![]() |
#301 |
Zakorzeniona
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
|
Dot.: Ja, On i jego dziecko... z Nią .
Tego nie powiedziałam
![]() Ale dajmy już te 1000 zł alimentów. Załóżmy, że matka z dzieckiem musi wynająć mieszkanie - w dużym mieście za 2 pokoje to będzie mniej więcej 1500 zł plus rachunki. Niech dziecko musi nosić aparat - wydatek rzędu 2 tys. zł plus co miesiąc ok. 100 zł na wizyty u ortodonty. Niech się okaże, że ma wadę wzroku - koszt okulisty i okularów, dajmy na to te 500 zł (dla dzieci muszą być bardziej wytrzymałe, żeby się zaraz nie rozwaliły). Dodajmy do tego angielski w szkole językowej - nie znam się na cenach, niech będzie 100 zł/msc. Niech się okaże, że nie radzi sobie z matematyką - korepetycje 30 zł/h, co daje 120 zł/msc. A dodajmy do tego jedzenie, ubrania, książki, rzeczy do szkoły, wycieczki szkolne, wyjście ze szkołą do kina, dentystę, jakąś pizzę z koleżankami, basen czy tam tenis... I okazuje się, że te 1000 zł to jest właściwie mało. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#302 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Ja, On i jego dziecko... z Nią .
Cytat:
![]() Cytat:
Cytat:
I szczerze mówiąc nie wiem jak kobiety utrzymują się za np. 1000 zł wraz z dziećmi, podziwiam i współczuję zarazem.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki ![]() |
|||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#303 | ||||
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Ja, On i jego dziecko... z Nią .
Cytat:
Uprawiasz seks, licz się z tym, że możesz mieć dziecko, masz dziecko, no to masz je bo się do tego bezpośrednio przyczyniłeś, może wyborem, może lekkomyslnością, co tu dorabiać historię, że ktoś inny ma być za to odpowiedzialny? Cytat:
Cytat:
---------- Dopisano o 12:27 ---------- Poprzedni post napisano o 12:23 ---------- Cytat:
![]() Edytowane przez Hultaj Czas edycji: 2011-07-20 o 11:29 |
||||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#304 | |
Ekspert od Dupy Strony
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 20 778
|
Dot.: Ja, On i jego dziecko... z Nią .
Cytat:
Ale sama miałam tak, że to co opisałaś to dla mnie luksus. Zawsze miałam jedzenie, podręczniki, czyste ubranie(nieczęsto kupowane, jeśli już to gdy z czegoś wyrosłam, zniszczyło się lub przy jakiejś okazji, albo gdy dostałam od babci, cioci). Książki (do poczytania)wypożyczałam z biblioteki. Wycieczki szkolne - zazwyczaj jeździłam, ale u nas były rzadko, chyba jedna w gimnazjum, jedna w liceum, w podstawówce mniej więcej raz na w lata - i były to wycieczki w cenach 100zł. Jak była wycieczka szkolna za granicę - nie pojechałam, nawet nie prosiłam rodziców o to. Do szkół językowych nie chodziłam - trudno. Baseny, dodatkowe zajęcia tenisa, tańca - nie miałam, trudno. Na pizze z koleżankami chodziłam może raz na rok, tak to czasem dostałam na loda, można iść na spacer i też jest fajnie. Do lekarzy prywatnie nie chodzę na ogół. I ogólnie jest ok. Co do mieszkania w mieście - ta matka tak czy inaczej musi gdzieś mieszkać, tak czy inaczej musi płacić rachunki (wiadomo że nieco wyższe)więc ten argument jakoś do mnie nie trafia. Więc mnie to nie przekonuje że te 1000 zł to zawsze będzie mało.
__________________
Jak na św. Hieronima jest deszcz albo go ni ma, to na św. Szczepana pada albo nie pada. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#305 | |
Ekspert GotowaniaNaGazie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Wsi spokojna, wsi wesoła...
Wiadomości: 9 369
|
Dot.: Ja, On i jego dziecko... z Nią .
Cytat:
Z czasów mieszkania w dość biednej dzielnicy, gdzie mało osób w ogóle posiadało pracę mama mi kiedyś podała takie sposoby oszczędzania sąsiadek: - kiedy dziecko jest chore nie idzie się do lekarza, bo i tak się leków nie wykupi. Czeka się aż mu samo przejdzie, a jak nie przejdzie i się pogorszy (np. skoczy gorączka do 40 st.) to wzywa się karetkę - leki za darmo podadzą. Najlepiej jak weźmie dziecko do szpitala i tam go już wyleczy do końca. - zero dentysty, okulisty, czy innego specjalisty który byłby dziecku ewentualnie potrzebny. Dziecko niedowidzi,niedosłyszy,ma krzywy kręgosłup, od tego się nie umiera więc może być - najtańsze jedzenie, które powoduje że nastolatek ma układ pokarmowy w gorszym stanie niż mój dziadek, nadwagę, - zero wydatków na szkołę, która teoretycznie darmowa ma być, podobnie jak mamy "darmową" służbę zdrowia Z tego wyrasta dziecko bez pasji, zainteresowań, z wieloma chorobami, potem człowiek idzie do jakiejś fabryki (żeby szybko mieć jakąś kasę), zajadą go tam moment, i mamy młodego rencistę. Zaniedbane dziecko to potem zaniedbany człowiek, który nie osiągnie w życiu sukcesu. Niestety. Może są bohaterskie wyjątki... ale też czasami pozornie dobrze im się wiedzie. Rozumiem że każdy rodzic marzy o takiej przyszłości dla dziecka. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#306 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 4 550
|
Dot.: Ja, On i jego dziecko... z Nią .
Liancia, niekoniecznie młody (syn twojego męża) coś zmyśla. np. swojej matce opwiada, że "skakaliśmy na trampolinie i tak mi się strasznie pić chciało przez to (...)", a matka sobie dopowiedziała, że mu nic do picia nie daliście. wiesz no, on może mówić prawdę, tylko matka kreuje swoją prawdę i to tak wygląda.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#307 | ||
Ekspert od Dupy Strony
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 20 778
|
Dot.: Ja, On i jego dziecko... z Nią .
Cytat:
Jak nie mają wsparcia rodziny to się pytają na forum miasta gdzie warto dzieciaka do przedszkola posłać. I jest miło nawet z tego co zauważyłam, walki o miejsca nie ma. ---------- Dopisano o 12:41 ---------- Poprzedni post napisano o 12:39 ---------- Cytat:
__________________
Jak na św. Hieronima jest deszcz albo go ni ma, to na św. Szczepana pada albo nie pada. |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#308 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Ja, On i jego dziecko... z Nią .
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#309 | ||
Ekspert od Dupy Strony
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 20 778
|
Dot.: Ja, On i jego dziecko... z Nią .
Cytat:
Gdzie indziej tłumaczy się dziewczynie, że właśnie dojrzała i świadoma kobieta uprawia seks kiedy chce, nawet na 1,2 randce(kiedy na pewno chłopa nie zna się dość dobrze, by stwierdzić że weźmie za dziecko odpowiedzialność). ---------- Dopisano o 12:49 ---------- Poprzedni post napisano o 12:44 ---------- Cytat:
Choć wiele zależy też od indywidualnego wychowania, podejścia.
__________________
Jak na św. Hieronima jest deszcz albo go ni ma, to na św. Szczepana pada albo nie pada. |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#310 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Ja, On i jego dziecko... z Nią .
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#311 | |
Ekspert od Dupy Strony
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 20 778
|
Dot.: Ja, On i jego dziecko... z Nią .
Cytat:
Sama nie uważam, by to był przejaw dojrzałości.
__________________
Jak na św. Hieronima jest deszcz albo go ni ma, to na św. Szczepana pada albo nie pada. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#312 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 5 779
|
Dot.: Ja, On i jego dziecko... z Nią .
Cytat:
![]() a co do tego pogrubionego się nie zgadzam. potrzeby potrzebom nierówne, a dziecko nie jest pępkiem świata. jeśli mąż potrzebowałby pilnie dokumentów do pracy, których zapomniał rano, a dziecko w tym samym czasie zawracałoby mi głowę o wyjście na plac zabaw, to na plac zabaw bym nie poszła, tylko zawiozła mężowi dokumenty; jeśli dziecko byłoby chore i leżało zakatarzone w łóżku, to nie szłabym do kina z mężem, tylko opiekowałabym się/opiekowalibyśmy się dzieckiem - to nie jest kwestia tego KTO jest ważniejszy, tylko która SYTUACJA jest ważniejsza. nie uważam, żeby potrzeby moje bądź partnera były mniej ważne niż potrzeby dziecka ![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#313 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Ja, On i jego dziecko... z Nią .
Cytat:
![]() I na pewno czym innym jest bycie rodzicami tego samego dziecka, a bycie rodzicem innego dziecka. Cytat:
![]() Co do pogrubionego, tak, tak też tak myślałam. Pewnie, że dziecko nie wyklucza całkowicie hobby, czasu dla siebie itd. i przyjemności dla rodziców ale jest tego czasu zdecydowanie mniej a większość planów układasz pod dziecko i nawet wydaje mi się to normalne. Poza tym niektórych rzeczy po prostu technicznie nie da się wykonać. Wszystko jest dobrze mówić czy raczej pisać z perspektywy bezdzietnej osoby gdzie to dziecko jest tylko w sferze planów i nikt nie zakłada możliwych z nim problemów. Wiesz ja teraz miałam jechać na wakacje i nie wiem co mam zrobić, wszystko zaplanowane a moja córka być może jest chora, a być może nie jest - lekarz nie wie jeszcze. I co mam teraz zrobić ![]() Tak samo jest z potrzebami, hobby itd. Teoretycznie to możesz robić wszystko, a praktycznie to możesz zrobić to, co się uda ![]() ![]()
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki ![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#314 | ||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 830
|
Dot.: Ja, On i jego dziecko... z Nią .
W temacie wątku do Autorki : przy tak jasno sformułowanych przez Twojego partnera priorytetach , nie pozostaje Ci nic innego , jak sformułować własne priorytety i podjąć decyzję - potrafię i chcę żyć na warunkach tż-ta ze wszystkimi "spodziewankami" , lub nie , nie chcę i nie potrafię . Trzeciej drogi nie ma .
"Spodziewanki" to np. między innym bycie partnera na każde zawołanie / potrzebę ( również materialną) dziecka pierwszego . Nie można wykluczyć , że kosztem ewentualnych dzieci "związkowych" . Zmiana planów , obiecanek , bo "to pierwsze mnie potrzebuje , a to drugie ma mnie przecież cały czas " . Niekoniecznie natomiast dziecko "związkowe" będzie potrafiło / chciało to zrozumieć . To może też się stać podłożem ewentualnych konfliktów . W kwestiach dotyczących Lianci : Cytat:
![]() I ,imo , nie najfajniejszą to prezentuje cechę Twojego męża , Lianco . Szkoda , że właśnie wtedy , gdy to żona "poszła za innym" i miał największą szansę wygrać najwięcej , nie podjął kroków prawnych . Ale nie powinien dalej już zwlekać z założeniem sprawy , bo z każdym dniem ryzykuje , że sędzia może coraz mniej przychylnym okiem patrzeć na niego jako na ojca . Mimo to , warto , bo tak czy siak , uregulowane widzenia i alimenty , to coś , czym się będzie można podpierać egzekwując widzenia . Tylko trzeba pamiętać , by prosić sąd o tytuł wykonawczy na widzenia z dzieckiem regulujący szczegółowo kiedy , gdzie i na jakich zasadach mają się odbywać widzenia . Tylko z takim kwitkiem będzie możliwa pomoc "od ręki" np . policji . Choć mam nadzieję , że wystarczy wówczas sama świadomość matki , że ojciec uzyskał takie prawo i choćby ze wstydu przed rodziną czy sąsiadami , nie będzie próbowała ograniczać widzeń . I nie wiem , ale ja odniosłam wrażenie , że to , czego się boi Twój mąż , czyli utrata syna , ma już miejsce . Bo to nastawienie dziecka "na nie" ( nawet uwzględniając postawę jego matki ) , jest bardzo niepokojące . Może warto zasięgnąć porady psychologa dziecięcego ? ( I jeśli Twój mąż dalej będzie prezentował osikowe podejście , to dodatkowo również dla Ciebie i niego przydałaby sie może terapia rodzinna ? ) Do rozprawy warto się przygotować : dokumentować to , jak dziecko spędza czas z tatą ( np. nagraniami ) , udając się po dziecko zabierać bezstronnych świadków ( na wypadek , gdyby była małżonkaszantażowania przez byłą małżonkę dot. widzeń Cytat:
![]() A to , co wytłuściłam , to nie jest chyba najlepiej sformułowane - sugeruje , że dziecko jest winne ich słabym kontaktom . Lepiej postawić na prawdę . Najpierw zapytać dziecko , czy chce spędzać czas z tatą ( i jak ) i wspomnieć (właściwie to wspominać od czasu do czasu, bo pamięć dzieci różnie działa , czasem zależy to też od aktualnego humoru dziecka ) , że bardzo trudno jest tacie przekonywać mamę syna , by pozwalała im się widywać . Że może dojść do sytuacji , gdy mama zabroni zupełnie im na spotkania . I że tata stara się , by nie doszło do takiej sytuacji . Ale że nie jest to łatwe , a czasem bywa bardzo trudne , szczególnie wtedy , gdy mama odnosi wrażenie , że synowi jest źle u taty . |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#315 | |||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 5 779
|
Dot.: Ja, On i jego dziecko... z Nią .
Cytat:
![]() Cytat:
Cytat:
![]() natomiast to, z czym się nie zgadzam, to to, że potrzeby dziecka są ważniejsze od potrzeb rodziców. potrzeba to potrzeba, a nie zachcianka czy kaprys ![]() |
|||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#316 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Ja, On i jego dziecko... z Nią .
Cytat:
![]() ![]() ![]() Cytat:
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki ![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#317 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
|
Dot.: Ja, On i jego dziecko... z Nią .
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#318 | |||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 5 779
|
Dot.: Ja, On i jego dziecko... z Nią .
Cytat:
![]() a mówiąc przykładami, ja np. czasem mam takie momenty, że wstaję rano i jest mi tak słabo, że najpierw muszę zjeść cokolwiek, żeby się nie przewrócić, często tak mam jak jest upał, parno i duszno, no i nie byłabym w stanie najpierw nakarmić dziecka ![]() Cytat:
![]() Cytat:
![]() ![]() |
|||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#319 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
![]() Cytat:
![]() Cytat:
Cytat:
![]()
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki ![]() Edytowane przez Klarissa Czas edycji: 2011-07-20 o 17:36 |
|||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#320 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: to tu to tam
Wiadomości: 5 071
|
Dot.: Ja, On i jego dziecko... z Nią .
Cytat:
1) - facet wiąże się z partnerką mieszka z nią i naturalne, że tworzą "rodzinę" z jej dzieckiem - kobieta jest tą trzecią, dziecko 'przyjeżdża' do tatusia, więc niejako nie tworzą "rodziny" 2) - facet jest często zdany na "humorki" mamusi, szantażowany i robi co ona chce, nie licząc się często z tym, co przeżywa jego partnerka - bo przecież "chodzi o dziecko", zabiega o względy mamusi, żeby móc widywać dziecko - kobieta ma władzę, więc ona wyznacza czy i kiedy jej ex pojawi się, nie jest szantażowana, więc aktualny partner jest w innej sytuacji 3) - facet opiekuje się kobietą i jej dzieckiem (to naturalne) - kobieta widzi, że z puli pieniędzy którymi facet powinien się opiekować nią i ich dzieckiem, znikają pieniądze na jakieś inne "obce" dziecko i tak można by jeszcze wiele trochę powymieniać ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#321 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
|
Dot.: Ja, On i jego dziecko... z Nią .
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#322 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: to tu to tam
Wiadomości: 5 071
|
Dot.: Ja, On i jego dziecko... z Nią .
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#323 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
|
Dot.: Ja, On i jego dziecko... z Nią .
byc może nie jest to norma,ale wcale nie tak mało.są tez panowie,których matki porzuciły dzieci,wdowcy i te co siedza w wiezieniach.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#324 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Gdzie indziej jestem
Wiadomości: 8 397
|
Dot.: Ja, On i jego dziecko... z Nią .
Cytat:
![]() To jednak to dziecko jest szansa pokochać ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#325 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: to tu to tam
Wiadomości: 5 071
|
Dot.: Ja, On i jego dziecko... z Nią .
tak jakby dziecko było przy ojcu, to już inaczej bym na to patrzyła.. i bardziej potraktowała jak swoje
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#326 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 11 126
|
Dot.: Ja, On i jego dziecko... z Nią .
Powiem tak: jeśli ktoś nie jest lub nie był w takiej, czy podobnej do autorki wątku sytuacji, to nigdy nie zrozumie! Choćby bardzo się starał i chciał i miał dobre chęci, to teoretyzować można, a jak przyjdzie co do czego, to dopiero poznali/poznały byście prawdziwą własną ocenę takiej sytuacji.
Co do debilnej teorii szugarbejb, jakoby osoba A wiążąca się z drugą osoba B posiadającą dziecko z poprzedniego związku, miała zaburzone poczucie własnej wartości, to po prostu mi witki opadły ![]() ![]()
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#327 | |
Ekspert GotowaniaNaGazie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Wsi spokojna, wsi wesoła...
Wiadomości: 9 369
|
Dot.: Ja, On i jego dziecko... z Nią .
Cytat:
Ja tam nie twierdzę, że takie osoby mają zaburzone poczucie wartości, ale uczucia to tylko pierwsze błyski, a potem zostaje życie z patchworkową rodzinką i kwasy do u*** śmierci. Najpierw rozkapryszony siedmiolatek, potem zbuntowany nastolatek, a potem dorosły który będzie miał pretensje a to o dzieciństwo, a to o majątek, o to, o tamto. Niestety, zanim się w coś takiego dziewczyna wpakuje niech trzeźwo obliczy plusy i minusy pomijając gorące uczucia. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#328 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Rouen
Wiadomości: 329
|
Dot.: Ja, On i jego dziecko... z Nią .
Cytat:
< ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#329 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Gdzie indziej jestem
Wiadomości: 8 397
|
Dot.: Ja, On i jego dziecko... z Nią .
Cytat:
![]() Ja też bym się w coś takiego nie angażowała. Być może zbyt wygodna jestem - nie chcę kolejnych trosk |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#330 |
Ekspert GotowaniaNaGazie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Wsi spokojna, wsi wesoła...
Wiadomości: 9 369
|
Dot.: Ja, On i jego dziecko... z Nią .
Szczerze to ja tylko w jednym wypadku widzę szczęśliwą rodzinę - tzn. ona i on oboje po 40stce, dzieci dorosłe a oni razem tak już "na starość". Dzieci zadowolone, że rodzice nie są sami. Własnych dzieci para w ogóle nie planuje.
Ale jak jest młoda dziewczyna, która może mieć wolnego faceta a nie zobowiązanego... ja tak podeszłam do tematu i to samo radzę koleżankom. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:44.