Rozstanie z facetem - część 11 :(

[monia55598]

Dzien Dobry melduje sie z samego rana

Anemone


Szkoda Twoich oczek zrob sobie oklad z herbatkiWez prysznic, hehehh ja wczoraj w pracy wlaczylam faceci w rajtuzach mega glupia komedia ale poprowi humorek
jest niedziele ruszaj gdzies
A ja wczoraj poszlam na piwko z przyjaciolką i jak wrocilam do domku poplakalam sie zobaczylam ze jest na gg .Wiecie ja z poczatku nie plakalam nie tesknilam a z kazdym dniem jest coraz gorzej
Zastanawiam sie jak on moze nie myslec nie tesknic Nawet jeego mama to samo mowila
Wiem ze nie jest z tą byłą i tego tez nie rozumiem wsumie rzucil mnie dla niej tzn nie byl pewny czy jej nie kocha jeszcze po czym jak ma wolna reke nie jest z nia i nawet sie nie widuje tylko siedzi w domu.... Nie wiem

[martuch_]

Napisane przez marg0lcia

Obejrzyjcie film "500 days of Summer"

a o czym jest?

[marg0lcia]

Napisane przez martuch_

a o czym jest?

"Opowieść o chłopaku i dziewczynie, ale z góry ostrzegam, nie jest to opowieść romantyczna" coś takiego mówi narrator na początku. Można się trochę pośmiać, ale jest pokazane jak koleś przechodzi rozstanie itd. Ja go oglądam codziennie. Na youtube jest zwiastun

[martuch_]

Napisane przez monia55598

Dzien Dobry melduje sie z samego rana

Anemone


Szkoda Twoich oczek zrob sobie oklad z herbatkiWez prysznic, hehehh ja wczoraj w pracy wlaczylam faceci w rajtuzach mega glupia komedia ale poprowi humorek
jest niedziele ruszaj gdzies
A ja wczoraj poszlam na piwko z przyjaciolką i jak wrocilam do domku poplakalam sie zobaczylam ze jest na gg .Wiecie ja z poczatku nie plakalam nie tesknilam a z kazdym dniem jest coraz gorzej
Zastanawiam sie jak on moze nie myslec nie tesknic Nawet jeego mama to samo mowila
Wiem ze nie jest z tą byłą i tego tez nie rozumiem wsumie rzucil mnie dla niej tzn nie byl pewny czy jej nie kocha jeszcze po czym jak ma wolna reke nie jest z nia i nawet sie nie widuje tylko siedzi w domu.... Nie wiem

Monia

Bo z początku nie dotarło do Ciebie, że to koniec. Tak jest, ale to minie. Wyleczenie się z rozstania dłuższego nie trwa tydzień dwa. Ale nawet kilka miesięcy. To jest bardzo ciężki okres. Ale minie. Myślę, że po miesiącu lub dwóch, będziesz inaczej na to patrzyła.
To nieprawda, że nie myśli ani nie tęskni. Po prostu tego nie okazuje. Mężczyźni inaczej podchodzą do tych spraw. Zazwyczaj jak są załamani idą się napić z kumplami, a potem już im lepiej. Mają taką naturę A my dziewczyny, głupie ryczymy przez nich, choć nie warto. Uwierz mi nawet osoba, która była z kimś bardzo długo i już jej nie kocha, interesuje się jej losem. Więc na jedno wychodzi.. MYŚLI O NIEJ. Myślę, że mu też jest ciężko. A matki się nie słuchaj, broni syneczka i już WIĘC GŁOWA DO GÓRY!!

[monia55598]

dziekuje

[OtTakaJa]

Cześć dziewczynki Wczoraj podrywał mnie brat mojego byłego myślałam, że padnę, teraz mi buziaczki wysyła. Byłam na tym grillu wczoraj, było fajnie, nawet trochę wypiłam, ale o dziwo ze ex wymieniliśmy kilka przyjacielskich esów i na tym się skończyło. Wieczór zaliczam do udanych

[martuch_]

Napisane przez OtTakaJa

Cześć dziewczynki Wczoraj podrywał mnie brat mojego byłego myślałam, że padnę, teraz mi buziaczki wysyła. Byłam na tym grillu wczoraj, było fajnie, nawet trochę wypiłam, ale o dziwo ze ex wymieniliśmy kilka przyjacielskich esów i na tym się skończyło. Wieczór zaliczam do udanych

o! To świetnie!

Monia
nie masz za co

[Ofelia 20]

Napisane przez OtTakaJa

Cześć dziewczynki Wczoraj podrywał mnie brat mojego byłego myślałam, że padnę, teraz mi buziaczki wysyła. Byłam na tym grillu wczoraj, było fajnie, nawet trochę wypiłam, ale o dziwo ze ex wymieniliśmy kilka przyjacielskich esów i na tym się skończyło. Wieczór zaliczam do udanych

No to bardzo dobrze
Wiadomo, że na samym początku po rozstaniu ciężko jest rozmawiać z byłym normlanie. Ale ile to znam przypadków, gdzie ludzie byli ze sobą rok, dwa, trzy, a potem nawet sobie "cześć" nie powiedzą na ulicy, to strasznie przykre.
Jak to się mówi od miłości do nienawiści jeden krok.

[martuch_]

Napisane przez Ofelia 20

No to bardzo dobrze
Wiadomo, że na samym początku po rozstaniu ciężko jest rozmawiać z byłym normlanie. Ale ile to znam przypadków, gdzie ludzie byli ze sobą rok, dwa, trzy, a potem nawet sobie "cześć" nie powiedzą na ulicy, to strasznie przykre.
Jak to się mówi od miłości do nienawiści jeden krok.

Ja tak mam z moim byłym. Ale to nie tak, że go nienawidzę. Za dużo razem przeżyliśmy. No ale mam do niego taki uraz.

[Ofelia 20]

Napisane przez monia55598

Dzien Dobry melduje sie z samego rana

Anemone


Szkoda Twoich oczek zrob sobie oklad z herbatkiWez prysznic, hehehh ja wczoraj w pracy wlaczylam faceci w rajtuzach mega glupia komedia ale poprowi humorek
jest niedziele ruszaj gdzies
A ja wczoraj poszlam na piwko z przyjaciolką i jak wrocilam do domku poplakalam sie zobaczylam ze jest na gg .Wiecie ja z poczatku nie plakalam nie tesknilam a z kazdym dniem jest coraz gorzej
Zastanawiam sie jak on moze nie myslec nie tesknic Nawet jeego mama to samo mowila
Wiem ze nie jest z tą byłą i tego tez nie rozumiem wsumie rzucil mnie dla niej tzn nie byl pewny czy jej nie kocha jeszcze po czym jak ma wolna reke nie jest z nia i nawet sie nie widuje tylko siedzi w domu.... Nie wiem

monia55598 ja odczuwam coś podobnego... jak zerwałam z nim to, tylko się w autobusie popłakałam, kiedy wracałam do domu. Potem przez tydzień jakoś tak... nawet się dobrze czułam. Nie płakałam, nie tęsknilam tak bardzo, ale później było gorzej, wiec weszłam na wizaż Teraz dopiero czuje jak bardzo mi go brak, tych spotkań, codziennego kontaktu i rozmowy... tak jakby to do mnie dopiero docierało, ze nie jestesmy parą i już nigdy nie będziemy.

[wadera4]

Napisane przez krolowazimy

Wadera, Ty brzytki żbiku...
Już zapomniałaś o ziemniakach?


Tak sobie myślę... seks z eksem faktycznie jest be, ale mnie za 1 i 2 razem (tj. z różnymi eksiątkami) pomógł wyjść na prostą.

Oby Tobie Waderko i Margolciu również pomógł. Jeden raz to nie grzech. Gorzej kiedy notorycznie człek oddaje się byłemu. Miałam taką znajomą; dupc.yła się z chopem, który ją porzucił łikend w łikend: na ławce, na trawniku, na klatce, w piwnicy. I co? Jajco, nie wrócił do niej. Wyrwał sobie 17-stkę (sam miał 25 lat)

nie, nie zapomniałam o ziemniakach!
dla mnie była to jednorazowa przygoda i mam nadzieję, że nigdy się nie powtórzy, zresztą szanse bardziej maleją, bo już tylko 13 dni do wyprowadzki...

[yellowbird]

Dzień dobry
A ja od rana myślę, jaka to jestem samotna i niekochana :P Mężczyzny chcę!
Tylko porządnego

[OtTakaJa]

Napisane przez Ofelia 20

No to bardzo dobrze
Wiadomo, że na samym początku po rozstaniu ciężko jest rozmawiać z byłym normlanie. Ale ile to znam przypadków, gdzie ludzie byli ze sobą rok, dwa, trzy, a potem nawet sobie "cześć" nie powiedzą na ulicy, to strasznie przykre.
Jak to się mówi od miłości do nienawiści jeden krok.

U mnie to było tak, że on od samego początku, odkąd zerwałam był nastawiony do mnie przyjaźnie. Ale ja robiłam mu chore jazdy, że tak szybko się pocieszył i takie tam. Musiałam to wszystko sobie poukładać w głowie i przetrawić, żeby zrozumieć, że każde z nas ma prawo być szczęśliwym. Byliśmy razem, wiele razem przeszliśmy, ale nie pasowaliśmy do siebie, nie ułożyło nam się, ale to nie powód, żeby się znienawidzić.

[Ofelia 20]

Napisane przez martuch_

Ja tak mam z moim byłym. Ale to nie tak, że go nienawidzę. Za dużo razem przeżyliśmy. No ale mam do niego taki uraz.

My się rozstaliśmy w zgodzie, w ogóle nie czuje nienawiści, ale wiadomo każda sytuacja jest zupełnie inna. No ale też nie wiem, jak to będzie dalej, "cześć" na ulicy na pewno sobie powiemy, ale sądze, ze kontaktu jakiegos dobrego nie bedziemy utrzymywać, tzn On niby tego chciał... ja w każdym razie na pewno nie jestem na to gotowa w tym momencie

---------- Dopisano o 11:35 ---------- Poprzedni post napisano o 11:32 ----------

Napisane przez OtTakaJa

U mnie to było tak, że on od samego początku, odkąd zerwałam był nastawiony do mnie przyjaźnie. Ale ja robiłam mu chore jazdy, że tak szybko się pocieszył i takie tam. Musiałam to wszystko sobie poukładać w głowie i przetrawić, żeby zrozumieć, że każde z nas ma prawo być szczęśliwym. Byliśmy razem, wiele razem przeszliśmy, ale nie pasowaliśmy do siebie, nie ułożyło nam się, ale to nie powód, żeby się znienawidzić.

No u mnie podobnie.

[OtTakaJa]

Aaaa! Szykuje mi się dziś przejażdżka motocyklem z tym fajnym kolegą od wina Ale fajnie! Musiałam się pochwalić

[yellowbird]

Napisane przez OtTakaJa

Aaaa! Szykuje mi się dziś przejażdżka motocyklem z tym fajnym kolegą od wina Ale fajnie! Musiałam się pochwalić

Tylko bezpiecznie tam!

[_paula_20]

Napisane przez Ofelia 20

My się rozstaliśmy w zgodzie, w ogóle nie czuje nienawiści, ale wiadomo każda sytuacja jest zupełnie inna. No ale też nie wiem, jak to będzie dalej, "cześć" na ulicy na pewno sobie powiemy, ale sądze, ze kontaktu jakiegos dobrego nie bedziemy utrzymywać, tzn On niby tego chciał... ja w każdym razie na pewno nie jestem na to gotowa w tym momencie

---------- Dopisano o 11:35 ---------- Poprzedni post napisano o 11:32 ----------



No u mnie podobnie.

u mnie też jest podobne, ja nie wyobrażam sobie żebym mogła utrzymywać z nim kontakt teraz. z nami jest tak że w ciągu tych dwóch lat od kiedy już nie jesteśmy razem nawet ze sobą nie porozmawialiśmy chociaż było mnóstwo okazji bo widzimy się często, on jest bratem męża mojej siostry ciotecznej która jest dla mnie bardzo bliska. on ostatnio już nawet nie mówi do mnie cześć, nie wiem dlaczego. to jest dla mnie bardzo przykre bo to co nas łączyło było wyjątkowe. on traktuje mnie jak powietrze, może tak jest dla niego łatwiej...?
ale taka obojętność jest gorsza niż cokolwiek... zwłaszcza że ja nadal coś do niego czuję.

[OtTakaJa]

Napisane przez yellowbird

Tylko bezpiecznie tam!

Nie mogę się doczekać! Ta adrenalina i oczywiście się go złapię w pasie, bo gdzież ja taka bidulka się będę trzymać sama. Wiecie co, przystojniacha z niego. Myślałam, że po byłym nikt mi się długo nie spodoba, a tu bach! I do tego on wygląda zupełnie inaczej niż ex

[marg0lcia]

Napisane przez OtTakaJa

Aaaa! Szykuje mi się dziś przejażdżka motocyklem z tym fajnym kolegą od wina Ale fajnie! Musiałam się pochwalić

Uwielbiam motocykle mój znajomy ma choopera harleya... ach, cudownie było, jak z nim jeździłam

[Ofelia 20]

Napisane przez _paula_20

u mnie też jest podobne, ja nie wyobrażam sobie żebym mogła utrzymywać z nim kontakt teraz. z nami jest tak że w ciągu tych dwóch lat od kiedy już nie jesteśmy razem nawet ze sobą nie porozmawialiśmy chociaż było mnóstwo okazji bo widzimy się często, on jest bratem męża mojej siostry ciotecznej która jest dla mnie bardzo bliska. on ostatnio już nawet nie mówi do mnie cześć, nie wiem dlaczego. to jest dla mnie bardzo przykre bo to co nas łączyło było wyjątkowe. on traktuje mnie jak powietrze, może tak jest dla niego łatwiej...?
ale taka obojętność jest gorsza niż cokolwiek... zwłaszcza że ja nadal coś do niego czuję.

A miałas kogoś przez ten czas, przez te dwa lata? Czy ciągle Cię tak bardzo "trzyma"? Być może już coś pisałaś we wcześniejszych czesciach, ale ja jestem dopiero od niedawna na wątku, wiec nie kojarze wszystkich historii.

Nie dziwie Ci się, mi by też było bardzo przykro, ale też nie wiem jak mnie będzie traktował za kilka miesiecy, bo dopiero 2 tyg po rozstaniu... wszystko jest świeże.

[yellowbird]

Napisane przez OtTakaJa

Nie mogę się doczekać! Ta adrenalina i oczywiście się go złapię w pasie, bo gdzież ja taka bidulka się będę trzymać sama. Wiecie co, przystojniacha z niego. Myślałam, że po byłym nikt mi się długo nie spodoba, a tu bach! I do tego on wygląda zupełnie inaczej niż ex

Wiadomo, że tak myślałaś. Jeśli chodzi o mnie, to u Niego w drużynie nawet zawsze były jeszcze lepsze ciacha Teraz też są, ale nie mam szans na zapoznanie się z nimi, jako Jego była A szkoda... Takie ponad2metrowe dupy...

[mrytka]

Dzień dobry wszystkim
Ja to mam kiepski humor śnił mi się niedoszły, a już tyle czasu miałam spokój i nie miałam takich snów
I co nie zrobię to mi się zaraz on przypomni lub jakaś nasza rozmowa...

Napisane przez OtTakaJa

Nie mogę się doczekać! Ta adrenalina i oczywiście się go złapię w pasie, bo gdzież ja taka bidulka się będę trzymać sama. Wiecie co, przystojniacha z niego. Myślałam, że po byłym nikt mi się długo nie spodoba, a tu bach! I do tego on wygląda zupełnie inaczej niż ex

A ten od winka to nie ma dziewczyny? czy ja coś namieszam?

[OtTakaJa]

Napisane przez mrytka

A ten od winka to nie ma dziewczyny? czy ja coś namieszam?

I tu się sprawa komplikuje, bo: on ma `formalnie` dziewczynę. Tylko, że nikt go z nią nie widziała. No ale ja przyjęłam wersję, że ją ma, tylko, że pisze do mnie codziennie. Chce się spotykać. Ok, zakładam, że szuka we mnie kumpla i fajnie, bo mi pasuje taki układ. Tylko kurcze boję się, że tylko na razie mi pasuje a później będzie wielkie bum! Ale staram się nie angażować i stosować zasadę ograniczonego zaufania

[wadera4]

Napisane przez OtTakaJa

Aaaa! Szykuje mi się dziś przejażdżka motocyklem z tym fajnym kolegą od wina Ale fajnie! Musiałam się pochwalić

tak tak tak wczoraj na siódemce mnie taki wyprzedzał, chyba ze 200 miał na liczniku. więc proszę ostrożnie ma mi być! i wino? ale to chyba już po przejażdżce mam nadzieję?

[_paula_20]

Napisane przez Ofelia 20

A miałas kogoś przez ten czas, przez te dwa lata? Czy ciągle Cię tak bardzo "trzyma"? Być może już coś pisałaś we wcześniejszych czesciach, ale ja jestem dopiero od niedawna na wątku, wiec nie kojarze wszystkich historii.

Nie dziwie Ci się, mi by też było bardzo przykro, ale też nie wiem jak mnie będzie traktował za kilka miesiecy, bo dopiero 2 tyg po rozstaniu... wszystko jest świeże.

nie maiłam nikogo przez te dwa lata, były "okazje" ale ja nie potrafię myśleć o innym chłopaku w ten sposób. byłam pewna że moim lekarstwem byłby inny chłopak, próbowałam ale nic z tego. 2 lata to bardzo długo tym bardziej że ja wyjechałam do innego miasta na studia zaraz po rozstaniu (co było pośrednio przyczyną rozstania, tak się domyślam bo to nie ja zerwałam) dlatego powinno być mi niby łatwiej, ale było okropnie nie wiem kiedy się od tego uwolnię.

[mrytka]

Napisane przez OtTakaJa

I tu się sprawa komplikuje, bo: on ma `formalnie` dziewczynę. Tylko, że nikt go z nią nie widziała. No ale ja przyjęłam wersję, że ją ma, tylko, że pisze do mnie codziennie. Chce się spotykać. Ok, zakładam, że szuka we mnie kumpla i fajnie, bo mi pasuje taki układ. Tylko kurcze boję się, że tylko na razie mi pasuje a później będzie wielkie bum! Ale staram się nie angażować i stosować zasadę ograniczonego zaufania

To staraj się dla własnego dobra
Bo nigdy nie wiadomo czy on nie szuka jakiejś odskoczni od codziennej monotonii. Szczególnie, że mówił, że im się nie układa (dobrze pamiętam?). Może być tak, że chce trochę poflirtować itp. i z dobrym humorem potem wrócić do normalności. A ty się zauroczysz nim lub zakochasz i zostaniesz potem z problemem.

[OtTakaJa]

Napisane przez mrytka

To staraj się dla własnego dobra
Bo nigdy nie wiadomo czy on nie szuka jakiejś odskoczni od codziennej monotonii. Szczególnie, że mówił, że im się nie układa (dobrze pamiętam?). Może być tak, że chce trochę poflirtować itp. i z dobrym humorem potem wrócić do normalności. A ty się zauroczysz nim lub zakochasz i zostaniesz potem z problemem.

Właśnie staram się tak robić. A wiesz co jest najgorsze w tym wszystkim. To, że on pisał do mnie od grudnia, jeszcze wtedy był wolny, ale ja byłam zajęta. Teraz jest odwrotnie. Dziwne to wszystko.

Napisane przez wadera4

tak tak tak wczoraj na siódemce mnie taki wyprzedzał, chyba ze 200 miał na liczniku. więc proszę ostrożnie ma mi być! i wino? ale to chyba już po przejażdżce mam nadzieję?

Ja uwielbiam takie prędkości ale tylko z kimś, o kim wiem, że potrafi jeździć i jeździ długo. A winka nie będzie dziś, winko już było

[wadera4]

dziewczyny apelujcie do wszystkich: nie wchodzimy do wody pod wpływem alkoholu!!! mieliśmy wczoraj śmiertelny wypadek na jeziorze, utopił się młody chłopak... róbmy coś, bo naprawdę zbyt wiele jest takich wypadków...

[mrytka]

Napisane przez OtTakaJa

Właśnie staram się tak robić. A wiesz co jest najgorsze w tym wszystkim. To, że on pisał do mnie od grudnia, jeszcze wtedy był wolny, ale ja byłam zajęta. Teraz jest odwrotnie. Dziwne to wszystko.

To widać, że chłopak ma się ku Tobie, skoro niestrudzony od grudnia pisze Uważaj i zachowaj trzeźwy umysł i będzie dobrze

[yellowbird]

Ja się pochwaliłam, że będzie randka, a od tamtego zero wieści...