Rozstanie z facetem - część 11 :(

[krolowazimy]

Napisane przez elvegirl

Miałam coś napisać, ale Malla mnie wyręczyła

---------- Dopisano o 16:50 ---------- Poprzedni post napisano o 16:48 ----------

I tak Waderko, muszę analizować, uwierz, z takim analizowaniem łatwiej uniknąć rozczarowań. I łatwiej uwierzyć, że nasze szczęście zależy od nas, a nie od męskich obietnic, w 3/4 przypadków będących bez pokrycia

Elvegirl - nasz brutalny głos rozsądku

Waderka - nie wiem, może jestem jakaś oschła czy cuś, ale mnie takie "głębokie refleksje" odrzucają. Chłop ma kochać, szanować i zarabiać
(a nie mówić o tym)

Napisane przez Malla

Nie jestem już romantyczką, filmy w tym klimacie mnie aktualnie śmieszą. Nie wierzę w szaloną miłość po grób. Jestem przekonana, że każdego dnia trzeba się starać utrzymać zarówno swoje do kogoś, jak i czyjeś uczucie do nas. Każdego dnia trzeba się powstrzymywać przed zranieniem drugiej osoby bądź wpuszczaniem drobnych kropelek jadu, które kumulują truciznę w sercu. Uczucie trzeba stale podsycać, bo od momentu zakochania nic już samo się nie stanie. Związek to ciężka praca.

Myślę podobnie.
Kurna, przerażająca jest ta dorosłość

[wadera4]

Napisane przez krolowazimy

Waderka - nie wiem, może jestem jakaś oschła czy cuś, ale mnie takie "głębokie refleksje" odrzucają. Chłop ma kochać, szanować i zarabiać
(a nie mówić o tym)

odbieracie mi wiarę w ludzi

[Malla]

Wadera - to nam tę wiarę brutalnie odebrano!

[wadera4]

to co mam przestać wierzyć, że są normalni, wrażliwi, romantyczni faceci?

[krolowazimy]

Napisane przez wadera4

to co mam przestać wierzyć, że są normalni, wrażliwi, romantyczni faceci?

Wierzyć zawsze możesz

Ponoć wiara góry przenosi - może akurat taki wrażliwy napatoczy Ci się któregoś pięknego dnia?

[ashiva]

Napisane przez Ofelia 20

Zazdroszcze!!! Tez juz chce byc na takim etapie, chciałabym żeby było kilka miesięcy pozniej, np listopad chociaz wiem, że zimno i brzydko

wiesz jakieś 3-4 tygodnie temu sama nie wierzyłam, że KIEDYKOLWIEK będę na tym etapie co teraz, wtedy był tylko lament, płacz i zgrzytanie zębów, ale pojechałam na przecudowne wakacje i rzuciłam się w wir zabawy i szaleństwa naprawdę zdrowo szalałam i może to mnie "uzdrowiło" bo odkryłam w sobie zupełnie inną osobę, otwarta na ludzi znajomości i facetów dotarło do mnie, że mogę mieć każdego, a skoro on mnie nie chciał to jego strata a nie moja dostałam tekiego kopa, że aż niewiarygodne teraz z perspektywy wiem, że najlepszy jest całkowity brak kontaktu, niepotrzebnie się do niego odzywałam i rozdrapywałam rany głupota totalna może bym nie straciła tak dużo czasu na opłakiwanie padalca.. no ale cóż teraz jestem mądrzejsza

[because]

Napisane przez yellowbird

Ojejku, no tak mi się mówi po prostu, że wszystko Chodzi o to, że zawsze rozmawialiśmy na ważne tematy, np. o tym, co jest dobrze, a co źle, co przeszkadza, co można by zmienić... I zazwyczaj nie miał żadnych zastrzeżeń, a jeśli już były, to tylko takie jak " spędzajmy więcej czasu razem " w czasie, gdy widywaliśmy się pół dnia na dobę Ew. jak się trafiało coś bardziej ważnego, to zaraz nad tym razem pracowaliśmy i za chwilę było dobrze. No bajeczka! Jaka to ja dla Niego nie jestem wspaniała i jak to On mnie nie kocha! (nie żeby było zbyt "słitaśnie" w naszym związku, po prostu widziałam, że jest bardzo szczęśliwy). A potem mu się nagle odwidziało, nie? Hahaha

A mówię na to dziewczę tak brzydko, bo mam takie pierwsze skojarzenia, gdy na nią patrzę

Masz rację. Mój też mi ciągle powtarzał jaka jestem wspaniała i jak bardzo Go zmieniłam na lepsze. Nawet Jego rodzice duużo razy mi to powtarzali. I też nagle mu się odwidziało.. Ale będzie tego żałował i to bardzo...

[monilkaa]

A ja miałam taki cudowny humor, nastrajałam się na sobotnie wesele, aż tu nagle natrafiłam na to: http://demotywatory.pl/1524183/Milosc

I wszystko byłoby ok, gdyby nie to, że to demot tego dupka. Cudowne wykonanie. Pogratulować

[mrytka]

Napisane przez monilkaa

A ja miałam taki cudowny humor, nastrajałam się na sobotnie wesele, aż tu nagle natrafiłam na to: http://demotywatory.pl/1524183/Milosc

I wszystko byłoby ok, gdyby nie to, że to demot tego dupka. Cudowne wykonanie. Pogratulować

No proszę, jaki ładny demot mu wyszedł.

[krolowazimy]

Napisane przez monilkaa

A ja miałam taki cudowny humor, nastrajałam się na sobotnie wesele, aż tu nagle natrafiłam na to: http://demotywatory.pl/1524183/Milosc

I wszystko byłoby ok, gdyby nie to, że to demot tego dupka. Cudowne wykonanie. Pogratulować

nonono, kacper69

Rozwaliło mnie na elementy to: http://demotywatory.pl/1136546/Chcial-powaznego-zwiazku

[mrytka]

Napisane przez krolowazimy

(...)
Rozwaliło mnie na elementy to: http://demotywatory.pl/1136546/Chcial-powaznego-zwiazku

dobre, dobre

[monilkaa]

Napisane przez mrytka

No proszę, jaki ładny demot mu wyszedł.

Śliczny, chyba sobie wydrukuję i oprawię w ramki. Jejjuuuu, jak ja go nienawidzę. Sama się zdziwiłam, że się nie poryczałam. Mam ochotę go zabić, nic więcej.

Mój z sympatii (ten od II wojny światowej) frajerzy... Kolejny Sam nie wie czego chce. Najpierw mnie bombarduje wiadomościami, dąży do spotkania, a potem mi nie odpisuje... Matko, chyba już jestem za stara, bo nie chcę mi się bawić w takie cholera wie co
Za to drugi jest ostro napalony Zaprasza mnie do siebie do Krakowa, nawet na noc. Może skorzystam

---------- Dopisano o 18:01 ---------- Poprzedni post napisano o 17:59 ----------

Napisane przez krolowazimy

nonono, kacper69

Rozwaliło mnie na elementy to: http://demotywatory.pl/1136546/Chcial-powaznego-zwiazku

kasper69 Królowa Oczy by Ci wydrapał za taką zniewagę Tak, to 69 mówi wszystko...

Dobry demot

[mrytka]

Napisane przez monilkaa

Śliczny, chyba sobie wydrukuję i oprawię w ramki. Jejjuuuu, jak ja go nienawidzę. Sama się zdziwiłam, że się nie poryczałam. Mam ochotę go zabić, nic więcej.

Mój z sympatii (ten od II wojny światowej) frajerzy... Kolejny Sam nie wie czego chce. Najpierw mnie bombarduje wiadomościami, dąży do spotkania, a potem mi nie odpisuje... Matko, chyba już jestem za stara, bo nie chcę mi się bawić w takie cholera wie co
Za to drugi jest ostro napalony Zaprasza mnie do siebie do Krakowa, nawet na noc. Może skorzystam

Niestety znam to
Też już chyba jestem za stara na takie gierki. Albo się czegoś chce i się w to człowiek pakuje, albo się nie chce i od razu nie zawraca się drugiej osobie tyłka. Nie ma pojęcia czemu dla facetów to takie trudne.

Ten drugi jaki szybki

[monilkaa]

Napisane przez mrytka

Niestety znam to
Też już chyba jestem za stara na takie gierki. Albo się czegoś chce i się w to człowiek pakuje, albo się nie chce i od razu nie zawraca się drugiej osobie tyłka. Nie ma pojęcia czemu dla facetów to takie trudne.

No właśnie... Dlaczego mi nie napisze : "Sorry, odechciało mi się, nie bardzo mi się spodobałaś", albo cokolwiek innego, tylko udaje, że go nie ma na gadu, a jest dostępny? No masakra. Gorzej niż dziecko. Zawraca mi tyłek, pisze, gadamy najpierw całymi nocami, a potem trach. Nie ma go. I nawet nie wiem, czemu Albo wóz, albo przewóz nooooo.

Mrytka, aż nawet za szybki powiedziałabym Ale chłopak nic złego nie miał na myśli, to wyszło z racji tego, że chciałby mi pokazać Kraków nocą i w ogóle dużo fajnych miejsc, a że ja nie mam rodziny tam, to sam się zaoferował Ale potem sam stwierdził, że głupio tak wypalił z tym, więc plus dla niego

[mrytka]

Napisane przez monilkaa

No właśnie... Dlaczego mi nie napisze : "Sorry, odechciało mi się, nie bardzo mi się spodobałaś", albo cokolwiek innego, tylko udaje, że go nie ma na gadu, a jest dostępny? No masakra. Gorzej niż dziecko. Zawraca mi tyłek, pisze, gadamy najpierw całymi nocami, a potem trach. Nie ma go. I nawet nie wiem, czemu Albo wóz, albo przewóz nooooo.

No właśnie, wystarczyłoby napisać cokolwiek. A takie urwanie kontaktu bez widocznego powodu jest najgorsze.
Ja przez tego niedoszłego siedziałam i dniami i nocami myślałam co ze mną jest nie tak? W sumie to przez to trafiłam na to forum. Chciałam się poradzić, bo może ktoś by zobaczył mój błąd, którego ja jakimś cudem nie widziałam.
W końcu sobie uzmysłowiłam, że to z nim jest coś nie tak. Bo ja jakbym nie chciała się już z nim spotykać, to bym mu to jakoś uświadomiła w inny sposób niż zaprzestanie kontaktowania się

---------- Dopisano o 18:15 ---------- Poprzedni post napisano o 18:14 ----------

Napisane przez monilkaa

Mrytka, aż nawet za szybki powiedziałabym Ale chłopak nic złego nie miał na myśli, to wyszło z racji tego, że chciałby mi pokazać Kraków nocą i w ogóle dużo fajnych miejsc, a że ja nie mam rodziny tam, to sam się zaoferował Ale potem sam stwierdził, że głupio tak wypalił z tym, więc plus dla niego

Skoro tak, to faktycznie jest w porządku No i się odzywa, a w dzisiejszych czasach, to bardzo ważna cecha

[monilkaa]

Napisane przez mrytka

No właśnie, wystarczyłoby napisać cokolwiek. A takie urwanie kontaktu bez widocznego powodu jest najgorsze.
Ja przez tego niedoszłego siedziałam i dniami i nocami myślałam co ze mną jest nie tak? W sumie to przez to trafiłam na to forum. Chciałam się poradzić, bo może ktoś by zobaczył mój błąd, którego ja jakimś cudem nie widziałam.
W końcu sobie uzmysłowiłam, że to z nim jest coś nie tak. Bo ja jakbym nie chciała się już z nim spotykać, to bym mu to jakoś uświadomiła w inny sposób niż zaprzestanie kontaktowania się

---------- Dopisano o 18:15 ---------- Poprzedni post napisano o 18:14 ----------


Skoro tak, to faktycznie jest w porządku No i się odzywa, a w dzisiejszych czasach, to bardzo ważna cecha

No właśnie ja dzięki Wizażowi z miejsca na to wpadłam Z nim jest coś nie tak, ja już swój limit pisania do niego wyczerpałam.

Hahaha, tak to bardzo ważna cecha. Odzywa się aż nadto Prosił, żebym do niego napisała na komórkę (zostawił mi numer na gadu), bo długo pracuje i chciałby się ze mną kontaktować częściej. Ale potrzymam go jeszcze trochę w niepewności

[mrytka]

Napisane przez monilkaa

No właśnie ja dzięki Wizażowi z miejsca na to wpadłam Z nim jest coś nie tak, ja już swój limit pisania do niego wyczerpałam.

Hahaha, tak to bardzo ważna cecha. Odzywa się aż nadto Prosił, żebym do niego napisała na komórkę (zostawił mi numer na gadu), bo długo pracuje i chciałby się ze mną kontaktować częściej. Ale potrzymam go jeszcze trochę w niepewności

Mnie też Wizaż uświadomił w tej kwestii Gdyby nie ten wątek, pewnie dalej bym myślała jaka to straszna muszę być, że zwiał bez słowa

No potrzymaj go, potrzymaj Niech nie ma za dobrze Z facetami, to jednak trzeba powoli, ostrożnie, bo nie wiadomo co oni mają tam w tych głowach

[monilkaa]

Napisane przez mrytka

Mnie też Wizaż uświadomił w tej kwestii

No potrzymaj go, potrzymaj Niech nie ma za dobrze Z facetami, to jednak trzeba powoli, ostrożnie, bo nie wiadomo co oni mają tam w tych głowach

Przetrzymam go chociażby dlatego, żeby się pomęczył, pogłówkował, poczekał, czy napiszę, czy nie Taka moja osobista zemsta na facetach

[mrytka]

Napisane przez monilkaa

Przetrzymam go chociażby dlatego, żeby się pomęczył, pogłówkował, poczekał, czy napiszę, czy nie Taka moja osobista zemsta na facetach

Haha też zamierzam się tak przy najbliższej okazji zemścić
W końcu role się muszą odwrócić. Teraz niech faceci myślą "czy ona się w końcu odezwie czy nie?"
Bo ja to już mam dość takiego zastanawiania się
Nie chcą po dobroci to będą mieli za swoje

[monilkaa]

Napisane przez mrytka

Haha też zamierzam się tak przy najbliższej okazji zemścić
W końcu role się muszą odwrócić. Teraz niech faceci myślą "czy ona się w końcu odezwie czy nie?"
Bo ja to już mam dość takiego zastanawiania się
Nie chcą po dobroci to będą mieli za swoje

Czytasz mi w myślach Mrytka

Apropo przekręcania literek... Ta ksywa mojego ex, wzięła się od jego nazwiska i mówię Wam, ile było darcia, jak ktoś zamienił tak jak Królowa "s" na "c" Uhuhu, exio się stawał czerwony i rzucał takimi piorunami z oczy, że hoho. Dobrze, że nie kazał na siebie mówić per Kasper69

[OtTakaJa]

Ale miałam udany dzień! Byłam na zakupach z przyjaciółką i w urzędzie pracy, bo ostro zabrałam się za poszukiwania jakiejś robotki. Postanowiłyśmy, że będziemy jeździły wieczorami na rowerach, coby zrzucić parę kg i poprawić kondycję.
I jest świetnie. A mimo to łapię się na myślach, że to tylko chwilowe, ulotne polepszenie nastroju i że za chwilę bedzie znów to samo Nie miałyście albo nie macie tak?

[kopamatakawa]

Witam ponownie po mej dlugiej nieobecnosci spowodowanej brakiem netu... No to u mnie bez zmian. Znowu byly smsy... A w poniedzialek spotkalam go na miescie... On byl z kolega ja z kolezanka. Wypatrzylam go z daleka, w koncu ma dwa metry wysokosci... No i nie moglam przejsc kolo niego... Zaczelam przechodzic na druga strone a oni jakby przyspieszyli... Tesknie cholernie za nim Ech, do dupy to i tyle...

[juniorka89]

u mnie dzisiaj na maxa do d**y;/
Jakoś tak zmęczona wszystkim już jestem,w pracy masakra,w domu rachunki,rachunki,rachunk i...
Chciała bym sie przytulić do kogoś,obejrzeć film,wypić bro i siooooo spać
ehhhh
W ogóle jakiego niusa usłyszałam
Myślałam,że upadnę i nakryję się nogami

[marg0lcia]

Nie wytrzymam... Siedzę sama, nie mam z kim się spotkać, nawet pogadać ;(

[mrytka]

Napisane przez marg0lcia

Nie wytrzymam... Siedzę sama, nie mam z kim się spotkać, nawet pogadać ;(

Trzeba było trzymać się postanowienia i nie kontaktować się z nim. Już powoli byłoby Ci łatwiej.
Teraz dzwoń do przyjaciół, znajomych i umawiaj się na spotkanie. Nie siedź sama. Myślę, że Ci co są wtajemniczeni w Twoją sytuację chętnie się z Tobą spotkają, żeby chociaż tak Cię wesprzeć.

---------- Dopisano o 20:11 ---------- Poprzedni post napisano o 20:03 ----------

Napisane przez monilkaa

Czytasz mi w myślach Mrytka

Apropo przekręcania literek... Ta ksywa mojego ex, wzięła się od jego nazwiska i mówię Wam, ile było darcia, jak ktoś zamienił tak jak Królowa "s" na "c" Uhuhu, exio się stawał czerwony i rzucał takimi piorunami z oczy, że hoho. Dobrze, że nie kazał na siebie mówić per Kasper69

Mamy podobną sytuację pod względem nagłego nieodzywania się niedoszłych , więc nie dziwne, że mamy jednakowe myśli
Ja to trochę się cieszę, bo wyciągnęłam z tego wnioski na przyszłość, że nie warto facetom wszystkiego ułatwiać, niech się męczą, starają, niech nie mają wszystkiego jak na tacy, ale czasami dobija mnie ten milczący telefon.

I Ty też musiałaś się zwracać do niego "Kasper"?
Hahaha całe szczęście

---------- Dopisano o 20:13 ---------- Poprzedni post napisano o 20:11 ----------

Napisane przez juniorka89

u mnie dzisiaj na maxa do d**y;/
Jakoś tak zmęczona wszystkim już jestem,w pracy masakra,w domu rachunki,rachunki,rachunk i...
Chciała bym sie przytulić do kogoś,obejrzeć film,wypić bro i siooooo spać
ehhhh
W ogóle jakiego niusa usłyszałam
Myślałam,że upadnę i nakryję się nogami

Ja na szczęście mam wakacje, ale jak teraz sobie pomyślę, że niedługo do szkoły, to już mi się nie odechciewa wszystkiego
Co to za nius?

[juniorka89]

Napisane przez mrytka

Ja na szczęście mam wakacje, ale jak teraz sobie pomyślę, że niedługo do szkoły, to już mi się nie odechciewa wszystkiego
Co to za nius?

Okazało się,że mój ex idzie z koleżanką na wesele i zaprosił ją pare dni przed imprezą
Dobra bania
A ja miałam na nie iść

[monia55598]

ehhh zostalam dzis zaproszona na wesele we wrzesniu.......i z kim ja pojde.......
Wszystko nie tak...

[mrytka]

Napisane przez juniorka89

Okazało się,że mój ex idzie z koleżanką na wesele i zaprosił ją pare dni przed imprezą
Dobra bania
A ja miałam na nie iść

To szybko się obudził z zaproszeniem

---------- Dopisano o 20:55 ---------- Poprzedni post napisano o 20:54 ----------

Napisane przez monia55598

ehhh zostalam dzis zaproszona na wesele we wrzesniu.......i z kim ja pojde.......
Wszystko nie tak...

Każdy ma wesele, tylko chyba nie ja
Kolegów masz? Sądzę, że masz Bierzesz jakiegoś rozrywkowego i idziesz na wesele się bawić

[monilkaa]

Napisane przez mrytka

Trzeba było trzymać się postanowienia i nie kontaktować się z nim. Już powoli byłoby Ci łatwiej.
Teraz dzwoń do przyjaciół, znajomych i umawiaj się na spotkanie. Nie siedź sama. Myślę, że Ci co są wtajemniczeni w Twoją sytuację chętnie się z Tobą spotkają, żeby chociaż tak Cię wesprzeć.

---------- Dopisano o 20:11 ---------- Poprzedni post napisano o 20:03 ----------


Mamy podobną sytuację pod względem nagłego nieodzywania się niedoszłych , więc nie dziwne, że mamy jednakowe myśli
Ja to trochę się cieszę, bo wyciągnęłam z tego wnioski na przyszłość, że nie warto facetom wszystkiego ułatwiać, niech się męczą, starają, niech nie mają wszystkiego jak na tacy, ale czasami dobija mnie ten milczący telefon.

I Ty też musiałaś się zwracać do niego "Kasper"?
Hahaha całe szczęście

-

A ja już nie czekam, chce niech dzwoni, nie chce to nie Dużo szacunku do siebie nabrałam dzięki temu wątkowi

No coś Ty! W życiu bym tak do niego nie powiedziała, strasznie to obciachowe Po imieniu, normalnie. Jeszcze czego, phi

[juniorka89]

Napisane przez mrytka

To szybko się obudził z zaproszeniem

---------- Dopisano o 20:55 ---------- Poprzedni post napisano o 20:54 ----------


Każdy ma wesele, tylko chyba nie ja
Kolegów masz? Sądzę, że masz Bierzesz jakiegoś rozrywkowego i idziesz na wesele się bawić

Też bym poszła na wesele;/
A tu lipa bo w rodzinie nikomu sie nie spieszy;/;/;/