Śliczne maluszki właśnie opuściły nasze brzuszki

[iweczka]

kasiapruszków-ale przystojniak z Rafcia

Napisane przez niutka1

mój TŻ pracuje całymi dniami, więc nie ma za bardzo jak mi pomóc, ale wieczorem kochany jak przychodzi to zajmuje sie małą ( głównie ja nosi lub buja na rękach, czasem zmieni pieluche) lub dwójką starszych ( oni to juz potzrebują takiego zajmowania sie bardziej typu pograj z nimi w gry planszowe, poczytaj przed snem, pomóz w suszeniu włosów po kapieli, bo kapia sie sami itd... )

kup zwykła sól fizjologiczną w kroplach i zapusczaj kilka kropli do noska, odczekaj 2-3 minuty, zapusc znów i powinny glutki wyjśc jak wyciągniesz fridą lub gruszką, albo połóz dziecko na brzuszku, połaskocz jakims piórkiem, nitka w nosek, jak kichnie to moga same wylecieć

Niutkam dziś wypróbuje Twój sposób na gilaski z noska

Napisane przez iizabelaa

bo sapka nie ma nic wspólnego z brudnym noskiem
to jest przeważnie obrzęk spowodowany suchym powietrzem
i nie pozostaje nic innego jak nawilżać śluzówkę regularnie

przeczytałam, że spacery też są zalecane przy sapce

moja też ma sapkę....

aghata, ja miałam guzy kilka dni po porodzie i takie nabrzmiałe piersi, teraz zdarzaja mi się sporadcznie jak mała długo nie je (a to jej się zdarza bardzo rzadko-bo mam w domu glodomora )

Napisane przez Castia

hej

byłam na zakupach ciuchowych. kupiłam kilka rzeczy jejku ze starych ubrań w nic nie wchodzę...jedynie w rozpinane sweterki, muszę wymienić całą garderobę. płaszczyk dzisiaj kupiłam rozmiar 40 bo się w cyckach nie dopięłam w żadnym na moja mamę dobry masakra nic nie chudnę


iza śliczna Idalka

castia, ja w bluzki się mieszczę, ale w spodniach ciagle nie mogę dopiąc guzika
co do ulewania, u nas to niestety standard

nika, mojej Lence też ropieja oczka, dostałyśmy kropelki i d... nic nie pomaga, ma niedrozny kanalik i mauję jej ciagle, musze też wybrać się do okulisty

[n.ik.a]

iweczka my kropelki miałysmy w szpitalu a w domu kazały przemywac oczka solą fizjologiczna i masować. Co robimy. Jest lekka poprawa ale to jeszcze nie to co ma być.

wklejam opis porodu. Skopiowałam jeszcze z poczekalni, bo nie chce mi się dwa razy pisać.

Trafiłam do szpitala na dwa tyg. przed terminem ze względu na szew. przy przyjęciu mój lekarz od razu wyznaczył datę cc, czyli 11.04, jednak w czwartek podczas wizyty zaczął coś mówić, że następnego dnia cięcie - wszystko przez stawiający się brzuch, starzejące się łożysko i leniwą córcię, która coraz częściej wywijała numery na ktg (brak ruchów) i tym, że gdyby coś zaczęło się dziać w weekend skazana bym była na przypadkowego lekarza a nie mojego. Powiedziałam mu, że pogadam z Małą i wytrzymamy do pon. na skurcze dostałam nospę i raz dziennie fenoterol. Dotrwałyśmy w pon. już od 6 płukanie pochwy, lewatywa, prysznic itp. o 8.30 obchód i godz. cięcia wyznaczona na 9.30. Mąż szybciutko przyjechał zaczął pakować moje rzeczy nagle wpada położna i dawaj na salę. Nawety nie zdazyłam ściągnąc majtek Srałam po gaciach, bo zaczęło się szybciej a jeszcze czekały mnie kroplówkizaczęli więc je podawać już na sali. Mój lekarz musiał więc czekac kilka minut. po chwili dostałam znieczulenie w kręgosłup i zaczęło się. Nogi zrobiły się ciężkie i czułam w nich tysiąc mrówek. Strasznie chciałam nimi poruszyć bo miałam wrażenie, że cierpną. Straszny dyskomfort. W końcu się zaczęło. Nic prawie nie czułam. leżałam grzecznie, nagle zrobiło mi się niedobrze - powiedziałam, że będę wymiotować. Dostałam kropłówke i tlen. Poczułam lekkie szarpnięcie w brzuchu, potem drugie - przewróciłam głowę na bok i niechcący spojrzałam na ustawioen nade mną lampy - ło matko co ja zrobiłam - zobaczyłam wszystkie swoje flaki i znów niedobrze. Potem kolejne szarpnięcie i lekarz pokazał mi buzie mojej córci, która zaczęłą płakać a następnie pupcie, żebym się upewniła, że dziewczynka Corcię zabrali do mycia i badania. Zaczęli mnie szyć i znów okropny ból. Tym razem w klatce piersiowej. Miałam wrażenie, że cały personel stoi mi na klatce piersiowej. znów zachciało mis ię rzygać. Kolejna kroplówka i tlen. Za chwilę na sali pojawiła się położna i przyniosła mi córcię, przystawiła do buzi i kazała pocałować. Poryczałam się i wystraszyłam bo zaraz usłyszałam, ze bardzo blada i trzeba zrobić badania na anemie. Padło pyt. czy ja miałam - oczywiście potweirdziłam , bo przecież całą ciąże z nią walczyłam. Mała ze względu na bladość skóry dostała 9 pkt, ale po 5 min już 10. Wzięli ja na wcześniaki i zaczęli badać. Na szczęście okazało się, że wszystko jest ok. Po cięciu wzięli mnie na salę i całą noc monitorowali. Dostawałam masę kroplówek i zastrzyki przeciwbólowe, bo wyłam z bólu. Na domair złego po znieczuleniu zaczęły mnie boleć barki - masakra. Niunię przyniesli wieczorem i dostawili do piersi. Po kilku godz. ją zabrali. Nie spałam całą noc- z bólu, strachu i emocjo. Rano przyszła fizjoterapeutka i kazała wstać - szok...ale doczłapałam do kolejnej sali. We wtorek mała była już ze mną jednak ze względu na ból ciężko było mi się nią zając. Dodatkowo zaczęła się jazda z pokarmem. Położne (nie wszystkie) twierdziły, że mam dużo pokarmu i trzeba karmić, więc karmiłam. Okazało się jednak, że po dobie Mała spadła z wagi 300 gram poprosiłam o dokarmianie i zaczęła się jazda z położnymi, które nie tolerowały dokarmiania mm. Udało mi się jednak załatwić, że pociuchu ją dokarmiałam. Nastepnego dnia Mała pogryzła mi sutki i znów kolejny ból. Ja ryczałam bo bolało a mała bo się nie najadała moim pokarmem. w 4 dobie dostała żółtaczki a i od urodzenia ropieja jej oczka, więc miała zapuszczane kropelki. Dziś jest lepiej ale nadal oczka przemywam solą fizjologiczną. Żółtaczka nie zeszła ale nas wypuścili w 5 dobie. (dziś była położna i kazała malej podawać glukozę na żółtaczkę). W związku z położeniem miednicowym Kalinka ma bioderka do kontroli. już umówilismy się na wizytę. Mam nadzieję, że pomoże pieluszowanie. Robię to zapobiegawczo.
Z jednej strony bardzo się cieszyłam, bo przez te niektóre baby straciłam ochotę bycia mamą. Załamałam się i płakałam z byle powodu. Dziś jest lepiej, bo jesteśmy w domku i zaczynamy cieszyć się sobą

Kochane mam pytanie - nie karmię piersią (bo cycki pogryzione) ale odciągam pokarm i tak ją karmię. Czy z tego powodu mam się martwić o laktację? bo bardzo chcę ją karmić naturalnie.

[bosti]

gosikk witaj jakie ładne imię ma twoja córeczka jednak Tż uległ?? bo z tego co pamiętam, to ty chciałaś, a jemu się chyba nie bardzo podobało??

[traicionera]

ja od początku zakładam body przez głowę i jest oki, kwestia wprawy, Nadia jakoś to znosi cierpliwie

tajka-moja potrafi niezły koncert urządzić, jak ma siusiu w pieluszce, niepotrzebna kupa

ktoś mnie pytał, jak córcia reaguje, gdy ja tak na śpiocha bierzemy do kąpieli- najczęściej tak trochę się rozbudza podczas rozbierania, ale jest zadziwiająco wprost spokojna i kąpiel tez jej przyjemność sprawia, a kiedyś to były płacze wrzaski. Ogólnie lepiej jej podchodzi kąpiel, jak jest rozespana, niż aktywna.

dziś stwierdziłam, ze chyba niuni za gorąco, ściągnęłam pajaca, siedzi w samym bodziaku i się
okazało, ze jest akurat, wreszcie nie jest spocona, nóżki, łapki, kark cieple

nika- widzę, ze tez miałaś przejścia z dokarmianiem

[iweczka]

Napisane przez Montii

iza a nas tez tak bylo na poczatku ze maly zasypial o 20 ale nici ze wspolnego wieczoru bo ja szlam spac z nim... niby kolek nie ma,ogolnie grzeczny , tz pomaga a ja wieczorami padam ze zmeczenia

montii, u mnie jest tak samo, że wieczorem padam na twarz ze zmęczenia ....
wczoraj np. sama nie wiem kiedy zasnęłam, pamietam tylko że rozmawiałam z tż i dalej już nic... obudziłam się jak mała zapłakała

Napisane przez Castia

wiesz co ja mieszkam w domku więc na karmienie to wyciągam małą z wózka i karmię w domu i wózka nie wprowadzam nawet do domku. no ale gdzieś karmić jeszcze się nie odważyłam z resztą ta pogoda taka wietrzna nie chcę przeziębić sobie piersi
teraz też Malwinka stoi w ogródku i śpi, moja siostra się uczy przy niej na egzamin i ma na nią oko a ja w domku kawkę piję

castia, ile ja bym dała, żeby ktoś w ciagu dnia tak np. godzinkę rzucil okiem na moja małą a ja w tym czasie bym porobila inne rzeczy, no ale cóż, i bez tego dajemy rade

Napisane przez n.ik.a

iweczka my kropelki miałysmy w szpitalu a w domu kazały przemywac oczka solą fizjologiczna i masować. Co robimy. Jest lekka poprawa ale to jeszcze nie to co ma być.

.

nika, solą fizjologiczną też przemywam kilka razy dziennie, są dni że oczko jest piękne, a są też takie że ropieje co chwila. Ciągle też widać "stojącą" w oczku łezkę :/

[iizabelaa]

Mam dzisiaj fatalny dzień,
co chwile płaczę,
pokłóciłam się z tż

Napisane przez iweczka

nika, mojej Lence też ropieja oczka, dostałyśmy kropelki i d... nic nie pomaga, ma niedrozny kanalik i mauję jej ciagle, musze też wybrać się do okulisty

mojej łzawi i ropieje jedno oczko,
narazie przemywam tylko wodą przegotowaną,

jak się robi ten masaż??

[Eirene1987]

Napisane przez mokra6

Ja też lubiłam BARDZO- do 5 r.ż. Potem musiałam nosić aparat na zęby I dlatego też nie chciałabym dawać dziecku, myślę,że się uda,trzeba będzie tylko sie trochę więcej pomęczyć przy dziecku Każdy się dziwi,że nie daję smoka i mówią że i tak będę dawać To jeszcze na złość im nie chciałabym dawać

a to zależy też moja siostra nie lubiła smoczków i musiała aparat nosić a brat miał 5 smoczków długo je cmokał a zęby ma najlepsze z nas wszystkich...

Napisane przez trzyrazyi

ja to bym paracetamol wziela....bralam w szpitalu i wiem ze mozna

ja też brałam w szpitalu i jak do domu wróciłam też

Napisane przez iizabelaa

Mam dzisiaj fatalny dzień,
co chwile płaczę,
pokłóciłam się z tż

[traicionera]

myślę, ze z tymi zębami to tez kwestia kości, z jakiej są zbudowane, szerokości szczeki, a co za tym idzie, gęstości rozmieszczenia zębów. Oczywiście smoczek tez może się przyczynić do nieprawidłowości, dlatego właśnie zaczną się wyrzynać ząbki - koniec smoka. W moim pokoleniu smoczki to była powszechna sprawa, a jakoś mało miałam rowniesnikow z krzywymi zębami.

[tajka88]

Napisane przez traicionera

ja od początku zakładam body przez głowę i jest oki, kwestia wprawy, Nadia jakoś to znosi cierpliwie

tajka-moja potrafi niezły koncert urządzić, jak ma siusiu w pieluszce, niepotrzebna kupa

ktoś mnie pytał, jak córcia reaguje, gdy ja tak na śpiocha bierzemy do kąpieli- najczęściej tak trochę się rozbudza podczas rozbierania, ale jest zadziwiająco wprost spokojna i kąpiel tez jej przyjemność sprawia, a kiedyś to były płacze wrzaski. Ogólnie lepiej jej podchodzi kąpiel, jak jest rozespana, niż aktywna.

dziś stwierdziłam, ze chyba niuni za gorąco, ściągnęłam pajaca, siedzi w samym bodziaku i się
okazało, ze jest akurat, wreszcie nie jest spocona, nóżki, łapki, kark cieple

nika- widzę, ze tez miałaś przejścia z dokarmianiem

Hurra tZ wrocil z pracy, jak mala sie przebudzi i zje pojedziemy nad jeziorko na spacer

Moja zazwyczaj kupa i siuskami sie nie przejmuje, praktycznie nigdy nie placze jak ma pelna pieluche.

Ja mojej nie przegrzewam;p w domu siedzi w samym body i spodniach. Dzis na sacerku byysmy i byla w body z dlugim rekawem, gaciach i na to kurteczka, ktora sciagnelysmy syzbko, bo goraco bylo;p. Kocyk wzielam ale nie uzylam

Wzielam mala na sofe bez pieluszki tylko na kocyku i tetrze z golym tlykiem i oczywiscie siuku zrobila ale co tam;p

[Eirene1987]

muszę się pochwalić moim bąblem

[trzyrazyi]

Napisane przez Eirene1987

muszę się pochwalić moim bąblem

pierwsze po jedzonku
drugie po spacerku


Załącznik 3906937

Załącznik 3906938

slodzieczek jakie minki strzela slodkie

[Castia]

właśnie próbowałam uśpić moją małą. chciałam żeby zasnęła sama w łóżeczku a nie na rączkach. ooo litości chyba ze 30x ją podnosiłam uspokajałam i kładłam nie wiem czy coś z tego zakumała
a tak płakała że aż się krztusiła, teraz już leży ale coś tam lamentuje pod nosem
i tak chyba nie uśnie widzę....

Eirene no miny boskie słodki jest

iza przytulam

iweczka no mam dobrze bo mieszkamy u mamy, na swoim już nie będzie takich rarytasów

[traicionera]

tajka-mam nadzieje,z e sofa jakaś nieprzemakająca
ja moja zawsze ubierałam w bodziaki i pajace, ale widzę, ze teraz już pajace niepotrzebne

eirene- słodziutki Oliwierek

[tajka88]

Napisane przez Castia

właśnie próbowałam uśpić moją małą. chciałam żeby zasnęła sama w łóżeczku a nie na rączkach. ooo litości chyba ze 30x ją podnosiłam uspokajałam i kładłam nie wiem czy coś z tego zakumała
a tak płakała że aż się krztusiła, teraz już leży ale coś tam lamentuje pod nosem
i tak chyba nie uśnie widzę....

Eirene no miny boskie słodki jest

iza przytulam

iweczka no mam dobrze bo mieszkamy u mamy, na swoim już nie będzie takich rarytasów

Usnie usnie zmeczy sie i usnie, moja zajarzyla po kilka dniach, chociaz dalej placze;p ok 15 mi zasnela w taki sposob, plakala, plakala wzielam na rece, uspokoila sie odlozylam i od razu padla;p

Eirene- maluch przeslodki

[Krusiak]

Napisane przez Eirene1987

muszę się pochwalić moim bąblem

pierwsze po jedzonku
drugie po spacerku


Załącznik 3906937

Załącznik 3906938

Boski jest!!! Ale ma sliczne butki wpadam na allegro tez chce takie ;-)

[tajka88]

Napisane przez traicionera

tajka-mam nadzieje,z e sofa jakaś nieprzemakająca
ja moja zawsze ubierałam w bodziaki i pajace, ale widzę, ze teraz już pajace niepotrzebne

eirene- słodziutki Oliwierek

Sofa taka ale skora(sciema;p- niestety taka sofa juz tu byla;p)
Wysikala sie na kocyk, bo miala pod tlykiem;p

[wanilia83]

my już po szczepieniu i nie było tak źle jak to sobie wyobrażałam mała darła się tylko przy w kłuciu a potem spokój, zobaczymy jak będzie dalej, oby nie dostała gorączki

kochana kluseczka waży już 4320 mały grubasek z niej pediatra powiedziała że przybiera idealnie, zwróciła też uwagę że pępuszek za bardzo wystaje i jak bardziej jeszcze wyjdzie to mamy się zgłosić go pokazać

aaa i muszę się pochwalić Nadia strzeliła do mnie dwa zabójcze uśmiechy widok bezcenny

Napisane przez iizabelaa

a o której przed spaniem pije mleczko?

przed 23 dostaje cyca już leżąc ze mną w łóżku

Napisane przez bosti

no właśnie z tym spaniem - zarzekałam się w ciąży, że w życiu nie wezmę dziecka do nas do łóżka, a potem tak się ułożyło, że mała zasypia na moich kolanach przy cycu, przenosimy ją śpiącą do łóżeczka, tam śpi do momentu przebudzenia na karmienie, bierzemy ją do siebie, karmię ją i zostaje już do rana. tak więc wszystkie nocne i poranne karmienia odbywają się w naszym łóżku. mała przeszczęśliwa, dla mnie to wygoda, bo daję cyca i zasypiam. no i dzięki temu jestem wyspana

u nas jest tak samo

diatoma gratulujemy skończonych 5 tyg my przewijamy przed każdym karmieniem lub po zależy jak mamusia długo się budzi i jak Nadia jest już bardzo wkurzona jak możesz to prześlij mi linka tego płynu dwufazowego z bubchena, używamy z tego kosmetyków i jestem z nich bardzo zadowolona a że nam się kończy penaten do kąpieli to wzięłabym z bubchena

Krusiak u mnie szyjka była całkowicie zgładzona

Napisane przez Castia

wiesz co ja mieszkam w domku więc na karmienie to wyciągam małą z wózka i karmię w domu i wózka nie wprowadzam nawet do domku. no ale gdzieś karmić jeszcze się nie odważyłam z resztą ta pogoda taka wietrzna nie chcę przeziębić sobie piersi
teraz też Malwinka stoi w ogródku i śpi, moja siostra się uczy przy niej na egzamin i ma na nią oko a ja w domku kawkę piję


fajnie, ze juz po szczepieniu my jutro idziemy wrrr
a gdzie wkłuwają? w rączke??

zazdroszczę

u nas w nóżkę wbijała

gosik nika witajcie

eirene słodziak z twojego synka

iza

[tajka88]

Napisane przez wanilia83

kochana kluseczka waży już 4320 mały grubasek z niej pediatra powiedziała że przybiera idealnie, zwróciła też uwagę że pępuszek za bardzo wystaje i jak bardziej jeszcze wyjdzie to mamy się zgłosić go pokazać

Kurcze twoja mala juz ma poltora miesiaca i 4320, moja poltora tygodnia i pewnie tyle juz wazy to dopiero grubas... ale to rodzinne heh.

Tyle ze Twoja mala to kruszynka byla jak sie urodzila;p
Jutro ide zwazyc kluche;p

[87czarna]

Hej,Kochane! Znowu się pojawiłam po długiej nieobecności Początki były trudne,bo jak Wam wspominałam,Maja miała straszne kolki,które wykańczały nie tylko ją,ale mnie również! Teraz,kiedy minął już miesiąc,odkąd przyszła na świat,mogę z radością powiedziec,że sensacje kolkowe powoli zanikają,a mała jest spokojniejsza. Maja na początku praktycznie w ogóle nie spała...zastanawiałam się jak to możliwe,bo przecież takie małe dzieci przesypiają większośc czasu. Ta kwestia też się unormowała i w końcu 'wracamy do życia' Odetchnęłam z ulgą,bo bałam się,że będzie coraz gorzej.
Powiem Wam,że stosowałam wiele specyfików na kolki. Najpierw Infacol,po którym nie było poprawy,później zamówiłam te niemieckie krople-Sab Simplex-Maja miała po nim jeszcze większe kolki,wiec musiałam automatycznie odstawic. Herbatki koperkowej nie chce się tknąc-muszę podawac jej łyżeczką.

Poza tym,karmię cały czas piersią,bo po Nanie i Bebiku strasznie płakała. Ba! Wrzeszczała! Mleka mam wystarczająco,a malutka ładnie przybiera na wadze. Trzy tygodnie temu ważyła 3650 g,a tydzień później już 4250 g! Byłam w ciężkim szoku! Tym samym przestałam się martwic,że mała nie najda się moim pokarmem

A obecnie,moje Drogie...walczę z zapaleniem lewej piersi Wczoraj poszłam na spacer i mało nie zemdlałam. Momentalnie zrobiło mi się słabo,dopadły mnie dreszcze i ból głowy. Po przyjściu do domu okazało się,że mam 38.6 temperatury. Myslałam,że to grypa,ale pod wieczor zaczęła bolec mnie piers i wyczułam na niej zgrubienia. Przystawiam małą do niej jak najczęściej. Nie wiem,co robic,bo biore tabletki na zbicie gorączki,a temperatura w ogole nie spada,a nawet wzrasta Chyba kłania się lekarz...

To tak po krótce. Teraz będę starała się byc na bieżąco,bo Maja daje mi więcej wytchnienia

Wrzucam zdjęcie mojej córeczki

[traicionera]

śliczna Majeczka, a jakie ma włoski

[iizabelaa]

87czarna
witaj,
współczuje kolek
wiem co to znaczy,
choć moja ma jej nie tak intensywne

Tak jak pisałam wcześniej mój siostrzeniec miał mega kolki, z niemieckich specyfików najbardziej pomagał mu Lefax.

A jeśli nie chce pic herbatki koperkowej, to kup w aptece wodę koperkową, ją się podaje łyżeczką.
http://www.cefarm24.pl/gripe-water-w...0-ml-p915.html

[bosti]

czarna no jesteś martwiłyśmy się tu już o was Majeczka cuuuudna

Eirene twój synuś też słodziaczek kochaniutki

[87czarna]

bosti,w końcu się ogarnęłam!

izabela ja się cieszę,że ma ich coraz mniej...widzę naprawdę dużą poprawę

---------- Dopisano o 18:36 ---------- Poprzedni post napisano o 18:35 ----------

Tak apropo...miło,że o mnie pamiętałyście

[trzyrazyi]

Napisane przez Castia

właśnie próbowałam uśpić moją małą. chciałam żeby zasnęła sama w łóżeczku a nie na rączkach. ooo litości chyba ze 30x ją podnosiłam uspokajałam i kładłam nie wiem czy coś z tego zakumała
a tak płakała że aż się krztusiła, teraz już leży ale coś tam lamentuje pod nosem
i tak chyba nie uśnie widzę....

Eirene no miny boskie słodki jest

iza przytulam

iweczka no mam dobrze bo mieszkamy u mamy, na swoim już nie będzie takich rarytasów

hiihihihi

[diatoma]

Krusiak ja za dużo nie pomogę bo już nie miałam szyjki i rozwarcie na 5cm
Wanilia ja też jestem z tych kosmetyków zadowolona, https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,3...a.html&next=1; tutaj jest ten płyn.

ja dziś tak walczyłam z body bez rozpięcia, założyć założyłam,ale zdjąć za nic nie mogłam! i ostatecznie się wkurzyłam i rozciełam.
muszę się jakoś nauczyc zdejmowac. całły czas używam kaftanik + spodenki lub pajacyk. no i mam efekt
a to mój słodziak
tt2.jpg

[trzyrazyi]

dziewczyny wy kapiecie same swoje pociechy???ja zawsze z tz...a teraz musze zaczac sama bo on ma 2 zmiany...ale mala tak sie wierzga jak nie wiem i sie boje...czy myslicie ze ta gabka taka do kapieli sie sprawdzi????? bo musze cos zalatwic..niestety nie wyobrazam sobie ka[ac jedna reka a druga trzymac za bardzo sie boje

[Krusiak]

Dzieki babeczki za odpowiedz ;-)
Ech jak tak dalej pojdzie to ja w tej ciazy jak slon bede lazic ;-/ Juz nawet bole bym mogla dostac tylko zeby mnie pociachali /o czym wczesniej nawet nie myslalam/
Sliczne te wasze malenstw

[bosti]

Napisane przez diatoma

Krusiak ja za dużo nie pomogę bo już nie miałam szyjki i rozwarcie na 5cm
Wanilia ja też jestem z tych kosmetyków zadowolona, https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,3...a.html&next=1; tutaj jest ten płyn.

ja dziś tak walczyłam z body bez rozpięcia, założyć założyłam,ale zdjąć za nic nie mogłam! i ostatecznie się wkurzyłam i rozciełam.
muszę się jakoś nauczyc zdejmowac. całły czas używam kaftanik + spodenki lub pajacyk. no i mam efekt
a to mój słodziak
Załącznik 3907150

dobre dobre a słodziak przesłodki

[Castia]

tajka zasneła, od 16 dopiero teraz

Czarna no jesteś w końcu!!!!!! Majeczka urocza, TZ też niczego sobie nie znikaj już nigdzie. a kolek współczuje

trzyrazyi ja kąpie sama, jedną reką trzymam drugą myję - to nie takie trudne dasz radę

[bosti]

Napisane przez trzyrazyi

dziewczyny wy kapiecie same swoje pociechy???ja zawsze z tz...a teraz musze zaczac sama bo on ma 2 zmiany...ale mala tak sie wierzga jak nie wiem i sie boje...czy myslicie ze ta gabka taka do kapieli sie sprawdzi????? bo musze cos zalatwic..niestety nie wyobrazam sobie ka[ac jedna reka a druga trzymac za bardzo sie boje

pierwszy raz kąpalismy na cztery ręce, ale potem juz ja sama. jedną ręką trzymam pod pleckami/karkiem, tak żeby główka była nad wodą, a drugą ręką myję. to dość proste