Słońce coraz mocniej świeci, czas do ślubu szybko leci PM 2011

[JennyAniolek]

Cześć

[pomarancza24]

witam sie i nadrabiam

Napisane przez zunia89

Poznanie czysty przypadek po burzliwym związku potrzebowałam partnera na wesele bliskiego kuzyna... zjawiłam się na stażu u siebie w urzędzie Gminy... Odwiedziłam ciocie w innym wydziale i jakoś tak od pytania do pytania stwierdziły, że fajny chłopok u nich pracuje tylko, że zajęty... Oczywiście miały się słowem nie odezwać, bo przecież zajętego obcego chłopa na wesele targać nie będę... No ale jak to ciocia wygadała się, numer mój dała i jakoś tak poszło... tydzień i już tamtej dziewczyny nie było to było we wrześniu 2009... Miał być tylko kolegą... a 20 lutego 2010 się zaręczyliśmy no i weselicho będzie 13 sierpnia
co do przygotowań... Hmm... Wydaje mi się, że wszystko mamy... Orkiestra... remiza strażacka i całe obrządek jest... zaproszenia wybrane... (brak tylko jakiejś motywacji, żęby zamówić-lenistwo jednym słowem...) suknia się szyje... chyba (zdj nie ma po jeszcze by mi się znudziła od patrzenia) przymiarka 2 czerwca... buty.. nawet nie myśle bo jakieś graślawe nogi mam i wiem co będzie.... żadne nie pasują nigdy... obrączki już w zeszłym roku kupione w ramach oszczędności, bo jak tak wszystko w góre cenowo idzie... Będzie wyborowa wódka... też już dawno w domu leży... Nauki przedmałżeńskie ominiemy (dobrego księdza mamy - zna chłop życie) ale jakoś tak już blisko a nie czuje tego jeszcze... Tylko się strasznie wzruszam jak czytam tu opowieści etc... i jakoś się boję tego wszystkiego... będę beczeć

czesc ja tez jestem z 13 za załatwione sprawy

[1=e49b640a255e4f36f4ca038 9c216c83b5b764891_6122d6f 2c8cf5;26827247]

od 10 dni jestem już żoną
Moja relacja
W sobotę rano wstałam o 7.00 trochę pokręciłam się po domu, zjadłam małe śniadanie i pojechałam na 9.00 do fryzjera. Tam fryzjerka zrobiła mi szybko włosy, bo w ciągu godziny byłam gotowa, wyszły jej świetnie, po fryzurze razem z mamą poszłam na makijaż. Makijażystka też w miarę szybko się uwinęła i na 11.00 byłyśmy gotowe. Stresu nie miałam wogóle, przed przyjazdem do domu wstąpiłam jeszcze na chwilę do apteki po niezbędne leki. Wróciłyśmy do domu i do 15.00 szwendałam się po domu, to zmieniłam pościel, trochę posprzątałam. O 15 zaczęli zjeżdżać się goście, najpierw przyjechali znajomi taty, następnie chrzestny z rodziną (w tym moją świadkową). Z tego wszystkiego okazało się, że nie zrobiliśmy balonu, który miał pęknąć na pierwszym tańcu, ale szybko ze świadkową się z nim uporałyśmy. przed 16.00 przyjechał K, moją wymarzoną limuzyną ,dostałam piękny bukiet z białych frezji i czerwonych róż ( identyczny jaki miała moja mam do ślubu, mama jak go zobaczyła to strasznie była szczęśliwa ), po przywitaniu się i gości poszłam ze świadkową zakładać suknię. K pokazałam się dopiero jak byłam całkowicie gotowa i mówię wam jeszcze nigdy nie widziałam takie miny u niego , był w szoku aż się w pierwszym odruchu cofną. Później cały czas mówił mi, jak pięknie wyglądamNastępnie było błogosławieństwo, mojej mamie troszkę załamał się głos ale było ok, ni i pojechaliśmy do kościoła. W kościele czekała nas miła niespodzianka, ponieważ okazało się, że ślub da nam ksiądz o którego prosiliśmy, a na próbie mówił, że jednak nie da rady nam go dać i będzie wikary. Proboszcz wyszedł po nas i dumnym krokiem ruszyliśmy do ołtarza, K był bardzo zestresowany, a ja jak nigdy byłam bardzo spokojna. Rozpoczęła się msza, ksiądz powiedziała piękne kazanie, o tym że bierzemy w wyjątkowym dniu ślub, że papież będzie nas miał zawsze w opiece, wtedy łezka zakręciła mi się w oku, ponieważ papież zawsze przeplatał się w moim życiu w jakiś szczególny sposób. Podczas przysięgi cały czas się uśmiechałam i patrzyłam Kochanemu w oczy, ale on był tak ze sterowany, że bałam się żeby się nie przewrócił bo strasznie zbladł. Po mszy jak mieliśmy wychodzić zrobiło się małe zamieszanie, bo nie wiedziałam z której strony mam iść młodego, aż wkońcu w akcie desperaci ustałam za K i powiedziałam do mamy na cały głos ,,mamo, z której strony ja mam iść'' . Po wyjściu z kościoła zaczęto składać nam życzenia, jeszcze w życiu nie usłyszałam tylu miłych słów, wszyscy mówili jak pięknie wyglądamy.
Po życzeniach pojechaliśmy na salę, czekali tam już rodzice, z chlebem i kieliszkami. K przeniósł mnie przez próg, odśpiewano nam sto lat i zostało podane pierwsze danie. Na pierwszy taniec mieliśmy ,,zakochani'' Kukulskiej. I zaczęła się zabawa. W między czasie rodzice zrobili nam niespodziankę, był pokaz sztucznych ogni, następnie został wprowadzony na salę prosiak z kaszą, po 24 były oczepiny bardzo krótkie, bo tylko 3 zabawy ale wszyscy się strasznie uśmieli. Po oczepinach zbieraliśmy na wózek , a potem były podziękowania dla rodziców. Były one w formie pasowania, rodzice dostali od nas dyplomy, kwiaty i kroniki rodzinne. Po wszystkich niespodziankach zaczęła się dalsza zabawa, trwała do 5. Goście wychodzili zadowolenia, wiele osób powiedziało nam, że było to najlepsze wesele na jakim byli. Każdy wychodząc dostał po pudełeczku z ciastem. O 7 byliśmy z K już w łóżkach na poranku poślubnymGości było około 180 osób, dopisali co do jednego, pogoda udała nam się tego dnia idealna. Mogę szczerze powiedzieć, że był to mój najidealniejszy i najwspanialszy dzień w życiu, wszystko się udało tak jak miało być. W końcu po 5,5 roku jestem żoną mojego Skarba i jestem naprawdę szczęśliwa
Następnego dnia były poprawiny, zaczęły się o 14 a skończyły o 24. Chociaż my z K uciekliśmy już o 22, bo nie dawaliśmy rady[/QUOTE]

Napisane przez mariaantonowna

przyszedł mi do głowy pomysł, rozmawiałam z TŻ na temat ślubu i poprawin, na weselu będzie 120 osób, na poprawinach 80 osób z czego te 40 to będą osoby które nie były na weselu. I wymyśliliśmy że może lepiej zrobić wesele na 160 osób i nie robic poprawin. W piątek mamy wesele w sobote byłoby spokojnie a w niedziele na obiad zaprosilibyśmy do kanajpy najbliższych ok 30 osób rodzice + rodzeństwo za własną kase i po sprawie Bo szczerze mówiac wolelibysmy takie rozwiązanie co o tym myślicie bo sama mam już mętlik !

ja bym tak zrobiła, macie poprawiny w najblizszym gronie wtedy i mozna sie swobodnie czuc i pobawic

Napisane przez zunia89

i nie slyszalas ciagle ze to strasznie pechowo i ze to nic ze to nie piatek? bo ja komu powiem to od razu ze gorzej juz wybrac nie moglismy

mi tez tak mowia, a ja mowie ze ja lubie 13 i tule...

Napisane przez the rock

Tak kochana ale na sobotę która już minęłą


Co, 13??

E tam, zawsze może być gorzej

wiem wiem, tak chciałam cie pocieszyc dokładnie zawsze moze byc gorzej

Napisane przez the rock

Ale my mamy wesele 13 nie w piątek

A ja znam pary które brały śluby z podwiązkami, czymś starym, nowym, pożyczonym w miesiącu z r i co ...

---------- Dopisano o 13:32 ---------- Poprzedni post napisano o 13:31 ----------


Bo na poprawinach można sobie bardziej poszalec
Ja mam nadzieje na piękną pogodę i poprawiny w moim ogrodzie

my mamy taki zamar na weselu nic pic, chyba ze winko czy kilka kieliszkow, a na poprawinach troszku poszalec mam nadzieje ze bedzie pogoda bo beda piekne widoki

Napisane przez Stysik

my wczoraj wybraliśmy obrączki i zamówiliśmy
coś w tym stylu
http://www.we-dwoje.pl/obraczki;slub...tml?foto_id=11

bardzo ładne mam prawie identyczne

Napisane przez the rock

Ja jednak zaszaleję z diamencikami i nikt mnie od tej myśli nie odwiedziaA twoje są ślicznie ścięte na brzegach

mi tez probowali kamienie odradzic ale sie nie dałam i mam

Napisane przez mariaantonowna

no dzięki za pomoc, jeszcze pogadamy z rodzicami i napiszę w sobote co postanowiliśmy !

bradzo oryginalny, ale nie w moim stylu

[ardillka]

Dzień dobry Wczoraj zasnęłam, że nawet dobranoc wam nie powiedziałam ;/ ehhhh

Byłam w UP kolejka taka, że nie pytałam o te roboty pub. ale mam skierowanie do lekarza na badania i pani mnie uświadomiła, że staż najprawdopodobniej od czerwca - z nowym miesiącem Zabić to mało....

Napisane przez the rock

I też mam 2 kupony do ikei po 20 zł muszę się wybrac.

Tylko idź z kimś, bo jeden kupon= jedna osoba

[karolinusienka]

dzien dobry
został miesiac

[Elfka86]

150 ddś

[ardillka]

Napisane przez happy2gether

My jesteśmy umówieni na czwartek na 3, na piątek na jedno a w sobotę chcemy trochę nadgonić. Zostało mi do zrobienia 5 zapro dla gości na ślub i wesele i kilka na sam ślub...już mam dosyć

Ja już chciałabym mieć wszystko rozdane, bo praktycznie nie mam ani chwili dla siebie

My wysłaliśmy 2 pocztą - do Hiszpanii. Rozdaliśmy osobiście 8, więc też bez szaleństw. Teraz damy w weekend, potem w poniedziałek i zostaną chyba 4 do rozdania - więc to będzie już z górki

Napisane przez karolinusienka

dzien dobry
został miesiac

Kurcze kurcze... czas leci nieubłaganie

[Kasiulenkowo]

cześć

ja bym dziś miała do ślubu 87 dni... i ślub najwcześniej na wątku bo o 11 :00

[ardillka]

Nie pochwaliłam się :P Dziś mam wolne i będę się byczyć w domu :P Pójdę się troszkę poopalać - jak się robotnicy zmyją z ogrodu :P

[pomarancza24]

nadrabiam...

Napisane przez dottta

a ja ostateczne zatwierdzenie kiecki 16.05

no tak to juz

Napisane przez lusesita23

no racze

ja na poprawiny mam szyta i chce co najmniej 3 przymiarki,a co dopiero jakby slubna mialabym szyc

nie wiem,ale sporo osob mi mowi i widze po sobie
ostatnio sie mnie ta krawcowa zapytala czy nosze rozmiar 42
a ja:nie 36

niech sobie okulary kupi

Napisane przez Niesforna_88

4 miesiące do ślubu

Napisane przez happy2gether

wysłałam właśnie 16 wiadomości do dziewczyn, które będą na wieczorze panieńskim u mojej E. Mam zaledwie 17 dni na jego zorganizowanie i jakoś (zupełnie inaczej niż zwykle) brak zapału do tego wszystkiego. Mam tyle rzeczy na głowie związanych z własnym ślubem, że wieczór E. zszedł jakoś na dalszy plan i martwię się, że ona liczy na coś super extra a ja się nie wyrobię z przygotowaniami. Najgorsze jest to, że nie będziemy miały go w naszym mieście tylko musimy jechać do Warszawy...

---------- Dopisano o 18:25 ---------- Poprzedni post napisano o 18:25 ----------

dasz rade

Napisane przez Świniaczek

Znajomemu TŻ odwalił numer, zapomniał o ich ślubie Wszyscy już pod kościołem czekają, a tu młodzi po księdza musieli lecieć. Nic nie ubrane, nie przygotowane. Opisali go później w miejscowej gazecie A jemu się należało, bo jak prawie wszędzie już od kartek do spowiedzi wielkanocnej odeszli, to u niego nie dość, że notesik, kto kartkę odebrał, bo są podpisane do wszystkich parafian, to dodatkowo obok kwota, jaką za taką kartkę dał Za kartkę do spowiedzi każe sobie płacić Za wszystko zresztą, on jakiś stuknięty. Kursów z innej parafii też nie uzna, muszą być kursy przedmałżeńskie od niego, albo ślubu nie udzieli, a kurs oczywiście też płatny

Brata dziewczyna pracuje obok salonu, w którym kupiłam kieckę, a na przeciwko salonu jest też lumpek, do którego czasem zajrzę. Zawsze się wyginam w wystawę, czy czasem gdzieś tam moja nie wisi

masakra... musze isc do tego ksiedza....

Napisane przez JennyAniolek

Cześć ponownie
załatwiliśmy dziś metrykę chrztu dla P.(babka powiedziała, że ofiara dobrowolna, ale że nie mieliśmy drobnych to daliśmy 50 zł - zawsze to kasa na remont bazyliki się przyda ) , byliśmy w mojej parafii po zgodę na ślub w innym kościele (nie licencję! i za darmo od ręki babka papierek wypisała), a potem w "naszym" kościele pogadać o protokole - gdyby nie to, że muszę czekać na moją metrykę chrztu :/ to może dziś byśmy go spisali, a tak jesteśmy umówieni na telefon z księdzem co do $$$ to w żartach powiedział, że mamy oszczędzać, a tak serio to powie nam wszystko na protokole albo na spotkaniu miesiąc przed ślubem. Wiem jeszcze tyle, że po nas ma jedna para ślub, ale namiary na nich dostaniemy jeśli przyjdą i potwierdzą termin itd. Generalnie jestem zadowolona, bo kolejne sprawy mamy załatwione ... potem byłam na chwilę w biurze, po kafle na balkon i w końcu zlądowaliśmy w domu - padam

ja tez musze to pozałatwiac ale nie mam jakos motywacji...

Napisane przez lipus89

witam
mieliśmy iść dzisiaj albo jutro do poradni ale babki nie ma i dopiero na 24 maja ...
a poza tym dzisiaj dzwoniła do mnie babeczka z salonu ślubnego i moja sukieneczka przyszła więc w przyszłym tygodniu pierwsza przymiarka

Napisane przez zaraza3

Szkoda, że mój nie może przytyć i momentami wygląda na takiego zabiedzonego..

moj TŻ tez ale ostatnio przytył, stara sie jak moze i ma juz 85 tylko i tak mu wszytko w brzuch idzie....

Napisane przez Świniaczek

Płaskodupie płaskodupiem - moja ciotka z kolei ma tył jak kaczka, wystaję tak mocno do tyłu, że piwo można by sobie na nim oprzeć jak stoi, a wąziutka z kolei jest okrutnie Siostra mojej mamy, a mają zupełnie różne figury - ja mam jak moja mama - czyli tył szeroki i płaski, a ciotka wąski i wystający. Jakby tak zmiksować, to by niezły tyłek z tego wyszedł
No mojemu nie bardzo przeszkadza, że ma biust prawie większy ode mnie Nie mogę go nawet na te 95 namówić, a już nawet groźbą próbowałam. I nie chodzi w jego wypadku już nawet o rozmiar sadełka czy cuś, ja się boję, że on mi normalnie w wieku 35 lat przy jego wadze na zawał odjedzie, bo odżywia się okropnie (jego jajecznica to tona tłustego boczku i odrobina cebulki i to delikatnie zagęszczone jajkiem ) i ruchu jako tako też nadmiaru nie ma pomimo pracy fizycznej. Noż normalnie muszę się wziąć za niego Jak ja już jestem przy kimś kruszynka, to nie jest za dobrze. Chociaż, jego bratowa waży 5 kg mniej od niego (a ma tyle wzrostu co ja...), więc ze mną nie jest źle W dniu ślubu ważyła 63 kg, w 10 rocznicę (czyli w tym roku) niebezpiecznie zbliża się do 100... Matko, ja tak nie chcę, trzeba będzie się ostro pilnować

Napisane przez margolka1986

jestem zadowolona z dzisiejszego dnia


mmay podbita poradnię - kupiłam ślubny biustonosz i wypatrzyłam sobie buty ale nie ma mojego rozmiaru... i mają spr,obowac go sprowadzić - 3majcie kciuki zeby sie udalo

ide ponadrabiac

[mariaantonowna]

dziś dokładnie................





6 miesiecy do ślubu !!!!!

a tak w ogóle cześć dziewczyny !

[Kasiulenkowo]

elfka maria karo

[niunia32]

[1=e49b640a255e4f36f4ca038 9c216c83b5b764891_6122d6f 2c8cf5;26827247]Cześć w nowym wątku

od 10 dni jestem już żoną
Moja relacja
W sobotę rano wstałam o 7.00 trochę pokręciłam się po domu, zjadłam małe śniadanie i pojechałam na 9.00 do fryzjera. Tam fryzjerka zrobiła mi szybko włosy, bo w ciągu godziny byłam gotowa, wyszły jej świetnie, po fryzurze razem z mamą poszłam na makijaż. Makijażystka też w miarę szybko się uwinęła i na 11.00 byłyśmy gotowe. Stresu nie miałam wogóle, przed przyjazdem do domu wstąpiłam jeszcze na chwilę do apteki po niezbędne leki. Wróciłyśmy do domu i do 15.00 szwendałam się po domu, to zmieniłam pościel, trochę posprzątałam. O 15 zaczęli zjeżdżać się goście, najpierw przyjechali znajomi taty, następnie chrzestny z rodziną (w tym moją świadkową). Z tego wszystkiego okazało się, że nie zrobiliśmy balonu, który miał pęknąć na pierwszym tańcu, ale szybko ze świadkową się z nim uporałyśmy. przed 16.00 przyjechał K, moją wymarzoną limuzyną ,dostałam piękny bukiet z białych frezji i czerwonych róż ( identyczny jaki miała moja mam do ślubu, mama jak go zobaczyła to strasznie była szczęśliwa ), po przywitaniu się i gości poszłam ze świadkową zakładać suknię. K pokazałam się dopiero jak byłam całkowicie gotowa i mówię wam jeszcze nigdy nie widziałam takie miny u niego , był w szoku aż się w pierwszym odruchu cofną. Później cały czas mówił mi, jak pięknie wyglądam Następnie było błogosławieństwo, mojej mamie troszkę załamał się głos ale było ok, ni i pojechaliśmy do kościoła. W kościele czekała nas miła niespodzianka, ponieważ okazało się, że ślub da nam ksiądz o którego prosiliśmy, a na próbie mówił, że jednak nie da rady nam go dać i będzie wikary. Proboszcz wyszedł po nas i dumnym krokiem ruszyliśmy do ołtarza, K był bardzo zestresowany, a ja jak nigdy byłam bardzo spokojna. Rozpoczęła się msza, ksiądz powiedziała piękne kazanie, o tym że bierzemy w wyjątkowym dniu ślub, że papież będzie nas miał zawsze w opiece, wtedy łezka zakręciła mi się w oku, ponieważ papież zawsze przeplatał się w moim życiu w jakiś szczególny sposób. Podczas przysięgi cały czas się uśmiechałam i patrzyłam Kochanemu w oczy, ale on był tak ze sterowany, że bałam się żeby się nie przewrócił bo strasznie zbladł. Po mszy jak mieliśmy wychodzić zrobiło się małe zamieszanie, bo nie wiedziałam z której strony mam iść młodego, aż wkońcu w akcie desperaci ustałam za K i powiedziałam do mamy na cały głos ,,mamo, z której strony ja mam iść'' . Po wyjściu z kościoła zaczęto składać nam życzenia, jeszcze w życiu nie usłyszałam tylu miłych słów, wszyscy mówili jak pięknie wyglądamy.
Po życzeniach pojechaliśmy na salę, czekali tam już rodzice, z chlebem i kieliszkami. K przeniósł mnie przez próg, odśpiewano nam sto lat i zostało podane pierwsze danie. Na pierwszy taniec mieliśmy ,,zakochani'' Kukulskiej. I zaczęła się zabawa. W między czasie rodzice zrobili nam niespodziankę, był pokaz sztucznych ogni, następnie został wprowadzony na salę prosiak z kaszą, po 24 były oczepiny bardzo krótkie, bo tylko 3 zabawy ale wszyscy się strasznie uśmieli. Po oczepinach zbieraliśmy na wózek , a potem były podziękowania dla rodziców. Były one w formie pasowania, rodzice dostali od nas dyplomy, kwiaty i kroniki rodzinne. Po wszystkich niespodziankach zaczęła się dalsza zabawa, trwała do 5. Goście wychodzili zadowolenia, wiele osób powiedziało nam, że było to najlepsze wesele na jakim byli. Każdy wychodząc dostał po pudełeczku z ciastem. O 7 byliśmy z K już w łóżkach na poranku poślubnym Gości było około 180 osób, dopisali co do jednego, pogoda udała nam się tego dnia idealna. Mogę szczerze powiedzieć, że był to mój najidealniejszy i najwspanialszy dzień w życiu, wszystko się udało tak jak miało być. W końcu po 5,5 roku jestem żoną mojego Skarba i jestem naprawdę szczęśliwa
Następnego dnia były poprawiny, zaczęły się o 14 a skończyły o 24. Chociaż my z K uciekliśmy już o 22, bo nie dawaliśmy rady[/QUOTE]
Gratulacje! super relacja

Napisane przez zunia89

a moje drogie jak u Was ze stresem jest? Opanowane i spokojne?

póki co ok, tyle, że dzisiaj się stresuję, bo idę się zobaczyć z sukmaną :P

Napisane przez the rock

Mój tata się koło niego kręcił więc pewnie nie

ej... nie zostawiłaś mi kawałka? <foch z przytupem>

Napisane przez Stysik

my wczoraj wybraliśmy obrączki i zamówiliśmy
coś w tym stylu
http://www.we-dwoje.pl/obraczki;slub...tml?foto_id=11

ładne

Napisane przez JennyAniolek

a jak pieniądze nie będą zbierane, to co wtedy

u nas nie chodzą z koszyczkiem. koszyk jest wystawiany i to ludzie do koszyczka chodzą.
ja wezmę kasę od A - choć pewnie sama mu ją dam, bo nie mam kieszeni

[gitmartusia]

Napisane przez karolinusienka

ja mam tylko jedna 27go-na 2 tygodnie przed slubem

Ja tez mam tylko jedną przymiarkę dwa tygodnie przed slubem a tydzien później odbniór !!!

Napisane przez lusesita23

ostatnio sie mnie ta krawcowa zapytala czy nosze rozmiar 42
a ja:nie 36

Napisane przez Niesforna_88

4 miesiące do ślubu

[the rock]

Napisane przez margolka1986

ja tez się zasiedzialam
będę wdzięczna gdybys sprobowala tego poszukać

dobranoc

Znalazłam jeszcze wczoraj ale mnie z wizażu wywaliło
Prosze może się spodoba
http://www.kieliszkislubne.pl/p/34/8...-i-wesele.html

Napisane przez zunia89

Wczoraj przy zamowieniu zaproszeń teściowa dopisala sobie ponad 10 osob ktore chce zaprosic... hehh... i z 201 zrobilo sie 220 nie liczac obslugi, orkiestry, kierowcow... ciekawe gdzie ich zmieszcze....

Kolejny raz cieszę się że nie gadam z tą kobietą

Napisane przez Stysik

mam koleżankę rok starszą od Ciebie, w dniu ślubu miała 26 i od razu się o dziecko starali, bo przecież najlepszy czas to 24 więc musi się spieszyć i w ogóle ochy i achy, a teraz trochę żałują, że dłużej nie poczekali, bo wszystko trzeba z myślą o dziecku robić - auto, wakacje, praca itd. ale to ich nie powstrzymuje przed wmawianiem mi że mój czas już mija a ja skłaniam się ku 35

to jak będziesz coś mieć na oku, to się pochwal, bo Ty zawsze coś fajne znajdujesz

No właśnie, dlatego mówię ze jestem wygodna

Pochwalę się na pewno

Napisane przez pomarancza24

wiem wiem, tak chciałam cie pocieszyc dokładnie zawsze moze byc gorzej

Dzięki

Napisane przez pomarancza24

my mamy taki zamar na weselu nic pic, chyba ze winko czy kilka kieliszkow, a na poprawinach troszku poszalec mam nadzieje ze bedzie pogoda bo beda piekne widoki

Dokładnie o to mi chodziło
I za pogodę

Napisane przez pomarancza24

mi tez probowali kamienie odradzic ale sie nie dałam i mam

My na dniach pójdziemy zamawiać

Napisane przez ardillka

Tylko idź z kimś, bo jeden kupon= jedna osoba

Wiem, wiem Pójdę z TŻtem

Napisane przez Elfka86

150 ddś

Napisane przez Kasiulenkowo

cześć

ja bym dziś miała do ślubu 87 dni... i ślub najwcześniej na wątku bo o 11 :00

Napisane przez mariaantonowna

6 miesiecy do ślubu !!!!!

a tak w ogóle cześć dziewczyny !

Napisane przez niunia32

ej... nie zostawiłaś mi kawałka? <foch z przytupem>

Przekaże mu tego focha


WITAM WAS

[Stysik]

Napisane przez Elfka86

150 ddś

Napisane przez ardillka

Nie pochwaliłam się :P Dziś mam wolne i będę się byczyć w domu :P Pójdę się troszkę poopalać - jak się robotnicy zmyją z ogrodu :P

ja mam od piątku 2 tygodnie wolnego i mam zaplanowany każdy dzien

Napisane przez mariaantonowna

6 miesiecy do ślubu !!!!!

a tak w ogóle cześć dziewczyny !

Napisane przez niunia32

Gratulacje! super relacja


póki co ok, tyle, że dzisiaj się stresuję, bo idę się zobaczyć z sukmaną :P


ej... nie zostawiłaś mi kawałka? <foch z przytupem>


ładne



u nas nie chodzą z koszyczkiem. koszyk jest wystawiany i to ludzie do koszyczka chodzą.
ja wezmę kasę od A - choć pewnie sama mu ją dam, bo nie mam kieszeni

[pomarancza24]

ostatnia czesc nadrabiania...

Napisane przez sweetieSS

zabiłaś mnie

teraz Wam zazdroszczę


Poma nie gadaj, że nie chciałabyś mocnego kartonu muszę się do Ciebie wybrać niebawem, pamiętasz co mi obiecałaś?

hmmm rzesy??

Napisane przez margolka1986

uuu sporo dziewczyn... moja porozjeżdzane są po Polsce i świecie i mało ich będzie. jeszcze sie dowiedziałam ze świadkowa z Londynu nie przyleci 2 tyg wcześniej tylko 3 dni... wiec sama musze wszytsko zorganizować.



u nas ma byc czarna lodówka, kuchenka, płyta gazowa, piekarnik :P tez zaprzyjaźnie się ze śiereczką ale tez mysle ze efekt będzie super a przypomnij mi jaką lodówkę wybraliście w końcu ?

ja mam czarna pralke i nic na niej nie widac

[QUOTE=Elfka86;26843912]Tak źle i tak niedobrze dobrze, że chociaż klaty nie mam płaskiej, bo tak to załamka totalna

O to ja się kiszę taka jestem ukiszona już, że się to w głowie nie mieści... siedzę i patrzę w to co piszę, a tam nic kiszka na maksa

QUOTE]

Napisane przez zunia89

że niby ja się kurcze pierwsza dam zakajdankowac? wrr.... choc nie... U pewej pani tu w opisie widzialam ze chyba o 12 ma... uff....
Pojawia sie stres....


A tak w ogole to Dzien dobry moim milym kolezankom

tak ja mam z rana bedzie stresik

Napisane przez Stysik

czesc

ja też a mojemu narzeczonemu to się antydzieciowość pogłębia
mam koleżankę rok starszą od Ciebie, w dniu ślubu miała 26 i od razu się o dziecko starali, bo przecież najlepszy czas to 24 więc musi się spieszyć i w ogóle ochy i achy, a teraz trochę żałują, że dłużej nie poczekali, bo wszystko trzeba z myślą o dziecku robić - auto, wakacje, praca itd. ale to ich nie powstrzymuje przed wmawianiem mi że mój czas już mija a ja skłaniam się ku 35

to jak będziesz coś mieć na oku, to się pochwal, bo Ty zawsze coś fajne znajdujesz


duże wesele
nie bedziesz pierwsza my z Pomarańczą mamy o 12:00 a biorąc pod uwagę, że u mnie msza ślubna trwa 40 minut, podejrzewam że ja będę pierwsza

dzieki ze o mnie pomyslalas u mnie trwa 40-50 min wiec chyba bedziesz pierwsza

Napisane przez karolinusienka

dzien dobry
został miesiac

Napisane przez Elfka86

150 ddś

szybko zleci

Napisane przez mariaantonowna

dziś dokładnie................





6 miesiecy do ślubu !!!!!

a tak w ogóle cześć dziewczyny !

Napisane przez the rock

Znalazłam jeszcze wczoraj ale mnie z

Dokładnie o to mi chodziło
I za pogodę



WITAM WAS

czesc

[JennyAniolek]

Napisane przez mariaantonowna

dziś dokładnie................


6 miesiecy do ślubu !!!!!

a tak w ogóle cześć dziewczyny !

[zunia89]

Napisane przez niunia32

póki co ok, tyle, że dzisiaj się stresuję, bo idę się zobaczyć z sukmaną :P

o to powodzenia ja sie juz nie moge doczekac pierwszej przymiarki

Napisane przez the rock;2684:pala:7184

ciesze sie ze nie rozmawiam z tą kobietą

My na dniach pójdziemy zamawiać

moja nie taka straszna... ale czasem ma focha ze tego nie widziala a zamowilismy... a o to sie jej nie zapytalismy... a bo sukienke sama wybralam a ona nie widziala... ale do przezycia

Napisane przez ardillka

Nie pochwaliłam się :P Dziś mam wolne i będę się byczyć w domu :P Pójdę się troszkę poopalać - jak się robotnicy zmyją z ogrodu :P

pozazdroscic...

Napisane przez pomarancza24

mi tez tak mowia, a ja mowie ze ja lubie 13 i tule...


wiem wiem, tak chciałam cie pocieszyc dokładnie zawsze moze byc gorzej



mi tez probowali kamienie odradzic ale sie nie dałam i mam

bo 13 fajna sprawa
tez chcialam kamienie w obraczce i tez mam i za nic bym zdania nie zmienila

[the rock]

Napisane przez pomarancza24

czesc

Właśnie skończył mi się mój bułgarski krem do twarzy z dzikiej róży
Tak go lubiałam

[pomarancza24]

a tak wogole bylam wczoraj u krawcowej z moja sukienka i od pazdziernika znowu ja przymierzylam i cudnie sie w niej czułam i juz lepiej wyglada jak juz jestem lekko muśnieta słońcem Krawcowa poprawi mi zeby sukienka lepiej lezała w buscie i powiedziałą ze nie ma problemu pod koniec maja jade na przymiarke widziała moje czerwone buty i sie pyta czy to beda i zdziwiona:P a ja tak

[JennyAniolek]

Napisane przez margolka1986

mamy ślub tego samego dnia a moja sukienka ma przylacieć hmm pod koniec lipca- na początku sierpnia- to będzie hardcore :P

wow! faktycznie hardcore

---------- Dopisano o 09:25 ---------- Poprzedni post napisano o 09:25 ----------

Napisane przez pomarancza24

a tak wogole bylam wczoraj u krawcowej z moja sukienka i od pazdziernika znowu ja przymierzylam i cudnie sie w niej czułam i juz lepiej wyglada jak juz jestem lekko muśnieta słońcem Krawcowa poprawi mi zeby sukienka lepiej lezała w buscie i powiedziałą ze nie ma problemu pod koniec maja jade na przymiarke

[the rock]

Napisane przez zunia89

moja nie taka straszna... ale czasem ma focha ze tego nie widziala a zamowilismy... a o to sie jej nie zapytalismy... a bo sukienke sama wybralam a ona nie widziala... ale do przezycia

Jeszcze by tego brakowało żeby teściowa mi suknie wybierała
Moja jest straszna ale to jest dłuuuuuuuuuuga historia
Musiałbyś nadrobić z 10 poprzednich części

[JennyAniolek]

Napisane przez the rock

Jutro jade do rodzinki i mam nadzieje rozdać 6 zapro bo nadal stoję na 2

powodzenia

[Stysik]

Napisane przez pomarancza24

dzieki ze o mnie pomyslalas u mnie trwa 40-50 min wiec chyba bedziesz pierwsza

w końcu o jednej porze ślubujemy ciekawe jaka nam pogoda trafi profilaktycznie rozglądam się za bialy parasolem

Napisane przez pomarancza24

a tak wogole bylam wczoraj u krawcowej z moja sukienka i od pazdziernika znowu ja przymierzylam i cudnie sie w niej czułam i juz lepiej wyglada jak juz jestem lekko muśnieta słońcem Krawcowa poprawi mi zeby sukienka lepiej lezała w buscie i powiedziałą ze nie ma problemu pod koniec maja jade na przymiarke widziała moje czerwone buty i sie pyta czy to beda i zdziwiona:P a ja tak

a pokazywałaś zdjęcia?

Napisane przez zunia89

moja nie taka straszna... ale czasem ma focha ze tego nie widziala a zamowilismy... a o to sie jej nie zapytalismy... a bo sukienke sama wybralam a ona nie widziala... ale do przezycia

moja chyba nie wie że już wybrałam suknię nic z nią nie ustalam

[the rock]

Napisane przez JennyAniolek

powodzenia

Dzięki, własnie się zbieram

[JennyAniolek]

Napisane przez the rock

U mnie mało kto wie o ślubie dlatego chcemy już rozdać i mieć z głowy.

u nas wiedzą o ślubie, ale rozdajemy zaproszenia już, bo potem nie będzie czasu

---------- Dopisano o 09:35 ---------- Poprzedni post napisano o 09:33 ----------

Napisane przez the rock

Cos w ten deseń

ładnie to wygląda

[the rock]

Napisane przez JennyAniolek

u nas wiedzą o ślubie, ale rozdajemy zaproszenia już, bo potem nie będzie czasu


ładnie to wygląda

Tez tak myślę, późnej będzie 1000 innych rzeczy do załatwienia

Jak taki efekt osiągne to bedzie bomba

[carolyna86]

cześć!
ale miałyście wczoraj fajną konwersację nt. "paskodupia" uśmiałam się niesamowicie muszę przyznać że to jedyna część mojego ciała do której nie mam zastrzeżeń <o tak się dowartościowałam>

[Stysik]

Napisane przez JennyAniolek

u nas wiedzą o ślubie, ale rozdajemy zaproszenia już, bo potem nie będzie czasu

u nas wiedzą, ale chcemy rozdać bo czuję presję tylko jeszcze ich nie mam

[JennyAniolek]

Napisane przez ardillka

Byłam w UP kolejka taka, że nie pytałam o te roboty pub. ale mam skierowanie do lekarza na badania i pani mnie uświadomiła, że staż najprawdopodobniej od czerwca - z nowym miesiącem Zabić to mało....

Napisane przez karolinusienka

został miesiac

Napisane przez Elfka86

150 ddś