Rozstanie z facetem, cz. XVIII

[201801191006]

.

[pika87]

Napisane przez loloo

kochane, można do Was dołączyć?
bo i na mnie trafiło, że po prawie 4 latach przyszło mi na rozstanie...

kurcze, wiosna a tu na naszym wątku tyle nowych osób pewnie że możesz dołączyć po to jesteśmy!!! swoją drogą, co to się dzieje, że związki rozpadają się po tak długim czasie?

loloo co się stało?

[201801191006]

.

[Malla]

loloo

[blueania]

Dziewczyny moje przypuszczenia,ze zostawil mnie dla innej sie potwierdzily ....
Od jakiegos czasu przypuszczalam,ze cos go laczy z pewna osoba z pracy,pisali ze soba codziennie bardzo osobiste smsy,wychodzili na spacerki w pracy itp.
Dzis kolezanka z pracy mnie w tym utwierdzila.Dowiedziala sie ,ze nie jestesmy razem i postanowila,ze wszystko mi powie.A mianowicie na tych imprezach(na ktore nie chcial mnie ze soba brac) zawsze gruchali,tanczyli ze soba.Ona po kilku piwach opowiadala,ze jaki on jest ahh i ohhh i co by z nim zrobila...podobno wiele osob w pracy zauwazylo jakis czas temu ,ze cos jest na rzeczy,tylko nic nie mowili poki nie wyszlo na jaw,ze sie ze mna rozstal.
Powiedzialam mu,ze moje przypuszczenai znalazly oparcie i ludzie sie juz smieja z tych ich "kolezenskich stosunkow".On sie oczywiscie wypiera,ale widzialam po jego reakcji,ze byl w szoku,ze wiem takie rzeczy.Znam go na tyle,ze poznam kazda jego reakcje.
Po tym jak mu powiedzialam nie usiadl przy swoim biurku tylko poszedl zadzwonic.....ciekawe do kogo
Poza tym pierwsza osoba ktorej powiedzial o naszym rozstaniu byla wlasnie ona.I po smsach wywnioskowalam,ze nie byla zaskoczona tylko odpisywala mu tak jakby wiedziala o jego zamiarach wczesniej...

[Malla]

blueania - przykro mi

[AguŚ87]

Napisane przez blueania

Dziewczyny moje przypuszczenia,ze zostawil mnie dla innej sie potwierdzily ....
Od jakiegos czasu przypuszczalam,ze cos go laczy z pewna osoba z pracy,pisali ze soba codziennie bardzo osobiste smsy,wychodzili na spacerki w pracy itp.
Dzis kolezanka z pracy mnie w tym utwierdzila.Dowiedziala sie ,ze nie jestesmy razem i postanowila,ze wszystko mi powie.A mianowicie na tych imprezach(na ktore nie chcial mnie ze soba brac) zawsze gruchali,tanczyli ze soba.Ona po kilku piwach opowiadala,ze jaki on jest ahh i ohhh i co by z nim zrobila...podobno wiele osob w pracy zauwazylo jakis czas temu ,ze cos jest na rzeczy,tylko nic nie mowili poki nie wyszlo na jaw,ze sie ze mna rozstal.
Powiedzialam mu,ze moje przypuszczenai znalazly oparcie i ludzie sie juz smieja z tych ich "kolezenskich stosunkow".On sie oczywiscie wypiera,ale widzialam po jego reakcji,ze byl w szoku,ze wiem takie rzeczy.Znam go na tyle,ze poznam kazda jego reakcje.
Po tym jak mu powiedzialam nie usiadl przy swoim biurku tylko poszedl zadzwonic.....ciekawe do kogo

koleś jaki tupet, w pracy mysłał ze nikt nie zoabczy

[Malla]

U mnie w pracy było już wiele podobnych historii... bardziej lub mniej szczęśliwych.

[blueania]

Poprostu czuje sie jakbym dostala w twarz
To ja przyprowadzilam go do tej pracy,wspieralam a on wdal sie w flirt/romans na moich oczach.
Nienawidze go,nie moge na niego patrzec bo czuje poprostu obrzydzenie.

[201801191006]

blueania, trzymam kciuki, za Ciebie. wszystko się jakoś ułoży

[AguŚ87]

co to się dzieje na tym świecie to nie rozumiem

a mam pytanie? wiązałybyscie się z facetem wiedząc , że zdradzał kiedyś?
w sumie moze nie wiemy ale większosć zdradza tylko nam nie mówią. i co wtedy zrobić z takim ewenementem podziękowac czy sprobowac? no nie powiedzane ze nas tez przekręci.... ale... no wlasnie ALE.

[krolowazimy]

Napisane przez AguŚ87

co to się dzieje na tym świecie to nie rozumiem

a mam pytanie? wiązałybyscie się z facetem wiedząc , że zdradzał kiedyś?
w sumie moze nie wiemy ale większosć zdradza tylko nam nie mówią. i co wtedy zrobić z takim ewenementem podziękowac czy sprobowac? no nie powiedzane ze nas tez przekręci.... ale... no wlasnie ALE.

Nie.
Daj sobie spokój z facetami.


Hosenka!, wandaweranda, gratuluję Wam


Manja25, to wszystko zależy od kontekstu... bo jeśli np. do dzisiaj czują do siebie sympatię + jest mu przykro, że ona (załóżmy) nie potrafi się pozbierać, czuje się samotna itd. to chyba ok. Dał jej róże, coby dziewczę pocieszyć. To nawet dobrze o nim świadczy

Z drugiej jednak strony... co większość z nas pomyślałaby, gdyby otrzymała od byłego chłopaka róże na urodziny?

Też (jak już chyba Malla radziła) obserwowałabym, bez ujawniania większych emocji. Ewentualnie po czasie zdobyłabym się na szczerą rozmowę.

[AguŚ87]

krolowazimy czemu mam dac sobie spokoj ? Mój ostatni powazny zwiazek był o zgrozo 1,5roku temu.

[krolowazimy]

Napisane przez blueania

Poprostu czuje sie jakbym dostala w twarz
To ja przyprowadzilam go do tej pracy,wspieralam a on wdal sie w flirt/romans na moich oczach.
Nienawidze go,nie moge na niego patrzec bo czuje poprostu obrzydzenie.

Strasznie to przykre.

---------- Dopisano o 20:13 ---------- Poprzedni post napisano o 20:11 ----------

Napisane przez AguŚ87

krolowazimy czemu mam dac sobie spokoj ? Mój ostatni powazny zwiazek był o zgrozo 1,5roku temu.

Wybierasz niewłaściwych facetów. Tak, jakbyś w ogóle nie dokonywała jakiejkolwiek selekcji. Bierzesz, co akurat się trafi. A potem kończy się, jak się kończy.

Dowiedz się, czego chcesz, a potem to znajdź

[AguŚ87]

Napisane przez krolowazimy

Strasznie to przykre.

---------- Dopisano o 20:13 ---------- Poprzedni post napisano o 20:11 ----------



Wybierasz niewłaściwych facetów. Tak, jakbyś w ogóle nie dokonywała jakiejkolwiek selekcji. Bierzesz, co akurat się trafi. A potem kończy się, jak się kończy.

Dowiedz się, czego chcesz, a potem to znajdź

no nie do konca. Bo przez te półtora roku było X kandydatów i tylko temu jednemu teraz uleglam. jak poznałam był inny teraz zaczeło wychodzić nie moja wina. jak bym nie dokonywalą selekcji miała bym ich na pęczki a ja sama od ponad roku.

[krolowazimy]

Napisane przez AguŚ87

no nie do konca. Bo przez te półtora roku było X kandydatów i tylko temu jednemu teraz uleglam. jak poznałam był inny teraz zaczeło wychodzić nie moja wina. jak bym nie dokonywalą selekcji miała bym ich na pęczki a ja sama od ponad roku.

No bez przesady. Przecież rok temu było jeszcze kiepsko po byłym, który chciał się z Tobą ożenić, ale zerwał kilka dni po tych właśnie słowach o ożenku.

Potem był ten, który odszedł od dziewczyny, a potem wrócił, a potem odszedł, i znowu wrócił...

A teraz ten, który nie traktuje Cię jak partnerkę, a popychadło. To w ogóle jest związek?

No i jeszcze dzisiaj pytasz, co sądzimy o związku z facetem, który zdradzał.

Fajne pęczki

[AguŚ87]

no fajne. dziękuję.

[Malla]

Napisane przez krolowazimy

Wybierasz niewłaściwych facetów. Tak, jakbyś w ogóle nie dokonywała jakiejkolwiek selekcji. Bierzesz, co akurat się trafi. A potem kończy się, jak się kończy.

Hmm.... jakby na to nie patrzeć, również biorę pierwszego lepszego. Tylko dobrze całkiem trafiam.

[krolowazimy]

Napisane przez Malla

Hmm.... jakby na to nie patrzeć, również biorę pierwszego lepszego. Tylko dobrze całkiem trafiam.

Nie, nie ma czegoś takiego, jak "traf".


Aguś, nie gniewaj się. Po prostu zasługujesz na kogoś w porządku. Nie szkoda Ci czasu na takich zdradzających itd. itp.?

[alka132]

blueania, bardzo mi przykro... ale tym bardziej musisz pokazać, że się trzymasz i że dajesz sobie radę, nie jakoś ale bardzo dobrze! tym sposobem udowodnisz im obojgu, że nie mają co się nad Tobą litować.. brzmi ciężko, ale od czego masz nas

niquolle, noooo, pozazdrościć miłych hmm chwil i dzięki za przypomnienie o piosence, którą swoją drogą UWIELBIAM

Manja25, powiem to samo co reszta dziewczyn - mnie też by to denerwowało, ale nie możesz z tego powodu stworzyć jakiejś nieciekawej sytuacji między wami... najlepsza będzie więc spokojna rozmowa. Swoją drogą, dużo tu zależy od byłej... bo może ona po prostu ma nadzieję, że ich uczucie nie wygasło i może sobie coś wyobrażać. Ale pamiętaj - on teraz jest z Tobą i kocha Ciebie!

Agus, brak sił... każda z nas mogłaby powiedzieć "a nie mówiłam?" raz,drugi, czwarty, siódmy - ok, wszystkie dajemy się nabrać, ale później przychodzi ten raz iksowy i czas się ogarnąć. No i dlaczego tego nie chcesz? Mam wrażenie, że u Ciebie to siedzi w głowie, niby chcesz się zmienić i pozbierać, ale z drugiej strony nie robisz nic w tym kierunku.. nawet nie próbujesz! Zmień to...


a u mnie, hmm, dobry humor się utrzymuje, bo wiem że dobrze robiłam że nie pojechałam. Jest godzina 21:55- żadnego telefonu, smsa czy żyję, czy przyjadę... Utwierdzam się w tym że jest skończonym gnojkiem.
I powiem wam, że też mam kogoś na oku aż sama się zdziwiłam że to w ogóle możliwe, ale minęło trochę no i nie przechodzi mi jeszcze

[Hosenka*]

Napisane przez krolowazimy

Hosenka!, wandaweranda, gratuluję Wam

"Napatoczył" się w końcu konkretny i wspaniały facet I to wtedy, gdy nie chciałam mieć nikogo i pierwszy raz byłam świadomie sama, nie tęskniąc za "mieniem" faceta, ciesząc się z nowych znajomości, z wypadów na narty, imprezy, kawke itp Całkiem z nienacka. Musiał się sporo natrudzić, żeby mnie roztopić

[solideja]

Napisane przez AguŚ87

tez mam/miałam tak z nowym. ale jak ostatnio zaczał przycinać stweirdziłam że nic nie dostanie. matko i tak się hamuje pół roku.
chyba wiem po co chce ze mną zamieszkać na cale wakacje cwaniak, szczerze wątpie ze bede go znac do tego czasu.
czasami załuje ze nie mam podejscis jak facet, wykorzystać w każdym tego słowa znaczeniu i olać

Rany, jeszcze go nie kopnęłaś w dupę? Ciekawe jaka będzie następna wymówka

Napisane przez AguŚ87

co to się dzieje na tym świecie to nie rozumiem

a mam pytanie? wiązałybyscie się z facetem wiedząc , że zdradzał kiedyś?
w sumie moze nie wiemy ale większosć zdradza tylko nam nie mówią. i co wtedy zrobić z takim ewenementem podziękowac czy sprobowac? no nie powiedzane ze nas tez przekręci.... ale... no wlasnie ALE.

Raz związałam się z facetem, który zdradził swoją dziewczynę i mi o tym powiedział w trakcie związku. Dodatkowo wtedy nie uważał tego za nic złego, bo mu na niej nie zależało (związek 3 letni). Więcej tego błędu nie popełnie



Zazdroszczę tym zakochanym, zauroczonym i tym dla których trawa jest zieleńsza Dla mnie nadal szara, a jutro trudny dzień, mam nadzieję, że wszystko wypali i eks odczepi się ode mnie na dobre Trzymajcie za mnie kciuki

[pika87]

Napisane przez blueania

Poprostu czuje sie jakbym dostala w twarz
To ja przyprowadzilam go do tej pracy,wspieralam a on wdal sie w flirt/romans na moich oczach.
Nienawidze go,nie moge na niego patrzec bo czuje poprostu obrzydzenie.

kochana wiem co czujesz!!! moja "wielka " miłość po słowach "chcę być sam, nie nadaję się do związku" znalazła sobie dziewczynę, ale proponuję zrobić to co ja - nie rozmyślać, nie zastanawiać się, nie rozpamiętywać!!! tak daleko juz zaszłam, że nie mogę się cofać. poprostu NIE MOGĘ!!! jakiś skończony dupek i frajer nie jest w stanie mnie złamać bo jestem silne dziewcze!!! dam sobie bez niego radę, ba, może nawet lepiej niż z nim. ty też się tego trzymaj!!! są gorsze rzeczy na tym świecie...

[Lemalia]

Napisane przez blueania

Dziewczyny moje przypuszczenia,ze zostawil mnie dla innej sie potwierdzily ....
Od jakiegos czasu przypuszczalam,ze cos go laczy z pewna osoba z pracy,pisali ze soba codziennie bardzo osobiste smsy,wychodzili na spacerki w pracy itp.
Dzis kolezanka z pracy mnie w tym utwierdzila.Dowiedziala sie ,ze nie jestesmy razem i postanowila,ze wszystko mi powie.A mianowicie na tych imprezach(na ktore nie chcial mnie ze soba brac) zawsze gruchali,tanczyli ze soba.Ona po kilku piwach opowiadala,ze jaki on jest ahh i ohhh i co by z nim zrobila...podobno wiele osob w pracy zauwazylo jakis czas temu ,ze cos jest na rzeczy,tylko nic nie mowili poki nie wyszlo na jaw,ze sie ze mna rozstal.
Powiedzialam mu,ze moje przypuszczenai znalazly oparcie i ludzie sie juz smieja z tych ich "kolezenskich stosunkow".On sie oczywiscie wypiera,ale widzialam po jego reakcji,ze byl w szoku,ze wiem takie rzeczy.Znam go na tyle,ze poznam kazda jego reakcje.
Po tym jak mu powiedzialam nie usiadl przy swoim biurku tylko poszedl zadzwonic.....ciekawe do kogo
Poza tym pierwsza osoba ktorej powiedzial o naszym rozstaniu byla wlasnie ona.I po smsach wywnioskowalam,ze nie byla zaskoczona tylko odpisywala mu tak jakby wiedziala o jego zamiarach wczesniej...

Mhm. Niedługo potraktuje ją tak samo jak Ciebie. Pozna kogoś innego, zacznie romans i ta panna zostanie na lodzie. Bo to nie jest kwestia Ciebie, jej czy jakiejkolwiek kobiety. To kwestia osobowości tego faceta. Jeśli zrobił to raz, istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że już się nie zmieni. Autorka pewnej bardzo popularnej książki stwierdziła: "Jeśli on może odejść do innej kobiety to niech idzie, bo ja bym go już takiego nie chciała."

[blueania]

Dzieki Dziewczyny za wsparcie,jestescie kochane....wlasnie wrocilam do domu,spotkalam go po drodze,nie wytrzymalam i wypalilam tekstem czy piep*** sie juz z ta swoja ******. Wiem glupio zrobilam pod wplywem impulsu.
Czuje sie spoprostu tragicznie z ta mysla,ze wszystko dzialo sie/dzieje na moich oczach

[krolowazimy]

Napisane przez Hosenka*

"Napatoczył" się w końcu konkretny i wspaniały facet I to wtedy, gdy nie chciałam mieć nikogo i pierwszy raz byłam świadomie sama, nie tęskniąc za "mieniem" faceta, ciesząc się z nowych znajomości, z wypadów na narty, imprezy, kawke itp Całkiem z nienacka. Musiał się sporo natrudzić, żeby mnie roztopić

Zwykle tak to właśnie jest

Kiecka już jest? Jaka, jaka, jaka?

---------- Dopisano o 23:51 ---------- Poprzedni post napisano o 23:46 ----------

Napisane przez Lemalia

Mhm. Niedługo potraktuje ją tak samo jak Ciebie. Pozna kogoś innego, zacznie romans i ta panna zostanie na lodzie. Bo to nie jest kwestia Ciebie, jej czy jakiejkolwiek kobiety. To kwestia osobowości tego faceta. Jeśli zrobił to raz, istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że już się nie zmieni. Autorka pewnej bardzo popularnej książki stwierdziła: "Jeśli on może odejść do innej kobiety to niech idzie, bo ja bym go już takiego nie chciała."

Zgadza się.
Nawet jeśli zakochał się w niej, powinien powiedzieć Ci to od razu, po pierwszych objawach zauroczenia, a nie przyprawiać rogi. Zachował się jak ostatni padalec.

[AguŚ87]

Widziałam dzisiaj nowego 2 razy , oczywiscie raz w klubie... dlatego się zmylam m.in

przejrzalam na oczy
widziałam, przejrzałam... AMEN.

[Malla]

Napisane przez krolowazimy

Nie, nie ma czegoś takiego, jak "traf".

To ja już nie wiem...

Napisane przez alka132

a u mnie, hmm, dobry humor się utrzymuje, bo wiem że dobrze robiłam że nie pojechałam. Jest godzina 21:55- żadnego telefonu, smsa czy żyję, czy przyjadę... Utwierdzam się w tym że jest skończonym gnojkiem.

Widzisz, ile warte są jego obiecanki?

Napisane przez alka132

I powiem wam, że też mam kogoś na oku aż sama się zdziwiłam że to w ogóle możliwe, ale minęło trochę no i nie przechodzi mi jeszcze

Da się

Napisane przez Hosenka*

Musiał się sporo natrudzić, żeby mnie roztopić

Ale cóż, opłaciło się

[AguŚ87]

Napisane przez solideja

jutro trudny dzień, mam nadzieję, że wszystko wypali i eks odczepi się ode mnie na dobre Trzymajcie za mnie kciuki

za mnie tez... mam postanowienie się nie odezwać. nei napisać nic. bo od kilku dni ja robię to 1wsza. dzisiaj znów mi jakies ciezkie wyzania prawił. moze on jest psychopata, ma jakies nadludzkie zdolnosci ze mnie tak zbałamucił a w klubie przeszedł obok jak nic i co gdzie nagle wyzania ? ja wale..

[Connff]

Hej dziewczyny!

U mnie straszne zamieszanie i masa roboty, ale:
a) magisterka idzie do przodu
b) byłam na randce .

Więc w telegraficznym skrócie wszystko fajnie. Idę sobie dalej pisać, skoro mam wenę .