Czas w kolejce się ustawić i na poród się nastawić! Lipcówko-sierpniówki 2011.

[83monia]

Napisane przez Scio

Moj M. tez śpioch jakich mało. Wystarczy pozioma postawa i juz śpi
a do dziecka wstaje jak tylko zakwili. Więc nie ma co się zamartwiać na zapas. ZObaczą dzieciaczki to się wszytsko zmieni

ja sie nie martwie, ja wiem że nie bedzie wstawac. poprzednio tylko z tydzien, dwa mial sen jak zajac, ze każdy oddech i sapnięcie go budziło. potem przywykł i nic, nawet ryk go nie budził

[youyou]

dzieki dziewczynki za odpowiedz ws. laktatora chyba zdecyduje sie na TT bo uzywam ich butelek i w komplecie z nimi kupie..



Marina ciesze sie ze zmiana mleka pomogla a Ty koniecznie wybierz sie na zakupy dla siebie

Ja pamietam swoje pierwsze wyjscie z domu, to bylo jak swieto ale wrocilam steskniona jakby mnie rok nie bylo

Napisane przez Scio

My byłyśmy dziś u lekarza. I niestety mała słabo przybiera, nie ma jeszcze wagi porodowej Czyli nasze ssanie jest prawdopodobnie nieefektywne Karmimy się w kapturkach i coraz lepiej nam idzie. Za tydzien dziemy na kontrole wagi

Scio z tego co pamietam to malenstwo powinno nadrobic wagé urodzeniowa w ciagu 10dni, a u was juz prawie jest osiagnieta, wiec wszystko w normie

Napisane przez beata_1988

nim nie sypie poważnego.

a ja się pochwalę że dokończyłąm definitywnie pakowanie torby - bo Youyou ma termin na ten sam dzień i takie atrakcje, Carmela tez miała na ten sam dzień co ja termin porodu i już urodziła to na mnie też może spaść coś nieoczekiwanego lada dzień więc ostatni dzwonek był żeby dokończyć pakowanie.

I dla niuni mam rzeczy osobno w torbie a dla mnie druga torba, i się zmieściłam w końcu ze wszystkim - tylko wody brakuje i jakichś herbatników.

Ja tez sie dzis dopakowalam do konca i tez mam dwie torby, jeszcze tylko jakas przegryzke musze rzucic do srodka.

Napisane przez Marina1

Sweet ja przytyłam 14 kg, po porodzie spadłam 10 od razu...Teraz już wchodzę w rurki sprzed ciąży. Ze stóp, rąk spadła opuchlizna tez już na dzień po porodzie. Położna jak urodziłam łożysko podniosła je ( bym zobaczyła) i mówi, że ogromnie ciężkie, że bite 2 kg...

Mój mały właśnie otrąbił 110 ml.. Co prawda karmiłam go godzinę z 4 przerwami na odbijanie.

o matko lozysko 2kg!!!
niezly zarlok z Igorka

Napisane przez meszsares

A jednak moze sie to udac -tylko daj mu szanse
U mnie tak bylo - moj TZ tez ma twardy sen i pracuje. Ale tak sie zakochal w dziecku, ze nie chcial sie zgodzic na ani jedna przespana noc - za kazdym razem wstawal i "obslugiwal" coreczke (wszystko oprocz karmienia cycem). I tak jest do dzis jak zajdzie potrzeba- nawet mam wyrzuty sumienia, ale on jest twardy w tej kwestii. I mimo, ze zawsze byl spiochem to wcale nie chodzi/chodzil jak zombie, chyba ta milosc daje mu powera

moj tz tez wstawal do malego, zmienial pieluchy i podawal mi do karmienia. generalnie robilismy to na zmiane. potem jak juz bylam w ciazy to wstawanie nocne przeszlo na jego barki calkowicie

[beata_1988]

Napisane przez Marina1

Mój mały właśnie otrąbił 110 ml.. Co prawda karmiłam go godzinę z 4 przerwami na odbijanie.

o ho ho to już sporo sobie podjada

[jacieeeee]

Napisane przez zanetaa88

Jacieee odpuścić ?! Tu trzeba działać

Ufff Bo ja nienasycona

[Scio]

Monia nie pozwole na to on ma etat w pracy ja w domu.

[patik87]

ja się spakowałam w 1 torbę. Jutro wstawię fote żeby wam pokazać wielkość- może coś za mało wzięłam?

Idę zaraz w kimę, tz już podpytuje czy będzie jakieś bara bara
Mi się coś poprzestawiało, nie wiem co to orgazm??? coś ze mną źle..

[AgaGuernsey]

Napisane przez Kajool

wrzucam wam jego zdjecie z cudowna minka, ktora robi

Jest cudowny! Super ma wloski!

Napisane przez BABONIK

...ponoć dziewuchy lubią być przenoszone....

No u mnie to stwierdzenie byloby prawdziwe, bo obie przenoszone, wprawdzie nie duzo, bo 3-4 dni, ale jednak...

Napisane przez Marina1

Hej kochane!
Niestety nie nadrobiłam z dziś, ale mam nadzieję, że u Was wszystko ok.
Gratuluję kolejych tygoodni, zaraz sprawdzę, czy dziubek, zmalowana lub któraś z Was nie urodziły, bo myślę o Was dziś dużo, ale niestety czas nie pozwala wejsć na dłużej.

A u nas trochę lepiej...
Daję ten Bebilon i dziś rano kupa sama poszła...Mały jest tez spokojniejszy dziś niż wczoraj. Jejku, żeby to było to mleko...
Kupiłam też tą herbatkę Plantex którą polecałyście.
Idę przejrzeć co u Was.

Marina super wiesci! Oby teraz juz bylo tylko lepiej, a meza gon do dziecka

Napisane przez Zmalowana

Prawie cały dzień przespałam, po nocnych przebojach

Bardzo dobrze, nalezal Ci sie odpoczynek!

Napisane przez Scio

My byłyśmy dziś u lekarza. I niestety mała słabo przybiera, nie ma jeszcze wagi porodowej Czyli nasze ssanie jest prawdopodobnie nieefektywne Karmimy się w kapturkach i coraz lepiej nam idzie. Za tydzien dziemy na kontrole wagi

Moze zwieksz jej czestotliwosc karmien? Moja Zuzka urodzona z waga 2760 byla karmiona zgodznie z przykazem ze szpitala co 2 godz z zegarkiem w reka, lacznie z noca. Dopiero jak ladnie zaczela przybierac, to pozwolilam jej na jej wlasny rytm.

Napisane przez SweetAngel1984

tak sie zastanwiam dziewczeta....... ile chudnie sie odrazu po porodzie........
bo cos czytlaam ze lozysko iwody plodowe i dziecko itp. to wazy okolo 9 kg tak? to co to odrazu ubywa przy porodzie czy jak?

Chyba to sprawa indywidualna, mi po drugim porodzie zeszlo od razu tylko 4 kg, z czego jak juz pisalam Zuzia wazyla 2760g.

Napisane przez CrazyMachine

Mój mąż twierdzi, że on będzie wstawał w nocy do małej i przynosił ją na karmienie do łóżka, pozostały serwis sam chce załatwiać. Nie widzę tego do końca, bo raz, że on przecież do pracy będzie chodził, więc nie może być jak zombie, a dwa, że ma raczej ciężki sen. Rano zawsze budzik budzi mnie, a dopiero ja jego. Zobaczymy jak to wyjdzie w praktyce, ale gdyby chociaż raz w nocy mógł wstać, to może i to jakaś pomoc by była....

Nie powstrzymuj go przed pomoca, jak chce, niech wstaje.


Jeszcze dziewczyny pamietajcie, ze faceci czesto po prostu nie slysza, ze dziecko placze. To jest udowodnione naukowo, ze u nich to nie dzial jak u nas, ze maluch ledwo steknie, a my juz jestesmy na rownych nogach. Moj maz, potrafil spac przy mega placzu dzieci. Wiec jak chcialam pomocy, to po prostu musialam go szturchac, zeby go obudzic. Wiec moze tez tak byc u niejednej z Was...

[Natka_]

W klubie wstawiłam obiecane zdjęcia sypialni po zmianach

[beata_1988]

Napisane przez CrazyMachine

No to tylko pogratulować. Mojemu najbardziej teraz doskwiera rdza. No i tłumik muszę wymienić.
.

moj nawet nie rdzewieje bo to VW a te starsze modele się tak łatwo nie sypia, jedynie co to próg od pasażera jest przerdzewiały trochę a tak to nawet rdzy nie ma na nim, i ma plamę na masce jakąś ale nie wiem z czego - tak jakby ktoś próbował coś zamalować nieumiejętnie - ale takiego już kupił tż i mnie to nie przeszkadza.

Napisane przez zanetaa88

Chyba dopada Naszych mężów stres przedporodowy
a wcześniej to mi cwaniaczył, że przed porodem to będzie już ruck zuck, a teraz "zwija manele" i ucieka

no dokładnie - cykora zaczynają mieć - ślimaczek ucieka do skorupki - już ja zrobię tak że ten ślimaczek różki wyciągnie hi hi

Napisane przez zanka205

pewnie swój poród prześpię

ha ha chciałabyś

Napisane przez zanetaa88

Jacieee odpuścić ?! Tu trzeba działać

dokładnie - jak nie po dobroci to zgwałcić chłopa - a co!

[Vaniliova11]

Napisane przez Zmalowana

Weź sobie kąpiel ciepłą i zobacz czy przejdzie mi się wzmogło, ale i tak du*a blada A jak się martwisz to dzwoń do gina albo jedź na IP niech sprawdzą. Zawsze człowiek spokojniejszy.

Byłam u gin rano bo myślałam że już wody mi odchodzą ale to był fałszywy alarm zaraz wezme ciepła kąpiel i zobaczymy co będzie sie działo

[brumek]

Napisane przez Kajool

wrzucam wam jego zdjecie z cudowna minka, ktora robi

Jaką on ma gęstą ic iemną czuprynkę

Napisane przez Marina1

heh a wiesz, zawsze naiwnie myślałam, że dziecko spaja związek ( na pewno tak jest) ale częściej chyba, wystawia je na próbę..

Ooo, dla mnie to jest jedna z najgłupszych teorii świata i powinni w szkole dzieci uczyć, że to NIEPRAWDA! Bo potem tylko problemy się rodzą...

Napisane przez youyou

dzieki dziewczynki za odpowiedz ws. laktatora chyba zdecyduje sie na TT bo uzywam ich butelek i w komplecie z nimi kupie..

Ja też mam TT ręczny. Oczywiście nie mam jeszcze najmniejszego pojęcia czy jest dobry czy zły, ale opinie w necie miał w sumie najlepsze.

[CrazyMachine]

A i jeszcze jedno mi się przypomniało. Mój mąż chrapie. U znajomych facet został eksmitowany ze wspólnej sypialni, bo niestety budził tym dziecko . No ale ja też nie jestem święta, mam całoroczny katar sienny i też mi się zdarza nieźle dać czadu. Eh, będzie wesoło.

[83monia]

Napisane przez Scio

Monia nie pozwole na to on ma etat w pracy ja w domu.

a jak ma dwa etety - w pracy i w domu (na swoim, chce firme załozyc i program na to pisze...)?

[agulaaabar]

Ale napłodziłyście

Zdjęcie kącika wrzuce jutro bo dzisiaj już mi się nie chce robić


Pojeździliśmy z mężem trochę, pozałatwialiśmy sprawy i tak nam dzień zleciał.... wchodzę z nadzieją na czytanie relacji a tu lipa, nic się nie urodziła, dzieciakom się data nie podoba czy co?

Z tego co pamiętam....

Blondynka gratki wyników glukozy

Marina super, że zaczyna się poprawiać! i jeszcze lepiej że chcesz wyjść do ludzi, zrobić coś dla siebie, na pewno to wieeeele pomoże

Nerolka jak nie urok to sraczka... oby już nie długo super, że Iza tak ładnie przybiera

Ania mnie też tak męczył ktoś z zastrzeżonego, odbierałam a tu chwila ciszy i krótki sygnał jakby ktoś się rozłączył.... i tak kilka razy dziennie! raz się wkurzyłam, poczekałam chwile a tu się okazało że to konsultantka z Play dzwoniła a oni mają taki system, że jak odbierzesz to jest kilka sygnałów jakby się ktoś rozłączył a dopiero po chwili się ktoś odzywa

Scio Agatka na pewno zacznie teraz ładnie przybierać a powiedz mi, faktycznie jest ulga karmiąc w tych kapturkach? dużo pomagają na takie poranione sutki?

Zanka nie ma to jak oczekiwanie na poród na haju

Zmalowana, Dziubek mamuśki rozwierać się i sru na porodówe

Gratki za wszystkie wizyty i kciuki za nasze "tykające bombki"

Więcej nie pamiętam......


Wiecie co... ja jestem jakaś dziwna - tak stwierdzam jak Was czytam
Nie nastawiam się na żadną datę, wmawiam sobie że mogę jeszcze chodzić i chodzić w ciąży - żeby się nie wkurzać i pod koniec nie wyczekiwać porodu.... każdemu napotkanemu jak pyta jak się czuję od razu wyjeżdżam, że świetnie, ekstra itd, że póki plackiem nie muszę leżeć tylko wszystko się super rozwija to nie mam prawa narzekać - tylko Wam się czasem żalę żeby nie było... ale Wy to rozumiecie jak nikt inny
Poza tym ostatnio zaczęłam sobie wmawiać że nie mogę się doczekać na ten mega ból porodowy nawet mężowi powiedziałam, że jestem ciekawa jak wysoki jest ten stopień bólu i nie mogę się doczekać aż tego doświadczę
Dziwoląg ze mnie wiem.... ale chyba lepsze to niż nakręcać się że sie boję.... zobaczymy jak to będzie jak już się zacznie

Jeszcze dzisiaj przytachałam worek ciuszków od kuzynki, do tego mi dorzuciła nówkę rożek i kołderkę z poduszką

I zaskoczył mnie dzisiaj kumpel męża... znają się 2 lata po chodzili razem do szkoły ochroniarskiej.... po szkole chlopak wyjechał do kanady na rok, wrócił w tamtym tygodniu i dzisiaj rano dzwoni do męża (jakiś tam kontakt się utrzymywało z nim, gg nk itp,) że przecież on będzie wujkiem i chce dla malej kupić coś! I on wymyslił, że chce kupić fotelik samochodowy bo chyba jeszcze nie mamy

szok.... to nikt z rodziny nawet nie zapytał czy coś potrzebujemy, a tu kolega z czymś takim wyskoczył

[Natka_]

Ja też przygotowałam już torby, jedną swoją którą odrazu zabieram do szpitala+taka wieksza kosmetyczka i druga z rzeczami dla maluszka, którą przywiezie mąż później Nawet sucharki już wrzuciłam

[DaKaro]

Ja męża do małej nie będę budzić. W końcu do pracy też trzeba być wyspanym, ale na weekendach role się odwrócą.

Aga nie wiem czy zauważyłaś pytanie: gdzie kupiłaś ten podkład wodoodporny?

[Natka_]

Ja myślę, że dla wszystkich pojawienie się dziecka w domu jest czymś nowym zarówno dla mamy jak i taty i każdy musi sie przyzwyczaić do nowych obowiązków. Kobiety niestety często popełniają błąd i same odciagają mężczyzne od obowiązków nad dzieckiem... Mąż też czuje się odtrącony, musimy pamiętać też o nich, zachęcić ich jakos do wspólnego życia i obowiązków. Zresztą ja uważam, że każdy dojrzały facet nie zostawi kobiety samej ze wszystkim.

[agulaaabar]

Aaa własnie już wiem co miałam pisać...

Bylimy dziś w biedronce i pojawiło się wiele nowości! m.in. MM Nan, Bebilon, jakieś nowe rodzaje pampków, chusteczek, herbatki, słoiczki, kremy, kosmetyki dla dzieci - przynajmniej w mojej biedronce nigdy ich nie było... z MM było tylko bebiko i jakieś kaszki, pampki to tylko Dady i jakieś Fifi czy jakoś tak, a teraz jest tego naprawdę mnóstwo!

[CrazyMachine]

Napisane przez Natka_

Ja myślę, że dla wszystkich pojawienie się dziecka w domu jest czymś nowym zarówno dla mamy jak i taty i każdy musi sie przyzwyczaić do nowych obowiązków. Kobiety niestety często popełniają błąd i same odciagają mężczyzne od obowiązków nad dzieckiem... Mąż też czuje się odtrącony, musimy pamiętać też o nich, zachęcić ich jakos do wspólnego życia i obowiązków. Zresztą ja uważam, że każdy dojrzały facet nie zostawi kobiety samej ze wszystkim.

Dobrze piszesz. My trochę posłuchaliśmy różnych doświadczeń znajomych i mój kochany mąż bardzo się przejął, nie chce mnie samą ze wszystkim zostawić. Rozwala mnie jak snuje różne opowieści do brzucha, np że mama mleczko nam zostawi i "wyrzucimy" ją z domu na zakupy do galerii, na siłownie, albo na plotki do jakiejś ciotki. Myślę, że on nie da mi zwariować

[brumek]

Napisane przez agulaaabar

Wiecie co... ja jestem jakaś dziwna - tak stwierdzam jak Was czytam
Nie nastawiam się na żadną datę, wmawiam sobie że mogę jeszcze chodzić i chodzić w ciąży - żeby się nie wkurzać i pod koniec nie wyczekiwać porodu.... każdemu napotkanemu jak pyta jak się czuję od razu wyjeżdżam, że świetnie, ekstra itd, że póki plackiem nie muszę leżeć tylko wszystko się super rozwija to nie mam prawa narzekać - tylko Wam się czasem żalę żeby nie było... ale Wy to rozumiecie jak nikt inny
Poza tym ostatnio zaczęłam sobie wmawiać że nie mogę się doczekać na ten mega ból porodowy nawet mężowi powiedziałam, że jestem ciekawa jak wysoki jest ten stopień bólu i nie mogę się doczekać aż tego doświadczę

Wcale nie jesteś dziwna! Ja mam tak samo Uważam że dziecko wyjdzie, kiedy przyjdzie na nie pora (nawet jeśli będzie to 10 dni po tzw. terminie). ZAWSZE i wszystkim mówię, że czuję się swietnie i NAPRAWDĘ tak się czuję. Nie dlatego ze nie mam żadnych dolegliwości (bo codzienne wymiotowanie, nawet po 2-3 razy na dobę, jest GIGAdolegliwością i może totalnie wyczerpać), ale dlatego że rozpiera mnie radość z tego, co się dzieje i co się ma stać i dlatego że to dziecko to spełnienie moich marzeń i planów. Jak więc mogłabym narzekać?
No i poród też nie jawi mi się jako coś nie do przeżycia. Mówię sobie, że od mln lat kobiety jakoś sobie dają radę, więc i ja podołam. Ból pewni ejst e okrutny, ale każda mama już godziną po porodzie mówi że było warto, więc pewnie coś w tym jest

---------- Dopisano o 22:53 ---------- Poprzedni post napisano o 22:46 ----------

Napisane przez Natka_

Ja myślę, że dla wszystkich pojawienie się dziecka w domu jest czymś nowym zarówno dla mamy jak i taty i każdy musi sie przyzwyczaić do nowych obowiązków. Kobiety niestety często popełniają błąd i same odciagają mężczyzne od obowiązków nad dzieckiem... Mąż też czuje się odtrącony, musimy pamiętać też o nich, zachęcić ich jakos do wspólnego życia i obowiązków. Zresztą ja uważam, że każdy dojrzały facet nie zostawi kobiety samej ze wszystkim.

Ja zwykle mądrze piszesz Czy Ty jesteś absolutnie pewna że masz 20 lat, a nie bliżej 60-tki? Bo tyle w Tobie spokoju, pokory do życia i rozsądku, że aż trudno uwierzyć
Szczególnie podoba mi się to co pogrubiłam. Z tym, że niestety z moich obserwacji wynika, że mało który mężczyzna w dzisiejszych czasach jest wystarczająco dojrzały... Te dzieci często im się przytrafiają jakby z zaskoczenia I o ile kobieta z reguły podoła sytuacji (zresztą często nie ma wyjście), to oni jakoś tak niekoniecznie.
Dlatego dziękuję losowi i niebiosom, że mój dojrzał Uważam tak, bo widzę ten jego ogromny spokój, pewność, szczęście. Bez zbędnych nerwów, bez zbędnej tremy, paniki i podniecenia. Po prostu tak, jakby wiedział że to WŁAŚCIWA pora.
Oczywiście na to wszystko czeka zupełnie inaczej niż ja czy większość z nas tu na forum, ale przecież to facet i wiadomo, że inaczej przeżywa.

[zanetaa88]

Napisane przez beata_1988

no dokładnie - cykora zaczynają mieć - ślimaczek ucieka do skorupki - już ja zrobię tak że ten ślimaczek różki wyciągnie hi hi




dokładnie - jak nie po dobroci to zgwałcić chłopa - a co!

Wyciągnie swój róg i będzie działał Haha a potem może się chować

Napisane przez CrazyMachine

A i jeszcze jedno mi się przypomniało. Mój mąż chrapie. U znajomych facet został eksmitowany ze wspólnej sypialni, bo niestety budził tym dziecko . No ale ja też nie jestem święta, mam całoroczny katar sienny i też mi się zdarza nieźle dać czadu. Eh, będzie wesoło.

Żebyście przez te chrapanie słyszeli dzidzi !

Napisane przez Natka_

Ja też przygotowałam już torby, jedną swoją którą odrazu zabieram do szpitala+taka wieksza kosmetyczka i druga z rzeczami dla maluszka, którą przywiezie mąż później Nawet sucharki już wrzuciłam

A ja biszkopciki sobie kupiłam

Napisane przez Natka_

Ja myślę, że dla wszystkich pojawienie się dziecka w domu jest czymś nowym zarówno dla mamy jak i taty i każdy musi sie przyzwyczaić do nowych obowiązków. Kobiety niestety często popełniają błąd i same odciagają mężczyzne od obowiązków nad dzieckiem... Mąż też czuje się odtrącony, musimy pamiętać też o nich, zachęcić ich jakos do wspólnego życia i obowiązków. Zresztą ja uważam, że każdy dojrzały facet nie zostawi kobiety samej ze wszystkim.

DObrze powiedziane. Ja też jestem tego samego zdania !

[Sloneczko555xxx]

ja już po wizycie, jutro idę do szpitala, chyba będę rodzić za kilka dni .... gin stwierdził że synuś praktycznie donoszony i nie ma co zwlekać, na szczęście zastoju w nerkach nie ma ..... boję się okropnie .... nawet nie spakowana jestem, ciuchy małego nie poprane w ogóle, mieszkanie nadal w remoncie, ..... to wszystko mnie już przerasta

[LadyInBlack2]

jeszcze nie rodzę
chętnie puszczę przodem inne "bomby"

Napisane przez youyou

ja chetnie przepuszcze dziewczyny przed siebie

dzięki kochana ale u mnie cicho szaaa
gin mnie chyba zrobił w trąbę

Napisane przez brumek

Lady, super wieści, takie jak lubię najbardziej
Dziecko ma piękną wagę, ciąża donoszona, ślicznie się sprawy toczą Nic tylko rodzić z uśmiechem na ustach

taaa.. tylko że narazie nic się nie dzieje
ale istotnie, cieszę się, że dotrwałam do końca, donosiłam i że wszystko cacy

Napisane przez zanka205

chciałabym usłyszeć, że jestem "tykającą bombą"
ale niestety
lekarz nie powiedział mi czy moja szyjka jest krótka, wiem, że się skracała powoli ale nie wiem jaka jest teraz
wiem jedynie że mam rozwarcie na palec a to już coś nie?
lepsze na palec niż w ogóle
jakieś skurcze mnie łapią od jakiegoś czasu, po badaniu w szpitalu nawet mnie trochę wymęczyły a to znaczy że coś się tam przygotowuje do porodu i małymi kroczkami posuwa się naprzód
mała jest bardzo ospała ostatnio
a ja czuję się tak źle przez to ciśnienie i skutki uboczne leku że na serio mogłabym się wysypać już
1.07 ładna data... pasuje mi w sumie

no to dla Ciebie zaklepany 1.07

Napisane przez jacieeeee

Lady, Youyou czyli nie znacie dnia ani godziny No ładnie się dzieje. Ja już pewnie bym panikowała Muszę się zmusić, żeby skończyć pakowanie torby i wyparzyć laktator.

narazie nie panikuję, pewnie zacznę jak skurcze się zaczną na serio

Napisane przez Kajool

wrzucam wam jego zdjecie z cudowna minka, ktora robi

ale on jest boski

Napisane przez BABONIK

Gratuluje tykającym bombom obyście sie jak najszybciej i najbezboleśniej porozdwajały

Napisane przez Zmalowana

patik ja ją oglądałam w taniej książce bo w Lbnie jest, sama chciałam kupić. Ale jak dla mnie bardzo pobieżna jest. Taki trochę chłyt materkindody

Prawie cały dzień przespałam, po nocnych przebojach

i nadal cisza?
coś ten Twój Fifi ma za dobrze w Twoim brzuszku

Napisane przez Marina1

Kurcze no i nasze TYKAJĄCE BOMBY czekamy, aż wybuchniecie
czytam Wasze relacje z wizyt i za każdym razem przeżywam to wszystko od nowa...
Gratuluję każdej każdej i czytam wszystko z zapartym tchem!

Napisane przez meszsares

A jednak moze sie to udac -tylko daj mu szanse
U mnie tak bylo - moj TZ tez ma twardy sen i pracuje. Ale tak sie zakochal w dziecku, ze nie chcial sie zgodzic na ani jedna przespana noc - za kazdym razem wstawal i "obslugiwal" coreczke (wszystko oprocz karmienia cycem). I tak jest do dzis jak zajdzie potrzeba- nawet mam wyrzuty sumienia, ale on jest twardy w tej kwestii. I mimo, ze zawsze byl spiochem to wcale nie chodzi/chodzil jak zombie, chyba ta milosc daje mu powera

pozazdrościć

...

idę spać, raczej nie liczę na żadną nocną akcję więc do jutra mamuśki

---------- Dopisano o 23:31 ---------- Poprzedni post napisano o 23:30 ----------

Napisane przez Sloneczko555xxx

ja już po wizycie, jutro idę do szpitala, chyba będę rodzić za kilka dni .... gin stwierdził że synuś praktycznie donoszony i nie ma co zwlekać, na szczęście zastoju w nerkach nie ma ..... boję się okropnie .... nawet nie spakowana jestem, ciuchy małego nie poprane w ogóle, mieszkanie nadal w remoncie, ..... to wszystko mnie już przerasta

i tym sposobem mamy kolejną tykającą bombę

[karolinee1983]

Dzień dobry Dziś na pewno jestem pierwsza na wątku nie zliczę, ile razy w ciągu tej nocy byłam w kibelku na siusianie po ostatnim razie (ok.4 nad ranem) oczy mam jak zapałki więc postanowiłam wstać - nie ma sensu się męczyć w łóżku... Co za dzień

Oooo! Maja mi się budzi, myślałam, że chociaż ona pośpi troszkę dłużej, ale nie - zaczyna robić mi guzy na brzuchu

Idę poczytać, co napłodziłyście wieczorem...

[patik87]

Myślałam ze pierwsza tutaj dzisiaj zawitam a jednak nie

Rano tz wstawał i ja już nie mam spania, głodna jestem jak wilk, czekam pół godziny bo wzięłam euthyrox i idę jeść.
Na dworze nadal deszcz i pochmurno, taka aura ma się utrzymać do wtorku..badań nie mogę przez to dokończyć do mgr..

[karolinee1983]

Napisane przez patik87

Rano tz wstawał i ja już nie mam spania, głodna jestem jak wilk, czekam pół godziny bo wzięłam euthyrox i idę jeść.
Na dworze nadal deszcz i pochmurno, taka aura ma się utrzymać do wtorku..badań nie mogę przez to dokończyć do mgr..

He he ja też tylko wstałam, łyknęłam euthyrox, 30 minut odczekałam i do lodówki siup bo jakieś ssanie mi się włączyło

[beata_1988]

Napisane przez Natka_

W klubie wstawiłam obiecane zdjęcia sypialni po zmianach

pędze oglądać

Napisane przez brumek

Ooo, dla mnie to jest jedna z najgłupszych teorii świata i powinni w szkole dzieci uczyć, że to NIEPRAWDA! Bo potem tylko problemy się rodzą...

to prawda - wierutna bzdura - czasem rodzicom sie wydaje że dziecko coś pomoże na ich kryzys w związku a okazuje się że jest jeszcze gorzej - i kto na tym najwięcej w d*pę dostaje? biedne dzieciątko które się staje kartą przetagową między niedojrzałymi rodzicami.. masakra jakaś..

Napisane przez agulaaabar

Zdjęcie kącika wrzuce jutro bo dzisiaj już mi się nie chce robić

Nie nastawiam się na żadną datę, wmawiam sobie że mogę jeszcze chodzić i chodzić w ciąży - żeby się nie wkurzać i pod koniec nie wyczekiwać porodu.... każdemu napotkanemu jak pyta jak się czuję od razu wyjeżdżam, że świetnie, ekstra itd, że póki plackiem nie muszę leżeć tylko wszystko się super rozwija to nie mam prawa narzekać - tylko Wam się czasem żalę żeby nie było... ale Wy to rozumiecie jak nikt inny
Poza tym ostatnio zaczęłam sobie wmawiać że nie mogę się doczekać na ten mega ból porodowy
Jeszcze dzisiaj przytachałam worek ciuszków od kuzynki, do tego mi dorzuciła nówkę rożek i kołderkę z poduszką

I zaskoczył mnie dzisiaj kumpel męża... znają się 2 lata po chodzili razem do szkoły ochroniarskiej.... po szkole chlopak wyjechał do kanady na rok, wrócił w tamtym tygodniu i dzisiaj rano dzwoni do męża (jakiś tam kontakt się utrzymywało z nim, gg nk itp,) że przecież on będzie wujkiem i chce dla malej kupić coś! I on wymyslił, że chce kupić fotelik samochodowy bo chyba jeszcze nie mamy

szok.... to nikt z rodziny nawet nie zapytał czy coś potrzebujemy, a tu kolega z czymś takim wyskoczył

wrzuć zdjęcie kącika chętnie pooglądam

Ja też w sumie nie nastawiam się na konkretny termin do porodu - ale fakt że już biorę pod uwagę że to może się zdarzyć w każdej chwili - w nocy wstawałam na siku jak zwykle kilka razy i tż pyta chyba jak wstawałam 0 3 w nocy: "jak tam? coś się dzieje? " ja na to że nic, na siku wstaje - widać że on też zaczyna odczuwać napięcie

I też nie mogę się doczekać samego porodu - nie żebym masochistką była - ale tak zwyczajnie chcę poczuć to co kobiety czują od wieków kiedy rodzą - tak jak pisze Brumek - jak one dawały radę to dlaczego ja mam sobie nie poradzić - i może już dzieciate mamy powiedzą że po prostu się nie mogę doczekać bo nie wiem jeszcze "czym pachnie poród" - ale ja po prostu chce to poczuć i nie robię sobie nadziei że bezboleśnie pójdzie, wszyscy mnie straszyli już samą ciążą - że przytyje ze 20kg pewnie, że będę puchła jak balon w czerwcu, że żylaki, że hemoroidy, że się będę pocić jak świnka, itp.. same wiecie - ciocie dobre rady
Samym porodem też straszą podobnie i chce się przekonać ile w tym prawdy - bo jeśli tyle co w tych o ciążowych dolegliwościach to myślę że nie powinno być tak źle

Fajnie że masz taką kuzynkę - my na razie nie dostaliśmy kompletnie nic od nikogo - no poza tym co moi rodzice kupili małej - ale żeby jakieś ciuszki od kogoś z rodziny to nie - tak jak przypuszczałam szwagierka tż-ta tak mówiła że kiedy będziemy mieli dzidziusia, bo ona by się pozbyła ubranek które jej zalegają w pudłach itd - ale to było jeszcze w listopadzie - zanim komukolwiek powiedzieliśmy o dzidziusiu - a teraz cisza jak makiem zasiał - nawet nie przyjeżdzają ostatnio wcale

i tż powiedział mi kiedyś że fajnie że już mamy wsio swoje własne dla Julki, że tak wcześnie się zabrałam za zakupy bo teraz to finansowo byłoby ciężko że wszystkim i takie okazje mogłyby się nie trafić.
Bo łóżeczko nawet mieliśmy pożyczać od jego brata bo jego dwójce dzieciaków ale ostatnio coś jakieś fochy zaczynają pokazywać i woleliśmy kupić i mieć swoje a nie liczyć na czyjąś łaskę.

I ten kolega tż-ta też fajny gość - że tak sam z siebie wpadł na taki pomysł

Napisane przez Natka_

Ja myślę, że dla wszystkich pojawienie się dziecka w domu jest czymś nowym zarówno dla mamy jak i taty i każdy musi sie przyzwyczaić do nowych obowiązków. Kobiety niestety często popełniają błąd i same odciagają mężczyzne od obowiązków nad dzieckiem... Mąż też czuje się odtrącony, musimy pamiętać też o nich, zachęcić ich jakos do wspólnego życia i obowiązków. Zresztą ja uważam, że każdy dojrzały facet nie zostawi kobiety samej ze wszystkim.

oj tak, ja uważam tak samo że faceta od początku trzeba przyzwyczajać do takiej pomocy przy dziecku bo jak od początku się nie nauczy to potem będzie tylko tłumaczył że: "Ty zawsze to robiłaś" - facet od początku powinien pomagać, wstawać czasem w nocy, pomagać przy kąpieli, itp.Musi czuć że jego udział w wychowaniu jest tak samo ważny jak nasz

Napisane przez agulaaabar

Bylimy dziś w biedronce i pojawiło się wiele nowości! m.in. MM Nan, Bebilon, jakieś nowe rodzaje pampków, chusteczek, herbatki, słoiczki, kremy, kosmetyki dla dzieci - przynajmniej w mojej biedronce nigdy ich nie było... z MM było tylko bebiko i jakieś kaszki, pampki to tylko Dady i jakieś Fifi czy jakoś tak, a teraz jest tego naprawdę mnóstwo!

o musze odbadać przy następnej wizycie - chociaż nie wiem kiedy nawiedze Biedronkę w najbliższym czasie dzięki za cynk

Napisane przez brumek

Ja zwykle mądrze piszesz. Czy Ty jesteś absolutnie pewna że masz 20 lat, a nie bliżej 60-tki? Bo tyle w Tobie spokoju, pokory do życia i rozsądku, że aż trudno uwierzyć

o tym samym pomyślałam czytając słowa Natki

Napisane przez zanetaa88

Wyciągnie swój róg i będzie działał Haha a potem może się chować

Gorzej jak jego róg ze strachu nie zechce podjąć współpracy

Napisane przez Sloneczko555xxx

ja już po wizycie, jutro idę do szpitala, chyba będę rodzić za kilka dni .... gin stwierdził że synuś praktycznie donoszony i nie ma co zwlekać, na szczęście zastoju w nerkach nie ma ..... boję się okropnie .... nawet nie spakowana jestem, ciuchy małego nie poprane w ogóle, mieszkanie nadal w remoncie, ..... to wszystko mnie już przerasta

to trzymam kciuki kochana żeby poszło sprawnie i szybko - na pewno będzie wszytsko dobrze i nereczki Maksia będa zdrowe - zobaczysz
a w praniu może ktoś by Ci pomógł? masz fajna szwagierkę przecież to jakbyś ją spróbowała uruchomić to z pewnością by Ci poprała ciuszki małego - jeśli nie to dawaj cynka - ja przyjadę do Ciebie i Ci upiorę co trzeba

a remontem się nie przejmuj - mężuś dostanie takiej mobilizacji że skończy ekspresowo. Zobaczysz - ze wszystkim zdążycie i dacie radę
ja też się bałam jak damy radę z przeprowadzką - czy Julka nie zechce wyjść wczesniej, czy zdążymy z malowaniem sypialni bo nam ciągle coś przeszkadzało tak jak choćby ten wypadek mamy tz-ta, czy tż-towi umowe przedłużą w pracy, jak się zaklimatyzujemy w nowym lokum -

i teraz wiem że wreszcie wszystko zaczęło się układać i iść do przodu
I że przeprowadzka była najlepszą decyzją jaką mogliśmy podjąć.

Napisane przez LadyInBlack2

jeszcze nie rodzę

idę spać, raczej nie liczę na żadną nocną akcję więc do jutra mamuśki

ja liczyłam że coś się zacznie z rana- że jakieś info od Dziubka, Zanki Zmalowanej albo od Ciebie że rodzicie a tu nadal musze się obejść smakiem ale pamiętaj że nie znasz dnia ani godziny

Napisane przez karolinee1983

Dzień dobry Dziś na pewno jestem pierwsza na wątku nie zliczę, ile razy w ciągu tej nocy byłam w kibelku na siusianie po ostatnim razie (ok.4 nad ranem) oczy mam jak zapałki więc postanowiłam wstać - nie ma sensu się męczyć w łóżku... Co za dzień

ja tez z rana wstałam, chociaż sama się sobie dziwię bo usnęłam po północy, wyspałam się w dzien i za chiny nie mogłam potem wieczorem usnąć.

Czekałam aż moja mama wróci z pracy z drugiej zmiany - bo kupiła mi wczoraj pieluszki flanelowe 4szt po 4,59 i ręczniczek do kąpieli w SNC za 19,90 baardzo fajny.
i na ciuszkach była jeszcze i kupiła mi koszulę rozpinaną do szpitala - fajną bawełnianą do karmienia za 2 zł i dla małej taki kombinezonik na zameczek na wczesną jesień taki ładny - niech się wypogodzi bo chcę to wyprać i żeby czekało

a i kupiła mi jeszcze przed praca arbuza bo przez Was mi się chciało i ja jak piesek z jęzorem do ziemi czekałam do północy prawie na tego arbuza

---------- Dopisano o 07:35 ---------- Poprzedni post napisano o 07:32 ----------

Napisane przez patik87

Myślałam ze pierwsza tutaj dzisiaj zawitam a jednak nie

Rano tz wstawał i ja już nie mam spania, głodna jestem jak wilk, czekam pół godziny bo wzięłam euthyrox i idę jeść.
.

ja już codziennie wstaje razem z tż-tem bo mnie z głodu ssie i nie dam rady zasnąć

Napisane przez karolinee1983

He he ja też tylko wstałam, łyknęłam euthyrox, 30 minut odczekałam i do lodówki siup bo jakieś ssanie mi się włączyło

witamy w klubie porannych głodomorów - ja wystarczy że oczy otworzę to już czuje mojego małego głoda w brzuchu który się nie uspokoi dopóki czegoś nie zjem

[karolinee1983]

Napisane przez beata_1988

witamy w klubie porannych głodomorów - ja wystarczy że oczy otworzę to już czuje mojego małego głoda w brzuchu który się nie uspokoi dopóki czegoś nie zjem

Kurcze u mnie to trochę dziwna sprawa z tym głodomorstwem, bo jak wstaję normalnie, czyli ok. 10 rano to zanim zjem to minie z dobra godzina, bo mi się nie chce po prostu. A dziś pobudka o 4 i od razu o jedzeniu pomyślałam muszę dłużej spać chyba

[moniczka2123]

hej wszystkim

u nas wczoraj zawiazala sie kolo 18 imprezka grilowa i trwala do poznych godzin nocnych

propo rodzenia to nie
a co tu naciskac na kolezanki bo poprostu dzieci sa sluchliwe i wiedza ze to watek lipcowo sierpniowy a jutro 1 lipca to obstawiam ze jutro wysyp sie zacznie

co do wstawania w nocy to ja tez mojemu mezulkowi powiedzialam ze on do pracy bedzie chodzil to ja bede wstawac i co on mi na to? ze mowy nie ma i mowi ze wie ze ja tez musze odpoczac i on bedzie wstawal i zaklepal sobie kapanie
powiem wam ze jakis dobry cudowny facet mi sie trafil
dzis rano slysze a ktos gdzies cos mowi budze sie a tu mezus caluje brzus i cos mowi nawija wrecz do niego

A dzis albo jutro jedziemy kupic auto

milego dnia wszystki a dla wszystkich ktorzy potrzebuja

[SweetAngel1984]

Dziendobry............

ja juz po sniadanku
ubrana i zaraz ruszam na targ po warzywa......
a popoludniu jedziemy z R na duuuze zakupy bo lodowka pusta
jednak warzywa wole kupic na targu

dziewczyny dziekuje za wszsytkie odpowiedzi
to brzmi tak pieknie.....
ja przytylam na dzien dzisiejszy 11,5 kg
tak max do 14 kg
przewiduje przytycie
bo to juz 32 tc
wiec duzo chyba nie zlapie wagi
i chcialabym te 10 kg odrazu po porodzie miec z glowy

a tak wogole chcialm spytac czy to dobry pomysl zeby jechac w 8 mc samochodem nad morze????? jakies 700 km jest ode mnie????


patik - a gdzie ty bedziesz rodizc w LBN ?