Seksualne problemy katolików - Strona 5 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2011-03-11, 22:34   #121
mikia20
Ekspert GotowaniaNaGazie
 
Avatar mikia20
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Wsi spokojna, wsi wesoła...
Wiadomości: 9 369
Dot.: Seksualne problemy katolików

fajny wątek, vixen, do boju!

Skoro wizażanki zgłębiły stronkę szansaspotkania.pl (ja bym to raczej nazwała szansa na rozminięcie się w życiu z potrzebami człowieka) to ja polecam
http://www.kryzys.org/

Tam ludzie-katolicy się rozwodzą. I można takie smaczki znaleźć że głowa mała.

To takie jakby skutki porad księży czasami...
mikia20 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-12, 09:05   #122
kalincia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
Dot.: Seksualne problemy katolików

Ooo, fajne. Właśnie tam przeczytałam reklamę książki o leczeniu homoseksualizmu.
kalincia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-12, 09:23   #123
invisible_01
Zakorzeniona
 
Avatar invisible_01
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
Dot.: Seksualne problemy katolików

Cytat:
Napisane przez _vixen_ Pokaż wiadomość
Jeszcze chciałam dodac, ze obrzydliwe jest to poczucie wyższości ludzi, którzy zachowują czystość przedślubna nad tymi, którzy maja cala te ideologie gdzieś.
Mnie też to razi. Osoby, które nie zachowały czystości do ślubu nazywane są nienormalnymi, które jak zwierzęta nie hamują nad swoim popędem... I jeszcze to robienie wody z mózgu, że żonę dziewicę mąż bardziej będzie kochał A wszelkie zdrady małżeńskie to dlatego, że seks był przed ślubem i chłop się nie nauczył samoopanowania. Do czego to wszystko prowadzi właściwie? Nie rozumiem.

Edit: znalazłam wspomnianą wyżej recenzję książki nt leczenia homoseksualizmu.

Cytat:
WSTYD I UTRATA PRZYWIĄZANIA

Joseph J. Nicolosi

Joseph J. Nicolosi, psycholog kliniczny i psychoterapeuta, jest twórcą koncepcji terapii reparatywnej. Terapia ta dedykowana jest do osób zmagających się z niechcianym pociągiem do tej samej płci.
Jest dyrektorem ds. klinicznych oraz założycielem (1980 rok) Thomas Aquinas Psychological Clinic w Encino (Kalifornia), współzałożycielem oraz byłym prezesem Narodowego Stowarzyszenia na Rzecz Terapii i Badania Homoseksualizmu (National Association of Research and Therapy of Homosexuality – www.narth.com ), członkiem American Psychological Association.

ISBN: 978-83-924003-5-6,
stron: 536, format: 176x250
Tytuł oryginalny: SHAME AND ATTACHMENT LOSS The Practical Work of Reparative Therapy
InterVarsity Press, maj 2009, tłumaczenie: Anna Jetkowska

Wstęp do wydania polskiego i redakcja merytoryczna: dr Elżbieta Galińska IPiN.

E.Galińska –dr n. hum. od 1983 r. adiunkt w Klinice Nerwic Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie, psychoterapeuta certyfikowany przez SNP PTP (sekcję Naukową Psychoterapii Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego), terapeuta i trener psychodramy (międzynarodowy certyfikat Psychodrama Institut fur Europa). Autorka ok. 100 publikacji naukowych polskich i zagranicznych dotyczących pracy klinicznej, teoretycznej i badawczej a także wykładowca i terapeuta dla lekarzy i psychologów ubiegających się o certyfikat psychoterapeuty.

Pierwsza w Polsce pozycja naukowa dotycząca psychoterapii reparacyjnej mężczyzn o orientacji homoseksualnej – terapii ukierunkowanej na zmianę tożsamości płciowej i rozwijanie potencjału heteroseksualnego.


Książka Nicolosiego, psychologa i psychoterapeuty, pokazuje praktykę psychoterapii niechcianego pociągu do tej samej płci (SSA - Same Sex Attraction). Wyjaśnia genezę homoseksualizmu biorąc pod uwagę czynniki biologiczne, teorie psychodynamiczne i elementy teorii systemowej. Wyróżnia typy homoseksualizmu męskiego sprzed fazy identyfikacji płciowej i po fazie identyfikacji płciowej. Opisuje w sposób wyczerpujący proces terapii reparatywnej, wypracowany w czasie 25 lat praktyki klinicznej z mężczyznami SSA
.
Jest to pierwszy w Polsce, kompletny podręcznik dla psychoterapeutów, opisujący zarówno proces terapeutyczny jak i kształtowanie się pociągu do tej samej płci.

W pierwszej części książki opisany jest proces formowania się homoseksualizmu w rodzinie triadyczno-narcystycznej, druga część zawiera proces leczenia niechcianego homoseksualizmu, trzecia zaś przedstawia proces pracy z żalem jako etap zdrowienia i utrwalania nowych zachowań.

Dr Robert Perloff, były prezes Amerykańskiego Towarzystwa Psychologicznego, w Przedmowie do książki napisał:

Nicolosi, adwokat homoseksualnych mężczyzn i kobiet, którzy próbują pokonać swoje zainteresowanie tą samą płcią i osiągnąć spełnienie w związku heteroseksualnym, odważnie przeciwstawia się – niczym głos wołającego na pustyni – konserwatywnym psychologom, którzy utrzymują, że zmiana z homoseksualizmu na heteroseksualizm nie jest ani możliwa, ani wskazana.
Załamuje mnie, że doktorzy po medycynie opowiadają takie głupoty. Chyba już dawno stwierdzono, że homoseksualizm to nie choroba i nie da się go wyleczyć? I jeszcze nazywanie tego wstydem i jakimś niechcianym pociągiem... I potem się dziwić, że matka katoliczka po dowiedzeniu się, że syn woli chłopców, chce go po lekarzach ciągać.

Edytowane przez invisible_01
Czas edycji: 2011-03-12 o 09:28
invisible_01 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-12, 10:14   #124
sine.ira
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
Dot.: Seksualne problemy katolików

Cytat:
Napisane przez invisible_01 Pokaż wiadomość
Do czego to wszystko prowadzi właściwie? Nie rozumiem.
Do poczucia, że choć przeżywa się seksualną i emocjonalną masakrę, to się jest lepszym od tych wszystkich rozpustnych bezbożników, których bozia na pewno nie kocha (w najlepszym razie załamuje nad nimi ręce i rozpacza)

---------- Dopisano o 10:09 ---------- Poprzedni post napisano o 09:53 ----------

Cytat:
Napisane przez invisible_01 Pokaż wiadomość
Mnie też to razi. Osoby, które nie zachowały czystości do ślubu nazywane są nienormalnymi, które jak zwierzęta nie hamują nad swoim popędem... I jeszcze to robienie wody z mózgu, że żonę dziewicę mąż bardziej będzie kochał A wszelkie zdrady małżeńskie to dlatego, że seks był przed ślubem i chłop się nie nauczył samoopanowania.
Tym bardziej, że tzw. życie bezwzględnie weryfikuje tego typu teorie. Przykłady z forum kryzys.org.

"Jesteśmy z mężem 3 lat po ślubie. Od początku małżeństwa było to trudne doświadczenie dla mnie.
Dwa miesiące poślubie mąz zaginąl na dziesięć dni, taka sytuacja powtórzyła się znowu po dwóch mięsiącach, znowu długa nieobecność w domu.
Nie chciał rozmwaiąc gdzie był, co robił, miał wyłączony telefon, nie było żadnego kontaktu z nim.
W rok po ślubie był na odwyku alkoholowym, to tez nie pomogło.
Nadal ucieka z domu, nie ma żadnego kontaktu, bierze wypłatę i nie wraca do domu, przpuści wszystkie pięniadze i wraca.
Wiem tez, spotyka sie ze swoja byłą partnerką, nie mam dowodów namacalnych, ale "dobrzy" ludzie donsza mi, że zdradza mnie.
Nie wiem co robić, nie umiem postępować z min".

A to już czysta masakra:

"Męza poznałam w dosyc nietypowy sposób, on umieścił w czasopiśmie Przyjaciólka anons. Ja wtedy odpisałam, po czym wyjechałam do pracy do Holandii, nie było mnie 3 miesiące, nie wiedziałam, że on mi odpisal. Po powrocie zastała jego liisty. Odwazyłam się odpisać. Potem trwało to wszystko rok i 8 miesięcy i stanelismy przed ołtarzem. Mąz w tym czasie pracował w Chorzowskim pogotowiu jako sanitariusz, ja znalazłam prace w ubezpieczeniah. Po slubie trwało 3 lata zanim się Kasia urodziła. Wszystko grało, było ok. Jednak jak byłam w ciązy musialam zrezygnować z tej pracy, bo była to ciąza zagrozona. Dlatego mąz postanowił zwolnic się z swojej pracy i wskoczyc na moje miejsce w ubezpieczenia. Niczego wtedy jeszcze nie podejrzewałam, zaczął oklamywac ludzi i naciagać na ubezpieczenia, zakladał fikcyjne polisy. Zaczeły sie problemy finansowe a on w to brnał coraz dalej. Zmieniał ubezpieczalnie potem i mnie w to wciagnął.
Nie dało tak dłużej rady tego ciagnąc. Zwolnił sie i długo bylismy na utrzymaniu moich rodziców. Tutaj warto dodac, że jego wychowywał tylko ojciec, mama jego zmarła gdyon mial niecałe 2 latka.
Cięzko było znależc po tym wszystkim prace. Zabierał się nawet własnie za wrózbiarstwo. Nie wychodziło mu to.

Wpadlismy na pomysł otwarcia własnej hurtowni z kwiatami. Mielismy naprawde łatwo, bo rodzice pracują w Holandii właśnie przy kwiatach, pomogli nam w pomysle.
Zaczeło sie bardzo dobrze. Zyski były. Zaszłam w ciązę z Justynką. Mąz zajał się rozprowadzaniem kwiatów po polskich giełdach.
Raz pojechał do swoich rodzinnych stron, do Lublina. Nie wrócił jak miał. Bałam sie panicznie o niego. Tym bardziej, że kilka tyg wcześniej miał podobny napad do,padaczki, a jego mama chorowała tez na padaczkę, stąd Justysia jest obciązona genetycznie.
Dzwoniłam, pisałam sms, a on milczal. Kierowca który z nim był krył go, nic mi nie chciał powiedzieć. Okazało się, że mój mąz miał mysli samobójcze i wyldował w agencji towarzyskiej. Kryli go wszycsy,i kuzynka z Lublina u której był w tym czasie. Przepuścil duzo pieniędzy.
Wrócił. Wybaczyłam i było ok, do nastepnego wyjazdu do Lublina. Sytuacja sie powtórzyla.
Nie było wyjscia trzeba było hurtownię zamknąc bo mielismy ogromny dług w Holandii za kwiaty.
Potem okres kiedy znowu bylismy na utrzymaniu rodziców. Szukanie pracy. Znalazł ja w miejscowym szpitalu w prosektorium.
Wszystko zaczelo się jakoś ukladać. Problemy finasowe też. I poprosił do pracy o pomoc, dostał sprzątaczkę, ktora mu zakreciła w głowie. Mąz obudził się, kiedy Justynka skonczyła roczek i miała pierwsze drgawki. Zwolnił wtedy te kobietę. Załozyliśmy dodatkowo w tym kierunku prosektorium firmę. I to szczęscie trwało rok, kiedy poznał kobietę, która go omamiła odbierając ciało swojej matki z prsektorium.
Jest to silna kobieta. Co wiecej bardzo związana z kosciolem. szyje dla księzy. Rozmawial z nią kilka razy, ale z nią nie da sie rozmawiać. Mąz zarejestrował na nią firmę, ktorą mieliśmy. Zmienił dla niej swój wizerunek, sposób ubieranai i bycia.
Wniósł pozew o rozwód, jednak nie otrzymał rozwodu, bo sam sąd widział ze jest pod wielkim wplywem.
Nie usłyszalam także w sądzie ze mnie nie kocha, tylko ze odszedł z powodu problemów finansowych.
Zerwał jednak kontakty z nami, z dziećmi. Mimo, że Justynka sie jeszcze bardziej rozchorowała, nic go to nie obchodzi.
A od tej kobiety usłyszałam, że to jej cel zniszczyć jakieś małzenstwo bo jej nie wyszło.

W dniu kiedy mąz wyszedł z domu, rzeczywiście doszło do małej sprzeczki. Nie napsałam Ci jeszcze, że zanim zaczal prace w proskektorim, wpadlismy razem w kolejne bagno, pozwolilam mu sie w to sama wciagnąc. Na moich rodziców i kuzynke wyłudziliśmy kredyty, po to by za wczesniejsze jego przekrety nie trafił za kratki, bo musial oddawac za fikcyjne zawarte umowy ubezpieczenia. Miał wyrok w zawieszenieu. Jednak miłośc trwała nasza dalej, włąsnie do czasu kiedy poznał obecną babkę w obliczu smierci jej matki. Pokócilismy się wtedy o strój karnawałowy, ktory ona uszyła dla Kasi, chciała za niego kosmiczną cenę 160 zł. Swoja drogą był to stoj diablicy!!! Do dzisiaj Kasia nie może sobie tego wybaczyć, że chciała byc tak przebrana.
Ta babka wydzwaniała do niego w swięta, pisała sms. Pokazywał mi to. Byłam pewna, że tym razem nie pozwoli sie omamić kolejnej. A jednak sie pomylilam. Ona stała sie silniejsza. Do tego stopnia, że potrafiła nasłac na nas policję, dokłdaniej na Kasię, by przestała pisac do taty sms. Koszmar. Z tego co wiem on z nią nie mieszka na codzień. Zmienia co jakis czas hotel. Teraz zakwaterował się w akademiku. Przyajmniej tak przedstawił to w sądzie gdy mielismy rozprawe o alimenty.
Na dobra sprawe on nawet nie wie tak naprawde co się dzieje z Justynką. Pierwszy jej atak padaczki był gdy on był w domu. Potem była roczna cisza i i "powrót " do rodziny po niby pierwszym romansie. Teraz z tego sie jeszcze nie przebudził.

była sytuacja nawet w sądzie, ze na korytarzu rozmawialismy normalnie, jakby nas sprawa rozwodow anie tyczyła, mój prawnik był przekonany, ze do domu wrocimy razem, był i ja i prawnik, do czasu kiedy mąz odebrał przed wejsciem na salę tel i sms, ...... zmienił sie w sekundzie

Z wiadomości jego znajomych na NK, dowiedziałam się, że mąz w szkole zawsze był jakimś dziwakiem,dlatego dla wszystkich było zaskoczenie ze sie ustatkował i załozyl rodzinę. Jego ojciec chyba nigdy nie zaakceptował tego malzenstwa. Nawet nie był na slubie.

Jestem tym wszystkim bardzo załamana. Nadal kocham męza a i dzieci tesknią
."

---------- Dopisano o 10:14 ---------- Poprzedni post napisano o 10:09 ----------

Jak czytam takie historie, to dziękuję sobie, że (narażając co prawda Boga na złe samopoczucie ) zdecydowałam się na mieszkanie z chłopem bez ślubu/przed ślubem dzięki czemu mogłam wyczuć z kim mam do czynienia Trudno. Bóg sobie ze swoim smutkiem pewnie lepiej poradził niż ja radziłabym sobie ze złamanym życiem.

Edytowane przez sine.ira
Czas edycji: 2011-03-12 o 10:16
sine.ira jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-12, 10:17   #125
_vixen_
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
Dot.: Seksualne problemy katolików

Cytat:
Napisane przez invisible_01 Pokaż wiadomość
Mnie też to razi. Osoby, które nie zachowały czystości do ślubu nazywane są nienormalnymi, które jak zwierzęta nie hamują nad swoim popędem... I jeszcze to robienie wody z mózgu, że żonę dziewicę mąż bardziej będzie kochał A wszelkie zdrady małżeńskie to dlatego, że seks był przed ślubem i chłop się nie nauczył samoopanowania. Do czego to wszystko prowadzi właściwie? Nie rozumiem.
Czyli prostacka wizja świata i związków według co bardziej gorliwych wyznawców kościoła.
Trzeba mieć faktycznie niewiele do zaoferowania drugiej osobie, skoro najlepsze, co się może dać, to "czystość" przedmałżeńska.
Jak przed ślubem tak hołubią tę czystość, to potem nic dziwnego, że po bardziej wyuzdanym seksie się brudni czują i do księdza po spowiedź lub genialną poradę latają.

Te fragmenty to już są poniżej wszelkiej krytyki:

Cytat:
Co masz do zrobienia? Niewiele - kup żonie jutro w prezencie zwykły termometr lekarski (około 5 złotych), zamów zeszyt do prowadzenia obserwacji (3 złote), kup do tego różę (nie wiem za ile, bo - wstyd się przyznać - dawno nie odwiedzałem kwiaciarni). Pojutrze rano, pięć minut przed wstaniem z łóżka obudź ją czułym pocałunkiem, podaj strząśniety termometr i poproś, żeby zmierzyła temperaturę, a potem ją zapamiętaj i zapisz do zeszytu. Przypomnij jej, żeby w ciągu dnia obserwowała śluz, a wieczorem zapytaj, co masz zapisać. To samo zrób każdego następnego dnia - i już.
Cytat:
Możecie - możesz. Wybór należy do Was. A może przede wszystkim do Ciebie. To Ty masz być szefem, przewodnikiem, zaprowadzać porządek, brać Wasze sprawy w swoje ręce.
Jesteś przecież mężczyzną - potrafisz, chcesz.
Para według kościoła katolickiego, czyli mężczyzna kompletny debil, a kobieta to po prostu przedłużenie pochwy. Więc trzeba ich pouczać, instruować, jak mają seks uprawiać i się zabezpieczać.

A jedna pani jeszcze skomentowała:
Cytat:
Mężczyzna podający termometr, prowadzący zeszyt? - ideał. Są tacy? - ja nie wierzę że mogłby mi się taki trafić, dlatego wolę być sama niż nieszanowana. A kobiety mające u boku takiego mężczyznę to niebywałe szczęściary. Drodzy Panowie do dzieła! Drogie Panie - ceńcie sobie Waszych Panów!


http://adonai.pl/life/?id=62

Edytowane przez _vixen_
Czas edycji: 2011-03-12 o 10:18
_vixen_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-12, 10:21   #126
sine.ira
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
Dot.: Seksualne problemy katolików

A czemu nie odnotowywać ilości i konsystencji stolca szanownej małżonki ? To też bardzo ważny zdrowotny aspekt Też mi domowy lekarz, phi.
sine.ira jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-12, 10:32   #127
_vixen_
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
Dot.: Seksualne problemy katolików

Cytat:
Napisane przez sine.ira Pokaż wiadomość
A to już czysta masakra:
Aż nie chce mi sie wierzyć, że ktokolwiek może być tak głupi.
Wyjść za mąż za faceta, którego się praktycznie nie zna i tyle głupot narobić.
Jakimś rozwodem to się chociaż skończyło, czy ksiądz kazał swój krzyż nieść do końca tego nędznego żywota?


Cytat:
Napisane przez sine.ira Pokaż wiadomość
A czemu nie odnotowywać ilości i konsystencji stolca szanownej małżonki ? To też bardzo ważny zdrowotny aspekt Też mi domowy lekarz, phi.
To ma przecież też parę zbliżać do siebie
Facet Cię budzi i każe termometr do pochwy wkładać, żebyś przypadkiem w ciążę nie zaszła akurat teraz. Chyba bym padła z wrażenia, a temperatura to z tego wszystkiego by mi do 40 stopni skoczyła
_vixen_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-12, 10:50   #128
sine.ira
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
Dot.: Seksualne problemy katolików

Cytat:
Napisane przez _vixen_ Pokaż wiadomość
Jakimś rozwodem to się chociaż skończyło, czy ksiądz kazał swój krzyż nieść do końca tego nędznego żywota?
Nie czytałam tego dalej, ale za to znalazłam coś a propos.

Jeden z użytkowników zapytał czy nawet niesakramentalne małżeństwo jest do odratowania.
Jakaś kobita, chyba jest tam moderatorką i jakimś guru dla tych ludzi, odpisała:

"W takiej sytuacji, gdy związek dwojga ludzi nie jest błogosławiony bożym darem jakim jest Sakrament nie można mówić o potrzebie i możliwości ratowania go. Bóg nie będzie ochraniał zła jakie niesie ze sobą życie bez Sakramentu.
(...)
Kryzys związków nieformalnych duchowo zawsze jest protestem Boga wobec sposobu życia jaki wiodą Jego dzieci i próbą nawrócenia ich serc do prawdy oraz uwolnienia od grzechu."

Ciekawe po co w takim razie Bóg zsyła kryzysy na małżeństwa sakramentalne. No i przede wszystkim dlaczego skoro dzieci były grzeczne i poszły przed ołtarz nie chcąc siać zgorszenia i zasmucać swego ojca
Cytat:
Napisane przez _vixen_ Pokaż wiadomość
temperatura to z tego wszystkiego by mi do 40 stopni skoczyła
I lipa - wszystkie jajeczka ugotowane na twardo

---------- Dopisano o 10:50 ---------- Poprzedni post napisano o 10:48 ----------

Cytat:
Napisane przez _vixen_ Pokaż wiadomość
To ma przecież też parę zbliżać do siebie
Rozmawianie o kupce też zbliża i przełamuje tabu Uważam, że ten aspekt też powinien być przedmiotem zainteresowania kochającego, sakramentalnego męża. Na żonę należy patrzeć holistycznie. No i jak już się trzeba koniecznie babrać w tych wydzielinach, to po całości. Co sobie żałować. Kuźwa, jakby mnie chłop postrzegał przez pryzmat konsystencji śluzu szyjkowego, to nie czułabym się ekhm...komfortowo. Ach, ten biologizm. A gdzie miejsce na duszę i uczucia ? Gdzie, pytam z rozpaczą w głosie ?

Edytowane przez sine.ira
Czas edycji: 2011-03-12 o 11:06
sine.ira jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-12, 10:57   #129
_vixen_
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
Dot.: Seksualne problemy katolików

Cytat:
Napisane przez sine.ira Pokaż wiadomość
Nie czytałam tego dalej, ale za to znalazłam coś a propos.

Jeden z użytkowników zapytał czy nawet niesakramentalne małżeństwo jest do odratowania.
Jakaś kobita, chyba jest tam moderatorką i jakimś guru dla tych ludzi, odpisała:

"W takiej sytuacji, gdy związek dwojga ludzi nie jest błogosławiony bożym darem jakim jest Sakrament nie można mówić o potrzebie i możliwości ratowania go. Bóg nie będzie ochraniał zła jakie niesie ze sobą życie bez Sakramentu.
(...)
Kryzys związków nieformalnych duchowo zawsze jest protestem Boga wobec sposobu życia jaki wiodą Jego dzieci i próbą nawrócenia ich serc do prawdy oraz uwolnienia od grzechu."


Co ci ludzie biorą, że mają tak bezpośredni kontakt z Panem Bogiem i wiedzą, przeciwko komu protestuje?
Cytat:
Napisane przez sine.ira Pokaż wiadomość
Ciekawe po co w takim razie Bóg zsyła kryzysy na małżeństwa sakramentalne. No i przede wszystkim dlaczego skoro dzieci były grzeczne i poszły przed ołtarz nie chcąc siać zgorszenia i zasmucać swego ojca
Zsyła kryzysy, bo w życiu za letko być nie może, ale potem im pomaga przezwyciężyć je, co ich wzmacnia, a te biedaki w związkach niesakramentalnych zostają na lodzie.


Szczerze, jakbym była katoliczką, to byłoby mi naprawdę wstyd za te farmazony wypisywane przez księży i współwyznawców...

Edytowane przez _vixen_
Czas edycji: 2011-03-12 o 11:00
_vixen_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-12, 11:10   #130
sine.ira
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
Dot.: Seksualne problemy katolików

Cytat:
Napisane przez _vixen_ Pokaż wiadomość


Co ci ludzie biorą, że mają tak bezpośredni kontakt z Panem Bogiem i wiedzą, przeciwko komu protestuje?
Nie wiem ale na taki towar na pewno mnie nie stać
sine.ira jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-12, 11:54   #131
hauuu
Wtajemniczenie
 
Avatar hauuu
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Miasto Gołębi
Wiadomości: 2 753
Dot.: Seksualne problemy katolików

Z forum o uzdrawianiu małżeństwa:
Dziś -smutno mi -on śpi -pijany
ja przyszłam z pracy i siedzę przed komputerem i rozmyślam

Przyjdź Duchu Święty oświec mnie
teraz wychodzę ale potem jeszcze coś o nas napiszę

Jak to czytam to mam wrażenie, że Ci gorliwi katolicy są ludźmi totalnie niesamodzielnymi, którzy nie umieją/boją się rozwiązywać swoje problemy. Może tak im wygodniej? Duch święty nie pomoże ale przynajmniej kobieta ma czyste sumienie - pomodliła się Co z tego, że dzieci będą przez pół życia patrzeć na zalanego tatusia ... toż to nie wina matki tylko Ducha Świętego, że jej nie oświecił
hauuu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-12, 11:56   #132
muszynianka
Zakorzenienie
 
Avatar muszynianka
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 19 347
Dot.: Seksualne problemy katolików

szkoda że nie ma opcji jak na facebooku kliknęłabym gdzieniegdzie "lubię to"
muszynianka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-12, 11:59   #133
hauuu
Wtajemniczenie
 
Avatar hauuu
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Miasto Gołębi
Wiadomości: 2 753
Dot.: Seksualne problemy katolików

A to perełka:

http://www.kryzys.org/viewtopic.php?t=5958

Mąż pije, bije a kobieta się za niego modli
hauuu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-12, 12:03   #134
blysk_w_oku
Rozeznanie
 
Avatar blysk_w_oku
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 596
Dot.: Seksualne problemy katolików

Cytat:
Napisane przez hauuu Pokaż wiadomość
Z forum o uzdrawianiu małżeństwa:
Dziś -smutno mi -on śpi -pijany
ja przyszłam z pracy i siedzę przed komputerem i rozmyślam

Przyjdź Duchu Święty oświec mnie
teraz wychodzę ale potem jeszcze coś o nas napiszę
No bez jaj! Znam ją
Urodziła mojego TŻta
__________________
...podpis w budowie...
blysk_w_oku jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-12, 12:08   #135
hauuu
Wtajemniczenie
 
Avatar hauuu
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Miasto Gołębi
Wiadomości: 2 753
Dot.: Seksualne problemy katolików

Znalazłam wątek dziewczyny,która dowiedziała się, że jej mąż ma dziecko z inną a w tym samym czasie ją namawiaj na aborcję, której dokonali.

Rady: duchowa adopcja dziecka tamtej kobiety

Cytat:
Pomysł Kingi jest super.........duchowa adopcja ewentualnego dziecka męża z inną kobietą jako zadośćuczynienie bierne za aborcję własnego.................
Szczyt pokory................


Uciekam z tamtego forum bo z każdą minutą mi się ciśnienie podnosi.
hauuu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-12, 12:15   #136
mikia20
Ekspert GotowaniaNaGazie
 
Avatar mikia20
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Wsi spokojna, wsi wesoła...
Wiadomości: 9 369
Dot.: Seksualne problemy katolików

Ha, wiedziałam że się Wam spodoba ^^
mikia20 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-12, 12:22   #137
muszynianka
Zakorzenienie
 
Avatar muszynianka
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 19 347
Dot.: Seksualne problemy katolików

"Rozwód może spowodować powolną i bolesną śmerć"
Wpływ rozwodu na zdrowie
Rozwód nie jest końcem problemów tylko ich początkiem!


omg

tj

Ryzyko przedwczesnego zgonu u rozwiedzionych mężczyzn wzrasta do 76%, w przypadku kobiet do 39%.

Ryzyko zachorowań na nowotwory u rozwiedzionych mężczyzn jest takie samo jak u tych, którzy wypalają paczkę papierosów dziennie.



Rozwodnicy i wdowcy o 20 proc. częściej niż zamężni zapadają na przewlekłe choroby, takie jak cukrzyca, czy choroby serca. (źródło: fronda.pl)
Rozwiedziony mężczyzna 21 razy częściej niż żonaty bywa pacjentem klinik psychiatrycznych.

---------- Dopisano o 12:22 ---------- Poprzedni post napisano o 12:18 ----------

Kolejne... patologiczne toksyczne małżeństwo się rozwiodło


Cytat:
To tylko etap, przegrałaś batalię. Nawet nie bitwę, a wojna o duszę małżonka i Jego Zbawienie trwa. Zmaganie o Wasze małżeństwo trwa.
Teraz jest czas tylko dla Ciebie, dla ciebie, absolutnie dla Ciebie. Kiedy nabierzesz siły, runiesz na Bramy Nieba z modlitewną ofensywą i zwyciężysz, nie wiem jak to zaowocuje w Twojej rzeczywistości, ale zwyciężysz. Jezus Ci to obiecał.
muszynianka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-12, 12:26   #138
hauuu
Wtajemniczenie
 
Avatar hauuu
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Miasto Gołębi
Wiadomości: 2 753
Dot.: Seksualne problemy katolików

Cytat:
Napisane przez muszynianka Pokaż wiadomość
"Rozwód może spowodować powolną i bolesną śmerć"
Wpływ rozwodu na zdrowie
Rozwód nie jest końcem problemów tylko ich początkiem!


omg

tj

Ryzyko przedwczesnego zgonu u rozwiedzionych mężczyzn wzrasta do 76%, w przypadku kobiet do 39%.

Ryzyko zachorowań na nowotwory u rozwiedzionych mężczyzn jest takie samo jak u tych, którzy wypalają paczkę papierosów dziennie.



Rozwodnicy i wdowcy o 20 proc. częściej niż zamężni zapadają na przewlekłe choroby, takie jak cukrzyca, czy choroby serca. (źródło: fronda.pl)
Rozwiedziony mężczyzna 21 razy częściej niż żonaty bywa pacjentem klinik psychiatrycznych.

---------- Dopisano o 12:22 ---------- Poprzedni post napisano o 12:18 ----------

Kolejne... patologiczne toksyczne małżeństwo się rozwiodło
Bosh... Ja bym bardzo chciała wiedzieć kto prowadził te badania? W jakim kraju, na jakiej próbie itd. Przeraża mnie wypisywanie tak radykalnych sformułowań bez podania źródła - ale widzę że to fronda. Masz może Muszy linka do tego artykułu?
hauuu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-12, 12:30   #139
muszynianka
Zakorzenienie
 
Avatar muszynianka
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 19 347
Dot.: Seksualne problemy katolików

proszę to wątek

http://www.kryzys.org/viewtopic.php?t=5132&start=0
muszynianka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-12, 12:37   #140
_vixen_
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
Dot.: Seksualne problemy katolików

Cytat:
Napisane przez hauuu Pokaż wiadomość
Z forum o uzdrawianiu małżeństwa:
Dziś -smutno mi -on śpi -pijany
ja przyszłam z pracy i siedzę przed komputerem i rozmyślam

Przyjdź Duchu Święty oświec mnie
teraz wychodzę ale potem jeszcze coś o nas napiszę

Tutaj żadnego Ducha Świętego nie potrzeba, tylko dobrego adwokata


Cytat:
Napisane przez hauuu Pokaż wiadomość
Jak to czytam to mam wrażenie, że Ci gorliwi katolicy są ludźmi totalnie niesamodzielnymi, którzy nie umieją/boją się rozwiązywać swoje problemy. Może tak im wygodniej? Duch święty nie pomoże ale przynajmniej kobieta ma czyste sumienie - pomodliła się Co z tego, że dzieci będą przez pół życia patrzeć na zalanego tatusia ... toż to nie wina matki tylko Ducha Świętego, że jej nie oświecił
Ja doszłam do wniosku, że porady udzielane przez księży czy osoby mocno związane z kościołem, w sprawach seksu lub małżeństwa mają jedną wspólną cechę - narobią więcej szkody niż pożytku.
O tej niesamodzielności masz rację, bo przecież o to właśnie chodzi, to przykuwa osoby do kościoła i księży.


Cytat:
Napisane przez blysk_w_oku Pokaż wiadomość
No bez jaj! Znam ją
Urodziła mojego TŻta



Cytat:
Napisane przez hauuu Pokaż wiadomość
Znalazłam wątek dziewczyny,która dowiedziała się, że jej mąż ma dziecko z inną a w tym samym czasie ją namawiaj na aborcję, której dokonali.

Rady: duchowa adopcja dziecka tamtej kobiety

Cytat:
Pomysł Kingi jest super.........duchowa adopcja ewentualnego dziecka męża z inną kobietą jako zadośćuczynienie bierne za aborcję własnego.................
Szczyt pokory................


Uciekam z tamtego forum bo z każdą minutą mi się ciśnienie podnosi.
Smutne, że ludzie niszczą sobie życie, a jeszcze doktryna kościoła do tego ich zachęca.
Mam wrażenie, że części z tych problemów dałoby się uniknąć, gdyby para pomieszkała ze sobą przed ślubem, wylazłoby szydło z wora. A nie: rok czy dwa randkowania, zero seksu, a potem ślub i wielkie rozczarowanie.

I potem co się dziwić antyklerykałom czy ogólnie osobom negatywnie nastawionym do tej instytucji


A tutaj co, post o chlebie i wodzie w celu uratowania małżeństwa czy co
http://www.kryzys.org/viewtopic.php?t=5949

No i dowód na poparcie tezy, że nie ma czegoś takiego jak seksualne niedopasowanie i jakie to złoooo seks przed ślubem:

Cytat:
Witam.

Do napisania przymierzałem się już 2 lata temu. Sytuacja moja jest taka, iż jestem w małżeństwie które nie zostało skonsumowane od ponad 3 lat. Moja żona nie czuje potrzeby seksu, ale też cierpi z tego powodu bo wie co to dla mnie oznacza (przynajmniej tak mówi). Nigdy nie chciała poddać się terapii sądząc że są to sprawy zbyt intymne. Wiecie jak takie rzeczy znosi facet. Wytrzymałem nie robiłem głupstw, modliłem się, jednocześnie oszukiwałem się, że będzie dobrze, że stanie się coś i się zmieni.

Niestety stan trwał bez zmian. Czy ty było lepiej czy gorzej nic się nie zmieniało. Czy uczucia było dużo czy mniej wciąż tak samo. Niedawno wyprowadziłem się z domu, informując że albo wóz albo przewóz. Żona zaczęła dopiero wtedy rozważać terapie proponując zapisanie się już teraz z późniejszym terminem czyli jednocześnie wstrzymując ją na kolejne 3-4 tygodnie bo może samo się coś jednak zmieni.

Sam już nie wiem czy to nie kolejna zagrywka, wiem że takich było już kilkadziesiąt, i wyglądały wszystkie tak samo, takie nieświadome oszukiwanie siebie i granie na czas.
Myśle o staraniu się o stwierdzeniu nieważności.

Ja nie mam już siły trwać. Boje się że terapia może trwać latami a to będzie dla mnie masakryczne. Bo budzę się i uświadamiam że to przecież minęło już tyle czasu!!!

Kochamy się jako małżonkowie ale tydzień po tygodniu miesiąc po miesiącu ta sytuacja zatruwa wszystko i zabija miłość we mnie. Nie wiem co robić nie chce znowu wystawiać się na zranienie....
Porady: nie rób głupstw, terapia, rekolekcje z księdzem, może mieć chory mózg, dobrze że czekasz, zostanie Ci to wynagrodzone
http://www.kryzys.org/viewtopic.php?t=5962

Nie wiem, jak wy, ale ja czułabym się bardzo oszukana, gdyby się po ślubie okazało, że mój mąż przez kilka lat nie chce ze mną seksu uprawiać - bo co, przed ślubem nie zdawał sobie z tego sprawy?

---------- Dopisano o 12:37 ---------- Poprzedni post napisano o 12:33 ----------

Cytat:
Napisane przez muszynianka Pokaż wiadomość
"Rozwód może spowodować powolną i bolesną śmerć"
Za to życie z pijakiem, nierobem, oszustem, zdrajcą, robiącym dzieci na boku facetem, który znika na wiele dni, nie szanuje żony na pewno będzie o wiele dłuższe i bardziej szczęśliwe niż rozwodnika, który ma chociaż spokój w chałupie
_vixen_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-12, 12:44   #141
hauuu
Wtajemniczenie
 
Avatar hauuu
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Miasto Gołębi
Wiadomości: 2 753
Dot.: Seksualne problemy katolików

Cytat:
Napisane przez muszynianka Pokaż wiadomość
Dzięki.Znalazłam oryginalny wpis na psychologiakobiety.pl i tak jak przypuszczałam - żadnych źródeł oprócz polityki i frondy

---------- Dopisano o 12:44 ---------- Poprzedni post napisano o 12:40 ----------

Cytat:
Napisane przez _vixen_ Pokaż wiadomość


Nie wiem, jak wy, ale ja czułabym się bardzo oszukana, gdyby się po ślubie okazało, że mój mąż przez kilka lat nie chce ze mną seksu uprawiać - bo co, przed ślubem nie zdawał sobie z tego sprawy?

No chyba każdy czuł by się oszukany. Z tego co wiem takie małżeństwo można unieważnić. Dziwie się poradom, katolikom chyba powinno zależeć na "składaniu nasienia w pochwie" a Ci namawiają do pracy nad kobietą, która kiepsko rokuje w tej kwestii.
hauuu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-12, 12:46   #142
agusiajnw
Zakorzenienie
 
Avatar agusiajnw
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 3 634
Dot.: Seksualne problemy katolików

teraz już chociaż wiecie skąd się biorą Ci hipokryci
wierzą w Trójcę, chcą przymowac sakramenty, ale jednocześnie potrafią się odnaleźc w życiu codziennym (np. kobieta tłuczona przez faceta pakuje się i wychodzi, a nie modli się za oświecenie mężowej duszy)...
Ja tam cieszę się, że takich szalenie (bo dla mnie to szaleństwo) wierzących ludzi jest zaledwie garstka i wolę tych hipokrytów...
agusiajnw jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-12, 12:58   #143
roxi1980
Zakorzenienie
 
Avatar roxi1980
 
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 3 832
Dot.: Seksualne problemy katolików

Cytat:
Napisane przez blysk_w_oku Pokaż wiadomość
No bez jaj! Znam ją
Urodziła mojego TŻta


Cytat:
Napisane przez hauuu Pokaż wiadomość
Znalazłam wątek dziewczyny,która dowiedziała się, że jej mąż ma dziecko z inną a w tym samym czasie ją namawiaj na aborcję, której dokonali.

Rady: duchowa adopcja dziecka tamtej kobiety

Cytat:
Pomysł Kingi jest super.........duchowa adopcja ewentualnego dziecka męża z inną kobietą jako zadośćuczynienie bierne za aborcję własnego.................
Szczyt pokory................

Uciekam z tamtego forum bo z każdą minutą mi się ciśnienie podnosi.
szczyt pokory i depresja do końca dni... przeraża mie taki fanatyzm...
___
mąż się ze mnie śmiał wczoraj jak podejrzał temat jaki czytam padło z jego ust pytanie: "na prawdę chcesz wiedzieć???" - no bo w sumie to dla nas egzotyka myślał, że to tak na poważnie - zmienił zdanie jak mu przeczytaam kilka waszych wpisów i cytatów z tamtych forów - wiem, że momentami to się trzeba zastanowić czy się śmać czy płakać, ale.... uśmialiśmy się jak nigdy z głupoty tych z problemami i trafności waszych wypowiedzi. Normalnie chyba Wam podziękuję za poprawienie humoru

_vixen_ jesteś wielka (szkoda, że wybiera się blog roku, a nie wątek roku... miałabyś mój głos)
__________________

roxi1980 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-12, 12:59   #144
_vixen_
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
Dot.: Seksualne problemy katolików

Cytat:
Napisane przez hauuu Pokaż wiadomość
No chyba każdy czuł by się oszukany. Z tego co wiem takie małżeństwo można unieważnić. Dziwie się poradom, katolikom chyba powinno zależeć na "składaniu nasienia w pochwie" a Ci namawiają do pracy nad kobietą, która kiepsko rokuje w tej kwestii.
I ciekawe, ile ta "praca" będzie trwała? Kolejne 3 lata czy dłużej?


Następny ciekawy przypadek:
http://www.kryzys.org/viewtopic.php?...er=asc&start=0
Małżeństwu urodził się wcześniak, problematyczne leczenie, kobieta dostała depresji. Facet znalazł sobie kochankę.

Cytat:
W lipcu 2009 wzięliśmy ślub. Byliśmy bardzo szczęśliwym młodym małżeństwem, wspólnie modliliśmy się
Do PIERWSZEGO problemu...

I, co jest zaskakujące, ona pisze:
Cytat:
Okazało sie później ze spotyka sie z inną kobietą, która jak stwierdził szanuje go, wspiera, świata poza nim nie widzi. Otworzyły mi się oczy, czuję się winna, bo faktycznie czas głownie poświęcałam dziecku i swojemu zdrowiu (które jakoś nie chciało wrócić). Nie mogę mieć do niego pretensji, bo rzeczywiście przestałam dbać o męża.
Co do męża:
Cytat:
Jest bardzo dobrym człowiekiem, jest najlepszym ojcem na świecie (przychodzi do małego i zajmuje się nim).
Fragment porady, oprócz oczywiście uniwersalnej we wszystkich problemach, czyli modlitwy:
Cytat:
Tu jest problem zdrady małżeńskiej, gdyby nie ta trzecia, która bez żadnych skrupółów wykorzystała wasze pierwsze trudności w małżeństwie, myślę, że łatwo dałoby się dogadać.
Wina "tej trzeciej"

Cytat:
Może porozmawiać z dziewczyną, która rozbija wasze małżeństwo i uświadomić jej jaką krzywdę robi Tobie i dziecku, może porozmawiać z jej bliskimi? O męża postaraj się zadbać, gdy przychodzi do dziecka, zauroczyć go sobą, tak jak to kiedyś udało Ci się zrobić, niech wie co może stracić.

Ktoś sobie jaja robi, czy co?
No nie wierzę, jak można takich rad na poważnie udzielać...

Ale trzeba byc cierpliwym, bo:
Cytat:
Upraszanie łask może trwać długo, znamy przykład św. Moniki, która po 30 latach modlitwy wyprosiła świętość dla syna.
i takie tam ble, ble, ble...siła Boga uzdrawiająca małżeństwo, modlitwa, cisza w sercu.

Dobry człowiek i kochający tatuś przesyła życzenia noworoczne:
Cytat:
Tym bardziej że po dość przykrych życzeniach od mojego kochanego męża (żebym sobie jakoś poukładała życie z Bartusiem, naszym synkiem),
Wszystko (to, że mąż olał ją, dziecko i siedzi z kochanicą) jest jednak nieważne, bo:

Cytat:
za 10 minut koniec pierwszego dnia 2011, a we mnie właśnie rozbudziła się wielka radość bo czytając myśli Ojca Pio dotarło do mnie, że w życiu nie chodzi o to, żeby być kochanym ale o to żeby kochać i tak strasznie się ucieszyłam, że wciąż kocham swojego męża, że mogę dla niego być, ze mogę od czasu do czasu się do niego uśmiechnąć, powiedzieć miłe słowo (chociaż ze sobą nie mieszkamy i on mnie wciąż odrzuca). Ja naprawdę się cieszę, że mam kogo kochać .
Dziękuję Ci Boże, że codziennie podtrzymujesz we mnie ten płomień Twojej MIŁOŚCI
Co oczywiście wywołuje zachwyt na forum:
Cytat:
Jakie to piękne, co napisałaś...
Dziękuję Ci za to piękne świadectwo i za ta wspaniałą lekcję miłości!!!
Znowu mi przypomniałaś, że w życiu chodzi o to aby kochać!!!! REWELACJA!!!
No nic, pozostaje czekać, że w okolicy 60 kobieta otrząśnie się i zacznie się płacz za zmarnowanym życiem

Mąż się uparł na separację, ale:
Cytat:
Trochę mi przykro, ale wciąż wierzę, że jeszcze kiedyś możemy być szczęśliwym małżeństwem.
Nie wierzę, że to się dzieje naprawdę. Po prostu szok.
Czy taka jest oficjalna linia kościoła? Czy tego Bóg chce od ludzi? Zmarnowania sobie życia?

Edytowane przez _vixen_
Czas edycji: 2011-03-12 o 13:05
_vixen_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-12, 13:08   #145
hauuu
Wtajemniczenie
 
Avatar hauuu
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Miasto Gołębi
Wiadomości: 2 753
Dot.: Seksualne problemy katolików

vixen z tego co wyczytałam na tym forum to oficjalna linia to małżeństwo do końca życia mimo rozwodu. I te kobiety (są to głównie kobiety!) wspierają się wzajemnie i pielęgnują miłość do małżonka, któremu ślubowały na zawsze... nieważne, że ma już 3 dzieci z inną

Kiedy jakaś kobieta napisała "mój były mąż" zwrócono jej uwagę, że jest na forum katolickim i tu nie ma byłych mężów nawet po rozwodzie

Zastanawiam się tylko dlaczego to głównie kobiety są cierpiętnicami?
hauuu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-12, 13:16   #146
_vixen_
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
Dot.: Seksualne problemy katolików

Cytat:
Napisane przez hauuu Pokaż wiadomość
Zastanawiam się tylko dlaczego to głównie kobiety są cierpiętnicami?
Może faceci są mądrzejsi po prostu
I jak po ślubie się nie układa, to po prostu szukają szczęścia gdzie indziej, a nie modlą się, piszą na forum i do księdza biegają po złote porady i marnują sobie życie
Pewnych spraw po prostu nie da się przeskoczyć i tyle.

A tak naprawdę myślę, że to właśnie wpływ nauki kościoła i jego poglądy na rolę kobiety w małżeństwie.
_vixen_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-12, 13:24   #147
mikia20
Ekspert GotowaniaNaGazie
 
Avatar mikia20
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Wsi spokojna, wsi wesoła...
Wiadomości: 9 369
Dot.: Seksualne problemy katolików

Cytat:
Napisane przez _vixen_ Pokaż wiadomość
I ciekawe, ile ta "praca" będzie trwała? Kolejne 3 lata czy dłużej?


Następny ciekawy przypadek:
http://www.kryzys.org/viewtopic.php?...er=asc&start=0
Małżeństwu urodził się wcześniak, problematyczne leczenie, kobieta dostała depresji. Facet znalazł sobie kochankę.



Do PIERWSZEGO problemu...

I, co jest zaskakujące, ona pisze:
Co do męża:

Fragment porady, oprócz oczywiście uniwersalnej we wszystkich problemach, czyli modlitwy:
Wina "tej trzeciej"


Ktoś sobie jaja robi, czy co?
No nie wierzę, jak można takich rad na poważnie udzielać...

Ale trzeba byc cierpliwym, bo:
i takie tam ble, ble, ble...siła Boga uzdrawiająca małżeństwo, modlitwa, cisza w sercu.

Dobry człowiek i kochający tatuś przesyła życzenia noworoczne:
Wszystko (to, że mąż olał ją, dziecko i siedzi z kochanicą) jest jednak nieważne, bo:

Co oczywiście wywołuje zachwyt na forum:
No nic, pozostaje czekać, że w okolicy 60 kobieta otrząśnie się i zacznie się płacz za zmarnowanym życiem

Mąż się uparł na separację, ale:
Nie wierzę, że to się dzieje naprawdę. Po prostu szok.
Czy taka jest oficjalna linia kościoła? Czy tego Bóg chce od ludzi? Zmarnowania sobie życia?
Ten wątek mnie zabił - dziewczynie urodził się wcześniak, dostała depresji, mąż znalazł sobie kochankę, bo tamta NIE POŚWIĘCIŁA MU DOSTATECZNEJ ILOŚCI CZASU I UWAGI... a ona jeszcze chce żeby on do niej wrócił...

Normalna kobieta co najwyżej zapłakałaby nad własną głupotą że się w takie coś wpakowała i kopnęła by gościa w
mikia20 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-12, 13:29   #148
_vixen_
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
Dot.: Seksualne problemy katolików

Żal mi strasznie tej kobiety, bo wzięłaby rozwód z orzeczeniem o winie (co nie byłoby pewnie trudne z jej sytuacji, kiedy facet znalazł sobie kochankę podczas problemów, a ona została z niemowlakiem), zażądała alimentów dla dziecka i siebie, przecierpiała i ułożyła sobie życie z kimś innym.

To jeszcze udzielający te głupawe porady w wątku utrzymują ją w zamiarze zmarnowania sobie życia złudzeniami, że facet wróci do niej.

No cóż, może wróci jak go kochanka kopnie w dupę i nie będzie miał gdzie mieszkać, czy co. Ale szczęśliwego i kochającego małżeństwa to już z tego na pewno nie będzie.

I tak marnowało i marnuje sobie życie w tym kraju tysiące kobiet...wszystko oczywiście zgodnie z linią kościoła, zgodnie z poradami współwyznawców i księży.

Bo jaki ksiądz udzieli tak genialnej w swojej prostocie porady jak moja?
_vixen_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-12, 13:46   #149
blysk_w_oku
Rozeznanie
 
Avatar blysk_w_oku
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 596
Dot.: Seksualne problemy katolików

Cytat:
Napisane przez agusiajnw Pokaż wiadomość
teraz już chociaż wiecie skąd się biorą Ci hipokryci
wierzą w Trójcę, chcą przymowac sakramenty, ale jednocześnie potrafią się odnaleźc w życiu codziennym (np. kobieta tłuczona przez faceta pakuje się i wychodzi, a nie modli się za oświecenie mężowej duszy)...
Ja tam cieszę się, że takich szalenie (bo dla mnie to szaleństwo) wierzących ludzi jest zaledwie garstka i wolę tych hipokrytów...
Ja się właśnie boję, że coraz więcej i wcale nie należy tego rozpatrywać jako osobną gałąź, moim zdaniem Ci "fanatycy" w większości są hipokrytami.
Co niedziele do Kościółka za rączkę, w sypialni antykoncepcja beee, na kolędzie księdzu wpakować w kopertę ostatnie oszczędności, być w oczach sąsiadów świętszymi od papieża, a tak naprawdę to cały tydzień chlać, bić żonę/dzieci, obgadywać koleżanki i kląć na władzę.
Co do tych ociemniałych modlitwą kobiet to w ogóle nie mam już słów

Może dojrzałam do tego żeby to widzieć w ten sposób, bo też byłam kiedyś jedną z tych hipokrytów pseudokatolickich, lecz pozbawionych fanatyzmu - na szczęście.

W ogóle obserwuje ostatnio straszny zwrot w kierunku różnych skrajności. Katolik - Antyklerykał.
Wszyscy chcieliby kompromisów, poszanowania dla swojego zdania, wiary, sposobu życia, ale drugiemu dać trochę tej tolerancji od siebie to już nie.
__________________
...podpis w budowie...
blysk_w_oku jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-12, 13:50   #150
mikia20
Ekspert GotowaniaNaGazie
 
Avatar mikia20
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Wsi spokojna, wsi wesoła...
Wiadomości: 9 369
Dot.: Seksualne problemy katolików

Cytat:
za 10 minut koniec pierwszego dnia 2011, a we mnie właśnie rozbudziła się wielka radość bo czytając myśli Ojca Pio dotarło do mnie, że w życiu nie chodzi o to, żeby być kochanym ale o to żeby kochać i tak strasznie się ucieszyłam, że wciąż kocham swojego męża, że mogę dla niego być, ze mogę od czasu do czasu się do niego uśmiechnąć, powiedzieć miłe słowo (chociaż ze sobą nie mieszkamy i on mnie wciąż odrzuca). Ja naprawdę się cieszę, że mam kogo kochać .

Kolejny jej post... masochizm normalnie.
mikia20 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-05-10 16:41:36


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:50.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.