Ile oszczędzacie / wydajecie pieniędzy na miesiąc?

[theoneandonly]

Napisane przez rekrut_84

Podzielę się sposobem oszczędzania moich bliskich znajomych:
On zarabia 1800 netto, ona 1600 netto. Wypłatę mają "z dołu" koło 3 dnia każdego miesiąca. Po zaksięgowaniu wynagrodzeń na ich koncie od razu przelewają 2000 zł na konto oszczędnościowe z codzienną kapitalizacją i nocnym naliczaniem odsetek. Reszta zostaje im na życie.
Jak zapatrujecie się na taki system? Jak dla mnie jest za mało elastyczny. Choć ma olbrzymią zaletę, że od razu mamy limit wydatków i czuć bat nad sobą.
Co do oszczędności na obuwiach to jednak jestem zwolennikiem kupowania drogich, ale markowych butów. Posłużą dłużej i są o niebo wygodniejsze. Kupiłem kiedyś w CCC pantofle męskie i rozleciały się po 1,5 roku, do tego były niewygodne. A mam jeszcze starsze pantofle z WOJAS-a i służą mi do dziś. Także oszczędność z CCC okazała się pozorna. Moja kobieta wyznaje tę samą zasadę i kupuje drogie buty w firmie RIEKER (nie wiem czy dobrze napisałem nazwę)-ponoć są mega wygodne.

Co do pomysłu to skoro im to pasuje to ja jestem jak najbardziej na tak.
W ogóle konto oszczędnościowe to świetny pomysł, bo zmusza do odkładania co jakiś czas pieniędzy i uczy oszczędzania i niewydawania wszystkiego na raz.
Aczkolwiek to też zależy od potrzeb i to na co kto może sobie pozwolić no i siła woli też jest bardzo ważna. No i nie każdy przy takich dochodach byłby w stanie odkładać co miesiąc 2000 pln - ludzie mają różne wydatki, opłaty, rachunki. Jedni większe, drudzy mniejsze tak więc to kwestia indywidualna.
A co do butów to mam już trochę doświadczenie i doszłam do wniosku, że to nie cena świadczy o jakości. Nie ma reguły. Inna sprawa , że nie niszczę butów, bo po prostu nie chodzę codziennie w tych samych , co wg mnie jest pierwszą drogą do szybkiego zniszczenia nawet najlepszego obuwia

Napisane przez witch_18

Ja butów mam niestety od groma,ale mam wytłumaczenie - pracuję "w butach" Jak nieraz za darmo wciskają to nawet nie wypada nie wziąć


Tylko jak przestają pasować w drugą stronę czyli robią się za luźne to też nie jest fajne Ja ostatnio schudłam nie wiedzieć czemu 5kg i teraz wszystkie spodnie wiszą,niektóre całkiem nieużywane,no a na zakup nowych szkodami kasy.

Oj też bym chciała dostawać buty za darmo. Fajną masz pracę

[pumas]

Eksperymentuje z wysokoscia rachunkow za prad i wode - bo te mi najwiecej pieniedzy zzeraja. Stosuje podstawowe zasady, a przynajmniej sie staram - jak myje twarz, to przy namydlaniu wylaczam wode. To samo przy myciu zebow itd.
Wylaczam laptopa, tv za kazdym razem, gdy nie ma mnie w domu lub, gdy nie mam zamiaru uzywac tych sprzetow, unikam trybu stand by, czy jak to sie tam mowi.
Z czajnika elekt. naprawde bardzo rzadko korzystam, malo pije herbaty i kawy, zwlaszcza latem, wiec tez oszczedzam energie ;-)
Pralke ładuje na full, zeby nie rozdrabniac sie z kilkoma rzeczami.

To tyle na razie

[maharet1092]

To ja mam ostatnio nadwyżkę za prąd,ale w zimie była masakra.Najgorsze jednak są rachunki za gaz,bo mam na gaz ogrzewanie.Nie wiem jak na tym oszczędzić,no bo wyłączyć piec i chodzić w kurtce po domu to przegięcie,te 20 stopni to jest dobrze mieć.Jeszcze w maju musiałam włączać bo zimno było,co prawda na krocej. Wogole zima jest niezbyt łaskawa dla kieszeni.Ale już na szczęście lato.

[pumas]

Ja mam ciepla wode ogrzewana gazem, wiec tez troche duze rachunki mi przychodza, ale tutaj tez nie da sie oszczedzic, bo w zimnej sie myc nie bede. Na szczescie mieszkam w bloku, wiec sprawy ogrzewania mnie nie dotyczaca - jest centralne.

[ry-bcia]

Napisane przez pumas

Ja mam ciepla wode ogrzewana gazem, wiec tez troche duze rachunki mi przychodza, ale tutaj tez nie da sie oszczedzic, bo w zimnej sie myc nie bede. Na szczescie mieszkam w bloku, wiec sprawy ogrzewania mnie nie dotyczaca - jest centralne.

ja mieszkam w bloku mam centralne i przeklinam je jak cholera - w zeszłym roku włączaliśmy tylko 1 kaloryfer w całym mieszkaniu na 2-3 godz dziennie i to max na 2 (w 5 stopniowej skali) i efekt był taki że musieliśmy 700 zł dopłacić za ogrzewanie i do czynszu doliczyli nam 150 zł !!!!
W tym roku nie włączyliśmy żadnego kaloryfera ani razu i czekamy na rozliczenie - bardziej opłacało mi się używać farelki i 2 razy zapłacić wyższy rachunek za prąd

[pumas]

Rybcia, ja mam normalne rachunki, wrecz niezmienne za centralne, czy grzeje na 5 czy na 3. Ale mam bardzo dobrze docieplony blok i moc 2 jest wystarczajaca.

[wantxme]

hmm przydaloby mi sie zaczac oszczedzac..pieniadze przechodzą mi przez pacle nawet nie wiem kiedy wydaje cala pensje w szybkim czasie a potem czeoam do nastepnej wyplaty... głupota.

moj miesięczny dochód:800 zł
wydaje:
telefon 25zł
na dom dla mamy 150 zł
soczewki 34 zł
płyn do soczewek 17zł
kosmetyki:różnie od 50zł do max 150 chyba ze jakies perfumy kupie[ale mam sporo wiec rzadko ostatnio]
ciuchykolo 300zł
imprezy/wyjscia/cos co wyskoczy: okolo 100zł
chomik:10 zł

..

teraz od września dojdzie mi do placenia 200 zł z szkole.. i nie wiem jak ja to rozloze w kosztach xD

tak sobie myśle i chyba to bedzie musialo wygladac tak:

tel: 25zl
mama:150 zl
soczewki i plyn: 51zl
szkola:200zl
kosmetyki:50-100
ciuchy:150
dojazdy tanimi busami:30 zl[bilet miesięczny]
imprezy/rezerwa/inne potrzeby : 100zl

będzie dobrze

[maharet1092]

To musisz mniej wydawać na ciuchy.Kupuj tylko te co ci są potrzebne.

[wantxme]

Dokladnie

tyle ze ostatnie miesiace musialy tak wygladac.Powod? wymiana calej szafy..wyroslam z wielu rzeczy,zmienilam styl.Kompletowalam ubior. teraz mam akurat tyle ze przez caly miesiac moglabym wygladac inaczej tyle ze niezbyt to do siebie dobrane.. i tu jest problem . kupuje cos bo mi sie spodoba nie myslalam czy bedzie pasowac. teraz to sie zmienilo, mysle ze jeszcze z 2 miesiace takie będą wydadkowe co do ubioru ale potem spokojnie moze sie to zmienic. bo bede miala to co potrzebuje. Mam pare jesszcze must haves [przedewszstkim klasyka ktorej mi brak.. ze dwie marynarki,ciemne rurki,klasyczne tskirty bez wzorow i napisow] ale potem te 150 miesiecznie bedzie aż nadto.. OBY

[pumas]

Ja mam na to sposob - jesli nie wiesz, czy dana rzecz bedzie pasowala do reszty, a podoba Ci sie w sklepie, kup ja, nastepnie przymierz w domu do kilku zestawow ciuchow i jesli pasuje, zostaw. Jesli nie, oddaj!!!!!

[kreska333]

25zł na telefon, zazdroszcze. u mnie nie schodzi ponizej stówki...

[pumas]

u mnie w tym miesiacu zejdzie ponizej, zaplace tylko abonament, finally !!!!!! Ale ostatnie miesiace daly mi popalic, o ja plotkara, przeplulam tyle kasy

[Coma_]

Tak a'propos - jesteście zwolenniczkami telefonu na abonament czy na kartę? Co jest bardziej oszczędne dla przeciętnego telefonicznego gaduły? Ja z abonamentem (od ok 7 lat) czuję się komfortowo, bo nie muszę się stresować brakami na koncie... ale czy wychodzi mi taniej/drożej od karty - tego nie wiem...

[Martika_]

Napisane przez Coma_

Tak a'propos - jesteście zwolenniczkami telefonu na abonament czy na kartę? Co jest bardziej oszczędne dla przeciętnego telefonicznego gaduły? Ja z abonamentem (od ok 7 lat) czuję się komfortowo, bo nie muszę się stresować brakami na koncie... ale czy wychodzi mi taniej/drożej od karty - tego nie wiem...

Ja natomiast mam tel. na kartę od wielu lat. I tez czuję się z kartą komfortowo, bo pozwala mi to na kontrolowanie wydatków Co lepsze, czy abonament czy karta zależy chyba jednak od operatora

Mój TŻ jest wieloletnim klientem jednej z sieci, płaci abonament 25 zł miesięcznie, a przy każdym przedłużeniu umowy dostawał szereg gratisów - doszło do tego, że ma darmowe weekendy, do tego ileśtam minut gratis i jakąś dodatkową kwotę (ponad te 25 zł) do zużycia. W efekcie nigdy nie wykorzystuje wszystkiego, chociaż w ogóle się nie ogranicza i bywa, że i ja od niego dzwonię do koleżanek i rodziny

Ja, mimo tego, że jestem w tej samej sieci, za "przedłużenie" umowy nie dostaję nic. Mogę za to wykupić sobie różne pakiety, 500 smsów za 5 zł, darmowe weekendy za ileśtam, darmowy numer też za 5 zł. Teraz mam akurat taryfę malejącą i "od razu"za doładowanie 50 zł dostaję smsy za 5 gr, rozmowy taniej itp.

Także też nie potrafię powiedzieć co lepsze. Chyba trzeba to rozpatrywać bardzo konkretnie, biorąc pod uwagę usługi danego operatora

[kreska333]

miałam kiedyś abonament w orange- rachunki około 150 zł
przeszłam na karte plusa- po ustawieniu znizek-60zł miesiecznie
teraz abonament play- ponizej stówki nie schodzę...

omamił mnie aparat telefoniczny (który notabene tydzien temu się rozp... i musiałam go oddac do serwisu-mam zastępczego klocka

[Coma_]

Napisane przez kreska333

omamił mnie aparat telefoniczny

No właśnie! Ja też zawsze na to się kuszę... i nawet nie chodzi o bajery w telefonie, ale o to, że mam regularną wymianę co dwa lata. A że raczej je szanuję i nie niszczę, to stare (jak nowe) rozdaję mamie, tacie i siostrze ku ich uciesze

Choć swoją drogą to bajery nie raz mi się przydały, np. dobry aparat w bibliotece (gdy nie można wypożyczyć książki)

[kreska333]

nowy telefon-fajna sprawa, ale potem okazuje się, ze 3/4 znajomych korzysta z innego operatora i klops !

[pumas]

Ja mialam telefony zarowno na karte, na abonament, jak i w ofercie MIX (abonament staly miesieczny, po przekroczeniu blokada konta).
I powiem wam tak:
w moim przypadku karta to nieporozumienie, poniewaz miesiecznie wydawalam min. 100 zl na doladowania. Poza tym w kluczowych momentach okazywalo sie, ze nie mam kasy, by zadzwonic.
Mix byl dosyc ciekawym rozwiazaniem, bo mnie ograniczal (oczywiscie istniala mozliwosc doladowania telefonu po przekroczeniu limitu), a ja gadula bylam straszna. Jednak nie byly to najtansze rozmowy, nie moglam wykupowac fajnych pakietow i ogolnie za tak wysoka kwote, oczekiwalam wiecej.
Abonament mam obecnie i srednio jestem zadowolona, ale tu bardziej chodzi o sieć, a nie o opcje. Jesli umiesz sie kontrolowac, to abonament jest super, bo daje wiele mozliwosci, tanie rozmowy, tani internet, super aparaty itd.

A co do tego, ze kazdy jest w innej sieci - ja juz przestalam na to patrzec, poniewaz obecnie uzywam telefonu do komunikacji, a nie plotek, wiec 50 groszy w te czy wewte nie robi mi wielkiej roznicy. jedynie nie lubie, jak ktos jest w play, bo rozmowy naprawde dla osob spoza sa drogie.

Wlasnie planuje przejscie z moim numerem do innej sieci i prawdopodobnie bedzie to opcja firmowa, wiec juz sie szykuje na fajny telefonik

[maharet1092]

Napisane przez Coma_

Tak a'propos - jesteście zwolenniczkami telefonu na abonament czy na kartę? Co jest bardziej oszczędne dla przeciętnego telefonicznego gaduły? Ja z abonamentem (od ok 7 lat) czuję się komfortowo, bo nie muszę się stresować brakami na koncie... ale czy wychodzi mi taniej/drożej od karty - tego nie wiem...

Ja też mam abonament i wole to niż kartę.Płacę 25 zł,teraz podłączyłam sobie jeszcze stacjonarny jak moj facet jest za granicą żeby miał do mnie taniej i płacę dodatkowe 5 zł.Rzadko zdarzyło mi się przekroczyć limit minut i to jak już miałam poważne powody.
Wg mnie karta i abobnament cenowo na jedno wychodzi jak się pilnuje w miarę darmowych minut.
A telefon to mi jakikolwiek starcza,aby dzwonił wysyłał smsy i miał budzik.aparat to już nawet w tych najtańszych teraz jest.Kiedyś strasznie chciałam taki z bajerami i w końcu kupiła,ale prawie ich nie używałam

[pumas]

Ja jestem gadżeciara, wiec lubie miec fajny telefon, aparat i inne cuda techniki.

[maharet1092]

Ja ostatnio dokańczam wszystkie stare.Mogłabym wziąć nowy z promocji,bo mi się umowa już dawno skończyła,ale chyba wolę więcej darmowych nimut.

[theoneandonly]

Napisane przez maharet1092

To musisz mniej wydawać na ciuchy.Kupuj tylko te co ci są potrzebne.

Oj myślę, że patrząc na ceny ubrań w sklepach to te 300 zł miesięcznie nawet nie jest dużo.

[Coma_]

Napisane przez theoneandonly

Oj myślę, że patrząc na ceny ubrań w sklepach to te 300 zł miesięcznie nawet nie jest dużo.

Inna osoba powie, że i 3000 to mało Nie ma przymusu ubierania się w markowych sklepach czy w ogóle w galeriach. Jeżeli ktoś chce oszczędzać i ma do tego motywację, to na ciuchach również zaoszczędzi. Ja proponuję wyprzedaże, secondhandy(choć te nie wszycy muszą preferować czy w ogóle akceptować), poza tym przeróbki własne Ja w "normalnych" sklepach kupuję tylko spodnie, buty i kurtki - reszta z ciuchaczy

[pumas]

Coma, podziwiam!
Ja kupuje tylko w galeriach lub w internecie, niestety w sklepach zagranicznych, gdzie musze placic ten okropny vat... Ostatnio to ukrocilam, z wiadomych przyczyn, jednak lubie miec nowe, fajne, markowe ubrania. Choc nie pogardzilabym jakims ciuszkiem z lumpów (cciucholandow), ale po takich nie chodze i nie mam cierpliwosci.

[kreska333]

Uzaleznienie od kupowania ciuchow jest okropne.Niestety polowy ubran z szafy nigdy nie została przeze mnie założona...szkoda sprzedawac na allegro za bezcen...

[Pela- Iza]

Witajcie oszczędzające
Pisałam trochę wcześniej o konferencjach , edukacjach i podzielę się z wami informacją o kolejnych takich spotkaniach w Krakowie. Będą one miały miejsce w dniach 24.06 i 01.07 2010 zainteresowanych proszę o kontakt pod numerem 509 465 429 bo zawsze brakuje miejsc i mogę wcześniej zabukować kilka wejść.

[pumas]

Napisane przez kreska333

Uzaleznienie od kupowania ciuchow jest okropne.Niestety polowy ubran z szafy nigdy nie została przeze mnie założona...szkoda sprzedawac na allegro za bezcen...

Znam to skads... Dlatego postanowilam a) nie kupowac tylu ciuchow b) zakladac te z szafy bez dna

[kreska333]

z powodu pilnej potrzeby rozładowania napięcia i nadmiaru energii ułożyłam ciuchy szafach.porównałam ile miejsca zajmują ciuchy męza, a ile moje...On ma 2 póleczki. eh.

[pumas]

hehehehehe.... ja sie zastanawiam, ile polek zajma ciuchy mojego chlopca... choc on rowniez ma ich mnostwo, glownie przeze mnie kupionych (o ja glupia), wiec pewnie bedziemy musieli zrobic kolejna szafe...

[kreska333]

na 3 szafy - 2 póleczki- wynik imponujący
no plus koszule na wieszakach.

generalnie chyba jestem chomikiem- znalazłam parę ciuchow, które byłyby na topie w czasach podstawówki