|
|
#91 | |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Pytanie dot. przyjęcia/obiadu po ślubie
Cytat:
moja przyszła teściowa też do łatwych nie należy.... w sumie to jej pomysł z tym całym slubem- ja bym mogła spokojnie jeszcze kilka lat zaczekać...a co do samego przyjęcia to mam zamiar sama wszystko zorganizować- tak jak chce! nie pozwolę jej się wtrącać- też mam trudny charakter więc nie wiem jak to wszystko się skończy ![]() za 2 tyg jadę oglądać sale (restauracje) - mam nadzieję, że coś wybiorę
__________________
Włosomaniaczka - od 1.12.2009 od 06.2010 piję pokrzywę i olej z wiesiołka 27.10.11 -Prawo Jazdy od 18.06.12 ćwiczę z Ewą Chodakowską Włosy 2011-2012 |
|
|
|
|
|
#92 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: LBN:):):):)
Wiadomości: 4 254
|
Dot.: Pytanie dot. przyjęcia/obiadu po ślubie
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#93 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 4
|
Dot.: Pytanie dot. przyjęcia/obiadu po ślubie
Jak to mój kolega powiedział. Tesciową trzeba wysłać na wakacje na plaże niech sie do piachu przyzwyczaja
![]() Mojej tesciowej też się nie bardzo podobało że takie małe wesele. Bo to sąsiadów trzeba zaprosić których ma wiecej niz własnej rodziny To jej powiedziałam że jak płaci za wszystko to nie ma sprawy robimy huczne weselicho. Jak jej wyliczyłam całą rodzinke i pzrypuszczalny koszt wesela to mina jej zbladła ale z dumą powiedziała że weźmie pożyczke i wspólnie jakos spłacimy. Od razu poprawiłam ja że to ona będzie splacać a ja tam robie przyjęcie na jakie mnie stać. Wiecej się nie odezwała. Także ciesze się ze złotówki nie dokłada do naszego ślubu przynajmniej nie bedzie wypominała. |
|
|
|
|
#94 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 92
|
Dot.: Pytanie dot. przyjęcia/obiadu po ślubie
dobre z tymi wakacjami dla teściowej
![]() moja jest spoko póki co |
|
|
|
|
#95 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: LBN:):):):)
Wiadomości: 4 254
|
Dot.: Pytanie dot. przyjęcia/obiadu po ślubie
Cytat:
dobre ![]() no moja tesciowa miala takie podejscie(jej wypda zaprosic tego, tamtego.. nawet jej remiza po glowie chodzila )... i tez ze splaci itd... ogolnie chciala pomoc finansowo z weselem/ przyjeciem(slub i ciaza na nas spadly niespodziewanie i kasy nie mamy) to powedzielismy ze albo sie nie bedzie wtracac w organizacje/liczbe gosci menu itd... albo jej pomocy nie chcemy... to przystala na nasze "warunki".. wiec ta pomoc bedzie.. nie ukrywam kasa sie przyda ale mysle ze ona naweet jakby zlotowki nie dolozyla to by sie wtracala.. tzn teraz sprawa przycichla.. ale gdybym miala cala sume to bym sie czula swietnie... a nawet na przyjecie sama nie mam... tzn sami nie mamy(tzn gdyby ona nie przestala sie wtracac i nie przystala na to, ze sami chcemy organizowac.. to i tak bysmy po prostu pozyczke wzieli a czesciowo mieli). no ale... niby ma sie nie wtracac... wiec zdecydowalismy sie ze skorzystamy z pomocy... rozmowe skwiotowala tylko tym: "ja sie wam (doslownie!) wpierd**c nie bede, ale zebyscie nie mieli pretensji jak wam nie wyjdzie" odrazu zaklada ze jak ona nie bedzie dyrygowac to nie wyjdzie w ogole ciezko ja bylo uteperowac, bo ma straszni dominujacy charakte, uwaza, ze to c ona mysli jest swiete madre a my jestesmy podlotki i nic o zyciu nie wiemy itd(btw ja mam 24 lata, TŻ 27 nie chce jej widziec! szkoda ze mojej mamy juz nie ma ![]() ![]() ![]() to fajnie ze masz spoko z tesciowa moja przyszla wlasnie byla fajna przez jakies 3 lata naszego zwiazku.. potem jakos n oczy przejrzalam a i ona bardziej pokazala co potrafi.. wlasnie jak w ciaze zaszlam.. ona KOCHA RŻĄDZIĆ INNYMI.
|
|
|
|
|
|
#96 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Pytanie dot. przyjęcia/obiadu po ślubie
jak tak czytam o Twojej teściowej Madziu to mam wrażenie, że piszesz o mojej
![]() Moja przyszła teściowa ma coś takiego, ze dosłownie WSZYSTKO musi byc tak jak ona chce- smieję się z niej, że ona to nawet ślimakom w ogródku mówi którędy mają chodzić Do mnie na razie się nie wtrąca, ale obawiam się, że po ślubie to się zmieni
__________________
Włosomaniaczka - od 1.12.2009 od 06.2010 piję pokrzywę i olej z wiesiołka 27.10.11 -Prawo Jazdy od 18.06.12 ćwiczę z Ewą Chodakowską Włosy 2011-2012 |
|
|
|
|
#97 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: LBN:):):):)
Wiadomości: 4 254
|
Dot.: Pytanie dot. przyjęcia/obiadu po ślubie
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#98 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 35
|
Dot.: Pytanie dot. przyjęcia/obiadu po ślubie
A moja przyszła teściowa jest fajna. Co prawda jeszcze nie zaczeliśmy dyskutować o przyjęciu zamiast wesela, ale już teraz jest tak, że np przy wspólnym gotowaniu liczy się z moim zdaniem i daje wolną rękę, mimo że jest starsza i bardziej doświadczona. O przyjęciu coś tam miała wspomniane i nie przeżywała tego strasznie. Gorzej z moją mamą, która najchętniej sama by wszystko organizowała, bo jak przedstawiłam nasze plany, to się obraziła, że my to już wszystko sami wiemy i po co ona nam do tego.
|
|
|
|
|
#99 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 4
|
Dot.: Pytanie dot. przyjęcia/obiadu po ślubie
Hm... wiecie co dziewczyny może my załóżmy wątek "sposób na teściową". moja tam też sie wtrącała jakie ciuszki mam kupować dla mojego synka nawet w pewnym momencie zaczeła mówić do niego "synku"
.Wiec przeprowadziłam z nią niemiłą rozmowe tydzień się nie odzywała. Było fajnie ........ no ale wkoncu się zaczeła odzywać. jaka szkoda....My jestesmy na szczescie niezależni finansowo, no ale różnie bywało. Ale wtedy wolałam pozyczyć od obcych ludzi przynajmniej nie wypominali po paru godzinach po pożyczeniu jak to ona miała w zwyczaju. Do naszego przyjęcią się nie wtrąca bo ja i tak robie jak chce. Jak mi mówiła że za duży garnek biore ( nie lubie jak mi się przelewa przez boki) to brałam jeszcze większy. Az wkoncu dała spokój. |
|
|
|
|
#100 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: LBN:):):):)
Wiadomości: 4 254
|
Dot.: Pytanie dot. przyjęcia/obiadu po ślubie
Cytat:
no to niezle... ojj na te babska nie ma rady... ja przed dluzszy okres czasu uwazalam ze to tylko stereotypy i mam fajna tesciowa... ale wyszlo szydlo z worka kurde one uwaaja ze skoro sa stare to im wszystko wolno, wszystko wiedza i sa alfa i omega? |
|
|
|
|
|
#101 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 34
|
Dot.: Pytanie dot. przyjęcia/obiadu po ślubie
Witajcie
![]() Jestem tu nowiutka jak buciki ślubne ale i ja dołączam się do grona zwolenniczek minimalizmu ![]() 3 lata temu jak brałam ślub cywilny był obiad po ceremoni na w sumie 9 osób, tj. obiad, a potem tort, ciacha, owoce, szampan, kawa, nio a po wszystkim do domciu, w którym Mama przygotowała kolację. Tym razem na ślubie kościelnym będzie podobnie, tyle że osób przewidzianych jest 15. Generalnie u mnie/nas jest dosyć nietypowo, bo z TŻ od 4 lat mieszkamy pod wawką, oboje pochodzimy jednak ze śląska i żeby nie ciągnąć rodzinki 300 km to z wygody i oszczędności "impreze" urządziliśmy właśnie bliżej rodziny, tj. cywilny był w rodzinnym mieście i obiad też. W tym roku wkońcu uda nam się przystąpić do ślubu kościelnego i tym razem jeszcze bardziej nietypowo, bo po pierwsze w środę (dlatego, że 11 sierpnia tym razem tak wypada, a 3 lata temu było w sobotę, nio a chcemy na obrączkach tylko rok dodać ), a po drugie zaślubiny odbędą się w Opactwie w Tyńcu pod Krakowem i tu również odbędzie się uroczysty obiad w klimatycznych wnętrzach Opactwa (mają tu m.in. restaurację) z chorałami w tle ![]() Ślub będzie o 14tej, o 15tej obiad, a po nim tort ciacho, do obiadu wino, choć z racji odległości to pić będą pewnie tylko panie bo panowie samochody prowadzą, ale generalnie będzie tylko najbliższa rodzina (rodzice, rodzeństwo z partnerami, moi chrzestni, babcia) więc oni to rozumieją, że nawet szampana tym razem nie chcemy, za to będzie powitanie chlebem i solą ![]() Jeśli kogoś będzie interesować tak nietypowe miejsce obiadu, to mogę napisać więcej, również o cenach. |
|
|
|
|
#102 | |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Pytanie dot. przyjęcia/obiadu po ślubie
Cytat:
![]() Bylismy z TŻ w zeszłym roku w Tyńcu i byliśmy zachwyceni. Powiem Ci, ze chyba nawet lepiej ze w srode bo w weekendy sa tam prawdziwe tlumy i moglibyscie nie czuc sie najlepiej jak wycieczki krazyly by wam w czasie slubu po kosciele (wlasnie odbywal sie jakis slub jak my tam bylismy). Jestem bardzo ciekawa szczegolow- tych cenowych rowniez wiec jakbys mogla bardzo prosze napisz cos wiecej! Moze i ja sie nad tym miejscem zastanowie (w koncu mieszkamy w Krakowie)
__________________
Włosomaniaczka - od 1.12.2009 od 06.2010 piję pokrzywę i olej z wiesiołka 27.10.11 -Prawo Jazdy od 18.06.12 ćwiczę z Ewą Chodakowską Włosy 2011-2012 |
|
|
|
|
|
#103 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 34
|
Dot.: Pytanie dot. przyjęcia/obiadu po ślubie
anwen witaj
![]() wiesz, z tym Tyńcem to był poprostu szczęśliwy los 3 lata temu w ramach podrózy poślubnej robiliśmy sobie takie kilkudniowe wypady w różne miejsca i jednym z nich był weeken w Krakowie, w drodze z Krakowa do domu przez przypadek trafiliśmy do Tyńca i tak nas to miejsce urzekło, że od tamtej pory jak tylko była okazja to jechaliśmy tam na mszę niedzielną na 10:30 bo była z udziałem mnichów, a oni cudnie śpiewają te chorały Więc teraz kiedy okazał się, że nic już nie stoi na przeszkodzie, by przystąpić do ślubu kościelnego, to z prawdziwą nieśmiałością i w zasadzie małą wiarą w powodzenie napisałam do jednego z ojców, którego wytypowałam na tego, którego bym chciała, by udzielił nam ślubu, nio i o dziwo wszystko tak się potoczyło, że nasze marzenie się ziściło. Żeby było ciekawiej to wszystkie te formalności i przygotowania zaczęliśmy w maju tego roku, czyli jakby nie liczyć 2 miesiące temu Mieliśmy farta, bo okazało się, że nauki w naszej parafi akurat 7 maja się zaczęły, a już wogóle szczęściem okazało się, że prowadził je suuuper ksiądz i na te nauki szliśmy z prawdziwą przyjemnością, a wychodziliśmy roześmiani a dziś akurat odebraliśmy licencję od księdza Przepraszam za ten przydługi wstęp, ale strasznie się cieszę, że sprawy kościelno-przygotowawcze mam już z głowy ![]() Równocześnie z kościelnymi sprawami zaczęłam organizować to co obok samej ceremoni jest. To, że będzie to sam obiad wiedzieliśmy od początku i nam to odpowiadało, zresztą nawet rodzice przyklasneli temu pomysłowi, a jak usłyszeli o Tyńcu, to już wogóle im się spodobało, tak że chcą nawet połowę kosztów pokryć, choć planowaliśmy to początkowo wrobić sami. Co do obiadu, to całość bardzo przyjemnie udało się obgadać i dograć z Paniu Anią, która jest tam menagerem tej infrastruktury nie całkiem związanej z życiem kościelnym. Oni mają tam naprawde dobry hotel, który też już przetestowałam. Nie jest to oczywiście pokój typowo hotelowy, ale raczej tak luksusowa "cela" zakonna ![]() Dodatkowo mają 4 czy 5 sal z przeznaczeniem na konferencje, czy właśnie wesela lub inne uroczystości. Te sale są różnej wielkości i największe może pomieścić do 100 osób, a taka jak ta, którą ja wynajęłam jest na 20-40 osób. Grube mury z widocznymi starymi elementami zabudowy, widok na Wisłę... naprawde stważa to niesamowity klimat. Co do kosztów za salę to płaci się od godziny i np ta "moja" sala 350 zł/godz. - chyba najtaniej to nie jest, ale za to obiad wydaje mi się, że nie jest najdroższe. Pani przysłała mi ofertę rożnych "zestawów" w różnych grupach cenowych - od 34 zł/os. za taki skromny do 83 zł za tzw. Biesiadę u Mnicha. Ja wybrałam "zestaw" za 77 zł/os. w którym jest przystawka, zupka, II danie z "zieleniną", lampka wina do obiadu (z włoskiego zakonu benedyktynów), a potem ciacho z kawą czy herbatą - to jest to co jest w cenie, a jedzenie mają tam naprawdę dobre, nie raz stołowaliśmy się w ich restauracji... uff, strasznie się rozpisałam, jakby coś Cię zainteresowało jeszcze to pytaj ![]() ---------- Dopisano o 22:26 ---------- Poprzedni post napisano o 22:22 ---------- Cytat:
bo z wiadomych względów tańców tam się raczej nie da zrobić
|
|
|
|
|
|
#104 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: LBN:):):):)
Wiadomości: 4 254
|
Dot.: Pytanie dot. przyjęcia/obiadu po ślubie
ja sie melduje ze dalej nic nie zalatwialm
kumpeli zostala wodka z wesela... chciala nam odsprzedac.. ale nie wiem po pierwsz ile wodki na os. na takie przyjecie. no i kicha bo ta jej wodka nazywa sie "weselna" wiec chyba nic z tego ![]() w ogole poraza mnie slub.. tzn chce go miec ale nie chce przygotowywac i jeszcze mam techniczny dylemat bo to beda tez chrzciny dzidzi naszej ale chrzestna i swiadkowa to beda dwie rozne osoby a chrzestny i swiadek to 2 w1.. jak to w kosciele bedzie rozegrane? no i kwestia osob.. sporo pomine ale nie chce wesela z tego zrobic... mam problem z chrzestnym i jego zona. kiedys mielismy swkietny kontakt akle sie na nich przejechalam i nie ma najmniejszej ochoty zapraszac ale to chrzestnt.. no i nie wiem
|
|
|
|
|
#105 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 524
|
Dot.: Pytanie dot. przyjęcia/obiadu po ślubie
czesc dziewczyny
moge sie przylaczyc? ![]() tez bedziemy robic tylko przyjecie, bez wesela, tesciowie by chcieli wielkie wesele, ale sie nie odzywaja bo ja mam swieza zalobe po Tacie ![]() zareczylismy sie juz 1,5 roku temu, ale planow wiekszych nie bylo bo moj tato sie rozchorowal, i nawet nie chcialam o tym myslec, a przegral z choroba niestety 3 miesiace temu no nic, koniec tych smutasow, nie bede sie rozpisywala na ten temat bo to tylko bol sprawia, a ja nie powinnam sie teraz denerwowac i smucic, bo niedawno dowiedzialam sie ze zostane mama no i w sumie stwierdzilismy, ze wezmiemy koscielny i obiad dla rodziny (tej najblizszej wyszlo 50 osob )nie wiem jakie jest wasze zdanie na ten temat, ale wyjdzie na to ze brzucholek bedzie widac, no nic na to nie poradze, ciesze sie z malenstwa wiec wstydzic sie nie bede ale ja bym chciala zalozyc welon no i tu mnie zastanawia co z nim zrobic na tym przyjeciu (zaznaczam, ze prawdopodobnie bedzie trwalo do poznych godzin, moze nie tak jak normalne wesele, ale licze ze goscie posiedza do polnocy, bo duzo bedzie przyjezdnych, wiec na noc zostana) mam sobie z nim wrocic do domu? czy zdjac i rzucic tym 4 czy 5 pannom co się pokaza na przyjeciu? ![]() a jesli tak to jak to rozegrac, jakies pomysly? czy dac se spokoj i normalnie z nim wyjsc na glowie?ale se problema zrobilam nie? aa dodam jeszcze, ze znajomy ksiadz nam obiecal dac slub w dowolnie wybranym terminie, tyle ze my jeszcze sali nie mamy, a im szybciej tym lepiej by bylo, no ale to na inny watek chyba sie nadaje
__________________
|
|
|
|
|
#106 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: LBN:):):):)
Wiadomości: 4 254
|
Dot.: Pytanie dot. przyjęcia/obiadu po ślubie
Cytat:
ja tak czytam i mam podobnie.. tzn zareczylismy sie z TŻ ale mama sie na raka rozchorowala wlasnie w tym okresie wiec nie bylo nic na temat slubu rozkrecane... rodzicow nawet nie poznalismy bo chielismy by mama wyzdrowiala i dalej z tym ruszyc... no ale sie nie udalo i wlasnie mama zmarla w zeszlym roku... jeszcze mam zalobe.. no i w miedzyczasie sie dowiedzialam ze jestem w ciazy odnosnie Twojej sytuacji to nie wstydz sie brzuszka! nie ma czego ![]() a odnosnie welonu to ja bym sobie dala spokoj z rzucaniem go.. przyjecie to przyjecie..nie wesele z oczepinami.. tzn takie moje zdanie
|
|
|
|
|
|
#107 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 524
|
Dot.: Pytanie dot. przyjęcia/obiadu po ślubie
dziewczyny a co piszecie w zaproszeniach?
bo jak widze jakies przykladowe tekscy to wszedzie jest zapraszamy na przyjecie weselne jak jest u was?
__________________
|
|
|
|
|
#108 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: LBN:):):):)
Wiadomości: 4 254
|
Dot.: Pytanie dot. przyjęcia/obiadu po ślubie
ja dostalam ostatnio zaproszenie na przyjecie wlasnie i młodzi napisali cos tam cos tam i zapraszaja gosci na uroczysty obiad w restauraji tej i tamtej..
|
|
|
|
|
#109 |
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: Pytanie dot. przyjęcia/obiadu po ślubie
podnoszę wątek
bierzemy z TŻ-tem ślub pod koniec grudnia tego roku póki co cywilny a w przyszłym roku kościelny właśnie z takim małym przyjęciem, który mi się zamarzył, ponieważ nie lubie dużych wesel podobnie jak TŻ (na szczęście:P) na początku rodzice nie byli zbyt zadowoleni z tego że nie chcemy wesela ale postawiłam na swoje i będzie po naszemu bo w końcu to ja mam być w ten dzień szczęśliwa prawda? narazie nic a nic nie jest załatwione, nie mamy jeszcze obrączek, nie mam sukienki termin też nie jest jeszcze oczywiście załatwiony ale za 2 tyg. wyruszamy to wszystko ogarnąć
|
|
|
|
|
#110 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: LBN:):):):)
Wiadomości: 4 254
|
Dot.: Pytanie dot. przyjęcia/obiadu po ślubie
Cytat:
trzymaj sie tego, co uwazasz do tego suknie slubna zamowiona i pbraczki tzn trzeba je przerobic bo to po rodzicach... odbywamy walsnie te glupie nauki i nam nie idzie |
|
|
|
|
|
#111 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: La Défense,Paris
Wiadomości: 1 630
|
Dot.: Pytanie dot. przyjęcia/obiadu po ślubie
Również planujemy obiad, tort i jakieś alkohole typu wino, ale bez kolacji. Taka minimalistyczna uroczystość. Bez tańców i orkiestry, na max 15 osób. Zastanawiamy się tylko, czy nie odpuścić sobie lokalu i zorganizować to w domu, bo zależy nam na pieniążkach. Chcemy zapłacić za to sami i wydać jakoś niewiele. Odpadają koszty sukni ( bo chce zwykła sukienke do kolan), fryzjerów, samochodów, kosmetyczek itp więc sporo z głowy.
|
|
|
|
|
#112 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Pytanie dot. przyjęcia/obiadu po ślubie
Chciałabym się dołączyć do wątku, bo też planujemy z TŻtem takie skromne przyjęcie. Na razie jeszcze ani konkretnej ani nawet przybliżonej koncepcji daty nie mamy, ale zaczynamy się powoli edukować co i jak. Gości będzie ok. 20 osób, mamy pomysł aby poszukać jakiegoś ładnego miejsca (zajazd, hotelik, dworek), tam zrobić obiad-deser-kolację, a potem... no, tu się zaczynają komplikacje
Mieszkamy obecnie w Poznaniu i z tym miastem wiążemy swoją przyszłość, ale większość rodziny jest z naszej rodzinnej miejscowości, 400 km stąd. Myślę że najfajniej byłoby poszukać miejsca "w pół drogi" albo w okolicy Poznania, załatwić gościom nocleg i np. śniadanie, po śniadanku kto chce to na wspólny spacer (i np pamiątkowe zdjęcia z gośćmi przy okazji) a potem wio do domku? Tylko pewnie to wyniesie nas prawie tyle co większe wesele... Z kolei zrobić to przyjęcie w restauracji w naszym rodzinnym mieście i żeby się wszyscy rozeszli do domów, to tak... mało uroczyście?Mam mnóstwo dylematów, bo z mojej strony będę pierwszą osobą, która rezygnuje z tradycyjnego wesela (ale wiem, że nikt z rodziny się o to nie pogniewa) i brak mi jakiegoś punktu odniesienia. Z radością przeczytałam ten wątek, mam nadzieję że się jakoś reaktywuje
|
|
|
|
|
#113 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: La Défense,Paris
Wiadomości: 1 630
|
Dot.: Pytanie dot. przyjęcia/obiadu po ślubie
Cytat:
Ja bym zrezygnowała z tego noclegu i śniadania. A sam obiad mało uroczysty? Myśle, że nie. |
|
|
|
|
|
#114 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: LBN:):):):)
Wiadomości: 4 254
|
Dot.: Pytanie dot. przyjęcia/obiadu po ślubie
lipcowa87 tez bym zrezygnowala z noclegu i sniadanka.. moze po prostu zrobcie przyjecie? obiad, posiadowka przy przystawkach, ciasto i cieply posilek jeszcze... cos jak na chrzcinach ludzie robia?
![]() ja dzis wybralam zaproszenia i zamowilismy z TŻtem obraczki btw Zapach deszczu- moze lepiej lokal.. w koncu to jedyny taki dzien...
|
|
|
|
|
#115 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Pytanie dot. przyjęcia/obiadu po ślubie
No właśnie mam dylemat... Gdybyśmy mieli robić sam obiad, to automatycznie jesteśmy niejako "zmuszeni" żeby zrobić to w swoim rodzinnym mieście. Ma to plusy i minusy
M. innymi minus jest taki, że czułabym się niezręcznie - byłam na chrzcinach i komunii dzieci mojego ojca chrzestnego, które były organizowane w lokalu, i było na nich więcej gości niż ja planuję zaprosić na wesele... Pomysł z jakimś ładnym miejscem, obiadokolacją i noclegiem wyszedł ze strony TŻ. Jego siostra brała skromny ślub po którym był obiad w domu pana młodego i TŻ nie chce powtarzać tego schematu. Też zależy nam na pieniążkach, ale z drugiej strony mam świadomość że to jedyny taki dzień.
|
|
|
|
|
#116 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: LBN:):):):)
Wiadomości: 4 254
|
Dot.: Pytanie dot. przyjęcia/obiadu po ślubie
to moze zrobcie tam obiad gdzie mieszkacie i zapewnijcie gosciom po protu nocleg w tym miescie. ??? to chyba nie za duzo osob?
|
|
|
|
|
#117 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Pytanie dot. przyjęcia/obiadu po ślubie
Musielibyśmy im wynająć pokoje w jakimś hotelu, więc wyszłoby na to samo...
|
|
|
|
|
#118 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: LBN:):):):)
Wiadomości: 4 254
|
Dot.: Pytanie dot. przyjęcia/obiadu po ślubie
no w sumie... ale gdzie bys chciala tzn miejscowosc? Wasza, rodzinna zy w polowie drogi?
|
|
|
|
|
#119 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: LBN:):):):)
Wiadomości: 4 254
|
Dot.: Pytanie dot. przyjęcia/obiadu po ślubie
podbijam watek....
jak Wasze przygotowania? Sledzi ktos jeszcze watek? ![]() my mamy niecaly miesiac.. masa zalatwien a najgorzej sprawy koscielne... nauki |
|
|
|
|
#120 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 8 250
|
Dot.: Pytanie dot. przyjęcia/obiadu po ślubie
Cytat:
![]() U nas jeszcze 2,5 miesiąca ![]() Co do przyjęcia, to u nas ma być 18-2 i jak na taką imprezę chyba OK
__________________
T. 16.1.12 Z. 30.6.14 A. 7.2.17 G. 9.1O.18 |
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Ceremonia i tradycja ślubna, weselna
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:24.





czeka az dam plame bo mowilismy jej zeby sie nie wtracala
moja przyszła teściowa też do łatwych nie należy.... w sumie to jej pomysł z tym całym slubem- ja bym mogła spokojnie jeszcze kilka lat zaczekać...
więc nie wiem jak to wszystko się skończy 




)... i tez ze splaci itd... ogolnie chciala pomoc finansowo z weselem/ przyjeciem(slub i ciaza na nas spadly niespodziewanie i kasy nie mamy) to powedzielismy ze albo sie nie bedzie wtracac w organizacje/liczbe gosci menu itd... albo jej pomocy nie chcemy... to przystala na nasze "warunki".. wiec ta pomoc bedzie.. nie ukrywam kasa sie przyda ale mysle ze ona naweet jakby zlotowki nie dolozyla to by sie wtracala.. tzn teraz sprawa przycichla.. ale gdybym miala cala sume to bym sie czula swietnie... a nawet na przyjecie sama nie mam... tzn sami nie mamy(tzn gdyby ona nie przestala sie wtracac i nie przystala na to, ze sami chcemy organizowac.. to i tak bysmy po prostu pozyczke wzieli a czesciowo mieli). no ale... niby ma sie nie wtracac... wiec zdecydowalismy sie ze skorzystamy z pomocy... rozmowe skwiotowala tylko tym: "ja sie wam (doslownie!) wpierd**c nie bede, ale zebyscie nie mieli pretensji jak wam nie wyjdzie"
odrazu zaklada ze jak ona nie bedzie dyrygowac to nie wyjdzie 





wiec chyba nic z tego
)

