Ile wydajecie i oszczędzacie - praca, oszczędzanie i insze plotkowanie odsłona II ;)

[beatiska]

Hej dziewczyny, ja tylko szybciutko z pytankiem, bo nie mam ciagle stałego dostepu do internetu.

Korzystałyście może z książki Walkenbacha "Excel 2007 PL. Programowanie w VBA. Vademecum profesjonalisty"? Zamierzam sobie kupić, a to niemały wydatek, dlatego wolę to przemyśleć. I znowu nie wiem, którą wersję lepiej kupić Excel 2003, 2007, 2010?

[invisible_01]

Dzień dobry Ja zaraz wychodzę do pracy. Nie dostałam w tym tygodniu ani jednego dnia wolnego i zasuwam. Plus jest taki, że nie mam kiedy wydawać nawet pieniędzy, minus - że TŻ musi robić wszystkie zakupy, bo ja nie mam na to czasu. Troszkę jest biedaczek pokrzywdzony.

Pumas odpoczywaj, zasłużyłaś sobie!

Co do sukni - u mnie ten problem odpada, nigdy nie marzyłam o białej sukni, wręcz przeciwnie. Na dodatek nie jestem zbytnio wierząca, powiedziałabym właściwie, że w ogóle nie jestem, więc ślub kościelny też nie wchodzi w grę. Marzy mi się ślub w plenerze

[anka_res]

Napisane przez pumas

Coś mi się kojarzy Kresko, że pisałaś o tych micelach z SVR, który wczoraj kupiłam. Nie jestem pewna. Ale jest do bani. Twarz lepka jak po jakimś kleju, koszmar. Po co dałam się skusić na to badziewie...

Ja żele pod prysznic skupuję też, maniakalnie, YR, Avon, inne

Co do miceli to ja w ogóle nie używam. Schodzą tego straszne ilości, kupa kasy by na to szła. Podobał mi się Vichy (zeźliłam się gdy pod pozorem zmiany butelki zmniejszyli go z 300 ml do 200 ml, pamięta ktoś?) oraz LRP. Ale - jak wspomniałam - wydajność zero, nie ma to jak mleczko + żel do mycia buzi dla mnie

Dzień dobry tak w ogóle, wstałam dopiero i już czuję się ok, wypiję kawkę i lecę na siłownię. Urlop sprzyja refleksjom - ciekawy rok za mną

---------- Dopisano o 09:56 ---------- Poprzedni post napisano o 09:54 ----------

Napisane przez invisible_01

Dzień dobry Ja zaraz wychodzę do pracy. Nie dostałam w tym tygodniu ani jednego dnia wolnego i zasuwam. Plus jest taki, że nie mam kiedy wydawać nawet pieniędzy, minus - że TŻ musi robić wszystkie zakupy, bo ja nie mam na to czasu. Troszkę jest biedaczek pokrzywdzony.

Ale kasy będzie zawsze są plusy.

Nie żałuj go, mężczyźni potrafią być bardzo dobrzy w zakupach - nie wydają po drodze na pierdoły he heh. Mój TZ się wyszkolił w tym super, a jak zaczynaliśmy ze sobą chodzić to w ogóle nie patrzył co ładuje do kosza i za ile.

[zip sklad]

u mnie w domu 90% zakupow robi moj Tata, ma kalkulator w oczach i dobrze mu to wychodzi. ja chemie, Mama sporadycznie jakies drobiazgi.
invisible_01 w plenerze bedzie ciezko, wiem, ze zbieraja teraz podpisy pod petycje w tej sprawie, ale fajny taki slub, moj TŻt tez nie jest zbyt wierzacy, ale ja w USC nie chce raczej slubu, tez nie marzylam o bialej sukni tylko o...rozowej, ale takiej pudrowej bardziej, napewno nie w kolorze fuksji.
http://www.petycje.pl/petycja/6452/z..._plenerze.html

[pumas]

Napisane przez beatiska

Hej dziewczyny, ja tylko szybciutko z pytankiem, bo nie mam ciagle stałego dostepu do internetu.

Korzystałyście może z książki Walkenbacha "Excel 2007 PL. Programowanie w VBA. Vademecum profesjonalisty"? Zamierzam sobie kupić, a to niemały wydatek, dlatego wolę to przemyśleć. I znowu nie wiem, którą wersję lepiej kupić Excel 2003, 2007, 2010?

W mojej firmie jest taka księga jedna na kilka osób, przeglądałam ją i to kopalnia wiedzy, dośc fajnie opisanej. My mamy 2007. Z excela 2010 nie korzystałam, więc nie wiem jakie nastapiły zmiany - ale jeśli chodzi o przydatność, to mysle, ze spokojnie mozna zakupic tą 2007, bo w firmach z tej wersji sie korzysta na razie.

Napisane przez invisible_01

Dzień dobry Ja zaraz wychodzę do pracy. Nie dostałam w tym tygodniu ani jednego dnia wolnego i zasuwam. Plus jest taki, że nie mam kiedy wydawać nawet pieniędzy, minus - że TŻ musi robić wszystkie zakupy, bo ja nie mam na to czasu. Troszkę jest biedaczek pokrzywdzony.

Pumas odpoczywaj, zasłużyłaś sobie!

Co do sukni - u mnie ten problem odpada, nigdy nie marzyłam o białej sukni, wręcz przeciwnie. Na dodatek nie jestem zbytnio wierząca, powiedziałabym właściwie, że w ogóle nie jestem, więc ślub kościelny też nie wchodzi w grę. Marzy mi się ślub w plenerze

To są plusy pracy non stop hehe. A chłopa nie żałuj, niech poczuje co znaczą obowiązki domowe

Mnie też się "marzy" w plenerze jak już coś.

Napisane przez anka_res

Ja żele pod prysznic skupuję też, maniakalnie, YR, Avon, inne

Co do miceli to ja w ogóle nie używam. Schodzą tego straszne ilości, kupa kasy by na to szła. Podobał mi się Vichy (zeźliłam się gdy pod pozorem zmiany butelki zmniejszyli go z 300 ml do 200 ml, pamięta ktoś?) oraz LRP. Ale - jak wspomniałam - wydajność zero, nie ma to jak mleczko + żel do mycia buzi dla mnie

Dzień dobry tak w ogóle, wstałam dopiero i już czuję się ok, wypiję kawkę i lecę na siłownię. Urlop sprzyja refleksjom - ciekawy rok za mną

Nie żałuj go, mężczyźni potrafią być bardzo dobrzy w zakupach - nie wydają po drodze na pierdoły he heh. Mój TZ się wyszkolił w tym super, a jak zaczynaliśmy ze sobą chodzić to w ogóle nie patrzył co ładuje do kosza i za ile.

Micele nie są wydajne, to fakt. Myślałam, że tylko ja mam taką lekką rękę i leje bez opamiętania. Przeraziłąm się, gdy moja bioderma wytrwała ze mną może 2 miesiace, a dziewczyny z wizazu pisały o 6-8 mies. hmmmm...
To będzie chyba moj ostatni plyn micelarny. Nakupie sobie olejkow z BU do mycia, one zmywaja doslownie wszystko, a kosztuja grosze.

Opowiedz nam o tym ciekawym roku

Mój facet zawsze kupuje duzo rzeczy ponad to, co potrzebujemy. Szkoda tylko, ze wiekszosc z nich nie jest w moim guście i smaku

Napisane przez zip sklad

u mnie w domu 90% zakupow robi moj Tata, ma kalkulator w oczach i dobrze mu to wychodzi. ja chemie, Mama sporadycznie jakies drobiazgi.
invisible_01 w plenerze bedzie ciezko, wiem, ze zbieraja teraz podpisy pod petycje w tej sprawie, ale fajny taki slub, moj TŻt tez nie jest zbyt wierzacy, ale ja w USC nie chce raczej slubu, tez nie marzylam o bialej sukni tylko o...rozowej, ale takiej pudrowej bardziej, napewno nie w kolorze fuksji.
http://www.petycje.pl/petycja/6452/z..._plenerze.html

Czemu w plenerze będzie ciężko? Moja mama pytała się ostatnio o to i bez problemu, zapłacisz urzędnikowi i Ci zrobi ślub gdzie chcesz

[kreska333]

Napisane przez pumas

Anka, w poniedziałek juz urlop? Pracoholik...
Kupiłam dzisiaj w promocji micelarny płyn SVR i strasznie smierdzi. Dobrze, ze zaplacilam tylko 19 zł, bo zmywa też sredniawo wg mnie. No ale potestuje, zobacze...

ha ha, miałam napisać- ja tez skusilam sie na ten płyn, uzywam od tygodnia na szyję- smierdzi jak woda brzozowa? albo z kiszonych ogórków plus alkohol.

[pumas]

Kreska, ja nie jestem w stanie go uzywać, bo naprawde smierdzi jak nie wiem co... Mi osobiscie nie przypada taki smrodek do gustu. No i działanie zerowe. Co za shit.

[ViLLeMkA]

OO, beatiska i pumas, dobrze, że wspomniałyście, bo też planuję się nauczyć VBA. Miło, że jest taka książka

i też bardzo lubię olejek do zmywania makijażu. Nie trzeba trzeć, skóra jest nawilżona. Ani miceli ani mleczka tak przyjemnie się nie używa

[kreska333]

u mnie najlepiej sprawdził sie micel z Vichy,
po avene twarz tłustawa, bioderma mnie sciągała.
Ja zmywam twarz micelem 3 razy dziennie plus woda termalna, 200ml stracza mi na max 4 tygodnie- ale ja w ekstremalnych warunkach pracuję

I co dodatkowo? po stepach clinique oczy wyszły mi prawie na wierzch ( w sensie uczulenia).
I kulka z biodermy to mega badziewie- w zestawie były dwie- chyba oddam jedną mamie, choć szkoda jej wciskać taki szit

Cięzkie jest życie kobiet

[zip sklad]

pumas moze w waszym urzedzie nie ma problemu, ogolnie sa, inaczej by petycji nie pisali, nie raz o tym w mediach pisali. poza tym w plenerze to gdzie? w ogrodzie? w tej petycji chodzi tylko o sluby z USC w plenerze.

[kreska333]

heh, Pumasku, nawet dublujemy sie w słowach w jednym czasie

[pumas]

Kreska Miałam się skusic na te kulki biodermy, o boze, jakie szczescie, ze sie powstrzymalam

Zip, miałam na myśli góry, plażę itp. U nas nie ma problemu.

[zip sklad]

to taki model bardziej amerykanski, to fajnie, zen ie robia problemow, wiem, ze np. w Łobzie tak, mialam kolezanke z tego miasta na podyplomowce, ktora pracuje w USC i u nich np. tego nie praktykuja.

[TusiaeM]

To zależy od Urządu czy jest problem
Ale jak ktoś bardzo chce to wszędzie załatwi. Jest nawet taka strona internetowa, na której pomagają załatwić ślub w plenerze.

[201609062117]

A ja w ogóle nie chce ślubu więc problem z głowy

[zip sklad]

http://www.mydlandia.pl/cacheimg/201...0ml-14f50f.jpg
do mycia twarzy i zmywania makijazu-poza oczami jest dobry ten zel-krem z Nivea do cery suchej i wrazliwej, a ja taka mam, buzia po nim faktycznie jest miekka i gladka jakby byla posmarowana kremem, ale nie jest tlusta i jest matowa. kosztuje 10 zl na promocji, wydajnosc srednia, ale nie jest zle. skora jest po nim promienna i rozjasniona.
w ogole ladne torebki w Avonie sa i w Oriflamie, tylko dlaczego biale?wrr. wiosna-lato ok, chociaz pewnie po m-c bylaby czarna taka torba biorac pod uwage jak jest u nas czysto w sklepach itp. wszedzie sie mozna pobrudzic. poza tym nie kazdy lubi bialy i nie kazdemu ten kolor pasuje. chodzi mi o avon-Batycki
http://kosmetykiavon.files.wordpress...ng?w=480&h=320
i Oriflame-Stockholm
https://wizaz.pl/akcje/oriflame/odkr.../img/etap3.jpg

[anka_res]

Dobre jesteście dziewczyny, ja o VBA wiem dokładnie tyle, że JEST coś takiego.

Na szczęście w pracy mam sporo mega-sympatycznych kolegów - informatyków, którzy są zawsze skorzy do pomocy, gdy "coś mi zniknęło tutaj i nie działa"

Można powiedzieć że w sposób wyrachowany unikam wiedzy informatycznej

---------- Dopisano o 13:30 ---------- Poprzedni post napisano o 13:23 ----------

Napisane przez pumas

Opowiedz nam o tym ciekawym roku

W sumie nic o czym bym już nie wspominała, Pumas, nic nowego. Po prostu czas wolny zawsze skłania mnie do refleksji, a dodatkowo właśnie minął rok, odkąd zaczęłam pracować i nie spodziewałam się zaczynając (a może jednak podświadomie tak ) że w Rzeszowie dostanę taką ciekawą pracę, że służbowo pojeżdżę po świecie, że będę współpracować na co dzień z ludźmi z daleka i w takiej ciekawej branży. Mój priorytet to zawsze była fajna praca (no jeszcze związek, wiadomo, ale w tej dziedzinie u mnie od lat jest fajnie i stabilnie) i uparłam się na nią, więc może to dlatego - nie można tracić wiary

No i najważniejsze to to że jestem z siebie przedumna że dałam sobie radę, bo naprawdę trudne rzeczy robię. I że już wiem co robię, mniej więcej choć pracować 20 h pod rząd to już bym nie chciała nigdy


Zanabyłam wracając mężowi żel do twarzy Tin Tin Ziaja. Całe 8 zł. Z sobie tylko znanych przyczyn odmawia on używania czegokolwiek innego do twarzy

---------- Dopisano o 13:30 ---------- Poprzedni post napisano o 13:30 ----------

Napisane przez pinkswan

A ja w ogóle nie chce ślubu więc problem z głowy

I to duży skoro się w tej kwestii zgadzacie i nie ma z tym problemu to faktycznie - po co.

[pumas]

Spoko Anka, ja też nie mam pojęcia o VBA prócz wiedzy, że coś takiego gdzieś jest ;-) W obecnej pracy myślą, że mam ogrom wiedzy informatycznej (why?????????) - i jako, że nie mamy informatyka na miejscu, wszystkie sprawy spadaja na mnie, a ja mam z tym tyle wspolnego co i Ty pewnie

Odnosnie USC - kwestia pieniedzy. Wiecie jak to jest - jest kasa, nie ma problemu

[201609062117]

Anka też bym chciała za rok móc powiedzieć tak jak Ty. Bo jak na razie w kwestiach pracowniczych jestem strzępkiem nerwów no ale w myśl "dla chcącego nic trudnego" zaprzyjaźniam się z pracuj peel
Na całe szczęście trafiłam na człowieka, który w bardzo ważnych kwestiach: ślubu, dzieci, zwierząt ma takie same zdanie jak ja więc 3/4 kłótni się nie odbywa ale za to ile się muszę nagadać żeby ten mój Tż zakupił sobie chociażby T-shirta czy koszule...

[ViLLeMkA]

Mnie też się poszczęściło, że trafiłam na TŻ o prawie identycznych poglądach i podejściu do życia, dlatego zazwyczaj jak się kłócimy, to zazwyczaj o głupoty, np. ostatnio o makaron
Zaletą takich kłótni o głupoty jest to, że zły nastrój mija od razu prawie i żadna ze stron nie ma żalu (biedny makaron )

Chciałabym się nauczyć VBA, bo to chyba całkiem fajna umiejętność jest, znacznie usprawniająca pracę w excelu

[pumas]

Ja bym się w ogóle excela chciała nauczyć, ale trochę czasu minie, zanim to się stanie niestety.

Mój tż też ma podobne poglądy do moich i tez zwykle kłocimy się o pierdoły, jak wczoraj o żula, który nas zaczepił wieczorem :P

[anka_res]

Napisane przez pinkswan

Na całe szczęście trafiłam na człowieka, który w bardzo ważnych kwestiach: ślubu, dzieci, zwierząt ma takie same zdanie jak ja więc 3/4 kłótni się nie odbywa

Fajno. Mam podobnie. Być może jest to efekt chłodnej kalkulacji: napatrzyłam się w życiu na użerające się małżeństwa, a że nigdy nie miałam parcia na związek, to doszłam do wniosku że nie chcę niczego (nikogo) kto mi będzie utrudniał życie. Związek jak dla mnie to ma być fun, dodatkowa (nie wiem jak to określić) korzyść, coś fajnego, a nie źródło problemów. I tylko tak chciałam - po mojemu, lub wcale zresztą u mnie w życiu często tak wychodzi

---------- Dopisano o 14:17 ---------- Poprzedni post napisano o 14:16 ----------

Napisane przez pumas

Spoko Anka, ja też nie mam pojęcia o VBA prócz wiedzy, że coś takiego gdzieś jest ;-) W obecnej pracy myślą, że mam ogrom wiedzy informatycznej (why?????????) - i jako, że nie mamy informatyka na miejscu, wszystkie sprawy spadaja na mnie, a ja mam z tym tyle wspolnego co i Ty pewnie

Mimo wszystko nie sądzę. No dobra - max moich umiejętności w Xls to vlookupy, funkcje logiczne i pivoty (jak muszę to wymęczę pivota; jeśli tylko nie muszę, a zazwyczaj nie muszę ładnie proszę o pomoc kolegów).

Pewnie, gdybym musiała, to być się nauczyła - ale w mojej pracy nic więcej nie jest potrzebne (tzn. są jakieś nakładki na Excela z piekła rodem, których używam, formuły na 4 linijki - nie przesadzam - które umiem sobie pozmieniać aby dawały mi to, co chcę, ale zasadniczo od tego to już mamy specjalistów i help deski).

[beatiska]

ja właśnie miałam VBA na studiach, ale całkowicie podstawy i tylko 1 semestr. Wykładowca polecał nam tę książkę (akurat 2003, bo takiego offica na uczelni mielismy), ale chciałabym wąłśnie poznać opinie ludzi, którzy się uczyli tylko na tej książce i czy dali radę się nauczyć. poszukam na innych forach

[pumas]

Anka, my niestety nie mamy helpdeska, który by nam pomagał w takich rzeczach, dlatego dostaje sraczki jak mam tworzyć wymyslne formuły, bo tego nie umiem

[zip sklad]

ja tez jak patrze na mezate kolezanki jak zle im sie trafilo, to sie ciesze, ze mam mojego Grzesia, bo sie z nim nie kloce i jest ok. mamy bardzo podobne poglady. slub im nic nie dal, maja tylko gorzej. nie ma czego zazdroscic, tej calej szopki. jak mowi moja przyszla tesciowa: malzenstwo to zaden miód. zyja ci ludzie w ułudzie i sami siebie oszukuja.

[anka_res]

Napisane przez pumas

Anka, my niestety nie mamy helpdeska, który by nam pomagał w takich rzeczach, dlatego dostaje sraczki jak mam tworzyć wymyslne formuły, bo tego nie umiem

Ale się nauczysz w ten sposób najlepiej Pumas

[Selene _]

Napisane przez anka_res

Mimo wszystko nie sądzę. No dobra - max moich umiejętności w Xls to vlookupy, funkcje logiczne i pivoty (jak muszę to wymęczę pivota; jeśli tylko nie muszę, a zazwyczaj nie muszę ładnie proszę o pomoc kolegów).

Pewnie, gdybym musiała, to być się nauczyła - ale w mojej pracy nic więcej nie jest potrzebne (tzn. są jakieś nakładki na Excela z piekła rodem, których używam, formuły na 4 linijki - nie przesadzam - które umiem sobie pozmieniać aby dawały mi to, co chcę, ale zasadniczo od tego to już mamy specjalistów i help deski).

Jezu, dziewczyny, moje umiejętności z Excela są na poziomie minimum, na studiach miałam jakieś tam podstawowe formuły, wykresy, filtrowanie itp., potem na kursie też podobne rzeczy, ale to, o czym piszecie, to dla mnie czarna magia. A piwoty bardziej kojarzą mi się z tańcem niż Excelem
powiedzcie, czy gdzieś się tego wcześniej uczyłyście czy dopiero w pracy - jak zaczęło być to Wam potrzebne - zaczęłyście zgłębiać tajniki tego programu?
bo ja niestety na co dzień nie muszę używać Excela i już wiele rzeczy pozapominałam.

anka_res, podoba mi się Twoje podejście do związku (w kategoriach fun i korzyści)
Też na obecną chwilę nie wyobrażam sobie siebie w małżeństwie, za bardzo sobie cenię niezależność.

[pumas]

Ja w pracy dopiero się czegoś nauczyłam, potem w innej pracy excela nie uzywałam tak duzo w tak zaawansowanej formie, no i znowu zaczelam, wiec ucze się od nowa. nie lubie tego.

[ViLLeMkA]

Selene, pivot przecież to zwykła tabela przestawna a vlook to chyba szukanie pionowo? [dobrze mówię Anka?:P]

i Anka sobie chyba siebie wyobraża w małżeństwie, tak btw XD

[pumas]

Vill, zwykła tabela przestawna hehe dobre.
No, Anka ma męża :P