Pierwsza świeczka, pierwszy kroczek NO BO PRZECIEŻ MAM JUŻ ROCZEK ! III-IV 2010r.

[anakazar]

Napisane przez Darusiaaaa

mama stwierdzila, ze nie dziwi sie wcale bo sama na moim miejscu zrobilaby to samo ale jak rozmawiala z ciocia to miala lzy w oczach, ale nic na to nie poradze takie zycie jest i tyle.
Ojciec na samym poczatku skwitowal to tak" Jak szybko pojdziecie tak szybko wrocicie"

---------- Dopisano o 11:53 ---------- Poprzedni post napisano o 11:52 ----------

Kiki usnela, tez ide sie polozyc jeszcze.

To tym bardziej lepiej,że się wyprowadzacieW trójkę będziecie i święty spokój bezcenny

Napisane przez dusiaka

anakazar- dokładnie tak samo daję. Czasem samego banana, ale zdecydowanie częściej dodaję do niego tarte jabłuszko.

Też właśnie czytam ten wątek, który nam Libra zapodała. Wczoraj piekłam babeczki, już się rozeszły, więc może dziś ciasto marchewkowe z przepisu na tamtym wątku

Oo a jakoś do głowy mi nie przyszło,żeby dać do banana również i jabłko.Zrobię tak jutro

To ciasto marchewkowe też mnie ciekawi,ale jakoś nie jestem przekonanajendnak wszyscy piszą,że jest pyszne to i ja spróbować muszę.

Mała śpi na dworku,a my z siostrą kubusia puchatka ogladamy

[libra777]

Napisane przez pl_madzia

Libra super pomysł z kopytkami to ja dzisiaj zrobię, ale takie leniwe chyba bo z twarogiem, Erwi też bedzie mógł zjeść

Ile wasze dzieci w dzień zjadają?
Erwi dziennie zjada: 2x 210ml mleka+kaszka(za każdym razem inna żeby się nie nudziło)2 banany, 1 jabłko, 2 kanapki z szynką lub paszczetem i masłem, zupa około 260 ml, ziemniaki z masłem lub sosem i mięso(około 3 ziemniaki i kawałek mięsa) kisiel z 310 ml soku przecierowego, i ma na cały dzień herbatę lub wode w niekapku około 150 ml, no i jeszcze cyc 3-6 razy .No i na spacerze czasami pół paczki chrupek.
Niektóre z Was kaszek nie podają żeby niepotrzebnie nie tuczyć, ale ten mój to naprawde taki szczupaczek, fałdek nie ma co u niego szukać. No ale nie mam jak jemu jeszcze jakiegoś posiłku dokladać bo się dużo mi wydaje

u mnie te z serem to się nazywaja pierogi leniwe
Mói Miko je o wiele mniej , rano kaszka 150ml i 5 miarek , później banan , obiad zupka słoik albo moja i mięso , podwieczorek kanapka z czymś tam i owoce i kolacja kasza manna na mleku 250ml

Napisane przez ania p

LIbra - a ja płace z konta rachunki z tej prostej przyczyny że opłata na poczcie to jakas pomyłka raz sie wykłuciłam z teścuowa bo też musi miec kwitek , polazła zapłaciła na poczcie rachunek za gaz ( taki 2 koła ) i opłata była 25 zł , to jej powiedziałam żeby sobie tą opłatę ze swoich płaciła jak musi mieć kwitek . Ja cobym nie płaciła przez neta to płace 50gr . A jakjest kilka rachunków to się jakaś tam kwota z tego robi , pominę już kolejki na poczcie

Ania no zgadza się za duży rachunek jest duża prowizja , ja takich nie mam i płacę w banku gdzie jest np. mniej za prąd, telefon czy 0 za wodę.
Po za tym moja przyjaciółka miała taką niemiłą sytuację że płąciła przez internet za prąd i pewnego pieknego ranka zapukali do niej panowie i mówią ze przyjechali prąd odciąć bo nie płacone kilka miesiecy .
A to wszystko wisiało w banku, dobrze że miała na koncie i szybko przelała.

Napisane przez anakazar

Ja też korzystan w wizażowych przepisów i ile fajnych potraw mam właśnie od dziewczyn.

Libra a masz jakiś sprawdzony sposób na pastę jajeczną?ja ją uwielbiam,a kupione są wstrętne(te co próbowałam)a sama przepisu dobrego nie mam.

pasty takiej typowo jajecznej nie robię robiłam kiedys taką z twarogu z żółtkiem (twaróg ,żółtko ,masło) utarte na pastę, albo jak z jajkiem to robię z rybą z puszki taką w oleju , do tego jajko na twardo w kostkę pokrojone , ogórek kiszony, cebulka , trochę majonezu i taka sałatka na kanapki u mnie wszyscy ją bardzo lubią

Napisane przez anakazar

darusia i ten facet tak sam z siebie pomalował wam pokój dla Oliwci?na jaki kolor pacnął je?
Jak szybko zleciało...jeszcze tydzień i będziecie sami

Dziewczyny a wy jak dajecie banana?bo ja widelcem go trzaskam i takiego rozbitego daje

---------- Dopisano o 11:23 ---------- Poprzedni post napisano o 11:21 ----------

libra weszłam na ten wątek co podałaś nam i już mam dwa przepisy do wypróbowaniate piersi z kurczaka w wiórkach kokosowaych mnie ciekawią i zrobię tż gulasz z piwem to padnie ze szczęścia

ja banana daję do gryzienia
ja jeszcze nigdy nic jakoś nie robiłam z piwem albo winem muszę kiedys spróbować
Ponoć dobry jest kurczak pieczony nadziany na butelkę z piwem i tak na tej butelce pieczony

Napisane przez anakazar

To superoby się wam tak dobrze mieszkałoa Twoi rodzice jak reagują?nie przekojują,żebyście zostali?

Dziewczyny robię naleśniki i zastanawiam się czy mogę dać Ninie?takiego suchego albo z białym serem?

pewnie że możesz

Ja jeszcze z przepisów to korzystam z tych blogów:
http://whiteplate.blogspot.com/
http://kuchnianagazie.blogspot.com/2...a-w-folii.html
A słodkości to najczęściej z tądhttp://mojewypieki.blox.pl/html

[ania p]

W cieście piwnym też jest pyszny karp np . u nas się na świeta zawsze robi

Napisane przez anakazar

Czyli dobrze myślałam,że przepłaciłam za te baleriny-jak będę w zarze to wskoczę i sprawdzę cenę.

No właśnie tż się mnie pytał czy ma kupić małej dres pumy i tak się zastanawiałam czy warto.Powiem mu,żeby brał na 92/98 to już trochę w nim pochodzi.

No Ty dobrze myślisz z tymi kolorami-unisexy brać i pózniej dzieciaki będą po sobie miały.

Ja też korzystan w wizażowych przepisów i ile fajnych potraw mam właśnie od dziewczyn.

Libra a masz jakiś sprawdzony sposób na pastę jajeczną?ja ją uwielbiam,a kupione są wstrętne(te co próbowałam)a sama przepisu dobrego nie mam.

Ja płacę zawsze u nas w punkcie pko-moment dochodzą przelewy,prowizja za rachunki to 2,50.Jakoś ja przez neta nie wiem dlaczego nie lubię rachunków opłacać,tylko przelewy trzaskam.

U mnie chyba hormony szaleją,bo zła chodzę i nieszczęśliwa jakaś.Najchętniej trzasnęłabym drzwiami i na koniec świata poleciała.
Mała to dzisiaj zapłakana kupka nieszcześcia potrzebująca tylko i wyłącznie maminych rąk

---------- Dopisano o 10:41 ---------- Poprzedni post napisano o 10:35 ----------

ło matko madzia moja to nawet połowy z tego nie je

Tak samo kupiłam kombinezon teraz dla Szymka brązowy , potem Oli kupie różową czapkę i szalik i tez połazi . Dałam ponad 200zeta to szkoda by mi było tak na jeden sezon

Napisane przez anakazar

darusia i ten facet tak sam z siebie pomalował wam pokój dla Oliwci?na jaki kolor pacnął je?
Jak szybko zleciało...jeszcze tydzień i będziecie sami

Dziewczyny a wy jak dajecie banana?bo ja widelcem go trzaskam i takiego rozbitego daje

---------- Dopisano o 11:23 ---------- Poprzedni post napisano o 11:21 ----------

libra weszłam na ten wątek co podałaś nam i już mam dwa przepisy do wypróbowaniate piersi z kurczaka w wiórkach kokosowaych mnie ciekawią i zrobię tż gulasz z piwem to padnie ze szczęścia

Ja daje Oli w raczkę i tak sobie je

Napisane przez Darusiaaaa

Ania gardlo zawalone, juz pisalam, zeby sie w oskrzela nie zamienilo to ma antybiotyk.

szkoda że bez antybiotyku nie spróbowała
Szymon z takich gardłowych zawsze wychodził na samych syropach i homeopatyku jakimś . Ale ja to wróg jestem i chyba bym sobie nie dała zapisac bez badań krwi .

Napisane przez anakazar

To superoby się wam tak dobrze mieszkałoa Twoi rodzice jak reagują?nie przekojują,żebyście zostali?

Dziewczyny robię naleśniki i zastanawiam się czy mogę dać Ninie?takiego suchego albo z białym serem?

Ja Oli dawałam i jej smakował

Napisane przez dusiaka

AniaP - ja pracuję w bankowości -dla mnie też nie ma opcji -kolejki i kwitki. Przez Internet płacę nie tylko swoje rachunki, ale też ubezpueczenia, składki na Aikido starszego, i wogóle co tylko się da, no i rachunki mojej i TŻ mamy. Tyle, że ja nie płacę za nie ni grosza. Gdybym za każdy płaciła nawet 50 gr, a miesięcznie będzie tego ze 20 sztuk, to prowizję miałabym sporą. AniaP - może zmień bank, może być jeszcze taniej


anakazar- dokładnie tak samo daję. Czasem samego banana, ale zdecydowanie częściej dodaję do niego tarte jabłuszko.

Też właśnie czytam ten wątek, który nam Libra zapodała. Wczoraj piekłam babeczki, już się rozeszły, więc może dziś ciasto marchewkowe z przepisu na tamtym wątku

Narazie nic z tego , to konto TZta a mamy tam jakiś mega wielki kredyt odnawialny w razie czego , ale ja chyba zmienie na jakiegoś aliora czy coś w tym stylu bo mam dość pko.

Dzieciaki kimają ale cisza .. pewnie na chwilkę he he .

[anakazar]

No to mała wstanie to jej dam naleśnika,a bałam się tylko dlatego,że on smażony jest-ale w sumie jajko też smażone je

[sara 85]

Napisane przez libra777

kiedy mają być za darmo

ale to u nas tylko mają być darmowe, zresztą tu wszystko jest bezpłatne

My też wszystkie przelewy, opłaty przez internet, za zakupy też płacimy kartą, nie pamiętam kiedy wypłacałam pieniądze z konta.

Ferrou zdrówka dla Kubusia


Anakazar bardzo fajne te buciki, tylko troche drogie, będe dzisiaj w zarze to zerkne na cene

[pl_madzia]

Napisane przez anakazar

Dziewczyny robię naleśniki i zastanawiam się czy mogę dać Ninie?takiego suchego albo z białym serem?

Erwi jadł i nic mu nie było

ciasto marchewkowe smakuje podobnie do murzynka, przynajmiej z tego przepisu co ja mialam, ale ciasto jest takie fajne wilgotne

Ja mam konto w BGZ i od 5 lat nie placę za przelewy, a od 2 mc mam dotatkowy procent kasy dopisywany, bo zmieniliśmy promocję, to za konto 0 przelewy ) a za kasę z wyplat dodatkowo 1% za to że wpływy są na kontoMam tam znajomą to awsze jak jakaś promocja to musimy iść się coś podpisać i dalej ten sam nr konta tylko coś korzystniej

Pastę jajeczną to ja robię taką najprostszą jajka gotowane albo kroję tym kółeczkiem do sałatki, albo duszę widelcem + majonez troche soli i pieprzu, czasem jak mam na balkonie to szczypiorek dołoże, a jak mam makrele wędzoną, to też. Tylko że z makrelą to Emil nie ruszy

To mój niby tak dużo je a chudy taki że już myślałam że może coś za małoale skoro zdrowo rośnie, i energia go rozpiera to chyba ok.

A czy jak mi ZUS placił macieżyński to mi przyśle PIT bo niewiem czy czekać, bo całą resztę mam, i już bym swoje rozliczyla.

---------- Dopisano o 13:41 ---------- Poprzedni post napisano o 13:37 ----------

A ja sobie dzisiaj już kupilam buty na wiosnę, w kolorze fioletowym w deichmiannie, bardzo wygodne. Były też fajne buty dla maluszków z elefanten, bardzo ladnie się zginaja we wszystkie strony, normalnie jak skarpetka już bym kupiła, tylko 99 zł za buciki które prawdopodobnie będą za male na wiosnę, to lepiej poczekam. Ale na wiosnę czemu nie, idealne buty dla takich maluszków.Były też nike i adidasy w podobnej cenie ale nie miały takiej podeszwy, były beznadziejne, sztywne.

[ania p]

plmadzia - tych sportowych lepiej narazie nie kupować , ja dopiero teraz Szymkowi kupiłam pierwsze mimo że mam dostęp zeby kupić je sporo taniej , dla maluchów się nie nadają chyba że dla szpanu co najwyżej. elephanteny fajne mają butki , SZymon miał zimowe rok temu i super się sprawdziły

[anakazar]

Napisane przez sara 85

Anakazar bardzo fajne te buciki, tylko troche drogie, będe dzisiaj w zarze to zerkne na cene

Zerknij i dobij mnie póznieja zwróc uwagę jak możesz czy te w brązie mają czubek złoty,a te cieliste srebrny?bo te fotki z allegro takie różne

Napisane przez pl_madzia

Pastę jajeczną to ja robię taką najprostszą jajka gotowane albo kroję tym kółeczkiem do sałatki, albo duszę widelcem + majonez troche soli i pieprzu, czasem jak mam na balkonie to szczypiorek dołoże, a jak mam makrele wędzoną, to też. Tylko że z makrelą to Emil nie ruszy

A ja sobie dzisiaj już kupilam buty na wiosnę, w kolorze fioletowym w deichmiannie, bardzo wygodne. Były też fajne buty dla maluszków z elefanten, bardzo ladnie się zginaja we wszystkie strony, normalnie jak skarpetka już bym kupiła, tylko 99 zł za buciki które prawdopodobnie będą za male na wiosnę, to lepiej poczekam. Ale na wiosnę czemu nie, idealne buty dla takich maluszków.Były też nike i adidasy w podobnej cenie ale nie miały takiej podeszwy, były beznadziejne, sztywne.

Ok dzięki za ten przepis-wypróbuje.
Ja też jak tż wróci to skoczymy do CH i polece do deichmana zobaczyć buty dla małej-na żadne nike czy adiki nie patrzę nawet,bo one tak jak napisałaś sztywne-możliwe,że nie wszystkie.Pewnie kupię z elefantena-Ania je polecała,że dobry but,a się zna na tym,więc ufam.

[Ferrou]

Jestem na razie w domku.
Dzięki dziewczyny za wsparcie
Jakoś się trzymam, choć wczoraj wieczorem to ryczałam, w ogóle przez cały dzień łzy napływają mi do oczu, dzisiaj jak przyszłam do domu, taka cisza,.. weszłam do sypialni, puste łóżeczko to się poryczałam.... nienawidzę szpitali...
Najbardziej mnie dobija to że jestem tam sama...i szczerze nikogo nie obchodzi to co ja czy mały chcę, potrzbujemy itp. Przez dużą zachorowalność odwiedziny są wstrzymane, przy dziecku może być tylko jedna osoba, na korytarz z małym nie mogę wychodzić... tzn mogę bo przecież siłą mnie nikt nie będzie zawracał do pokoju, ale lepiej nie, bo na oddziale jest bardzo dużo dzieci, co chwilę jakieś nowe dowożą, a miejsc brak, już do stołówki wstawili łózeczka...I tak siedzimy i kisimy się w małym pokoju, z tżtem to prawie mijamy się w drzwiach, chwilkę tylko mu tłumaczę co i jak i muszę iść bo zaraz pielęgniarka przychodzi o kręci nosem... Jestem w pokoju z matką i 3 letnim jej dzieckiem.Ogólnie kobieta fajna, dziecko rozpuszczone na maksa, jest ciągły pisk, krzyk, bo musi być tak jak on chce. Małego przed 20 kladłam spac bo był zmęczony, to nawet nie znizyła głosu, rozumiem że dziecko ma to gdzieś, ale wydaje mi się ona powinna też jakoś "ciszej" się zachowywać... Kuba zasnął na 20min, potem go zbudzili, nie mógł zasnąć i tak na rękach płaczącego miałam do 22, dopiero zasnął jak oni wszystko powyłączali i poszli spać... paranoja... dzisiaj to samo,... mały spał przed południem tylko 20min bo dzieciak musiał się drzeć "Misio je miód" tak ni z gruchy ni z pietruchy.... jutro prawdopodobnie idą do domu to moze być inaczej, no chyba że kogos gorszego dostane

A jak to się zaczęło...Mały co chwilę albo łapie kaszel albo katar, i tak jeździmy do lekarza.. zawsze było w oskrzelach czysto... i jakoś w koncu wyzdrowiał i tydzień temu w niedziele była ładna pogoda to poszlismy na spacer... wieczorem miał juz katarek, myslałam że to moze jeszcze do konca się nie doleczyło po poprzedniej chorobie, więc dalej dawałam te same leki co miał wczesniej przypisane, czyli jakieś syropki, kropelki do noska, nurofen. W poniedziałek mały dostał pleśniawek więc juz do lekarza trzeba było iść. Na wtorek nie było miejsc, więc poszlismy w środę, bo przecież tylko idziemy z pleśniawką, nie trzeba się spieszyć,. Mały nadal miał lekki katarek, troszkę pokaszliwal.. w srodę babka go zbadała i mówi że są zmiany w oskrzelach jest dużo wydzieliny. Zdecydowalismy się że sppróbujemy bez antybiotyku bo nie jest tak źle, w piatek mieliśmy isc na kontrolę - jeżeli się nie polepszy to przepisze antybiotyk, Juz w czwartek mały tak dziwnie świszczał - jak się później okazało - podduszał się............ W piątek jak babka go tylko usłyszała to mówi że jest źle - osłuchała - silne zapalenie oskrzeli i do szpitala. Na ktg wyszedł jeszcze stan zapalny na prawym płucu. Kuba si poddusza, ma bardzo duzo wydzieliny w oskrzelach, świszczy... i to przez to że od razu nie chciało mi się iść do lekarza a potem zgodziłam się na leczenie bez antybiotyku... jestem tak zła na siebie.. przeze mnie mały się meczy, ja się mecze...masakra...

Sorry, ze tak wam się żale, ale nie mam w sumie komu...
Muszę być silna...

[anakazar]

Aniap ale jakie na lato buty dla naszych dziewczynek kupić mamy?sandałki jakieś czy co?

[Baobabek]

Napisane przez Darusiaaaa

Dzien dobry.

Oliwia pobila rekord odkad sie urodzila!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!
poszla spasc po 22 , wcale nie chciala usnac wczesniej, obudzila sie o 1 i DO TEJ PORY NIE SPI!!!!!!!!!!!!!!
Baaaaa ona nawet zamiaru spac pojsc nie ma.
Masakra, pierwszy raz taki numer.

o matko mojego tż uśpił po kąpieli i mleczku po 21 ej, odłożył do łóżeczka, po czym po 20 minutach słyszę nawoływanie "eeee eeee", ja wchodzę, a ten stoi w łóżeczku oczy jak 5 zł uśmiech od ucha do ucha o gotowy do zabawy...i tak do północy znowu

Napisane przez Ferrou

Jestem na razie w domku.
Dzięki dziewczyny za wsparcie
Jakoś się trzymam, choć wczoraj wieczorem to ryczałam, w ogóle przez cały dzień łzy napływają mi do oczu, dzisiaj jak przyszłam do domu, taka cisza,.. weszłam do sypialni, puste łóżeczko to się poryczałam.... nienawidzę szpitali...
Najbardziej mnie dobija to że jestem tam sama...i szczerze nikogo nie obchodzi to co ja czy mały chcę, potrzbujemy itp. Przez dużą zachorowalność odwiedziny są wstrzymane, przy dziecku może być tylko jedna osoba, na korytarz z małym nie mogę wychodzić... tzn mogę bo przecież siłą mnie nikt nie będzie zawracał do pokoju, ale lepiej nie, bo na oddziale jest bardzo dużo dzieci, co chwilę jakieś nowe dowożą, a miejsc brak, już do stołówki wstawili łózeczka...I tak siedzimy i kisimy się w małym pokoju, z tżtem to prawie mijamy się w drzwiach, chwilkę tylko mu tłumaczę co i jak i muszę iść bo zaraz pielęgniarka przychodzi o kręci nosem... Jestem w pokoju z matką i 3 letnim jej dzieckiem.Ogólnie kobieta fajna, dziecko rozpuszczone na maksa, jest ciągły pisk, krzyk, bo musi być tak jak on chce. Małego przed 20 kladłam spac bo był zmęczony, to nawet nie znizyła głosu, rozumiem że dziecko ma to gdzieś, ale wydaje mi się ona powinna też jakoś "ciszej" się zachowywać... Kuba zasnął na 20min, potem go zbudzili, nie mógł zasnąć i tak na rękach płaczącego miałam do 22, dopiero zasnął jak oni wszystko powyłączali i poszli spać... paranoja... dzisiaj to samo,... mały spał przed południem tylko 20min bo dzieciak musiał się drzeć "Misio je miód" tak ni z gruchy ni z pietruchy.... jutro prawdopodobnie idą do domu to moze być inaczej, no chyba że kogos gorszego dostane

A jak to się zaczęło...Mały co chwilę albo łapie kaszel albo katar, i tak jeździmy do lekarza.. zawsze było w oskrzelach czysto... i jakoś w koncu wyzdrowiał i tydzień temu w niedziele była ładna pogoda to poszlismy na spacer... wieczorem miał juz katarek, myslałam że to moze jeszcze do konca się nie doleczyło po poprzedniej chorobie, więc dalej dawałam te same leki co miał wczesniej przypisane, czyli jakieś syropki, kropelki do noska, nurofen. W poniedziałek mały dostał pleśniawek więc juz do lekarza trzeba było iść. Na wtorek nie było miejsc, więc poszlismy w środę, bo przecież tylko idziemy z pleśniawką, nie trzeba się spieszyć,. Mały nadal miał lekki katarek, troszkę pokaszliwal.. w srodę babka go zbadała i mówi że są zmiany w oskrzelach jest dużo wydzieliny. Zdecydowalismy się że sppróbujemy bez antybiotyku bo nie jest tak źle, w piatek mieliśmy isc na kontrolę - jeżeli się nie polepszy to przepisze antybiotyk, Juz w czwartek mały tak dziwnie świszczał - jak się później okazało - podduszał się............ W piątek jak babka go tylko usłyszała to mówi że jest źle - osłuchała - silne zapalenie oskrzeli i do szpitala. Na ktg wyszedł jeszcze stan zapalny na prawym płucu. Kuba si poddusza, ma bardzo duzo wydzieliny w oskrzelach, świszczy... i to przez to że od razu nie chciało mi się iść do lekarza a potem zgodziłam się na leczenie bez antybiotyku... jestem tak zła na siebie.. przeze mnie mały się meczy, ja się mecze...masakra...

Sorry, ze tak wam się żale, ale nie mam w sumie komu...
Muszę być silna...

tak mi przykro, że przez to przechodzicie oby jak najszybciej Kubuś wyzdrowiał, obyście szybko do domku wrócili zdrowi trzymaj się tam
Ja wreszcie mam wolne, tzn nie muszę nigdzie iść i nic robić (poza zestawieniem semestralnym na jutrzejszą radę) Miałam dzisiaj na obiedzie dziadziusia mojego i jego brata bliźniaka uwielbiam ich Kubuś się z nimi wyszalał i padł - śpi od 14ej Dziadziuś z wujkiem mają po 82 lata, teraz jak babcia nie żyje, to wujek - też wdowiec - przyjeźdża często do dziadziusia i tak sobie razem siedzą wujek z Płońska Mówie wam - bliźniaki w tym wieku - są tacy uroczy może wstawię jutro fotki to same zobaczycie Został mi tylko 1 dziadziuś, nie chcę nawet myśleć, że kiedyś i jego nie będę miała

[Darusiaaaa]

Ferrou dasz rade! silna jestes babka! Kubus tez silny facet jest!!! Obyscie jak najszybciej wyszli z tego szpitala.


Ania patrzac na te wirusy wszystkie i to co sie dzieje w przychodniach wole malej dac antybiotyk niz sie bujac z choroba z 2 tygodnie czy 3 i do tego jeszcze nie wiadomo czy przejdzie.

[pl_madzia]

Napisane przez ania p

plmadzia - tych sportowych lepiej narazie nie kupować , ja dopiero teraz Szymkowi kupiłam pierwsze mimo że mam dostęp zeby kupić je sporo taniej , dla maluchów się nie nadają chyba że dla szpanu co najwyżej. elephanteny fajne mają butki , SZymon miał zimowe rok temu i super się sprawdziły

no właśnie bylam w szoku że dla takich maluszków za tą cenę takie beznadziejne buty Nike i adidas, sztywne takie prawie jak drewniaki
A te elefanty takie mięciusie, no po prostu super.

---------- Dopisano o 19:45 ---------- Poprzedni post napisano o 19:34 ----------

Ferou ja niestety zaprawiona w zapaleniach płuc u Eryka za młodu współczuje strasznie, najważniejsze że po 3 dnia jest bardzo duża poprawasama zobaczysz
Ja miałam takie szczęście że najczęściej izolatki dostawaliśmy dla małego bo on każdą chorobę to mu niedobrze i rozwolnieniei bali się zarażeń. Szkoda gadać na współlokatorówto oby jutro na pewno wyszli, i żebyś trafila na kogoś bardziej wyrozumiałego

[Gmyrelka]

Ja zestersowana chodzę bo Marci mi charczy Boże ja mam nadzieję że to nic poważnego - pocieszam się że przy zapaleniu oskrzeli czy płuc jest gorączka ... a On ma super humor, zero temp, jedynie ten kaszel i charczenie... Jutro nas czeka wizyta u lekarza ...

Ja też jestem przeciwnikiem antybiotyków, ale w obecnej sytuacji, gdzie każdy w koło chory plus Hania chodzi do szkoły to wolę nie ryzykować i jak coś będzie nie tak to biorę antybiotyk ... Trudno. Szalenie boję się powikłań i "przerodzenia się" w coś gorszego ...

Idę na meczyk... Dobranoc laski!

[Darusiaaaa]

Gmyrelka wychodze z tego samego zalozenia jesli chodzi o antybiotyk.
Mala kimala, przebudzila sie ale tz ja ululał.
Caly czas mnie kluja jajniki kurde nooo!!!
Jeszcze raz do lekarza pojde chyba, u*******iwe to strasznie i pobolewają.
Do tego musze nery sprawdzic bo w ciazy wyszlo ze mam malego kamyszka moze sie wiekszy zrobil i latam siku jak nie normalna.
Ewentualnie opcja nr 3 ze moge byc w ciazy, ale to sie juz za 3 dni okaze.

[ania p]

Napisane przez anakazar

Aniap ale jakie na lato buty dla naszych dziewczynek kupić mamy?sandałki jakieś czy co?

Na lato mogą być sandałki ale raczej powinny miec zakryte czubki . nasze dzieciaki nie będa jeszcze jakieś mega sprawne więc taki bucik bardziej zakryty a powicvinane gdzieś w boczku . Bo tak to może gdzieś palcami walnąc i będzie płacz , więc takie bardziej paseczkowe jeszcze lepiej sobie podarować .

Napisane przez Darusiaaaa

Ferrou dasz rade! silna jestes babka! Kubus tez silny facet jest!!! Obyscie jak najszybciej wyszli z tego szpitala.


Ania patrzac na te wirusy wszystkie i to co sie dzieje w przychodniach wole malej dac antybiotyk niz sie bujac z choroba z 2 tygodnie czy 3 i do tego jeszcze nie wiadomo czy przejdzie.

Daj jej potem przez jakiś miesiąc jeszcze te osłonowe .

Ferrou - to nie jest Twoja wina , wcale nie jest powiedziane że jakbyć dała od razu antybiotyk że by szybko pomógł , część działa po 24h dopiero i też by mogło to nic nie zmienić . więc nie obwiniaj siebie . A lekarze dobrze że próbują leczyć bez antybiotyków . Bo prawda jest taka że u nas ich sie zapisuje bardzo dużo a często niepotrzebnie . Zapalenia oskrzeli też sa rózne . Naprawdę nie masz więc siebie co obwiniać

U nas znajomi byli dostaliśmy wielki portret na ściane małej i drugi na płótnie Tzta z małą , sliczne sa Nasz prywatny fotograf jak zwykle spisał się rewelacyjnie , następna sesja na wiosne na trawce

---------- Dopisano o 20:40 ---------- Poprzedni post napisano o 20:34 ----------

Ja zanim bym dostała antybiotyk bym zrobiła badanie krwi , bo jeśli to wirus to i tak antybiotyk się bierze zupełnie bez sensu , to nie jest cudowny lek na wszystko . A wirusówek sie nimi nie leczy na szczęscie jesli jedziemy do enela to tam własnie lekarze zlecaja badania, daja recepte i dzwonią na drugi dzień czy kupić czy nie . Raz już miałam taka sytuację z Szymkiem i nie trzeba było. A tutaj też w miare dobrą lekarkę trafiłam mimo że baby nie znałam .

[Gmyrelka]

Ania to fakt że lekarze zapisują bez namysłu antybiotyk. Ja mam zarówno w Kielcach jak i tu zaufane lekarki i wiem, że jak antybiotyk to innego wyjścia nie ma. Z reguły mam wypisany, próbuje 2-3 dni bez, jak jest poprawa to nie wykupuję
Pokaż koniecznie otrzymane prezenty

Daria to trzymam kciuki za opcję nr 3

[Baobabek]

ja z kolei bez antybiotyku ani rusz odkąd pamiętam zawsze miałam antybiotyk przy jakiejś chorobie...mnie jak głupie gardło boli to ciężko normalnie wyleczyć, a łyknę jakąś amoksycylinę i już przechodziale to pwenie przez to, że od małego mnie faszerowano tym...
Tak cicho się łudzę, że te szczepienia na pneumo też zapobiegają zapaleniom płuc i oskrzeli a przynajmniej obniżają ryzyko zachorowania ja o małego strasznie drżę, no i jeszcze ta moja cholerna praca, siedlisko zarazków Kubuś mi kichał przedwczoraj po południu i wczoraj i dziś tylko kilka razy, chyba z 5 (liczę) i daję mu po 7 kropelek 2 razy do mleka i na szczęście nic się nie rozwija
Teraz zasnął, nafutrował się 250 ml mleka z kaszką manną i śpi na środku naszego łóżka - strach go tknąć, żeby się znowu nie obudził.
Mój dziadziuś z wujkiem nasmażyli pączków z różą i zjadłam już dzisiaj 12 a jeszcze dwa leżą i na mnie łypią chyba je zjem nie umiem się oprzeć

[cigi]

Napisane przez pl_madzia

rezygnacja z chleba i makaronów w niczym nie szkodzi, bo zboża dużo zdrowsze są np jak zjesz musli z jogurtem, a nie chleb, czy makaron z sosemZiemniaki, to też taki zapychacz. Mają dużo wartości odżywczych ale jak jesz ich niewiele, a nie cały talerz, polewasz sosem itp, jak nie pracujesz fizycznie to można je zastapić warzywami gotowanymi na parze.Dla mnie wlaśnie najłatwiejsza dieta to to że nie jem chleba, makaronów i ziemniakow, choć wszystko uwielbiam. Ale np obiad jem normalnie tylko samo mięso z surówkami, lub warzywami, zupy uwielbiam.Na śniadanie musli, na kolacje twarożek, jajecznica lub coś podobnego. Pomiędzy sporo owoców, bo inaczej bym coś słodkiego musiała.
Mój pan od masażu taki starszy, pije zawsze rano wodę z gotowanych ziemniaków z ząbkiem czosnku,codziennie na czczo, bo w tej wodzie wszystko co najlepsze zostaje, a normalnie się ją wylewa, ale jakoś ja nie mogłam się przełamać.
Teraz akurat jej normalnie, ale od poniedziałku znowu dietuję, bo ferie blisko i częściowo je na basenie spędzę

Dzieki z aobjasnienie, zapewne masz racje; no ale wlasnie piszesz, ze trzeba sobie dostarczyc np muesli i ok. Ja tez mialam okres ze stralam sie zastapic slodycze owocami ale konczylo sie tak, ze zjadalam ich baaardzo duzo, a to i niekoniecznie super dla zebow i w ogole dla organizmu.
Co do tej wody po ziemniakach, to berk... bleee, nigdy;

Napisane przez anakazar

Cigi mi też się te rzeczy podobają,ale jak wczoraj zobaczyłam ile to kosztuję to mi się odechciało

ogladalam ten program pozniej, leee, ja myslalam, ze ona te lalki robi, a ona tylko te broszki. Takiego wisiorka bym nie chciala, choc trzeba przyznac, ze piekne zdjecia robi i wyobraznie ma; ale jakas ona dziwna, rzeklabym, zdziecinniala, lub niedorosla ;
A znalazlam te lalki na necie, bo laleczki bardzo mi sie podobaja , choc troszke takie smutne i demoniczne, a'la manga, bo one japonskie czy koreanskie; Kosztuje taka od 70 dolarow (malutka) w gore ;

Napisane przez dusiaka

pl_madzia- zapraszam do mojej babci - agroturystyka z wczesnych lat PRL. kurki, gąski, kaczuszki- biegaja po podwórku, w oborze krówki, jeszcze dwa lata temu był konik. ale jest ciągnik- można dzieci przewieźć. Dom mały, malowany w pasiaki, dwa pokoje, właściwie izby - drewniany. Z 10 lat temu był jeszcze kryty słomą. W jednej izbie piec, taki z lepką - taki kaflowy piecyk, na którym można usiąść - zimą ogromna frajda dla dzieci. Domek - Mniej więcej taki, jak można zobaczyć np. w "Chłopach". WC -znaczy wychodek - obok domu, drewniany
Do rzeki, Pilicy 2 minuty spacerkiem przez nasze łąki - latem jest sielsko, anielsko.

Obok domu dwa ogródki.
To jest prawdziwa wieś, kilka chałup i Kościół. W razie czego - zapraszam 100km od Łodzi.

LOL ; Ale super; Ja tez chce taka babcie! Zawsze mi brakowalo, bo ja wczesnie stracilam... Nie chcialaby adoptowac twoja babcia jeszcze jednej wnuczki?

[ania p]

Napisane przez Gmyrelka

Ania to fakt że lekarze zapisują bez namysłu antybiotyk. Ja mam zarówno w Kielcach jak i tu zaufane lekarki i wiem, że jak antybiotyk to innego wyjścia nie ma. Z reguły mam wypisany, próbuje 2-3 dni bez, jak jest poprawa to nie wykupuję
Pokaż koniecznie otrzymane prezenty

Daria to trzymam kciuki za opcję nr 3

Też jestem tego zdania jak trzeba to trzeba
Ja mam porzykład po synku sasiadki jak mu lekarka zapisywała na wszystko to wybrał 6 pod rzad , pewnie po 1 organizm słaby dzieciak łapał a ta kolejny . Ostatni to już był w zastrzykach
Potem wkońcu zmądrzała poszła do homeopaty odkąd małego tam leczy , to zdrowy .
Prezenty jutro sfotografuje , bo z mojego kompa i tak nie mogę ładowac zdjęc na wizaz . nie mogę tutaj i na allegro bo mi nie wchodza tylko mi wszystko wywala dlaczego nie wiem .. zreszta mam nawet te foty na kompie co on robił i też nie mam zamieścić.

---------- Dopisano o 21:17 ---------- Poprzedni post napisano o 21:14 ----------

Baobabek - dzieci szczepione na pneumo czesto przechodza zap oskrzeli bez antybiotyku Przynajmniej moja lekarka od razu nie zapisuje bo właśnie łagodniej dzieciaki przechodza , oczywiscie wszystko zalezy od wielu czynników

[pl_madzia]

ja myślalam że mi się Erwi spory urodził, a tu teraz czytam
http://wiadomosci.onet.pl/ciekawostk...rtaz-duzy.html

[ania p]

Napisane przez pl_madzia

ja myślalam że mi się Erwi spory urodził, a tu teraz czytam
http://wiadomosci.onet.pl/ciekawostk...rtaz-duzy.html

W faktach pare dni temu było że u nas się urodził chłopiec 6400

[cigi]

Napisane przez anakazar

Oo a jakoś do głowy mi nie przyszło,żeby dać do banana również i jabłko.Zrobię tak jutro

To ciasto marchewkowe też mnie ciekawi,ale jakoś nie jestem przekonanajendnak wszyscy piszą,że jest pyszne to i ja spróbować muszę.

Mojej tez trzymam i gryzie sobie banana; albo wlasnie miazdze samego, z jablkiem, a ostatnio dalam z paltkami owsianymi, odrobinka zalanymi wrzatkiem, bo lubi;
Ja robilam piernik marchewkowy; Pyszny! I mniej cukru porzeba, bo marchewa slodka;

Ferrou, wspolczuje i zdrowka zycze dla Kubusia; na pewno szybciutko bedziecie z powrotem w domu

Dziewczyny, a jak to slychac, jak sie slucha na pleckach, ze cos jest nie tak, z plucami czy oskrzelami, jak to slychac?

[tylkooliwka]

Ferrou kochana"sorry,że wam się żalę"no czyś Ty zwariowała!?Współczuję bardzo i bardzo Cie rozumie też bym wyła,to jest najgorsze jak dziecko sie męczy a Ty nie możesz pomóc.Zdrówka dla Kubusia,żeby mu jak najszybciej przeszło i żebyście wrócili,bo w domu zawsze inaczej.Trzymaj się

Napisane przez pl_madzia

Witam

Daruisa, to współczuję


Ile wasze dzieci w dzień zjadają?
Erwi dziennie zjada: 2x 210ml mleka+kaszka(za każdym razem inna żeby się nie nudziło)2 banany, 1 jabłko, 2 kanapki z szynką lub paszczetem i masłem, zupa około 260 ml, ziemniaki z masłem lub sosem i mięso(około 3 ziemniaki i kawałek mięsa) kisiel z 310 ml soku przecierowego, i ma na cały dzień herbatę lub wode w niekapku około 150 ml, no i jeszcze cyc 3-6 razy .No i na spacerze czasami pół paczki chrupek.
Niektóre z Was kaszek nie podają żeby niepotrzebnie nie tuczyć, ale ten mój to naprawde taki szczupaczek, fałdek nie ma co u niego szukać. No ale nie mam jak jemu jeszcze jakiegoś posiłku dokladać bo się dużo mi wydaje

Jejciu Madzia jak on dużo je

Napisane przez Gmyrelka

Ja zestersowana chodzę bo Marci mi charczy Boże ja mam nadzieję że to nic poważnego - pocieszam się że przy zapaleniu oskrzeli czy płuc jest gorączka ... a On ma super humor, zero temp, jedynie ten kaszel i charczenie... Jutro nas czeka wizyta u lekarza ...

Ja też jestem przeciwnikiem antybiotyków, ale w obecnej sytuacji, gdzie każdy w koło chory plus Hania chodzi do szkoły to wolę nie ryzykować i jak coś będzie nie tak to biorę antybiotyk ... Trudno. Szalenie boję się powikłań i "przerodzenia się" w coś gorszego ...

Idę na meczyk... Dobranoc laski!

Gmyrelka u daniela było to samo mi się wydaje że to jest ta sapka,charczy coś w nocy jak mu się uzbiera to kaszle,obudzimy go psikniemy solą,frida i do rana spokój,juz teraz mu bardziej przeszlo i cały czas chodzi w nocy nawilżacz.
po za tym kaszelkiem od czasu do czasu nic nie ma.
czasmi podaje mu te krople sinecod

już by mogła byc wiosna i te wszystkie wirusy sio!!!

Zdrówka dla dzieci!!!

a co do kont to Was posłuchałam,poczytałam i rzeczywiście w Alior fajne warunki mają i otworzyłam u nich,ciekawe jak będzie jak będzie jakiś kredyt potrzebny

[libra777]

Ferrou nie obwiniaj się , przecież nie możesz wszystkiego przewidzieć.
Doskonale wiem co przeżywasz , jak byłam z Mikiem w szpitalu też wspominam to jak koszmar.Nie wspomne że też calutki czas na rękach go nosiłam , wózka mi nie pozwolili, fotelika -kołyski też nie , w nocy jeden wielki ryk i pani pielęgniarka a wielką łaską czopek przyniosła.
Ja byłam w izolatce , ale musiałam ją sobie niestety wykupić.
Mam nadzieję że szybko z tamtąd wyjdziecie i Kubuś wróci do zdrowia, jedyny plus to że badania różne porobią , bo pewnie robili?
Zdrówka zyczę

Ja też wolę wziąć antybiotyk niż ma się dziecko męczyć , no czasami się obejdzie ale nie raz jednak lepiej wziąć.

---------- Dopisano o 21:46 ---------- Poprzedni post napisano o 21:45 ----------

Cigi to słychać że coś tam charczy jak oddycha

[cigi]

A ja w leki homeopatyczne nie wierze; jakos dostawalam juz pare razy na rozne rzeczy i nigdy nie dzialaly, a nawet bylam pelna nadziei; nawet na chorobe lokomocyjna mialam i ile sie przez to ucierpialam...
Mam jeden kawal na temat homeopatii; Napisze, tylko nie wiem czy smiesznie bedzie, bo nie pamietam za bardzo; najwyzej spale...
Leki homeopatyczne sa jak Bog; niektorzy wierza w ich wielka moc, ale nikt jej nie udowodnil...
.... ...

[libra777]

Baobabek ja bym chyba pękła po 12 pączkach

---------- Dopisano o 21:51 ---------- Poprzedni post napisano o 21:49 ----------

Cigi ja też nie wierzę próbowałam się sama tak kiedyś leczyć(przeziębienie) i gó.....o z tego wyszło już lepszy zwykły czosnek

[cigi]

Napisane przez libra777

Cigi to słychać że coś tam charczy jak oddycha

kurczaczek, i tak mi to niewiele mowi, bo nie sluchalam jak bylo ok i nie wiem ;
Zaczynam sie zastanawiac, czy ona przypadkiem nie przez ten katar nie ma apetytu, choc w dzien praktycznie nie ma noska zapchanego, tylko w nocy jej scieka... Bo jak ona mi je to masakra. Dzis troche zupy zjadla; na drugie wysilialam sie i zrobilam jej placuszki z cukinii z zoltkiem i odrobina maki; gdzie tam, nie tknela; A myslalam, ze beda jej smakowac;
Kupilam do tego kataru taki aspirator, cos w stylu frida; przekichane; wydaje z siebie dzwiek zarzynanego prosiaka, zapowietrzam sie, pluca sobie wyrywam, a tam ledwie cos zassie... A Basia juz ma taki uraz, ze nawet z wacikami nie da sie podejsc;

---------- Dopisano o 21:55 ---------- Poprzedni post napisano o 21:54 ----------

Napisane przez libra777

Cigi ja też nie wierzę próbowałam się sama tak kiedyś leczyć(przeziębienie) i gó.....o z tego wyszło już lepszy zwykły czosnek

dokladnie

[libra777]

Mój Miko już coraz ładniej zasuwa po domu , ale góza też sobie niezłego nabił walnął o kant ławy pewnie to nie pierwszy i nie ostatni.
Na nic się zdało moje odkręcanie rączek w szafkach w kuchni,nauczył się otwierać , łapie za górę i otwiera dzisiaj znowu mi wybebeszył całą zawartość chrupki, paluszki, wazy nie mam gdzie tego ewakuować.
Nocka była znowu jak z koszmaru , dzisiaj od 3.30 do rana się wiercił i nie spał praktycznie

---------- Dopisano o 22:00 ---------- Poprzedni post napisano o 21:57 ----------

Cigi ja bym frida już nie dała rady wyciągnąć glutków ze 2 osoby musiałyby go trzymać.
A z katarkiem nie ma problemu.
Na pewno przez tez katar nie ma apetytu , a Ty zamiast wymyślac daj jej coś prostego co zawsze jadła

[cigi]

Napisane przez libra777

Mój Miko już coraz ładniej zasuwa po domu , ale góza też sobie niezłego nabił walnął o kant ławy pewnie to nie pierwszy i nie ostatni.
Na nic się zdało moje odkręcanie rączek w szafkach w kuchni,nauczył się otwierać , łapie za górę i otwiera dzisiaj znowu mi wybebeszył całą zawartość chrupki, paluszki, wazy nie mam gdzie tego ewakuować.
Nocka była znowu jak z koszmaru , dzisiaj od 3.30 do rana się wiercił i nie spał praktycznie

---------- Dopisano o 22:00 ---------- Poprzedni post napisano o 21:57 ----------

Cigi ja bym frida już nie dała rady wyciągnąć glutków ze 2 osoby musiałyby go trzymać.
A z katarkiem nie ma problemu.
Na pewno przez tez katar nie ma apetytu , a Ty zamiast wymyślac daj jej coś prostego co zawsze jadła

Moja, pisalam niedawno spadla mi w nocy z lozka; i nawet nie wiem czy sobie cos nabila i gdzie, bom zaspana byla, ciemnosci egipskie; a tam szafka kanciasta tuz obok, nawet nie wiem czy w nia nie walnela; musze tam chyba jakis spiwor polozyc...
Dzieci bardziej inteligentne niz przypuszczamy, poradza sobie ze wszystkim
Wspolczuje Ci tych nocek, moja tez ostatnio spi katastrofalnie; tej nocy pol nie przespane, czyszczenie noska, zakrapianie... koszmar;
jest tak jak piszesz, trudno utrzymac, wyglada to jak tortury; ja ja nogami i przedramionami trzymam...
katarka u nas nie ma. z reszta nie wyobrazam sobie w srodku nocy odkurzacza uruchamaic; a dzis niemal bebolesnie by sie odbylo, bo na poczatku sie nie obudziala; ale potem jej jesszcze sola morska zakrapialam i juz sie wybudzila i sie zaczelo

---------- Dopisano o 22:09 ---------- Poprzedni post napisano o 22:06 ----------

Ona mi libra to co wczesniej jadla ze smakiem, buraczka, cukinie, teraez sie na to krzywi... Wiec wymyslam; no i grudki nie podchodza za bardzo w zupce... Dzis dostala calkiem zmiksowana i bez natki i zjadla, a na drugie dostala grudki i juz nie poszlo. Ale gryzla dzis banana, kawalek chlebka i zoltko pozniej;