, Tobie nikt nic złego nie powiedział, a Ty się bronisz przed nie wiadomo czym jak wściekła. To nie temat o Tobie więc już przestań pisać na którejś tam stronie z kolei, jakie to ty nie masz wielkie uczucia, i jak to nikt nie wie co ty czujesz i nikt nie ma prawa tego oceniać.
Ludzie zawsze będą oceniać i to raczej Ty nie masz prawa innym mówić, co im wolno a co nie. Musisz się pogodzić z tym że jest to forum dyskusyjne, a ono jest od wyrażania opinii.
Wiem że mieszkasz we Włoszech, ale awantury we włoskim stylu nie musisz tu robić
Dzieki, miałam to napisac, ale hmmm nie lubie pisac w kolo tego samego, a musiałabym sie powtarzac Romanccia mysli po prostu, ze przezyła piekna romantyczną jedyna w swoim rodzaju historię, ja mysle, ze dała sie nabrac na bejeczki palanta i wykorzystac, jak wiele innych niedoswiadczonych kobiet. Nie ma nic pieknego, ani romantycznego w robieniu w trąbe narzeczonej w trakcie slubu niemal. To swiadczy o człowieku, mysle, ze to wkurza Romanccie- pozbawianie złudzen.
ale oczywiscie moge sie mylic)
Gwiazdeczka1978 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-01-20, 18:04   #342
sicily
Raczkowanie
 
Avatar sicily
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 260
Dot.: Żonaty, kocha nas obie

Cytat:
Napisane przez Gwiazdeczka1978 Pokaż wiadomość
To, co mi sie podoba u Ciebie, jak piszesz, to czysty obiktywizm i relacjonowanie faktów, choc piszesz na podstawie subiektywnych przeciez doswiadczen. I taka prawda, tak to własnie wygląda. A ja ze swojej płytkiej i bezuczuciowej strony dodam, ze jak sie naoglada człowiek takich sytuacji, przezyje kilka z nich z roznych stron i roznych sytuacji, to naprawde bardzo ciezko potem zaufac. I ciezko zdobyc sie na wspołczucie, skoro co druga/trzecia? mogłaby podobna historie przytoczyc. Sztuką jest wyciagac wnioski na podstawie błedów.
W Twoim przypadku natomiast zamknac wszytskie karty i zaczac zupełnie od nowa, pozbyc sie złych, wkradajacych sie mysli i dbac o zwiazek, cieszyc sie z tych chwil, które pisane sa wam razem. Zycze szczescia.
Dziękuję za życzliwość Gwiazdeczko Zamykam te karty i wyrzucam złe myśli. Pojęcia nie macie ile czasu zmarnowałam na zadręczanie się nie istniejącym zagrożeniem (jak mój ukochany nazywa naszą przeszłosć).

BTW - Ciekawe co u Karotki. Karotko, odezwij się bez względu na to jak sytuacja wygląda. Pomożemy
__________________
Kuba - wyprawy, porady, wspomnienia z podróży i wszystko co wiemy o tej wyspie. Zapraszam

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=157276
sicily jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-20, 18:06   #343
Romanaccia
Zakorzenienie
 
Avatar Romanaccia
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Buenos Aires
Wiadomości: 4 902
Dot.: Żonaty, kocha nas obie

Cytat:
Napisane przez Gwiazdeczka1978 Pokaż wiadomość
Dzieki, miałam to napisac, ale hmmm nie lubie pisac w kolo tego samego, a musiałabym sie powtarzac Romanccia mysli po prostu, ze przezyła piekna romantyczną jedyna w swoim rodzaju historię, ja mysle, ze dała sie nabrac na bejeczki palanta i wykorzystac, jak wiele innych niedoswiadczonych kobiet. Nie ma nic pieknego, ani romantycznego w robieniu w trąbe narzeczonej w trakcie slubu niemal. To swiadczy o człowieku, mysle, ze to wkurza Romanccie- pozbawianie złudzen.
ale oczywiscie moge sie mylic)
A skąd wiesz co ja myśle,że przeżyłam ? ,powiedziałam Ci to ? ,nigdzie o tym nie wspomniałam,ale jeśli Cię to ciekawi , to ta historia jakaby nie była ,ale z cała pewnością nie była romantyczna,spokojnie ...
Nie jestem też niedoświadczoną kobietą ,także daruj sobie....
mnie nie wkurza nic aktualnie ... jeśli mam być szczera,a złudzeń to nie miałam od dnia,w którym dowiedziałam się prawdy,to tak dla jasności
__________________
"Some are born to sweet delight ,Some are born to endless night ..." - William Blake
Romanaccia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-20, 18:20   #344
Gwiazdeczka1978
Zakorzenienie
 
Avatar Gwiazdeczka1978
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
Dot.: Żonaty, kocha nas obie

Cytat:
Napisane przez Romanaccia Pokaż wiadomość
Znasz mnie ?,skąd możesz znać fakty ? ,szczegóły ? ,nie znasz ich ,więc o czym Ty wogóle mówisz ?! ,wiesz jak historia potoczyła się dalej ? ,nie ,więc zamilcz,a jak Ci się nie podoba,nudzi Cię i masz dość,to poprostu nie czytaj,nikt Cie nie zmusza....
nie roumiem ludzi,którzy w tak przemądrzały spoób mówią o rzeczych,o których nie mają zielonego pojęcia.... zachowujesz się jakbyć wszystkie romumy pozjadała,wiesz wszystko i o wszyskim,nawet o mnie chociaż nie wiesz kim jestem ,przeczytałaś kilka fragmentów mojego wątku i wydaje Ci się,że znasz każdy szczegół ... bawisz mnie poprostu
Może Ty (jak widze) w życiu niczego nie przeżyłaś.... więc dla Ciebie taka historia to zwykła fantazja...
a może masz do mnie taką niezrozumiałą dla mnie złość,bo facet Cię zdradził z młodszą,ładniejszą i inteligentniejsza i nie możesz tego przetrawić,więc próbójesz się wyżywać na wszystkich dziewczynach,które mają,miały... romanse ect. z żonatymi mężczyznami ?
Ja z moją naiwnością jakoś do śmierci dożyje,Ty se swoją głupotą .... ekhm! przepraszam mądrością też jakoś przecierpisz ...

---------- Dopisano o 18:51 ---------- Poprzedni post napisano o 18:45 ----------



Jak Ci przeszkadza mój sposób pisania,to ja już nic na to nie poradze ,ani na to w jaki sposób go odbierasz.... twoja sprawa....
Owszem,związek był skąplikowany,z wielu różnych względów,ale po upływie czasu zrozumiałam,że wiele takich czy też podobnych do mojego istnieje.... tamten wątek założyłam pół roku temu od tamtego czasu wiele się wydarzyło ....
Nie sądze też,że nikt nic złego nie powiedział,ale może ty też nie czytasz uważnie wszystkich postów ?
nie robie żadnych awantur,bo nie mam ku temu powodu,gdybym miała takowa zrobić i to jeszcze we włoskim stylu,dostałabym dożywotniego bana

ja nikogo nie obrażam,zostałam obrażona i zatakowana,więc tylko odparłam atak punto.

Słuchaj, jeszcze raz mnie obrazisz, a zgłosze to. O moim zyciu nie wiesz nic. Ale na pocieszenie Ci powiem, owszem ostatni zdradził mnie z młodszą, ale za to taka wstretna,ze do dzis z szoku wyjsc nie mogemniej wykształcona, mniej inteligentna i naiwna hmm cóz tak jak Ty Teraz to ona sie niech meczy, a ze meczy sie to wiem az za dobrzeCóz zasłuzyła, bo ona akurat miałaby sie z czego wybielac Mam nadzieje, ze Ci lepiej. Kiedys opowiem Ci inne ciekawe historyjki z mojego nudnego zycia, jak bedziesz grzeczna
Gwiazdeczka1978 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-20, 18:24   #345
B-52
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: z domu
Wiadomości: 347
Dot.: Żonaty, kocha nas obie

:p

Edytowane przez B-52
Czas edycji: 2010-09-08 o 13:01
B-52 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-20, 18:26   #346
Gwiazdeczka1978
Zakorzenienie
 
Avatar Gwiazdeczka1978
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
Dot.: Żonaty, kocha nas obie

Cytat:
Napisane przez Romanaccia Pokaż wiadomość
A skąd wiesz co ja myśle,że przeżyłam ? ,powiedziałam Ci to ? ,nigdzie o tym nie wspomniałam,ale jeśli Cię to ciekawi , to ta historia jakaby nie była ,ale z cała pewnością nie była romantyczna,spokojnie ...
Nie jestem też niedoświadczoną kobietą ,także daruj sobie....
mnie nie wkurza nic aktualnie ... jeśli mam być szczera,a złudzeń to nie miałam od dnia,w którym dowiedziałam się prawdy,to tak dla jasności
Sciemniasz,załozyłas watek w którym kapało od złudzen, marzen, naiwnosci. 100% Ci to pisało, a Ty wierzyc nie chciałas, a teraz sie wypierasz.
Doswiadczona kobieta rozpozna bajeranta i uwodziciela. Ty nie rozpoznałas.
A co do zakonczenia historii, no jak sie miała niby skonczyc, skoro po poznaniu Ciebie ozenił sie z inną,sa rodziną, maja dziecko. Kity Ci wciskał i tyle.
Gwiazdeczka1978 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-20, 18:29   #347
sine.ira
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
Dot.: Żonaty, kocha nas obie

Cytat:
Napisane przez Romanaccia Pokaż wiadomość
A skąd wiesz co ja myśle,że przeżyłam ? ,powiedziałam Ci to ? ,nigdzie o tym nie wspomniałam,ale jeśli Cię to ciekawi , to ta historia jakaby nie była ,ale z cała pewnością nie była romantyczna,spokojnie ...
Nie jestem też niedoświadczoną kobietą ,także daruj sobie....
mnie nie wkurza nic aktualnie ... jeśli mam być szczera,a złudzeń to nie miałam od dnia,w którym dowiedziałam się prawdy,to tak dla jasności
A ja wiem dlaczego jesteś taka agresywna. Po prostu Gwiazdeczka trafia w to czego sama przed sobą nie masz odwagi przyznać i uderzasz w to, co Twoim zdaniem ją może zaboleć najbardziej. Sama sobie robisz w ten sposób krzywdę, bo niestety nie każde doświadczenie życiowe uczy. Uczą tylko te, z których chcemy wyciągnąć wnioski. Ty natomiast chyba wniosków nie zamierzasz wyciągać - stad ta śpiewka o prawdziwym uczuciu, ktore odbiera rozum, o tym, ze to uczucie wyższe i musi rodzić komplikacje bo taką ma naturę itd. A jak dlugo nie wyciągniesz wniosków, czytaj: nie zaczniesz być szczera sama przed sobą, tak długo narażasz się na powtórzenie tamtego błędu. Widzisz, B-52 posiadła umiejętność patrzenia chłodno i niejako z boku na to co przeżyła (ja przynajmniej tak odbieram jej słowa), wie gdzie i kiedy zrobiła bląd dzięki czemu będzie w przyszłości bardziej czujna. Zauważ, że Ty prawie każdą opinię odbierasz jako moralizowanie, chęć pouczania Ciebie. Zamiast się tak zacietrzewiać posłuchaj i przemyśl co Ci mówią inni - to nieprawda, ze tylko Ty wiesz co to miłość i tylko Ty masz na koncie takie doświadczenia jakie masz - a z Twoich słów wynika, że tak o sobie myślisz. Piszesz w sposób egzaltowany, mnie osobiście irytujący. Uspokój się, ochłoń i pomyśl na trzeźwo
sine.ira jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-20, 18:34   #348
Romanaccia
Zakorzenienie
 
Avatar Romanaccia
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Buenos Aires
Wiadomości: 4 902
Dot.: Żonaty, kocha nas obie

Cytat:
Napisane przez B-52 Pokaż wiadomość
Trąbisz o tym w każdym poście, że przeżyłaś więcej niż inni (a jak czytałam Twój wątek to całe przeżycie ogranicza się do kilkunastu randek z żonatym), a poza tym to muszę ci powiedzieć że wykazałaś w poprzednim poście sporą dawkę okrucieństwa, więc całe twoje wielkie uczucia i głębię duszy, chyba pozostawiłaś w aucie włocha..
Nigdzie nie napisałam,że przeżyłam więcej niż inni,napisałam,że z całą pewnością wiem na ten temat dużo więcej od osób,które nie przeżyły nic podobnego,a to różnica.... czytaj ze zrozumieniem!
skąd możesz wiedzieć jak wyglądal mój "związek" z tym mężczyną ?,gdzie napisałam ,że było to kilkanaście randek ?,nie wiesz tego,więc nie komentuj czegoś o czym nie masz pojęcia,jakie było moje uczucie do niego chyba też nie powinno Cię interesować.... masz problem z tym,że to był włoch ? ,mężczyzna jak każdy inny...
a sugestia ,która się znajduje w ostatnim zdaniu świadczy tylko o Tobie,pozostawiam to bez komentarza...

Gwiazdeczka,widze że kipi z ciebie jad i zawiść,a jeśli to była romantyczna historia to co z tego ? ,zazdrościsz bo takiej nigdy nie przeżyłaś ?,bo może biorąc pod uwage twój charakter ,który wyłania się w twoich postów nikt Cie nie chce.... skąd wiesz jak się ta historia zakończyła ?
__________________
"Some are born to sweet delight ,Some are born to endless night ..." - William Blake
Romanaccia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-20, 18:36   #349
Gwiazdeczka1978
Zakorzenienie
 
Avatar Gwiazdeczka1978
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
Dot.: Żonaty, kocha nas obie

Cytat:
Napisane przez sicily Pokaż wiadomość
Dziękuję za życzliwość Gwiazdeczko Zamykam te karty i wyrzucam złe myśli. Pojęcia nie macie ile czasu zmarnowałam na zadręczanie się nie istniejącym zagrożeniem (jak mój ukochany nazywa naszą przeszłosć).

BTW - Ciekawe co u Karotki. Karotko, odezwij się bez względu na to jak sytuacja wygląda. Pomożemy
Nie ma za co Wydajesz sie byc sympatyczna, opanowana i madra kobieta, wiec ciezko sie nie zgodzic z tym co piszesz.

Cytat:
Napisane przez B-52 Pokaż wiadomość
Trąbisz o tym w każdym poście, że przeżyłaś więcej niż inni (a jak czytałam Twój wątek to całe przeżycie ogranicza się do kilkunastu randek z żonatym), a poza tym to muszę ci powiedzieć że wykazałaś w poprzednim poście sporą dawkę okrucieństwa, więc całe twoje wielkie uczucia i głębię duszy, chyba pozostawiłaś w aucie włocha.


Sicily - muszę przyznać że też czytam Twoje posty z uznaniem. Widać w nich że przeszłaś przez wszystkie etapy (a ten z rzucaniem szklanką znam, też rzucałam) więc teraz może być tylko lepiej.
Myślę że to dobrze świadczy o Twoim partnerze, że ma wciąż szacunek do byłej i jest skłonny jej pomagać. To dobrze o nim świadczy jako o człowieku, więc jesteś szczęściarą. Bo z reguły dziewczynom jest łatwiej, jeśli ich mężczyzna nienawidzi byłej i źle o niej mówi. Ale nie wszystko co łatwe jest lepsze.
Mam nadzieję że wszystko się Wam ułoży, bo chyba oboje jesteście dobrymi ludźmi.
Tez tak mysle. Nie warto sie cieszyc, kiedy nam facet mowi zle rzeczy o byłej, choc faktycznie jest to łatwiejsze i daje jakas satysfakcje... A potem to samo o nas A Sicily moze miec pewnosc, ze jesli kiedykolwiek sie rozstaną, to jak ludzie, a on zostanie jej przyjacielem. A facet widac naprawde w porzadku, jak rzadko.
Gwiazdeczka1978 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-20, 18:39   #350
Romanaccia
Zakorzenienie
 
Avatar Romanaccia
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Buenos Aires
Wiadomości: 4 902
Dot.: Żonaty, kocha nas obie

Cytat:
Napisane przez sine.ira Pokaż wiadomość
A ja wiem dlaczego jesteś taka agresywna. Po prostu Gwiazdeczka trafia w to czego sama przed sobą nie masz odwagi przyznać i uderzasz w to, co Twoim zdaniem ją może zaboleć najbardziej. Sama sobie robisz w ten sposób krzywdę, bo niestety nie każde doświadczenie życiowe uczy. Uczą tylko te, z których chcemy wyciągnąć wnioski. Ty natomiast chyba wniosków nie zamierzasz wyciągać -
Chcecie mi wmówić jakiś nieistniejący problem...
Skąd wiesz,że nie wyciągnełam wniosków ?,to jest już zakończona historia,między innymi z tego właśnie powodu.... ,nie ukrywam,że boli mnie fakt iż oszukał mnie,ale nie będę sobie żył podcinać
uczucie z mojej strony było szczere,dlaczego mam temu zaprzeczać ?
__________________
"Some are born to sweet delight ,Some are born to endless night ..." - William Blake
Romanaccia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-20, 18:40   #351
sicily
Raczkowanie
 
Avatar sicily
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 260
Dot.: Żonaty, kocha nas obie

Cytat:
Napisane przez B-52 Pokaż wiadomość
Sicily - muszę przyznać że też czytam Twoje posty z uznaniem. Widać w nich że przeszłaś przez wszystkie etapy (a ten z rzucaniem szklanką znam, też rzucałam) więc teraz może być tylko lepiej.
Myślę że to dobrze świadczy o Twoim partnerze, że ma wciąż szacunek do byłej i jest skłonny jej pomagać. To dobrze o nim świadczy jako o człowieku, więc jesteś szczęściarą. Bo z reguły dziewczynom jest łatwiej, jeśli ich mężczyzna nienawidzi byłej i źle o niej mówi. Ale nie wszystko co łatwe jest lepsze.
Mam nadzieję że wszystko się Wam ułoży, bo chyba oboje jesteście dobrymi ludźmi.
B-52 bo kobiety muszą dobic tę drugą/trzecią ;-) Dlatego ta była zadzwoniła do mnie z potwornymi obelgami, gdy dowiedziała się, że zostaje sama "przeze mnie". Moj Meżczyzna zawsze powtarza, że faceci dadzą sobie "po razie", a potem to już mogą iść na wódkę i NORMALNIE się traktować. Kobiety niestety nie... Obiektywnie to DOBRZE o nim świadczy, że zadzwoni do niej raz na jakiś czas i zapyta jak się czuje i czy nie potrzebuje pomocy. Ale dla mnie to ciężki orzech do zgryzienia. WIEM, że to nic nie szkodzi NAM, że to tylko na plus dla niego. Ale CZUJĘ podświadomy strach i szklanki same idą do rąk ;-) Trochę to tak jak z lękiem wysokości, ktory mam: patrzę w dół i WIEM, że nie spadnę, ale CZUJĘ, że moj pobyt na balkonie skończy się tragicznie ;-)

Mądra z Ciebie dziewczyna. Pisałam to już wcześniej zanim napisałaś tego życzliwego posta I ładnie piszesz. Z przyjemnością się Ciebie czyta. Forma tego, co piszesz jest równie wysokich lotów, co treść.
__________________
Kuba - wyprawy, porady, wspomnienia z podróży i wszystko co wiemy o tej wyspie. Zapraszam

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=157276
sicily jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-20, 18:43   #352
Gwiazdeczka1978
Zakorzenienie
 
Avatar Gwiazdeczka1978
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
Dot.: Żonaty, kocha nas obie

Cytat:
Napisane przez Romanaccia Pokaż wiadomość
Gwiazdeczka,widze że kipi z ciebie jad i zawiść,a jeśli to była romantyczna historia to co z tego ? ,zazdrościsz bo takiej nigdy nie przeżyłaś ?,bo może biorąc pod uwage twój charakter ,który wyłania się w twoich postów nikt Cie nie chce.... skąd wiesz jak się ta historia zakończyła ?
A bawisz mnie coraz bardziej... Co Ci bede pisac, co przezyłam, jeszcze sie zarumienisz
A co do tego, kto mnie ostatnio chciał.... nie uwierzysz- zonaty.
Swietny, przystojny, bogaty, sympatyczny skurczysyn.
.
Gwiazdeczka1978 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-20, 18:45   #353
B-52
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: z domu
Wiadomości: 347
Dot.: Żonaty, kocha nas obie

:p

Edytowane przez B-52
Czas edycji: 2010-09-08 o 13:00
B-52 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-20, 18:47   #354
kinghah
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 442
Dot.: Żonaty, kocha nas obie

Cytat:
Napisane przez Romanaccia Pokaż wiadomość
A skąd wiesz co ja myśle,że przeżyłam ? ,powiedziałam Ci to ? ,nigdzie o tym nie wspomniałam,ale jeśli Cię to ciekawi , to ta historia jakaby nie była ,ale z cała pewnością nie była romantyczna,spokojnie ...
Nie jestem też niedoświadczoną kobietą ,także daruj sobie....
mnie nie wkurza nic aktualnie ... jeśli mam być szczera,a złudzeń to nie miałam od dnia,w którym dowiedziałam się prawdy,to tak dla jasności
Przezyłaś, jak NIEJEDNA z nas, ale nie wyciągnęłaś WŁAŚCIWYCH wniosków. Może inaczej: gdybys zasięgnęła rady terapeuty i podeszła do nich z pokorą, z pewnością zmieniłabyś zdanie i była o pewne doświadczenia mądrzejsza, a nie filozofowała o dramatycznej wyższości i "skąplikowalności" swych uczuć.

Notabene: chłodne spojrzenie, jakie mają niektóre dziewczyny, nie jest dowodem na ich niewiarę w prawdziwą, gorącą, szaloną miłość ani niezdolnośc do takiej, ale z dojrzałości i bogatego doświadczenia.

Edytowane przez kinghah
Czas edycji: 2010-01-20 o 18:52
kinghah jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-20, 18:47   #355
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Żonaty, kocha nas obie

Cytat:
Napisane przez Romanaccia Pokaż wiadomość

Doris - mężczyzna ten nadal deklaruje swoje uczucie,powiedział nawet,że może zostawić dla mnie rodzine,ale trzeba to dobrze zaplanować

To zakończyłaś tą historię czy nie?
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-20, 18:49   #356
Romanaccia
Zakorzenienie
 
Avatar Romanaccia
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Buenos Aires
Wiadomości: 4 902
Dot.: Żonaty, kocha nas obie

Cytat:
Napisane przez Gwiazdeczka1978 Pokaż wiadomość
A bawisz mnie coraz bardziej... Co Ci bede pisac, co przezyłam, jeszcze sie zarumienisz
A co do tego, kto mnie ostatnio chciał.... nie uwierzysz- zonaty.
Swietny, przystojny, bogaty, sympatyczny skurczysyn.
.
No i co z tego

Ty równiesz o miom życiu i o mnie nic nie wiesz,więc równie dobrza i ja mogę zgłosić twoje posty jako obraze...
ale widze,że według Ciebie ty masz prawo mówić wszystko inni nie...

jesteś przeraźliwie zarozumiała....
__________________
"Some are born to sweet delight ,Some are born to endless night ..." - William Blake
Romanaccia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-20, 18:51   #357
Gwiazdeczka1978
Zakorzenienie
 
Avatar Gwiazdeczka1978
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
Dot.: Żonaty, kocha nas obie

[QUOTE=kinghah;16596500]Przezyłaś, jak NIEJEDNA z nas, ale nie wyciągnęłaś WŁAŚCIWYCH wniosków. Może inaczej: gdybys zasięgnęła rady terapeuty i podeszła do nich z pokorą, z pewnością zmieniłabyś zdanie i była o pewne doświadczenia mądrzejsza, a nie filozofowała o dramatycznej wyższości i "skąplikowalności" swych uczuć.[/QUOTE]
I własnie z tego chce mi sie smiac.
A Romanccia nie rozumie, ze nie z jej bolesnych doswiadczen, ale z jej podejscia do nich. A doswiadczen wspolczuje, co tez napisałam(ale nie przeczytała, bo czyta wybiórczo)bo kazdy zawód jest przykry.
Gwiazdeczka1978 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-20, 18:52   #358
sine.ira
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
Dot.: Żonaty, kocha nas obie

Cytat:
Napisane przez Romanaccia Pokaż wiadomość
Skąd wiesz,że nie wyciągnełam wniosków ?
Z tego co piszesz - jakie masz podejście do miłości ( odbierasz sobie poczucie sprawstwa - definujesz ją jako coś co obezwładnia, otumania, odbiera rozum i że nic się nie da zrobić tylko jej poddać), że próbujesz siebie i jego usprawiedliwiać, że agresywnie reagujesz na uwagi jakie się na ten temat wygłasza. Bardzo naiwne (idealistyczne, skrajnie romantyczne) masz podejście do kwestii miłości, a to zwykle nie pozwala trzeźwo myśleć i wyciągać wniosków na przyszłośc. Konstruktywnych.

Edytowane przez sine.ira
Czas edycji: 2010-01-20 o 18:54
sine.ira jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-20, 18:53   #359
B-52
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: z domu
Wiadomości: 347
Dot.: Żonaty, kocha nas obie

:p

Edytowane przez B-52
Czas edycji: 2010-09-08 o 13:02
B-52 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-20, 18:54   #360
kinghah
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 442
Dot.: Żonaty, kocha nas obie

Cytat:
Napisane przez Romanaccia Pokaż wiadomość
No i co z tego

Ty równiesz o miom życiu i o mnie nic nie wiesz,więc równie dobrza i ja mogę zgłosić twoje posty jako obraze...
ale widze,że według Ciebie ty masz prawo mówić wszystko inni nie...

jesteś przeraźliwie zarozumiała....
Może raczej: mądra?
kinghah jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:46.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.