Prawda to wszystkim dobrze znana że nasze śluby pobiją ten Kate i WilliamaPM2012czV

[D0tk4]

Napisane przez niki19

Według mnie troszeczke przesadzasz ,przecież nie można nikomu narzucać kiedy ma brać ślub,że mógłby poczekać bo jest młodszy,ja osobiście cieszyłabym się ,gdyby moja lub tż-a kuzynka brał ślub a nie wściekała się że w tym samym miesiącu (co innego gdyby chcieli w tym samym terminie co Wy) zresztą my mamy ślub w październiku a przed nami bierze ślub dwóch kuzynów tż-a ,ale my nie widzimy w tym nic złego a nawet cieszymy się ,zresztą ja raczej nie oczekuje ochów i achów nad naszym weselem Myśle ,że nie ma co zawracać sobie głowy tylko cieszyć się zarówno z waszego szczęścia jak i innych

W takim razie gratuluje Ci podejscia do calej sprawy Moje stanowisko w tej sprawie jest zupelnie inne jak widzisz i nic nie poradze na to, ze nie podoba mi sie to jak to wszystko rozegrali. I jej wiek nie jest tu wlasciwie zadnym argumentem. Chcialam raczej pokazac, ze ma jeszcze czas, bo jak ja sie zareczylam, to bylam jeszcze mlodsza od niej, wiec tez by mogla brac slub 2,5 roku pozniej :P Ale coz poradze, powiedzialam TZowi, ze nie bede sie w to mieszac, bo to w koncu jego rodzina. On na szczescie mnie rozumie i sam stwierdzil, ze mi, jako dziewczynie, sie nie dziwi. I ze jak bardzo chce, to mozemy z nimi pogadac, ale powiedzialam, ze zacisne zeby i przezyje

[sztuczka_magiczka]

Napisane przez D0tk4

Tez sadzilam, ze takie reakcje sa przesadzone, dopoki sytuacja nie dotyczyla mnie .. Poza tym, z wlasnego dowiadczenia wiem, ze sluby bliskich osob wspomina sie czesto jeszcze ze 2-3 miesiace po. Nie chce zebysmy my zeszli na drugi plan juz po 2-3 tygodniach.

Doskonale Cie rozumiem Kochana i świetnie ujęłaś tę myśl! Ostatnio moja siostra i jej chłopak (może jeszcze pamiętacie jak pisałam o mojej sytuacji, że raczej zrobią skromne przyjęcie na parę osób) znowu ostatnio się podniecała, że oni to zrobią w sierpniu 2012 no i niby tylko część mojej rodziny będzie na tym "obiadku" ale wiadomo - cała rodzina będzie w kościele na pewno więc też porównania, rutyna bo śluby sióstr obok siebie ple ple ple :/ A niby mojej siostrze zależy na ślubie żeby mogli wziąć kredyt - nawet w lutym mogliby wziąć (kiedy kończy im się umowa na wynajem) taki pomysł ma jej chłopak, wtedy poszukaliby dla siebie jakiegoś mieszkanka żeby kupić i od razu by sobie wszystko załatwili... Tylko moja siostra oczywiście zazdrośnica - "też musi mieć ślub latem bo tak najfajniej" ech :/ Mój TŻ mnie uspokaja, że i tam im nie wypali ten ślub, bo już wiele razy coś planowali i wszystko odwleka się w czasie albo w ogóle do tego czegoś nie dochodzi, także mam nadzieję, że nie będę miała tego problemu... Ale na zawistne spojrzenia i komentarze w dniu ślubu ze strony siostry niestety muszę się przygotować - kocham ją, ale przykro mi że nie cieszy się moim szczęściem :/

[moooniaaaa]

Napisane przez sikoreczka111

a jak u Was wygląda zapraszanie z osobami towarzyszącymi ?? mam kilku kuzynów podlotków po 18 lat i nie wiem jak ich liczyć ...

Jak będę wiedziała,że ktoś z młodzieży spotyka się z kimś to zaproszę z osobą towarzyszącą. Ale jak ma mi taki młodziak ciągnąć na wesele przypadkowego partnera to

Napisane przez sikoreczka111

w ogóle pytałam się taty czy mnie odprowadzi do ołtarza a on na to ... po 3 latach mieszkania z D. to niech on już Cię odprowadzi ..;p

A mój już pęka z dumy jak mu powiedziałam,żeby się szykował bo będzie mnie prowadził,a w dodatku to będzie Dzień Ojca

Napisane przez Emir1994

Zobacz na moją reklamę na 2012 rok też mam promocje

Niestety nie te okolice

Napisane przez D0tk4

A ja sie dowiedzialam, ze tydzien temu kuzynka TZta sie zareczyla. I co 'najlepsze', chca robic slub w lipcu przyszlego roku. I krew mnie zalala, naprawde. Teraz rozumiem te dziewczyny,ktore tu wczesniej sie na ten temat wypowiadaly. Bo nie dosc, ze jest jeszcze mlodsza niz ja (ma 20 lat, wiec moglaby jeszcze poczekac), to zareczyli sie dopiero tydzien temu. My juz blisko poltora roku temu, wiec chyba wiadomo, ze chcialabym, zeby nasz slub by jedyny i najwspanialszy, a nie ze kilka tyg po nas slub bedzie brala kuzynka, wiec ludzie skupia sie na niej, na ich weselu i nad naszym nie bedzie az takich 'ochow' i 'achow'. Tym bardziej, ze naprawde duzo gosci bedzie sie powtarzac

Daj spokój, powinnaś cieszyć się jej szczęściem. Ja bym się nawet cieszyła,zawsze to więcej wspólnych tematów,można razem połazić po salonach,wymienić się opiniami. A ochy i achy na weselu? Ja nie po to robię wesele,żeby goście sikali z podniety tylko żeby byli z Nami w tym dniu. Pogratuluj dziewczynie zaręczyn i ciesz się razem z Nią

---------- Dopisano o 15:47 ---------- Poprzedni post napisano o 15:45 ----------

Napisane przez sztuczka_magiczka

Doskonale Cie rozumiem Kochana i świetnie ujęłaś tę myśl! Ostatnio moja siostra i jej chłopak (może jeszcze pamiętacie jak pisałam o mojej sytuacji, że raczej zrobią skromne przyjęcie na parę osób) znowu ostatnio się podniecała, że oni to zrobią w sierpniu 2012 no i niby tylko część mojej rodziny będzie na tym "obiadku" ale wiadomo - cała rodzina będzie w kościele na pewno więc też porównania, rutyna bo śluby sióstr obok siebie ple ple ple :/ A niby mojej siostrze zależy na ślubie żeby mogli wziąć kredyt - nawet w lutym mogliby wziąć (kiedy kończy im się umowa na wynajem) taki pomysł ma jej chłopak, wtedy poszukaliby dla siebie jakiegoś mieszkanka żeby kupić i od razu by sobie wszystko załatwili... Tylko moja siostra oczywiście zazdrośnica - "też musi mieć ślub latem bo tak najfajniej" ech :/ Mój TŻ mnie uspokaja, że i tam im nie wypali ten ślub, bo już wiele razy coś planowali i wszystko odwleka się w czasie albo w ogóle do tego czegoś nie dochodzi, także mam nadzieję, że nie będę miała tego problemu... Ale na zawistne spojrzenia i komentarze w dniu ślubu ze strony siostry niestety muszę się przygotować - kocham ją, ale przykro mi że nie cieszy się moim szczęściem :/

A Ty się cieszysz jej szczęściem? Przeczytaj pogrubione.

[jagodzia133]

Napisane przez sikoreczka111

a jak u Was wygląda zapraszanie z osobami towarzyszącymi ?? mam kilku kuzynów podlotków po 18 lat i nie wiem jak ich liczyć ...

ja zapraszam wszystkich z osobami towarzyszącymi

Napisane przez sikoreczka111

a zamierzacie dzieci/młodzież usadzać osobno czy razem z dorosłymi ?? Bo u mnie sporo dzieciaczków będzie...

u mnie będzie tylko kilkoro dzieci ale sadzam przy rodzicach rodzice się pewniej czują gdy mają pociechy na oku.

Dotk4 ja miałam taką samą sytuację z siostrą cioteczną tżta. My zaręczyliśmy się w sierpniu a oni w sylwestra. I od razu tydzień po tym już mieli datę i salę na sierpień. Ale się wkurzyłam wtedy. no i mówię do tżta a może my tak zarezerwujmy w końcu bo potem wyjdą nieporozumienia. Myśleliśmy tylko o maju w 2011 za wcześnie a w 2013 to już za późno. No i jego siostra zapytała się jaką mamy sale i tż pokazał a ja mówiłam nie pokazuj!!! i po tym jak zobaczyła naszą to oni swoją zmienili mieli mieć w jakieś sali ala remizie a teraz gdzie indziej. Na bank byli zazdrośni że mamy taką ładną i zmienili z resztą rodzice tż sami powiedzieli że ich rodzina tak ma że musi być najlepsza i w ogóle.
Potem zadzwoniła do tżta było to w marcu tego roku i mówi słuchaj jest taki problem że wy macie w maju a my w sierpniu i przez to część rodziny może nie przyjechać do mnie!! To była taka żaluzja że niby my się wepchaliśmy!!!! Tylko nie powiem że u nas mowa była o ślubie była o wiele wcześniej. Tż zaczął się tłumaczyć i głupio mu się zrobiło ale rodzice tżta powiedzieli że oni tylko problemy wymyślają i jak ktoś będzie chciał to przyjedzie na dwa albo na żądne. I taka prawda. Więc powiem tak wiem że to będzie wyścig z ich strony żeby mieć jak najlepsze wesele. I oni mają po nas więc mają pole do popisu i wiem że tak będzie że nas przebiją bo inaczej to u nich być nie może. A ja mam to w bo wiem co bym nie zrobiła to oni i tak wszystko oddadzą aby mnie przebić. Więc nie mam zamiaru wykosztowywać się niewiadomo jak. To będzie moje wesele i mój ślub dlatego będzie najpiękniejsze. I nie chcę z tego zrobić jakiegoś głupiego wyścigu szczurów.

[sikoreczka111]

Napisane przez moooniaaaa

Jak będę wiedziała,że ktoś z młodzieży spotyka się z kimś to zaproszę z osobą towarzyszącą. Ale jak ma mi taki młodziak ciągnąć na wesele przypadkowego partnera to

właśnie chyba będę musiała się zoorientować w temacie , ale był u mnie przykład gdy na 18 urodziny siostry zaprosiliśmy kuzynkę bez narzeczonego ( ale my nawet nie wiedzieliśmy, że ona kogoś ma ...tym bardziej narzeczonego ) i kuzynka się obraziła i nie przyszła w ogóle ...


w ostatnią niedzielę byłam na komunii I tam się dowiedziałam, że ta dziewczynka co miała komunię pytała mamy, czy na moje wesele to musi sobie chłopaka znaleźć bo ona ma 12 chłopców i nie wiedziałaby kogo wziąźć Jak mi ciocia to opowiadała myślała, że się popłaczę ze śmiechu

[jagodzia133]

Napisane przez sikoreczka111

w ostatnią niedzielę byłam na komunii I tam się dowiedziałam, że ta dziewczynka co miała komunię pytała mamy, czy na moje wesele to musi sobie chłopaka znaleźć bo ona ma 12 chłopców i nie wiedziałaby kogo wziąźć Jak mi ciocia to opowiadała myślała, że się popłaczę ze śmiechu

ooooooooooo jezu obrotna dziewczyna

[sikoreczka111]

Napisane przez jagodzia133

ja zapraszam wszystkich z osobami towarzyszącymi

u mnie będzie tylko kilkoro dzieci ale sadzam przy rodzicach rodzice się pewniej czują gdy mają pociechy na oku.

Dotk4 ja miałam taką samą sytuację z siostrą cioteczną tżta. My zaręczyliśmy się w sierpniu a oni w sylwestra. I od razu tydzień po tym już mieli datę i salę na sierpień. Ale się wkurzyłam wtedy. no i mówię do tżta a może my tak zarezerwujmy w końcu bo potem wyjdą nieporozumienia. Myśleliśmy tylko o maju w 2011 za wcześnie a w 2013 to już za późno. No i jego siostra zapytała się jaką mamy sale i tż pokazał a ja mówiłam nie pokazuj!!! i po tym jak zobaczyła naszą to oni swoją zmienili mieli mieć w jakieś sali ala remizie a teraz gdzie indziej. Na bank byli zazdrośni że mamy taką ładną i zmienili z resztą rodzice tż sami powiedzieli że ich rodzina tak ma że musi być najlepsza i w ogóle.
Potem zadzwoniła do tżta było to w marcu tego roku i mówi słuchaj jest taki problem że wy macie w maju a my w sierpniu i przez to część rodziny może nie przyjechać do mnie!! To była taka żaluzja że niby my się wepchaliśmy!!!! Tylko nie powiem że u nas mowa była o ślubie była o wiele wcześniej. Tż zaczął się tłumaczyć i głupio mu się zrobiło ale rodzice tżta powiedzieli że oni tylko problemy wymyślają i jak ktoś będzie chciał to przyjedzie na dwa albo na żądne. I taka prawda. Więc powiem tak wiem że to będzie wyścig z ich strony żeby mieć jak najlepsze wesele. I oni mają po nas więc mają pole do popisu i wiem że tak będzie że nas przebiją bo inaczej to u nich być nie może. A ja mam to w bo wiem co bym nie zrobiła to oni i tak wszystko oddadzą aby mnie przebić. Więc nie mam zamiaru wykosztowywać się niewiadomo jak. To będzie moje wesele i mój ślub dlatego będzie najpiękniejsze. I nie chcę z tego zrobić jakiegoś głupiego wyścigu szczurów.

co do pogrubionego się zgodzę, bo my myśleliśmy o ślubie w tym roku i teściowa powiedziała, że oni w rodzinie mają już 2 śluby i jeśli my swój tam damy, to sporo gości nam odmówi .... dlatego też robimy w 2012 i całą rodzinę już o tym fakcie poinformowaliśmy

[moooniaaaa]

Napisane przez sikoreczka111

w ostatnią niedzielę byłam na komunii I tam się dowiedziałam, że ta dziewczynka co miała komunię pytała mamy, czy na moje wesele to musi sobie chłopaka znaleźć bo ona ma 12 chłopców i nie wiedziałaby kogo wziąźć Jak mi ciocia to opowiadała myślała, że się popłaczę ze śmiechu

Pewnie to okropne co powiem,ale ja bym najchętniej takich podlotków nie chciała na swoim weselu widzieć Nie przepadam za dziećmi, a tym bardziej za dziećmi na weselu jeżeli rodzice ich nie pilnują.

[jagodzia133]

Napisane przez sikoreczka111

co do pogrubionego się zgodzę, bo my myśleliśmy o ślubie w tym roku i teściowa powiedziała, że oni w rodzinie mają już 2 śluby i jeśli my swój tam damy, to sporo gości nam odmówi .... dlatego też robimy w 2012 i całą rodzinę już o tym fakcie poinformowaliśmy

no tak to są dwa śluby jeden w maju drugi w sierpniu. Będziemy zapraszać prawie jednocześnie o wiele wcześniej prawie pół roku żeby wiedzieli. Najbliższa rodzina napewno będzie tylko ta dalsza rodzia może nie przyjechać z karpacza czy z coś tam na P nie pamiętam

---------- Dopisano o 16:11 ---------- Poprzedni post napisano o 16:07 ----------

Napisane przez moooniaaaa

Pewnie to okropne co powiem,ale ja bym najchętniej takich podlotków nie chciała na swoim weselu widzieć Nie przepadam za dziećmi, a tym bardziej za dziećmi na weselu jeżeli rodzice ich nie pilnują.

skąd ja to znam małe dziewczynki uczepione do sukni Pm latające za nią a PM nie ma co robić tylko dzieci niańczyć na swoim weselu porażka

[magdziaS]

Wiecie tak czytam o problemie Dotki i uważam, że każda z nas ma prawo poczuć się odrobinę nieswojo z myślą, że planujemy Nasz ślub a 2 tyg później wszyscy będą porównywali Nasz ślub do ślubu kuzynki. Lub się okaże, że ich ślub był lepszy niż nasz, albo to też mogliśmy tak zrobić jak oni itd. Żyjemy z myślą, że cała rodzina będzie zastanawiała się nad podobnymi rzeczami, ale to działa w obie strony.
Nie jest to komfortowa sytuacja i sama bym takiej nie chciała, gdyby np. ktoś z bliskiej mi rodziny też brał ślub w tym samym miesiącu. Chciałabym by wszyscy zapamiętali Nasz ślub najlepiej. Niestety niemożliwym jest zakazanie ślubu komuś w takiej sytuacji. Stało się i koniec. Trzeba przywyknąć do tej myśli i sprawić by to Wasze Wesele było o niebo lepsze od wesela brata, siostry czy kuzynki i zadbać o to by goście na tym drugim weselu wspominali ciągle Wasze i porównywali oba do siebie na Waszą korzyść.
Muszę przyznać, że w rodzinie TŻta padła ostatnio kwestia ślubu kuzynki TŻta (nie są nawet zaręczeni) i chcą ślub w 2012r. Też poczułam się z tym źle i mam cichą nadzieję, że jednak do tego nie dojdzie... mimo, iż wiem, że nasze Wesele będzie świetne, wyjątkowe i goście zapamiętają je na długo, bo w końcu to ja a nie ona poświęcam już tyle czasu by wszystko świetnie zaplanować

[moooniaaaa]

Napisane przez jagodzia133

skąd ja to znam małe dziewczynki uczepione do sukni Pm latające za nią a PM nie ma co robić tylko dzieci niańczyć na swoim weselu porażka

Albo 10latki biorące udział w oczepinach i za nic w świecie nie dające się odciągnąć

[kotek6]

witam

dziękuję za ciepłe słowa


Winetki - u nas bedą na całym stole (pomysł na połowie mi sie nie spodobał bo będzie zamieszanie ze cześć gości ma a cześć nie), do tego myślę iż te najbardziej stare ciocie będą prowadzone do stolików przez światków (mam kilka takich które maja problem już z poruszaniem oraz kilka wrednych takich co ponoć miejsca nie umiały znaleźć przez godzinę jak były na weselu na 30 ludzi) jeszcze myślę nam dodatkowy planszą gdzie będą goście wypisani i po koli jaki stolik i gdzie bo średnio w stoliku siedzi u nas po 40 ludzi wiec to też ułatwi .....

co do zapraszania koleżankę teściowej itd- u mnie będzie trochę podobnie że teściowa też chce swoje znajome mieć ale stwierdziliśmy a niech ma już jak chce te 3 osoby nam nie zrobią różnicy tylko ze siedzieć będą koło tej mniej popularnej rodziny a nie tak jak na weselu brata tż że przy głównym stoliku (a my jako rodzina siedzieliśmy na końcu sali)

co do dzieci -to będą siedzieć razem z rodzicami ale nie cały czas by rodzice mieli możliwość zabawy ostatnio wpadłam na pomysł by poprosić koleżankę ze starych studiów by przyszła na wesele pilnować dzieciaków chcę poprosić właścicielkę o udostępnienie do 2 sali tam rozłożymy zabawki, jakieś dziecięce jedzenie (chipsy, słodycze, wata cukrowa itp) i tak będzie kącik zabaw i relaksu (damy tez tam poduszki i kocyki oraz materac) - o ile będę zapraszać gości z dziećmi jak poprosiła mnie mama bym zrobiła (w sumie wtedy mamy jakieś 10 dzieci) . do tego koleżanka zorganizuje im jakieś zabawy może tż telewizor przywiezie i się bajki puści coś by niby dzieci były ale nie rozwalały mi wesela

D0tk4 rozumiem twoja złość - miała bym podobne uczucia....związane z jednym ślubem co miał być przed naszym na tej samej sali :/ (kuzyn jednak rozstał się z dziewczyną) ...postara się zorobic tak by twoje wesele nie było przeciętne czyli znajdź motyw przewodni (np wieś i dożynki na wsi ostatnio widziałam na weeding tv lub inny do was pasujący) bo takie rzeczy nadaja wyjądkowy nie do podrobienia charakter - pamiętaj jednak twój ślub i tak jest wyjątkowy bo to twój ślub

[jagodzia133]

Napisane przez moooniaaaa

Albo 10latki biorące udział w oczepinach i za nic w świecie nie dające się odciągnąć

tak ale najgorzej mają jednak PM nie raz to widziałam biedna chrześnica mojej matki przez całe wesele była dręczona przez 2 dziewczynki

[D0tk4]

Napisane przez moooniaaaa

Daj spokój, powinnaś cieszyć się jej szczęściem. Ja bym się nawet cieszyła,zawsze to więcej wspólnych tematów,można razem połazić po salonach,wymienić się opiniami. A ochy i achy na weselu? Ja nie po to robię wesele,żeby goście sikali z podniety tylko żeby byli z Nami w tym dniu. Pogratuluj dziewczynie zaręczyn i ciesz się razem z Nią

Jasne, jakos ciezko mi to sobie wyobrazic ta Twoja radosc, ze 2 tygodnie po Tobie ktos z rodziny TZa bierze slub. No ale ok. Ja rowniez nie robie wesela po to aby goscie 'sikali' z radosci, ale chyba oczywiste, ze chce zeby im sie wyjatkowo podobalo. Jesli uwazasz ze sfera duchowa jest najwazniejsza to po co Ci cale wesele? Na slubie powinnas skonczyc.

Napisane przez magdziaS

Wiecie tak czytam o problemie Dotki i uważam, że każda z nas ma prawo poczuć się odrobinę nieswojo z myślą, że planujemy Nasz ślub a 2 tyg później wszyscy będą porównywali Nasz ślub do ślubu kuzynki. Lub się okaże, że ich ślub był lepszy niż nasz, albo to też mogliśmy tak zrobić jak oni itd. Żyjemy z myślą, że cała rodzina będzie zastanawiała się nad podobnymi rzeczami, ale to działa w obie strony.
Nie jest to komfortowa sytuacja i sama bym takiej nie chciała, gdyby np. ktoś z bliskiej mi rodziny też brał ślub w tym samym miesiącu. Chciałabym by wszyscy zapamiętali Nasz ślub najlepiej. Niestety niemożliwym jest zakazanie ślubu komuś w takiej sytuacji. Stało się i koniec. Trzeba przywyknąć do tej myśli i sprawić by to Wasze Wesele było o niebo lepsze od wesela brata, siostry czy kuzynki i zadbać o to by goście na tym drugim weselu wspominali ciągle Wasze i porównywali oba do siebie na Waszą korzyść.
Muszę przyznać, że w rodzinie TŻta padła ostatnio kwestia ślubu kuzynki TŻta (nie są nawet zaręczeni) i chcą ślub w 2012r. Też poczułam się z tym źle i mam cichą nadzieję, że jednak do tego nie dojdzie... mimo, iż wiem, że nasze Wesele będzie świetne, wyjątkowe i goście zapamiętają je na długo, bo w końcu to ja a nie ona poświęcam już tyle czasu by wszystko świetnie zaplanować

Widze, ze jednak sa osoby, ktore rozumieja to o co mi chodzi i nie powiem, cieszy mnie to

Napisane przez kotek6

D0tk4 rozumiem twoja złość - miała bym podobne uczucia....związane z jednym ślubem co miał być przed naszym na tej samej sali :/ (kuzyn jednak rozstał się z dziewczyną) ...postara się zorobic tak by twoje wesele nie było przeciętne czyli znajdź motyw przewodni (np wieś i dożynki na wsi ostatnio widziałam na weeding tv lub inny do was pasujący) bo takie rzeczy nadaja wyjądkowy nie do podrobienia charakter - pamiętaj jednak twój ślub i tak jest wyjątkowy bo to twój ślub

Co do rozroznienia dwoch slubow, to jeszcze sie bedziemy z TZ zastanawiac. Jego kuzynka jest tancerka, podobnie jak jej TZ, wiec sadze, ze ich wesele bedzie sie jednak sporo od naszego roznilo. Nie zamierzam wymyslac niczeo zeby tylko odroznic sie od nich.Chce zeby nasz slub i wesele reprezentowalo to kim jestesmy. Ale wiem o co Ci chodzi i dzieki za pomysl

[sikoreczka111]

jak coś powiem orkiestrze, żeby wyprosili takie młode damy ;p ale w sumie nie widziałam, żeby u mnie w rodzinie takie młode wyskakiwały do oczepin ... ja myślę, że najwięcej dzieci będzie na poprawinach ..

ale pomysł z koleżanką -opiekunką dobry

[Seagirl]

Cześc dziewczynki
Jestem nawet w dobrym humorze bo udało mi się sprzedać ten kupon zniżkowy na suknię ślubną i to przypadkowo A poza tym dzisiaj w czasie lunchu kupiłam dwie pary bucików, jedne szpileczki do mojej niebieskiej sukienki na slub koleżanki a drugie balerinki do biegania;-)

Melody_ Co do Twojej sytuacji z teściową, to mi się wydaje że jeśli wesele organizują rodzice i narzeczeni i jest to napisane na zaproszeniu (co jest jednoznaczne ze to przedsięwziecie finansują) to ja bym się nie czepiała że rodzice chcą swoich znajomych zaprosic. Co innego jeśli Ci nie finansują i na zaproszeniu jest napisane że tylo "NArzeczeni mają zaszczyt zaprosić" to nei zgodziłabym się na obce osoby.

[jagodzia133]

no tak pomysł dobry z opiekunką ale no jak się jakaś mała przylepi to jej dzwigiem przecież nie da się odciągnąć ;p no ale na szczęście u mnie będzie tylko jedna mała dziewczynka podczas mojego ślubu będzie miała chyba ze 3 latka z tego co wiem góra 4 więc nie będzie tak źle a kolejna to już będzie 9latka więc chyba nie będzie tak źle

[Seagirl]

Napisane przez sikoreczka111

a jak u Was wygląda zapraszanie z osobami towarzyszącymi ?? mam kilku kuzynów podlotków po 18 lat i nie wiem jak ich liczyć ...

My od 18 wzwyz zapraszamy z osobami towarzyszącymi, przecież w tym wieku mają już dziewczyny czy chłopaków a nawet jeśli nie to sobie koleżankę/kolegę zabiorą. To już w sumie dorosłe osoby;-)

---------- Dopisano o 16:54 ---------- Poprzedni post napisano o 16:51 ----------

Kurcze strasznie dużo stron dzisiaj napisałyście, ja dopiero co wlazłam a już musze uciekać, wieczorkiem dokończę nadrabianie;-)

[melod_y]

Napisane przez Seagirl

Melody_ Co do Twojej sytuacji z teściową, to mi się wydaje że jeśli wesele organizują rodzice i narzeczeni i jest to napisane na zaproszeniu (co jest jednoznaczne ze to przedsięwziecie finansują) to ja bym się nie czepiała że rodzice chcą swoich znajomych zaprosic. Co innego jeśli Ci nie finansują i na zaproszeniu jest napisane że tylo "NArzeczeni mają zaszczyt zaprosić" to nei zgodziłabym się na obce osoby.

Kochana no ale ja wspominałam że to my organizujemy. Chociaz pewnie o to też może być problem bo moga chcieć się dorzucać.
I właśnie dlatego chcę tego uniknąć aby nie było na każdym kroku problemów :/
Jesli będą mieli chęć niech dadzą do koperty i już...

[moooniaaaa]

Napisane przez jagodzia133

tak ale najgorzej mają jednak PM nie raz to widziałam biedna chrześnica mojej matki przez całe wesele była dręczona przez 2 dziewczynki

W takiej sytuacji powinni wkroczyć rodzice dzieci :/

Napisane przez D0tk4

Jasne, jakos ciezko mi to sobie wyobrazic ta Twoja radosc, ze 2 tygodnie po Tobie ktos z rodziny TZa bierze slub. No ale ok. Ja rowniez nie robie wesela po to aby goscie 'sikali' z radosci, ale chyba oczywiste, ze chce zeby im sie wyjatkowo podobalo. Jesli uwazasz ze sfera duchowa jest najwazniejsza to po co Ci cale wesele? Na slubie powinnas skonczyc.

Wesele jest po to,żeby ludzie mogli się z Nami cieszyć i świętować. A nie żeby za tydzień szli na inne i porównywali. Ja najzwyczajniej w świecie nie będę zapraszała osób,które przyjdą tylko popatrzeć,a potem obgadać. Bo dla Nas ślub i wesele to czas,kiedy możemy dzielić się z bliskimi swoim szczęściem,a nie zastanawiać się kto nam dobrze życzy,a kto nie. Dziękuje bardzo za takich gości, którzy by w duchu myśleli czy związek mi się nie rozpadnie przed ślubem,żeby mogli w spokoju dać popis swoim weselichem albo co tu zrobić,żeby mieć większe show.

[niut0]

Napisane przez jagodzia133

ja zapraszam wszystkich z osobami towarzyszącymi

u mnie będzie tylko kilkoro dzieci ale sadzam przy rodzicach rodzice się pewniej czują gdy mają pociechy na oku.

Dotk4 ja miałam taką samą sytuację z siostrą cioteczną tżta. My zaręczyliśmy się w sierpniu a oni w sylwestra. I od razu tydzień po tym już mieli datę i salę na sierpień. Ale się wkurzyłam wtedy. no i mówię do tżta a może my tak zarezerwujmy w końcu bo potem wyjdą nieporozumienia. Myśleliśmy tylko o maju w 2011 za wcześnie a w 2013 to już za późno. No i jego siostra zapytała się jaką mamy sale i tż pokazał a ja mówiłam nie pokazuj!!! i po tym jak zobaczyła naszą to oni swoją zmienili mieli mieć w jakieś sali ala remizie a teraz gdzie indziej. Na bank byli zazdrośni że mamy taką ładną i zmienili z resztą rodzice tż sami powiedzieli że ich rodzina tak ma że musi być najlepsza i w ogóle.
Potem zadzwoniła do tżta było to w marcu tego roku i mówi słuchaj jest taki problem że wy macie w maju a my w sierpniu i przez to część rodziny może nie przyjechać do mnie!! To była taka żaluzja że niby my się wepchaliśmy!!!! Tylko nie powiem że u nas mowa była o ślubie była o wiele wcześniej. Tż zaczął się tłumaczyć i głupio mu się zrobiło ale rodzice tżta powiedzieli że oni tylko problemy wymyślają i jak ktoś będzie chciał to przyjedzie na dwa albo na żądne. I taka prawda. Więc powiem tak wiem że to będzie wyścig z ich strony żeby mieć jak najlepsze wesele. I oni mają po nas więc mają pole do popisu i wiem że tak będzie że nas przebiją bo inaczej to u nich być nie może. A ja mam to w bo wiem co bym nie zrobiła to oni i tak wszystko oddadzą aby mnie przebić. Więc nie mam zamiaru wykosztowywać się niewiadomo jak. To będzie moje wesele i mój ślub dlatego będzie najpiękniejsze. I nie chcę z tego zrobić jakiegoś głupiego wyścigu szczurów.

Napisane przez magdziaS

Wiecie tak czytam o problemie Dotki i uważam, że każda z nas ma prawo poczuć się odrobinę nieswojo z myślą, że planujemy Nasz ślub a 2 tyg później wszyscy będą porównywali Nasz ślub do ślubu kuzynki. Lub się okaże, że ich ślub był lepszy niż nasz, albo to też mogliśmy tak zrobić jak oni itd. Żyjemy z myślą, że cała rodzina będzie zastanawiała się nad podobnymi rzeczami, ale to działa w obie strony.
Nie jest to komfortowa sytuacja i sama bym takiej nie chciała, gdyby np. ktoś z bliskiej mi rodziny też brał ślub w tym samym miesiącu. Chciałabym by wszyscy zapamiętali Nasz ślub najlepiej. Niestety niemożliwym jest zakazanie ślubu komuś w takiej sytuacji. Stało się i koniec. Trzeba przywyknąć do tej myśli i sprawić by to Wasze Wesele było o niebo lepsze od wesela brata, siostry czy kuzynki i zadbać o to by goście na tym drugim weselu wspominali ciągle Wasze i porównywali oba do siebie na Waszą korzyść.
Muszę przyznać, że w rodzinie TŻta padła ostatnio kwestia ślubu kuzynki TŻta (nie są nawet zaręczeni) i chcą ślub w 2012r. Też poczułam się z tym źle i mam cichą nadzieję, że jednak do tego nie dojdzie... mimo, iż wiem, że nasze Wesele będzie świetne, wyjątkowe i goście zapamiętają je na długo, bo w końcu to ja a nie ona poświęcam już tyle czasu by wszystko świetnie zaplanować

Trochę to przykre, że ludzie tak do tego podchodzą, że "moje wesele musi być lepsze". Ja tutaj zgadzam się z Jagodzią, nie chcę, żeby moje wesele było jakimś wyścigiem szczurów - chce, żeby się wszyscy dobrze bawili, ale nie zależy mi na tym, żeby być najlepszą - prawda jest taka, że chociażbym nawet te znane już u nas latające słonie sprowadziła ( ), to gdyby ktoś chciał mnie obgadać to nawet wtedy to zrobi - nawet gdybym wesele pod tę osobę zrobiła.
A nasza poprzednia dyskusja na temat ślubów bliskich osób dotyczyła raczej kopiowania pomysłów, niż "zabrania" komuś robienia ślubu w tym samym roku.
Nie jestem w takiej sytuacji, więc nie potrafię się pewnie do końca wczuć, ale gdybym się dowiedziała, że moja kuzynka (jest teraz w ciąży) wychodzi za mąż w 2012 roku zaraz przed/po mnie to może do góry z radości bym nie skakała, ale też nie starałabym się jej wesela w żaden sposób pobić. Mamy różne gusta - więc wesela też byłyby różne - nie wiem czy można by było powiedzieć, że któreś jest lepsze. (Jak już wspomniałam - jak ktoś będzie chciał obgadać to i tak to zrobi ) A mam nadzieję, że goście i u mnie i u niej świetnie by się bawili i obydwa wesela bardzo dobrze wspominali, bo u mnie w rodzinie to będzie pierwszy ślub/ew.śluby po 20 latach przerwy


Dziewczyny a co robicie z osobami w wieku 16/17 lat - z czy bez os.tow? W tym wieku będzie mój kuzyn i kuzynka TŻta A z dzieci będzie 3 letni chrześniak TŻta i 2 letnia córka kuzynki TŻta, wątpie, że moja kuzynka weźmie swoje (wtedy już 7-8miesięczne) maleństwo na sale, szczególnie w pierwszy dzień.

[kotek6]

tak teraz naszła mnie refleksja którą chcę się podzielić bo zamiast pracować to myślę o ślubie

wiecie często od znajomych słyszę (nawet od osób które nie wiedzą o weselu i tym co planuję) "że niektóre panny młode to przesadzają, suknia za 4 000zł, wodzireje, gołąbki, winetki, sala jak z pałacu i amerykańska tandeta - normalnie jakby nie można było przyjść zjeść schabowego i potańczyć do znanych polskich piosenek a nie do tych amerykańców i na każdym kroku robią z wesela cyrk" - nie mówię by przesadzać (bo i widziałam przesadzone szopki) ale jak dla mnie to całe wesele wszystkie atrakcji, kolor butów dobrany pod kolor bukietu a do tego dopasowane winietki i zaproszenia to wszystko jest obrazem mojej zaradności umiejętność organizatorskich i tego w sumie jak ja się sprawdzam, wręcz może przerysowując ale powiedział bym jaką jestem gospodynią choć test daję sama sobie a nie czekam na ocenę innych ......dlatego też typowe takie zgapienie jak często słyszę tu na forum że kuzynka a to siostra cos tama maja tak jak ktoś sobie inny coś wybrał jest dla mnie brakiem pomysłu na siebie ...... i wychodzi potem często tandetnie.... a to że mam ograniczony budżet dopiero powoduje że chce mi się szukać najlepszych usług w rozsądnej cenie

[magdziaS]

Napisane przez niut0

Trochę to przykre, że ludzie tak do tego podchodzą, że "moje wesele musi być lepsze". Ja tutaj zgadzam się z Jagodzią, nie chcę, żeby moje wesele było jakimś wyścigiem szczurów - chce, żeby się wszyscy dobrze bawili, ale nie zależy mi na tym, żeby być najlepszą - prawda jest taka, że chociażbym nawet te znane już u nas latające słonie sprowadziła ( ), to gdyby ktoś chciał mnie obgadać to nawet wtedy to zrobi - nawet gdybym wesele pod tę osobę zrobiła.
A nasza poprzednia dyskusja na temat ślubów bliskich osób dotyczyła raczej kopiowania pomysłów, niż "zabrania" komuś robienia ślubu w tym samym roku.
Nie jestem w takiej sytuacji, więc nie potrafię się pewnie do końca wczuć, ale gdybym się dowiedziała, że moja kuzynka (jest teraz w ciąży) wychodzi za mąż w 2012 roku zaraz przed/po mnie to może do góry z radości bym nie skakała, ale też nie starałabym się jej wesela w żaden sposób pobić. Mamy różne gusta - więc wesela też byłyby różne - nie wiem czy można by było powiedzieć, że któreś jest lepsze. (Jak już wspomniałam - jak ktoś będzie chciał obgadać to i tak to zrobi )

Odniosę się tylko do kwestii by nasze wesele było lepiej zapamiętane i by nikt go nie przyćmił. Nie jestem bezpośrednio w takiej sytuacji, ale gdybym była na prawdę czułabym małe ukłucie. Może to już zazdrość ? Może taka szkoda i żal, że to nie mój ślub byłby jedyny. Czy to już samolubstwo ? To nie znaczy, że nie cieszyłabym się ze szczęścia innych. Ale mamy prawo przecież tak się czuć. Nikt nie będzie przecież podkładał nogi kuzynce w drodze do ołtarza by tylko wypadła źle, to nie ten rodzaj uczucia.

A ja chciałabym po prostu by moje wesele było lepsze. To już wyścig szczurów ? Wcale nie widzi mi się, żeby było gorsze niż kogoś tam (choć w moim przypadku nie ma na razie do kogo porównywać). Czy to źle, że chcę by było najwspanialsze i warte zapamiętania ? To moje marzenia i chciałabym, żeby wypadły jak najlepiej chociaż nie robię tego dla innych, ale dla siebie I nie widzę nic złego w tym, że chciałabym aby wszystkim się podobało.

Kopiowanie pomysłów to była inna dyskusja.

[jagodzia133]

Napisane przez niut0

Dziewczyny a co robicie z osobami w wieku 16/17 lat - z czy bez os.tow? W tym wieku będzie mój kuzyn i kuzynka TŻta A z dzieci będzie 3 letni chrześniak TŻta i 2 letnia córka kuzynki TŻta, wątpie, że moja kuzynka weźmie swoje (wtedy już 7-8miesięczne) maleństwo na sale, szczególnie w pierwszy dzień.

powiem tak jeśli będą mieć dziewczynę czy chłopka to zaproście z a jeśli nie to bez. Tak jest najlepiej. Mojej mamy chrześnica tak zrobiła zadzwoniłą i się zapytała czy mamy drugie połówki akurat wszyscy mieli to zaprosiła nas z nimi. Mój brat miał wtedy 17 lat ja 19 a siostra 20.

[D0tk4]

Napisane przez magdziaS

Odniosę się tylko do kwestii by nasze wesele było lepiej zapamiętane i by nikt go nie przyćmił. Nie jestem bezpośrednio w takiej sytuacji, ale gdybym była na prawdę czułabym małe ukłucie. Może to już zazdrość ? Może taka szkoda i żal, że to nie mój ślub byłby jedyny. Czy to już samolubstwo ? To nie znaczy, że nie cieszyłabym się ze szczęścia innych. Ale mamy prawo przecież tak się czuć. Nikt nie będzie przecież podkładał nogi kuzynce w drodze do ołtarza by tylko wypadła źle, to nie ten rodzaj uczucia.

A ja chciałabym po prostu by moje wesele było lepsze. To już wyścig szczurów ? Wcale nie widzi mi się, żeby było gorsze niż kogoś tam (choć w moim przypadku nie ma na razie do kogo porównywać). Czy to źle, że chcę by było najwspanialsze i warte zapamiętania ? To moje marzenia i chciałabym, żeby wypadły jak najlepiej chociaż nie robię tego dla innych, ale dla siebie I nie widzę nic złego w tym, że chciałabym aby wszystkim się podobało.

Kopiowanie pomysłów to była inna dyskusja.

jej, no normalnie mowisz to co ja mysle, tylko bardziej skladnie Podpisuje sie pod tym co piszesz wszystkimi mozliwymi konczynami!

[jagodzia133]

Napisane przez kotek6

wiecie często od znajomych słyszę (nawet od osób które nie wiedzą o weselu i tym co planuję) "że niektóre panny młode to przesadzają, suknia za 4 000zł, wodzireje, gołąbki, winetki, sala jak z pałacu i amerykańska tandeta - normalnie jakby nie można było przyjść zjeść schabowego i potańczyć do znanych polskich piosenek a nie do tych amerykańców i na każdym kroku robią z wesela cyrk" ale jak dla mnie to całe wesele wszystkie atrakcji, kolor butów dobrany pod kolor bukietu a do tego dopasowane winietki i zaproszenia to wszystko jest obrazem mojej zaradności umiejętność organizatorskich i tego w sumie jak ja się sprawdzam, powiedział bym jaką jestem gospodynią choć test daję sama sobie a nie czekam na ocenę innych

Amen pięknie napisane Kocham cię!!!

[evoonia86]

jestem zaraz Was nadrobie i wrzucę fotki sukienki

[jagodzia133]

Napisane przez D0tk4

jej, no normalnie mowisz to co ja mysle, tylko bardziej skladnie Podpisuje sie pod tym co piszesz wszystkimi mozliwymi konczynami!

dziewczyny ja też tak myślę magdziaS i twoje zdanie też podzielam chodzi o to żeby było wyjątkowe dla nas ale nie tylko my tak myślimy ale milion dziewczyn na świecie ale przecież się nie pochlastamy z tego powodu jak nas ktoś przebije bo nie o to chodzi prawda nie zapomnijmy jednak o tym że nie bierzemy ślubu dla faktu wesela i bycia najlepszym tylko dla faktu że Kochamy nad życie swoich TŻtów. Bo często ludzie o tym zapominają.

Wierzcie bądź nie ale ja też bym chciała żeby moje wesele było najlepsze ale jak wyjdzie zobaczymy

[evoonia86]

tak będę wygladała

[jagodzia133]

Napisane przez evoonia86

tak będę wygladała

ooooo jejku jaka ty chudziutka jesteś też tak chcę jak dla mnie bomba