LoFFcIaJąCe JuStInKa BiEbErKa MaTooRzYsTkI 2010 sŁiTa$nĄ X cZęŚcIą ŻeGnAjOm WaKaCjE:*

[czijo]

Napisane przez Ailanna

Składaczki to takie zwykłe kolczyki "składane", tzn. nawlekasz koraliki na drucik/żyłkę/linkę/kółeczka i "składasz" z biglami itd. Oczywiście, są takie proste koralik-drucik-bigiel, ale są też takie bardziej skomplikowane a'la winogrono, albo z przekładkami i różnymi poziomami.
http://www.digart.pl/praca/4867727/Anioly.html
http://www.digart.pl/praca/4871091/Fizzy_Blue.html
http://www.digart.pl/praca/4874499/B...C3%89TIT!.html
http://www.digart.pl/praca/4894371/Mixy.html
(to akurat moje, żeby nie było, że umieszczam bez czyjeś zgody, na digarcie nie mam zbyt dobrych prac, bo te lepsze schodzą zanim zrobię porządne zdjęcie, i w ogóle czepiają się składaków :P)

Napisane przez BeaS

Nie wiem czy dla mnie, wcale nie zdziwiłabym się gdyby taki był jego zamysł. Kiedyś rzuciłam podczas luźnej rozmowy, że dziewczyny lubią chłopaków grających na gitarze i dziwnym zbiegiem okoliczności zapisał się na lekcje gry na gitarze.

Czyli faktycznie sprawdza się zasada - miej wyj.ebane, a będzie Ci dane

Napisane przez rehab4181

nie, to bzdura owszem, na czekoladę mam ochotę, ale na ogórki kiszone nie dowiedziałam się, że to na co ma ochotę kobieta w ciąży zawsze o czymś świadczy. przykładowo:
czekolada- za mało żelaza i magnezu (u mnie to się zgadza, bo ciągle mam skurcze mięśni łydek)
ogórki kiszone i/lub kapusta kiszona- za mało witaminy C
truskawki- za mało kwasu foliowego
ryby- za mało kwasów tłuszczowych
są też kobiety, które mają ochotę np. na kredę - za mało wapnia w organizmie
nie śmiejcie się, ale też są kobiety, które mają ochotę na kurz, węgiel itp..
mi się ostatnio zdarzyło coś dziwnego, bo miałam ochotę iść do piwnicy, pozamiatać ten piach co leży na podłodze i go zjeść TŻ był przerażony. na szczęście opamiętałam się ale zapach piwnicy mnie tak jakoś pociągaaaaaa..

O jaaaa też lubię zapach piwnicy, ale kurz mnie jakoś nie kusi ale to przyjdzie, mówisz?
Kreda pamiętam jak nam pan od chemii mówił o smaku kredy, a ja wtedy: "Przepraszam, pan jadł kredę? ", a pan na to że "O, pani Olga wątpi w oddanie przedmiotowi"

Napisane przez Weronika112

Poradzisz sobie z wszystkimi kołami, jestem tego pewna. Na początku też miałam doła, że nie dam rady, że co ja tu robię, ale minęło. Studiuję to, co chciałam, a więc nie ma na co narzekać. Damy radę.

A nie przekłułaś do tej pory pewnie ze strachu ?

No ja też niby co chciałam, ale teraz już nie wiem. Chciałabym być w stanie to wszystko ogarnąć i być z tego dobra. Ale nie wiem, czy jestem w stanie. Chciałam mierzyć wysoko, jak najwyżej, no i wygląda na to, że się przeceniłam.

Czy ja wiem czy ze strachu? Jakoś tak nie mogę się wybrać


Cześć Dziewczynki
Widzę, że robi się mały ruch
Mam pytanko - ma któraś LG Swift? Bo zbieram na nowy telefon (mam już 34 złote ) i to planowo ma być właśnie ten. Czytam miliony recenzji, ale fajnie by było też usłyszeć opinię kogoś, kogo znam

[Karmenka]

Napisane przez rehab4181

dzień dobry;*
tak jakoś weszłam, bo się stęskniłam ;* ale coś mało spamujecie

Ola, jaka Ty ładna jesteś

;*

Pokażesz nam jakieś zdjęcia USG ?

Napisane przez Weronika112

Bardzo oryginalne. Można składać zamówienia ?


Popieram Kardinę. Nawet wchodząc na wątek rocznika 2009 można zauważyć różnicę przed studiami i na studiach. Mamy więcej spraw na głowie + nauka. Jak byłyśmy w domu, to wiadomo - mama podawała jedzenie, było mniej sprzątania, załatwiana różnych (nie zawsze przyjemnych) spraw. Ja np mam rozwalone zajęcia po całym dniu, zdążę przyjść do mieszkania, zrobić obiad i już wychodzę na kolejne. A wieczorem wiadomo - po 1 zmęczenie, po 2 nauka. Mi dochodzi jeszcze dodatkowo nauka matmy do matury. Ale postaram się pisać więcej, tylko nie uciekajcie stąd.


Bo inaczej było we własnym domu, gdzie mama podała/posprzątała, a inaczej tutaj, gdzie wszystko musimy robić same.


Dzień
Raport na ten tydzień: 2 kolokwia, 1 wejściówka. Permanentny brak ochoty na naukę, łóżko ma za dużą siłę przyciągania.

No bo tak jest, dużo się pozmieniały, do tego doszli na pewno jacyś nowi znajomi a wiadomo, że jak się chce na początku jakąś znajomość utrzymać trzeba troszkę czasu poświęcić.

I w czasie przedmaturalnym było inaczej, obiad miałam, sprzątać praktycznie nie sprzątałam, tylko szkoła i dom. A uczyć się za wiele też nie uczyłam, tak jak my wszystkie. Beata się uczyła dużo to faktycznie zniknęła z wizażu.

A co do kolczyków, jak zacznie mi ładnie wychodzić to oczywiście

A ja koło z chemii, jutro.
Muszę się pouczyć jeszcze, chociaż w miarę umiem to.


Byłam wczoraj na imprezie. Koleżanka się opiła, śmiesznie się zachowywała , reszta lekko wstawiona tylko. A nie kolega też, pierwszy raz był w takim stanie.
Był Shadowplay!, ale mało ludzi to po 1 wyszliśmy, poszliśmy na Muse Night, ale też słabo to o 3 już byliśmy w mieszkaniu i robiliśmy makaron 'Dobry' Jak wpadniecie 4 grudnia to też Wam zrobię.
A i wzieliśmy lampion z klubu, mam już osłonkę na żarówkę, bo sama smętnie wisiała

[czijo]

O ja, wysłałam posta, i w czasie jak pisałam pojawił się inny, przeczytałam go, wracam do swojego i widzę następny.
Jest nieźle

[Karmenka]

Napisane przez czijo

Czyli faktycznie sprawdza się zasada - miej wyj.ebane, a będzie Ci dane



Cześć Dziewczynki
Widzę, że robi się mały ruch
Mam pytanko - ma któraś LG Swift? Bo zbieram na nowy telefon (mam już 34 złote ) i to planowo ma być właśnie ten. Czytam miliony recenzji, ale fajnie by było też usłyszeć opinię kogoś, kogo znam

Ja nawet nie mam na kogo mieć wy***ane


A co do tel to zupełnie się nie znam. I jestem wierna Nokii.

[czijo]

Napisane przez Karmenka

A uczyć się za wiele też nie uczyłam, tak jak my wszystkie.

Nie musiałaś

---------- Dopisano o 13:40 ---------- Poprzedni post napisano o 13:38 ----------

Napisane przez Karmenka

Ja nawet nie mam na kogo mieć wy***ane


A co do tel to zupełnie się nie znam. I jestem wierna Nokii.

Ja niby mam, ale... nie wiem co chciałam powiedzieć

No to co mi ukradli to była Nokia właśnie... ale Nokie są drogie

[Karmenka]

Napisane przez czijo

O ja, wysłałam posta, i w czasie jak pisałam pojawił się inny, przeczytałam go, wracam do swojego i widzę następny.
Jest nieźle

Wcisnęłaś mi się. A myślałam, że to już niewykonalne

[czijo]

Napisane przez Karmenka

Wcisnęłaś mi się. A myślałam, że to już niewykonalne

A jednak Ty mnie też się wcisnęłaś
SPAM ATTACK!!!

[Weronika112]

Napisane przez rehab4181

ale zapach piwnicy mnie tak jakoś pociągaaaaaa..

przeczytałam całe nie zniechęciłaś mnie, nie martw się ;* teraz i tak nie ma już odwrotu co ma być to będzie. zdaję sobie sprawę jaka to jest ingerencja w organizm i co może się ze mną potem dziać, no ale muszę dać radę
bardzo mnie to interesuje od strony medycznej, więc jak będziesz coś wiedziała to śmiało pisz ;* w ogóle dla mnie to jest takie trochę kosmiczne, ile rzeczy się dzieje wówczas z organizmem, więc jak byś dowiedziała się czegoś nowego, to będę Ci bardzo wdzięczna
wiecie co mnie bardziej przeraża? to, że np nie będę miała siły wstać, a będę musiała.
ból, jak ból.. kiedyś minie.

tak jakoś weszłam, bo się stęskniłam ;* ale coś mało spamujecie

Ola, jaka Ty ładna jesteś

Nie wiedziałam, że można mieć ochotę na kredę/kurz czy węgiel. Ciekawe. Dorotka, może masz jeszcze coś z takich ciekawostek ciążowych do powiedzenia ? Tak na przyszłość będę wiedziała, że to, czego chcę jest normalne w tym czasie. Znając siebie będę miała ochotę na coś wyjątkowo niestrawnego, np jakiś ciężki metal.

Kurcze, to musi być świetne uczucie jak masz coś "w sobie". Możesz napisać jeszcze coś ? Kopie/wierci się? Mnie to tak bardzo interesuje. Jakie ty masz odczucia? To jest zapewne coś wyjątkowego.



A ja wyobrażałam sobie Olę jako blondynę, nie wiedzieć czemu.

Napisane przez bedeliciuos

miałyśmy się nie śmiać, ale.. musze
o tych wszystkich czekoladach, ogórkach, rybach słyszałam, ale o takich rzeczach pierwszy raz w życiu..

kotka mojej koleżanki zjadała proszek do prania jak była w ciąży

wiesz co ja robię w takich sytuacjach gdy łóżko za bardzo przyciąga? wrzucam na niego wszystkie ubrania które się plątają po pokoju i już nie mam się gdzie położyc

No ja też się zdziwiłam.
OMG, i urodziła zdrowe kotki ?

A potem mam spać na dywanie? (Zakładając, że nie będzie mi się chciało sprzątnąć tego burdelu)

Napisane przez czijo

O jaaaa też lubię zapach piwnicy, ale kurz mnie jakoś nie kusi ale to przyjdzie, mówisz?
Kreda pamiętam jak nam pan od chemii mówił o smaku kredy, a ja wtedy: "Przepraszam, pan jadł kredę? ", a pan na to że "O, pani Olga wątpi w oddanie przedmiotowi"

No ja też niby co chciałam, ale teraz już nie wiem. Chciałabym być w stanie to wszystko ogarnąć i być z tego dobra. Ale nie wiem, czy jestem w stanie. Chciałam mierzyć wysoko, jak najwyżej, no i wygląda na to, że się przeceniłam.

Czy ja wiem czy ze strachu? Jakoś tak nie mogę się wybrać

Cześć Dziewczynki
Widzę, że robi się mały ruch
Mam pytanko - ma któraś LG Swift? Bo zbieram na nowy telefon (mam już 34 złote ) i to planowo ma być właśnie ten. Czytam miliony recenzji, ale fajnie by było też usłyszeć opinię kogoś, kogo znam

Nie mogę się doczekać tego uczucia, kiedy poczuję potrzebę zjedzenia kredy. Musi być co najmniej ciekawe.
Ciekawe czy pan od chemii próbował wypić jakiś kwas, skoro taki oddany.

Ja też chciałabym być lepsza niż jestem. Tym bardziej, że widzę lepsze osoby od siebie w grupie na przykład...

Moja koleżanka sama przekłuła sobie uszy, może też spróbuj ?

Stać cię już na jakąś Nokię 3510i.

Napisane przez Karmenka

Pokażesz nam jakieś zdjęcia USG ?

No bo tak jest, dużo się pozmieniały, do tego doszli na pewno jacyś nowi znajomi a wiadomo, że jak się chce na początku jakąś znajomość utrzymać trzeba troszkę czasu poświęcić.

I w czasie przedmaturalnym było inaczej, obiad miałam, sprzątać praktycznie nie sprzątałam, tylko szkoła i dom. A uczyć się za wiele też nie uczyłam, tak jak my wszystkie. Beata się uczyła dużo to faktycznie zniknęła z wizażu.

A ja koło z chemii, jutro.
Muszę się pouczyć jeszcze, chociaż w miarę umiem to.

Byłam wczoraj na imprezie. Koleżanka się opiła, śmiesznie się zachowywała , reszta lekko wstawiona tylko. A nie kolega też, pierwszy raz był w takim stanie.
Był Shadowplay!, ale mało ludzi to po 1 wyszliśmy, poszliśmy na Muse Night, ale też słabo to o 3 już byliśmy w mieszkaniu i robiliśmy makaron 'Dobry' Jak wpadniecie 4 grudnia to też Wam zrobię.
A i wzieliśmy lampion z klubu, mam już osłonkę na żarówkę, bo sama smętnie wisiała

Chcemy USG !

Dokładnie o to mi chodziło. Tym bardziej, że ja raczej lewa w tych sprawach gotowania/sprzątania, więc trochę więcej mi to czasu zajmuje niż normalnie powinno. Ale spoko, powoli wchodzę na wyższy level.

Trzymam kciuki za chemię.

Nie byłabyś sobą, gdybyś czymś nie rozwaliła. A pokażesz ten lampion ?

Napisane przez czijo

O ja, wysłałam posta, i w czasie jak pisałam pojawił się inny, przeczytałam go, wracam do swojego i widzę następny.
Jest nieźle

[Weronika112]

Napisane przez czijo

A jednak Ty mnie też się wcisnęłaś
SPAM ATTACK!!!

Ratunku! Od rana żrę jak dzika. Teraz wcinam kruche ciasteczka, zaraz opchnę całą paczkę. Co mi jest ? Okres skończył się 4 dni temu. Niedługo będę jak ponton. Od jutra nie słodzę herbaty.

[bedeliciuos]

Napisane przez czijo

Mam pytanko - ma któraś LG Swift? Bo zbieram na nowy telefon (mam już 34 złote ) i to planowo ma być właśnie ten. Czytam miliony recenzji, ale fajnie by było też usłyszeć opinię kogoś, kogo znam

o tym nic nie wiem, ale polecam Samsunga Galaxy o tego http://www.chip.pl/images/sprzet/tel...a_I5700_01.jpg z androidem
tż go ma i jest zachwycony, jest trochę droższy niż swift, ale chyba warto

Napisane przez Karmenka

Wcisnęłaś mi się. A myślałam, że to już niewykonalne

nauczymy się od nowa spamować

Napisane przez Weronika112

Ratunku! Od rana żrę jak dzika. Teraz wcinam kruche ciasteczka, zaraz opchnę całą paczkę. Co mi jest ? Okres skończył się 4 dni temu. Niedługo będę jak ponton. Od jutra nie słodzę herbaty.

ciąża?
żartuje. taka pogoda jest chyba, ja tez cały czas jem

[oluśkaaaaa]

Napisane przez effciaa16

wydaje mi się, że nie wszystko można zwalić, bo STUDIA. Zawsze da się zorganizować jakoś czas.
Każda przychodzi pisze pół strony co u niej i bajabongo odbębnione. O, albo cytuje coś nie istotnego, ale jednak CYTUJE. [?!]

Da się, owszem, ale zgodzę się z dziewczynami, że czasu jest zdecydowanie mniej kiedy mieszka się samemu, w sumie już napisałyście dlaczego
Ja postaram się zaglądać często.

Napisane przez rehab4181

nie, to bzdura owszem, na czekoladę mam ochotę, ale na ogórki kiszone nie dowiedziałam się, że to na co ma ochotę kobieta w ciąży zawsze o czymś świadczy. przykładowo:
czekolada- za mało żelaza i magnezu (u mnie to się zgadza, bo ciągle mam skurcze mięśni łydek)
ogórki kiszone i/lub kapusta kiszona- za mało witaminy C
truskawki- za mało kwasu foliowego
ryby- za mało kwasów tłuszczowych
są też kobiety, które mają ochotę np. na kredę - za mało wapnia w organizmie
nie śmiejcie się, ale też są kobiety, które mają ochotę na kurz, węgiel itp..
mi się ostatnio zdarzyło coś dziwnego, bo miałam ochotę iść do piwnicy, pozamiatać ten piach co leży na podłodze i go zjeść TŻ był przerażony. na szczęście opamiętałam się ale zapach piwnicy mnie tak jakoś pociągaaaaaa..


wowi to są te Twoje "gorsze prace" ?
są niesamowite


Ola, jaka Ty ładna jesteś

Nie słyszałam o takich akcjach typu jedzenie kurzu Ale powiem Wam, że nawet mam ochotę spróbować, jak smakuje kreda, wydaje mi się, że może być dobra Chyba pójdę napić się mleka czy coś
A swoją drogą to ja właśnie mam tak, że raz mam ochotę na czekoladę, a za chwilę na ogórki kiszone, a w ciąży zapewniam, że nie jestem


Ja też jestem pod wrażeniem kolczyków, będziemy u Ciebie zamówienia składać

Dzięki, ale i tak wiem, że nie jestem

Napisane przez bedeliciuos

kotka mojej koleżanki zjadała proszek do prania jak była w ciąży

wiesz co ja robię w takich sytuacjach gdy łóżko za bardzo przyciąga? wrzucam na niego wszystkie ubrania które się plątają po pokoju i już nie mam się gdzie położyc

To chyba może być groźne, co?

Na mnie by nie zadziałało, jak mi się chce spać, to potrafię zasnąć na ciuchach i w ciuchach. Albo zrzucić wszystko na podłogę. Współlokatorki mają ze mną ciężki żywot

Napisane przez czijo

Kreda pamiętam jak nam pan od chemii mówił o smaku kredy, a ja wtedy: "Przepraszam, pan jadł kredę? ", a pan na to że "O, pani Olga wątpi w oddanie przedmiotowi"

No ja też niby co chciałam, ale teraz już nie wiem. Chciałabym być w stanie to wszystko ogarnąć i być z tego dobra. Ale nie wiem, czy jestem w stanie. Chciałam mierzyć wysoko, jak najwyżej, no i wygląda na to, że się przeceniłam.

Czy ja wiem czy ze strachu? Jakoś tak nie mogę się wybrać

Nieźle. Mi się przypomniało, jak babka na biologi w gimnazjum opowiadała nam o moczu: "jak wszyscy wiecie, ma on słony smak" - nasze miny i zaraz pytanie: "próbowała pani?"

Zawsze warto mierzyć wysoko i nie gadaj, że się przeceniłaś, dasz radę

Ja przebiłam w swoje 19. urodziny, też nie mogłam się wybrać, a przeżyłam

Napisane przez Karmenka

Pokażesz nam jakieś zdjęcia USG ?

No bo tak jest, dużo się pozmieniały, do tego doszli na pewno jacyś nowi znajomi a wiadomo, że jak się chce na początku jakąś znajomość utrzymać trzeba troszkę czasu poświęcić.

A i wzieliśmy lampion z klubu, mam już osłonkę na żarówkę, bo sama smętnie wisiała

Jestem za!

No, dokładnie, dużo się dzieje, dużo nowych sytuacji i ludzi i trzeba się w tym odnaleźć, znaleźć czas na to co wcześniej plus mnóstwo nowych rzeczy.

Nieźle

Napisane przez Weronika112

A ja wyobrażałam sobie Olę jako blondynę, nie wiedzieć czemu.

Nie mogę się doczekać tego uczucia, kiedy poczuję potrzebę zjedzenia kredy. Musi być co najmniej ciekawe.
Ciekawe czy pan od chemii próbował wypić jakiś kwas, skoro taki oddany.

Ja też chciałabym być lepsza niż jestem. Tym bardziej, że widzę lepsze osoby od siebie w grupie na przykład...

No ja też nie wiem czemu

Może i nie mam takiej potrzeby, ale chętnie bym spróbowała i potwierdzam, ciekawe uczucie

W sumie też na to cierpię, że lubię być we wszystkim najlepsza, a ostatnio nie jestem. Ale przyzwyczajam się, że nie można być zawsze i we wszystkim najlepszym, że studia takie już są, że się czegoś nie zalicza itd. i trzeba się tym nie przejmować

[Weronika112]

Napisane przez bedeliciuos

ciąża?
żartuje. taka pogoda jest chyba, ja tez cały czas jem

Olga, pamiętaj tylko - "Once you go Android, you never go back"

Pogodę mam ochotę zabić - ja mam tak, że to, co za oknem wpływa na moje samopoczucie. Wczoraj nie miałam ochoty wstać z łóżka, cały czas leżałam, spałam, a na koniec zmusiłam się do nauki. Dzisiaj jest lepiej ( chyba niebo jakieś jaśniejsze ).
Ale i tak najgorsze doły mam już za sobą.

[bedeliciuos]

Napisane przez Weronika112

Kurcze, to musi być świetne uczucie jak masz coś "w sobie". Możesz napisać jeszcze coś ? Kopie/wierci się? Mnie to tak bardzo interesuje. Jakie ty masz odczucia? To jest zapewne coś wyjątkowego.


No ja też się zdziwiłam.
OMG, i urodziła zdrowe kotki ?

A potem mam spać na dywanie? (Zakładając, że nie będzie mi się chciało sprzątnąć tego burdelu)

ja też jestem niesamowicie ciekawa tego co się czuje


zdrowe urodziła..
ona wymiotowała tym proszkiem, tzn pianą


no dobra, w sumie masz rację
ale zawsze jak w ciągu dnia mam taki syf na łóżku, potem się już wykąpię, to aż nie mam ochoty spać.. i odkładam na ostatnią chwile przenoszenie tego syfu na krzesło od biurka




Dorotka, napisz nam coś ciekawego o Twoim stanie, jakieś odczucia itp
i napisz, jak Twój tż się trzyma, jak reaguje na to wszystko, czy przeżywa

[Weronika112]

Napisane przez oluśkaaaaa

Dzięki, ale i tak wiem, że nie jestem

Na mnie by nie zadziałało, jak mi się chce spać, to potrafię zasnąć na ciuchach i w ciuchach. Albo zrzucić wszystko na podłogę. Współlokatorki mają ze mną ciężki żywot

Nieźle. Mi się przypomniało, jak babka na biologi w gimnazjum opowiadała nam o moczu: "jak wszyscy wiecie, ma on słony smak" - nasze miny i zaraz pytanie: "próbowała pani?"

W sumie też na to cierpię, że lubię być we wszystkim najlepsza, a ostatnio nie jestem. Ale przyzwyczajam się, że nie można być zawsze i we wszystkim najlepszym, że studia takie już są, że się czegoś nie zalicza itd. i trzeba się tym nie przejmować

A ja potwierdzam, że jesteś i bez sprzeciwów proszę.

A pokój masz swój czy dzielisz z kimś ? Moja współlokatorka pokojowa do pedantów też zdecydowanie nie należy, rozrzuca wszystko po dywanie (ale tylko na swojej połowie ), a z szafy wypadają ciuchy. Niedawno potknęła się o kapcia.
O, i mamy muchę w pokoju już od miesiąca (którą można znaleźć na fejsbuku), która mimo, że ma otwarte drzwi nie chce wylecieć z pokoju.

A co jak najdzie ochota na mocz?

Dokładnie. Studia w ogóle uczą różnych rzeczy. Np, jak wróciłam do domu, to z przyzwyczajenia zmywałam po sobie każde naczynie, którego używałam. (a wcześniej nigdy mi się to nie zdarzało).

Napisane przez bedeliciuos

no dobra, w sumie masz rację
ale zawsze jak w ciągu dnia mam taki syf na łóżku, potem się już wykąpię, to aż nie mam ochoty spać.. i odkładam na ostatnią chwile przenoszenie tego syfu na krzesło od biurka

Dorotka, napisz nam coś ciekawego o Twoim stanie, jakieś odczucia itp
i napisz, jak Twój tż się trzyma, jak reaguje na to wszystko, czy przeżywa

Mówimy tak o tych łóżkach, że aż mi się spać zachciało. A więc idę sobie kawę jakąś zrobić, bo jednym okiem czytam o prawie własności intelektualnej a drugim zaglądam na wątek i nie ma mowy o spaniu.

Słyszałam, że faceci to dopiero panikują...

[Karmenka]

Napisane przez Weronika112

Nie mogę się doczekać tego uczucia, kiedy poczuję potrzebę zjedzenia kredy. Musi być co najmniej ciekawe.


Chcemy USG !

Dokładnie o to mi chodziło. Tym bardziej, że ja raczej lewa w tych sprawach gotowania/sprzątania, więc trochę więcej mi to czasu zajmuje niż normalnie powinno. Ale spoko, powoli wchodzę na wyższy level.

Trzymam kciuki za chemię.

Nie byłabyś sobą, gdybyś czymś nie rozwaliła. A pokażesz ten lampion ?

Ja też. Siedzę sobie i nagle uderza mnie myśl 'ale bym sobie tynku pojadła'

Ja gotuję makaron z czymś zawsze. Albo ryż z warzywami, do tego ogranicza się mój jadłospis

Taki jak te papierowe z Ikei, ale koraliki ma jeszcze.

Napisane przez Weronika112

Ratunku! Od rana żrę jak dzika. Teraz wcinam kruche ciasteczka, zaraz opchnę całą paczkę. Co mi jest ? Okres skończył się 4 dni temu. Niedługo będę jak ponton. Od jutra nie słodzę herbaty.

A ja mogę nie jeść nic.
Jem, bo nie chcę cycków zgubić, ale już widzę, że nie mam swoich boczków. A miał być zapas tłuszczu na zimę.

Napisane przez oluśkaaaaa

Na mnie by nie zadziałało, jak mi się chce spać, to potrafię zasnąć na ciuchach i w ciuchach. Albo zrzucić wszystko na podłogę. Współlokatorki mają ze mną ciężki żywot



W sumie też na to cierpię, że lubię być we wszystkim najlepsza, a ostatnio nie jestem. Ale przyzwyczajam się, że nie można być zawsze i we wszystkim najlepszym, że studia takie już są, że się czegoś nie zalicza itd. i trzeba się tym nie przejmować

Ja też tak śpię I w domu też spałam, cuchy gdzieś w nogach, ja śpię. Ale w ciuchach nie lubię, jak mi się pidżamy nie chce ubierać to już w samych majtkach śpię.

Ja w LO byłam jedną z najlepszych a póki co jestem takim średniaczkiem.
A przy 120 osobach bycie średniaczkiem to nic specjalnego.

Napisane przez Weronika112

Pogodę mam ochotę zabić - ja mam tak, że to, co za oknem wpływa na moje samopoczucie. Wczoraj nie miałam ochoty wstać z łóżka, cały czas leżałam, spałam, a na koniec zmusiłam się do nauki. Dzisiaj jest lepiej ( chyba niebo jakieś jaśniejsze ).
Ale i tak najgorsze doły mam już za sobą.

Ja dziś z łóżka nie wychodzę.

A tak mi się chemii uczyć nie chcę, miałam o 12 się uczyć to tylko wydajność reakcji powtórzyłam

[czijo]

Napisane przez Weronika112

Nie mogę się doczekać tego uczucia, kiedy poczuję potrzebę zjedzenia kredy. Musi być co najmniej ciekawe.
Ciekawe czy pan od chemii próbował wypić jakiś kwas, skoro taki oddany.

Ja też chciałabym być lepsza niż jestem. Tym bardziej, że widzę lepsze osoby od siebie w grupie na przykład...

Moja koleżanka sama przekłuła sobie uszy, może też spróbuj ?

Stać cię już na jakąś Nokię 3510i.



Chcemy USG !

Chyba aż tak tej chemii nie kocha

Ja się sugerowałam przykładami ludzi którzy "nie poszli i do dziś żałują"

Ooo, w życiu

Super

Ja nie chcę USG, bo i tak nigdy nic tam nie widzę

Napisane przez Weronika112

Ratunku! Od rana żrę jak dzika. Teraz wcinam kruche ciasteczka, zaraz opchnę całą paczkę. Co mi jest ? Okres skończył się 4 dni temu. Niedługo będę jak ponton. Od jutra nie słodzę herbaty.

Hahaha, przypomniało mi się z "Ali Makoty", jak pracowała w sklepiku szkolnym i jadła pączki i batoniki, ale popijała wodą, bo soki tuczą

Napisane przez bedeliciuos

o tym nic nie wiem, ale polecam Samsunga Galaxy o tego http://www.chip.pl/images/sprzet/tel...a_I5700_01.jpg z androidem
tż go ma i jest zachwycony, jest trochę droższy niż swift, ale chyba warto

No właśnie rozważałam Spicę, ale kuzyn się do mnie przestanie odzywać, jak kupię Szajsunga

Napisane przez oluśkaaaaa

Nie słyszałam o takich akcjach typu jedzenie kurzu Ale powiem Wam, że nawet mam ochotę spróbować, jak smakuje kreda, wydaje mi się, że może być dobra Chyba pójdę napić się mleka czy coś



Nieźle. Mi się przypomniało, jak babka na biologi w gimnazjum opowiadała nam o moczu: "jak wszyscy wiecie, ma on słony smak" - nasze miny i zaraz pytanie: "próbowała pani?"

Zawsze warto mierzyć wysoko i nie gadaj, że się przeceniłaś, dasz radę

Rozwaliłaś mnie

Przypomniało mi się jak byłam mała i zapytałam mamę: "Mamo, jak smakują siki?", a mama ze stoickim spokojem oraz poker fejsem: "Nie wiem, nie próbowałam"

Napisane przez Weronika112

Olga, pamiętaj tylko - "Once you go Android, you never go back"

Serio tak uzależnia?

---------- Dopisano o 15:08 ---------- Poprzedni post napisano o 15:07 ----------

Napisane przez Karmenka

Ja też. Siedzę sobie i nagle uderza mnie myśl 'ale bym sobie tynku pojadła'

Uwielbiam Cię

[Weronika112]

Napisane przez Karmenka

Ja też. Siedzę sobie i nagle uderza mnie myśl 'ale bym sobie tynku pojadła'

Ja gotuję makaron z czymś zawsze. Albo ryż z warzywami, do tego ogranicza się mój jadłospis

Taki jak te papierowe z Ikei, ale koraliki ma jeszcze.

A ja mogę nie jeść nic.
Jem, bo nie chcę cycków zgubić, ale już widzę, że nie mam swoich boczków. A miał być zapas tłuszczu na zimę.

Ja w LO byłam jedną z najlepszych a póki co jestem takim średniaczkiem.
A przy 120 osobach bycie średniaczkiem to nic specjalnego.

Ja dziś z łóżka nie wychodzę.
A tak mi się chemii uczyć nie chcę, miałam o 12 się uczyć to tylko wydajność reakcji powtórzyłam

po czym zeskrobujesz ten tynk i jesz.

Warzywka na patelnię lowe. Tylko trochę się nie opyla, bo ja lubię same zjeść, a koszt 1 torebki to ok 5 zł. Chyba żeby jeść tak jak ty, czyli z ryżem, to pewnie na 2-3 dni starczy.
O, ryż z jogurtem jest ponoć dobry i jeszcze cukier do tego. Może warto by było wypróbować. Jutro zrobię.

E no, francja elegancja. Oryginalny jest, ale co się dziwić, w końcu oryginalnym sposobem go zdobyłaś.

Borze, jak ci dobrze z tym niejedzeniem. Ja mam odwrotnie od paru dni. Nie schudłam nic na tych studiach, jestem taka jaka byłam, a chciałam trochę zgubić. Może się jeszcze uda.

Oj tam, jeszcze trochę a będziemy wymiatać na studiach. Taką mam nadzieję. Chciałabym, bo lubię być dobra, tym bardziej, że naprawdę się przykładam do nauki. (jak na razie)

W ogóle, przecież ty nie miałaś chyba chemii rozszerzonej ? Ciężko jest ?

[Weronika112]

Napisane przez czijo

Hahaha, przypomniało mi się z "Ali Makoty", jak pracowała w sklepiku szkolnym i jadła pączki i batoniki, ale popijała wodą, bo soki tuczą

Serio tak uzależnia?

Lubiłam serię Ala Makota.

Google tak mówią, a ja nie wiem, bo nie miałam do czynienia z Androidem nigdy. Znam go tylko ze słyszenia, same dobre rzeczy.

Muszę się z wami czymś podzielić w ramach mojej nauki. Kiedyś uważano, że substancje wywołujące podobne symptomy do choroby powinny działać leczniczo. I tak w Nowej Gwinei jedzono mózgi wściekłych zwierząt w nadziei, że to uleczy wściekliznę.
Naczytałam się jeszcze samych niedobrych rzeczy o astrologii, porwaniach przez UFO, lewitacji, telepatii, radiestezji, a nawet homeopatii. Używamy 100% mózgu, ale tylko 5% albo mniej do krytycznego myślenia. I osoby wierzące w zjawiska paranormalne mają skłonności do przypisywania znaczenia przypadkowym koincydencjom.
Idę czytać dalej, bo muszę to potem odpowiednio skomentować.

[czijo]

Napisane przez Weronika112

Lubiłam serię Ala Makota.

Google tak mówią, a ja nie wiem, bo nie miałam do czynienia z Androidem nigdy. Znam go tylko ze słyszenia, same dobre rzeczy.


Naczytałam się jeszcze samych niedobrych rzeczy o astrologii, porwaniach przez UFO, lewitacji, telepatii, radiestezji, a nawet homeopatii. Używamy 100% mózgu, ale tylko 5% albo mniej do krytycznego myślenia. I osoby wierzące w zjawiska paranormalne mają skłonności do przypisywania znaczenia przypadkowym koincydencjom.

Fajna była, nie? a czytałaś tę ostatnią część, "Na fali sukcesu"? Bo ja w końcu nie

No ja też słyszałam dobre rzeczy, ale żeby aż tak uzależniał?

Czyli co, mój mózg jest superniedorozwinięty?

[bedeliciuos]

Napisane przez czijo

Ja nie chcę USG, bo i tak nigdy nic tam nie widzę



No właśnie rozważałam Spicę, ale kuzyn się do mnie przestanie odzywać, jak kupię Szajsunga

ja też nie.. mogliby zrobić chociaż w kolorze, a nie czarno białe

tż też zawsze był przeciwny samsungom, ale teraz jest bardzo zachwycony..
i jak go zapytalam o swifta, to powiedział coś, czego nie zrozumiałam, ale że by nie polecał.. bo coś tam z aktualizacjami

[Weronika112]

Napisane przez czijo

Fajna była, nie? a czytałaś tę ostatnią część, "Na fali sukcesu"? Bo ja w końcu nie

No ja też słyszałam dobre rzeczy, ale żeby aż tak uzależniał?

Czyli co, mój mózg jest superniedorozwinięty?

Czytałam, ale z tego co pamiętam to poprzednie części były o wiele lepsze. W tej ostatniej Ala dążyła do sławy, a na koniec porzuciła tę drogę i w końcu zdała maturę.

Może dlatego nie warto zaczynać z nim współpracować, ja już jestem uzależniona od fejsa i to wystarczy.

Wiesz co, 26% ludzi czyta regularnie horoskopy, a tylko 16% nie czyta ich w ogóle, także myślę, że jesteś całkiem normalna.

Napisane przez bedeliciuos

tż też zawsze był przeciwny samsungom, ale teraz jest bardzo zachwycony..
i jak go zapytalam o swifta, to powiedział coś, czego nie zrozumiałam, ale że by nie polecał.. bo coś tam z aktualizacjami

"bo coś tam" rozbraja.

Głowa mi pęka, napisałam jeden komentarz, a teraz powinnam przysiąść do psycho, bo jutro wejścióweczka o 8 rano. Zrobię sobie jednak chwilę przerwy.

[BeaS]

Jaki spam.

Napisane przez rehab4181

nie, to bzdura owszem, na czekoladę mam ochotę, ale na ogórki kiszone nie dowiedziałam się, że to na co ma ochotę kobieta w ciąży zawsze o czymś świadczy. przykładowo:
czekolada- za mało żelaza i magnezu (u mnie to się zgadza, bo ciągle mam skurcze mięśni łydek)
ogórki kiszone i/lub kapusta kiszona- za mało witaminy C
truskawki- za mało kwasu foliowego
ryby- za mało kwasów tłuszczowych
są też kobiety, które mają ochotę np. na kredę - za mało wapnia w organizmie
nie śmiejcie się, ale też są kobiety, które mają ochotę na kurz, węgiel itp..
mi się ostatnio zdarzyło coś dziwnego, bo miałam ochotę iść do piwnicy, pozamiatać ten piach co leży na podłodze i go zjeść TŻ był przerażony. na szczęście opamiętałam się ale zapach piwnicy mnie tak jakoś pociągaaaaaa..



przeczytałam całe nie zniechęciłaś mnie, nie martw się ;* teraz i tak nie ma już odwrotu co ma być to będzie. zdaję sobie sprawę jaka to jest ingerencja w organizm i co może się ze mną potem dziać, no ale muszę dać radę
bardzo mnie to interesuje od strony medycznej, więc jak będziesz coś wiedziała to śmiało pisz ;* w ogóle dla mnie to jest takie trochę kosmiczne, ile rzeczy się dzieje wówczas z organizmem, więc jak byś dowiedziała się czegoś nowego, to będę Ci bardzo wdzięczna
wiecie co mnie bardziej przeraża? to, że np nie będę miała siły wstać, a będę musiała.
ból, jak ból.. kiedyś minie.

Okej, niedługo Ci napiszę, bo teraz jestem w trakcie nadrabiania tego, co 'opuściło mi się' z anatomii, ale niedługo zabieram się za powtórki [a na ten kolos obowiązuje m. in. miednica, a Adam co nieco pisze o porodzie i ciąży przy tym], bo kolos, a raczej kombos.
Mówiłam, że preparat 2 razy większy? Tego będzie z 800 stron.

Napisane przez Weronika112

Z jednej strony strasznie się narzuca, a z drugiej strony widać, że bardzo mu zależy. Tylko coś biedak odwrotne efekty uzyskuje.

Odwrotne jak cholera.

Napisane przez bedeliciuos

i matematykę, jak mi się zachce jej uczyć, bo w sumie mi nie potrzeba.. bo i tak nie pójdę na medycynę

Na farmację, prawda?
Na medycynę potrzeba teraz zdawać matematykę?

Napisane przez Karmenka

I w czasie przedmaturalnym było inaczej, obiad miałam, sprzątać praktycznie nie sprzątałam, tylko szkoła i dom. A uczyć się za wiele też nie uczyłam, tak jak my wszystkie. Beata się uczyła dużo to faktycznie zniknęła z wizażu.

No to teraz mnie zabiłaś.
Moje okresy znikania były spowodowane potrzebą odcięcia się.

Napisane przez Weronika112

Ratunku! Od rana żrę jak dzika. Teraz wcinam kruche ciasteczka, zaraz opchnę całą paczkę. Co mi jest ? Okres skończył się 4 dni temu. Niedługo będę jak ponton. Od jutra nie słodzę herbaty.

dobry plan to podstawa.
Ja tak ostatnio przytyłam...
Ale już się biorę za siebie.

Mówiłam Wam, że mgr mnie wyprosił ostatnio z wuefu? xD
Miałyśmy zajęcia z koszykówki, które polegały na rozgrzewce i ćwiczeniach na miarę przedszkola, a potem na rzucaniu piłką do kosza przez resztę zajęć, czyli jakąś godzinę. Rzucałam 39 minut, potem stanęłyśmy z paroma dziewczynami w kółeczku i rozmawiałyśmy, ale przynajmniej kozłowałyśmy piłkami []. Mgr wszedł w tej 40. minucie i nas wyprosił z zajęć, bo nie ćwiczymy.
Chyba muszę odrobić te zajęcia.
Wczepię się na zajęcia aerobiku, bo mgr nie robi z nami nic, prócz bezsensownego odbijania piłką.

Napisane przez oluśkaaaaa

Ja przebiłam w swoje 19. urodziny, też nie mogłam się wybrać, a przeżyłam

A ja w 15. urodziny brata.

Napisane przez Weronika112

O, i mamy muchę w pokoju już od miesiąca (którą można znaleźć na fejsbuku), która mimo, że ma otwarte drzwi nie chce wylecieć z pokoju.

widziałam ją, śliczna.

[czijo]

Napisane przez bedeliciuos

ja też nie.. mogliby zrobić chociaż w kolorze, a nie czarno białe

tż też zawsze był przeciwny samsungom, ale teraz jest bardzo zachwycony..
i jak go zapytalam o swifta, to powiedział coś, czego nie zrozumiałam, ale że by nie polecał.. bo coś tam z aktualizacjami

Prawda?

Jak ma Samsunga to wiadomo że go broni a zna kogoś kto ma Swifta? bo ja też byłam sceptyczna jeśli chodzi o LG w ogóle, ale czytałam dużo pochlebnych rzeczy

Napisane przez Weronika112

Czytałam, ale z tego co pamiętam to poprzednie części były o wiele lepsze. W tej ostatniej Ala dążyła do sławy, a na koniec porzuciła tę drogę i w końcu zdała maturę.

Może dlatego nie warto zaczynać z nim współpracować, ja już jestem uzależniona od fejsa i to wystarczy.

Wiesz co, 26% ludzi czyta regularnie horoskopy, a tylko 16% nie czyta ich w ogóle, także myślę, że jesteś całkiem normalna.

Dopiero maturę? język tej książki był zawsze bardzo dojrzały, autorka w ogóle nie próbowała się stylizować, no ale dzięki temu przyjemnie się to czytało. Świetna była Ala

No ja to wszystko do fejsa i może na twitterze wreszcie zacznę pisać, bo to trędi

Ale te gazeciane to bullshit jest! Ja mówię o prawdziwej astro!

[bedeliciuos]

Napisane przez BeaS

Okej, niedługo Ci napiszę, bo teraz jestem w trakcie nadrabiania tego, co 'opuściło mi się' z anatomii, ale niedługo zabieram się za powtórki [a na ten kolos obowiązuje m. in. miednica, a Adam co nieco pisze o porodzie i ciąży przy tym], bo kolos, a raczej kombos.
Mówiłam, że preparat 2 razy większy? Tego będzie z 800 stron.




Na farmację, prawda?
Na medycynę potrzeba teraz zdawać matematykę?


Mówiłam Wam, że mgr mnie wyprosił ostatnio z wuefu? xD
Miałyśmy zajęcia z koszykówki, które polegały na rozgrzewce i ćwiczeniach na miarę przedszkola, a potem na rzucaniu piłką do kosza przez resztę zajęć, czyli jakąś godzinę. Rzucałam 39 minut, potem stanęłyśmy z paroma dziewczynami w kółeczku i rozmawiałyśmy, ale przynajmniej kozłowałyśmy piłkami []. Mgr wszedł w tej 40. minucie i nas wyprosił z zajęć, bo nie ćwiczymy.
Chyba muszę odrobić te zajęcia.
Wczepię się na zajęcia aerobiku, bo mgr nie robi z nami nic, prócz bezsensownego odbijania piłką.




widziałam ją, śliczna.

co to dla Ciebie te 800 stron? nic..

póki co bardziej ciągnie mnie dietetyka, ale farmacje też rozważam
na UJ na medycyne trzeba matematyke, juz od tego roku, naszego ale wystarczy podstawa.


ja byłam tylko na jednym wf na studiach, i grałyśmy z berka, potem w samoloty, potem w jakiegoś murarza
i facet powiedział że robi to z każdymi dziewczynami, bo dziewczynom nigdy się nic nie chce.. a facetom (nie w naszej obecnosci) powiedział że dziewczyny są niedorozwinięte i dlatego tak


pogrubione -

Napisane przez czijo

Jak ma Samsunga to wiadomo że go broni a zna kogoś kto ma Swifta? bo ja też byłam sceptyczna jeśli chodzi o LG w ogóle, ale czytałam dużo pochlebnych rzeczy

ale on go bronił i kochał zanim go miał, bo dużo się o nim naczytał, a potem się tylko potwierdziło
znamy oboje, kolege, ale on to jest taki że i 3310 by mu pasowała, więc nie warto się sugerować jego opinią, która jest pochlebna

[czijo]

Napisane przez bedeliciuos

znamy oboje, kolege, ale on to jest taki że i 3310 by mu pasowała, więc nie warto się sugerować jego opinią, która jest pochlebna

To jak tak, to niech się zamieni, on mi da Swifta, a ja jemu mojego rzęcha co tylko dzwoni



Bleee, przydałoby się pouczyć, mam KOLOKWIUM Z BHP. <to jest miejsce na Twój śmiech>

[oluśkaaaaa]

Napisane przez Weronika112

A pokój masz swój czy dzielisz z kimś ? Moja współlokatorka pokojowa do pedantów też zdecydowanie nie należy, rozrzuca wszystko po dywanie (ale tylko na swojej połowie ), a z szafy wypadają ciuchy. Niedawno potknęła się o kapcia.
O, i mamy muchę w pokoju już od miesiąca (którą można znaleźć na fejsbuku), która mimo, że ma otwarte drzwi nie chce wylecieć z pokoju.

Dokładnie. Studia w ogóle uczą różnych rzeczy. Np, jak wróciłam do domu, to z przyzwyczajenia zmywałam po sobie każde naczynie, którego używałam. (a wcześniej nigdy mi się to nie zdarzało).

We trzy jesteśmy w pokoju, ale stwierdzam, że to ja robię największy burdel. Głupio mi z tym

Z tym zmywaniem naczyń też tak mam. Bo przywiozłam tutaj sobie jeden talerz, jeden widelec, jedną łyżkę, więc muszę umyć od razu bo potem nie mam

Napisane przez Karmenka

A ja mogę nie jeść nic.
Jem, bo nie chcę cycków zgubić, ale już widzę, że nie mam swoich boczków. A miał być zapas tłuszczu na zimę.

Ja też tak śpię I w domu też spałam, cuchy gdzieś w nogach, ja śpię. Ale w ciuchach nie lubię, jak mi się pidżamy nie chce ubierać to już w samych majtkach śpię.

Ja w LO byłam jedną z najlepszych a póki co jestem takim średniaczkiem.
A przy 120 osobach bycie średniaczkiem to nic specjalnego.

Weeeź, też tak chcę...

W sumie też czasami tylko się rozbieram i śpię w gaciach, ale równie często potrafię usiąść na łóżku w ciuchach i po prostu zasnąć

Ja się ostatnio zastanawiam, po co w sumie mam być dobra, dobrze się uczyć jak i tak nikt pewnie nigdy nie spojrzy na to czy leciałam na trójach czy piątkach. Tzn. u mnie to ma sens, bo kierunek zamawiany i opłaca się uczyć, żeby mieć stypendium, ale tak ogólnie...



Przyjechałam do akademika, a tu nie grzeją mi kaloryfery, jest zimno jak...brr. I jak tu się uczyć, jak nie ma warunków. Muszę się rozgrzać moją niedawno odkrytą herbatą waniliowo-karmelową, którą love od pierwszego łyku

[KaasiaaK]

Napisane przez Weronika112

Poradzisz sobie z wszystkimi kołami, jestem tego pewna. Na początku też miałam doła, że nie dam rady, że co ja tu robię, ale minęło. Studiuję to, co chciałam, a więc nie ma na co narzekać. Damy radę.


Bo inaczej było we własnym domu, gdzie mama podała/posprzątała, a inaczej tutaj, gdzie wszystko musimy robić same.


Dzień
Raport na ten tydzień: 2 kolokwia, 1 wejściówka. Permanentny brak ochoty na naukę, łóżko ma za dużą siłę przyciągania.

ja też niby studiuję to, co chciałam, ale dopadła mnie masa wątpliwości i dziś doszłam do wniosku, że jeśli na sesji powinie mi się noga i jedynym wyjściem będzie warunek, to nie skorzystam. Zrezygnuję ze studiów. Jak powiedziałam to mamie, to nie chciała mi wierzyć, ale ja nie żartuję


oo dokładnie, przyszło się ze szkoły, obiad już czekał, w międzyczasie mama posprzątała i można było zająć się czymś innym.
a teraz trzeba zrobić zakupy, coś do jedzenia... wyprać co jakiś czas, posprzątać.. i czas leci ;]


pjona, ja mam 50% szans, że jutro zrobi wejściówkę z fizyki, chociaż z dziadkiem nic nie wiadomo... w śr. koło z chemii, ale na szczęście jeszcze nic skomplikowanego, we wtorek podobno mam spr. z grafiki, ale nikt z mojej gr nie ma pewności, gdyż dr inż. 2 tyg temu mówił, że mamy za 2 tyg, a tydz temu mówił, że mamy... za 2 tyg

Napisane przez czijo

Kreda pamiętam jak nam pan od chemii mówił o smaku kredy, a ja wtedy: "Przepraszam, pan jadł kredę? ", a pan na to że "O, pani Olga wątpi w oddanie przedmiotowi"

aż na takie poświęcenie bym się chyba nie zdobyła

Napisane przez Weronika112

Stać cię już na jakąś Nokię 3510i.



Chcemy USG !

eeeee, 3310 jest bardziej szpanerska


tak tak tak!

Napisane przez Weronika112

Ratunku! Od rana żrę jak dzika. Teraz wcinam kruche ciasteczka, zaraz opchnę całą paczkę. Co mi jest ? Okres skończył się 4 dni temu. Niedługo będę jak ponton. Od jutra nie słodzę herbaty.

ja nie słodzę herbaty już hmmmm 6? może 7 lat.
ew. posłodzę jakąś owocową, ale to od święta. odkąd nie słodzę, herbata ma inny, lepszy smak.

Napisane przez Weronika112

Słyszałam, że faceci to dopiero panikują...

na porodówce mdleją i takie tam

Napisane przez czijo

Ja nie chcę USG, bo i tak nigdy nic tam nie widzę

jak to? ja co prawda widziałam tylko usg 4d jeśli o ciążę chodzi, ale miałam robione takie normalne jamy brzusznej i praktycznie każdy organ odnalazłam




heeeejo
widzę, że coś ruszyło
ja dziś dostałam mały opier... od mamy, że jeżdżę na mecze, zamiast się uczyć, no ale ile razy ja byłam. 3 razy na Wiśle i wczoraj na siatce w Jaworznie i tyle. przesaaadzaaa :P
ale za to ile mi to radości sprawia, naładowuje (?) mnie pozytywną energią i chęciami do życia
a dzisiaj mi powiedziała "już by lepiej było, jakbyś na jakąś randkę poszła, a nie na mecz" to był cios poniżej pasa.
i dzisiaj sobie uświadomiłam, że jeszcze tylko miesiąc i święta
nigdy ich tak nie wyczekiwałam, ale teraz będzie fajniej.
bo dziadkowie do nas przyjadą i będzie całe mieszkanie ludzi i będzie tak, tak.. tak inaczej, lepiej

a w ogóle to już się umówiłam z koleżankami na mecz 29. maja 2011 chciałabym widzieć minę mojej mamy, jakby to usłyszała

---------- Dopisano o 21:28 ---------- Poprzedni post napisano o 21:22 ----------

Napisane przez czijo

Bleee, przydałoby się pouczyć, mam KOLOKWIUM Z BHP. <to jest miejsce na Twój śmiech>

musiałam


moje BHP wyglądało tak...
mieliśmy je na wykładzie z propedeutyki. na pierwszym wykładzie prof nam powiedział, kiedy będzie BHP, bo wtedy musimy być.
tegoż dnia przyszedł chyba cały rok na wykład na pocz. prof powiedział, że możemy robić co chcemy, uczyć się, spać, rozwiązywać krzyżówki, czy co tam jeszcze, byle tylko nie być zbyt głośno.
puścił listę, żeby się podpisać i w sumie tyle

[czijo]

Napisane przez KaasiaaK

moje BHP wyglądało tak...
mieliśmy je na wykładzie z propedeutyki. na pierwszym wykładzie prof nam powiedział, kiedy będzie BHP, bo wtedy musimy być.
tegoż dnia przyszedł chyba cały rok na wykład na pocz. prof powiedział, że możemy robić co chcemy, uczyć się, spać, rozwiązywać krzyżówki, czy co tam jeszcze, byle tylko nie być zbyt głośno.
puścił listę, żeby się podpisać i w sumie tyle

No i szkolenie mam w grudniu (i zamierzam na nim oglądać nowy odcinek The Vampire Diaries), ale OPRÓCZ tego mam BHP jako normalny przedmiot, który muszę zaliczyć chyba tylko mój kierunek tak ma... no ale w sumie to nas prąd porazi jak coś

[KaasiaaK]

Napisane przez czijo

No i szkolenie mam w grudniu (i zamierzam na nim oglądać nowy odcinek The Vampire Diaries), ale OPRÓCZ tego mam BHP jako normalny przedmiot, który muszę zaliczyć chyba tylko mój kierunek tak ma... no ale w sumie to nas prąd porazi jak coś

haha nieźle
ja wyłapałam coś, że jak połkniemy jakiś odpad chemiczny to musimy od razu "puścić ładnego pawia"

[Ailanna]

Hello
Widzę, że ruszamy, bo edytować posta muszę, żeby dopisać

Napisane przez bedeliciuos

wiesz co ja robię w takich sytuacjach gdy łóżko za bardzo przyciąga? wrzucam na niego wszystkie ubrania które się plątają po pokoju i już nie mam się gdzie położyc [IMG]file:///C:/DOCUME%7E1/Mat/USTAWI%7E1/Temp/msohtml1/01/clip_image001.gif[/IMG]

Dobre, ja mam łóżko rozkładane, ale i tak nic nie działa :P
Dzisiaj miałam czytać BN’ki i co? I oglądałam „Scrubs” przez pół dnia xD

Napisane przez Karmenka

Pokażesz nam jakieś zdjęcia USG ? [IMG]file:///C:/DOCUME%7E1/Mat/USTAWI%7E1/Temp/msohtml1/01/clip_image001.gif[/IMG]
(…)
Byłam wczoraj na imprezie. Koleżanka się opiła, śmiesznie się zachowywała [IMG]file:///C:/DOCUME%7E1/Mat/USTAWI%7E1/Temp/msohtml1/01/clip_image002.gif[/IMG], reszta lekko wstawiona tylko. A nie kolega też, pierwszy raz był w takim stanie.
Był Shadowplay!, ale mało ludzi to po 1 wyszliśmy, poszliśmy na Muse Night, ale też słabo to o 3 już byliśmy w mieszkaniu i robiliśmy makaron 'Dobry' [IMG]file:///C:/DOCUME%7E1/Mat/USTAWI%7E1/Temp/msohtml1/01/clip_image001.gif[/IMG]Jak wpadniecie 4 grudnia to też Wam zrobię.
A i wzieliśmy lampion z klubu, mam już osłonkę na żarówkę, bo sama smętnie wisiała [IMG]file:///C:/DOCUME%7E1/Mat/USTAWI%7E1/Temp/msohtml1/01/clip_image001.gif[/IMG]

Taaaaak! Nigdy nie widziałam zdjęcia USG!

Byłam w piątek na domówce. W życiu na takiej nie byłam. Jakieś 50 osób, kupa dymu, głośna muzyka, dużo chlania i romantyczne pięterko dla wybranych Czułam się jak w amerykańskim filmie
Lampion ekstra, też chce!

Napisane przez Karmenka

Ja nawet nie mam na kogo mieć wy***ane [IMG]file:///C:/DOCUME%7E1/Mat/USTAWI%7E1/Temp/msohtml1/01/clip_image003.gif[/IMG]


A co do tel to zupełnie się nie znam. I jestem wierna Nokii.

Ja też nie, ale postanowiłam „wziąć dupę w Troki” i zając się myśleniem o czymś innym, tzn. jak zdobyć sprzęt zimowy, a potem się na nim nie zabić. Jadę na Zimowy Campus Akademicki do Szklarskiej. Wanna Joy?

Nokia <love>

Napisane przez Weronika112

Ratunku! Od rana żrę jak dzika. Teraz wcinam kruche ciasteczka, zaraz opchnę całą paczkę. Co mi jest ? Okres skończył się 4 dni temu. Niedługo będę jak ponton. Od jutra nie słodzę herbaty. [IMG]file:///C:/DOCUME%7E1/Mat/USTAWI%7E1/Temp/msohtml1/01/clip_image004.gif[/IMG]

Wiem, co Ci jest – Listopad Ale spoko, za tydzień I niedziela Adwentu, to możesz sobie postanowić „Nie jem słodkiego”

Napisane przez oluśkaaaaa

W sumie też na to cierpię, że lubię być we wszystkim najlepsza, a ostatnio nie jestem. Ale przyzwyczajam się, że nie można być zawsze i we wszystkim najlepszym, że studia takie już są, że się czegoś nie zalicza itd. i trzeba się tym nie przejmować [IMG]file:///C:/DOCUME%7E1/Mat/USTAWI%7E1/Temp/msohtml1/01/clip_image005.gif[/IMG]

Znam to, jestem cholerną ambitną perfekcjonistką i zazdroszczę tym, którzy się nie przejmują i mają wyje***e, bo tez bym czasem tak chciała…

Napisane przez Karmenka

Ja też. Siedzę sobie i nagle uderza mnie myśl 'ale bym sobie tynku pojadła'
(…)
A ja mogę nie jeść nic.
Jem, bo nie chcę cycków zgubić, ale już widzę, że nie mam swoich boczków. A miał być zapas tłuszczu na zimę.

Tynk mnie rozwalił…

Też bym chciała nie chcieć jeść. A tu tylko słodycze i tyłek rośnie w zatrważającym tempie. Ale spoko, jutro mam WF, to postaram się wyskakać co nieco

Napisane przez Weronika112

Lubiłam serię Ala Makota. [IMG]file:///C:/DOCUME%7E1/Mat/USTAWI%7E1/Temp/msohtml1/01/clip_image004.gif[/IMG]

Ala jest ekstra!
W maju czytałam akurat te części, w których ma maturalne rozterki i się z nią utożsamiałam (szczególnie jeśli chodzi o wybór przedmiotów i studia). Sentyment mam

Napisane przez oluśkaaaaa

Muszę się rozgrzać moją niedawno odkrytą herbatą waniliowo-karmelową, którą love od pierwszego łyku [IMG]file:///C:/DOCUME%7E1/Mat/USTAWI%7E1/Temp/msohtml1/01/clip_image001.gif[/IMG]

NICE! <ślini się> Skąd masz?

Napisane przez rehab4181

mi się ostatnio zdarzyło coś dziwnego, bo miałam ochotę iść do piwnicy, pozamiatać ten piach co leży na podłodze i go zjeść[IMG]file:///C:/DOCUME%7E1/Mat/USTAWI%7E1/Temp/msohtml1/01/clip_image003.gif[/IMG][IMG]file:///C:/DOCUME%7E1/Mat/USTAWI%7E1/Temp/msohtml1/01/clip_image006.gif[/IMG] TŻ był przerażony. na szczęście opamiętałam się [IMG]file:///C:/DOCUME%7E1/Mat/USTAWI%7E1/Temp/msohtml1/01/clip_image001.gif[/IMG]ale zapach piwnicy mnie tak jakoś pociągaaaaaa.. [IMG]file:///C:/DOCUME%7E1/Mat/USTAWI%7E1/Temp/msohtml1/01/clip_image001.gif[/IMG][IMG]file:///C:/DOCUME%7E1/Mat/USTAWI%7E1/Temp/msohtml1/01/clip_image006.gif[/IMG]
(…)

wow[IMG]file:///C:/DOCUME%7E1/Mat/USTAWI%7E1/Temp/msohtml1/01/clip_image007.gif[/IMG]i to są te Twoje "gorsze prace" ?
są niesamowite [IMG]file:///C:/DOCUME%7E1/Mat/USTAWI%7E1/Temp/msohtml1/01/clip_image008.gif[/IMG]

Wiem, że nie powinnam, ale nie mogłam przestać się śmiać jak przeczytałam o tym piachu!

A prace mam ładniejsze i bardziej wymyślne (jedną bransoletkę a’la charmsową zrobiłam tak zarąbistą, że aż żal było oddawać, ale na zamówienie była i musiałam ), mam całe pudełko po Algidzie i jeszcze trochę, a teraz się zbliżają Mikołajki to będę robić manufakturę dla dzieci/siostrzenic/bratanic/kuzynek pielęgniarek z oddziału mamy Mogę wrzucić zdjęcia jak wrócę do domu.
Możemy się powymieniać!

Napisane przez Weronika112

Oj, będziemy ostro pałować. [IMG]file:///C:/DOCUME%7E1/Mat/USTAWI%7E1/Temp/msohtml1/01/clip_image009.gif[/IMG]Chociaż mnie też czasami trzeba, bo powinnam uczyć się więcej matmy, żeby z tą infą wyszło.

Pałujcie mnie, żebym się za lektury brała, bo tragicznie mi idzie! Powinnam mieć 15 przerobionych, a mam 3. I pół <zawstydzony>