Nie boimy się końca świata bo Nasze śluby są za dwa lata!:)-PM 2013

[FlightlessBird]

Napisane przez _kamea_

W urzedach jest niewiele więcej niz 1500 (z wyższym wykształceniem ) a odpowiedzialność zdecydowanie większa niz przy rozkładaniu towaru a i studiowanie dwóch kierunków jak dla mnie nie daje wcale większych szans

Studia nie dają nawet większych szans... To 2 kierunki też ich nie zwiększają.

[agunineczka]

Napisane przez FlightlessBird

Studia nie dają nawet większych szans... To 2 kierunki też ich nie zwiększają.

dokładnie..
dlatego jak już któraś napisała czasami lepiej można wyjść na tym, że skończy się zawodówkę niż jakis niby przyszłościowy kierunek..

[Linaewen]

Współczuję Twojemu bratu, ale za pracę fizyczną[są cięższe, chociażby kopalnia] i nie wymagającą dużego zaangażowania umysłowego ciężko znaleźć dobrą płacę.
Widzisz, ja studiuję chemię. Praca laboranta to też 1000 zł na rękę, a środki chemiczne dużo groźniejsze. W dodatku, w zalezności od laboratorium-dużo większa odpowiedzialność. A mieć 1000 a nie mieć to duża różnica i każdy sam się musi zdecydować, co chce.

Mój teraz siedzi w pracy od wczoraj, od 22. I nie marudzi, że mało kasy dostaje. Podpisał umowę i wie, ile zarabia. Wie, ile jest gotów siedzieć w pracy, żeby mieć szansę na lepsze zarobki, a w perspektywie mieć lżejszą pracę. Latał dwa lata z paletami, a teraz biega po sklepie ze skanerem. i problemy z kolanami, plecami i rękami odeszły jak ręką odjął. Nawet mu się przytyć udało[czyli nie widać już żeber przy wdechu].

[FlightlessBird]

Napisane przez agunineczka

dokładnie..
dlatego jak już któraś napisała czasami lepiej można wyjść na tym, że skończy się zawodówkę niż jakis niby przyszłościowy kierunek..

Napisane przez Linaewen

Współczuję Twojemu bratu, ale za pracę fizyczną[są cięższe, chociażby kopalnia] i nie wymagającą dużego zaangażowania umysłowego ciężko znaleźć dobrą płacę.
Widzisz, ja studiuję chemię. Praca laboranta to też 1000 zł na rękę, a środki chemiczne dużo groźniejsze. W dodatku, w zalezności od laboratorium-dużo większa odpowiedzialność. A mieć 1000 a nie mieć to duża różnica i każdy sam się musi zdecydować, co chce.

Mój teraz siedzi w pracy od wczoraj, od 22. I nie marudzi, że mało kasy dostaje. Podpisał umowę i wie, ile zarabia. Wie, ile jest gotów siedzieć w pracy, żeby mieć szansę na lepsze zarobki, a w perspektywie mieć lżejszą pracę. Latał dwa lata z paletami, a teraz biega po sklepie ze skanerem. i problemy z kolanami, plecami i rękami odeszły jak ręką odjął. Nawet mu się przytyć udało[czyli nie widać już żeber przy wdechu].

Już nie przesadzaj tak z tymi kopalniami TŻ pracuje, tata przepracował 25 lat. Wcale nie jest aż tak ciężko jak jedni to opisują. Fakt - trzeba się napracować, ale tak jak w każdej innej pracy. Są takie dni, że mają zapier*** konkretny w temperaturze ponad 30 stopni i nie raz TŻ wraca wykończony i tylko marzy o położeniu się, nawet bez obiadu. Są też jednak takie gdy pracy jest w miarę lekka i zdarza im się siedzieć na dupach Takie uroki pracy fizycznej niestety.

Tak samo ciężką pracą jest praca w budownictwie. Czy deszcz czy upał pracować trzeba.

[dastin]

Napisane przez malinka_070190

Kurcze ja teraz też nic nie rozumiem...
Jeśli masz wątpliwość to po co wogóle planujecie ten ślub?? Tylko dla dziecka??

---------- Dopisano o 11:12 ---------- Poprzedni post napisano o 11:10 ----------

Uwierzcie mi, że chciałam mu dać w twarz, ale akurat TŻ wszedł i się powstrzymałą. Nie chciałam żeby wiedzial ze on do mnie z takim tekstem wyskoczył, bo wiem, ze TŻ by mu tego nie darował...

wiecznie_pod_wiatr ojj masz troche tego do nadrobienia;D

a ja bym powiedziała Tż-towi... Niech wie jakiego ma braciszka...

Napisane przez wiecznie_pod_wiatr

w ogóle nie wiem za co się mam zabrać . Więc może w dużym skrócie opowiem Wam o mojej nieobecności. Urlop można zaliczyć do w miarę udanych. Przeszkadzało mi w sumie to że nie miałam przez ten cały czas prawie wcale chwil sam na sam z TŻ-tem. Ciągle ktoś z nami był . Trochę pozwiedzaliśmy. I wiem jedno, ciężko byłoby mi żyć za granicą. TŻ pewnego wieczora, zapytał mnie czy weźmiemy ślub (chociaż cywilny) jeszcze w tym roku, bo on bardzo by już chciał . Zaskoczył mnie niesamowicie, bo on nie jest wylewny w tego typu sprawach . Dodatkowo kupiliśmy sobie autko , no ale jeszcze masa formalności jest do załatwiania. Poza tym ciągle teraz myślę o zmianie pracy, na jakąś normalną, w normalnych godzinach pracy. I ot tyle co u mnie

Gratuluję samochodu no i decyzji o ślubie cywilnym

Napisane przez FlightlessBird

Właśnie. A u nas przychodzi taki po studiach i najlepiej od razu chciałby z 2tys. zarabiać. Tak to nie działa...


800zł nikt na umowę na cały etat Ci dać nie może
Zacząć od czegoś trzeba.
A co do zawodówek - to ja już nie raz mówiłam, że żałuję, że nie poszłam np na fryzjerkę. Otwarło by się salon i żyło. Brat TŻ jest tapicerem, a na miesiąc wyciąga ok. 3000, bo poza pracą robi jeszcze fuchy


http://www.wirtualnakopenhaga.pl/prz...nego-z-lat-80/
najwiekszy wyż był bowiem na początku lat 80

Ja na temat pracy może lepiej nie będę się wypowiadaćOstat nio mamie powiedziała, że żałuję, że nie poszłąm do zawodówki na fryzjerkę. Założyłabym swój salon i miała bym kasę. Mieszkam w małm miasteczku ale każdy z salonów ma napięte terminy... A salonów jest chyba z 50
Ja właśnie mieszkam w takim miasteczku gdzie bez znajomości to lepiej nie szukać pracy... Jutro mam zamiar pójść do kilku miejsc zostawić CV ale i tak wiem, że to nic nie da. Wkurzam się, że kasy nie mam tym bardziej, że teraz gdybym znalazłą pracę to wyprowadziłabym się z domuPrzynajmnie j jest jakaś motywacja...
Mój Tż nie ma wyższego wykształcenia a zawsze znajdzie pracę... To jest tak obrotny facet, że on nigdy nie zginieCzasem mu zazdroszczę...

[agunineczka]

Napisane przez Linaewen

Współczuję Twojemu bratu, ale za pracę fizyczną[są cięższe, chociażby kopalnia] i nie wymagającą dużego zaangażowania umysłowego ciężko znaleźć dobrą płacę.
Widzisz, ja studiuję chemię. Praca laboranta to też 1000 zł na rękę, a środki chemiczne dużo groźniejsze. W dodatku, w zalezności od laboratorium-dużo większa odpowiedzialność. A mieć 1000 a nie mieć to duża różnica i każdy sam się musi zdecydować, co chce.

No to tak, praca na myjni - 1000zł, praca laboranta - 100 zł, praca w sklepie - 1000zł .. i można wymieniać.. W takim razie za co jest wiecej? Bo za 1000zł niewiele można..

[Linaewen]

Napisane przez FlightlessBird

Już nie przesadzaj tak z tymi kopalniami TŻ pracuje, tata przepracował 25 lat. Wcale nie jest aż tak ciężko jak jedni to opisują. Fakt - trzeba się napracować, ale tak jak w każdej innej pracy. Są takie dni, że mają zapier*** konkretny w temperaturze ponad 30 stopni i nie raz TŻ wraca wykończony i tylko marzy o położeniu się, nawet bez obiadu. Są też jednak takie gdy pracy jest w miarę lekka i zdarza im się siedzieć na dupach Takie uroki pracy fizycznej niestety.

Tak samo ciężką pracą jest praca w budownictwie. Czy deszcz czy upał pracować trzeba.

No właśnie, czyli mają ciężkie dni . Nie mówię przecież, że zapieprz jest ciągle, ale zakładam, że częściej niż w myjni i niebezpieczeństwo nieco większe .

---------- Dopisano o 13:13 ---------- Poprzedni post napisano o 13:11 ----------

Napisane przez agunineczka

No to tak, praca na myjni - 1000zł, praca laboranta - 100 zł, praca w sklepie - 1000zł .. i można wymieniać.. W takim razie za co jest wiecej? Bo za 1000zł niewiele można..

Za osiągnięcia,za błyśnięcie przed pracodawcą-w skrócie za awans.
K. ma takiego szefa rejonu co zaczynał od rozkładania towaru, a teraz jedynie jeździ z inspekcjami po kraju, a facet wcale stary nie jest.

[FlightlessBird]

Młodzi ludzie boją się pracy. Ciężkiej pracy. A niestety tylko pracą i wkładając w to jakiś wysiłek można do czegoś w życiu dojść. Nie ma na nić za darmo.

[agunineczka]

Napisane przez Linaewen

No właśnie, czyli mają ciężkie dni . Nie mówię przecież, że zapieprz jest ciągle, ale zakładam, że częściej niż w myjni i niebezpieczeństwo nieco większe .

---------- Dopisano o 13:13 ---------- Poprzedni post napisano o 13:11 ----------


Za osiągnięcia,za błyśnięcie przed pracodawcą-w skrócie za awans.
K. ma takiego szefa rejonu co zaczynał od rozkładania towaru, a teraz jedynie jeździ z inspekcjami po kraju, a facet wcale stary nie jest.

Ale na razie odpowiadasz ciągle podajac za przyklad prace Twojego tża..
Rozumiem, jemu sie udało, ale nie wszyscy mają takie szczęście, nie wszyscy są tak inteligentni, nie wszyscy potrafią zabłysnąć..
Ale mają recę, motywację do pracy i robią... I przepraszam, ale tylko dlatego że nie mają jakiś większych osiągnięć maja harować za 1000zł? nie wszędzie jest szansa na awans..
Ten kraj jest mega niesprawiedliwy i jak sie ktoś dobrze nie wkręci, nie ma znajomości albo ekstra pomysłu to cieżko mi zaistnieć na rynku pracy...

[FlightlessBird]

Napisane przez agunineczka

Ale na razie odpowiadasz ciągle podajac za przyklad prace Twojego tża..
Rozumiem, jemu sie udało, ale nie wszyscy mają takie szczęście, nie wszyscy są tak inteligentni, nie wszyscy potrafią zabłysnąć..
Ale mają recę, motywację do pracy i robią... I przepraszam, ale tylko dlatego że nie mają jakiś większych osiągnięć maja harować za 1000zł? nie wszędzie jest szansa na awans..
Ten kraj jest mega niesprawiedliwy i jak sie ktoś dobrze nie wkręci, nie ma znajomości albo ekstra pomysłu to cieżko mi zaistnieć na rynku pracy...

Więc dla kogoś, kto wie, że tutaj nie osiągnie za wiele najlepszym wyjściem jest wyjazd za granice

[mia8544]

Napisane przez FlightlessBird

Wpisz sobie na allegro 'graffiti lakier' i zobacz efekt zobaczymy co o tym powiesz.

Kochane, ja uciekam spać. Ostatniej nocy spaliśmy z TŻ jakieś 5 godzin a dziś dziewczynki dały nam wycisk. Rodzicielstwo to ciężki kawałek chleba

Słodkich snów do jutra.

Aaaa i przez ten tydzień mało będę się widzieć z TŻ - ma pracę na 12, kończy o 20 czyli ok 20:30 jest w domu.
Jedną noc spędzę na szczęście u niego
Mam napompowany brzuch-zawsze tak mam przed okresem (a biorę tabsy), wy też?

zawsze mam taki właśnie "napompowany brzuch" ale teraz... dziś 38 dzień a okresu ni hu hu. Nie jestem w ciązy, to przez stres - włosy mi wypadają garściami, paznokcie tragiczne a od wczoraj oprócz zniadania zjadłam moze 2 ziemniaki na obiad, odrobinę sałartki na kolacje i dzis na sniadanie serek...

Napisane przez malinka9191

tak, a przede wszystkim, w głównej mierze moi.. Mają dość hmmm... starodawne poglądy i dla nich( a szczególnie dla taty) to samo zło i grzech, bo jak tak można? Spać razem? Przed ślubem? A tym bardziej jak chodzi o moje spanie u TŻta. Bo co ludzie powiedzą itp. Zawsze musimy pytać moich rodziców o mój nocleg i to jeszcze TŻ musi pytać, bo gdybym to ja zrobiła, to bym tylko dostała opiernicz Ogólnie miałam duuuże problemy z tym, żeby przestali marudzić, że jeżdżę do TŻta.. Przez 2 lata było to za każdym razem prawie, teraz zdarza się to już bardzo rzadko, ale jednak zdarza się

własnie najgorsza jest ta tęsknota dopóki się nie spróbowało to było ok, a teraz.. teraz tylko wyczekuje jak na zmiłowanie, żeby się coś dało wymyśleć... i to nic, że nie wyśpię się , ale radość jest silniejsza no i dzięki TŻtowi, mimo kłótni, mogę o wszytskim zapomnieć.. nie myślę, o kłótniach w domu i w ogóle.. Już nie moge sie doczekać slubu i w końcu spania codziennie razem

Wiesz wyobraż sobie że niektórzy maja gorzej. Ja nigdy (!) nie spałam u TŻ ani TŻ u mnie, nigdzie nigdy razem nie wyjechalismy i jak sie trzymalismy za rece przy stole na urodzinach blizniaków to pozniej dowiedziałam sie ze sie nie umiemy zachowac

Napisane przez dastin

No widzisz... To wszystko zależy od ludzi. Jeżeli chodzi o moją mamę to jest naprawdę kochana choc też lubi się wtrącać ale mogłabym z nią mieszkać pod jednym dachem ale z ojcem NEVER!!Niby gada, że ten dom budował z myslą o nas, że któraś z Nas tutaj po ślubie zamieszka. Ale jak przychodzi co do czego to ma jakieś wąty i stwarza problemy. Więc jak on sobie wyobraża mieszkać tak całe życieSkoro dla niego nie ma żadnego kompromisu bo ma byc tak jak ON chce

Dla mnie to jest niezrozumiałe, że ojciec Twój miał pretensje o to, że jeździsz do swojego Tż-t nawet nie na noc... Szkoda, że bierze Was całkowicie na poważnie. Chociaż... nie wiem co mój ojciec mysli o mnie i o Tz-cie tak naprawdę.

Nie martw się... ja też po tym co usłyszałam nie mam zamiau się do niego odzywaćW ogóle to jest dla mnie śmieszne... Ograniczam z nim już kontak jak mogę. Czasem nie widzę się z nim po 2 dni bo tak się z nim mijam, żeby o niego nie zahaczyć a on i tak zawsze znajdzie chwilę, żeby mi wbić szpilkęMógł by choć raz powiedzieć, że dobrze coś robię. Pytał się o szkołę jak egzaminy to powiedziałam mu, że bardzo dobrze to mógł by czasem powiedzieć, że jest ze mnie dumnyChyba nigdy od niego tego nie usłyszałąm a potzrebuje tego.Ale nie...on woli wytykać każdy błąd. Więc zobaczymy kto w przyszłości na tym źle wyjdzie

Mój ojciec też nigdy nie powiedział że jest ze mnie dumny. Nawet wam pisałam ostatnio ze przy łamaniu się opłatkiem powiedział że mam sie uczyc bo on mnie za darmo utrzymywał nie bedzie Za to mama - jest kochana, zawsze mnie wspiera, no oprocz tego nocowania u TŻ

Napisane przez kora76

Też marzyłam niespodziance, ale najpierw obiecał mi na gwiazdkę, ale słabo było z pieniążkami - zrozumiałam. Potem miał być urodziny (maj) - nie dostałam, więc teraz sie wkurzyłam i pojadę sobie sama wybrać i dopilnować, żeby byle czego nie kupił ale właśnie tak naprawdę dla mnie i tak nie byłoby niespodzianki, bo byłam tak nastawiona na te urodziny, że do tej poty mi przykro jak pomyślę o tym.

Oj ja też miałam obiecane i też nic z tego nie wyszło i było mi przykro. Ja wybierałam swój pierścionek i gdy się oświadczył to i tak było cudownie i zapomniałam o wszystkim

Napisane przez Linaewen

Tylko że ja mam kopnięty błędnik i jak TŻ mną zarzuci to lecę... Do tego teraz w ogóle, przy tym moim przykurczu to ja se dużo mogę, ale z pewnością nie tańczyć
Chociaż to też zależy kto prowadzi, jak kumpel [ponoć instruktor salsy] wywijał ze mną po parkiecie to jakoś się nie wywaliłam, a z TŻ już prawie parę razy
Bo mnie naprawdę trzeba umieć poprowadzić

Ale jak będę u Ciebie w okolicy to chętnie wpadnę na lekcję
W ogóle chce wyciągnąć Kota na kurs tańca, bo się muszę roztańczyć przed weselem. On ma skończone jakieś tam towarzyskie, ale się zgodził

My mamy iść własnie na kurs na jesień bo my oboje jak z kołkiem w d... a wesele bedziemy miec kolegi TŻ za rok to nam zawsze cos na nasz zostanie

Napisane przez dastin

To się nazywa sprawiedliwość na ty świecie... Nie ma co się przemować takimi ludźmi. Jeżeli chodzi o moją babcię to puszczam w niepamięć co o mnie mówi... I tak tam nie jeżdżę więc niech sobie gada co chce. Ona ma swoje wyróżnione wnuki i ja na pewno do nich nie należę...

---------- Dopisano o 22:46 ---------- Poprzedni post napisano o 22:44 ----------


haha ja też mam z mamą taką teorię na mojego ojca

o tak moja babcia też ma takie lepsze i gorsze wnuki i ja jestem z tych gorszych bo oni wszyscy sobie mieszkają razem tak a mój tata sie wyprowadził do miasta wiec cała moja rodzina jest teraz "gorsza"

Napisane przez FlightlessBird

Właśnie nie wiadomo Czekam i czekam


Oj zazdroszczę Wam. Gdybyśmy mogli
Ale możliwe, że zdecydujemy się w przyszłym roku, aby się załapać na tą Rodzinę na swoim

Podobna mają nie zabierać tej rodziny na swoim, tak słyszałam kilka dni temu

Dziewczyny jestem załamana... Pisałam że od wczoraj niewiele jadłam. Mam scisniety żołądek, nie moge jesc i ciągle płaczę. Ten koleś co powiedział o tych telefonach. Wiecie co? Chcą nam unieważnić egzamin! To całe jest śmieszne, tylko niestety to mnie dotyczy Bo to chodzi o to, że napisaliśmy z telefonami z internetem i że mielismy wysokie wyniki i sie koleś wygadał. No i ta wykładowczyni zrobiła listę - takie zestawienie wyników takich osób które na egzaminie miały wysoki wynik a z kolokwiów złe. I nie wiem czy jestem na tej liście. Ostatnio z kolokwium miałam 8,5/10 pkt a w tamtym semestrze miałam ocenę 4.
No i jak się jakiś tam dyrektor instytutu (czy kim on tam jest) dowiedział to chce nam unieważnić i podobno inni wykładowcy też chcą. (Tak poza tematem to ten koleś to ten co Wam ostatnio pisałam o przekręcie jak pół roku uwalił chyba przez losowanie) no bo Ci co nas pilnowali dostali naganę od rektora Ale to jeszcze nic. Wiecie co wymyślili jeszcze? Że Ci którzy nie są na tej liście moga pisać podanie żeby anulować egzamin tylko tym osobom z listy - więc mogą sie wybronic wrabiając osoby z listy.
A mi dziś wyznaczyli juz obronę na 8 lipca i złożyłam indeks, bo zaliczyłam wszystko bo dzis z filozofii dostałam 5...
TŻ mówi że nie mogą na uniważnić a jeśli będą chcieli to on to nagłośni w radiu i w TV, bo ma taka możliwość...

Przepraszam że tak długo. Myślicie że faktycznie mogą unieważnić egzamin przez spekulacje? Nikogo na ściąganiu nie złapali, opierają się na tym zestawieniu i jednym zdaniu wypowiedzianym prze zjakiegos kut...a

[agunineczka]

Napisane przez FlightlessBird

Więc dla kogoś, kto wie, że tutaj nie osiągnie za wiele najlepszym wyjściem jest wyjazd za granice

Niby tak, ale nie każdy się do tego nadaje, żeby wszystko tu zostawić i zaczynać wszystko na nowo w obcym miejscu..

w sumie właśnie ta cala dyskusja o pracy, zarobkach zaczęła sie od mojego stwierdzenia, "Że w tym kraju młodzi ludzie mają cholernie trudny start..
"..
i właśnie doszłysmy do tego, że często tak jak piszesz najlepszym wyjsciem jest wyjazd..

I to jest właśnie nienormalne...

[FlightlessBird]

Napisane przez mia8544

Podobna mają nie zabierać tej rodziny na swoim, tak słyszałam kilka dni temu

Dziewczyny jestem załamana... Pisałam że od wczoraj niewiele jadłam. Mam scisniety żołądek, nie moge jesc i ciągle płaczę. Ten koleś co powiedział o tych telefonach. Wiecie co? Chcą nam unieważnić egzamin! To całe jest śmieszne, tylko niestety to mnie dotyczy Bo to chodzi o to, że napisaliśmy z telefonami z internetem i że mielismy wysokie wyniki i sie koleś wygadał. No i ta wykładowczyni zrobiła listę - takie zestawienie wyników takich osób które na egzaminie miały wysoki wynik a z kolokwiów złe. I nie wiem czy jestem na tej liście. Ostatnio z kolokwium miałam 8,5/10 pkt a w tamtym semestrze miałam ocenę 4.
No i jak się jakiś tam dyrektor instytutu (czy kim on tam jest) dowiedział to chce nam unieważnić i podobno inni wykładowcy też chcą. (Tak poza tematem to ten koleś to ten co Wam ostatnio pisałam o przekręcie jak pół roku uwalił chyba przez losowanie) no bo Ci co nas pilnowali dostali naganę od rektora Ale to jeszcze nic. Wiecie co wymyślili jeszcze? Że Ci którzy nie są na tej liście moga pisać podanie żeby anulować egzamin tylko tym osobom z listy - więc mogą sie wybronic wrabiając osoby z listy.
A mi dziś wyznaczyli juz obronę na 8 lipca i złożyłam indeks, bo zaliczyłam wszystko bo dzis z filozofii dostałam 5...
TŻ mówi że nie mogą na uniważnić a jeśli będą chcieli to on to nagłośni w radiu i w TV, bo ma taka możliwość...

Przepraszam że tak długo. Myślicie że faktycznie mogą unieważnić egzamin przez spekulacje? Nikogo na ściąganiu nie złapali, opierają się na tym zestawieniu i jednym zdaniu wypowiedzianym prze zjakiegos kut...a

Moim zdaniem NIE. Chociaż oni pewnie mogą wszystko... Nie powinny robić czegoś takiego. Nikt nikogo za rękę nie złapał, więc jak mogą wam udowodnić, że faktycznie ktoś ściągał?

Co do Rodziny na swoim - od przyszłego roku ma być możliwość zakupu tylko mieszkań z rynku pierwotnego czyli całkiem nowych, dopiero co wybudowanych Ooo teraz coś czytam ,zę rynek wtórny pozostaje, ale na zmienionych warunkach. Zabieraam się za czytanie o tym

[FlightlessBird]

Napisane przez agunineczka

Niby tak, ale nie każdy się do tego nadaje, żeby wszystko tu zostawić i zaczynać wszystko na nowo w obcym miejscu..

w sumie właśnie ta cala dyskusja o pracy, zarobkach zaczęła sie od mojego stwierdzenia, "Że w tym kraju młodzi ludzie mają cholernie trudny start..
"..
i właśnie doszłysmy do tego, że często tak jak piszesz najlepszym wyjsciem jest wyjazd..

I to jest właśnie nienormalne...

Ja nie twierdzę, że to jest normalne. W tym kraju nie wiele rzeczy takich jest

[mia8544]

Napisane przez Linaewen

Współczuję Twojemu bratu, ale za pracę fizyczną[są cięższe, chociażby kopalnia] i nie wymagającą dużego zaangażowania umysłowego ciężko znaleźć dobrą płacę.
Widzisz, ja studiuję chemię. Praca laboranta to też 1000 zł na rękę, a środki chemiczne dużo groźniejsze. W dodatku, w zalezności od laboratorium-dużo większa odpowiedzialność. A mieć 1000 a nie mieć to duża różnica i każdy sam się musi zdecydować, co chce.

Mój teraz siedzi w pracy od wczoraj, od 22. I nie marudzi, że mało kasy dostaje. Podpisał umowę i wie, ile zarabia. Wie, ile jest gotów siedzieć w pracy, żeby mieć szansę na lepsze zarobki, a w perspektywie mieć lżejszą pracę. Latał dwa lata z paletami, a teraz biega po sklepie ze skanerem. i problemy z kolanami, plecami i rękami odeszły jak ręką odjął. Nawet mu się przytyć udało[czyli nie widać już żeber przy wdechu].

Moja siostra skończyła chemię i nie udało jej się znaleźć pracy w zawodzie tylko w biurze siedziała w Excelu...

Napisane przez agunineczka

No to tak, praca na myjni - 1000zł, praca laboranta - 100 zł, praca w sklepie - 1000zł .. i można wymieniać.. W takim razie za co jest wiecej? Bo za 1000zł niewiele można..

Za szczęscie. Moja siostra tak się wkręciła że jej strasznie zazdroszcze. Zaczynała od pracy na zlecenie w wypisywaniu powiadomień a teraz jeździ na kontrole... A wyształcenie tu nie ma nic do rzeczy bo dopiero za rok bedzie bronić mgr

[agunineczka]

Napisane przez mia8544

Dziewczyny jestem załamana... Pisałam że od wczoraj niewiele jadłam. Mam scisniety żołądek, nie moge jesc i ciągle płaczę. Ten koleś co powiedział o tych telefonach. Wiecie co? Chcą nam unieważnić egzamin! To całe jest śmieszne, tylko niestety to mnie dotyczy Bo to chodzi o to, że napisaliśmy z telefonami z internetem i że mielismy wysokie wyniki i sie koleś wygadał. No i ta wykładowczyni zrobiła listę - takie zestawienie wyników takich osób które na egzaminie miały wysoki wynik a z kolokwiów złe. I nie wiem czy jestem na tej liście. Ostatnio z kolokwium miałam 8,5/10 pkt a w tamtym semestrze miałam ocenę 4.
No i jak się jakiś tam dyrektor instytutu (czy kim on tam jest) dowiedział to chce nam unieważnić i podobno inni wykładowcy też chcą. (Tak poza tematem to ten koleś to ten co Wam ostatnio pisałam o przekręcie jak pół roku uwalił chyba przez losowanie) no bo Ci co nas pilnowali dostali naganę od rektora Ale to jeszcze nic. Wiecie co wymyślili jeszcze? Że Ci którzy nie są na tej liście moga pisać podanie żeby anulować egzamin tylko tym osobom z listy - więc mogą sie wybronic wrabiając osoby z listy.
A mi dziś wyznaczyli juz obronę na 8 lipca i złożyłam indeks, bo zaliczyłam wszystko bo dzis z filozofii dostałam 5...
TŻ mówi że nie mogą na uniważnić a jeśli będą chcieli to on to nagłośni w radiu i w TV, bo ma taka możliwość...

Przepraszam że tak długo. Myślicie że faktycznie mogą unieważnić egzamin przez spekulacje? Nikogo na ściąganiu nie złapali, opierają się na tym zestawieniu i jednym zdaniu wypowiedzianym prze zjakiegos kut...a

Masakra...
Szczerze mówiąc to u mnie na uczelni była trochę podobna sytuacja.. Na wydziale prawa.. Chodziło o uwalanie studentów dla kasy...
I niestety na początku był szum o to wszystko, teraz sprawa ucichła i jest jak było... czyli uczelnia postawiła na swoim.. Rdio, prasa nie pomogły..

Wiec unieważnic chyba jednak mogą...
Ale np. unieważnienie w Twoim przypadku byłoby czymś chorym, skoro jak piszesz miałaś ostatnio na kole dobry wynik, wcześniej 4...

[Linaewen]

A to który kraj jest lepszy pod tym względem?

To nie jest tak, że podaję przyklad TŻta tylko. Znam tez innych ludzi, i jedni narzekają, że roboty nie ma, że mało płacą i sie nie będą wysilać. A inni robią co trzeba i się wysilają i jakoś dają radę.

A żeby dostać kase czy awans to trzeba mieć czym pracodawcy zaimponować, to nie jest moj wymysł. Można też własną firme założyć.

[mia8544]

Napisane przez agunineczka

Masakra...
Szczerze mówiąc to u mnie na uczelni była trochę podobna sytuacja.. Na wydziale prawa.. Chodziło o uwalanie studentów dla kasy...
I niestety na początku był szum o to wszystko, teraz sprawa ucichła i jest jak było... czyli uczelnia postawiła na swoim.. Rdio, prasa nie pomogły..

Wiec unieważnic chyba jednak mogą...
Ale np. unieważnienie w Twoim przypadku byłoby czymś chorym, skoro jak piszesz miałaś ostatnio na kole dobry wynik, wcześniej 4...

No właśnie nie wiem czy jestem ta tej pieprzonej liście czy nie ta lista podobno nie jest do wglądu ale postanowiłam nie szukać żeby to nie wyglądało tak że jestem winna i się tym interesuje

[FlightlessBird]

Napisane przez Linaewen

A to który kraj jest lepszy pod tym względem?

To nie jest tak, że podaję przyklad TŻta tylko. Znam tez innych ludzi, i jedni narzekają, że roboty nie ma, że mało płacą i sie nie będą wysilać. A inni robią co trzeba i się wysilają i jakoś dają radę.

A żeby dostać kase czy awans to trzeba mieć czym pracodawcy zaimponować, to nie jest moj wymysł. Można też własną firme założyć.

TŻ był 1,5 rok w Norwegii. Wrócił, bo Norweżki za żone nie chciał , nikogo tam nie miał - przyjaciół, rodziny. Zarabiał tam tyle, że na niczym nie musiał oszczędzać. Wrócił jeszcze z 45 000 na koncie. Coś jeszcze trzeba dodawać?

Jeśli tu nie będziemy mieli perspektyw, to kto wie - może wyjedziemy na jakieś 2 lata.
Pozostaje mieć nadzieję, że TŻ jak zrobi inżyniera załapie się na jakiegoś sztygara.


Lin, a żeby się wykazać, to najpierw trzeba mieć pracę w której są szanse na wykazanie się.

[agunineczka]

Napisane przez Linaewen

A to który kraj jest lepszy pod tym względem?

To nie jest tak, że podaję przyklad TŻta tylko. Znam tez innych ludzi, i jedni narzekają, że roboty nie ma, że mało płacą i sie nie będą wysilać. A inni robią co trzeba i się wysilają i jakoś dają radę.

A żeby dostać kase czy awans to trzeba mieć czym pracodawcy zaimponować, to nie jest moj wymysł. Można też własną firme założyć.

Podałaś 2 grupy, a są też tacy którzy robią co trzeba i sie wysilają, ale zarabiaja zbyt mało jak na rodzaj wykonywanej pracy... Plus do tego jak sie zdarzy, że w rodzinie jest np 4 dzieci no to moze i daja radę, ale te dzieci tak nparawdę moga zapomnieć o wakacjach i innych przyjemnosciach, bo pieniądze z wypłaty starczają tylko na opłacenie rachunków i jedzenie...

Lin ja sie zgadzam z Twoimi wypowiedziami, ale wydaje mi się, że trochę za bardzo upraszczasz sytuację...
Są ludzie którzy naprawdę się starają a w życiu maja bardzo cieżko jeśli chodzi o finanse.. I to nie przez ich lenistwo, brak wyksztakłcenia, zbyt małe osiągnięcia..

---------- Dopisano o 13:35 ---------- Poprzedni post napisano o 13:34 ----------

Napisane przez mia8544

No właśnie nie wiem czy jestem ta tej pieprzonej liście czy nie ta lista podobno nie jest do wglądu ale postanowiłam nie szukać żeby to nie wyglądało tak że jestem winna i się tym interesuje

To kiedy będzie wiadomo, kto musi jeszcze raz to zdawać?
Współczuję tej całej sytuacji, tyle stresu

[malinka9191]

Napisane przez agunineczka

Co do ojca to ja się jeszcze łudzę, że może jak się wyprowadzę to zacznie mnie inaczej traktować, ale przekonana że tak będzie to nie jestem..

też na to liczę, ale obiecywać sobie nic nie chcę..

Napisane przez Patrycja28100

Hej dziewczyny
Wczoraj znalazłam mój pamiętnik i sobie trochę go poczytałam. W poprzednim roku w lipcu i sierpniu spotykałam się z pewnym P. i napisałam w tym pamiętniku eski od niego, no i tak troszkę zrobiło mi się tęskno. Jednym słowem mam mentlik w głowie :/ Zawsze pisał do mnie długie eski i takie czułe, ale z drugiej strony troche byłoby mi żal zostawić TŻ. TŻ jest niski 172 cm, a P. jest wysoki około 185 cm. Lubię wysokich facetów. Obydwoje są troszkę umięśnieni. Ehh... Sama nie wiem, sama sobie problemy stważam :P No ale P. z charakteru jest taki spokojny wszelkie konflikty załatwia za spokojem, no a TŻ jest tego przeciwieństwem. A może poprostu sama problemy sobie tym wszystkim sprawiam? Jestem młoda i głupia, bo jak inaczej to nazwać?

że co? to co piszesz, jak dla mnie, świadczy, że powinnaś slubu nie brać ot co. Jak można planowa cślub i mieć takie dziecinne wątpliwości?

Napisane przez wiecznie_pod_wiatr

w ogóle nie wiem za co się mam zabrać . Więc może w dużym skrócie opowiem Wam o mojej nieobecności. Urlop można zaliczyć do w miarę udanych. Przeszkadzało mi w sumie to że nie miałam przez ten cały czas prawie wcale chwil sam na sam z TŻ-tem. Ciągle ktoś z nami był . Trochę pozwiedzaliśmy. I wiem jedno, ciężko byłoby mi żyć za granicą. TŻ pewnego wieczora, zapytał mnie czy weźmiemy ślub (chociaż cywilny) jeszcze w tym roku, bo on bardzo by już chciał . Zaskoczył mnie niesamowicie, bo on nie jest wylewny w tego typu sprawach . Dodatkowo kupiliśmy sobie autko , no ale jeszcze masa formalności jest do załatwiania. Poza tym ciągle teraz myślę o zmianie pracy, na jakąś normalną, w normalnych godzinach pracy. I ot tyle co u mnie

gratuluję autka a co do slubu cywilnego to też gratuluję decyzji i zazdporszczę poniekąd

Napisane przez agunineczka

Mnie sie podoba, ale u mnie by nie przeszedł, za plaska jestem

to samo pomyślałam, jesli chodzi o mnie

Napisane przez Linaewen

No wybacz, kochana, ale za darmo nic się nie dostanie, ani za trzy literki przed nazwiskiem...

wiadomo, że trzeba pracowac, ale nie za praktycznie nic, robiąć jak wół.. ok, ja rozumiem, że trzeba się w pracy starać a nie tylko iść i odbebnic to co trzeba, ale nie przesadzajmy ze wszystkim.. mowisz, że Twój TŻ tak pracuje fajnie pięknie ładnie i go chwalisz, ale jeszcze kilka stron temu narzekałaś ze za długo siedzi, ze robi ponad stan i nie ma czasu dla Ciebie bo Ci pada. Więc trochę to dla mnie

Napisane przez Linaewen

A masz jakieś doświadczenie zawodowe, że wymagasz więcej niż 1000 zł na rękę?

a jak można zdobyć doświadczenie zaraz po studiach? Jak w każdej pracy, do przyjęia wymagają doświadczenia, tylko skąd je wziąść?

Napisane przez mia

Wiesz wyobraż sobie że niektórzy maja gorzej. Ja nigdy (!) nie spałam u TŻ ani TŻ u mnie, nigdzie nigdy razem nie wyjechalismy i jak sie trzymalismy za rece przy stole na urodzinach blizniaków to pozniej dowiedziałam sie ze sie nie umiemy zachowac

ale ja nie mówię, że ja mam najgorzej.. powiedziałam tylko, że mi tego brakuje.. wiem, że my jeszcze źle nie mamy, bo jednak od czasu do czasu szanse na spanie mamy razem, no ale chyba powinni w końcu zrozumieć, że my na poważnie już a nie jak dzieci? poza tym.. zresztą nie ważne...

[Linaewen]

Napisane przez agunineczka

Podałaś 2 grupy, a są też tacy którzy robią co trzeba i sie wysilają, ale zarabiaja zbyt mało jak na rodzaj wykonywanej pracy... Plus do tego jak sie zdarzy, że w rodzinie jest np 4 dzieci no to moze i daja radę, ale te dzieci tak nparawdę moga zapomnieć o wakacjach i innych przyjemnosciach, bo pieniądze z wypłaty starczają tylko na opłacenie rachunków i jedzenie...

Lin ja sie zgadzam z Twoimi wypowiedziami, ale wydaje mi się, że trochę za bardzo upraszczasz sytuację...
Są ludzie którzy naprawdę się starają a w życiu maja bardzo cieżko jeśli chodzi o finanse.. I to nie przez ich lenistwo, brak wyksztakłcenia, zbyt małe osiągnięcia..

---------- Dopisano o 13:35 ---------- Poprzedni post napisano o 13:34 ----------




To kiedy będzie wiadomo, kto musi jeszcze raz to zdawać?
Współczuję tej całej sytuacji, tyle stresu

No wiem, ale to nie jest wina "tego kraju".
Po prostu jak słyszę narzekania jaki to ten kraj jest beznadziejny, a za granicą to mleko i miód, to mi się scyzoryk otwiera...

---------- Dopisano o 13:39 ---------- Poprzedni post napisano o 13:36 ----------

Napisane przez malinka9191

też na to liczę, ale obiecywać sobie nic nie chcę..

że co? to co piszesz, jak dla mnie, świadczy, że powinnaś slubu nie brać ot co. Jak można planowa cślub i mieć takie dziecinne wątpliwości?

gratuluję autka a co do slubu cywilnego to też gratuluję decyzji i zazdporszczę poniekąd

to samo pomyślałam, jesli chodzi o mnie
wiadomo, że trzeba pracowac, ale nie za praktycznie nic, robiąć jak wół.. ok, ja rozumiem, że trzeba się w pracy starać a nie tylko iść i odbebnic to co trzeba, ale nie przesadzajmy ze wszystkim.. mowisz, że Twój TŻ tak pracuje fajnie pięknie ładnie i go chwalisz, ale jeszcze kilka stron temu narzekałaś ze za długo siedzi, ze robi ponad stan i nie ma czasu dla Ciebie bo Ci pada. Więc trochę to dla mnie a jak można zdobyć doświadczenie zaraz po studiach? Jak w każdej pracy, do przyjęia wymagają doświadczenia, tylko skąd je wziąść?
ale ja nie mówię, że ja mam najgorzej.. powiedziałam tylko, że mi tego brakuje.. wiem, że my jeszcze źle nie mamy, bo jednak od czasu do czasu szanse na spanie mamy razem, no ale chyba powinni w końcu zrozumieć, że my na poważnie już a nie jak dzieci? poza tym.. zresztą nie ważne...

a jak można zdobyć doświadczenie zaraz po studiach? Jak w każdej pracy, do przyjęia wymagają doświadczenia, tylko skąd je wziąść?

Robiąc praktyki, staże, pracując za ten 1000 zł.
To, że narzekam to jedno. To, że ma w wielu sprawach rację i podchodzi pod pracoholika to drugie. Ale nie mówię, że każdy ma harować, ale że się da bez znajomości i bez wykształcenia wiele osiągnąć.

[agunineczka]

Napisane przez Linaewen

No wiem, ale to nie jest wina "tego kraju".
Po prostu jak słyszę narzekania jaki to ten kraj jest beznadziejny, a za granicą to mleko i miód, to mi się scyzoryk otwiera...

Ja tam nigdzie nie napisałam, że za granicą to super jest...
I jasne, to nie wina tylko "tego kraju", ale żeby to jakos zobrazować to musiałabym co nieco wspomnieć o polityce, a tego nie chcę, bo wiem jak zawsze takie rozmowy się kończą

Poza tym widzę, że mamy trochę odmienne zdanie na ten tamat i pewnie moglybyśmy tak tu dyskutować i dyskutować o tym ale ja już wole ze swojej strony zakończyć ten temat, żeby atmosfera na wątku zbytnio nam się nie napięła

[FlightlessBird]

Napisane przez Linaewen

No wiem, ale to nie jest wina "tego kraju".
Po prostu jak słyszę narzekania jaki to ten kraj jest beznadziejny, a za granicą to mleko i miód, to mi się scyzoryk otwiera...

---------- Dopisano o 13:39 ---------- Poprzedni post napisano o 13:36 ----------



Robiąc praktyki, staże, pracując za ten 1000 zł.
To, że narzekam to jedno. To, że ma w wielu sprawach rację i podchodzi pod pracoholika to drugie. Ale nie mówię, że każdy ma harować, ale że się da bez znajomości i bez wykształcenia wiele osiągnąć.

To powiedz mi czego to jest wina skoro w niektórych krajach jest lepiej, a w innych gorzej?? Bo chyba nie ludzi w nim mieszkających.
I niestety, ale za granicą często jest mleko, miód i orzeszki. U nas zaś często nie ma nawet orzeszków.

[agunineczka]

Tak sobie przeglądam różne filmiki i jaka piękna muzyka

[malinka9191]

Napisane przez Linaewen

No wiem, ale to nie jest wina "tego kraju".
Po prostu jak słyszę narzekania jaki to ten kraj jest beznadziejny, a za granicą to mleko i miód, to mi się scyzoryk otwiera...

---------- Dopisano o 13:39 ---------- Poprzedni post napisano o 13:36 ----------



Robiąc praktyki, staże, pracując za ten 1000 zł.
To, że narzekam to jedno. To, że ma w wielu sprawach rację i podchodzi pod pracoholika to drugie. Ale nie mówię, że każdy ma harować, ale że się da bez znajomości i bez wykształcenia wiele osiągnąć.

nie kraj jest beznadziejny, bo wszędzie praca taka sama, tylko to co się w nim dzieje.. ale jeśli ja mam za taką samą pracę dostać tutaj 1000zł a za granicą pwoeidzmy 2 czy 3 razy wiecej to jadę tam.. poza tym, biorąc pod uwagę nawet tylko Polskę, w moim województwie za pracę taką samą jak w Mazowieckim czy innym bliskim temu dają 3 razy mniej, wiec kurcze to jest sprawiedliwe? czasem tam za nic dostaja wiecej niz u nas za harowanie, więc nie mów mi że u nas jest w kraju super i wystarczy pracować żeby mieć kasę.. bo nie sama praca, nawet cięzka nie wystarczy.. trzeba miec jeszcze znajomosci i niezłe szczescie...

u mnie nawet na staże i na praktyki nie chca bez doswiadczenia, poza tym wiecznie nie ma stazy, bo dostaja je Ci którzy maja znajomosci...

[aga512152]

oho widze na forum zawrzało o temacie pracy. Ja wiem e jak będę chciała to prace znajdę taką jak mi odpowiada jak nie tu to za granicą. Norwegia jak dla mnie to idealne miejsce na wyjazd. Ogólnie kraje Skandynawskie. Ja się chce pracować to i w Polsce można.. Jak to mówią bez pracy nie ma kołaczy...
mia8544 u Nas była podobna sytuacja tylko że gość doszedł do wniosku że wszyscy pisali wspólnie tzn połowa sali, tez chciał Nas uwalać, wywalać ze studiów itp. ale skończyło się na tym że ludzie którzy naprawdę umieli odwołali się i powiedzieli że mogą nawet cytować swoje prace. A nie ich wina że uczyli się z jednej książki tzn tego samego autora . Także ja na Twoim miejscu bym się nie bała bo jak sama mówisz masz dobre wyniki z poprzednich egzaminów będzie dobrze zobaczysz




A nawiązując do tematu kraju i płacy/pracy i życia zobaczcie jak skończyła Grecja??? u nich średnia pensja w kraju to 1500euro, dodatkowo zniżki u ulgi na wszystko a teraz kraj stoi na skraju bankructwa, to samo czeka niedługo Hiszpanię..

[dahna1990]

Napisane przez malinka_070190

Byłam przed okresem i troche twarz mi wysypało, no ale tak bez przesady. Wiecie jak to jest. A on do mnie z tekstem "ale Ty masz pryszczatą morde"

Co za szczeniak

Napisane przez Patrycja28100

Hej dziewczyny
Wczoraj znalazłam mój pamiętnik i sobie trochę go poczytałam. W poprzednim roku w lipcu i sierpniu spotykałam się z pewnym P. i napisałam w tym pamiętniku eski od niego, no i tak troszkę zrobiło mi się tęskno. Jednym słowem mam mentlik w głowie :/ Zawsze pisał do mnie długie eski i takie czułe, ale z drugiej strony troche byłoby mi żal zostawić TŻ. TŻ jest niski 172 cm, a P. jest wysoki około 185 cm. Lubię wysokich facetów. Obydwoje są troszkę umięśnieni. Ehh... Sama nie wiem, sama sobie problemy stważam :P No ale P. z charakteru jest taki spokojny wszelkie konflikty załatwia za spokojem, no a TŻ jest tego przeciwieństwem. A może poprostu sama problemy sobie tym wszystkim sprawiam? Jestem młoda i głupia, bo jak inaczej to nazwać?

zdecydowanie nie dorosłaś do ślubu...

Napisane przez FlightlessBird

Mi by na pewno wypadł No i ja też nie lubię leżeć plackiem na plaży. Jako zodiakalna ryba, preferuje wodę

Też jestem rybka

Napisane przez _kamea_

A ja to rozumiem i zastanawia mnie jedno - dlaczego żal Ci TŻta? Ślub bierze sie z osobą, którą się kocha, od której dostaje się to, czego oczekuje się od "tej drugiej połowy" a nie dlatego, że komuś jest kogoś żal
Tak więc radzę Ci się zastanowić

Wiecznie pod wiatr gratuluję decyzji o slubie cywilnym

W pracy mam full zaległości, a nie chce mi się robić jak nie wiem ciuchy na Bon Prixie oglądam co sądzicie o tym kostiumie? (do opalania, bo do kąpania się nie nadaje )
http://www.bonprix.pl/bp/offer.htm?c...1.885&pr=62921

Bardzo mi się podoba

Wiecznie pod wiatr gratuluję

Witam
Ale się rozpisałyście, miałam co czytać

---------- Dopisano o 13:55 ---------- Poprzedni post napisano o 13:51 ----------

Napisane przez agunineczka

Tak sobie przeglądam różne filmiki i jaka piękna muzyka

Jakie to śliczne

[Linaewen]

No i ja też nie lubię leżeć plackiem na plaży. Jako zodiakalna ryba, preferuje wodę

Jako byczek, z którego woda wysysa życiową energię też wolę się pluskać, a potem paść spać, niż leżeć na patelni .

---------- Dopisano o 14:00 ---------- Poprzedni post napisano o 13:58 ----------

Ale mi się stylizacja Młodej podoba...
A ta maska...

[mu_minka1988]

Napisane przez Linaewen

A masz jakieś doświadczenie zawodowe, że wymagasz więcej niż 1000 zł na rękę?

niedługo skończę 23 lata. 2,5 roku pracowałam właśnie za 1000 zł miesięcznie, nawet nie tyle. Teraz też pracuje za tyle. Pierwszy rok studiów pracowałam na czarno za niecałe 600 zł w magazynie. To był prawdziwy wyzysk człowieka, ale cieszyłam się wtedy, że to mam. Będąc 3 m-ce na kuroniówce dobijało mnie to, że nie mam pracy.

Chodzi mi o to, że tysiąc złotych to trochę mało na dzisiejsze czasy patrząc na to ile kosztuje jedzenie i mieszkanie...