Seksualne problemy katolików - Strona 8 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2011-03-13, 12:41   #211
XYXYXY30
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 358
Dot.: Seksualne problemy katolików

Cytat:
Napisane przez _vixen_ Pokaż wiadomość
Problem w tym, że ci ludzie są zwykle niemalże od urodzenia tak zmanipulowani pojętymi przez siebie zasadami wyznania, że żadnej swobody wyboru nie mają, to jest tylko iluzja.
Czyli: każdy kto wychował się w katolickiej rodzinie, nie ma swobody wyboru i skazany jest na pozostawanie w "okowach" religii? Tak twierdzisz?
Fascynujące, bo np. Elfir pisała kiedyś, że pochodzi z bardzo religijnej rodziny, a stała się ateistką? Potrafisz odpowiedzieć, jak to możliwe, czy też: "po co konkrety"? Ciekawe. Choć to nawet nie jest problem braku uzasadnienia własnych twierdzeń, a sprzeczności logicznych w tym co piszesz, zwłaszcza w kontekście tych Twoich słów:

można nie olewać i choćby głośno to krytykować, z nadzieją, że chociaż do niektórych dotrze i nie pójdą tą drogą.

Wyjaśnij proszę, jak mogą nie pójść tą drogą, skoro żadnej swobody wyboru nie mają, to jest tylko iluzja?

Jedno i drugie pogrubione - Twoje słowa. Robi się coraz ciekawiej, zaiste.

---------- Dopisano o 13:41 ---------- Poprzedni post napisano o 13:38 ----------

Cytat:
Napisane przez invisible_01 Pokaż wiadomość
Co jednak, jeśli ktoś - jako katolik - kieruje się rygorystycznie zasadami ST?
Chyba grzeszy i postępuje sprzecznie z regułami tego związku wyznaniowego, skoro powinien kierować się przede wszystkim katechizmem, a ST i NT - tylko w zakresie i zgodnie z wykładnią, przedstawioną mu przez KK.
Tak myślę...
XYXYXY30 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-13, 12:45   #212
invisible_01
Zakorzeniona
 
Avatar invisible_01
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
Dot.: Seksualne problemy katolików

Cytat:
Napisane przez XYXYXY30 Pokaż wiadomość
Chyba grzeszy i postępuje sprzecznie z regułami tego związku wyznaniowego, skoro powinien kierować się przede wszystkim katechizmem, a ST i NT - tylko w zakresie i zgodnie z wykładnią, przedstawioną mu przez KK.
Tak myślę...
Czyli NT i ST są jakby nieważne? Muszę o tym poczytać dokładniej.
invisible_01 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-13, 12:55   #213
XYXYXY30
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 358
Dot.: Seksualne problemy katolików

Cytat:
Napisane przez invisible_01 Pokaż wiadomość
Czyli NT i ST są jakby nieważne? Muszę o tym poczytać dokładniej.
Z tego co ja wiem (choć też nie jestem ekspertem) one nie są nieważne, ale należy kierować się nimi, zgodnie z wykładnią ich tekstu dokonaną przez KK.
XYXYXY30 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-13, 13:20   #214
_vixen_
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
Dot.: Seksualne problemy katolików

Cytat:
Napisane przez XYXYXY30 Pokaż wiadomość
Ale o czym Ty piszesz?
Jest powiedziane w katechizmie KK (będącym zbiorem zasad obowiązujących katolików), że kobieta nie ma prawa opuścić męża, który się nad nią znęca? Że nie może się od niego wyprowadzić, nie może żądać rozwiązania małżeństwa (cywilnego), nie może żądać alimentów na dzieci?
Rozmawiamy o przykładach z forum, gdzie odradza się kobietom w takich sytuacjach rozwód, jako najgorsze zło.



Cytat:
Napisane przez XYXYXY30 Pokaż wiadomość
A według Ciebie - zdanie innych i ich wolność wyboru nie zasługuje na szacunek?
Czy Ty nie domagasz się, aby inni szanowali Twój wybór nie zmuszali Cię siłą do innego postępowania, niż wybrane?
A ty szanujesz moje zdanie?
Jakoś mi to umknęło w czasie tych ataków.
Uważam, że nie każde zdanie innych i nie każdy wybór zasługuje na szacunek. Jeśli kobieta tkwi w związku z mężczyzną, który jej nie szanuje, wyzywa, ma kochankę, a przy tym na to wszystko patrzy dziecko, to ja takiego wyboru uszanować nie umiem.

I przestań pisać o tej pogardzie, bo we mnie takich odczuć w stosunku do tych nieszczęsnych kobiet nie ma, więc mi ich nie przypisuj, bo normalnie jakbym z Wyrakiem dyskutowała.


Cytat:
Napisane przez XYXYXY30 Pokaż wiadomość
Czyli tak jak przypuszczałem, robisz porównania do sekt, ale nawet jednego przykładu nie potrafisz podać, podobnie jak żadnego przykładu tych "chorych reguł, niszczących życie". Wymowne.
Przykładem reguły niszczącej życie moim zdaniem jest to, aby nie brać rozwodów, tylko ostatecznie separację i aby nie żyć w grzechu, nie wiązać się z nikim innym.


Cytat:
Napisane przez XYXYXY30 Pokaż wiadomość
Spotykałem się już z podobnymi ludzkimi postawami. Są jednak miejsca inne niż forum internetowe, gdzie posługiwanie się samymi gołosłownymi twierdzeniami, niczym nie popartymi, wywołuje przykre konsekwencje. -



Nie przesadzasz?
To TYLKO dyskusja, a nie rozprawa naukowa...
Polega na tym, że każdy przedstawia swoje zdanie, oparte na własnych odczuciach i doświadczeniach.

Cytat:
Napisane przez XYXYXY30 Pokaż wiadomość
Widzę, że nie masz wiedzy na ten temat, więc wyjaśniam, że pozostawanie w związku małżeńskim (kościelnym czy cywilnym) nie ma wpływu na istnienie obowiązku łożenia na utrzymanie własnych dzieci. Polecam jakiś podręcznik prawa rodzinnego, albo nawet stronę z internetowymi poradami prawnymi.
Chyba że Kościół zakazuje żonie żądać środków utrzymania od męża na wspólne dzieci? Proszę o stosowny fragment katechizmu.
Chodzi o alimenty dla żony, a nie dla dzieci.

Cytat:
Napisane przez XYXYXY30 Pokaż wiadomość
Czyli: każdy kto wychował się w katolickiej rodzinie, nie ma swobody wyboru i skazany jest na pozostawanie w "okowach" religii? Tak twierdzisz?
Fascynujące, bo np. Elfir pisała kiedyś, że pochodzi z bardzo religijnej rodziny, a stała się ateistką? Potrafisz odpowiedzieć, jak to możliwe, czy też: "po co konkrety"? Ciekawe. Choć to nawet nie jest problem braku uzasadnienia własnych twierdzeń, a sprzeczności logicznych w tym co piszesz, zwłaszcza w kontekście tych Twoich słów:

można nie olewać i choćby głośno to krytykować, z nadzieją, że chociaż do niektórych dotrze i nie pójdą tą drogą.

Wyjaśnij proszę, jak mogą nie pójść tą drogą, skoro żadnej swobody wyboru nie mają, to jest tylko iluzja?

Jedno i drugie pogrubione - Twoje słowa. Robi się coraz ciekawiej, zaiste.
Nie wiem, z jakiej rodziny pochodzi Elfir, ale to osoba silna psychicznie. Większość ludzi jednak tak nie funkcjonuje, nie umie wyzwolić się z pewnych schematów i zasad. Nawet jeśli pozornie im się udaje, to odczuwają wyrzuty sumienia, które utrudniają im funkcjonowanie.

A nadzieję zawsze mam, że ktoś się jednak otrząśnie i pozwoli sobie w życiu na bycie szczęśliwym...
I że może młode kobiety nie wpakują się w takie związki.


Swoją drogą nie rozumiem Twojej postawy. Rozumiem, że głosisz, iż ludzie mogą robić sobie (i dzieciom) z życia bagno, Ty możesz na to spokojnie patrzeć w ramach swobody wyznania i szacunku do wyborów?
Tym bardziej, że sam w innym wątku piszesz, że każdy ma prawo do oceny postępowania innych ludzi. A mi go odmawiasz? To ja już niczego nie rozumiem.

Edytowane przez _vixen_
Czas edycji: 2011-03-13 o 14:19
_vixen_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-13, 14:02   #215
***luna
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 190
Dot.: Seksualne problemy katolików

Cytat:
Napisane przez _vixen_ Pokaż wiadomość
Na jednym z wątków szugarbejb pisała o tej książce, że razem ze znajomymi czytają w celu pośmiania się na imprezie. I że ksiądz głosi takie mądrości, jak to rozmawiał z chłopcami w liceum i oni wyznali mu, że wolą, cytat, niewyślizgane, dziewczyny, czyli dziewice.
Dla mnie to świadczy o prymitywizmie człowieka, jeśli jednym z jego kryteriów w wyborze żony czy męża jest tzw. "czystość". Przy czym nie oznacza to, że chciałabym mieć faceta, który spał z połową miasta




W zasadzie dziewczyny już odpowiedziały na Twoje zarzuty.

Ja jeszcze dodam.
To w takim razie też nie powinniśmy walczyć z tymi mniej hardkorowymi sektami, manipulantami, bo skoro każdy ma swoje święte prawo do marnowania sobie życia, to niech sobie je marnuje, a co tam. A że przy okazji w tym przypadku zmarnuje je także własnym dzieciom, bo zamiast kopnąć w dupę tatusia, który wyzywa ją od szmat i zdradza z kochanką, to będzie się modlić w kościółku o uzdrowienie małżeństwa. I że będzie przekazywać takie złe wzorce dalej, własnym dzieciom, to już trudno, w końcu one mają "prawo wyboru" sposobu życia? I jak ja mam szanować to, że jedni sobie i innym (niewinnym dzieciom!) niszczą życie, a drudzy na tamtym forum im wspaniale w tym doradzają? Olewać to, że inni niszczą sobie życie w imię Boga i jego zasad, chociaż niby Bóg jest taki miłosierny? Bo jakiego męża znajdzie córka matki, która pół życia spędziła na wyczekiwaniu na męża zdrajcę i brutala, za zamiast DZIAŁAĆ, modliła się w kościółku? 90%, że dokładnie takiego samego, i tak samo będzie ją traktował, bo gdzie ona miała nauczyć się szacunku do samej siebie?
Chciałbyś być w sytuacji dziecka kobiet z wielu zacytowanych tutaj przez dziewczyny wątków? Bo o ojcach nawet nie ma co gadać...

Mamy akceptować sytuacje, kiedy mąż, który ma generalnie w dupie sakrament małżeństwa odchodzi do kochanki i jednocześnie mówi żonie, że nie chce rozwodu z uwagi na świętość sakramentu i że zawsze będą małżeństwem? Przecież to jawne robienie w bambuko kobiety, która będzie latami robiła sobie złudzenia że facet do niej wróci, podczas gdy jemu zapewne chodzi o uniknięcie orzeczenia o winie i alimentów?


Problem w tym, że ci ludzie są zwykle niemalże od urodzenia tak zmanipulowani pojętymi przez siebie zasadami wyznania, że żadnej swobody wyboru nie mają, to jest tylko iluzja.
Nie kojarzę tego fragmentu.
Osobiście nie widzę nic smiesznego w książce, która obala mit podległości kobiety i tego, że każdy seks jest nieczysty.


Co do kwestii rozwodów itd.

W kościele są zasady, których trzeba się trzymać. Trzeba też myśleć

Biorąc ślub kościelny, zawieramy sakrament przed Bogiem. Sakrament dla osoby wierzącej to sprawa poważna.
Nie mówię tutaj o ślubach zawieranych dla białej sukienki w kościele czy spełnienia marzeń rodziny.
Tylko o sytuacji, gdy osoby zawierające ślub wierzą w to co robią.

I to jest połowa sukcesu, gdy obie strony piszą się swiadomie na coś nieodwracalnego.

Wiadomo jednak, że różnie bywa.
Bywają rozstania, separacje zdrady.

I wtedy jeśli ktoś jest wierzący zapytać o wsparcie kierownika duchowego, wspónotę itd.


W kościele nie ma rozwodów, co nie oznacza, ze odrzuca rozwodników.
Nie odrzuca, o ile chcą oni funkcjonować w kościele wg określonych zasad.


I nikt ich do niczego nie zmusza.






*****
Mam wrażenie, że ta dyskusja do niczego nie prowadzi.
To tak jakby powstał wątek o problemach dietetycznych muzułmanów czy żydów, zleciałoby się pół wizażu kwestionować i kontrować, nawet bez cienia chęci zrozumienia.
__________________
Blogi są dwa
blogowo: poradnik emigranta nowy post:
14/10/2012 Obyście tego postu nie potrzebowali
blogowo:
aktywnie
nowy post 12/09/2012 Veni Vidi Vici
***luna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-13, 14:13   #216
_vixen_
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
Dot.: Seksualne problemy katolików

Cytat:
Napisane przez ***luna Pokaż wiadomość
Nie kojarzę tego fragmentu.
Osobiście nie widzę nic smiesznego w książce, która obala mit podległości kobiety i tego, że każdy seks jest nieczysty.
Trudno jest mi się wypowiadać na temat tej książki, bo jej po prostu nie czytałam.
Ale jeśli jest tak, jak piszesz, to b.dobrze, oczywiście.


Cytat:
Napisane przez ***luna Pokaż wiadomość
Co do kwestii rozwodów itd.

W kościele są zasady, których trzeba się trzymać. Trzeba też myśleć

Biorąc ślub kościelny, zawieramy sakrament przed Bogiem. Sakrament dla osoby wierzącej to sprawa poważna.
Nie mówię tutaj o ślubach zawieranych dla białej sukienki w kościele czy spełnienia marzeń rodziny.
Tylko o sytuacji, gdy osoby zawierające ślub wierzą w to co robią.

I to jest połowa sukcesu, gdy obie strony piszą się swiadomie na coś nieodwracalnego.

Wiadomo jednak, że różnie bywa.
Bywają rozstania, separacje zdrady.

I wtedy jeśli ktoś jest wierzący zapytać o wsparcie kierownika duchowego, wspónotę itd.


W kościele nie ma rozwodów, co nie oznacza, ze odrzuca rozwodników.
Nie odrzuca, o ile chcą oni funkcjonować w kościele wg określonych zasad.


I nikt ich do niczego nie zmusza.








*****
Mam wrażenie, że ta dyskusja do niczego nie prowadzi.
To tak jakby powstał wątek o problemach dietetycznych muzułmanów czy żydów, zleciałoby się pół wizażu kwestionować i kontrować, nawet bez cienia chęci zrozumienia.

Dla mnie po prostu każde ortodoksyjne trzymanie sie zasad związku wyznaniowego nie jest dobre, bo po prostu nie sprawdza się w zderzeniu z rzeczywistością, a konsekwencje ponosi właśnie osoba grająca zgodnie z regułami gry, że tak powiem.
Jeśli kobieta w katolickim małżeństwie jest w porządku, wierna i kochająca, a trafia na męża, który tych zasad nie przestrzega i ucieka do kochanki, to ją spotyka taka "nagroda" w postaci spieprzonego życia, prawda?

Ok, w kościele nie ma rozwodów, bo co Bóg złączył, niech człowiek nie rozłącza. Ale jaki interes ma Pan Bóg w utrzymywaniu tragicznych związków, czy sytuacji gdy jedna osoba odchodzi, a druga, wierna zasadom, zostaje sama? Czy Bogu zależy na tym, żeby ta osoba nie ułożyła sobie życia z kimś innym, bo dla niego to już grzech, czyli coś złego?
Czy to jest po prostu dogmat, z którym trzeba się zgadzać?


Większość dyskusji na wizazu do niczego nie prowadzi, z tego punktu widzenia, to żadnej by nie warto kontynuować
_vixen_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-13, 14:18   #217
Switezianka_23
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 572
Dot.: Seksualne problemy katolików

Cytat:
. Rozumiem, że głosisz, iż ludzie mogą robić sobie (i dzieciom) z życia bagno, Ty możesz na to spokojnie patrzeć w ramach swobody wyznania i szacunku do wyborów?
Kościół Katolicki nie ma na celu sprawiać żeby ludzie robili sobie z życia bagno. To że niektórzy księża i katolicy interpretują nauki Kościoła w dziwny sposób to nie jest wina samego Kościoła. Jego nauki dotyczące życia małżeńskiego dotyczą obu partnerów i jak zostało już w tym wątku zacytowane Kościół dopuszcza separacje, więc nie ma tak, że żona musi trwać przy katującym ją i dzieci mężu. Ma prawo się bronić w granicach oznaczonych przez prawo świeckie i katolickie (separacja, nakaz eksmisji dla męża, wystąpienie o alimenty, sądowy nakaz leczenia...). Podobnie jak w prawie świeckim: gdy ktoś Cię napadnie to nie zwalnia to Ciebie z obowiązku przestrzegania wytycznych dotyczących obrony koniecznej. Można również w tym przypadku narzekać, że gdyby nie było tych ograniczeń to ktoś broniący się nie zostałby kaleką (bo nagle napastnik zamiast uderzać pięściami wyjął nóż i i już nie dało się nic zrobić) i nie miałby zmarnowanego życia ale takie jest prawo.

Kościół uznaje, że gdy ludzie zawierają związek małżeński to oboje uznają to małżeństwo za nierozerwalne i oboje będą wypełniać swoje zobowiązania (miłość, wierność i uczciwość względem partnera). W związku z tym jeżeli jedna strona tego nie robi to niestety nie zwalnia to drugiej z tego obowiązku.
Switezianka_23 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-13, 14:23   #218
_vixen_
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
Dot.: Seksualne problemy katolików

Cytat:
Napisane przez Switezianka_23 Pokaż wiadomość
Kościół uznaje, że gdy ludzie zawierają związek małżeński to oboje uznają to małżeństwo za nierozerwalne i oboje będą wypełniać swoje zobowiązania (miłość, wierność i uczciwość względem partnera). W związku z tym jeżeli jedna strona tego nie robi to niestety nie zwalnia to drugiej z tego obowiązku.
Wiem, że masz rację i że Kościół zapewne nie ma na celu tworzenia ludziom z życia piekła, ale efekt niestety jest jaki jest.

A czy ludzie są dla instytucji, czy instytucja dla ludzi?
_vixen_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-13, 14:40   #219
***luna
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 190
Dot.: Seksualne problemy katolików

Cytat:
Napisane przez _vixen_ Pokaż wiadomość
Trudno jest mi się wypowiadać na temat tej książki, bo jej po prostu nie czytałam.
Ale jeśli jest tak, jak piszesz, to b.dobrze, oczywiście.





Dla mnie po prostu każde ortodoksyjne trzymanie sie zasad związku wyznaniowego nie jest dobre, bo po prostu nie sprawdza się w zderzeniu z rzeczywistością, a konsekwencje ponosi właśnie osoba grająca zgodnie z regułami gry, że tak powiem.
Jeśli kobieta w katolickim małżeństwie jest w porządku, wierna i kochająca, a trafia na męża, który tych zasad nie przestrzega i ucieka do kochanki, to ją spotyka taka "nagroda" w postaci spieprzonego życia, prawda?

Ok, w kościele nie ma rozwodów, bo co Bóg złączył, niech człowiek nie rozłącza. Ale jaki interes ma Pan Bóg w utrzymywaniu tragicznych związków, czy sytuacji gdy jedna osoba odchodzi, a druga, wierna zasadom, zostaje sama? Czy Bogu zależy na tym, żeby ta osoba nie ułożyła sobie życia z kimś innym, bo dla niego to już grzech, czyli coś złego?
Czy to jest po prostu dogmat, z którym trzeba się zgadzać?



Większość dyskusji na wizazu do niczego nie prowadzi, z tego punktu widzenia, to żadnej by nie warto kontynuować

Z punktu widzenia osoby świeckiej: prawda.
Z punktu osoby wierzącej: nieprawda.
Na męża się nie trafia. Męża się wybiera.
I opisana przez ciebie sytuacja jest przykra, trudna i nie ma na nią łatwych odpowiedzi czy rozwiązań.
Wg mnie nie ma sensu patrzeć na Boga jak na człowieka tj. istotę, która odczuwa tak jak my: której zależy, która się smuci.

To bardziej człowiekowi zależy na tym, by postępować słusznie, być bliżej Boga itd.
A Bóg nie ma najmniejszego problemu z tym, ze ktoś jest szczęśliwy, kocha i jest kochanym.

To człowiek dokonuje wyborów i ponosi konsekwencje.

Ślubuje komuś przed Bogiem itd.
Wie, jakie sa konsekwencje rozpadu takiego związku.
Dlatego do takiego ślubu warto porządnie się przygotować.

A później dbają o ten związek, również w kontekście wiary: bo wiara na ślubie się nie kończy.

gdy sa kryzysy, szukają rozwiązania razem, modlą się razem, szukają wsparacie u duchownych, we wspólnocie.

Załóżmy jednak, ze mimo wszystko coś złego się dzieje. Załóżmy, że mój mąż odszedłby do kochanki.
Nie zmieniłoby to mojego podejścia do kwestii, nie szukałabym szczęścia w innym związku.
Gdyby jednak zdarzyła mi się nowa miłość miałabym do wyboru: odejście od kościoła, życie w kościele bez sakramentów, życie w kościele w pełni: dając sobie spokój z nowym związkiem lub zyjąc w tzw. związku białym.


Jak można zyć w związku białym z mężczyzną, którego się kocha? Nie wiem, jest mi trudno sobie to wyobrazić. Są jednak ludzie, którzy tak żyją, dla których ważniejsza jest bliskość Boga niż bliskość fizyczna człowieka.
__________________
Blogi są dwa
blogowo: poradnik emigranta nowy post:
14/10/2012 Obyście tego postu nie potrzebowali
blogowo:
aktywnie
nowy post 12/09/2012 Veni Vidi Vici
***luna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-13, 14:57   #220
Switezianka_23
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 572
Dot.: Seksualne problemy katolików

Cytat:
Wiem, że masz rację i że Kościół zapewne nie ma na celu tworzenia ludziom z życia piekła, ale efekt niestety jest jaki jest.

A czy ludzie są dla instytucji, czy instytucja dla ludzi?
No właśnie. Problem tkwi w tym, że po pierwsze traktujesz Kościół Katolicki jako instytucje stworzoną przez ludzi i która powinna się do tych ludzi dostosować. Dla katolików jest odwrotnie. Kościół został powołany przez Chrystusa i jego celem jest pokazywanie takiej drogi, o której nauczał Chrystus i to ludzie powinni dostosować swoje postępowanie tak aby tą drogą kroczyć. W związku z tym w życiu katolika ogóle nie powinno być mowy o przemocy w rodzinie, o alkoholizmie i zdradach i tego po pierwsze Kościół wymaga i tego powinno się uczyć ludzi od dziecka.

To nie Kościół tworzy ludziom piekło. Ludzie sami sobie i innym je tworzą.
Switezianka_23 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-13, 16:18   #221
XYXYXY30
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 358
Dot.: Seksualne problemy katolików

Cytat:
Napisane przez _vixen_ Pokaż wiadomość
Uważam, że nie każde zdanie innych i nie każdy wybór zasługuje na szacunek. Jeśli kobieta tkwi w związku z mężczyzną, który jej nie szanuje, wyzywa, ma kochankę, a przy tym na to wszystko patrzy dziecko, to ja takiego wyboru uszanować nie umiem.

I przestań pisać o tej pogardzie, bo we mnie takich odczuć w stosunku do tych nieszczęsnych kobiet nie ma,




Przykładem reguły niszczącej życie moim zdaniem jest to, aby nie brać rozwodów, tylko ostatecznie separację i aby nie żyć w grzechu, nie wiązać się z nikim innym.






Chodzi o alimenty dla żony, a nie dla dzieci.



Nawet jeśli pozornie im się udaje, to odczuwają wyrzuty sumienia, które utrudniają im funkcjonowanie.


I że może młode kobiety nie wpakują się w takie związki.


Swoją drogą nie rozumiem Twojej postawy. Rozumiem, że głosisz, iż ludzie mogą robić sobie (i dzieciom) z życia bagno, Ty możesz na to spokojnie patrzeć w ramach swobody wyznania i szacunku do wyborów?
Tym bardziej, że sam w innym wątku piszesz, że każdy ma prawo do oceny postępowania innych ludzi.
Ach tak, czyli niniejszy temat nie dotyczy "seksualnych problemów katolików", a bitych kobiet, które niszczą sobie życie, będąc z mężami,którzy się nad nimi znęcają. Chciałaś zapoczątkować dyskusję o takich kobietach, a temat zatytułowałaś jak wyżej. Ciekawe, ale nie wnikam dalej

Przykre są przykłady patologicznych rodzin, alkoholizmu, znęcania się nad osobami najbliższymi, natomiast zastanawiam się, jaki jest związek pomiędzy stosowaniem się do zasad religii katolickiej, a "robieniem dzieciom z życia bagna"?
Kościół Katolicki popiera znęcanie się nad dziećmi? Popiera zdrady małżeńskie i alkoholizm? Bo z tego co widzę, to ty powyższe zjawiska uznajesz (zasadniczo słusznie) za rujnujące często ludzką egzystencję.

Prosiłem, żebyś przytoczyła mi fragment katechizmu,który zakazuje kobiecie opuszczenie męża, znęcającego się nad nią.
Czyżbyś nie nie była w stanie tego zrobić?

Prosiłem o regułę katechizmu, zabraniającą kobiecie żądać alimentów od męża, czy to na siebie, czy na dziecko, podczas trwania małżeństwa kościelnego/cywilnego.
Również nie udzielasz na to żadnej odpowiedzi.

Co zaś do obowiązku alimentacyjnego małżonków podczas małżeństwa, to polecam lekturę art. 27-28 KRO. Dowiesz się wówczas, czy rzeczywiście rozwód jest konieczny aby uzyskać od męża środki utrzymania na rzecz żony oraz dzieci.

Skoro zatem reguły KK nie zabraniają kobiecie odejść od męża, który bije ją czy zdradza, nie zabraniają jej zabrać ze sobą dzieci, nie zabraniają jej żądać od niego alimentów, innymi słowy, powyższych reguł Kościół nie ustanawia dla swoich członków (nie byłaś jak dotąd w stanie przytoczyć żadnej takiej reguły), to aktualne staje się pytanie:
Jakież to zakazy/nakazy katolicyzmu powodują, że ludzie stosując się do nich "robią sobie z życia bagno" i "rujnują życie swoich dzieci"?
Mam nadzieję, że jej podasz - przecież ostatecznie okazało się iż o tym jest cały ten temat.

Podałaś tylko 1 przykład - zakaz zawierania nowego małżeństwa po rozwodzie (bo powiedzmy sobie od razu dla jasności, że wzięcie rozwodu cywilnego nie uniemożliwia przystępowania do spowiedzi ani do komunii).
Zatem pytam, czy warunkiem koniecznym ułożenia sobie życia, jest wchodzenie po rozwodzie w nowy związek. Jeśli ktoś z nikim się nie wiąże po rozwiązaniu poprzedniego małżeństwa, nie odczuwa takiej potrzeby, a ma poczucie życia w zgodzie z własnym sumieniem, to życie takiej osoby jest twoim zdaniem zniszczone? I życie jej dzieci też jest zniszczone, poprzez fakt że ich rodzic nie będzie miał nowego partnera, czy tak?
Jeśli już nie potrafisz odpowiedzieć na pytania wcześniejsze, to liczę że na to pytanie przynajmniej odpowiesz, w końcu odnosi się ono do jedynego przykładu, jaki podałaś wcześniej na poparcie swoich twierdzeń.

I nie pisz wykrętnie o "nieszczęsnych kobietach", bo ja stwierdziłem wcześniej, że okazujesz pogardę i nietolerancję po prostu dla ludzi postępujących zgodnie z zasadami religii, którą wyznają. Nie potrafisz dostrzec różnicy pomiędzy skrytykowaniem jakichś zasad religijnych (tylko że trzeba najpierw wskazać takie zasady, rzeczywiście istniejące, a nie tylko w wyobraźni) a pogardliwym i szyderczym stosunkiem do innego człowieka, uważaniem go za kogoś gorszego tylko dlatego, że ma inne niż twoje zasady moralne?

Co zaś do moich "ataków" - a zakładałaś ten wątek z myślą, że wszyscy będą cię popierać? Nie brałaś pod uwagę, że ktoś może się z tobą nie zgodzić, cokolwiek napiszesz i jaki "poziom" będziesz prezentować swoimi wypowiedziami?
I naprawdę jesteś zaskoczona, że swoje zdanie w dyskusji trzeba jakoś uzasadnić? Że jeśli się twierdzi, że jest tak a tak, to trzeba to przynajmniej uprawdopodobnić, szczególnie jeśli mówimy o rzeczach nietrudnych do sprawdzenia, takich jak normy wewnętrzne KK? Dziwi cię, że jeśli piszesz że nakazy kościoła niszczą ludziom życie, ktoś może się zainteresować, a jakież to nakazy i w jaki sposób tak działają?
XYXYXY30 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-13, 17:15   #222
_vixen_
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
Dot.: Seksualne problemy katolików

Cytat:
Napisane przez XYXYXY30 Pokaż wiadomość
Ach tak, czyli niniejszy temat nie dotyczy "seksualnych problemów katolików", a bitych kobiet, które niszczą sobie życie, będąc z mężami,którzy się nad nimi znęcają. Chciałaś zapoczątkować dyskusję o takich kobietach, a temat zatytułowałaś jak wyżej. Ciekawe, ale nie wnikam dalej
Wątek tak się rozwinął - zaczął się od problemów seksualnych, teraz jest o nieco innej natury...

Cytat:
Napisane przez XYXYXY30 Pokaż wiadomość
Przykre są przykłady patologicznych rodzin, alkoholizmu, znęcania się nad osobami najbliższymi, natomiast zastanawiam się, jaki jest związek pomiędzy stosowaniem się do zasad religii katolickiej, a "robieniem dzieciom z życia bagna"?
Kościół Katolicki popiera znęcanie się nad dziećmi? Popiera zdrady małżeńskie i alkoholizm? Bo z tego co widzę, to ty powyższe zjawiska uznajesz (zasadniczo słusznie) za rujnujące często ludzką egzystencję.
Jasne, że nie popiera, ale sama spotkałam się z tekstami księży każących kobiecie w takim związku "swój krzyż nieść".
Mamy patrzeć na to, jak te zasady wyglądają w pięknej teorii czy w praktyce


Cytat:
Napisane przez XYXYXY30 Pokaż wiadomość
Prosiłem, żebyś przytoczyła mi fragment katechizmu,który zakazuje kobiecie opuszczenie męża, znęcającego się nad nią.
Czyżbyś nie nie była w stanie tego zrobić?

Prosiłem o regułę katechizmu, zabraniającą kobiecie żądać alimentów od męża, czy to na siebie, czy na dziecko, podczas trwania małżeństwa kościelnego/cywilnego.
Również nie udzielasz na to żadnej odpowiedzi.
Takie pytania to z Twojej strony czysta demagogia, bo dobrze wiesz, że takich tekstów nie znajdę w katechizmie.


Cytat:
Napisane przez XYXYXY30 Pokaż wiadomość
Co zaś do obowiązku alimentacyjnego małżonków podczas małżeństwa, to polecam lekturę art. 27-28 KRO. Dowiesz się wówczas, czy rzeczywiście rozwód jest konieczny aby uzyskać od męża środki utrzymania na rzecz żony oraz dzieci.
Ciekawa jestem, jak realnie wygląda możliwość uzyskania tych środków w oparciu o wymienione przepisy.


Cytat:
Napisane przez XYXYXY30 Pokaż wiadomość
Podałaś tylko 1 przykład - zakaz zawierania nowego małżeństwa po rozwodzie (bo powiedzmy sobie od razu dla jasności, że wzięcie rozwodu cywilnego nie uniemożliwia przystępowania do spowiedzi ani do komunii).
Zatem pytam, czy warunkiem koniecznym ułożenia sobie życia, jest wchodzenie po rozwodzie w nowy związek. Jeśli ktoś z nikim się nie wiąże po rozwiązaniu poprzedniego małżeństwa, nie odczuwa takiej potrzeby, a ma poczucie życia w zgodzie z własnym sumieniem, to życie takiej osoby jest twoim zdaniem zniszczone? I życie jej dzieci też jest zniszczone, poprzez fakt że ich rodzic nie będzie miał nowego partnera, czy tak?
Jeśli już nie potrafisz odpowiedzieć na pytania wcześniejsze, to liczę że na to pytanie przynajmniej odpowiesz, w końcu odnosi się ono do jedynego przykładu, jaki podałaś wcześniej na poparcie swoich twierdzeń.
Sądzisz, że 20 czy 30 letnia kobieta będzie naprawdę szczęśliwa, jeśli po nieudanym małżeństwie postanowi żyć zgodnie ze swoim sumieniem, nie wchodząc w następny związek?
Ja uważam, że nie za bardzo.
Znam parę samotnych kobiet. Nie nazwałabym żadnej z nich osobą szczęśliwą. Uważam, że jedynie szczęśliwa może być kobieta samotna z wyboru, a nie z życiowej konieczności nie życia w grzechu, jak w takich sytuacjach.
Ale nie przeczę, może takie przypadki się zdarzają.



Cytat:
Napisane przez XYXYXY30 Pokaż wiadomość
Co zaś do moich "ataków" - a zakładałaś ten wątek z myślą, że wszyscy będą cię popierać? Nie brałaś pod uwagę, że ktoś może się z tobą nie zgodzić, cokolwiek napiszesz i jaki "poziom" będziesz prezentować swoimi wypowiedziami?
I naprawdę jesteś zaskoczona, że swoje zdanie w dyskusji trzeba jakoś uzasadnić? Że jeśli się twierdzi, że jest tak a tak, to trzeba to przynajmniej uprawdopodobnić, szczególnie jeśli mówimy o rzeczach nietrudnych do sprawdzenia, takich jak normy wewnętrzne KK? Dziwi cię, że jeśli piszesz że nakazy kościoła niszczą ludziom życie, ktoś może się zainteresować, a jakież to nakazy i w jaki sposób tak działają?
Poczytałeś tamto forum?
Polecam lekturę.


Tak czy owak, i tak się nie dogadamy, bo każdy z nas pozostanie przy swoim
Nie da się dojść do porozumienia w takich sprawach, mam wrażenie. Trudno dyskutować o kwestiach wiary w słuszność zasad: jedni wierzą, a inni nie, nikt nikogo nie przekona. Chociaż przyznam szczerze, że bardziej do mnie trafiają posty ***luny czy Switezianki_23...

Edytowane przez _vixen_
Czas edycji: 2011-03-13 o 17:16
_vixen_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-13, 17:51   #223
Chatul
ma zielone pojęcie
 
Avatar Chatul
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
Dot.: Seksualne problemy katolików

Cytat:
Napisane przez muszynianka Pokaż wiadomość
No i myślę że tym zdaniem można zakończyć dyskusję o NPR. A raczej tymi zdaniami z którymi się jak najbardziej zgadzam. Tylko każda ma wady, no tak. Hormony mogą obciążać organizm, naturalne metody są czasochłonne, prezerwatywa może no.. no ma swoje wady, spirala tak samo. Tylko nie mów że zjadanie codziennie tabletki jest bardziej męczące od prowadzenia zeszytów z wykresami i porannego mierzenia temperatury :P
No tak, zjadanie tabletki nie jest bardziej męczące od stosowania NPR-u. Ale za to tabletki antykoncepcyjne mają inne wady, których nie ma NPR.
Ale fakt, ten temat można już zamknąć. Bo i co nam do tego jakiej metody antykoncepcyjnej używają inni
__________________
Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”.
Spock („Star Trek”)
Chatul jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-13, 18:44   #224
Switezianka_23
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 572
Dot.: Seksualne problemy katolików

Cytat:
Mamy patrzeć na to, jak te zasady wyglądają w pięknej teorii czy w praktyce
Jak sama napisałaś praktyka wygląda bardzo różnie: od sytuacji, gdy małżeństwo żyje zgodnie z zasadami KK i nie ma z tym problemów, poprzez wypadki, gdy mają jakieś wątpliwości natury moralnej i potrafią je sami rozwiązać, gdy mają wątpliwości natury moralnej i muszą poszukać pomocy zewnętrznej i otrzymują mądrą i rozważną radę lub słyszą zupełne bzdury, które jeszcze bardziej mącą im w głowach aż po sytuacje bardzo ciężkie gdzie jedna lub obie strony w rażący sposób występują przeciw nauce Kościoła a porady co zrobić z tą sytuacją są albo rozsądne albo nie.

W związku z tym zamiast uogólniać że jest źle i zwalać winę za taki stan rzeczy na zasady Kościoła powinniśmy wszyscy, a już w szczególności wszyscy katolicy starać się aby praktyka była jak najbliższa "pięknej teorii". A to oznacza życie i zachowywanie się w duchu katolickim a nie jedynie zgodnie z literą praw kościelnych (bo taka jest tradycja i tym podobne powody).
Switezianka_23 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-13, 19:06   #225
kalincia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
Dot.: Seksualne problemy katolików

Ja tam nie wiem, ale mnie się wydaje, że kiedy kochający się ludzie mają problem, rozważany na forach, jak można dać wyraz w seksie swojej miłości, a jak nie, co jest DOZWOLONE, to już jest źle dla nich i szkoda mi ich. Chcą się, gdzieś pocałować, a nie mogą, bo może być z tego grzech (patrz seks oralny), chcą się właśnie teraz kochać, a nie mogą, bo dni płodne, a skończyć trzeba w pochwie. Wydaje mi się że jedyną granicą jest tu wzajemna namiętność i pożądanie. Jeśli mnie jakiś kodeks ogranicza, jak mogę pieścić mojego ukochanego, a jak nie to ten kodeks jest dla mnie źródłem stresu i nerwicy.
kalincia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-13, 19:14   #226
***luna
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 190
Dot.: Seksualne problemy katolików

Cytat:
Napisane przez kalincia Pokaż wiadomość
Ja tam nie wiem, ale mnie się wydaje, że kiedy kochający się ludzie mają problem, rozważany na forach, jak można dać wyraz w seksie swojej miłości, a jak nie, co jest DOZWOLONE, to już jest źle dla nich i szkoda mi ich. Chcą się, gdzieś pocałować, a nie mogą, bo może być z tego grzech (patrz seks oralny), chcą się właśnie teraz kochać, a nie mogą, bo dni płodne, a skończyć trzeba w pochwie. Wydaje mi się że jedyną granicą jest tu wzajemna namiętność i pożądanie. Jeśli mnie jakiś kodeks ogranicza, jak mogę pieścić mojego ukochanego, a jak nie to ten kodeks jest dla mnie źródłem stresu i nerwicy.
dlatego rozumiem, że za katoliczkę się nie uznajesz.



niektórym namiętność i pożądanie podpowiada, by uprawiać seks w miejscach publicznych, a jest to karalne (w każdym razie w UK).
__________________
Blogi są dwa
blogowo: poradnik emigranta nowy post:
14/10/2012 Obyście tego postu nie potrzebowali
blogowo:
aktywnie
nowy post 12/09/2012 Veni Vidi Vici
***luna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-13, 19:23   #227
Switezianka_23
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 572
Dot.: Seksualne problemy katolików

Cytat:
Chcą się, gdzieś pocałować, a nie mogą, bo może być z tego grzech (patrz seks oralny), chcą się właśnie teraz kochać, a nie mogą, bo dni płodne, a skończyć trzeba w pochwie. Wydaje mi się że jedyną granicą jest tu wzajemna namiętność i pożądanie. Jeśli mnie jakiś kodeks ogranicza, jak mogę pieścić mojego ukochanego, a jak nie to ten kodeks jest dla mnie źródłem stresu i nerwicy.
Według mnie to nie tak. Oczywiście że możesz się kochać kiedy masz na to ochotę ale gdy żyjesz zgodnie z zasadami Kościoła musisz liczyć się z tym, że dla katolika stosunek ma również na celu prokreacje. Nikt Ci nie zabroni kochać się w czasie dni płodnych ale zawsze musisz brać pod uwagę możliwość zajścia w ciążę.

Według KK stosunek małżeński powinien być otwarty na możliwość powołania nowego życia i to jest jedyna wytyczna. Tak naprawdę wszystkie inne "instruktażowe" porady co można a czego nie są tylko indywidualnymi interpretacjami autorstwa pojedynczych osób (często diametralnie różniącymi się od siebie). To jest właśnie prawdziwy problem wprowadzający zamęt i dylematy moralne i będący źródłem mitów na temat seksu katolickiego.
Switezianka_23 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-13, 19:26   #228
_vixen_
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
Dot.: Seksualne problemy katolików

Cytat:
Napisane przez Switezianka_23 Pokaż wiadomość
Jak sama napisałaś praktyka wygląda bardzo różnie: od sytuacji, gdy małżeństwo żyje zgodnie z zasadami KK i nie ma z tym problemów, poprzez wypadki, gdy mają jakieś wątpliwości natury moralnej i potrafią je sami rozwiązać, gdy mają wątpliwości natury moralnej i muszą poszukać pomocy zewnętrznej i otrzymują mądrą i rozważną radę lub słyszą zupełne bzdury, które jeszcze bardziej mącą im w głowach aż po sytuacje bardzo ciężkie gdzie jedna lub obie strony w rażący sposób występują przeciw nauce Kościoła a porady co zrobić z tą sytuacją są albo rozsądne albo nie.
Chciałam zapytać, czy czytałaś to konkretne forum, a w szczególności linki z problemami i poradami zamieszczone przeze mnie i inne wizazanki - czyli te co bardziej hardkorowe, i co o tym sądzisz, jako - jak się domyślam- osoba związana z Kościołem.
Właściwie takie samo pytanie mam do ***luny.
_vixen_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-13, 20:29   #229
kasiaen1
Zadomowienie
 
Avatar kasiaen1
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 1 586
Dot.: Seksualne problemy katolików

Cytat:
Napisane przez invisible_01 Pokaż wiadomość

Od razu mówię, że znalezione w necie, bo ja katechizmu nie posiadam.


Cytat:
1 Kor. 7:10-11
"Tym zaś, którzy żyją w stanie małżeńskim, nakazuję nie ja, lecz Pan, ażeby żona męża nie opuszczała, a jeśliby opuściła, niech pozostanie niezamężna albo niech się z mężem pojedna; niech też mąż z żoną się nie rozwodzi."

Od razu mówię, że znalezione w necie, bo ja katechizmu nie posiadam.


Cytat:
"I rzekł Pan: Gdy mąż odprawi swoją żonę i ta odejdzie od niego, a wyjdzie za innego mężczyznę, czy tamten może jeszcze do niej powrócić? Czy nie jest zupełnie zbezczeszczona ta kobieta? I czy ty, która uprawiałaś nierząd z wielu zalotnikami, możesz powrócić do mnie - mówi Pan? Jer. 3,1"
I znowu ten szacunek do kobiety I jak kobieta ma się zdecydować na rozwód, jak wg Biblii będzie wtedy zbezczeszczona?
Przecież jest wyraźnie napisane, że będzie "zbezczeszczona" jeśli wyjdzie za innego mężczyznę. Czy termin "opuszczenie" jest równoznaczny ze "związaniem się z innym mężczyzną". Jedynym warunkiem życia zgodnie z Kościołem po odejściu od współmałżonka (a więc które to zachowanie jest dopuszczalne jak wynika z przytoczonych fragmentów, gdyż to nie rozwód "bezcześci" a kolejny związek ), który tu widzę, jest brak możliwości anulowania swojej własnej przysięgi, którą złożyło się zgodnie ze swoją wolną wolą. Czy to minimum wymaganej przez Kościół konsekwencji, stawianej dorosłemu, świadomemu swoich wyborów człowiekowi, jest aż takim złem?

Pomijając już, że Pismo Święte jest utworem uniwersalnym, metaforycznym (wymagającym interpretacji zwierzchnictwa KK ,które na jego podstawie ustala swoją doktrynę) i niewolnym od błędów tłumaczeniowych, kontekstowych, dlatego wyszczególnianie pojedynczych słów i fraz- a już w szczególności dosłowne ich interpretowanie, jak w przypadku stworzenia świata- nierzadko prowadzi do nikąd, ale to już tak poza tematem.
__________________

Edytowane przez kasiaen1
Czas edycji: 2011-03-13 o 20:42
kasiaen1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-13, 21:31   #230
Switezianka_23
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 572
Dot.: Seksualne problemy katolików

Cytat:
Chciałam zapytać, czy czytałaś to konkretne forum, a w szczególności linki z problemami i poradami zamieszczone przeze mnie i inne wizazanki - czyli te co bardziej hardkorowe, i co o tym sądzisz, jako - jak się domyślam- osoba związana z Kościołem.
Nie do końca rozumiem Twojego pytania. Oczywiście czytam niektóre wątki na tym forum (oczywiście nie wszystkie, bo jest ich bardzo dużo). Chociażby znasz moje zdanie na temat zmian w przygotowaniu do sakramentu małżeństwa. Jeżeli chodzi o problemy i porady to musiałabyś być bardziej precyzyjna.
Switezianka_23 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-13, 21:42   #231
_vixen_
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
Dot.: Seksualne problemy katolików

Chociażby ten z mojego postu:
https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...&postcount=144

Czy uważasz, że te rady (np. o zauroczeniu męża) są w ogóle stosowne w tak dramatycznej sytuacji i doprowadzą do czegoś dobrego? Obwinianie w poradach o sytuację głownie tej trzeciej?
I czy wysyłanie mężowi promyczka miłości w takiej sytuacji zasługuje faktycznie na oklaski ludzi na forum?

Bo ja naprawdę nie umiem tego pojąć.
Zresztą fakt - wielu wątków i zachowań ludzkich z wizazu też zrozumieć nie umiem


I jeszcze co do ślubów i zapowiedzi zaostrzenia wymagań: nie wiem, co wypisywałam w tamtym wątku , ale generalnie zgadzam się z tym, że wymagania przydałoby się zaostrzyć, bo teraz często śluby biorą ludzie zbyt młodzi, zbyt niedojrzali i z przypadkowymi partnerami.

Edytowane przez _vixen_
Czas edycji: 2011-03-13 o 21:43
_vixen_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-13, 22:21   #232
Switezianka_23
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 572
Dot.: Seksualne problemy katolików

Cytat:
Czy uważasz, że te rady (np. o zauroczeniu męża) są w ogóle stosowne w tak dramatycznej sytuacji i doprowadzą do czegoś dobrego? Obwinianie w poradach o sytuację głownie tej trzeciej?
I czy wysyłanie mężowi promyczka miłości w takiej sytuacji zasługuje faktycznie na oklaski ludzi na forum?
Hmm. Ogólnie zawsze staram się przy tego typu sytuacjach nie brać żadnej ze stron, ponieważ zawsze na forach są one przedstawiane w sposób niepełny i subiektywny. Z jednej strony mamy kobietę z dużymi problemami psychologicznymi a z drugiej mężczyznę, który opuścił swoją żonę i dziecko po bardzo ciężkich przejściach. Osobiście na pewno nie uznaję kochanki za głównej winowajczyni takiego stanu rzeczy ale ciężko mi byłoby dać autorce wątku rozsądną radę. Z jednej strony mąż się wypiął na nią i na ich wspólne dziecko ale z drugiej odnoszę wrażenie, że autorka jest bardzo niestabilna psychicznie i wcale nie mogę wykluczyć, że życie z nią pod jednym dachem mogło być nie do zniesienia a jej zapewnienia o zmianie mogły nie iść w parze z jej zachowaniem. W takiej sytuacji zazwyczaj powstrzymuję się z analizowaniem i ocenianiem sytuacji oraz dawaniem rad.

Z punktu widzenia katolika sytuacja jest jasna: mąż ślubował bycie z żoną w chorobie i zdrowiu więc powinien się ze swojej obietnicy wywiązać. Jeżeli tego nie robi to jest to jego grzech ale nikt nie może na siłę zmusić go do czegokolwiek zmusić. Dlatego jedyne co autorka wątku może zrobić to skupić się na własnym zdrowiu psychicznym oraz zapewnieniu odpowiedniego bytu swojemu dziecku (skoro mąż chce separacji to powinien płacić na dziecko i żonę) a dopiero później zastanawiać, czy da się i czy w ogóle ma sens odbudowywanie relacji z mężem.

Edytowane przez Switezianka_23
Czas edycji: 2011-03-13 o 22:38
Switezianka_23 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-13, 22:42   #233
_vixen_
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
Dot.: Seksualne problemy katolików

Switezianka_23, jesteś rozsądną kobietą, to trzeba przyznać

A co sądzisz o kolejnym słynnym na wizazu problemie, czyli dopasowaniu seksualnym, tragicznych skutkach pojęcia współżycia przed zawarciem małżeństwa, mieszkaniu przed ślubem i takich wywodach jak w tych cytatach:
https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...&postcount=106

No i kolejny kontrowersyjny temat, NPR dla faceta:
https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...&postcount=108

To jest faktycznie punkt widzenia Kościoła i rozsądnego katolika, czy po prostu czyjeś niezbyt mądre wynurzenia? Zwłaszcza ta końcówka...
Naprawdę obowiązuje pogląd, że NPR i brak seksu przed ślubem zapewni większy szacunek kobiecie?

Przepraszam, że tak wypytuję, ale w tych kwestiach krąży wiele opinii, pewnie czasem wypaczonych.

Edytowane przez _vixen_
Czas edycji: 2011-03-13 o 22:48
_vixen_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2011-03-13, 23:30   #234
Switezianka_23
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 572
Dot.: Seksualne problemy katolików

Cytat:
A co sądzisz o kolejnym słynnym na wizazu problemie, czyli dopasowaniu seksualnym, tragicznych skutkach pojęcia współżycia przed zawarciem małżeństwa, mieszkaniu przed ślubem i takich wywodach jak w tych cytatach:
https://wizaz.pl/forum/showpost.php?p...&postcount=106
Osobiście uważam, że nie ma czegoś takiego jak dopasowanie seksualne pod względem temperamentu. Temperament seksualny zmienia się w zależności od wieku, stanu zdrowia i poziomu stresu więc argument, że należy się sprawdzić przed ślubem jest wg mnie błędny. Jeżeli chodzi o katolicki punkt widzenia to tak jak już wcześniej pisałam apropos NPRu według KK stosunek jest zarówno wyrazem miłości dwojga ludzi jak i aktem mogącym dać początek nowemu życiu, więc jeżeli nie jest się pewnym, że chce się z daną osobą spędzić resztę życia jak można akceptować, że istnieje prawdopodobieństwo (nawet jeśli bardzo nikłe), że będzie się z tą osobą miało dziecko?

Co do tragicznych skutków seksu przedmałżeńskiego to na chwilę obecną istnieje jedna naukowa publikacja, która stwierdza że u par, które rozpoczęły współżycie dopiero po ślubie istnieje tendencja do odrobinę lepszego oceniania ich wspólnego życia (wzajemna komunikacja, satysfakcja ze współżycia, etc), co jest tłumaczone teorią, że w tych związkach istnieje większy nacisk na budowanie wzajemnych relacji emocjonalnych w pierwszych etapach związku, a dopiero później następuje budowanie relacji fizycznych. Jednak różnice wyników między grupami są na tyle niewielkie, że nie można mówić, że jakikolwiek z modeli jest strasznie destrukcyjny dla związku. Czyli nie zniszczysz swojego związku seksem przedmałżeńskim ale z psychologicznego punktu widzenia lepiej jest poczekać do ślubu.

Podsumowując, stanowiskiem Kościoła jest: seks powinien dotyczyć tylko małżonków, ale nie jest to tłumaczone tym, że jeżeli postępuje się inaczej to zawsze rujnuje się swój związek.

Co do mieszkania razem par przed ślubem to sprawa jest mocno skomplikowana. Ostatnio dominującym stanowiskiem jest, że jeżeli dwie osoby stanowią parę to nie powinny mieszkać razem ze względu na to, że w ten sposób wkraczają już w sferę zarezerwowaną dla małżeństwa. Jest to jednak dosyć wrażliwy temat i jak na razie nie znalazłam argumentacji, która by mnie na 100% przekonała.

Jeżeli chodzi o post dotyczący NPRu to poza tym, że jest mocno przesłodzony (nie lubię tego typu artykułów propagandowych) to mówi, może zbyt kwieciście i z dużym przegięciem całkiem rozsądne rzeczy. Że facet też powinien być odpowiedzialny za planowanie rodziny i rozumieć zasady NPRu jeżeli para decyduje się na stosowanie tej metody. Poza tym mąż ma szanować żonę i dbać o nią. Nie widzę w tym nic złego (no może poza mocno nadętą formą ).

Jeszcze co do Twojego pytania czy naprawdę obowiązuje pogląd, że NPR i brak seksu przed ślubem zapewni większy szacunek kobiecie. Szczerze to spotkałam się z takimi tłumaczeniami i sposobem myślenia. W ogóle w niektórych kręgach istnieje tendencja do pewnego gloryfikowania NPRu i czystości przedmałżeńskiej jako cudownej recepty na stworzenie idealnego związku. Jednak dotyczy to jedynie części katolików i osobiście nie znalazłam, żeby takie było oficjalne tłumaczenie Kościoła, dlaczego powinno się zachować czystość przedmałżeńską i stosować NPR.

Edytowane przez Switezianka_23
Czas edycji: 2011-03-14 o 08:29
Switezianka_23 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-14, 06:40   #235
kalincia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
Dot.: Seksualne problemy katolików

Cytat:
Napisane przez ***luna Pokaż wiadomość
dlatego rozumiem, że za katoliczkę się nie uznajesz.

Oczywiście, że się nie uznaję. Od baaardzo dawna. Jestem ateistką.



niektórym namiętność i pożądanie podpowiada, by uprawiać seks w miejscach publicznych, a jest to karalne (w każdym razie w UK).
No i?
kalincia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-14, 07:29   #236
***luna
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 190
Dot.: Seksualne problemy katolików

Cytat:
Napisane przez _vixen_ Pokaż wiadomość
Chociażby ten z mojego postu:
https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...&postcount=144

Czy uważasz, że te rady (np. o zauroczeniu męża) są w ogóle stosowne w tak dramatycznej sytuacji i doprowadzą do czegoś dobrego? Obwinianie w poradach o sytuację głownie tej trzeciej?
I czy wysyłanie mężowi promyczka miłości w takiej sytuacji zasługuje faktycznie na oklaski ludzi na forum?

Bo ja naprawdę nie umiem tego pojąć.
Zresztą fakt - wielu wątków i zachowań ludzkich z wizazu też zrozumieć nie umiem


I jeszcze co do ślubów i zapowiedzi zaostrzenia wymagań: nie wiem, co wypisywałam w tamtym wątku , ale generalnie zgadzam się z tym, że wymagania przydałoby się zaostrzyć, bo teraz często śluby biorą ludzie zbyt młodzi, zbyt niedojrzali i z przypadkowymi partnerami.

Vixen przeczytałam ten wątek.

W tej powyższej sytuacji, której opisana jest jedna strona jedynie, zgadzam się, że warto się modlić.
Czasami po prostu jest tak, że jak człowiek jest bezsilny.
Jednak rady takie jak kupowanie mężowi książek o ojcostwie mnie po prostu dziwią naiwnością.

Zrzucanie głównie winy na kochankę to łatwe wyjście z sytuacji, bo rozkłada ciężar odpowiedzialności nie dwie a już na trzy osoby.
I jest tu niebezpieczeństwo, że żona będzie ukazana jako ofiara sytuacji, a nie osoba współodpowiedzialna.
Ofiarą, która najbardziej cierpi w tej sytuacji jest dziecko.


Idealnie by było, gdyby ta odrzucona żona miała wsparcie w realu, a nie na forum. Wsparcie od osób, które znają i ją i męża.




I zgadzam się w zupełności z wypowiedzią świtezianki
__________________
Blogi są dwa
blogowo: poradnik emigranta nowy post:
14/10/2012 Obyście tego postu nie potrzebowali
blogowo:
aktywnie
nowy post 12/09/2012 Veni Vidi Vici
***luna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-28, 16:42   #237
mikia20
Ekspert GotowaniaNaGazie
 
Avatar mikia20
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Wsi spokojna, wsi wesoła...
Wiadomości: 9 369
Dot.: Seksualne problemy katolików

Uwaga, uwaga, dorzucam "do pieca"


Ojciec Knotz jako katolicki specjalista od seksu nie zatrzymał się na książce. Powstał serial, dziś jego pierwszy odcinek - dokument ma tytuł "I Bóg stworzył seks".

A tutaj wywiad z Konradem Szołajskim, reżyserem ->

http://wyborcza.pl/1,75480,10165097,...as=1&startsz=x


Miłego czytania i oglądania

Edytowane przez mikia20
Czas edycji: 2011-08-28 o 16:44
mikia20 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-28, 16:44   #238
_vixen_
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
Dot.: Seksualne problemy katolików

Najmądrzejsza myśl z wywiadu:

Cytat:
Czyli Kościół przy pomocy ojca Knotza bohatersko rozwiązuje problemy, które sam stworzył.
_vixen_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-28, 16:49   #239
mikia20
Ekspert GotowaniaNaGazie
 
Avatar mikia20
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Wsi spokojna, wsi wesoła...
Wiadomości: 9 369
Dot.: Seksualne problemy katolików

Cytat:
Napisane przez _vixen_ Pokaż wiadomość
Najmądrzejsza myśl z wywiadu:

Ha, jednak z obiegu nie wypadłaś. Na razie


Twoja dziecina to będzie cudowne dziecko. Moje będą młodsze od Twoich, ale chętnie bym je sparowała
mikia20 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-28, 17:14   #240
Nija_
Zakorzenienie
 
Avatar Nija_
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 9 209
Dot.: Seksualne problemy katolików

Ciekawe zainteresowania ma ten ksiądz
__________________
podpis zawierał niedozwolone treści - usunięty przez administrację forum
Nija_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-05-10 16:41:36


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:22.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.