"Wszystkie sie rozpakowały- czas się sprawdzić w roli MAMY" - marzec/kwiecień 2010r.

[Darusiaaaa]

bedzie chyba koszykarka!!!!
to mi moja sie nie mala wydaje a miala 63 cm hahaha:P i 5570

[drcron]

Daria te nasze dzieci beda olbrzymami ciekawe gdzie mezow znajda takich wysokich ???? ja jestem wysoka i mialam wiele przykrosci z tym zwiazanych w wieku dorastania wiekszosc dzieci byla duzo nizsza niz ja

dziewczyny moja Julka juz 30 minut przespala pore karmienia ?? mam ja obudzic ? czy pozwolic spac dalej ??

[dusiaka]

Napisane przez drcron

czy jeszcze ktos nie dostal kartki a wyslal zdjecie albo nie wyslal zdjecia a chcialby kartke to ja zaraz dorobie

Ja, jeszcze ja
Maila ze zdjęciem Oli wysłałam w poniedziałek późnym wieczorem.

Gapa ze mnie, już jest, hurra!!!
Drcron - dziękuję bardzo, bardzo

[P0P70]

Baobabek - czasami gdy człowiek jest bezradny to ta jego bezradnośc szuka ujścia w złości. A złość najlepiej na kimś wyładować i pod ręką jest TZ. Bo im to wszystko łatwo przychodzi. Chcą mieć dziecko - to chwila przyjemności i jest dziecko. Nie mają mdłości, ciało ich się nie zmienia, nie muszą cierpieć przy porodzie. A potem to nie oni czuwają przy dziecku przez cały dnie i noce. Nie przejmują sie jakąś krosteczną na buzi (wyjątek tż carto). Idą sobie do pracy a potem z uśmiechem wracają do domu, zjedzą coś zasiądą przed tv i potem spać.
Ty teraz odreagowujesz cały ten kilkumiesięczny stres, tóry nazywany jest depresją. Musisz coś zmienić bo inaczej naprawdę znienawidzisz TZ. A skupianie całej miłości na synu też jes chore. Może zmian miejsca by Ci pomogła - jakiś wyjazd?. Zmian środowiska czasem pomaga.
Każda z nas ma chwile załamania ale są to chwile. A jeżeli u Ciebie to trwa dłużej to tak jak radzi Mrówka idź do specjalisty.
Ja jakieś 2 lata temu leczyłam się na depresję neurologiczną. Brałam przez prawie rok tabletki po których miałam świetny humor. dzisiaj czasem brakuje mi tych tabletek.

[Ferrou]

Napisane przez ASIULEK_23

Uwaga! Chwalę się

3- nieśmiały uśmieszek dla mamy w jej święto

Napisane przez Andinek

Witam mamusie !

Bardzo rzadko coś tu piszę ale dzielnie czytuję codziennie i wiem na bieżąco co u każdej z Was i waszych pociech
Cudowne macie dzieciątka !!! A że pojawiąją się różne problemy, a to z kupką, a to z brzuszkiem i kolkami, a to znów z czymś innym to już takie uroki macierzyństwa ))) Mój synuś dziś skończył 8 tygodni i również nie ominęły nas niemowlęce kłopoty. Kiedyś tam dawno dawno temu żaliłam się Wam, że mam problemy z karmieniem piersią i gigantyczną temperaturą. Po prawie dwóch tygodniach kuracji antybiotykowej temperatura wreszcie spadła i mogłam wrócić do świata żywych( w tym czasie synek była na sztucznym mleczku bo ja nie byłam go w stanie nawet podnieść, o przewijaniu nie wspomnę. Do tego doszedł problem wcześniejszy o którym też kiedyś wspomiałam czyli krwawiące sutki itp) Piersi ładnie zaleczyłam, małego przystawiałam ale mleczka brak... I niestety na nic zdały się w moim przypadku herbatki, pobudzanie laktatorem i inne cuda wianki. Mleczko już się nie pojawiło. Pojawiła się natomiast depresja, że nie mogę karmić piersią, straszliwie się z tym czułam i potrzebowałam czasu by się z tym oswoić ale juz jest ok Filipek zaakceptował mleko modyfikowane i chętnie pije z butli ale w jego 5 tygodniu życia wysypało go niemiłosiernie na całej buźce i trafiliśmy do pediatry. Okazało się, że to atopowe zapalenie skóry (dodam, że TŻ ma bardzo wrażliwą skórę i używa tony balsamów i innych mazideł więc Filipek odziedziczył po tatusiu również i to) Musieliśmy przejść na mleczko dla alergików, podajemy Nutramigen-zdaje się, że Darusia też je daje swojej Oliwce. Mleko strasznie jak dla mnie śmierdzi ale z małego zrobił się straszny głodomorek i aż się trzęsie jak widzi butlę )) Kolki nas póki co ominęły, na spanie też specjalnie nie mam co narzekać bo Filipek w dzień może nie sypia zbyt dużo-w domku to robi takie zazwyczaj drzemki godzinne, czasami dwugodzinne, na spacerku śpi cały czas bez względu na jego długość, ale noce przesypia łanie, po 5 godzin, potem przewinięcie+mleczko i kima dalej z 3, 4 godzinny. Problemów z zasypianiem również brak )) na razie )) Ogólnie to nie mam na co narzekać, TŻ też się spisuje na medal więc jest ok ale TFU TFU... Oby tak dalej. W sobotę idziemy na szczepienie, mam nadzieję, że Filipo dobrze je zniesie... Zobaczymy...
Ale się rozpisałam... A... i jeszcze po chwalę się synkiem, a co tam))

Przystojniak

Napisane przez Andinek

A teraz coś dla wszystkich mamuś, proszę przeczytać:

Pewnego razu było dziecko gotowe, żeby się urodzić. Więc któregoś dnia zapytało Boga:

- Mówią, że chcesz mnie jutro posłać na ziemię, ale jak ja mam tam żyć, skoro jestem takie małe i bezbronne?

- Spomiędzy wielu aniołów wybiorę jednego dla ciebie.
On będzie na ciebie czekał i zaopiekuje się tobą.

- Ale powiedz mi, tu w Niebie nie robiłem nic innego tylko śpiewałem i uśmiechałem się, to mi wystarczało, by być szczęśliwym?

- Twój anioł będzie ci śpiewał i będzie się także uśmiechał do ciebie każdego dnia.
I będziesz czuł jego anielską miłość i będziesz szczęśliwy.

- A jak będę rozumiał, kiedy ludzie będą do mnie mówić, jeśli nie znam języka, którym posługują się ludzie?

- Twój anioł powie ci więcej pięknych i słodkich słów niż kiedykolwiek słyszałeś, i z wielką cierpliwością i troską będzie uczył Cię mówić.

- A co będę miał zrobić, kiedy będę chciał porozmawiać z Tobą?

- Twój anioł złoży twoje ręce i nauczy cię jak się modlić.

- Słyszałem, że na ziemi są też źli ludzie. Kto mnie ochroni?

- Twój anioł będzie cię chronić, nawet jeśli miałby ryzykować własnym życiem.

- Ale będę zawsze smutny, ponieważ nie będę Cię więcej widział.

- Twój anioł będzie wciąż mówił tobie o Mnie i nauczy cię, jak do mnie wrócić, chociaż ja i tak będę zawsze najbliżej ciebie.

W tym czasie w Niebie panował duży spokój, ale już dochodziły głosy z ziemi i Dziecię w pośpiechu cicho zapytało:

- O, Boże, jeśli już zaraz mam tam podążyć powiedz mi, proszę, imię mojego anioła.

- Imię twojego anioła nie ma znaczenia, będziesz do niego wołał:
"MAMUSIU".

Jak ostatnie zdanie przeczytałam to aż łezka się pojawiła

Napisane przez P0P70

Drcron- dzięki Ci. Kiedy Ty masz czas na to wszystko.

Ja całkowicie zapomniałam że dziś dzień matki. Wszytskiego najlepszego Wam życzę.
Ja osobiście nigdy nie lubiłam tego święta. A dziś też dla mnei nie najlepszy dzień. Byliśmy na EKG i u kardiologa. No i niestety ale Oliwka będzie musiała mieć operacje na sercu. Należy tylko zaczekać jak skończy wiek niemowlęcy a na razie obserwować. Spodziewałam się tego ale usłyszeć to na własne uszy to co innego.



Trochę mnie pocieszyłaś. Myślałam że to tylko mnie z powodu mojego podeszłego wieku bolą te stopy rano a tu jednak chyba nie w tym jest problem



No to ja też nie mam nastroju do świętowania. A powiem Ci na pocieszenie że wolałabym juz nawet zapalenie płuc. Wszystko zależy od punktu odniesienia.

PS. Kurcze z tego wszystkiego zapomniałam że mój synek IGOR (kot) ma dzisiaj 12 -te urodziny. Lecę kupić rybę.

Pop, Oliwka jest silna, ma to po swojej Mamusi Wszystko się uda
A Igorek niezłe miał przyjęcie

Napisane przez Gmyrelka

Wałkowany jest tu temat braku kupki, a czy jest wśród nas mamusia która przy prawie każdej zmianie pieluszki znajduje kupala?? Bo ja do takich należę

hehe Kubuś to zazwyczaj po każdym jedzeniu robi kupkę

Napisane przez Baobabek

no i jesteśmy po wizycie...na szczęście płucka i oskrzela czyste gardło na tylniej ścianie czerwone i dlatego nie chce jeść. Przepisała mi na kaszelek syrop prawoślazowy i na wypadek wszelki antybiotyk - jak będzie miał gorączkę lub bardzo kaszłał i nadal nie jadł to mam mu podać i w razie gorączki mam też dać paracetamol w syropie. Na noc mam go wysmarować maścią majerankową, mam go nie kąpać i 2 dni zostać w domu i jutro zawieźć siki do badania...A najgorsze jest to że się okazało, że mały ma skazę białkową... te wszystkie krostki na buźi to dupa a nie potówki... dlatego nie schodziło i przepisała mi jakąś maść ze sterydami na 5 dni mam mu 2 razy dziennie smarować i powinno zejść...no i mleko zmienione na NAN H.A....ale ja się teraz panicznie boję czy on nie ma uszkodzonych nerek czy coś bo te krostki to już z 3 tyg ma...a ja byłam pewna że to potówki!!!i w ośrodku zdrowia też tak gadali!!!Chyba umrę ze strachu a no i jakieś saszetki jeszcze do rozpuszczania mam mu dawać przez 2 m-ce co go niby "uleczą" z alergii (jakiś dicoflor) no i mu dałam i z trudem wcinęłam mu 90 ml mleka po 30ml przez godzinę i na końcu mi pięknie beknoł ja już ze szczęścia o mało sufitu głową nie rozbiłam a mały wtedy bleee i rzygnoł wszystko co zjadł a teraz sobie śpi...oszaleję...

NAN HA ma w sobie elementy mleka krowiego, więc jeżeli stwierdzono skazę to bez sensu go stosowanie. Nawet na opakowaniu jest napisane że "W przypadku niemowląt, u których już stwierdzono alergię na mleko krowie, nie należy stosować NAN H.A.1. "
A czemu martwisz się o nerki? to ma jakiś związek ze skazą?? bo u Mojego Kubusia właśnie jakieś zmiany na nerkach są - ale powiedzieli, że to może być od zapalenia układu moczowego....

Napisane przez drcron

a i pisalyscie o czapkach my juz od dzisiaj nie chodzimy w czapce Julka miala dzisiaj opaske i mimo ze bylo dosc zimno < ja mialam gruby swetr bo marzlam> to bylysmy na 5 godzinnym spacerze i miala tylko to na sobie co na zdjeciu plus cienki kocyk

Ale ona duża Kubuś jak każde dziecko czapek nie lubi i jak mu zakładam to się drze jakbym go ze skóry obdzierała

Napisane przez drcron

a wlasnie dziewczyny od kiedy moge ja przelozyc do spacerowki ??

O to samo miałam się zapytać bo Kuba już niedługo nie zmieści się do gondoli

Napisane przez drcron

dziewczyny moja Julka juz 30 minut przespala pore karmienia ?? mam ja obudzic ? czy pozwolic spac dalej ??

Nie budź jej, niech śpi Kubuś wczoraj wytrzymał aż 8h bez jedzenia :O jadł o 20, o 21 wypił trochę wody przegotowanej, poszedł spać i obudził się o 4 nad ranem a piąstki to już miał całe w buzi, taki głodny był

[drcron]

Napisane przez dusiaka

Ja, jeszcze ja
Maila ze zdjęciem Oli wysłałam w poniedziałek późnym wieczorem.

Gapa ze mnie, już jest, hurra!!!
Drcron - dziękuję bardzo, bardzo

nie ma za co

[Ferrou]

ehh... ja też po narodzinach nie dostałam żadnego prezentu od TŻ'ta... w sumie już od dłuższego czasu mi nic nie podarował bo niby żadnych tam świąt nie obchodziłam... no oprócz bukietu konwalii ale to jego mama je zrywała Nie jest typem romantyka, kiedyś częściej zdarzały mu się niespodzianki, a teraz...dzień jak codzień... a jak leżałam w szpitalu to on balował 3 dni
I na Dzień Matki myślałam że jakąś niespodziankę przygotuje, bo ja mam takie plany co do dnia ojca, przecież dziecko samo nie potrafi jeszcze nic przygotować, przecież też trzeba je nauczyć aby pamiętać o takich chwilach... Ale za to Kubuś dał mamusi prezent Najpierw mnie opsikał a potem obdarował mnie swoim uśmiechem

[Darusiaaaa]

Napisane przez drcron

Daria te nasze dzieci beda olbrzymami ciekawe gdzie mezow znajda takich wysokich ???? ja jestem wysoka i mialam wiele przykrosci z tym zwiazanych w wieku dorastania wiekszosc dzieci byla duzo nizsza niz ja

dziewczyny moja Julka juz 30 minut przespala pore karmienia ?? mam ja obudzic ? czy pozwolic spac dalej ??

nie budz jej kobito! jakby ciebie budzili tez bys sie wsciekla, moja juz nieraz 8 godzin przesypia -9 wiec 2 karmienia budzi sie i dostaje papu i idzie spac dalej

---------- Dopisano o 23:02 ---------- Poprzedni post napisano o 22:56 ----------

drcronik wyrosną wielkoludy hehehe ja jutro pojde kupic mojej laluni opaske ale na opaske bede zakladala ta rozowa czapeczke, zeby jej w uszka nie wialo pod czape opaske a ta czapa ma takie dziurki wiec nie bedzie jej jakos goraco.

[drcron]

Ferrou rewelacyjny prezent
mnie Julka wczooraj opsikala jak ja do wanienki wkladalam z woda

Darusia ale ta opaska jest taka szeroka jej tylko czubek glowy nie zaslania ale na uszkach i tak odstaje
dzisiaj kupilam jej kapelusik taki bialutki i ma takie fajne wiazania na uszka takie szerokie zaslonia cale uszka i sa tak blisko siebie ze nie beda sie rozchodzily i uszek odslanialy jutro zrobie zdjecie to wstawie a Oliwka ta rozowa czapke ma rewelacyjna mi sie wena skonczyla do robienia na szydelku tak jakos mi sie nie chce wole gotowe juz kupic leniuch ze mnie straszny ostatnio

---------- Dopisano o 23:11 ---------- Poprzedni post napisano o 23:06 ----------

Dziewczyny macie jakies sprawdzone miejscowki na wakacje ?? z Julka bym gdzies pojechala na tydzien

[Darusiaaaa]

mamy jeszcze taka sama biala- kochana czy ty myslisz ze ja to robilam? przeciez ja szydelka nawet w rece w zyciu nie mialam, Pani tam gdzie puszczam czasem lotka robi takie rozne rzeczy na zmamowienie, po 10zl czapeczki :P

---------- Dopisano o 23:13 ---------- Poprzedni post napisano o 23:11 ----------

kurcze wiecie co , tak patrze na te sliczne ciuszki tych waszych dziewczynek i stwierdzam ze ja nie mam takich swietnych spodniczek ( jak np drcronika Julcia na fotce) nawet nie wiem gdzie kupic u nas takie ciuszeczki sliczne,a zbliza sie czas wymiany garderoby-niedlugo wszystko bedzie za male.

[Baobabek]

Napisane przez koglus

ja tez przechodze to samo z mała , myslalam ze to potowki a tu poczatek skazy , nie mam leku narazie mam odstawic mleko. a czemu martwisz sie o nerki?

Napisane przez Ferrou

NAN HA ma w sobie elementy mleka krowiego, więc jeżeli stwierdzono skazę to bez sensu go stosowanie. Nawet na opakowaniu jest napisane że "W przypadku niemowląt, u których już stwierdzono alergię na mleko krowie, nie należy stosować NAN H.A.1. "
A czemu martwisz się o nerki? to ma jakiś związek ze skazą?? bo u Mojego Kubusia właśnie jakieś zmiany na nerkach są - ale powiedzieli, że to może być od zapalenia układu moczowego....

Bo kiedyś gdzieś przeczytałam, że za późno wykryta skaza białkowa może uszkodzić nerki
Wiem, czytałam na opakowaniu i dzwoniłam do tej mojej lekarki i mówię jej, a ona do mnie z dzióbem że dobrze wie co pisze na opakowaniu, ale typowa skaza białkowa objawia się wysypką na całym ciele i świądem skóry, a mały ma tylko lekko szorstką buzię i to mogą być początki skazy MOGĄ ALE NIE MUSZĄ...i że mam mu to mleko dawać i obserwować, jeżeli kupy będą ok (bo niby przy skazie mogą zawierać śluz i krew i wtedy jest konieczność przejścia na mleko "bez mleka") to znaczy że zapobiegamy alergii I jak zejdzie mu ta wysypka z buzi to zobaczymy czy się nie pojawi od nowa jeśli to wtedy zmiana na bezmleczne mleko, a jeśli nie to wszystko ok. I że ona wie co robi i jeżeli nie ma wszystkich w/w objawów to dawanie mleka "bez mleka" nie ma sensu...i bądź tu mądry
Drcron ja też mam taką manię "strojenia" dziecka Tylko odkąd złapał potówki w 3 tyg. życia to ja go luźniej ubieram. Welurowe pajace pod jeansy - zaraz by się wściekł, że mu gorąco. Zazwyczaj zakładam mu rajstopki i jeansy, albo inne gatki, body z długim i jakąś bluzeczkę, albo body z krótkim - zależy od temp. i na dwór zakładam mu bluzę z kapturkiem i nie zawsze leży pod kocykiem A i już wiem skąd się mógł przeziębić - szanowny teść jest chory-właśnie wczoraj wieczorem przyszedł mi to oznajmić, a dzień wcześniej małego nosił...a pewnie już miał zarazki w sobie i min. dlatego krew mnie zalewa jak ktoś oprócz mnie, tż, mojej mamy, ojca i siostry bierze go na ręce
Jeszcze coś miałam napisać....:rol leyes:aha, że mały jak zjadł 40 ml koło 20ej tak obudził się po 23ej, zjadł 70ml i poszedł dalej spać, potem obudził się przed 4.00 zjadł 80 ml i śpi dalej nie zwrócił tego co zjadł, nie ma kataru, nie kaszlał, a skoro zjadł to może mu gardełko przechodzi jak ja drżę o niego - oczywiście noc bezsenna...Jak wstanie to będę łapać siki - i do 14ej umierać ze strachu czy wszystko dobrze

[pl_madzia]

Napisane przez drcron

plmadzia ten rocznik tak ma denerwuja mnie takie zachowania

---------- Dopisano o 21:41 ---------- Poprzedni post napisano o 21:38 ----------

nasza gondola ma 80 cm a oparcie spacerowki na calkiem plasko sie rozklada ja ma jeszcze tski wklad do fotelika to moge tez do spacerowki wsadzic co by dziecko nie latalo ale do 4 miechow to my w gondoli nie wytrwamy chyba do lozeczka kolka dorobie i bede lozeczkiem na spacer jezdzila bo kolyska tez zamala juz

Jeszcze kawałek miejsca w gondoli został, niewielki ale zawsze
Do spacerówki można przerzucić, przecież już lato będzie, więc i może nawet wygodniej.Mojej bratowej dałam po Eryku parasolkę rozkładaną na płasko i w niej noworodka woziła, więc w takiej jak Ty masz tym bardziej można, a dziecko już masz podrośnięte.

---------- Dopisano o 07:11 ---------- Poprzedni post napisano o 07:08 ----------

Napisane przez Baobabek

a ja siedzę i dalej płaczę...mały zjadł tylko 40 ml i śpi w łóżeczku a ja siedzę obok z kompem na kolanch i wyję jak bóbr...właśnie mi uświdomiłyście, że ja też nic za urodzenie nie dostałam nawet jednego kwiatka nic...ani jednego słowa...a na dzień matki...dostałam chorobę syna...od tż też ani słowa....no teściowa mi dała kuferek słodyczy...ja już chyba nie kocham mojego męża...za dużo od niego wymagam i mnie wkurza, że nie zawsze wszystko robi tak jak ja chcę....on mnie wkurza nawet jak mnie stopą w łóżku smyrnie o moją łydkę.... cała miłość moja skupia się na Kubusiu nie umiem obdzielić ich obojga...i to też jest powód mojego płaczu teraz...mam dość wszystkiego i strasznie się boję, żeby się małemu nie pogorszyło
POP podziwiam Cię strasznie, teraz dopiero domyślam się co czułaś jak tak drżałaś o małą i co nadal przeżywasz, te wszystkie wizyty...dla mnie jesteś normalnie nie do określenia, ja już bym dawno kwiatki wąchała od dołu - strasznie jestem teraz słaba psychicznie...już we mnie zero jakiej kolwiek woli walki i zawziętości...a kiedyś to byłam jak głaz...chyba te moje pobyty w szpitalu podczas ciąży i ten strach o dziecko mnie tak zmieniły i chyba mam depresję...

Dzieci szybko zdrowieją. A to dobrze że mniej je, bo wtedy organizm skupia się na zwalczaniu infekcji a nie trawieniu, ważne że choć te 40 ml to sie nie odwodni, a z doświadczenia wiem że dzieci potem w nadmiarze odbijają, taki wilczy apetyt dostają.

---------- Dopisano o 07:28 ---------- Poprzedni post napisano o 07:11 ----------

Ja dzisiaj na 9.30 idę na występy z Okazji Dnia Matki w przedszkolu mojego synusia, Jak ja to uwielbiam, co roku ryczę jak dla mnie wierszyk powie lub piosenkę zaśpiewa. Erwinek bedzie z babcią pod przedszkolem spacerował, bo jakoś nie chcę ryzykować i go zabrać do jaskini lwa, pełno chorych dzieci

[drcron]

Baobabku ja Cie dobrze rozumiem z tym noszeniem i dlatego nie pozwalał nikomu prócz mężowi moim rodzicom i siostrzenicy jej dotykać bo wiem ze jak coś im będzie dolegac to jej nie wezmą.

Plmadzia zabierz mnie ze sobą jak ja lubię takie imprezy

a ja wczoraj chyba przesadzilam z długości spaceru Julka kicha i kaszle temperatury nie ma ale ciagle jej się ulewa i marudzi noc tez mam do tylu o 13 idę do lekarza mam nadzieje ze wszystko ok i ze ja zaszczepimy

[Darusiaaaa]

dzien doberek, drcronik moze za cienko ubrana? chociaz ja nie wiem ja mam jazde z ubiorami, uwielbia ja stroic i przebierac a ona sama kocha sie ubierac, nawet jak czape zakladamy to nie marudzi uwielbia jak jej zdjecia robie i sie cieszy
oczywiscie aparatu nadal nie znalazlam dobrze ze w telefonie ten aparat jeszcze jako taki jest .
Moja lalunia dzis troszke pomarudzila rano ale prykala i plakala wiec przyczyna dobrze mi znana.

[Darusiaaaa]

nie ma to jak dzien pozytynie zaczęty

[ASIULEK_23]

Napisane przez Darusiaaaa

nie ma to jak dzien pozytynie zaczęty

Zazdroszczę Ci tego pogodnego dziecka.

Moja dziś od rana po karmieniu przez jakieś 40 minut była bardzo pogodna. Uśmiechała sie niemal cały czas (jeszcze nigdy tak nie było ). Ale niestety po tych 40 minutach laba się skończyła i od nowa ryk. Dziś idziemy prywatnie do najlepszego pediatry w Toruniu bo ja już nie wiem co jej jest. czy coś jej dolega czy po prostu mam małą marudę.

W nocy śpi ładnie (jeśli można tak nazwać pobudki na karmienie co 3 godziny) ale od ok godziny 4 mimo, że śpi to się męczy. Co jakieś 15 sekund podgina nóżki i stęka (czasem uda się, że wyjdzie pryk) i śpi dalej. I tak cały czas. A ja patrzę na nia i zal mi jej że tak cierpi.
Potem po każdym niemal karmieniu po jakiś 10 minutach zaczyna mielić buźką, językiem, jakby jej było niedobrze i czasem zakaszle (widać, że jej się pokarm podnosi do gardełka). No i po tym zaczyna się płacz, czasem napad kolkowy. I tak niemal cały dzień spędzam nad usypianiem niuni, bo jak nie śpi to trzeba ją uspokajać bo płacze... tylko cycek ja uspokaja ale wiem, ze jak bedę jej wciąz dawac na uspokojenie to stworzę błędne koło...

Wiem, że nie powinnam tak mowić ale czasem mam dość. Boję się, że tak będą wyglądały wszystkie moje dni. Codziennie liczę, że jej się odmieni ale niestety... raz jest lepiej raz gorzej ale za dobrze nie jest
A pamiętam jak w szpitalu nie mogłam jej nigdy dobudzić i płakałam, ze ona tylko spi a połozne mówiły, że jeszcze będę tego żałować... i wykrakały

Kochany drcronku !! Doszła przesyłka!! Baaaardzo dziękuję!!

[lindsley]

Asiulek jakbym siebie czytała... Może u nas coś w powietrzu wisi? I też mam dość, w nocy aż nakrzyczałam na małego a potem sama się poryczałam... Daj znać co powiedział lekarz (kto jest najlepszym pediatrą w Toruniu i ile wizyta kosztuje?)

[ASIULEK_23]

Mała się właśnie budzi... koniec sielanki. A bąki idą jakby burza się zbliżała

---------- Dopisano o 10:26 ---------- Poprzedni post napisano o 10:25 ----------

Napisane przez lindsley

Asiulek jakbym siebie czytała... Może u nas coś w powietrzu wisi? I też mam dość, w nocy aż nakrzyczałam na małego a potem sama się poryczałam... Daj znać co powiedział lekarz (kto jest najlepszym pediatrą w Toruniu i ile wizyta kosztuje?)

Wiesz jak to jest z opiniami o lekarzach, każdy twierdzi co innego ale o tym lekarzu słyszałam wiele dobrego. Jest już sędziwy ale wciąż polecany- pan Zbucki. Podobno nie bierze dużo, chyba niecałe 100 zł. Jest na 1 miejscu w rankingu lekarzy.

[P0P70]

Napisane przez Baobabek

Bo kiedyś gdzieś przeczytałam, że za późno wykryta skaza białkowa może uszkodzić nerki
Wiem, czytałam na opakowaniu i dzwoniłam do tej mojej lekarki i mówię jej, a ona do mnie z dzióbem że dobrze wie co pisze na opakowaniu, ale typowa skaza białkowa objawia się wysypką na całym ciele i świądem skóry, a mały ma tylko lekko szorstką buzię i to mogą być początki skazy MOGĄ ALE NIE MUSZĄ...i że mam mu to mleko dawać i obserwować, jeżeli kupy będą ok (bo niby przy skazie mogą zawierać śluz i krew i wtedy jest konieczność przejścia na mleko "bez mleka") to znaczy że zapobiegamy alergii I jak zejdzie mu ta wysypka z buzi to zobaczymy czy się nie pojawi od nowa jeśli to wtedy zmiana na bezmleczne mleko, a jeśli nie to wszystko ok. I że ona wie co robi i jeżeli nie ma wszystkich w/w objawów to dawanie mleka "bez mleka" nie ma sensu...i bądź tu mądry
Drcron ja też mam taką manię "strojenia" dziecka Tylko odkąd złapał potówki w 3 tyg. życia to ja go luźniej ubieram. Welurowe pajace pod jeansy - zaraz by się wściekł, że mu gorąco. Zazwyczaj zakładam mu rajstopki i jeansy, albo inne gatki, body z długim i jakąś bluzeczkę, albo body z krótkim - zależy od temp. i na dwór zakładam mu bluzę z kapturkiem i nie zawsze leży pod kocykiem A i już wiem skąd się mógł przeziębić - szanowny teść jest chory-właśnie wczoraj wieczorem przyszedł mi to oznajmić, a dzień wcześniej małego nosił...a pewnie już miał zarazki w sobie i min. dlatego krew mnie zalewa jak ktoś oprócz mnie, tż, mojej mamy, ojca i siostry bierze go na ręce
Jeszcze coś miałam napisać....:rol leyes:aha, że mały jak zjadł 40 ml koło 20ej tak obudził się po 23ej, zjadł 70ml i poszedł dalej spać, potem obudził się przed 4.00 zjadł 80 ml i śpi dalej nie zwrócił tego co zjadł, nie ma kataru, nie kaszlał, a skoro zjadł to może mu gardełko przechodzi jak ja drżę o niego - oczywiście noc bezsenna...Jak wstanie to będę łapać siki - i do 14ej umierać ze strachu czy wszystko dobrze

Kurcze co lekarz to inna opinia. Ale to co powiedziała ma jakiś sene. Może faktycznie lepiej najpierw ograniczyć ilość białka. U mnie mała niała i krew i śluz w kupce i lekko opsypaną twarz. I wtedy przeszliśmy na mlego bezmleczne ale wcześniej kupka była przebadana czy nie ma jakiejś infekcji czy innych badziewi.
Dobrze ze małemu się poprawiło i wrócił apetyt. A na pocieszeni to Ci powiem że jeszcze niejedna taka noc przed Tobą a jak już dorośnie to też będziesz się o niego bała bo będzie chodził na różne imprezy i nie wracał na noc. Oto uroki bydzia rodzicem

Darusia - śliczny poranny uśmiech

Wy tak przebieracie i stroicie te swoje dzewczynki. Ja mam pełno fajnych sukieneczek ale nie mogę jej stroić bo muszę codziennie rozbierać ją do naga 5 razy (4 razy do ćwiczeń i raz do kąpieli). A ona tak nie lubi być ubierana, uwielbia być rozbierana. Nawet jak gdzieś wychodzimy (przeważnie na wizyty do lekarzy) to tam też muszą ją rozbierać a że jest to 3-4 wizyty na raz to muszę myśleć o stronie praktycznej. Czyli zakładam coś co szybko i łatwo się zakłada i zdejmuje a to są z reguły jakieś śpiochy.

[Baobabek]

padłam normalnie....dzwoniłam znowu do tej mojej pediatry bo miałam jej powiedzieć, czy mleko małemu podeszło i czy je. No to dzownię i mówię, że zjadł przed chwilą 115ml i że dobrze chyba toleruje przynajmniej na razie. No i mówię jej że nadal się upieram czy ta zmiana mleka konieczna, bo nikt w mojej rodzinie alergii nie ma no i czy oby na pewno ta skaza...a ona mi na to, że równie dobrze może mały dostał uczulenia na herbatkę rumiankową...rozwaliła mnie...to wczoraj mi wmawia że skaza się robi a dzisiaj że jednak może nie i to mleko ha to profilaktycznie...to ona nie umie uczulenia od skazy odróżnić w końcu???i wkurzyła się chyba że ja taka zawzięta jestem Złowiłam siki i o 14 wyniki będą oby tam wszystko ok było...Ja już nie wiem czy mam jej wierzyć z tą skazą czy nie Czytam na necie i niby też na zgięciach w pachwinach powinna być wysypka i na uszach a mały ma tylko na policzkach...głupia już jestem

---------- Dopisano o 10:56 ---------- Poprzedni post napisano o 10:50 ----------

Napisane przez P0P70

Kurcze co lekarz to inna opinia. Ale to co powiedziała ma jakiś sene. Może faktycznie lepiej najpierw ograniczyć ilość białka. U mnie mała niała i krew i śluz w kupce i lekko opsypaną twarz. I wtedy przeszliśmy na mlego bezmleczne ale wcześniej kupka była przebadana czy nie ma jakiejś infekcji czy innych badziewi.
Dobrze ze małemu się poprawiło i wrócił apetyt. A na pocieszeni to Ci powiem że jeszcze niejedna taka noc przed Tobą a jak już dorośnie to też będziesz się o niego bała bo będzie chodził na różne imprezy i nie wracał na noc. Oto uroki bydzia rodzicem

no właśnie...żałuję że na medycynę nie poszłam to bym wszystko sama najlepiej wiedziała hehehe. Z drugiej strony właśnie na necie wyczytałam, że jednak lepiej na początku jak jest tylko przypuszczenie, że to skaza to dawać mleka ha a nie bezmleczne więc już nie wiem czy tej babie wierzyć czy nie niby ordynatorem oddziału noworodków u nas w szpitalu jest i opinie ma dobrą...ehhh ja to nie ufam już nikomu jeszcze mnie korci do ośrodka iść do lekarki do której mały zapisany państwowo żeby skonsultować no ale tam w sumie fuszerę odstawiają i nie wiem co zrobić...na razie się cieszę, że nie ma gorączki...trochę rano pokasłał i kilka razy kichnął, dałam mu otrivin i syrop i od tamtej pory cisza...oby tak zostało

[mrowak]

zaraz wyjde z siebie-spalam w nocy 4 godziny z przerwami, a ona dzisiaj jak na zlosc ryczy. Bolą mnie plecy przy oddychaniu, łeb mi pęka, szlag mnie trafia na wszystko. Nie mam siły. A TZ oczywiście wróci z pracy i oznajmi, że musi na jutro czytać prace studenckie i za dużo mi nie pomoże.
Jasne, ja MUSZE jakoś sobie poradzic, silę i cierpliwość to chyba sobie w doniczce wyhoduje!!!

zeby bylo fajniej to wczoraj po raz pierwszy rozplakala mi sie na spacerze i to tak, ze nie dalo rady jej uspokoic w wozku.
W panice szukam jedynej zabawki jaka zawsze ze soba woze i nie ma! Dzwonie do TZta- a chyba wyjałem jak wkładałem ją do wozka! Noż kur....!!!!!!! Ona wyje, wiec wyjelam ja z wozka. Nie dala sie wlozyc spowrotem i musialam ja niesc jedna reka, druga pchac wozek. Dzisiaj az sie boje wyjsc na spacer, w zwiazku z czym pewnie nie pojde. Zla jestem dzisiaj jak cholera...nie mam sily...

[ania p]

Napisane przez drcron

Daria te nasze dzieci beda olbrzymami ciekawe gdzie mezow znajda takich wysokich ???? ja jestem wysoka i mialam wiele przykrosci z tym zwiazanych w wieku dorastania wiekszosc dzieci byla duzo nizsza niz ja

dziewczyny moja Julka juz 30 minut przespala pore karmienia ?? mam ja obudzic ? czy pozwolic spac dalej ??

nie budzić niech śpi

Napisane przez drcron

Ferrou rewelacyjny prezent
mnie Julka wczooraj opsikala jak ja do wanienki wkladalam z woda

Darusia ale ta opaska jest taka szeroka jej tylko czubek glowy nie zaslania ale na uszkach i tak odstaje
dzisiaj kupilam jej kapelusik taki bialutki i ma takie fajne wiazania na uszka takie szerokie zaslonia cale uszka i sa tak blisko siebie ze nie beda sie rozchodzily i uszek odslanialy jutro zrobie zdjecie to wstawie a Oliwka ta rozowa czapke ma rewelacyjna mi sie wena skonczyla do robienia na szydelku tak jakos mi sie nie chce wole gotowe juz kupic leniuch ze mnie straszny ostatnio

---------- Dopisano o 23:11 ---------- Poprzedni post napisano o 23:06 ----------

Dziewczyny macie jakies sprawdzone miejscowki na wakacje ?? z Julka bym gdzies pojechala na tydzien

tak w gąskach
http://www.nadmorze.pl/podszumiacymdebem/
miejsce dobrze przystosowane do dzieci babka ma łóżeczka itp.
ja jade 26 czerwca jedziemy już tam trzeci raz

Napisane przez Darusiaaaa

mamy jeszcze taka sama biala- kochana czy ty myslisz ze ja to robilam? przeciez ja szydelka nawet w rece w zyciu nie mialam, Pani tam gdzie puszczam czasem lotka robi takie rozne rzeczy na zmamowienie, po 10zl czapeczki :P

---------- Dopisano o 23:13 ---------- Poprzedni post napisano o 23:11 ----------

kurcze wiecie co , tak patrze na te sliczne ciuszki tych waszych dziewczynek i stwierdzam ze ja nie mam takich swietnych spodniczek ( jak np drcronika Julcia na fotce) nawet nie wiem gdzie kupic u nas takie ciuszeczki sliczne,a zbliza sie czas wymiany garderoby-niedlugo wszystko bedzie za male.

Poszukaj na allegtro dużo można kupic nawet używanych za kilka złotych . ja czasem kupuje ew na ciuchach tez wykle sporo mozna kupić sukienek

Napisane przez ASIULEK_23

Zazdroszczę Ci tego pogodnego dziecka.

Moja dziś od rana po karmieniu przez jakieś 40 minut była bardzo pogodna. Uśmiechała sie niemal cały czas (jeszcze nigdy tak nie było ). Ale niestety po tych 40 minutach laba się skończyła i od nowa ryk. Dziś idziemy prywatnie do najlepszego pediatry w Toruniu bo ja już nie wiem co jej jest. czy coś jej dolega czy po prostu mam małą marudę.

W nocy śpi ładnie (jeśli można tak nazwać pobudki na karmienie co 3 godziny) ale od ok godziny 4 mimo, że śpi to się męczy. Co jakieś 15 sekund podgina nóżki i stęka (czasem uda się, że wyjdzie pryk) i śpi dalej. I tak cały czas. A ja patrzę na nia i zal mi jej że tak cierpi.
Potem po każdym niemal karmieniu po jakiś 10 minutach zaczyna mielić buźką, językiem, jakby jej było niedobrze i czasem zakaszle (widać, że jej się pokarm podnosi do gardełka). No i po tym zaczyna się płacz, czasem napad kolkowy. I tak niemal cały dzień spędzam nad usypianiem niuni, bo jak nie śpi to trzeba ją uspokajać bo płacze... tylko cycek ja uspokaja ale wiem, ze jak bedę jej wciąz dawac na uspokojenie to stworzę błędne koło...

Wiem, że nie powinnam tak mowić ale czasem mam dość. Boję się, że tak będą wyglądały wszystkie moje dni. Codziennie liczę, że jej się odmieni ale niestety... raz jest lepiej raz gorzej ale za dobrze nie jest
A pamiętam jak w szpitalu nie mogłam jej nigdy dobudzić i płakałam, ze ona tylko spi a połozne mówiły, że jeszcze będę tego żałować... i wykrakały

Kochany drcronku !! Doszła przesyłka!! Baaaardzo dziękuję!!

No własnie a wiesz jaka może być przyczyna ? że ona płacze ty jej dajesz cycka ona je i w efekcie jest przejedzona i stad ją boli brzuch więc jest ryk nie mozna uspokoić znowu cycek . dziecko jak się naje za dużo też go brzuch może bolec niestety.

Napisane przez P0P70

Wy tak przebieracie i stroicie te swoje dzewczynki. Ja mam pełno fajnych sukieneczek ale nie mogę jej stroić bo muszę codziennie rozbierać ją do naga 5 razy (4 razy do ćwiczeń i raz do kąpieli). A ona tak nie lubi być ubierana, uwielbia być rozbierana. Nawet jak gdzieś wychodzimy (przeważnie na wizyty do lekarzy) to tam też muszą ją rozbierać a że jest to 3-4 wizyty na raz to muszę myśleć o stronie praktycznej. Czyli zakładam coś co szybko i łatwo się zakłada i zdejmuje a to są z reguły jakieś śpiochy.

nie martw sie jeszcze ja naubierasz wróć do wawy pójdziemy na zakupasy he he . zreszta te sukieneczki to najlepsze jak dziecko chodzi bo teraz to niby ładne ale jednak pewnie wygodniej dziecku w pajacach lub półśpiochach jak chcesz proste do ubierania to na lato tunika i leginsy tez sie dobrze ubiera

[mrowak]

Gabryska teraz lezy na macie, patrzy na mnie, usmiecha sie i gada po swojemu,a ja nawet nie mam sily/ochoty (?) odpowiedziec jej usmiechem, a co dopiero zagadywac. Zeszlo ze mnie powietrze dzisiaj.

[ASIULEK_23]

Napisane przez mrowak

zaraz wyjde z siebie-spalam w nocy 4 godziny z przerwami, a ona dzisiaj jak na zlosc ryczy. Bolą mnie plecy przy oddychaniu, łeb mi pęka, szlag mnie trafia na wszystko. Nie mam siły. A TZ oczywiście wróci z pracy i oznajmi, że musi na jutro czytać prace studenckie i za dużo mi nie pomoże.
Jasne, ja MUSZE jakoś sobie poradzic, silę i cierpliwość to chyba sobie w doniczce wyhoduje!!!

zeby bylo fajniej to wczoraj po raz pierwszy rozplakala mi sie na spacerze i to tak, ze nie dalo rady jej uspokoic w wozku.
W panice szukam jedynej zabawki jaka zawsze ze soba woze i nie ma! Dzwonie do TZta- a chyba wyjałem jak wkładałem ją do wozka! Noż kur....!!!!!!! Ona wyje, wiec wyjelam ja z wozka. Nie dala sie wlozyc spowrotem i musialam ja niesc jedna reka, druga pchac wozek. Dzisiaj az sie boje wyjsc na spacer, w zwiazku z czym pewnie nie pojde. Zla jestem dzisiaj jak cholera...nie mam sily...

Widzę, że nie tylko ja mam czasem doś...

Napisane przez ania p

No własnie a wiesz jaka może być przyczyna ? że ona płacze ty jej dajesz cycka ona je i w efekcie jest przejedzona i stad ją boli brzuch więc jest ryk nie mozna uspokoić znowu cycek . dziecko jak się naje za dużo też go brzuch może bolec niestety.

Wiem, ale u mnie to nie powód bo ja staram się ją przetrzymywać mimo, że płacze tak zeby jadła najwyżej co 2 godziny, nie częściej. Rzadko się zdarza, że ulegam. Przeważnie wtedy jak wiem, że jadła krótko bo ok 10 minut i przysnęła więc wiem, ze mogła nie dojeść.

Zaczynam się zastanwaieć, ze może ja mam za mało pokarmu? Bo mam wrażenie, ze jak leci to mleko pierwsze radzsze to ona ładnie pije bo jej łatwo a potem mam wrażenie, że jej za bardzo nie leci (karmie przez kapturki więc widzę kiedy jest mleko w środku). Czasem wyciągam jej cycka w trakcie ssania i czasem pełen kapturek a czasem pusto... i wtedy naciskam na pierś i bardzo słabo leci. Może ona przez ten kapturek nie jest w stanie dobrze wyciągnąć tego mniej lecącego pokarmu? Ale bez kapturkow już nie chce jeśc, bo czasem próbuję...
I często ona się złości (bo może jej nie leci) więc ja przystawiam do drugiej piersi choć wiem, że to błąd i to też może być powodem kolek bo za dużo zjada tej laktozy... ale już nie wiem co robic. Czasem myślę żeby zacząć ją dokarmiać sztucznym ale z drugiej strony się boję, że jej nie przypasuje i będzie jeszcze gorzej...

---------- Dopisano o 12:21 ---------- Poprzedni post napisano o 12:17 ----------

Napisane przez ania p

nie martw sie jeszcze ja naubierasz wróć do wawy pójdziemy na zakupasy he he . zreszta te sukieneczki to najlepsze jak dziecko chodzi bo teraz to niby ładne ale jednak pewnie wygodniej dziecku w pajacach lub półśpiochach jak chcesz proste do ubierania to na lato tunika i leginsy tez sie dobrze ubiera

Ja też raczej ubieram w śpiochy lub pajace mimo, że mam duuuużo roznych sukieneczek, spodni, ogrodniczek itp. Ale to ze względu na to, ze jest tak mała ze i tak się cieszę ze mam ją w co ubierać bo na początku to w 56 pływała, nawet na 50 były jej za duże rzeczy. Teraz 56 sa ok ale sukieneczki jeszcze za duże. Poza tym chyba by jej bylo niewygodnie. na spacer ewentualnie będę ja stroić ale w domu to najwygodniej w bawelnianych ciuszkach gdzie nic się nie podgina i nie uwiera

[P0P70]

mrowak - widać że dzisiaj to Twój dzień. Szkoda że nie ma kto Ci pomóc przy małej. Czasem wystarczy tak z pół dnia oderwania od dziecka i przechodzi to "zmęczenie macierzyństwem". Tylko że Ty karmisz piersią więc to będzie bardzo trudne.
A dlaczego Twój TZ nie może jednocześnie czytać prac studentów i zajmować się małą? Przecież Ty w ciągu dnia zajmujesz się małą, sprzątasz, gotujesz, siedzisz na wizazu. I na to wszystko masz czas więc połączenie tylko 2 rzeczy nie powinno mu sprawiać trudności.
Wczoraj mój TZ przygotowywał dla mnie risotto trzymając mała w nosidełku na piersiach Jak sie chce to można.
Ja też chciałabym wychodować tę"roślinę" w doniczce, więc poproszą o zaszczepkę.

W tym roku my też wybieramy się nad polskie morze i też poszukuję czegoś. tylko ja bym chciała jakiś taki ośrodek gdzie jest też SPA. Więc jeżeli macie coś takiego to proszę o namiary.

[ania p]

Asiulek - a próbowałaś z obcianniem kapturków ?obcinasz końcówke i tak karmisz jak zatrybi za kilka dni kolejny kawałek itp.

jak dobrze przybiera to pewnie masz ok z pokarmem

[Darusiaaaa]

moja wlasnie robi kupe z lekkim placzem i mega stekaniem;/

[ASIULEK_23]

Mój mały wyjec znów się obudził... ech... i znów woła cyca a jadła godzine temu... wykończę się. Teraz muszę ją jakoś przetrzymać godzinkę więc zmykam... <ale idą pruty>

---------- Dopisano o 12:41 ---------- Poprzedni post napisano o 12:40 ----------

Napisane przez ania p

Asiulek - a próbowałaś z obcianniem kapturków ?obcinasz końcówke i tak karmisz jak zatrybi za kilka dni kolejny kawałek itp.

jak dobrze przybiera to pewnie masz ok z pokarmem

zaraz spróbuję...

[Darusiaaaa]

zrobila kupke ale tez bylo w niej troche sluzu;/ a rano zrobila ale taka drobinke malusienka;/

[pl_madzia]

Ja już po dniu mamy w przedszkolu. Nie było tak jak sobie wyobrażałam. Deszcz pada, więc nie mogłam mamie małego na spacer dać, i poszedł z nami. Więc jak co chwila wszystcy prucz mnie klaskali to ten przerażony i odruch moro, pocieszające że nie płakał, tylko na głos rozmawiam z ozdobami na lampach, ku uciesze wszystkich, ale nie mojej, bo chciałam żeby uwaga była skupiona na dzieciach występujących przed rodzicami, a nie jednym z tyłu co zaczął na głos śpiewać jak tylko melodie usłyszał. Pomyślał pewnie że skoro inne dzieci śpiewają to on też w chórku . No i jak się występy skończyły to te dziewczynki mnie obskoczyły"ta dzidzia jak moja lalka, ale sie ładnie śmieje...bla bla" no i masa rąk chcących pogłaskać mojego skarba, ja widziałam tylko widmo zarazków, nawet usiąść nie mogłam, bo w ten sposób go chroniłam bo nie mogły dosięgnąć. Oczywiście Erwinek przeszczęśliwy, i nawet nie zapłakał choć już powinien być głodny.
W domu cały do prania poszedł, coby mniej zarazków było.