Ludzkie zachowania i poglądy, które dziwią

[guglak]

Napisane przez Damaris_

Myspace kiedyś był "dla wszystkich", potem większość przeniosła się na FB, może niektórzy Twoi znajomi mają te konta od dawna...

Właśnie nie mają nowe konta i rozmawiają na nich jak na FB, nie mają w swoich znajomych żadnych zespołów, artystów tylko zwykłych szarych ludzi. Po co jednej osobie konto na FB, nk, myspace, lascie, i jeszcze paru innych? Jedno nie starczy?

Zespoły bardzo często zostawiają namiary na siebie na myspace, wpisują daty koncertów itp. i wcale nie trzeba mieć konta żeby wiedzieć co i jak. Dla nich to genialna strona tak samo jak last.fm

Wkurz mnie jeszcze jak zespół ma konta gdzie popadnie i na każdym są inne dane, i później według stron wychodzi,że grają 5 koncertów jednego dnia, o tej samej godzinie i pięciu różnych miastach. Jak już się coś robi i chce się z tego żyć to można by przypilnować by nie było bałaganu.

[rosiek]

Napisane przez guglak

Właśnie nie mają nowe konta i rozmawiają na nich jak na FB, nie mają w swoich znajomych żadnych zespołów, artystów tylko zwykłych szarych ludzi. Po co jednej osobie konto na FB, nk, myspace, lascie, i jeszcze paru innych? Jedno nie starczy?

Zespoły bardzo często zostawiają namiary na siebie na myspace, wpisują daty koncertów itp. i wcale nie trzeba mieć konta żeby wiedzieć co i jak. Dla nich to genialna strona tak samo jak last.fm

Wkurz mnie jeszcze jak zespół ma konta gdzie popadnie i na każdym są inne dane, i później według stron wychodzi,że grają 5 koncertów jednego dnia, o tej samej godzinie i pięciu różnych miastach. Jak już się coś robi i chce się z tego żyć to można by przypilnować by nie było bałaganu.

Jak lubi - to ma
ty nie lubisz - to nie masz. Proste.
Różne są powody i pewnie każda zapytana osoba powiedziałaby coś innego.

[Brydzia222]

Mnie dziwi fakt że ludzie czasami wstydzą się własnego gustu.

Np koleżanka słuchała Disco polo i notorycznie temu zaprzeczała.

Nie rozumiem.Jezeli mi się coś podoba to tak jest czemu zaprzeczac?
Jeżeli słucham Dcisco Polo to jestem głupsza od tych co słuchają Niemena ,Republiki O.S.T.R ,Behemoth,czy Chopina?
Myślę że każda muzyka jest potrzebna jeżeli ma swojego odbiorcę.
Po co się wstydzić?

Ja słucham Techno i disco no i wkurza mnie fakt że ktoś się temu dziwi jak mogę słuchać tych "brzdąkań".Czy ja się komuś dziwie że słucha czegoś innego?

[cynamonowe]

Napisane przez gramwzielone

Z pozdrowieniami dla wszystkich alternatywnych :

W temacie:
http://vol.soup.io/post/113780306/Image

[yousuck]

Nie rozumiem, dlaczego ludzie biorąc przepisy z kulinarnych blogów piszą potem z pretensjami komentarze, że ciasto/deser zbyt/za mało słodkie . Nie rozumiem jak można piec ciasto i nie spróbować go najpierw (chociażby ciasta na blogu 'Moje wypieki' - robiłam różne wielokrotnie i praktycznie zawsze redukowałam ilość cukru do połowy)

[cynamonowe]

Napisane przez yousuck

Nie rozumiem, dlaczego ludzie biorąc przepisy z kulinarnych blogów piszą potem z pretensjami komentarze, że ciasto/deser zbyt/za mało słodkie . Nie rozumiem jak można piec ciasto i nie spróbować go najpierw (chociażby ciasta na blogu 'Moje wypieki' - robiłam różne wielokrotnie i praktycznie zawsze redukowałam ilość cukru do połowy)

Ale nie rozumiem -- spróbować surowe ciasto przed upieczeniem?
Wydaje mi się, że to nie jest dobry sposób -- lubię surowe ciasto (:P), ale surowe zawsze wydaje mi się słodsze niż upieczone.

[Oh Peggy Brown]

Napisane przez cynamonowe

Ale nie rozumiem -- spróbować surowe ciasto przed upieczeniem?
Wydaje mi się, że to nie jest dobry sposób -- lubię surowe ciasto (:P), ale surowe zawsze wydaje mi się słodsze niż upieczone.

Ale słodkość to jest indywidualna sprawa każdego i bez sensu jest komentowanie przepisu, że jest za słodkie/za słone/za kwaśne

[ratta]

Napisane przez guglak

Właśnie nie mają nowe konta i rozmawiają na nich jak na FB, nie mają w swoich znajomych żadnych zespołów, artystów tylko zwykłych szarych ludzi. Po co jednej osobie konto na FB, nk, myspace, lascie, i jeszcze paru innych? Jedno nie starczy?

Zespoły bardzo często zostawiają namiary na siebie na myspace, wpisują daty koncertów itp. i wcale nie trzeba mieć konta żeby wiedzieć co i jak. Dla nich to genialna strona tak samo jak last.fm

1. Nie wiem po co, ale co to za różnica, ja nie łażę po portalach i nie sprawdzam, gdzie kto ma konto

2. Teraz to już nie moja broszka, ale kiedyś często chodziłam na koncerty zespołów, które właśnie podesłały info o sobie, inaczej bym nie chodziła na nie. Nie sprawdzałabym też dat koncertów zespołów, których nie znam/ledwo znam. Ot, spontaniczna decyzja, czasem 3 osoby były na koncercie, te którym zespół podesłał info na myspace. Nie zapisywałam też nazw zespołów na karteluszce czy notatniku, bo łatwiej było dodać do "znajomych".
No i co zrobić, żeby napisać komuś coś po koncercie, miałabym go szukać na innym portalu? Zresztą wtedy zdaje się nie były znane (albo w ogóle nie było) nk, facebook i inne. To był normalny portal dla normalnych ludzi, a nie tylko dla zespołów, zresztą raczej nadal jest. Masa ludzi z różnych krajów ma tam konta. Poza tym czemu do komunikacji ma być fb a nie myspace? Na obu mają konta osoby prezentujące twórczość i nie. Dla mnie to maksymalnie wydumany problem, tak jakby założenie konta, to było jakieś wielkie przedsięwzięcie, żeby się zastanawiać "który, ach który?".


Mnie denerwuje, że rodzice dziecka nie reagują jak miętoli jedzenie na czyimś talerzu, a później się jeszcze dziwią, że ktoś nie chce tego jeść.

[201712190924]

Mnie śmieszy to, że dorosłe (i wydawać by się mogło - dojrzałe) kobiety nie nazywają rzeczy po imieniu i w odniesieniu do seksu, badań lekarskich czy jakichś dolegliwości itd. posługują się określeniami typu: "zrobiliśmy TO", "dotknął mnie TAM", "czuję, że TAM (...)" itp. jeszcze w miarę rozumiem, jeśli mówi tak nastolatka, ale dorosła, współżyjąca kobieta?
bardzo często się z tym spotykam na wizażu.

[Dagusiac]

Napisane przez spray

A mnie dziwi (i właściwie brzydzi) BARDZO popularny fakt spania z psem w łóżku. Nie mogę zrozumieć jak można pozwolić żeby zwierzak wlazł na czyste prześcieradło. Przecież on się nie kąpie co wieczór, tyłka nie podciera, gubi kłaki, ślini się i znosi na łapach cały syf z osiedlowego trawnika. Można psa regularnie odrobaczać i szczepić, ale wystarczy jeden spacer a potem zaproszenie pod kołdrę żeby mieć w pościeli nowe, niezbadane gatunki flory i fauny... Kocham psy, naprawdę, ale żadnemu nie pozwoliłabym spać w mojej pościeli. Po to są kojce i budy.
Wiem, że całe mnóstwo z Was zrobi teraz oczy, nawet mój TŻ mnie nie rozumie i zawsze jak nocujemy u teściów to toczymy boje o psa teściowej, którego on uparcie wpycha nam do wyra, bo tak był wychowany. Dla mnie to jest kwintesencja braku higieny, ale cóż...

Nie chcesz - nie wpuszczaj psa do łóżka, ale nie dziw się, że ktoś tak robi. Dla mnie nie ma w tym nic obrzydliwego, mój zwierzak to pełnoprawny członek rodziny i czasami wskoczy na moje wyrko. Łapki ma wytarte, nie śmierdzi, łóżko rano odkurzam, a pościel zawsze można wywietrzyć. O wiele bardziej brzydzą mnie tłuste włosy i smród potu nagminnie spotykany wśród ludzi.
Co do pogrubionego - faktycznie musisz kochać psy skoro uważasz, że ich miejsce jest w kojcu albo w budzie. Może jeszcze łańcuch do tego?? Przecież to tylko jakiś futrzak bez mózgu...Szkoda gadać.

Napisane przez h2o0

Mnie się czasem wydaje, że mój pies jest bardziej czysty od połowy ludzi, których spotykam na co dzień. Ale wolę, jak śpi w swoim łóżeczku

Otóż to

[invisible_01]

A mnie dziwi i wkurza niemożność ludzi do zorganizowania się. Ja studiuję dziennie, poza tym pracuję, bo utrzymuję się samodzielnie, a nauczyć się zawsze (w większości ) daję radę, a koleżanka żali się, że mogłaby udzielać korków jednej dziewczynce, ale to AŻ 30 min autobusem od jej domu, to razem godzina drogi, nie będzie jej 2 godz. w domu raz w tygodniu i zawali przez to studia, bo nie będzie miała na nic czasu... A potem opowiada, że cały weekend nic nie zrobiła i ogólnie to się nie wyrabia. Ale to może po prostu lubość narzekania

[Ejniacz]

Ja mojemu psu po każdym spacerze myję łapki, bo nie wyobrażam sobie żeby mi piasek i inny brud wycierał w poduszkę . Ale nie dziwię się że ktoś nie wyobraża sobie psa w łóżku

[Wyrak]

Napisane przez spray

A mnie dziwi (i właściwie brzydzi) BARDZO popularny fakt spania z psem w łóżku. Nie mogę zrozumieć jak można pozwolić żeby zwierzak wlazł na czyste prześcieradło. Przecież on się nie kąpie co wieczór, tyłka nie podciera, gubi kłaki, ślini się i znosi na łapach cały syf z osiedlowego trawnika. Można psa regularnie odrobaczać i szczepić, ale wystarczy jeden spacer a potem zaproszenie pod kołdrę żeby mieć w pościeli nowe, niezbadane gatunki flory i fauny... Kocham psy, naprawdę, ale żadnemu nie pozwoliłabym spać w mojej pościeli. Po to są kojce i budy.
Wiem, że całe mnóstwo z Was zrobi teraz oczy, nawet mój TŻ mnie nie rozumie i zawsze jak nocujemy u teściów to toczymy boje o psa teściowej, którego on uparcie wpycha nam do wyra, bo tak był wychowany. Dla mnie to jest kwintesencja braku higieny, ale cóż...

Zgadzam sie z Toba zupelnie

Napisane przez Finlora

Ja swojemu psu myję łapy po każdym spacerze więc brudny raczej nie jest
W takim razie nie powinno się też chodzić boso po mieszkaniu bo przecież pies chodzi po podłodze i brudzi

Jakbys go kapala i czesala codziennie, to by moze i nie byl. Chyba, ze taki kozak z niego, ze spi na stojaco i sie tylko lapkami z lozkiem bedzie stykal

Napisane przez h2o0

Mnie się czasem wydaje, że mój pies jest bardziej czysty od połowy ludzi, których spotykam na co dzień.

Pewnie - polowa ludzi zalatwia sie pod siebie i pozniej to zagrzebuje, lize sie po jajkach, slini sie, ma wszedzie wypadajace klaki, z paszczy im jedzie, kopia dziury, wezma do paszczy co popadnie i jeszcze wsadzaja nosy do cudzych tylkow (to ostatnie, to kto wie )

Napisane przez guglak

Właśnie nie mają nowe konta i rozmawiają na nich jak na FB, nie mają w swoich znajomych żadnych zespołów, artystów tylko zwykłych szarych ludzi. Po co jednej osobie konto na FB, nk, myspace, lascie, i jeszcze paru innych? Jedno nie starczy?

Zespoły bardzo często zostawiają namiary na siebie na myspace, wpisują daty koncertów itp. i wcale nie trzeba mieć konta żeby wiedzieć co i jak. Dla nich to genialna strona tak samo jak last.fm

Wkurz mnie jeszcze jak zespół ma konta gdzie popadnie i na każdym są inne dane, i później według stron wychodzi,że grają 5 koncertów jednego dnia, o tej samej godzinie i pięciu różnych miastach. Jak już się coś robi i chce się z tego żyć to można by przypilnować by nie było bałaganu.

Przyznam, ze to dla mnie dziwne, az absurdalne pytanie. Po co w ogole ogladac wiecej niz jedna strone w necie, jedna nie starczy ?

[lone bird]

A ja nie mogę pojąć, że niektórzy nie przyjmują do wiadomości, że nie lubię ani psów ani kotów. A słyszę zazwyczaj: ale pogłaskaj, zobaczysz -przestaniesz się bać od razu, mój pies ci nic nie zrobi on nie gryzie itp. Czy tak trudno pojąć, że się boję i najzwyczajniej nie mam na to ochoty? Jak ktoś lubi zwierzaki to proszę bardzo, niech ma 5 kotów i 5 psów, nikomu nie bronię i nie wypominam. Ja nie mam i nie będę mieć Skąd to przekonanie, że wszyscy muszą być miłośnikami zwierząt

[Finlora]

Napisane przez Wyrak

Jakbys go kapala i czesala codziennie, to by moze i nie byl. Chyba, ze taki kozak z niego, ze spi na stojaco i sie tylko lapkami z lozkiem bedzie stykal

W takim razie nie powinnam mu pozwolić chodzić po tej samej podłodze po której ja chodzę a już na broń Boże po dywanie bo przecież skoro pies brudny to i podłoga brudna a jak ja mogę chodzić po brudnej podłodze

[Wyrak]

Napisane przez Finlora

W takim razie nie powinnam mu pozwolić chodzić po tej samej podłodze po której ja chodzę a już na broń Boże po dywanie bo przecież skoro pies brudny to i podłoga brudna a jak ja mogę chodzić po brudnej podłodze

To juz Twoja brocha Dla mnie trzymanie psa, szczegolnie niemalego, w domu laczy sie z tym, ze on bedzie brudzil.

[Finlora]

Napisane przez Wyrak

To juz Twoja brocha Dla mnie trzymanie psa, szczegolnie niemalego, w domu laczy sie z tym, ze on bedzie brudzil.

Ale ja nie wiem o co Ci chodzi, czy ja gdzieś napisałam, że pies nie brudzi? Będzie brudził tak samo jak wskoczy mi do łózka czy kiedy ja usiądę na podłodze, po której on chodzi - dla mnie nie ma różnicy.

[ratta]

Napisane przez lone bird

A ja nie mogę pojąć, że niektórzy nie przyjmują do wiadomości, że nie lubię ani psów ani kotów. A słyszę zazwyczaj: ale pogłaskaj, zobaczysz -przestaniesz się bać od razu, mój pies ci nic nie zrobi on nie gryzie itp. Czy tak trudno pojąć, że się boję i najzwyczajniej nie mam na to ochoty? Jak ktoś lubi zwierzaki to proszę bardzo, niech ma 5 kotów i 5 psów, nikomu nie bronię i nie wypominam. Ja nie mam i nie będę mieć Skąd to przekonanie, że wszyscy muszą być miłośnikami zwierząt

Dopóki nie masz ochoty wybić wszystkich zwierząt, nie wygłaszasz poglądów namawiających do przemocy wobec nich i ich nie maltretujesz, to ja nie widzę nic dziwnego Nie każdy musi lubić zwierzęta, nawet jeśli się ich nie boi. Sama uwielbiam zwierzaki.

[Wyrak]

Napisane przez Finlora

Ale ja nie wiem o co Ci chodzi, czy ja gdzieś napisałam, że pies nie brudzi? Będzie brudził tak samo jak wskoczy mi do łózka czy kiedy ja usiądę na podłodze, po której on chodzi - dla mnie nie ma różnicy.

No na podlodze chyba nie spisz i raczej nie lezysz. Nie no, zeby jeszcze trzeba bylo tlumaczyc - roznica pomiedzy podloga a wlasnym lozkiem ?

[Duszaniola]

Napisane przez invisible_01

A mnie dziwi i wkurza niemożność ludzi do zorganizowania się. Ja studiuję dziennie, poza tym pracuję, bo utrzymuję się samodzielnie, a nauczyć się zawsze (w większości ) daję radę, a koleżanka żali się, że mogłaby udzielać korków jednej dziewczynce, ale to AŻ 30 min autobusem od jej domu, to razem godzina drogi, nie będzie jej 2 godz. w domu raz w tygodniu i zawali przez to studia, bo nie będzie miała na nic czasu... A potem opowiada, że cały weekend nic nie zrobiła i ogólnie to się nie wyrabia. Ale to może po prostu lubość narzekania

Z doświadczenia wiem - im mam więcej zajęć, tym więcej zrobię w ciągu dnia. A jak mam pół dnia wolnego to się do niczego nie potrafię zabrać. Dziwne, ale prawdziwe

[Finlora]

Napisane przez Wyrak

No na podlodze chyba nie spisz i raczej nie lezysz. Nie no, zeby jeszcze trzeba bylo tlumaczyc - roznica pomiedzy podloga a wlasnym lozkiem ?

A czy muszę spać na podłodze? Wystarczy chyba, że po niej chodzę, często boso. A jeśli Ci powiem, że czasami leżę? Mój dywan jest wyjątkowo wygodny
Uważam tylko, że dokładnie takie same zarazki roznosi pies leżąc na łóżku czy na podłodze.

[Zariah]

Ja kocham zwierzeta. Psy w szczegolnosci. Cale zycie mialam pieski i nie wyobrazam sobie domu bez tego ukochanego przyjaciela. Teraz mieszkam chwilowo za granica i nie moge miec psa. Ale jeszcze w domu dbalam bardzo o swoje pieski - mylam im lapki po spacerze, urzadzalam regularne kapiele itd.

Moje pieski byly bardzo czyste.. .Ale jednak. Mimo ze chodzilam boso bo domku i kladalam sie na dywanie to jednak pieska w lozku sobie nie wyobrazam. Ja przed kazdym pojsciem spac biore prysznic a moja posicel jest czysta i pachnaca. Zmywam z siebie pozostalosci dywanowo-podlogowe (mimo iz naprawde dbam o podlogi w moim domu). A wykapac psiaka przed kazdym pojciem spac raczej nie dalaym rady. Moj piesek (u rodzicow) ma swoje poslanie, cieple i miekkie i swoja poduszeczke i swoje zabawki. Ja nie klade sie na psa poslaniu a on na moim . I tyle.

Ale nie brzydzi mnie jesli ktos inny spi z pieskiem. Duzo bardziej przeszkadza mi brak higieny osobistej (tluste wlosy, smierdzace pachy, nieumyte zeby!, brudna bielizna...) Wiec jesli ktos jest czysty a chce spac z psiakiem to czemu nie - niech spi. Zakladam ze sie myje z rana i juz.

Aha i nie caluje pieskow i nie pozwalam im jesc z mojego talerza czy pic z moich kubkow (a moja ciocia swego pinczerka na stole sadza podczas posilkow ).

[gsk]

Napisane przez cynamonowe

Ale nie rozumiem -- spróbować surowe ciasto przed upieczeniem?
Wydaje mi się, że to nie jest dobry sposób -- lubię surowe ciasto (:P), ale surowe zawsze wydaje mi się słodsze niż upieczone.

ja zawsze próbuje i nic mi nigdy nie jest, od ciasta na czubek palca nic sie nie stanie

[blondi1041]

Napisane przez Zariah

Aha i nie caluje pieskow i nie pozwalam im jesc z mojego talerza czy pic z moich kubkow (a moja ciocia swego pinczerka na stole sadza podczas posilkow ).

szok!! zgadzam sie w pelni z wyrakiem, nie wyobrazam sobie psa w moim lozku, i porownania ze chodzimy po tej samej podlodze co my, myje sie itp do mnie nie przemawia. i wspolczuje bardzo , jesli komus tak samo i w takiej samej ilosc wypadaja wlosy, co psom podczas linienia

[Cherry Blossom Girl]

Napisane przez Zariah

Aha i nie caluje pieskow i nie pozwalam im jesc z mojego talerza czy pic z moich kubkow (a moja ciocia swego pinczerka na stole sadza podczas posilkow ).

Koleżanka mojej mamy była zdziwiona gdy okazało się, że nie dajemy naszemu psu kawy w filiżance... Ile właścicieli psów, tyle sposobów wychowania

[invisible_01]

Napisane przez Duszaniola

Z doświadczenia wiem - im mam więcej zajęć, tym więcej zrobię w ciągu dnia. A jak mam pół dnia wolnego to się do niczego nie potrafię zabrać. Dziwne, ale prawdziwe

Mam tak samo

Napisane przez Cherry Blossom Girl

Koleżanka mojej mamy była zdziwiona gdy okazało się, że nie dajemy naszemu psu kawy w filiżance...

[Wyrak]

Napisane przez Finlora

A czy muszę spać na podłodze? Wystarczy chyba, że po niej chodzę, często boso. A jeśli Ci powiem, że czasami leżę? Mój dywan jest wyjątkowo wygodny
Uważam tylko, że dokładnie takie same zarazki roznosi pies leżąc na łóżku czy na podłodze.

Nie no, jak porownujesz psy lazace po podlodze, a lezace w lozku, to dla mnie jest po prostu absurd i nie ma tego co dalej ciagnac.

[Finlora]

Napisane przez Wyrak

Nie no, jak porownujesz psy lazace po podlodze, a lezace w lozku, to dla mnie jest po prostu absurd i nie ma tego co dalej ciagnac.

Też tak uważam więc nie wiem po co to ciągniesz.

[640153e4df0157aa7c295487ff8c20c42fd57238_65c176d09c1ac]

Napisane przez gramwzielone

Z pozdrowieniami dla wszystkich alternatywnych :

Przypomniało mi się:
http://www.youtube.com/watch?v=GUhRSPf6qJQ

[ratta]

Co do psów na stołach - w zeszłe lato pani przyszła do restauracji z cziłałą w koszyczku. No ok, już to wydawało mi się dziwne, ale ona pozwoliła psu wejść na stół i jeść frytki z talerza.