Rozstanie z facetem - część 8 :( - Strona 73 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2010-02-15, 21:50   #2161
aloszka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 35
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Cytat:
Napisane przez Distant_Whisper Pokaż wiadomość
Ja wiem, jak ciężko jest kiedy masz świadomość że to jednak Ty jesteś odpowiedzialna w większej części za rozpad związku

Nie pisz do niego. Ja też pisałam po rozstaniu. Kilka miesięcy później mój eks powiedział mi, że to mu bardzo pomagało wtedy, dodawało pewności że podejmuje dobrą decyzję. W ten sposób tylko mu pokazujesz, że jesteś (nadal ?) rozchwiana emocjonalnie.

Powiem Ci tak: jeśli zrozumiałaś swoje błędy naprawdę to nie dramatyzuj, tylko je naprawiaj Zmień w sobie to co było złe, a wyjdzie i dla Ciebie Słoneczko

PS. Kto wie, może za jakiś czas dane Ci będzie spotkać swojego byłego. Od Ciebie zależy czy On zobaczy wtedy mądrą, silną kobietę czy tą samą dziewczynę, którą zostawiał ....

PS2. Wiem, że Ci ciężko. Trzymaj się !

to bardzo rozsądna i mądra wypowiedź. wiem, że masz rację.. ale ja się nigdy nie pogodzę z tym, że tak się stało... jestem na granicy obłędu, nie wiem czy się z tym uporam................... ...... tak czy inaczej dzięki
aloszka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-02-15, 22:51   #2162
czaroownica87
Wtajemniczenie
 
Avatar czaroownica87
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 2 557
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Distant_Whisper wiem, że Ty także rozstałaś się jakby z Twojej winy i widzę, że nieźle sobie radzisz (a przede wszytkim piszesz niesamowicie mądre i podtrzymujące na duchu posty), ale chciałam spytać ile dokładnie czasu minęło od Waszego rozstania (czytałam Twoją historię ale czytałam ich kilka i już nie jestem w stanie wszystkiego spamiętać bo wszystko mi się miesza) i czy chciałabyś do Niego wrócić? ...jeśli to zbyt odważne i wścibskie pytania, to nie odpowiadaj
Po prostu mam trochę podobną sytuację i choć wiem, że każdy człowiek jest inny, to chciałabym wiedzieć bo a nóż ze mną będzie podobnie...

---------- Dopisano o 22:51 ---------- Poprzedni post napisano o 22:49 ----------

och...właściwie nie wiem po co zadałam te pytania... pewnie dalej chcę się łudzić a wiem już przecież, ze choćbym nie wiem co zrobiła, to nic już z tego nie będzie;(


nie wyrabiam
__________________
happines depends upon ourselves
czaroownica87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-02-15, 22:54   #2163
Marysia88
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 12
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Wiecie co? Dzisiaj stwierdziłam, że nie kocham już mojego ex, tylko moje wyobrażenia o nim i wspomnienia, które nas łączą (od rozstania minęło 2 tygodnie). Do duży krok w przód W końcu nabrałam trochę sił i może wreszcie opiszę swoją historię
Marysia88 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-02-15, 23:01   #2164
czaroownica87
Wtajemniczenie
 
Avatar czaroownica87
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 2 557
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Cytat:
Napisane przez Marysia88 Pokaż wiadomość
Wiecie co? Dzisiaj stwierdziłam, że nie kocham już mojego ex, tylko moje wyobrażenia o nim i wspomnienia, które nas łączą (od rozstania minęło 2 tygodnie). Do duży krok w przód W końcu nabrałam trochę sił i może wreszcie opiszę swoją historię

mam doła i pewnie wszystko widzę w czarnych kolorach, ale obawiam się, że to chwilowe ja też w jednej chwili myślę/czuję, że już nie kocham...od dawna...że tylko kochałam "kogoś", nie jego a osobę, która była blisko. Niestety za chwilę powraca uczucie miłości właśnie do Niego, do tego, jaki był:|
Przepraszam, jeśli dobijam...zgańcie mnie, nie mam prawa smucić
a i z chęcią przeczytam Twoją historię (już bez wypowiadania się na jej temat-obiecuję!...teraz nic mi już nie pozostało jak tylko czytać posty;(...w samotności;()
__________________
happines depends upon ourselves

Edytowane przez czaroownica87
Czas edycji: 2010-02-15 o 23:02
czaroownica87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-02-15, 23:04   #2165
martuska2o
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Puszka Pandory
Wiadomości: 834
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Wiecie co a u mnie mija już 8 miesiąc od rozstania i niestety w dalszym ciągu jestem niesamowicie rozbita psychicznie, emocjonalnie. Niby jest dobrze, a nie jest. Tęsknie, chociaż już sama nie wiem czy kocham, ale chyba tak, mimo krzywd jakich doznałam w ciągu ostatniego roku. Ehh, nie wiem co mam robić i jak żyć. Nie wyobrażam sobie co będzie dalej. Tzn wiem, że będę sama już zawsze. A za 3 lata 30stka na karku ha ha ;(
martuska2o jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-02-15, 23:18   #2166
irie18*
Wtajemniczenie
 
Avatar irie18*
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 2 036
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

cześć dziewczyny. głupio mi tu pisać bo strasznie dawno tu nie zaglądałam. miałam lepszy okres i ten watek tylko przypominał mi o rozstaniu dlatego jakis czas go unikalalam. nadrabiam zaległości w czytaniu właśnie.
ale jest coraz gorzej. on chyba sie wyleczył a ja nie rozumiem czemu tak szybko. czuje sie bezwartościowa, nie warta miłości niczego. nie chce zyc, nie mam siły. ile to moze k****a trwać
wodze wiele nowych twarzy ale jednak sporo dziewczyn zostało. mam nadzieje, ze przyjmiecie z powrotem córkę marnotrawna
__________________
Postanowienie na 2015: nauczę się grac na gitarze
i nie będę już farbować włosów
irie18* jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-02-15, 23:49   #2167
Nadia_91
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 375
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Cytat:
Napisane przez irie18* Pokaż wiadomość
cześć dziewczyny. głupio mi tu pisać bo strasznie dawno tu nie zaglądałam. miałam lepszy okres i ten watek tylko przypominał mi o rozstaniu dlatego jakis czas go unikalalam. nadrabiam zaległości w czytaniu właśnie.
ale jest coraz gorzej. on chyba sie wyleczył a ja nie rozumiem czemu tak szybko. czuje sie bezwartościowa, nie warta miłości niczego. nie chce zyc, nie mam siły. ile to moze k****a trwać
wodze wiele nowych twarzy ale jednak sporo dziewczyn zostało. mam nadzieje, ze przyjmiecie z powrotem córkę marnotrawna
Oj, niech Ci nie będzie głupio! Pewnie wiele z nam, gdyby tylko miało taką możliwość jak Ty to by z niej skorzystało
Ale co się dzieje? Zeszliście się, tak? A teraz rozstaliście się znowu, czy czujesz, że dopiero rozstanie wisi w powietrzu? Pozdrawiam Cię gorąco
__________________
Ona: I ślubujesz mi uśmiech przy porannej kawie, parasol w deszczu i żonkile na wiosnę?
On: I poranki i deszcz i wiosnę-
- ślubuję.


miss u every day.

Nadia_91 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-02-15, 23:57   #2168
Distant_Whisper
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 230
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Cytat:
Napisane przez czaroownica87 Pokaż wiadomość
Distant_Whisper wiem, że Ty także rozstałaś się jakby z Twojej winy i widzę, że nieźle sobie radzisz (a przede wszytkim piszesz niesamowicie mądre i podtrzymujące na duchu posty), ale chciałam spytać ile dokładnie czasu minęło od Waszego rozstania (czytałam Twoją historię ale czytałam ich kilka i już nie jestem w stanie wszystkiego spamiętać bo wszystko mi się miesza) i czy chciałabyś do Niego wrócić? ...jeśli to zbyt odważne i wścibskie pytania, to nie odpowiadaj
Po prostu mam trochę podobną sytuację i choć wiem, że każdy człowiek jest inny, to chciałabym wiedzieć bo a nóż ze mną będzie podobnie...

---------- Dopisano o 22:51 ---------- Poprzedni post napisano o 22:49 ----------

och...właściwie nie wiem po co zadałam te pytania... pewnie dalej chcę się łudzić a wiem już przecież, ze choćbym nie wiem co zrobiła, to nic już z tego nie będzie;(


nie wyrabiam
1) Była wina moja, ale On tez święty nie był. Ale jednak większość winy była moja. Trzeba przyznać, że była ze mnie straszna jędza
2) Dziękuję za komplement

3) Rozstałam sie z eksem we wakację ... szczerze mówiąc byłam tak rozbita, że sama nawet nie pamiętam czy był to lipiec czy sierpień. Wtedy było tragicznie ze mną ... jeszcze wtedy nie odkryłam forum wizażu Ale sama doszłam do tego, żeby się jakoś pozbierać... jak dziś sobie przypominam w jakim byłam stanie to sama się nadziwić nie mogę, że z tego wyszłam. Ale ale ale !! To nie takie proste, bo teoretycznie rozstaliśmy się we wakacje .... tylko że od października do połowy grudnia znowu się spotykaliśmy. I again - było prawie tak samo dramatycznie jak we wakacje. Ale ... nie wiem, może już mam doświadczenie w tym "stawaniu na nogo" ?:P

4) Czy chciałabym do niego wrócić ? Pytanie dla mnie w tym momencie potwornie trudne.

Otóż mój eks niedawno się do mnie odezwał z hasłem "let's be friends". Phi. Dużo rozmawialiśmy. Nie ukrywam - zaiskrzyło. Ale eksio to już ma nową pannę . Więc ja myślałam, myślałam i myślałam i wymysliłam że trzeba kontakt urwać definitywnie i ratować siebie. I jak Boga kocham - mówiłam poważnie ! On się zgodził, zrozumiał, pożegnaliśmy się (forever). I żałowałam. Ale wiedziałam jaki On jest - że unikał zawsze skrajnych sytuacji i wyborów. Trudne decyzje - oj, to nie mój eksio. No to wiadomo, że nie będzie walczył o mnie - rzuci się w nowy związek, szybko mnie zapomni. Pomyślałam, że mi żal za nim nie będzie - mój ideał by o mnie walczył. No i cholera, wychodzi na to, że On jednak jest mój ideał ...

O ile mi wiadomo, rozstał się już z tamtą dziewczyną (wprost nie chce powiedzieć, żebym za dużo powodów do radości nie miała).

I teraz pojawia się Twoje pytanie: czy chcę do niego wrócić ? Kurcze, nie wiem ! Wiem, że to byłoby trudne, strasznie trudne. Oj, ja już obserwuje to, że dużo łatwiej dostrzegam jego wady niż zalety. Poza tym ...tu chodzi o moje uczucia. Jeśli znowu nam nie wyjdzie - to ja będę znowu cierpieć. Asekuruję się ? Owszem, ale muszę sama o siebie zadbać. Na razie zgadzam się na spotkania - przyjacielskie, choć z lekką nutką czegoś więcej.

Sytuacja jest dość trudna i skomplikowana. Mój eks jest w porządku gość (i zawsze był), a błędy które oboje popełnialiśmy - to są błędy początkujących... Oboje jesteśmy jednak młodzi i to był/jest nasz pierwszy poważny w życiu związek. (Podobno to się zawsze rozpada )

No i dziewczyny ... ja widzę, że On naprawdę, naprawdę cierpi po naszym rozstaniu... On to przeżywa tak samo jak ja (jak my tutaj). Może nie płacze całymi dniami ale żałuje (wiem, bo się przyznał, choć okrężną drogą :P)

Mam takie spostrzeżenie: między mną i eksem zaczyna coś iskrzyć za każdym razem kiedy ja naprawdę sobie go odpuszczę (niekoniecznie informując go o tym). Myślę, że to dlatego że dopiero prawdzie odpuszczenie sobie faceta pozwala iść naprzód ...no, a jak idziesz naprzód, zaczynasz się uśmiechać do świata, cieszyć drobnostkami dnia codziennego, wracasz do swoich pasji ... no to przestajesz być zapłakana, słabiutką dziewuszką, a stajesz się tą kobietą, w której się kiedyś facet zakochał. Tylko że takie coś trzeba zrobić dla siebie, a nie po to żeby On sie zakochał na nowo.

Warto powalczyć o siebie - bo to naprawdę fajne uczucie, kiedy chcę Ci się uśmiechnąć tak o, bo miałaś dobry dzień.

Uffff, ale mnie refleksja złapała
__________________
... nie każdy chłop z widłami to Posejdon !

Moja wymiana: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=470225

[aniolek1]625505[/aniolek1]
Distant_Whisper jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-02-15, 23:59   #2169
Smerfetkaa
Zakorzenienie
 
Avatar Smerfetkaa
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: czasoprzestrzeń
Wiadomości: 9 180
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Cytat:
Napisane przez irie18* Pokaż wiadomość
cześć dziewczyny. głupio mi tu pisać bo strasznie dawno tu nie zaglądałam. miałam lepszy okres i ten watek tylko przypominał mi o rozstaniu dlatego jakis czas go unikalalam. nadrabiam zaległości w czytaniu właśnie.
ale jest coraz gorzej. on chyba sie wyleczył a ja nie rozumiem czemu tak szybko. czuje sie bezwartościowa, nie warta miłości niczego. nie chce zyc, nie mam siły. ile to moze k****a trwać
wodze wiele nowych twarzy ale jednak sporo dziewczyn zostało. mam nadzieje, ze przyjmiecie z powrotem córkę marnotrawna
zastanawiałam sie ostatnio co u Ciebie. Myślałam że już ułożyłaś sobie jakoś życie na nowo... a tu jednak dobrze nie jest
__________________
Sen włosomaniaka
Uzależniona od słodyczy.
moje W Ł O S Y
Smerfetkaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-02-16, 00:16   #2170
Distant_Whisper
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 230
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Cytat:
Napisane przez aloszka Pokaż wiadomość
to bardzo rozsądna i mądra wypowiedź. wiem, że masz rację.. ale ja się nigdy nie pogodzę z tym, że tak się stało... jestem na granicy obłędu, nie wiem czy się z tym uporam................... ...... tak czy inaczej dzięki
aloszka - pogodzisz się i uporasz się z tym.
Pamiętaj, że drugiej takiej jak Ty nie ma nigdzie )
Nie jesteś sama

Skoro odszedł - to nie była to Twoja wielka miłość na całe życie.
Ta wielka miłość dopiero na Ciebie czeka.
Co by było gdybyś Twojego eksa nie spotkała nigdy, nigdy nie przechodziła przez to teraz ? Nie cierpiałabyś. I niczego byś się nie nauczyła. I popełniłabyś te same błędy co teraz wobec tego, co to jeszcze na Ciebie czeka.

Nie poddawaj się. Skoro twierdzisz, że popełniłaś tyle błędów - to masz mnóstwo roboty teraz ! I wiesz co ? Czeka Cię kupa satysfakcji jak Ci się uda ) (ja skakałam w domu z radości jak udało mi się świadomie pohamować po raz pierwszy wybuch złości :P)

I absolutnie nie myśl o żadnym samobójstwie !!
(wiem jak Ci źle, ja też kiedyś o tym myślałam - co prawda, ja to raczej tylko po to żeby ściągnąć na siebie uwagę eksa... naprawdę, byłam wtedy aż tak zdesperowana, że gotowa byłam zrobić coś takiego, byle tylko dostać tyle jego uwagi, ile dawał mi jak byliśmy razem - na szczęście za duży tchórz ze mnie był )
__________________
... nie każdy chłop z widłami to Posejdon !

Moja wymiana: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=470225

[aniolek1]625505[/aniolek1]
Distant_Whisper jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-02-16, 07:06   #2171
thekoracja
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 106
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Dziewczyny a mój ex to kawał drania. Gra tak dobrze że mógłby zostać aktorem.

Rozmawiałam z nim wczoraj. Mówił, że kocha, że popełnił błąd, że żałuje. Że ta 16 i ta druga to były przelotne znajomości, że to już zamknięte sprawy, że sam nie wie po co to było. Odpowiadał na wszystkie pytania jakie mu zadałam, miałam wrażenie że szczerze, a i pytania były niełatwe. 2 godziny gadaliśmy i było miło. Doszło nawet do tego że umówiłam się z nim wstępnie na spotkanie. Wstępnie bo bez dnia jeszcze, tylko tak ogólnie że się z nim spotkam.

A kilka godzin później on napisał do takiego kolesia na nk (którym jestem ja) że dalej mu na tej 16 zależy.

No normalnie szok. Nie płakałam, nie załamałam się po tym. Tylko po prostu nadal nie dowierzam jak można być takim draniem. Czy on nie rozumie że mnie krzywdzi? Że mi mówi jedno a myśli co innego. No po co to? Bo ja juz nie rozumiem...

Ale dobrze że wiem wszystko. Teraz już wiem że nigdy nie mogłabym mu zaufać. A o spotkaniu to może pomarzyć...
thekoracja jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-02-16, 07:35   #2172
wydra33
Raczkowanie
 
Avatar wydra33
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 108
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Cytat:
Napisane przez thekoracja Pokaż wiadomość
Dziewczyny a mój ex to kawał drania. Gra tak dobrze że mógłby zostać aktorem.

Rozmawiałam z nim wczoraj. Mówił, że kocha, że popełnił błąd, że żałuje. Że ta 16 i ta druga to były przelotne znajomości, że to już zamknięte sprawy, że sam nie wie po co to było. Odpowiadał na wszystkie pytania jakie mu zadałam, miałam wrażenie że szczerze, a i pytania były niełatwe. 2 godziny gadaliśmy i było miło. Doszło nawet do tego że umówiłam się z nim wstępnie na spotkanie. Wstępnie bo bez dnia jeszcze, tylko tak ogólnie że się z nim spotkam.

A kilka godzin później on napisał do takiego kolesia na nk (którym jestem ja) że dalej mu na tej 16 zależy.

No normalnie szok. Nie płakałam, nie załamałam się po tym. Tylko po prostu nadal nie dowierzam jak można być takim draniem. Czy on nie rozumie że mnie krzywdzi? Że mi mówi jedno a myśli co innego. No po co to? Bo ja juz nie rozumiem...

Ale dobrze że wiem wszystko. Teraz już wiem że nigdy nie mogłabym mu zaufać. A o spotkaniu to może pomarzyć...
Ooo nie ...szok oni naprawde potrafia byc cyniczni. Podejrzewam, że robi to po to żeby mieć otwarta furtke w razie gdyby z tamta nie wypaliło. No coz...

Ja musze napisac bo wybuchne jak z siebie nie wyrzuce.
Mam dość!! mam dosc ciagłej mysli o nim, ciaglego siedzenia w mojej glowie, cokolwiek robie to czuje, ze ta mysl o nim non stop siedzi gdzies z tylu Nie chce byc smutna, nie chce byc zrezygnowana, nie chce płakac...chce zapomniec o nim i o nas...wspomnienia mnie najbardziej bolą. Chce sie pozbyc nadziei ... po co ją mam? tylko zatruwa mi zycie ...
Źle, Źle, Źle mi !!!
wydra33 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-02-16, 07:39   #2173
thekoracja
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 106
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Dziewczyny wysłałam mu wiadomość na gg. Zaraz wam tu wstawię, dajcie znać czy może tak być bo jak nie to usunę jeszcze, mam tak do 10, 11 czas na to. Wiadomośc taka:

"Marek posłuchaj
Jestem człowiekiem i mam uczucia, wiesz?
Natomiast ty traktujesz mnie jak zabawkę
Mówisz mi jedno, a w głębi ducha myślisz coś innego
Nie ściemniaj że mnie kochasz, że tęsknisz, że chciałbys wrócic
Wiem że dalej Ci na Agacie zależy
Masz pecha ale przeczytałam znowu twoje wiadomości na nk
I wczoraj wyraźnie napisałeś do jakigoś kolesia że zależy Ci na Agacie
Więc bądź sobie z Agatką
A ze mną przestań sobie pogrywać, ok?
Bo robisz ze mną to samo co ona z tobą
Tylko że ona ma 16 lat i to jest jeszcze dzieciak, więc można jej to wybaczyć
Ty natomiast jesteś dorosłym facetem, bliżej Ci już do 30 niż z powrotem do 18
Naprawdę taką radość daje Ci zwodzenie mnie? Tak, masz satysfakcję, czujesz się wtedy jak wielki macho?
Bo nie rozumiem po co to robisz.
Wiesz dobrze co do Ciebie czuję i naprawdę nie masz za grosz wrażliwości
Jesteś egoistą, który patrzy tylko na siebie i nie bierze pod uwagę uczuć innych ludzi
Ale ja już nie jestem taka głupia
Chcesz to idź na policję, zadzwoń znowu do mojej mamy że ci się na nk włamałam
Było warto
Bo już się znowu prawie nabrałam na twoje słowa
Ale jak zwykle okazało się że to tylko puste słowa

Także Marek powodzenia z Agatą. Ja już nie chce miec z tobą kontaktu. Kłamiesz cały czas a ja nie mam zamiaru zastanawiać się co jest prawdą a co nie. Rzeczy dla Ciebie wyslę Ci pocztą, jak będą gotowe to się z Tobą skontaktuję

Daj mi już spokój, ok?"

Napisałam o włamaniu na nk, bo wolę żeby myślał że weszłam na jego konto niz że to ja jestem tym kolesiem

Edytowane przez thekoracja
Czas edycji: 2010-02-16 o 07:41
thekoracja jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-02-16, 09:08   #2174
Distant_Whisper
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 230
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Dość ostro ... i stanowczo
I spokojnie i kulturalnie.
I like it
__________________
... nie każdy chłop z widłami to Posejdon !

Moja wymiana: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=470225

[aniolek1]625505[/aniolek1]
Distant_Whisper jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-02-16, 09:09   #2175
irie18*
Wtajemniczenie
 
Avatar irie18*
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 2 036
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Cytat:
Napisane przez Nadia_91 Pokaż wiadomość
Oj, niech Ci nie będzie głupio! Pewnie wiele z nam, gdyby tylko miało taką możliwość jak Ty to by z niej skorzystało
Ale co się dzieje? Zeszliście się, tak? A teraz rozstaliście się znowu, czy czujesz, że dopiero rozstanie wisi w powietrzu? Pozdrawiam Cię gorąco
rozstaliśmy sie w listopadzie. po prostu jakiś czas temu miałam wrażenie, ze juz jest dobrze. a ostatnio rozmawiałam z nim i powiedział, że on potrzebuje bliskości...to mnie dobiło, sama czuje sie kompletnie niegotowa na nowy związek. poczułam sie tak jakby te nasze wspólne 4 lata nic nie znaczyły...

Cytat:
Napisane przez Smerfetkaa Pokaż wiadomość
zastanawiałam sie ostatnio co u Ciebie. Myślałam że już ułożyłaś sobie jakoś życie na nowo... a tu jednak dobrze nie jest
no niestety. chyba nigdy nie ułożę sobie życia z nikim innym ale chciałabym nauczyć się być szczęśliwa sama. wczoraj troszkę popiłam i jakos mnie wzielo na smutno. zauważam tylko, ze mam straszne problemy z poczuciem własnej wartości, ciągle się porównuje z innymi ciągle czuje się gorsza
a u ciebie smerfetko jak? lepiej choć troszkę?
__________________
Postanowienie na 2015: nauczę się grac na gitarze
i nie będę już farbować włosów
irie18* jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-02-16, 09:22   #2176
thekoracja
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 106
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Cytat:
Napisane przez Distant_Whisper Pokaż wiadomość
Dość ostro ... i stanowczo
I spokojnie i kulturalnie.
I like it
Cieszę się że tak uważasz
Nie usuwam więc tego, niech to przeczyta.

Musiałam mu to napisać, musiałam z siebie to wyrzucić. No i chciałam żeby wiedział, że go na kłamstwach przyłapałam, żeby już nie mydlił mi oczu. Nigdy więcej.
thekoracja jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-02-16, 10:09   #2177
ashika
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 232
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Wczoraj rozstałam się z facetem.... byliśmy razem 4 miesiące ( wiem że to krótko niby ) Właściwie juz od mniej więcej od 2 tygodni się psuło... a od piątku wiedziałam że to będzie koniec, pamiętam przepłakałam wtedy pół nocy i prosiłam o siłę aby to zakończyć bo on nigdy by tego nie zrobił ( a ja mam raczej zero jedynkowe podejscie do życia). W sobote mieliśmy jechać na impreze, ale on nawalił - nie byłam zaskoczona, ale rozmawialismy przez tel jakies 1,5 godziny.
On twierdził że coś co na początku się w nim tliło wygasło i nie jest we mnie zakochany. Jednocześnie twierdził że ja tez nigdy nie czułam do niego motylków w brzuchu. I tu jest troche mojej winy bo jestem osobą która nie umie okazywać uczuć. A motylki były może nie zawsze bo gdy się pojawiały to on skutecznie potrafił zabić we mnie to uczucie swoim zachowaniem. W niedziele to samo nie przyjechał i też nie byłam tym zaskoczona. Wczoraj przyjechał .... rozmawialiśmy on chciał się przytulić kilka razy ja się odsuwałam.... Stwierdził że chciałby ze mna utrzymywać kontakt ale taki luźny i po chyba 2 godzinach wydusiłam z niego, że chciałby abyśmy zostali kumplami. I tutaj ja podjęłam te decyzję, że tak nie umiałabym bo za bardzo by mnie to raniło.
Miałam dla niego przygotowany prezent walentynkowy i wreczyłam mu go ze słowami że miałbyć to prezent walentynkowy ale zrobił się prezent pożegnalny. On się popłakał jak zobaczył prezent ( kurcze laski ja wiem to straszne ale miałam troche satysfakcji że go doprowadziłam do łez)
Wyszliśmy razem z domu, ja jeszcze poszłam do bankomatu bo wisiałam mu kase, on mnie przytulił na pożegnanie i pocałował w policzek a ja powiedziałam żegnaj takim półgłosem i poszłam sobie.
Ale chwile poźniej naszło mnie coś i zadzwoniłam do niego, że przecież ja chce z nim być ale w sumie ta rozmowa upewniła mnie że nie ma dla nas już szansy.
Wieczorem napisał smsa którego zakończył zwracajac sie do mnie po imieniu podczas gdy nigdy tego nie robił zawsze zwracał się do mnie myszko i to mnie cholernie zabolało.
ashika jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-02-16, 11:55   #2178
maczupikczu
Zadomowienie
 
Avatar maczupikczu
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: dziurawej skarpetki
Wiadomości: 1 126
GG do maczupikczu
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Cytat:
Napisane przez NiUśKa_ Pokaż wiadomość
xanax....
hmm moze i ja sie skusze na ta forme leczenia skoro likwiduje lęki
juz mam w dupie to, czy sie uzaleznie czy nie chce normalnie zyc, bo preciez nie mozna codziennie czuc leku do cholery

Cytat:
Napisane przez Marysia88
stwierdziłam, że nie kocham już mojego ex, tylko moje wyobrażenia o nim i wspomnienia, które nas łączą
ja tez czasami mam takie wrazenie, ze wlasnie kocham kogos kim byl na poczatku, a nie teraz tego kim sie stal...a wspomnienia robia swoje i niszcza mnie psychicznie

Cytat:
Napisane przez martuska2o
Wiecie co a u mnie mija już 8 miesiąc od rozstania i niestety w dalszym ciągu jestem niesamowicie rozbita psychicznie, emocjonalnie. Niby jest dobrze, a nie jest. Tęsknie, chociaż już sama nie wiem czy kocham, ale chyba tak, mimo krzywd jakich doznałam w ciągu ostatniego roku. Ehh, nie wiem co mam robić i jak żyć. Nie wyobrażam sobie co będzie dalej. Tzn wiem, że będę sama już zawsze. A za 3 lata 30stka na karku ha ha ;(
tego sie wlasnie boje, ze za 8 m-cy bede czula sie tak samo, a moze jeszcze gorzej i ta samotnosc...to mnie naprawde zjada, a nie jestem typem ktory lapie byle kogo byle miec, coz pozostanie mi samotnosc

Cytat:
Napisane przez irie18*
on chyba sie wyleczył a ja nie rozumiem czemu tak szybko. czuje sie bezwartościowa, nie warta miłości niczego. nie chce zyc, nie mam siły. ile to moze k****a trwać
wlasnie tak bym ujela siebie i swoje myslenie!

Cytat:
Napisane przez irie18*
no niestety. chyba nigdy nie ułożę sobie życia z nikim innym ale chciałabym nauczyć się być szczęśliwa sama.
zauważam tylko, ze mam straszne problemy z poczuciem własnej wartości, ciągle się porównuje z innymi ciągle czuje się gorsza
ahh jak dobrze wiem co czujesz i o czym piszesz

ja jestem co dzien w gorszym nastroju niestety, nie wiem juz co ze soba zrobic tosz to jest wykanczajace jak ciagle on jest w glowie!! non stop mysli, wspomnienie, ja chyba juz niedlugo zwariuje

thekoracja jaki ch.uj z niego po prostu, chce ciebie miec jako wyjscie awaryjne cynizm jakich malo z niego kipi fraaaaaaaajer!

ja albo sie od czegos uzaleznie albo nie wiem, ale musze jakos te mysli zlikwidowac koniec kropka, zwisa mi juz czy kosztem mojego zdrowia czy nawet zycia, ale tak dlugo nie wytrzymam i albo bede w koncu zyc normalnia, albo wogole juz nie chce tak!
dzisiaj sledzik i ide z kumpela na balety upic sie, pobawic i wrocic do pustego lozka z dolem i niechecia do kolejnego dnia, zycia...
__________________
gdzie gruby nie może tam chudego pośle
maczupikczu jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-02-16, 12:12   #2179
humen
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 68
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Dziewczyny raz sie tu wypowiadałam tylko 1 wiadomość napisałam bo mam inny nick na wizazu mam Wiecie co Ja go juz pierd............... Zwisa mi

hehehehhehe teraz sie juz z tego śmieje serio!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Nie poddawajcie się i poznajcie kogoś spójrzcie z innej strony na to jakim huj... był
Mi przeszło po 18 dniach będę jeszcze myśleć ale mi juz to wali Niech sobie bedzie z ta wywloką Ja chyba juz lepszego znalazłam
Powodzenia

Słuchacie im wiecej szukacie z nim kontaktu to tym bardziej " ich" a wiec jego i wywloke zblizacie do siebie Nie wiecie jak to w filmach ksiazkach po pokonaniu różnorakich przeszkod wreszcie moga byc razem Stwarza to bledne wrażenie
ze po pokonaniu trudności od dnia ślubu zaczynają się same rozkosze Rzeczywistość zupełnie wygląda inaczej o takich pisarzach Tołstoj mówił :

" Powieści kończą się ślubem bohatera i bohaterki...."

Co do uczucia milosc NIE JEST ONO TRWALE wszystko co w przyrodzie znajduje sie w ruchu ulega przemianom Wszelkie zjawiska rodza sie , kwitna i zanikaja aby ustapic miejsca nowym Te same cechy ma miłość mi powiedział po 6 latach ze brak jest chemii w sumie ja tez jej nie czułam Bo byc jej nie moze Nie ma takiej mozliwosci Przysiegajac wieczna milosc oszukuje sie nie tylko partnera ale tez siebie!
To co łączy po latach to uczucie zażyłości , miłość do dzieci...Zażyłość jest forma zejścia miłości

Wiecie czemu ludzie zdradzają?
Człowiek ma ogólna tendencje do szukania nowych wrażeń sprzyja temu tez nuda rosnaca w miare przyzwyczajenia do okreslonej sytuacji Ogólna tendencja do nowych wrażeń , do odmiany do urozmaicenia życia rodzi TĘSKNOTĘ za jakimś nowym nie znanym przeżyciem Gdy jest nudo gdy nie ma kłótni wręcz sielanka gdy nie pojawia sie uczucie zazdrości które PODSYCA miłość ludzie zagłaskują się na śmierć Zatem nie chodzi tu o sex poped seksulany ale wpisana w czlowieka tentencje do zmian SZUKANIE NOWYCH WRAŻEŃ Bo on myśli ze na początku było super a teraz nie wiec trzeba to zmienić
W stanie zakochania uczucie miłości jest maksymalnie silne Dlatego tez on bedac wielce zakochany w w wywloce ma rozowe okulary Mysli ze bedzie bajka ,spokoj , cicha przystan na dobre i na zle , miłość do smieci a tak nie jest i byc nie moze! Bowiem wszytsko przemija NIE MOZNA TEZ NIKOGO POSADZAC O TO ZE PRZYSIEGAJAC DOZGONNA MILOSC OSZUKAL NAS Bowiem nieporozumienie tkwi w tym ze nie mozna przysiegac wiecznej milosci gdy stan tego uczucia NIE JEST ZALEZNY TYLKO OD NASZEJ WOLI
Jest to wiec przysięga wynikająca z własnych życzeń oraz z własnego ( błędnego ) przekonania ze to uczucie będzie trwać do śmieci

Takze dziewczyny bedziecie sie smiac ze was zostawił Zakochacie sie i huj.. mu w du... albo lepiej w krzyż bo w dupe to przyjemnosc jak to mowi moja kolezanka hehe
Jeszcze raz powodzenia
humen jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-02-16, 12:16   #2180
irie18*
Wtajemniczenie
 
Avatar irie18*
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 2 036
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Cytat:
Napisane przez maczupikczu Pokaż wiadomość
hmm moze i ja sie skusze na ta forme leczenia skoro likwiduje lęki
juz mam w dupie to, czy sie uzaleznie czy nie chce normalnie zyc, bo preciez nie mozna codziennie czuc leku do cholery


ja tez czasami mam takie wrazenie, ze wlasnie kocham kogos kim byl na poczatku, a nie teraz tego kim sie stal...a wspomnienia robia swoje i niszcza mnie psychicznie


tego sie wlasnie boje, ze za 8 m-cy bede czula sie tak samo, a moze jeszcze gorzej i ta samotnosc...to mnie naprawde zjada, a nie jestem typem ktory lapie byle kogo byle miec, coz pozostanie mi samotnosc


wlasnie tak bym ujela siebie i swoje myslenie!


ahh jak dobrze wiem co czujesz i o czym piszesz

ja jestem co dzien w gorszym nastroju niestety, nie wiem juz co ze soba zrobic tosz to jest wykanczajace jak ciagle on jest w glowie!! non stop mysli, wspomnienie, ja chyba juz niedlugo zwariuje

thekoracja jaki ch.uj z niego po prostu, chce ciebie miec jako wyjscie awaryjne cynizm jakich malo z niego kipi fraaaaaaaajer!

ja albo sie od czegos uzaleznie albo nie wiem, ale musze jakos te mysli zlikwidowac koniec kropka, zwisa mi juz czy kosztem mojego zdrowia czy nawet zycia, ale tak dlugo nie wytrzymam i albo bede w koncu zyc normalnia, albo wogole juz nie chce tak!
dzisiaj sledzik i ide z kumpela na balety upic sie, pobawic i wrocic do pustego lozka z dolem i niechecia do kolejnego dnia, zycia...
kurcze to takie niesprawiedliwe...
tez pije na smutki a to nierozsądne, lepiej nie pocieszać się alkoholem
ja myślę, ze póki co moim głównym problemem jest zjechane poczucie własnej wartości. powinno się pokochać siebie a nie szukać akceptacji wszędzie na około. tylko jak to cholera zrobić
poki co słucham w kółko piosenki która mam w podpisie i usiłuje sobie wmówić tekst bo mnie podnosi na duchu
__________________
Postanowienie na 2015: nauczę się grac na gitarze
i nie będę już farbować włosów

Edytowane przez irie18*
Czas edycji: 2010-02-16 o 12:23
irie18* jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-02-16, 13:47   #2181
czaroownica87
Wtajemniczenie
 
Avatar czaroownica87
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 2 557
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

och dziewczyny...a ja dziś nie napiszę chyba nic prócz tego, że mi cholernie źle Najgorsze, że chyba dotarło/dociera do mnie, że to naprawdę nie ma już sensu...już nigdy nie będzie tak, jak było bo to już po prostu nie wróci, bylismy wtedy innymi ludźmi, teraz każde z nas już się zmieniło...
Ale tak mi cholernie ciężko a to dopiero początek!...aż się boję co dalej będzie... Niby wiem, że muszę teraz zadbać o siebie, przede wszystkim zacząć leczyć się z DDA, ale co z tego, jeśli nie potrafię tego zrobić sama! po prostu nie mam na to sił;( potrzebuję, by ktoś (ON!!!! ) był przy mnie...
Wczoraj napisał, że może zostać moim przyjacielem i jako przyjaciel pomóc mi w walce z samą sobą (DDA) ale jak on to sobie wyobraża? No jak?;( czasem sama czuję, że naprawdę może byliśmy jedynie przyjaciółmi ostatnimi czasy, bo też czułam brak chemii...miałam większą potrzebę i ochotę się przytulać, niż całować i coś więcej, ale kurcze, on był najbliższą mi osobą na tym beznadziejnym świecie! co ja zrobię bez niego nie dam rady, po prostu nie dam
i jeszcze ten sen...śniło mi się dziś, że chciał mnie chronić...sen bez sensu (jak to sny), że wypiłam piwo i jechałam z nim moim samochodem(ja prowadziłam) i za szybko jechałam czy coś, nieważne, dopadła nas policja i on jak wysiadaliśmy (a policja niby tego nie widziała), chcac mnie chronić, powiedział, że to on prowadził i by jego ukarali, mimo że sam też pił i zabrali go...;( a najgorsze, że spojrzał na mnie wtedy takim wzrokiem, jakby mówił: "Nie przejmuj się kochaniewszystko będzie dobrzeja Cię ochronię" O Boże!!! jak mi źle bez niego;(;(;(

---------- Dopisano o 13:47 ---------- Poprzedni post napisano o 13:28 ----------

Cytat:
Napisane przez humen Pokaż wiadomość
Dziewczyny raz sie tu wypowiadałam tylko 1 wiadomość napisałam bo mam inny nick na wizazu mam Wiecie co Ja go juz pierd............... Zwisa mi

hehehehhehe teraz sie juz z tego śmieje serio!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Nie poddawajcie się i poznajcie kogoś spójrzcie z innej strony na to jakim huj... był
Mi przeszło po 18 dniach będę jeszcze myśleć ale mi juz to wali Niech sobie bedzie z ta wywloką Ja chyba juz lepszego znalazłam
Powodzenia

Słuchacie im wiecej szukacie z nim kontaktu to tym bardziej " ich" a wiec jego i wywloke zblizacie do siebie Nie wiecie jak to w filmach ksiazkach po pokonaniu różnorakich przeszkod wreszcie moga byc razem Stwarza to bledne wrażenie
ze po pokonaniu trudności od dnia ślubu zaczynają się same rozkosze Rzeczywistość zupełnie wygląda inaczej o takich pisarzach Tołstoj mówił :

" Powieści kończą się ślubem bohatera i bohaterki...."

Co do uczucia milosc NIE JEST ONO TRWALE wszystko co w przyrodzie znajduje sie w ruchu ulega przemianom Wszelkie zjawiska rodza sie , kwitna i zanikaja aby ustapic miejsca nowym Te same cechy ma miłość mi powiedział po 6 latach ze brak jest chemii w sumie ja tez jej nie czułam Bo byc jej nie moze Nie ma takiej mozliwosci Przysiegajac wieczna milosc oszukuje sie nie tylko partnera ale tez siebie!
To co łączy po latach to uczucie zażyłości , miłość do dzieci...Zażyłość jest forma zejścia miłości

Wiecie czemu ludzie zdradzają?
Człowiek ma ogólna tendencje do szukania nowych wrażeń sprzyja temu tez nuda rosnaca w miare przyzwyczajenia do okreslonej sytuacji Ogólna tendencja do nowych wrażeń , do odmiany do urozmaicenia życia rodzi TĘSKNOTĘ za jakimś nowym nie znanym przeżyciem Gdy jest nudo gdy nie ma kłótni wręcz sielanka gdy nie pojawia sie uczucie zazdrości które PODSYCA miłość ludzie zagłaskują się na śmierć Zatem nie chodzi tu o sex poped seksulany ale wpisana w czlowieka tentencje do zmian SZUKANIE NOWYCH WRAŻEŃ Bo on myśli ze na początku było super a teraz nie wiec trzeba to zmienić
W stanie zakochania uczucie miłości jest maksymalnie silne Dlatego tez on bedac wielce zakochany w w wywloce ma rozowe okulary Mysli ze bedzie bajka ,spokoj , cicha przystan na dobre i na zle , miłość do smieci a tak nie jest i byc nie moze! Bowiem wszytsko przemija NIE MOZNA TEZ NIKOGO POSADZAC O TO ZE PRZYSIEGAJAC DOZGONNA MILOSC OSZUKAL NAS Bowiem nieporozumienie tkwi w tym ze nie mozna przysiegac wiecznej milosci gdy stan tego uczucia NIE JEST ZALEZNY TYLKO OD NASZEJ WOLI
Jest to wiec przysięga wynikająca z własnych życzeń oraz z własnego ( błędnego ) przekonania ze to uczucie będzie trwać do śmieci

Takze dziewczyny bedziecie sie smiac ze was zostawił Zakochacie sie i huj.. mu w du... albo lepiej w krzyż bo w dupe to przyjemnosc jak to mowi moja kolezanka hehe
Jeszcze raz powodzenia
a i myślę, ze niestety humen masz rację, co nie napawa mnie optymizmem czy to znaczy, że już nigdy nie będę szczęsliwa? to już wolę zostać(a raczej wrócić...tyle, że on nie chce) do "mojego" T. i z nim borykać się z tymi problemami (brak chemii, brak dreszczyku emocji jak na początku etc.:|)
__________________
happines depends upon ourselves

Edytowane przez czaroownica87
Czas edycji: 2010-02-16 o 13:30
czaroownica87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-02-16, 17:05   #2182
czepi
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 2
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

znajomość ciężka do streszczenia - pełna zrozumienia miłości i namiętności - rozwalona przez osoby trzecie - rodziców mojego byłego i ich absurdalne ograniczenia. Nie mogłam wytrzymać dłużej tej chorej sytuacji jaka sie wytworzyła. Zostawiłam go w walentynki. Dusze sie z tym cholernie, dlatego właśnie zwracam sie do was. Musze gdzieś to wyrzucić z siebie.
Nie mogę znieść juz tej ciszy.
czepi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-02-16, 17:36   #2183
Nadia_91
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 375
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Cytat:
Napisane przez czepi Pokaż wiadomość
znajomość ciężka do streszczenia - pełna zrozumienia miłości i namiętności - rozwalona przez osoby trzecie - rodziców mojego byłego i ich absurdalne ograniczenia. Nie mogłam wytrzymać dłużej tej chorej sytuacji jaka sie wytworzyła. Zostawiłam go w walentynki. Dusze sie z tym cholernie, dlatego właśnie zwracam sie do was. Musze gdzieś to wyrzucić z siebie.
Nie mogę znieść juz tej ciszy.
Hmm, powiem Ci, że jesteś w zdecydowanej mniejszości, bo to Ty porzuciłaś w dodatku w walentynki. Czy te ograniczenia były takie ogólne czy celowo kierowane w Ciebie, abyście się rozstali?
Powiem Ci szczerze, że na początku, jak przeczytałam Twoja wiadomość to nie znalazłam dla Ciebie zbyt wiele zrozumienia, bo jak już napisałam to Ty zerwałaś i to jeszcze w dzień zakochanych. Niewiele z nas by stac było na takie posunięcie (nie wiem, czy czytałaś wątek, ale mimo że nasi byli w większości to totalni frajerzy to dalej nas ciągnie do nich i pewnie pozwoliłybyśmy, jakby tylko chcieli wrócic ;/) Jestem zdania, że z rodzicami da się wygrać, ale to zależy od syna, bo jeśli tylko rodzice stanowią problem to można to jakoś rozwiązać, a jeśli problemem jest także syn, który jest na każde ich zawołanie przez co doprowadza to zniszczenia związku to już inna sprawa. Może opisz w skrócie swoją sytuacje, bo pisząc tak ogólnikowo to być może jeszcze wiele dziewczyn sobie pomyśli, że skoro Ty zerwałaś to pewnie nie przeżywasz takich katuszy, jak większośc z nas. A przecież wiadomo, że też bardzo cierpisz. A może da się to jeszcze naprawic? Życzę powodzenia i mimo wszystko dużo pogody ducha
__________________
Ona: I ślubujesz mi uśmiech przy porannej kawie, parasol w deszczu i żonkile na wiosnę?
On: I poranki i deszcz i wiosnę-
- ślubuję.


miss u every day.

Nadia_91 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-02-16, 18:36   #2184
czepi
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 2
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Cytat:
Napisane przez Nadia_91 Pokaż wiadomość
Hmm, powiem Ci, że jesteś w zdecydowanej mniejszości, bo to Ty porzuciłaś w dodatku w walentynki. Czy te ograniczenia były takie ogólne czy celowo kierowane w Ciebie, abyście się rozstali?
Powiem Ci szczerze, że na początku, jak przeczytałam Twoja wiadomość to nie znalazłam dla Ciebie zbyt wiele zrozumienia, bo jak już napisałam to Ty zerwałaś i to jeszcze w dzień zakochanych. Niewiele z nas by stac było na takie posunięcie (nie wiem, czy czytałaś wątek, ale mimo że nasi byli w większości to totalni frajerzy to dalej nas ciągnie do nich i pewnie pozwoliłybyśmy, jakby tylko chcieli wrócic ;/) Jestem zdania, że z rodzicami da się wygrać, ale to zależy od syna, bo jeśli tylko rodzice stanowią problem to można to jakoś rozwiązać, a jeśli problemem jest także syn, który jest na każde ich zawołanie przez co doprowadza to zniszczenia związku to już inna sprawa. Może opisz w skrócie swoją sytuacje, bo pisząc tak ogólnikowo to być może jeszcze wiele dziewczyn sobie pomyśli, że skoro Ty zerwałaś to pewnie nie przeżywasz takich katuszy, jak większośc z nas. A przecież wiadomo, że też bardzo cierpisz. A może da się to jeszcze naprawic? Życzę powodzenia i mimo wszystko dużo pogody ducha
Sprawa wygląda tak ze on jest w 3 lo ja w 2...Byliśmy ze sobą już pół roku. Tylko błagam bez komentarzy ze to szczenięca miłość albo coś w tym stylu. Poza tym łączy nas spora odległość wiec widywaliśmy się tylko w weekendy. Z początku problemów nie było- dopóki jego rodzice nie uświadomili sobie ze to jednak nie żarty i że ich jedyny synuś zadurzył się na maksa.
Ograniczenia były wycelowane w nas... głównie by nam szkodzić jak tylko można. np. jego rodzice wymyślili sobie w jakiej częstotliwości mamy sie spotykać (absurdalnych 3 tygodni - nie poskutkowało, wiec weekendy mu próbowali zorganizować - miał chodzić na korki itp. chodź wcale mu nie sa potrzebne bo uczy się dobrze.)
Zerwałam... o ile to w ogole mozna tak nazwać. Ja tylko stwierdziłam fakt, ze sie nie widujemy, a związek przez sms to nie związek. oczywiście o jego rodziców też poszło, bo nikt mi z butami włazić nie bedzie.
W dodatku wydaje mi sie ze po ostatniej szopce odstawionej przez jego rodziców oni myśla ze nie jesteśmy juz ze soba i dlatego nasze następne spotkanie miałoby sie odbyć ewentualnie w marcu, tak by sie nie dowiedzieli...

Edytowane przez czepi
Czas edycji: 2010-02-16 o 18:49
czepi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-02-16, 20:13   #2185
czarownica_1986
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 40
GG do czarownica_1986
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Smutno mi. Cały czas mam bezwarunkowy odruch sprawdzania telefonu, czy przypadkiem nie napisał. Tęsknie za nim. Nie pomagają mi pocieszenia przyjaciółek. Nie wyobrażam sobie, że mogę mieć kogoś innego. Dlaczego ja się nie wypaliłam tylko on?? To wypalenie się to chyba najgłupszy powód. Mija fascynacja, ale wypalenie do mnie w ogóle nie przemawia. Dziś pewnie popłaczę sobie w poduchę.
czarownica_1986 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-02-16, 20:23   #2186
wydra33
Raczkowanie
 
Avatar wydra33
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 108
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Cytat:
Napisane przez czarownica_1986 Pokaż wiadomość
Smutno mi. Cały czas mam bezwarunkowy odruch sprawdzania telefonu, czy przypadkiem nie napisał. Tęsknie za nim. Nie pomagają mi pocieszenia przyjaciółek. Nie wyobrażam sobie, że mogę mieć kogoś innego. Dlaczego ja się nie wypaliłam tylko on?? To wypalenie się to chyba najgłupszy powód. Mija fascynacja, ale wypalenie do mnie w ogóle nie przemawia. Dziś pewnie popłaczę sobie w poduchę.
"dlaczego ja sie nie wypaliłam tylko on?" ...identyczne pytanie sobie zadawałam...z resztą jemu tez je zadalam. I tez nie rozumiem istoty wypalenia...nie mam pojecia co czlowiek wtedy czuje i tez to do mnie nie przemawia. Nie wiem jak bylo miedzy wami ... u nas pod koniec dosc duzo klotni i nieporozumien i moze jak facet nie jest na tyle silny i zdeterminowany do bycia w zwiazku to odpuszcza ... nie wiem, nie pojme ich psychiki. Oni tak jakby nie pamietaja chwil dobrych, tych kiedy byli szczesliwi ...kieruja sie tylko odczuciami negatywnymi i nie chca walczyc o to zeby bylo dobrze.
Nie bede Ci mowic zebys nie plakala bo nie warto....placz, moze przynamniej jakos sobie ulzysz ( mi placz pomaga).
wydra33 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-02-16, 20:33   #2187
NiUśKa_
Rozeznanie
 
Avatar NiUśKa_
 
Zarejestrowany: 2005-01
Lokalizacja: Warszawa/Słupsk
Wiadomości: 711
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

dokładnie to samo pytanie sobie zadawałam. i dalej zadaje...
NiUśKa_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-02-16, 20:45   #2188
Nadia_91
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 375
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Dziewczyny, ile minęło od rozstania u Was?
U mnie cztery miechy leci i co? I nic kur**.
Jednego dnia ciągle się śmieje, mimo że cały czas myślę o nim. Ale w tych dniach jestem przekonana, jaka to ja wartościowa jestem i że zasługuje na kogoś lepszego niż na takiego frajera (bo zasługuje!!).
A w takie dni jak dzisiaj myślę sobie, jak on mógł mnie tak zostawić? Jak mu mogło przestać zależeć? Dzisiaj cały czas myślę o nim, cały czas. Uśmiecham się sama do siebie, bo sobie wyobrażam jakieś chore sytuacje, kiedy razem spędzamy czas, wygłupiamy się i w ogóle. Szukam na siłę kontaktu. A ten s******l ma mnie pewnie w dupie.
A jutro pewnie sobie będę myśleć, że dobrze się stało, bo stać mnie na kogoś lepszego, a z nim nie chce mieć nic wspólnego.
Dlaczego moje nastroje się tak zmieniają?
Mam tyle nauki, a nic nie robię, bo cały czas MYŚLĘ. Nadia skup się!!!!!!!!!!!!!! Do książek, NATYCHMIAST!
__________________
Ona: I ślubujesz mi uśmiech przy porannej kawie, parasol w deszczu i żonkile na wiosnę?
On: I poranki i deszcz i wiosnę-
- ślubuję.


miss u every day.

Nadia_91 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-02-16, 20:45   #2189
czaroownica87
Wtajemniczenie
 
Avatar czaroownica87
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 2 557
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Cytat:
Napisane przez czarownica_1986 Pokaż wiadomość
Smutno mi. Cały czas mam bezwarunkowy odruch sprawdzania telefonu, czy przypadkiem nie napisał. Tęsknie za nim. Nie pomagają mi pocieszenia przyjaciółek. Nie wyobrażam sobie, że mogę mieć kogoś innego. Dlaczego ja się nie wypaliłam tylko on?? To wypalenie się to chyba najgłupszy powód. Mija fascynacja, ale wypalenie do mnie w ogóle nie przemawia. Dziś pewnie popłaczę sobie w poduchę.
Cytat:
Napisane przez wydra33 Pokaż wiadomość
"dlaczego ja sie nie wypaliłam tylko on?" ...identyczne pytanie sobie zadawałam...z resztą jemu tez je zadalam. I tez nie rozumiem istoty wypalenia...nie mam pojecia co czlowiek wtedy czuje i tez to do mnie nie przemawia. Nie wiem jak bylo miedzy wami ... u nas pod koniec dosc duzo klotni i nieporozumien i moze jak facet nie jest na tyle silny i zdeterminowany do bycia w zwiazku to odpuszcza ... nie wiem, nie pojme ich psychiki. Oni tak jakby nie pamietaja chwil dobrych, tych kiedy byli szczesliwi ...kieruja sie tylko odczuciami negatywnymi i nie chca walczyc o to zeby bylo dobrze.
Nie bede Ci mowic zebys nie plakala bo nie warto....placz, moze przynamniej jakos sobie ulzysz ( mi placz pomaga).
och Dziewczyny mam podobnie, też mi smutno, też co chwilę sprawdzam komórkę, choć dobrze wiem, że na pewno (!) nie napisał...
Tylko u mnie najgorsze jest to, że żadne z nas nie wypaliło się z miłości...a może inaczej: chyba popadłam w jakąś manię pomagania mu w życiu i zmieniania go na siłę (na co mi pozwolił i nie zareagował wcześniej!)...jak sam twierdził - wciąż się musiał starać i ma już tego dość. Powiedziałam, że teraz to ja się będę starać, zmienię się z jego pomocą, ale powiedział, że już ma dość i że to był toksyczny związek Tylko, że najgorsze jest to, że gdy wcześniej chciałam odejść, to on przychodził z kwiatami, smutną minką i pięknymi słowami jak to będzie się starał i wtedy dawałam mu szansę, a on nie chce mi jej teraz dać (mimo, że teoretycznie to ja zerwałam). Twierdzi, że coś w nim pękło i mimo że (cytat: ) mnie kocha najmocniej jak się da, to już nie chce w to wchodzić
I wicie co jest najgorsze? że ja czuję, że to nie miałoby sensu, bo serio są między nami takie różnice, których chyba nie przeskoczymy, ale mimo to tak straszliwie straszliwie mi go brakuje cały dzień snuję się jak cień nie mogąc znaleźć sobie miejsca Nic mnie nie cieszy, cały czas mam łzy w oczach, gdziekolwiek jestem - w kościele, u siostry, w domu, w sklepie.
Tak mi go brakuje czy to kiedykolwiek minie??
__________________
happines depends upon ourselves

Edytowane przez czaroownica87
Czas edycji: 2010-02-16 o 20:47
czaroownica87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-02-16, 21:52   #2190
czarownica_1986
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 40
GG do czarownica_1986
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Też nie mogę sobie znaleźć sobie miejsca. Robi mi sie smutno wszędzie, w najmniej spodziewanych momentach.
U mnie nie było kłótni przed rozstaniem, był wspaniały Sylwester i czas spędzony razem. Był bardziej czuły niż zwykle, a tydzień później mnie zostawił. Kłótnie się zaczęły później, bo ja chciałam, żeby mi wytłumaczył wszystko, żeby mi wytłumaczył wypalenie z dnia na dzień, odkochanie i dlaczego chce być sam, skoro miesiąc wcześniej rozmawialiśmy o zaręczynach, ślubie.
czarownica_1986 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:08.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.