Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :) - Strona 14 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem

Notka

Być rodzicem Forum dla osób, które starają się o dziecko, czekają na poród lub już posiadają potomstwo. Rozmawiamy o blaskach i cieniach macierzyństwa.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-10-20, 08:48   #391
Renatka_2108
Zakorzenienie
 
Avatar Renatka_2108
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Tu i tam ;)
Wiadomości: 7 463
GG do Renatka_2108
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)

Paula SHIN ogromnie wspolczuje !! Masakra, ja bym ich do sądu podała mimo wszystko :/ Jak mozna tak traktowac kobiete... i dziecko! Sama chetnie bym tam pojechala i nimi pozadnie potrząsła!! Wrrr..

Wiesz u mnie szpitala nie ma ale mam powiatowy, i w powiecie innym tez nie chca przyjmowac pacjentek z mojego powiatu. Przyjmą bo musza jak juz przyjdzie ale podobno sa tez bardzo wredni i chamscy :/ Wiec wybrałam ten moj powiatowy i nie bylo tak zle. Jedna babka wredna jak diabli byla :/ Jak mialam nawał pokarmu to tak mi piersi sciskała ze myslalam ze oszaleje, ale na szczescie wychodzilam w ten dzien do domu i tez mi grozila ze jak sciagac nie bede (to sciaganie bolalo jak cholera!) to wroce za kilka dni do niej. Taaak akurat. Sam nawał przeszedł a piersia karmiłam 2 tyg bo sie tracił. Tez ma do dzis przeboje z mlekiem. Jedna lekarka wlasnie dała mi Bebilon Pepti a druga to zanegowała mowiac ze skoro córka nie ma alergi to podawac go nie bedziemy, i znowu musze małej zmienić (ma kolki, lekkie ale sa i sie meczy czasem) na Bebilon Comfort a to znowu wydatek na puszcze dwa razy taki jak Pepti bo ten jest na recepte a Comfort nie :/ Mam nadzieje ze jak mała mi skonczy 3-4 miesiace bede mogla wrocic na zwykle mleko bo po prostu nie stać mnie zbytnio na ten Comfort :/
__________________
Renatka_2108 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-20, 13:19   #392
Farahh
Rozeznanie
 
Avatar Farahh
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 562
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)

No to może i ja opiszę swój poród (drugi poród)

termin porodu miałam na 20. grudnia 2009 r. Niestety nie urodziłam tego dnia.. Obawiałam się, że przyjdzie mi rodzić w święta, a wiadomo, że leżenie w szpitalu w święta do przyjemnych nie należy.. Na dodatek nie chciałam, aby starszy synek (miał roczek i trzy miesiące wtedy) był w święta beze mnie.. przyjechała moja mama, spędziliśmy sobie miło wigilię, poszliśmy do teściów na kolację.. każdego dnia wypatrywałam skurczy, miałam już doświadczenie z pierwszego porodu, więc wiedziałam mniej więcej, czego mam oczekiwać
Święta minęły rodzinnie i sympatycznie.. Mąż pojechał na nockę 26 grudnia.. Poszliśmy spać.
Około 3 nad ranem obudził mnie ból brzuszka, taki jak na okres i zachciało mi się na kibelek, grubszą sprawę, leżałam tak w tym łóżku i zastanawiałam się, czy to obżarstwo po świętach ze mnie wyjdzie, czy się zaczęło.. za kilka minut drugie "ćmienie" w brzuszku, za kilkanaście następne.. już byłam pewna, że się zaczęło.. wstałam, poszłam do łazienki, faktycznie mnie przeczyściło skurczyki zaczęły się pojawiać częściej. poszłam obudzić mamę, mama zaspana, nie wiedziała co się dzieje, była bardziej przestraszona ode mnie.. synek spał..
zadzwoniłam do męża, który do 6 rano miał mieć służbę, że zaczyna się.. na szczęście dyżurny kazał mu zjechać ze służby i gnać do żony.. jako, że szpital znajduje się 40 km od mojego miejsca zamieszkania, śniegu pełno, ślisko na drodze, więc postanowiliśmy, że nie będziemy czekać, aż skurcze będą jeszcze mocniejsze ( a już je dość mocno odczuwałam), tylko jedziemy...
synek spał, nachyliłam się nad nim, żeby się z nim pożegnać.. popłakałam się... musiałam go zostawić, pierwszy raz odkąd go urodziłam.. serce mi pękało, nie chciałam jechać do szpitala... ucalowałam go i przyrzekłam mu, że za dwa dni wrócę.. tak bardzo płakałam...
pojechaliśmy... całą drogę męczyły mnie skurczyki, ale takie przyjemne, nie mocne
dojechaliśmy, na IP zbadali, powiedzieli, że nic się nie dzieje, rozwarcie na 1 cm, ale że jestem 7 dni po terminie to już mnie nie puszczą... powiedziałam, że w takim razie wychodzę na własne żądanie, bo ja nie mogę sobie tutaj leżeć, nie wiadomo ile, bo ja mam małe dziecko w domu i skoro się nic nie dzieje, to ja nie zostaję foch na położną i lekarza..
lekarz był fajny, powiedział, że drugi poród postępuje z reguły szybciej i jeśli do jutra nie urodzę, to mnie wypuści.. ale dzisiaj mam zostać.. spłakałam się jak głupia, ale postanowiłam jednak zostać.. mąż mnie pocieszał, ale powiedziałam, zeby jechał do domu, do synka, a jak się zacznie to zadzwonię po niego.. pomyzialiśmy się jeszcze trochę i pojechał.. zostałam sama... skurcze jakoś przestały się pojawiać... zrobili ktg, nic sie nie działo... polozyłam się, bo od 3 nie spałam... było jakoś po 8.00 rano.. obudziłam się po 13.00... na sali leżała ze mną jedna dziewczyna gadalyśmy sobie, poszłyśmy połazić po korytarzu.. było jakoś po 14.00 kiedy poszłam na badanie kolejne, lekarz zbadał rozwarcie na 2 cm, nic się ogólnie nie działo, skurcze takie małe jakieś.. zła byłam, że nie jestem w domu, co chwila dzwoniłam jak tam synuś itd... położyłam się znowu bo jakos mi sie spiąco robilo, po 15.00 obudził mnie skurcz... mega skurcz.. aż wstałam z tego łóżka.. za chwilę drugi... wstałam i stwierdziłam, że idę po położną, jak wstałam tak poczułam główkę między nogami... krzyknęłam po położną, przyleciała z lekarzem, zbadali mnie, a tam rozwarcie na 8 cm i szybko na porodówkę... jak ja się ucieszyłam! mówię do nich, że dzwonię po męża bo mieliśmy mieć rodzinny, a on musi jeszcze 40 km dojechać, na co położna mówi, że nie zdąży już przyjechać, bo ja zaraz urodzę i niech mi lepiej dobrą kolację przywiezie!
Wzięła moją torbę i zamiast mnie na wózek i na porodówkę, to ona do mnie z tekstem:
chodź na piechotę, to jak dojdziemy to będziesz już miała 10 cm rozwarcia
dobra mówię, idziemy! Co skurcz to przystanek, główka już tak nisko, czułam ją między nogami.. bałam się, ze urodze po drodze.. doszłam na tą porodówkę.. miałam skurcze co 5 minut, co 8 minut, trwały kilka sekund i znowu parę minut spokoju.. byłam wypoczęta i wcale mnie te skurcze nie męczyły.. podpięli ktg, normalnie z nimi rozmawiałam, położna była w szoku, że w czasie skurczu mogę normalnie rozmawiać niestety długo nie poleżałam na tym ktg, bo wzięła mnie na łóżko, szybko zadzwoniła po ekipę z noworodków, krzyczą że tu już poród, ludzie się zlecieli, jedno parcie, drugie parcie, głowka wyszła, trzecie, czwarte i mój synek był na świecie dnia 27 grudnia o 16.26..
czyli od 10 cm rozwarcia do urodzenia małego minęło 24 minuty tak mam wpisane w książeczce zdrowia małego...
planuję trzecie dziecko pierwszy poród też bardzo miło wspominam
wolę iść rodzić, niż wyrwać zęba

p.s tak jak obiecałam synkowi, tak po dwóch dniach byliśmy w domu
__________________

Farahh jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-20, 14:31   #393
Iva_26
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 2
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)

Hej.

Ja rodziłam pół roku temu. Trzecie CC, pierwszy poród był koszmarem, byłam młoda, nikt mi nie mówił co się ze mną dzieje i co będzie się działo dalej... Strasznie się bałam a ból był niemiłosierny, ok. 10 zbadał mnie lekarz w obecności całej chmary połoznych i lekarzy, badanie bolesne, ok. 12 zaczęłam krwawić i pojawiły się skurcze, po 15 minutach leżenia na porodówce poczułam jak coś ze mnie chlusnęło, zawołałam połozną i zapytałam sie czy odeszły mi wody? Na co ona blada odpowiedziała że to krew... Spojrzałam pod siebie i na podłogę i zamarłam... wszędzie było pełno krwi.. przychodzili lekarze ze trzech i każdy robił mi USG i debatowali nade mną a ja skręcałam się z bólu. Po trzecim USG młody lekarz zawołał ordynatora i coś mu powiedział a on szybko zaczą krzyczeć że natychmiast mam jechać na CC.W końcu po dwóch godzinach zabrano mnie na salę operacyjną a położna w biegu powiedziała mi że odkleiło się łożysko. Potem wszystko było w ekspresowym tempie, mały przyszedł na świat na szcęście cały i zdrowy, ja miałam silną anemię bo straciłam mnóstwo krwi..

Druga cesarka była ok. Zgłosiłam się dzień przed terminem w środę, CC zaplanowano na piatek. To było upalne lato i panowała susza, dziewczyna obok zaczęła rodzić i okazało się że będzie miała CC, ja spokojnie zjadłam kolację i kładłam się spać kiedy złapały mnie skurcze, musiałam trochę się pomęczyć zanim tamta skończą ciąć (przy okazji komentarz pani anastezjolog że zjadłam kolację a ona teraz ma problem). Gdy mnie wywieźli z sali okazało się że trzecia pani zaplanowana do cięcia na następny dzień, też zaczęła rodzić. Około 3 w nocy rozpętała się straszna burza i lekarz stwierdził że w wyniku skoku ciścienia tak nas złapało. Byłam pełna podziwu dla lekarza który jednej nocy wykonał 3 CC.

No i mój ostatni poród sprzed pół roku. CC było planowane od początku, jak jechałam do szpitala to się strasznie bałam chociaż wiedziałam że przeciez wszystko jest zaplanowane, czeka na mnie lekarz, nie mam skurczy, więc tym razem bardziej będzie to zabieg lub zwykła operacja niż poród. Zajechaliśmy do szpitala, wypełnili papiery, zaprowadzili na salę, podłączyli KTG, zamontowali cewnik... Zapytałam się czy mnie uśpią tak jak poprzednimi razy, a połozna na to że w tym szpitalu jest znieczulenie miejscowe w kręgosłup. Powiedziałam że raczej wolę spać ale ona mnie przekonała że tak jest fajniej i lepiej bo będę wiedziała co się dzieje i od razu zobaczę maleństwo. Pomyślałam OK, tyle kobiet przedemną to przeżyło więc czemu ja miałabym spanikować? Atmosfera na sali była miła, pani anastezjolog mówiła mi co robi, znieczulenie w kręgosłup nie bolało, w trakcie podawania poczułam ciepło, czyli wszystko tak jak mówiła. Przyszedł lekarz i zaczęliśmy żartować. Anastezjolog spytała się o moje ciśnienie w ciąży, powiedziałam że raczej niskie, a ona na to że teraz mam bardzo wysokie i że to pewnie ze strachu. I wtedy poczułam że robi mi się słabo i jak tylko zdążyłam to powiedzieć to na sali rozpętała się zadyma. Monitory zaczęły wariować, ja nie mogłam złapać powietrza i zaczęłam się dusić. ktoś krzyczał ADRENALINA!, anastezjolog podawała mi kolejne leki w welflon, ja się dusiłam, podano mi maskę z tlenem, dostałam drgawek chciało mi sie wymiotować ale nie miałam czym, ktoś mówił że będzie dobrze, ktoś mnie głaskał po czole i uspokajał, ktoś mówił wytrzymaj - oddychaj... Odleciałam... Gdy otworzyłąm oczy usłyszałam: juz bedzie dobrze zaraz zaśniesz a zaraz potem komendę do lekarza: Krzysiek wyciągaj dzieciaka! Poczułam ból rozcinanego brzucha i ciepło krwi, zdążyłam wymamrotać ała boli i zasnęłam....
Obudziałam się jak wyciągali mi rurkę z gardła, powiedzieli ze jest ok, że mały jest cały i zdrowy, odleciałam, obudziłam się pod tlenem z kablami na ciele, znowu odleciałam.... i tak kilka razy to traciłam to odzyskiwałam świadomość. Mój mąż stał na korytarzu i nie wiedział co się ze mną dzieje, a gdy mnie wywozili z sali to stał jak słóp soli...
Potem już było ok. Pani anastezjolog przyszła do mnie na drugi dzień i powiedziała że mocno ją przestraszyłam, że miałam zatrzymanie akcji serca i że to musiała być reakcja alergiczna na znieczulenie...
Dzisiaj Antek ma już pół roku a ja dziękuję Bogu każdego dnia że udało nam się to przeżyć!
Iva_26 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-20, 15:16   #394
Farahh
Rozeznanie
 
Avatar Farahh
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 562
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)

Cytat:
Napisane przez Iva_26 Pokaż wiadomość
Hej.

Ja rodziłam pół roku temu. Trzecie CC, pierwszy poród był koszmarem, byłam młoda, nikt mi nie mówił co się ze mną dzieje i co będzie się działo dalej... Strasznie się bałam a ból był niemiłosierny, ok. 10 zbadał mnie lekarz w obecności całej chmary połoznych i lekarzy, badanie bolesne, ok. 12 zaczęłam krwawić i pojawiły się skurcze, po 15 minutach leżenia na porodówce poczułam jak coś ze mnie chlusnęło, zawołałam połozną i zapytałam sie czy odeszły mi wody? Na co ona blada odpowiedziała że to krew... Spojrzałam pod siebie i na podłogę i zamarłam... wszędzie było pełno krwi.. przychodzili lekarze ze trzech i każdy robił mi USG i debatowali nade mną a ja skręcałam się z bólu. Po trzecim USG młody lekarz zawołał ordynatora i coś mu powiedział a on szybko zaczą krzyczeć że natychmiast mam jechać na CC.W końcu po dwóch godzinach zabrano mnie na salę operacyjną a położna w biegu powiedziała mi że odkleiło się łożysko. Potem wszystko było w ekspresowym tempie, mały przyszedł na świat na szcęście cały i zdrowy, ja miałam silną anemię bo straciłam mnóstwo krwi..

Druga cesarka była ok. Zgłosiłam się dzień przed terminem w środę, CC zaplanowano na piatek. To było upalne lato i panowała susza, dziewczyna obok zaczęła rodzić i okazało się że będzie miała CC, ja spokojnie zjadłam kolację i kładłam się spać kiedy złapały mnie skurcze, musiałam trochę się pomęczyć zanim tamta skończą ciąć (przy okazji komentarz pani anastezjolog że zjadłam kolację a ona teraz ma problem). Gdy mnie wywieźli z sali okazało się że trzecia pani zaplanowana do cięcia na następny dzień, też zaczęła rodzić. Około 3 w nocy rozpętała się straszna burza i lekarz stwierdził że w wyniku skoku ciścienia tak nas złapało. Byłam pełna podziwu dla lekarza który jednej nocy wykonał 3 CC.

No i mój ostatni poród sprzed pół roku. CC było planowane od początku, jak jechałam do szpitala to się strasznie bałam chociaż wiedziałam że przeciez wszystko jest zaplanowane, czeka na mnie lekarz, nie mam skurczy, więc tym razem bardziej będzie to zabieg lub zwykła operacja niż poród. Zajechaliśmy do szpitala, wypełnili papiery, zaprowadzili na salę, podłączyli KTG, zamontowali cewnik... Zapytałam się czy mnie uśpią tak jak poprzednimi razy, a połozna na to że w tym szpitalu jest znieczulenie miejscowe w kręgosłup. Powiedziałam że raczej wolę spać ale ona mnie przekonała że tak jest fajniej i lepiej bo będę wiedziała co się dzieje i od razu zobaczę maleństwo. Pomyślałam OK, tyle kobiet przedemną to przeżyło więc czemu ja miałabym spanikować? Atmosfera na sali była miła, pani anastezjolog mówiła mi co robi, znieczulenie w kręgosłup nie bolało, w trakcie podawania poczułam ciepło, czyli wszystko tak jak mówiła. Przyszedł lekarz i zaczęliśmy żartować. Anastezjolog spytała się o moje ciśnienie w ciąży, powiedziałam że raczej niskie, a ona na to że teraz mam bardzo wysokie i że to pewnie ze strachu. I wtedy poczułam że robi mi się słabo i jak tylko zdążyłam to powiedzieć to na sali rozpętała się zadyma. Monitory zaczęły wariować, ja nie mogłam złapać powietrza i zaczęłam się dusić. ktoś krzyczał ADRENALINA!, anastezjolog podawała mi kolejne leki w welflon, ja się dusiłam, podano mi maskę z tlenem, dostałam drgawek chciało mi sie wymiotować ale nie miałam czym, ktoś mówił że będzie dobrze, ktoś mnie głaskał po czole i uspokajał, ktoś mówił wytrzymaj - oddychaj... Odleciałam... Gdy otworzyłąm oczy usłyszałam: juz bedzie dobrze zaraz zaśniesz a zaraz potem komendę do lekarza: Krzysiek wyciągaj dzieciaka! Poczułam ból rozcinanego brzucha i ciepło krwi, zdążyłam wymamrotać ała boli i zasnęłam....
Obudziałam się jak wyciągali mi rurkę z gardła, powiedzieli ze jest ok, że mały jest cały i zdrowy, odleciałam, obudziłam się pod tlenem z kablami na ciele, znowu odleciałam.... i tak kilka razy to traciłam to odzyskiwałam świadomość. Mój mąż stał na korytarzu i nie wiedział co się ze mną dzieje, a gdy mnie wywozili z sali to stał jak słóp soli...
Potem już było ok. Pani anastezjolog przyszła do mnie na drugi dzień i powiedziała że mocno ją przestraszyłam, że miałam zatrzymanie akcji serca i że to musiała być reakcja alergiczna na znieczulenie...
Dzisiaj Antek ma już pół roku a ja dziękuję Bogu każdego dnia że udało nam się to przeżyć!
Jejku, ale miałaś przeboje! Na szczęście, że wszystkie 3 porody dobrze i szczęśliwie się zakończyły!
Swoją drogą to pamiętam, że przed porodem na IP dali mi do podpisania dokumenty ze zgodą na CC w razie komplikacji.. i tam były pytania, czy jestem uczulona na jakieś składniki tego znieczulenia, czy wystąpiły skutki uboczne bo podaniu go itd.. a skąd ja miałam wiedzieć takie rzeczy, czy jestem uczulona czy nie skoro nigdy nie miałam takiego znieczulenia..
No i zastanawia mnie jedno- bo pytają o zgodę na CC.. Ciekawe czy kiedyś ktoś się nie zgodził? No bo chyba oczywiste jest, że każda matka chce dla swojego dziecka co najlepsze i jeśli, lekarz twierdzi, że konieczne jest CC, to przecież głupotą byłby się nie zgodzić na operację!
__________________

Farahh jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-20, 15:18   #395
kretencja
Zakorzenienie
 
Avatar kretencja
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 7 758
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)

Pytają o zgodę po to, żeby mieć w razie czego na piśmie, że się zgodziłaś. Przed każda operacją trzeba zgodę podpisać. Chronią siebie w ten sposób - w razie gdyby coś się spieprzyło.
__________________

RAZEM OD 5.03.2000.


Optymista uważa, że świat stoi przed nim otworem. Pesymista... wie, co to za otwór

TYMEK - 26.11.2010
kretencja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-20, 15:35   #396
iizabelaa
Zakorzenienie
 
Avatar iizabelaa
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 12 927
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)

Paula SHIN współczuję przeżyć, ale byłaś dzielna

Ja bym chciała rodzić w Feminie, choć mam daleko do twojego miasta,
ciągle się waham, co w razie komplikacji,
czy może nie lepiej w szpitalu wojewódzkim,
bo szpital w moim mieście ma fatalną opinię.

Orientujesz się ile aktualnie kosztuję sn i cc w Feminie?
__________________
iizabelaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-20, 17:59   #397
Paula SHIN
Zakorzenienie
 
Avatar Paula SHIN
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 3 870
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)

Cytat:
Napisane przez iizabelaa Pokaż wiadomość
Paula SHIN współczuję przeżyć, ale byłaś dzielna

Ja bym chciała rodzić w Feminie, choć mam daleko do twojego miasta,
ciągle się waham, co w razie komplikacji,
czy może nie lepiej w szpitalu wojewódzkim,
bo szpital w moim mieście ma fatalną opinię.

Orientujesz się ile aktualnie kosztuję sn i cc w Feminie?
Nie ma tam podzialu na sn i cc.
Porod kosztuje 1000zl za sale 2-osobowa i 1500zl za sale 1-osobowa.
Ja bylam BARDZO za Femina, chodzilam tam do szkoly rodzenia, polozne pokazaly nam sale itd. Balam sie tylko komplikacji, bo wiadomo, jesli cos sie stanie to w szpitalu albo moga nie przyjac, albo przyjac z niechecia (i np. z tego co slyszalam to w tym 'naszym' szpitalu strasznie sie wyzywaja na kobietach z Feminy, a wczesniej w ogole nie przyjmowali).
Wiadomo ze z pewnych wzgledow w szpitalu bezpieczniej, ale np. w szpitalach bardzo zwlekaja z CC (i tak tez bylo w moim przypadku), a w Feminie ida bardziej na reke, robia CC kiedy tylko widac jakies powiklania przy porodzie, dla bezpieczenstwa.

Jedno wiem na pewno - jesli nasza sytuacja finansowa na to pozwoli - nastepne dziecko urodze w Feminie.
I nie czytaj fatalnych opinii o braku sprzetu - Femina ma sprzet do ratowania zycia, ale za to nie jest przygotowana na przyjmowanie wczesniakow. Inkubatory sa, ale nam powiedzialy polozne, ze lepiej z wczesniakiem pojechac do szpitala.
I tyle Lekarze sa zazwyczaj bardzo mili, polozne to zlote kobiety, bardzo pomocne. Od znajomych slyszalam same pozytywy po pobycie.
I tak samo same pozytywy slyszalam o szpitalu w Legnicy.
__________________
Uwielbiam moje życie po zmianach. Przeszłości nie zmienię, ale muszę pracować na lepszą przyszłość

Bardzo, bardzo, bardzo szczesliwa
Nasze Drugie Dziecko


Paula SHIN jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-10-20, 18:03   #398
Pomidora
Zakorzenienie
 
Avatar Pomidora
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: kociewie
Wiadomości: 5 848
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)

Cytat:
Napisane przez kretencja Pokaż wiadomość
Pytają o zgodę po to, żeby mieć w razie czego na piśmie, że się zgodziłaś. Przed każda operacją trzeba zgodę podpisać. Chronią siebie w ten sposób - w razie gdyby coś się spieprzyło.
Mnie nie zdążyli o żaden podpis poprosić Miałam cc we własnej koszuli podwiniętej pod same pachy, z obrączką na palcu Dopiero po wszystkim to sobie uświadomiłam.

Paula, no żesz... Fatalnie trafiłaś kochana, aż żal czytać
__________________
Jestem zakochana..
Tymek
Maluchowo

28.09.2014





Pomidora jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-20, 18:53   #399
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)

Mnie lekarz dał do podpisania formularz (akurat na mojego trafiłam na dyżurze), ale już tak słaba byłam (z głodu), że mój podpis na pewno mojego nie przypominał rzecz jasna powiedziałam to lekarzowi i położnej, to myślałam, że położna posika się ze śmiechu, że mam siłę o tym myśleć
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-20, 19:59   #400
iizabelaa
Zakorzenienie
 
Avatar iizabelaa
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 12 927
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)

Cytat:
Napisane przez Paula SHIN Pokaż wiadomość
Nie ma tam podzialu na sn i cc.
Porod kosztuje 1000zl za sale 2-osobowa i 1500zl za sale 1-osobowa.
Ja bylam BARDZO za Femina, chodzilam tam do szkoly rodzenia, polozne pokazaly nam sale itd. Balam sie tylko komplikacji, bo wiadomo, jesli cos sie stanie to w szpitalu albo moga nie przyjac, albo przyjac z niechecia (i np. z tego co slyszalam to w tym 'naszym' szpitalu strasznie sie wyzywaja na kobietach z Feminy, a wczesniej w ogole nie przyjmowali).
Wiadomo ze z pewnych wzgledow w szpitalu bezpieczniej, ale np. w szpitalach bardzo zwlekaja z CC (i tak tez bylo w moim przypadku), a w Feminie ida bardziej na reke, robia CC kiedy tylko widac jakies powiklania przy porodzie, dla bezpieczenstwa.

Jedno wiem na pewno - jesli nasza sytuacja finansowa na to pozwoli - nastepne dziecko urodze w Feminie.
I nie czytaj fatalnych opinii o braku sprzetu - Femina ma sprzet do ratowania zycia, ale za to nie jest przygotowana na przyjmowanie wczesniakow. Inkubatory sa, ale nam powiedzialy polozne, ze lepiej z wczesniakiem pojechac do szpitala.
I tyle Lekarze sa zazwyczaj bardzo mili, polozne to zlote kobiety, bardzo pomocne. Od znajomych slyszalam same pozytywy po pobycie.
I tak samo same pozytywy slyszalam o szpitalu w Legnicy.

ja w swoim mieście też mam taki szpital (jedyny w mieście), że wcześniaki jada karetką do większego miasta,
także nic nowego,

natomiast ja o Feminie pomyślałam z uwagi na to, że zastanawiam się nad cc, bo mam do Lubina 120km i trochę martwi mnie taka droga przy porodzie sn

Czy to prawda, że może się zdarzyć, że kobieta nie zostanie przyjęta?

Musiałabym się wybrać do Feminy, zobaczyć ją na własne oczy, zapytać jak mozna się umówić na poród, czy wcześniej trzeba się na jakąś wizytę umówić czy cuś
__________________
iizabelaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-20, 20:32   #401
Paula SHIN
Zakorzenienie
 
Avatar Paula SHIN
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 3 870
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)

Cytat:
Napisane przez iizabelaa Pokaż wiadomość
ja w swoim mieście też mam taki szpital (jedyny w mieście), że wcześniaki jada karetką do większego miasta,
także nic nowego,

natomiast ja o Feminie pomyślałam z uwagi na to, że zastanawiam się nad cc, bo mam do Lubina 120km i trochę martwi mnie taka droga przy porodzie sn

Czy to prawda, że może się zdarzyć, że kobieta nie zostanie przyjęta?

Musiałabym się wybrać do Feminy, zobaczyć ją na własne oczy, zapytać jak mozna się umówić na poród, czy wcześniej trzeba się na jakąś wizytę umówić czy cuś
Wyslalam Ci PW zeby nie zasmiecac watku
__________________
Uwielbiam moje życie po zmianach. Przeszłości nie zmienię, ale muszę pracować na lepszą przyszłość

Bardzo, bardzo, bardzo szczesliwa
Nasze Drugie Dziecko


Paula SHIN jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-21, 13:45   #402
kassate1203
Rozeznanie
 
Avatar kassate1203
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 887
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)

JASTINADA - Kochana, a rodziłaś w Bochnii czy może w innym szpitalu (np.Brzesko)
__________________
To jest życie- tu nie ma sentymentów




Edytowane przez kassate1203
Czas edycji: 2010-10-21 o 13:47
kassate1203 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-25, 12:39   #403
jastinada
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Bochnia
Wiadomości: 2 279
GG do jastinada
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)

Cytat:
Napisane przez kassate1203 Pokaż wiadomość
JASTINADA - Kochana, a rodziłaś w Bochnii czy może w innym szpitalu (np.Brzesko)
Kassate ja rodziłam w Proszowicach, w Bochni bym się bała,porodówka bocheńska ma marne opinie,tzn może nawet nie porodówka co bocheńscy ginekolodzy ,chyba bardziej polecany jest szpital w Brzesku,a 80% pacjentek z Bochni rodzi na Ujastku

Farrah-pozazdrościc

Iva_26 to mnie nie pocieszyłaś ja licze,że kolejne CC będzie dla mnie spokojne


A ja mam pytanie do Pań cewnikowanych czy zakładania cewnika boli?Ja przed CC miałam zakładany cewnik,ale tego nie czułam,bo byłam juz tak wypruta porodem,że nie zauważyłam kiedy mnie zacewnikowały a jakos się tego obawiam boli??
__________________


moje maleństwo
jastinada jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-25, 17:47   #404
kassate1203
Rozeznanie
 
Avatar kassate1203
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 887
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)

Cytat:
Napisane przez jastinada Pokaż wiadomość
Kassate ja rodziłam w Proszowicach, w Bochni bym się bała,porodówka bocheńska ma marne opinie,tzn może nawet nie porodówka co bocheńscy ginekolodzy ,chyba bardziej polecany jest szpital w Brzesku,a 80% pacjentek z Bochni rodzi na Ujastku




A ja mam pytanie do Pań cewnikowanych czy zakładania cewnika boli?Ja przed CC miałam zakładany cewnik,ale tego nie czułam,bo byłam juz tak wypruta porodem,że nie zauważyłam kiedy mnie zacewnikowały a jakos się tego obawiam boli??

Słyszałam własnie o opniach dotyczących Bochnii. Fakt faktem że większość ucieka do \brzeska ale i również do tuchowa.

Mnie zakładanie cewnika bolało, czułam to jakby takie uszczypnięcie, natomiast ściąganie zupełnie bezbolesne, poza tym robił to super pielęgniarka, która odwracała twoją uwagę od tego.
__________________
To jest życie- tu nie ma sentymentów



kassate1203 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-25, 20:09   #405
AlicjaH
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Gdzieś w NECIE
Wiadomości: 992
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)

Cytat:
Napisane przez jastinada Pokaż wiadomość
Kassate ja rodziłam w Proszowicach, w Bochni bym się bała,porodówka bocheńska ma marne opinie,tzn może nawet nie porodówka co bocheńscy ginekolodzy ,chyba bardziej polecany jest szpital w Brzesku,a 80% pacjentek z Bochni rodzi na Ujastku

Farrah-pozazdrościc

Iva_26 to mnie nie pocieszyłaś ja licze,że kolejne CC będzie dla mnie spokojne


A ja mam pytanie do Pań cewnikowanych czy zakładania cewnika boli?Ja przed CC miałam zakładany cewnik,ale tego nie czułam,bo byłam juz tak wypruta porodem,że nie zauważyłam kiedy mnie zacewnikowały a jakos się tego obawiam boli??
Boli niestety...
Miałam zakładany 3razy
Za 1 razem coś było nie tak i sikałam po zdjęciu krwią
2raz był taki średni
A 3 do porodu tragedia myslałam, ze jajo zniosę-było to przed cc
__________________
I zesłał ją Pan na ziemię...By siała zamęt i zniszczenie...
18TYDZIEŃ-CHŁOPAK
AlicjaH jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-25, 20:48   #406
Paula SHIN
Zakorzenienie
 
Avatar Paula SHIN
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 3 870
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)

Mnie zakladanie nie bolalo wcale, ale bylam w takich bolach, ze slabo kontaktowalam. Za to przy sciaganiu szczypalo.
__________________
Uwielbiam moje życie po zmianach. Przeszłości nie zmienię, ale muszę pracować na lepszą przyszłość

Bardzo, bardzo, bardzo szczesliwa
Nasze Drugie Dziecko


Paula SHIN jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-25, 21:09   #407
AlicjaH
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Gdzieś w NECIE
Wiadomości: 992
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)

Cytat:
Napisane przez Paula SHIN Pokaż wiadomość
Mnie zakladanie nie bolalo wcale, ale bylam w takich bolach, ze slabo kontaktowalam. Za to przy sciaganiu szczypalo.
Słońce Tobie po tych bólach to i by paluchy na żywca cięli i byś powiedziała że "lekko zapiekło"
MaSAKRA NIGDY sn..
__________________
I zesłał ją Pan na ziemię...By siała zamęt i zniszczenie...
18TYDZIEŃ-CHŁOPAK
AlicjaH jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-26, 01:17   #408
Paula SHIN
Zakorzenienie
 
Avatar Paula SHIN
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 3 870
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)

Cytat:
Napisane przez AlicjaH Pokaż wiadomość
Słońce Tobie po tych bólach to i by paluchy na żywca cięli i byś powiedziała że "lekko zapiekło"
MaSAKRA NIGDY sn..
Racja, po tym co przeszlam i tak juz jestem nastawiona na CC. Pomimo mojego nastawienia "anty CC" przez cala ciaze
__________________
Uwielbiam moje życie po zmianach. Przeszłości nie zmienię, ale muszę pracować na lepszą przyszłość

Bardzo, bardzo, bardzo szczesliwa
Nasze Drugie Dziecko


Paula SHIN jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-26, 06:53   #409
jastinada
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Bochnia
Wiadomości: 2 279
GG do jastinada
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)

no właśnie to jest to o czym myślałam... miałam okropnie bolesny poród i decyzja o CC była dla mnie zbawieniem... więc i zakładania cewnika nie czułam... a drugą CC będę miec bez wcześniejszej męki, bez dolarganu... i boję sie już,chociaż nawet w ciaży jeszcze nie jestem

a myślicie,że można dostac przy CC coś ogłupiającego??

---------- Dopisano o 07:53 ---------- Poprzedni post napisano o 07:50 ----------

Cytat:
Napisane przez kassate1203 Pokaż wiadomość
Słyszałam własnie o opniach dotyczących Bochnii. Fakt faktem że większość ucieka do \brzeska ale i również do tuchowa.
.

Kassate a Ty gdzie rodziłaś??No wiem,że jeżdżą też Panie do Tuchowa,dr Czekański z Remedium tam pracuje i też chyba to pacjentki skłania. Ja na opiekę przy porodzie w Proszowicach nie narzekałam,ale pielęgniarki nowordkowe....
__________________


moje maleństwo
jastinada jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-26, 09:35   #410
kassate1203
Rozeznanie
 
Avatar kassate1203
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 887
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)

Cytat:
Napisane przez jastinada Pokaż wiadomość

Kassate a Ty gdzie rodziłaś??No wiem,że jeżdżą też Panie do Tuchowa,dr Czekański z Remedium tam pracuje i też chyba to pacjentki skłania. Ja na opiekę przy porodzie w Proszowicach nie narzekałam,ale pielęgniarki nowordkowe....
Wiesz co , ja rodziłam w Szczekliku w Tarnowie, chociaż bliżej było mi do Brzeska, to jakoś tyle o tym Brzesku niepochlebnych opinii słyszałam że za nic tam nie chciałam rodzić. Teraz ponoć się tam dużo poprawiło ale i tak nie jestem przekonana.
__________________
To jest życie- tu nie ma sentymentów



kassate1203 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-26, 18:23   #411
jastinada
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Bochnia
Wiadomości: 2 279
GG do jastinada
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)

Moja kuzynka ma staż teraz w Brzesku i mówi,że jest całkiem przyzoicie,dużo dużo lepiej niż w Bochni.A szkoda,bo w Bochni teraz jest nowa ginekologia...ale jak od dawna wiadomo, w szpitalu liczy się personel a nie ściany!!!
__________________


moje maleństwo
jastinada jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-27, 00:13   #412
poissonivy
Zakorzenienie
 
Avatar poissonivy
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: podlaskie
Wiadomości: 6 658
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)

Cytat:
Napisane przez jastinada Pokaż wiadomość
A ja mam pytanie do Pań cewnikowanych czy zakładania cewnika boli?Ja przed CC miałam zakładany cewnik,ale tego nie czułam,bo byłam juz tak wypruta porodem,że nie zauważyłam kiedy mnie zacewnikowały a jakos się tego obawiam boli??
Zakładanie cewnika mnie nie bolało, nie piekło (myślę, że to zależy od tego, że trafiła mi się pielęgniarka w tym dobra), przy wyjmowaniu niestety odrobinę napięłam mięśnie i niestety zapiekło, ale tylko przez chwilę.

---------- Dopisano o 01:13 ---------- Poprzedni post napisano o 00:19 ----------

Cytat:
Napisane przez Paula SHIN Pokaż wiadomość

Niestety przyszla nowa zmiana i inna polozna powiedziala, ze po CC nie przykladaja dziecka do piersi. (...)
Współczuję przeżyć... Ja po cc również miałam problemy z karmieniem, ale nie było to związane bezpośrednio z cc, ale z moją córką, która bardzo zniechęcała się, że od razu jej mleko nie leci, a wiadomo, że nieco trzeba popracować, zanim to mleko zacznie lecieć.

Pomimo wielkiemu zaangażowaniu położnych, biegały co godzinę i próbowały, aby w końcu Ola "zassała" nie bardzo udawało się

Jeden raz tylko trafiła się na nocnej zmianie taka zawzięta położna, że nie dała ni kropli mleka mod. i powiedziała, że albo ja albo ona i udało się jej, że w końcu Olka zaczęła ssać, bo była głodna. W domku niestety znów problem wrócił. Ja oczywiście zaparłam się i ściągałam mleko do butelki i z butli dawałam jej swoje.
Ponieważ nastawiłam się w 100%, że chcę karmić piersią, więc skończyło się depresją poporodową, ryczałam non stop, a najbardziej, gdy przynoszono mi małą do karmienia, teraz z perspektywy czasu to sobie myślę, że pewnie ona wyczuwała moje zdenerwowanie i zamiast spokojnej matki po porodzie zafundowałam jej zestresowaną i płaczącą matkę

Po tygodniu przyszła położna środowiskowa i nie wiem do dzisiaj co mojej małej poprzestawiało się w głowie, zaczęła normalnie ssać, jakby nigdy nic. No i magicznym sposobem minęła depresja...
Ulga cudowna, bo w końcu zaczęła mi się macica obkurczać.
Walkę o karmienie wygrałam, karmiłam swoje dziecko rok, 10 miesięcy i 3 dni. Pomimo trudnych początków.

To jest przerażające, że w niektórych szpitalach nie dają dzieci do karmienia po cc.
poissonivy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-08, 21:11   #413
Roougee
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Gryfino
Wiadomości: 1 282
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)

Hej! To ja też opiszę swój poród. Sama ciąża została odkryta przeze mnie dość późno, bo pod koniec 6miesiąca więc czasu na oswojenie się z nią nie miałam zbyt wiele czasu :P Ledwo przywykłam, że jestem w ciąży a tu trzeba było już rodzić. Ale do rzeczy Termin miałam na 26 października, ale nic się nie działo. Dopiero koło 23 jak byłam w łazience zauważyłam, że wypłynęła ze mnie jakaś galaretowata zakrwawiona maź. Przestraszyłam się i zamiast zadzwonić do gina to poszukałam na necie co to jest. Okazało się, że jest to czop śluzowaty i że może minąć jeszcze kilka dni lub tygodni zanim dojdzie do porodu. To mnie uspokoiło. Niestety znowu za godzinę miałam to samo, więc siedziałam w łazience i rozwiązywałam krzyżówki. Po ok. godzinie miałam delikatne skurcze, dość regularne, ale nie przejęłam się nimi wcześniej też miałam jakieś skurcze ale nic nie było. W końcu położyłam się do łóżka obok TŻ i zaczęłam mierzyć czas między skurczami. Były regularne, więc obudziłam męża i mu mówię co się dzieje. TŻ od razu- jedziemy do szpitala! Ale ja nie chciałam, powiedziałam że to pewnie tylko fałszywy alarm i kazałam mu spać. 5 min później omal mu nie przegryzłam skóry na ramieniu taki ból mnie ogarnął. Pojechaliśmy do szpitala, o 2 w nocy byłam na oddziale, wstępne badanie wykazało 3sm rozwarcia, w trakcie ktg okazało się że to 5 i że położna nie umie zmierzyć rozwarcia przyszła 2 położna i stwierdziła, że akcja porodowa w pełni. Moją córeczkę urodziłam 27.10 o 5.10 rano i te 3 godziny, mimo że krótkie jak na poród, BYŁY MOIMI NAJGORSZYMI W ŻYCIU!!!! Nigdy więcej nie chcę dzieci ani tym bardziej porodu!!! Taki ból i rozerwanie tego to koszmar, dojście do siebie też mi zajęło trochę czasu, do dziś odczuwam czasami lekki dyskomfort a minął już rok od porodu. Położne też nie miały ze mną lekko Ale kiedy zobaczyłam moją Kamilkę to płakałam z radościże ją widzę i że to wszystko już za mną TŻ był ze mną i bardzo mnie wspierał.
Roougee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2010-11-10, 07:25   #414
Renatka_2108
Zakorzenienie
 
Avatar Renatka_2108
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Tu i tam ;)
Wiadomości: 7 463
GG do Renatka_2108
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)

Roougee mowilam to samo do miesiaca po porodzie :d Ze nigdy wiecej zadnych dzieci i jesli juz to adoptowane. Teraz juz mysle ze za kilka lat kolejne ale tym razem chocbym miala zaplacic 2000 biore znieczulenie zewnątrzoponowe, nie mam zamiaru rodzić tak jak za pierwszym razem bez niczego. Choc tak tragicznie nie bylo, strach przed bólem mnie paraliżuje, nie sam bol ale ten strach.

Szczerze to wolalabym juz rodzić z nienacka tak jak teraz bylo niz miec umowiona wizyte u dentysty i isc tam jak na ściecie głowy...
__________________
Renatka_2108 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-10, 08:28   #415
Roougee
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Gryfino
Wiadomości: 1 282
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)

U mnie minął już ponad rok i dalej nie chcę tego znowu przechodzić :P Powiedziałam TŻ, że jak chce mieć jeszcze 1 dziecko to ma 2 wyjścia: adoptować lub zrobić innej
Roougee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-10, 08:54   #416
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)

A ja ciekawa jestem jakim cudem nie odkryłaś 6 miesięcy ciąży...
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-10, 09:24   #417
mamz
Zadomowienie
 
Avatar mamz
 
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: małopolska
Wiadomości: 1 251
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;23154798]A ja ciekawa jestem jakim cudem nie odkryłaś 6 miesięcy ciąży...[/QUOTE]

Dokładnie to samo pytanie miałam zadać.
mamz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-10, 09:37   #418
Renatka_2108
Zakorzenienie
 
Avatar Renatka_2108
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Tu i tam ;)
Wiadomości: 7 463
GG do Renatka_2108
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)

Szaja ja tez :P Ale tak nawiasem mówiąc znajoma pojechała na porodówke z wyrostkiem Czyli nie wiedziała do samego porodu że jest w ciąży... Myślała że ma atak wyrostka a tu co ? Prosze Pani! Pani rodzi!!

Z czego sie dowiedziałam później jak ja pytali czemu nic nie wiedziała , okresu miala a raz nie, to pytali czy nie czuła ruchów dziecka to powiedziała że myślala ze jej w jelitach coś "jezdzi" :/
I zaznacze ze to baba nie głupia i nie młoda!
__________________

Edytowane przez Renatka_2108
Czas edycji: 2010-11-10 o 09:38
Renatka_2108 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-10, 10:03   #419
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)

A ja nie wierzę, że kobiety nie wiedzą. Musiałyby być upośledzone w stopniu co najmniej znacznym - bo dziewczyny z umiarkowanym znam, które urodziły, i wiedziały o ciąży (upośledzenie umiarkowane - iloraz inteligencji 50-35 mniej więcej).

I nie wiem, co kobiety chcą osiągnąć wmawiając otoczeniu, że nie wiedziały
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-10, 10:17   #420
mamz
Zadomowienie
 
Avatar mamz
 
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: małopolska
Wiadomości: 1 251
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)

Cytat:
Napisane przez Renatka_2108 Pokaż wiadomość
Szaja ja tez :P Ale tak nawiasem mówiąc znajoma pojechała na porodówke z wyrostkiem Czyli nie wiedziała do samego porodu że jest w ciąży... Myślała że ma atak wyrostka a tu co ? Prosze Pani! Pani rodzi!!

Z czego sie dowiedziałam później jak ja pytali czemu nic nie wiedziała , okresu miala a raz nie, to pytali czy nie czuła ruchów dziecka to powiedziała że myślala ze jej w jelitach coś "jezdzi" :/
I zaznacze ze to baba nie głupia i nie młoda!
Ale nie da się nie zauważyć brzucha w ostatnich miesiącach, przecież to nie to samo co najeść się i stwierdzić, że mnie wzdęło. W głowie mi się nie mieści, że kobieta do samego końca nie odkryła że jest w ciąży
mamz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Być rodzicem


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2020-07-29 12:41:24


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:29.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.