Proszę o obiektywne zdanie

[martablaszka]

Kochane wizażanki My się tu produkujemy, próbujemy jednej z nas zdjąc z oczek te wstrętne różowe okulary które przysłaniają jej dosłownie wszystko....A Ona i tak zrobi swoje....ehhhh...szkoda słów... nawet domyślam się co....jutro 3/4 z nas zostanie zjechane za prawde...bo dla niej prawda to Kochany Miś siusiający w ubikacji o 4 RANO ! u "koleżanki" której przypadkowo podał wszystkie nr jakie tylko posiadał, tak przypadkiem dla przypadku...

[dilara]

Napisane przez LadyMK

o losie, jeszcze mu za to podziękuj...
Halooooo otwórz oczy, gość wrócił następnego dnia o 9rano do domu, był z inną, zamiast z Tobą.
Po każdej kłótni będzie leciał do jakiejś laski?!
Autorko - albo lubisz być cierpiętnicą albo lubisz mieć barwne życie.
On na pewno nei jest z Tobą szczery... musisz być twarda, wiesz? bo jak nie, to on odczyta to jako " ok, popłakałem i jej przeszło, wiele nie wymaga, to mogę powtórzyć wypad"

dla mnie fakt, ze moj facet by przyszedl o 9 rano do domu, i byl cala noc z jakas inna kobieta- tez bylby wystarczajacym powodem, zeby go w pupe kopnac. Wiem, ze sa rozne sytuacje w zyciu, i sama jestem czesto naiwna i miekka, ale ten przypadek jest jakis taki oczywisty. Nie mowie tu, ze jestem swiecie przekonana, ze na pewno spal z ta laska, ale sam fakt spedzenia nocy z inna kobieta jest juz wystarczajacy. Ponadto ukrywania tego, pozniej zmieniania "zeznan" itp. Ehh... wspolczuje Mary Louu

[Mary Louu]

Napisane przez PinkPanterr

Co do podkreślonego!
A to nie było tak,że wróciłas do domu przed jego wyjściem?;> z tego co wyczytałam w pierwszym poście to mówiłaś,że T wróciłaś a on w nowych ciuchach wypachniony szedł na impreze. To ja sie myle czy Ty sie gubisz?

nie gubie sie :P Pokłocilismy sie , poszlam na plaże opalac sie a on powiedzial ze jak wyjde to on pojdzie na impreze. jak wrocilam jego nie bylo , przyszedl za 15 min z ciuchami . obznajmiajac ze idzie na impreze. poszedl a ja umowilam sie na piwo

[Czarna_Złośnica]

Napisane przez Mary Louu

nie gubie sie :P Pokłocilismy sie , poszlam na plaże opalac sie a on powiedzial ze jak wyjde to on pojdzie na impreze. jak wrocilam jego nie bylo , przyszedl za 15 min z ciuchami . obznajmiajac ze idzie na impreze. poszedl a ja umowilam sie na piwo

no ale jak, wybaczyłas mu?

[bluebluesky]

Szkoda, że Ci nie powiedział, że ukłuł się wrzecionem i zapadł w stuletni sen na plazy. Taka sama dobra bajka.

Tu nie ma co się zastanawiać, moim zdaniem, tylko pomagać koledze w pakowaniu. Kłamie jak mało kto.

[Lexie]

Boże, ten facet nie dość, że jest strasznym kłamcą, to jeszcze kłamie beznadziejnie

Przykro mi, ale po takiej akcji ja już chyba nigdy bym mu w nic nie uwierzyła...

[Mary Louu]

Wybaczyłam mu ,bo go znam i wiem, że dziś powiedział mi całą prawdę.
Wiem , że mnie kocha wiem jakim jest człowiekiem. Wiem co nim kierowało , kiedy postanowił nie wracać na noc. I mimo , że się na nim zawiodłam to wybaczyłam , bo widziałam, że szczerze żałuje że nie było go przymnie.
Natomiast po tej sytuacji i po tym kłamstwie jakie dziś wyszło na jaw chce zachować dystans w stosunku do niego i o to mam żal , że nie stanął wczoraj naprzeciwko mnie i nie powiedział jak bylo naprawdę. On motywuje to tym , że nie chciał kłótni ze mną bo wie jakbym zareagowała

[molly83]

Napisane przez Mary Louu

Obrażony powiedzial, że nie wie czy napisze , bo po co. O której będzie to będzie.
Nie wrócił na noc , było mi przykro bo czekałam na niego ( mieszkamy od tygodnia razem ) Obudziłam się o 6 i zastanawiałam się gdzie może być.

Oj Mary Louu gubisz sie gubisz..., bo ja juz nie wiem czy czekalas na niego, czy poszlas na piwo

Ale spoko skoro juz wyjasnione i Ty wybaczylas Misiowi to ja sie nie udzielam. Powodzenia

[Mary Louu]

Napisane przez molly83

Oj Mary Louu gubisz sie gubisz..., bo ja juz nie wiem czy czekalas na niego, czy poszlas na piwo

No tak na piwie nie siedzi się do 6 . Nie gubię się , Wrócilam koło 24

[Caroline1920]

no more questions...
zwijam sie do spania bo po prostu nie moge takich rzeczy czytac...
w takim razie szczescia z perfidnym klamca, maniupulatorem, rozdawaczem wszysciukich nr pierwszej lepszej napotkanej lasce, amatorem calonocnego plazowania polaczonego z wypadem na siusiu do nowej przyjaciolki i wracajacego o 9 rano do domu zycze

Good luck, you'll need it...

[Czarna_Złośnica]

Napisane przez Mary Louu

Wybaczyłam mu ,bo go znam i wiem, że dziś powiedział mi całą prawdę.
Wiem , że mnie kocha wiem jakim jest człowiekiem. Wiem co nim kierowało , kiedy postanowił nie wracać na noc. I mimo , że się na nim zawiodłam to wybaczyłam , bo widziałam, że szczerze żałuje że nie było go przymnie.
Natomiast po tej sytuacji i po tym kłamstwie jakie dziś wyszło na jaw chce zachować dystans w stosunku do niego i o to mam żal , że nie stanął wczoraj naprzeciwko mnie i nie powiedział jak bylo naprawdę. On motywuje to tym , że nie chciał kłótni ze mną bo wie jakbym zareagowała

No to życze powodzenia bo cos czuję, że to nie pierwsza i nie ostatnia taka sytuacja.

[mag_a]

Do przewidzenia, ale i tak ręce opadają.

Powodzenia, przyda Ci się.

[Claaaudiaaaa]

Okłamał Cię i gdybyś nie zajrzała w jego telefon prawdopodobnie by się w ogóle do tego nie przyznał ,a ich potajemna znajomość nadal by się rozwijała za Twoimi plecami.Na Twoim miejscu rozważyłabym czy naprawdę poznali się w autobusie bo to już nie spotykane.Skoro dziewczyna wie ,że jest z kimś w związku ,a i tak nadal chce go widzieć to masz czego się obawiać,przynajmniej z jej strony.Przepraszam jeżeli wyolbrzymiam ,ale sama jestem zakochana i wiem ,że mój chłopak nie posunąłby się tak daleko.Mam nadzieję,że wszystko ułoży się po Twojej myśli !

[Nuova]

Napisane przez Mary Louu

Wybaczyłam mu ,bo go znam i wiem, że dziś powiedział mi całą prawdę.
Wiem , że mnie kocha wiem jakim jest człowiekiem. Wiem co nim kierowało , kiedy postanowił nie wracać na noc. I mimo , że się na nim zawiodłam to wybaczyłam , bo widziałam, że szczerze żałuje że nie było go przymnie.
Natomiast po tej sytuacji i po tym kłamstwie jakie dziś wyszło na jaw chce zachować dystans w stosunku do niego i o to mam żal , że nie stanął wczoraj naprzeciwko mnie i nie powiedział jak bylo naprawdę. On motywuje to tym , że nie chciał kłótni ze mną bo wie jakbym zareagowała

Taaak, bardzo go znasz. On dymał swoją koleżankę, a Ty siedziałaś w domu.

[bluebluesky]

Nie mam słów.

[Mary Louu]

Napisane przez Czarna_Złośnica

No to życze powodzenia bo cos czuję, że to nie pierwsza i nie ostatnia taka sytuacja.

to jest pierwsza sytuacja. Odkąd jesteśmy razem spędzaliśmy ze sobą prawie każdy wieczór i po prostu widzę ze nigdy nie pisal i sie nie umawiał. Ostatnio zaczelo cos sie miedzy nami psuc i mialam jakies przeczucie. macie racje ze wymowka siusiu jest glupia. gdybym tez przeczytala to na forum pewnie udzielalabym takich samych rad jak wy wiec absolutnie was niekrytykuje. Ale go znam , widze jaki jest i widze co czuje do mnie. I wiem ze nie bylby w stanie tego zrobic.
Boli mnie tylko te klamstwo

---------- Dopisano o 00:28 ---------- Poprzedni post napisano o 00:27 ----------

Napisane przez Nuova

Taaak, bardzo go znasz. On dymał swoją koleżankę, a Ty siedziałaś w domu.

wiem , że nie dymał

[Lexie]

Ja Ci dam tylko radę na przyszłość... Nigdy, przenigdy nie powinnaśbyć taka pewna człowieka, który potrafił zrobić coś takiego za Twoimi plecami, potrafił kręcić, kłamać Ci prosto w oczy. To jest najstraszniejsze w tej sytuacji jak dla mnie - to, że on zrobił coś takiego, a Ty dalej jak mantrę powtarzasz "ja go znam, wiem że by nie mógł". Wybacz, ale to bzdury. Przedwczoraj gdyby ktoś spytał czy możliwe żeby Twój facet umawiał się z jakąś laską na noc, też byś się zarzekała, że nigdy w życiu. Więc Twoje "znanie go" jest znacznie mniejsze, niż sądzisz.

Rób co chcesz, ale staraj się nie mieć klapek na oczach. Drugiego człowieka NIGDY się nie zna w 100%.

[dzidka]

Niestety, ale ta niezłamana wiara w niego, to Twój duży błąd.

[mag_a]

Napisane przez Mary Louu

wiem , że nie dymał

Będę niedyskretna: a skąd wiesz?

[mysia7a]

Prawie każdy wieczór?.. więc nie możesz wiedzieć czy wtedy nie pisał z innymi, a gdy jest w pracy, też nie wiesz co robi. Ale to już nie moja sprawa.
Mogę tylko powiedzieć, i zgodzić się z dziewczynami, że facet to dobry kłamca i manipulator.
A co do kłamstwa... Będziesz w stanie mu teraz ufać i wierzyć w to co mówi? Skoro sam się przekonałaś, że potrafi Cię okłamać, a tłumaczenie tym, że nie chciał Cię skrzywdzić i zna Twoją reakcję, jest dla mnie śmieszne. Przecież podstawą związku i zaufania jest szczerość. Więc mimo, że jest w stanie przewidzieć Twoją reakcję, nie zasługujesz na bezwzględną szczerość tylko karmienie Cię kłamstwem???

[roisin]

Mary Louu, taki mój smutny wniosek, na podstawie własnego przykładu... Możesz chcieć wybaczać i 100 razy, i "wiedzieć, że nie dymał", i znać go, i być pewna... ale z takiego związku nigdy nic nie wyjdzie. Prędzej czy później wyleje się wszystko to, czego nie wiedziałaś. Życzę Ci, żeby tak nie było, ale z kimś, kto kręci i kłamie, a jednocześnie mówi, że kocha, nie zbudujesz trwałego, NORMALNEGO związku.

[olalena]

No coz szkoda mi Ciebie Mary Louu, ale to Twoje zycie i nikt nie moze cie do nieczego zmusic. Chcesz je sobie marnowac to marnuj, czego Ci oczywiscie nie zycze i mam nadzieje ze za jakis czas zmadrzejesz.
W obecnej chwili nie bede Cie nawet namawiala do zmiany zdania bo nie ma to wyraznie najmniejszego sensu.
Pozdrawiam

[Arrianna]

Dziewczyno! Byłaś pewna że cię nie okłamie i co masz? Kłamstwo jak w mordę strzelił i sama to widzisz!
Ciągle jesteś pewna że nie zdradził - jeśli jeszcze nie zrobił to z doświadczenia z kłamstwem wniosek jest jeden
Byłaś pewna, że nie okłamie - okłamał. Jesteś pewna, że nie dymał - dymał jak dla mnie a przynajmniej miział i wyściskiwał (na plaży w nocy pewnie było chłodno a biedak nie miał koca...).
Skoro na naszym miejscu radziłabyś tak samo to znaczy, że w głębi duszy wiesz co powinnaś zrobić i tylko chemikalia potocznie zwane "miłością" lub "wyłączeniem umysłu" cię powstrzymują.
Poza tym sama napisałaś, że ostatnio się psuje... to tym bardziej argument za tym, że jednak dymał.
Czyli mu wybaczasz... ok. Twój wybór. Dziewczyny mają racje - powodzenia na pewno się przyda. (i rada na przyszłość - nie grzeb mu więcej w telefonie :P niewiedza uchroni cię przed koniecznością wybaczania misiowi następnej akcji)

[Mary Louu]

Napisane przez Arrianna

Dziewczyno! Byłaś pewna że cię nie okłamie i co masz? Kłamstwo jak w mordę strzelił i sama to widzisz!
Ciągle jesteś pewna że nie zdradził - jeśli jeszcze nie zrobił to z doświadczenia z kłamstwem wniosek jest jeden
Byłaś pewna, że nie okłamie - okłamał. Jesteś pewna, że nie dymał - dymał jak dla mnie a przynajmniej miział i wyściskiwał (na plaży w nocy pewnie było chłodno a biedak nie miał koca...).
Skoro na naszym miejscu radziłabyś tak samo to znaczy, że w głębi duszy wiesz co powinnaś zrobić i tylko chemikalia potocznie zwane "miłością" lub "wyłączeniem umysłu" cię powstrzymują.
Poza tym sama napisałaś, że ostatnio się psuje... to tym bardziej argument za tym, że jednak dymał.
Czyli mu wybaczasz... ok. Twój wybór. Dziewczyny mają racje - powodzenia na pewno się przyda. (i rada na przyszłość - nie grzeb mu więcej w telefonie :P niewiedza uchroni cię przed koniecznością wybaczania misiowi następnej akcji)

tak ale dał mi racjonalne wyjaśnienie dlaczego tego wieczoru był na plazy A ja wiem jak się tego dnia zachowałam i wiem że mial powody sie zdenerwowac

[Kocurasek]

Napisane przez Mary Louu

(...)

Jego relacja :

Był u niej w domu. Z tego co mówi na 15 minut . Poszedł bo dziewczynie chciało się siku więc go zaprosiła. jemu tez się chciało więc też postanowił skorzystać z toalety. W tym czasie ona weszła na naszą klasę wysłała zaproszenie. TŻ mówił że był zmęczony ona zaproponowała mu położenie się u niej a ten doszedł do wniosku że ponownie chce iść na plażę. Tam spali . Pół metra od siebie - jak mi to tż zrelacjonował. Potem wrócil do domu

jaki on dokładniutki!!

Napisane przez Mary Louu

(...)

Kiedy przed jego wyjściem na impreze krzyknęłam, że idę na piwo ze swoim byłym wkurzył się na mnie. W klubie -już na imprezie- mu się nie podobało - nie chcial wracać do domu bo myslal , że jeszcze jestem z byłym na piwie. Chciał pokazać , że on też potrafi dobrze się bawić ( z tym , że czekałam na niego prawie całą noc w domu) Postanowil więc napisać do niej bo nie chcial siedzieć sam na plaży. Do 4 gadali , a reszte już znacie.

Szkoda, że Ty przy swojej naiwności nigdy nie poznasz.... Tak, my znamy.

Napisane przez patbar

Taaa, a pod krzaczkami nie można? No chyba ,że od plaży do domu ma rzut beretem.

ponoć daleko!

Napisane przez _wirginia_

Nie wiem kto, jest bardziej żałosny facet, który opowiada bajki i urządza histerię, czy dziewczyna, która mu w te bajki wierzy

Niestety dziewczyna....

Napisane przez Mary Louu

Wybaczyłam mu ,bo go znam i wiem, że dziś powiedział mi całą prawdę.

A jak znowu coś nie będzie Ci się zgadzać i na drugi dzień opowie Ci inną bajkę to też będziesz twierdzić "dzisiaj to napewno całą prawdę mi powiedział"

Napisane przez Mary Louu

Wiem , że mnie kocha wiem jakim jest człowiekiem. Wiem co nim kierowało , kiedy postanowił nie wracać na noc.

Chęć zadupczenia

Napisane przez Mary Louu

I mimo , że się na nim zawiodłam to wybaczyłam , bo widziałam, że szczerze żałuje że nie było go przymnie.

Też bym żałowała gdyby się wydało - to jasne- gdzie on znajdzie drugą taką naiwną jak Ty.

Napisane przez Mary Louu

Natomiast po tej sytuacji i po tym kłamstwie jakie dziś wyszło na jaw chce zachować dystans w stosunku do niego i o to mam żal , że nie stanął wczoraj naprzeciwko mnie i nie powiedział jak bylo naprawdę. On motywuje to tym , że nie chciał kłótni ze mną bo wie jakbym zareagowała

no to chciał Ci zrobić na złość czy nie?

Napisane przez Mary Louu

wiem , że nie dymał

Obwąchałaś??

[mysia7a]

Napisane przez Mary Louu

tak ale dał mi racjonalne wyjaśnienie dlaczego tego wieczoru był na plazy A ja wiem jak się tego dnia zachowałam i wiem że mial powody sie zdenerwowac

To wcale go nie tłumaczy, że musiał się odreagować i zachować nieodpowiedzialnie.

Przekonała się na własnej skórze jak można manipulować, kłamać i bardzo skrzętnie skrywać zdradę.. I gdybym ja rok temu założyła taki sam wątek jak Ty i usłyszała te same odpowiedzi i rady to pewnie też bym nie odeszła. Bo wydawało mi się, że kochałam.
A zostałam potem bardzo zraniona, cierpiałam. I teraz wiem, że należało zachować swoją godność i odejść.
Mądrość przychodzi po czasie, nie życzę Ci abyś i Ty musiała tego doświadczać..

[Arrianna]

Słonko ale czy miał powód cię okłamać? Skoro okłamał to miał wyrzuty sumienia. Mógł powiedzieć - sorry ale byłaś taka wkurzająca że na złość tobie ... (i tu dać ci ostateczną wersję).
Poza tym - jak następnym razem go zdenerwujesz a on wyjdzie i jakaś dziewczynę wyrwie plus przeleci to też stwierdzisz, że miał racjonalny powód ją przelecieć?

[Kocurasek]

Masz to co chcesz - chcesz zdradzajacego Misia - to go masz. Nie jest mi Ciebie szkoda.


Dziewczny znacie jakiś watek o zdradzie gdzie dziewczyna kopnęła w tyłek dziada? Dajcie prosze linka, bo mam potrzebę przeczytania takiego po ostatnim wysypie naiwnych na wizażu

[berata]

Własnym oczom nie wierzę czytając to Osobiście nie widzę tu miejsca na miłość i związek nawet, gdyby to wszystko było prawdą! Jak zajęty facet może z przygodną panna przesiedzieć całą noc, zostawiając dziewczynę w domu?? No jak? Spędzanie czasu z własną kobietą powinno go interesować najbardziej, a nie gadka z panną z autobusu, halo halo! Biorąc pod uwagę, że w tej sytuacji dochodzi nam ogromna ilość bzdur, to już zupełnie nie wiem, jak można się tak dawać. Od razu bym rzuciła takiego faceta!! I nawet by mi przykro nie było specjalnie, to co on robi to kpina! Wiej

[Tyna7]

Napisane przez Mary Louu

tak ale dał mi racjonalne wyjaśnienie dlaczego tego wieczoru był na plazy A ja wiem jak się tego dnia zachowałam i wiem że mial powody sie zdenerwowac

Jeśli znowu się z nią spotka, lub z jakąkolwiek inną spędzi noc to też bedziesz Go usprawiedliwiała swoim zachowaniem? że to wszystko Twoja wina, bo to Ty jesteś ta zła, a On biedaczek miał powód żeby się na Ciebie zdenerwować i Cię zdradzić? Powodzenia...