Tu pieluszka a tam brzuszek - jednym słowem szał mamusiek! Lipiec/Sierpień 2011

[blondynkapoznan]

dziewczyny podajcie jeszcze raz link do ulotki Sab Simplex

mój mały wieczorami się pręży może ma kolki chyba zmienię wodę na inną.Teraz pije Nestle może przejdę na Mama i Ja

[Marina1]

Hej dziewczyny!

U mnie noc nawet ok, mały jak poszedł spać o 23 to wstał o 4 dopiero, no i zasnął o 7 no i spał do 9. ( kurde ale źle mi pisać, herbatka granulowana mi się wysypała na klawiaturę i czuję jak pod spodem trzaska ).

Dziewczynki z Anglii, jakieś zamieszki w Londynie mam nadzieję, że w Was ok?


U mnie perypetii ciąg dalszy z -uwaga- rodziną M. ( żeby mi nie było za wesoło). Nie mam siły pisać, bo nie chcę się dołować...Jest źle.

Teraz małe marudzi, o beknął i dostał czkawki w nas czkawki trwają nawet do godz )

Potem wrócę, bo marudzi.

Dziubku, Carmelko, Paticzku i będzie dobrze, dzieci wyjdą z tego!

Ja sama jutro jadę aż do Rzeszowa do jakiegoś Centrum Wczesnej Interwencji, bo maluszkowi ( tak jak u jednej z Nas- ale zapomniałam której, chyba iustynce) nie wyszło dobrze badanie słuchu na prawe ucho... Boję się pierońsko, ale wiem, ze będzie dobrze...


Zmalowana za✂✂✂isty pomysł ze zdjęciami!

Blo ndynka link jest na początku w plikach dodanych przez żanetę

[blondynkapoznan]

Marina dziekuje kochana

[Zmalowana]

Marinko nam lewe uszko nie wyszło, a potem na kontroli wyszło. Mówili,że po porodzie zapchane jeszcze było więc się nie stresuj

[Brida]

Madziaranew - gratulacje

Karolinee - gratulacje

Babonik

Napisane przez brumek

No to szczęściara z Ciebie

Dzięki za te słowa, bo ostatnio naprawdę zaczynałam się już trochę martwić, jak to będzie... Też zawsze byłam zdania że najwięcej zależy od nastawienia i od nas samych, ale strach się zaczął pojawiać. Z drugiej strony myślę sobie, że chyba NAPRAWDĘ dojrzałam do macierzyństwa, to świadoma, długo "przemyśliwana" decyzja, więc to też chyba na plus przemawia. No i mam szczęście mieć męża, który z pewnością mnie nie zawiedzie i nie zostawi samej (emocjonalnie) z tymi pierwszymi trudami...

Ja też jakoś od 2 dni mam strachowego doła. Do tej pory wydawało mi się, że "byle do porodu" - nie miałam jakiejś konkretnej wizji tego co będzie dalej a wizja nie-konkretna była raczej optymistyczna.
Dopiero do mnie dotarło, że poród jak poród ... a potem kolki, schizy rozwojowe itd..

Strasznie mnie zasmuciły podejrzenia nieprawidłowości u Szymka Dziubka bo się w nim zakochałam i chyba to zaważyło na moim nastroju.

Napisane przez dziubek79

parę w sumie drobnych rzeczy zaobserwowanych mnie zaniepokoiło :
-niechęć do leżenia na brzuszku
-zaciskanie kciuków
-bardzo silne prężenie, wręcz wyginanie się w sposób taki że główka była całkowicie odciągnięta od szyjki w tył
-niepokój, płaczliwość, płytki sen

to chyba tyle, wolałam iść , sprawdzić niż żałować że zaniedbałam coś, może ktoś pomyśleć że jakaś mama histeryczka ze mnie ale już tak mam

Natka ,dobrze mówisz choć czasem trudno ten spokój zachować ale ja też na szczęście mam ogromne oparcie w mężu , który zajmuje się małym czasem lepiej ode mnie dlatego że ma więcej cierpliwości i mały bardzo szybko się przy tatusiu uspokaja kiedy ja już płaczę z bezradności jak mały ma kolkę np.
a sam zostaje już w zasadzie od powrotu do domku więc i ja mogę sama gdzieś wyskoczyć a to baaardzo pomaga


my dziś cały dzień i wieczór spędziliśmy u moich rodziców bo już się rodzinka z mojej strony zjechała i było bardzo miło , trochę zapomniałam o problemach a jutro nasz ważny dzien

Trzymam kciuki za zdrowie Szymka
Po przemyśleniu to jakoś nie wierzę że to coś poważnego.

No i pogody i uśmiechu w tym ważnym dniu!

[editka2022]

witam z rana ,pogoda piekna.Wiecie co do porod coraz blizej a mnie strac coraz bardziej ogarnia i nie chodzi tu o porod tylko o to zeby maala byla zdrowa,zeby jej zadnej krzywdy przy porodzie niezrobili itd,bol jakos minie,ale jej zdrowie najwazniejsze.
milej niedzieli kochane,dziubek udanej imprezy

[Kajool]

Napisane przez zanetaa88

Ojej jak czytam, to wyobrażam sobie Twoje padnięcie
Ja modlę się każdego wieczoru, żeby mała fajnie spała,ale i tak padam i tak...



Powiedz mi jak to robisz?
skad masz tyle siły?
Ja w dzień jestem cierpliwa, rozmawiam do niej, patrzymy na siebie, karmimy się, w nocy do 3 tez, ale potem padam jak pies pluto

Dzisiaj- dam rękę ściąć po 3 razie odkładaniu jej do lóżeczka, powiedziałam że nie daje rady i śpi z Nami... i byłam pewna że jej nie odkładałam. Wstaję, a jej obok mnie nie ma patrze na ziemię czy nie spadła nie ma jej !! patrze a ona w lóżeczku
Potem znowu wstała do cyca i padłam razem z nią w łóżku naszym - śniło mi się że w końcu ktoś jej dał MM i spała jak suseł i dostałam deklarację, że do 25 lipca ona jest nakarmiona ( nie wiem czemu taka data) i nie musze wstawac w nocy !

Karmisz na żądanie ?
Daj mi trochę siły !



Gratulujeeeeeeeeeeeee !
Więcej informacji proszę !



Mój D też wykońcozny.
jedzie teraz do De to pewnie pośpi za wszystkie czasy,
boję się dni bez niego...
boję sie że będe tak wykonczona ze zemdleje majac mala na rrekach..
tesciowa bedzie mi pomagac i siostra,ale to i tak nie to samo...



klask i:
Niech wracaja szybko do sił!
i do NAS!



Ojej a skąd takie się coś bierze ?
jakie są objawy ?!



Aby raz dwa poszło !!!??
Albo już jest !?



Kochaaaanaaaa!
Ratuj mnie !
Podaj Twój sposób na to, aby mała spała w nocy dużej niż w dzień ?!
Moja też myli dzień z noca !
w Nocy oczy jak 5 zł i wszystko ją ciekawi !



Aleeeeeeeeeeee ma włosków !!




Musi być dobrze, pamiętaj !

Ja mam pytania :

1.Któraś pisała o jakieś gulce koło uszka która coś wskazuje ?!
Gdzie ta gulka ma być ?! i co ona wskazywał ?!

2.Jak przestawić mała żeby dłużej w nocy spała, a nie w dzień?

3. Skąd bierzecie siły?! Ja padam jak pies pluto !

4.Czy ja dobrze robię ? Przewijam mała, zje i kładę ją do łóżeczka ? czy np. w dzień położyć ją gdzieś w inne miejsce np. fotelik? albo taki fotel ktory się dostosowuje do jej ciałka ?

5. Kiedy unormuje się jej dłuższe spadnie ?

6. Jaka to była firma związana z chustami ? mąż chce!

A my dzisiaj mamy tydzień

w nocy nie mow do niej, cichutko zmien pieluszke i poloz. Pare dni potrwa ale sie przestawi
Ja mam tkana nati i sobie b. chwale

Napisane przez zanetaa88

Yoyyou oo widzisz nie wiedziałam o osłonkach zaraz obadam, pewnie potrzebuję czasu na to żeby się oswoić z tym, że cyc będzie większość czasu na wierzchu . Dziękuje.

Witaminki to mówimy o wit D i K - dla mam karmiących piersią, nie ?!

Boże a Ja się stresuje takimi rzeczami bo wydawało mi się, że jest źle mieć małą w łózeczku itd ale wiecie co? SRAM te reguły ! wypinam się na nie mi być mi dobrze i małej

CO do dnia u Nas też normalnie wszystko funkcjonuje nikt nie chodzi na paluszkach

wiesz ze czekalam kiedy to powiesz Mowilam ci, ze rady Tracy sa dobre ale nie od razu przy noworodku. Dajcie sobie czas na poznanie a pozniej bedziesz wprowadzac reguly

Napisane przez Zmalowana

Nie wiem. Od wczoraj nie chce spać od rana do teraz.

A ja nawet nie mam czasu żeby zjeść śniadanie. Spod prysznica musiałam wyjść po 5 minutach bo się zaczął drzeć gnojek.
Jestem zmęczona. A nie mam faceta który się zajmie chociaż na 2 h nim.

Zmalowana wczoraj bylo bardzo goraco., pewnie dlatego mial ciezki dzien

[zanetaa88]

Ja padam.
Teraz mam odciągać bo mogę mieć jakieś zapalenie,
bo mam wiecznie gorączki
od wczoraj cały czas 38-39.
Niby jest ok i w cyckach i na dole,bo byłam na IP,
ale twarz mam zimną a cycki takie gorące że jajecznicę mogę zrobić ;/

Mąż pojechał
cholernie mi źle bez niego,
ale siostra będzie mieszkała teraz u mnie przez tydzień
do pt,bo mąż w pt wraca.



Dzisiaj mnie nie bedzie bo ldowarka znowu do laptopa mi pada;/

[Brida]

Napisane przez editka2022

witam z rana ,pogoda piekna.Wiecie co do porod coraz blizej a mnie strac coraz bardziej ogarnia i nie chodzi tu o porod tylko o to zeby maala byla zdrowa,zeby jej zadnej krzywdy przy porodzie niezrobili itd,bol jakos minie,ale jej zdrowie najwazniejsze.
milej niedzieli kochane,dziubek udanej imprezy

No właśnie. Dokładnie to mam.


Dziewczyny a na sam poród się idzie w staniku?

[Zmalowana]

Brida... ja kretynka nie zdjęłam stanika i co... ? Dziecko wyszło a mi nie mogli go położyć tylko stanik rozpinali

[Stronczek27]

Witam niedzielnie

Na poczatek kciuki dla Babonika : kciuki:

Marinko u nas wszystko OK. My daleko od tottenham. Ale dziekuje

Zmalowana pomysł świetny z tym zdjęciem. Mozna jeszcze imie dziecka dodać. Bedzie super

A mnie Dzis jakoś brzuch pobolewa okresowo. Nie zbyt mocno ale czuje. Co to w ogóle znaczy? Do Tp mam 2 tygodnie jeszcze

[ellika]

No i mamy kolejny problem
Małej pępuszek się sączy i brzydko pachnie, kikut jeszcze nie odpadł. Nie wiem co robić. Jutro do pediatry czy już dziś na ostry dyżur?? Nie ma gorączki a okolice pępka obrzeknięte ale nie zaczerwienione. Boję się. Może do jutra do pediatry doczeka? ...
HELP !!!

[agulaaabar]

hej

Od wczoraj jesteśmy w domku chcialam się tylko przywitać. Ledwo się toczę z tą rano, ale da się wyżyć

Próbuję karmić naturalnie, ale Lilka mi już poraniła brodawki, więc każde karmienie zaczynamy zaciskaniem zębów ze łzami w oczach... ale co tam, dla tego rozanielonego wzroku w trakcie ssania warto znieść każdy ból

Karmię w kapturkach, a po każdym karmieniu nakładam bepanthen i jakoś dajemy radę pokarm powoli zaczyna sie pojawiać, ale w razie czego puszka Bebilonu czeka w szafce

Opis porodu stworzę jak będę mieć chwilke

Dziękujemy za kciuki i gratulacje


Gratuluje nowym mamusiom!! póki co nie mam jak nadrabiać, ale widzę że lista rozpakowanych ładnie się wydłuża

[Vaniliova11]

Korzystając z okazji że Krystianek z babcią poszli na spacer opisze swój poród bo już sporo czasu minęło

Skurcze miałam już od niedzieli ale takie nieregularne a szyjki już wcale nie było . We Wtorek byliśmy umówieni z nasza położna na porodówce . Od samego rana tego dnia skurcze były mocne ale ciągle nieregularne Po obiedzie zdrzemnęłam sie i po obudzeniu stwierdziłam że skurczy brak ale i tak pojechaliśmy o 18 do szpitala . Torbe zabrałam ale kazałam Tżowi zostawić ją w aucie bo napewno wrócimy do domu . Położna mnie zbadała a tu rozwarcie na 3 cm i zaczynamy rodzić Najpierw wszystkie formalności potem lewatywka i na porodówke Trafiła mi sie wanna nie musiałam nikogo wyganiac no i skurcze wróciły . Przyszedł lekarz zbadał mnie i kazał podać kroplówke . Gdy wyszedł położna do mnie - przystojny lekarz nie ? ano przystojny potwierdzam
Zostałam podłączona do ktg i lezałam sobie i gadałam z Tż bo jeszcze nie bolało ale za chwile przychodzi połozna tętno dziecka za wysokie 210 panika chciało mi sie płakać bo tak sie bałam o synka . Za chwile podłaczyli mnie jeszcze raz i kazali położyć sie w innej pozycji i na szczescie tetno było już w normie . Potem przyszła lekarka i przebiła mi pęcherz płodowy i wody poszły na szczęście czyste . No i wtedy sie zaczęło na dobre . Na początku jeszcze chodziłam po korytarzu potem była Shakira na piłce i wieloryb w wannie własnie w tej wannie to mogłabym siedzieć do końca ale co dobre szybko sie kończy trzeba było wyleźć na ktg , leżeć tak przy takich skurczach to już nie było miło . Bolało jak cholera . Z tego bólu wyrzuciłam gdzieś ten przycisk do rejestrowania ruchów dobrze że na kablu był Położna przychodziła razem z praktykantka i badały mnie co chwila rozwarcie postępowało . Biedny Tż głaskał mnie po głowie bo nie wiedział jak mi pomóc a ja darłam sie jak wariatka . Potem zaczęły sie bóle parte , myślałam że beda straszne ale nie bo jak parłam to nie bolało jedynie męczące były . Tż dzielnie trwał przy mnie i wycierał twarz mokrym ręcznikiem . W czasie porodu połamałam trzy wenflony a ostatni jak pękł to krew zaczęła sie lać Tż tamował ręcznikiem a mnie to nie interesowało bo tak byłam skupiona na parciu . Parłam i parłam ale nic z tego nie wyszło a ja tak czekałam aż położna powie że widzi główke a zamiast tego usłyszałam że nic z tego nie bedzie bo synek nie chce sie ustawić w kanale rodnym . No itak skończyło sie moje rodzenie sn . Zawieźli mnie piętro nizej na sale operacyjna i o 2.50 urodził sie Krystianek

[agadus]

[QUOTE=Marina1;28601282]Hej dziewczyny!


Ja sama jutro jadę aż do Rzeszowa do jakiegoś Centrum Wczesnej Interwencji, bo maluszkowi ( tak jak u jednej z Nas- ale zapomniałam której, chyba iustynce) nie wyszło dobrze badanie słuchu na prawe ucho... Boję się pierońsko, ale wiem, ze będzie dobrze...

nam nie wyszlo badanie na prawe ucho ale lekarz uspokaja że maź plodowa jeszcze jest ale też sie bpoje i trzymam kciuki za Was

[Vaniliova11]

Napisane przez ellika

No i mamy kolejny problem
Małej pępuszek się sączy i brzydko pachnie, kikut jeszcze nie odpadł. Nie wiem co robić. Jutro do pediatry czy już dziś na ostry dyżur?? Nie ma gorączki a okolice pępka obrzeknięte ale nie zaczerwienione. Boję się. Może do jutra do pediatry doczeka? ...
HELP !!!

U nas z pępuszkiem też jest problem . Ja teraz go czyszcze patyczkami moczonymi w spirytusie i mam neomycyne w spreju ale u nas kikutka już nie ma . Na Twoim miejscu pojechałabym do szpitala

Napisane przez agulaaabar

hej

Od wczoraj jesteśmy w domku chcialam się tylko przywitać. Ledwo się toczę z tą rano, ale da się wyżyć

Próbuję karmić naturalnie, ale Lilka mi już poraniła brodawki, więc każde karmienie zaczynamy zaciskaniem zębów ze łzami w oczach... ale co tam, dla tego rozanielonego wzroku w trakcie ssania warto znieść każdy ból

Karmię w kapturkach, a po każdym karmieniu nakładam bepanthen i jakoś dajemy radę pokarm powoli zaczyna sie pojawiać, ale w razie czego puszka Bebilonu czeka w szafce

Opis porodu stworzę jak będę mieć chwilke

Dziękujemy za kciuki i gratulacje


Gratuluje nowym mamusiom!! póki co nie mam jak nadrabiać, ale widzę że lista rozpakowanych ładnie się wydłuża

---------- Dopisano o 12:07 ---------- Poprzedni post napisano o 12:05 ----------

Agula witamy w domu

[agadus]

Napisane przez ellika

No i mamy kolejny problem
Małej pępuszek się sączy i brzydko pachnie, kikut jeszcze nie odpadł. Nie wiem co robić. Jutro do pediatry czy już dziś na ostry dyżur?? Nie ma gorączki a okolice pępka obrzeknięte ale nie zaczerwienione. Boję się. Może do jutra do pediatry doczeka? ...
HELP !!!

ja bym juz dzisiaj pojechała do ambulatorium to jest rana i pewnie ropa nie czekaj tylko jedź

[Vaniliova11]

Napisane przez agadus

nam nie wyszlo badanie na prawe ucho ale lekarz uspokaja że maź plodowa jeszcze jest ale też sie bpoje i trzymam kciuki za Was

Dziewczyny u mnie w szpitalu dziecku koleżanki z sali własnie nie wyszło badanie uszek przez tą maź i miała powtarzane badanie za pare dni i już wszystko było ok u Was tez tak bedzie

[agni82]

Napisane przez Vaniliova11

Korzystając z okazji że Krystianek z babcią poszli na spacer opisze swój poród bo już sporo czasu minęło

Skurcze miałam już od niedzieli ale takie nieregularne a szyjki już wcale nie było . We Wtorek byliśmy umówieni z nasza położna na porodówce . Od samego rana tego dnia skurcze były mocne ale ciągle nieregularne Po obiedzie zdrzemnęłam sie i po obudzeniu stwierdziłam że skurczy brak ale i tak pojechaliśmy o 18 do szpitala . Torbe zabrałam ale kazałam Tżowi zostawić ją w aucie bo napewno wrócimy do domu . Położna mnie zbadała a tu rozwarcie na 3 cm i zaczynamy rodzić Najpierw wszystkie formalności potem lewatywka i na porodówke Trafiła mi sie wanna nie musiałam nikogo wyganiac no i skurcze wróciły . Przyszedł lekarz zbadał mnie i kazał podać kroplówke . Gdy wyszedł położna do mnie - przystojny lekarz nie ? ano przystojny potwierdzam
Zostałam podłączona do ktg i lezałam sobie i gadałam z Tż bo jeszcze nie bolało ale za chwile przychodzi połozna tętno dziecka za wysokie 210 panika chciało mi sie płakać bo tak sie bałam o synka . Za chwile podłaczyli mnie jeszcze raz i kazali położyć sie w innej pozycji i na szczescie tetno było już w normie . Potem przyszła lekarka i przebiła mi pęcherz płodowy i wody poszły na szczęście czyste . No i wtedy sie zaczęło na dobre . Na początku jeszcze chodziłam po korytarzu potem była Shakira na piłce i wieloryb w wannie własnie w tej wannie to mogłabym siedzieć do końca ale co dobre szybko sie kończy trzeba było wyleźć na ktg , leżeć tak przy takich skurczach to już nie było miło . Bolało jak cholera . Z tego bólu wyrzuciłam gdzieś ten przycisk do rejestrowania ruchów dobrze że na kablu był Położna przychodziła razem z praktykantka i badały mnie co chwila rozwarcie postępowało . Biedny Tż głaskał mnie po głowie bo nie wiedział jak mi pomóc a ja darłam sie jak wariatka . Potem zaczęły sie bóle parte , myślałam że beda straszne ale nie bo jak parłam to nie bolało jedynie męczące były . Tż dzielnie trwał przy mnie i wycierał twarz mokrym ręcznikiem . W czasie porodu połamałam trzy wenflony a ostatni jak pękł to krew zaczęła sie lać Tż tamował ręcznikiem a mnie to nie interesowało bo tak byłam skupiona na parciu . Parłam i parłam ale nic z tego nie wyszło a ja tak czekałam aż położna powie że widzi główke a zamiast tego usłyszałam że nic z tego nie bedzie bo synek nie chce sie ustawić w kanale rodnym . No itak skończyło sie moje rodzenie sn . Zawieźli mnie piętro nizej na sale operacyjna i o 2.50 urodził sie Krystianek

oho.to sie wymeczyłaś a i tak ci cesarke zrobili.

Napisane przez Stronczek27

A mnie Dzis jakoś brzuch pobolewa okresowo. Nie zbyt mocno ale czuje. Co to w ogóle znaczy? Do Tp mam 2 tygodnie jeszcze

tylko teoretycznie kochana

Napisane przez Marina1

Dziewczynki z Anglii, jakieś zamieszki w Londynie mam nadzieję, że w Was ok?

och dzieje się dzieje, ale dopiero dziś włączyłam telewizor. ja mieszkam blisko Scotland Yardu, więc raczej bezpiecznie. Ale mieszkałam kiedys dzielnicę obok tej, w której są zamieszki.

Wczoraj zobaczyłam tylko szczura koło moich drzwi i sie wystraszyłam.
T. chciał gonic ale to był wieczór i bałam się że go ugryzie. więc siedzieliśmy w domu. T. spytał co zrobię jak zacznę rodzic? a ja mu na to,że zawoła karetkęi wyniosą mnie na tym łóżku.

Marinko, Ps. No to jeszcze rodzina męża dobija?aj szkoda mi Cię.
Bądź silna

[marzena_S]

Karolinee, gratulacje- witamy Maję na świecie!!!

Babonik, trzymam kciuki za Was, żeby wszystko przebiegło szybko i bezproblemowo - już dzisiaj zobaczysz synka.

Dziubku, żeby chrzciny Szymka przebiegły w miłej atmosferze.

Blondynko, ja się co prawda nie znam, ale pamiętam, że dziewczyny pisały, że ulotka ulotką a lekarze przestrzegają żeby nie dawać dziennie więcej niż 20 kropli (w ulotce chyba pisze, że można jednorazowo 15 dać).

Mnie dzisiaj tż obudził buziakiem i ogromnym bukietem kwiatów- dzisiaj nasza pierwsza rocznica ślubu.
To ostatni dzień przed moim pójściem do szpitala, więc mam nadzieję, że miło go spędzimy i Hania nie będzie chciała jeszcze dzisiaj wyjść (szop już zaczął.. ).
Muszę się z Wami pożegnać na jakiś czas, bo w szpitalu będę bez internetu- za to wrócę już pewnie z maleństwem.
Trzymajcie kciuki!

[Oliweczka1985]

Napisane przez marzena_S

Mnie dzisiaj tż obudził buziakiem i ogromnym bukietem kwiatów- dzisiaj nasza pierwsza rocznica ślubu.
To ostatni dzień przed moim pójściem do szpitala, więc mam nadzieję, że miło go spędzimy i Hania nie będzie chciała jeszcze dzisiaj wyjść (szop już zaczął.. ).
Muszę się z Wami pożegnać na jakiś czas, bo w szpitalu będę bez internetu- za to wrócę już pewnie z maleństwem.
Trzymajcie kciuki!

Ale słodko-zazdroszczę męża
No to trzymaj się kochana w tym szpitalu i szybko do nas wracajcie juz w pojedynke

[Zmalowana]

Jadłam wczoraj tatara i kukurydzę i grzecznie piję sprite'a Bo...nie mam pokarmu Wiem, że to dziwne, że się ciesze, ale się ciesze i już.

[CarmelaSoprano]

ciekawe jak babonik???

pewnie juz po wszystkich u nich i ma juz synka...


Widze że temat uszkowy sie pojawił, zebyśmy gorsze nie były też mamy powtórne badanie, ale dopiero 6 września.
U nas bardzo ciężko z terminami, ledwo na ten uprosiłam, bo maiło być w grudniu dopiero!
Badanie słychu w szpitalu wyszło dobrze, ale przez antybiotyk - ototoksyczny, który Sara dostawała musimy ponownie sprawdzić uszka.

---------- Dopisano o 12:43 ---------- Poprzedni post napisano o 12:41 ----------

Napisane przez Zmalowana

Jadłam wczoraj tatara i kukurydzę i grzecznie piję sprite'a Bo...nie mam pokarmu Wiem, że to dziwne, że się ciesze, ale się ciesze i już.

Oooszzz ty jak już nie karmisz to dolej coś do tego sprite

[Zmalowana]

Carmela, a powiem Ci, że mam ochotę na Desperados, ale po jednym chyba bym leżała pod stołem

I weszłam w moje spodnie XS :d

[brumek]

Napisane przez aania_20

Nie martwić mi się tu będzie dobrze na pewno, Ty zawsze taka optymistycznie nastawiona, więc oby tak dalej! Dużo daje, naprawdę

Aniu, wiem Mam tu kilka takich pozytywnych przykładów na forum, dzięki którym wiem że może być dobrze. Oczywiście ciężko, ale dobrze W sumie to cieszę się też tym, że nie podchodze do wizji macierzyństwa bardzo idealistycznie. Bo wydaje mi się, że to właśnie jest jednym z częstszych powodów, że się później boleśnie ląduje na ziemi Bo człowiek sobie wyobraża słodkiego bobasa i siebie jako spełnioną mamę, a to się kompletnie mija z rzeczywistością. I deprecha murowana

Napisane przez Marina1

U mnie perypetii ciąg dalszy z -uwaga- rodziną M. ( żeby mi nie było za wesoło). Nie mam siły pisać, bo nie chcę się dołować...Jest źle.

Matko, a ci czego od Ciebie chcą?!? Niech się zajmą nieodpowiedzialnością swojego krewniaczka (M.) a nie Tobą

Napisane przez Brida

Ja też jakoś od 2 dni mam strachowego doła. Do tej pory wydawało mi się, że "byle do porodu" - nie miałam jakiejś konkretnej wizji tego co będzie dalej a wizja nie-konkretna była raczej optymistyczna.
Dopiero do mnie dotarło, że poród jak poród ... a potem kolki, schizy rozwojowe itd..

Ja to się porodu nigdy nie bałąm jakoś. Właśnie dlatego, że wiem, że po prostu wszyscy to przeżywają i nie ma innej opcji Natomiast późniejsze życie to dopiero jest powód do tego, żeby mieć pietra

Napisane przez Vaniliova11

Bolało jak cholera . Z tego bólu wyrzuciłam gdzieś ten przycisk do rejestrowania ruchów dobrze że na kablu był Położna przychodziła razem z praktykantka i badały mnie co chwila rozwarcie postępowało . Biedny Tż głaskał mnie po głowie bo nie wiedział jak mi pomóc a ja darłam sie jak wariatka . Potem zaczęły sie bóle parte , myślałam że beda straszne ale nie bo jak parłam to nie bolało jedynie męczące były.

Dzięki za opis
Dzięki tym Waszym opisom człowiek NAPRAWDĘ dowiaduje się wielu ciekawych rzeczy, o których wcześniej nie ma pojęcia, jeśli nie rodził. Nawet jeśli wydaje mu się, że dużo czyta i dużo wie
Bo np. nigdy nie przypuszczałam, że najgorszy może być jakiś masaż szyjki, a teraz wiem. No i zawsze wydawało mi się, że kobiety najbardziej krzyczą na partych, że to one są najkoszmarniejsze do przeżycia. Tymczasem Wy wszystkie po kolei piszecie, że najgorsze rozwieranie i skurcze przy tym, a parte to już prawie że ulga

[CrazyMachine]

Napisane przez ellika

No i mamy kolejny problem
Małej pępuszek się sączy i brzydko pachnie, kikut jeszcze nie odpadł. Nie wiem co robić. Jutro do pediatry czy już dziś na ostry dyżur?? Nie ma gorączki a okolice pępka obrzeknięte ale nie zaczerwienione. Boję się. Może do jutra do pediatry doczeka? ...
HELP !!!

Jedź dziś na dziecięcą IP do chirurga dziecięcego. On to zobaczy i zrobi z tym porządek. Jutro jak pójdziesz do pediatry, to i tak dostaniesz skierowanie do chirurga i będziesz musiała osobno jechać i spędzisz pół dnia jeżdżąc po lekarzach. Na IP będziesz miała to załatwione od razu. My tak zrobiliśmy polecam.

[brumek]

Napisane przez marzena_S

Muszę się z Wami pożegnać na jakiś czas, bo w szpitalu będę bez internetu- za to wrócę już pewnie z maleństwem.
Trzymajcie kciuki!

[CarmelaSoprano]

Napisane przez Zmalowana

Carmela, a powiem Ci, że mam ochotę na Desperados, ale po jednym chyba bym leżała pod stołem

ja wczoraj wieczorem piłam

[agadus]

Napisane przez Vaniliova11

Dziewczyny u mnie w szpitalu dziecku koleżanki z sali własnie nie wyszło badanie uszek przez tą maź i miała powtarzane badanie za pare dni i już wszystko było ok u Was tez tak bedzie

[CrazyMachine]

Napisane przez zanetaa88

Ja padam.
Teraz mam odciągać bo mogę mieć jakieś zapalenie,
bo mam wiecznie gorączki
od wczoraj cały czas 38-39.
Niby jest ok i w cyckach i na dole,bo byłam na IP,
ale twarz mam zimną a cycki takie gorące że jajecznicę mogę zrobić ;/

Na problemy cyckowe dobre są tłuczone liście kapusty. Okładaj nimi piersi po karmieniu. Ponoć bardzo pomaga.