Przyczajone Mamy Wizażowe :)

[lausanne]

a ja chora

[22Kamila22]

lausanne zdrówka .

A my na kawce u taty . Mężuś śpi w domu a my z Majeczką pierwszy raz autobusem pojechałyśmy . Niby mam prawo jazdy ale zrobiłam je 9 marca zeszłego roku, pojeździłam 3 tygodnie, dowiedziałam się że jestem w ciąży i przestałam jeździć, jedynie raz znajomego odwiozła. Teraz boję się wsiąść do auta

[karolinaP103]

Napisane przez 22Kamila22

lausanne zdrówka .

A my na kawce u taty . Mężuś śpi w domu a my z Majeczką pierwszy raz autobusem pojechałyśmy . Niby mam prawo jazdy ale zrobiłam je 9 marca zeszłego roku, pojeździłam 3 tygodnie, dowiedziałam się że jestem w ciąży i przestałam jeździć, jedynie raz znajomego odwiozła. Teraz boję się wsiąść do auta

Powinnaś się przemóc i trochę pojeździć bo bez ćwiczeń trudno ci będzie. A jak będzie taka sytuacja,że musisz gdzieś z małą pilnie jechać? do lekarza itp?- jak masz to prawo jazdy to musisz jeździć
Mnie tz wręcz zmuszał bo nie znosiłam jeździć,czułam się niepewnie i teraz mam z tego duży pożytek.Jak potrzebuję to pakuję maluchy do auta i jedziemy

Byłam u księdza. Miał opory
Pytał się dlaczego chcę chrzcić dziecko skoro sama nie praktykuję.
Wziął naszą kartotekę a ona oczywiście pusta
Miał wątpliwości czy wychowamy dziecko w wierze katolickiej i stwierdził,że "dziecko się zorientuje,że z naszymi relacjami z bogiem jest coś nie tak"
Zgodził się chrzest 27 marca

[lausanne]

czyściłyście dzieciom ząbki pastą nenedent? ile razy dziennie powinniśmy no i możemy ta pastą myc ząbki? (Konradek ma za 9 dni roczek) tylko wieczorem czy tez rano? czy na pewno nie szkodzi jak mały połyka pastę? nie umie przeciez jej wypluć...

---------- Dopisano o 12:41 ---------- Poprzedni post napisano o 12:39 ----------

Karolina ksiądz nieprzyjemny, ale najważniejsze że dopięłaś swego, no i masz juz tą rozmowę za sobą

[karolinaP103]

Napisane przez lausanne

czyściłyście dzieciom ząbki pastą nenedent? ile razy dziennie powinniśmy no i możemy ta pastą myc ząbki? (Konradek ma za 9 dni roczek) tylko wieczorem czy tez rano? czy na pewno nie szkodzi jak mały połyka pastę? nie umie przeciez jej wypluć...

---------- Dopisano o 12:41 ---------- Poprzedni post napisano o 12:39 ----------

Karolina ksiądz nieprzyjemny, ale najważniejsze że dopięłaś swego, no i masz juz tą rozmowę za sobą

Czyszczę 2 razy dziennie. Ta pasta jest dla dzieci,kóre nie wypluwają czyli może ją zjeść
W razie zjedzenia całej tubki naraz będzie biegunka

[mamz]

Napisane przez 22Kamila22

A my na kawce u taty . Mężuś śpi w domu a my z Majeczką pierwszy raz autobusem pojechałyśmy . Niby mam prawo jazdy ale zrobiłam je 9 marca zeszłego roku, pojeździłam 3 tygodnie, dowiedziałam się że jestem w ciąży i przestałam jeździć, jedynie raz znajomego odwiozła. Teraz boję się wsiąść do auta

Tak jak Ci napisała Karolina musisz się zmobilizować do jazdy autem, bo będziesz potem taka sierota jak ja. Prawko zrobiłam już jakieś naście lat temu, bardzo rzadko jeździłam i teraz jak nieraz mi coś wyskoczy awaryjnie, jestem tak zestresowana, że pojęcia nie masz. Raz jechałam z córką do pracy, myślałam że zawału dostanę. Często jest tak, że auto stoi pod domem, a ja zapycham do autobusu i to jest chore. Postanowiłam sobie, że jak już mi dzieci podrosną to się wezmę za naukę

Napisane przez karolinaP103

Byłam u księdza. Miał opory
Pytał się dlaczego chcę chrzcić dziecko skoro sama nie praktykuję.
Wziął naszą kartotekę a ona oczywiście pusta
Miał wątpliwości czy wychowamy dziecko w wierze katolickiej i stwierdził,że "dziecko się zorientuje,że z naszymi relacjami z bogiem jest coś nie tak"
Zgodził się chrzest 27 marca

No to super, że udało się Wam to jakoś załatwić!

A ja byłam dziś u gina no i wszystko ok, dziecię ma już prawie 11 cm.

Dziewczyny, przyznać się ile pączków wsunęłyście? Ja na razie jednego, drugi czeka na później

[karolinaP103]

Napisane przez mamz

Tak jak Ci napisała Karolina musisz się zmobilizować do jazdy autem, bo będziesz potem taka sierota jak ja. Prawko zrobiłam już jakieś naście lat temu, bardzo rzadko jeździłam i teraz jak nieraz mi coś wyskoczy awaryjnie, jestem tak zestresowana, że pojęcia nie masz. Raz jechałam z córką do pracy, myślałam że zawału dostanę. Często jest tak, że auto stoi pod domem, a ja zapycham do autobusu i to jest chore. Postanowiłam sobie, że jak już mi dzieci podrosną to się wezmę za naukę



No to super, że udało się Wam to jakoś załatwić!

A ja byłam dziś u gina no i wszystko ok, dziecię ma już prawie 11 cm.

Dziewczyny, przyznać się ile pączków wsunęłyście? Ja na razie jednego, drugi czeka na później

11cmk laski:
Aż niewiarygodne,że ma się w środku istotkę co ma już 11cm i nic nie czuć a ta istotka wywija tam wygibasy

Zjadłam 1 pączka, zamierzam u teściów zjeść jeszcze 1-nie wiem co na to brzuszek małego-przekonam się wieczorem

[koralik_1982]

Hej

Ostatnio szybka mijają nam dni
Tu jedziemy, tam jedziemy, raz ktoś wpadnie na kawkę potem my gdzieś

Zaraz kąpie dzieciaki i spadam do mojej przyjaciółki- kosmetyczki.
A potem na kije
Moja waga przekroczyła magiczny próg, mam 69,9kg

Napisane przez lausanne

a ja chora

Dużo zdrówka
Oby się Konradek nie zaraził!!!

Napisane przez 22Kamila22

A my na kawce u taty . Mężuś śpi w domu a my z Majeczką pierwszy raz autobusem pojechałyśmy . Niby mam prawo jazdy ale zrobiłam je 9 marca zeszłego roku, pojeździłam 3 tygodnie, dowiedziałam się że jestem w ciąży i przestałam jeździć, jedynie raz znajomego odwiozła. Teraz boję się wsiąść do auta

Kamilko śmiało do auta i w drogę!!!

Napisane przez karolinaP103

Byłam u księdza. Miał opory
Pytał się dlaczego chcę chrzcić dziecko skoro sama nie praktykuję.
Wziął naszą kartotekę a ona oczywiście pusta
Miał wątpliwości czy wychowamy dziecko w wierze katolickiej i stwierdził,że "dziecko się zorientuje,że z naszymi relacjami z bogiem jest coś nie tak"
Zgodził się chrzest 27 marca

Fajnie, że poszło po Twojej myśli

Napisane przez lausanne

czyściłyście dzieciom ząbki pastą nenedent? ile razy dziennie powinniśmy no i możemy ta pastą myc ząbki? (Konradek ma za 9 dni roczek) tylko wieczorem czy tez rano? czy na pewno nie szkodzi jak mały połyka pastę? nie umie przeciez jej wypluć...

My staramy się dwa razy dziennie.
Natalka czasem ma dni, że chętnie myje kilka razy.
Ale czasem się zdarza, że raz

Napisane przez mamz

A ja byłam dziś u gina no i wszystko ok, dziecię ma już prawie 11 cm.

Nadal to cudowne 11cm jest Adasiem ?

Napisane przez mamz

Dziewczyny, przyznać się ile pączków wsunęłyście? Ja na razie jednego, drugi czeka na później

Skusiłam się na pół pączka :brzyda l:

Wsadzam brudasy do wody, czas wielki na nich
Żeby zapanował w domu spokój i porządek

[koralik_1982]

Czekam na Was

[lausanne]

Napisane przez karolinaP103

Czyszczę 2 razy dziennie. Ta pasta jest dla dzieci,kóre nie wypluwają czyli może ją zjeść
W razie zjedzenia całej tubki naraz będzie biegunka

Czyzbyś miała taka przygodę?
Moj Tż kupil wczoraj 24 pączki (z czego ja zjadlam 2), a potem pojechalismy do dziadka i zjedlismy tam jeszcze po 2 O siebie się nie martwię, co tam, mam niedowagę (47kg przy ok 167cm) więc sobie pozwalam. No i mam swoje przywileje w ciąży :brzyda l: Ale ile zjadł M. to sobie policzcie
Mamz to Twoje dzieciątko też ma być Adaś? Moje typy to właśnie Adam albo Malgosia Na usg idę dopiero 19 marca, juz się nie mogę doczekać

[marejta]

A ja zjadłam 2,5

[mamz]

Napisane przez karolinaP103

11cmk laski:
Aż niewiarygodne,że ma się w środku istotkę co ma już 11cm i nic nie czuć a ta istotka wywija tam wygibasy

Oj wywija, wywija

Napisane przez koralik_1982

Hej

Nadal to cudowne 11cm jest Adasiem ?

Niestety wczoraj lekarz mi nic na ten temat nie powiedział, ja nie pytałam, bo miałam i tak wielkiego stresa, gdyż od kilku dni jakieś tam plamienia się pojawiły, więc byłam szczęśliwa, że jest wszystko ok i już nic więcej nie było dla mnie ważne.

Napisane przez lausanne

Mamz to Twoje dzieciątko też ma być Adaś? Moje typy to właśnie Adam albo Malgosia Na usg idę dopiero 19 marca, juz się nie mogę doczekać

Tak, jak będzie chłopiec to ma być Adaś, a na dziewczynkę nie mam pomysłu

U nas dzisiaj piękna pogoda, więc po obiadku idziemy na spacer!

[karolinaP103]

Napisane przez lausanne

Czyzbyś miała taka przygodę?
Moj Tż kupil wczoraj 24 pączki (z czego ja zjadlam 2), a potem pojechalismy do dziadka i zjedlismy tam jeszcze po 2 O siebie się nie martwię, co tam, mam niedowagę (47kg przy ok 167cm) więc sobie pozwalam. No i mam swoje przywileje w ciąży :brzyda l: Ale ile zjadł M. to sobie policzcie

Przygody ze zjedzeniem całej pasty nie miałam ale gdyby moja córka ją zjadła to tylko by jej wyszło na dobre bo cierpi na zaparcia.
A ja jak byłam mała to zjadałam pastę (kto wymyślił owocową pastę dla dzieci).

Dziś byłam z małą u lekarza-od kilku dni narzeka,że ją boli pipunia.Zrobiłam 2 badania moczu-wszystko ok. Dopiero ostatniej nocy zaczęła popłakiwać i skojarzyłam co jej jest-achaa! zaparcie bo przecierz nie robiła nic od kilku dni Dietę trochę jej odpuściłam bo wszystko było ok a leki które zażywała nie działają doraźnie tylko na dłuższą metę. Pediatrę poprosiłam o badanie brzuszka,żeby sprawdziła czy zrobiły się już kamienie-jak nie ma wypróżnienia przez dłuższy czas to ze stolca robią się takie kamienie,których wydalenie jest szczególnie bolesne No i kamienie oczywiście w tym małym brzuszku się zrobiły. Jedyna na to rada to lewatywa ale ja nie umiem jej zrobić.Wiem,że to niby proste ale trudno jest swojemu dziecku załadować 5cm rurki do pupki i wcisnąć tam na siłę 100ml płynu
Dostałyśmy skierowanie do szpitala-2,5godz na izbie przyjęć.Lewatywa i płacz. Ona nie zrobi takiej kupki do kibelka,więc zużyłam tonę pampersów (tym razem byłam na to przygotowana-z a pierwszym razem prawie mi brakło pampków) . Oszczędzę wam opisu tego co z niej wyleciało ale nie dziwię się ,że tak płakała bo było ogromne
I teraz wszystko jest dobrze Wiedziałam,że to jedyne wyjście i ,że to da napewno dobry efekt. Zapisałam się przy okazji do najlepszego dziecięcego gastrologa w regionie-na czerwiec
Mały za to ostatnio kupkuje kilka razy dziennie tak,że muszę wycierać kupę na łopatkach

[koralik_1982]

Napisane przez karolinaP103

Dziś byłam z małą u lekarza-od kilku dni narzeka,że ją boli pipunia.Zrobiłam 2 badania moczu-wszystko ok. Dopiero ostatniej nocy zaczęła popłakiwać i skojarzyłam co jej jest-achaa! zaparcie bo przecierz nie robiła nic od kilku dni Dietę trochę jej odpuściłam bo wszystko było ok a leki które zażywała nie działają doraźnie tylko na dłuższą metę. Pediatrę poprosiłam o badanie brzuszka,żeby sprawdziła czy zrobiły się już kamienie-jak nie ma wypróżnienia przez dłuższy czas to ze stolca robią się takie kamienie,których wydalenie jest szczególnie bolesne No i kamienie oczywiście w tym małym brzuszku się zrobiły. Jedyna na to rada to lewatywa ale ja nie umiem jej zrobić.Wiem,że to niby proste ale trudno jest swojemu dziecku załadować 5cm rurki do pupki i wcisnąć tam na siłę 100ml płynu
Dostałyśmy skierowanie do szpitala-2,5godz na izbie przyjęć.Lewatywa i płacz. Ona nie zrobi takiej kupki do kibelka,więc zużyłam tonę pampersów (tym razem byłam na to przygotowana-z a pierwszym razem prawie mi brakło pampków) . Oszczędzę wam opisu tego co z niej wyleciało ale nie dziwię się ,że tak płakała bo było ogromne
I teraz wszystko jest dobrze Wiedziałam,że to jedyne wyjście i ,że to da napewno dobry efekt. Zapisałam się przy okazji do najlepszego dziecięcego gastrologa w regionie-na czerwiec
Mały za to ostatnio kupkuje kilka razy dziennie tak,że muszę wycierać kupę na łopatkach

Od zawsze Martyka tak cierpi?
Biedactwo małe

[karolinaP103]

Cierpi tak od prawie 2 lat. Na początku pomagały lagodne środki typu len.Potem weszły leki-jeden,drugi... dieta,lewatywy Latanie po lekarzach... aż trafiłam do najlepszej lekarki w regionie.Doprowadziła mi ją do bardzo dobrego stanu i kazała zgłosić się około marca-nie umówiłam się bo wszystko było ok.Teraz mam wizytę w czerwcu ale sądzę,że po tej dzisiejszej lewatywie mamy spokój na jakiś czas.
Przyczyną może być alergia/nietolerancja białka mleka krowiego ale na testy jest jeszce za mała
Generalnie nie może dostawać serków dla dzieci,mleka,czekolady,ko nserwantów...ale babcie lekceważą zakazy
Żałuję,że babcie nie były dziś ze mną i nie patrzyły jak dziecko aż drży z bólu i nie potrafi nawet ustać na nogach bo nie wie co się dzieje w małym brzuszku po lewatywie

[mamz]

Napisane przez karolinaP103

Cierpi tak od prawie 2 lat. Na początku pomagały lagodne środki typu len.Potem weszły leki-jeden,drugi... dieta,lewatywy Latanie po lekarzach... aż trafiłam do najlepszej lekarki w regionie.Doprowadziła mi ją do bardzo dobrego stanu i kazała zgłosić się około marca-nie umówiłam się bo wszystko było ok.Teraz mam wizytę w czerwcu ale sądzę,że po tej dzisiejszej lewatywie mamy spokój na jakiś czas.
Przyczyną może być alergia/nietolerancja białka mleka krowiego ale na testy jest jeszce za mała
Generalnie nie może dostawać serków dla dzieci,mleka,czekolady,ko nserwantów...ale babcie lekceważą zakazy
Żałuję,że babcie nie były dziś ze mną i nie patrzyły jak dziecko aż drży z bólu i nie potrafi nawet ustać na nogach bo nie wie co się dzieje w małym brzuszku po lewatywie

A jakaś dieta z dużą ilością błonnika nie pomogła by tu trochę? Albo przemycone gdzieś śliwki suszone jeśli dziecko ich nie lubi? Straszne, że tak musi się męczyć Rozumiem, że zwykły czopek nie skutkuje w takich sytuacjach.

[karolinaP103]

Napisane przez mamz

A jakaś dieta z dużą ilością błonnika nie pomogła by tu trochę? Albo przemycone gdzieś śliwki suszone jeśli dziecko ich nie lubi? Straszne, że tak musi się męczyć Rozumiem, że zwykły czopek nie skutkuje w takich sytuacjach.

Nie je białego chleba ani żadnych wyrobów typu drożdżówka,czy rogale. Chleb graham zjada.Conajmniej 3 razy w tygodniu je zupkę z lnu z otrębami. Śliwki suszone,rodzynki i suszona żurawina to jej słodycze.Nie je czekolady,kakao a słodycze dostaje wyjątkowo (np w nagrodę ).
Jeśli do czerwca takie zaparcie się powtórzy to czeka nas nieprzyjemne badanie-lewatywa z kontrastu i zdjęcia rtg jak ten kontrast przepływa przez przewód pokarmowy
No i jeszcze mukowiscydozę musiałabym wykluczyć
Ja małą podejrzewam o jakieś zaburzenia wchłaniania, bo ma apetyt a ten pokarm może jest nieprawidłowo trawiony i dlatego powoduje zaparcie.Poza tym ona nie tyje-jak miała 1 rok ważyła 11kg, teraz ma 3lata i waży 12kg

[mamz]

Napisane przez karolinaP103

Nie je białego chleba ani żadnych wyrobów typu drożdżówka,czy rogale. Chleb graham zjada.Conajmniej 3 razy w tygodniu je zupkę z lnu z otrębami. Śliwki suszone,rodzynki i suszona żurawina to jej słodycze.Nie je czekolady,kakao a słodycze dostaje wyjątkowo (np w nagrodę ).
Jeśli do czerwca takie zaparcie się powtórzy to czeka nas nieprzyjemne badanie-lewatywa z kontrastu i zdjęcia rtg jak ten kontrast przepływa przez przewód pokarmowy
No i jeszcze mukowiscydozę musiałabym wykluczyć
Ja małą podejrzewam o jakieś zaburzenia wchłaniania, bo ma apetyt a ten pokarm może jest nieprawidłowo trawiony i dlatego powoduje zaparcie.Poza tym ona nie tyje-jak miała 1 rok ważyła 11kg, teraz ma 3lata i waży 12kg

No to faktycznie chyba trzeba jakieś dokładniejsze badania porobić. Myślałam, że może właśnie nie je za wiele warzyw itp. bo wiadomo, że dzieci nieraz nie lubią. A badanie o którym piszesz niewątpliwie nie jest przyjemne, ale jeśli da obraz tego co się dzieje, to nie ma rady. A jak córka znosi takie badanka (lewatywę)?
Jak będzie się zawsze tak odżywiała jak teraz, to przynajmniej będzie z niej laska że ho, ho

[koralik_1982]

Napisane przez karolinaP103

Przyczyną może być alergia/nietolerancja białka mleka krowiego ale na testy jest jeszce za mała

My czekaliśmy żeby zrobić testy aż Nikoś będzie miał 3latka.
Martynka jest chyba jego rówieśniczka?
Może niedługo to badanie trochę Wam rozjaśni sytuacje

Napisane przez karolinaP103

No i jeszcze mukowiscydozę musiałabym wykluczyć

To może mieć z tym związek?
Oby Was to nie dotyczyło!!!!

[karolinaP103]

Napisane przez koralik_1982

My czekaliśmy żeby zrobić testy aż Nikoś będzie miał 3latka.
Martynka jest chyba jego rówieśniczka?
Może niedługo to badanie trochę Wam rozjaśni sytuacje



To może mieć z tym związek?
Oby Was to nie dotyczyło!!!!

Jak przetrwał testy? Jakiś panel robiłaś czy jest jakiś zestaw dla dzieci?
Dużo ukłuć? Ja boję się tego kłucia i tego,że chyba trzeba ta rękę trzymać nieruchomo przez jakiś czas
Mukowiscydoza może się tak objawiać. Ta choroba nie oznacza diety od pierwszych miesięcy życia (tak dotychczas myślałam-że diagnozuje się to u małych dzieci i od razu dieta i żmudne leczenie). Osobiście znam przypadek osoby ,u której to diagnozowano w wieku 28 lat!
Robi się jakieś badanie genetyczne z potu ale do tego potrzebny jest taki super specjalny aparat. W zeszłym roku w centrum pediatrii nie było osoby,która obsłużyłaby ten aparat-może już teraz będzie

[koralik_1982]

Napisane przez karolinaP103

Jak przetrwał testy? Jakiś panel robiłaś czy jest jakiś zestaw dla dzieci?
Dużo ukłuć? Ja boję się tego kłucia i tego,że chyba trzeba ta rękę trzymać nieruchomo przez jakiś czas
Mukowiscydoza może się tak objawiać. Ta choroba nie oznacza diety od pierwszych miesięcy życia (tak dotychczas myślałam-że diagnozuje się to u małych dzieci i od razu dieta i żmudne leczenie). Osobiście znam przypadek osoby ,u której to diagnozowano w wieku 28 lat!
Robi się jakieś badanie genetyczne z potu ale do tego potrzebny jest taki super specjalny aparat. W zeszłym roku w centrum pediatrii nie było osoby,która obsłużyłaby ten aparat-może już teraz będzie

Nie było tak źle, Nikoś pojechał z tatą na testy i dali radę
Miał 20 ukłuć, na plecach, mówił, że nic nie bolało.
Tego lata pewnie będziemy powtarzać badanie...dodamy nowe alergeny, sprawdzimy stare...



Gdzie się podziała reszta dziewczyn?

[marejta]

Ja jestem z wami, ale strasznie mi się nic nie chce, najgorsze jest to, ze wiosna niby jest już gdzieś blisko ale dotrzeć nie może
Alergia u dzieci to nie jest łatwa sprawa, pamiętam jak mój brat się męczył, też miał bardzo szybko robione testy, ale jak się potem okazało, łatwiej było wymienić rzeczy na które nie ma alergii niż te na które ma do tego był bezglutenowy, ale mama jakoś przez to przebrnęła, potem go zaczęła odczulać jak był trochę starszy no i teraz już może normalnie funkcjonować i jeść, myślę że swoje zrobił też okres dojrzewania

[koralik_1982]

Cześć!!!

U mnie piękna pogoda, słonko świeci...
Z przyjemnością wybierzemy się z Natalką na spacer

[mamz]

Witajcie!

U nas też piękna pogoda, więc jak tylko zjemy obiadek to zmykamy na spacer!
Wszyscy chcą już wiosny!

marejta no i jak tam u Ciebie? zrobiłaś drugi test? Na pewno już wszystko wiesz co i jak?

[marejta]

Napisane przez mamz

Witajcie!

U nas też piękna pogoda, więc jak tylko zjemy obiadek to zmykamy na spacer!
Wszyscy chcą już wiosny!

marejta no i jak tam u Ciebie? zrobiłaś drugi test? Na pewno już wszystko wiesz co i jak?

tak, wczoraj zrobiłam test i jest kreska, ale nadal jaśniejsza, no ale jest widoczna więc zakładam ze tam jest jutro chcę jechać na badanie krwi przed pracą, tak dla pewności powiedzcie mi dziewczyny jako te doświadczone kiedy wybrałyście się do gina jak wiedziałyście o ciąży?
Bo chciałam iść w tym tygodniu, ale koleżanki mi doradzają żebym poczekała trochę bo teraz to jeszcze za wcześnie że nic nie zobaczę

[mamz]

Napisane przez marejta

tak, wczoraj zrobiłam test i jest kreska, ale nadal jaśniejsza, no ale jest widoczna więc zakładam ze tam jest jutro chcę jechać na badanie krwi przed pracą, tak dla pewności powiedzcie mi dziewczyny jako te doświadczone kiedy wybrałyście się do gina jak wiedziałyście o ciąży?
Bo chciałam iść w tym tygodniu, ale koleżanki mi doradzają żebym poczekała trochę bo teraz to jeszcze za wcześnie że nic nie zobaczę

Ja w pierwszej ciąży poszłam jakoś w 5/6 tygodniu i faktycznie było widać tylko pęcherzyk, czyli rzeczywiście niewiele, po tygodniu już widziałam serducho, w drugiej ciąży poszłam późno, bo jakoś koło 8/9 tyg. ale za to już było duuuużo widać i słychać Nie wiem który u Ciebie wychodzi tydzień, ale przed 6 możesz jeszcze niewiele zobaczyć. Gratuluje Ci tak w ogóle!!!

[marejta]

No jutro będzie u mnie 6 tydzień, do lekarza pójdę albo w czwartek, chyba ze nie będzie miał terminów to w następnym tygodniu, wiec myślę ze już coś zobaczę

[mamz]

No to spokojnie już coś tam zobaczysz. Super!!!

[marejta]

Chyba, nie będę czekać dłużej, bo trochę mnie niepokoi ból w podbrzuszu, nie wiem czy to normalne więc wolałabym to skonsultować
Jeszcze nie do końca w to wierzę

[22Kamila22]

marejta maszeruj szybko do lekarza Słońce, ja w u lekarza byłam jak tylko zobaczylam kreseczki, już tego samego dnia czyli w 5 tygodniu . Niestety miałam bóle podbrzusza i od poczatku ciązy byłam na podtrzymaniu . Musiałam łykać tabletki, nie przemęczać się, siedzieć na L-4 a później tylko leżeć a zaczęło się własnie od bóli podbrzusza, więc dlaświętego spokoju idź do lekarza. Ale wierzę że u ciebie będzie ok i to tylko z nerwów i wyczekiwania .

U nas też piękna pogoda. Rano o 8.00 byłam z małą pobrać krew żeby sprawdzić tą jej anemię. Nie wierzę, ale znalazł się mężczyzna z prawdziwego zdarzenia w kolejce (mega kolejce) który szybko przepuścił nas przed sobą bo sam ma malutkie dziecko i wie co to znaczy. Miło że istnieją jeszcze takie osoby . Na 12.30 rehabilitacja i pierwszy raz Maja płakała na niej ale łącze to z tym pobieraniem krwi. Teraz śpi biedactwo a ja zajadam orzeszki ziemne ikruszę skorupkami