![]() |
#541 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 562
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Cytat:
![]() ![]() ![]()
__________________
♥♥♥♥♥♥ |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#542 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 3
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
KAżdy się dzili swoimi wreażeniami z porodu, więc ja też sie podzieliłam, bo niewiem, czy tu w ogóle (do RAnatka 2108) ktoś to zauważył, ale każdy ma inne wrazenia. A jeśli komuś się nie podobają moje wrażenia nie musi ich czytać! NIkogo nikt do niczego nie zmusza! glupich komentarzy tu mnóstwo, ale i cóż..... ja mimo to zachowuje swoje uwagi dla siebie. A jeśli ktoś musi wylewać koniecznie jad, to niech lepiej pobiega....A poza tym napisałam prawdę, co według niektórych jest niewygodne... ach ... jak mi przykro..... nie mam zamiaru zciemniac, ze jest inaczej tylko dlatego, że komuś coś nie pasi.........
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#543 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 10 537
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
kleoookleoookleoo, ja Ci naprawdę współczuję takich przeżyć, że masz takie fatalne wspomnienia, ale tak to opisałaś, że niektóre dziewczyny rozbawiłaś, a inne (ciężarne), być może wystrachałaś nie na żarty
![]() ![]() Każdy poród jest inny (mój był cudowny, wspominam ![]() ![]() Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#544 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Ja Tobie wspolczuje ze nie masz dobrych wspomnien. Ja tez cudownych nie mam, ale w mojej wypowiedzi jadu nie ma. Nie smieje sie z Ciebie tylko z twojego porownania do "zarzynanej swini" . Chyba to nie bardzo na miejscu ? AZ takich slow chyba uzywac nie trzeba prawda ? Wystraszylas tu zapewne mnostwo dziewczyn/kobiet.
Owszem wiem ze porod moze byc naprawde tragiczny, ale porownanie do "zarzynanej swini" no niezbyt tu pasuje kochana. Moze w ciut delikatniejsze slowa to "ubrać". Seona ja tez znieczulenia nie mialam no i jakos nie zaluje. Mimo ze bol okropny. Ale przezylam, zarznieta nie jestem i mam sie bardzo dobrze. Znieczulenie powinno byc n zyczenie kobity i to bez wzgledu, nie kazdy ma taki sam prog bolu , nitkorzy wytrzymuja a niektorzy nie i tyle.
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#545 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 10 537
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Cytat:
![]() Dokładnie też tak uważam, jak któraś daje radę i nie chce to nie musi dostawać odgórnie. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#546 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Seona co prawda ja krzyczalam w trakcie ze maja mi zrobic znieczulenie albo cesarke
![]() ![]() ![]() ![]()
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#547 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Górny Śląsk
Wiadomości: 1 313
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Mój pierwzsy poród był ucieleśnieniem wszystkich moich obaw.Było sn.
Za drugim razem było cc-w porównaniu do tamtego sn to było cudowne. Zgłosiłam się w umówiony termin do szpitala. Przyjęli, zrobili ktg,ekg. Zaczęły mi się skurcze ale czekając na cc nie przejmowałam się nimi. Na sali przedoperacyjnej podpięli mi ktg na godzinę.Skurcze miałam już dość częste i nawet trochę bolesne ale ani nie liczyłam co ile minut,tylko czytałam gazetki.Dobrze,że poszłam tego dnia do szpitala, bo najpóźniej drugiego dnia bym urodziła-skurcze były już tak intensywne. najbardziej bałam się cewnikowania i znieczulenia bo nie miałam nigdy żadnej operacji. Pielęgniarka bardzo delikatnie założyłą cewnik,mówiła co będzie się działo. mało komfortowe było rozbieranie się do golasa na sali operacyjnej-tyle ludzi a ja taka goła ![]() ![]() ![]() Rana na brzuchu zupełnie nie przeszkadzała mi w karmieniu a i laktacja ruszyła sprawnie ![]() Ogólnie pełen komfort ![]() Żal mi było dziewczyny,która męczyła się kilkanaście godzin,potem okazało się,że dzicko nie umie się wklinowac w kanał rodny i zrobili jej cc. To jakby przeżyła 2 porody! Starndardem chyba jest trzymanie kobiet w bólach i czekanie co z tego wyniknie zamiast zrobić cc jeśli kobieta już o nie błaga. Może po prostu czekają na kasę ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#548 | |
Raczkowanie
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Cytat:
__________________
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#549 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Morze
Wiadomości: 2 645
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Cytat:
![]()
__________________
10.06.2011 Alicja |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#550 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 562
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Cytat:
![]()
__________________
♥♥♥♥♥♥ |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#551 | |
Raczkowanie
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Cytat:
![]() ---------- Dopisano o 11:45 ---------- Poprzedni post napisano o 11:42 ---------- Ja dwie ciąże przenosiłam. Lekarz mi mówił że pod sam koniec jak się jest po terminie to można z mężem/chłopakiem się rozluźnić. Chodzi mi o seks, oczywiście trzeba dać radę ![]()
__________________
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#552 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Cytat:
Masaż szyjki macicy. To bardzo nieprzyjemna i bolesna metoda, obecnie rzadko stosowana. Lekarz lub położna palcem masują szyjkę macicy, próbując otworzyć jej kanał i oddzielić dolną część pęcherza płodowego od ściany macicy. Aby można było zastosować tę metodę, lekarz musi znać położenie łożyska, a rozwarcie szyjki macicy musi być przynajmniej na palec. i jeszcze jeden: Masaż szyjki macicy polega na manualnym otwieraniu szyjki (normalnie jest to zadanie skurczu) i na uciskaniu twardych miejsc na szyjce stanowiących opór i utrudniających otwieranie. ja nie wiem kto w ogóle wymyślił nazwę "masaż" ![]() raz pojechałam do szpitala z fałszywym alarmem to mi położna na dzień dobry zrobiła. Na szczęście podczas porodu obyło się bez tego "masażu".
__________________
Live long and prosper |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#553 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Morze
Wiadomości: 2 645
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
![]() ![]()
__________________
10.06.2011 Alicja |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#554 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Ja na szczescie masazu chyba nie mialam :P Chociaz te badania sa bolesne przynajmniej jak dla mnie :P Wiec niewiem czy tam czasem nie robila masazu :/
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#555 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: "Na peryferiach miasta, gdzie asfalt trawą zarasta..."
Wiadomości: 6 545
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#556 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Morze
Wiadomości: 2 645
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Gorzej jak ten tips odpadnie i zostanie w srodku
![]() ![]()
__________________
10.06.2011 Alicja |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#557 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: "Na peryferiach miasta, gdzie asfalt trawą zarasta..."
Wiadomości: 6 545
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
daj spokój ..jest obowiązek noszenia rekawiczek jednorazowych..
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#558 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 550
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
często czytałam ten wątek jak zaszłam w ciąże, teraz kolej na mnie opisać swój poród
![]() może zacznę od tego, że mój termin porodu był wyliczony na 8 marca 2011 ![]() ![]() zaczęło się od skoków ciśnienia. Czasem 150/90 i więcej. Lekarka dała mi depegyt. Zaczęły się robić obrzęki. Ciśnienie nadal rosło i leki nie pomagały za bardzo. W 28 tygodniu dostałam skierowanie na patologię ciąży. Lekarka powiedziała mi, że to po to, żeby mi lepiej dobrali leki ![]() ![]() Teraz to mogę się z tego śmiać, ale wtedy nie było wesoło ![]() ![]() ![]() Zadał mi wtedy pytanie, które mnie zmroziło ![]() ![]() uwierzcie mi, zrobiło mi się ciemno przed oczami, myślałam, że to jakiś żart, zły sen, a on kazał mi podpisać kartkę, że jestem świadoma jaki jest stan mój i dziecka, i że wszystko zrozumiałam co mi powiedział ![]() kazał już teraz decydować ![]() dostałam zastrzyki w tyłek na szybszy rozwój płuc u dziecka w niedzielę było też źle, co raz mniej czułam ruchy małej ![]() ![]() poniedziałek był troszkę lepszy, ale niestety miałam co raz wyższe ciśnienie. wtorku 21 grudnia 2010 roku nie zapomnę nigdy ![]() za chwilę dostałam zastrzyk relanium około 8 godziny zawołali mnie do zabiegowego - tam dowiedziałam się, że już nie tylko życie dziecka jest zagrożone, ale teraz również i moje ![]() lekarka wręcz kazała mi podpisać zgodę na cesarskie cięcie w trybie natychmiastowym moje ciśnienie to 220/140, ogromne obrzęki i jak wyszło w badaniach ogromny białkomocz ![]() ![]() cały czas po głowie chodziła mi sobotnia rozmowa z tym lekarzem, 29 tydzień ciąży, jakiś obłęd nawet nie wyszłam z tego zabiegowego, od razu zaczeli mnie przygotowywać - golić, przebierać, cewnikować - w tym czasie zdąrzyłam zadzwonić do męża: przyjeżdżaj, jest źle, właśnie przygotowują blok pamiętam, że jak mnie wieźli windą, ordynatorka trzymała mnie za rękę i powtarzała, że mam mieć nadzieję! i że inkubator już grzeją o 9.20 usłyszałam płacz dziecka ![]() ![]() Emilka urodziła się z wagą 1000 gram i 37 centymetrów, dostała w pierwszej minucie 5 punktów pokazali mi ją przez sekundę, anestezjolog powiedział: gratuluję córy! a ja nie mogłam uwierzyć, że ona jednak żyje ![]() Emilka spędziła w szpitalu 6 tygodni, z czego 4 tygodnie w inkubatorze i 3 pod respiratorem To strasznie dzielna dziewucha! silna! dała radę - miała zapalenie płuc, wylewy do mózgu, ma retinopatię Nigdy wcześniej nie miałam pojęcia, że rodzą się takie malutkie dzieci tak wcześnie, że są lekarze i metody, które pozwalają ratować takie wcześniaczki teraz już będzie tylko lepiej! to nic, że przez najbliższy rok czekają nas praktycznie w kazdym tygodniu jakies konsultacje, rehabilitacja, ale damy radę! jedyna rada jaka mi się nasuwa teraz to to, żeby rodzić w szpitalu albo bardzo blisko szpitala gdzie mają dobry oddział neonatologiczny gdybym wtedy była w rodzinnej miejscowości (czyt. zadupiu) nie miałabym dziecka ![]() a druga rada, a może prośba - wrzucajcie na wielką orkiestrę ile możecie, dzięki owsiakowi moja mała żyje - miała inkubator, respirator i wszystkie pompy z wielkiej orkiestry ![]() to w jakim byłam stanie psychicznym nie będę opisywać, nie dam rady ![]() nie mogłam jej nawet dotknąć, na ręce ją wzięłam jak miała już miesiąc nie zapomnę nigdy tego widoku, stałam przed tym inkubatorem i pierwszego dnia słowa nie mogłam wydusić, łzy ciekły mi, cała się trzęsłam teraz jak patrzę na tą małą buzię to wiem, że ten koszmar mogłabym i ze 100 razy jeszcze przejść, byle była zdrowa i szczęśliwa trochę się rozpisałam, wybaczcie, ale tego co przeżyłam nie da się opisać w kilku zdaniach ![]()
__________________
Edytowane przez ptysza Czas edycji: 2011-02-20 o 17:42 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#559 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 7 758
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Ptysza, łzy mi w oczach stanęły, jak przeczytałam Twój opis porodu. Kiedyś by mnie pewnie tak nie ruszyło, ale od kiedy mam własne dziecko (niewiele starsze, niż Twoje, urodził się 26 listopada) to strasznie empatyzuję z młodymi mamami i mogę sobie wyobrazić co czułaś (choć pewnie nie do końca da się wyobrazić sobie coś takiego).
Życzę dużo, dużo zdrówka dla Twojej córeczki i siły dla Ciebie i Twojego męża. Żeby już wszystko było dobrze ![]()
__________________
RAZEM OD 5.03.2000. ![]() Optymista uważa, że świat stoi przed nim otworem. Pesymista... wie, co to za otwór ![]() TYMEK - 26.11.2010 ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#560 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Ptysza normalnie sie popłakałam... niewiem nawet co Ci powiedziec... Oczywiscie skladam ogroooomne gratulacje córy i ze jednak wszystko sie dobrze skonczylo
![]()
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#561 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Morze
Wiadomości: 2 645
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Cytat:
![]() ![]() ![]()
__________________
10.06.2011 Alicja |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#562 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 7 446
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Kleooo- no wiesz wspolczuje ze tak to przezywasz i tak wspominasz ale taki tekst... bardzo szokujacy
![]() Nie musisz od razu straszyc przyszlych mam ktore czytaja ten watek bo biedne sie beda baly do szpitala wejsc.. ![]() ![]() Ptysza- ojeejjj jakie to smutne i wzruszające ![]() ![]() ![]() ![]()
__________________
Nie ma mnie dla nikogo.. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#563 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Z krainy gdzie nie przestaje padać deszcz...
Wiadomości: 3 189
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Ptysza poryczałam się czytając Twoje przeżycia... Dużo zdrówka dla malutkiej, silnej Emilki i dla Ciebie oczywiscie, bo Ty też musisz być silna
![]()
__________________
Szczyt fantazji: polozyc sie w kaluży, wsadzic piórko w dupe i udawac żaglowke... ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#564 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 109
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Cytat:
Dobrze,że Maleńka rośnie! Takie maleństwo....Nie wyobrażam sobie,że mogłabym nie wziąć na ręce mojego dziecka przez tak długi czas... Sama byłam na patologii w 25tc, ale udało się i urodziłam w terminie. Trzymam kciuki ![]() ---------- Dopisano o 16:36 ---------- Poprzedni post napisano o 16:34 ---------- Też mi piguła robiła ten masaż. Trzymała mnie za rękę i powtarzała "Ania spójrz na mnie, Ania spójrz na mnie". Kuźwa masaż bywa przyjemny zazwyczaj hihihi.
__________________
Kiedy podchodzę do dziecka, wzbudza ono we mnie dwa rodzaje uczuć: czułość wobec tego, kim jest i szacunek dla tego, kim może się stać. Maryniu ![]() Niania Ogg zwykle kładła się spać wcześnie. W końcu miała już swoje lata. Czasami szła do łóżka nawet o szóstej rano. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#565 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 39
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Drogie kobietki.
![]() Czytam Wasze historie i az cieplo robi sie na sercu. Jestescie dzielne i wspaniale. Ptysza, przyjmij moje gratulacje i caluski dla Twojej corci. Chcialabym podzielic sie z Wami moimi przezyciami. Dzis jestem mama slicznej Marysi, ale nim to nastapilo, mialam za soba poronienie i opinie lekarza - na ciaze raczej nie ma Pani co liczyc. ..... A jednak, udalo sie i to bez lekow, ..... czyzby cuda sie zdarzaly? ![]() Zaszlam w ciaze, oboje z mezem nie moglismy w to uwierzyc - szczescie, szczescie i jeszcze raz szczescie. Przejdzmy jednak do rzeczy. Porod rozpoczal sie 3 dni po terminie (dokladnie 4 grudnia 2010). Zaczelo sie banalnie. O 4-ej nad ranem obudzil mnie bol brzucha. Nie byloby to wcale tak dokuczliwe, gdyby nie wymioty. O 11-ej postanowilismy pojechac do szpitala. Na miejscu, po zbadaniu okazalo sie, ze rozwarcie mam na 1cm i nie ma potrzeby, zebym zostala w szpitalu. Zapomnialam napisac, ze rodzilam na Wyspach. Wracajac do tematu. Po badaniu, zaproponowano mi, zebysmy przyjechali jak rozwarcie bedzie na 4cm. Na bol polecono - paracetamol. Swoja droga, mam wrazenie, ze w UK wszystko lecza paracetamolem. Co mielismy robic. Wrocilismy do domu. Caly czas wymiotowalam, bolalo, ojjjj bardzo bolalo. Moj dzielny maz, zadzwonil do naszej poloznej. Opisal sytuacje. Dostalismy ,,polecenie'', zeby jechac do szpitala. Na miescu (byla ok.16:00) okazalo sie, ze polozna interweniowala w naszej sprawie, przyjeto nas bez problemow - zreszta, rozwarcie bylo juz na 4cm. Dostalam zastrzyk, po ktorym mialam zasnac. Szczerze mowiac, bylam nim troche otumaniona. Nadal bolalo, wymiotowalam i czulam sie jakby w innym wymiarze. Gdzies okolo 22-ej nadal mialam rozwarcie na 4 cm, wody nie odeszly. Przebito pecherz i okazalo sie, ze woda jest zabarwiona na zielono. Nadal meczyly mnie wymioty, bolaloooooo.............. . Nie mialam znieczulenia, wdychalam jedynie gaz, po ktorym jeszcze bardziej mnie mdlilo. W okolicach pierwszej nad ranem mialam rozwarcie na 8cm. Nagle w pokolu pojawila sie ekipa lekarzy. Czulam sie jak w filmie, wszyscy krzyczeli przyj, przyj. Ja sie tak bardzo staralam, tak bardzo chcialam juz urodzic .... nie mialam sily. W pewnym momencie, lekarz powiedzial, ze musze urodzic. Mam do wyboru proznociag, kleszcze, albo ciecie krocza. Wybralam ciecie. 05.12.2010 o 2-ej nad ranem przyszla na swiat moja coreczka. ![]() To byl najpiekniejszy moment w moim zyciu, niesamowite doswiadczenie. Przez caly czas byl ze mna moj maz, ktory wspieral, wycieral pot z czola, podawal wode, masowal, pocieszal, zartowal. Po porodzie poszlam pod prysznic, krocze ladnie sie zagoilo, a o bolu porodowym momentalnie zapomnialam. Wszystko jest do przezycia ![]() Buziaki dla wszystkich obecnych i przyszlych mam Ps: Przepraszam za literowki - nie mam polskich znakow. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#566 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 7 446
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Cytat:
![]() ![]() ![]() ![]() pozdrawian
__________________
Nie ma mnie dla nikogo.. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#567 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 39
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Bardzo dziekuje za cieple slowa i juz odpowiadam na pytania
![]() Próżniociąg (vacuum) to połączenie tłoka i przyssawki, którą przykłada się do główki dziecka. Poprzez naciśnięcie tłoka wytwarza się podciśnienie, które przysysa dziecko i pomaga w wyjściu na świat. (zrodlo: Internet) Jesli chodzi o opieke w czasie ciazy i porodu, jestem bardzo zadowolona. Mialam wspaniala polozna, ktora niczym mama dbala o mnie przez cale 9 miesiecy. W szpitalu, personel byl bardzo mily, nie stresowali, dbali, robili wszystko, zeby nam pomoc. Moglam wybrac sposob rodzenia: porod w wodzie, w domu, z mezem, bez meza, przy muzyce, w jakiej chce pozycji....itd, itp. Moze poczatek byl stresujacy, poniewaz nie przyjeli mnie za pierwszym razem. Tutaj, zazwyczaj przyjmuje sie na porodowke, jesli kobieta ma rozwarcie na 4cm. Pozdrawiam serdecznie ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#568 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 7 446
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Cytat:
![]() ![]() ![]()
__________________
Nie ma mnie dla nikogo.. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#569 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 294
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
To i ja się wypowiem
![]() 26 maja, 5 dni po terminie, bardzo dziwnie się czułam, inaczej niż zwykle, byłam wyciszona. Stwierdziłam, że zgłoszę się na izbę, bo jest coś nie tak. O godz.17 byłam w szpitalu, miałam rozwarcie na 2 palce i ciśnienie 190/120, na KTG pisały się dosyć intensywne skurcze, których nie czułam. Zostałam przyjęta na porodówkę, podłączona pod KTG i tak leżałam aż do 3 w nocy. O godz.3 zaczęły się bolesne skurcze, które trwały dobre 3 godziny, niestety nie miały one wpływu na rozwarcie. Po 3 godzinach skurcze ustąpiły, ale zaczęło zanikać i skakać tętno dziecka naprzemiennie (chyba bradykardia). O godz.7 przyszedł do mnie lekarz, dał stertę papierów do podpisania-zgoda na wywoływanie, ok.9 podali mi kroplówkę z oksytocyną. Nie minęła nawet godzina jak znowu zwijałam się na łóżku z bólu. Wtedy już co chwilę przychodziła położna i sprawdzała rozwarcie, które cały czas stało w miejscu. O godz.14 w dalszym ciągu miałam rozwarcie na 2 palce, wtedy położna przekuła mi pęcherz i odeszły mi wody (nie czułam żeby to bolało). Dopiero o godz.17 miałam rozwarcie umożliwiające podanie znieczulenia. Przed godz.20 zostałam przeniesiona na samolot, miałam pełne rozwarcie 10cm. Niestety skurczy partych w dalszym ciągu nie było, okazało się, że synek nie wszedł głową w kanał rodny, zaklinował się. Wezwali wszystkich lekarzy z bloku, to była tragedia, rodziłam w przynajmniej 10 osobowej ekipie. Na KTG zanikło tętno małego, szybka decyzja lekarzy, VACUM, poczułam jak coś we mnie wkładają, jednocześnie jeden lekarz nacisnął bardzo mocno na mój brzuch, a drugi wyciągnął w tym czasie ze mnie mojego synka ![]() Mały urodził się o 22.52 na 7 pkt 4200g 58cm, siny, ze słabym oddechem i napięciem. Zabrali go na kilka godzin na oddział noworodkowy zrobić wszystkie badania, sprawdzić czy nie ma żadnych wylewów w mózgu. Było wszystko OK ![]() Rodziłam ponad 18 godzin, było okropnie, też wymiotowałam, tak mnie nacięli, że do tej pory jak się kocham to jeszcze czuję (a to już 9 miesięcy!) Jak patrzę jednak na tego małego szkraba to wiem, że było warto! Co do bólu...pamiętam, że bardzo bolało, ale samej intesywności bólu nie. Cieszę się, że wiem jak jest rodzić SN, ale kolejną ciąże wolałabym już CC, bo boje się powtórki,bo dużo gorszy od bólu był strach, że jest coś nie tak.
__________________
15.10.2011 - (-24kg) 15.02.2012 - (+4kg) od kwietnia cd. Jeszcze "tylko" 19kg damy radę ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#570 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Cytat:
![]() ![]()
__________________
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:02.