Kłótnia o ślub - Strona 11 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-04-01, 16:23   #301
lily92920
Zakorzenienie
 
Avatar lily92920
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Kędzierzyn Koźle
Wiadomości: 11 997
Dot.: Kłótnia o ślub

Ok, ja juz nic nie mowie, bo powiedzialam co sadze o Tym.
lily92920 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-01, 16:40   #302
Jaryshka20
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Rzeszow
Wiadomości: 241
Dot.: Kłótnia o ślub

.

Edytowane przez Jaryshka20
Czas edycji: 2012-10-24 o 18:40
Jaryshka20 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-01, 17:00   #303
Nina_84
Rozeznanie
 
Avatar Nina_84
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 707
GG do Nina_84
Dot.: Kłótnia o ślub

Cytat:
Napisane przez Jaryshka20 Pokaż wiadomość
jak byłam młodsza czyli jak miałam nawet jakieś 21 lat, to nie wyobrażałam sobie pozbyć się swojego nazwiska po ślubie, wyobrażałam sobie że stanie się coś strasznego jak będę się nazywać inaczej - coś w stylu wyrzeknięcia się rodziny... ale teraz... ekhm.. nazwisko mojego chłopaka, a raczej jego przyjęcie nie sprawiłoby mi problemu. Nawet mi się podoba. Coś w stylu: nowe nazwisko na nową drogę życia. Moim zdaniem do tego trzeba dorosnąć.. No chyba że by się nazywał Psikuta albo Kiełbasa (a znam takich posiadaczy) czy coś jeszcze innego to bym miała problem

O proszę, czyli do tego trzeba dorosnąć, tak?
Czyli facet nie dorasta nigdy?
Nina_84 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-01, 17:01   #304
eliame
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 264
Dot.: Kłótnia o ślub

Cytat:
Napisane przez Jaryshka20 Pokaż wiadomość
(...) Moim zdaniem do tego trzeba dorosnąć.. No chyba że by się nazywał Psikuta albo Kiełbasa (a znam takich posiadaczy) czy coś jeszcze innego to bym miała problem
Z dorośnięciem to akurat nie ma nic wspólnego. Albo ktoś chce przyjąć nazwisko albo nie. I przyszły mąż nie ma tu nic do gadania. Każdy decyduje o sobie jakie chce mieć nazwisko.

A TŻ muszynianki chce jej narzucić "jedną i słuszną opcję", której ona nie akceptuje. To z TŻ jest coś nie tak. Kompromis to oni mogą szukać ale w ustalaniu nazwiska dla dziecka.
__________________

eliame jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-01, 17:17   #305
Onetta
Raczkowanie
 
Avatar Onetta
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 328
Dot.: Kłótnia o ślub

Cytat:
Napisane przez Sinobroda Pokaż wiadomość
Uważam, że Issunka wypowiedziała się bardzo mądrze. Zaś co do powyższych, doczytałam się takiego kwiatka: "Zachowujesz się jak wojująca feministka". To miało być coś w rodzaju obelgi, bo nie rozumiem? Ludzie, gdyby nie pierwsze sufrażystki nie miałybyśmy praw wyborczych! Choć może to i lepiej, bo jak same przyznałyście jesteście leniwe, więc nie trzeba byłoby chodzić do wyborów.

Przyznaję, że wątek wzbudził we mnie dość spore emocje. Dzięki niemu wyobraziłam sobie, jak duże mogą być zastępy "matek polek" zbulwersowanych np. faktem, że po macierzyńskim chciałabym wrócić do pracy. Albo, że nie chciałabym karmić piersią. Albo, że nie robię mężowi obiadków.
hę?

nie mam nic przeciwko feminizmowi, ale chyba jak wszędzie warto jednak zachować jakiś zdrowy rozsądek.
Jeśli kobieta ma ochotę zachować swoje nazwisko to nikt jej nie broni (mówię o prawie). Ale pisanie wątku, w którym dziewczyna wzburzona nadaje na swojego faceta, jakby był co najmniej zacofany, bo przecież mamy dzisiaj XXI wiek a on nie rozumie, że... no przepraszam.

Wszystko wolno, tylko w miłości chodzi o co innego- czasami warto iść na ustępstwa. Ale co kto lubi.
__________________


Edytowane przez Onetta
Czas edycji: 2010-04-01 o 17:19
Onetta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-01, 17:41   #306
piotrek-1983
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 142
Dot.: Kłótnia o ślub

Autorko - to Ty będziesz podpisywała się swoim nazwiskiem, zatem to Twoja sprawa jak będzie ono wyglądało.

A tak przy okazji - jeśli żona przyjmie nazwisko męża, to po rozwodzie mąż nie ma ŻADNEJ możliwości by jej tego nazwiska pozbawić!
Żądam równouprawnienia mężczyzn!
I biorę sobie ciebie teściowo za teściową na wieki wieków amen. Nawet po rozwodzie teściowa nadal jest moją teściową, do jej lub mojej deski grobowej.
Faceci mają przerąbane. A wy się nazwiskiem przejmujecie
__________________

piotrek-1983 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-01, 18:04   #307
Jaryshka20
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Rzeszow
Wiadomości: 241
Dot.: Kłótnia o ślub

.

Edytowane przez Jaryshka20
Czas edycji: 2012-10-24 o 18:27
Jaryshka20 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-01, 18:34   #308
eleda
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 4
Dot.: Kłótnia o ślub

Prawda jest taka, że każda z nas ma prawo o decydowaniu o swoim życiu, jak również o byciu w takim związku, jaki nam odpowiada, ponieważ męża, przynajmniej teoretycznie, wybieramy sobie na całe życie.
Dla mnie niesamowitym kompromisem będzie to, że będę miała dwuczłonowe nazwisko, bo wolałabym zostać przy swoim, ale zrobię to dla Niego, i będę mieć swoje, i jego
Też były u nas o to kłótnie, dyskusje, fochy i pewne ultimatum Natomiast postawiłam na swoim i nie zamierzam zmienić zdania. Aczkolwiek zajęło to parę dobrych miesięcy, tak więc wytrwałości Ci życzę, Muszynianko
eleda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-01, 18:40   #309
Flashdance
Zadomowienie
 
Avatar Flashdance
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 1 843
Dot.: Kłótnia o ślub

Cytat:
Napisane przez eliame
A TŻ muszynianki chce jej narzucić "jedną i słuszną opcję", której ona nie akceptuje. To z TŻ jest coś nie tak.
Przypominam, że to nie tż przyszedł i powiedział MUSISZ MIEĆ MOJE NAZWISKO, ale autorka OZNAJMIŁA MU, ŻE JUŻ POSTANOWIŁA, ŻE BĘDZIE MIEĆ SWOJE, ALBO OBOJE BĘDĄ MIEĆ PODWÓJNE. To jest duża różnica. Gdyby mój tż przyszedł i mi OZNAJMIŁ, ŻE POSTANOWIŁ COŚ, W SPRAWIE KTÓRA DOTYCZY NAS OBOJE, też bym sie buntowała. Nic dziwnego,że chłopak się uparł.

Oboje nie chcą ustapić. Moim zdaniem problemem nie jest wybór nazwiska, ale brak umiejętności rozmowy, brak komunikacji i dobrej woli w porozumieniu się.

Ona ma prawo do zachowania nazwiska, ale musi pamietać, że tż też ma prawo do tego aby nie chciec nosić podwójnego.

W jednym z postów autorka napisała, że nie ustąpi, bo nie na tym polega kompromis. Jeśli ona podchodzi w ten sposób do sprawy, to nigdy sie nie dogadają,bo na kompromis składaja sie ustepstwa z dwóch stron.

Edytowane przez Flashdance
Czas edycji: 2010-04-01 o 18:42
Flashdance jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-01, 19:12   #310
Luba
Zakorzenienie
 
Avatar Luba
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
Dot.: Kłótnia o ślub

Cytat:
Napisane przez Flashdance Pokaż wiadomość
W jednym z postów autorka napisała, że nie ustąpi, bo nie na tym polega kompromis. Jeśli ona podchodzi w ten sposób do sprawy, to nigdy sie nie dogadają,bo na kompromis składaja sie ustepstwa z dwóch stron.
Zgadzam się.
Dlatego albo na jakis czas zaprzestać rozmów na ten temat i dac sobie wzajemnie czas na przemyślenia i wrócic póxneij do rozmowy albo kłocić sie dalej. Jestem za pierwszą opcją.
A w końcu możecie dojść do wniosku, że najlepiej ślubu nie brac i sprawa sie w ten sposób rozwiąże.

Ale też dziewczyny wyluzujcie, dla autorki wątku to jest jakiś problem, może nie życia i śmierci ale juz wole naprawde jak ludzie mają takie problemy niż: usmeicha sie do mnie, czy mogę liczyć na cos więcej.
Ja nie rozumiem dlaczego niby w serduszkowych sprawach rad jest pełen worek i nikt się nie dziwi: a dlaczego to jest dla ciebie taki problem, a dlaczego sie tym zajmujesz, a po z nim o tym rozmawiasz.
A tutaj wielkie zdziwko, że dziewczyna nie chce ustąpic chłopakowi, no faktycznie, bo to jest takie dziwne, że szok. Przecież to nazwisko to taka duperela, o jej, no ustąp. Aha, faktycznie. No np. dla mnie nazwisko jest faktycznie duperelą a jednak kurcze, potrafię zrozumiec, że dla kogos innego może nie być.
Noszz litosci. Trafiła się raz mądra dziewczyna, która mysli głową a nie serduszkiem, ma problem, to ją od razu z buta. Niby w czym ten jej problem z nazwiskiem jest gorszy od innych problemów na Intymnym?
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko
J.M. Barrie


Afazja, darmowa strona z cwiczeniami!

Edytowane przez Luba
Czas edycji: 2010-04-01 o 19:17
Luba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-01, 19:28   #311
Wyrak
Zakorzenienie
 
Avatar Wyrak
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 19 268
Dot.: Kłótnia o ślub

Cytat:
Napisane przez eliame Pokaż wiadomość
Z dorośnięciem to akurat nie ma nic wspólnego. Albo ktoś chce przyjąć nazwisko albo nie. I przyszły mąż nie ma tu nic do gadania. Każdy decyduje o sobie jakie chce mieć nazwisko.

A TŻ muszynianki chce jej narzucić "jedną i słuszną opcję", której ona nie akceptuje. To z TŻ jest coś nie tak. Kompromis to oni mogą szukać ale w ustalaniu nazwiska dla dziecka.
Cytat:
Napisane przez Flashdance Pokaż wiadomość
Przypominam, że to nie tż przyszedł i powiedział MUSISZ MIEĆ MOJE NAZWISKO, ale autorka OZNAJMIŁA MU, ŻE JUŻ POSTANOWIŁA, ŻE BĘDZIE MIEĆ SWOJE, ALBO OBOJE BĘDĄ MIEĆ PODWÓJNE. To jest duża różnica. Gdyby mój tż przyszedł i mi OZNAJMIŁ, ŻE POSTANOWIŁ COŚ, W SPRAWIE KTÓRA DOTYCZY NAS OBOJE, też bym sie buntowała. Nic dziwnego,że chłopak się uparł.

Oboje nie chcą ustapić. Moim zdaniem problemem nie jest wybór nazwiska, ale brak umiejętności rozmowy, brak komunikacji i dobrej woli w porozumieniu się.

Ona ma prawo do zachowania nazwiska, ale musi pamietać, że tż też ma prawo do tego aby nie chciec nosić podwójnego.

W jednym z postów autorka napisała, że nie ustąpi, bo nie na tym polega kompromis. Jeśli ona podchodzi w ten sposób do sprawy, to nigdy sie nie dogadają,bo na kompromis składaja sie ustepstwa z dwóch stron.
Dokladnie Zamiast sobie naginac fakty do tego jak pasuje, wystarczy pierwszy post:

Cytat:
Napisane przez muszynianka Pokaż wiadomość
W skrócie:
Oznajmiłam mojemu facetowi (nie, nie planujemy ślubu jeszcze ) że nie mam zamiaru przyjmować jego nazwiska na ślubie. Powiedziałam że możemy mieć łączone (razem) albo każde zostaje przy swoich a dzieci mają łączone. On się oburzył, stwierdził że jestem despotyczna bo wszystko musi być po mojej myśli (jednocześnie każe mi przyjąć jego nazwisko, żeby było po jego myśli - cóż za hipokryzja). Nie ma mowy żebym przyjęła nazwisko jego. Bo? Bo uważam że rodzina to jedność, firma - jeżeli zakłada ją dwójka ludzi, to nazywają ją wspólnie a nie nazwiskiem jednego. Moje nazwisko jest dla mnie ważne, to część mojej tożsamości. Nie chcę tego stracić. On jest oburzony moją propozycją. Nie zakładałam żeby przyjął moje nazwisko (ach, no chyba w snach - aż tyle wymagam. on może tego wymagać, ja nie. ale ok, skoro ja nie chcę jego to i on nie musi chcieć mojego) ale żeby chociaż zgodził się na łączone dla nas oboje. Skoro on nie chce łączonego to czemu ja mam chcieć? Rozmowa była luźna, tak po prostu rzuciłam tematem na który gadałam dzisiaj z koleżankami.
Co o tym myślicie? Jakie ważne jest to dla was? Cóż mam zrobić?
Czemu to ja mam się ugiąć skoro on paluszkiem nie chce w tej kwestii kiwnąć i iść na najmniejsze ustępstwo?
Czemu w XXI wieku w Polsce to nadaj jest uraz dla godności mężczyzny?
__________________
Łajrak blog: https://wizaz.pl/forum/blog.php?u=288138

Myslisz, ze mu sie podobasz? Czyli rzecz o nadinterpretacji: https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=2437

OCZY (patrz av) cisna mi na MOZG. Prosze wez to pod uwage przy czytaniu moich postow.
Wyrak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-01, 20:44   #312
ukrycior
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 9 504
Dot.: Kłótnia o ślub

Cytat:
Napisane przez Sadek Pokaż wiadomość
Tez tego nie rozumiem! Nigdy bym sie nie zgodził na drugie nazwisko dla siebie i dzieci. Żona niech sobie robi co chce, jej sprawa.
Wlasciwie ma to sens w wypadku np. rodzin prawników, lekarzy.
Jesli córka tez jest lekarzem decyduje sie zostawić nazwizko znanego ojca, innych przypadków nie znam, zwykła reklama która jest akurat dobra ale to juz inna kwestia
Kobieta ma takie samo prawo o decydowaniu o nazwisku dla dzieci, jak jej mąż. I może tyle w temacie.

Cytat:
Napisane przez DzikaAfryka Pokaż wiadomość
Może ja się wypowiem, bo kiedyś założyłam taki sam wątek z tym samym problemem. W przeciwieństwie do Ciebie szybko straciłam zapał do dyskusji na forum..

Mój TZ zachowywał się identycznie jak Twój. Pewne rzeczy po prostu nie mieściły mu się w głowie i tyle. Dla mnie natomiast kwestia nazwiska jest niezwykle ważna i nie widziałam powodu aby w tym temacie ustąpić dla świętego spokoju, z resztą w moim życiu nie umiem i nie chcę robić nic dla "świętego spokoju".

No i co tu robić? Na pewno nie kłócić się. Rozmawiać. Wcale nie słuchaj tych co dziwią się, że poruszacie takie tematy przed planowaniem ślubu. To bardzo dobrze o was świadczy, że rozmawiacie o ważnych dla was kwestiach PRZED, pomoże to wam uniknąć wielu niemiłych rozczarowań i ustalić jakąś wspólną strategię. Więc nie zarzucaj tematu! I druga sprawa: nie ustępuj, nie rezygnuj ze swoich pragnień. Musisz brać poprawkę na to, że facet wychowywany w naszym społeczeństwie będzie bronił "tego co mu się zgodnie z tradycją należy", bo inaczej przecież będzie pantoflarzem

U mnie to potoczyło się tak, że uzgodniliśmy iż nie czepiamy się wzajemnie swoich nazwisk. On schodzi ze mnie, ja z niego, czyli każdy sam decyduje o swoim własnym nazwisku nawet jeśli ktoś z nas zechce się nazwać Dupek. Efekt był taki, że każdy został przy swoim więc idąc tą logiką ewentualne dzieci będą miały podwójne( a które nazwisko będzie pierwsze to rzucimy monetą). Co prawda była kiedyś jedna próba zaszantażowania mnie "ty masz mieć moje nazwisko, bo tak robią katolicy", ale to było tak żenujące, że nie wdałam się dyskusję i właściwie on sam się zawstydził, że coś takiego powiedział.

Wypracowanie tego kompromisu zajęło nam trochę czasu, tym bardziej że obydwoje jesteśmy podobnie uparci(bo ja lubię dominujących mężczyzn:P)ale WARTO powalczyć, bo dziś jesteśmy szczęśliwi i nikt nie ma do nikogo żalu o nic.

I jeszcze jedna rzecz: nie pozwalajcie się wtrącać NIKOMU do waszych spraw. Ani babci, ani teściowej, ani koleżankom i właściwie wizażankom też nie. Róbcie wszystko, aby razem stworzyć szczęśliwą parę bez względu na to co mówią wam inni zwłaszcza na forum.
Więc powodzenia, życzę szczęścia w związku.
Jeśli oboje pozostaniecie przy swoich nazwiskach dzieci będą musiały nosić nazwisko któregoś z Was. Nie ma możliwości, by dzieci nazywały się inaczej niż jedno z rodziców - suma sumarum podwójne nazwisko dzieci jest możliwe wyłącznie, gdy jedno lub oboje rodzice również takie noszą.

Cytat:
Napisane przez dzustam Pokaż wiadomość
O widzisz, a mój mąż jakoś tak zrobil Tobie na złość i na przekór. Nie wpasował się w Twoje oczekiwania wobec mężczyzny. A do tego sam, z nieprzymuszonej woli, decyzję podjął podczas przemiłej przejażdżki wród lasów i jej nie zmienił w urzędzie

Moje ewentualne dzieci tez Ci się nie wpasują do wizji świata





Ukrycior, ja Cię podziwiam w Twoim dążeniu do samorealizacji życiowej. Także jestem zwolennikiem adopcji (chociaż już w tej kwestii mój tż ma wahania, tak więc dopóki nie będzie pewien, ja nie będę naciskać - wyjaśniam, on nie neguje takiej potrzeby, jednakże to nie jest temat na teraz)



no i nie przyjmuj, w czym problem?




Dlatego też radzę muszyniance nie naciskać, bo to nie chodzi o to, żeby zmusić i jego do jakiś posunięć (np. dodania nazwiska żony).

On nie ma prawa głosu w kwestii nazwiska muszynianki, a ona w kwestii jego nazwiska.

Takie decyzje są dobre, o ile podjęte są w zgodzie. Z partnerem i samym sobą.

Dlatego należy dać wolną rękę partnerowi. Imoim zdaniem reakcja partnera muszynianki niezbyt dobrze o nim świadczy. Argumentację ma do kitu, bez polotu i do tego jakby na siłę musi podkreślić swojja męska siłę i dominację.

Od dziecka wiedzialam, że albo będę miała podwójne, albo tylko panieńskie. Ja to czułam, całą sobą.

Jeżeli ktoś marzy o zmianie nazwiska, jak np. moja mama, która świadomie chciała zmienić nazwisko panieńskie, bo jej się brzmienie nie podobało i która całkowicie utożsamiała się z nazwiskiem swojego męża - ok, ma prawo, pochwalam.
Dziękuję pięknie.
Cytat:
Napisane przez Sadek Pokaż wiadomość
Oczywiście że tak, nie mam w takim przypadku zamiaru, aby moje dzieci miały w przyszłości problemy z powodu jakiegoś "widzimisie" żony!
Nie widzimisię tylko decyzja. Podwójne nazwisko nie jest żadnym blastem, zapewniam Cię.

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Ja nie jestem specjalnie konfliktowa, ale gdyby mi mąż powiedział, że on będzie decydował o nazwiskach dzieci a nie moje "widzimisię" to bym mu powiedziała, żeby sam sobie te dzieci zrobił, nosił w ciąży i sam rodził, to sobie sam będzie o nich decydował. Bo dopóki dzieci są wspólne to i decyzje są wspólne.

A imiona jej pozwolisz wybierać, czy też nie będzie miała nic do gadania?
Ależ skądże. Pan i władca musi mieć kontrolę nad światem. Zalecałabym Sadkowi rozwagę w wyborze małżonki.

Cytat:
Napisane przez lily92920 Pokaż wiadomość
Nie rozumiem, czemu jestes taka uparta w kwestii tego, ze on ma Ci ustapić, z tym nazwiskiem, a Ty nie? Nie spotkalam sie z para, gdzie facet nosiłby nazwisko po żonie. Wg mnie taki jest zwyczaj, ze sie przyjmuje nazwisko męża lub kobieta robi łączone. Nie rozumiem, czemu on nie może zostac przy swoim, a Ty nie możesz połączyć... A dzieci powinny nosić nazwisko ojca.


A co do tego, czy dla mnie to jest ważne? Oczywiście, ja chce przyjać nazwisko swojego tż!
Z ja się spotkałam, że facet przyjął nazwisko żony.

Z jakiej racji dzieci mają nosić akurat nazwisko ojca. Lepsiejsze jest czy jak? Tak jak napisała autorka wątku - bo są bardziej jego niż jej?
ukrycior jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-02, 07:20   #313
~Veronique
Zakorzenienie
 
Avatar ~Veronique
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 3 581
Dot.: Kłótnia o ślub

Cytat:
Napisane przez ukrycior Pokaż wiadomość
Jeśli oboje pozostaniecie przy swoich nazwiskach dzieci będą musiały nosić nazwisko któregoś z Was. Nie ma możliwości, by dzieci nazywały się inaczej niż jedno z rodziców - suma sumarum podwójne nazwisko dzieci jest możliwe wyłącznie, gdy jedno lub oboje rodzice również takie noszą.
od czerwca zeszłego roku w sytuacjach kiedy oboje małżonkowie pozostaliby przy swoich nazwiskach mogą zdecydować o podwójnym dla dzieci. tak samo jest kiedy oboje zostawiają swoje i nie mogą dogadać się czyje nazwisko będą nosić dzieci - "z urzędu" wpisuje się dwuczłonowe.
__________________

~Veronique jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-02, 10:06   #314
Wisienki
Zakorzenienie
 
Avatar Wisienki
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: raz stąd, raz stamtąd ;)
Wiadomości: 3 944
Dot.: Kłótnia o ślub

Z trudem ale przebrnęłam przez cały wątek i powiem tak... doskonale rozumiem założycielkę wątku. Sama jestem bardzo związana z moim panieńskim nazwiskiem (które jest piękne, a ja jestem ostatnią osobą która mogłaby mu zapewnić dalsze życie) i było dla mnie od zawsze oczywistym, że zostanę przy swoim nazwisku i przekażę je swoim dzieciom.

Z czasem dorosłam i zrozumiałam że ważne jest aby cała rodzina nosiła wspólne nazwisko. Zaproponowałam TŻtowi abyśmy po ślubie nosili wspólne nazwisko składające się z jego i mojego nazwiska (w tej kolejności, ze względu na brzmienie). Zgodził się, niestety jednak zadziałała presja społeczna. Ostatecznie skończyło się na tym, że mąż został przy swoim, mnie i potencjalnym dzieciom przypadło zaś nazwisko podwójne. Pani w USC była zaszokowana i kazała nam sprawę przemyśleć i przyjść jeszcze raz jutro jak sobie sprawę jeszcze raz przetrawimy na spokojnie. Nie zmieniliśmy zdania.

Nie spodziewałam się jednak, że wywoła to, aż tak negatywną reakcję u teściów i powiem tak po tym co mi mówili czułam się tak źle z faktem że noszę nazwisko teścia, że gdybym mogła wydłubałabym sobie to nazwisko nożem bez znieczulenia. Teraz już się przyzwyczaiłam, ale jeśli miałabym podejmować jeszcze raz tą decyzję zostałabym przy swoim nazwisku. Zwłaszcza, że rodzina mojego męża zrobiła wszystko bym znienawidziła to nazwisko.

Ale tak podsumowując uważam, że każda kobieta ma prawo podjąć sama decyzję odnośnie swojego nazwiska. Powinna mieć ona również prawo o współdecydowaniu o nazwisku dzieci.
__________________

Edytowane przez Wisienki
Czas edycji: 2010-04-02 o 10:13
Wisienki jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-02, 13:09   #315
Brookit
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 584
Dot.: Kłótnia o ślub

A czy rozmawiałaś z nim na spokojnie? Czy wytłumaczyłaś mu dlaczego to dla Ciebie takie ważne? Może on myśli że to Twoje "widzi mi sie" a nie coś głębszego i poważniejszego.

Porozmawiajcie na spokojnie. Bez ataków.

Uważam, że o takich sprawach trzeba rozmawiać wcześniej by był czas na spokojne znalezienie wyjścia z sytuacji. Sama jeszcze ślubu nie planuję ale rozmawiałam o pewnej rzeczy z TŻ, która mnie gnębiła bo wiedziałam, że ma inne podejście. Bo po co się kłócić przed samym ślubem gdy jest już za mało czasu. Lepiej na spokojnie przedyskutować i powiedzieć co na sercu leży. U nas rozmowy trwały dość długo. Ale znaleźliśmy kompromis. A gdyby nie ten kompromis na ślub bym się nie zgodziła nigdy.

Mi osobiście na nazwisku aż tak nie zależy. Mimo, że mam nazwisko po rodzicach Taty, których bardzo kocham i wiele im zawdzięczam (nie byłabym tym człowiekiem jakim jestem gdyby nie dziadkowie). Ale wiele w moje życie wniosła również mama mojej mamy jak i babcia mamy. A one miały inne nazwiska (po swoich mężach).
Tak więc jestem kim jestem właśnie dzięki rodzinie o różnych nazwiskach. Ale to nie nazwisko to sprawiło a "Ci" ludzie i ich serca. Dla mnie nazwisko nie jest tak ważne. Ważna jest świadomość, że jestem częścią "ich" i "oni" są częścią mojego serca i rozumu.
Nazwisko przyjmę od TŻta. Odstępstwem by było gdyby miał na nazwisko Fiutek czy Dziwa... bo i o takich słyszałam.

Ale zdaję sobie sprawę, że każdy ma swoje zdanie. Oraz, że może być coś co tak bardzo trzyma przy zachowaniu nazwiska.

Autorko mam nadzieję, że dogadacie się w tej kwestii. Nie zwracałabym na to co powiedzą inni czy rodzina. Przecież nazwisko przyjmujesz na lata więc oni się przyzwyczają i zaakceptują z czasem. więc po co robić wielkie halo bo co inni powiedzą (argument wobec słów Twojego TŻ). Bo nie można przeżyć własnego życia tak jakby inni chcieli. To jest Twoje życie a skoro nazwisko jest dla Ciebie na prawdę ważne to nie rezygnuj a poszukajcie kompromisu.
Brookit jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-02, 13:22   #316
paula78
Zakorzenienie
 
Avatar paula78
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
Dot.: Kłótnia o ślub

Cytat:
Napisane przez ukrycior Pokaż wiadomość

Z jakiej racji dzieci mają nosić akurat nazwisko ojca. Lepsiejsze jest czy jak? Tak jak napisała autorka wątku - bo są bardziej jego niż jej?
No fakt w przypadku dzieci jest trudniej "przeforsowac" swoje nazwisko
u nas jakos nie bylo na ten temat wielkich rozmów ,ja nie mialam nic przeciwko a TŻ był chętny ,no to niech nazywa sie po TŻ .

Gdyby miała dwuczłonowe to byloby 27 liter więc zanim w 1 klasie podpisałaby zeszyt to byłby juz czas wracac do domu
__________________
Mleko migdałowe:
http://pichceiknoce.blogspot.com/


paula78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-02, 14:06   #317
Ivi 1988
Zakorzenienie
 
Avatar Ivi 1988
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: domek dla lalek
Wiadomości: 5 393
Dot.: Kłótnia o ślub

Problem chyba jest wtedy, kiedy oboje "od zawsze" kochali swoje nazwiska i nie chca im zamienic. Ale jesli jedna strona nigdy o swoim nazwisku nie myslala na tyle powaznie,by z nim zostac do konca i nagle Tz pyta,czy ma cos przeciwko jego,by przyjac, to o co sie klocic? Bo nagle masz okazje pokazac,ze Ty tez jestes wazna? Moim zdaniem jesli dla Ciebie kwesta nazwiska nie byla nigdy az tak istotna a czlowiek z ktorym bedziesz dzielic zycie- miej choc ten jeden mniej powod do klotni.
__________________
Maybe you don't need whole world to love you, you know
Maybe you just need one person


Cytat:
Napisane przez Lisbeth Pokaż wiadomość
Nie ma żadnej "roli kobiety". Jest tylko to, w co sama się pakujesz.
Skoro umie, to niech robi sam.
Ivi 1988 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-02, 18:47   #318
Amitri
Zadomowienie
 
Avatar Amitri
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 002
Dot.: Kłótnia o ślub

Nigdy bym nie przypuściła, że kwestia nazwiska to taki problem. Autorko musisz pamiętać, że nie jesteś w stanie zmusić drugiej osoby do zrobienia tego co Ty chcesz. Na przyszłość radzę informować o takich rzeczach łagodnym tonem, bo może to brzmieć jak roszczenie, a to nie jest przyjemne i wywołuje też złe emocje. Być może stąd taka ostra reakcja Twojego przyszłego może kiedyś męża.

Co do nazwisk, przepisy KRO jasno się wyrażają. Przykro mi szczególnie ze względu na jednego wypowiadającego się, bo będzie on musiał zaakceptować widzimisię swojej ukochanej (no chyba, że podejmie sankcję w postaci dezercji z USC).

Cytat:
Art. 25. § 1. O nazwisku, które każdy z małżonków będzie nosił po zawarciu małżeństwa, decyduje jego oświadczenie złożone przed kierownikiem urzędu stanu cywilnego. Oświadczenie może być złożone bezpośrednio po zawarciu małżeństwa albo przed sporządzeniem przez kierownika urzędu stanu cywilnego zaświadczenia stwierdzającego brak okoliczności wyłączających zawarcie małżeństwa. § 2. Małżonkowie mogą nosić wspólne nazwisko będące dotychczasowym nazwiskiem jednego z nich. Każdy z małżonków może również zachować swoje dotychczasowe nazwisko albo połączyć z nim dotychczasowe nazwisko drugiego małżonka. Nazwisko utworzone w wyniku połączenia nie może składać się z więcej niż dwóch członów.
§ 3. W razie niezłożenia oświadczenia w sprawie nazwiska, każdy z małżonków zachowuje swoje dotychczasowe nazwisko.
Cytat:
Art. 88. § 1. Dziecko, co do którego istnieje domniemanie, że pochodzi od męża matki, nosi nazwisko będące nazwiskiem obojga małżonków. Jeżeli małżonkowie mają różne nazwiska, dziecko nosi nazwisko wskazane w ich zgodnych oświadczeniach. Małżonkowie mogą wskazać nazwisko jednego z nich albo nazwisko utworzone przez połączenie nazwiska matki z nazwiskiem ojca dziecka.
§ 2. Oświadczenia w sprawie nazwiska dziecka są składane jednocześnie z oświadczeniami o nazwiskach, które będą nosić małżonkowie. Jeżeli małżonkowie nie złożyli zgodnych oświadczeń w sprawie nazwiska dziecka, nosi ono nazwisko składające się z nazwiska matki i dołączonego do niego nazwiska ojca.
§ 3. Przy sporządzeniu aktu urodzenia pierwszego wspólnego dziecka małżonkowie mogą złożyć przed kierownikiem urzędu stanu cywilnego zgodne oświadczenia o zmianie wskazanego przez nich nazwiska dziecka albo oświadczenia, o których mowa w § 1, jeżeli nazwisko dziecka nie zostało przez nich wskazane.
§ 4. Przepisy § 1--3 stosuje się odpowiednio do nazwiska dziecka, którego rodzice zawarli małżeństwo po urodzeniu się dziecka. Do zmiany nazwiska dziecka, którego rodzice zawarli małżeństwo po ukończeniu przez dziecko trzynastu lat, jest potrzebna jego zgoda.
__________________
Ciekawostka na dziś
Amitri jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-02, 22:00   #319
muszynianka
Zakorzenienie
 
Avatar muszynianka
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 19 347
Dot.: Kłótnia o ślub

Tak więc, maglowałam temat i w końcu niechętnie ale przekonałam go do pomysłu bym została przy moim nazwisku. On przy swoim, ja przy swoim, dzieci będą nosiły jego nazwisko. Ale ja mam za to prawo wybrać imiona a imiona będą po moich rodzicach. Czyli dobrze, jestem zadowolona z takiego kompromisu. Oby mu się nie odwidziało już w samym urzędzie... Albo gdy dowie się jego rodzina, mogą zacząć na niego wpływać. Ale nie martwię się lepiej na zapas
muszynianka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-04-02, 23:26   #320
dzustam
Zakorzenienie
 
Avatar dzustam
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Przylądek Zieleni
Wiadomości: 6 764
Dot.: Kłótnia o ślub

Cytat:
Napisane przez Sadek Pokaż wiadomość
Oczywiście że tak, nie mam w takim przypadku zamiaru, aby moje dzieci miały w przyszłości problemy z powodu jakiegoś "widzimisie" żony!
A pewnie, co ci będzie bura suka podskakiwać

To Twoje dzieci, tyś je spłodzisz. A ona powinna dziękować Tobie, że będzie mogła w ciąży chodzić, rodzić w bólach i karmić piersią Twoje dzieci... Jak będzie grzeczna, to jej pozwolisz Twoim dzieciom zarobione pieluchy zmieniać i w nocy wstawać...

No, bura suka, jak nic i jaka bezczelna...

Cytat:
Napisane przez sine.ira Pokaż wiadomość
No dokładnie...jezu...żal tyłek ściska po prostu Persony z rejonowych przychodni i szpitali powiatowych.

Chociaz ostatnio poznałam taką panią lekarz (pomijam, że babeczka zgarnęła już wszystkie tytuły jakie mogła ), że ja bym ją prywatnie do grona znajomych przygarnęła


Cytat:
Napisane przez muszynianka Pokaż wiadomość
Tak więc, maglowałam temat i w końcu niechętnie ale przekonałam go do pomysłu bym została przy moim nazwisku. On przy swoim, ja przy swoim, dzieci będą nosiły jego nazwisko. Ale ja mam za to prawo wybrać imiona a imiona będą po moich rodzicach. Czyli dobrze, jestem zadowolona z takiego kompromisu. Oby mu się nie odwidziało już w samym urzędzie... Albo gdy dowie się jego rodzina, mogą zacząć na niego wpływać. Ale nie martwię się lepiej na zapas
Skoro taki kompromis Wam odpowiada, to bardzo dobrze.

Co prawda ja nie chciałabym takiej decyzji z gardła wyciągnietej...
__________________

dzustam jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-02, 23:54   #321
Aggie125
Zakorzenienie
 
Avatar Aggie125
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 14 348
GG do Aggie125
Dot.: Kłótnia o ślub

Cytat:
Napisane przez muszynianka Pokaż wiadomość
Tak więc, maglowałam temat i w końcu niechętnie ale przekonałam go do pomysłu bym została przy moim nazwisku. On przy swoim, ja przy swoim, dzieci będą nosiły jego nazwisko. Ale ja mam za to prawo wybrać imiona a imiona będą po moich rodzicach. Czyli dobrze, jestem zadowolona z takiego kompromisu. Oby mu się nie odwidziało już w samym urzędzie... Albo gdy dowie się jego rodzina, mogą zacząć na niego wpływać. Ale nie martwię się lepiej na zapas
Dla mnie to żąden kompromis - wywalczyć sobie, że to TY będziesz nadawac imiona dzieciom.
Dla mnie nadawanie imion dziecku powinno być wspólną decyzją małzonków, a nie efektem jakiegoś durnego "kompromisu". Co to ma być, wydarzenie łączące dwoje ludzi czy walka o to, kto postawi na swoim?

U mnie jest tak: przyjęłam nazwisko męża i zakłądam, że dzieci, jeśli będziemy je mieć, będa nosić nasze wspólne nazwisko (czyli po tacie). Z kolei koleżanka w pracy ma podwójne nazwisko, ale jej synek nosi nazwisko taty. Ona z kolei podpisuje się tylko nazwiskiem męża, bo okazalo się, że podwójne nazwisko jest długie i miała dosyć podpisywania się obojgiem nazwisk.
Aggie125 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-03, 00:04   #322
marta1210
mj
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 2 118
Dot.: Kłótnia o ślub

Cytat:
Napisane przez muszynianka Pokaż wiadomość
Tak więc, maglowałam temat i w końcu niechętnie ale przekonałam go do pomysłu bym została przy moim nazwisku. On przy swoim, ja przy swoim, dzieci będą nosiły jego nazwisko. Ale ja mam za to prawo wybrać imiona a imiona będą po moich rodzicach. Czyli dobrze, jestem zadowolona z takiego kompromisu. Oby mu się nie odwidziało już w samym urzędzie... Albo gdy dowie się jego rodzina, mogą zacząć na niego wpływać. Ale nie martwię się lepiej na zapas

Wybacz ale dla mnie to już zahacza o mało zdrowe zachowanie... Przecież Wy macie tworzyć ZWIĄZEK... a jak na chwilę obecną Twoje posty w których opisujesz niby wasze uzgodnienia wyglądają jak dosłownie WALKA O SWOJE....
Przecież Wy macie iść przez życie wspólnie.
Sama napisałaś, że jakby dzieci miały dwuczłonowe to mogą sobie wybrać w przyszłości jakie im się podoba jakby miały wybrać jedno z tych nazwisk...
Ale ludzie żeby już ustalać imiona dzieci i zadecydowac że jak Twoje nazwisko(tj Twojego Tż-ta) to imiona po moich (tj twoich) rodzicach?....To też usprawiedliwiasz ich tożsamości z Twoją rodziną?... wybacz ale to dla mnie naprawdę dziwnie by aż tak dosłownie chorobliwie walczyć o przetrwanie tożsamości Twojej rodziny...
A co jak urodzisz dwie dziewczynki? to wtedy jedna imie po mamie a druga po babci?
Ponad to skoro rodzice Twojego Tż-ta są tak mocno "klasyczną rodziną" to czemu nie dać imion dzieciom w ogóle nie związaną z niczyją rodziną? Po co tworzyć sytuacje gdzie później jedna czy druga strona będzie miała pretensje o wyróżnianie jednej ze stron.... Przecież to by były wnuki i tych i tych dziadków.
Jak dla mnie szukanie problemów na siłę.
__________________
.

Edytowane przez marta1210
Czas edycji: 2010-04-03 o 00:06
marta1210 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-03, 00:20   #323
crescent
Zakorzenienie
 
Avatar crescent
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 5 931
Dot.: Kłótnia o ślub

Cytat:
Napisane przez Nina_84 Pokaż wiadomość
Co by nie osiągnęły i jak tego nie nazwały to już sam fakt wpisania się w wątku "Ten wyczekany pierścionek" już o nich dużo mówi.
na zareczyny czeka prawie kazda kobieta i nic w tym dziwnego

Cytat:
Napisane przez dzustam Pokaż wiadomość
O widzisz, a mój mąż jakoś tak zrobil Tobie na złość i na przekór. Nie wpasował się w Twoje oczekiwania wobec mężczyzny. A do tego sam, z nieprzymuszonej woli, decyzję podjął podczas przemiłej przejażdżki wród lasów i jej nie zmienił w urzędzie

Moje ewentualne dzieci tez Ci się nie wpasują do wizji świata
a dlaczego mi sie mial wpasowac? i bez urazy, ale co mnie obchodza Twoje dzieci?



poza tym mam pytanie do autorek wypowiedzi zwiazanych z "ta zla tradycja": czy to ze jest tradycja oswiadczania sie kobiecie przez mezczyzne tez w jakis sposob Wam ujmuje?

poza tym skoro nawet nie rozmawiacie jeszcze o slubie to do tego czasu moze Wam sie zmienic..nie mowie ze zmieni tylko ze moze..poza tym i tak uwazam, ze dalsza dyskusja w tym watku nie ma najmniejszego sensu bo nikt nic nowego nie wzniosl od dwoch dni.ciagle trwa ta sama nagonka.az nudne juz sa wypowiedzi niektorych osob.
__________________
crescent jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2010-04-03, 00:47   #324
muszynianka
Zakorzenienie
 
Avatar muszynianka
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 19 347
Dot.: Kłótnia o ślub

Cytat:
Napisane przez marta1210 Pokaż wiadomość
Wybacz ale dla mnie to już zahacza o mało zdrowe zachowanie... Przecież Wy macie tworzyć ZWIĄZEK... a jak na chwilę obecną Twoje posty w których opisujesz niby wasze uzgodnienia wyglądają jak dosłownie WALKA O SWOJE....
Przecież Wy macie iść przez życie wspólnie.
Sama napisałaś, że jakby dzieci miały dwuczłonowe to mogą sobie wybrać w przyszłości jakie im się podoba jakby miały wybrać jedno z tych nazwisk...
Ale ludzie żeby już ustalać imiona dzieci i zadecydowac że jak Twoje nazwisko(tj Twojego Tż-ta) to imiona po moich (tj twoich) rodzicach?....To też usprawiedliwiasz ich tożsamości z Twoją rodziną?... wybacz ale to dla mnie naprawdę dziwnie by aż tak dosłownie chorobliwie walczyć o przetrwanie tożsamości Twojej rodziny...
A co jak urodzisz dwie dziewczynki? to wtedy jedna imie po mamie a druga po babci?
Ponad to skoro rodzice Twojego Tż-ta są tak mocno "klasyczną rodziną" to czemu nie dać imion dzieciom w ogóle nie związaną z niczyją rodziną? Po co tworzyć sytuacje gdzie później jedna czy druga strona będzie miała pretensje o wyróżnianie jednej ze stron.... Przecież to by były wnuki i tych i tych dziadków.

Jak dla mnie szukanie problemów na siłę.


Bo on wcale nie walczył chorobliwie
Bo dla mnie to ugoda. Nazwisko po jego rodzinie, imiona po mojej. Tak, jeśli urodzą się cztery córki dam po mamie po babci po drugiej babci i po prababci. Właśnie tak zrobię
I nie obchodzi mnie klasycznośc rodziny tżta skoro tworzymy własną.
Zastanów się nad sensem tego co napisałaś w kontekście tematu bo chyba nie zrozumiałaś pewnych spraw.

Cytat:
czy to ze jest tradycja oswiadczania sie kobiecie przez mezczyzne tez w jakis sposob Wam ujmuje?
nie wiem takich tradycji nie praktykuję.

Niektóre z was są na prawdę dziwne. To według mnie jest kompromis, on zaczął tolerować myśl że nazwisko zostawiam i umówiliśmy się że nazwiska dzieci po nim, imiona wybieram ja. A ja sobie wybrałam że będą po rodzicach Nie skakał z radości na myśl że będę dalej po panieńsku, nie oczekiwałam tego. Zaczął to tolerować i tyle. Więcej mi nie trzeba, żadnych oklasków z jego strony.
I to nie jest kompromis? Powinnam rzec: mężu ja twa samica oddaje i powierzam ci życie. Nazwij mnie i potomków których urodzę ci w bólach, TWE dzieci, które TY spłodzisz dla których TY będziesz najważniejszy.
muszynianka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-03, 00:58   #325
marta1210
mj
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 2 118
Dot.: Kłótnia o ślub

Cytat:
Napisane przez muszynianka Pokaż wiadomość


Bo on wcale nie walczył chorobliwie
Bo dla mnie to ugoda. Nazwisko po jego rodzinie, imiona po mojej. Tak, jeśli urodzą się cztery córki dam po mamie po babci po drugiej babci i po prababci. Właśnie tak zrobię
I nie obchodzi mnie klasycznośc rodziny tżta skoro tworzymy własną.
Zastanów się nad sensem tego co napisałaś w kontekście tematu bo chyba nie zrozumiałaś pewnych spraw.
Kontekst tematu ja doskonale rozumiem, jednak takiej walki w związku absolutnie nie, cokolwiek byś nie powiedziała.
Poza tym przeraża mnie fakt tego w jaki sposób opisałaś rodzinę tż-ta oraz to że piszesz, iż to Cie wcale nie obchodzi jacy oni są.... Gdyż jeśli jesteś aż tak przywiązana do swojej rodziny to czy później nie będzie walki o dzieci nawet w tak absurdalnych przykładach jak czy w dzień babci czy dziadka to mają wpierw jechać do Twoich czy jego rodziców?

---------- Dopisano o 01:58 ---------- Poprzedni post napisano o 01:53 ----------

Cytat:
Napisane przez muszynianka Pokaż wiadomość
I to nie jest kompromis? Powinnam rzec: mężu ja twa samica oddaje i powierzam ci życie. Nazwij mnie i potomków których urodzę ci w bólach, TWE dzieci, które TY spłodzisz dla których TY będziesz najważniejszy.
Wybacz ale to Ty jesteś dziwna, bo jak dla mnie wszystkie pary które znam, nie gadają takich bzdur jak Ty powyżej, a jedynie co to "Tworzymy wspólną rodzinę ja jestem twoją żoną a ty moim mężem, BĘDZIEMY mieli NASZE ukochane dzieci, które BĘDZIEMY RAZEM wychowywać, i RAZEM wybierzemy imiona NASZYM pociechom".

Gadasz jakbyś mieszkała w średniowieczu gdzie istnieje zniewolenie kobiet. A może przenieś się do XXI wieku gdzie dojrzałe pary idą przez życie WSPÓLNIE, i żadna dojrzała kobieta nie mówi "spłodzisz twe dzieci" nawet w dużej ironii, jest to conajmniej śmieszne a raczej żałosne, że można w tych czasach w ten sposób spostrzegać małżeństwo.
__________________
.
marta1210 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-03, 01:07   #326
muszynianka
Zakorzenienie
 
Avatar muszynianka
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 19 347
Dot.: Kłótnia o ślub

Lol. Nie zrobiłam nic złego, nie przyszłam i pobiłam go. Oznajmiłam w rozmowie że zostaję przy swoim nazwisku. On zabronił, stąd zrodził się problem.
I nie mam pojęcia o co ci chodzi z tą historią i zniewoleniem. Gdzie ja tak mówię? Mówię że tradycja jest głupia, ta konkretnie. Nie czuję się zniewolona i uciśniona, za dużo sobie pani dopowiada.

I któż tu zajmuje się rozpamiętywaniem pierdół, jak ty mi wyskakujesz z dniem babci i dziadka, kiedy ślub jako tako planujemy a dzieci w najbliższej nawet przyszłości niekoniecznie. Nie rozumiem o co ci chodzi i czemu na mnie krzyczysz, na prawdę. Zaniżasz poziom rozmowy.

---------- Dopisano o 02:07 ---------- Poprzedni post napisano o 02:06 ----------

Cytat:
Kontekst tematu ja doskonale rozumiem, jednak takiej walki w związku absolutnie nie, cokolwiek byś nie powiedziała.
gdy ktoś mi czegoś zabrania, a mi się to należy (prawo do wyboru nazwiska), to w takich momentach trzeba pogadać i powalczyć trochę.
Z resztą, mam wrażenie że nie przeczytałaś całego tematu. I jesteś albo sfrustrowana albo dość niemiła, bo na prawdę nie wiem czym ja cię kobieto skrzywdziłam.
muszynianka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-03, 01:09   #327
Nina_84
Rozeznanie
 
Avatar Nina_84
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 707
GG do Nina_84
Dot.: Kłótnia o ślub

Cytat:
Napisane przez marta1210 Pokaż wiadomość
Gadasz jakbyś mieszkała w średniowieczu gdzie istnieje zniewolenie kobiet. A może przenieś się do XXI wieku gdzie dojrzałe pary idą przez życie WSPÓLNIE, i żadna dojrzała kobieta nie mówi "spłodzisz twe dzieci" nawet w dużej ironii, jest to conajmniej śmieszne a raczej żałosne, że można w tych czasach w ten sposób spostrzegać małżeństwo.
O czym Ty piszesz kobieto?
Tak właśnie to jest ironia, zresztą dość gorzka.
Ona nie myśli w ten sposób o małżeństwie, tylko obnaża kulisy waszego postrzegania "kompromisu", którym jest poddanie się tradycji, woli faceta i czego tam jeszcze, gdyż inaczej wychodzi się na "pannę z fanaberiami".
Nina_84 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2010-04-03, 01:13   #328
muszynianka
Zakorzenienie
 
Avatar muszynianka
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 19 347
Dot.: Kłótnia o ślub

Cytat:
Napisane przez Nina_84 Pokaż wiadomość
O czym Ty piszesz kobieto?
Tak właśnie to jest ironia, zresztą dość gorzka.
Ona nie myśli w ten sposób o małżeństwie, tylko obnaża kulisy waszego postrzegania "kompromisu", którym jest poddanie się tradycji, woli faceta i czego tam jeszcze, gdyż inaczej wychodzi się na "pannę z fanaberiami".
Ja się zaczynam zastanawiać czy przez przypadek nie piszę po chińsku bo ktoś albo kompletnie mnie nie zrozumiał albo zrozumieć nie chciał
muszynianka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-03, 01:18   #329
marta1210
mj
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 2 118
Dot.: Kłótnia o ślub

Cytat:
Napisane przez muszynianka Pokaż wiadomość
Lol. Nie zrobiłam nic złego, nie przyszłam i pobiłam go. Oznajmiłam w rozmowie że zostaję przy swoim nazwisku. On zabronił, stąd zrodził się problem.
I nie mam pojęcia o co ci chodzi z tą historią i zniewoleniem. Gdzie ja tak mówię? Mówię że tradycja jest głupia, ta konkretnie. Nie czuję się zniewolona i uciśniona, za dużo sobie pani dopowiada.

I któż tu zajmuje się rozpamiętywaniem pierdół, jak ty mi wyskakujesz z dniem babci i dziadka, kiedy ślub jako tako planujemy a dzieci w najbliższej nawet przyszłości niekoniecznie. Nie rozumiem o co ci chodzi i czemu na mnie krzyczysz, na prawdę. Zaniżasz poziom rozmowy.

---------- Dopisano o 02:07 ---------- Poprzedni post napisano o 02:06 ----------

gdy ktoś mi czegoś zabrania, a mi się to należy (prawo do wyboru nazwiska), to w takich momentach trzeba pogadać i powalczyć trochę.
Z resztą, mam wrażenie że nie przeczytałaś całego tematu. I jesteś albo sfrustrowana albo dość niemiła, bo na prawdę nie wiem czym ja cię kobieto skrzywdziłam.
Wątek przeczytałam cały a o zniewoleniu kobiet nie mówiłam do Twojego prawa do wyboru nazwiska bo sama z Tobą pisałam, w tym watku że masz prawo zostać przy swoim jesli masz na to ochotę, ale mój zwrot "zniewolenie kobiet" odnosi się do Twojej wypowiedzi:

Cytat:
Napisane przez muszynianka
Powinnam rzec: mężu ja twa samica oddaje i powierzam ci życie. Nazwij mnie i potomków których urodzę ci w bólach, TWE dzieci, które TY spłodzisz dla których TY będziesz najważniejszy.
bo aż trudno mi uwierzyć, że Ty faktycznie uważasz, iż takie sytuacje jak powyżej mają miejsce. Tego cytatu to się nawet czytać nie da...
Odnosząc się do niego to wygląda tak jakbyś walczyła o swoje prawa.. a przecież to człowiek którego kochasz więc po co taka walka o wszystko? I taki ostry podział, że zgadzam się być dał dziecio swoje nazwisko ale wtedy ja mam wyłączne prawo do nadania imion....

---------- Dopisano o 02:18 ---------- Poprzedni post napisano o 02:13 ----------

Cytat:
Napisane przez Nina_84 Pokaż wiadomość
O czym Ty piszesz kobieto?
Tak właśnie to jest ironia, zresztą dość gorzka.
Ona nie myśli w ten sposób o małżeństwie, tylko obnaża kulisy waszego postrzegania "kompromisu", którym jest poddanie się tradycji, woli faceta i czego tam jeszcze, gdyż inaczej wychodzi się na "pannę z fanaberiami".
A Ty mi powiedz do jakiej to Ty się znowu tradycji odwołujesz w kwestii imion dla dzieci?
Kto tu mówi o woli faceta? Gdzie ktoś napisał że on ma jedynie prawo decydowania?
Wyraźnie pisałam, że co do własnych nazwisk to każde z nich ma prawo zadecydować osobiście bo są indywidualnymi jednostkami, ale dzieci to ich wspólne potomstwo, czemu nie przwidują takiej kwestii jak wspólne wybieranie imion ale już teraz jedno czy drugie zaklepuje sobie prawo do tego?
Przecież taka kwestia jak już się oczekuje pociechy powinna być radością i czymś co jeszcze mocniej łączy tą parę bo na świecie pojawi się dziecko które jest częścią ICH. I to powinny być najradośniejsze chwile by sobie siedzieć i przebierać w imionach, a nie traktować to jak jakieś prawo do zaklepania.
__________________
.
marta1210 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-03, 01:20   #330
muszynianka
Zakorzenienie
 
Avatar muszynianka
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 19 347
Dot.: Kłótnia o ślub

Jaki ostry podział? Boże, czy ty sobie wyobrażasz że on mi to dał na papierze? NIE, taka luźna umowa.
Cyrograf przypieczętowany krwią, no weź się zastanów

---------- Dopisano o 02:20 ---------- Poprzedni post napisano o 02:18 ----------

Cytat:
ale dzieci to ich wspólne potomstwo, czemu nie przwidują takiej kwestii jak wspólne wybieranie imion ale już teraz jedno czy drugie zaklepuje sobie prawo do tego?
Bo ja chciałam żeby dzieci nosiły nazwisko po mnie i on tego chciał. Stwierdziłam że dobrze niech mu będzie ale zależy mi na włożeniu jakiejś cząstki więc nazwisko po jednym dziadku imię po drugim. To nie jest kompromis Może się jeszcze rozmyśle, powtarzam, to była po prostu luźna rozmowa a nie jakiś pakt traktat, cyrograf

Edytowane przez muszynianka
Czas edycji: 2010-04-03 o 01:21
muszynianka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:57.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.