|
|
#3481 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 862
|
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII
o tak
potwierdzam.. * * * * * * Bradley Cooper wyczuł chyba fluidy [czyt. "się śliniłam"], jakie w jego stronę wysyłałam podczas oglądania filmu i śnił mi się dziś.. ohh, cóż to był za sen...
__________________
Quando c'è il buon motivo la forza viene da sola.. |
|
|
|
#3482 | |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII
Cytat:
I 3 miesiące do takiego stanu w jakim jesteś to naprawdę dobry wynik. Tak trzymać ![]() ---------- Dopisano o 12:57 ---------- Poprzedni post napisano o 12:55 ---------- zazdroszczę . I dołączam do fanklubu Bradleya |
|
|
|
|
#3483 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 680
|
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII
wie może ktoś, co się dzieje z Jacqueliene?
mogłam pokręcić jej nick.... śledziłam jej historię... |
|
|
|
#3484 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Kraina, gdzie dziewic już zabrakło.
Wiadomości: 217
|
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII
Wiecie dziewczyny, gdzieś na jakimś forum przeczytałam zdanie, którym się kierowałam przez pewien czas w swoim życiu... Właśnie mi się to przypomniało.
Mianowicie chodzi o to, że nic w życiu nie dzieję się bez przyczyny i wszystko na swój określony cel... Więc może te rozstania powinny mieć miejsce, by nam coś uświadomić lub wyłonić nową ścieżkę w życiu? A być może na tej ścieżce ktoś czeka... ![]() Taki optymistyczny akcent na dziś ) Może komuś poprawi choć troszkę humor i doda optymizmu? Tak jak mi teraz
__________________
And you must remember that : There is "lie" in believe, "over" in lover, "end" in friend, "us" in trust, "ex" in next and "if" in life. |
|
|
|
#3485 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 689
|
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII
Cytat:
Wiesz tu nie chodzi o stricte rozstania a o to w jaki sposób się one dzieją Ale zgadzam się z tym co napisałaś :P
__________________
"Jestem samolubna, niecierpliwa i trochę niepewna siebie.
Popełniam błędy, tracę kontrolę i czasem jestem trudna do zniesienia. Ale jeśli nie potrafisz znieść mnie, kiedy jestem najgorsza, to CHOLERNIE pewne, że nie zasługujesz na mnie kiedy jestem najlepsza." MM. |
|
|
|
|
#3486 |
|
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 52 988
|
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII
LetMeBeYourFantasy_ - po co się męczyć, skoro tego kwiatu pół światu?
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
|
|
|
#3487 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 787
|
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII
Cytat:
|
|
|
Najlepsze Promocje i Wyprzedaże
|
|
#3488 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 48 138
|
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII
Cytat:
__________________
W zapisanych relacjach - wyprzedaż kosmetyków pielęgnacyjnych i do makijażu |
|
|
|
|
#3489 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 804
|
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII
Malla tego kwiatu jest pól światu, a z tego połowa to sku***
![]() jak za długo nad ty myślę to nachodzi mnie taki żal, bo niewiele brakło a byłoby fajnie... Chociaż jak się porównowałyscie swoje życie teraz, a rok temu (kilka stron wcześniej) to ja doszłam do wniosku, że jestem w bardzo podobnym miejscu (przynajmniej w kwestii facetów), tyle, że o kilka centymetrów dalej, bo jestem wolna... a tak po za tym niewiele się zmienilo. Głupie to. Dobrze przynajmniej, ze jest słońce, to trochę mi lepiej
|
|
|
|
#3490 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 862
|
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII
tego kwiatu to pół światu, a 3/4 ch**ja warte
jak to mi kiedyś jedna osoba powiedziała ![]() Cytat:
tylko jedno "ale".. należy wyciągać wnioski z każdego doświadczenia, wtedy robimy ten "krok na przód", a nie w tył.. [bo tak też można]
__________________
Quando c'è il buon motivo la forza viene da sola.. |
|
|
|
|
#3491 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 689
|
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII
Właśnie zdałam sobie sprawę , że zostałam sama jak palec
Nie chodzi tu o rozstanie z facetem, ale o sens całożyciowy. Nie mam przyjaciół, koleżanek, znajomych do których wiem, że jak zadzwonię to skoczą ze mną na miasto, do kina czy chociażby na spacer. Gdy ktoś potrzebuje bądź potrzebował mojej pomocy to zawsze byłam, pomagałam w miarę możliwości, a gdy ja "potrzebuję pomocy" nie mam nikogo. To takie straszne i dobijające ;(
__________________
"Jestem samolubna, niecierpliwa i trochę niepewna siebie.
Popełniam błędy, tracę kontrolę i czasem jestem trudna do zniesienia. Ale jeśli nie potrafisz znieść mnie, kiedy jestem najgorsza, to CHOLERNIE pewne, że nie zasługujesz na mnie kiedy jestem najlepsza." MM. |
|
|
|
#3492 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Kędzierzyn Koźle
Wiadomości: 11 936
|
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII
Hej wszystkim.
Taki piekny dzień! (przynajmniej u mnie) Super ciepło i wogóle, ale nie mam odwagi zaprosić ow na spacer. Z resztą gadaliśmy chwilkę i mówił, ze był u mnie na osiedlu już dzisiaj, hehe. |
|
|
|
#3493 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 41
|
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII
wszytsko przeciwko mnie...
nawet jzu demotów nie mozna w spokoju poogladac.... http://demotywatory.pl/3110379/Szansa Ale mozę sa tez plusy... http://demotywatory.pl/3117612/andqu...e-leczandquot; Edytowane przez Bezwartosciowa Czas edycji: 2011-05-30 o 15:35 |
|
|
|
#3494 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 686
|
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII
Ale naprodukowałyście przez weekend ! przez godzine to czytałam !
![]() święta prawda! chociaż z drugiej strony... ![]() ja miałam super weekend! w sobotę wieczór panieński przyjaciółki - wyszalałam się, wytańczyłam, opiłam ( ) i o wszystkich smutkach zapomniałam. A za tydzień weselicho i będzie duużo wolnych mężczyzn ![]() poza tym 'pan doktor' wyprowadza mnie z równowagi, nie odzywał się chyba 5 dni, już stwierdziłam że jak zadzowni to zjade go z góry na dół, ale oczywiście jak wczoraj zadzwonił i zaczął ze mną gadać to zapomniałam o wszystkich żalach tja już to widzie jak wytrzymamy ze sobą do wakacji eks milczy bo 'nie chce mnie już znać' no i dobrze, przynajmniej już mi w głowie nie miesza
|
|
|
|
#3495 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: Lubuskie ;)
Wiadomości: 592
|
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII
Jestem i ja.
U mnie nijak. Niby odsapnęłam troszkę, zaliczenia w szkole dobrze idą ale.. Ł... Dzwoniłam do niego wczoraj z propozycją spotkania. Wiecie co powiedział? " Malwinko przemyśl sobie to jeszcze, widzę, że potrzebujsz czasu, wiesz przecież, że i ja i Ty tego nie wytrzymamy jak tak dalej będzie, a teraz przepraszam Cię bardzo, muszę kończyć, dobranoc." Tyle, zaniemówiłam. Ale wiecie co? Kocham go za to co powiedział. |
|
|
|
#3496 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 26
|
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII
witam Was serdecznie i pozwolę sobie opowiedzieć swoją krótką, ale bardzo intensywną znajomość z pewnym chłopakiem
jest ode mnie młodszy, niektorzy uwazają go za dzieciaka. ja w nim widzę, cos zupelnie innego. zawsze mnie rozsmieszał, wspierał, był najwspanialszy, choć bardzo beztroski. kolorowy ptak, bez żadnych zahamowań. mówił, że kocha, że beze mnie szaro pusto i beznamiętnie. parę tygodni temu powiedział, ze nasz związek to pomyłka i on nic nie czuje. przepłakałam całą noc, nie dawałam sobie rady. on napisał rano, prosił o spotkanie. poszłam. cały dzień spedzony razem, przepłakany i zakończony hepiendem "spróbujmy, chce sie w Tobie zakochać" - powiedział. Łudziłam się, że to ma jakiś sens, że człowiek może nauczyć się kochać. Było fajnie do soboty. "Nie wychodze z domu, bo nie mam humoru, pada, nie chce mi się" - zrozumiałam. Wczoraj jednak chciałam się z nim spotkać. Dzwoniłam - albo poczta, albo nie odbierał. Wreszcie uslyszalam jego głos w słuchawce, stwierdził ze nie może sie ze mną zobaczyć i znow wyłączył telefon. Dziś poprosiłam o spotkanie. Zakonczylismy to. Wczoraj był z inną, z jakąś gówniarą "koleżanką", do której ma sentyment, a której ja nie trawię, bo wiem, że panienka na niego leci. Powiedział, że sie starał, ale nic z tego nie będzie. Ze mu zalezy, ale TONIETO. Boli. bardzo boli. Studiuję, mam masę znajomych, jestem oczytana, bystra, umiem się z kazdym dogadać. Nawet z jego kumplami złapałam świetny kontakt. I teraz on, rzuca mnie dla jakiejś słodkiej nastolatki? Dlaczego, dlaczego tak musi być. |
|
|
|
#3497 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII
wpadłam podczytać i idę łapać dalej słońce
![]() widać, że ciepło na dworze, bo mało produkujemy wniosek z tego taki, że wiosna i lato służy pozytywnym zmianom |
|
|
|
#3498 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 686
|
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII
Cytat:
ja zwątpiłam w mężczyzn, tzn raczej w ich dojrzałość, mam 22 lata i faceci w moim wieku to w większości chłopcy, którzy nie myślą poważnie o przyszłośći. Nie mówię ze wszyscy, bo znam tez wyjątki ale takich jest bardzo mało. Stwierdziłam że chyba musze szukać duzo starszego faceta
|
|
|
|
|
#3499 | ||
|
Zadomowienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII
Cytat:
Cytat:
Nic mu nie zależy, wykręca się, chce się usprawiedliwić. A poza tym spotkał się z tą koleżanką, on pewnie też WIE, że ona na niego leci. Przykro mi, że piszę takie rzeczy, ale trochę już siedzę na tym wątku i niestety powtarzają się pewne schematy, zdania... Uważam, że powinnaś po prostu przestać się odzywać, a może wtedy po pewnym czasie zrozumie, że "nabroił". Ale może się tak też nie stać
|
||
|
|
|
#3500 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 4 339
|
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII
obetnijcie mi ręce zaraz napisze do Nowego
przecież to ja mu pare dni temu napisalam, że koneic a czuje sie jak porzucona tak mi źle nie wiem czy wytrzymam zeby sie nie odezwać
__________________
Marzenia się nie spełniają... Marzenia się spełnia !
|
|
|
|
#3501 |
|
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 52 988
|
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII
AguŚ87 - znasz jakąś fajną, szczęśliwą parę? Pomyśl sobie, że przy nim nigdy takiego stanu nie osiągniesz.
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
|
|
|
#3502 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 686
|
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII
musisz się ogarnąć. Nie jesteś porzucona, Ty rzuciłaś jego bo nie był Ciebie wart. Powtarzaj to sobie i pamiętaj, trzeba mieć dumę i sie cenić. Jak napiszesz będzie jeszcze gorzej
|
|
|
|
#3503 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 4 339
|
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII
Ładnie bym się poniżyła pisząc, przecież to ja mu kazałam ******. a mimo to mam ochotę nastukać smsa..
![]() brakuje mi pajaca jednego, cały tydzien latał jak opentany, jak dałam do zrozumienia, że się pożegnamy, Mówię oo zmiana dotarło przstraszył się , i teraz kupa. słuchajcie moje kolezanki śmieją się ze mne ze przesadzam, ze przeciez no takie tak kłamstewko moze nie chciał mówić ze idzie na impreze no zdarzyło się i one obwiniają mnie ze przegiełam ze po co zaraz ten sms ze koniec i w ogole..taaaak mi nawrzucały ze juz sama nie wiem i mam mętlik
__________________
Marzenia się nie spełniają... Marzenia się spełnia !
Edytowane przez AguŚ87 Czas edycji: 2011-05-30 o 17:00 |
|
|
|
#3504 | ||
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 1 068
|
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII
Cytat:
![]() Cytat:
Małe kłamstewko, pfff
Edytowane przez solideja Czas edycji: 2011-05-30 o 17:01 |
||
|
|
|
#3505 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 849
|
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII
no musiałam się zmobilizować, nie ma co ukrywać po rozstaniu mój świat się rozsypał, czekać aż samo się poskłada to trochę naiwne. dochodziły mnie też informacje o wyczynach eksa i to dodatkowo mnie zmobilizowało, czas i wsparcie wielu osób też zrobiły swoje. traumatyczne przeżycie - wrogowi nie życzę
|
|
|
|
#3506 | |
|
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 52 988
|
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII
Cytat:
Ciekawe, co by zrobiły, gdyby to im się przytrafiło.
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
|
|
|
|
#3507 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 4 339
|
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII
myślisz ze nie zapytalam? usłyszałam " a co myślisz ze mój mi tak nie robił i to nie raz, ale to nic niewiadomo jak złego" srtatata i ze sie zdarza i w ogole. ale nie zaraz zeby zrywać.
nei wiem kto ma z garem ja czy one, zastanawiam sie czy naprawde nie przesadzilam czy nie lepiej bylo pogadać o tym
__________________
Marzenia się nie spełniają... Marzenia się spełnia !
|
|
|
|
#3508 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 3 726
|
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII
Ofelia ja to wszystko wieem. I oczywiście wierzę
po prostu teraz mam chwile załamania po tym co się zdarzyło w sobotę. Racja może i lepiej, że skasuje mój nr. Ja już to zrobiłam ale skasuję jeszcze wszystkie smsy, żeby nijak nie mieć jak się odezwać.Bo oczywiście w nocy już mu napisałam Boże, ryczałam jak bóbr jak to przeczytałam, odpisałam mu, ale on już nic. I pewnie dobrze. Muszę się jakoś wziąść w garść, tylko jak Co do nowego to... co się okazało, że wczoraj jak pisaliśmy po tym jak od niego wróciłam, on napisał mi smsa, ja mu odpisałam, ale ten sms do niego nie doszedł. Po czym przyszedł do tego pubu i zachowywał się jakby my nigdy nic... O 5 rano mi napisał, czy wyszłam jeszcze gdzieś, ale mu nie odpisałam no bo po co, skoro obudziłam się o 11 i nie było już sensu. Dzisiaj pojechał z moją siostrą i znajomymi na wyścigi konne. I moja siostra dała mi znać, że się strasznie przejmuje tym, że właśnie nie odpisałam mu wczoraj i dzisiaj rano też. A po tym jak wczoraj mu nie odpisałam, głupio mu było podejść do mnie, bo myślał, że może nie chcę gadać. I mówił mojej siostrze, że ja go ignoruję... Poza tym moja siostra mówi, że jego przyjaciółka cały czas jej mówi 'he loves your sister' w sensie prawdopodobnie nie, że się zakochał, tylko podobam mu się i mu na mnie zależy. Chociaż z nim to nie wiadomo w każdym razie napisałam do niego co słychać. I tak jakby sobie wyjaśniliśmy, ale wymieniliśmy tylko kilka smsów. Wszyscy mi mówią, że on jest trochę nieśmiały w stosunku do dziewczyn na początku, zwłaszcza jak jakaś mu się podoba. I że to dlatego tak... ja nie mam pojęcia co robić. Nie chcę mu dawać nadziei, bo nie wiem jak to będzie. Byłam już pewna, że z nim to koniec, a teraz już nie wiem Dziewczynyyy... ja nie mam zamieszania w głowie, ja mam tam kompletny śmietnik BTW. kiedyś tu wspominałam o takim ciachu co to do mnie do fabryki przyszedł pracować, i właśnie na niego trafiłam na fb przez przypadek. Normalnie jest taki przystojny, że sobie chyba jego zdjęcie na ścianie powieszę ha. (joke). Przy takim to bym w jednym momencie o eksie zapomniała ![]() U mnie było tak samo, ja napisałam, że to koniec, a czułam się jakby to on mnie kopnął w dupę.
__________________
Good things come to those who wait!
![]() Edytowane przez enjoy89 Czas edycji: 2011-05-30 o 17:14 |
|
|
|
#3509 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 686
|
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII
ja sobie uświadomiłam że nawet jak bym chciała teraz zacząć nowy związek, to nie wiem jak miało by to wyglądać, tzn odzwyczaiłam się od spotykania się na randkach itd. Zresztą tak długo byłam z eksem że już na prawdę nie pamiętam jak to jest, tym bardziej że mieszkaliśmy razem wiec cały czas się widywaliśmy
jak często widujecie sie z nowymi, w sensie codziennie? Co drugi dzień? Raz w tygodniu? Wiem że to pewnie głupio brzmi, ale teraz do mnie dochodzi że będzie trzeba dużo czasu żebym mogła poznać kogoś tak dobrze jak eksa i stworzyć taką wzajemną relację.
|
|
|
|
#3510 | |||||
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 541
|
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII
Mam kryzys. Moze to z niewyspania,zmęczenia,nie wiem. Czuję, ze gniew się we mnie wypala i nadciąga tęsknota...miałam dziś koszmarną ochotę sie odezwać,ale nie zrobiłam tego. Pewnie jeszcze gorzej bym się potem czuła...ale o niczym innym nie marzyłam jak wrócić do domu i zasnąć przytulona...
mgr leży i kwiczy,miałam jutro pisać,ale okazało się,że muszę mamę zawieźć do szpitala. Muszę dzisiaj wypocząć,żeby nie nawalić...Wczoraj zrobiłam prawie 50 km z mamą na pokładzie i ze zmęczenia i rozkojarzenia narobiłam tyle błędów,ze cieszę się że sie wypadkiem nie skończyło. A wieczorem impreza i dzis na rano na zajęcia. Może stąd ten fatalny nastrój ![]() Cytat:
no i pięknie ![]() Cytat:
mam nadzieję, że wytrwam. Muszę odbudować poczucie wartości,dowiedzieć się czego tak naprawdę chcę i potrzebuję. Ten związek naprawdę dał mi w kość,ale pocieszam się, że nie tylko mnie jakbyśmy się znowu zeszli to byłabym znowu tylko coraz bardziej sfrustrowana i pełna pretensji...Cytat:
![]() Cytat:
może spróbuj poznac jakiś nowych ludzi,żeby spędzać czas? Wiem,że to nie takie łatwe,też jakiś czas temu czułam sie podobnie,ale okazało się, że wystarczy sie rozejrzeć...Cytat:
), obsługa młotka itp. mnie nie przeraża i też trafiam na "dużych chłopców" . A ci sensowni mnie ignorują i czuję się zawsze z tym dziwnie, zaczynam powątpiewać w swoją atrakcyjność, chociaż kolega mi juz tłumaczł, że to właśnie dlatego że większośc się boi, a reszta chciałaby żebym sie im podporządkowała, a widzą że nie ma na to szans...A na erasmusa pojechałam mimo rozpaczy i sprzeciwów exa . W dodatku w trakcie jeszcze przedłużyłam o pół roku (chociaż może gdyby nie to, nic by sie nie stało,nie spieprzyło między nami ) i teraz tym bardziej nie żałuję tej decyzji! Bo pewnie skoro się zepsuło to i tak bez mojego wyjazdu by to nastąpiło...staram się w to wierzyć![]() Idę się wywalić na ogródek i złapać trochę słonecznej,pozytywnej energii
__________________
Życie jest jak pudełko czekoladek...nigdy nie wiesz co Ci się trafi
Forrest Gump |
|||||
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:39.








. I dołączam do fanklubu Bradleya 



Nie chodzi tu o rozstanie z facetem, ale o sens całożyciowy. Nie mam przyjaciół, koleżanek, znajomych do których wiem, że jak zadzwonię to skoczą ze mną na miasto, do kina czy chociażby na spacer. Gdy ktoś potrzebuje bądź potrzebował mojej pomocy to zawsze byłam, pomagałam w miarę możliwości, a gdy ja "potrzebuję pomocy" nie mam nikogo. To takie straszne i dobijające ;(


ze po co zaraz ten sms ze koniec i w ogole..
