![]() |
#391 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Paula SHIN ogromnie wspolczuje !! Masakra, ja bym ich do sądu podała mimo wszystko :/ Jak mozna tak traktowac kobiete... i dziecko! Sama chetnie bym tam pojechala i nimi pozadnie potrząsła!! Wrrr..
Wiesz u mnie szpitala nie ma ale mam powiatowy, i w powiecie innym tez nie chca przyjmowac pacjentek z mojego powiatu. Przyjmą bo musza jak juz przyjdzie ale podobno sa tez bardzo wredni i chamscy :/ Wiec wybrałam ten moj powiatowy i nie bylo tak zle. Jedna babka wredna jak diabli byla :/ Jak mialam nawał pokarmu to tak mi piersi sciskała ze myslalam ze oszaleje, ale na szczescie wychodzilam w ten dzien do domu i tez mi grozila ze jak sciagac nie bede (to sciaganie bolalo jak cholera!) to wroce za kilka dni do niej. Taaak akurat. Sam nawał przeszedł a piersia karmiłam 2 tyg bo sie tracił. Tez ma do dzis przeboje z mlekiem. Jedna lekarka wlasnie dała mi Bebilon Pepti a druga to zanegowała mowiac ze skoro córka nie ma alergi to podawac go nie bedziemy, i znowu musze małej zmienić (ma kolki, lekkie ale sa i sie meczy czasem) na Bebilon Comfort a to znowu wydatek na puszcze dwa razy taki jak Pepti bo ten jest na recepte a Comfort nie :/ Mam nadzieje ze jak mała mi skonczy 3-4 miesiace bede mogla wrocic na zwykle mleko bo po prostu nie stać mnie zbytnio na ten Comfort :/
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#392 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 562
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
No to może i ja opiszę swój poród (drugi poród)
![]() termin porodu miałam na 20. grudnia 2009 r. Niestety nie urodziłam tego dnia.. Obawiałam się, że przyjdzie mi rodzić w święta, a wiadomo, że leżenie w szpitalu w święta do przyjemnych nie należy.. ![]() ![]() Święta minęły rodzinnie i sympatycznie.. Mąż pojechał na nockę 26 grudnia.. Poszliśmy spać. Około 3 nad ranem obudził mnie ból brzuszka, taki jak na okres i zachciało mi się na kibelek, grubszą sprawę, leżałam tak w tym łóżku i zastanawiałam się, czy to obżarstwo po świętach ze mnie wyjdzie, czy się zaczęło.. za kilka minut drugie "ćmienie" w brzuszku, za kilkanaście następne.. już byłam pewna, że się zaczęło.. wstałam, poszłam do łazienki, faktycznie mnie przeczyściło ![]() zadzwoniłam do męża, który do 6 rano miał mieć służbę, że zaczyna się.. na szczęście dyżurny kazał mu zjechać ze służby i gnać do żony.. jako, że szpital znajduje się 40 km od mojego miejsca zamieszkania, śniegu pełno, ślisko na drodze, więc postanowiliśmy, że nie będziemy czekać, aż skurcze będą jeszcze mocniejsze ( a już je dość mocno odczuwałam), tylko jedziemy... synek spał, nachyliłam się nad nim, żeby się z nim pożegnać.. popłakałam się... musiałam go zostawić, pierwszy raz odkąd go urodziłam.. serce mi pękało, nie chciałam jechać do szpitala... ucalowałam go i przyrzekłam mu, że za dwa dni wrócę.. tak bardzo płakałam... pojechaliśmy... całą drogę męczyły mnie skurczyki, ale takie przyjemne, nie mocne ![]() dojechaliśmy, na IP zbadali, powiedzieli, że nic się nie dzieje, rozwarcie na 1 cm, ale że jestem 7 dni po terminie to już mnie nie puszczą... powiedziałam, że w takim razie wychodzę na własne żądanie, bo ja nie mogę sobie tutaj leżeć, nie wiadomo ile, bo ja mam małe dziecko w domu i skoro się nic nie dzieje, to ja nie zostaję ![]() lekarz był fajny, powiedział, że drugi poród postępuje z reguły szybciej i jeśli do jutra nie urodzę, to mnie wypuści.. ale dzisiaj mam zostać.. spłakałam się jak głupia, ale postanowiłam jednak zostać.. mąż mnie pocieszał, ale powiedziałam, zeby jechał do domu, do synka, a jak się zacznie to zadzwonię po niego.. pomyzialiśmy się jeszcze trochę i pojechał.. zostałam sama... skurcze jakoś przestały się pojawiać... zrobili ktg, nic sie nie działo... polozyłam się, bo od 3 nie spałam... było jakoś po 8.00 rano.. obudziłam się po 13.00... na sali leżała ze mną jedna dziewczyna gadalyśmy sobie, poszłyśmy połazić po korytarzu.. było jakoś po 14.00 kiedy poszłam na badanie kolejne, lekarz zbadał rozwarcie na 2 cm, nic się ogólnie nie działo, skurcze takie małe jakieś.. ![]() ![]() Wzięła moją torbę i zamiast mnie na wózek i na porodówkę, to ona do mnie z tekstem: chodź na piechotę, to jak dojdziemy to będziesz już miała 10 cm rozwarcia ![]() dobra mówię, idziemy! Co skurcz to przystanek, główka już tak nisko, czułam ją między nogami.. bałam się, ze urodze po drodze.. doszłam na tą porodówkę.. miałam skurcze co 5 minut, co 8 minut, trwały kilka sekund i znowu parę minut spokoju.. byłam wypoczęta i wcale mnie te skurcze nie męczyły.. podpięli ktg, normalnie z nimi rozmawiałam, położna była w szoku, że w czasie skurczu mogę normalnie rozmawiać ![]() czyli od 10 cm rozwarcia do urodzenia małego minęło 24 minuty ![]() planuję trzecie dziecko ![]() wolę iść rodzić, niż wyrwać zęba ![]() p.s tak jak obiecałam synkowi, tak po dwóch dniach byliśmy w domu ![]()
__________________
♥♥♥♥♥♥ |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#393 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 2
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Hej.
Ja rodziłam pół roku temu. Trzecie CC, pierwszy poród był koszmarem, byłam młoda, nikt mi nie mówił co się ze mną dzieje i co będzie się działo dalej... Strasznie się bałam a ból był niemiłosierny, ok. 10 zbadał mnie lekarz w obecności całej chmary połoznych i lekarzy, badanie bolesne, ok. 12 zaczęłam krwawić i pojawiły się skurcze, po 15 minutach leżenia na porodówce poczułam jak coś ze mnie chlusnęło, zawołałam połozną i zapytałam sie czy odeszły mi wody? Na co ona blada odpowiedziała że to krew... Spojrzałam pod siebie i na podłogę i zamarłam... wszędzie było pełno krwi.. przychodzili lekarze ze trzech i każdy robił mi USG i debatowali nade mną a ja skręcałam się z bólu. Po trzecim USG młody lekarz zawołał ordynatora i coś mu powiedział a on szybko zaczą krzyczeć że natychmiast mam jechać na CC.W końcu po dwóch godzinach zabrano mnie na salę operacyjną a położna w biegu powiedziała mi że odkleiło się łożysko. Potem wszystko było w ekspresowym tempie, mały przyszedł na świat na szcęście cały i zdrowy, ja miałam silną anemię bo straciłam mnóstwo krwi.. Druga cesarka była ok. Zgłosiłam się dzień przed terminem w środę, CC zaplanowano na piatek. To było upalne lato i panowała susza, dziewczyna obok zaczęła rodzić i okazało się że będzie miała CC, ja spokojnie zjadłam kolację i kładłam się spać kiedy złapały mnie skurcze, musiałam trochę się pomęczyć zanim tamta skończą ciąć (przy okazji komentarz pani anastezjolog że zjadłam kolację a ona teraz ma problem). Gdy mnie wywieźli z sali okazało się że trzecia pani zaplanowana do cięcia na następny dzień, też zaczęła rodzić. Około 3 w nocy rozpętała się straszna burza i lekarz stwierdził że w wyniku skoku ciścienia tak nas złapało. Byłam pełna podziwu dla lekarza który jednej nocy wykonał 3 CC. No i mój ostatni poród sprzed pół roku. CC było planowane od początku, jak jechałam do szpitala to się strasznie bałam chociaż wiedziałam że przeciez wszystko jest zaplanowane, czeka na mnie lekarz, nie mam skurczy, więc tym razem bardziej będzie to zabieg lub zwykła operacja niż poród. Zajechaliśmy do szpitala, wypełnili papiery, zaprowadzili na salę, podłączyli KTG, zamontowali cewnik... Zapytałam się czy mnie uśpią tak jak poprzednimi razy, a połozna na to że w tym szpitalu jest znieczulenie miejscowe w kręgosłup. Powiedziałam że raczej wolę spać ale ona mnie przekonała że tak jest fajniej i lepiej bo będę wiedziała co się dzieje i od razu zobaczę maleństwo. Pomyślałam OK, tyle kobiet przedemną to przeżyło więc czemu ja miałabym spanikować? Atmosfera na sali była miła, pani anastezjolog mówiła mi co robi, znieczulenie w kręgosłup nie bolało, w trakcie podawania poczułam ciepło, czyli wszystko tak jak mówiła. Przyszedł lekarz i zaczęliśmy żartować. Anastezjolog spytała się o moje ciśnienie w ciąży, powiedziałam że raczej niskie, a ona na to że teraz mam bardzo wysokie i że to pewnie ze strachu. I wtedy poczułam że robi mi się słabo i jak tylko zdążyłam to powiedzieć to na sali rozpętała się zadyma. Monitory zaczęły wariować, ja nie mogłam złapać powietrza i zaczęłam się dusić. ktoś krzyczał ADRENALINA!, anastezjolog podawała mi kolejne leki w welflon, ja się dusiłam, podano mi maskę z tlenem, dostałam drgawek chciało mi sie wymiotować ale nie miałam czym, ktoś mówił że będzie dobrze, ktoś mnie głaskał po czole i uspokajał, ktoś mówił wytrzymaj - oddychaj... Odleciałam... Gdy otworzyłąm oczy usłyszałam: juz bedzie dobrze zaraz zaśniesz a zaraz potem komendę do lekarza: Krzysiek wyciągaj dzieciaka! Poczułam ból rozcinanego brzucha i ciepło krwi, zdążyłam wymamrotać ała boli i zasnęłam.... Obudziałam się jak wyciągali mi rurkę z gardła, powiedzieli ze jest ok, że mały jest cały i zdrowy, odleciałam, obudziłam się pod tlenem z kablami na ciele, znowu odleciałam.... i tak kilka razy to traciłam to odzyskiwałam świadomość. Mój mąż stał na korytarzu i nie wiedział co się ze mną dzieje, a gdy mnie wywozili z sali to stał jak słóp soli... Potem już było ok. Pani anastezjolog przyszła do mnie na drugi dzień i powiedziała że mocno ją przestraszyłam, że miałam zatrzymanie akcji serca i że to musiała być reakcja alergiczna na znieczulenie... Dzisiaj Antek ma już pół roku a ja dziękuję Bogu każdego dnia że udało nam się to przeżyć! |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#394 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 562
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Cytat:
Swoją drogą to pamiętam, że przed porodem na IP dali mi do podpisania dokumenty ze zgodą na CC w razie komplikacji.. i tam były pytania, czy jestem uczulona na jakieś składniki tego znieczulenia, czy wystąpiły skutki uboczne bo podaniu go itd.. a skąd ja miałam wiedzieć takie rzeczy, czy jestem uczulona czy nie skoro nigdy nie miałam takiego znieczulenia.. No i zastanawia mnie jedno- bo pytają o zgodę na CC.. Ciekawe czy kiedyś ktoś się nie zgodził? No bo chyba oczywiste jest, że każda matka chce dla swojego dziecka co najlepsze i jeśli, lekarz twierdzi, że konieczne jest CC, to przecież głupotą byłby się nie zgodzić na operację!
__________________
♥♥♥♥♥♥ |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#395 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 7 758
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Pytają o zgodę po to, żeby mieć w razie czego na piśmie, że się zgodziłaś. Przed każda operacją trzeba zgodę podpisać. Chronią siebie w ten sposób - w razie gdyby coś się spieprzyło.
__________________
RAZEM OD 5.03.2000. ![]() Optymista uważa, że świat stoi przed nim otworem. Pesymista... wie, co to za otwór ![]() TYMEK - 26.11.2010 ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#396 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 12 927
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Paula SHIN współczuję przeżyć, ale byłaś dzielna
![]() Ja bym chciała rodzić w Feminie, choć mam daleko do twojego miasta, ciągle się waham, co w razie komplikacji, czy może nie lepiej w szpitalu wojewódzkim, bo szpital w moim mieście ma fatalną opinię. Orientujesz się ile aktualnie kosztuję sn i cc w Feminie?
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#397 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 3 870
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Cytat:
Porod kosztuje 1000zl za sale 2-osobowa i 1500zl za sale 1-osobowa. Ja bylam BARDZO za Femina, chodzilam tam do szkoly rodzenia, polozne pokazaly nam sale itd. Balam sie tylko komplikacji, bo wiadomo, jesli cos sie stanie to w szpitalu albo moga nie przyjac, albo przyjac z niechecia (i np. z tego co slyszalam to w tym 'naszym' szpitalu strasznie sie wyzywaja na kobietach z Feminy, a wczesniej w ogole nie przyjmowali). Wiadomo ze z pewnych wzgledow w szpitalu bezpieczniej, ale np. w szpitalach bardzo zwlekaja z CC (i tak tez bylo w moim przypadku), a w Feminie ida bardziej na reke, robia CC kiedy tylko widac jakies powiklania przy porodzie, dla bezpieczenstwa. Jedno wiem na pewno - jesli nasza sytuacja finansowa na to pozwoli - nastepne dziecko urodze w Feminie. I nie czytaj fatalnych opinii o braku sprzetu - Femina ma sprzet do ratowania zycia, ale za to nie jest przygotowana na przyjmowanie wczesniakow. Inkubatory sa, ale nam powiedzialy polozne, ze lepiej z wczesniakiem pojechac do szpitala. I tyle ![]() I tak samo same pozytywy slyszalam o szpitalu w Legnicy.
__________________
Uwielbiam moje życie po zmianach. Przeszłości nie zmienię, ale muszę pracować na lepszą przyszłość ![]() Bardzo, bardzo, bardzo szczesliwa ![]() Nasze Drugie Dziecko ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#398 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: kociewie
Wiadomości: 5 848
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Cytat:
![]() ![]() Paula, no żesz... Fatalnie trafiłaś kochana, aż żal czytać ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#399 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Mnie lekarz dał do podpisania formularz (akurat na mojego trafiłam na dyżurze), ale już tak słaba byłam (z głodu), że mój podpis na pewno mojego nie przypominał
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#400 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 12 927
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Cytat:
ja w swoim mieście też mam taki szpital (jedyny w mieście), że wcześniaki jada karetką do większego miasta, także nic nowego, natomiast ja o Feminie pomyślałam z uwagi na to, że zastanawiam się nad cc, bo mam do Lubina 120km i trochę martwi mnie taka droga przy porodzie sn Czy to prawda, że może się zdarzyć, że kobieta nie zostanie przyjęta? Musiałabym się wybrać do Feminy, zobaczyć ją na własne oczy, zapytać jak mozna się umówić na poród, czy wcześniej trzeba się na jakąś wizytę umówić czy cuś ![]() ![]()
__________________
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#401 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 3 870
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Cytat:
![]()
__________________
Uwielbiam moje życie po zmianach. Przeszłości nie zmienię, ale muszę pracować na lepszą przyszłość ![]() Bardzo, bardzo, bardzo szczesliwa ![]() Nasze Drugie Dziecko ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#402 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 887
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
JASTINADA - Kochana, a rodziłaś w Bochnii czy może w innym szpitalu (np.Brzesko)
__________________
To jest życie- tu nie ma sentymentów ![]() Edytowane przez kassate1203 Czas edycji: 2010-10-21 o 13:47 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#403 | |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Cytat:
![]() ![]() ![]() Farrah-pozazdrościc ![]() Iva_26 to mnie nie pocieszyłaś ![]() ![]() A ja mam pytanie do Pań cewnikowanych ![]() ![]() ![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#404 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 887
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Cytat:
Słyszałam własnie o opniach dotyczących Bochnii. Fakt faktem że większość ucieka do \brzeska ale i również do tuchowa. Mnie zakładanie cewnika bolało, czułam to jakby takie uszczypnięcie, natomiast ściąganie zupełnie bezbolesne, poza tym robił to super pielęgniarka, która odwracała twoją uwagę od tego.
__________________
To jest życie- tu nie ma sentymentów ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#405 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Gdzieś w NECIE
Wiadomości: 992
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Cytat:
Miałam zakładany 3razy Za 1 razem coś było nie tak i sikałam po zdjęciu krwią 2raz był taki średni A 3 do porodu tragedia myslałam, ze jajo zniosę-było to przed cc
__________________
I zesłał ją Pan na ziemię...By siała zamęt i zniszczenie... 18TYDZIEŃ-CHŁOPAK ![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#406 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 3 870
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Mnie zakladanie nie bolalo wcale, ale bylam w takich bolach, ze slabo kontaktowalam. Za to przy sciaganiu szczypalo.
__________________
Uwielbiam moje życie po zmianach. Przeszłości nie zmienię, ale muszę pracować na lepszą przyszłość ![]() Bardzo, bardzo, bardzo szczesliwa ![]() Nasze Drugie Dziecko ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#407 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Gdzieś w NECIE
Wiadomości: 992
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Cytat:
MaSAKRA NIGDY sn..
__________________
I zesłał ją Pan na ziemię...By siała zamęt i zniszczenie... 18TYDZIEŃ-CHŁOPAK ![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#408 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 3 870
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Cytat:
![]()
__________________
Uwielbiam moje życie po zmianach. Przeszłości nie zmienię, ale muszę pracować na lepszą przyszłość ![]() Bardzo, bardzo, bardzo szczesliwa ![]() Nasze Drugie Dziecko ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#409 | |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
no właśnie to jest to o czym myślałam... miałam okropnie bolesny poród i decyzja o CC była dla mnie zbawieniem... więc i zakładania cewnika nie czułam... a drugą CC będę miec bez wcześniejszej męki, bez dolarganu... i boję sie już,chociaż nawet w ciaży jeszcze nie jestem
![]() a myślicie,że można dostac przy CC coś ogłupiającego?? ---------- Dopisano o 07:53 ---------- Poprzedni post napisano o 07:50 ---------- Cytat:
Kassate a Ty gdzie rodziłaś??No wiem,że jeżdżą też Panie do Tuchowa,dr Czekański z Remedium tam pracuje i też chyba to pacjentki skłania. Ja na opiekę przy porodzie w Proszowicach nie narzekałam,ale pielęgniarki nowordkowe.... ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#410 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 887
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Wiesz co , ja rodziłam w Szczekliku w Tarnowie, chociaż bliżej było mi do Brzeska, to jakoś tyle o tym Brzesku niepochlebnych opinii słyszałam że za nic tam nie chciałam rodzić. Teraz ponoć się tam dużo poprawiło ale i tak nie jestem przekonana.
__________________
To jest życie- tu nie ma sentymentów ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#411 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Moja kuzynka ma staż teraz w Brzesku i mówi,że jest całkiem przyzoicie,dużo dużo lepiej niż w Bochni.A szkoda,bo w Bochni teraz jest nowa ginekologia...ale jak od dawna wiadomo, w szpitalu liczy się personel a nie ściany!!!
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#412 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: podlaskie
Wiadomości: 6 658
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Cytat:
---------- Dopisano o 01:13 ---------- Poprzedni post napisano o 00:19 ---------- Cytat:
Pomimo wielkiemu zaangażowaniu położnych, biegały co godzinę i próbowały, aby w końcu Ola "zassała" nie bardzo udawało się ![]() Jeden raz tylko trafiła się na nocnej zmianie taka zawzięta położna, że nie dała ni kropli mleka mod. i powiedziała, że albo ja albo ona ![]() Ponieważ nastawiłam się w 100%, że chcę karmić piersią, więc skończyło się depresją poporodową, ryczałam non stop, a najbardziej, gdy przynoszono mi małą do karmienia, teraz z perspektywy czasu to sobie myślę, że pewnie ona wyczuwała moje zdenerwowanie i zamiast spokojnej matki po porodzie zafundowałam jej zestresowaną i płaczącą matkę ![]() Po tygodniu przyszła położna środowiskowa i nie wiem do dzisiaj co mojej małej poprzestawiało się w głowie, zaczęła normalnie ssać, jakby nigdy nic. No i magicznym sposobem minęła depresja... Ulga cudowna, bo w końcu zaczęła mi się macica obkurczać. Walkę o karmienie wygrałam, karmiłam swoje dziecko rok, 10 miesięcy i 3 dni. Pomimo trudnych początków. To jest przerażające, że w niektórych szpitalach nie dają dzieci do karmienia po cc. |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#413 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Gryfino
Wiadomości: 1 282
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Hej! To ja też opiszę swój poród. Sama ciąża została odkryta przeze mnie dość późno, bo pod koniec 6miesiąca
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#414 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Roougee mowilam to samo do miesiaca po porodzie :d Ze nigdy wiecej zadnych dzieci i jesli juz to adoptowane. Teraz juz mysle ze za kilka lat kolejne ale tym razem chocbym miala zaplacic 2000 biore znieczulenie zewnątrzoponowe, nie mam zamiaru rodzić tak jak za pierwszym razem bez niczego. Choc tak tragicznie nie bylo, strach przed bólem mnie paraliżuje, nie sam bol ale ten strach.
Szczerze to wolalabym juz rodzić z nienacka tak jak teraz bylo niz miec umowiona wizyte u dentysty i isc tam jak na ściecie głowy...
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#415 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Gryfino
Wiadomości: 1 282
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
U mnie minął już ponad rok i dalej nie chcę tego znowu przechodzić :P Powiedziałam TŻ, że jak chce mieć jeszcze 1 dziecko to ma 2 wyjścia: adoptować lub zrobić innej
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#416 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
A ja ciekawa jestem jakim cudem nie odkryłaś 6 miesięcy ciąży...
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#417 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: małopolska
Wiadomości: 1 251
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;23154798]A ja ciekawa jestem jakim cudem nie odkryłaś 6 miesięcy ciąży...[/QUOTE]
Dokładnie to samo pytanie miałam zadać. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#418 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Szaja ja tez :P Ale tak nawiasem mówiąc znajoma pojechała na porodówke z wyrostkiem
![]() ![]() Z czego sie dowiedziałam później jak ja pytali czemu nic nie wiedziała , okresu miala a raz nie, to pytali czy nie czuła ruchów dziecka to powiedziała że myślala ze jej w jelitach coś "jezdzi" :/ I zaznacze ze to baba nie głupia i nie młoda!
__________________
Edytowane przez Renatka_2108 Czas edycji: 2010-11-10 o 09:38 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#419 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
A ja nie wierzę, że kobiety nie wiedzą. Musiałyby być upośledzone w stopniu co najmniej znacznym - bo dziewczyny z umiarkowanym znam, które urodziły, i wiedziały o ciąży (upośledzenie umiarkowane - iloraz inteligencji 50-35 mniej więcej).
I nie wiem, co kobiety chcą osiągnąć wmawiając otoczeniu, że nie wiedziały ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#420 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: małopolska
Wiadomości: 1 251
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:29.