Nasze małe rozrabiaki dają najsłodsze na świecie buziaki - Mamusie VII-VIII. 2009 :)

[p4w]

Napisane przez Svinecka

aha p4w jak wezme Twojego lusha to sie jakos umowimy zebys go odebrala, ale przy okazji bym chciala ta strzykawke z lakierem na zeby - ona 40zl kosztowala tak?

tak, spoko - wezmę dziś z pracy

[agga19851985]

Napisane przez aannuullaa

fajnie , że praca się znalazła

Z tym jedzonkiem to ja myślę, ze to może po prostu taka faza teraz - co do obiadków to ja bym spróbowała mieszać zwykłe jedzenie ze słoikiem, może na początku tak, żeby klient nie widział

spróbuję mieszać ze słoiczkiem. Może jeszcze dziewczyny mi coś doradzą

Napisane przez p4w

może dawaj mu, zeby sam jadł - mój ostatnio nic nie chciał jeść i okazało się, ze on chce wszystko sam

nie chce sam jeść. Wszystko inne nawet jak nie jest głodny to sobie miesza a obiadu nawet łyżką nie dotknie

Dziewczyny może coś jeszcze wymyslicie dla mojego niejadka.

Gorgulku znaczy miksowac mu jedzenie? A jak wtedy już wogóle nie będzie chciał nic innego gryźć?

[Svinecka]

Napisane przez p4w

tak, spoko - wezmę dziś z pracy

a bedziesz jakos na dniach u mamy? bo jak nie to podjade do Ciebie ktoregos dnia jak bede miec chwile

wiesz, ze te Wasze maseczki maja strasznie krotki termin waznosci?
zrobili je wczesniej a pozno wyslali

[p4w]

Napisane przez megi b

p4w pierwsze koty za płoty

Napisane przez Svinecka

narazie wyszlo 16.4zl za jeden
ale dokladnie bedzie wiadomo jak bedzie miala w historii rachunku juz
zaplacilam juz

dokladnie taki sam przypadek opisywalam ostatnio i pisalam, ze dlatego place z allegro jest popaprane
najgorsze jest to, ze na koncie nie mozna anulowac przelewow place z allegro
ja zadzwonilam na infolinie i powiedzialam konsultantce o sytuacji i kasa wrocila na moje konto - ale chyba z miesiac czekalam

ok, to jakby co daj znać to zrobię przelew

Napisane przez gorgulek

Mam tak samo

to okropne jest

agga, a moze na początek kup takie obiadki nie w słoiczkach - plastikowe opakowania - tam są całe makaroniki, duże kawałki zaraz poszukam jakie
albo trochę zmiksuj Wasz obiad i przekładaj do słoika

i są jeszcze takie trójkątne

[gorgulek]

Napisane przez agga19851985

Gorgulku znaczy miksowac mu jedzenie? A jak wtedy już wogóle nie będzie chciał nic innego gryźć?

Nie miksować tylko "dziabać" i wymieszać mięsko razem z warzywami.

Napisane przez p4w

to okropne jest

Wiem

[angy]

Napisane przez agga19851985

Angy możesz opisać jak wygląda u WAs jedzenie? bo Twoja Zosia chyba podobnie jak Alan wybrzydza, co?

Aj kochana ja już mam nerwy w strzępach przez to jedzenie... Małż mówi, żeby się nie przejmować, ja mu przytakuje, ale wiecie jak to jest

Zosia fisiuje nie tylko przy obiadach, ale przy każdym posiłku. Nigdy nie wiadomo, czy będzie jeść i co. Obiady generalnie gotujemy specjalnie dla niej, bo ja nie gotuje popołudniami na następny dzień, tylko jak wracam z pracy, a wtedy to często jakieś smażone itp., czyli coś, czego nie powinna jeść. I gotuje jej niania w ciągu dnia. Jakieś zupki, kopsiki, jak jakieś mięsko to raczej robię ja dzień wcześniej (pieczone) + ziemniaczki. W ostateczności, jak już nie chce w żadnej postaci tego, co jej się ugotuje, mam słoiki w zanadrzu (tylko ja kupuję te po 12 miesiącu) i przeważnie zjada ze smakiem

Jajek gotowanych, tak jak Tomek Oli, w ogóle nie tyka. O pastach jajecznych nawet nie wspomnę (to tak apropo jajek, bo ogólnie wymienianie tego, czego Zosia nie lubi zajęłoby mi trochę). Dlatego jak czytam przykładowe jadłospisy to się trochę dołuję, że Zosia może dostaje za mało witamin i ostatnio nawet zaczęłam sobie wkręcać te krzywe nóżki, że może jakaś krzywica czy coś

[p4w]

Napisane przez angy

Aj kochana ja już mam nerwy w strzępach przez to jedzenie... Małż mówi, żeby się nie przejmować, ja mu przytakuje, ale wiecie jak to jest

Zosia fisiuje nie tylko przy obiadach, ale przy każdym posiłku. Nigdy nie wiadomo, czy będzie jeść i co. Obiady generalnie gotujemy specjalnie dla niej, bo ja nie gotuje popołudniami na następny dzień, tylko jak wracam z pracy, a wtedy to często jakieś smażone itp., czyli coś, czego nie powinna jeść. I gotuje jej niania w ciągu dnia. Jakieś zupki, kopsiki, jak jakieś mięsko to raczej robię ja dzień wcześniej (pieczone) + ziemniaczki. W ostateczności, jak już nie chce w żadnej postaci tego, co jej się ugotuje, mam słoiki w zanadrzu (tylko ja kupuję te po 12 miesiącu) i przeważnie zjada ze smakiem

Jajek gotowanych, tak jak Tomek Oli, w ogóle nie tyka. O pastach jajecznych nawet nie wspomnę (to tak apropo jajek, bo ogólnie wymienianie tego, czego Zosia nie lubi zajęłoby mi trochę). Dlatego jak czytam przykładowe jadłospisy to się trochę dołuję, że Zosia może dostaje za mało witamin i ostatnio nawet zaczęłam sobie wkręcać te krzywe nóżki, że może jakaś krzywica czy coś

a może spróbuj taki budyń z żółtkiem jaki morska wklejała

[angy]

Napisane przez p4w

agga, a moze na początek kup takie obiadki nie w słoiczkach - plastikowe opakowania - tam są całe makaroniki, duże kawałki zaraz poszukam jakie
albo trochę zmiksuj Wasz obiad i przekładaj do słoika

i są jeszcze takie trójkątne

Fajne to, nawet może bym kupowała, ale u mnie na wsi nie uświadczysz takich cudów

Napisane przez gorgulek

Nie miksować tylko "dziabać" i wymieszać mięsko razem z warzywami.

Ja tak robię.


A jeszcze odnośnie samodzielnego jedzenia-ostatnio myłam pół ściany z twarożku-raz, że nie smakował oczywiście, dwa w ogóle nie próbuje trafiać łyżką do buzi, tylko najpierw szaleńczo miesza w misce, a potem hop! za siebie

---------- Dopisano o 14:15 ---------- Poprzedni post napisano o 14:14 ----------

Napisane przez p4w

a może spróbuj taki budyń z żółtkiem jaki morska wklejała

Właśnie dzisiaj planowałam zrobić.

Wiesz ja rozumiem kombinować z jedzeniem parę dni, ale parę miesięcy to już naprawdę jest męczące

[Svinecka]

moj Marci na szczescie uwielbia jajka, zreszta on prawie wszystko lubi poza twarogiem
ale chociaz je nalesniki z takim gotowym waniliowym

ja mam z kolei inny problem, musze sie nagimnastykowac zeby go nakarmic bo on NIE POTRAFI siedziec normalnie i jesc, pokazuje palcem na wszystko co jest w kuchni, wszystko musze mu podac bo inaczej nie zje, musze go czyms zainteresowac zeby cos sobie dlubal w tym krzeselku i wtedy moge go karmic jak sie skupi na czyms innym

no chyba, ze dam mu lyzke to wtedy radosc na calego - tylko, ze nie fajnie jest miec ziemniaki w oku

[angy]

Napisane przez Svinecka

moj Marci na szczescie uwielbia jajka, zreszta on prawie wszystko lubi poza twarogiem
ale chociaz je nalesniki z takim gotowym waniliowym

ja mam z kolei inny problem, musze sie nagimnastykowac zeby go nakarmic bo on NIE POTRAFI siedziec normalnie i jesc, pokazuje palcem na wszystko co jest w kuchni, wszystko musze mu podac bo inaczej nie zje, musze go czyms zainteresowac zeby cos sobie dlubal w tym krzeselku i wtedy moge go karmic jak sie skupi na czyms innym

no chyba, ze dam mu lyzke to wtedy radosc na calego - tylko, ze nie fajnie jest miec ziemniaki w oku

A kto powiedział, że ja nie mam takiego problemu?

Siedzenie w krzesełku w ogóle odpada przy "zainstalowanym" z przodu stoliku, najlepiej je jak siedzi u Małża na kolanach i czytają książki, a ja jej wtedy daję. Inaczej się strasznie nudzi
Niania jakoś sama sobie radzi, czasem zastanawiam się, czy nas nie pozbadła i czy jak widzi, że ma komplet w domu, to trochę inna Zosia się nie włącza

[gorgulek]

Napisane przez angy

Aj kochana ja już mam nerwy w strzępach przez to jedzenie... Małż mówi, żeby się nie przejmować, ja mu przytakuje, ale wiecie jak to jest

Zosia fisiuje nie tylko przy obiadach, ale przy każdym posiłku. Nigdy nie wiadomo, czy będzie jeść i co. Obiady generalnie gotujemy specjalnie dla niej, bo ja nie gotuje popołudniami na następny dzień, tylko jak wracam z pracy, a wtedy to często jakieś smażone itp., czyli coś, czego nie powinna jeść. I gotuje jej niania w ciągu dnia. Jakieś zupki, kopsiki, jak jakieś mięsko to raczej robię ja dzień wcześniej (pieczone) + ziemniaczki. W ostateczności, jak już nie chce w żadnej postaci tego, co jej się ugotuje, mam słoiki w zanadrzu (tylko ja kupuję te po 12 miesiącu) i przeważnie zjada ze smakiem

Jajek gotowanych, tak jak Tomek Oli, w ogóle nie tyka. O pastach jajecznych nawet nie wspomnę (to tak apropo jajek, bo ogólnie wymienianie tego, czego Zosia nie lubi zajęłoby mi trochę). Dlatego jak czytam przykładowe jadłospisy to się trochę dołuję, że Zosia może dostaje za mało witamin i ostatnio nawet zaczęłam sobie wkręcać te krzywe nóżki, że może jakaś krzywica czy coś

Nie zazdroszczę

I nie wmawiaj sobie nic

Napisane przez angy

Ja tak robię.


A jeszcze odnośnie samodzielnego jedzenia-ostatnio myłam pół ściany z twarożku-raz, że nie smakował oczywiście, dwa w ogóle nie próbuje trafiać łyżką do buzi, tylko najpierw szaleńczo miesza w misce, a potem hop! za siebie

I wtedy zjada chętniej?

Może nie jest gotowa po prostu? Może odczekać trochę i spróbować za jakiś czas?

[angy]

Napisane przez gorgulek

Nie zazdroszczę

I nie wmawiaj sobie nic



I wtedy zjada chętniej?

Może nie jest gotowa po prostu? Może odczekać trochę i spróbować za jakiś czas?

Raczej tak, bo jak podaję na zmianę ziemniaka, a potem mięso, to je tylko to, co woli w danej chwili, a jak jej wymieszam, to daje się oszukać

Tak sobie powtarzam i nie przymuszam do niczego.

A jeszcze jak je kanapkę, to chleb musi być bez skórki, pomidor zreszta też, bo wypluje

[WrednaAfrodyta]

Tomek też się strasznie wierci w krzesełku, na szczęście dużo rzeczy je ze smakiem-choć czasami wybrzydza. Albo jeszcze nie spróbuje a juz nie chce i trzeba go zmusić żeby spróbował i wtedy jak zasmakuje to już sam dziobek otwiera.

Tomuś ostatnio robi coś śmiesznego, jak Ja poczuję że zrobi kupę to mówię mu Tomuś kupę zrobiłeś, a On wtedy zaczyna uciekać i jak próbuje Go złapać to wrzeszczy.Czasami nawet jak nic nie powiem , ale czuje że zrobił i na niego spojrzę to On zaczyna uciekać i ma taką specyficzną minę

Kurczę już nie wiem co kupić , a jeszcze muszę wymyślić jakiś prezent od mojej mamy Tomek uwielbia wyrzucać i wkładać np garnki z szafki wywala , a potem układa albo zabawki z kosza i układa z powrotem. Może jakaś zabawka gdzie się coś wkłada i wykłada . Macie coś takiego ?

[Miramej]

Cześć

gorgulku jestem z Ciebie bardzo dumna


Anula, dużo zdrówka dla Martynki , pisz jak się sytuacja rozwija.


Aga, a długo już Alan tak ma z tymi obiadami? Jeżeli od niedawna, to spróbowałabym przeczekać i przez jakiś czas dawać Mu to słoiczkowe jedzenie, niech ma Wiem po sobie, że im bardziej zależy mamie, tym mniej dziecku. Ja kiedyś ciągle świrowałam, że Kuba nie chce czegoś zjeść, albo nie w takiej ilości jaką sobie "zaplanowałam", bo On chudzina jest. Poczytałam to i owo i z wielkim trudem, ale jednak spasowałam. I to minęło, sama nie wiem kiedy. Jak teraz Kuba daje do zrozumienia, że nie będzie czegoś jadł, to nie je, jak pokazuje, że już nie chce, to też nie je.

Napisane przez angy

Fajne to, nawet może bym kupowała, ale u mnie na wsi nie uświadczysz takich cudów
(...)
A jeszcze odnośnie samodzielnego jedzenia-ostatnio myłam pół ściany z twarożku-raz, że nie smakował oczywiście, dwa w ogóle nie próbuje trafiać łyżką do buzi, tylko najpierw szaleńczo miesza w misce, a potem hop! za siebie
(...)
Wiesz ja rozumiem kombinować z jedzeniem parę dni, ale parę miesięcy to już naprawdę jest męczące

Mogę Ci wysłać

A Ty myślisz, że jak my zaczynaliśmy, to było czyściutko? Do mycia była kuchnia, Kuba i osoba karmiąca

No wierzę i w zasadzie wiem co nieco na ten temat

Jeśli się martwisz o Zosi zdrowie, to może zrób jej badania krwi?

Napisane przez angy

Siedzenie w krzesełku w ogóle odpada przy "zainstalowanym" z przodu stoliku, najlepiej je jak siedzi u Małża na kolanach i czytają książki, a ja jej wtedy daję. Inaczej się strasznie nudzi
Niania jakoś sama sobie radzi, czasem zastanawiam się, czy nas nie pozbadła i czy jak widzi, że ma komplet w domu, to trochę inna Zosia się nie włącza

A od zawsze tak robisz? Czy po tym, jak się buntowała? Kuba, z wyjątkiem obiadu, wszystkie posiłki je w krzesełku z tacką, ale obiad ze mną przy stole. Każdy ma swój talerz i jakoś idzie

---------- Dopisano o 14:53 ---------- Poprzedni post napisano o 14:50 ----------

Napisane przez WrednaAfrodyta

Kurczę już nie wiem co kupić , a jeszcze muszę wymyślić jakiś prezent od mojej mamy Tomek uwielbia wyrzucać i wkładać np garnki z szafki wywala , a potem układa albo zabawki z kosza i układa z powrotem. Może jakaś zabawka gdzie się coś wkłada i wykłada . Macie coś takiego ?

Takie kubeczki, można zbudować wieżę, albo wkładać jeden do drugiego. I niezastąpione w kąpieli A jakie tanie

[czekoladka21]

dzwonilam do banku i nic nie moga zrobic narazie a kwota w obciazeniach bedzie tak dlugo dopoki druga strona nie da potwierdzenia -nawet 30dni z kolei na all nadal moja wyplata ma status rozpoczetej a poczytalam w regulamnie ze gdy sie wycofie wplate to juz nie mozna drugi raz zaplacic z all, pozostalo mi narazie czekac


jesli chodzi o jedzenie to Werka kanapki je razem , zje mala buleczke wylozona wedlinka albo posmarowana serkiem

obiadki ............ostatnio nie chce i nie wiem czy ma mniejszy apetyt przez zabki czy wymysla, na chwile posiedzi w krzeselku , potem za nia latam i w koncu odpuszczam a zje pare lyzeczek zupki, pare kesow ziemniaczkow z mieskiem i nie chce a potrafi zjesc wszystko co ma na talerzu

[angy]

Napisane przez Miramej

Mogę Ci wysłać

A Ty myślisz, że jak my zaczynaliśmy, to było czyściutko? Do mycia była kuchnia, Kuba i osoba karmiąca

No wierzę i w zasadzie wiem co nieco na ten temat

Jeśli się martwisz o Zosi zdrowie, to może zrób jej badania krwi?



A od zawsze tak robisz? Czy po tym, jak się buntowała? Kuba, z wyjątkiem obiadu, wszystkie posiłki je w krzesełku z tacką, ale obiad ze mną przy stole. Każdy ma swój talerz i jakoś idzie

Jakby co to dam znać





Może jej zrobię te badania, będę na pewno spokojniejsza.

No właśnie obawiam się, że z tym fotelikiem to jest nasza wina-kiedy był czas na to, żeby jej wpoić, że je się tylko w krzesełku, to jakoś tak to przeoczyliśmy, a teraz jest już "za mądra", i ogólnie nienawidzi być ubezwłasnowolniona:brzyda l:, w samochodzie też wszystko byłoby super, żeby nie te pasy Po 5 min zaczynają się stękanki i prężenie, bo przecież jej ciasno

[Miramej]

Napisane przez angy

Jakby co to dam znać
(...)
Może jej zrobię te badania, będę na pewno spokojniejsza.

No właśnie obawiam się, że z tym fotelikiem to jest nasza wina-kiedy był czas na to, żeby jej wpoić, że je się tylko w krzesełku, to jakoś tak to przeoczyliśmy, a teraz jest już "za mądra", i ogólnie nienawidzi być ubezwłasnowolniona:brzyda l:, w samochodzie też wszystko byłoby super, żeby nie te pasy Po 5 min zaczynają się stękanki i prężenie, bo przecież jej ciasno

Ja poważnie mówię

No właśnie, zresztą ja też muszę zrobić, tylko zawsze coś

Możliwe, bo my Kubę zawsze sadzaliśmy w krzesełku, zawsze zapinamy pasy w wózku i gdzie tam trzeba i On teraz czeka na to odruchowo, a jak się ociągamy, to nas pogania

---------- Dopisano o 15:17 ---------- Poprzedni post napisano o 15:16 ----------

angy, a może spróbuj właśnie, tak jak my do obiadu - przystawiaj krzesło do stołu i razem jedzcie?

---------- Dopisano o 15:27 ---------- Poprzedni post napisano o 15:17 ----------

Kto napisze gotującej inaczej jak się robi omlet? Ale szczegółowo

[agga19851985]

Napisane przez p4w

agga, a moze na początek kup takie obiadki nie w słoiczkach - plastikowe opakowania - tam są całe makaroniki, duże kawałki zaraz poszukam jakie
albo trochę zmiksuj Wasz obiad i przekładaj do słoika

jak znajdę u nas to napewno spróbuję.

Napisane przez gorgulek

Nie miksować tylko "dziabać" i wymieszać mięsko razem z warzywami.

Napisane przez angy

Aj kochana ja już mam nerwy w strzępach przez to jedzenie... Małż mówi, żeby się nie przejmować, ja mu przytakuje, ale wiecie jak to jest...

dzięki. czyli podobne jak u nas masz, tylko że ja nie mam co próbować dawać czegoś innego jak szanowny alan w danej chwili nie ma na coś ochoty to już nic nie zje i wtedy zostaje tylko słoiczek. Ale ile czasu te słoiczki mam mu dawać? do 18-stki??

Napisane przez Svinecka

moj Marci na szczescie uwielbia jajka, zreszta on prawie wszystko lubi poza twarogiem
ale chociaz je nalesniki z takim gotowym waniliowym

ja mam z kolei inny problem, musze sie nagimnastykowac zeby go nakarmic bo on NIE POTRAFI siedziec normalnie i jesc, ....

no chyba, ze dam mu lyzke to wtedy radosc na calego - tylko, ze nie fajnie jest miec ziemniaki w oku

zazdroszczę.

możemy sobie ręce podać...

u nas nawet łyżka nie ratuje sytuacji

Napisane przez angy

A kto powiedział, że ja nie mam takiego problemu?

a myslałam że tylko ja mam takie problemy z Młodym

Napisane przez WrednaAfrodyta

Tomek też się strasznie wierci w krzesełku, na szczęście dużo rzeczy je ze smakiem-choć czasami wybrzydza. Albo jeszcze nie spróbuje a juz nie chce i trzeba go zmusić żeby spróbował i wtedy jak zasmakuje to już sam dziobek otwiera.

Alan ma identycznie tylko że ja nie bardzo chće go zmuszać do próbowania bo się boję że już wogóle przestanie jeść...

Napisane przez Miramej

Aga, a długo już Alan tak ma z tymi obiadami? Jeżeli od niedawna, to spróbowałabym przeczekać i przez jakiś czas dawać Mu to słoiczkowe jedzenie, niech ma Wiem po sobie, że im bardziej zależy mamie, tym mniej dziecku. Ja kiedyś ciągle świrowałam, że Kuba nie chce czegoś zjeść, albo nie w takiej ilości jaką sobie "zaplanowałam", bo On chudzina jest. Poczytałam to i owo i z wielkim trudem, ale jednak spasowałam. I to minęło, sama nie wiem kiedy. Jak teraz Kuba daje do zrozumienia, że nie będzie czegoś jadł, to nie je, jak pokazuje, że już nie chce, to też nie je.

właśnie już od bardzo dawna, ok 3m-cy, więc to chyba nie przejściowe. Dlatego poprosiłam o rady bo już nerwów mi braknie
Alan chudzinką nie jest, ale pewnie niedługo będzie bo naprawdę z dnia na dzień jje coraz mniej

Napisane przez czekoladka21

obiadki ............ostatnio nie chce i nie wiem czy ma mniejszy apetyt przez zabki czy wymysla, na chwile posiedzi w krzeselku , potem za nia latam i w koncu odpuszczam a zje pare lyzeczek zupki, pare kesow ziemniaczkow z mieskiem i nie chce a potrafi zjesc wszystko co ma na talerzu

ja nie biegam za Alanem, jak nie chce jeść to nie, czeka do następnego posiłku. Kiedyś przez dwa dni tym sposobem jadł tylko śniadanie i kolację ale trzeciego dnia uległam, bo ile tak można?

Napisane przez Miramej

a może spróbuj właśnie, tak jak my do obiadu - przystawiaj krzesło do stołu i razem jedzcie?

Alan nie usiedzi sam na krzesle, prędzej weźmie to krzesło na plecy i wyniesie byle gdzie

Czyli nie tylko my mamy takie perypetie jedzeniowe, ale za to my mamy to jakoś skumulowne. Bo u was to jedno nie chce tego, inne tego, inne nie robi tego, a inne tego, a Alan to wszystko naraz!!
Dzięki za pomoc .
Zacznę od dziabania i mieszania mu jedzenia ze słoiczkowym. Jeśli nie podziała to kupię to gotowe w miseczkach , a jak to nie zadziała to się powieszę

jednak nie mamy aż tak strasznie bo alan tylko przy obiedzie tak świruje. no to sie pocieszyłam

[WrednaAfrodyta]

Miramej

Rozbijamy do miski jajko, dodajemy troszkę mleka (ja do omleta daje krowie), łyżeczka mąki no i ja daję cukier i mieszamy to a raczej utrzepujemy trzepaczką. No i wlewamy na rozgrzaną patelnię


Aga to nie jest tak że ja mu wpycham, po prostu pare razy próbuję aż w końcu otworzy paszczę , a potem je już ze smakiem

[Ania0104]

dzień dobry

ja dzisaij chodzę na rzęsach i oczy na zapałkach ... nie spałam od wczoraj od 5,20 ... wróciłam do domu dzisaij za pięć siódma bo małż jehał do pracy ... Bartosz był dla mamy tak łaskawy, ze pospał jeszcze 15 minut ... jak On zrobił sobie drzemkę to ja musiałammilion innych rzeczy i znów mnie spanie ominęło
Padam z nóg

P4w za jutro

Svi ... oby zabieg nie był konieczny.

anula - dla Martynki mam nadzieję, ze temp spadła

Napisane przez Miramej

Możliwe, bo my Kubę zawsze sadzaliśmy w krzesełku, zawsze zapinamy pasy w wózku i gdzie tam trzeba i On teraz czeka na to odruchowo, a jak się ociągamy, to nas pogania


Kto napisze gotującej inaczej jak się robi omlet? Ale szczegółowo

ja też poproszę

[Miramej]

Napisane przez agga19851985

właśnie już od bardzo dawna, ok 3m-cy, więc to chyba nie przejściowe. Dlatego poprosiłam o rady bo już nerwów mi braknie
Alan chudzinką nie jest, ale pewnie niedługo będzie bo naprawdę z dnia na dzień jje coraz mniej
(...)
ja nie biegam za Alanem, jak nie chce jeść to nie, czeka do następnego posiłku. Kiedyś przez dwa dni tym sposobem jadł tylko śniadanie i kolację ale trzeciego dnia uległam, bo ile tak można?

Alan nie usiedzi sam na krzesle, prędzej weźmie to krzesło na plecy i wyniesie byle gdzie
(...)
jednak nie mamy aż tak strasznie bo alan tylko przy obiedzie tak świruje. no to sie pocieszyłam

No to już dość długo ale jak czytam, to wygląda, że problem tkwi w samym obiedzie, bo inne rzeczy ładnie je i gryzie A żadnego obiadu nie chce? Skoro zupa przechodzi, to może drugie jest za gęste?

A podwieczorek i drugie śniadanie?

To gdzie siedzi podczas posiłków?

Hehe

---------- Dopisano o 16:12 ---------- Poprzedni post napisano o 16:09 ----------

Napisane przez WrednaAfrodyta

Miramej

Rozbijamy do miski jajko, dodajemy troszkę mleka (ja do omleta daje krowie), łyżeczka mąki no i ja daję cukier i mieszamy to a raczej utrzepujemy trzepaczką. No i wlewamy na rozgrzaną patelnię

, takie określenie jest dla gotujących normalnie, nie inaczej . Ale z modyfikowanym chyba też można, co?

Napisane przez Ania0104

dzień dobry

ja dzisaij chodzę na rzęsach i oczy na zapałkach ... nie spałam od wczoraj od 5,20 ... wróciłam do domu dzisaij za pięć siódma bo małż jehał do pracy ... Bartosz był dla mamy tak łaskawy, ze pospał jeszcze 15 minut ... jak On zrobił sobie drzemkę to ja musiałammilion innych rzeczy i znów mnie spanie ominęło
Padam z nóg
(...)
ja też poproszę

Aniu, Ty chyba umiesz gotować

[Ania0104]

Napisane przez Miramej

Aniu, Ty chyba umiesz gotować

nooo niby coś tam umie, ale muszę mieć przepis dokłądny najlepiej ... lepiej mi idzie pieczenie ciast
Siostra zawsze się ze mnie smieje, ze nawet naleśniki robie z przepisu


jaaaa biją sie o moja spódniće

[Miramej]

Napisane przez Ania0104

nooo niby coś tam umie, ale muszę mieć przepis dokłądny najlepiej ... lepiej mi idzie pieczenie ciast
Siostra zawsze się ze mnie smieje, ze nawet naleśniki robie z przepisu


jaaaa biją sie o moja spódniće

No ja też muszę mieć dokładny

Super

[morska]

Hej

Napisane przez katarzynka00

A propo kąpieli to od kilku dni nie chce usiąść w wannie i myje się na stojąco.Może prysznic by jej odpowiadał? muszę spróbować

Mój też się prysznicuje już od wakacji. Dorosły się znalazł

Napisane przez angy

A i kupiliśmy wczoraj Zosi sanki

Te z Biedronki? U mnie już nie było

Napisane przez aannuullaa

Dziękujemy za troskę o Martysię, położyłam ją teraz, temperatura wróciła

Trzymam za poprawę.

Napisane przez p4w

następny raz jutro

Idziesz jak burza Rzuć ich na kolana


.

[Ania0104]

Napisane przez Miramej

No ja też muszę mieć dokładny

Super

a jak się robiło te placuszki z jabłka? albo gruszki /suchej/ ? ... nie zapisałam

dzięki już sprzedana

[syla39]

Napisane przez aannuullaa

Karo a tak sobie pomyślałam,może miałabyś ochotę na wspólną turę dukana do świąt?
Albo inna Dukanka?

Potrzebuję motywacji.....

Ja ja ja Tylko nie wiem od której fazy i od czego by tu zacząc

Napisane przez p4w

fotki w albumie - trudno sobie zrobić zdjęcia, ale nie mam dużo czasu
lece...

Wooow, piękny makijaż ja też taki chcę niestety nie umiem

Napisane przez angy

Aj kochana ja już mam nerwy w strzępach przez to jedzenie... Małż mówi, żeby się nie przejmować, ja mu przytakuje, ale wiecie jak to jest

Zosia fisiuje nie tylko przy obiadach, ale przy każdym posiłku. Nigdy nie wiadomo, czy będzie jeść i co. Obiady generalnie gotujemy specjalnie dla niej, bo ja nie gotuje popołudniami na następny dzień, tylko jak wracam z pracy, a wtedy to często jakieś smażone itp., czyli coś, czego nie powinna jeść. I gotuje jej niania w ciągu dnia. Jakieś zupki, kopsiki, jak jakieś mięsko to raczej robię ja dzień wcześniej (pieczone) + ziemniaczki. W ostateczności, jak już nie chce w żadnej postaci tego, co jej się ugotuje, mam słoiki w zanadrzu (tylko ja kupuję te po 12 miesiącu) i przeważnie zjada ze smakiem

Jajek gotowanych, tak jak Tomek Oli, w ogóle nie tyka. O pastach jajecznych nawet nie wspomnę (to tak apropo jajek, bo ogólnie wymienianie tego, czego Zosia nie lubi zajęłoby mi trochę). Dlatego jak czytam przykładowe jadłospisy to się trochę dołuję, że Zosia może dostaje za mało witamin i ostatnio nawet zaczęłam sobie wkręcać te krzywe nóżki, że może jakaś krzywica czy coś

Krzywica jest od zbyt małej ilości wit D a nie od nie jedzenia. Podajesz wit D???
Myślę że powinnas porobic badania bo moja córcia mimo że je wszystko, wciąga jak odkurzacz ma za niskie żelazo Nie mogę pojąc dlaczego

Lenka też ma krzywe nóżki dlatego planuję pójśc do ortopedy. Niestety dopiero jak będę w Pl bo tutaj mi nie pomogli

Napisane przez WrednaAfrodyta

Tomuś ostatnio robi coś śmiesznego, jak Ja poczuję że zrobi kupę to mówię mu Tomuś kupę zrobiłeś, a On wtedy zaczyna uciekać i jak próbuje Go złapać to wrzeszczy.Czasami nawet jak nic nie powiem , ale czuje że zrobił i na niego spojrzę to On zaczyna uciekać i ma taką specyficzną minę

Moja Mala przyjdzie i powie że zrobiła fuj. Idzie z chęcią do łazienki i nagle w połowie trasy robi nawrotkę i ucieka Oczywiście ma przy tym ubaw po pachy

Dzisiaj wróciła z przedszkola z przeciętym kolankiem Ide jutro rano i robię zadyme

[katarzynka00]

hejka babeczki
Aga niestety nic nie poradze.To co przyszło mi na myśl dziewczyny już napisały.
Osobiście nie mam problemów więc nie wytężałam umysłu.

Z fotelika nigdy nie korzystałam typowo do jedzenie.Zwykle żeby ją "usidlić" na chwilę.Z bułką, chrupką itp
Jak była sporo mniejsza to jadła w leżaczku, potem ani się obejrzałam jak zaczęła jadać z nami przy stole.
Aktualnie fotelik mam schowany, a gwiazda ma swoje miejsce przy stole.Sporo jej brakuje by wygodnie jeść, ale jakoś sobie radzi.Czasem stanie,czasem uklęknie.Czasem dochodzi po pojedyncze kęsy.Zdecydowanie nie gonie za nią z miską.

Wyleciało mi z głowy co to jeszcze miałam napisać hmmmm

A wiecie co to czarcie żebro? albo inaczej ziele ostrożenia?

[Svinecka]

Napisane przez WrednaAfrodyta

Miramej

Rozbijamy do miski jajko, dodajemy troszkę mleka (ja do omleta daje krowie), łyżeczka mąki no i ja daję cukier i mieszamy to a raczej utrzepujemy trzepaczką. No i wlewamy na rozgrzaną patelnię

to juz nalesnik prawie
ja cale zycie robilam omlety z samego roztrzepanego jajka
chyba jakas niedouczona jestem

[Miramej]

Napisane przez Ania0104

a jak się robiło te placuszki z jabłka? albo gruszki /suchej/ ? ... nie zapisałam

https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...postcount=4112

[aannuullaa]

Napisane przez Karolinak82

Jestem na tak

Napisane przez syla39

Ja ja ja Tylko nie wiem od której fazy i od czego by tu zacząc

oo, no to super, ja już dzisiaj zaczęłam no prawie, bo jabłko wtrąciłam, ale niech będzie, ze to się nie liczy

Syla ja teoretycznie teraz na 3 fazie jestem i wracam na drugą, myślę, że nie ma sensu robić uderzeniówki

Napisane przez katarzynka00

A wiecie co to czarcie żebro? albo inaczej ziele ostrożenia?

nie mam pojęcia, brzmi tak, że już się boję


Wiecie co, TŻ mi taką przykrość zrobił, że mi się wszystkiego odechciało. Nawet zła na niego nie jestem, po prostu przykro jak jeszcze nigdy....