Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

[LoieFuller]

Cześć Dziewczyny

Dawno nie zaglądałam (ale chyba nikt nie zauważył mojej nieobecności ), bo u mnie rozkręca się przedsesyjny kocioł czyli czytanie ponad 200str dziennie i pisanie prac. Dodatkowo walczę z zapaleniem spojówek, a to w tej sytuacji najgorsze, co mogło mnie spotkać. Tak więc na razie odsuwam na bok moje przebogate postanowienia noworoczne.

Zauważyłam, że poruszałyście temat praktyk i studiów. Ja za główny cel w tym roku postawiłam sobie znalezienie pracy lub praktyki (muszę to odbębnić do konca licencjatu). Przede mną bardzo ciężki egzamin, więc szukanie rozpocznę dopiero pod koniec sesji.

W tym roku będę zdawać egzamin licencjacki i właśnie mnie oświeciło, żeby rozejrzeć się za jakimś drugim kierunkiem (np. filologią obcą). Niestety maturę pisałam w 2008 roku, kiedy CKE najbardziej się popisało i chyba będę musiała poprawiać maturę (z polskiego i ang - połącze to sobie z nauką do licencjatu i podszkoleniem angielskiego). Ciągle kombinuje, czy poprawiać czy nie, bo do końca stycznia muszę oddać deklaracje. Trochę głupio, że dopiero teraz się za to zabieram, ale tyle miałam nauki w ciągu tych 2 lat, że jakoś o tym nie pomyślałam

Życzę miłego końca weekendu. POzdrawiam.

[zakrecona_pozytywka]

Witajcie dziewczyny! Mogę dołączyć?

Czytam was od samego początku ale wcześniej nie mogłam się zebrać żeby tutaj napisać choć wiele razy miałam ochotę. To chyba dlatego, że bałam się, że byłby to mój jedyny post w tym wątku. W końcu jednak piszę i mam nadzieję, że nie ostatni raz.

Od jakiegoś czasu próbuję zaprowadzić pewne zmiany w moim życiu ale nie jest to takie proste jak się wydaje. Najtrudniej jest mi zmienić nastawienie do pewnych rzeczy, nabrać dystansu do świata. Za bardzo przejmuję się drobnostkami i bezsensownie tracę energię i czas, które mogłabym poświęcić na coś bardziej pożytecznego. Do tego, od świąt odczuwam spadek motywacji i mam wrażenie, że wszystko sprzysięgło się przeciwko mnie. Jakoś tak wychodzi, że każdy kolejny dzień jest gorszy od poprzedniego: jak nie przeziębienie to jakaś sprzeczka jak nie sprzeczka to jakiś potworny nastrój, jak nie okropny nastrój to złośliwość rzeczy martwych albo jeszcze coś innego. Jedyne co jeszcze w miarę mi idzie to samodzielna nauka języków ale też jakoś bez fajerwerków. Marzę o tym by nadeszły lepsze dni. Nie mogę się doczekać wiosny! Nie wiem dlaczego ale coś każe mi myśleć, że wraz z nadejściem cieplejszych dni wszystko zacznie się układać. I chyba tylko ta nadzieja (bezpodstawna w sumie) sprawia, że nie zarzuciłam całkowicie zadań, które sobie postawiłam jeszcze w listopadzie.

[LoieFuller]

Napisane przez zakrecona_pozytywka

Witajcie dziewczyny! Mogę dołączyć?

Czytam was od samego początku ale wcześniej nie mogłam się zebrać żeby tutaj napisać choć wiele razy miałam ochotę. To chyba dlatego, że bałam się, że byłby to mój jedyny post w tym wątku. W końcu jednak piszę i mam nadzieję, że nie ostatni raz.

Od jakiegoś czasu próbuję zaprowadzić pewne zmiany w moim życiu ale nie jest to takie proste jak się wydaje. Najtrudniej jest mi zmienić nastawienie do pewnych rzeczy, nabrać dystansu do świata. Za bardzo przejmuję się drobnostkami i bezsensownie tracę energię i czas, które mogłabym poświęcić na coś bardziej pożytecznego. Do tego, od świąt odczuwam spadek motywacji i mam wrażenie, że wszystko sprzysięgło się przeciwko mnie. Jakoś tak wychodzi, że każdy kolejny dzień jest gorszy od poprzedniego: jak nie przeziębienie to jakaś sprzeczka jak nie sprzeczka to jakiś potworny nastrój, jak nie okropny nastrój to złośliwość rzeczy martwych albo jeszcze coś innego. Jedyne co jeszcze w miarę mi idzie to samodzielna nauka języków ale też jakoś bez fajerwerków. Marzę o tym by nadeszły lepsze dni. Nie mogę się doczekać wiosny! Nie wiem dlaczego ale coś każe mi myśleć, że wraz z nadejściem cieplejszych dni wszystko zacznie się układać. I chyba tylko ta nadzieja (bezpodstawna w sumie) sprawia, że nie zarzuciłam całkowicie zadań, które sobie postawiłam jeszcze w listopadzie.

Witamy z otwartymi ramionami Masz jakieś postanowienia? Walcz z marazmem i nie odkładaj życia do wiosny (choć faktycznie obrzydliwa pogoda nie nastraja optymistycznie).

[sylwia 76]

To co mnie pcha do przodu nakręca i motywuje to wiem to już dzisiaj - nadzieja. To ta nadzieja na zmianę na lepsze, nadzieja na czas dla mnie daje poczucie że ja też mogę dam radę że się uda i że to zależy tylko ode mnie. Gdy wydawało się że już dalej tak się nie da żyć i że to co robię nie ma sensu i ta ciągła gonitwa która powodowała że zazdrościłam mojemu psu jego pieskiego życia to doznałam oświecenia i okazało się że można inaczej tylko trzeba poczuć ją - NADZIEJĘ

[moniaszelki]

mi najwiecej motywacji i siły daje pomoc innym,.
dziś na wośppie zbierałam do puszek i byłam tak wzruszona, nie chcialam wracac do domu, tylu dobrych ludzi, pięknych ludzi. to odciąga od szarej rzeczywistości. wczesniejsze wolontariaty to samo.
uwielbiam uśmiechy ludzi, dzieci ktore ciesza sie ze dostaną naklejkę.
to taki piękny prezent

jest wielu dobrych ludzi na świecie. to siła!

[LoieFuller]

Dobrze, że jest wielu dobrych ludzi - to podnosi na duchu. Ja pomagam zwierzętom i wiem, ze jest niestety wielu złych i okrutnych ludzi, którym obce słowa wrażliwość i empatia

[zakrecona_pozytywka]

Napisane przez LoieFuller

Witamy z otwartymi ramionami Masz jakieś postanowienia? Walcz z marazmem i nie odkładaj życia do wiosny (choć faktycznie obrzydliwa pogoda nie nastraja optymistycznie).

Mam trochę tych postanowień i jeszcze na bieżąco dochodzą nowe jak tylko coś przyjdzie mi do głowy

Niektóre z nich to prawdziwe kolosy, których realizacja zajmie mi wieki:
- nauczyć się języka hiszpańskiego i uzyskać dyplom DELE na poziomie B2
- biegle posługiwać się językiem angielskim
- opanować perfekcyjnie program photoshop
- nauczyć się tworzyć strony www i stworzyć własną
- rozwinąć pasję jaką jest rysowanie

Inne są trochę mniejsze, ale strasznie irytujące, które muszę wykonać żeby ułatwić sobie życie:
- napisać i obronić pracę magisterską
- doprowadzić komputer do stanu używalności i uporządkować dyski twarde

Jeszcze inne to takie, które kompletnie nie wiem jak weryfikować i jak śledzić postępy jeżeli takie będą:
- chodzić spać wcześniej niż teraz (tak około północy) i wstawać wcześniej (koło 8 rano)
- prowadzić zdrowy tryb życia
- wykonywać rzeczy natychmiast bez odkładania na potem
- żyć teraźniejszością i nie rozpamiętywać milion razy tych samych wydarzeń z przeszłości
- ograniczyć internet

Wreszcie są też takie, które nie są ani jakieś kolosalnie wielkie ani bardzo nieprzyjemne:
- dokończyć remont i porządek pokoju

Patrząc na te wszystkie zadania jakie sobie postawiłam, nie mogę się doczekać by móc skreślić choć jedno z nich i powiedzieć "Wykonane!". W pierwszej kolejności chciałabym móc skreślić to najbardziej denerwujące i najcięższe dla mnie czyli pracę magisterską.

[Rarita]

Dzień dobry
Jednak udało mi się dzisiaj wcześnie wstać i póki co wszystko idzie zgodnie z planem a dzisiaj mam zamiar jeszcze nauczyć się statystyki i zdać kolokwium, zrobić zakupy (kupować tylko zdrową żywność, żadnej chemii ani słodyczy!), powtórzyć wszystkie słówka i gramatykę zaplanowaną na dzisiaj a wieczorkiem to się zobaczy

[beoneself]

Cześć dziewczyny... nie było mnie od piątku i sporo miałam czytania do nadrobienia Sobotę spędziłam na uczelni (z dobrym ocenowym efektem ), noc na imprezie, w niedzielę znowu zajęcia (moja praca pojedzie na konkurs ). Ciężko się imprezuje po trzech wcześniejszych nie przespanych nockach, spędzonych nad projektem

No ale oto jestem, wstałam zgodnie z planem o 8 (w dalszym ciągu boleśnie wręcz niewyspana), śniadanko zjadłam i zabieram się do roboty. Zaraz zacznę angielski, później czeka mnie sprzątanie, no i najważniejsze: w niedzielę egzamin, planuję uczyć codziennie, musi mi się udać.

Miłego dnia wszystkim życzę

[Puntodivista]

Napisane przez zakrecona_pozytywka

Niektóre z nich to prawdziwe kolosy, których realizacja zajmie mi wieki:
- nauczyć się języka hiszpańskiego i uzyskać dyplom DELE na poziomie B2
- biegle posługiwać się językiem angielskim
- opanować perfekcyjnie program photoshop
- nauczyć się tworzyć strony www i stworzyć własną
- rozwinąć pasję jaką jest rysowanie]

Gdzieś już to czytałam tylko nie pamiętam gdzie

[Fanata]

Hej Taki ładny dzień dzisiaj mamy, że jestem pełna energii. Widzę przed sobą cały dzień nauki i nawet się cieszę.
Jestem na nogach od 6:30, bo musiałam nadrobić zaległości z dnia wczorajszego - musiałam przygotować się do zajęć. Chyba przez to jestem w takim naukowym nastawieniu. Jaki poranek, taki cały dzień. Oby
Byłam już na zajęciach, po powrocie uszykowałam obiad i właśnie czekam aż zapiekanka mi się upiecze, po obiedzie planuję intensywną naukę.
Poza tym, trochę mi się ten tydzień rozładował. Jedno kolokwium przełożone, z drugim też nie powinno byc problemu i skupię się tylko na egzaminach

[moniaszelki]

a ja mam beznadziejny dzień.
dobrze ze jestem juz w domu.
chyba musze zrezygnowac z jednej szkoly, nie wyrabiam
to nie ludzkie byc poza domem 14h od pon-czw.
nie dosc ze glodna, to niewyspana, zmeczona.

juz nie wytrzymuje ;(((

[Rarita]

Napisane przez moniaszelki

a ja mam beznadziejny dzień.
dobrze ze jestem juz w domu.
chyba musze zrezygnowac z jednej szkoly, nie wyrabiam
to nie ludzkie byc poza domem 14h od pon-czw.
nie dosc ze glodna, to niewyspana, zmeczona.

juz nie wytrzymuje ;(((

Rozumiem cię doskonale ale trzymaj się i pamiętaj że lepiej samej zrezygnować z jednej niż gdybyś miała z obiema problemy, a czasem nie warto się aż tak starać, o zdrowiu też trzeba pamiętać

[agawoo]

Napisane przez zakrecona_pozytywka

Mam trochę tych postanowień i jeszcze na bieżąco dochodzą nowe jak tylko coś przyjdzie mi do głowy

Niektóre z nich to prawdziwe kolosy, których realizacja zajmie mi wieki:
- nauczyć się języka hiszpańskiego i uzyskać dyplom DELE na poziomie B2
- biegle posługiwać się językiem angielskim
- opanować perfekcyjnie program photoshop
- nauczyć się tworzyć strony www i stworzyć własną
- rozwinąć pasję jaką jest rysowanie

Inne są trochę mniejsze, ale strasznie irytujące, które muszę wykonać żeby ułatwić sobie życie:
- napisać i obronić pracę magisterską
- doprowadzić komputer do stanu używalności i uporządkować dyski twarde

Jeszcze inne to takie, które kompletnie nie wiem jak weryfikować i jak śledzić postępy jeżeli takie będą:
- chodzić spać wcześniej niż teraz (tak około północy) i wstawać wcześniej (koło 8 rano)
- prowadzić zdrowy tryb życia
- wykonywać rzeczy natychmiast bez odkładania na potem
- żyć teraźniejszością i nie rozpamiętywać milion razy tych samych wydarzeń z przeszłości
- ograniczyć internet

Wreszcie są też takie, które nie są ani jakieś kolosalnie wielkie ani bardzo nieprzyjemne:
- dokończyć remont i porządek pokoju

Patrząc na te wszystkie zadania jakie sobie postawiłam, nie mogę się doczekać by móc skreślić choć jedno z nich i powiedzieć "Wykonane!". W pierwszej kolejności chciałabym móc skreślić to najbardziej denerwujące i najcięższe dla mnie czyli pracę magisterską.

No imponująca lista postanowień Trzymam kciuki, żeby się udało i żeby rosła motywacja

Napisane przez beoneself

Cześć dziewczyny... nie było mnie od piątku i sporo miałam czytania do nadrobienia Sobotę spędziłam na uczelni (z dobrym ocenowym efektem ), noc na imprezie, w niedzielę znowu zajęcia (moja praca pojedzie na konkurs ). Ciężko się imprezuje po trzech wcześniejszych nie przespanych nockach, spędzonych nad projektem

No ale oto jestem, wstałam zgodnie z planem o 8 (w dalszym ciągu boleśnie wręcz niewyspana), śniadanko zjadłam i zabieram się do roboty. Zaraz zacznę angielski, później czeka mnie sprzątanie, no i najważniejsze: w niedzielę egzamin, planuję uczyć codziennie, musi mi się udać.

Miłego dnia wszystkim życzę

Uda się, trzymam

[theoneandonly]

Napisane przez zakrecona_pozytywka

Witajcie dziewczyny! Mogę dołączyć?

Czytam was od samego początku ale wcześniej nie mogłam się zebrać żeby tutaj napisać choć wiele razy miałam ochotę. To chyba dlatego, że bałam się, że byłby to mój jedyny post w tym wątku. W końcu jednak piszę i mam nadzieję, że nie ostatni raz.

Od jakiegoś czasu próbuję zaprowadzić pewne zmiany w moim życiu ale nie jest to takie proste jak się wydaje. Najtrudniej jest mi zmienić nastawienie do pewnych rzeczy, nabrać dystansu do świata. Za bardzo przejmuję się drobnostkami i bezsensownie tracę energię i czas, które mogłabym poświęcić na coś bardziej pożytecznego. Do tego, od świąt odczuwam spadek motywacji i mam wrażenie, że wszystko sprzysięgło się przeciwko mnie. Jakoś tak wychodzi, że każdy kolejny dzień jest gorszy od poprzedniego: jak nie przeziębienie to jakaś sprzeczka jak nie sprzeczka to jakiś potworny nastrój, jak nie okropny nastrój to złośliwość rzeczy martwych albo jeszcze coś innego. Jedyne co jeszcze w miarę mi idzie to samodzielna nauka języków ale też jakoś bez fajerwerków. Marzę o tym by nadeszły lepsze dni. Nie mogę się doczekać wiosny! Nie wiem dlaczego ale coś każe mi myśleć, że wraz z nadejściem cieplejszych dni wszystko zacznie się układać. I chyba tylko ta nadzieja (bezpodstawna w sumie) sprawia, że nie zarzuciłam całkowicie zadań, które sobie postawiłam jeszcze w listopadzie.

Potrzeba czasu, aby zmienić swoje wzorce myślenia, ale powoli,powoli można się nauczyć myśleć pozytywnie i przełamać stare schematy potrzeba tylko trochę cierpliwości

Napisane przez zakrecona_pozytywka

Mam trochę tych postanowień i jeszcze na bieżąco dochodzą nowe jak tylko coś przyjdzie mi do głowy

Niektóre z nich to prawdziwe kolosy, których realizacja zajmie mi wieki:
- nauczyć się języka hiszpańskiego i uzyskać dyplom DELE na poziomie B2
- biegle posługiwać się językiem angielskim
- opanować perfekcyjnie program photoshop
- nauczyć się tworzyć strony www i stworzyć własną
- rozwinąć pasję jaką jest rysowanie

Inne są trochę mniejsze, ale strasznie irytujące, które muszę wykonać żeby ułatwić sobie życie:
- napisać i obronić pracę magisterską
- doprowadzić komputer do stanu używalności i uporządkować dyski twarde

Jeszcze inne to takie, które kompletnie nie wiem jak weryfikować i jak śledzić postępy jeżeli takie będą:
- chodzić spać wcześniej niż teraz (tak około północy) i wstawać wcześniej (koło 8 rano)
- prowadzić zdrowy tryb życia
- wykonywać rzeczy natychmiast bez odkładania na potem
- żyć teraźniejszością i nie rozpamiętywać milion razy tych samych wydarzeń z przeszłości
- ograniczyć internet

Wreszcie są też takie, które nie są ani jakieś kolosalnie wielkie ani bardzo nieprzyjemne:
- dokończyć remont i porządek pokoju

Patrząc na te wszystkie zadania jakie sobie postawiłam, nie mogę się doczekać by móc skreślić choć jedno z nich i powiedzieć "Wykonane!". W pierwszej kolejności chciałabym móc skreślić to najbardziej denerwujące i najcięższe dla mnie czyli pracę magisterską.

Trzymam kciuki za postanowienia

Napisane przez Rarita

Dzień dobry
Jednak udało mi się dzisiaj wcześnie wstać i póki co wszystko idzie zgodnie z planem a dzisiaj mam zamiar jeszcze nauczyć się statystyki i zdać kolokwium, zrobić zakupy (kupować tylko zdrową żywność, żadnej chemii ani słodyczy!), powtórzyć wszystkie słówka i gramatykę zaplanowaną na dzisiaj a wieczorkiem to się zobaczy

Super, tak trzymać !

Napisane przez Fanata

Hej Taki ładny dzień dzisiaj mamy, że jestem pełna energii. Widzę przed sobą cały dzień nauki i nawet się cieszę.
Jestem na nogach od 6:30, bo musiałam nadrobić zaległości z dnia wczorajszego - musiałam przygotować się do zajęć. Chyba przez to jestem w takim naukowym nastawieniu. Jaki poranek, taki cały dzień. Oby
Byłam już na zajęciach, po powrocie uszykowałam obiad i właśnie czekam aż zapiekanka mi się upiecze, po obiedzie planuję intensywną naukę.
Poza tym, trochę mi się ten tydzień rozładował. Jedno kolokwium przełożone, z drugim też nie powinno byc problemu i skupię się tylko na egzaminach

ŚWietnie, że jesteście takie zmobilizowane. Jutro planuję zrobić kilka rzeczy i też utrzymać taką dyscyplinę-napisze czy mi się uda.

Napisane przez moniaszelki

a ja mam beznadziejny dzień.
dobrze ze jestem juz w domu.
chyba musze zrezygnowac z jednej szkoly, nie wyrabiam
to nie ludzkie byc poza domem 14h od pon-czw.
nie dosc ze glodna, to niewyspana, zmeczona.

juz nie wytrzymuje ;(((

Nie rób niczego wbrew sobie. Pamiętaj, że wystarczy jedna decyzja i będzie po wszystkim , jeśli poważnie myślisz o zrezygnowaniu czy zmianie szkoły nie powinnaś lekceważyć takich myśli, bo to Twoje zdrowie i Twój organizm.

[fioleciasto]

Hej dziewczyny

Ja jutro mam strasznie straszne i strasznie ważne koło z matmy, nic nie umiem, a siedzę nad tym już długo. Teraz to już nawet chęci straciłam. Potrzebuje mobilizacji, ale też czasu, a to jutro o 8 rano.

Teraz zrobiłam sobie przerwę i trochę uczę się słówek z angielskiego, bo też jutro koło, ale to już nie takie ważne.

W piątek egzamin! Również nie wiem kiedy się nauczę.
Grr!

[fen_]

Napisane przez fioleciasto

Hej dziewczyny

Ja jutro mam strasznie straszne i strasznie ważne koło z matmy, nic nie umiem, a siedzę nad tym już długo. Teraz to już nawet chęci straciłam. Potrzebuje mobilizacji, ale też czasu, a to jutro o 8 rano.

Teraz zrobiłam sobie przerwę i trochę uczę się słówek z angielskiego, bo też jutro koło, ale to już nie takie ważne.

W piątek egzamin! Również nie wiem kiedy się nauczę.
Grr!

Nie zniechęcaj się, dasz radę

U mnie niespodziewana poprawa, po ostatnim kryzysie dzisiaj praca wre Mam nadzieję, że wena wróciła na dobre

[theoneandonly]

Napisane przez fioleciasto

Hej dziewczyny

Ja jutro mam strasznie straszne i strasznie ważne koło z matmy, nic nie umiem, a siedzę nad tym już długo. Teraz to już nawet chęci straciłam. Potrzebuje mobilizacji, ale też czasu, a to jutro o 8 rano.

Teraz zrobiłam sobie przerwę i trochę uczę się słówek z angielskiego, bo też jutro koło, ale to już nie takie ważne.

W piątek egzamin! Również nie wiem kiedy się nauczę.
Grr!

Spokojnie ! Spróbuj o tym nie myśleć, bo nie ma nic gorszego niż stresowanie się zawczasu. Żyjemy tu i teraz ! Wszystko będzie dobrze, na pewno sobie poradzisz.

[beoneself]

Wróciłam z fitnessu i zabieram się zaraz za naukę na egzamin
Muszę dotrzymać postanowienia pt. uczę się CODZIENNIE do dnia egzaminu, a wcześniej nie miałam czasu

[theoneandonly]

Napisane przez beoneself

Wróciłam z fitnessu i zabieram się zaraz za naukę na egzamin
Muszę dotrzymać postanowienia pt. uczę się CODZIENNIE do dnia egzaminu, a wcześniej nie miałam czasu

Dokładnie. wszystko to kwestia wyrobienia w sobie nawyku. Potem idzie z górki

[verda]

Dzisiaj z rzeczy zaplanowanych:
+ zrobiłam dwa projekty na uczelnię (co graniczyło z cudem)
+ pouczyłam się słówek na angielski (Henry powtórki + 2o nowych)
- miałam się uczyć na czwartkowe kolokwium (chociaż raz nie na ostatnia chwilę), ale czasu mi zabrakło a teraz już nie mam siły

[fioleciasto]

Wszystkie słówka z angielskiego powtórzyłam- chociaż tyle.
No i poprawiłam dziś już ponad miesiąc odkładane przez własne "nie chcę mi się" koło. Miło mieć to z głowy.

[zakrecona_pozytywka]

Napisane przez Puntodivista

Gdzieś już to czytałam tylko nie pamiętam gdzie

He, he, naprawdę? Czyżby na pewnym blogu?

Napisane przez moniaszelki

a ja mam beznadziejny dzień.
dobrze ze jestem juz w domu.
chyba musze zrezygnowac z jednej szkoly, nie wyrabiam
to nie ludzkie byc poza domem 14h od pon-czw.
nie dosc ze glodna, to niewyspana, zmeczona.

juz nie wytrzymuje ;(((

Szkoda zdrowia. Jak nie masz czasu żeby coś zjeść czy się wyspać to lepiej zrezygnuj bo to się może źle skończyć. Moja jedna znajoma miała podobnie jak ty w pewnym okresie swego życia. Też cały dzień poza domem, dwa kierunku studiów, latanie z jednego wydziału na drugi, często bez jedzenia... Eh, lepiej nie mówić do czego ją to doprowadziło. Wystarczyło tylko kilka miesięcy żeby tak się zmieniła...

Napisane przez agawoo

No imponująca lista postanowień Trzymam kciuki, żeby się udało i żeby rosła motywacja

Napisane przez theoneandonly

Trzymam kciuki za postanowienia

Dzięki Będę się starać.

Napisane przez theoneandonly

Potrzeba czasu, aby zmienić swoje wzorce myślenia, ale powoli,powoli można się nauczyć myśleć pozytywnie i przełamać stare schematy potrzeba tylko trochę cierpliwości

Mam nadzieję, że w końcu mi się to uda. Najpierw całe lata nabierałam złych nawyków myśleniowych, teraz będę musiała to odkręcić. Przydałoby mi się coś co w każdej chwili przypominałoby mi o tym żeby wyluzować. Dzięki temu w sytuacjach kryzysowych mogłabym zachować spokój i pogodę ducha a nie się na przykład obrażać czy reagować na wyrost.

Mój dzień był w miarę udany. Z tego co zaplanowałam większość wykonałam. Nie udało mi się tylko wstać odpowiednio wcześnie i zamiast napisać minimum 3 stron pracy magisterskiej dałam radę tylko półtorej. Oby jutro poszło lepiej.

[beoneself]

Cześć dziewczyny
Dzisiaj znowu czeka mnie sporo roboty, między innymi nauka na egzamin. Wczoraj udało mi się zmotywować jakimś cudem i czytałam materiał przez godzinę. Dzisiaj muszę zrobić... jakieś milion razy więcej

[Rarita]

Noooo ja dzisiaj wstałam o 9 (co prawda to godzinę później niż planowałam, ale i tak dobrze) i już zdążyłam się wyrobić z prysznicem, śniadaniem, sprzątaniem i ogarnięciem wszystkiego co rano ogarnąć trzeba, a teraz planuję sobie dzionek:
- przerobić porcję słówek
- przerobić zadania z kursu gramatyki (dzisiaj mam ponad 100 zadań, będzie ciężko)
- ogarnąć materiał na zaliczenie z angielskiego
- po południu dowiedzieć się jakie pytania miała grupa która dziś pisała kolosa (może mi się trafią te same w czwartek?)
- wieczorkiem wyciągnąć znajomych z akademika na siłownię (obiecywali, że pójdą, jak teraz zmienią zdanie to )
- no i poza tym uczyć się, uczyć i jeszcze raz uczyć

no i jak mam gotowy plan działania to od razu mi lepiej

[beoneself]

Dziewczyny... po południu mam rozmowę o pracę, trzymajcie za mnie kciuki!!!
Boję się jak nie wiem co
Byłoby po prostu bosko gdyby mi się udało, bo praca związana z moim kierunkiem studiów.

---------- Dopisano o 11:24 ---------- Poprzedni post napisano o 11:23 ----------

Zrobiłam połowę angielskiego i aż dalej nie mogę bo cała się trzęsę , bo przed momentem dzwoniłam i się na tę rozmowę umawiałam, widać bardzo tam kogoś potrzebują skoro chcieli abym pojawiła się już dzisiaj

[xxYashaxx]

Hej;*

Napisane przez theoneandonly

Ja lubię ten blog, strasznie duuuuuuuuuuuużo mega ciekawych artykułów
http://zenforest.wordpress.com/

właśnie go czytam, rzeczywiście bardzo ciekawy, ale z niektórymi rzeczami się nie zgadzam (np. z tekstem dotyczącym wierności w związku )

Napisane przez Rarita

Noooo ja dzisiaj wstałam o 9 (co prawda to godzinę później niż planowałam, ale i tak dobrze) i już zdążyłam się wyrobić z prysznicem, śniadaniem, sprzątaniem i ogarnięciem wszystkiego co rano ogarnąć trzeba, a teraz planuję sobie dzionek:
- przerobić porcję słówek
- przerobić zadania z kursu gramatyki (dzisiaj mam ponad 100 zadań, będzie ciężko)
- ogarnąć materiał na zaliczenie z angielskiego
- po południu dowiedzieć się jakie pytania miała grupa która dziś pisała kolosa (może mi się trafią te same w czwartek?)
- wieczorkiem wyciągnąć znajomych z akademika na siłownię (obiecywali, że pójdą, jak teraz zmienią zdanie to )
- no i poza tym uczyć się, uczyć i jeszcze raz uczyć

no i jak mam gotowy plan działania to od razu mi lepiej

Plan to podstawa
Ja na dziś planuję: przerobić jeden rozdział z ksiązki do matury podstawowej z angielskiego, pouzupełniać lekcję, które opuściłam z angielskiego, rysować, dodać wpis na bloga i czytać "Mistrza i Małgorzatę". Wiem, że to mało, ale taryfa ulgowa dzisiaj bo chora jestem

Napisane przez beoneself

Dziewczyny... po południu mam rozmowę o pracę, trzymajcie za mnie kciuki!!!
Boję się jak nie wiem co
Byłoby po prostu bosko gdyby mi się udało, bo praca związana z moim kierunkiem studiów.

---------- Dopisano o 11:24 ---------- Poprzedni post napisano o 11:23 ----------

Zrobiłam połowę angielskiego i aż dalej nie mogę bo cała się trzęsę , bo przed momentem dzwoniłam i się na tę rozmowę umawiałam, widać bardzo tam kogoś potrzebują skoro chcieli abym pojawiła się już dzisiaj

Powodzenia, będę trzymać kciuki i napisz jaki efekt
Miłego dnia;*

[bozyciesamosieuklada]

Napisane przez LoieFuller

Cześć Dziewczyny

Dawno nie zaglądałam (ale chyba nikt nie zauważył mojej nieobecności ), bo u mnie rozkręca się przedsesyjny kocioł czyli czytanie ponad 200str dziennie i pisanie prac. Dodatkowo walczę z zapaleniem spojówek, a to w tej sytuacji najgorsze, co mogło mnie spotkać. Tak więc na razie odsuwam na bok moje przebogate postanowienia noworoczne.

Zauważyłam, że poruszałyście temat praktyk i studiów. Ja za główny cel w tym roku postawiłam sobie znalezienie pracy lub praktyki (muszę to odbębnić do konca licencjatu). Przede mną bardzo ciężki egzamin, więc szukanie rozpocznę dopiero pod koniec sesji.

W tym roku będę zdawać egzamin licencjacki i właśnie mnie oświeciło, żeby rozejrzeć się za jakimś drugim kierunkiem (np. filologią obcą). Niestety maturę pisałam w 2008 roku, kiedy CKE najbardziej się popisało i chyba będę musiała poprawiać maturę (z polskiego i ang - połącze to sobie z nauką do licencjatu i podszkoleniem angielskiego). Ciągle kombinuje, czy poprawiać czy nie, bo do końca stycznia muszę oddać deklaracje. Trochę głupio, że dopiero teraz się za to zabieram, ale tyle miałam nauki w ciągu tych 2 lat, że jakoś o tym nie pomyślałam

Życzę miłego końca weekendu. POzdrawiam.

ja staram się mieć praktyki co wakacje - jak narazie jestem na 2gim roku, ale zobaczymy jak to bedzie w tym roku. ale głupio zrobiłam, że byłam na tych prakykach aż 2.5 miesiąca w sumie.

o. ja też zdaję maturę ;P ale zacznę się przygotowywać tydzień wcześneij, no moze z historii sztuki wcześniej. ale tez myślę o jaimś języku obcym, może będę miała naukę jezyka za darmo? :P

Napisane przez zakrecona_pozytywka

Mam trochę tych postanowień i jeszcze na bieżąco dochodzą nowe jak tylko coś przyjdzie mi do głowy

Niektóre z nich to prawdziwe kolosy, których realizacja zajmie mi wieki:
- nauczyć się języka hiszpańskiego i uzyskać dyplom DELE na poziomie B2
- biegle posługiwać się językiem angielskim
- opanować perfekcyjnie program photoshop
- nauczyć się tworzyć strony www i stworzyć własną
- rozwinąć pasję jaką jest rysowanie

.

oo.. a z jakiego miasta jesteś? może mogłabym Ci dopomóc w nauce rysunku? :P

ja narazie odpoczywam. od miesiąca schudłam 6 kg! ale to przez bardzo ścisłą dietę, jaką mam po operacji ;P jem dużo ale nie jem słodyczy i nie piję alkoholu... ;P

[Coffee With Milk]

Ja od 12 zabieram się za naukę i do tej pory siedzę przed komputerem i się zabrać nie mogę A wiem, że jeżeli w 3 godziny się nauczę, to spotkam się z TŻem, ale i tak nie mogę się zmobilizować, a jutro zaliczenie

[theoneandonly]

A ja zaraz zabieram się za naukę

Napisane przez zakrecona_pozytywka

He, he, naprawdę? Czyżby na pewnym blogu?


Szkoda zdrowia. Jak nie masz czasu żeby coś zjeść czy się wyspać to lepiej zrezygnuj bo to się może źle skończyć. Moja jedna znajoma miała podobnie jak ty w pewnym okresie swego życia. Też cały dzień poza domem, dwa kierunku studiów, latanie z jednego wydziału na drugi, często bez jedzenia... Eh, lepiej nie mówić do czego ją to doprowadziło. Wystarczyło tylko kilka miesięcy żeby tak się zmieniła...



Dzięki Będę się starać.


Mam nadzieję, że w końcu mi się to uda. Najpierw całe lata nabierałam złych nawyków myśleniowych, teraz będę musiała to odkręcić. Przydałoby mi się coś co w każdej chwili przypominałoby mi o tym żeby wyluzować. Dzięki temu w sytuacjach kryzysowych mogłabym zachować spokój i pogodę ducha a nie się na przykład obrażać czy reagować na wyrost.

Mój dzień był w miarę udany. Z tego co zaplanowałam większość wykonałam. Nie udało mi się tylko wstać odpowiednio wcześnie i zamiast napisać minimum 3 stron pracy magisterskiej dałam radę tylko półtorej. Oby jutro poszło lepiej.

Można isę nauczyć być pozytywnie myślącym człowiekiem. ja się tego nauczyłam i tak to we mnie weszło, że już nie mam tendencji do negatywnego myślenia czy sabotowania swojej przyszłości negatywnym nastawieniem czego i Tobie życzę

Napisane przez beoneself

Dziewczyny... po południu mam rozmowę o pracę, trzymajcie za mnie kciuki!!!
Boję się jak nie wiem co
Byłoby po prostu bosko gdyby mi się udało, bo praca związana z moim kierunkiem studiów.

---------- Dopisano o 11:24 ---------- Poprzedni post napisano o 11:23 ----------

Zrobiłam połowę angielskiego i aż dalej nie mogę bo cała się trzęsę , bo przed momentem dzwoniłam i się na tę rozmowę umawiałam, widać bardzo tam kogoś potrzebują skoro chcieli abym pojawiła się już dzisiaj

OOO świetnie
Mam nadzieję, że rozmowa przebiegła świetnie.
Czekam na relacje

Napisane przez xxYashaxx

Hej;*

właśnie go czytam, rzeczywiście bardzo ciekawy, ale z niektórymi rzeczami się nie zgadzam (np. z tekstem dotyczącym wierności w związku )


Plan to podstawa
Ja na dziś planuję: przerobić jeden rozdział z ksiązki do matury podstawowej z angielskiego, pouzupełniać lekcję, które opuściłam z angielskiego, rysować, dodać wpis na bloga i czytać "Mistrza i Małgorzatę". Wiem, że to mało, ale taryfa ulgowa dzisiaj bo chora jestem

Powodzenia, będę trzymać kciuki i napisz jaki efekt
Miłego dnia;*

Bo ten blog to właśnie zbiór artykułów, fragmentów z róźnych książek, od róźnych myślicieli i dlatego nie ze wszystkim musimy się zgadzać aczkolwiek dobrze jest poznać inne punkty widzenia.
A tekst o wierności przeoczyłam Podaj linka to przeczytam