Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2

[malgoskagc]

De_Mon - witaj

Napisane przez behindblueeyes

Wiesz jak to z teściową bywa Ona akurat nie daje mi do zrozumienia,że mnie nie lubi..nawet jeśli tak jest I to jest fajne..Moja ciotka do laski mojego kuzyna od początku była nastawiona anty i niestety okazywała jej to dość dosadnie

No jak to Cie nie lubi? Heloł

Napisane przez Aivilo

Mieszkanie na wynajem. Ja się nie zgadzam na wspólne kupno zanim chociaż kilka miesiecy nie pomieszkamy razem. My jak na razie najdlużej razem spędziliśmy 4 dni, nie znamy się jeszcze na płaszyźnie codziennego życia. Musimy się wypróbować, zanim weźmiemy kredyt na 30 lat

Całkowicie sie zgadzam! Trzeba sie jeszcze "dotrzec" co do dziwnych nawykow itp

Napisane przez behindblueeyes

Ja będe na początku miesiąca w Chłopach

to brzmi niejednoznacznie

Napisane przez MorireAmore

małgosiu Dokładnie na odległość ;/ też już mialam jeden taki związek i dupa , nie wytrzymałam . Michał ma lat 26

iiii powiem Wam że coś mnie serio do niego ciągnie , ale on udaje chyba niedostępnego haha tutaj miły , chce się spotykać ,ale ja czuję jakby on czekał na mój ruch , nie wiem , jakby chciał żebym o niego zabiegała . . . mhm pierwszy raz takie coś mi się przytrafiło :P

Moriruś bierz Michała!! Oddaje swój głos na Niego!

Napisane przez MorireAmore

właśnie ja nie zabiegam . . . nie umiem ;/ np. rozmawiamy , ja do niego (bo oczywiście kolejny zapracowany mi się trafił ) , że jak bedzie miał ochotę na kino to ma mój numer , coś w tym stylu , a on do mnie " nie nie , kiedy zechcesz iść Ty do kina to jestem po prostu Twój " . . . dziwny jest facet .

Oj jak nie umiesz ? Czas się nauczyć :P:P
Jaktak mówi to podajesz termin i umówione spotkanie :d Moze musi się rozkrecic CHŁOP trzymam kciuki!

[behindblueeyes]

Napisane przez MorireAmore

behind Słońce właśnie ja nie zabiegam . . . nie umiem ;/ np. rozmawiamy , ja do niego (bo oczywiście kolejny zapracowany mi się trafił ) , że jak bedzie miał ochotę na kino to ma mój numer , coś w tym stylu , a on do mnie " nie nie , kiedy zechcesz iść Ty do kina to jestem po prostu Twój " . . . dziwny jest facet .

Hmmm..niby to jest fajnie,ale z drugiej strony sam powinien wychodzić z inicjatywą Ale może się rozkręci co

Napisane przez MorireAmore

aa teściu jaki jest ? może musi się przekonać do Ciebie

Jego tata nie żyje, ale mamuśka ma faceta - sympatyczny gość Wydaje mi się, że 'teść' jest zawsze bardziej przychylny do 'synowej'

Jejjja muszę zrobić paznokcie i małą depilację, a tak mi się nie chce

Napisane przez malgoskagc

to brzmi niejednoznacznie

No tak troszkę, hihi
A jak tam Twoje zdrówko?

[malgoskagc]

Napisane przez behindblueeyes

Hmmm..niby to jest fajnie,ale z drugiej strony sam powinien wychodzić z inicjatywą Ale może się rozkręci co

Jego tata nie żyje, ale mamuśka ma faceta - sympatyczny gość Wydaje mi się, że 'teść' jest zawsze bardziej przychylny do 'synowej'

Jejjja muszę zrobić paznokcie i małą depilację, a tak mi się nie chce

No tak troszkę, hihi
A jak tam Twoje zdrówko?

o ja tez musze zrobic paznokcie u nog i rak ale to moze jutroooo :P:P

A z moim zdrowiem roznie, raz dobrze raz zle. Wczoraj na 3 godzinnym egzaminie juz wysiadalam, glowa mi opadala sama, ale wzielam leki po wyjsciu i po jakims czasie bylo ok. Ogólnie upały nie są dla mnie dobre bo gorzej sie czuje, ale za 2 tygodnie jestem umowiona do nowej lekarki specjalizujacej sie w tej chorobie to sie dowiem wreszcie czegos konkretnego!

ostatnio oparlam sie o sciane reka i sama mi sie zgiela (przez chorobe, bo taka slaba byla) i runelam na ziemie na kafelki w kuchni a tam butelki po powie staly obok smietnika (bo ostatanio byli znajomi) i ja nate butelki runelam, potlukly sie ale nic mi sie nie stalo, nawet spodni nie podarlam ani nic nie rozcielam

i jestem na tej diecie (licze kalorie) juz 5 tydzien i musze sie pochwalic ze wydaje mi sie ze widze efekty jutro jade do domu to sie zważę i to sprawdzę

[mag_a]

Napisane przez MorireAmore

maguś Superr plany (1) alee nie martwi Cię te półtora miesiąca bez Ukochanego ?
aa ja taki dłuższy urlopik to chyba we wrześniu , myślałam o Grecji , nie byłam jeszcze . A dostałam propozycję od Ex o wspólnym wyjeździe , ale to tylko kumpelowski wypad no na pewno odwiedzę jakaś imprezę nad morzem jak co roku . . . ale nie mogę poszaleć , ponieważ mało dni wolnego

(2)iiii powiem Wam że coś mnie serio do niego ciągnie , ale on udaje chyba niedostępnego haha tutaj miły , chce się spotykać ,ale ja czuję jakby on czekał na mój ruch , nie wiem , jakby chciał żebym o niego zabiegała . . . mhm pierwszy raz takie coś mi się przytrafiło :P

foremko kochana któryś musi nie ma bata ,(3)bo umrę w tym celibacie :P już mi na głowę siada haha
aa jak sprawy u Ciebie ?

Nie martwi Będzie miał super wakacje, takie jak lubi, globtrotterskie - przewija się przez Chiny, Wietnam, Indonezję, Bali i Borneo - bosko. Jasne, że chciałabym z Nim zwiedzać, ale nie mogę sobie jeszcze na to pozwolić, ze względu na Miśka - nie wyobrażam sobie zostawić Go na tak długo Ale za parę lat...

Na razie planujemy w przyszłym roku zwiedzić Indie (moje marzenie od kilku lat) - ja spędzę tam 2-3 tygodnie, TŻ - miesiąc/półtora - zobaczymy

A wprawę w tęsknieniu już mamy - w zeszłym roku wyjechał na miesiąc (Tajlandia/Laos), a muszę zaznaczyć, że było to po dwóch miesiącach znajomości, więc łatwo nie było

2) Morire zdobywca?

3) Miałam pięcioletni celibat (no, prawie, nie licząc miesięczne znajomości...) i, nie powiem, trudno było jak cholera
A później jak dopadłam TŻ to myślałam, że Go rozniosę


Cieszę się, Słońce moje Kochane, że wróciłaś na forum
Jeszcze tylko nataluski brakuje do szczęscia

Napisane przez Aivilo

Tak, jam ci to jest ;D wiesz, stuknął rok na forum, ponad tysiąc postów już spłodziłam, więc myślę, zę czas na wsadzenie własnej mordy do avatara ; >

Mieszkanie na wynajem. Ja się nie zgadzam na wspólne kupno zanim chociaż kilka miesiecy nie pomieszkamy razem. My jak na razie najdlużej razem spędziliśmy 4 dni, nie znamy się jeszcze na płaszyźnie codziennego życia. Musimy się wypróbować, zanim weźmiemy kredyt na 30 lat

Wow, ważna rocznica I śliczny avatar

Przyznam Ci się, że mieszkamy z TŻ od ok 3 miesięcy razem i mam wrażenie, że jestesmy w przedbiegach, jeżeli chodzi o docieranie się. I nie jest łatwo. Ja panicznie boję się zaszufladkowania, 'kurodomowania', śniadanek i pocerowanych skarpet.
Uczę się brać poprawkę na specyfikę Jego pracy i mojej (On - wykłady na uni, prywatne lekcje; ja - freelance, własna działalność gospodarcza i różne dorywcze rzeczy nie związane z zawodem + 'matkopolkowanie', jak mawia TŻ) - z tego względu pewne obowiązki siłą rzeczy ja przejmuję, bo mam na to czas (powiedzmy), albo raczej jestem w domu (specyfika pracy), On goni. Owszem, zabiera się do porządków, gdy ma wolne, lubi gotować, więc gdy tylko może króluje w kuchni (ja nie lubię), ale...
szlag mnie po prostu trafia, gdy siedzę z jakimś świeżo zdobytym tłumaczeniem, które muszę zrobić na zaraz, a On wpada do domu i albo stwierdza 'matko, ale tu burdello', ale z miną pt' wielki wyrzut' zabiera się za ogarnianie. No nie cierpię!
Inna rzecz, że mam talent do zostawiania rzeczy tam gdzie stoję, przyznaję, ale pracuję nad sobą... heh!

I wiele, wiele drobiazgów, których nie mozna wychwycić, dopóki nie zamieszka się razem...

Heh!

Nic to, biorę się do pracy - chcę mieć niedługo wolne, to muszę podgonić

EDIT: Spóźnione 'witam' nowym na forum Wizażankom Przepraszam, że nie odpowiadam na posty, nie komentuję itd., ale ostatnio kiepsko z czasem i jeszcze nie ogarniam nowych osób Obiecuje poprawę

[MorireAmore]

małogosiu behind ja to bym go rozkręciłaaa ale wiecie jak haha
oj mi też by się depilacja przydała

---------- Dopisano o 21:48 ---------- Poprzedni post napisano o 21:43 ----------

maguś 5 lat ? ja to bym chyba się "zgwałciła" sama ale ten Twój Mężczyzna jest podróżnik , pasujecie do siebie niesamowicie .
i te Indie ahh . ja również się cieszę , że jestem i znów będzie uzależnienie od watku

[mag_a]

Zerknęłam, kto 'podczytuje' forum - niezły zlot

Chyba pierwszy taki od dłuższego czasu

I szansa na 'czat'

[behindblueeyes]

Napisane przez MorireAmore

małogosiu behind ja to bym go rozkręciłaaa ale wiecie jak haha

Domyślam się

Napisane przez MorireAmore

oj mi też by się depilacja przydała

a ja już po,ha! jeszcze paznokietki,echh

malgosiu - jeśli chcesz zgubić kilka kg to polecam dietę Dukana, moja mamuśka od marca schudła 13kg

mag_a - ależ cudne plany faktycznie Młody na nudę nie może narzekać

[malgoskagc]

Napisane przez MorireAmore

małogosiu behind ja to bym go rozkręciłaaa ale wiecie jak haha
oj mi też by się depilacja przydała [COLOR="Silver"]

To do roboty Kochanie!!!

Napisane przez behindblueeyes

malgosiu - jeśli chcesz zgubić kilka kg to polecam dietę Dukana, moja mamuśka od marca schudła 13kg

uu serio? tylko, że ja nie jem miesa i nie moge stosowac wszystkich diet :P a pozatym boje się efektu jojo a wydaje mi sie ze teraz chudne nie za szybko, ale czuje się ok
ale poszukam tej diety co mowisz, poczytam sobie o niej, moze mnie zainspiruje

[morenica]

Indie - moje marzenie od wielu wielu lat... ale ciągle brak kasy i odwagi na samotną podróż.
U mnie jakoś leci. W sobotę egzamin na który nie wiele umiem... Praca napisana nawet. Oprawiona, jutro oddaję.\
A z Nim...kontakt jest. Bardzo rzadki, bardziej koleżeński. Bo i Jemu i mnie nie jest łatwo zrezygnować z koleżeństwa, nie chcę używać słowa Przyjaźń, bo jest chyba za duże. Zresztą nie wierzę w przyjaźń damsko - męską

Dziewczynki, miłego weekendu Trzymajcie kciuki za moje egzaminy

[MorireAmore]

Co tu wchodzę to myślę o pani której nie widać w ogóle Kochana natalusko przybywaj .

w ogóle jego znak zodiaku to lew . . . miała któraś do czynienia z panem w tym zodiaku . Wiem . . . to głupie , ale ja wierzę w takie rzeczy

[behindblueeyes]

Napisane przez malgoskagc

uu serio? tylko, że ja nie jem miesa i nie moge stosowac wszystkich diet :P a pozatym boje się efektu jojo a wydaje mi sie ze teraz chudne nie za szybko, ale czuje się ok
ale poszukam tej diety co mowisz, poczytam sobie o niej, moze mnie zainspiruje

Hmmm..to już ciężko. Ale poczytaj, jak obserwuję mamcię to całkiem fajna ta dieta.

morenica - powodzenia na egz

Morire - mój kumpel to lew, kiedyś za mną latał Roztrzepany na maksa

[_lato]

Napisane przez ;20067635MorireAmore

Co tu wchodzę to myślę o pani której nie widać w ogóle Kochana natalusko przybywaj .

w ogóle jego znak zodiaku to lew . . . miała któraś do czynienia z panem w tym zodiaku . Wiem . . . to głupie , ale ja wierzę w takie rzeczy

MorireAmore ja jestem lew tylko ze nie facet
ale....
PAN LEW
Jest bardzo wrażliwy na uroki pięknych kobiet. W miłości jest namiętny, lecz nie stały. Rzadko przeżywa zbliżenia lecz tylko rozładowuje się fizycznie. Na ogół jest mistrzem bajeru, a liczne podboje miłosne traktuje jako afirmację swojej osoby. Jak już się zakocha, to pragnie olśnić swoją wybrankę własną wspaniałością. Tęskni do miłości w której dramatyczne napięcia i niespodziewane odmiany losu pozwolą mu błyszczeć, imponować i dokonywać bohaterskich czynów. Aby go rozkochać należy wszelkimi możliwymi sposobami zwracać na siebie uwagę jego otoczenia, ażeby Lew był dumny ze swojej zdobyczy. Trzeba tolerować jego zmienne nastroje, a skłonność do romansów skierować wyłącznie na drogę nieszkodliwych, konwersacyjnych flirtów. Z Lwem nie wolno pod żadnym pozorem, w żadnej dziedzinie rywalizować.


Ja mam chyba tez cos z tym wspólnego trudno mi sprostać- podobno

Napisane przez mag_a

Miałam pięcioletni celibat (no, prawie, nie licząc miesięczne znajomości...) i, nie powiem, trudno było jak cholera
A później jak dopadłam TŻ to myślałam, że Go rozniosę

morenica trzymam kciuki za Ciebie Słoneczko
malgosiu tez chcę zrzucić ze 3kg kilogramy

[MorireAmore]

lato o bardzo dziękuje Trochę mnie to przeraziło hihiiii romanse , liczne podboje ulalaa chyba trzeba uciekać gdzie pieprz rośnie :P albo zaryzykować i tak jak moja maguś podpowiedziała mi , zdobyć , ale to on powinien zdobywać , w końcu lew

ale mi się jutro nie chce iść do pracy . ratunkuuu

[_lato]

Napisane przez MorireAmore

lato o bardzo dziękuje Trochę mnie to przeraziło hihiiii romanse , liczne podboje ulalaa chyba trzeba uciekać gdzie pieprz rośnie :P albo zaryzykować i tak jak moja maguś podpowiedziała mi , zdobyć , ale to on powinien zdobywać , w końcu lew

ale mi się jutro nie chce iść do pracy . ratunkuuu

Ratunkuuuuu mam jutro kolejny egzamin


Kochane z innej beczki: zona mojego Tza wróciła. Tzn. takie mamy informacje wraz z moim partnerm. Podobno zatrzymała się w Wawie u kogoś, jakiejś znajomej. Chyba zwariuje jak ja to przezyje, przeciez oni mają wspólony dom... Zamieszkaja nadal razem? On twierdzi ze nie, ze niby ona ma własne zycie i dziecko z kimś innym, wyjechała 13 lat temu zostawiajac malutkie dzieci z samiutkim ojcem- jak dla mnie wyrodna matka, osobiście wolalabym chyba wysłac gdzies meza a nie sama odjezdzac. Babsztyl jeden przyjechała narobi zametu i pojedzie, albo zechce odebrac mi mojego Skarba, nie na to jej nie pozwolę, On zreszta tez. Tylko do cholery po co ona Nam tutaj.........
Ja naprawde myslalam ze ten dzien nigdy nie nadejdzie!

[besio]

Morire- ja tak tylko wpadłam na chwilę i tak zobaczyłam Twoje zapiski na temat tego lwa. Maskara bo mój obiekt uczyć aktualnie też spod tego znaku:P Czy ich się wyroiło czy co? Ale powiem Ci, że facet spod lwa to skarb. Jeśli się przyzwyczaisz do takiej jego despotyczności i nauczysz się ją omijać, to nie ma nic lepszego. A co do zdobywania to kobieta musi być dla niego wyzwaniem żeby się zainteresował i zaczął starać

[malgoskagc]

Napisane przez morenica

Indie - moje marzenie od wielu wielu lat... ale ciągle brak kasy i odwagi na samotną podróż.
Dziewczynki, miłego weekendu Trzymajcie kciuki za moje egzaminy

Samotnie też bym się chyba nieodważyła.
Trzymamy kciuki!

Napisane przez MorireAmore

w ogóle jego znak zodiaku to lew . . . miała któraś do czynienia z panem w tym zodiaku . Wiem . . . to głupie , ale ja wierzę w takie rzeczy

Napisane przez _lato

PAN LEW
Jest bardzo wrażliwy na uroki pięknych kobiet. W miłości jest namiętny, lecz nie stały. Rzadko przeżywa zbliżenia lecz tylko rozładowuje się fizycznie. Na ogół jest mistrzem bajeru, a liczne podboje miłosne traktuje jako afirmację swojej osoby. Jak już się zakocha, to pragnie olśnić swoją wybrankę własną wspaniałością. Tęskni do miłości w której dramatyczne napięcia i niespodziewane odmiany losu pozwolą mu błyszczeć, imponować i dokonywać bohaterskich czynów. Aby go rozkochać należy wszelkimi możliwymi sposobami zwracać na siebie uwagę jego otoczenia, ażeby Lew był dumny ze swojej zdobyczy. Trzeba tolerować jego zmienne nastroje, a skłonność do romansów skierować wyłącznie na drogę nieszkodliwych, konwersacyjnych flirtów. Z Lwem nie wolno pod żadnym pozorem, w żadnej dziedzinie rywalizować.

Mój facet właśnie był lwem i to co pogrubione tylko się zgadza. Ogólnie był super wrazliwy i troskliwy na maksa, ale własnie zawsze musial byc najlepszy, a jeszcze do tego starszy to sobie wyobazcie nigdy nie moglam miec racji
no i zmienne nastroje!! Głownie jak wpadal w zlosc to byla masakra
Ale za to jak dbal to tylko o mnie i nigdy nie interesowal się innymi.
Ja ogólnie nie wierze w horoskopy i tym podobne rzeczy, wiec nie wiem co z tego to bardziej charakter a co te gwiezdne pomysly

Napisane przez _lato

malgosiu tez chcę zrzucić ze 3kg kilogramy

Kochana ja licze kalorie! Obliczyłam ile dla mnie jest prawidłowa ilość i troche zmniejszylam i co tydzien zwiekszam aż dojde do tej ilości prawidłowej. Nię męcze się, jak bardzo mam ochotę na coś bardzo kalorycznego to ustawiam tak kalorie zeby moc to zjesc i sie zmiescic i super sie czuje i widze efekty. Jak sie pierwszy raz warzylam to bylo mniej o 5kg ale moja waga jest chyba zepsuta to licze ze 2 :P:P:P

Napisane przez _lato

Kochane z innej beczki: zona mojego Tza wróciła. Tzn. takie mamy informacje wraz z moim partnerm. Podobno zatrzymała się w Wawie u kogoś, jakiejś znajomej. Chyba zwariuje jak ja to przezyje, przeciez oni mają wspólony dom... Zamieszkaja nadal razem? On twierdzi ze nie, ze niby ona ma własne zycie i dziecko z kimś innym, wyjechała 13 lat temu zostawiajac malutkie dzieci z samiutkim ojcem- jak dla mnie wyrodna matka, osobiście wolalabym chyba wysłac gdzies meza a nie sama odjezdzac. Babsztyl jeden przyjechała narobi zametu i pojedzie, albo zechce odebrac mi mojego Skarba, nie na to jej nie pozwolę, On zreszta tez. Tylko do cholery po co ona Nam tutaj.........
Ja naprawde myslalam ze ten dzien nigdy nie nadejdzie!

Kochana trzymaj się i nie przejmuj tak
Ja myśle, że skoro tak długo jej nie było i nie powiedziała nawet Twojemu partnerowi, że wraca to nie masz się czego obawiac! na pewno nie bedzie chciała Ci Jego odebrać bo jak mowisz ma kogos, po 2 On ma KOGOS czyli Ciebie i nie rzuci nagle wszystkiego dla Niej (nie jest przeciez glupi )
Oni maja rozwod? Bo nie pamietam. Ale jesli nie to moze to jest okazja na sformalizowanie tego? I wreszcie odetniecie się od Niej na dobre i zagosci spokoj
nie martw się ta Sliczna bo to nic nie da. Będzie dobrze!!

[anulciak85]

Mojego K.nie ma juz 5 dlugich dni...Niewiedzialam ze mozna tak tesknic...normalnie sie rozchorowalam... a niewiem kiedy wroci...taka ma prace a ja musze przywyknac...
Ale dzwoni codziennie i opowiada...chwala za to komus kto wymyslil telefony

My na wakacje z dziecmi prawdopodobnie do Zakopanego

[behindblueeyes]

Napisane przez _lato

Kochane z innej beczki: zona mojego Tza wróciła. Tzn. takie mamy informacje wraz z moim partnerm. Podobno zatrzymała się w Wawie u kogoś, jakiejś znajomej. Chyba zwariuje jak ja to przezyje, przeciez oni mają wspólony dom... Zamieszkaja nadal razem? On twierdzi ze nie, ze niby ona ma własne zycie i dziecko z kimś innym, wyjechała 13 lat temu zostawiajac malutkie dzieci z samiutkim ojcem- jak dla mnie wyrodna matka, osobiście wolalabym chyba wysłac gdzies meza a nie sama odjezdzac. Babsztyl jeden przyjechała narobi zametu i pojedzie, albo zechce odebrac mi mojego Skarba, nie na to jej nie pozwolę, On zreszta tez. Tylko do cholery po co ona Nam tutaj.........
Ja naprawde myslalam ze ten dzien nigdy nie nadejdzie!

Jeśli Twojemu TŻtowi naprawdę na Tobie zależy to fakt, że jego eks przyjechała nic nie zmieni. Także głowa do góry

Napisane przez besio

A co do zdobywania to kobieta musi być dla niego wyzwaniem żeby się zainteresował i zaczął starać

To trzeba tak robić,że nawet jeśli my jakoś nimi manipulujemy, to oni musza być przekonani,że to oni nas zdobywają

Napisane przez anulciak85

My na wakacje z dziecmi prawdopodobnie do Zakopanego

mmm ale faaaajnie Szybciutko zleci do jego powrotu

A ja mam dziś tak długo wyczekiwany Bal Obudziłam się z takim bólem gardla i katarem,że mi się wszystkiego odechciało
Jutro na tego grilla do teściowej, także wpadnę z nowinkami dopiero w niedzielę

[anulciak85]

No wlasnie boje sie ze uschne tu z tesknoty....jescze ponad 2 tyg...chyba

[behindblueeyes]

Napisane przez anulciak85

No wlasnie boje sie ze uschne tu z tesknoty....jescze ponad 2 tyg...chyba

Dasz radę

natala, gdzie jesteś?

[MorireAmore]

" A co do zdobywania to kobieta musi być dla niego wyzwaniem żeby się zainteresował i zaczął starać " Besio aa opowiedz jak to z Wami było ? Zdobywał , starał się ?
od dziś jestem wyzwaniem , ale jak ? udawać niedostępną ? chyba zaczyna mi zależeć skoro głowię się jak rozkręcić tego Pana
magłosiu dziękuje i rozumiem , że Wy już nie jesteście razem . Tyle mnie nie było , że już nie wiem co u której się dzieje . . . ;/

i teraz bede cały wieczór myślała jak stać się wyzwaniem

[besio]

Morire- no u mnie nadal się chłopak musi natrudzić i tyle Ogólnie to ja byłam strasznie zaczepna, taka że musiał mi wiele rzeczy udowadniać. Niby jednego razu słuchałam go z podziwem a na następny gdy on już mi mówił teksty o tym jak to wiele nas łączy itd. stwierdzałam, że zdecydowanie za szybki jest bo ja tego nie zauważyłam. No i to że mało mówiłam o sobie i jak stwierdził musiał wiele rzeczy wnioskować z mojego zachowania w różnych sytuacjach a to ponoć było niezwykłym wyzwaniem. Sama tak właściwie nie wiem jak to wszystko się potoczyło tak że się zainteresował, po prostu wszystko instynktownie robiłam.
A co do Ciebie to nie wierzę że jest jakiś facet na tym świecie który byłby takim idiotą żeby nie paść u Twoich stóp. Kochana jesteś boska, niech się wszystko toczy naturalnie, zobaczysz że będzie git

---------- Dopisano o 21:52 ---------- Poprzedni post napisano o 21:50 ----------

Behind- imprezowiczko Ty baw się dobrze
Nataluska- gdzie jesteś. List gończy już zaczęłam pisać.


Co tak u was więcej kochane kobitki??

[MorireAmore]

Besio ah ja to gamoń jestem , wszystko na hura bym chciała Masz rację , niech wszystko toczy się naturalnie .
a Ciebie Rybko chyba wzięło troszkę ? Cieszę się
aa jak relacje z Panem z Empiku ?

---------- Dopisano o 22:19 ---------- Poprzedni post napisano o 22:12 ----------

Besio
Cofnęłam się trochę i zauważyłam , że nic nam nie opowiedziałaś o nowym "koledze" jaaa bardzo chętnie się dowiem kto nam Ciebie oczarował . Czy znów jakieś szalone miejsce poznania ?

[besio]

Kolega z mojego roku, poznaliśmy się na ćwiczeniach i teraz jakoś tak wszystko poszło. I cóż jego charakter po prostu zrobił swoje, a drugie to jego boskie gotowanie A co do pana empikowca to staram się żeby to wszystko jakoś wyglądało, jego był niestety zmarła, więc teraz staram się im pomagać na tyle na ile to możliwe. Niestety z Julką nie jest za fajnie bo nie odzywa się do nikogo poza mną i nim, ale robi powoli małe postępy. I cóż nie wyobrażam sobie zostawienia ich samych sobie, na szczęście nie mam problemów ze swoim facetem, że tego nie akceptuje czy coś.
Morire a Ty się nie zamartwiaj tak tym , bo przeważnie jak się wszystko planuje to guzik z tego wychodzi i nie ma innej opcji żeby facet się nie zakręcił koło Ciebie bo musiał chyba by być ślepy i głupi.

[MorireAmore]

ojej przykre to , biedne dzieciątko
ii plus dla Twojego Pana za wyrozumiałość
zobaczymy co z tym moim lwem wyjdzie ahh idę do wanny

[anulciak85]

Przez wyjazd TŻ schudlam w tydzien prawie 2 kg... Za to pale prawie paczke dziennie...Dzwonil, teskni i juz mowi mi "moja narzeczona"

[ola2493]

[anulciak85]

Normalnie chyba oszaleje....

[foremka001]

anulciak dasz rade pierwsze dni zawsze sa najgorsze. Niedlugo wroci, a Ty postaraj sie wykorzystac ten "wolny" czas robiac cos dla siebie

[anulciak85]

Dzis mija 6 dzien....Dzwonilze moze wroci w piatek na weekend...
Myslalam o tym zeby zrobic cos dla siebie ale dzis mialam ostatni zjazd na uczelni a jutro mam praktyke w jednostce strazy pozarnej(normalnie na rurze bede zjezdzac)...zrobila bym cos dla siebie ale nawet nie mam pomyslu co....