Tu pieluszka a tam brzuszek - jednym słowem szał mamusiek! Lipiec/Sierpień 2011

[editka2022]

Napisane przez Lili 83

Radek ma jeden tydzień

jest sliczny

[CarmelaSoprano]

Napisane przez Lili 83

Radek ma jeden tydzień

ale ślicznioch

musze mojemu Radkowi pokazac imiennika jak z pacy wroci

Napisane przez zanetaa88

Ile bym dała, aby moja Emilie wyciągnęła już drugą rączkę
nie raz trzyma się tak słodko brudki,
ale muszę jej od razu rączkę schować

czyli Emka ciagle musi byc w beciku?

Napisane przez blondynkapoznan

Dziewczyny My chyba z M będziemy mieli we wrześniu ślub kościelny:brzyda l: wkońcu mając dwójkę dzieci by się przydał

[Lili 83]

Napisane przez madziaranew

Lili83- mam nadzieje ze sie to skonczy,Tz mnie kocha, caly czas mi to mowi , nawet wczoraj dziekowal ze jestem dobra matka dla naszego dziecka. Te hormony tak na nas dzialaja

---------- Dopisano o 15:45 ---------- Poprzedni post napisano o 15:42 ----------



Wlasnie mialam o to samo pytac, robilam juz ryzowa, kartoflanke , makaron z serum ,ale pomysly sie koncza,
Moge nalesniki?wiem ze musze mala przezwyczajac do wszystkiego ale boje sie tych kopek jak cholera

Tylko i wyłącznie hormony. Ja też warcze na swojego tż, nerwy mi czasem puszczaja, taka czuje się niepewna, np, że nie opiekuje się Radziem wystarczająco dobrze

[BABONIK]

witam dziś już lepiej,choc muszę miec oczy wokół głowy,ale nawet udało mi się drzemnąc popołudniu


z ciekawostek to Wam napiszę,że mam drugi antybiotyk,który też nie działa nadal mi piszczy,mam zatkane, laryngolog mówi,że to nadal stan zapalny, czyli NIC NIE SŁYSZĘ na prawe ucho istny dramat od jakiś 11 dni



wrzucam szybko zdjęcia Nikosia do klubu.Wszystkie dzieciaczki w klubie śliczne bardzo sie cieszę,że dołączył juz do nich Nikoś

---------- Dopisano o 17:13 ---------- Poprzedni post napisano o 17:13 ----------

KOLINA

[Lili 83]

Napisane przez editka2022

jest sliczny

Napisane przez CarmelaSoprano

ale ślicznioch

musze mojemu Radkowi pokazac imiennika jak z pacy wroci



czyli Emka ciagle musi byc w beciku?

Dzięki




Zauważyłam, że od wczoraj Radziowi łuszczy się skórka na brzuszku Czym najlepiej natłuszczać? Bo widzę, że ten krem f18 się nie sprawdza. Na chwilę obecną mam w domu oliwkę Bambino tylko.

[Stronczek27]

Napisane przez agni82

witam,
dopiero dziś wyszlismy, ze względu na duży ubytek krwi i to żebym umiała karmic Emila piersią.

Duże to dziecko wywoływało usmiech na twarzach wszystkich. jedna z położnych powiedziała: chodz na sale to ci pokaże jakiej wielkości sa przeważnie dzieciaczki. i okazało się że mniej wiecej połowa Emila. no grunt że w końcu wyszedł.

zaczęło sie przyjemnie w środę o 12, gdzie podlączono mnie pod ktg. jego serduszko pierwsza klasa - moje skurcze marne (20-30%). połozna wymacała mnie i stwierdziła, że żadnego żelu na zmiękczenie szyjki nie będzie dawała, tylko przebije wody. tak tez zrobiła. bolało, bo coś tam jeszcze w środku ciągała i dopiero przebiła. a mój T. do mnie: oddychaj!a ja mu na to: to jeszcze nie teraz. ciepło poleciało i lało sie lało i lało. pare minut później przyszedł pan doktor i podotykał brzucha i dopiero wtedy poznałam co to są skurcze.no i zaczęly byc silniejsze i silniejsze. i potem ten pan doktor wrócił i nawet nie zdążył nic powiedziec bo ja do niego krzyknęłam: więcej mnie nie dotykasz, bo przez ciebie zaczęlo bolec. zasmiał się tylko i mówi że chciał zobzczyc jak idzie.poczym wyszedl i wrócił inny. ten mówi, że mnie zbada. pytam ile mu to zajmie, a on na to, że kilka minut. spytałam czy za 50 funtów wyrobi się w 30 sekund?(juz brałam gaz). fantastyczna sprawa przy skurczach. z rozwarcia 3 cm, w godzine doszłam do 6cm,. potem jakis czas męczyłam sie (wymiotowałam chyba z 4 razy) i na jakimś haju byłam po tym gazie i wiem że jakies bzdury gadałam. w międzyczasie tez dostałam zastrzyk ze znieczuleniem w udo, ale nie specjalnie to jakoś działało. było ok w połączeniu z gazem. kolejne badanie doktora i okzauje sie że jest pełne rozwarcie i mam przec. pierwszych 12 partych było jeszcze fajne, potem juz nie.nie było zabawnie, a wręcz boleśnie. po godzinie parcia bez rezultatu około 1 w nocy, lekarz przychodzi i mówi, że młody się stresuje w brzuchu i jedziemy na operacyjną i bedziemy go kleszczami wyciągac. może tez się skończyc cesarką, ale trzeba działac, bo małemu juz nie dobrze w brzuchu.
dali mi pełne znieczulenie, przebrali T. w ubranko lekarskie i wprowadzili na salę, ja wciąż ze skurczami i z gazem parłam siedząc na stole, bo juz nie mogłam zatrzymac..potem dostałam znieczulenie i nie czułam nic od pasa w dół. tylko odwracałam głowę do T. A on bledł. nie wiedziałam czemu. W końcu zaczęłam sie niecierpliwic, a tu pan doktor podnosi go do góry nogami za piety. a ja patrze i krzycze:czemu on nie płacze? po czym przecięli pepowinę i odetkali mu cos i zaczął sie bek. po czym personel na siebie i usmeichy(zobaczyli wielkoluda)
A mnie pan doktor łatał jeszcze ponad pół godziny. nawet go spytałam, czy swoje inicjały tam haftuje. łożysko wyszło w całości.rozerwanie miałam 2 stopnia jak oni to określili, przy 3 stopniu rozrywa odbyt. miałam więc szczęście.popłakałam sie, i jak przy zjeździe z operacyjnej połozyli mi go na klatce. tak leżał ze mna do 7 rano.. cudownie było.

dzielna kobieta jestes bardzo pozytywny opis, ja przestaje sie bac jak znajdziesz chwilke to napisz jak z opieka poporodowa, jak pielegniarki itp no i czekam na fotke wielkoluda

tylko ja biedny zuczek zostalam z wyspiarek

[brumek]

Napisane przez agni82

zaczęło sie przyjemnie w środę o 12, gdzie podlączono mnie pod ktg. jego serduszko pierwsza klasa - moje skurcze marne (20-30%). połozna wymacała mnie i stwierdziła, że żadnego żelu na zmiękczenie szyjki nie będzie dawała, tylko przebije wody. tak tez zrobiła. bolało, bo coś tam jeszcze w środku ciągała i dopiero przebiła. a mój T. do mnie: oddychaj!a ja mu na to: to jeszcze nie teraz. ciepło poleciało i lało sie lało i lało. pare minut później przyszedł pan doktor i podotykał brzucha i dopiero wtedy poznałam co to są skurcze.no i zaczęly byc silniejsze i silniejsze. i potem ten pan doktor wrócił i nawet nie zdążył nic powiedziec bo ja do niego krzyknęłam: więcej mnie nie dotykasz, bo przez ciebie zaczęlo bolec. zasmiał się tylko i mówi że chciał zobzczyc jak idzie.poczym wyszedl i wrócił inny. ten mówi, że mnie zbada. pytam ile mu to zajmie, a on na to, że kilka minut. spytałam czy za 50 funtów wyrobi się w 30 sekund?(juz brałam gaz). fantastyczna sprawa przy skurczach. z rozwarcia 3 cm, w godzine doszłam do 6cm,. potem jakis czas męczyłam sie (wymiotowałam chyba z 4 razy) i na jakimś haju byłam po tym gazie i wiem że jakies bzdury gadałam. w międzyczasie tez dostałam zastrzyk ze znieczuleniem w udo, ale nie specjalnie to jakoś działało. było ok w połączeniu z gazem. kolejne badanie doktora i okzauje sie że jest pełne rozwarcie i mam przec. pierwszych 12 partych było jeszcze fajne, potem juz nie.nie było zabawnie, a wręcz boleśnie. po godzinie parcia bez rezultatu około 1 w nocy, lekarz przychodzi i mówi, że młody się stresuje w brzuchu i jedziemy na operacyjną i bedziemy go kleszczami wyciągac. może tez się skończyc cesarką, ale trzeba działac, bo małemu juz nie dobrze w brzuchu.
dali mi pełne znieczulenie, przebrali T. w ubranko lekarskie i wprowadzili na salę, ja wciąż ze skurczami i z gazem parłam siedząc na stole, bo juz nie mogłam zatrzymac..potem dostałam znieczulenie i nie czułam nic od pasa w dół. tylko odwracałam głowę do T. A on bledł. nie wiedziałam czemu. W końcu zaczęłam sie niecierpliwic, a tu pan doktor podnosi go do góry nogami za piety. a ja patrze i krzycze:czemu on nie płacze? po czym przecięli pepowinę i odetkali mu cos i zaczął sie bek. po czym personel na siebie i usmeichy(zobaczyli wielkoluda)
A mnie pan doktor łatał jeszcze ponad pół godziny. nawet go spytałam, czy swoje inicjały tam haftuje. łożysko wyszło w całości.rozerwanie miałam 2 stopnia jak oni to określili, przy 3 stopniu rozrywa odbyt. miałam więc szczęście.popłakałam sie, i jak przy zjeździe z operacyjnej połozyli mi go na klatce. tak leżał ze mna do 7 rano.. cudownie było.

O kurczę, to miałąś naprawdę pełen "atrakcji" poród! Tym bardziej podziwiam, że tak dzielnie to zniosłaś i opisujesz go z uśmiechem zamiast narzekać
Na pewno bolała jak cholera, co? Naprawdę dzielna jesteś! A to popękanie mocne daje Ci się teraz bardzo we znaki?

[nerola]

Dawidek Kolinki jest już na świecie!!!
3350 i 53 cm.
Zdjęcie przesle Brunetce bo nie mam kabla.

[zanetaa88]

Youyou to ja nie mam źle kurcze.
Jak idzie spać o 21 to wstaję po 24 tak śpi 3-3,5h. Nie umiem jeszcze wykminić jak się zachowuje po 3ciej bo zazwyczaj ją biorę do siebie aby zjadła i zasypiam najlepsze jest to że zasypiam z myślą, że mam ją jeszcze odbić a kiedy wstaję okazuje się że 2h przespałam..
Ja to krwawić chyba będę pół wieku

Blonydnka gratuluję

[brunetka2000]

synek Koliny

[Oliweczka1985]

Napisane przez moniczka2123

[CENTER]po dlugiej nieobecnosci wracam na forum juz jako mama
od srody jestesmy w domku maluszek to aniolek jest bardzo grzeczny i daje nam mnustwo radosci
Opisze swoj porod
4 sierpień 2011 - dzień który odmienił moje życie

Gratulacje jeszcze raz-fajny opis porodu-lajtowy, aż się nie boję tam rodzic

Napisane przez brunetka2000

Moje dziecko mnie nienawidzi!!!
Wczoraj mialam takiego doła, że aż moja chora mama przyjechała.
Tylko weszła do domu, wzięła Alicję na ręce, a mała usnęła i spała 4 godziny A ja od 2 dni nie mogłam jej uśpić
W nocy nie było najgorzej, nie spałyśmy od 1 do 3
Teraz usnęła przed 10 i jeszcze śpi.
Wczoraj największą przykrość zrobił mi mój ojciec, nawet bym się tego nie spodziewała po nim Zamiast mnie wesprzeć to wygarnął mi, że nie dorosłam do dziecka i po co w ogóle je zrobiliśmy Poryczałam się w drugim pokoju i usnęłam.
Ja ją naprawdę KOCHAM, ale póki co depresja jest silniejsza od miłości

Ale przegiął, zapędził się

Napisane przez agni82

witam,
dopiero dziś wyszlismy, ze względu na duży ubytek krwi i to żebym umiała karmic Emila piersią.

Duże to dziecko wywoływało usmiech na twarzach wszystkich. jedna z położnych powiedziała: chodz na sale to ci pokaże jakiej wielkości sa przeważnie dzieciaczki. i okazało się że mniej wiecej połowa Emila. no grunt że w końcu wyszedł.

No to się namęczyłaś, ale dobrze, że masz to juz a sobą opis porodu bardzo sympatyczny, zwłaszcza początek

Napisane przez nerola

Dawidek Kolinki jest już na świecie!!!
3350 i 53 cm.
Zdjęcie przesle Brunetce bo nie mam kabla.

GRATULACJE KOLINKA!!!!!


Wicie co, niewiem nadal czy to czop, czy nie- wczoraj już go nie było, ale rano znowu było takie brązowawe plamienie i po południu też, więc niewiem-w nocy bolał mnie brzuch jak na okres, ale przeszło. Nie zmieniałam jednak wizyty w szpitalu i jutro jadę na ok.11.30 z torbą na ktg, a co będzie, to się okarze-chciałbym już urodzic, bo bardzo się stresuję samym pobytem w szpitalu. W razie jakbym została, to informuję, że nie będę miała dostępu do neta, więc będę Was informowała smsami ale się boje....

[brunetka2000]

Napisane przez Oliweczka1985

Wicie co, niewiem nadal czy to czop, czy nie- wczoraj już go nie było, ale rano znowu było takie brązowawe plamienie i po południu też, więc niewiem-w nocy bolał mnie brzuch jak na okres, ale przeszło. Nie zmieniałam jednak wizyty w szpitalu i jutro jadę na ok.11.30 z torbą na ktg, a co będzie, to się okarze-chciałbym już urodzic, bo bardzo się stresuję samym pobytem w szpitalu. W razie jakbym została, to informuję, że nie będę miała dostępu do neta, więc będę Was informowała smsami ale się boje....

Nic sie nie bój !!!!!!! Sam poród w stosunku do wychowania dziecka to pikuś To moje spostrzeżenie
Trzymam kciuki

[pestka78]

Witajcie. Jestem mamą wrzesniową i postanowiłam odwazyc się i zapytac doświadczonych mamusiek w jakie ciuszki ubierany jest noworodek i co konkretnie trzeba wziac do szpitala. Jeśli nie chcecie zasmiecac forum proszę o odpowiedz na priva... Z góry dziękuję Pozdrawiam serdecznie i gratuluję.

[Oliweczka1985]

Napisane przez brunetka2000

Nic sie nie bój !!!!!!! Sam poród w stosunku do wychowania dziecka to pikuś To moje spostrzeżenie
Trzymam kciuki

Ale to prawda-samo urodzenie to pikuś w porównaniu do wychowania

[patik87]

Oliweczka zgadzam się z Brunetką- to co Cię czeka potem w domu- pikuś w porównaniu z porodem. Poród-kilka godzin i po bólu.
No, chyba że Julka będzie bezproblemowym dzieckiem i grzecznym.

Lili mojej też schodziła skóra z brzucha i stóp. Oliwka pomogła w 2 dni.

Kolina GRATULUJĘ coraz mniej mamusiek do rozpakowania, jejku kiedy to zleciało.

zanetaa dla mnie najgorsza pora do wstawania to 4 rano. Tak śpię, że nie słyszę płaczu Sary, czasami tz mnie budzi. A ja oczy na zapałki, nie mogę otworzyć jak ją karmię, i marzę oby jak najszybciej zasnąć znowu.
A jak budzi się pierwszy raz w nocy to spoko, zaspana jeszcze nie jestem.
Teraz boję się każdej kolejnej nocy i problemów z kopą.

Natka u mnie pokarmu jak na lekarstwo, ale nadal dietuję, dobrze mi to zrobi może schudnę,bo mam silną wolę i wiem że muszę dla małej, a tak sama dla siebie to bym nie dała rady.
A co jem: rosół, kanapki z wędliną, serdelki na gorąco, kurczak gotowany, biszkopty, herbatniki, zupa z buraków się trafiła, pulpety z sosem pomidorowym, makaron, kanapki z dżemem. Nabiał odstawiłam aby obserwować wysypkę
Piję tylko mineralną. Loda wodnego 2 razy jadłam.

Wyszłam na spacer. I tak:
po pół godz ryk. Powrót do domu, nakarmiłam, jak trzymałam do odbicia to ulała mi po bluzce, na podłogę. Przy zmianie pampka ulała na leżąco sobie do ucha, włosy i ubranko. Przebrałam.
Znowu wyjście na dwór. Za 15 min płacze. Wróciłyśmy do domu.
Nie wiem co Sarce nie pasiło na dworze, zawsze tak ładnie śpi w wózku.

[madzia1k1]

Napisane przez madziaranew

Witam dziewczyny. Czytam I chyba ogolny dol na watku. U mnie niestety to samo , wczoraj wieczorem ryczalam jak bobr , Bo zle sie czuje , ( to glupie) ale jestem zazdrosna o meza ,takie glupie uczucie ze on mala kocha a mnie juz nie. Tz jest teraz strasznie zajety w pracy , prace przynosi do domu , nie mamy czasu dla siebie.
Nie mam w co sie ubrac , w cyckach sie nie mieszcze, cipa mnie boli jak cholera, no I te cholerne cycki nie radze sobie z nimi, wiecznie robia sie twarde.No I tyle u mnie

Ja teą w pierwszym tygodniu byłam zazdrosna o męża. Ja musiałam walczyć z cyckami, a on sie tak ładnie zajmował maluszkiem, że dla mnie to wogóle nie miał czasu i myślałam, ze mu na mnie nie zależy tylko kocha synka. Oczywiście to była moja paranoja
Po tygodniu już było dobrze.

Napisane przez zanetaa88

1.Po jakim czasie Wam tak dzieciaczki długo śpią ?!
2.Czy Wam też skrzepy wypływały tam z dołu?
3.Mi jutro mija 2 tyg od porodu a Ja nadal krwawię.Jak długo się z Was lało?
4.Jakie są inne sposoby na poranione brodawki? Mam Bepanhten i wietrze, ale coś jeszcze szybszego jest?

1. Mój Dominik jeszcze cały czas budzi się co 3 godziny, wiec mamy karmienie po kąpieli ok 20-21:00, o 0:00, 3:00, i 6:00, tak mniej więcej, czasami przesuwa sie to o godz.
2. Krwawiłam 2 tygodnie, potem już tylko jasno brązowy śluz, także wkładka wystarczyła. ja myślę, że takie dwa tygodnie intensywniejszego krwawienia jest ok, potem już powinno być coraz mniej.

Napisane przez Lili 83

Radek ma jeden tydzień

Napisane przez Lili 83

Dzięki




Zauważyłam, że od wczoraj Radziowi łuszczy się skórka na brzuszku Czym najlepiej natłuszczać? Bo widzę, że ten krem f18 się nie sprawdza. Na chwilę obecną mam w domu oliwkę Bambino tylko.

To normalne, u nas też tak było. Pomógł olejek do kąpieli dodawany za każdym razem i balsamowanie ciałka po kąpieli. W dwa dni zeszło. Olejku używamy z nivea.

Napisane przez nerola

Dawidek Kolinki jest już na świecie!!!
3350 i 53 cm.
Zdjęcie przesle Brunetce bo nie mam kabla.

GRATULACJE!!!

Napisane przez brunetka2000

synek Koliny

Napisane przez agni82

witam,


zaczęło sie przyjemnie w środę o 12, gdzie podlączono mnie pod ktg. jego serduszko pierwsza klasa - moje skurcze marne (20-30%). połozna wymacała mnie i stwierdziła, że żadnego żelu na zmiękczenie szyjki nie będzie dawała, tylko przebije wody. tak tez zrobiła. bolało, bo coś tam jeszcze w środku ciągała i dopiero przebiła. a mój T. do mnie: oddychaj!a ja mu na to: to jeszcze nie teraz. ciepło poleciało i lało sie lało i lało. pare minut później przyszedł pan doktor i podotykał brzucha i dopiero wtedy poznałam co to są skurcze.no i zaczęly byc silniejsze i silniejsze. i potem ten pan doktor wrócił i nawet nie zdążył nic powiedziec bo ja do niego krzyknęłam: więcej mnie nie dotykasz, bo przez ciebie zaczęlo bolec. zasmiał się tylko i mówi że chciał zobzczyc jak idzie.poczym wyszedl i wrócił inny. ten mówi, że mnie zbada. pytam ile mu to zajmie, a on na to, że kilka minut. spytałam czy za 50 funtów wyrobi się w 30 sekund?(juz brałam gaz). fantastyczna sprawa przy skurczach. z rozwarcia 3 cm, w godzine doszłam do 6cm,. potem jakis czas męczyłam sie (wymiotowałam chyba z 4 razy) i na jakimś haju byłam po tym gazie i wiem że jakies bzdury gadałam. w międzyczasie tez dostałam zastrzyk ze znieczuleniem w udo, ale nie specjalnie to jakoś działało. było ok w połączeniu z gazem. kolejne badanie doktora i okzauje sie że jest pełne rozwarcie i mam przec. pierwszych 12 partych było jeszcze fajne, potem juz nie.nie było zabawnie, a wręcz boleśnie. po godzinie parcia bez rezultatu około 1 w nocy, lekarz przychodzi i mówi, że młody się stresuje w brzuchu i jedziemy na operacyjną i bedziemy go kleszczami wyciągac. może tez się skończyc cesarką, ale trzeba działac, bo małemu juz nie dobrze w brzuchu.
dali mi pełne znieczulenie, przebrali T. w ubranko lekarskie i wprowadzili na salę, ja wciąż ze skurczami i z gazem parłam siedząc na stole, bo juz nie mogłam zatrzymac..potem dostałam znieczulenie i nie czułam nic od pasa w dół. tylko odwracałam głowę do T. A on bledł. nie wiedziałam czemu. W końcu zaczęłam sie niecierpliwic, a tu pan doktor podnosi go do góry nogami za piety. a ja patrze i krzycze:czemu on nie płacze? po czym przecięli pepowinę i odetkali mu cos i zaczął sie bek. po czym personel na siebie i usmeichy(zobaczyli wielkoluda)
A mnie pan doktor łatał jeszcze ponad pół godziny. nawet go spytałam, czy swoje inicjały tam haftuje. łożysko wyszło w całości.rozerwanie miałam 2 stopnia jak oni to określili, przy 3 stopniu rozrywa odbyt. miałam więc szczęście.popłakałam sie, i jak przy zjeździe z operacyjnej połozyli mi go na klatce. tak leżał ze mna do 7 rano.. cudownie było.

BARDZO POZYTYWNY OPIS PORODU
Mimo, że było pewnie bardzo ciężko piszesz to z taka lekkością, uwielbiam czytać wasze opisy porodu, każdy jest inny - wyjątkowy


Dominik dzisiaj rano znowu był niespokojny, Tak jak sie o 6 wybudził to do godz 15 nie miał ani jednej drzemki 3godz. Budził się co godzinkę i chciał jeść, zjadał 30 i dalej zasypiał i tak w kółko. Ja wtedy nic nie mogę w domu zrobić, ani sie przespać, bo ciągle muszę latać robić mleko. Tak już jest od 3 dni,ze do południa jest taki marudny, a jak tatuś wraca z pracy o 15 to dziecka nie ma. Spi 3 godziny, potem jak się wybudzi to też jest grzeczny jak aniołek. smiałam się że dominik ma z tatusiem jakieś układy

[pieleszka]

Kolinka gratuluję witamy Dawidka

[aania_20]

Napisane przez Lili 83

aania_20
Który szpital polecasz kochana ?

Brzesko Panie były naprawdę tak ciepłe i życzliwe...drugi raz tam na pewno bym poszła:

Napisane przez ellika

Powiem Wam że głupieje czasem, nie wiem jak się mam nią zajmować - np. ona czasami je co godzine, albo i to nawet nie. Może i daje jej cyca niepotrzebnie, bo np płacze z innego powodu ale ja naprawde nie potrafię jej odczytać. Z drugiej strony jest raczej gorąco i może faktycznie chce sobie częściej popić - bo pojada tak po 5 - 10 minut. Ma któraś z Was podobnie?
O już sie wierci ...jednak może zaśnie...plizzz, mamusia chce coś zjeść

tak w czasie upałów to zazwyczaj co godzinę się domagał

Napisane przez Natka_

Aniu cieszę się, że Adasiowi już lepiej

dziękuję i trzymam za Was!

Napisane przez Lili 83

A i muszę się pochwalić, że Radek za godzinę i 5min skończy tydzień

Napisane przez Natka_

Dominik dzisiaj kończy miesiąc

dla obu klask i:

Napisane przez zanetaa88

Jakie są w ogóle dolegliwości pierwszych 3 miesięcy?!

Tak na przyszłość chciałabym wiedzieć,
właśnie jak się pokazuje brak laktacji ?!
Te cycki nie są takie pełne ?!

dolegliwości - związane z niedojrzałym układem pokarmowym- kolki, ulewania, zaparcia itp...

a jak piersi nie są pełne i twarde to po prostu oznaka że się laktacja unormowała, pokarm jest w ilosci w jakiej jest potrzebny

Napisane przez zanetaa88

KOCHANE !ą

Tak sobie myślę, kolejny wątek to już będzie ODCHOWALNIA, co ?!

chyba tak

Napisane przez jacieeeee

Co do dodatkowych paluszków, to już Malutkiemu odpadły. Mamy jeszcze jedną kontrolę u chirurga w przyszłym tygodniu. Po USG głowy i brzuszka jestem już spokojniejsza. Wszyscy lekarze mówią, że neurologicznie Dominik jest "bardzo udany", więc myślę, że była to wada izolowana i nie wiąże się z niczym więcej.

to dobre wiadomości! No i super że tak sobie radzicie, dla Ciebie i dla męża!

---------- Dopisano o 19:22 ---------- Poprzedni post napisano o 19:05 ----------

Napisane przez zanetaa88

2.Czy Wam też skrzepy wypływały tam z dołu?
3.Mi jutro mija 2 tyg od porodu a Ja nadal krwawię.Jak długo się z Was lało?

2- też
3 - jakieś 3 tyg, potem tydzień spokoju i kilka dni krwawienie, sama sie zastanawiam czy to okres był czy co....

Napisane przez Lili 83

Radek ma jeden tydzień

śliczny

Napisane przez Lili 83

Dziewczyny ja jak narazie karmię tylko piersią. I tak się zastanawiam nad jedzeniem, bo wydaje mi się że nic nie mogę. Że grochu, kapusty to wiem...
Pomóżcie napiszcie mi jakieś przykłady.. Tylko nie ryż na mleku
I czy mogę pić te herbaty owocowe, np z biedronki? te czerwona róża z jabłkiem, czy maliną?
Pije głównie kompot z jabłek i mleko bo boje się innych napoi. I Radek ma cały czas taką żółtą kupkę z kawałeczkami czegoś tam...To normalne?

kupka idealna
a poważnie to jedz wszystko z umiarem, i obserwuj dziecko.
Ja jem wszystko to co wcześniej, z niczego nie rezygnowałam i nic się nie dzieje. ostatnie 3-dniowe dolegliwości - wg lekarza - związku z dietą nie miały, zresztą nic nowego teraz nie wprowadzałam. Mały objawów niepokojących nie ma, choć ja od porodu jem np pomidory, pizzę itp.
Przedtem nie jadłam np czerwonego mięsa, tłustych potraw, więc i teraz nie jem, ale w skrócie - to co dotychczas.
Unikaj takich rzeczy, po których Ty sama źle się czujesz.

Napisane przez nerola

Dawidek Kolinki jest już na świecie!!!
3350 i 53 cm.
Zdjęcie przesle Brunetce bo nie mam kabla.

GRATULACJE!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!śliczny

Napisane przez pestka78

Witajcie. Jestem mamą wrzesniową i postanowiłam odwazyc się i zapytac doświadczonych mamusiek w jakie ciuszki ubierany jest noworodek i co konkretnie trzeba wziac do szpitala. Jeśli nie chcecie zasmiecac forum proszę o odpowiedz na priva... Z góry dziękuję Pozdrawiam serdecznie i gratuluję.

najlepiej dowiedz sie w swoim szpitalu, bo w jednych dają dziecku ubranka i musisz tylko na wyjście mieć, a w innych trzeba mieć wszystko swoje

Mój smyk już dziś chyba ok, ładnie śpi po 2,5-3 godz, stęka jeszcze mocno ale mam nadzieję ze już wszystko ok.

[blondynkapoznan]

Napisane przez iustyna1

No to jestem w podobnej sytuacji. Drugiego dziecka bez kościelnego nie chcą nam ochrzcić. Dzisiaj mąż zarezerwował datę 23 czerwca na ślub i chrzciny razem (to będzie nasza 7 rocznica).

Doszliśmy do wniosku, że nikogo nie będziemy się prosić o chrzest. Bierzemy ślub dla świętego spokoju (głównie spokoju dzieci, chociaż ja też chyba wolę uporządkować już "te sprawy"). Będzie przyjęcie, nie wesele (obiad i ciasto). Na jakieś 20-30 osób, tylko najbliżsi.

Nam ksiądz by bez problemu ochrzcił nawet może być tylko jeden chrzestny bo z tym mieliśmy problem.
A czemu dopiero w czerwcu?
ja nie planuje iść w typowej sukni ślubnej kupię jakąś wizytową
dziewczyny dziekuję za gratulacje

[brumek]

Napisane przez nerola

Dawidek Kolinki jest już na świecie!!!
3350 i 53 cm.

Brawo Kolineczko
Kolejny maluch z wymiarami niczym model
Chociaż na tym zdjęciu wygląda na mniejszego - chyba tuż po wyjęciu z brzuszka je robili

Napisane przez Oliweczka1985

Wicie co, niewiem nadal czy to czop, czy nie- wczoraj już go nie było, ale rano znowu było takie brązowawe plamienie i po południu też, więc niewiem-w nocy bolał mnie brzuch jak na okres, ale przeszło. Nie zmieniałam jednak wizyty w szpitalu i jutro jadę na ok.11.30 z torbą na ktg, a co będzie, to się okarze-chciałbym już urodzic, bo bardzo się stresuję samym pobytem w szpitalu.

Nie ma się czego bać! Może to jeszzce nie teraz, a ja teraz, to przecież na to od 9 miesięcy czekamy - żeby urodzić
Mnie też ostatnio brzuch mocno okresowo boli, ale to już ponad tydzień trwa. Jakieś biegunki tez się ostatnio przytrafiają Więc na pewno coś się zbliża, ale wszystkie te objawy - tak jak i czop - mogą przecież wystąpić i 2 godziny przed rozpoczęciem porodu i 3 tygodnie wcześniej

Napisane przez patik87

Wyszłam na spacer. I tak:
po pół godz ryk. Powrót do domu, nakarmiłam, jak trzymałam do odbicia to ulała mi po bluzce, na podłogę. Przy zmianie pampka ulała na leżąco sobie do ucha, włosy i ubranko. Przebrałam.
Znowu wyjście na dwór. Za 15 min płacze. Wróciłyśmy do domu.
Nie wiem co Sarce nie pasiło na dworze, zawsze tak ładnie śpi w wózku.

A może za ciepło ją ubierałaś i się męczyła Albo słońce raziło w oczka? Zgaduję oczywiście...

[telik]

Napisane przez zanetaa88

KOCHANE !

Tak sobie myślę, kolejny wątek to już będzie ODCHOWALNIA, co ?!

pewnie tak
ale poczekajcie na telika bo ja na samym końcu

Napisane przez Lili 83

Radek ma jeden tydzień

Napisane przez blondynkapoznan

Dziewczyny My chyba z M będziemy mieli we wrześniu ślub kościelny:brzyda l: wkońcu mając dwójkę dzieci by się przydał

Napisane przez agni82

witam,
dopiero dziś wyszlismy, ze względu na duży ubytek krwi i to żebym umiała karmic Emila piersią.

Duże to dziecko wywoływało usmiech na twarzach wszystkich. jedna z położnych powiedziała: chodz na sale to ci pokaże jakiej wielkości sa przeważnie dzieciaczki. i okazało się że mniej wiecej połowa Emila. no grunt że w końcu wyszedł.

cudownie było.

uwiebiam takie opisy
pozytywnie mnie nastawiają

Napisane przez nerola

Dawidek Kolinki jest już na świecie!!!
3350 i 53 cm.
Zdjęcie przesle Brunetce bo nie mam kabla.

gratuluje Kolinko
a jakie on ma ustka

Napisane przez brumek

Mnie też ostatnio brzuch mocno okresowo boli, ale to już ponad tydzień trwa. Jakieś biegunki tez się ostatnio przytrafiają Więc na pewno coś się zbliża, ale wszystkie te objawy - tak jak i czop - mogą przecież wystąpić i 2 godziny przed rozpoczęciem porodu i 3 tygodnie wcześniej
.

ja tez mam okresowe bóle
no i biegunka niestety tez, ale brzucholek wysoko
termin wg OM mam na 26,
ale usg pokazało kiedys 30 i tego doktor kazał sie trzymać i nie spieszyc
wiec mysle że jeszcze troche poczekam na Jasia

a wogóle to zostało tylko 9 mam nierozpakowanych

[brumek]

Napisane przez telik

ja tez mam okresowe bóle
no i biegunka niestety tez, ale brzucholek wysoko
termin wg OM mam na 26,
ale usg pokazało kiedys 30 i tego doktor kazał sie trzymać i nie spieszyc
wiec mysle że jeszcze troche poczekam na Jasia

To spokojnie czekamy razem
Ja wg OM mam na 20.08, wg USG tych kilku pierwszych też - idealnie się pokrywało. A wg tego ostatniego wyszło 23.08. ALe te ostatnie to już raczej nie są miarodajne.

---------- Dopisano o 19:41 ---------- Poprzedni post napisano o 19:39 ----------

A wczoraj się dowiedzieliśmy że żona kolegi urodziła ... 18 dni po terminie

Ja już byłam gotowa się obrazić, że nie dali znać, bo wiedziałam, że termin jakoś w połowie lipca mieli. A tu się okazuje, że mały się "troszkę" zasiedział w brzuchu

A mi by bardzo pasowało o kilka dni przenosić małego Ten 23-25 byłoby idealnie

[madziaranew]

Agni82 witamy spowrotemm , odpoczywaj ( a jednak gaz przypadl do gusty)
Gratulacje dla Kolinki sliczny synus

[Bartessa]

my po dentyscie
zabek okazal sie byc 5 a nie szostka, nie wiem jak mozna nie umiec dobrze policzyc do pieciu
no i bylo calkiem caliem oczywiscie bez placzu sie nie obylo, ale maly dostal od taty nowa zabawke i powiedzial ze jeszcze pojdzie



wstawiam wam karolka z dzis

[iustyna1]

Napisane przez blondynkapoznan

Nam ksiądz by bez problemu ochrzcił nawet może być tylko jeden chrzestny bo z tym mieliśmy problem.
A czemu dopiero w czerwcu?
ja nie planuje iść w typowej sukni ślubnej kupię jakąś wizytową
dziewczyny dziekuję za gratulacje

Jest kilka powodów:
*moi rodzice moga przyleciec tylko 10-18 wrzesnia, pozniej nie dostana urlopu w tym roku a my nie chcemy wszystkiego na szybko zalatwiac,
* nie spieszy nam sie,
* musimy kase uzbierac,
* 23 czerwca jest nasza 7 rocznica, zawsze sie smialismy, ze fajnie by było w ten dzien wziac slub,
* chce dojsc do siebie po ciazy, wszystko powoli zaplanowac.

pewnie jeszcze pare powodow by sie znalazlo

[zanetaa88]

Napisane przez Lili 83

Dziewczyny ja jak narazie karmię tylko piersią. I tak się zastanawiam nad jedzeniem, bo wydaje mi się że nic nie mogę. Że grochu, kapusty to wiem...
Pomóżcie napiszcie mi jakieś przykłady.. Tylko nie ryż na mleku

I czy mogę pić te herbaty owocowe, np z biedronki? te czerwona róża z jabłkiem, czy maliną?
Pije głównie kompot z jabłek i mleko bo boje się innych napoi. I Radek ma cały czas taką żółtą kupkę z kawałeczkami czegoś tam...To normalne?

Jeżeli karmisz piersia żółtka kupa wręcz koloru curry to normalne,
przy karmieniu naturalnym może być nawet zielona
Ja kupiłam w Biedronce herbatę zieloną z maliną i widzę, że lepiej jej kupa wychodzi.
A co jem?
Przez pierwszy tydzień marchewka gotowana moja koopa aż była pomarańczowa maż mi gotował i np. pierś w piekarniku, ziemniaczki z masełkiem i koperkiem,ugotowana marchewka + pietruszka jako purre. z wody w ktorej gotowalam marchewke i pietruszke zrobilam sos na piers gulasz zjadlam z kasza, rosól, zupe krem jarzynową - mialam w niej kalafior i nie wiem czy przypadkiem on nie powodowal,ze mala robila kupki na raty a na kanapkach mam marmolade,szynke,ser - w ograniczonych ilosciach...zaczelam powoli wprowadzac ogorek i poki co odpukac jest ok. aa i dzisij zjadlam nalesniki z serem

[QUOTE=madziaranew;2872065 0]

Napisane przez zanetaa88

Jakie są w ogóle dolegliwości pierwszych 3 miesięcy?!




Jak się miło i bezboleśnie czyta
[/CENTER]



To co wracamy do normalności
Zanka I Zaneta dziekuje Wam bardzo , normalnie szaleja te moje cyce, dziecko spi po 4 godz no a cycki jak kamien sie robia:mur
Musze zastosowac te rady. .jestescie niezastapione dziewczyny dzoekuje:cmok

NIe ma za co.
Daj sobie czas i z kamieni beda miekie baloniki
mi się takie zrobiły nawet ;]
ale masuj,masuj i okładaj.
Ewentualnie przy nawale odciagaj.

Napisane przez CarmelaSoprano

czyli Emka ciagle musi byc w beciku?

Nie daję jej do becika,bo mam za ciepło w domu,
a on ma trochę sadełka i potówki jej wychodzą.
Muszę ubierać ją tak, aby jej rączka nie wychodziła,
czyli najlepszy patent kaftanik + śpioszki na ramiaczkach...
w upalne dni daje jej body i tam gdzie ma obojczyk złamany rękaw muszę unieruchomić i robię to gumką do włosów...
Najgorsze jest, że nie raz jak w coś ją ubiore i to za duże
to ręka sama jej wychodzi i musze przebierac
Teraz juz powoli wiem co moge jej zalozyc a co nie,
ale przez pierwsze dni masakra.

Napisane przez nerola

Dawidek Kolinki jest już na świecie!!!
3350 i 53 cm.
Zdjęcie przesle Brunetce bo nie mam kabla.

klask i:

Agni83 razy czytałam Twojego posta.Mała wiecznie chciała cycka..opisałaś to w taki sposób jakby poszło ruck zuck.Genialna jestes !


I co i co ?!
Dzisiaj kapanie było o 18:30, poszła niby spać o 18:50 i za chwile płacz,
do cycka na 5 min , oczy jak 5 zł i spać nie chciała...dopiero przed 20stą zasnęła...

[DaKaro]

Napisane przez blondynkapoznan

Dziewczyny My chyba z M będziemy mieli we wrześniu ślub kościelny:brzyda l: wkońcu mając dwójkę dzieci by się przydał

Gratulacje!

Napisane przez Stronczek27

tylko ja biedny zuczek zostalam z wyspiarek

Heh, ja jestem taka połowiczną "wyspiarką". Jestem z Tobą.

Napisane przez nerola

Dawidek Kolinki jest już na świecie!!!
3350 i 53 cm.

Agni jak już kiedyś napisałam jesteś moją bohaterką! Gratuluję jeszcze raz!

[zanetaa88]

Mąż dzisiaj wraca

Patik Ja to mam tak właśnie że wstanę o tej 4 słyszę jęki itd,ale już potem jak położę ją do karmienia (karmię jeszcze na leżąco) to cały czas myślę, że mam ją odbić i muszę oczy otworzyć...ale otwieram je zazwyczaj ok 6 a mała sobie grzecznie śpi albo obserwuje...
Może coś ja uwierało w wózku? Czemu szłaś do domu nakarmić? Weź sobie torbę z zapasem na wyprawkę i nakarm na ławce ?

MAM PYTANIE (już sama nie wiem ile ich zadałam)

1.Jeżeli np nakarmię mała ok 25 min, odbije się jej, położę i dostanie czkawki,dobrze robię że daję jej jeszcze z tego samego cyca co dostała nie dawno ?!
2.Jak np. zje o 15stej z cyca lewego a o 16stej się przebudzi i chce znowu jeść to dać jej jeszcze z lewego czy już zacząć z prawego ?!
3.Moje cycki teraz są jak baloniki mało napuchnięte tzn. że laktacja się unormowała ?!
4.Jak wypróżni cycka lewego jaki jest mniej wiecej czas jak się napełni?


Wymienię brodawkę prawa goi się niby,ale jak mała chce jeść i nadchodzi czas na prawy cyc to aż boję się jej podawać, tak mnie okropnie boli jak ssie

[editka2022]

Napisane przez nerola

Dawidek Kolinki jest już na świecie!!!
3350 i 53 cm.
Zdjęcie przesle Brunetce bo nie mam kabla.

gratulacje witamy Dawidka na siwecieklask i:

[aania_20]

Napisane przez Bartessa

wstawiam wam karolka z dzis

jaki słodki!

Napisane przez zanetaa88

1.Jeżeli np nakarmię mała ok 25 min, odbije się jej, położę i dostanie czkawki,dobrze robię że daję jej jeszcze z tego samego cyca co dostała nie dawno ?!
2.Jak np. zje o 15stej z cyca lewego a o 16stej się przebudzi i chce znowu jeść to dać jej jeszcze z lewego czy już zacząć z prawego ?!
3.Moje cycki teraz są jak baloniki mało napuchnięte tzn. że laktacja się unormowała ?!
4.Jak wypróżni cycka lewego jaki jest mniej wiecej czas jak się napełni?

1 - myślę że dobrze. Jakby w nim nic nie było, to by Ci sama dała znać
drugie ominę bo sama robię różnie i nie wiem czy dobrze
3- raczej tak
4 - napełnia sie dość szybko, produkcja rusza od razu, czasem i kilka minut wystarczy

Znajoma mi właśnie przyniosła ciuszki do chrztu, przerabiała trochę bo były za duże, skróciła rękawki itp...
Mały śpi od 19.00 w huśtawce, ale zaraz pewnie pobudka, kąpiel i spać