Jeszcze moment, jeszcze chwila i na porodówkę damy dyla. Mamusie lipiec-sierpień 2011

[brunetka2000]

Nie chce mi się uczyć
Kto napisze za mnie pracę magisterską
Normalnie mam dosyć tej uczelni!!!!!


Ela super, że udaje ci się przytrzymywać maluszka w brzuszku Tak dalej, uważajcie na siebie i leżcie tyle ile trzeba

[DaKaro]

ela_84 jesteś bardzo dzielną kobietką. Po Twojej relacji aż mi się ryczeć zachciało, musi Ci być bardzo ciężko. Ale tak jak piszesz, najważniejsze że maluszek ma coraz lepszą wagę i nadal siedzi w brzuchu. Trzymam kciuki z całych sił, żeby wszystko się ułożyło !

[Vaniliova11]

Ela trzymaj sie kochana dzielna z Ciebie dziewczyna żeby synek siedział w brzuszku jak najdłużej

[moniczka2123]

Napisane przez brunetka2000

Nie chce mi się uczyć
Kto napisze za mnie pracę magisterską
Normalnie mam dosyć tej uczelni!!!!!

Mi sie okropnie nudzi moge ci pomoc pisac

[brumek]

Witam leniwie i trochę pochmurno
Zaraz jedziemy na działkę, więc mam nadzieję, że szanowne słonko jednak postanowi wyjść zza chmur

Napisane przez ela_84

No kobiety... wreszcie TROCHĘ nadrobiłam czytając Wasze posty A miałam co nadrabiać, bo od 12 kwietnia leżę w szpitalu i z netem różnie bywało, a tym bardziej z ochotą do czytania...

Jak tu trafiłam z cieknącymi wodami płodowymi,to byłam w 26, prawie 27 tc i lekarze dawali mi kilka dni do porodu, a to z powodu infekcji, które zwykle wdają się bardzo szybko od pęknięcia pęcherza. Nie mogłam wstawać nawet do wc - leżenie plackiem (nawet bez siadania), mycie gąbką i basen. No porażka, do tego dochodził strach o dziecko (infekcja mogłaby być dla niego dosłownie zabójcza, a 26 tc to skrajny wcześniak). Ale jakoś... wody przestały cieknąć (miałam ich prawidłową ilosć) i po 2 tygodniach mogłam już wstawać raz dziennie żeby się umyć, co nie było proste, bo od leków rozkurczowych i leżenia miałam zwiotczenie mięśni. Potem mogłam wstawać 2x, a teraz chodzę do toalety kiedy chcę Podobno mam wielkie szczęście; myślę że mam też niezłe plecy tam "na górze"

Tyle, że w międzyczasie pojawiły się nowe problemy. Dziecko miewa na ktg strasznie wysokie tętno - jest owinięte pępowiną, ale nie wiadomo, czy to przez to, całe szczęscie to tylko okresowo. Potem - mniej więcej 2 tyg. temu - stwierdzono IUGR. Ale w ostatni wtorek, czyli około 32 tc mały ważył 1745 g, a to nie jest żadna tragedia, no wypasiony to on nie jest, ale od przeciętnej wagi odbiega niewiele. Mam nadzieję, że już mi się do końca ciąży nic nowego nie przytrafi. Przez jakiś czas dwa razy dziennie przygotowywałam się psychicznie na CC (w wypadku złego ktg) i na usg też chodzę z drżącym sercem. Mam też krótką szyjkę macicy - w sumie 2 cm - i dziecko uciska na nią główką, więc tak czy siak pionizowanie nie jest wskazane. Skurcze jak na razie miewam tylko przepowiadające.

Elu, jak dobrze że się odezwałaś. Wiele razy zastanawiałam się co z Tobą, nawet się tu pytałam dziewczyn, ale nikt nic nie wiedział
Bardzo Ci współczuję, choć nas=wet nie potrafię sobie wyobrazić, przez co przechodzisz. Nie dość że takie męczarnie fizyczne, to do tego lęk o dziecko Jesteś prawdziwą męczennicą, słowo daję!
Gratuluję, że tak dzielnie to znosisz i doprowadziłaś swoją postawą do tego, że maluch będzie w zasadzie donoszony Trzymam kciuki z całych sił

---------- Dopisano o 11:27 ---------- Poprzedni post napisano o 11:21 ----------

Napisane przez ela_84

Ech Wy tak piszecie, a dookoła mnie leżą babki, które naprawdę walczą o każdy kolejny dzień ciąży. Jak byłam 'na wolności', to sama nie doceniałam jak mi jest dobrze Bolały mnie plecy, puchły stopy, tyłam, no nieraz 'miałam dość'. Ale jak zostałam zmuszona do tego, że mnie obca salowa podmywała przy innych pacjentkach, jak zaczęłam widywać męża tylko 2 godziny dziennie no i - co najgorsze - jak poczytałam o wcześniakach i pooglądałam zdjęcia, to się modliłam, żeby wyleżeć jeszcze kilka dni, tydzień, dwa... Wiecie co, teraz uważam że duży brzuszek jest fajny, burza jest fajna, kolejka w sklepie nawet jest fajna bo oznacza, że nic nie stoi na przeszkodzie, żeby do tego sklepu iść A jak człowiek jest zmęczony to przynajmniej czuje, że żyje

Elu, jesteś wspaniałą kobietą! Jak to przeczytałam, to się ... popłakałam.

[brunetka2000]

Napisane przez moniczka2123

Mi sie okropnie nudzi moge ci pomoc pisac

Oj uważaj moniczka bo jeszcze się skuszę i będziesz miała kupę roboty

[moniczka2123]

Napisane przez brunetka2000

Oj uważaj moniczka bo jeszcze się skuszę i będziesz miała kupę roboty

a jaki masz tytul pracy??

[youyou]

Ela chylę czoła przed Tobą!! ja też mam ciążę leżącą, ale leżę w domu od 26tc i to jednak 100 razy lepiej niż w szpitalu...

Wiele przeszłaś i ogromnie Ci gratuluje że doszłaś już do tego etapu
Jeszcze chwilką i maluszek będzie donoszony

Napisane przez agadus

ja jutro zaczynam 33 tc wczoraj juz poprałam ciuszki w proszku dla dzieci zaczełam nawet torbę pakować ale nie wiem czy nie muszę zmienić na większą bo jeszcze ręczniki, biustonosz do karmienia, pampersy , chusteczki oj muszę listę zrobić a Wy juz spakowane??

Ja jeszcze nawet nie myślę o pakowaniu jestem w 33tc

[iustyna1]

Napisane przez ela_84

Ech Wy tak piszecie, a dookoła mnie leżą babki, które naprawdę walczą o każdy kolejny dzień ciąży. Jak byłam 'na wolności', to sama nie doceniałam jak mi jest dobrze Bolały mnie plecy, puchły stopy, tyłam, no nieraz 'miałam dość'. Ale jak zostałam zmuszona do tego, że mnie obca salowa podmywała przy innych pacjentkach, jak zaczęłam widywać męża tylko 2 godziny dziennie no i - co najgorsze - jak poczytałam o wcześniakach i pooglądałam zdjęcia, to się modliłam, żeby wyleżeć jeszcze kilka dni, tydzień, dwa... Wiecie co, teraz uważam że duży brzuszek jest fajny, burza jest fajna, kolejka w sklepie nawet jest fajna bo oznacza, że nic nie stoi na przeszkodzie, żeby do tego sklepu iść A jak człowiek jest zmęczony to przynajmniej czuje, że żyje

Widzisz bo to tak jest. Każda z nas narzeka ale i docenia to co ma. Dzięki Bogu nie mamy aż takich problemów z ciążą jak Ty, ale na pewno gdybyśmy były na Twoim miejscu, miałybyśmy takie samo zdanie jak Twoje.

Ja co prawda w domu i tylko przez miesiąc przeżywałam strach przed wcześniejszym porodem. Liczyłam każdy dzień i tydzień, sprawdzałam jakie maleństwo ma szanse przeżycia. Co Ci będę mówić - sama wiesz. Wiem ile sama przepłakałam jak lekarz mnie nastraszył. Ale miał rację. I też ktoś "z góry" musiał nade mną czuwać.

Gratuluję, że tak długo udało Ci się maluszka utrzymać w brzuchu. Wyobrażam sobie jak się musisz czuć zdana na łaskę obcych ludzi i jak to jest kiedy nie możesz wykonać nawet podstawowych czynności.

Trzymam mocno kciuki żeby wszystko było ok i synek jeszcze trochę w brzuszku posiedział:ro za:.

[Scio]

Napisane przez brunetka2000

Nie chce mi się uczyć
Kto napisze za mnie pracę magisterską
Normalnie mam dosyć tej uczelni!!!!!

o ja też chętnie znajdę jakiegoś chętnego do popisania

Elu trzymaj sie dzielnie, dużo przeszliście, ale widać, ze maluch jest silny. Będzie dobrze

[DaKaro]

Zastanawiam się nad zakupem Sab Simplex z brytyjskiego ebaya, ale przeczytałam skład leku i dużo w nim konserwantów, aspartamu. Co myślicie na ten temat, nie będziecie się obawiać podawania takiej chemii już od pierwszych dni życia (z założeniem, że dziecko będzie mieć kolki)?

[sygine]

Witam mamuśki
Strasznie leniwy dzień mam dzisiaj -leżę i nic mi się nie chce
Torbę do szpitala trochę już popakowałam, ale paru rzeczy mi jeszcze brakuje i nie wiem gdzie je zmieszczę

Ela serdecznie ci współczuję przeżyć, ale najważniejsze że dałaś radę i teraz już mam nadzieję że tylko z górki będzie

Zanka trzymaj się - jeszcze trochę i wszystkie trudy zostaną wynagrodzone

A my dzisiaj zaczynamy 34 tc Wczoraj tak sobie z P. leżeliśmy i lekko się przeraziliśmy na myśl że nawet już za 4 tygodnie możemy mieć Młodego przy sobie, a my pojęcia nie mamy jak dbać o takie maleństwo Chyba od dzisiaj intensywnie będziemy studiować książkę i płytę Zawitkowskiego i ćwiczyć na lalce

[moniczka2123]

Napisane przez sygine

Witam mamuśki
Strasznie leniwy dzień mam dzisiaj -leżę i nic mi się nie chce
Torbę do szpitala trochę już popakowałam, ale paru rzeczy mi jeszcze brakuje i nie wiem gdzie je zmieszczę

Ela serdecznie ci współczuję przeżyć, ale najważniejsze że dałaś radę i teraz już mam nadzieję że tylko z górki będzie

Zanka trzymaj się - jeszcze trochę i wszystkie trudy zostaną wynagrodzone

A my dzisiaj zaczynamy 34 tc Wczoraj tak sobie z P. leżeliśmy i lekko się przeraziliśmy na myśl że nawet już za 4 tygodnie możemy mieć Młodego przy sobie, a my pojęcia nie mamy jak dbać o takie maleństwo Chyba od dzisiaj intensywnie będziemy studiować książkę i płytę Zawitkowskiego i ćwiczyć na lalce

ha ha ja ci powiem ze mnie to tez przeraza ale wszystkie kolezanki mi mowia ze jak wezme malenstwo na rece to sama bede wiedziala co robic...

[Scio]

Napisane przez DaKaro

Zastanawiam się nad zakupem Sab Simplex z brytyjskiego ebaya, ale przeczytałam skład leku i dużo w nim konserwantów, aspartamu. Co myślicie na ten temat, nie będziecie się obawiać podawania takiej chemii już od pierwszych dni życia (z założeniem, że dziecko będzie mieć kolki)?

My raczej będziemy robić tak, ze laki to ostateczność, najpierw naturalnie, jakieś herbatki z koperku, masarze brzuszka, zresząt one są chyba od 3 tygodnia z tego co kojarze.

Umyłam zęby i zemdliło mnie jak w I trymestrze

[83monia]

zanka - u nas tez ta ciaza cieższa niz poprzednia, tylko wiecznej zgagi nie łąpie jak poprzednio. poza tym mimo iż mniej wazę (na razie o 10 kg mniej! niż poprzednio), czuję się straszniew ciężko, chodzę wolno bo co chwile macica się stawia, dziś nie poszlam do kosciola bo od wczoraj boli mnie mocno spojenie łonowe, a jeszcze mnie dzieć w nie z kolana kopnął (ma do odwołania zakaz włazenia na łożko jak leże...). i znam osobe ktora ma fobie z wymiotami (u niej w rodzinie ktos sie zakrztusil smiertelnie wymiotami), jak ma chec na wymioty to musi jechac na IP bo by sie udusiłą, tak gardło jej wariuje. musi dostac cos przeciwwymiotnego bo by sie udusiłą samym odruchem niewymiotowania

[brunetka2000]

Zrobiłam listę co muszę jeszcze kupić dla małej i się przeraziłam, bo tyle tego. Znając życie to pewnie coś pominęłam tylko co ???

[iustyna1]

Napisane przez DaKaro

Zastanawiam się nad zakupem Sab Simplex z brytyjskiego ebaya, ale przeczytałam skład leku i dużo w nim konserwantów, aspartamu. Co myślicie na ten temat, nie będziecie się obawiać podawania takiej chemii już od pierwszych dni życia (z założeniem, że dziecko będzie mieć kolki)?

Też miałam obawy i przy synu zanim podałam skonsultowałam to z jego pediatrą. A te kropelki to była u nas ostateczność po wszystkich aptecznych specyfikach jak herbatki, woda koperkowa, infacol, viburcol (to chyba raz dałam bo to są silne leki, o ile pamiętam).... i wielu jeszcze innych, których nie pamiętam. Dopiero Sab Simplex pomogły.

Szczerze mówiąc jak poczytasz ulotkę do każdego leku to strach go brać.

[moniczka2123]

Napisane przez brunetka2000

Zrobiłam listę co muszę jeszcze kupić dla małej i się przeraziłam, bo tyle tego. Znając życie to pewnie coś pominęłam tylko co ???

pokaz liste

[83monia]

ela - trzymamy kciuki za donoszenie. czytajac twoja historie dziwie sie niektorym (szczegolnie starszemu pokoleniu) które kupowalo dopiero po urodzeniu. ja wiem ze wtedy np. wyprawka zawszse wygladala tak samo i dostawalo sie ja na kartki albo pod lada, wózki tez tylko jednego sortu, wiec nie bylo w czym wybierac, jak mialy wady to miec musialy. teraz mamy ten komfort że mozemy wyboierac, na szczescie jest tez allegro (ale czasem trzeba sie bujnac na poczte...), bo np. lezac od 26tc jak sie nei ma niczego i nie ma kto kupić to co wtedy?

boje sie ze urodze wczesniej, niby jeszcze troche do ciazy donoszonej ale nadal daleko a coraz gorzej sie czuje z moja ciaza... poprzednio ledwo zdazylam zeby nie byl wczesniakiem, a i tak malo punktow dostal (tylko 6...). dlatego mam od tygodnia spakowala torbe, nawet kupilam jakies ciastka i wode (tzn. napoj izotoniczny, ktos pisal ze w UK pozwalaja, zaszalałąm )

[DaKaro]

Napisane przez Scio

My raczej będziemy robić tak, ze laki to ostateczność, najpierw naturalnie, jakieś herbatki z koperku, masarze brzuszka, zresząt one są chyba od 3 tygodnia z tego co kojarze.

Napisane przez iustyna1

Też miałam obawy i przy synu zanim podałam skonsultowałam to z jego pediatrą. A te kropelki to była u nas ostateczność po wszystkich aptecznych specyfikach jak herbatki, woda koperkowa, infacol, viburcol (to chyba raz dałam bo to są silne leki, o ile pamiętam).... i wielu jeszcze innych, których nie pamiętam. Dopiero Sab Simplex pomogły.

Szczerze mówiąc jak poczytasz ulotkę do każdego leku to strach go brać.

Wiem, że jak dziecko będzie mieć kolki, to zrobię wszystko żeby mu/jej ulżyć (i sobie przy okazji też). Dlatego chyba się wstrzymam, może akurat moje nie będzie mieć tych problemów? A jeśli nawet, to spróbuję na początek bardziej naturalnych leków czy herbatek.

[moniczka2123]

u nas zostało 64 dni i zaczynam sie powoli stresować

Jak mezulek wroci to bedzie 37 dni do konca to dopiero bedzie hardkor

---------- Dopisano o 12:51 ---------- Poprzedni post napisano o 12:47 ----------

A lekarz ostatnio mi powiedział na wizycie ze w tym miesiacu do natepnej wizyty 27 czerwca nie urodze ale ze nastepny miesiac to bedzie 9 miesiac i moze byc roznie wiec ja sie na to nastawiam ze miesiac spokoju zostal a pozniej to bedzie jak bedzie

[Scio]

Da karo ja wole mieć taki lek w domu w razie czego, bo jak mi małą złapie w nocy, a u nas totalne zadupe, do apteki całonocnej trzeba by do miasta obok jechać.

[iustyna1]

Napisane przez DaKaro

Wiem, że jak dziecko będzie mieć kolki, to zrobię wszystko żeby mu/jej ulżyć (i sobie przy okazji też). Dlatego chyba się wstrzymam, może akurat moje nie będzie mieć tych problemów? A jeśli nawet, to spróbuję na początek bardziej naturalnych leków czy herbatek.

tak jak pisałam my też zaczęliśmy od innych leków, niestety nie pomogły. Na szczęście kiedyś dzieci z kolek wyrastają. Też mam nadzieję, że kropelki nie będą potrzebne, że nie będzie miała kolek i że mała nie będzie miała skazy białkowej jak jej brat.... Kiedyś jak znajdę to wstawię wam zdjęcie wysypanego krostkami maluszka ze skazą białkową. Maść na nie była robiona w aptece. Strasznie wyglądał.

Mam wielką nadzieję, że teraz nas te atrakcje ominą .

[Natka_]

Dzień dobry

Ja weekend na uczelni spędziłam. Jeszcze tylko jadę na jedne ćwiczenia i koniec Zaczyna się sesja a wraz z nią sporo nauki.

Wczoraj Was tylko poczytałam i padłam...

Gratuluję udanych wizyt

Nerola Izunia jest śliczna, naprawde!

Belli dziewczynki niestety bardzo niewyraźne

Moniczka super, że udało Ci się pojechać na zakupy z tatą

Brumek te pieluszki są super, muszę chyba też wybrać się do Smyka


Ela jesteś bardzo dzielna! Wytrzymałaś już tyle to wytrzymasz jeszcze troszkę. Każdy dzień jest tutaj na wagę złota-zobaczysz, że jeszcze donosisz. Trzymam kciuki za Ciebie i Twojego synka, ja wierzę, że będzie dobrze

[youyou]

Napisane przez 83monia

boje sie ze urodze wczesniej, niby jeszcze troche do ciazy donoszonej ale nadal daleko a coraz gorzej sie czuje z moja ciaza... poprzednio ledwo zdazylam zeby nie byl wczesniakiem, a i tak malo punktow dostal (tylko 6...). dlatego mam od tygodnia spakowala torbe, nawet kupilam jakies ciastka i wode (tzn. napoj izotoniczny, ktos pisal ze w UK pozwalaja, zaszalałąm )

monia jak z Twoim oszczędzaniem się ?? ja też boję się że nie donosze bo Filipa urodziłam 3 tygodnie przed terminem a teraz mam większe problemy z szyjką
oby jeszcze tak ze 3 tygodnie wytrzymać...

[83monia]

Napisane przez youyou

monia jak z Twoim oszczędzaniem się ?? ja też boję się że nie donosze bo Filipa urodziłam 3 tygodnie przed terminem a teraz mam większe problemy z szyjką
oby jeszcze tak ze 3 tygodnie wytrzymać...

co chwile odkrywam ze czegos nie moge robic. naczynia mam sciagniete do nizszych szafek, by po nie nei sięgać, w szafie poprzestawialam nizej ciuchy, nie zmywam podłogi na kolanach, maż wyręcza mnie w odkurzaniu czy dzwiganiu, malego nie nosze na rekach... ale myslalam ze pchac moge i wybralam sie na zakupy wczoraj - wozek z 18kg dzieckiem plus zakupy stworzyl wlasnie wczorajszy ból, a nawet zawroty glowy. no coz, czlowiek madry po szkodzie... musialam lezec caly wieczor i dzis rano bo mnie bolało... tylko w robieniu żarcia nie ma mnie kto wyręczać, bo jakby maż robił to codziennie byłby bigos odgrzewany ze słoika od jego mamy...

[moniczka2123]

Gorący pot mnie zalał
Chyba musze zwolnić...

[Oliweczka1985]

Napisane przez beata_1988

a ja właśnie poluje na taki reczniczek już długo i jeszcze mi w łapki nie wpadł no ja myślę że już 12 to się przeniesiemy bo weekend wiadomo że czasu więcej niż w tygodniu a ja już chce nasze wygodne łóżko

może i kilkanaście dni to pestka bo już dwa lata prawie tu koczuje ale za to te ostatnie dni będą się niemiłosiernie dłużyć...

No to super, już bliżej niż dalej-u Nas też




[QUOTE=youyou;27169433]Ciąża donoszona to według mojego gina skończony 37tc..




ja jestem w 33tc i przytyłam ok 8kg



To niewiele jak na ciągłe leżenie, prawda?

Napisane przez patik87

Nie zrobiłam obiadu, w trakcie obierania ziemniaków tak mi się spać zachciało, że padałam na 2 godz. Tzt zje kanapki chyba, a na wieczór zrobię ten obiad bo mięsko już rozmroziłam

Napisane przez moniczka2123

I jeszcze wozek i nakladki na piersi

Gratulacje zakupów-mam identyczny wózek, tylko kolor granat + turkus z taką jakby mozaiką.

Napisane przez majkka86

Witajcie dziewczyny

Wczoraj koleżanka poleciła mi to forum. No więc dołączam, na końcówce ale jestem

Cóż. Jestem Majka (można się domyślić), 24 lata, termin na początek lipca, dokładnie 8 lipiec Córeczka - imionka nie wybraliśmy...

Witam

Napisane przez bella7

Kłaniam się ponownie. Dziewczyny są już w jednym łożeczku-w końcu. Nie mogę się na nie napatrzec... Właśnie sobie śpią...

Musza byc słodkie

Napisane przez patik87

Mam doła, pokłóciłam się z tz, do tego czuję się nieatrakcyjna, plamy na buzi, cellulit kilogramów przybywa.. Chciałabym aby był już co najmniej wrzesień, kiedy dzidzia podrośnie, nauczę się być mamą i wrócę do dawnej formy

Ty i celluit......

Napisane przez nerola

I myślimy już o zabezpieczeniu.

Tak dziwnie teraz będzie z zabezpieczeniem nie??

Oj dziewczynki nie nadrobiłam Was do końca, bo już mi niedobrze od tego wlepiania się w kompa....
Wczoraj bylismy na grillu, ale strasznie zmarzłam
Dzisiaj mąż na dniówce, wieczorem mamy pojechac na zakupy, a teraz zrobię obiadek i wybywam na spacer z psem i może do babci.
Miłego dzionka.

[agadus]

ufff ja już jestem wolna obiad zrobiony posprzątane córka teraz ogląda bajeczkę na dvd mąż w szkole mam chwilkę dla siebie ,,,,cos mnie katar chwycił nos mam zatkany

[Zmalowana]

Chodzę jakaś rozdrażniona.
Wczoraj kumpela mi wieczorem przyniosła 2 siatki ciuszków. Mam tego już za dużo. Dzisiaj wyprałam nową partię.
Dostałam też laktator avent'u ręczny. I dwie butelki dr browna