Czy odczuwacie ogólnie kryzys gospodarczy?

[tutmirlajt]

Mówi się że jest kryzys. Zastanawiam się czy odczuwacie go w branzach w ktorych pracujecie i ogolnie prywatnie?

Moje znajome mówia ze u nich w pracy kryzys daje we znaki. Ludzie nie kupuja juz tyle co kiedys ( branza motoryzacyjna i odzieżowa- sklepik odzieżowy), rowniez kolega co prowadzi szkole nauki jazdy ma mniej klientow.

[Wyrak]

Napisane przez tutmirlajt

Mówi się że jest kryzys. Zastanawiam się czy odczuwacie go w branzach w ktorych pracujecie i ogolnie prywatnie?

Moje znajome mówia ze u nich w pracy kryzys daje we znaki. Ludzie nie kupuja juz tyle co kiedys ( branza motoryzacyjna i odzieżowa- sklepik odzieżowy), rowniez kolega co prowadzi szkole nauki jazdy ma mniej klientow.

Technicznie rzecz biorac, to w Polsce nie ma kryzysu/recesji, jest kilkuprocentowy wzrost PKB. Natomiast kryzys/recesja dotyczy wiekszosci strefy euro. Stany i czesc krajow europejskich dopiero co wyszly z recesji.

Co do Polski, to wlasnie ludzie kupuja wiecej niz przedtem, wzrost jest napedzany glownie wzrostem popytu wewnetrznego.

[ViLLeMkA]

Mówi się, że jest kryzys? Obecnie już jesteśmy w trendzie wzrostowym, a indeksy wróciły na swój poziom sprzed kryzysu.
O kryzysie mówiło się jakieś 1-2 lata temu.
Oczywiście, że odczuwamy jeszcze oddziaływanie, ale akurat w Polsce mieliśmy jednie spowolnienie gospodarcze, na pewno nie kryzys.

I nie rozumiem co ma szkoła jazdy do kryzysu

[Wyrak]

Napisane przez ViLLeMkA

I nie rozumiem co ma szkoła jazdy do kryzysu

Do tego jeszcze sie szybko odniose - przeciez teraz prawko robi pokolenie z nizu demograficznego, faktycznie zaskakujace, ze jest ich mniej niz z wyzu

[ViLLeMkA]

Napisane przez Wyrak

Do tego jeszcze sie szybko odniose - przeciez teraz prawko robi pokolenie z nizu demograficznego, faktycznie zaskakujace, ze jest ich mniej niz z wyzu

najlepiej zwalić na kryzys

[Pamela94]

W sumie u mnie w rodzinie az tak sie tego nie odczuwa, bo chociaz wzrosly ceny zywnosci to wynagrodzenia tez troche wzrosly, wiec w sumie jest jak bylo...

[eyo]

nie odczuwam ani nie odczuwałam
a szczerze mówiąc z rok na rok, ja sama jak i moja rodzina, wydaje i kupuje co raz więcej akurat
poza tym generalnie też uważam, że moje otoczenie kupuje więcej, częściej i "drożej" niż np. 5 lat temu
jeszcze sobie tylko bym życzyła żeby za poziomem wydatków w tym kraju szedł poziom obsługi klienta bo kurczę mam wrażenie że im więcej wydaje tym na gorszą obsługę mogę liczyć ;/ poważnie niektórzy to chyba jeszcze żyją w myśl zasady, że robią mi łaskę, że mi raczą w ogóle coś sprzedać oraz że moją głowną radością w życiu powinno być płacenie komuś za nic

[ViLLeMkA]

To nie poziom wydatków wzrasta, to tylko inflacja się "składa".

A co do poziomu obsługi - chyba nie rozumiem. W moim życiu obsługa nie gra żadnej roli, poza taką, że ma mi zakupy przynieść do domu i przyjąć zapłatę, ewentualnie skasować mój towar i przyjąć zapłatę. U Ciebie się nawet w tym ludzie nie sprawdzają? Może im pensje nie wzrosły wraz z inflacją

[_vixen_]

Podobno cukier drożeje i ludziska zapasy w tapczanach robią

[eyo]

Napisane przez ViLLeMkA

To nie poziom wydatków wzrasta, to tylko inflacja się "składa".

A co do poziomu obsługi - chyba nie rozumiem. W moim życiu obsługa nie gra żadnej roli, poza taką, że ma mi zakupy przynieść do domu i przyjąć zapłatę, ewentualnie skasować mój towar i przyjąć zapłatę. U Ciebie się nawet w tym ludzie nie sprawdzają? Może im pensje nie wzrosły wraz z inflacją

mówię o rzeczach typu
1) skoro wspomniałąś o dostarczaniu czegoś do domu - to np. dla mnie poziom funkcjonowania poczy polskiej (i wielu kurierów) pozostawia wiele do życzenia
no bo jak ja np. muszę biegać 15 razy na pocztę bo zgubili moje awizo a zapomnieli że wlepili paczkę mojemu sąsiadowi to to nie jest normalne dla mnie
2) człowiek idzie kupic chociażby głupie perfumy w głupiej drogerii... chce wydać te 300zł na głupią buteleczkę czegoś tam.. i tak
na wejściu przykleja się do ciebie ochroniarz który idzie za tobą krok w krok, czujesz jego oddech na karku - no bo jeszcze coś ukradniesz
znalazłaś półkę i stoisz zdezorientowana a panienki w sklepie sobie urządzają plotuchy 2 metry dalej (ale ja wchodzisz, idziesz po coś chcesz wziąć i jesteś zorientowana to zawsze podejdą, marudzą i jeszcze będą coś wciskać)
idziesz do kasy.. i też sobie stoisz i stoisz i stoisz
fajnie - kupujesz, płacisz (ekspedientka naraz pakuje, kasuje i dalej plotkuje z koleżanką na kasie obok - czego to się człowiek o Kasi, Marysi i innych koleżankach ekspedientek nie dowie w drogerii)
no i co na koniec? Okienko obok jakaś koleżanka ekspedientek kupuje byle co za grosze i dostajesz całą pakę próbeczek, mini produktów etc. A Ty wydajesz rzeczone 300zł i jeszcze pani szuka pod ladą co by na pewno dać ci jak najmniejszą torebkę firmą na tą

3) Usługi. Np. dzowni do ciebie twój dostawca internetu i proponuje szybsze (no i droższe łączę). Super - chcesz. Przyjeżdzają, montują.. niby cacy. Ale nie.. bo serwis zapomniała, że twoje ich coś tam jest za słabe żeby mi dostarczyć usługę którą sprzedali. Przychodzą rachunki a Ty się pół roku z nimi kłocisz, że wcale tej usługi nie masz bo nie działa. Wtedy, łaskawie - po odwiedzeniu 15 punktów (no bo pierwszy 14 może tylko podpisywać umowy i absolutnie nie mogą zainteresować się reklamacją) masz okazję napisać jakieś pismo. Ale jakie? Ano z prośbą o to żeby oni w ramach swojej niekompetencji raczyli coś zrobić z opłatami które naliczyli i żeby przypadkiem nie chcieli od ciebie kasy za - uwaga - zerwanie umowy... A oni potem łaskawie raczą potrącić 30% kosztów jakie poniosłaś licząc, że za pozostałą kwotę (co chociażby w przypadku rachunków za internet) czyli niewielką nie będzie ci się chciało odwiedzać rzecznika praw konsumenta albo w ogóle sądu.

Napisane przez _vixen_

Podobno cukier drożeje i ludziska zapasy w tapczanach robią

oj drożeje
w zeszłym tygodniu w tesco był po 3,8zł a w tym już ok. 4,5zł
ale spoko - u mnie dostali w tym msc podwyżki emerytur w domu to się wyrówna

[Onnaa88]

odczuwam i to bardzo,i coraz więcej moich znajomych ucieka z kraju smutne

[_vixen_]

Napisane przez eyo

oj drożeje
w zeszłym tygodniu w tesco był po 3,8zł a w tym już ok. 4,5zł
ale spoko - u mnie dostali w tym msc podwyżki emerytur w domu to się wyrówna

Ja się zastanawiam, do czego ludziom tyle cukru, bo przecie bimbru po chałupach wszyscy nie pędzą. A ile osób jakieś przetwory robi czy non stop ciasta piecze?
Czytałam gdzieś, że to piekarze tak masowo cukier wykupują.

Jeszcze o poczcie napiszę, bo moja bije wszelkie rekordy.
Z głupoty chyba zamówiłam sobie prenumeratę paru czasopism, "Twojego Stylu" i "Wprost", bo wychodzi taniej i za bzdurne dodatki nie trzeba dodatkowo płacić. Ale co z tego, skoro numeru "Wprost" z zeszłego poniedziałku jeszcze nie dostałam, za to w czwartek dostałam dwa numery z przedostatniego i przedprzedostatniego poniedziałku. Ten najwcześniejszy z datą nadania 16 lutego. I gdzie mam kuźwa iść robić zadymę?

[monius9]

Napisane przez _vixen_

Ja się zastanawiam, do czego ludziom tyle cukru, bo przecie bimbru po chałupach wszyscy nie pędzą. A ile osób jakieś przetwory robi czy non stop ciasta piecze?
Czytałam gdzieś, że to piekarze tak masowo cukier wykupują.

my zawsze tego typu produkty kupujemy 'hurcikiem' - piwnicę mamy, to może sobie stać, psuć się nie psuje, a łatwiej raz po raz bujnąć się samochodem i kupić kartonik mleka / cukru / mąki / wody itd niż potem tachać w ręku bo zbrakło a samochodu chwilowo ni ma

to nie wynik kryzysu, ale ceny naprawdę lecą w górę. cukier ma ponoć dobić do 7 zł [plota prosto od sklepowej ] to się cukiernikom nie dziwię że zapasy robią..

[yoona]

Napisane przez Onnaa88

odczuwam i to bardzo,i coraz więcej moich znajomych ucieka z kraju smutne

ja tez.

zywnosc zrozala masakrycznie- wynagrodzenia nie wzrosly.
ja sama szukam obecnie pracy i o pracy w zawodzie moge zapomniec, musze brac co leci.

[Wyrak]

Napisane przez ViLLeMkA

To nie poziom wydatków wzrasta, to tylko inflacja się "składa".

Wg danych, to jednak wzrasta - Polacy wydaja wiecej i to napedza wzrost.

Inna sprawa, ze nieraz wydaja na kredyt.

Napisane przez ViLLeMkA

A co do poziomu obsługi - chyba nie rozumiem. W moim życiu obsługa nie gra żadnej roli, poza taką, że ma mi zakupy przynieść do domu i przyjąć zapłatę, ewentualnie skasować mój towar i przyjąć zapłatę. U Ciebie się nawet w tym ludzie nie sprawdzają? Może im pensje nie wzrosły wraz z inflacją

Wg mnie jednak gra, tylko inaczej to rozumiesz - ja przez obsluge rozumiem, jak szybko i iloma kanalami moge cos zalatwic w banku, na poczcie, dziale CS przedsiebiorstwa, w ktorym cos kupilem, u kuriera, u wodociagow, elektrowni itd. itp. Wg mnie ta obsluga gra ogromna role i lezy i kwiczy w Polsce, ze az przykro. Zalatwienie czegokolwiek w PL to masakra - trzeba stawac na rzesach jako klient, a krajach bardziej rozwinietych staja na rzesach dla klienta.

Napisane przez Onnaa88

odczuwam i to bardzo,i coraz więcej moich znajomych ucieka z kraju smutne

A co ma piernik do wiatraka? Ludzie wyjezdzaja masowo od wejscia do UE, koniunktura nic tu nie zmieni dopoki bedzie tak masakryczna roznica w placach i sile nabywczej pomiedzy Polska a chocby zachodem Europy.

[eyo]

Napisane przez _vixen_

Ja się zastanawiam, do czego ludziom tyle cukru, bo przecie bimbru po chałupach wszyscy nie pędzą. A ile osób jakieś przetwory robi czy non stop ciasta piecze?
Czytałam gdzieś, że to piekarze tak masowo cukier wykupują.

(...)

apopo masowych zakupów cukru
idę sobie kulturalnie z rodzinką z wózkiem między regałami, doszliśmy do rzeczonego cukru i przystanęliśmy nad tą ceną
generalnie - cukru było na półkach już mało, jakieś resztki
a tu naglę.. facet - super ubrany, zadbany etc. no wiecie - biegnie jak głupi z wózkiem i mówi "ten cukier to ja biorę"
a my tam raptem na 2-5 sekund zdążyliśmy przystanąć

no i generalnie - ogarniam że jakieś firmy etc. to sobie ten cukier skupują ale fakt.. rodzin to już nie ogarniam
no ok - te 10kg to sobie można wziąć bo to wygodnie zapakowane i takie łatwo przeliczalne ;P ale jak widzę ludzie jak targają po 30kg albo lepiej i jeszcze przychodzą w 5 osób bo akurat w sklepie jest limit 10kg/osoba to po prostu lekko mniej rozbawia delikatnie mówiąc

no ale cóż.. jeszcze są tacy w tym kraju którym się wydaje, że muszą mieć wszystko w zapasie na wszelki wypadek (np. moja mama które też by pewnie pół sklepu wyniosła jakby nie było nikogo to pilnowania jej )

[Renatka_2108]

Napisane przez Onnaa88

odczuwam i to bardzo,i coraz więcej moich znajomych ucieka z kraju smutne

Tak to smutne, ale niestety prawdziwe. Jak w Polsce ciezko zyc to nic dziwnego. Ceny "unijne" wynagrodzenia Polskie...

Napisane przez eyo

apopo masowych zakupów cukru
idę sobie kulturalnie z rodzinką z wózkiem między regałami, doszliśmy do rzeczonego cukru i przystanęliśmy nad tą ceną
generalnie - cukru było na półkach już mało, jakieś resztki
a tu naglę.. facet - super ubrany, zadbany etc. no wiecie - biegnie jak głupi z wózkiem i mówi "ten cukier to ja biorę"
a my tam raptem na 2-5 sekund zdążyliśmy przystanąć

no i generalnie - ogarniam że jakieś firmy etc. to sobie ten cukier skupują ale fakt.. rodzin to już nie ogarniam
no ok - te 10kg to sobie można wziąć bo to wygodnie zapakowane i takie łatwo przeliczalne ;P ale jak widzę ludzie jak targają po 30kg albo lepiej i jeszcze przychodzą w 5 osób bo akurat w sklepie jest limit 10kg/osoba to po prostu lekko mniej rozbawia delikatnie mówiąc

no ale cóż.. jeszcze są tacy w tym kraju którym się wydaje, że muszą mieć wszystko w zapasie na wszelki wypadek (np. moja mama które też by pewnie pół sklepu wyniosła jakby nie było nikogo to pilnowania jej )

Dziwisz się ? Jak cukier drozeje z dnia na dzien a wyplata, renta, emerytura podskakuje o pare groszy ?

[_vixen_]

Jak ktoś zje mniej cukru, to mu akurat nie zaszkodzi, tylko na dobre wyjdzie

[ViLLeMkA]

Napisane przez Wyrak

Wg danych, to jednak wzrasta - Polacy wydaja wiecej i to napedza wzrost.

Inna sprawa, ze nieraz wydaja na kredyt.



Wg mnie jednak gra, tylko inaczej to rozumiesz - ja przez obsluge rozumiem, jak szybko i iloma kanalami moge cos zalatwic w banku, na poczcie, dziale CS przedsiebiorstwa, w ktorym cos kupilem, u kuriera, u wodociagow, elektrowni itd. itp. Wg mnie ta obsluga gra ogromna role i lezy i kwiczy w Polsce, ze az przykro. Zalatwienie czegokolwiek w PL to masakra - trzeba stawac na rzesach jako klient, a krajach bardziej rozwinietych staja na rzesach dla klienta.



A co ma piernik do wiatraka? Ludzie wyjezdzaja masowo od wejscia do UE, koniunktura nic tu nie zmieni dopoki bedzie tak masakryczna roznica w placach i sile nabywczej pomiedzy Polska a chocby zachodem Europy.

No tak i wzrost właśnie wpływa na wzrost inflacji, a to jest właśnie bezpośrednią przyczyną wzrostu cen [np. żywności].

Napisałam, że poza ale kurczę, ja nie wiem. Ja jestem zadowolona z usług mi świadczonych. Alma24 z uśmiechem zakupy dostarcza do domu. Pani listonosz też na czas wszystko przynosi, do ręki daje i też jest miła. Panie w biedronce też są bardzo miłe. Ale może ja na to inaczej patrze, bo pracowałam będąc licealistką 2 lata na kasie dorywczo i od tego czasu jest skłonna więcej wybaczyć

[201803290936]

Odczuwam wzrost cen, podwyżki mediów, ale wiem, że to nie to samo, co kryzys, jaki panuje (czy też panował) w niektórych krajach. U nas jeszcze nie jest ta źle.

[BlueRoses]

Napisane przez Doris1981

Odczuwam wzrost cen, podwyżki mediów, ale wiem, że to nie to samo, co kryzys, jaki panuje (czy też panował) w niektórych krajach. U nas jeszcze nie jest ta źle.

Dokładnie ze mną jest to samo , podwyżki cen bardzo dają mojej rodzinie po kieszeni ( mam nadzieję że gorzej już nie będzie.

[Onnaa88]

Napisane przez Renatka_2108

Tak to smutne, ale niestety prawdziwe. Jak w Polsce ciezko zyc to nic dziwnego. Ceny "unijne" wynagrodzenia Polskie...


Dziwisz się ? Jak cukier drozeje z dnia na dzien a wyplata, renta, emerytura podskakuje o pare groszy ?

zgodzę się z tym stwierdzeniem,że ceny mamy unijne,a płace na prawdę bardzo niskie,już nawet studia nie gwarantują wybicia się z tej biedy...

[eyo]

Napisane przez Renatka_2108

Tak to smutne, ale niestety prawdziwe. Jak w Polsce ciezko zyc to nic dziwnego. Ceny "unijne" wynagrodzenia Polskie...


Dziwisz się ? Jak cukier drozeje z dnia na dzien a wyplata, renta, emerytura podskakuje o pare groszy ?

tak, dziwię się bo nie rozumiem popadania w paranoję w stosunku do czegoś co głownie jest dla człowieka mocno niezdrowe

Napisane przez _vixen_

Jak ktoś zje mniej cukru, to mu akurat nie zaszkodzi, tylko na dobre wyjdzie

no to też więc właśnie

swoją drogą to dobrze... cukier będzie drogi, ludzie przestaną słodzić i viola - ile chorób mniej w społeczeństwie
może to ma swój cel ;P

[MarudexuS]

Ja odczuwam kryzys - w pracy
Jest to słowo klucz, odpowiedź na wszystko
Nie, bo KRYZYS
Szkoda tylko, że w tym kryzysie Polska miała najlepsze wyniki, musieliśmy cierpieć za wszystkich

[tiramisu_]

Napisane przez MarudexuS

Ja odczuwam kryzys - w pracy
Jest to słowo klucz, odpowiedź na wszystko
Nie, bo KRYZYS
Szkoda tylko, że w tym kryzysie Polska miała najlepsze wyniki, musieliśmy cierpieć za wszystkich

O tototo: podwyżka? - nie, bo kryzys. Awans? - nie bo kryzys. Przydałoby się kogoś do działu przyjać - nie, bo kryzys. Bony i premia świąteczna - nie, nie -kryzys przecież jest..
BTW u żadnych moich znajomych w firmie kryzysu nie odczuli (oprócz powyższych tekstów) a mnie się w miarę dobrze żyje..

[kitkulka]

prywatnie - nie odczuwam

[monius9]

Napisane przez eyo

tak, dziwię się bo nie rozumiem popadania w paranoję w stosunku do czegoś co głownie jest dla człowieka mocno niezdrowe



no to też więc właśnie

swoją drogą to dobrze... cukier będzie drogi, ludzie przestaną słodzić i viola - ile chorób mniej w społeczeństwie
może to ma swój cel ;P

herbaty ani kawy nie słodzę, ciasta bez cukru sobie nie wyobrażam.

[agniesikk]

Napisane przez _vixen_

Podobno cukier drożeje i ludziska zapasy w tapczanach robią

Ho ho, to moja mama pewnie w zapasie z 5kg kupi Pamiętam, jak cukier drożał, to ludzie kupowali po 20kg, a moja mama też zapasów narobiła - aż 1 kilogram kupiła Nie jesteśmy cukrową rodziną.

W mojej rodzinie nie odczuwa się kryzysu- rodzice mają lepsze prace, większe zarobki, żyjemy na tym samym poziomie, a nawet wyższym.

[kaledonia]

Napisane przez Onnaa88

zgodzę się z tym stwierdzeniem,że ceny mamy unijne,a płace na prawdę bardzo niskie,już nawet studia nie gwarantują wybicia się z tej biedy...

Sam papierek nigdy nie gwarantował dobrej pracy więc nie przesadzajmy

Napisane przez MarudexuS

Ja odczuwam kryzys - w pracy
Jest to słowo klucz, odpowiedź na wszystko
Nie, bo KRYZYS
Szkoda tylko, że w tym kryzysie Polska miała najlepsze wyniki, musieliśmy cierpieć za wszystkich

Napisane przez tiramisu_

O tototo: podwyżka? - nie, bo kryzys. Awans? - nie bo kryzys. Przydałoby się kogoś do działu przyjać - nie, bo kryzys. Bony i premia świąteczna - nie, nie -kryzys przecież jest..
BTW u żadnych moich znajomych w firmie kryzysu nie odczuli (oprócz powyższych tekstów) a mnie się w miarę dobrze żyje..

Dokładnie jak i u mnie. Podwyżek nie ma bo kryzys, ale nowych pracowników zatrudniają, bo rąk do pracy brakuje, tylko na gorszych warunkach, bo kryzys...

Strasznie czynsze poszły w górę i wynajem mieszkań To mnie najbardziej uderzyło po kieszeni. Przez 2 lata wzrost o 50 %

[Ninquelote]

Osobiście za bardzo nie mogę się wypowiedzieć, zbyt krótko zajmuję się domowym budżetem, żeby widzieć różnice w cienie. Ale mam w domu kilogram cukru za 5,30zł

Za to moja teściowa doświadczyła w branży kryzysu, czy też bardziej reakcji ludzi na kryzys. prowadzi sklep na wsi. Oprócz niej były jeszcze trzy. Dwa już są zamknięte. Ją uratowało jedynie wejście do sieci (niższe ceny, więcej promocji) i dobre podejście do klienta.

A z tym cukrem to już mam wizję przywożenia go z Niemiec tak jak robię to już z proszkami i płynami do prania.