LoFFcIaJąCe JuStInKa BiEbErKa MaTooRzYsTkI 2010 sŁiTa$nĄ X cZęŚcIą ŻeGnAjOm WaKaCjE:*

[Weronika112]

Napisane przez mtynai

u mnie na uczelni na budynku przy wejściach wiszą zakazy palenia.. ale na każdej przerwie pod tym właśnie zakazem stoi 20 osób i jara także.. Polacy to mało rozumny i nieokiełznany naród.

Przestaną być tacy mądrzy, jak mi 500 zł mandatu wlepią. Niektórzy właśnie są tacy odważni. Do czasu.

Napisane przez BeaS

aaa, wczoraj udzielałam korków.

p.s. chcę wyniki z bio. jak nie zaliczę to ktoś zostanie skrzywdzony. Siedziałam nad biologią do 2.30. To mój rekord. Jak nie zaliczę to pieprzę biologię medyczną.

Ooo, za kasiutkę ?
Beata, właśnie! Muszę się z tobą tym podzielić, bo ty najlepiej zrozumiesz. W następnym semestrze będę miała anatomię człowieka Bochenka - tom 3 i 4. Czy mam się zacząć bać ? Już teraz nie było łatwo u tego gościa, ale, kurde...

Zaliczysz.

Napisane przez star15

Tak, dla nas to też był kosmos - pisać ustawę na I roku Ktoś pytał ludzi z prawa, też z I roku i oni tego nie mają. No mówi samo za siebie. Zobaczymy, jak nam to wyszło, w następny wtorek wyniki
Też uwielbiam Kevina i reklamę coca-coli, i w ogóle ach, to już niedługo! Tylko mamy w pewnej kwestii problem z Tżtem, tzn. nie wiemy jak zorganizować Wigilię. Ja jestem za opcją, żebyśmy spędzili ją osobno, tj. każdy ze swoją rodziną, a on obstaje za tym,żebym ja najpierw przyszła do niego na godzinę, potem on do mnie. Uważam, że to nie bardzo wypada, bo pomimo tego, że razem mieszkamy, nie jesteśmy nawet narzeczeństwem, więc w teorii nasz związek nie jest w żaden sposób formalny. Ponadto Tżta rodzice są dość konserwatywni, no i.. czułabym się chyba niezręcznie. Co myślicie?

Przyznali mi stypendium, czaicie?!

To rzeczywiście jakiś kosmos. Nie dałabym rady napisać takiej ustawy, nie mam do tego głowy.
A z tą Wigilią... ja na pewno spędziłabym ją u siebie w domu. Nie czułabym się dobrze u kogoś w tym czasie (w końcu to czas bardzo, bardzo rodzinny). W sumie to też zależy jakie masz kontakty z rodzicami tżta, ale z tego co pisałaś/piszesz oni są bardziej na dystans.

Czaję. Mi też przyznali wczoraj, pieniądze są już na koncie (i niemałe, bo nie dosyć, że za listopad to wyrównanie za październik też). To świetna sprawa. Taka pomoc naprawdę się przyda.


Żbiki, Żbiki, spam jest !
Od poniedziałku dalej nie słodzę. Schudłam chyba z 10 kilo.
Musiałam dzisiaj wydać 13 zł na Świat Nauki, bo tak sobie zażyczył pan z neuro i nie powiem, żeby mi się to podobało. Gazeta naprawdę mądra, ale połowę miejsca zajmują reklamy.

Dzisiaj mam otrzęsiny kogni, a jutro rano kolokwium. Nie wiem co w tej sytuacji począć. Biletu też nie mam, ale myślę, że to dałoby się jakoś przy wejściu załatwić. Mam czas do namysłu do 19.

[BeaS]

Napisane przez star15

I jak było?!
Ja swoje z dzisiaj przesunęłam na następny tydzień, bo źle się czuję i nie myślę.

Przyznali mi stypendium, czaicie?!

Chyba dobrze. Dziewczyna napisała, że tylko jednego zadania nie zrobiła. Miała dziś sprawdzian, dlatego te korki 'wzięła'. Mam nadzieję, że poleci mnie koleżankom nawet jak sama nie będzie chciała chodzić na korki z chemii, bo jest mat-fiz, więc wcale się nie zdziwię jak nie zechce chodzić regularnie. xD

Naukowe?

Napisane przez bedeliciuos

lepiej chyba z przespania, niż nie wyspania, czy nie?

komu? i jak było?

zaliczysz

Z niewyspania mnie nie boli głowa, czasem oczy.

Dziewczynie z 1 LO.
reszta - j.w

mam nadzieję, bo jak nie to ...
mimo że mam super-przystojnego prowadzącego, to nie chcę kolejny raz spotkać się z nim na poprawce.

Napisane przez Weronika112

Ooo, za kasiutkę ?
Beata, właśnie! Muszę się z tobą tym podzielić, bo ty najlepiej zrozumiesz. W następnym semestrze będę miała anatomię człowieka Bochenka - tom 3 i 4. Czy mam się zacząć bać ? Już teraz nie było łatwo u tego gościa, ale, kurde...

Od poniedziałku dalej nie słodzę. Schudłam chyba z 10 kilo.

Jop.
eee, chcesz szczerej odpowiedzi?
Na razie nie miałam kontaktu z 4. tomem, dopiero w II semestrze, bo tam jest o mózgu. Bochenek ogólnie jest dość skomplikowanym podręcznikiem, a mózg jest ponoć trudny, ale dasz radę.
3. tom to układ naczyniowy. Serce i naczynia krwionośne, dość przyjemne to. Lubię naczynia krwionośne.



a ja nie zjadłam przedwczoraj kolacji i też schudłam.
ale wczoraj o 23.30 zjadłam całą pakę czipsów, więc mi wróciło.

[mtynai]

Martyna, myślę, ze co do Wigilii... to powinniście ją spędzić oddzielnie. Ewentualnie tak jak już któraś z dziewczyn pisała - pierwszy i drugi dzień świąt - obiad czy kolacja.

jutro mam koło z matmy, ale z tego co wiem była jedna wielka masakra w dwóch innych grupach, czyli... nieciekawie.

poza tym.. na basenie rano - cudownie ! trener nawet powiedział, że moja żabka już przypomina żabkę z tej radości chyba aż dzisiaj drugi raz pójdę na basen ale to dopiero na 19:45.


Weronika, a Ty .. idź na otrzęsiny. je.bać piątkowe kolokwia

zjadłam paczkę draży kokosowych z carrefoura :[ jaje.bie.

miłego dnia Bambuski

[effciaa16]

Martyna siostra z swoim tż'tem wigilię zostawiają dla swoich rodzin, a święta różnie. W tym roku np. on spędzie 25 u Nas, a Asia 26 u niego.
I podobna ma nie być Kevina. :/

ale dzisiaj się obijam.

[Karmenka]

Napisane przez mtynai

no to już wiemy gdzie sylwester Żbików się odbędzie.

Bardzo chętnie.
Pomijając, że do Opoczna jest ujowy dojazd, ale może być, centrum Polski, każdy ma mniej więcej taką samą odległość (pomijając Gdańsk )

Napisane przez star15

A wcale, bo nie Tż nie jest taki znowu podobny charakterem do mnie, a się dogadujemy. Nawet żyjemy w jednym pokoju i się nie pozagryzaliśmy jeszcze Chyba nawet nie przestał mnie kochać, jeszcze.

Ale to co innego, jego kochasz, wiec go nie zabijesz za brudne skarpetki na środku pokoju.
Z koleżanką już co innego.

Ona lubiła by porządek, jak lubię nabałaganić i już kłótnie.
Ja lubię posiedzieć do 2 w nocy, ze światłem, ona lubiłaby chodzić spać o 22, znowu kłótnie.


Dostałam +1 punkt z maty za wczorajszą kartkówkę
Można było dostać +1 lub -1 do ogólnej liczby. Zawsze coś, cieszę się.

A pani w Piotrze i Pawle zapytała mnie o dowód Pierwszy raz ktoś, od daaawna.

---------- Dopisano o 16:46 ---------- Poprzedni post napisano o 16:44 ----------

Oglądałam zdjęcia ze Zjazdu Żbików.
Ale ja za Wami tęsknię.

Szczególnie za tym Sztkiem głupim, co się nie odzywa.

[bedeliciuos]

Napisane przez effciaa16

I podobna ma nie być Kevina. :/

na tvn (lub polsat, nie pamiętam) na pewno nie będzie, widziałam 'program' na demotach

ale jutro chyba ma być 'Kevin sam w domu po raz czwarty', ale ja chyba jestem zacofana, bo nie słyszałam o takim czymś, z jakimś innym dzieciakiem.

Napisane przez Karmenka

Dostałam +1 punkt z maty za wczorajszą kartkówkę
Można było dostać +1 lub -1 do ogólnej liczby. Zawsze coś, cieszę się.


Szczególnie za tym Sztkiem głupim, co się nie odzywa.

z maty



właśnie, trzeba ją przywrócić, bo ruch na wątku wrócił..





edit: co do dowodu..
nie dość że zawsze wszyscy proszą mnie o dowód, to..
u babci byli jacyś faceci i mierzyli szafe, a dziadek ma taką maleńką maszynę do szycia, i jeden z facetów coś mówi "to taka w sam raz dla malutkiej, 10-letniej dziewczynki", w tym momencie ja weszłam, a on mówi "o, właśnie dla takiej, wnuczce Pan to da" :pała: babcia mówi że mam 19 lat, a oni wszyscy zdębieli, ehh, kur.wa..

[rehab4181]

Napisane przez star15

Przyznali mi stypendium, czaicie?!

superowo klask i:


weszłam tak sobie, śnieg za oknem, brrr..
miłego wieczoru ;*

[blue_apple]

Napisane przez Karmenka

Oglądałam zdjęcia ze Zjazdu Żbików.
Ale ja za Wami tęsknię.

Szczególnie za tym Sztkiem głupim, co się nie odzywa.

no to jestem ^^

nie będę miała nic mądrego do powiedzenia, bo ponieważ wbijanie na chama nie jest łatwe, mimo iż jestem z Wami na bieżąco

już w sumie Wam pokrótce Martyna powiedziała, czemu zniknęłam, ale ja jeszcze rozjaśnię, że nie chodziło mi o to, że mało piszemy, a przynajmniej to nie był główny powód (chociaż z tego co widać od ostatnich paru dni zwalanie winy na studia, nie do końca jest prawdą... mimo, iż rozumiem, że nie chodzi o samą naukę, a raczej o to całkiem samodzielne życie, że ono absorbuje, chociaż mogę się tylko domyślać jakie jest to samodzielne na 100% życie...) tylko chodziło mi przede wszystkim o to, że każdy pisał do siebie jak miałam problem, jak pisałam o tym w klubie, to właściwie równie dobrze mogłam to zostawić dla siebie, co też uczyniłam w końcu, bo niewiele osób cokolwiek mi na to odpowiadało... naprawdę nawet jak się spojrzy na pare ostatnich str w klubie, to bywa tak, że ktoś pisze o swoim problemie, zaraz ktoś o swoim i w sumie nikt nie odpowiada sobie nawzajem... przykro mi się zrobiło, że żbiczy wątek zrobił się taki troche, jak majkelowa nibylanda...
nie czułam się tu potrzebna

i tęskniłam sobie za Wami

[Weronika112]

Napisane przez BeaS

eee, chcesz szczerej odpowiedzi?
Na razie nie miałam kontaktu z 4. tomem, dopiero w II semestrze, bo tam jest o mózgu. Bochenek ogólnie jest dość skomplikowanym podręcznikiem, a mózg jest ponoć trudny, ale dasz radę.
3. tom to układ naczyniowy. Serce i naczynia krwionośne, dość przyjemne to. Lubię naczynia krwionośne.



a ja nie zjadłam przedwczoraj kolacji i też schudłam.
ale wczoraj o 23.30 zjadłam całą pakę czipsów, więc mi wróciło.

Mózg rozumiem, ale skąd u nas ten układ naczyniowy. Z tego co wiem nie ma on nic wspólnego z zjawiskami dotyczącymi działania mózgu. Może jednak pomylił mi się ten tom 3 z innym. Mimo, że ten gostek na co dzień wykłada na medycynie to jednak zdziwiłam się dzisiaj, że będę korzystała z tej samej książki co Beti.
W takim razie będziemy się wzajemnie mobilizowały w II semestrze. Szczerze? Już dzisiaj się trochę boję.



A ja właśnie zjadłam 2 kanapki i 2 łyżeczki kremu czekoladowego. Ale mimo wszystko schudłam, bo musiałam wynieść śmieci (a mieszkam na 2 piętrze).

Napisane przez mtynai

poza tym.. na basenie rano - cudownie ! trener nawet powiedział, że moja żabka już przypomina żabkę z tej radości chyba aż dzisiaj drugi raz pójdę na basen ale to dopiero na 19:45.

Weronika, a Ty .. idź na otrzęsiny. je.bać piątkowe kolokwia

zjadłam paczkę draży kokosowych z carrefoura :[ jaje.bie.

miłego dnia Bambuski

nie poszłam a jednocześnie nie uczę się. nie chciało mi się wychodzić nigdzie. nic mi się w sumie nie chce. eee, trochę marudzę?

Napisane przez effciaa16

I podobna ma nie być Kevina. :/

ale dzisiaj się obijam.

Też o tym słyszałam. Mój braciszek się jednak nie załamał i 'załatwił sobie' Kevina na kompa. Już mu obiecałam, że jutro, jak przyjadę do domu, to z nim obejrzę. Niech się Młody cieszy. Pamiętam te czasy, jaką frajdę mi święta sprawiały.

Pjona.

Napisane przez Karmenka

Bardzo chętnie.
Pomijając, że do Opoczna jest ujowy dojazd, ale może być, centrum Polski, każdy ma mniej więcej taką samą odległość (pomijając Gdańsk )

Dostałam +1 punkt z maty za wczorajszą kartkówkę
Można było dostać +1 lub -1 do ogólnej liczby. Zawsze coś, cieszę się.

A pani w Piotrze i Pawle zapytała mnie o dowód Pierwszy raz ktoś, od daaawna.

---------- Dopisano o 16:46 ---------- Poprzedni post napisano o 16:44 ----------

Oglądałam zdjęcia ze Zjazdu Żbików.
Ale ja za Wami tęsknię.

Szczególnie za tym Sztkiem głupim, co się nie odzywa.

Jak centrum Polski, to jak najbardziej jestem na tak.

Brawo, brawo.
A ja chyba staro wyglądam, bo od 18 nikt nie prosił o dowód.

Bardzo lubię te zdjęcia. Fajne banany na twarzach (i nie tylko ) na nich mamy. Też mi się tęskni, naprawdę bardzo dobrze by było się spotkać.

Właśnie, Szatek, chodź tu do nas ! cho, cho, cho !

Napisane przez bedeliciuos

ale jutro chyba ma być 'Kevin sam w domu po raz czwarty', ale ja chyba jestem zacofana, bo nie słyszałam o takim czymś, z jakimś innym dzieciakiem.

edit: co do dowodu..
nie dość że zawsze wszyscy proszą mnie o dowód, to..
u babci byli jacyś faceci i mierzyli szafe, a dziadek ma taką maleńką maszynę do szycia, i jeden z facetów coś mówi "to taka w sam raz dla malutkiej, 10-letniej dziewczynki", w tym momencie ja weszłam, a on mówi "o, właśnie dla takiej, wnuczce Pan to da" :pała: babcia mówi że mam 19 lat, a oni wszyscy zdębieli, ehh, kur.wa..

W dodatku ma czarne włosy, to już nie ten sam Kevin.

Rzeczywiście bardzo młodziutką masz twarz, ale żeby aż tak.

Napisane przez rehab4181

weszłam tak sobie, śnieg za oknem, brrr..
miłego wieczoru ;*

Śnieg ? U mnie nie ma śniegu. Czemu wszyscy mają śnieg, a ja nie.
Wam () też ;*


Nie wierz nigdy kobiecie, dobrą radę ci dam, nic gorszego na świecie nie przytrafia się nam ...

[Karmenka]

Napisane przez Weronika112

Brawo, brawo.
A ja chyba staro wyglądam, bo od 18 nikt nie prosił o dowód.

Bardzo lubię te zdjęcia. Fajne banany na twarzach (i nie tylko ) na nich mamy. Też mi się tęskni, naprawdę bardzo dobrze by było się spotkać.


Śnieg ? U mnie nie ma śniegu. Czemu wszyscy mają śnieg, a ja nie.
Wam () też ;*


Nie wierz nigdy kobiecie, dobrą radę ci dam, nic gorszego na świecie nie przytrafia się nam ...

Mnie czasem proszą, czasem nie. Zależy jaki sklep i jak się ubiorę.

Ja też lubię, byłyśmy takie młode, po maturze
Ciepło było, a teraz zima.
To wpadajcie za tydzień do mnie to się spotkamy

U mnie padał dziś, zaraz topniał.


A to do czego się ma ?


Marta


Idę liczyć pochodne I usiądę do fizyki może, bo od początku roku nic się nie uczyłam. Ale na szczęście poniedziałkowe kolokwium można poprawiać (lim x ->0 1/x) razy więc się nie martwię.
I muszę poprawić to koło z chemii, bo mi poszło tragicznie. No trudno.

[mtynai]

Szatek kocham Ciebie.
przyjedź za tydzień, przyjedź ! przenocuję Cię ! a jak nie to przyjedź w przerwie między świętami a Sylwestrem ! albo nie wiem kiedy, w jakiś weekend !

no i wiesz dobrze, że się z Tobą zgadzam. Ja akurat w sumie też rzadko zaglądałam dlatego i nie pisałam w klubie nawet.. też mnie to drażniło, że każda z -y pisała o sobie.

Napisane przez Karmenka

Idę liczyć pochodne I usiądę do fizyki może, bo od początku roku nic się nie uczyłam. Ale na szczęście poniedziałkowe kolokwium można poprawiać (lim x ->0 1/x) razy więc się nie martwię.
I muszę poprawić to koło z chemii, bo mi poszło tragicznie. No trudno.

u mnie dwie grupy dzisiaj miały koło z matmy i wszyscy po 5 minutach zaczęli wychodzić z sali. nie wróżę sobie zdania tego koła.
z tym, że u mnie nie można tego poprawiać w nieskończoność

i Ci zazdroszczę bo ja granice i pochodne kumam, ale już całek nie.
a z tego mam kolejne koło przed świętami, juppi.


idę spać bo już nie wyrabiam.
zaspałam na ten basen i się kiepsko czuję, o.

[Weronika112]

Napisane przez mtynai

Szatek kocham Ciebie.
przyjedź za tydzień, przyjedź ! przenocuję Cię ! a jak nie to przyjedź w przerwie między świętami a Sylwestrem ! albo nie wiem kiedy, w jakiś weekend !]

Jaka jawna faworyzacja. Foch z przytupem.

Też się cieszę, że przyszłaś, Marta.

Odnośnie jeszcze następnego weekendu. Wiadomo już, kto wpada do Łoj_Karoli na 100 pro ?

[effciaa16]

Martaa ;* oo bardzo ładnie napisałaś, bo ja nie potrafiłam tego ująć

A jak Kevina nie będzie to sobie załatwię. Chociaż pewnie mama mnie z domu wywali.

Jeżeli chodzi o sylwestra jestem zaaaaaaaaa. Nawet Gdańsk może być. Byleby z Wami;**

jeżeli chodzi o matmę to ja nawet macierzy nie ogarnęłam, ale to dlatego, że mam wszystko inne na głowie prócz matmy, a kolokwium mam na 9.12. W weekend przysiądę.

ja mam śnieg i do tego jest -5*C. ;< co to ma być.

W ogóle dawno nie było Kamili i Kamili

idęęę ;***

ed. jaka ja głupia, włączyłam komputer żeby spr. czy są godz. rektorskie, a póki co sprawdziłam wizaz, nk, facebook, poczte.

[mtynai]

Napisane przez Weronika112

Jaka jawna faworyzacja. Foch z przytupem.

Też się cieszę, że przyszłaś, Marta.

Odnośnie jeszcze następnego weekendu. Wiadomo już, kto wpada do Łoj_Karoli na 100 pro ?

no bo wy marudzicie zawsze i tak
ale ja zawsze was wszystkie zapraszam tylko ze szczęścia, że Szatek przyszedł tak się na nią rzuciłam...

Napisane przez effciaa16

ed. jaka ja głupia, włączyłam komputer żeby spr. czy są godz. rektorskie, a póki co sprawdziłam wizaz, nk, facebook, poczte.

[BeaS]

Dzień.

Dr O. się opierdziela, nie przesłał jeszcze wyników z biologii medycznej.
ja chcę już.

Napisane przez mtynai

poza tym.. na basenie rano - cudownie ! trener nawet powiedział, że moja żabka już przypomina żabkę z tej radości chyba aż dzisiaj drugi raz pójdę na basen ale to dopiero na 19:45.

Byłaś drugi raz? Pływasz cały czas żabką? ;*

Napisane przez bedeliciuos

edit: co do dowodu..
nie dość że zawsze wszyscy proszą mnie o dowód, to..
u babci byli jacyś faceci i mierzyli szafe, a dziadek ma taką maleńką maszynę do szycia, i jeden z facetów coś mówi "to taka w sam raz dla malutkiej, 10-letniej dziewczynki", w tym momencie ja weszłam, a on mówi "o, właśnie dla takiej, wnuczce Pan to da" :pała: babcia mówi że mam 19 lat, a oni wszyscy zdębieli, ehh, kur.wa..

wziął Cię za 10-latkę?

Napisane przez blue_apple

i tęskniłam sobie za Wami

na gg to mi nie odpiszesz. foch.

Napisane przez Weronika112

Mózg rozumiem, ale skąd u nas ten układ naczyniowy. Z tego co wiem nie ma on nic wspólnego z zjawiskami dotyczącymi działania mózgu. Może jednak pomylił mi się ten tom 3 z innym. Mimo, że ten gostek na co dzień wykłada na medycynie to jednak zdziwiłam się dzisiaj, że będę korzystała z tej samej książki co Beti.
W takim razie będziemy się wzajemnie mobilizowały w II semestrze. Szczerze? Już dzisiaj się trochę boję.

A ja właśnie zjadłam 2 kanapki i 2 łyżeczki kremu czekoladowego. Ale mimo wszystko schudłam, bo musiałam wynieść śmieci (a mieszkam na 2 piętrze).

Chyba ma.
W głowie jest tysiąc pięćset sto dziewięćset tętnic, żył, nerwów, naczyń chłonnych. Porównałam sobie ilość np. w klatce a w głowie. Masakra.
Ale pewnie nie będziesz się ich wszystkich uczyć, bo i po co Ci to? Pewnie tylko tak ogólnie co jest w głowie, żeby lepiej zrozumieć jak to funkcjonuje.
Nie bój się.


ja wczoraj w ramach sportu poszłam do biedy, schodami! mieszkam na 10. piętrze.
mobilizujmy się dalej.

Napisane przez effciaa16

W ogóle dawno nie było Kamili i Kamili .

Rozmawiałam z Kamilą F. niedawno.
Uczy się, dziołcha.

[blue_apple]

Napisane przez mtynai

Szatek kocham Ciebie.
przyjedź za tydzień, przyjedź ! przenocuję Cię ! a jak nie to przyjedź w przerwie między świętami a Sylwestrem ! albo nie wiem kiedy, w jakiś weekend !

no i wiesz dobrze, że się z Tobą zgadzam. Ja akurat w sumie też rzadko zaglądałam dlatego i nie pisałam w klubie nawet.. też mnie to drażniło, że każda z -y pisała o sobie.






u mnie dwie grupy dzisiaj miały koło z matmy i wszyscy po 5 minutach zaczęli wychodzić z sali. nie wróżę sobie zdania tego koła.
z tym, że u mnie nie można tego poprawiać w nieskończoność

i Ci zazdroszczę bo ja granice i pochodne kumam, ale już całek nie.
a z tego mam kolejne koło przed świętami, juppi.


idę spać bo już nie wyrabiam.
zaspałam na ten basen i się kiepsko czuję, o.

ja już obmyślam plan przyjazdu do gda jak nie za tydzień, to kiedyś tam chciałam tż wyciągnać na sylwestra nad morze, ale jakoś zaczelismy z jego znajomymi mysleć o wyjeździe w góry, tzn. oni zaczeli, a raczej dziewczyna jednego z nich. że jak już wyjeżdżać to w góry. ale marudza, że to z 300 zł, jak nie więcej będzie kosztowalo, a w domu to 50. mają rację, ale niektóre rzeczy są bezcenne...
więc jak tak wyjdzie, że znowu mam iść z tż do jego kolegi, to mi się nie widzi to szczególnie, że moi znajomi też będą mnie może zapraszać i co w takiej sytuacji zrobić
no w każdym razie chciałam się spytać Ciebie kiedy wracasz na święta do domu, bo ja mam święta od 17-ego od godziny 10:15 albo może nawiedzę Cię w kięczynie?
chociaż chciałabym zobaczyć się z innymi żbikami głupi mój wf 4-ego grudnia, głupi

no właśnie, z dupy i osobie, a ja akurat wtedy byłam w potrzebie.. no ale nic...

ej Żbik, ale nie zrezygnujesz i tak! ja to wiem.
tak wszystkie marudzicie trochę na tą matmę, ona faktycznie na studiach musi być hm... wyższych lotów, że tak powiem, też się strasznie jej bałam, gdy rozmyślałam nad politechniką. bo kurcze, nie jestem głąbem z matmy, uważam, że jestem dobra, ale... czy aż tak, żeby zrozumieć matmę na wyższym stopniu wtajemniczenia? i czy nie miałabym ochoty się zrz.ygać mając ją w takich ilościach ani jej nie nie lubię ani nie lubię () i chyba byśmy się nie pokochały
przechodząc do meritum, to wierzę, że dacie radę, nawet jeśli coś się wydaje kosmiczne i się nie kochacie zbyt przede wszystkim dlatego, że to prowadzi do tego, co was będzie ciekawiło.
ach, jestem mega dumna z tżta, który napisał na 4 kolosa z matmy z macierzy między innymi właśnie i jakichś tam pierdół, a b. dużo osób miało 0/20 pktów! dzięki temu już raczej na pewno nie będzie pisał egzaminu, bo pewnie drugie kolokwium też dobrze napisze, co da mu tyle pkt, że będzie zwolniony. a udało mu się dzięki temu, że uczył się na bieżąco i jak czegoś nie rozumiał OD RAZU szedł na korki do kolegi brata. no i generalnie to uważam, że to dobre rozwiązanie, bo często wystarczy spotkać się raz i dużo się rozjaśnia więc jak same czegoś nie kumacie za nic w świecie, to spotkajcie się z kimś, kto wam to rozjaśni, nie róbcie sobie zaległości.

Napisane przez Weronika112

Też się cieszę, że przyszłaś, Marta.

Napisane przez effciaa16

Martaa ;* oo bardzo ładnie napisałaś, bo ja nie potrafiłam tego ująć


ed. jaka ja głupia, włączyłam komputer żeby spr. czy są godz. rektorskie, a póki co sprawdziłam wizaz, nk, facebook, poczte.

też tak zawsze robię!

Napisane przez BeaS

na gg to mi nie odpiszesz. foch.

ja nie wiem co się dzieje z tym gg, ale żadne wiadomości od Ciebie mi nie przychodzą

[bedeliciuos]

Napisane przez Weronika112

A ja właśnie zjadłam 2 kanapki i 2 łyżeczki kremu czekoladowego. Ale mimo wszystko schudłam, bo musiałam wynieść śmieci (a mieszkam na 2 piętrze).

Brawo, brawo.
A ja chyba staro wyglądam, bo od 18 nikt nie prosił o dowód.

W dodatku ma czarne włosy, to już nie ten sam Kevin.

ja proponuję produkować więcej śmieci

chyba wrócę do dawnego porządku i sama będę wynosić każde śmieci, a nie wyręczać się tatą również drugie piętro

nie wyglądasz staro.. moim zdaniem


nie ten sam

Napisane przez blue_apple

no to jestem ^^

w końcu
a ja się Ciebie chce zapytać, jak Ci na tych studiach.. podobają Ci się?
zaspokajają taki 'głód medyczny'?

Napisane przez BeaS

wziął Cię za 10-latkę?



ja wczoraj w ramach sportu poszłam do biedy, schodami! mieszkam na 10. piętrze.
mobilizujmy się dalej.

tak
ale najlepsze jest to, że miałam akurat buty na obcasie, tak dość poważnie wyglądałam..
to ciekawe jak wyglądam jak ubiorę tenisówki?



5 razy czytałam to co napisałaś i nie mogłam zrozumieć
ej, podobno schody są dobre na cellulit?
chyba przestanę korzystać z windy u tżta i będę wchodzć nogami na 9 pietro





a co Wy robicie w weekend? coś mnie ominie?

[BeaS]

Napisane przez blue_apple

ja nie wiem co się dzieje z tym gg, ale żadne wiadomości od Ciebie mi nie przychodzą

głupie gg.
następnym razem jak będę pisać to zadzwonię.
bądźże dziś wieczorem na gg.

I przekaż K. gratki ode mnie z 4!

Napisane przez bedeliciuos

tak
ale najlepsze jest to, że miałam akurat buty na obcasie, tak dość poważnie wyglądałam..
to ciekawe jak wyglądam jak ubiorę tenisówki?



5 razy czytałam to co napisałaś i nie mogłam zrozumieć
ej, podobno schody są dobre na cellulit?
chyba przestanę korzystać z windy u tżta i będę wchodzć nogami na 9 pietro

Bo wiesz, dla facetów kobieta ma tonę makijażu na sobie.
A te mnie umalowane to dziewczynki.
Olej go, stary piernik nie zna się.

Do biedry tam miało być.
Poszłam do biedry na zakupy, dosłownie poszłam, bo nie zjechałam i nie wjechałam windą tylko po schodach na nogach poszłam.
Na 7. piętrze poczułam szybsze bicie serca. Chyba nie jest ze mną tak źle.
Fajny sport - wchodzenie po schodach. Polecam.

---------

włączyłam komputer, żeby sprawdzić wyniki kolosa i nie ma ich.

[blue_apple]

Napisane przez bedeliciuos

w końcu
a ja się Ciebie chce zapytać, jak Ci na tych studiach.. podobają Ci się?
zaspokajają taki 'głód medyczny'?

zaspokajają ten głód medyczny, jak najbardziej będziesz zadowolona biologia jest w postaci anatomii, fizjologii, mikrobiologii. potem będzie jeszcze ekologia.
chemiczne rzeczy jedynie pod postacią chemii żywności, czyli sama organiczna, ale i tak mocno teoretyczna. będzie biochemia, podobno ciężka, też chemiczna.
no i tak to kierunkowy bardzo przedmiot żywienie człowieka, medyczne jak najbardziej
podoba mi się, interesująco jest, chociaż właśnie ostatnio robiliśmy dla starosty liste co nam się nie podoba i co można zmienić, no i własnie u nas jest b. mało ćwiczeń tzn. owszem, w planie są, ale w praktyce to zwykłe wykłady w 90%! no ale to dotyczy ściśle WUMu, to mi się nie podoba właśnie. przez to nienawidze mikrobiologii. mam 4,5h z 2 krótkimi przerwami i wciąż przepisywanie slajdow,a potem nudzenie się na ćwiczeniowej części ćwiczeń z naszą okropną asystentką
ale sam w sobie kierunek jest ciekawy, hm, prosty? jak czytuję ile wy musicie robić, to kurcze, jak nie mam kolokwiów to w sumie nie robię nic
fajnie, że mamy ang medyczny... chociaz kobieta okropna, mozna esej pisac na jej temat.
jak dla mnie kierunek idealny, więcej biologii, tej ciekawej, niż chemii. wszystko dotyczy organizmu, jedzenia, bardzo ciekawe, ale wciąz zastanawiam się co z tego? sam fakt, że ciekawe... to zbyt mało, by studiować dany kierunek. mała szansa na porządna i ciekawą pracę po tym, boję się tego

Napisane przez BeaS

głupie gg.
następnym razem jak będę pisać to zadzwonię.
bądźże dziś wieczorem na gg.

I przekaż K. gratki ode mnie z 4!

---------

włączyłam komputer, żeby sprawdzić wyniki kolosa i nie ma ich.

no głupie, nie wiem o co chodzi... wieczorem nie będzie mnie raczej

przekażę


a miały być?

nam ostatnio babka miala przesłać szybko i były za ponad tydzien

---------- Dopisano o 12:36 ---------- Poprzedni post napisano o 12:35 ----------

chyba wracając pójdę po schodach
muszę przez tydzien wyrobić kondycję na 4h łażenia na wfie

[czijo]

Napisane przez mtynai

co powiecie na wspólnego sylwestra?

Napisane przez Karmenka

A to super ! jakby były jeszcze jednoosobowe pokoje to taki akademik mi się podoba.

No jak się współlokator wyprowadzi, a Ty się wybronisz przed dołożeniem Ci kogoś nowego, to zostajesz sama

Napisane przez Weronika112

Musiałam dzisiaj wydać 13 zł na Świat Nauki, bo tak sobie zażyczył pan z neuro i nie powiem, żeby mi się to podobało. Gazeta naprawdę mądra, ale połowę miejsca zajmują reklamy.

To ja ostatnio 20 czy 30 złotych na gazetę o Linuksie, bo były na płytach różne dystrybucje - po czym oczywiście okazało się, że napęd mi nie działa

Napisane przez blue_apple

no to jestem ^^

No!

Napisane przez BeaS

na gg to mi nie odpiszesz. foch.

A mi na PW chyba że się w ogóle nie wysłało (nie mogę sprawdzić, bo nie ma zapisywanych wysłanych)...

Napisane przez bedeliciuos

a co Wy robicie w weekend? coś mnie ominie?

Wy kto? jako osoba mieszkająca najbliżej Ciebie poczułam się jako pierwsza na liście do reagowania na to pytanie a więęęęęc, ja chyba pójdę na HP idziesz?



SPAM ATTACK!
Właśnie wstałam, jest zaje.biście.

[parodia]

Wracam do świata żywych <3

---------- Dopisano o 13:22 ---------- Poprzedni post napisano o 13:21 ----------

5 stron, nie jest źle
Oderwałam się od C i wreszcie do Was zawitałam <mina zbolałego, przepraszającego psa>

[bedeliciuos]

Napisane przez blue_apple

zaspokajają ten głód medyczny, jak najbardziej będziesz zadowolona biologia jest w postaci anatomii, fizjologii, mikrobiologii. potem będzie jeszcze ekologia.
chemiczne rzeczy jedynie pod postacią chemii żywności, czyli sama organiczna, ale i tak mocno teoretyczna. będzie biochemia, podobno ciężka, też chemiczna.
no i tak to kierunkowy bardzo przedmiot żywienie człowieka, medyczne jak najbardziej
podoba mi się, interesująco jest, chociaż właśnie ostatnio robiliśmy dla starosty liste co nam się nie podoba i co można zmienić, no i własnie u nas jest b. mało ćwiczeń tzn. owszem, w planie są, ale w praktyce to zwykłe wykłady w 90%! no ale to dotyczy ściśle WUMu, to mi się nie podoba właśnie. przez to nienawidze mikrobiologii. mam 4,5h z 2 krótkimi przerwami i wciąż przepisywanie slajdow,a potem nudzenie się na ćwiczeniowej części ćwiczeń z naszą okropną asystentką
ale sam w sobie kierunek jest ciekawy, hm, prosty? jak czytuję ile wy musicie robić, to kurcze, jak nie mam kolokwiów to w sumie nie robię nic
fajnie, że mamy ang medyczny... chociaz kobieta okropna, mozna esej pisac na jej temat.
jak dla mnie kierunek idealny, więcej biologii, tej ciekawej, niż chemii. wszystko dotyczy organizmu, jedzenia, bardzo ciekawe, ale wciąz zastanawiam się co z tego? sam fakt, że ciekawe... to zbyt mało, by studiować dany kierunek. mała szansa na porządna i ciekawą pracę po tym, boję się tego

oo no to może jakoś przeżyję bez tej medycyny..
ale też się boję pracy po dietetyce

Napisane przez czijo

Wy kto? jako osoba mieszkająca najbliżej Ciebie poczułam się jako pierwsza na liście do reagowania na to pytanie a więęęęęc, ja chyba pójdę na HP idziesz?

Wy w sensie Żbiki, bo coś mi się wydawało że się gdzieś umawiacie na przyszły weekend?
na HP nie idę, nie lubię tego tż już mnie błagał żebym poszła, ale w końcu poszedł z kolegą

[parodia]

Kocham Was, w miarę czytania dopiero poczułam, jak ja się za Wami stęskniłam

Napisane przez oluśkaaaaa

W sumie też na to cierpię, że lubię być we wszystkim najlepsza, a ostatnio nie jestem. Ale przyzwyczajam się, że nie można być zawsze i we wszystkim najlepszym, że studia takie już są, że się czegoś nie zalicza itd. i trzeba się tym nie przejmować

Ja identycznie -.- ale będę starać się być w grupie najlepszych...

Napisane przez Weronika112

Borze, jak ci dobrze z tym niejedzeniem. Ja mam odwrotnie od paru dni. Nie schudłam nic na tych studiach, jestem taka jaka byłam, a chciałam trochę zgubić. Może się jeszcze uda.

Ja mam aktualnie +3 kg herbaty od kilku lat nie słodzę, ale jak się zamawia ze współlokatorami pizzę o 23 od dzisiaj już się biorę za siebie

Napisane przez oluśkaaaaa

Już lepiej faceta niż kota, ale żadnego na horyzoncie

No cooooo Ty gadaaasz?

Napisane przez star15

Hahaha
Ja miałam szkolenie z BHP, 1,5h, siedzenie w jak najdalszych rzędach = czytanie Joya i wyłapywanie najlepszych tekstów o seksie z dziewczynami. Pytania w stylu: "Ile kalorii ma sperma?" i odpowiedź: "Ma dużo mikroelementów, których Twoja dieta powinna zawierać jak najwięcej" Wniosek? Zróbmy happening z hasłami: "Stosujmy spermę zamiast skrzypovity!" (tak, wiem, jestem poj.ebana, ludzie ze studiów mi to zrobili)

U mnie szkolenie z BHP - wszyscy z laptopami piszą w C albo raporty z materiałów parę nielicznych osób w coś gra -.-

Co do CAE - powiem Wam, że myślałam, że lepiej znam angielski, a jestem najgorsza w grupie radzę sobie na studiach z wykładowym angielskim, a nie radzę w szkole językowej, o

Napisane przez star15

Też uwielbiam Kevina i reklamę coca-coli, i w ogóle ach, to już niedługo! Tylko mamy w pewnej kwestii problem z Tżtem, tzn. nie wiemy jak zorganizować Wigilię. Ja jestem za opcją, żebyśmy spędzili ją osobno, tj. każdy ze swoją rodziną, a on obstaje za tym,żebym ja najpierw przyszła do niego na godzinę, potem on do mnie. Uważam, że to nie bardzo wypada, bo pomimo tego, że razem mieszkamy, nie jesteśmy nawet narzeczeństwem, więc w teorii nasz związek nie jest w żaden sposób formalny. Ponadto Tżta rodzice są dość konserwatywni, no i.. czułabym się chyba niezręcznie. Co myślicie?

Uważam, że Ty masz zdecydowanie rację

Napisane przez bedeliciuos

edit: co do dowodu..
nie dość że zawsze wszyscy proszą mnie o dowód, to..
u babci byli jacyś faceci i mierzyli szafe, a dziadek ma taką maleńką maszynę do szycia, i jeden z facetów coś mówi "to taka w sam raz dla malutkiej, 10-letniej dziewczynki", w tym momencie ja weszłam, a on mówi "o, właśnie dla takiej, wnuczce Pan to da" :pała: babcia mówi że mam 19 lat, a oni wszyscy zdębieli, ehh, kur.wa..

Napisane przez blue_apple

nie będę miała nic mądrego do powiedzenia, bo ponieważ wbijanie na chama nie jest łatwe, mimo iż jestem z Wami na bieżąco

już w sumie Wam pokrótce Martyna powiedziała, czemu zniknęłam, ale ja jeszcze rozjaśnię, że nie chodziło mi o to, że mało piszemy, a przynajmniej to nie był główny powód (chociaż z tego co widać od ostatnich paru dni zwalanie winy na studia, nie do końca jest prawdą... mimo, iż rozumiem, że nie chodzi o samą naukę, a raczej o to całkiem samodzielne życie, że ono absorbuje, chociaż mogę się tylko domyślać jakie jest to samodzielne na 100% życie...) tylko chodziło mi przede wszystkim o to, że każdy pisał do siebie jak miałam problem, jak pisałam o tym w klubie, to właściwie równie dobrze mogłam to zostawić dla siebie, co też uczyniłam w końcu, bo niewiele osób cokolwiek mi na to odpowiadało... naprawdę nawet jak się spojrzy na pare ostatnich str w klubie, to bywa tak, że ktoś pisze o swoim problemie, zaraz ktoś o swoim i w sumie nikt nie odpowiada sobie nawzajem... przykro mi się zrobiło, że żbiczy wątek zrobił się taki troche, jak majkelowa nibylanda...
nie czułam się tu potrzebna

i tęskniłam sobie za Wami

Tobie będzie wybaczone ;*

I też za Wami wszystkim tęskniłam
U mnie nawet bardziej chodzi o naukę niż o "nowe życie", bo je sobie bez problemu poukładałam...

Napisane przez Weronika112

Jak centrum Polski, to jak najbardziej jestem na tak.

Że niby centrum to u mnie?
Ale jeszcze nie wiem, co do Sylwestra, po raz pierwszy mam tyle pomysłów w listopadzie

Idę dalej się uczyć i jeszcze poddzwonić do różnych firm... (EYE) i angielski zrobić, i iść na zakupy, i ch. wie co jeszcze i kiedy jestem praktycznie pewna, że nie zaliczę koła z obwodów (a myślałam, że umiem ), to samo wejściówki z materiałów. Ale reszta - fizyka, informatyka, matma do przodu, to najważniejsze

[oluśkaaaaa]

Napisane przez mtynai

W sumie to jak zaczęłyście pisać o tych rezygnacjach ze studiów.. to sama o tym pomyślałam, ale.. dla mnie oznaczaloby to tyle, że się poddaję bez walki. A walczyć będę, bo najważniejsze są marzenia.

Wreszcie ktoś sensownie gada, a nie jakieś rezygnacje Wam po głowach chodzą.

Napisane przez rehab4181

niech ten śnieg nie pada, bo jeszcze sobie nie kupiłam szalika ani rękawiczek

Ja też

Napisane przez BeaS

Chyba dobrze. Dziewczyna napisała, że tylko jednego zadania nie zrobiła. Miała dziś sprawdzian, dlatego te korki 'wzięła'. Mam nadzieję, że poleci mnie koleżankom nawet jak sama nie będzie chciała chodzić na korki z chemii, bo jest mat-fiz, więc wcale się nie zdziwię jak nie zechce chodzić regularnie. xD

Myślałam też żeby udzielać korków z matmy, ale jakoś nie jestem przekonana, czy potrafiłabym kogokolwiek czegokolwiek nauczyć...
Tobie szło bez problemów?

Napisane przez Karmenka

Ona lubiła by porządek, jak lubię nabałaganić i już kłótnie.
Ja lubię posiedzieć do 2 w nocy, ze światłem, ona lubiłaby chodzić spać o 22, znowu kłótnie.

A pani w Piotrze i Pawle zapytała mnie o dowód Pierwszy raz ktoś, od daaawna.

Normalnie identycznie jak ja z współlokatorką - ja mam wszystko porozpierdzielane po pokoju i siedzę po nocach, a ona odwrotnie. Ale jeszcze dajemy radę

Mnie w ogóle pierwszy raz w życiu ostatnio zapytała facetka na kasie w jakimś markecie. Przypuszczam, że to dlatego, że kupowałam jedno piwo i gumy do żucia

Napisane przez bedeliciuos

ale jutro chyba ma być 'Kevin sam w domu po raz czwarty', ale ja chyba jestem zacofana, bo nie słyszałam o takim czymś, z jakimś innym dzieciakiem.

edit: co do dowodu..
nie dość że zawsze wszyscy proszą mnie o dowód, to..
u babci byli jacyś faceci i mierzyli szafe, a dziadek ma taką maleńką maszynę do szycia, i jeden z facetów coś mówi "to taka w sam raz dla malutkiej, 10-letniej dziewczynki", w tym momencie ja weszłam, a on mówi "o, właśnie dla takiej, wnuczce Pan to da" :pała: babcia mówi że mam 19 lat, a oni wszyscy zdębieli, ehh, kur.wa..

Ja też nie słyszałam.

Nie wierzę Przecież nie wyglądasz na 10-latkę, no bez przesady.

Napisane przez Karmenka

Ja też lubię, byłyśmy takie młode, po maturze

Napisane przez blue_apple

ach, jestem mega dumna z tżta, który napisał na 4 kolosa z matmy z macierzy między innymi właśnie i jakichś tam pierdół, a b. dużo osób miało 0/20 pktów! dzięki temu już raczej na pewno nie będzie pisał egzaminu, bo pewnie drugie kolokwium też dobrze napisze, co da mu tyle pkt, że będzie zwolniony. a udało mu się dzięki temu, że uczył się na bieżąco i jak czegoś nie rozumiał OD RAZU szedł na korki do kolegi brata. no i generalnie to uważam, że to dobre rozwiązanie, bo często wystarczy spotkać się raz i dużo się rozjaśnia więc jak same czegoś nie kumacie za nic w świecie, to spotkajcie się z kimś, kto wam to rozjaśni, nie róbcie sobie zaległości.

Dokładnie, najważniejsze to być na bieżąco, a nie obudzić się pod koniec semestru z ręką w nocniku.
Dla potwierdzenia reguły nie poszłam dzisiaj na uczelnię, bo kołdra nie chciała mnie wypuścić i już mam zaległości, bo 9 godzin miałam

Napisane przez parodia

Ja mam aktualnie +3 kg herbaty od kilku lat nie słodzę, ale jak się zamawia ze współlokatorami pizzę o 23 od dzisiaj już się biorę za siebie

No cooooo Ty gadaaasz?

Że niby centrum to u mnie?
Ale jeszcze nie wiem, co do Sylwestra, po raz pierwszy mam tyle pomysłów w listopadzie

Ja nie wiem ile mam na plus i wolę nie wiedzieć. Ale na jakiś fitness bym poszła, bo u mnie z tym jedzeniem po nocach to samo. Wczoraj 23 a dziewczyny robią popcorn.

Bo nie ma żadnego FA-CE-TA! jeśli wiesz co mam na myśli

To centrum to chodziło chyba że u Karoliny, bo ma chatę wolną
No ja tak samo

[Claaire]

Hej Kochane, nie mam niestety czasu cytować i pisać wszystkiego, ale jedno muszę.

Napisane przez mtynai

co powiecie na wspólnego sylwestra?

Na obecną chwilę jestem zdecydowanie na tak


Marta, super że się pojawiłaś

[effciaa16]

Napisane przez blue_apple

ej Żbik, ale nie zrezygnujesz i tak! ja to wiem.
tak wszystkie marudzicie trochę na tą matmę, ona faktycznie na studiach musi być hm... wyższych lotów, że tak powiem, też się strasznie jej bałam, gdy rozmyślałam nad politechniką. bo kurcze, nie jestem głąbem z matmy, uważam, że jestem dobra, ale... czy aż tak, żeby zrozumieć matmę na wyższym stopniu wtajemniczenia? i czy nie miałabym ochoty się zrz.ygać mając ją w takich ilościach ani jej nie nie lubię ani nie lubię () i chyba byśmy się nie pokochały
przechodząc do meritum, to wierzę, że dacie radę, nawet jeśli coś się wydaje kosmiczne i się nie kochacie zbyt przede wszystkim dlatego, że to prowadzi do tego, co was będzie ciekawiło.
ach, jestem mega dumna z tżta, który napisał na 4 kolosa z matmy z macierzy między innymi właśnie i jakichś tam pierdół, a b. dużo osób miało 0/20 pktów! dzięki temu już raczej na pewno nie będzie pisał egzaminu, bo pewnie drugie kolokwium też dobrze napisze, co da mu tyle pkt, że będzie zwolniony. a udało mu się dzięki temu, że uczył się na bieżąco i jak czegoś nie rozumiał OD RAZU szedł na korki do kolegi brata. no i generalnie to uważam, że to dobre rozwiązanie, bo często wystarczy spotkać się raz i dużo się rozjaśnia więc jak same czegoś nie kumacie za nic w świecie, to spotkajcie się z kimś, kto wam to rozjaśni, nie róbcie sobie zaległości.




też tak zawsze robię!

mam nadzieję, że dam radę.
mnie czeka 9.12 kolokwium z matmy, co to będzie, co to będzie.


to jest straszne!

Napisane przez parodia

Ja mam aktualnie +3 kg herbaty od kilku lat nie słodzę, ale jak się zamawia ze współlokatorami pizzę o 23 od dzisiaj już się biorę za siebie

ja póki co jestem na diecie niskotłuszczowej, pizzy, hot-dogom, hamburgerom etc. mówię NIE, zmieniłam mleko itp.. Mam złe wyniki krwi, ale to przez leki, co nie zmienia faktu, że muszę być na diecie. buu.


Pan Heniu nie przyszedł na laboratorium z mechaniki i po co ja wstawałam o 5 rano. ?! potem ćw. z fizyki i na wykłady nie poszłam.

[blue_apple]

Napisane przez czijo

A mi na PW chyba że się w ogóle nie wysłało (nie mogę sprawdzić, bo nie ma zapisywanych wysłanych)...

mea culpa mea culpa! na początku nie mogłam się zebrać, bo strasznie dużo pisania , a potem mi z głosy wypadało jak zwykle jeśli chodzi o odpisywanie na maile i smsy odpiszę Ci przy najbliższej sposobności.

Napisane przez bedeliciuos

oo no to może jakoś przeżyję bez tej medycyny..
ale też się boję pracy po dietetyce

hm, wiesz co, praca będzie pewnie, ale... jaka?
na podstawach zdrowia publicznego mówią, że za granicą zdecydowanie tak, bo tam dietetyk jest zupełnie inaczej traktowany. są nawet dietetycy róznego rodzaju - pracujący w szpitalach, w domach opieki, w szkołach, w miejscach zbiorowego żywienia, organizujących jakieś eventy, dokształcający społeczeństwo... u nas raczej się to ogranicza do prywatnych dietetyków, nie wiem czy istnieją poradnie dietetyczne darmowe no i w szpitalach, ale w jednym z największych warszawskich szpitali, na tysiące pacjentów na oddziale gastrologicznym pracuje... 1 (JEDEN!) dietetyk.
boję się czasem, że zaradność tu nie wystarczy ale tez nie mogę studiować czegoś przede wszystkim (bo nigdy bym sie nie zdecydowała tylko dlatego...), że praca jest, kasa jest... trudny orzech do zgryzienia. ale powiem szczerze, że w kościach czasem czuję, że bardziej spełniłabym się w czymś kosmetycznym, trochę bardziej technologicznym może też marudzę sobie.

Napisane przez oluśkaaaaa

Myślałam też żeby udzielać korków z matmy, ale jakoś nie jestem przekonana, czy potrafiłabym kogokolwiek czegokolwiek nauczyć...
Tobie szło bez problemów?


Dokładnie, najważniejsze to być na bieżąco, a nie obudzić się pod koniec semestru z ręką w nocniku.
Dla potwierdzenia reguły nie poszłam dzisiaj na uczelnię, bo kołdra nie chciała mnie wypuścić i już mam zaległości, bo 9 godzin miałam

ja to bym się bała bycia takim nieogarniętym korepetytorem (tż właśnie ma takiego, no ale z braku laku i po znajomości, to wiadomo, nie narzeka...) że umiałabym dobrze temat, który wyjaśniam danej osobie, ale np. spytałby mnie o coś innego, a ja bym nie wiedziała (tak jak ten tżtowy )
Beti z chemii szło bez problemu pewnie, bo Beti jest chemicznym geniuszem

ehe, właśnie

powiedziałabym nieładnie, ale doskonale Cię rozumiem

Napisane przez effciaa16

mam nadzieję, że dam radę.
mnie czeka 9.12 kolokwium z matmy, co to będzie, co to będzie.


to jest straszne!

ja póki co jestem na diecie niskotłuszczowej, pizzy, hot-dogom, hamburgerom etc. mówię NIE, zmieniłam mleko itp.. Mam złe wyniki krwi, ale to przez leki, co nie zmienia faktu, że muszę być na diecie. buu.

to jak teraz już wiesz, że może być ciężko, to bierz się za to! matmę trzeba wyćwiczyć, jak teraz nie rozumiesz, na bieżąco, to będzie trudno to nadrobić, nie da się nauczyć wieczór przed kołem

co z Twoimi badaniami ? z tłuszczami to tylko mi się cholesterol kojarzy we krwi, że może być zły
bierzesz już te leki? jak Twój okres? z resztą napisze do Ciebie na gie gie
ograniczasz wszystkie tłuszcze? roślinne też (nienasycone...) ?

ja mam ostatnio problemy z pęcherzem, Martyna już słuchała mojego marudzenia
pierwsze badania wyszły ok, drugie - jak już mnie bolało CIĄGLE i ciągle miałam wrażenie, że siku mi się chce - już nie do końca ok, ale nie wyszły żadne bakterie, a i powodem takiego wyniku może być oprócz zakażenia także to, że brałam ibuprofen na noc (wikipedia tak twierdzi...) generalnie więc objawy są, a badania nic nie wykazują

[star15]

Napisane przez blue_apple

no to jestem ^^

nie będę miała nic mądrego do powiedzenia, bo ponieważ wbijanie na chama nie jest łatwe, mimo iż jestem z Wami na bieżąco

już w sumie Wam pokrótce Martyna powiedziała, czemu zniknęłam, ale ja jeszcze rozjaśnię, że nie chodziło mi o to, że mało piszemy, a przynajmniej to nie był główny powód (chociaż z tego co widać od ostatnich paru dni zwalanie winy na studia, nie do końca jest prawdą... mimo, iż rozumiem, że nie chodzi o samą naukę, a raczej o to całkiem samodzielne życie, że ono absorbuje, chociaż mogę się tylko domyślać jakie jest to samodzielne na 100% życie...) tylko chodziło mi przede wszystkim o to, że każdy pisał do siebie jak miałam problem, jak pisałam o tym w klubie, to właściwie równie dobrze mogłam to zostawić dla siebie, co też uczyniłam w końcu, bo niewiele osób cokolwiek mi na to odpowiadało... naprawdę nawet jak się spojrzy na pare ostatnich str w klubie, to bywa tak, że ktoś pisze o swoim problemie, zaraz ktoś o swoim i w sumie nikt nie odpowiada sobie nawzajem... przykro mi się zrobiło, że żbiczy wątek zrobił się taki troche, jak majkelowa nibylanda...
nie czułam się tu potrzebna

i tęskniłam sobie za Wami

Martaaa! Jesteś! ;**
A do mnie wciąż się nie odezwałaś

Napisane przez Weronika112

A ja właśnie zjadłam 2 kanapki i 2 łyżeczki kremu czekoladowego. Ale mimo wszystko schudłam, bo musiałam wynieść śmieci (a mieszkam na 2 piętrze).

Ja też na II, ja też! A'propos śmieci, u nas one się mnożą w zatrważającym tempie. Chyba nam kosmici podrzucają, bo przecież my nic nie jemy, nie wycinamy i w ogóle sielanka, a tu tyle śmieci.. Ale spoko, współlokatorzy wynoszą, bo ich to bardziej wkurza, ja jestem twarda, zamykam drzwiczki i wyznaję zasadę, że czego nie widać, tego nie ma.

Napisane przez mtynai

Szatek kocham Ciebie.
przyjedź za tydzień, przyjedź ! przenocuję Cię ! a jak nie to przyjedź w przerwie między świętami a Sylwestrem ! albo nie wiem kiedy, w jakiś weekend !

Ja chcę Ja mogę z Szatkiem..
Tylko moja B. ma do mnie wpaść na jakiś najbliższy weekend, tak, by nie kolidowało jej ze szkołą. Więc nie wiem, kiedy dokładnie będzie mi odpowiadało, ale mogłabym się dostosować

Napisane przez bedeliciuos

5 razy czytałam to co napisałaś i nie mogłam zrozumieć
ej, podobno schody są dobre na cellulit?
chyba przestanę korzystać z windy u tżta i będę wchodzć nogami na 9 pietro

Rozbawiło mnie to

Napisane przez parodia

Ja mam aktualnie +3 kg herbaty od kilku lat nie słodzę, ale jak się zamawia ze współlokatorami pizzę o 23 od dzisiaj już się biorę za siebie

U mnie szkolenie z BHP - wszyscy z laptopami piszą w C albo raporty z materiałów parę nielicznych osób w coś gra -.-

Co do CAE - powiem Wam, że myślałam, że lepiej znam angielski, a jestem najgorsza w grupie radzę sobie na studiach z wykładowym angielskim, a nie radzę w szkole językowej, o

Uważam, że Ty masz zdecydowanie rację

A ja nic nie mam na plusie, o Tż jest moją najlepszą motywacją dietetyczną ever Dziś go nie ma, siedzę sama w domu, zakopuję się w kocu i nic nie robię - kupiłam sobie na tę okazję ciastka... A co, po co ma mi się facet patrzeć, co jem i jeszcze wyjeść 2/3?!

Moja B. mówi to samo ;-) też zapisała się na kurs angielskiego, tylko że do FCE i jeszcze dodatkowo na niemiecki, wszystko w British School - mówi, że nie wyrabia, ma zaległe prace domowe, nie jest w stanie połączyć tego z pracą i studiami. A mówiłam jej, że to za dużo, ale nie chciała słuchać Ja nie jestem zwolenniczką chwytania się tylu rzeczy naraz. I mówi, że czuje się momentami śmiesznie na tym angielskim, bo ma wrażenie,że wszyscy rozumieją, o co chodzi, tylko nie ona..

No właśnie ja też uważam, że ja mam rację


Uznałam, że kupię Juniorowi na Gwiazdkę My first Scrabble po angielsku, myślicie, że to dobry pomysł? A jeszcze zacytuję Wam rozmowę z Tżtem:

Ja: - Juniorowi kupię Scrabble, babci beret, dziadkowi krawat, Bebechowi jakiś kryminał, rodzicom dywanik do łazienki i jakiś obrus, a mamie kosmetyczkę.
Tż: - A tacie?
Ja: - No przecież dywanik do łazienki i obrus.
Tż -

[blue_apple]

Napisane przez parodia

Co do CAE - powiem Wam, że myślałam, że lepiej znam angielski, a jestem najgorsza w grupie radzę sobie na studiach z wykładowym angielskim, a nie radzę w szkole językowej, o

wczesniej mi Cię nie zacytowało, czy jakoś.
a zapisałaś się do jakiej grupy? nie miałaś wcześniej testu, zanim się zapisywałaś
ja też myślałam o CAE, ale nie mierzę wyżej, niż realnie mogę. więc najwcześniej za rok.

Napisane przez star15

Martaaa! Jesteś! ;**
A do mnie wciąż się nie odezwałaś


Ja chcę Ja mogę z Szatkiem..
Tylko moja B. ma do mnie wpaść na jakiś najbliższy weekend, tak, by nie kolidowało jej ze szkołą. Więc nie wiem, kiedy dokładnie będzie mi odpowiadało, ale mogłabym się dostosować


A ja nic nie mam na plusie, o Tż jest moją najlepszą motywacją dietetyczną ever Dziś go nie ma, siedzę sama w domu, zakopuję się w kocu i nic nie robię - kupiłam sobie na tę okazję ciastka... A co, po co ma mi się facet patrzeć, co jem i jeszcze wyjeść 2/3?!

Moja B. mówi to samo ;-) też zapisała się na kurs angielskiego, tylko że do FCE i jeszcze dodatkowo na niemiecki, wszystko w British School - mówi, że nie wyrabia, ma zaległe prace domowe, nie jest w stanie połączyć tego z pracą i studiami. A mówiłam jej, że to za dużo, ale nie chciała słuchać Ja nie jestem zwolenniczką chwytania się tylu rzeczy naraz. I mówi, że czuje się momentami śmiesznie na tym angielskim, bo ma wrażenie,że wszyscy rozumieją, o co chodzi, tylko nie ona..

No właśnie ja też uważam, że ja mam rację


Uznałam, że kupię Juniorowi na Gwiazdkę My first Scrabble po angielsku, myślicie, że to dobry pomysł? A jeszcze zacytuję Wam rozmowę z Tżtem:

Ja: - Juniorowi kupię Scrabble, babci beret, dziadkowi krawat, Bebechowi jakiś kryminał, rodzicom dywanik do łazienki i jakiś obrus, a mamie kosmetyczkę.
Tż: - A tacie?
Ja: - No przecież dywanik do łazienki i obrus.
Tż -

Ty do mnie też

już się umówiłam ze Zbikiem, że tego 17-ego przyjade pewnie dołącz do mnie

najgorsze to to, że by wyjadł, no nie?

ja w ogóle nie jestem zwolenniczką chwytania się czegoś ponad siebie - i w ilości i ... jakości? lepiej zawsze jest po trochu i sprawdzając, na ile mnie stać, ile uda mi się pogodzić.

chciałam zadać pytanie czym to się różni od polskiego, że przecież można układac ang wyrazy w niby polskim scrabble, i uświadomiłam sobie, że alfabet się różni i pewnie ilość poszczególnych liter good pomysł
ja rodzicom zazwyczaj nie kupuję nic, czasem ewentualnie jak coś fajnego mi wpadnie do głowy, jak czegos akurat potrzebuja, bo kiedyś mi powiedzieli, że nie chcą nic, bo to i tak za ich pieniądze jest w sumie racja ale zawsze to jakiś gift.

[201604200942]

ja też chcę śnieg!! :c
ale przyznam szczerze, że we Wrocławiu robi się mroźno

Myślę, że koło z łaciny zaliczyłam. Jeszcze muszę zaliczyć kartkówkę i zaimki i będę miała wy.je.ba.ne
ryłam ją wczoraj do 1 w nocy i rano od 7