purytański wizaż

[anka_85]

Napisane przez suuszarka

Witam Was wszystkie
Chciałabym poruszyć pewien problem ( może to za duże słowo ) wizażu.
Otóż, czy nie sądzicie, że wizaż ( i osoby, które w jego forach uczestniczą ) są nieco zbyt pruderyjne??
Zauważcie, że często zakładamy nowe konto, by móc się wypowiedzieć w jakiejś dyskusyjnej sprawie, niekoniecznie po stornie etyki. Zakładamy nowe konta, by opowiedzieć o chłopaku, który nas zdradza; by poprzeć kogoś kto niewątpliwie zostanie zbiczowany na wizażu za swoje poglądy.
Oczywiście pozwala to na wysoki poziom kultury na wizażu, w odróżnieniu od innych portali.
Jednak wydaje mi się, że ociera się to o skrajność.
Dla przykładu, jeśli ktoś zakłada nowy wątek, w którym chce się wyżalić, z góry się kaja i przeprasza, że wątek ten nie ma żadnej wartości merytorycznej.
Jak dla mnie jest to nieco dziwne.
Czy Wy też ważycie słowa, by nie narazić się na ostracyzm wizażowy??
Czy może macie zupełnie inny pogląd na tę sprawę??

Ja myślę, że część najświętszych wizażanek zakłada anonimowe konta, bo chyba im wstyd, że nie do końca są takie wspaniałe, mądre i w ogóle NAJ jak im się wydaje, wtedy wychodzi, że nie zawsze ich patenty na idealne życie sprawdzają się w 100%.
Jest też część osób, która prześmiewczo podchodzi do pewnych tematów (aż za bardzo) no i później chyba boją się "jechania" po nich w ich wątku. no i mamy "nowy nick".

rozwala mnie rozkładanie tematów na czynniki pierwsze, w stylu "zdjął buty, nie zdjął butów", "przekroczyła próg" , "stała obok progu", "3 kroki od progu"
skupianie się na pierdołach, łapanie za słówka, bzdury straszne.
nigdy z poważnym problemem na ten portal nie przyjdę, bo wiem, jak mogło by się to skończyć.
analiza psychologiczna po 3-4 postach, rozbieranie wszystkiego na czynniki pierwsze, awantura w tle, kto ma większą rację itd., a wszystko to okraszane jadem.

[Elfia4]

Napisane przez Srebrnousta

Ale mundrze przynajmniej
I to faktycznie przykre, gdy osoba, która doradzała innym wizażankom od x czasu, ma problem, a ktoś wyciąga jej stare wypowiedzi i stwierdza, że sama powinna sobie z tym poradzić. Każdy czasem potrzebuje pomocy, a wizaż chyba też do tego służy?

Napisane przez hihi

Alez pewnie, że trudno się zdystansowac do swojego problemu i swojej sytuacji. Jasne, że tak. I wtedy to wręcz mózg staje, co w pewien sposób jest dla mnie naturalne, bo łatwiej się ocenia sprawy z pewnej perspektywy.

I jak się tego problemu nie miało, to się oceniało, doradzało, interpretowało problemy innych... w różny sposób. A jak przyjdzie co do czego, komuś się, że tak powiem, noga powinęła i mimo swojej mądrości (piszę to zupełnie niezłośliwie) zakłada wątek, przyznając się tym do tego, że nie umie się zdystansować, nie umie sobie sam poradzić... to naprawdę nie trzeba mu dokopywania w stylu "takaś była mądra dla innych, to teraz weź sama se swoje rady stosuj", bo ta osoba to wie... Ale.. wiemy wszyscy jak jest. Wystarczy poprzeglądać niektóre wątki na intymnym, gdzie chwilami złośliwość leci dla złośliwości, a jak już ta mundra potrzebuje pomocy, to w ogóle trzeba dać czadu.

Więc ta mundra, żeby ograniczyć możliwe ataki personalne za jej poprzednie wyczyny wizażowe... zakłada nowe konto

O! To se popisałam

Napisane przez tennyo4

Zawsze lepiej ocenia się kogoś patrząc obiektywnie z boku niż siebie jak się tkwi po uszy w problemie

Zgadzam się z Wami, że łatwiej doradzić, spojrzeć na cudze problemy z dystansu niż samemu tak postąpić, gdy mamy problem.
Przekonałam się o tym dobitnie wczoraj. Spotkałam się z koleżanką, socjolożką i po części psycholożką. Świetnie doradza innym. Teraz ma problem i to duży o którym mi opowiedziała. Okazało się, że niby potrafi zdiagnozować problem, niby wie jak teoretycznie postępować, co powinna robić, ale... i tu pojawia się problem, bo nie robi nic konkretnego. Zachowuje się jak typowa ofiara przemocy i dopiero spojrzenie z zewnątrz, cudze rady motywują ją do działania.
Nie chcę wnikać w szczegóły sytuacji, ale kiedy tkwimy po uszy w jakiejś sytuacji nie widzimy wielu rzeczy, inaczej je postrzegamy i takie wygadanie, dyskusja mogą pomóc na nowo spojrzeć na problemy.
Generalnie nie widzę na wizażu pruderii, raczej dbałość o anonimowość w sytuacji dużego problemu. W końcu wiele dziewczyn się zna, a łatwiej się wygadać pod innym nickiem.

[awia]

Ja mam drugie konto, które załozyłam kiedyś zeby sie poradzic w trudnej dla mnie sprawie.
Nie chcialam zakładac tego wątku jako ja, bo jestem na wizażu 7 lat, kojarzy mnie wiele osób,moje zdjęcia kiedys sie tutaj przewinęły, mam paru wrogów i nie chciałabym zeby moim kosztem ktoś sie ze mnie nabijał czy szydził TYLKO DLATEGO ze ja to ja. Anonimowosc gwarantuje bezstronnosc, a majac tyle lat ten sam nick trudno być anonimowym. Owszem, jestem anonimowa jako osoba, z imienia i nazwiska, ale nie z poglądów czy zainteresowań. Przez ten szmat czasu ukształtowałam swoje alter ego internetowe z któryms sie w jakiś sposób identyfikuje.
Poza tym są tu takie fora jak ginekologia czy chirurgia plastyczna i nie mam najmniejszej ochoty, by ktos w dyskusji na zupelnie inny temat rzucal wygrzebane w profilu informacje, ze cierpie na hirsutyzm czy powiekszylam sobie piersi czy nie daj boze wybielilam odbyt (oj, jednak za duzo wizazu)

[Hultaj]

a tak na marginesie, jestem trochę przeciwna praniu brudów tak na forum ogółum , czasem mnie rozbraja, jak bardzo szczególami niektóre kwiatuszki ;-) potrafią pojechac rejestrując się już w ogóle nawet z imienia i nazwiska ;-), natomiast, skoro inni się tak na to nie zapatrują i bez krępacji dzielą się wrażeniami z cyklu, że sperma tzcika jest pyszna i co tam kto zechce, a my to uwielbiamy się seksić w busach jak nikt nie patrzy, to czemu ktoś drugi chcąc opisać problem musiałby podchodzić do sprawy tak samo. To, że Kowalska pisze, że facet ją obraża nie oznacza, że Malinowska też musi chcieć wprost odslaniać swoją pierzynę i wpuszczać pod nią tabun internetowych psiapsiółek.

[Katarynka1]

http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=402626
tu mamy idealny przykład wątku który sam w sobie jest ostrzeżeniem przed pisaniem o różnych intymnych sprawach bez zmieniania nicka, bo widać że pewne sprawy i tak zostaną wygrzebane chociaż tu jest nowy użytkownik i specyficzne wątki.

[FakeBlondie]

Napisane przez suuszarka

Witam Was wszystkie
Chciałabym poruszyć pewien problem ( może to za duże słowo ) wizażu.
Otóż, czy nie sądzicie, że wizaż ( i osoby, które w jego forach uczestniczą ) są nieco zbyt pruderyjne??
Zauważcie, że często zakładamy nowe konto, by móc się wypowiedzieć w jakiejś dyskusyjnej sprawie, niekoniecznie po stornie etyki. Zakładamy nowe konta, by opowiedzieć o chłopaku, który nas zdradza; by poprzeć kogoś kto niewątpliwie zostanie zbiczowany na wizażu za swoje poglądy.
Oczywiście pozwala to na wysoki poziom kultury na wizażu, w odróżnieniu od innych portali.
Jednak wydaje mi się, że ociera się to o skrajność.
Dla przykładu, jeśli ktoś zakłada nowy wątek, w którym chce się wyżalić, z góry się kaja i przeprasza, że wątek ten nie ma żadnej wartości merytorycznej.
Jak dla mnie jest to nieco dziwne.
Czy Wy też ważycie słowa, by nie narazić się na ostracyzm wizażowy??
Czy może macie zupełnie inny pogląd na tę sprawę??

Mnie denerwują praktyki zakładania nowych kont....i z coraz większą irytacją spogladam na wstępy w stylu "założyłam nowe konto bla,bla,bla".
Rozumiem sytuacje,że czasem ktoś może zostać zidentyfikowany w rzeczywistości realnej -jeśli jest na wizażu dość długo i sporo się wypowiada na forum....
Jednak wydaje mi się niezbyt uczciwe zakładanie kolejnych kont w celu zamastkowania wizażowej tożsamości.
Często dajemy sobie prawo do krytykowania cudzych poczynań, czasem nawet dość ostro traktuje się autorki wątkówi na to sobie tutaj pozwalamy gdy wątek nie dotyczy nas i naszej "nieskalanej"wizażowe j reputacji...Ale gdy jest problem to wiadamo lepiej założyć nowe konto i "nie dać" się oficjalnie skrytykować,czy zawstydzić.

[agniesikk]

A dla mnie to głupie i tyle. Było się tak nie uzewnętrzniać wcześniej, skoro potem taki wstyd opisać swój problem na starym użytkowniku.

[2fc115705b804dd24ceafb6c62ae2b078a3b7407_5febc32a8749f]

Napisane przez suuszarka

Czyli wychodzi na to, że każda z nas chce się pokazać z jak najlepszej strony.
Jako nie zdradzana, nie zdradzająca, kochająca, miła..

Gdy przeczytałam ten wątek przypomniałam sobie ostatni program „Inny punkt widzenia”.
Zbigniew Bajka miedioznawca powiedział w czasie rozmowy z Grzegorzem Miecugowem, że „ w Internecie i na portalach społecznościowych każdy jest adwokatem we własnej sprawie”. Możliwe, że nie przytoczyłam dokładnie słów profesora Bajki, ale to chyba bez znaczenia.

Wydaje mi się, że problem osób zakładających nowe konta może ( to tylko przypuszczenie) polegać na tym, że zawsze i za wszelką cenę chcą „dobrze wypaść „. Kreowanie idealnego wizerunku na portalach ma jednak swoje przykre konsekwencje. Jeśli ktoś nie potrafi być autentyczny, to, do czego służy mu komunikacja z innymi ludźmi na forum?
Inna sprawa, że ja nie jestem zwolenniczką intymnych zwierzeń, zwłaszcza tych dotyczących współżycia seksualnego, trudności w związkach z partnerami itd. w Internecie. Każdy może robić, co mu się żywnie podoba, ale nie wyobrażam sobie siebie w takiej sytuacji.
Wszyscy mają problemy, ale czy te naprawdę poważne można rozwiązać on-line? Wątpię.

Teraz przyszła taka moda na emocjonalny ekshibicjonizm. Ludzie dyskutują o wszystkim publicznie, także w TV pokazując swoje twarze. Mnie to jakoś nie zachwyca, ale może to postęp, a ja jestem zacofana.

[Wyrak]

Napisane przez suuszarka

Czyli wychodzi na to, że każda z nas chce się pokazać z jak najlepszej strony.
Jako nie zdradzana, nie zdradzająca, kochająca, miła..

Napisane przez suuszarka

Hihi, święta racja.
Ale tak to właśnie jest, że trudno jest sie zdystansować do swojej sytuacji.
Poza tym, życie na forum to chyba DRUGIE życie, to pierwsze minus wady z reala

Kazda z jakich was? Moze sie laskawie nie wypowiadaj za innych.

Szczerze, to ja tam sie z zadnej strony nie probuje pokazywac. Co nie zmienia faktu, ze gdybym mial zagwozdki pewnego typu, to raczej nie szukalbym ich rozwiazania na forum (chociaz "tyle wiemy...").

Napisane przez suuszarka

Żal owszem, ale nie o anonimowość tu chodzi. Przejrzyj proszę jeszcze raz wątek i przeczytaj ze zrozumieniem.
Dziewczyny zajęły się jednym aspektem sprawy, którą poruszyłam, a wiąże się on z chęcią pozostania anonimowym.
Mnie chodzi jedynie o purytanizm (choć to może zbyt jaskrawe określenie)

Nie zbyt jaskrawe, tylko w ogole nie pasujace do tematu wg mnie.

[aniko 23]

kultura slowa na wizazu owszem -wysoka..
az mnie to czasem ogranicza..(to chyba dobrze) bo jak widze watek pt " Juz nie chce mi sie zyc- i jakis blahy powod takiego wlasnie tytulu to mam ochote napisac " to sobie kurna palnij w łeb"

wizaz za Ciebie problemow nie rozwiaze...a jak posypia sie dobre rady to zazwyczaj i tak dana zainteresowana nie jest w stanie obiektywnie na nie spojrzec

---------- Dopisano o 19:32 ---------- Poprzedni post napisano o 19:26 ----------

Napisane przez agniesikk

A dla mnie to głupie i tyle. Było się tak nie uzewnętrzniać wcześniej, skoro potem taki wstyd opisać swój problem na starym użytkowniku.

bo wiesz jak jest.. np taka aniko 23.. puczy sie i gimnastykuje nad drukowaniem moralizatorskich postow a pozniej wyskakuje z watkiem " zdradzilam meza, zaszlam z innym w ciaze i wrabiam w ojcostwo meza...." cos w ten desen...

staly uzytkownik poniekad kreuje swoj "nick" i jak jest juz rozpoznawalny to ciezko mu zburzyc swoj wizazowy obraz...wiec zaklada nowa maske...
w necie kazdy kogos udaje..albo inaczej...tworzy takie "swoje lepsze alterego"

[Hultaj]

jednak odnoszę nieodparte wrażenie, że wszystkie te osoby, którym przeszkadza zdublowanie konta z powodu problemu, powodowane są zwykłym wścibstwem i czysto-ludzką ciekawością, a dorabiają do tego stanu rzeczy wygodne teoryjki.
Byłoby coś sensacyjnego, prawdaż, gdyby jakaś bardziej ''popularna'' wizażanka, ktorej wizerunek jakoś tam musi się przeglądającym wątki zarysować, a tu nagle zonk, ona ma problem, bo jej facet masturbuje się do gazetki, albo coś tam. Ależ to byłby kąseczek.
Uspokajam. ;-) Jak dotąd nie klonowałam konta by zwierzyć się z np. problemow w związku. ;-)

[agniesikk]

Napisane przez Hultaj

jednak odnoszę nieodparte wrażenie, że wszystkie te osoby, którym przeszkadza zdublowanie konta z powodu problemu, powodowane są zwykłym wścibstwem i czysto-ludzką ciekawością, a dorabiają do tego stanu rzeczy wygodne teoryjki.
Byłoby coś sensacyjnego, prawdaż, gdyby jakaś bardziej ''popularna'' wizażanka, ktorej wizerunek jakoś tam musi się przeglądającym wątki zarysować, a tu nagle zonk, ona ma problem, bo jej facet masturbuje się do gazetki, albo coś tam. Ależ to byłby kąseczek.
Uspokajam. ;-) Jak dotąd nie klonowałam konta by zwierzyć się z np. problemow w związku. ;-)

Zapewne... Tak mnie to interesuje jak zeszłoroczny śnieg, kto ma TAKI problem
Dla mnie to jest po prostu dziwne (?)... Kreujesz się na idealną, świetną, super. Służysz dobrą radą, jesteś niesłychanie mądra, a tu się okazuje, że masz problem. Ups, zonk- wstyd napisać? Co INTERNETOWE koleżanki pomyślą. No tragedia. Mam wrażenie, że dla niektórych internetowy wizerunek jest ważniejszy, niż ten realny. I że w ogóle za bardzo się angażują w życie w sieci.

[Hultaj]

tak, na pewno sporo osób pisząc 'kopnęłabym w dupę po tym jak raz podniósł rękę' kreuje się na wizażowe gwiazdy. No może jak kto nie ma co poza siecią robić, to owszem. ;-) A potem ojej, samemu się staje bezradnym w obliczu problemu, co dziewczynki z jakiegoś portalu sobie pomyślą. ;-)
A pomyślalaś o tym, że aktywne ale nie tylko wizażanki, wymieniają się rownież i danymi osobowymi, przesyłają sobie choćby rzeczy dzięki wymiankom (nawet się nie muszą spotykać na kawce), i nagle jakiś psi obowiązek przyjść i obsmarować kogoś ze swojej rodziny czy coś.

Mam wrażenie, że dla niektórych internetowy wizerunek jest ważniejszy, niż ten realny. I że w ogóle za bardzo się angażują w życie w sieci.

podobno kazdy sądzi wg siebie, np. wychodzę z założenia, że każdy ;-) robiąc klik zajmuje się potem swoimi realnymi sprawami a nie wciąz dalej biciem piany w sieci. ;-)

[sine.ira]

A ja w ogole nie czaje tego pojęcia, że ktoś kreuje się na świętą, idealną i najwspanialsza...nikt mi z takim podejściem się tutaj nie nasuwa...są jedynie te bardziej oszczedne/ci bardziej oszczędni w zwierzaniu się ze swoich prywatnych spraw. Nie łapię tego zarzutu, serio.
A to dublowanie kont nie przeszkadza mi...staram się skupiać na problemie bardziej niż na tym, kto go ma.

A co do tej pruderii...to proponuje się zakotwiczyć na podforum "seks" tam czasem pojawiają się takie wątki i wypowiedzi, że wszystko można o nich powiedziec ale na pewno nie to, że są pruderyjne

[agnieszka015]

Hm..a mi się wydaje, że właśnie na tym polega forum i ANONIMOWOŚĆ.Co z tego, że dostaniemy pkt.karne.Czy to nas w pełni ostrzeże przed następnymi??
Ja już pisałam zbyt wiele, moje problemy, o chorobie, itd. ale to jest moje jedyne konto, jestem z wami szczera.Nie wiem czy ktoś mnie kojarzy, oprócz tego, że ludzie myślą (w pełni popieram) iż jestem głupia.Bywaa..;]

[Hultaj]

A ja w ogole nie czaje tego pojęcia, że ktoś kreuje się na świętą, idealną i najwspanialsza...nikt mi z takim podejściem się tutaj nie nasuwa..

no własnie to jest dobre, bo mnie też nikt się specjalnie nie kojarzy.
wyglądaloby może na to, że pewne osóbki, w tym chyba te slabiej kojarzone, swędzą tekściki w stylu 'w mordę bym dala, po prostu' i tylko czekają, żeby kogoś brzydko mówiąc ''przylapać'' i móc mu ''blysnąć''. Tym bardziej, że co w sumie by komu dalo, gdyby się Sine ''tchórzliwie'' schowala za innym nickiem skoro wódki z Nią i tak nie pił.
A jak widzimy na przykładzie młodocianej dziewicy od papierosów można mieć i 20 postów na krzyż i po uszach od koleżanek zebrać. Swoją drogą gdzie tam są oczywiście że modzi z karnymi za wywlekanie z innych wątków. () Trzeba by chyba podpowiedzieć autorce, skoro chcecie byc panie takie użyteczne i milusie, że nie musi afrontów znosić.

[suuszarka]

Napisane przez Wyrak

Kazda z jakich was? Moze sie laskawie nie wypowiadaj za innych.

Nie zbyt jaskrawe, tylko w ogole nie pasujace do tematu wg mnie.

Proponuję przejrzeć gramatykę języka polskiego i nie mylić PIERWSZEJ osoby l.mn ( napisałam NAS - ale skąd to możesz wiedziec skoro czytasz nieuważnie ) z osobą drugą.


Masz rację według Ciebie

[Wyrak]

Napisane przez suuszarka

Proponuję przejrzeć gramatykę języka polskiego i nie mylić PIERWSZEJ osoby l.mn ( napisałam NAS - ale skąd to możesz wiedziec skoro czytasz nieuważnie ) z osobą drugą.


Masz rację według Ciebie

Czytaj ze zrozumieniem: piszesz nas, to pytam, jakich was?

Wedlug mnie, owszem, przynajmniej nie stosuje jakis beznadziejnych uogolnien i sie za innych nie wypowiadam.

[suuszarka]

Odpowiem Ci nie w nadziei, że zrozumiesz KAŻDY generalizuje. Następnym razem jak będę pisać posta,z chęcią napiszę Ci na priva rozwiniętą wersję z uwzględnieniem wyjątków takich jak Ty.
Tymczasem, naprawdę nie mam ochoty się z Tobą kłócić, bo z tego, co widzę chcesz po prostu czepić się i pokazać jaka jesteś mądra i spostrzegawcza.
Dlatego uprzejmie Cię proszę POMYŚL czy to, co napiszesz wniesie coś do dyskusji.

[Wyrak]

Napisane przez suuszarka

Odpowiem Ci nie w nadziei, że zrozumiesz

Mowisz takie androny pleciesz, ze nikt nie zrozumie, bo sa po prostu bez sensu? Niech bedzie.

Napisane przez suuszarka

KAŻDY generalizuje. Następnym razem jak będę pisać posta,z chęcią napiszę Ci na priva rozwiniętą wersję z uwzględnieniem wyjątków takich jak Ty.
Tymczasem, naprawdę nie mam ochoty się z Tobą kłócić, bo z tego, co widzę chcesz po prostu czepić się i pokazać jaka jesteś mądra i spostrzegawcza.
Dlatego uprzejmie Cię proszę POMYŚL czy to, co napiszesz wniesie coś do dyskusji.

Zalezy o jakim generalizowaniu mowimy - jakies glupoty o tym, ze kazdy uzytkownik i uzytkowniczka forum zachowuje sie w dany sposob i wypowiadanie sie za nich - nie kazdy to robi. Nawet jakby 'kazdy' to robil, to co z tego? Jakby kazdy kradl, to by kradziez byla ok?

Nie Tobie oceniac, to ja wnosze badz nie do dyskusji, miej pretensje do siebie i do tego co i jak piszesz.

[Anna Julia]

Napisane przez Srebrnousta

Zgadzam się z przedmówczyniami Nie dziwię się osobom, które są kojarzone na wizażu, że zakładają nowe konta i to z nich opisują swój problem, często poważny i naprawdę intymny. Też nie chciałabym być od razu skojarzona z innymi wątkami i wypowiedziami. Czasem trochę anonimowości się przydaje.

I tak, czasem ważę słowa - bo jestem choleryczką, w dodatku wredną

zgadzam się z przedmówczyniami, czasami prywatność jest potrzebna wręcz wskazana

[rapifen]

Ja tam się takim osobom nie dziwię. Samej raz zdarzyło mi się założyć inne konto żeby spytać o radę. Znam sporo wizażanek i dość dużo nawet mam na naszej klasie w znajomych więc wiedzą o mnie sporo. Gdyby nie zależało mi na prywatności i dyskrecji opisałabym problem na szkolnym forum NK podpisując się imieniem i nazwiskiem. Komuś to przeszkadza? Może to ciekawość co?

[suuszarka]

Napisane przez Wyrak

Mowisz takie androny pleciesz, ze nikt nie zrozumie, bo sa po prostu bez sensu? Niech bedzie.

\

Piękna składnia, logiczne i zrozumiałe zdanie

Skończyłam dyskusję z Panią.

Na wiecej zaczepek nie odpowiadam.

[Kota]

Napisane przez suuszarka

Skończyłam dyskusję z Panią.

Tak wyszło, że Wyrak to akurat nie Pani.

Co do podwójnych kont. A choćby ludzie mieli podwójne, potrójne i podziesiątne-co komu do tego? Jak chcą, jak im to odpowiada, jak z jakiś względów lepiej się czują, pisząc pod różnymu nickami, dlaczego nie.

[Wyrak]

Napisane przez suuszarka

\

Piękna składnia, logiczne i zrozumiałe zdanie

Skończyłam dyskusję z Panią.

Na wiecej zaczepek nie odpowiadam.

Raz, ze nie pania, dwa, to konczysz ta dyskusje jak sojka wybierajaca sie za morze

Napisane przez Kota

Tak wyszło, że Wyrak to akurat nie Pani.

Co do podwójnych kont. A choćby ludzie mieli podwójne, potrójne i podziesiątne-co komu do tego? Jak chcą, jak im to odpowiada, jak z jakiś względów lepiej się czują, pisząc pod różnymu nickami, dlaczego nie.

Pewnie, jak ktos chce, to niech sobie zaklada.
Ja jedynie nie rozumiem zapewniej z byka, ze sie ma stare konto na ktorym jest tysiac piecset sto dziewiecset postow, ale to ma pewnie zwiazek z trollami/prowokacjami.

[Fresa]

Napisane przez anka_85

Ja myślę, że część najświętszych wizażanek zakłada anonimowe konta, bo chyba im wstyd, że nie do końca są takie wspaniałe, mądre i w ogóle NAJ jak im się wydaje, wtedy wychodzi, że nie zawsze ich patenty na idealne życie sprawdzają się w 100%.

Po pierwsze.
Swoje problemy życiowe rozwiązuję sama. Na pewno nie będę pytać o zdanie nie wiadomo w sumie kogo, co mam zrobić w takie czy w innej sytuacji, bo daleka jestem od tego by prosić o rady młodzież jak postępować w moim własnym życiu.

Po drugie.
Może mam parę innych kont i z każdego piszę coś innego? nie Twój problem