Tu pieluszka a tam brzuszek - jednym słowem szał mamusiek! Lipiec/Sierpień 2011

[agadus]

Napisane przez zanka205

moja mała przenoszona właśnie nie jest, a łuszczyła jej się ta skórka na prawdę mocno

no moja w sumie też nie jest bo urodziłam 4 dni wczesniej ale też jej się łuszczy mam nadzieje ze to zejdzie ale nie martwie sie tym bo to podobno normalne ale musze natłuszczać

[zanka205]

Napisane przez agadus

no moja w sumie też nie jest bo urodziłam 4 dni wczesniej ale też jej się łuszczy mam nadzieje ze to zejdzie ale nie martwie sie tym bo to podobno normalne ale musze natłuszczać

Lena urodziła się 5 dni przed terminem, więc podobnie
no ja też się nie martwię, ja moją córcię po kąpieli i tak oliwkuję, wtedy skórka śliczna, ale następnego dnia już wysuszona i delikatnie schodzi
ale to co było na początku a teraz to niebo a ziemia
jest o wiele lepiej

[brumek]

Napisane przez youyou

ale dziś miałam pracowity dzień, normalnie chyba wracam do swojej formy bo też w miejscu nigdy usiedzieć nie mogłam

Ha! To już wiem, czemu Cię od razu polubiłam

Napisane przez youyou

My jutro idziemy na kontrolę z Filipem i malutką to zobaczę ile mój głodomór przybrał.

No to kciuki za Twoje szkraby jutro
A jak Ty się czujesz? Przeszło trochę, tak?

Napisane przez youyou

Mojej Lilce też skóra delikatnie się łuszczyła, ale nawet nie przyszło mi do głowy żeby jakoś specjalnie o to dbać, założyłam że noworodki tk mają

No własnie mi też sie wydaje że noworodki tak mają. Przecież tyle miesięcy w wodzie siedziały i teraz skóra musi sie przyzwyczaić...

Napisane przez youyou

Dziewczyny apropos godziny 17 to u nas jest to samo.
Lila cały dzień jest w sumie grzeczna, zjada i śpi, czasem pokwęka ale nie ma tragedii, ale od 17 do 20 to tylko cyc się liczy bo inaczej pokazuje diabelskie oblicze.

Anglicy mają swoją hernatkę o 17, to polskie dzieci chcą mieć swojego cyca

[Scio]

Brumku tak się zastanwiam. Na logike jak możliwe jest to, ze przytyłaś 2,5 kg, jak chyba Twój Tymek już tyle waży, a gdzie łożysko, macica, wody???
Chudniesz w innych częścich ciała?
Głupie pytanie, ale tak mi się nasunęło.

[madziaranew]

Jacieeeee gratulacje , bedziemy z Twoim synkiem razem balowac za rok , ja tez z 29.

[Lilkaa82]

Napisane przez youyou

nadrabiam sobie ale nie zaznaczam postów... Lila śpi obok i puszcza takie bąki że szok
CZy Wasze szkraby też tak pierdzą?? Filip tak nie prykał... a ona nawet przez sen takie bąki puszcza i do tego mega śmierdzące
moja mała słodka księżniczka

Moja tez puszcza caly czas baki i tez smierdzace hehe :P czasami to chce matke zaczadzić

Napisane przez zanetaa88

WIADOMOŚĆ OD JACIEEEE !!

Dominik jest już z NAMI.Urodzony o 13stej CC.54cm i 3355g.P punktów.Wody odeszły mi o 9te podczas kroplówki, miałam skurcze jak diabli ale rozwarcia 0 i o 12stej zdecydowali o cięciu !

Jacieeee gratulacje !!!

Napisane przez youyou

też widzę podobieństwo, takie dwie czarnulki
Ciąże miałyśmy podobne, bo leżałyśmy to i córy podobne

Gratuluję wagi

Co Ci doktor powiedziała o gazach? Ja to się tylko cieszę, że moja tak co kawałek pryka, przynajmniej kolka jej nie będzie męczyć..

Tak samo sobie myslalam ze obie ciaze wylezane na Fenoterolu to dzidzie podobne hehe

Na gazy mamy Debridat 2 lub 3 razy na dobe po 2,5ml. Napewno jest lepiej ale nie calkiem bo i tak ma chwile stekania i strasznego napinania sie polaczonego z placzem takim żalowym eh ale to doslownie jest chwile tzn kilka minut.. odpukac.. podczas jedzenia tak ma najczesciej ze 2 razy na dobe. Mam nadzieje tez ze kolki nas ominą

[CarmelaSoprano]

Napisane przez brumek

Ale zeszły same z czasem, tak?

tak z buzi po kilku dniach, ale mialam kupili mi krem na naczynka.
teraz po goracym prysznicu, widac ze cos jest nie tak z buzia, cala czerwona mi sie robi, wiec w tym roku zero słonca!

Napisane przez Lilkaa82

My na szczepienia idziemy 2 sierpnia we wtorek i bedziemy szczepic na nfz + rota i pneumokoki pozniej ale mamy je refundowane przez urzad miasta ze wzgledu na wczesniactwo Karolinki

mamy szczepienie w ten sam dzien tez mielismy brac nfz+pneumo, ale pediatra mnie nastraszyla ze to duzo kłucia i ze stary typ szczepionek (?cokolwiek to znaczy?) i bierzemy 5w1+pneumo

---------- Dopisano o 23:52 ---------- Poprzedni post napisano o 23:45 ----------

ile wazy KAROLINKA?

[brumek]

Napisane przez Scio

Brumku tak się zastanwiam. Na logike jak możliwe jest to, ze przytyłaś 2,5 kg, jak chyba Twój Tymek już tyle waży, a gdzie łożysko, macica, wody???
Chudniesz w innych częścich ciała?
Głupie pytanie, ale tak mi się nasunęło.

Mi się to samo pytanie nasuwa ciągle Bo nie widzę po innych częściach ciała, żebym schudła. Wręcz jestem pewna że nic tak nie ubyło. No a Tymek rzeczywiście waży już pond te 2,5 kg, do tego troszkę tych wód itp. Więc ... nie wiem
Okaże się po porodzie

[beata_1988]

witam po porannym karmieniu, przewijaniu i usypianiu

ha tradycji musiało stać się zadość że ja znowu pierwsza z rana

Napisane przez Oliweczka1985

A po kąpieli oliwkujesz całą Julkę, czy aby dodajesz oliwkę do wody?

Szkoda mi mojego męża, bo ma swój warsztat, orobił się jak dziki osioł przy samochodzie kolegi z pracy, a ten na koniec mówi do niego-dzięki kolo ani ile ma zapłacic, ani nic......
żeby było mało zajechał do niego mój wujek i mówi, żeby mu pomógł tapczan przewieśc( a do tego musiał użyc mój samochód z hakiem i przyczepkę). Wszystko do k.....kosztuje i co??dostal 2 piwka

oliwkuje ją całą dosyć obficie i dodaje do wody oliwkę i ciekła parafinę ale musze rozejrzeć się za jakimś emolientem do kąpieli - szybciej jej zejdzie może - już jest lepiej ale jeszcze na brzuszku jej schodzi trochę i na szyi.

A kolega to naprawdę ma tupet rozumiem jak to potrafi podnieść ciśnienie...

Napisane przez CarmelaSoprano

Rany wylewy jakie ja mialam!!!!!!!!!!! W oczach trzymały sie chyba z miesiac, a przez 3-4 dni po porodze cała twarz, szyja istna masakra, jak zajrzałam w lusterko myslalam ze jakas ospe mam czy cos! cała bylam w kropkach jakby z sitka obsypana

mi oprócz wylewó na twarzy wyszły naczynka na barkach i ramionach ale po 2-3 dniach ani śladu - wszystko zeszło i dokładnie jak Ty byłam w maleńkich kropeczkach jak z sitka a poza tym po porodzie zaraz czułam że mnie oczy bolą i normalnie widziałam potrójnie jak mnie na salę na oddział zawieźli o 4 rano myślałam że wytrzeszczu dostałam z wysiłku

Napisane przez agulaaabar

My byliśmy na godzinę u teściów, oczywiście mi szanowna tesciowa ciśnienie podniosła.... tż pokazał jej zdjęcie wózka - jej komentarz "wózek jak wózek" , pokazał zdjęcie huśtawki "no... taka...." aż mi się go szkoda zrobiło..... zamiast chociaż dobre słowo powiedzieć, nawet jak jej się nie podoba to nie, trzeba kręcić nosem i mamrać... a mój tż cieszył się jak małe dziecko i pokazywał.... w d... ją mam
Jeszcze wyskoczyła z hasłem "za jakie grzechy ona już ma babcia zostać! Jak ona taka młoda i pół wsi się z niej śmieje!!" k....a zamiast się cieszyć że wszystko jest dobrze, że możemy mieć dziecko i modlić się żeby się zdrowa urodziła to ta z takimi hasłami.... nic tylko podejśc, wystrzelać po gębie i wyjść... a żeby jej się tak myszy nawet w kiblu zalęgły o!!!!

boże, co za kobieta.... widzi tylko czubek własnego nosa i to że z niej się ludzie będą śmiać.... bardzo przykre..

Napisane przez brumek

Ale zeszły same z czasem, tak?

mi w oczach jeszcze troszkę widać ale nie są jakieś ogromne

Napisane przez zanka205

moja mała przenoszona właśnie nie jest, a łuszczyła jej się ta skórka na prawdę mocno

moja w dniu terminu urodzona a i tak się łuszczy więc nie ma reguły...

Napisane przez agadus

no moja w sumie też nie jest bo urodziłam 4 dni wczesniej ale też jej się łuszczy mam nadzieje ze to zejdzie ale nie martwie sie tym bo to podobno normalne ale musze natłuszczać

ja też myślę teraz że to normalne jak dopiero doczytałam że noworodki tak mają to się uspokoiłam.

Napisane przez CarmelaSoprano

tak z buzi po kilku dniach, ale mialam kupili mi krem na naczynka.

mi te z ramion zeszły same, bez zadnego smarowania, a na twarzy nie miała pomimo że od dawna mam skłonność do pękania naczynek na twarzy.

[aania_20]

dzień dobry

Napisane przez agulaaabar

My byliśmy na godzinę u teściów, oczywiście mi szanowna tesciowa ciśnienie podniosła.... tż pokazał jej zdjęcie wózka - jej komentarz "wózek jak wózek" , pokazał zdjęcie huśtawki "no... taka...." aż mi się go szkoda zrobiło..... zamiast chociaż dobre słowo powiedzieć, nawet jak jej się nie podoba to nie, trzeba kręcić nosem i mamrać... a mój tż cieszył się jak małe dziecko i pokazywał.... w d... ją mam
Jeszcze wyskoczyła z hasłem "za jakie grzechy ona już ma babcia zostać! Jak ona taka młoda i pół wsi się z niej śmieje!!" k....a zamiast się cieszyć że wszystko jest dobrze, że możemy mieć dziecko i modlić się żeby się zdrowa urodziła to ta z takimi hasłami.... nic tylko podejśc, wystrzelać po gębie i wyjść... a żeby jej się tak myszy nawet w kiblu zalęgły o!!!!

co za baba... nie dziwię się że Ci ciśnienie podniosła.....mąż może przyzwyczajony do takich oschłych reakcji to nawet nie zwracał uwagi...?

Napisane przez Scio

jakie szczepionki wybrałaś?

Napisane przez CarmelaSoprano

mamy szczepienie w ten sam dzien tez mielismy brac nfz+pneumo, ale pediatra mnie nastraszyla ze to duzo kłucia i ze stary typ szczepionek (?cokolwiek to znaczy?) i bierzemy 5w1+pneumo

wzięliśmy te zwykłe, na dobrą sprawę to jedno wkłucie mniej, więc niewiele ratuje, a pediatrze też mówiłam że gdyby był wybór że płacę i w ogóle nie jest kłuty, tylko no szczepionka do picia, to bym się nawet nie zastanawiała. A tak...czy 2 czy 3 to i tak będzie płacz straszny...
wyrodna matka jestem?
niefajnie że pediatra Cię tak straszy, powinna przedstawić opcje i dać możliwość wyboru, i tyle. Moja mi powiedziała że te nowe są może lepiej oczyszczone (konkretnie komponent na krztusiec), ale ona tyle lat pracuje i nie zna nikogo kto miałby skutki uboczne po starych...My też je dostawaliśmy i było ok...

Napisane przez youyou

Lila cały dzień jest w sumie grzeczna, zjada i śpi, czasem pokwęka ale nie ma tragedii, ale od 17 do 20 to tylko cyc się liczy bo inaczej pokazuje diabelskie oblicze.
Gdzieś słyszałam że właśnie w te godziny najczęściej maluchy mocniej marudzą.

witam w klubie Adaś jak ma dzień marudy to właśnie w tych godzinach

Napisane przez youyou

wow niezły przyrost! co Ty jesz?

My jutro idziemy na kontrolę z Filipem i malutką to zobaczę ile mój głodomór przybrał.
Trzymam kciuki za brak objawów po szczepieniu, ja zawsze miałam duży stres jak mały je zniesie...

no właśnie nie jem dużo, na pewno niestety mniej niż norma dla karmiących...
a mimo to jakoś idzie

a noc minęła na szczęście spokojnie, wieczorem popłakał mocno bo widać było że rączka i nóżka bolą,ale po kąpieli usnął i w sumie 2 razy wstawałam więc mam nadzieję że więcej skutków szczepienia nie będzie....

[BABONIK]

Jacieeee GRATULACJE SERDECZNE




SUPER,ŻE CIĘ NIE MĘCZYLI I TAK SZYBKO POSTANOWILI ZROBIC CC

[blondynkapoznan]

dziewczyny mój syncio urodzony 3 tyg przed terminem i też mu się skóra łuszczy.Naszczęście mam Olilatium wygrane podobnie jak Zanka więc w tym spróbuje


byliśmy wczoraj bo te pamy w Carefurze i nie było ani jednej paczki.Pusta półka.Kupiliśmy te białe pampersy jedynki

[CarmelaSoprano]

witam z rana !
własnie produkuje mleko

dodałam wczoraj fotki w klubie.

[zanka205]

sms od Żanetki

Wody mi odeszły, chyba wody ale było tego sporo po prostu się zesikałam, ogarniam się i jadę na porodówkę. Mój mąż ze stresu chyba urodzi za mnie skurczy brak póki co. Jaja będą jak to coś co wyleciało ze mnie nie będzie wodami.

[BABONIK]

Zanetka

[zanka205]

Żaneta coś wspominała, że może rodzić w sobotę a ktoś jej 30.lipca przepowiedział?

[AgaGuernsey]

Zaneta to trzymam kciuki, zeby to jednak byly wody!


I bry!

Gosc moj juz pojechal, zjadlam przed chwila sniadanie, a teraz do szmaty, trzeba ogarnac ten syf...

[telik]

Napisane przez brumek

No to brawa za dopięcie wszystkiego na ostatni guzik! Zasłużyłaś na odpoczynek

A taką wagą w wyniku spuchnięcia to w ogóle nie trzeba się przejmować, bo to zwykła woda. Zejdzie w 3 minuty, nie to co tłuszczyk, którego ciężko się pozbyć

Dziękuje brumku za pocieszające słowa,

Żanetko zaciskamy kciuki i czekamy na nowe radosne wieści

my z jasiem wyspalismy sie za wszystkie czasy, potem zafundowałam mu pol godzinną gimnastykę, teraz popracujemy troche bo jeszce przypomniało mi sie ze jednak cos nie dokonczyłam i zmolestuje małzonka zeby pofarbował mi włoski

[nerola]

Żanetka nadal bez skurczy.Będzie dawać znać.

Jacieeee ogromne gratulacje!!!
Się doczekałaś.
Odpoczywajcie i dochodz do siebie

[83monia]

Moje dziecko tez marudne przed noca. musi powierzgc zeby zrobic kupe i pierdki i wtedy jest ok.za to cyckow nie daje rady oproznic i musze laktatorem bo mnie az pod pachami boli...

[nerola]

Żanetka napisała,ze jak urodzi 30=go to Marinka zostaje czarownicą

Oliveczko no to fajny kolega,nie powiem.
Mojemu tez kiedyś dawali ale powiedziałam,ze ten czas mógł spędzić z rodziną a jak nie spędził,to piwem rodziny nie nakarmi.
Teraz jak ma szyld AUTO NAPRAWA,to mu płacą.Mniej bo mniej od znajomych bierze ale jednak.

Co do łuszczacej sie skórk-Iza miałą tylko na nózkach i rączkach ale szybko nam zeszło.Wlewałam oliwkę bądź parafinę do kapieli+po,mleczko Hipp.

Za to Krystek to gubił skórkę niemiłosiernie.
Na całych nogach,rączkach ale też szybko przeszło.
Takze to normalne.

Brumku pozwoliłam sobie pokazać T. Twój brzus i powiedział-że taka Twoja natura.

A...odbyliśmy długą rozmowę-jest ok.
I co?Poszło jednak o prace,że za długo,do późna,zmęczony...
A dziś znów poszedł mimo,ze nie powinien w soboty.
Ale go wspieram i wiem,ze jeszcze trochę i zmieni.Dałam kilkanaście ogłoszeń.
Dziekuje Wam.!!

Madziarenew wszystkiego naj,naj!!!

[agadus]

witam

Żaneta trzymam kciuki mam nadzieje że urodzisz dzisiaj i żeby wszystko szybko poszło

ja już wyrobiłam się i mam chwilkę wolnego czasu Oliwka bawi sie u siebie w pokoju a Natalka nakarmiona i śpi w łóżeczku tak że mogę Was trochę poczytać

Madziarenew wszystkiego najlepszego



---------- Dopisano o 10:35 ---------- Poprzedni post napisano o 10:34 ----------

przeciesz zapomniałam że musze posprzatać łazienkę i ubikację obiad juz mam bo wczoraj sobie przygotowałam ale sprzątanie mnie nie minie ....to więc zadzieram kiece i lece ...później się odezwę

[Scio]

Napisane przez aania_20

wzięliśmy te zwykłe, na dobrą sprawę to jedno wkłucie mniej, więc niewiele ratuje, a pediatrze też mówiłam że gdyby był wybór że płacę i w ogóle nie jest kłuty, tylko no szczepionka do picia, to bym się nawet nie zastanawiała. A tak...czy 2 czy 3 to i tak będzie płacz straszny...
wyrodna matka jestem?
niefajnie że pediatra Cię tak straszy, powinna przedstawić opcje i dać możliwość wyboru, i tyle. Moja mi powiedziała że te nowe są może lepiej oczyszczone (konkretnie komponent na krztusiec), ale ona tyle lat pracuje i nie zna nikogo kto miałby skutki uboczne po starych...My też je dostawaliśmy i było ok...

Ja tez tak myslałam, ze te są od dawna
no i ja nie wierze pediatrą, którzy mówią, ze stare złe, nowe ekstra, od razu mi to koncernami frmaceutycznymi śmierdzi

[karolinee1983]

Witam w brzydkie sobotnie przedpołudnie

Napisane przez beata_1988

ja tylko na momencik wpadłam bo na razie czasu brak na pisanie więcej - ogólnie u nas fajnie - mała nie dokucza bardzo jak zje to szybko usypia i śpi w miarę spokojnie,

kupki robi, pierdzi, beka - więc sielanka

dostałam smsa od Słoneczka
"Wczoraj pojechałam na IP bo miałam ciągle napięty brzuch i dość mnie bolał, wszystko ok jest na szczęście ale zostawili mnie do porodu już, na szczęście czop mi dziś wyleciał to może długo nie będę leżeć"

mamy od niej wszystkie podrowienia

Super Beatko, że mała nadal taka grzeczna i nie sprawia za dużo problemów pozazdrościć takiej córy

Słoneczko - to trzymam kciuki, żeby akcja jak najszybciej się rozwinęła

Napisane przez aania_20

ale były i dobre strony wizyty -waży już 4600!!! może dla niektórych niewiele ale dla mnie bardzo dużo bo był malutki 6 tyg od urodzenia i 2 kg na plusie

No pięknie rośnie!!!!

Napisane przez beata_1988

w ogóle już czuje się jak laska bo bez brzucha tak jakoś inaczej i w końcu do tż-ta można się całym ciałem przysunąć

Ja też czekam na ten moment, kiedy w końcu normalnie tża będę mogła przytulić bo na razie to mam wrażenie, że ja całe życie z takim bebzolem chodziłam, ale będzie dziwnie bez

Napisane przez Lilkaa82

My w srode bylysmy na kontroli u lekarza z tymi kupkami i bąkami, i mała waży juz 3700gram

Za wagę

Napisane przez zanka205

sms od Żanetki

Wody mi odeszły, chyba wody ale było tego sporo po prostu się zesikałam, ogarniam się i jadę na porodówkę. Mój mąż ze stresu chyba urodzi za mnie skurczy brak póki co. Jaja będą jak to coś co wyleciało ze mnie nie będzie wodami.

Super!!!! W końcu to już czas!!!! Miejmy nadzieję, że doczekamy się dziś radosnych wieści

Napisane przez nerola

A...odbyliśmy długą rozmowę-jest ok.
I co?Poszło jednak o prace,że za długo,do późna,zmęczony...
A dziś znów poszedł mimo,ze nie powinien w soboty.
Ale go wspieram i wiem,ze jeszcze trochę i zmieni.Dałam kilkanaście ogłoszeń.
Dziekuje Wam.!!

Super, że u Was z dnia na dzień co raz lepiej cieszą mnie takie wieści

[madzia1k1]

Żanetka trzymam kciuki żeby się rozkręciło, i żebyś wróciła do nas już z maleństwem

---------- Dopisano o 10:51 ---------- Poprzedni post napisano o 10:49 ----------

Nerolko, super że wszystko idzie ku lepszemu. jak zmieni pracę i będzie miał więcej czasu dla Was to na pewno wszystko się ułoży. I tak jestem pod wielkim wrażeniem jak sobie radzicie z czwórka dzieci. Możecie być z siebie dumni.

[JustPi]

Jacieeeee ogromniaste gratulacje
dobrze, że nie męczyli Cię dłużej i w końcu doczekałaś się Dominika

Żanetko wielkie kciuki żeby to było to

My dalej w fazie docierania, ale widzę postępy, pewnie dlatego, że Hania robi dłuższe przerwy między karmieniami i można coś w domu ogarnąć.
Mam wrażenie, że rośnie w oczach.
Wybieramy się dzisiaj na pierwszy spacerek. Miała być ładna pogoda a jest zachmurzone niebo, dobrze, że nie pada i w miarę ciepło.

buziaki dla wszystkich

[patik87]

Dziewczyny jestem w końcu.
Nie wiem od czego zacząć pisanie, właśnie nakarmiłam i uspaliśmy małą.
Jest tak do mnie przywiązana że nie pi w łóżeczku tylko ze mną na łóżku, usypia na cycu i przy mnie, dopiero jak uśnie twardym snem to się podnoszę z łóżka. Więc łóżeczko mogę wyrzucić.

Jak wiecie, w poniedziałek 2 tyg temu pojechałam na ktg, i gn zostawiła mnie w szpitalu bo chciała mnie mieć na oku i ze względu na brak łóżek.
Położyli mnie na patologii. We wtorek miała mi założyć ten balonik-cewnik, ale szyjka nie pozwoliła jeszcze..więc na drugi dzień założyła.
Inni lekarze wogóle mnie nie badali i nie dotykali, moja gin miałam wrażenie że ustawiała sobie dyżury pode mnie.
No i środa 2 godz po założeniu cewnika zaczęłam mieć lekkie skurcze co 7 min, potem się nasilały, ustawały i tak w kółko. Wieczorem położna pyta jak tam sytuacja, mojej gin nie było już i inna lekarka zdjęła mi ten cewnik ( jak się okazało za wcześnie)- a miałam go mieć jeszcze przez noc. Do 2 w nocy nie spałam bo dziewczyna z sali miała skurcze i jęczała, u mnie wszystko się uspokoiło i nie mogłam nawet usnąć, a tu 2 w nocy... w końcu zabrali tą laskę na porodówkę, a mi za pół godz po niej odeszły wody.
Windą piętro wyżej położna wytransportowała mnie z torbą na porodówkę. Nie wiedziałam co robić, czy dzwonić już do męża i umówionej położnej. Więc mówię do tej położnej która akurat ma dyżur: " Jestem umówiona na poród z panią x"
a ta z przekąsem:" to niech przyjeżdża i pilnuje"
Położyła mnie na łóżko i pod ktg, trzęsłam się jak galareta, rozwarcie an 2 ciasne palce- tyle co zrobił cewnik. Zadzwoniłam do położnej i tz.
Słyszę jak ta laska ode mnie z sali już rodzi i ma parte. Ja w szoku ze tak szybko jej poszło. Nie wiem jakie mysli wtedy miałam w głowie.
Z godzinę leżałam pod tym pieprzonym ktg, skurcze coraz mocniejsze.
Przyjechał tz. Poszłam pod prysznic, woda trochę koiła ból.
Przyszła położna ( ta głupia) i kazała mi wyjśc z tej wody, nie mówiąc dlaczego i poszła sobie na dyżurkę. Mija 3 godz. Ja wyję z bólu. . Siedziałam z tz na korytarzu na fotelach i między skurczami przysypiałam. Na skurczu nie wiedziałam czy siedzieć, czy klęczeć, czy chodzić. Mówię do położnej tej " nie mojej" niech srawdzi rozwarcie czy coś ruszyło. Ona że nie będzie sprawdzać, bo szyja wisi jeszcze długa, niec Marta przyjeżdża i sprawdza
Godzina 8, dzwonię do położnej i mówię jaka sytuacja, szybko przyjechała. I okazało się ,że moja gin ma dyżur na porodówce od 8 właśnie. Jak obie przyjechały od razu się mną zajęły jak trzeba. Okazuje się, że przez 5 godz rozwarcie stoi w miejscu,od razu dostałam oxy, jakiś antybiotyk ( gin zarządziła), niby coś przeciwbólowego- co dodatkowo rozwiera szyjkę i akcja ruszyła, rowarcie powiększyło się do 6 cm.
Zaprowadzili mnie do dużej wanny. Ledwo kontatowałam już, skurcze częste i długie. Tż polewa mnie wodą po plecach, stażystka i położna pomagają oddychać i masują plecy.Na niektórych skurczach dre mordę na całą parę, niektóre staram się skupić na oddychaniu. Najgorszy ból był jak na skurczu sprawdzała rozwarcie i robiła chyba masaż szyjki.
Potem wzięli mnie na piłkę. Oxy ciągle podłączona, podaje mi drugą dawkę tego niby znieczulenia, które nic mi nie daje,a może tak mi się wydaj
Rowarcie na 7, w boksie w kórym mój poród 4 stażystów, ciągle była moja gin, położna i tz. Ludzi jak mrówków. Waliło mnie to że leżę wypięta dupą do nich. Płakałam, darłam się tnijcie mnie bo nie dam rady, do położnej się darłam że chce mnie wkończyć, mówiłam że powyrywam im wszystkim włosy. Im było do śmiechu z tego co gadałam, ale mi nie. Na piłce czułam już że chce mi się przeć, srać, nie wiem jak to określić. Nie pozwoliła mi przeć, tylko oddychać. Stażyska trzymała mnie za rękę, oddychała razem ze mną, dużo mi to pomagało.
Kazali położyć się na łóżku w pozycji " dupą do wszystkich na łokciach" Zrobiło mi się niedobrze, odruch wymiotny, podłożyli tackę na wymioty, ale nie wymiotowałam jednak.
Zaczęły się parte. Kładą mnie na plecy, gin robi okłady na dekold i twarz zimniej wody, tz zwilża usta wodą. Na skurczu gin trzyma mi nogi do brudy i głowę do piersi, ja rękami się zapieram za te rączki.
Kilka partych, główka już blisko. Kazali dotknąć. Dostałam powera, ale nadal nie mogę wyprzeć. Przyszedł drugi gin do którego chodziłam na usg, kazał im zaaplikować ten żel na poślizg ( wiecie o co chodzi) ale moja gin mówi że już za późno i główka blisko. Na kolejnym partym ( nie wiem którym) wyszła główka i mówię " yy i co teraz" patrzę a tu taki czarny łepek i mega długie włosy, i pół porodówki się zleciało zobaczyć, potem było z 9 osób
Boshhhe jaka ta była ulga jak mi położyli małą. Dostałam nagle przypływu energii, jakby żadnego wysiłku nie było. Szybko wyskoczyło łożysko, położna pokazała mi, taka galareta mięsna bleee. Moja gin mnie zszyła.
Parte to był dla mnie pikuś w porównaniu z tymi skurczami wcześniejszymi, naprawdę. To mnie nie bolało, tylko uczucie że chce się mocno kopę i nie można zrobić. Ale duża zasług w tym gin i położnej,

cdn mała się budzi

[aania_20]

zaneta, mocne

Napisane przez nerola

A...odbyliśmy długą rozmowę-jest ok.
I co?Poszło jednak o prace,że za długo,do późna,zmęczony...
A dziś znów poszedł mimo,ze nie powinien w soboty.
Ale go wspieram i wiem,ze jeszcze trochę i zmieni.Dałam kilkanaście ogłoszeń.
Dziekuje Wam.!!

super że coś drgnęło!
będzie dobrze,na pewno!

Napisane przez Scio

Ja tez tak myslałam, ze te są od dawna
no i ja nie wierze pediatrą, którzy mówią, ze stare złe, nowe ekstra, od razu mi to koncernami frmaceutycznymi śmierdzi

mnie też
na szczęście lekarka nie namawiała bardzo, za to pielęgniarka która szczepiła...."a dlaczego te, nikt już nimi nie szczepi, a czemu nie nowe...bla..bla..." plus ze dwa razy przed szczepieniem "ale są w aptece bo nawet sprawdzałam..." miałam spytać co ona z tego ma że tak mnie do starych zniechęca...

[Zmalowana]

Dzień Dobry )
Mój Robak sie normuje jeśli chodzi o sen. W nocy pobudka co 3 h

Zanetka trzymam mocno kciuki żeby poszło szybko i bezboleśnie

A mi się dzisiaj śniło, że...poszłam do prawnika jakiegoś takiego po 40 i umówiliśmy się pod jego klatką i ja poszłam w pidżamie do karmienia z żyrafą i jedną pierś miałam odkrytą bo mi się nie chciało zapiąć i on potem mi na ucho powiedział, że mam piękne piersi i chciał dotknąć

[aania_20]

Patik, witaj!!!