Kobiety mężczyzn mundurowych:) - część III

[lovebird]

Napisane przez Karola82

I jak Lovebird? udało Ci się załatwić wszystko? Ja mogłabym Ci polecić jeden hotel w Monastirze no ale pewnie już sobie coś załatwiłaś....

a wiesz, że nie? czekamy z TŻem, aż ceny jakoś konkretniej spadną. Właściwie pieniążki mamy już odłożone, hotel upatrzony, a ja teraz tylko chodzę i się pytam, ile zostało wolnych miejsc i sprawdzam, czy cena spadła. My planowaliśmy do Sousse, ale możesz napisać, co to jest za hotel, może zmienimy zdanie już i tak co chwilę zmieniamy powiedz mi jeszcze, braliście euro, czy dolary?

U mnie pogoda... nienajlepsza, zaczyna nieźle grzać. Ale nie narzekam, bo od czwartku do niedzieli było chłodniej, raz w nocy nawet padało. A byłam przekonana, że będzie gorąco. TŻ nie miał przyjeżdżać, ale jednak przyjechał, z czego się z jednej strony cieszyłam, ale z drugiej nie dał mi się aż tyle uczyć, ile bym mogła, ale mimo to jestem zadowolona

Napisane przez libelle

Jedyne co mnie pociesza to fakt, że jak już przyjedzie to zostanie na cały miesiąc a może dłużej Więc, żeby tylko przetrwać te 2 tyg

u mnie teraz to samo, więc bęziemy razem czekać tyle, że ja mojego będę miała potem jakieś 3 tygodnie, ale to i tak dużo a mnie motywuje fakt, że będę się sporo uczyć, to jakoś mi ten czas przeleci. A jak już pierwszy egzamin napiszę, to poleci szybko, a dzień po ostatnim zobaczę się z TŻem tak przynajmniej myślę, bo nie wiadomo, co z tego wyjdzie

Dzisiaj zaczynają się u mnie egzaminy, całe szczęście ja dzisiaj nie muszę pisać i piszę dopiero w środę. W ogóle przestawiłam się na nocny tryb nauki i w dzień, jak jest gorąco, śpię, a w nocy sie uczę. Póki co to daje radę

A Wy co, odpoczywacie? Czy powyjeżdżane? Myślałam, że jak po takiej nieobecności się pojawię, to będę miała czytania a czytania, a tu prawie nic

[chilanes]

ja w pracy, przeprowadzam rodziców, robimyw nowym lokum remont, do tego slubz a miesiac, rezygnacja z pracy i wyprowadzka do Tż... nie mam czasu ;/

[libelle]

Napisane przez chilanes

u nas dziś jest przyjemnie, jakieś 25 stopni

U nas teraz jest 23 i bardzo dobrze się wreszcie czuję
Ale słyszałam, że od środy mają wrócić upały...

[lovebird]

a ja Wam powiem, że u mnie tez wcale gorąco nie jest. Rano, jak się na chwilę przebudziłam, to mnie nieźle przygrzało, ale jak o 11 wstałam, to tylko świeciło tak, jakby miały być nie wiadomo jakie upały, a teraz ciągle jest dość przyjemnie
libelle, z tymi porodówkami to chodziło mi o to, kiedy można dostać jedną, a kiedy drugą. Czy tą lepszą tylko po szkole rodzenia, czy jak? Bo różnica jest - z tego, co piszesz - gigantyczna.

A ja zaraz lecę na śniadanko

[libelle]

Napisane przez lovebird

libelle, z tymi porodówkami to chodziło mi o to, kiedy można dostać jedną, a kiedy drugą. Czy tą lepszą tylko po szkole rodzenia, czy jak? Bo różnica jest - z tego, co piszesz - gigantyczna.

A ja zaraz lecę na śniadanko

Właśnie wróciłam z kolejnych zajęć szkoły rodzenia. Dali nam czadu tą gimnastyką, oj dali...
Dziś mieliśmy znowu krótką powtórkę z porodu, potem była na wykładzie ordynator oddziału położniczego a na koniec pielęgniarka z oddziału noworodkowego. Teoria na temat pielęgnacji noworodków, powikłań okołoporodowych a na następne zajęcia mamy kąpanie, przewijanie i pielęgnacja noworodka z lalką w roli głównej

Jeśli chodzi o Twoje pytanie to poród rodzinny i pobyt na sali poporodowej można mieć tylko jak się wcześniej uczęszcza na szkołę rodzenia. Szkoła jest odpłatna, my płacimy 300 zł i mamy w tym 6 zajęć po 3-4h. Wykłady, filmy, aerobik, yoga, muzykoterapia, aromaterapia i wyciszenie przed porodem. Nio i fura takich praktycznych informacji które są niezbędne dla matek 1 dziecka czytaj nic niewiedzących

No a na normalną porodówkę trafiasz, jak by to powiedzieć z ulicy Jak chodzisz podczas ciąży do prywatnego lekarza to ci powie o szkole rodzenia w Twoim szpitalu, a teraz praktycznie w każdym szpitalu są takie zajęcia organizowane. Co prawda inaczej wygląda potem kwestia porodu, bo np u nas jest jeden z bardziej obleganych szpitali ( bo po remoncie) w którym też organizowana jest szkoła rodzenia, po niej też należy ci się poród na sali rodzinnej ale (NO WŁAŚNIE ALE) w tym szpitalu mają 4 sale porodowe w tym 1 rodzinna i jak jest natłok rodzących, a tam to się często zdarza, i sala do porodu rodzinnego będzie zajęta to sorry Winnetou ale rodzisz na normalnej!

Z każdych zajęć jestem coraz bardziej zadowolona, że się na nie zdecydowałam i będę polecała takie zajęcia każdej przyszłej mamie

[lovebird]

to całkiem fajnie, ja uważam, że to 300zł to wcale nie jest tak dużo, jeśli wziąć pod uwagę wszystko, co tam macie

[pidzi]

Napisane przez lovebird

A Wy co, odpoczywacie? Czy powyjeżdżane? Myślałam, że jak po takiej nieobecności się pojawię, to będę miała czytania a czytania, a tu prawie nic

u mnie tak jak u chilanes- brak czasu, mimo że mam wakacje... ale pracuję, ponadto niedawno się przeprowadziłam do tż i poznaję nowe miasto, czekam na wyniki rekrutacji na studia magisterskie... czasami też się opalam jak niektóre tutaj

poza tym co do poprzedniego Twojego pytania o to powiem Ci że ja się już nauczyłam, że w wojsku może się wszystko zdarzyć, najczęściej są to rzeczy bez sensu które psują plany. do tego się przyzwyczaj. na przykład kiedy był tydzień ponad 30- stopniowych upałów to tż chodził codziennie normalnie na 7:00 do pracy a w dzień kiedy sie zrobiło chłodno nagle ztwierdzili w wojsku że dadzą rozkaz przychodzenia na 5:00 bo są upały, po czym po dwóch dniach odwołali ten rozkaz i jest takich sytuacji mnóstwo...



poza tym mam pytanie do wszystkich innych, czy którejś z Was tż jedzie na 9 zmianę do Afganu? to jest kwiecień-wrzesień 2011...

[Karola82]

Napisane przez lovebird

a wiesz, że nie? czekamy z TŻem, aż ceny jakoś konkretniej spadną. Właściwie pieniążki mamy już odłożone, hotel upatrzony, a ja teraz tylko chodzę i się pytam, ile zostało wolnych miejsc i sprawdzam, czy cena spadła. My planowaliśmy do Sousse, ale możesz napisać, co to jest za hotel, może zmienimy zdanie już i tak co chwilę zmieniamy powiedz mi jeszcze, braliście euro, czy dolary?

Myśmy brali dolary przede wszystkim ale z tego co pamiętam euro jakieś też mieliśmy na wszelki wypadek bo akurat na ślubie dostaliśmy.
Jeżeli chodzi o Monastir to jest to hotel oddalony od centrum miasta więc nie wiem na jaki sie nastawiacie, bo do centrum jedzie się busem\autobusem 10 min. Hotel nazywa się Skanes El Hana, jedzenie było super, jest hotelem przy plaży z pieknym piaseczkiem i boiskiem do siatki, w ogóle dużo atrakcji, pokoje czyste i zadbane, warto zostawić codziennie jakiś malutki napiwek dla pani która sprząta i wtedy masz ręczniki codziennie nowe, żadnej fuszerki i nic Ci z pokoju nie zginie, dotyczy to całej Tunezji, warto im dać coś choćby co drugi dzień np 1/2 dolara bo oni na miesiąc chyba tam zarabiają 15 dolarów Myśmy zaprzyjaźnili się tam z dziewczyną która u nas sprzątała - Aida miała na imie - codziennie przynosiliśmy jej i zostawialiśmy jakieś łakocie ze stołówki oj jak się cieszyła
No i jeszcze taka mała sugestia, jeżeli nastawisz się właśnie na konkretny hotel to potem warto iść do biura i powiedzieć gdzie się chce jechać i poszukają z którego biura jest najtaniej, u nas rożnia w cenie była nawet 400 zł.

Napisane przez pidzi

u
poza tym mam pytanie do wszystkich innych, czy którejś z Was tż jedzie na 9 zmianę do Afganu? to jest kwiecień-wrzesień 2011...

Nie wiem jak mój tż... albo 8 zmiana bo jest wystawiony chyba że pojadą tylko cztery POML-T - y a mój jest w piątym.... a jak nie to chyba 9 zmiana chyba, że coś się zmieni bo u mojego ta 8 może być ostatnią z jego oddziału, ale słyszałam że ma Czad wrócić....

[lovebird]

Karola82, chyba jednak zostaniemy przy swoim, ale dzięki koleżanka mi radziła, żeby tylko przez Oasis Tours jechać, a oni nie mają tego hotelu w ofercie, przynajmniej nie widzę ale kolega TŻa był w tym, do którego planujemy lecieć i bardzo nam polecił, więc też nie będzie źle : ) mam nadzieję obawiam się, że ceny już zbytnio nie spadną, więc chyba w tym tygodniu będę wykupować tą wycieczkę.

pidzi, staram się do tego przyzwyczaić, ale co rusz mnie czymś zadziwiają... Chyba potrzebuję na to jeszcze trochę czasu Ale TŻ urlop dostał, więc jest ok : ) chociaż raz...

To życzę Wam wszystkim zabieganym miłego dnia i lecę na śniadanko : )

[libelle]

Ja tam mam ciągle nadzieję, że prognozy się nie spełnią tym razem i nie czeka mnie parowanie w domu znowu...
Żeby chociaż do końca tygodnia dało odpocząć od tych upałów. Dziś już zupełnie inaczej się czuję, a tak to cały czas na łóżku przed wentylatorem i nie mam siły się ruszyć...

[lovebird]

libelle, też mam nadzieję, że nie będziesz musiała się męczyć... Ja słyszałam, że od piątku, czy od weekendu ma się ochłodzić, ale nie wiem, czy to prawda i gdzie dokładnie ma to być. U mnie dzisiaj też nie było źle, trochę słońce poświeciło, ale dało się w pokoju wytrzymać. W ogóle już do głowy tutaj dostaję, nigdzie dzisiaj nie wyszłam, tylko siedzę w tych książkach i siedzę... dobrze, że chociaż jakąś przerwę na internet mam a jutro pierwszy egzamin... trzymajcie kciuki

[libelle]

Napisane przez lovebird

libelle, też mam nadzieję, że nie będziesz musiała się męczyć... Ja słyszałam, że od piątku, czy od weekendu ma się ochłodzić, ale nie wiem, czy to prawda i gdzie dokładnie ma to być. U mnie dzisiaj też nie było źle, trochę słońce poświeciło, ale dało się w pokoju wytrzymać. W ogóle już do głowy tutaj dostaję, nigdzie dzisiaj nie wyszłam, tylko siedzę w tych książkach i siedzę... dobrze, że chociaż jakąś przerwę na internet mam a jutro pierwszy egzamin... trzymajcie kciuki

U nas niestety już jest gorąco i do tego duszno Usiłuję choć trochę ogarnąć dom bo brudek się nam zakradł ale ledwie cokolwiek ruszę to już się ze mnie leje.
Ja za to słyszałam, że jutro ma być najcieplej na śląsku - 36 w cieniu...

Trzymam kciuki za egzamin

[lovebird]

dzięki nie było tak źle, najważniejsze, że mam to już za sobą. Chociaż wkurzające jest to porównywanie wszystkich "Napisałeś to? A masz tamto? Jak zrobiłeś to?". Niepotrzebne nakręcanie atmosfery. Było, minęło. Teraz trzeba się przejmować następnym egzaminem, a nie tym, co już był.
Dość ciepło u nas dzisiaj było, ale całe szczęście, że sale mamy klimatyzowane, bo byśmy chyba wysiedli.

A co tam u Ciebie, libelko? Widzę, że same póki co jesteśmy, czasem z doskoku ktoś jeszcze wpadnie. Może w weekend ktoś będzie?

Nie wiem, co z moim TŻem o te głupie wakacje się kłócimy od wczoraj. Tylko problem w tym, że ostatnio ze wszystkim tak jest, strasznie ciężko załatwia nam się sprawy na odległość...

[libelle]

Napisane przez lovebird

dzięki nie było tak źle, najważniejsze, że mam to już za sobą. Chociaż wkurzające jest to porównywanie wszystkich "Napisałeś to? A masz tamto? Jak zrobiłeś to?". Niepotrzebne nakręcanie atmosfery. Było, minęło. Teraz trzeba się przejmować następnym egzaminem, a nie tym, co już był.
Dość ciepło u nas dzisiaj było, ale całe szczęście, że sale mamy klimatyzowane, bo byśmy chyba wysiedli.

A co tam u Ciebie, libelko? Widzę, że same póki co jesteśmy, czasem z doskoku ktoś jeszcze wpadnie. Może w weekend ktoś będzie?

Nie wiem, co z moim TŻem o te głupie wakacje się kłócimy od wczoraj. Tylko problem w tym, że ostatnio ze wszystkim tak jest, strasznie ciężko załatwia nam się sprawy na odległość...

Też to miałam wczoraj pisać, że już chyba tylko my dwie zostałyśmy na forum reszta pewnie gdzieś się chowa po cieniach albo pala blade ciałka
Usiłowałam się wczoraj wieczorem zalogować ale chyba było tyle ludzi, że mnie cały czas wywalało i w końcu się poddałam Ileż można próbować??!!
Super że już masz egzamin za sobą a reszta pewnie też pójdzie jak z płatka
U mnie dziś w nocy było masakrycznie gorąco. Nie wiem czy to co się działo można nazwać spanie. Cały czas krążyłam po domu, balkonie i usiłowałam się ochłodzić ale nie było jak. Teraz jak wstałam to wyglądam jak 7 dziecko Baby Jagi Oczy mam podkrążone i w'ogóle wykończona jestem... A tż mówił że u nich wczoraj lało i nawet jakaś burza była, do nas nie dotarło

[lovebird]

Ja w nocy też spać nie mogłam, niby zmęczona byłam, ale głowa mnie strasznie bolała i nie dało rady zasnąć. A jak wzięłam sobie tabletkę przeciwbólową, to się z drugiej strony rozbudziłam i też spać nie mogłam. Nie wyszłam jeszcze z łóżka, więc nie widziałam się w lustrze, ale czuję, że też mam podkrążone oczy. Fatalnie się dzisiaj czuję, a jutro kolejny egzamin nie wiem, ile się pouczę...
Zaraz wstaję i idę chyba wykupić wycieczkę do Tunezji, jedno chociaż będzie już z głowy.
A Ty jakie plany masz na dzisiaj?

[libelle]

Jeju zazdroszczę jak nie wiem co tej Tunezji... Ja byłam w Sousse, kawał czasu temu i jak sobie przypomnę jak było fajnie... ech...

A moje plany to przede wszystkim max chłodzenie i ukrywania się przed słońcem Poszaleć za bardzo nie mam jak, TŻ w Kraku, ale za to ma dziś przyjechać moja mama - pewnie wieczorem, a o 12 przyjedzie do mnie koleżanka i będziemy wybierały, wklejały i w'ogóle robiły album ze zdjęciami z Chrztu jej koleżanki
Część zdjęć robiłam sama i ciekawa jestem jak je wywołali, bo wysyłała fotki przez allegro.

[~ania_87]

Ja was podczytuję ale nie mam za bardzo o czym pisać Upał straszny. na weekend zapowiadają burze więc ja już nie wiem co gorsze
lovebird powodzenia na egzaminach

[pidzi]

Napisane przez Karola82

Nie wiem jak mój tż... albo 8 zmiana bo jest wystawiony chyba że pojadą tylko cztery POML-T - y a mój jest w piątym.... a jak nie to chyba 9 zmiana chyba, że coś się zmieni bo u mojego ta 8 może być ostatnią z jego oddziału, ale słyszałam że ma Czad wrócić....

czyli u Twojego Tż nic nie jest pewne, to się ciesz Karola bo mój się pcha na siłe na tą 9 zmianę i pojedzie na 99% szczerze mówiąc mnie coraz bardziej przeraża ta misja i wole sto razy Czad niż ten cholerny Afganistan

Napisane przez lovebird

pidzi, staram się do tego przyzwyczaić, ale co rusz mnie czymś zadziwiają... Chyba potrzebuję na to jeszcze trochę czasu Ale TŻ urlop dostał, więc jest ok : ) chociaż raz...

pewnie, że się przyzwyczaisz a w czasie urlopu nadrobicie chociaż trochę stracony czas

Napisane przez libelle

Ja tam mam ciągle nadzieję, że prognozy się nie spełnią tym razem i nie czeka mnie parowanie w domu znowu...
Żeby chociaż do końca tygodnia dało odpocząć od tych upałów. Dziś już zupełnie inaczej się czuję, a tak to cały czas na łóżku przed wentylatorem i nie mam siły się ruszyć...

ja Ci bardzo współczuję libelle ja kocham upały iklimaty śródziemnomorskie,ale te upały nasze mnie też zaczynają dobijać, a co mówić o Tobie... u mnie jest teraz 36 stopni w cieniu

Napisane przez lovebird

Nie wiem, co z moim TŻem o te głupie wakacje się kłócimy od wczoraj. Tylko problem w tym, że ostatnio ze wszystkim tak jest, strasznie ciężko załatwia nam się sprawy na odległość...

bo to chyba tak jest, nie powinno się nic załatwiać na odległość, chociaż wiadomo jak jest- nie zawsze się da. ja osobiście proponuję kamerkę internetową dobra sprawa, o ile jedno i drugie ma laptopa i w miare szybki internet chociaż można się zobaczyć

[lovebird]

Napisane przez libelle

Jeju zazdroszczę jak nie wiem co tej Tunezji... Ja byłam w Sousse, kawał czasu temu i jak sobie przypomnę jak było fajnie... ech...

a w jakim hotelu byłaś? My właśnie tam się wybieramy, ale mieliśmy problem z hotelem, bo ja chciałam inny i TŻ inny... Ja pierwszy raz lecę do Tunezji, w ogóle pierwszy raz gdzieś lecę, jak wybierałam się za granicę, to zawsze gdzieś w miarę niedaleko, a teraz tak jakoś szaleję, nie wiem właściwie sama dlaczego

Napisane przez libelle

A moje plany to przede wszystkim max chłodzenie i ukrywania się przed słońcem Poszaleć za bardzo nie mam jak, TŻ w Kraku, ale za to ma dziś przyjechać moja mama - pewnie wieczorem, a o 12 przyjedzie do mnie koleżanka i będziemy wybierały, wklejały i w'ogóle robiły album ze zdjęciami z Chrztu jej koleżanki
Część zdjęć robiłam sama i ciekawa jestem jak je wywołali, bo wysyłała fotki przez allegro.

Napisane przez libelle

zajęcie masz, to dobrze gorzej, jak byś miała przez cały dzień nic nie robić. Ja nie wiem, czy dzisiaj dam radę gdzieś się schować, bo tak mnie już słońce zza okna grzeje, że szkoda gadać...

Napisane przez ~ania_87

na weekend zapowiadają burze więc ja już nie wiem co gorsze
lovebird powodzenia na egzaminach

dzięki
A ja myślę, że burze chyba lepsze. Przyda się trochę deszczu. Mam nadzieję, że u mnie też popada, bo póki co słyszałam tylko, że ochłodzenie ma być, ale to też by nie było źle

[libelle]

Napisane przez ~ania_87

Ja was podczytuję ale nie mam za bardzo o czym pisać Upał straszny. na weekend zapowiadają burze więc ja już nie wiem co gorsze
lovebird powodzenia na egzaminach

Ja tam bardzo lubię burze i lubię oglądać świat zaraz po nich bo wszystko jest takie czyste Zieleń taka soczysta, bo wyczyszczona z całego kurzu w jaki była oblepiona. Poza tym mieszkam pod górą na której szczycie jest klasztor. Jako, że to najwyższy punkt w mojej okolicy wszystkie wyładowania idą w dzwonnicę a widok jest super
Zazwyczaj jak burza jest w dzień to siedzę na balkonie i sobie ją oglądam.

Napisane przez pidzi

ja Ci bardzo współczuję libelle ja kocham upały i klimaty śródziemnomorskie,ale te upały nasze mnie też zaczynają dobijać, a co mówić o Tobie... u mnie jest teraz 36 stopni w cieniu


bo to chyba tak jest, nie powinno się nic załatwiać na odległość, chociaż wiadomo jak jest- nie zawsze się da. ja osobiście proponuję kamerkę internetową dobra sprawa, o ile jedno i drugie ma laptopa i w miare szybki internet chociaż można się zobaczyć

Ja też normalnie uwielbiam wysoką temperaturą a jak byliśmy w Tunezji czułam się jak bym była u siebie
Tu w kraju wiecznie mi było zimno, zastanawiałam się czy ja czasem nie powinnam się urodzić w Afryce No, ale widać jak nie ja do Afryki to Afryka przyszła do mnie

Napisane przez lovebird

[/B][/COLOR][/FONT]a w jakim hotelu byłaś? My właśnie tam się wybieramy, ale mieliśmy problem z hotelem, bo ja chciałam inny i TŻ inny... Ja pierwszy raz lecę do Tunezji, w ogóle pierwszy raz gdzieś lecę, jak wybierałam się za granicę, to zawsze gdzieś w miarę niedaleko, a teraz tak jakoś szaleję, nie wiem właściwie sama dlaczego


zajęcie masz, to dobrze gorzej, jak byś miała przez cały dzień nic nie robić. Ja nie wiem, czy dzisiaj dam radę gdzieś się schować, bo tak mnie już słońce zza okna grzeje, że szkoda gadać...

Zobacz jak się dziewczyny pokazały

Nie pamiętam w jakim byłam hotelu, to było w 1999r więc wiesz może już tego hotelu w'ogóle nie być
A powiedz mi do jakiego wy jedziecie to ci powiem czy to może ten.

Zajęcie mam i szkoda tylko że jest taki skwar. Nie mam się za bardzo gdzie ukryć a wszystkie okna które mam z zasłonami lub roletami pozasłaniałam ale jakoś nie za wiele to daje...

[aicila]

Dziewczyny ja też Was podczytuję regularnie, alepodobnie jak Ania jakoś nie umiem się za bardzo w temat wkręcić bo ani nie jestem w ciąży (a szkoda ) ani nie lecimy do Tunezji (a szkoda ) ani mój Tż nie wybiera się na misję (dzięki Bogu)
my dalej się urlopujemy z Tż jeszcze 2 tygodnie nam zostały, więc korzystamy ile się da od rana załatwiamy różne weselne sprawy albo po prostu się byczymy a po południu jak pogoda dopisuje to jeździmy się troszkę ochłodzić nad jeziorko

lovebird ja też strasznie nie lubiłam jak po egzaminie robiła się wielka afera jakie miały być odpowiedzi, kto co napisał, kto czego nie napisał itp. a tak na magrinesie to ja też trzymam kciuki za Toje egzaminy

[~ania_87]

Napisane przez libelle

Ja tam bardzo lubię burze i lubię oglądać świat zaraz po nich bo wszystko jest takie czyste Zieleń taka soczysta, bo wyczyszczona z całego kurzu w jaki była oblepiona. Poza tym mieszkam pod górą na której szczycie jest klasztor. Jako, że to najwyższy punkt w mojej okolicy wszystkie wyładowania idą w dzwonnicę a widok jest super
Zazwyczaj jak burza jest w dzień to siedzę na balkonie i sobie ją oglądam.

U mnie ostanio burze przeradzają się w nawałnice: grzmoty, ulewa i wiatr no i ja to się burzy boję tak jak mój pies, który najbezpieczniej się czuje w kuchni pod stołem normalnie całymi dniami jest na dworze a jak tylko burza to nie ma szans, żeby go zatrzymać w drzwiach tak się wpycha do domu a jak s ę nie chce go wpuścić to strasznie się złości

[lovebird]

Napisane przez pidzi

pewnie, że się przyzwyczaisz a w czasie urlopu nadrobicie chociaż trochę stracony czas

bardzo bym chciała... ostatnio coraz gorzej widzę ten jego urlop, ale mam nadzieję, że jak już będziemy razem, to wszystko będzie ok

Napisane przez pidzi

bo to chyba tak jest, nie powinno się nic załatwiać na odległość, chociaż wiadomo jak jest- nie zawsze się da. ja osobiście proponuję kamerkę internetową dobra sprawa, o ile jedno i drugie ma laptopa i w miare szybki internet chociaż można się zobaczyć

no właśnie u nas trzeba załatwiać ostatnio coraz więcej rzeczy na odległość. Z TŻem widzę się tylko w weekend, o ile w ogóle i nie zawsze jest czas na obgadanie wszystkiego, a dużo spraw pojawia się nagle w tygodniu, które nie mogą czekać, aż się spotkamy. Sama wiesz, jak to jest.
A z kamerką kolejny problem: po pierwsze on na jednostce nie będzie chciał, bo nie ma za bardzo możliwości, zawsze z telefonem lata gdzieś po kątach, żeby mieć chwilę spokoju. Teraz chociaż, jak jest lato, to na dwór może wyjść, a zimą to była katastrofa. No, a poza tym, to TŻ ma na jednostce bardzo kiepski zasięg internetu i nie może z niego praktycznie korzystać, nie mówiąc już o rozmowie przez kamerkę... Zawsze do mnie dzwoni, żebym mu pociągi do domu, czy do mnie sprawdziła, bo on nie może. Więc odpada ale nic, ja mam nadzieję, że to tylko ten pierwszy rok taki jest, musimy się przyzwyczaić po prostu. Przez te kolejne 4 lata pewnie dużo się nie zmieni, ale już inaczej będzie, jak będę wiedziała, na czym stoję i jak to wszystko wygląda. Bo TŻ już się chyba przyzwyczaił, mi to trochę gorzej jeszcze idzie

libelle, jedziemy do Samary, zastanawialiśmy się jeszcze nad Panoramą, ale w końcu chyba zostanie Samara. Byłam dzisiaj w tym biurze podróży, wzięłam ze sobą całą kwotę i wszystkie potrzebne informacje, ale jednak stwierdziłam, że jeszcze poczekam, bo miejsc sporo jeszcze jest, więc i cena może spadnie. Rano sprawdzałam w internecie, to cena była taka sama, jak wcześniej, a jak poszłam do biura, to okazało się, że jest już o 50zł niższa. A nie miałam już nadziei, że spadnie Więc póki co czekamy, mamy jeszcze trochę czasu

I powiem Wam jeszcze, że ja nigdy nie mogłam znieść upałów, głowa mnie zawsze strasznie bolała i nie lubiłam ruszać się z domu, bo w domu zawsze miałam w miarę chłodno, jak nie w pokoju, to chociaż w piwnicy i pisałam wiosną ze znajomym, że nie chcę lata, bo znów będzie to samo, a teraz jestem w szoku, że jak wszystkim gorąco było, to ja nie narzekałam, jakoś się przystosowałam do tego ciepła teraz mi tylko przeszkadza to, że w tej temperaturze muszę się uczyć, a tak to bym pewnie nie miała aż takiego problemu. Ale jeszcze tylko tydzień

aicila, zazdroszczę Wam tego wspólnego byczenia się i że w ogóle razem tyle czasu spędzacie ale mnie czeka niedługo to samo, więc nie narzekam a jak tam Wam idzie ze sprawami weselnymi?
Pamiętam, że ja na początku też tak miałam, że sporo rozmawiałyście o ślubach i chyba jeszcze o misji, a mnie te tematy nie dotyczą i w ogóle daleko mi do nich, więc też niezbyt pisałam.
A co do stresu poegzaminacyjnego, to poszłam przed chwilą do koleżanki do pokoju i mi powiedziała, że spotkała inną, która szukała gdzieś po książkach i sprawdziła, że rozwiązanie powinno być takie a takie, a nie takie, jak prawie wszyscy z nas napisali. I znowu się zaczęło to samo, mam nadzieję, że nikt już nie wpadnie na to, żeby szukać czegokolwiek. Dopóki rozwiązanie nie będzie opublikowane w internecie, ani nie będzie wyników, to się nie dowiemy. Nie mam zamiaru przez cały ten miesiąc czekania na wyniki zastanawiać się, co powinnam była napisać. Napisałam i koniec. Nie zmienię tego. I dzięki za kciuki, na pewno się przydadzą. Powinnam się swoją drogą zabrać za tą nieszczęsną naukę, ale nie mam głowy do tego. Z TŻem problemy i nie mogę się zbytnio na niczym skupić... Ale postaram się od tego odciąć i coś wykombinować, może mnie nauka wciągnie Trzymajcie się, pewnie do Was jeszcze dzisiaj zawitam, jak zrobię sobie przerwę

[chilanes]

Napisane przez aicila

Dziewczyny ja też Was podczytuję regularnie, alepodobnie jak Ania jakoś nie umiem się za bardzo w temat wkręcić bo ani nie jestem w ciąży (a szkoda ) ani nie lecimy do Tunezji (a szkoda ) ani mój Tż nie wybiera się na misję (dzięki Bogu)
my dalej się urlopujemy z Tż jeszcze 2 tygodnie nam zostały, więc korzystamy ile się da od rana załatwiamy różne weselne sprawy albo po prostu się byczymy a po południu jak pogoda dopisuje to jeździmy się troszkę ochłodzić nad jeziorko

lovebird ja też strasznie nie lubiłam jak po egzaminie robiła się wielka afera jakie miały być odpowiedzi, kto co napisał, kto czego nie napisał itp. a tak na magrinesie to ja też trzymam kciuki za Toje egzaminy

jak ja Ci zazdroszcze tego urlopowania!!! mój urlop zacznie się w ostatni tydzień przed ślubem czyli za 3 tygodnie i 1 dzień

[Karola82]

Napisane przez lovebird

Karola82, chyba jednak zostaniemy przy swoim, ale dzięki koleżanka mi radziła, żeby tylko przez Oasis Tours jechać, a oni nie mają tego hotelu w ofercie, przynajmniej nie widzę ale kolega TŻa był w tym, do którego planujemy lecieć i bardzo nam polecił, więc też nie będzie źle : ) mam nadzieję obawiam się, że ceny już zbytnio nie spadną, więc chyba w tym tygodniu będę wykupować tą wycieczkę.

Ja też czytam ale za bardzo mi się nie chce pisać i też nie mam o czym Też mnie ciekawi jaki hotelik wybraliście

Libelko fakt...u mnie od wczoraj upał straszny, wczoraj byłam na wycieczce w Ustroniu z tż u mojej mamy, dzisiaj tż kończy fuge na balkonie a ja załatwiałam lekarzy, szkoda że kończy mi się urlop w tym tygodniu

[martyś1984]

Witam serdecznie w upalne lato od soboty chłodniej przez tydzień myślę że mnie pamiętacie mam już neta i będę was czasem odwiedzać bo remont się skończył ale wykończeniówka trwa ... jak tam mamuśki wytrzymujecie taki upał?? kubeł zimnej wody co 5 min Buziaczki oglądam w przerwach mecz Wisły Kraków

[chilanes]

a u nas dziś pada w końcu

[pidzi]

Napisane przez libelle

Ja też normalnie uwielbiam wysoką temperaturą a jak byliśmy w Tunezji czułam się jak bym była u siebie
Tu w kraju wiecznie mi było zimno, zastanawiałam się czy ja czasem nie powinnam się urodzić w Afryce No, ale widać jak nie ja do Afryki to Afryka przyszła do mnie

wiem o czym mówisz libelle, też zawsze szybko się klimatyzuję np. w hiszpanii i uwielbiam upały no i każdy mówi że mam nawet taką urodę zagraniczną

Napisane przez aicila

Dziewczyny ja też Was podczytuję regularnie, alepodobnie jak Ania jakoś nie umiem się za bardzo w temat wkręcić bo ani nie jestem w ciąży (a szkoda ) ani nie lecimy do Tunezji (a szkoda ) ani mój Tż nie wybiera się na misję (dzięki Bogu)
my dalej się urlopujemy z Tż jeszcze 2 tygodnie nam zostały, więc korzystamy ile się da od rana załatwiamy różne weselne sprawy albo po prostu się byczymy a po południu jak pogoda dopisuje to jeździmy się troszkę ochłodzić nad jeziorko

lovebird ja też strasznie nie lubiłam jak po egzaminie robiła się wielka afera jakie miały być odpowiedzi, kto co napisał, kto czego nie napisał itp. a tak na magrinesie to ja też trzymam kciuki za Toje egzaminy

no faktycznie zrobiło się ciążowo i wakacyjnie, a o misji może lepiej nie mówić na klubie tylko ciąza i ciąża więc tutaj się udzielam więcej
lovebird też trzymam kciuki za egzaminy

Napisane przez lovebird

bardzo bym chciała... ostatnio coraz gorzej widzę ten jego urlop, ale mam nadzieję, że jak już będziemy razem, to wszystko będzie ok


no właśnie u nas trzeba załatwiać ostatnio coraz więcej rzeczy na odległość. Z TŻem widzę się tylko w weekend, o ile w ogóle i nie zawsze jest czas na obgadanie wszystkiego, a dużo spraw pojawia się nagle w tygodniu, które nie mogą czekać, aż się spotkamy. Sama wiesz, jak to jest.
A z kamerką kolejny problem: po pierwsze on na jednostce nie będzie chciał, bo nie ma za bardzo możliwości, zawsze z telefonem lata gdzieś po kątach, żeby mieć chwilę spokoju. Teraz chociaż, jak jest lato, to na dwór może wyjść, a zimą to była katastrofa. No, a poza tym, to TŻ ma na jednostce bardzo kiepski zasięg internetu i nie może z niego praktycznie korzystać, nie mówiąc już o rozmowie przez kamerkę... Zawsze do mnie dzwoni, żebym mu pociągi do domu, czy do mnie sprawdziła, bo on nie może. Więc odpada ale nic, ja mam nadzieję, że to tylko ten pierwszy rok taki jest, musimy się przyzwyczaić po prostu. Przez te kolejne 4 lata pewnie dużo się nie zmieni, ale już inaczej będzie, jak będę wiedziała, na czym stoję i jak to wszystko wygląda. Bo TŻ już się chyba przyzwyczaił, mi to trochę gorzej jeszcze idzie

mój też ma niedługo urlop, ale niebardzo wiem co on chce na nim robić powiedział, że będzie spał prze z 3 dni i musi pomalować ściany. poza tym nie wiem
i wiem o czym mówisz, mój też na początku szybciej przyzwyczaił się do związku na odległość, ale tylko dlatego że owtarzał sobie że damy rade a potem będzie super i jest bo wreszcie doczekaliśmy sie mieszkania razem. na początku obiecał mi że tylko rok czekania, potem przedłużyło się do dwóch lat ale cieszę się że nie więcej. no ale to też zalezy od charakteru człowieka. jak żyłam z tż na odległość to zawsze myślałam, że jemu jest lepiej bo ma kolegów na jednostce któzy mają taką samą sytuacje jak on- dziewczyna/żona/naczyczona daleko i rozumieją się nawzajem a ja pośród koleżanek z roku i ciągle słyszałam pytania: 'a R. przyjedzie? a dlaczego nie? a ile go już nie było? a jedzie na tą misje?' no i faktycznie jemu było łatwiej, poza tym stał się silniejszy w wojsku...
mam nadzieję, że i u Was się ułoży i nie będziecie czekać długo żeby móc się widzieć więcej czasu

[lovebird]

dzięki za kciuki jestem już po i nie powiem, żebym była zadowolona. Ale chociaż mi się humor trochę poprawił, bo nikt z nas zbytnio nie wiedział, co pisać i każdy zmyślał różne dziwne rzeczy, więc jak sobie potem opowiadaliśmy, co kto napisał, to była kupa śmiechu teraz tylko czekać na wyniki i zobaczyć, czy ktoś trafił w każdym razie na ten tydzień mam już spokój, teraz trochę odpoczynku się przyda

Napisane przez Karola82

Też mnie ciekawi jaki hotelik wybraliście

Libelko fakt...u mnie od wczoraj upał straszny, wczoraj byłam na wycieczce w Ustroniu z tż u mojej mamy, dzisiaj tż kończy fuge na balkonie a ja załatwiałam lekarzy, szkoda że kończy mi się urlop w tym tygodniu

Jak wszystko pójdzie z planem, to polecimy do Samary. Wygląda na to, że jest w porządku
A ile miałaś urlopu? Ja nie mogę się wolnego doczekać, ledwo już żyję...

Napisane przez chilanes

a u nas dziś pada w końcu

Ja dzisiaj też się rano jeszcze trochę uczyłam i jakoś przed szóstą nagle zrobiła się burza i ponad godzinę padało. Bałam się, że w deszczu będziemy musiały z koleżankami chodzić, ale tylko kropiło już potem. Zobaczymy, jak to będzie w weekend, mam nadzieję, że będzie chłodno, ale bez deszczu, bo planuję wycieczkę do Berlina

pidzi, u mnie właśnie problem z tym, że jego kumple mają już dziewczyny na miejscu, bo się poprzenosiły, a on chyba sam z tych, którzy kogoś mają, został... To u mnie raczej są związki na odległość, ale część już się rozpadła i boję się, że u mnie też tak może się skończyć ;/ ale póki co wierzę, że nie.
Mój TŻ ma już urlop od kilku dni, ale wyjechał sobie gdzieś z kumplami i tyle go widziałam. Prawie wcale kontaktu z nim nie mam, a teraz akurat tego najbardziej potrzebuję, bo nie mam komu się wygadaćodnośnie egzaminów i tego wszystkiego... Nie mogę ostatnio nawet spać, ale teraz jestem wykończona, więc się położę i może w końcu uda mi się zasnąć...

[aania_20]

Witajcie
Sporo tego natworzyłyście, więc żeby nie cytować za dużo to tak w skrócie tylko

lovebird, jak tam egzaminy, dużo Ci zostało?

libelle, karola, jak tam u Was?


co do upałów - ja się ogólnie do zmarzlaków zaliczam, więc na upał nie narzekam, wolę to niż to co było w maju....a i do burz nie tęsknię bo powiem szczerze że się boję... chyba odkąd piorun uderzył zaraz obok mnie w drzewo jak mała byłam
Zazdroszczę troszkę tej Tunezji... byłam kilka lat temu, suuuper było, z chęcią bym powtórzyła Na razie na planach się kończy, ale że TŻ ma do końca miesiąca urlop to trochę korzystamy. Wróciliśmy właśnie ze Słowacji, trzy dni, wyszalałam się w Tatralandii, przy okazji nawet troszkę mnie opaliło. Polecam! zaliczyliśmy większość zjeżdżalni , fakt że przy niektorych strach łapie Zwłaszcza jedna - wygląda jak rynna dla snowboardzistów - w pontonie spada się prawie pionowo w dół.... stanęłam na górze to mnie odwaga opuściła, ale głupio się było wycofać No i popływać też się dało, ledwo rękami dziś ruszam
Mieliśmy jechać prosto nad jezioro Żywieckie ale pogoda się popsuła więc zostawiamy to na przyszły tydzień....