Mdłości w niepamięć puszczamy, na pierwsze ruchy czekamy - mamy IX/X :)

[tusia872]

Napisane przez 19natka88

Mój wczoraj chyba kopał - takie pukanie od środka jak się położyłam spać, ewidentne uczucie, że ktoś tam jest

gratulacje napewno super uczucie ech ja chyba jeszcze troszke poczekam

Piotruś super imie niestety mojemy TZ nie bardzo pasuje och problemy były z wyborem i zostaje Bercik Robercik bo czuje ze moja dzidzia ma siusiaka

ile dałyscie za spodnie?? bo własnie tez musze sie wybrac na zakupy

[anciaahk]

Napisane przez acelinka

anciahk, gratuluje chłopaczka

Acelinko, dziękuję. Doczekasz się swojej wizyty szybciutko. Mi czas między wizytami pędzi jak zwariowany.

Napisane przez lewaloff

dla tych, które mają wysokich TŻów - ważne, żeby rączka była regulowana - wysuwana/ długa, bo to robi dystans, inaczej tatuś będzie kopał w wózej na spacerze

O to w sumie dobra rada. My oboje jesteśmy wysocy, ja mam 178 cm a mąż 183 cm, więc to ważne. W kwestii wózka mamy szwagra doradcę - który pracował w sklepie z wózkami. Raczej na pewno wiem, że nie kupimy wózka 3w1, tylko oddzielnie gondolę i potem na wiosnę oddzielnie resztę. Pomijając względy praktyczne (podobno inne funkcje są ważne przy gondoli, a inne przy spacerówce), to nawet takie głupoty jak to, że spacerówkę można kupić już inną, w innym wzorze i kolorze też w sumie ma znaczenie.
Ale to jeszcze tyle czasu, nie mam w sumie nic wybranego.

Napisane przez MalgosiaM8

Kładłam się wczoraj spać o 23 chciało mi się jeść, rano o 7 już musiałam wstać bo chciało mi się jeść wy też tak macie ?

Małgosia ja też tak mam , dlatego jestem grubasek.

Napisane przez beti801

Anciaahk gratuluję synka Super, że wszystko w porządku!

beti801

Napisane przez 19natka88

Ale robiłaś zwykłą glukozę z krwi czy test obciążenia glukozą? Bo to się trochę różni
Co do imienia to u nas jest problem bo mojemu tż nie podoba się żadne Ja chciałam bardzo Piotrusia albo Dominika, z tego pierwszego rezygnuję bo mój gin tak ma na imię

Natko chyba normalną z krwi, a co to jest ta z obciążeniem? jaki miałaś ostatni wynik zwykłej z krwi, bo ja 74 czy 75.
W kwestii imion też nie mamy wybranych, były wybrane dla dziewczynki . Po głowie chodzi Franek, Staś, Antek. Też podobał mi się bardzo Piotruś, ale mężowi niekoniecznie. Jednak w sumie jeszcze nic nie jest wybrane.

Trochę martwię się tym położeniem łożyska, będę starać się teraz więcej odpoczywać, bo czytałam, że to pomaga.

---------- Dopisano o 10:00 ---------- Poprzedni post napisano o 09:56 ----------

Napisane przez acelinka

No to spodnie kupowałaś tam gdzie ja A stanik kupiłas zwykły czy taki wygodny, ciążowy?

A jakie to staniki ciążowe? Ja kupowałam w sieciówce - esotiq, niestety już 1 jest troszkę za mały. Płaciłam chyba po 34 zł, więc uważam, że to nie jest dużo, a żal mi było płacić więcej.
Chcę kupić teraz jeszcze ciążowe piżamy, bo śpię w piżamie męża i wyglądam jak czort. Chcę też kupić ciążowe legginsy i rajstopy.

Czy któraś z Was używa kosmetyków Mustela? Wczoraj koleżanka mi gorąco polecała, nie są zbyt drogie i zastanawiam się, czy sobie na wypróbowanie nie kupić.

[golgie]

ja wczoraj kupiłam rurki ciążowe w H&M za ok.140zł, calkiem niezłe są,ale na allegro widziałam niższe ceny ubrań ciążowychTylko, że nie można przymierzyć

[anciaahk]

Napisane przez golgie

ja wczoraj kupiłam rurki ciążowe w H&M za ok.140zł, calkiem niezłe są,ale na allegro widziałam niższe ceny ubrań ciążowychTylko, że nie można przymierzyć

Golgie nie mów że można dostać rurki ciążowe , marzę o takich bo moje są lekko słoniowate. Jednak ja takich nie widziałam w H&M-ach, a byłam w 2 różnych.

[19natka88]

Napisane przez acelinka

Natko ja bym się nie sugerowała tym że Twój gin to Piotrek .. wg mnie to nie ma nic wspólnego i jak Ci sie imię podoba, to dlaczego nie

No to spodnie kupowałaś tam gdzie ja A stanik kupiłas zwykły czy taki wygodny, ciążowy?

Zobaczymy jeszcze, może TŻ coś zdecyduje Ale nie skreślam tego imienia Mama mi jeszcze Jasia podpowiedziała
Stanik zwykły, lekko usztywniony, z małym zapasem jeszcze ale całkiem wygodny

Napisane przez tusia872

gratulacje napewno super uczucie ech ja chyba jeszcze troszke poczekam

Piotruś super imie niestety mojemy TZ nie bardzo pasuje och problemy były z wyborem i zostaje Bercik Robercik bo czuje ze moja dzidzia ma siusiaka

ile dałyscie za spodnie?? bo własnie tez musze sie wybrac na zakupy

Ja dałam 129 zł, bardzo jestem zadowolona, mogę potem wrzucić zdjęcie

Napisane przez anciaahk

Natko chyba normalną z krwi, a co to jest ta z obciążeniem? jaki miałaś ostatni wynik zwykłej z krwi, bo ja 74 czy 75.
W kwestii imion też nie mamy wybranych, były wybrane dla dziewczynki . Po głowie chodzi Franek, Staś, Antek. Też podobał mi się bardzo Piotruś, ale mężowi niekoniecznie. Jednak w sumie jeszcze nic nie jest wybrane.

Trochę martwię się tym położeniem łożyska, będę starać się teraz więcej odpoczywać, bo czytałam, że to pomaga.

Z obciążeniem to jest podobno tak, że : pobierają Ci krew, potem musisz wypić kubek glukozy i po godzinie jeszcze raz pobierają krew. A zwykłą miałam tylko na początku i było 93 mg/dl

[anciaahk]

Napisane przez 19natka88

Z obciążeniem to jest podobno tak, że : pobierają Ci krew, potem musisz wypić kubek glukozy i po godzinie jeszcze raz pobierają krew. A zwykłą miałam tylko na początku i było 93 mg/dl

A to już wiem, jaki to test. Nie wiem, mi jeszcze tego nie zlecił, tylko ten test na p/ciała krwi i konflikt serologiczny, bo mąż ma RH+ a ja RH-.
Z wrażenia nie spytałam niestety o szkołę rodzenia, ale chyba nie będzie za późno jak spytam następnym razem.

[aa2]

dzień dobry
melduje sie oczywiście z pracy a od jutra biore sobie urlopik wiec sie wyśpię he he

co do wózków to u nas musi być wysoki to główne kryterium he he oboe mamy troche wzrostu wiec musi byc wygodnie no i chyba tez nie chcemy 3 w 1 jak dla mni espacerówki w tych wózkach to dramat i z moich znajomych mało kto je używał , kupowali inne zazwyczaj

musze iśc sobie tez jaies rzeczy upolowac no i stanik przede wszystkim bo w moje ledwo włażę):

[19natka88]

Napisane przez anciaahk

A to już wiem, jaki to test. Nie wiem, mi jeszcze tego nie zlecił, tylko ten test na p/ciała krwi i konflikt serologiczny, bo mąż ma RH+ a ja RH-.
Z wrażenia nie spytałam niestety o szkołę rodzenia, ale chyba nie będzie za późno jak spytam następnym razem.

Ja nie wiem co ze szkołą rodzenia Ktoś ma jakieś doświadczenia? Warto?

[AgnesD]

Napisane przez 19natka88

Ja nie wiem co ze szkołą rodzenia Ktoś ma jakieś doświadczenia? Warto?

No właśnie ja też się zastanawiam prosimy o podpowiedzi

Gratuluję chłopaczków

[tusia872]

o szkole rodzenia postaram sie cos dowiedziec w poniedziałek bo tam gdzie bede miała robione badania prenatalne to jest tez szkoła rodzenia wiec zapytam co i jak

[AgnesD]

U mnie szkoła rodzenia przy szpitalu kosztuje 580 od pary masakra, teraz to nie wiem czy lepiej na dzidziolka tej kasy nie przeznaczyć, bo urodzić to i tak muszę

[golgie]

anciaahk-ano można, są z czarnego materiału, takiego lekko połyskującego, nawet całkiem wyjściowe

[tusia872]

Napisane przez AgnesD

U mnie szkoła rodzenia przy szpitalu kosztuje 580 od pary masakra, teraz to nie wiem czy lepiej na dzidziolka tej kasy nie przeznaczyć, bo urodzić to i tak muszę

no to troche duzo a pewnie przy porodzie to i tak sie zapomni co i jak ja pewnie sie nie wybiore bo znajac mojego TZ ciezko go bedzie namowic ale znalazłam zapis na stronce "Dla kobiet mieszkających, pracujących lub uczących się w województwie śląskim zajęcia są refundowane w 100%!"
ciekawa jestem jak to działa pewnie trzeba sie bylo wczesniej zapisac

[BordAna]

muszę się "pochwalić" że wczoraj ok godz 23, godzinę przed rozpoczeciem 14 t.c. "przyszły do mnie" wymioty... kto by pomyslal że dopiero teraz...
a jak dzisiaj bedzie to zobaczymy...
leżę i wszystko mnie boli a jak wstanę to tez wszystko mnie boli i słabo się czuję...

ja tez jestem zainteresowana szkolą rodzenia ale slyszałam że jak przychodzi do porodu to w głowie pustka i to czego sie nauczymy na zajęciach z SR na nic się przydaje

[Caltea]

Napisane przez mooonik

Hej dziewczyny

przeczytałam wszystko, a było tego trochę ale nie dam rady skomentować...
prawdopodobnie wczoraj wieczorem przewiało mi gdzieś szyję nie mogę nią ruszyć, kręcić w żadną stronę, przy najmniejszym ruchu boli jak chol.era siedzieć mogę też tylko w pozycji mega wyprostowanej- mogę pomarzyć o oparciu się o łóżko czy położeniu...
a niedzielę też miałam nie za przyjemną, bo obudziłam się z twarzą jednostronnie zapuchniętą do tego stopnia, że widziałam na pół oka i z czerwoną plamą pod okiem :/ dziś z rana miałam się wybrać do dermatologa, ale mi przeszło prawie cała opuchlizna zeszła i zaczerwienienie też znikło. Nie wiem co to było

Trzymam kciuki za dzisiejsze wizyty, niech maleństwa pokazują co mają między nóżkami

i gratuluję udanych wizyt, które się odbyły widziałam, że nowe siusiaczki przybyły na wątek

Moonik, dość już tych choróbsk!

Napisane przez minio1984

Dziewczyny "dzieciate" mam do Was pytanie odnośnie wózków, miała któraś sam głęboki? sprawdza się? czy może od razu kupić 2 w 1, bo już sama nie wiem, moje koleżanki wszystkie mają 2w1 i nie mam porównania

Minio, ja dwa razy miałam wózek 2w1 i właściwie korzystałam tylko z gondolki. Ze spacerówki najwyżej do roku córek, a potem kupowałam parasolkę. Ja też mała, chuda i ciężko mi było z takim kolosem "spacerować" zwłaszcza po sklepach.
Ale jak ta ćma co leci do ognia znowu kupię wózek 2w1...

Napisane przez beti801

hej
Któraś pisała o koncercie skorpionsów - Tarnowianka może? Bo ja też

Super czytać dobre wieści z wizyt! Zazdroszczę tym, które już znają płeć. Może na nastepnej wizycie ginka wypatrzy - strasznie chciałabym dziewczynkę : miałabym do pary

Beti, ja też z okolic. Życzę córci

Napisane przez agnyska81

Jestem wielka, nadrabiałam trzy dni, ale w końcu się udało

za dzisiejsze wizyty.

Witam nowe i "stare" mamy, a szczególnie serdecznie Ancię i Muckę Dobrze, że już jesteście, bo takie długie zniknięcia nas zawsze trochę niepokoją.

Od piątku jestem na L4, bo tak mnie przez kilka dni głowa bolała, że myślałam że ją odrąbię. Przechodzone przeziębienie (właściwie to taki katar i lekki ból gardła tylko były) przeniosło się tradycyjnie do zatok
Mam nadzieję, że zwolnienie uda mi się przeciągnąć aż do wizyty u gina i potem dalej. Nie mam najmniejszej ochoty wracać już do pracy Szczególnie po tym, że moja szefowa jest bez wyobraźni i mam już serdecznie dość tej całej szopki. W czwartek mi jeszcze powiedziała z wyrzutem, że ma nadzieję, że nie wybieram się na L4 A sama nie kryje się z tym, że w kwietniu "załatwia sobie" zwolnienie lekarskie (pewnie dlatego, że przyjeżdża jej facet z zagranicy i pojedzie do niego na Mazury)
Dziś koleżanka, która mnie tymczasowo zastępuje dzwoniła do mnie i powiedziała, że szefowa odkłada każdą robotę "na przyszły tydzień" bo liczy, że ja już będę i zrobię. Ha ha ha
Głupio mi tak prosić lekarza o zwolnienie, ale ciągle źle się czuję. Nie mogę dojść do tego, po czym czuję się dobrze, a po czym nie, nie widzę żadnej reguły A po drugie mam dość szefowej, dziwnej atmosfery w pracy, tego zwalania decyzji i wszelkiej brudnej roboty na mnie. Ja mam siedzieć od dzwona do dzwona (raz mi zaproponowała, żebym poszła do domu godzinę wcześniej), a ona sama sobie hula po mieście, załatwia lewe L4, opuszcza zajęcia i generalnie mało bywa w pracy, trzeba ją przed "górą" kryć. Jeszcze mi kazała szukać kogoś na zastępstwo za mnie, "kogoś sprawdzonego, żeby mi nie narobił bałaganu w papierach, żebym jak wrócę nie musiała wszystkiego odkręcać". Nie powiedziałam jej, że nie zamierzam raczej wrócić i na pewno jej nie powiem. Już i tak dużym szokiem dla niej było to, jak jej powiedziałam, że po marcierzyńskim idę na wychowawczy (nie wiem jeszcze jak długi) Jeszcze się dziwiła, że nie mam z kim dziecka zostawić (hehe, może myślała, że moja mama to zrobi; dodam, że ją zna bardzo dobrze, bo mama też u nas pracuje). No mówię Wam, to jakaś fantastka jest!
No a trzy: w tej chwili ma mnie kto zastępować, bo jest u nas dziewczyna na umowę-zlecenie, ale tylko do końca miesiąca. Ona na pewno chciałaby wskoczyć na moje miejsce na dłużej, a boję się że w międzyczasie (jakbym tak wróciła) może się rozmyślić. A już na pewno nie wyobrażam sobie roboty w zaawansowanej ciąży samej i w tym okresie roku szkolnego.
Się wyżaliłam No ale powiedzcie same, że ona jakaś z kosmosu jest.

Chciałam się pochwalić, że i ja wyczułam parę dni temu swoją rybkę Ale od tamtego czasu cisza...

Dziewczyny, tak piszecie o tych wózkach... A ja nic nie wiem, nawet te hasła "gondola" czy inne niewiele mi mówią. Może i na wygląd coś mogłabym wybrać, ale gdzie najlepiej poczytać jakieś opinie, na co w ogóle zwracać uwagę? Zielona jestem kompletnie. To samo ciuszki, nie rozróżniam tych pajaców, śpioszków, rampersów Jest gdzieś jakieś sprawdzone miejsce w sieci, gdzie można o tym poczytać? Nie chce mi się dużo czytać, już nasz wątej jest taaaaki obszeeerny

Agnysko, nie wracaj do pracy, jeżeli nie czujesz się na siłach. Po co się stresować jakąś babą przebrzydłą. Muszą sobie dać radę bez Ciebie i oczywiście poradzą sobie.
Ja Ci nie będę opisywała poszczególnych ciuszków (chyba, że bardzo chcesz), bo w sieci na pewno o tym jest. Wejdź sobie chociażby na All i zobacz na ubranka dla niemowląt. Oglądając zorientujesz się co jest czym i jak odróżnić body od rampersa lub pampersa.
Oczywiście zazdroszczę ruchów rybki. U mnie cisza, a wydawać by się mogło, że, jako podwójna matka, powinnam mieć największe szanse na wczesne wychwycenie ruchów. A tu kiszka

Napisane przez 19natka88

Wróciłam Ogólnie jestem zadowolona chociaż nie do końca usatysfakcjonowana Dzidziol rośnie ale nie wiem ile mierzy bo gin nie zmierzył Co do płci to raczej się nie wyłamię i będzie CHŁOPAK, mam fotę jak wkleję później to same ocenicie Przytyłam 2 kg od ostatniej wizyty czyli jest ok, ale niestety dostałam Furagin bo mam bakterie w moczu
Poza tym to kupiłam sobie spodnie ciążowe w całkiem sensowej cenie, i biustonosz/namiot w gigantycznym jak dla mnie rozmiarze
A "rybka" coraz bardziej szaleje

Natko, SUPER!!! Same chłopaki naokoło. A bakteriami się nie martw, bo to częste w ciąży.

Napisane przez minio1984

Dziewczyny ostatnio zauważyłam i wyczuwam tak jakby mocniej mi serce biło, tzn bardziej czasami czuję jak bije, przeczytałam kiedyś na necie, że to normalne w ciązy bo się serducho powiększa, ale wy też tak odczuwacie? bo ja to dość intensywnie i jakoś tak dziwnie mi jest

19natka88 gratuluję udanej wizyty i kolejnego chłopaczka

Minio, ja tak mam i nawet mialam zamiar poruszyć ten temat na forum. Od samego początku ciąży miałam takie jakby kołatania serca i przyspieszony puls (to jest normalny objaw w ciąży, tzw "serce hiperkinetyczne"). Potem trochę się uspokoiło, a teraz znowu. Jak mi gorąco, jak przejdę gdzieś szybciej a czasami bez powodu, serce wali jak oszalałe (mierzylam wtedy puls, który waha się w okolicach100 uderzeń na min.). Martwię się i mam zamiar powiedzieć o tym swojemu gin. na kolejnej wizycie. Czy Twoje objawy są podobne do moich?

[ania21_21]

dziewczyny błagam pomóżcie(znowu:rol leyes
Mam problem w pracy. Wczoraj pojechałam do pracy rano jak wstałam wszystko było idealnie do siódmej rano(chodzę na 6) dostałam takiego osłabienia że nie mogłam stać (mam cały czas stojącą pracę) wytrzymałam do ósmej do przerwy poszłam z mężem do biura i poprosiłam o zwolnienie do domu o dziwo menager bez problemów się zgodził nawet żeby mąż mnie zawiózł( do domu mamy z pracy ponad 30 km) położyłam się w domu i spałam ponad 3 godziny minął mi dzień prawie na leżeniu. Dziś obudziłam się i czułam się doskonale pojechałam do pracy i znowu to samo tylko tym razem menager nie był taki miły nawet na mnie nawrzeszczał ale mnie w końcu puścił tylko kazał mi iść do lekarza. Właśnie wróciłam z przychoodni lekarz mnie nie przyjął tylko pielęgniarka bo do lekarza nie było wolnych miejsc powiedziała mi że to normalne w czasie ciąży i mam normalnie pracować nawet nie chciała słyszeć o zwolnieniu na kilka dni. Boję się że jak wrócę jutro do pracy będzie to samo. Co ja mam robić?

[Grennie]

co do szkoły rodzenia to moja koleżanka chodziła jakos ok 6 m-ca i bardzo sobie to chwaliła! powiedziała,że dużo ważnych rzeczy się dowiedziała i poleca. Nie wiem jak w innych miastach,ale w Warszawie szkoły rodzenia dla osób zamieszkałych tu są za free

[archinta]

Napisane przez 19natka88

Ja nie wiem co ze szkołą rodzenia Ktoś ma jakieś doświadczenia? Warto?

Napisane przez tusia872

no to troche duzo a pewnie przy porodzie to i tak sie zapomni co i jak ja pewnie sie nie wybiore bo znajac mojego TZ ciezko go bedzie namowic ale znalazłam zapis na stronce "Dla kobiet mieszkających, pracujących lub uczących się w województwie śląskim zajęcia są refundowane w 100%!"
ciekawa jestem jak to działa pewnie trzeba sie bylo wczesniej zapisac

Napisane przez BordAna

ja tez jestem zainteresowana szkolą rodzenia ale slyszałam że jak przychodzi do porodu to w głowie pustka i to czego sie nauczymy na zajęciach z SR na nic się przydaje

My mamy zamiar pójść do szkoły rodzenia. Rozmawiałam z koleżanką i bratem i oboje polecają. Tam nie uczą tylko rodzenia ale też pielęgnacji w trakcie ciąży, po ciąży, opieki nad nworodkiem jak kąpać, przewijać etc.
Ja akurat jestem dzieciową dziewicą, więc mi takie porady się przydadzą. Do tego kumpela zachwalała,że jej mąż po spotkaniach w szkole czuł sie bardzej tatą i przeżywał wiele rzeczy, a normalne to by tylko patrzył na jej rosnąsy brzuch. Nie wiem czy dobrze to wyraziłam, czy wiecie o co mi chodzi. Jakoś ost. mam problem z doborem słów

[minio1984]

Caltea ja nie mam niestety ciśnieniomierza w domu i nie wiem czy mam przyspieszony puls, mam tak, że czuje jak mocniej serducho mi bije, ale nie mam przy tym żadnych innych objawów i czuję się dobrze, ale zapytam się mojego gina na wizycie, czy to jest w normie

[archinta]

Napisane przez ania21_21

dziewczyny błagam pomóżcie(znowu:rol leyes
Mam problem w pracy. Wczoraj pojechałam do pracy rano jak wstałam wszystko było idealnie do siódmej rano(chodzę na 6) dostałam takiego osłabienia że nie mogłam stać (mam cały czas stojącą pracę) wytrzymałam do ósmej do przerwy poszłam z mężem do biura i poprosiłam o zwolnienie do domu o dziwo menager bez problemów się zgodził nawet żeby mąż mnie zawiózł( do domu mamy z pracy ponad 30 km) położyłam się w domu i spałam ponad 3 godziny minął mi dzień prawie na leżeniu. Dziś obudziłam się i czułam się doskonale pojechałam do pracy i znowu to samo tylko tym razem menager nie był taki miły nawet na mnie nawrzeszczał ale mnie w końcu puścił tylko kazał mi iść do lekarza. Właśnie wróciłam z przychoodni lekarz mnie nie przyjął tylko pielęgniarka bo do lekarza nie było wolnych miejsc powiedziała mi że to normalne w czasie ciąży i mam normalnie pracować nawet nie chciała słyszeć o zwolnieniu na kilka dni. Boję się że jak wrócę jutro do pracy będzie to samo. Co ja mam robić?

Na pewno zapisac sie do lekarza jak nie chciał Cię przyjąć bez kolejki!

Ja na początku ciąży miałam straszne zawroty i robiło mi się słabo- ginka kazała łykać wit. B complex i odpoczywac- dostałam L4.

[Caltea]

BordAna, Lausannetrzymajcie się dzielnie i wypoczywajcie jak najwięcej.

Napisane przez archinta

A propos motylków i ruchów dziecka znalazłam coś takiego w jednej mądrej książce, co mi przyjacółka podrzuciła:
" Gdy partner położy głowę na pani brzuchu, dziecko będzie podpływało w to właśnie miejsce, tak jakby się cieszyło"


Gratuluje szalejącego chłopca! Super!
Ale mam nadzieję,że limit chłopaków wyczerpiecie i ja będę miała calzedonie

i tego Ci życzę (tylko pomyśl jeszcze nad imieniem, bo to takie rajtkowe)
Moj mąż kładzie głowę, ręce, przykłada ucho, a Dzidziol NIC. Ma nas w

Napisane przez agnyska81

Czemu te szczupłe jeszcze chudną, a ja jakoś od początku w górę idę z kilogramami?

Ja byłam chuda, a teraz rozmiar 34/36 odszedł w zapomnienie. Śmieją się ze mnie, że nóżki chude (tu bym nie przesadzala) a na nich pokaźny już brzuszek. Nie jesteś sama Agnysko

Natka, niezła fotka; tak pod porno

Napisane przez danika

tak Beti to ja pisałam o skorpionsach jestem tarnowianką, tak jak Gerda i Julia... jeszcze Caltea jest z okolicy (chyba się nie pomyliłam, jak tak to proszę mnie naprostować ). chętnie bym się wybrała na ten koncert gdyby faktycznie się odbył - aczkolwiek czarno to widzę

Tak właśnie

[19natka88]

Napisane przez tusia872

o szkole rodzenia postaram sie cos dowiedziec w poniedziałek bo tam gdzie bede miała robione badania prenatalne to jest tez szkoła rodzenia wiec zapytam co i jak

Napisane przez AgnesD

U mnie szkoła rodzenia przy szpitalu kosztuje 580 od pary masakra, teraz to nie wiem czy lepiej na dzidziolka tej kasy nie przeznaczyć, bo urodzić to i tak muszę

U nas 10 zajęć jest refundowanych, a zajęcia są 3 razy w tygodniu Kusi mnie to tylko ze względu na to, że można obejrzeć porodówkę i powiedzą co i jak po kolei będzie się działo. A prawie 600 zł to stanowczo za dużo

Napisane przez BordAna

muszę się "pochwalić" że wczoraj ok godz 23, godzinę przed rozpoczeciem 14 t.c. "przyszły do mnie" wymioty... kto by pomyslal że dopiero teraz...
a jak dzisiaj bedzie to zobaczymy...
leżę i wszystko mnie boli a jak wstanę to tez wszystko mnie boli i słabo się czuję...

ja tez jestem zainteresowana szkolą rodzenia ale slyszałam że jak przychodzi do porodu to w głowie pustka i to czego sie nauczymy na zajęciach z SR na nic się przydaje

Uu a może masz tzw. "grypę żołądkową" bo jeśli wymiotów nie było to chyba nie powinny już się pojawić

Napisane przez Caltea

Natko, SUPER!!! Same chłopaki naokoło. A bakteriami się nie martw, bo to częste w ciąży.

Dziękuję Od wczoraj biorę furagin i czuję różnicę - jest lepiej

Napisane przez ania21_21

dziewczyny błagam pomóżcie(znowu:rol leyes
Mam problem w pracy. Wczoraj pojechałam do pracy rano jak wstałam wszystko było idealnie do siódmej rano(chodzę na 6) dostałam tak
y ponad 30 km) położyłam się w domu i spałam ponad 3 godziny minął mi dzień prawie na leżeniu. Dziś obudziłam się i czułam się doskonale pojechałam do pracy i znowu to samo tylko tym razem menager nie był taki miły nawet na mnie nawrzeszczał ale mnie w końcu puścił tylko kazał mi iść do lekarza. Właśnie wróciłam z przychoodni lekarz mnie nie przyjął tylko pielęgniarka bo do lekarza nie było wolnych miejsc powiedziała mi że to normalne w czasie ciąży i mam normalnie pracować nawet nie chciała słyszeć o zwolnieniu na kilka dni. Boję się że jak wrócę jutro do pracy będzie to samo. Co ja mam robić?

Wiesz, ze kobieta w ciąży nie może stać dłużej niż 4h? Poczytaj sobie o prawach kobiet w ciąży Ja mam np niskie ciśnienie i bardzo często robi mi się słabo To jest normalne ale jak się nie da pracować to co, co za baba A nie możesz się ze swoim ginem skonsultować? Może by się zgodził na zwolnienie.

[ania21_21]

Napisane przez archinta

Na pewno zapisac sie do lekarza jak nie chciał Cię przyjąć bez kolejki!

Ja na początku ciąży miałam straszne zawroty i robiło mi się słabo- ginka kazała łykać wit. B complex i odpoczywac- dostałam L4.

Ja mam tak porąbaną przychodnię że powiedzieli że mam czekać na telefon lekarza i on wtedy zadecyduje czy dać mi zwolnienie czy nie
a witaminiki i tak biorę nie wiem dlaczego mi się tak zrobiło nawet ciśnienie mam w normie

[archinta]

Napisane przez Caltea

i tego Ci życzę (tylko pomyśl jeszcze nad imieniem, bo to takie rajtkowe)
Moj mąż kładzie głowę, ręce, przykłada ucho, a Dzidziol NIC. Ma nas w

Mówisz,że Calzedonia brzydko?? To mój plan legł w gruzach

Pewnie dzidzol podpływa tylko po prostu nie czujesz
Ja tez jakas gruboskórna (grubomaciczna) jestem bo nie czuję nic a nic

Napisane przez Caltea

Natka, niezła fotka; tak pod porno

Zaplułam monitor
Natka zapomniałam właśnie napisac, że piękne, męskie zdjęcie nam wstawiłaś

---------- Dopisano o 11:47 ---------- Poprzedni post napisano o 11:44 ----------

Napisane przez ania21_21

Ja mam tak porąbaną przychodnię że powiedzieli że mam czekać na telefon lekarza i on wtedy zadecyduje czy dać mi zwolnienie czy nie
a witaminiki i tak biorę nie wiem dlaczego mi się tak zrobiło nawet ciśnienie mam w normie

Dopiero popatrzyłam,że w UK siedzisz... kurde, my tu narzekamy na służbę zdrowia, ale tam to przegięcie...
Poczytaj o prawach ciężarnych- bo tak jak natka pisała u nas sa pewne przywileje np z tym staniem max 4h.

[ania21_21]

archinta, 19natka88 ja mam pracę stojącą pracę non stop 8 godz tylko z przerwami

[miss.hot]

Napisane przez 19natka88

Z obciążeniem to jest podobno tak, że : pobierają Ci krew, potem musisz wypić kubek glukozy i po godzinie jeszcze raz pobierają krew. A zwykłą miałam tylko na początku i było 93 mg/dl

To zależy ile tej glukozy pijesz, może być 50 lub 75g, wtedy siedzisz godzinę lub nawet dwie do kolejnego pobrania. Pierwsze pobranie oczywiście na czczo

Napisane przez 19natka88

Ja nie wiem co ze szkołą rodzenia Ktoś ma jakieś doświadczenia? Warto?

Ja chodziłam w pierwszej ciąży - przy moim szpitalu taka przyjemność kosztuje 500zł od pary Zajęcia bardzo fajne i przydatne, koniec końców u mnie wyszła cc, więc zajęcia z oddychania się nie przydały

[19natka88]

ania21_21 też nie zwróciłam uwagi, że ty w UK jesteś Faktycznie masz przerąbane, jesteś już po 12tc to nie ma jakichś przywilejów?

Napisane przez archinta

Mówisz,że Calzedonia brzydko?? To mój plan legł w gruzach

Pewnie dzidzol podpływa tylko po prostu nie czujesz
Ja tez jakas gruboskórna (grubomaciczna) jestem bo nie czuję nic a nic



Zaplułam monitor
Natka zapomniałam właśnie napisac, że piękne, męskie zdjęcie nam wstawiłaś

---------- Dopisano o 11:47 ---------- Poprzedni post napisano o 11:44 ----------


Dopiero popatrzyłam,że w UK siedzisz... kurde, my tu narzekamy na służbę zdrowia, ale tam to przegięcie...
Poczytaj o prawach ciężarnych- bo tak jak natka pisała u nas sa pewne przywileje np z tym staniem max 4h.

Heh Calzedonia nie brzydko ale oryginalnie Co do zdjęcia to proszę mi tu o porno nie pisać bo to pod paragraf podchodzi Śmiać mi się chce bo teraz takie zdjęcia są dla mnie oczywiste - co gdzie jest i jak pokazuję je w domu to wszyscy na mnie jak na głupka patrzą jak im mówię, że tu np są nogi, tam coś innego

Napisane przez miss.hot

To zależy ile tej glukozy pijesz, może być 50 lub 75g, wtedy siedzisz godzinę lub nawet dwie do kolejnego pobrania. Pierwsze pobranie oczywiście na czczo


Ja chodziłam w pierwszej ciąży - przy moim szpitalu taka przyjemność kosztuje 500zł od pary Zajęcia bardzo fajne i przydatne, koniec końców u mnie wyszła cc, więc zajęcia z oddychania się nie przydały

On tego jakoś specjalnie nie określił, a to ma znaczenie ile tej glukozy?
U nas jest ten problem, że tż chodzi na zmiany i tylko co dwa tygodnie ma wolne popołudnia i nie wiem czy miałoby to sens - a wolałabym chodzić z nim.

[ania21_21]

19natka88 mam prawa ale jak czytałam na internecie o tych prawach to żadnych u mnie w pracy nie przestrzegają. Choćby powinni mi płacić za wszelkie zwolnienia na badania, do położnej itp. a mi jak do tej pory dawali dzień wolnego bezpłatnego to co mówiąc o innych sprawach
aa zapomniałabym zrobili mi jedno ustępstwo przestawili mnie gdzie indziej żeby było mi mniej ciężko. Wcześniej musiałam dźwigać i pracowałam przy chemikaliach i to tyle jeśli chodzi o ich dobrą wolę
P.S. pielęgniarka kazała mi poczekać do następnej wizyty u położnej 15-17 tydzień chyba sobie kpi

[miss.hot]

Napisane przez 19natka88

On tego jakoś specjalnie nie określił, a to ma znaczenie ile tej glukozy?
U nas jest ten problem, że tż chodzi na zmiany i tylko co dwa tygodnie ma wolne popołudnia i nie wiem czy miałoby to sens - a wolałabym chodzić z nim.

Ja nie wiem czy ma znaczenie, słyszałam raz, że bardziej miarodajny wynik jest przy 75g, ale ja miałam 50g i wyniki ok, wszystko ok z dzieckiem i ze mną. No i miałam na skierowaniu od ginki napisane ile tej glukozy

[19natka88]

Napisane przez ania21_21

19natka88 mam prawa ale jak czytałam na internecie o tych prawach to żadnych u mnie w pracy nie przestrzegają. Choćby powinni mi płacić za wszelkie zwolnienia na badania, do położnej itp. a mi jak do tej pory dawali dzień wolnego bezpłatnego to co mówiąc o innych sprawach

Ehh, zapewne prywatny pracodawca co? To tak jak u nas
Wiadomo, ze ciąża to nie choroba ale jest to niezłe obciążenie dla organizmu i po co jeszcze obciążać go pracą i to w dodatku stojącą Naprawdę nie zazdroszczę i gdybym mogła to chętnie pomogę ale nie znam się na żadnych przepisach Jest chyba taki wątek mamy w UK, może tam dziewczyny wiedzą jak sobie poradzić w takiej sytuacji

miss.hot teraz się przyjrzałam i na skierowaniu jest zaznaczone, że 50, tak to jest jak się nie czyta tylko chowa do kalendarza