Prośba o radę - wypłata pieniędzy z konta exa

[dobrarada]

Napisane przez Fresa

Te raty wcale nie są korzystne dla kredytobiorcy, bo nie dość, że oprocentowanie wychodzi astronomiczne to jeszcze spłacać to ma do 2016 roku, a w sumie to było 8 lat
(a pożyczone było tylko 12 tysięcy)

są korzystne jesli ktoś ma słabą zdolność kredytową, bo płaci zawsze stałą kwotę raty. Poza tym czasami nie ma innego wyjścia: albo godzisz sie na annuitet albo nie dostaniesz kredytu.

[Fresa]

Napisane przez dobrarada

to, że rozwaliliście kasę na głupoty to Wasz błą, a zwłaszcza Twój droga Autorko wątku. Ale nie ma co jęczeć nad rozlanym mlekiem tylko trzeba się ratować.

Przede wszystkim: skoro wynajmowaliście mieszkanie, czy masz umowę? czy oboje byliście tam wpisani jako najemcy? czy masz potwierdzenia wpłat na odstępne? czy masz polecenia przelewów na odstępne, na jakiekolwiek wydatki Twojego ex-a?
musisz mieć jak najwięcej dowodów

świadków zgromadź: przecież to trwało kilka lat, na pewno ktoś Was odwiedzał w tym mieszkaniu i mógł stwierdzić, że on też tam mieszka,
itd...

wszystko przemyśl, poszukaj zdjęć - może na nich widać gdzie byliście, na wycieczkach itd...

w sumie nie jest tak trudno udowodnić takie rzeczy, naprawdę.

Naprawdę warto się tak szarpać o te pozostałe 10 tysięcy?
Przecież - w sumie - on jej nie zmusił do wzięcia tego kredytu. Wzięła go autorka wątku i dysponowała nim według swojego uznania.

---------- Dopisano o 17:20 ---------- Poprzedni post napisano o 17:19 ----------

Napisane przez dobrarada

są korzystne jesli ktoś ma słabą zdolność kredytową, bo płaci zawsze stałą kwotę raty. Poza tym czasami nie ma innego wyjścia: albo godzisz sie na annuitet albo nie dostaniesz kredytu.

Jak ktoś ma słabą zdolność kredytową to żaden kredyt nie jest dla niego korzystny.
Zwłaszcza gdy jest wzięty i przepuszczony - to już w ogóle nieopłacalna inwestycja.

[thekoracja]

Dziewczyny kredyt był wzięty na tak długi okres bo chodziło o to, żeby rata nie przekroczyła 250 zł. Miał być spłacony wcześniej i będzie spłacony najpóźniej w marcu, więc te odsetki za następne 6 lat już mnie nie interesują. Nigdy w planach nie było że będę go spłacać przez 8 lat i oddam 2 razy tyle i tak się nie stanie, na szczęscie poza exem mam jeszcze rodziców i na nich moge polegać

Dziękuję za wasze dalsze rady, ale nie zdecyduję się jednak na to. Chcę to zakończyć, wymazać go ze swojego życia. Jutro będę się z nim widziała bo ma moje rzeczy i chcę je odebrać. Jak uda mi się z nim dogadać jakoś to fajnie, ale nie liczę już na nic z jego strony. Nie chcę się szarpać, biegać po sądach itp. Może gdybym nie miała innego wyjścia to bym tak zrobiła, ale na szczęscie nie muszę. Trochę się go boję, on wie gdzie mieszkam, zna moich rodziców, ich nr telefonów. Boję się że mógłby zrobić coś głupiego, pisać do nich jakieś bzdury, a to już starsi ludzie, wystarczy że się zdenerwują i zawał albo wylew możliwy. Nie chcę tak ryzykować. Tak jak napisałam, okazało się że w ogóle go nie znałam i w tym momencie myślę, że jest zdolny do wszystkiego.

[Fresa]

Napisane przez thekoracja

Dziewczyny kredyt był wzięty na tak długi okres bo chodziło o to, żeby rata nie przekroczyła 250 zł. Miał być spłacony wcześniej i będzie spłacony najpóźniej w marcu, więc te odsetki za następne 6 lat już mnie nie interesują. Nigdy w planach nie było że będę go spłacać przez 8 lat i oddam 2 razy tyle i tak się nie stanie, na szczęscie poza exem mam jeszcze rodziców i na nich moge polegać

Dziękuję za wasze dalsze rady, ale nie zdecyduję się jednak na to. Chcę to zakończyć, wymazać go ze swojego życia. Jutro będę się z nim widziała bo ma moje rzeczy i chcę je odebrać. Jak uda mi się z nim dogadać jakoś to fajnie, ale nie liczę już na nic z jego strony. Nie chcę się szarpać, biegać po sądach itp. Może gdybym nie miała innego wyjścia to bym tak zrobiła, ale na szczęscie nie muszę. Trochę się go boję, on wie gdzie mieszkam, zna moich rodziców, ich nr telefonów. Boję się że mógłby zrobić coś głupiego, pisać do nich jakieś bzdury, a to już starsi ludzie, wystarczy że się zdenerwują i zawał albo wylew możliwy. Nie chcę tak ryzykować. Tak jak napisałam, okazało się że w ogóle go nie znałam i w tym momencie myślę, że jest zdolny do wszystkiego.

Skoro możesz polegać na rodzicach to dlaczego wcześniej nie pożyczyłaś kasy od nich?

A po drugie.
Jak będziesz chciała spłacić kredyt przed czasem to niestety ale odsetki nie zostaną Ci darowane

[dobrarada]

tak czy owak - kawał buraka z gościa.
rządziło się fajnie za cudzą kasę
ale jak przyszło oddać to już nie fajnie.

[thekoracja]

Rodzice nie wiedzieli wcześniej o kredycie, dowiedzieli się o tym dopiero 10 stycznia.

A odsetek nie będę płacic, tylko zadłużenie kapitału na dzień spłaty. Spłacam wcześniej, bank i tak przez te 2 lata na mnie już zarobił, nie muszę płacić odsetek za następne 6 lat jak nie będę już z niego korzystać

[ukrycior]

Napisane przez Fresa

Skoro możesz polegać na rodzicach to dlaczego wcześniej nie pożyczyłaś kasy od nich?

A po drugie.
Jak będziesz chciała spłacić kredyt przed czasem to niestety ale odsetki nie zostaną Ci darowane

To zależy od tego, jak jest skonstruowana umowa. Mam podobny kredyt jak autorka wątku, na nieco mniejszą kwotę i w umowie jest, że mogę spłacić dowolną ilość rat, a odsetki zostaną przeliczone na nową kwotę na pozostały okres spłaty. Więc w rezultacie przy takiej spłacie kredyt jest dużo tańszy.

[Wyrak]

Napisane przez dobrarada

są korzystne jesli ktoś ma słabą zdolność kredytową, bo płaci zawsze stałą kwotę raty. Poza tym czasami nie ma innego wyjścia: albo godzisz sie na annuitet albo nie dostaniesz kredytu.

Ano, tylko po co jej ten kredyt byl - na jedzenie w restauracji i zakupy? Wot powod, zeby bicz na tylek sobie skrecic.

Takie pytanie - czy to 12tys poszlo juz wszystko? Od razu wlasciwie?

[thekoracja]

I jeszcze, dziewczyny ja zdaję sobie sprawę, że to dużo kasy i sama pluję sobie w brodę, że to się rozeszło. Wiem o tym doskonale, ale czasu już nie cofnę.

Tak jak pisałam, miało być na samochód, nie wyszło nic z tego. Wiem że to głupota z mojej strony była bo powinnam to oddać od razu do banku

[sweetish]

Napisane przez thekoracja

I jeszcze, dziewczyny ja zdaję sobie sprawę, że to dużo kasy i sama pluję sobie w brodę, że to się rozeszło. Wiem o tym doskonale, ale czasu już nie cofnę.

Tak jak pisałam, miało być na samochód, nie wyszło nic z tego. Wiem że to głupota z mojej strony była bo powinnam to oddać od razu do banku

Wyciągnij wnioski na przyszłość z tego całego zdarzenia. A o tym buraku zapomnij (o jego pieniądzach też)... Dasz sobie radę sama. Głowa do góry! Pozdrawiam

[_vixen_]

Napisane przez thekoracja

Dziewczyny kredyt był wzięty na tak długi okres bo chodziło o to, żeby rata nie przekroczyła 250 zł. Miał być spłacony wcześniej i będzie spłacony najpóźniej w marcu, więc te odsetki za następne 6 lat już mnie nie interesują. Nigdy w planach nie było że będę go spłacać przez 8 lat i oddam 2 razy tyle i tak się nie stanie, na szczęscie poza exem mam jeszcze rodziców i na nich moge polegać

Ja już tam nic nie chce gadać, ale masz 26 lat i teraz rodzice będą spłacać kredyt, gdzie wydałaś pieniądze na restauracje i zakupy...

Szczerze mówiąc, spaliłabym się ze wstydu i zrobiła wszystko, żeby im kasę oddać albo uniknąć tego ich spłacania.

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez thekoracja

jeśli coś obiecuje to dotrzymuje słowa
wcześniej ja pomogłam mu spłacić jego kredyt, mam na to nawet papiery.

jakie dokladnie papiery?
jaka jest tresc pelnomocnictwa z banku?

Nie mozna Ci pomoc nie znajac tresci dokumentow.

[~Veronique]

Napisane przez _vixen_

Ja już tam nic nie chce gadać, ale masz 26 lat i teraz rodzice będą spłacać kredyt, gdzie wydałaś pieniądze na restauracje i zakupy...

Szczerze mówiąc, spaliłabym się ze wstydu i zrobiła wszystko, żeby im kasę oddać albo uniknąć tego ich spłacania.

dla mnie też to jest nie do pomyślenia

[visionAM]

Ja nie rozumiem tutaj zbędnej dyskusji jak mogła wziąć kredyt z TAKIM oprocentowaniem bla bla bla... zanim coś takiego napiszecie to się zorientujcie jak wyglądają obecnie kredyty. Oprocentowanie 20% to standard, zresztą wyżej to już ktoś mądry wytłumaczył

Myślałam jednak, że ta kasa to na coś konkretnego, a nie n życie
Strasznie niepoważna decyzja... mój TŻ wprawdzie też wziął kredyt, jak się przeprowadzaliśmy - nazbierało się sporo wydatków, popsuł się samochód, a gotówki nam brakowało. Wziął z banku 3000 zł i powiem szczerze, że po kupnie wielu rzeczy i załatwieniu najpilniejszych potrzeb jeszcze mu pieniążki zostały... no ale my do restauracji rzadko chodzimy więc może to dlatego :P

Poza tym ja zrozumiałam jakbyś Ty utrzymywała swojego byłego? Płaciłaś sama za mieszkanie, sama z tych pieniędzy robiłaś zakupy itd? Paranoja, ja bym się nie dała tak wykorzystać Głupio zrobiłaś i tyle. A ten Twój były to kompletny burak.

[mel89]

Co to za kredyt z 50% odsetkami?????

[Wyrak]

Napisane przez _vixen_

Ja już tam nic nie chce gadać, ale masz 26 lat i teraz rodzice będą spłacać kredyt, gdzie wydałaś pieniądze na restauracje i zakupy...

Szczerze mówiąc, spaliłabym się ze wstydu i zrobiła wszystko, żeby im kasę oddać albo uniknąć tego ich spłacania.

Ano, co tu sie nad tym rozwodzic.

Napisane przez visionAM

Ja nie rozumiem tutaj zbędnej dyskusji jak mogła wziąć kredyt z TAKIM oprocentowaniem bla bla bla... zanim coś takiego napiszecie to się zorientujcie jak wyglądają obecnie kredyty. Oprocentowanie 20% to standard, zresztą wyżej to już ktoś mądry wytłumaczył

Myślałam jednak, że ta kasa to na coś konkretnego, a nie n życie
Strasznie niepoważna decyzja... mój TŻ wprawdzie też wziął kredyt, jak się przeprowadzaliśmy - nazbierało się sporo wydatków, popsuł się samochód, a gotówki nam brakowało. Wziął z banku 3000 zł i powiem szczerze, że po kupnie wielu rzeczy i załatwieniu najpilniejszych potrzeb jeszcze mu pieniążki zostały... no ale my do restauracji rzadko chodzimy więc może to dlatego :P

Poza tym ja zrozumiałam jakbyś Ty utrzymywała swojego byłego? Płaciłaś sama za mieszkanie, sama z tych pieniędzy robiłaś zakupy itd? Paranoja, ja bym się nie dała tak wykorzystać Głupio zrobiłaś i tyle. A ten Twój były to kompletny burak.

A ja nie rozumiem, jak mozna taki kredyt wziac, skrecic sobie bicz na tylek, przepuscic na glupoty pieniadze, zawiesic sobie kamien mlynski na szyi i pozniej to na rodzicow zrzucac/kombinowac jak z eksa cos sciagnac Jesli to dla Ciebie nieistotne, luz, ale ja w tej dyskusji nic zbednego nie widze

Spokojnie mozna dostac kredyt za 15%:
http://www.comperia.pl/kredyty_gotowkowe/ ale pytanie - po grzyba w ogole jej/im byl ten kredyt?

Ja zupelnie inaczej to zrozumialem - ze oboje pracowali, a kasa z kredytu byla ekstra.

[mel89]

Napisane przez gramwzielone

W sensie prawnym nie jest to kradziez jesli masz formalne upowaznienie do jego konta.
Z jakiej racji Twoj eks ma spłacać Twój kredyt? Wzięłaś go sama z własnej woli, wiec to tylko Twój problem nie jego. Trzeba bylo pomyslec przed wzięciem go, zastanowić się nad tym czy dasz rade go spłacać (a jeszcze będąc z nim nie dawałaś). Teraz plac za swoja głupotę i nie mscij sie za nia na innych i przerzucaj na innych odpowiedzialności za Twoje wlasne bledy.

To jest jego konto i jego pieniądze, aktualnie nie zamierza dawać Ci ani grosza, wiec mu je zabierzesz? Co z tego ze Cie zostawił - tak sie w życiu zdarza, i to ze wzięłaś kredyt nie oznacza ze miał obowiązek bycia z Toba i dawania Ci na niego kasy, niezależnie czy chce tego czy nie.

Rzeczywiście, dziewczyna jest głupia, bo myślała, że można komuś zaufać, skoro 7 lat w związku się jest ze sobą Wiesz co, brzmisz jakby Cię bardzo skrzywdzono, nie mogę po prostu....

[Fresa]

Napisane przez mel89

Rzeczywiście, dziewczyna jest głupia, bo myślała, że można komuś zaufać, skoro 7 lat w związku się jest ze sobą Wiesz co, brzmisz jakby Cię bardzo skrzywdzono, nie mogę po prostu....

Tutaj nie chodziło o zaufanie, ale o rozsądek.
Pieniądze miały być na wyjazd, potem na samochód... skoro obie sprawy nie wypaliły to trzeba je było zwrócić do banku.

[Wyrak]

No bez zartow, ze to on jest ten be i winny, bo jej beznadziejnie doradzil A ona co, ubezwlasnowolniona, czy jaki grzyb, ze odpowiedzialnosci za swoje decyzje nie ponosi?

[dobrarada]

Napisane przez Wyrak

Ano, tylko po co jej ten kredyt byl - na jedzenie w restauracji i zakupy? Wot powod, zeby bicz na tylek sobie skrecic.

Takie pytanie - czy to 12tys poszlo juz wszystko? Od razu wlasciwie?

pewnie, że po nic.

Ja tylko napisałam obiektywną prawdę

np. mój Tż też ma raty annuitetowe, akurat zdolność kredytową ma, ale nie chciał przez pierwsze lata płacić bardzo duzych rat kredytu bo potrzebował kasę na inwestycje.

[mel89]

Napisane przez Fresa

Tutaj nie chodziło o zaufanie, ale o rozsądek.
Pieniądze miały być na wyjazd, potem na samochód... skoro obie sprawy nie wypaliły to trzeba je było zwrócić do banku.

jasne że tak, co do tego prawie nikt nie miałby wątpliwości. "prawie" bo jak widać ktoś woli żyć na kredyt zamiast go spłacić i jak najszybciej pozbyć się problemu
po prostu skomentowałam nasiąkniętą jadem wypowiedź gramwzielone Palant z tego chłopa, skoro po 7 latach zostawił autorkę wątku dla jakiejś małolaty, w Sylwestra to wszystko szczeniackie to i okrutne, dlatego niech mu cebula codziennie siekana w oczy lezie

[Klarissa]

Wiecie - jak ktoś nic nie wie o warunkach kredytowania, nie ma kredytu ani wyobraźni jak to wygląda to chyba lepiej się nie wypowiadać. Takich głupot jak w tym wątku to dawno nie czytałam Nie będę cytować poszczególnych wypowiedzi co by ludziom wstydu nie robić.

Wyrak 2 lata temu nie było kredytów oprocentowanych poniżej 18% - wiem, ponieważ sama wtedy brałam kredyt.

I chociaż to, co zrobiła autorka wątku nie było zbyt mądre to ona nie pytała co sądzicie o jej kredycie branym 2 lata temu tylko czy powinna wziąć od byłego faceta kasę na spłatę tego kredytu. Mogli sobie nawet wziąć kredyt na wakacje, to chyba ich sprawa na co wydali... liczy się czy wydawali oboje, czy tylko jedno z nich. Zresztą z tego co wyczytałam to autorka podjęła już decyzję więc chyba dyskusja o tym traci sens...

[visionAM]

Napisane przez Klarissa

Wiecie - jak ktoś nic nie wie o warunkach kredytowania, nie ma kredytu ani wyobraźni jak to wygląda to chyba lepiej się nie wypowiadać. Takich głupot jak w tym wątku to dawno nie czytałam Nie będę cytować poszczególnych wypowiedzi co by ludziom wstydu nie robić.

Wyrak 2 lata temu nie było kredytów oprocentowanych poniżej 18% - wiem, ponieważ sama wtedy brałam kredyt.

I chociaż to, co zrobiła autorka wątku nie było zbyt mądre to ona nie pytała co sądzicie o jej kredycie branym 2 lata temu tylko czy powinna wziąć od byłego faceta kasę na spłatę tego kredytu. Mogli sobie nawet wziąć kredyt na wakacje, to chyba ich sprawa na co wydali... liczy się czy wydawali oboje, czy tylko jedno z nich. Zresztą z tego co wyczytałam to autorka podjęła już decyzję więc chyba dyskusja o tym traci sens...

zgadzam się
Ja jedynie zrozumiałam, że ona z tego kredytu sponsorowała swojemu facetowi sporo rzeczy - jednak te zakupy robili raczej wspólnie, do restauracji też sama nie chodziła. Facet okazał się kompletnym chamem skoro po skończeniu związku nie czuje się zobowiązany do oddania chociaż części pieniędzy. A skoro na konto tyle odłożył to znaczy, ze finansowych problemów raczej nie ma

[srebrnykot]

Dobrze zdecydowałaś.
Wbrew temu, co niektórzy tutaj piszą, eks mógłby Cię oskarżyć o przestępstwo (przywłaszczenie, 284 KK) i najprawdopodobniej by wygrał, bo istotne znaczenie ma zamiar zagarnięcia rzeczy dla siebie, który w Twoim wypadku, z prawnego punktu widzenia, był (w końcu kredyt był na Twoje nazwisko). A sms niczego tutaj nie zmienia.

Napisane przez Polly_

owszem-ale ten kto wydawał pieniądze z nie swojego kredytu musi je oddac- i takie paragrafy istnieją

Bzdura. Możesz podać taki paragraf?

[eloi]

"Nie stanowi przywłaszczenia rozporządzenie cudzą rzeczą w celu zaspokojenia słusznej wierzytelności. Będzie się to zdarzało zwłaszcza właśnie ze względu na ten brak zamiaru. Jeżeli ktoś ma słuszną wierzytelność w stosunku do uprawnionego do rzeczy, dlatego też by zrekompensować sobie tą wierzytelność – tu praktyka przyjmuje że nie jest to przywłaszczeniem (zaspokojenie słusznej pretensji wierzyciela tej rzeczy, np. prawo zatrzymania z prawa cywilnego, czy potrącenie wzajemnych wierzytelności)."( z orzecznictwa SN)
Pozostawałaby kwestia ustalenia słuszności ( i ewentualnej wysokości ) roszczenia . Sporo zabawy . Szkoda , że nauka na przyszłość odbywa się w efekcie kosztem rodziców Autorki wątku .

[Wyrak]

Napisane przez Klarissa

Wiecie - jak ktoś nic nie wie o warunkach kredytowania, nie ma kredytu ani wyobraźni jak to wygląda to chyba lepiej się nie wypowiadać. Takich głupot jak w tym wątku to dawno nie czytałam Nie będę cytować poszczególnych wypowiedzi co by ludziom wstydu nie robić.

Wyrak 2 lata temu nie było kredytów oprocentowanych poniżej 18% - wiem, ponieważ sama wtedy brałam kredyt.

I chociaż to, co zrobiła autorka wątku nie było zbyt mądre to ona nie pytała co sądzicie o jej kredycie branym 2 lata temu tylko czy powinna wziąć od byłego faceta kasę na spłatę tego kredytu. Mogli sobie nawet wziąć kredyt na wakacje, to chyba ich sprawa na co wydali... liczy się czy wydawali oboje, czy tylko jedno z nich. Zresztą z tego co wyczytałam to autorka podjęła już decyzję więc chyba dyskusja o tym traci sens...

So sorry, faktycznie, kredyt byl wziety 2 lata temu, wiec obecne warunki nie maja nic do rzeczy, racja

Wg mnie powiedzenie autorce kilku rzeczy jest o tyle istotne, ze to jej decyzja jest przyczyna jej problemow, a nie ze eks to czy tamto.

Zgoda tez z tym, ze ona decyzje juz podjela.

[srebrnykot]

Napisane przez eloi

"Nie stanowi przywłaszczenia rozporządzenie cudzą rzeczą w celu zaspokojenia słusznej wierzytelności. Będzie się to zdarzało zwłaszcza właśnie ze względu na ten brak zamiaru. Jeżeli ktoś ma słuszną wierzytelność w stosunku do uprawnionego do rzeczy, dlatego też by zrekompensować sobie tą wierzytelność – tu praktyka przyjmuje że nie jest to przywłaszczeniem (zaspokojenie słusznej pretensji wierzyciela tej rzeczy, np. prawo zatrzymania z prawa cywilnego, czy potrącenie wzajemnych wierzytelności)."( z orzecznictwa SN)
Pozostawałaby kwestia ustalenia słuszności ( i ewentualnej wysokości ) roszczenia . Sporo zabawy . Szkoda , że nauka na przyszłość odbywa się w efekcie kosztem rodziców Autorki wątku .

Tak, tylko że tutaj właśnie nie ma słusznej wierzytelności, więc to nie będzie miało zastosowania.
Jej kredyt, jej nazwisko, środki weszły w życie, nie ma poręczenia z jego strony ani żadnego ważnego zobowiązania wobec Autorki.
Nie ma słusznej wierzytelności wobec byłego. Jest tylko wierzytelność Autorki wobec kredytodawcy, z którą on nie ma prawnie nic wspólnego. W związku z tym, użycie pieniędzy eksa w celu spłaty własnego długu będzie działaniem z zamiarem przywłaszczenia rzeczy dla siebie. Także przesłanki odpowiedzialności z art. 284 kk byłyby spełnione.

[thekoracja]

Napisane przez _vixen_

Ja już tam nic nie chce gadać, ale masz 26 lat i teraz rodzice będą spłacać kredyt, gdzie wydałaś pieniądze na restauracje i zakupy...

Szczerze mówiąc, spaliłabym się ze wstydu i zrobiła wszystko, żeby im kasę oddać albo uniknąć tego ich spłacania.

Słuchaj, nie wiesz nic jak wygląda sytauacja pomiedzy mną a rodzicami, nie wiesz jaka jest między umowa, więc nie wiem po co takie komentarze piszesz Mogę Cię zapewnić, że nie mam zamiaru żerować na rodzicach i jak najbardziej im to wszystko oddam.

Decyzja o kredycie była wielkim błędem. Wiem o tym doskonale. Gdyby jeszcze było za to coś konkretnego kupione to byłoby inaczej, ale świadomość że tyle kasy się rozeszło na nie wiadomo co, jest naprawdę straszna.

Co do exa, to nie było tak, że ja go utrzymywałam. Owszem, przez pewien okres tak i też na niego swoje pieniądze wydawałam, ale też szczerze mówiąć muszę przyznać że wiele od niego dostałam i on też wiele na mnie wydał. To był długi związek, 6,5 roku, sporo czasu mieszkaliśmy razem i wszystkie pieniądze były wspólne.

Tak jak napisałam na początku, to był tylko pomysł. A że coś chciałabym zrobić nie oznacza że to zrobię Na pewno w jakimś stopniu miał to być element zemsty. Ale nie zrobię tego, nie warto. Dziękuje za wszystkie wypowiedzi.

[201803290936]

Napisane przez thekoracja

Rodzice nie wiedzieli wcześniej o kredycie, dowiedzieli się o tym dopiero 10 stycznia.

A odsetek nie będę płacic, tylko zadłużenie kapitału na dzień spłaty. Spłacam wcześniej, bank i tak przez te 2 lata na mnie już zarobił, nie muszę płacić odsetek za następne 6 lat jak nie będę już z niego korzystać

Przecież pisałaś, że ojciec Ci pomógł z kredytem

Bo jak rozumieć Twoją odpowiedź na zdziwienie kilku Wizażanek, że w ogóle przyznano Ci kredyt:

Napisane przez tofaniutka

z dostaniem kredytu nie miałam większego problemu dzięki ojcu

EDIT: ja słusznie zwróciła mi uwagę koleżanka Sine.ira (która ma dobry wzrok i umie czytać nagłówki postów - za co jej dziękuję) te dwie wypowiedzi pochodzą od dwóch różnych osób. Za niedoczytanie nicków przepraszam obydwie Wizażanki.

[sine.ira]

Napisane przez Doris1981

Przecież pisałaś, że ojciec Ci pomógł z kredytem

Bo jak rozumieć Twoją odpowiedź na zdziwienie kilku Wizażanek, że w ogóle przyznano Ci kredyt:

Doris, ale cytujesz przecież dwie różne osoby

Ja to bym najpierw poszła do jakiegoś prawnika po poradę co z tym zrobić. Moja mściwa natura dałaby pewnie o sobie znać.

I naprawdę darujcie już sobie teksty: jak można brać kredyt na taki procent, albo przewalić 12 kawałków na bzdury. Jak widać mozna, wszystko można. Z tym, ze niektórych kroków się potem żałuje. A prawienie morałów komuś jak jak już sie sprawa rypła, a tym bardziej jak ta osoba o to nie prosi, jest po prostu daremne i służy chyba tylko poprawieniu swojego samopoczucia Czemu nikt tu nie zachodzi w głowę, jak można dać kopa komuś z kim żyło się 7 lat i umyć od wszystkiego ręce, hę ? To też warte nagany.