Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

[janee90]

Napisane przez lipcowa87

Cześć dziewczyny nowe i stare na wątku :P nie było mnie trochę bo zrobiłam sobie odwyk od wizażu Myślałam, że wtedy łatwiej będzie mi się wziąć do nauki ale niewiele mi to pomogło... Eh, jednak jestem mistrzynią w znajdowaniu zajęć zastępczych dla tego co ważne
Ale pochwalę się sukcesem W końcu zebrałam się i poszłam pierwszy raz na basen! Okazało się, że z moją kondycją jest gorzej niż myślałam i poczułam dodatkową motywację do walki

Widziałam, janee90, xxYashaxx, że pojawił się temat lustrzanki... Ja też odkładam kasę, mam upatrzony aparat, czekam tylko na ostatnie "dofinansowanie"...
Zawsze lubiłam "robić zdjęcia" ale bardziej zainteresowałam się tym dopiero niedawno, jak odkryłam co chcę fotografować i jak kiepsko mi to wychodzi.

W ogóle janee90 mamy bardzo podobne postanowienia, więc trzymam kciuki za realizację

w takim razie ja za ciebie również trzymam kciuki

u mnie jest urwanie głowy.. piszę pracę zaliczeniową na środę, a we wtorek i piątek mam dwa zaliczenia kolejne. trzymajcie za mnie kciuki! na razie wstrzymałam się z językami / książkami / filmami , bo caly czas wolny poświęcam uczelni. napisałam w czwartek i piątek 3 kolosy..
moje postanowienia na dziś (tak do 22.30 max ! ) :
- ogranąć jeszcze z 1-2 tematy na jedno zaliczenie
- dokończyć pisanie pracy zaliczeniowej

wydaje się mało jednakże jest bardzo czasochłonne...

trzymam kciuki za wasze wszystkiee postanowienia!

[Puntodivista]

Napisane przez moniaszelki

już fizycznie to trudno, ale z moją psychiką jest b.ciężko- ta świadomość że mam tyle do zrobienia, ze mam lekcje do nocy, ze nie mam na nic siły itd itd tak wykańcza ipsychicznie i fizycznie że masakra.

Jak będziesz tak non stop myślała to faktycznie się wykończysz. Proponuję pomyśleć pozytywnie a nie się non stop dołować

[Rarita]

Ja przez cały weekend leniuchowałam, a teraz pora wrócić do rzeczywistości to będzie masakra, ale na jutro planuję:
- zdać egzamin rano
- posiedzieć w czytelni
- zdobyć wpisy do indeksu z dwóch przedmiotów
- przejść się na aerobik sportowy
- pójść do szkoły językowej dowiedzieć się, jakie kursy zaczynają od nowego semestru
- zrobić słówka i gramatykę
- uczyć się do środowego egzaminu
Jeśli zrobię 5/7 do będę w miarę usatysfakcjonowana

[verda]

Ja dzisiaj:
+ pouczylam się na egzamin 2h
+ pouczylam się angielskiego
+ naniosłam poprawki na projekt
- + właśnie licze projekt
... mam dość sesji

[beoneself]

U mnie dzisiaj:

+ napisałam egzamin
+ skończyłam projekty na jeden z przedmiotów, pozostał tylko wydruk i zaliczenie w przyszłym tyg.
+ angielski właśnie przerabiam

Myślę, że nie najgorzej jak na dzień od 7-18 spędzony na uczelni
Skończę angielski i spadam do spania.


Marzy mi się jeszcze jakiś język... zastanawiam się nad:
- francuskim (miałam przez 1 semestr kilka lat temu, ale NIC nie pamiętam)
- hiszpańskim (nigdy nie miałam styczności)
- włoskim (nigdy nie miałam styczności)
- niemieckim (miałam go przez kilka dobrych lat w szkole i ledwo potrafię się przedstawić, poważnie zastanawiam się nad zaczęciem się uczyć - zawsze idiotycznie twierdziłam, że "nie cierpię go i koniec, więc nie będę się go uczyć")

[rnm]

Napisane przez Puntodivista

Jak będziesz tak non stop myślała to faktycznie się wykończysz. Proponuję pomyśleć pozytywnie a nie się non stop dołować

zarażacie tym pozytywnym mysleniem podglądam Was od dawna, próbując samej zmobilizować się do pracy. w "kupie" raźniej

[zakrecona_pozytywka]

Mnie dzisiaj udało się:
+ pouczyć się hiszpańskiego z programami
+ pouczyć się angielskiego z programem
+ przeczytać kolejne 11 stron po angielsku z "Dumy i uprzedzenia"
+ dokończyć tłumaczyć niezrozumiałe słówka z poprzednich 10 przeczytanych stron "Dumy i uprzedzenia"
+ wykonać jeden rysunek ołówkiem posiłkując się zdjęciem


Dodatkowo mam zamiar położyć się dziś wcześniej niż zawsze spać czyli o jakiejś 00.00-00.30.


Beoneself na Twoim miejscu bym brała ten język, który najbardziej mi się podoba. Dzięki temu jest ogromna motywacja do jego nauki.

[selena1616]

a mnie by się jakiś porządny kopniak przydał bo nic nie robię i na nic nie mam siły
od jutra muszę coś postanowić

[Coffee With Milk]

Zadania na dziś:

ważne:
- nauczyć się 100 słówek z angielskiego,
- nauczyć się przynajmniej na jedno koło z angielskiego,
- opracować przynajmniej 3 punkty na środowy egzamin

mniej ważne:
- zafarbować włosy

Mam takiego doła, że nie wiem czy zrobię cokolwiek

[fioleciasto]

Hej dziewczyny

Mój plan na dziś:
- matematyka! Praktycznie przez cały dzień i bardzo porządnie, mam materiał z całego semestru na jutrzejsze zaliczenie, pisałam już o tym zresztą. I jest to dziś zdecydowanie priorytet numer jeden. Na razie jestem zmotywowana tylko niestety u mnie poziom motywacji w ciągu dnia maleje.
- umyć się, wykąpać
- opracować parę zagadnień na egzamin
- zrobić wykresy na technologię informacyjną
- przeczytać notatki na laboratoria z podstaw chemii
- uzupełnić stary protokół z laboratoriów

Specjalnie nie poszłam dziś na uczelnię żeby ogarnąć tą matmę, więc nie mogę zmarnować tego czasu.

[makeupnotwar]

no to ja się zgłaszam i poproszę o trzymanie kciuków

+zrobić pranie (zawsze mamy z tym problem a później zbiera się go tyle, że cały dzień pralka chodzi i nie ma gdzie tego wieszać)
+napisać pracę zaliczeniową na 1 zajęcia
+przeczytać 600 stron książki (jak ja to zrobię? )
+przepisać do końca tonę notatek
+pouczyć się do kolokwium
+ogarnąć pokój
+nie zwariować...

[Copykat]

Ja dziś mam w planie ogarniać na czwartkowy egzamin. Mam na to całe 3 dni (L4 kończy mi się w środę) więc powinnam zdążyć. Gorzej że nie mam materiałów, bo ani razu nie byłam na zajęciach

[beoneself]

Napisane przez fioleciasto

Hej dziewczyny

Mój plan na dziś:
- matematyka! Praktycznie przez cały dzień i bardzo porządnie, mam materiał z całego semestru na jutrzejsze zaliczenie, pisałam już o tym zresztą. I jest to dziś zdecydowanie priorytet numer jeden. Na razie jestem zmotywowana tylko niestety u mnie poziom motywacji w ciągu dnia maleje.
- umyć się, wykąpać
- opracować parę zagadnień na egzamin
- zrobić wykresy na technologię informacyjną
- przeczytać notatki na laboratoria z podstaw chemii
- uzupełnić stary protokół z laboratoriów

Specjalnie nie poszłam dziś na uczelnię żeby ogarnąć tą matmę, więc nie mogę zmarnować tego czasu.

Wow, sporo, trzymam kciuki!

Napisane przez makeupnotwar

no to ja się zgłaszam i poproszę o trzymanie kciuków

+zrobić pranie (zawsze mamy z tym problem a później zbiera się go tyle, że cały dzień pralka chodzi i nie ma gdzie tego wieszać)
+napisać pracę zaliczeniową na 1 zajęcia
+przeczytać 600 stron książki (jak ja to zrobię? )
+przepisać do końca tonę notatek
+pouczyć się do kolokwium
+ogarnąć pokój
+nie zwariować...

No to trzymam

Napisane przez Copykat

Ja dziś mam w planie ogarniać na czwartkowy egzamin. Mam na to całe 3 dni (L4 kończy mi się w środę) więc powinnam zdążyć. Gorzej że nie mam materiałów, bo ani razu nie byłam na zajęciach

Ojj no to jest problem... nie wrzucacie sobie w grupie materiałów na grupowego mejla czy coś w tym stylu?


U mnie dzisiaj:
- angielski
- podrasować kilka dużych rysunków
- zrobić minimum 5 szkiców a4
- znaleźć w końcu jakiś temat na zdjęcia na zaliczenie
- znaleźć materiały na projekty, które nie mam pojęcia jak zrobić
- sprzątanko
- fitness z kumpelą

[Copykat]

Napisane przez beoneself

Ojj no to jest problem... nie wrzucacie sobie w grupie materiałów na grupowego mejla czy coś w tym stylu?

Wrzucamy, nawet coś tam pościągałam ale nie wiem czy to jest komplet. Mam nadzieję że wystarczy żeby zdać

[Coffee With Milk]

Babeczki, większość z was zmierza się właśnie z egzaminami, zaliczeniami itp, więc na poprawę humoru, obejrzyjcie sobie filmiki

klik

klik

klik

[theoneandonly]

Dzień dobry !
Ja jakoś od wczoraj mam coś trochę większą motywację do wszystkiego( w końcu)
nawet sesji się nie obawiam
Zaraz lecę się uczyć

[Coffee With Milk]

Od paru godzin siedzę i nic, dosłownie nic nie robię Nie mogę się ruszyć, ciągle chcę mi się spać

[stokrotenka18]

Napisane przez theoneandonly

Dzień dobry !
Ja jakoś od wczoraj mam coś trochę większą motywację do wszystkiego( w końcu)
nawet sesji się nie obawiam
Zaraz lecę się uczyć

no to znakomicie!

ja dziś niestety nie pojechałam do szkoły.. bo jestem przeziębiona, a nie chciałam iść w takim stanie do niej, bo bym się tylko męczyła.
i zrobiłam prezentację
mam nadzieję że jutro już będę mogła iść do szkoły, bo jak tak siedzę w domu to tylko się nudzę i nic pożytecznego nie wynoszę hehe

ale ja też się biorę w garść
nie mam wyboru... muszę
ale ważne że chcę

[Copykat]

Napisane przez Coffee With Milk

Od paru godzin siedzę i nic, dosłownie nic nie robię Nie mogę się ruszyć, ciągle chcę mi się spać

Ja tak samo zupełnie mi nie idzie nauka z komputera bo się rozpraszam, a drukować wszystkiego nie chcę, szkoda papieru

[Coffee With Milk]

Napisane przez Copykat

Ja tak samo zupełnie mi nie idzie nauka z komputera bo się rozpraszam, a drukować wszystkiego nie chcę, szkoda papieru

Idę na spacer, może jak się poruszam trochę, to najdzie mnie ochota na cokolwiek po drodze kupię jakieś energetyki i może w końcu zasiądę do nauki

[Rarita]

Dzisiaj póki co:

Napisane przez Rarita

Ja przez cały weekend leniuchowałam, a teraz pora wrócić do rzeczywistości to będzie masakra, ale na jutro planuję:
+zdać egzamin rano - zdany, ciekawe na ile
+posiedzieć w czytelni - "posiedziane"
+zdobyć wpisy do indeksu z dwóch przedmiotów - są
- przejść się na aerobik sportowy - niestety czekanie na wpis się przedłużyło
- pójść do szkoły językowej dowiedzieć się, jakie kursy zaczynają od nowego semestru - ajjj
? zrobić słówka i gramatykę - się zrobi
? uczyć się do środowego egzaminu - też się zrobi
Jeśli zrobię 5/7 do będę w miarę usatysfakcjonowana

No to pewnie będzie 5/7, nie jest źle ale przełożę to na jutro

Napisane przez makeupnotwar

no to ja się zgłaszam i poproszę o trzymanie kciuków

+zrobić pranie (zawsze mamy z tym problem a później zbiera się go tyle, że cały dzień pralka chodzi i nie ma gdzie tego wieszać)
+napisać pracę zaliczeniową na 1 zajęcia
+przeczytać 600 stron książki (jak ja to zrobię? )
+przepisać do końca tonę notatek
+pouczyć się do kolokwium
+ogarnąć pokój
+nie zwariować...

Haha na 600 stron książki to ja potrzebowałabym tygodnia sporo tego masz, trzymam kciuki

[regularkate]

Ech, dziewczyny, a ja umieram Dzwoni mi w uszach jak po jakimś zarąbistym koncercie punkowym, a to tylko grypa Beznadziejny ten styczeń, przez tą niespodziankową pogodę, jaką teraz mamy, będę pewnie 2 razy chorować, bo będą dwa przesilenia tak jakby - jedno teraz, jedno w marcu.

Na szczęście uporałam się z zaliczeniami. Nie mam pojęcia, jak to zrobiłam, dlatego dzisiaj przez parę godzin mam zamiar siedzieć i się dziwić

Same przyjemności dzisiaj:
- zrobić grzańca w miodem
- wypić, leżąc pod kołderką
- zmobilizować organizm, żeby się wziął w garść

Wiem, że nie brzmi to dla Was podnosząco na duchu, bo Wy macie szczytne cele, a przynajmniej szczytniejsze, ale nie dam rady zmieniać świata i siebie z grypskiem Day off

[Rarita]

Napisane przez regularkate

Same przyjemności dzisiaj:
- zrobić grzańca w miodem
- wypić, leżąc pod kołderką
- zmobilizować organizm, żeby się wziął w garść

Gdybyś nie była chora, powiedziałabym "ale ci dobrze", wracaj szybko do zdrowia

[stokrotenka18]

Napisane przez regularkate

Ech, dziewczyny, a ja umieram Dzwoni mi w uszach jak po jakimś zarąbistym koncercie punkowym, a to tylko grypa Beznadziejny ten styczeń, przez tą niespodziankową pogodę, jaką teraz mamy, będę pewnie 2 razy chorować, bo będą dwa przesilenia tak jakby - jedno teraz, jedno w marcu.

Na szczęście uporałam się z zaliczeniami. Nie mam pojęcia, jak to zrobiłam, dlatego dzisiaj przez parę godzin mam zamiar siedzieć i się dziwić

Same przyjemności dzisiaj:
- zrobić grzańca w miodem
- wypić, leżąc pod kołderką
- zmobilizować organizm, żeby się wziął w garść

Wiem, że nie brzmi to dla Was podnosząco na duchu, bo Wy macie szczytne cele, a przynajmniej szczytniejsze, ale nie dam rady zmieniać świata i siebie z grypskiem Day off

oho... widzę że wzięło Cię w tym samym czasie co mnie..
tylko że ja to chyba grypy nie mam.
Ale pewnie niedługą i ją zaliczę, jak już mam przeziębienie. Ale co samo przyszło to samo wyjdzie, tyle że można mu pomóc żeby szybciej to choróbsko wyskoczyło!!

[fioleciasto]

Napisane przez Coffee With Milk

Idę na spacer, może jak się poruszam trochę, to najdzie mnie ochota na cokolwiek po drodze kupię jakieś energetyki i może w końcu zasiądę do nauki

I jak spacer pomógł?

Napisane przez theoneandonly

Dzień dobry !
Ja jakoś od wczoraj mam coś trochę większą motywację do wszystkiego( w końcu)
nawet sesji się nie obawiam
Zaraz lecę się uczyć

Super! Oby tak dalej!

Napisane przez beoneself

Wow, sporo, trzymam kciuki!


No to trzymam

Ojj no to jest problem... nie wrzucacie sobie w grupie materiałów na grupowego mejla czy coś w tym stylu?


U mnie dzisiaj:
- angielski
- podrasować kilka dużych rysunków
- zrobić minimum 5 szkiców a4
- znaleźć w końcu jakiś temat na zdjęcia na zaliczenie
- znaleźć materiały na projekty, które nie mam pojęcia jak zrobić
- sprzątanko
- fitness z kumpelą

Dzięki za kciuki i za Ciebie również trzymam

[verda]

Dziewczyny, widzę że epidemia grypy dotarła i do was
Ja miałam dzisiaj kryzys chęci do pracy i poszłam sobie do galerii na zakupy (i wydałam dużo za dużo). No ale udalo mi się mimo całego zrezygnowania
+ pouczyć sie angielskiego
+ przejrzeć notatki na jutrzejszy egzamin
+ poskładać projekt do kupy
Naprawdę bywało lepiej

[maya1990]

Wszyscy mają tu bardzo ambitne naukowe plany i nie tylko , a ja właśnie mam inny pomysł na siebie. Musze coś zmienic bo oszaleje. Moja pasywność polega na tym że ciągle dom-szkoła-nauka-dom-szkoła-nauka, na uczelnie musze dojechać pociągiem 40 min + 15 min , zajęcia mam czasem od 8 do 19 , aby wstać na 8 musze wstać conajmiej o 4:45 , w związku z mieszkaniem poza Warszawą w której znajduje się moja uczelnia nie moge uczestniczyć w życiu studenckim ,np. imprezy studenckie. Przyszedł czas przedsesyjny i zaliczeniowy a ja non stop się uczę, to już któryś rok z kolei bo w klasie maturalnej było podobnie . Nie robie nic poza nauką i to jest dobijające . dlatego po sesji mówie DOŚĆ i ide korzystać z życia w tej chwili nawet nie mam czasu na spotkania z TŻ

Z gory przepraszam za narzekaniowy ton mojego postu

[Rarita]

Napisane przez maya1990

Wszyscy mają tu bardzo ambitne naukowe plany i nie tylko , a ja właśnie mam inny pomysł na siebie. Musze coś zmienic bo oszaleje. Moja pasywność polega na tym że ciągle dom-szkoła-nauka-dom-szkoła-nauka, na uczelnie musze dojechać pociągiem 40 min + 15 min , zajęcia mam czasem od 8 do 19 , aby wstać na 8 musze wstać conajmiej o 4:45 , w związku z mieszkaniem poza Warszawą w której znajduje się moja uczelnia nie moge uczestniczyć w życiu studenckim ,np. imprezy studenckie. Przyszedł czas przedsesyjny i zaliczeniowy a ja non stop się uczę, to już któryś rok z kolei bo w klasie maturalnej było podobnie . Nie robie nic poza nauką i to jest dobijające . dlatego po sesji mówie DOŚĆ i ide korzystać z życia w tej chwili nawet nie mam czasu na spotkania z TŻ

Z gory przepraszam za narzekaniowy ton mojego postu

Jest sesja, ciężko o ton inny niż narzekaniowy ale dzięki temu możemy się wspierać nawzajem współczuję twojego planu dnia, wierzę że nie masz czasu ani sił na imprezy, ale na pewno to zmienisz

I przyszła moja ulubiona pora dnia czyli planowanie co mam do zrobienia
- pójść rano do sklepu (wiąże się to z pobudką o 8)
- aerobik
- zdobyć wpis do indeksu
- solarium (jakiś przyjemny akcent w tej sesji też musi być)
- zakupy w Rossmannie
- nauka słówek
- nauka gramatyki
- nauka do środowego egzaminu - OBOWIĄZKOWO

[xxYashaxx]

Hej;*
Pryznaje, że wczorajszego planu nie wykonałam, chyba trochę za dużo tego było,ale najistotniejsze rzeczy zrobiłam

Napisane przez theoneandonly

Dzień dobry !
Ja jakoś od wczoraj mam coś trochę większą motywację do wszystkiego( w końcu)
nawet sesji się nie obawiam
Zaraz lecę się uczyć

To dobrze, że się nie obawiasz

Napisane przez stokrotenka18

oho... widzę że wzięło Cię w tym samym czasie co mnie..
tylko że ja to chyba grypy nie mam.
Ale pewnie niedługą i ją zaliczę, jak już mam przeziębienie. Ale co samo przyszło to samo wyjdzie, tyle że można mu pomóc żeby szybciej to choróbsko wyskoczyło!!

Ja już miałam, teraz się wykurowałam (mam nadzieje)

Napisane przez Rarita

Jest sesja, ciężko o ton inny niż narzekaniowy ale dzięki temu możemy się wspierać nawzajem współczuję twojego planu dnia, wierzę że nie masz czasu ani sił na imprezy, ale na pewno to zmienisz

I przyszła moja ulubiona pora dnia czyli planowanie co mam do zrobienia
- pójść rano do sklepu (wiąże się to z pobudką o 8)
- aerobik
- zdobyć wpis do indeksu
- solarium (jakiś przyjemny akcent w tej sesji też musi być)
- zakupy w Rossmannie
- nauka słówek
- nauka gramatyki
- nauka do środowego egzaminu - OBOWIĄZKOWO

Solarium jako przyjemny akcent? Chyba ci podbiorę
Ja dzisiaj zaliczyłam naukę do matury z Wosu i na sprawdziany z łaciny i matematyki.
Dowiedziałam się, że dostałam się do dalszego etapu olimpiady z języka polskiego, dla tego tez od jutra ogarniam te wszystkie lektury
Dobrej nocy

[fioleciasto]

Napisane przez Rarita

Jest sesja, ciężko o ton inny niż narzekaniowy ale dzięki temu możemy się wspierać nawzajem współczuję twojego planu dnia, wierzę że nie masz czasu ani sił na imprezy, ale na pewno to zmienisz

I przyszła moja ulubiona pora dnia czyli planowanie co mam do zrobienia
- pójść rano do sklepu (wiąże się to z pobudką o 8)
- aerobik
- zdobyć wpis do indeksu
- solarium (jakiś przyjemny akcent w tej sesji też musi być)
- zakupy w Rossmannie
- nauka słówek
- nauka gramatyki
- nauka do środowego egzaminu - OBOWIĄZKOWO

No to trzymam kciuki za jutrzejszy plan

Napisane przez maya1990

Wszyscy mają tu bardzo ambitne naukowe plany i nie tylko , a ja właśnie mam inny pomysł na siebie. Musze coś zmienic bo oszaleje. Moja pasywność polega na tym że ciągle dom-szkoła-nauka-dom-szkoła-nauka, na uczelnie musze dojechać pociągiem 40 min + 15 min , zajęcia mam czasem od 8 do 19 , aby wstać na 8 musze wstać conajmiej o 4:45 , w związku z mieszkaniem poza Warszawą w której znajduje się moja uczelnia nie moge uczestniczyć w życiu studenckim ,np. imprezy studenckie. Przyszedł czas przedsesyjny i zaliczeniowy a ja non stop się uczę, to już któryś rok z kolei bo w klasie maturalnej było podobnie . Nie robie nic poza nauką i to jest dobijające . dlatego po sesji mówie DOŚĆ i ide korzystać z życia w tej chwili nawet nie mam czasu na spotkania z TŻ

Z gory przepraszam za narzekaniowy ton mojego postu

Już niedługo będzie po sesji i na pewno znajdziesz czas na inne rzeczy. Mi dojazdy na uczelnie i zajęcia też zajmuję kupę czasu, są dni kied wychodzę o 6.35 a wracam o 19.00 i nie mam siły palcem kiwnąć. Trzymaj się!

Napisane przez verda

Dziewczyny, widzę że epidemia grypy dotarła i do was
Ja miałam dzisiaj kryzys chęci do pracy i poszłam sobie do galerii na zakupy (i wydałam dużo za dużo). No ale udalo mi się mimo całego zrezygnowania
+ pouczyć sie angielskiego
+ przejrzeć notatki na jutrzejszy egzamin
+ poskładać projekt do kupy
Naprawdę bywało lepiej

Trochę przyjemności też nam się należy I fajnie, że mimo wszystko zrobiłaś trochę rzeczy. Nie przejmuj się, raz lepiej, raz gorzej.

---------- Dopisano o 22:15 ---------- Poprzedni post napisano o 21:30 ----------

Podsumowanie:
- matematyka! Praktycznie przez cały dzień i bardzo porządnie, mam materiał z całego semestru na jutrzejsze zaliczenie, pisałam już o tym zresztą. I jest to dziś zdecydowanie priorytet numer jeden. Na razie jestem zmotywowana tylko niestety u mnie poziom motywacji w ciągu dnia maleje. uczyłam się, liczyłam, starałam, ale my się nie lubimy. Jutro się okaże.
- umyć się, wykąpać
- opracować parę zagadnień na egzamin
- zrobić wykresy na technologię informacyjną
- przeczytać notatki na laboratoria z podstaw chemii
- uzupełnić stary protokół z laboratoriów

Poza tym wysłuchałam 2 rozdziałów książki "Zjedz te żabę", wyciągnęłam naczynia ze zmywarki i pozmywałam.