Już Maluszki są wśrod nas i do boju ruszyć czas:) listopad-grudzień 2010

[mrs_madam]

Napisane przez Beata_Batumi

mrs_madam i jak ta maść na rozstępy, widać efekty, ile kosztowała, od dematologa recepta czy od gina? Ile kosztowała, co ma w składzie, jak sie nazywała?

Dziewczyny czy robicie coś z tymi falbankami w pampkach? Ja je tak odwijam na nóźki czy to źle?

Ta maść od dermatologa, kosztowała coś chyba koło 40zł, ale nie pamiętam dokładnie, nie wiem jak sie nazywa (o ile w ogole ma jaks nazwe) Skład bym Ci z checia podala, ale nie moge sie doczytac , jak chcesz to wsawie zdjecie to moze Ty dasz rade A co do efektow, to musze powiedziec, ze na posladkach, gdzie rozstepy mialam dluzej niz na brzuchu bardzo sie splycily, ale kolor zostal taki 'fioletowy', moze jeszcze sie zmieni, bo na brzuchu gdzie rozstepy pojawily sie pod koniec ciazy (mimo smarowania zapobiegaczami) nie dosc ze splycone, to kolor zmienil sie na taki jak skora, wiec mniej widoczne sa, Ale i tak zdaje sobie sprawe ze malo prawdopodobne jest zeby zniknely na dobre, wiec jak pomysle o wakacjach i plazy to juz mi sie plakac chce...
Co do falbanek to ja odwijam, bo po pierwsze inaczej wsyztsko sie wylewalo, a poza tym mial na nozkach poodciskane od tych falabnek, wiec wywijam na zewnatrz

myszka_maj gdzies czytalam ze na poczatku takie duze brzuszki to normalne

Weronisia ale on wlasciwie mial tak od poczatku, a mama mi mowila ze ja i moje siostry mialysmy tak samo, wiec sie troche uspokoilam. A diety przestrzegam baardzo, ale moze masz racje, moze rzeczywiscie cos tam mu przeszkadza... Tak czy siak bede w piatek na szczepieniach to sie zapytam. Ale dzieki

[ranka]

Napisane przez Weronisia

Kochana, trudno mi powiedzieć, nie jestem lekarzem Ale jak dla mnie to nie jest normalne, że dziecko się pręży, stęka i ma zielone wodniste kupki. Dla mnie to znak, że coś jest nie tak z mlekiem.
Jak mój Pascalek takie miał, to zmieniłam mu mleko i było po kłopocie.
A jak się karmic piersią, to według mnie coś dziecku ewidentnie przeszkadza w twojej diecie.

Ja zawsze używam czy to Vegety czy Ziarenek smaku, albo kostek rosołowych.
Bez przesady... one nie moga szkodzić dziecku.


Ranka skoro wprowadziłaś mleko dopiero w sobotę na noc, to jeszcze mógł się brzuszek nie przyzwyczaić do zmiany. Ishka mówiła, że nawet do 2 tygodni może trwać ten proces.
A jeśli twojemu szkarabowi tylko śmierdzą bąki, a poza tym robi normalną kupkę, to raczej nie jest aż tak tragicznie.

Co do Hippa się nie wypowiem, bo nie próbowałam. Ale jeśli chodzi ci tylko o probiotyki, to przecież Bebilon Comfort też je zawiera, więc nie widzę potrzeby zmiany mleka.


Jak ona tak ryczy przy próbie jedzenia, to według mnie boli ją żoładek. Pascal tak robił gdy chciało mu się odbić lub ulać. Męczyło go i męczyło, więc był nerwowy, ale po ulaniu się uspokajał i normalnie jadł.
A więc jak twoje dziecię dostaje takiego szału przy cycku, to weź je do pionu, może mu się beknie

Ishka to mleko Comfort rzeczywiście jest gęsciejsze niż zwykłe mleko i przez normalny smoczek nie chce lecieć. Ale w porównaniu z AR to jest jak woda i Pascal strasznie po nim ulewa.
Mam smoczki Avent a mleko Comfort jest za gęste żeby przelecieć przez smoczek '2', a za rzadkie żeby lecieć przez smoczek do kaszki, którego używamy do AR No i młody się wkurzył, bo ciągnął z całych sił z tej '2' i po wypiciu 60ml zrezygnował. Nie dał się namówić nawet po zmianie na smoczek kaszkowy
A żeby było śmieszniej, to oczywiście zaczął ulewać. Masakra.
Jestem ciekawa czy chociaż na kupkę pomoże.
Nie łączyłam mu tego mleka z naszą Humaną AR, dałam samo Comfort o 11.30 i o 14.30 i czekam na efekty. Na razie tylko ulewa i puszcza bąki Zobaczymy kiedy zrobi kupkę i jaka ona będzie. Na noc i tak dam mu Humanę AR, żeby tak nie ulewał. A jak mi się skończy Humana to kupię mu z tej samej serii, czyli Bebilon AR i będę podawać na zmianę z Bebilon Comfort o ile on zda egzamin


Myszka_maj taki brzuszek jak opisujesz mój Pascalek ma po najedzeniu się lub przed wypróżnieniem. Ale gdy już zrobi kupkę, to ten brzuszek nie jest aż taki wielki.

Weronisia - B.Comfort zawiera prebiotyki czyli weglowodany ktore powoduja ze sie namnaza ta prawidlowa flora.. a probiotykow nie ma ale my podajemy, chociaz mam wrazenie ze jakos to nic nie daje. ale juz nam sie konczy to zmienie na jakies inne.

[kliwia]

dzis w dzieciowej gazecie wyczytalam ze te probiotyki to w max 37stopniach trzeba podac w wyzszej tempretaurze gina.

[ranka]

aha nam kazala mieszac Bebilon zwykly z tym comfortem ale my nie mieszamy - to znaczy mieszalam ale nie widze sensu to dalam spokoj.

Ishka a jak ten Multilac? zdal egzamin?

no tak wiem ze gina w wyzszej wiec ja chyba zaczne na lyzeczce podawac.

[Weronisia]

Napisane przez ranka

Weronisia - B.Comfort zawiera prebiotyki czyli weglowodany ktore powoduja ze sie namnaza ta prawidlowa flora.. a probiotykow nie ma ale my podajemy, chociaz mam wrazenie ze jakos to nic nie daje. ale juz nam sie konczy to zmienie na jakies inne.

No tak, tam są prebiotyki, sorki.
Może zapytam pediatrę o te probiotyki, chociaż ja już tracę nadzieję...

Napisane przez kliwia

dzis w dzieciowej gazecie wyczytalam ze te probiotyki to w max 37stopniach trzeba podac w wyzszej tempretaurze gina.

Zgadza się. To są w końcu kultury bakterii. Trzeba je trzymać najlepiej w lodówce.

A ja mam doła ciąg dalszy. Wystarczy, że mały chluśnie i popłacze, to ja też zaczynam płakać.
Miałam nadzieję, że takie doły mnie ominą chociażby ze względu na staż ale widać nie omijają nikogo.
Z mężem nie mam lekko i to też dodatkowo mnie dobija. Bo właściwie z wszystkimi problemami jestem sama i nie mam się komu wypłakać. Płaczę więc Pascalkowi.
Niech ta zima się skończy. Może wiosną będzie lepszy humor?...

[ranka]

Weronisia tobie pewnie brakuje slonca.. ale rzeczywiscie problemy z dzieciaczkami zawsze sa dobijajace..

[Weronisia]

Napisane przez ranka

Weronisia tobie pewnie brakuje slonca.. ale rzeczywiscie problemy z dzieciaczkami zawsze sa dobijajace..

Chyba tak. Kocham słońce. Może przejdę się na solarium...

[Martinixxx]

Napisane przez Weronisia

Jak ona tak ryczy przy próbie jedzenia, to według mnie boli ją żoładek. Pascal tak robił gdy chciało mu się odbić lub ulać. Męczyło go i męczyło, więc był nerwowy, ale po ulaniu się uspokajał i normalnie jadł.
A więc jak twoje dziecię dostaje takiego szału przy cycku, to weź je do pionu, może mu się beknie .

U mnie niestety nie działa. Faktycznie dzisiaj się prężyła i nie chciała jeść bo kupke robiła, potem troche possała, ale nie jak kiedyśNiemniej jak daje jej butelkę ani nie drgnie, mimo gazów i kupki Już sie zastanawiam czy elektrycznego laktatora nie kupić.

Napisane przez vikicullen

Kretencja bedzie dobrze, trzeba w to wierzyc.
A to mój maluch co ma juz miesiąc,na drugim zdjęciu tak jak pisałam wypluwa smoka, potem chce go dostać ale za minute znowu wypluwa. i tak wkółko dopóki nie zaśnie, a potrafi nie spać 3- 4 godziny.

słodziak i z tego samego dnia co moja Martina Nie byłam w stanie zmusic małej do smoka, może to i dobrze

A tu moja poranna a raczej popołudniowa alibaba Mimo że budzi sie ok 9 po 6h snu głodna, troszke podje (bo butli juz jej nie daje rano) spi w moim łóżku 4,5h. Całkiem już głupieje

[ranka]

oo widze Ikee

nasza tez teraz spi w lozku naszym.. troche sie boje ze sie przyzwyczai..

[Martinixxx]

kretencja - mam to samo. szczyt furii przypada na noc, gdy jestem zmęczona a mała nie chce ssać. Wtedy chyba sąsiedzi z drugiej klatki mnie słyszą

Pierwsze co robie po przyjeździe do polski to wypad na solarium.Choc na 5 min.

---------- Dopisano o 16:48 ---------- Poprzedni post napisano o 16:46 ----------

Napisane przez ranka

oo widze Ikee

nasza tez teraz spi w lozku naszym.. troche sie boje ze sie przyzwyczai..

no ja też, ale zabieram ją tylko rano, całą noc spi w łóżeczku, Czasami tż chce ją wziąc do nas, ale kategorycznie zabraniam.

[kotek81]

A ja tam sobie nie wyobrażam wstawać w nocy brać małą z łóżeczka do karmienia, nakarmić, odłożyć z powrotem - nigdy w życiu
W nocy jak się budzi to dostaje cyca w zęby i.... nic więcej nie pamiętam bo zasypiam niemal od razu a mała jak się naje to też od razu zasypia i dzięki temu jest mi wszystko jedno czy je w nocy 2 razy czy 5 razy (czasami rano nawet nie pamiętam ile razy ją karmiłam )
Będę się martwić za jakieś pół roku albo rok jak ją przestawić na spanie w łóżeczku

[kretencja]

My nie śpimy z małym Bałabym się, poza tym chcę, żeby umiał sam zasypiać. Dwa czy trzy razy nam się zdarzyło przez przypadek, bo byliśmy tak zmęczeni, że zamiast go ululać i odłożyć, padliśmy bez życia W ciągu dnia też czasem śpi lub leży i się rozgląda na naszym łóżku, ale generalnie unikam bardzo spania razem z nim, ewentualnie mała drzemka w ciągu dnia, ale nigdy w nocy. Ja z kolei nie wyobrażam sobie nie wstać do niego w nocy, bo przed każdym karmieniem przewijam, w nocy też

[Weronisia]

Ja w nocy nie przewijam, no chyba ze wyczuwam kupe.
Ale spanie ze mna w łózku oznacza brak trzymania w pionie i odbekniecia a to = chlustaniem i zalaniem łózka.

[kotek81]

A ja jestem leń i w nocy nie przewijam chwilowo się unormowało i w nocy tylko sika więc nie ma tragedii kupka jest dopiero nad ranem to wtedy oczywiście wstaję i zmieniam pieluszkę ale ogólnie mi wychodzi, że od ok. 21-22 do 5 rano jest w tym samym pampersie.

[Ishka]

Tak probiotyki trzeba podawac maksymalnie w temp. 37C no i my tak robilismy ze mleczko wymieszałam i zaraz przed podaniem dodawalam do butli

Ranka Multilac moim zdaniem dobry i w przystepnej cenie bo ja płaciłam niecale 10zł. My mamy kupki dobre na Nutramigenie ale dodatkowo chciałam po tych czestych zmianach mleka ktore mialy miejsce wczesniej.

Weronisia ja tez mam doła przez tą zime juz....słyszałam ze dobry sposob na poprawienie humoru zimą jest pojscie na solarium Trzeba sprobowac!!

Nam tez zdarza sie żadko przewijać w nocy chyba ze czuje ze ma pełny pampers siusiów to wtedy tak Bo kupki u nas unormowane juz i tylko raz dziennie w godzinach popołudniowych dziś jeszcze nie robił heh ciekawe jaką niespodziane zrobi dla mamy on robi teraz raz dziennie ale taka baardzo porządną

[kotek81]

gdyby moja ulewała to też bym wstawała z nią do odbicia - ze starszą córką tak miałam - sporo ulewała i po każdym karmieniu nawet tym nocnym trzeba ją było nosić czasami nawet pół godziny. Iza ulewa bardzo sporadycznie i niewielkie ilości więc w nocy nie zwracam na to uwagi...

[kretencja]

Ano właśnie, ulewanie to kolejny problem - nasz ulewa bardzo niestety.

[rptrbj1978]

moja tez ulewa.
i to jest big nocny problem

[vikicullen]

ja zalezy, jak czuje kupke lub maly dziwnie sie wierci to przewijam, ale tak to nie, raczej tak po 6.00 najczesciej go przewijam.

[ranka]

no to nasza lubi walnackupe w nocy i trzeba przebrac

[myszka_maj]

Napisane przez kotek81

A ja tam sobie nie wyobrażam wstawać w nocy brać małą z łóżeczka do karmienia, nakarmić, odłożyć z powrotem - nigdy w życiu
W nocy jak się budzi to dostaje cyca w zęby i.... nic więcej nie pamiętam bo zasypiam niemal od razu a mała jak się naje to też od razu zasypia i dzięki temu jest mi wszystko jedno czy je w nocy 2 razy czy 5 razy (czasami rano nawet nie pamiętam ile razy ją karmiłam )
Będę się martwić za jakieś pół roku albo rok jak ją przestawić na spanie w łóżeczku

u nas jest tak samo

[Beata_Batumi]

Macie juz odparzenia? My niestety tak, i to w dziwnym miejscu- zawsze myslalam, że to się robi na pośladkach a moja ma w rowku, przy odbycie. Smaruje linomagiem i sudocremem i na razie bez zmian, wczoraj to zauważyłam.
Ja zwykle kąpie małą ok 19-20 i tak za niedługo idzie spać, przewijam ją 1 raz w nocy i potem ok 5 rano jak się już budzi na dobre. A nie przewijam za każdym razem bo czasami samo ładnie sie odbije i ona spi więc nie chcę wybudzac.
Kretencja- ja tez czasami mam dosyć- mało czasu dla siebie, dziecko nie chce spać tylko nosić na rękach, chłop przychodzi i nie pomoze i jeszcze się czepia...

[Artystka23]

Napisane przez M25

Czytam, czytam i przyznam, że muszę się z Tobą zgodzić. Jestem mamą karmiącą piersią i zgadzam się z tym, że karmienie jest w głowie, powtarzały to mi wszystkie położne w szpitalu. Osobiście nie jem wszystkiego, ale to tylko dlatego, że chcę stracić na wadze i odpowiada mi dieta mamy karmiącej A poza tym gdybym przyznała się w domu, że mogę jeść wszystko to teściowa i mama futrowały by mnie roladami i kluchami i już nigdy bym nie schudła Zresztą nikt tak naprawdę nie zna przyczyny kolki dziecięcej, nie wiadomo skąd ona się bierze, więc dlaczego zaraz zwalać winę na jedzenie ? A tak z innej beczki to czasami mam wrażenie, że jak kobieta zaczyna sobie wmawiać, że ma mało pokarmu, że ma chude mleko, że dziecko się nie najada to działa to na zasadzie samospełniającej się przepowiedni, a przecież gdyby tak było naprawdę to ludzkość by chyba nie przetrwała.

Ale to tylko moje subiektywne zdanie

popieramakurat my z Emilka mialysmy najgorsza kolke ze stresu prawdopodobnie,bo babka tzta nie dala nam zycmam to samo-gdyby nie moje wolanie,ze jestem na diecie,to by mnie tak futrowali slodyczami ze raz dwa przekroczylabym setke-a tak to mam pretekst..choc nabialu nie jem,bo za kazdym razem jest problem z kupa cos widze...znowu odstawiam na probny tydzien

Napisane przez KarolinaB

Dziewczyny, mam do was pytanie właśnie odnośnie karmienia piersią, jakie kupki robią wasze maluchy? Bo mój ostatnio zielonkawe, ale słyszałam, że takie są normalne przy karmieniu piersią, ale teraz te kupki to takie no prosto mówiąc smierdziuszki są. Czy to normalne? Bo na początku, to tylko słychac było, że mały nabroił w pieluchę, a teraz też czuć.

mojej nie smierdza kupy az tak,prawie w ogolei ma jajeczne poki co

Napisane przez kotek81

też miałam dziś w planach spacer ale właśnie zaczał padać śnieg i sypie coraz mocniej więc jak się rozpada na dobre to raczej nigdzie nie wyjdziemy

tez bym chciala wyjsc,ale wozek zostal na wsi a nie ma kto mi go przywiezc..no i zaspy sa

Napisane przez _paulinka2

dzisiaj Amelka ma już 3 tygodnie, ale ten czas szybko leci

leci jak szalony

Napisane przez kotek81

Ja wszystko doprawiam tak jak zawsze - vegeta + kostki rosołowe i młoda nie protestuje

ja tak samo,nie znosze mdlego jedzenia

Napisane przez Beata_Batumi

mrs_madam i jak ta maść na rozstępy, widać efekty, ile kosztowała, od dematologa recepta czy od gina? Ile kosztowała, co ma w składzie, jak sie nazywała?

Moja trochę dzisiaj się darła- a wcześniej normalnie płakała ale to pewnie przez gazy - strasznie pruka od wczoraj i kupki wali małe a często ale to lepiej bo wcześniej były 2-3 a duże, że musiałam ją przebierać bo wszystko wychodziło nogawką lub górą.

Dziewczyny czy robicie coś z tymi falbankami w pampkach? Ja je tak odwijam na nóźki czy to źle?


Mąż mnie wku***, cały dzień go nie ma (pomaga teściom w remoncie za ścianą), małą w ogóle się nie interesuje, nawet potrzymać jej nie chce, przychodzi jak juz jest po czasie kąpieli, wymawia mi tylko że na necie siedze (a w domku posprzątane, uprane i nawet zwykle jest ugotowane jeśli mam z czego więc nie powinien się czepiać), w nocy też go wkurza że mała płacze, światło zapalę ech...Opier**** go chyba muszę porządnie bo juz zapomniał jak odeszłam i prosił żebym wróciła.
Dzisiaj mamy rocznicę- 3 lata od zareczyn, ciekawe czy będzie pamiętał...

tez je odwijam
no co za facetlansko mu sie nalezy-zrobic wszystko w domu przy takim malym dziecku to naprawde mega wyczyn wiec nie powinien sie czepiac...Moj tez mnie wkurzal bo wszystko ciagle osobno i czulam ze sie oddala..Raz wszedl do pokoju jak karmilam mala i plakalam,nie powiedzialam mu o co chodzi ale chyba zrozumial,bo wrocil co prawda z zepsutym samochodem i kiepskim humorem,ale kwiatami dla mnie i dobrym slowem..jest lepiej od tego momentu poki co,sam teraz szuka kontaktu

Napisane przez sylwia01485

U mnie tak jest jak Helenka jest na coś wkurzona albo jej coś dolega- np gazy lub brzuch. Wtedy nawet jak jest głodna, to drze się przy piersi. Najpierw próbuję ją uspokoić, a potem daję cyca- inaczej będzie mi szarpać brodawkę ze złości.

ojjj a to tak bolii,moja jak miala kolke to myslalam ze mnie pogryzie ze zlosci

Napisane przez De28

Moj placze jak glodny albo baki puszcza Ale juz powoli wiem, czym go uspokoic albo przekabacic, by jednak na jedzenie jednak poczekal. Bo jak budzi sie po 1,5 godzinie i steka, to daje mu herbatke i zasypia przewaznie.
Mamy tez takie jajo udajace bicie serca i tez go przewaznie usypia, ale tylko jezeli nie ma wlasnie bolow brzuszka.

Moj ma malutki brzuszek i w sumie miekki, no chyba ze sie prezy to wtedy jest twardy.Moj to wogole chudzielec. Niby 3400 a nozki jak patyki
Zobaczcie mojego sunny boya Odkad mamy lampe to przewijanie nie zawsze konczy sie krzykiem, jakby go na zywca obdzierano.

ale super sprytnie z ta lampa...heh wyglada na niezlego spryciarza

Napisane przez kretencja

Witajcie.
U mnie kryzys. Po prostu trudne początki i hormony dają chyba znać o sobie...
Bardzo się niecierpliwię chwilami, bo doprowadza mnie do szewskiej pasji, że nieraz nie mogę się z sypialni wyrwać przez 2 godziny, może na siku co najwyżej. Bo mały najpierw marudzi, trzeba go pozagadywać, przychodzi pora karmienia, więc przewijam, karmię, trzymam w nieskończoność do odbicia (mimo to nie zawsze skutecznie), potem znowu marudzi, bo mu się nie odbiło i ulewa, i znowu trzeba przy nim pobyć, obetrzeć buźkę, uspokoić, uśpić. Pójdzie człowiek herbaty sobie zrobić, pozmywać, wstawić pranie i.... znowu jest pora karmienia Męczy mnie to i łatwo wpadam w irytację. Staram się bardzo nie podchodzić do Tymka taka zirytowana, bo on to wyczuwa i zaraz zaczyna płakać (a przecież wiem doskonale, że on nie jest nic winny), ale nie zawsze mi się udaje... Wyżywam się przez to na mężu... albo na kocie. Wiem, że to dziwaczne, ale są chwile, że chciałabym Tymka wsadzić z powrotem do brzucha... Przez to mam myśli, że nie jestem dość dobrą matką, że nie kocham go wystarczająco mocno...
Samopoczucie pogarsza mi fakt, że Tata znów gorzej się czuje, najprawdopodobniej są znowu przerzuty w płucu, a co gorsza Tata ma kłopoty z koncentracją od kilkunastu dni. Być może tylko z przemęczenia (wrócił w październiku do pracy po bardzo długiej przerwie), ale oczywiście od razu pojawia się też podejrzenie przerzutów w układzie nerwowym... Wczoraj miał tomografię, jutro jedzie po wyniki, więc dodatkowo przez to siedzę jak na bombie...
Ech, musiałam się wygadać

Napisane przez kretencja

Kotku, dzięki. le wiesz, mnie się naprawdę wydaje, że u mnie miłość do Synka dopiero się rodzi, dopiero dojrzewam do tego, żeby powiedzieć - oddałabym życie za niego. Nie zakochałam się w nim od pierwszego wejrzenia (w przeciwieństwie do męża), potrzebowałam kilku dni, żeby się z nim oswoić, żeby przeszło mi wrażenie, że to cudze dziecko oddane mi pod opiekę (nie dlatego, że go nie chciałam, tylko nie mogło do mnie dotrzeć, że jest mój). I teraz dopiero powoli uczę się tej bezgranicznej miłości...

Myszka, my werandujemy małego od 3 dni, a ja też nie byłam od przyjazdu ze szpitala na dworze... Więc wczoraj zwerandowałam się sama Wyszłam na parę minut przed blok Jak miną te wielkie mrozy, co je zapowiadają na najbliższe dni, to zaczniemy wychodzić na spacerki wreszcie

Kretencja-z ta bezgraniczna i od razu pojawiaca sie miloscia do dziecka to jakis mit...ja na poczatku tez mialam poczucie ze to nie moje,ze nic nie czuje,ze mnie wkurza,ze mam dosc i po co to wszystko...czasem potrzeba czasu,ciezko jest wychowywac takie malenstwo,znalezc przy tym choc troche czasu dla siebie i nie zwariowac..Ja probuje wyluzowac,duzo przytulac,gadac glupoty do malej i dac jej czasem poplakac-nie umrze jak pojde po herbate czy zrobic sobie kanapki lub bedzie musiala zasnac sama w lozeczku a nie na moich rekach..

[Artystka23]

Napisane przez Beata_Batumi

Macie juz odparzenia? My niestety tak, i to w dziwnym miejscu- zawsze myslalam, że to się robi na pośladkach a moja ma w rowku, przy odbycie. Smaruje linomagiem i sudocremem i na razie bez zmian, wczoraj to zauważyłam.
Ja zwykle kąpie małą ok 19-20 i tak za niedługo idzie spać, przewijam ją 1 raz w nocy i potem ok 5 rano jak się już budzi na dobre. A nie przewijam za każdym razem bo czasami samo ładnie sie odbije i ona spi więc nie chcę wybudzac.
Kretencja- ja tez czasami mam dosyć- mało czasu dla siebie, dziecko nie chce spać tylko nosić na rękach, chłop przychodzi i nie pomoze i jeszcze się czepia...

u nas bylo na posladkach-zaczelam uzywac zasypki alantan+ na zmiane z zasypka linomag...po alantanie sie pupa ladnie wygoila

Wasze dzieciaczki takie sliczne to ja tez wrzuce pare zdjec(zawsze robie co tydzien i ogladajac je nie moge sie nadziwic,ze dzieci sie tak mocno zmieniaja),tesciowa chce mi ukrasc dziecko,bo namawiala bym oddala ja do nich na wies jak mam psychicznie dosc...ze one wychowaja..A ja zamierzam sama dac sobie rade,bez pomocy babki tzta i innych..

[Beata_Batumi]

Karolina- ja dodaje do gotowania sól, pieprz i vegetę własnie, do rosołu jeszcze normalnie- ziele angielskie, listek itp, nie używam za to innych przypraw typu curry, papryka. Kostek rosołowych nie używałam wczesniej bo wg mnie smak mozna uzyskać zwiększając ilość warzyw i mięska więc po co się faszrować dodatkowo chemią i kaloriami?

[Angelika16]

Beata_Batumi - spróbuj maści "Laticort". Moj Kasjan tez mial odparzenia, probowalam zasypki Alantan, pozniej Sudocrem, ale bylo jeszcze gorzej, i Laticort sprawdzil sie idealnie. Troche smierdzi i jest brązowy ale pomaga idealnie

Tak was czytam, wasze problemy i widze Siebie. Kasjan konczy dzisiaj 7 tygodni i z dnia na dzien jest coraz lepiej. Poczatki dla mnie tez byly bardzo trudne, tak jak mowicie milosc do malenstwa nie przyszla odrazu. mialam bardzo ciezki porod i prawde powiedziawszy ciezko mi bylo z mysla ze jestem matka. nie umialam sie ogarnac z ta mysla, ale moj maz stanal na wysokosci zadania i pierwszy ciezki tydzien on zajmowal sie malym. mnie ogarnal tzw. baby blues. sam placz ale teraz jest na prawde dobrze, tak jak mowie z dnia na dzien coraz lepiej. Choć malo mam czasu dla siebie i lapie mnie dół jak was wszystkie.
A solarium to extra sprawa na odstresowanie sie, ja bylam juz 3 razy i na prawde chwila relaksu poprawia nastroj.
Dobrze ze mamy to forum, nie czujemy sie samotne z ta codziennoscia

---------- Dopisano o 17:18 ---------- Poprzedni post napisano o 17:16 ----------

Dodam : Teraz nie wyobrażam sobie zycia bez Mojego Synka!Kocham go nad Życie

[Martinixxx]

Moja zbytnio nie ulewa, ale i tak musze ją troche ponosić bo spi tylko na brzuszku. Szczególnie po butli.Rano jak spi w naszym łóżku śpi na boczku i nie biore do odbicia.
Przewijam zawsze po przebudzeniu.99% przypadków kupa lub mega cięzki pampek.

[sylwia01485]

Napisane przez Artystka23

Wasze dzieciaczki takie sliczne to ja tez wrzuce pare zdjec

Ale ona jest do Ciebie podobna, tylko w wersji ciemnej

A to mój włochacz

[De28]

My przewijamy przed kazdym karmieniem, takze w nocy. W ten sposob rozbudzamy malego, bo przez zoltaczke byl niestety caly czas spiacy. Teraz chyba powoli sobie jedno przewijanie nocne podaruje.

Weronisia- gdzie kupujesz bebilon?

Sliczne te wasze wlochacze!

[Artystka23]

Napisane przez sylwia01485

Ale ona jest do Ciebie podobna, tylko w wersji ciemnej

A to mój włochacz

wiem,wszyscy mi mowia,ze to moja mala kopia..tylko ze jak jak sie urodzilam to tez bylam czarna,dopiero z czasem wlosy zrobily sie ciemny blondwiec wszystko przed nami

A Twoj wlochacz tez calkiem fajny