|
|
#5041 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 3 640
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX
aramanda nie rozkręcaj się tak szybko ale Dearlie pisała,że dziś się nie czuje się najlepiej a musimy teraz zrobić tak żeby każdej pasowało więc może jutro?
__________________
. |
|
|
|
#5042 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 227
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX
Cytat:
(z moją głową to byłoby ryzykowne ) ja się postaram dostosować do Was
__________________
zaczynam nowe życie! bo moje szczęście tkwi we mnie, a nie poza mną ![]() Wszystko ma swój koniec... Ale gdy jedne drzwi się zamkną, otworzą się nowe. Podróżuję, zwiedzam i bawię się |
|
|
|
|
#5043 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 72
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX
Cytat:
To było dokładnie pół roku temu. Mieszkam w Bardzo małej miejscowości. Wszyscy się tu znają... masakra.
__________________
Życie jest okrutne. |
|
|
|
|
#5044 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 3 726
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX
Cytat:
ale już później na mieście Cytat:
Jutro już do pracy... nieeee W ogóle to jakoś tak mi smutno, myśli mi się o eksie ![]() jolene90 dopiero teraz przeczytałam twój post. Co za cham, jak on może tak o tobie mówić? Ego mu się podniosło bo jakąś miss sobie wyrwał czy co? Kompletny idiota, już ja bym mu pojechała
__________________
Good things come to those who wait!
![]() Edytowane przez enjoy89 Czas edycji: 2011-08-21 o 19:02 |
||
|
|
|
#5045 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 18
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX
.
Edytowane przez jolene90 Czas edycji: 2011-10-04 o 18:03 |
|
|
|
#5046 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 3 726
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX
Potrafisz, każda z nas potrafi
musisz się tylko przyzwyczaić do tego, że JEGO już nie ma.
__________________
Good things come to those who wait!
![]() |
|
|
|
#5047 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 227
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX
Cytat:
__________________
zaczynam nowe życie! bo moje szczęście tkwi we mnie, a nie poza mną ![]() Wszystko ma swój koniec... Ale gdy jedne drzwi się zamkną, otworzą się nowe. Podróżuję, zwiedzam i bawię się |
|
|
|
|
#5048 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Mazowsze!
Wiadomości: 300
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX
Witam, niestety (albo "stety") dołączam dziś do Waszego grona.
Jestem samotna dopiero od kilku godzin i z mojej decyzji, ale już przylatują w moją stronę ogromne wątpliwości czy dobrze zrobiłam i co dalej... ![]() Byliśmy razem prawie 5 lat, poznaliśmy się jako 16-latkowie. Pierwsze 2 lata były oczywiście bardzo"dziecinne", ale ja oczywiście traktowałam wszystko jak najbardziej serio, cały nasz związek. Zdarzyło się, że tż poszedł gdzieś z kolegami nic mi nie mówiąc, po czym byłam bardzo zła ale wybaczałam, bo przecież więcej tak nie zrobi, byliśmy młodzi, a to zdarzyło się jeden raz. Potem nasza znajomość robiła się coraz poważniejsza, przestał spotykać się z kolegami, zdarzyło mi się jednak złapać go kilka razy na jakimś krętactwie- nie mogę nazwać tego kłamstwem, bo były to rzeczy w stylu: -Zrobiłeś coś tam? Twierdził, że oczywiście zrobił, a tak naprawdę nie zrobił nic. Potem zazwyczaj się przyznawał, tłumaczył, że wstydził się przyznać. (czasem dotyczyło to rzeczy, które jestem w stanie uznać za wstydliwe). Owszem, mam ciężki charakter, jestem bardzo nieufna, podejrzliwa, kontroluję swojego faceta właściwie na każdej płaszczyźnie-ale on to rozumiał (przynajmniej tak twierdził), bo przecież kiedyś w przeszłości zdarzyło mu się krętactwo. Jestem cholernie władcza i uparta, zazwyczaj robimy to co ja chcę, ale to nie znaczy, że totalnie się z nim nie liczę, bo często rozmawiamy. Wiele razy mówiłam mu, że prawda jest zawsze lepsza, chociaż przyznam- mi też zdarzyło się coś kiedyś zataić, nie dopowiedzieć... Ale stało się, zakochałam się na maksa, wszystko sobie wyjaśniliśmy, już jako dorośli ludzie, zapomnieliśmy o błędach i mimo różnicy- ja studentka, on już pracuje, chociaż jest zaledwie rok starszy (nie wybrał dalszej edukacji) jakoś nam się układało. Dziś w jego portfelu (oczywiście za jego zgodą, nie grzebałam tam, aby cokolwiek znaleźć) znalazłam rachunek z restauracji. Nie byłoby to nic specjalnego, gdyby nie był on wystawiony w czasie, w którym on powinien być w pracy, 3 dni temu. Najpierw spokojnie go zapytałam, co to jest i jeśli tam był, to dlaczego nic o tym nie wiem. Powiedział, że nie pamięta, przecież był wtedy w pracy. No i rozpętało się piekło. Nie ustępowałam, drążyłam i drążyłam, za każdym razem zdradzał mi coraz więcej informacji. Wreszcie powiedział, że podczas pracy wstąpił tam z kolegą, z którym pracuje na obiad. Nie wytrzymałam. Dlaczego on do cholery, nie może powiedzieć mi tak błahej rzeczy po 5 latach znajomości?! Po tych wszystkich obietnicach, że nigdy więcej kłamstw?! Nie wiele myśląc, oddałam mu wszystkie pierścionki, które od niego dostałam, powiedziałam, że nie chce go więcej widzieć i wyszłam.Może komuś wyda się to beznadziejny powód, ale nie wytrzymałam. Zaufałam mu, że nigdy więcej kłamstw. Przecież jesteśmy coraz starsi, za 2-3 lata moglibyśmy wziąć ślub, a on nie potrafi przyznać się do czegoś takiego? Przecież nawet nie byłabym zła... Im dłużej o tym myślę, wydaje mi się, że może nasz związek zbyt wcześnie się zaczął? Może zabrałam mu jakąś część tych szalonych, najlepszych lat, kiedy powinien imprezować z kolegami, wyszumieć się? Może za bardzo go ograniczyłam, może on się mnie..... boi? Co o tym myślicie? Powinnam zostawić go na dobre, czy dać mu czas do przemyślenia? A może powinnam zacząć od....siebie?
__________________
"(...) i poznacie Prawdę, a Prawda was wyzwoli." (J 8:32) 27.10.2006r. 9.09.2014r. 2016r.
|
|
|
|
#5049 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 277
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX
Cytat:
boze tak jak u mnie... moze cie nie zdradzil, nie spotkal sie z inna, ale te wymowki sa straszne. U mnie zawsze to samo, powtarzanie ze najgorsza prawda jest lepsza niz klamstwo, a ciagl to samo ... daj mu czas na przemyslenie... |
|
|
|
|
#5050 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 3 173
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX
Kamilka54, a to nie jest czasami tak, że on kręci, bo boi się Twojej reacji na prawdę? Tzn. czy robiłaś mu często np. awantury z byle powodu? Może on kłamie, aby tego uniknąc? Absolutnie go nie bronię, tylko sama piszesz, że jesteś władcza i zawsze ma byc po Twojemu, dlatego pomyślałam, że może on boi się jak się zachowasz, gdy okaże się, że on zrobił coś po swojemu.
|
|
|
|
#5051 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Mazowsze!
Wiadomości: 300
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX
Cytat:
Tak właśnie mam to samo... A co Ty zrobiłaś?
__________________
"(...) i poznacie Prawdę, a Prawda was wyzwoli." (J 8:32) 27.10.2006r. 9.09.2014r. 2016r.
|
|
|
|
|
#5052 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Pomorze
Wiadomości: 1 152
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX
tylko kiedy ehh
__________________
Poleruje rutynę swojego życia, nadajac jej idealny połysk... - ~ Dyplomowana kosmetyczka ~ - Urządzamy Nasz dom zaKochana
|
|
|
|
#5053 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Mazowsze!
Wiadomości: 300
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX
Cytat:
__________________
"(...) i poznacie Prawdę, a Prawda was wyzwoli." (J 8:32) 27.10.2006r. 9.09.2014r. 2016r.
|
|
|
|
|
#5054 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 3 726
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX
Kiedyś
![]() Kamilka54 ja myślę, że to ty przesadzasz i to grubo... jak to przestał się spotykać z kolegami, czy dla ciebie to, że przestał oznacza, że zaczął myśleć poważnie?? I czy to, że parę lat temu nie powiedział ci, że idzie gdzieś z kolegami, jest takim wielkim kłamstwem, że pamiętasz to jak rozumiem po paru latach?? Sama doprowadziłaś go do tego, że nie chciał powiedzieć ci o głupim wypadzie do restauracji z kolegą... sama napisałaś, że ciągle go kontrolujesz, jesteś nie ufna... to jak on ma ci cokolwiek mówić, nie bojąc się przy okazji, że ty wyskoczysz z jakąś awanturą? Ja czytając ten post miałam wrażenie, że zaraz napiszesz, że poszedł z jakąś dziewczyną do tej restauracji, czy o jakiejś zdradzie, a tutaj, że z kolegą? Dobrze napisałaś, że powinnaś zacząć od siebie. Zdecydowanie. Nie wiem, może ja po prostu jestem jakaś inna, że nie rozumiem twojego problemu, ale ja tu żadnego problemu nie widzę poza takim, że doprowadziłaś do tego, że twój chłopak boi się powiedzieć ci o wypadzie do restauracji. I wcale mu się nie dziwię tak szczerze mówiąc.Ale żeby zrywać przez to?
__________________
Good things come to those who wait!
![]() |
|
|
|
#5055 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Mazowsze!
Wiadomości: 300
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX
Tak, zgadzam się z Wami zdecydowanie. Tylko co powinnam teraz zrobić?
Kolejny raz tłumaczyć mu, że prawda zawsze lepsza niż kłamstwo i czekać, kiedy on znowu wybierze mimo wszystko kłamstwo? Jak dać mu do zrozumienia, że jeśli tego nie zmieni, nie mogę z nim być? Naprawdę rozmawialiśmy o tym już kilkadziesiąt razy. Przestałam być tak zaborcza, dawałam mu więcej przestrzeni i wszystko było dobrze, aż do teraz.
__________________
"(...) i poznacie Prawdę, a Prawda was wyzwoli." (J 8:32) 27.10.2006r. 9.09.2014r. 2016r.
|
|
|
|
#5056 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 3 173
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX
Cytat:
![]() ---------- Dopisano o 21:22 ---------- Poprzedni post napisano o 21:16 ---------- Cytat:
|
||
|
|
|
#5057 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 3 726
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX
Cytat:
__________________
Good things come to those who wait!
![]() |
|
|
|
|
#5058 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Mazowsze!
Wiadomości: 300
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX
Cytat:
Zrobiłam to dlatego, że cholernie się zawiodłam. Przez te pół roku, starałam się wszystko naprawić, dawałam z siebie wszystko. A to znowu wróciło, jak bumerang. Teraz doszłam do innego wniosku: może on traktuje naszą przeszłość jako wymówkę? Coś w stylu: "Zrobię coś, a potem powiem, że się bałem przyznać.." Bo ile mam tłumaczyć dorosłemu facetowi, że przecież może mi powiedzieć wszystko? Że mam a raczej miałam już wystarczająco siły, żeby nie musiał nic przede mną ukrywać?
__________________
"(...) i poznacie Prawdę, a Prawda was wyzwoli." (J 8:32) 27.10.2006r. 9.09.2014r. 2016r.
|
|
|
|
|
#5059 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 293
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX
Dziewczyny, chyba sie do was dzis przyłączę. Co prawda z moim ex nie jestesmy juz rok, ale wszystko sie wciaz we mnie zbyt kumuluje.
Zaczęliśmy się spotykać na początku liceum, chodziliśmy do jednej klasy, bywało lepiej i gorzej, jak to zawsze było. W poprzednie wakacje nasze drogi się rozeszły. Ale nie na drodze kłótni, jakoś tak wyszło że lekko mu zasugerowałam czy nie mógłby spędzić trochę czasu, bo poprzedni dzień spędzał z kumplami. Niestety jego wadą było to, że nie umiał ze mną normalnie porozmawiać, tylko zamknął się w sobie i nabrał wody w usta. Po powrocie w ogóle się przestał odzywać, a i mi było trudno się przemóc by napisać. Tak skończył się nasz związek (byliśmy ze sobą prawie 2 lata). On jest bardzo wrażliwy, byłam jego pierwszą i jedyną dziewczyną. Nie spotykał się przez ten czas z nikim, ja raz próbowałam się pozbierać z kimś nowym, ale nie wyszło. Ostatnio napisał. Nawet dwa razy. Nic konkretnego właściwie to przeprosił za swoje wcześniejsze zachowanie, pisał że beze mnie jest słaby, samotny, wciąż przesiaduje w domu i nie moze o mnie przestac myśleć. Dzis do niego napisałam czy nie chciałby porozmawiać, ale on stwierdził, że na razie załużył sobie na bycie samemu. Dziewczyny, czuje ze jestem totalnie w puzzlach... I nie wiem jak się zachować, na dodatek wplątałam się w znajomość z kolega z pracy, co dodatkowo mnie przerasta. Nie wiem juz co robic(Przepraszam jesli momentami nieskładnie pisałam )
|
|
|
|
#5060 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Wiadomości: 16
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX
Ja też nie, za bardzo się przyzwyczaiłam. Nie brakuje mi Jego tylko kogoś, kto przytuli, pocałuje, przy którym mogę zasnąć bezpiecznie. Nie mogę się jeszcze przyzwyczaić że zasypiam sama i budzę się, a obok nie ma nikogo
__________________
Throw away your every little fear... |
|
|
|
#5061 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Mazowsze!
Wiadomości: 300
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX
Cytat:
Zacznij może od pytania, po co zawraca Ci głowę po takim czasie, skoro jak sam mówi "zasłużył sobie na bycie samemu"? Czuję, że być może chce sprawdzić, czy Tobie nadal zależy, czy pamiętasz... ale nie chce wyjść na desperata Dlatego stara się to ukryć pod płaszczem cierpiętnika.
__________________
"(...) i poznacie Prawdę, a Prawda was wyzwoli." (J 8:32) 27.10.2006r. 9.09.2014r. 2016r.
|
|
|
|
|
#5062 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 293
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX
Cytat:
|
|
|
|
|
#5063 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Południe PL
Wiadomości: 144
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX
..
Edytowane przez Kenusia Czas edycji: 2011-09-15 o 13:26 |
|
|
|
#5064 | ||
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Mazowsze!
Wiadomości: 300
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX
Cytat:
Wiesz, może boi się, że Tobie już nie zależy? Że po takim czasie kogoś sobie znalazłaś? Faceci to dumne stworzenia, myślę, że przyjął taką strategię dlatego, że w razie zawodu może wyjść z tej sytuacji bez większego upadku w Twoich oczach. ![]() Podstawowe pytanie: Czy Ty coś jeszcze czujesz? Pamiętaj, że nie da się drugi raz wejść do tej samej rzeki, więc może zmienił się, może spoważniał jego pogląd na związek? ---------- Dopisano o 22:34 ---------- Poprzedni post napisano o 22:31 ---------- Cytat:
Może po prostu potrzebowaliście trochę przestrzeni, żeby wszystko poukładać, ale to nie był definitywny koniec?
__________________
"(...) i poznacie Prawdę, a Prawda was wyzwoli." (J 8:32) 27.10.2006r. 9.09.2014r. 2016r.
|
||
|
|
|
#5065 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 293
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX
Cytat:
Napisałam mu że zawsze będzie dla mnie ważny. Nie chcę wyjść na natarczywą, ale boję się, że jak teraz czegoś nie zrobię, stracę go na zawsze. Gdybym nic do niego nie czuła nie zawracałabym sobie nim głowy... |
|
|
|
|
#5066 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 3 726
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX
Aaaa help, help
![]() Mam jakiś gorszy dzień dzisiaj. Miałam nawet ochotę napisać do eksa, ale nie zrobię tego... nie mam jego nr w telefonie, a nie mam zamiaru szukać jego nr gdzieś na kompie. Nienawidzę takich dni jak ten, już nawet byłam bliska płaczu, ale się ogarnęłam. Tak bardzo chciałabym go zobaczyć... on dzisiaj wrócił, może dlatego jakoś więcej o nim myśle, no i przez to picie wczoraj pewnie... Boże, jak ja za nim tęsknię
__________________
Good things come to those who wait!
![]() |
|
|
|
#5067 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Południe PL
Wiadomości: 144
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX
..
Edytowane przez Kenusia Czas edycji: 2011-09-15 o 13:26 |
|
|
|
#5068 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 293
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX
Cytat:
Nie smutaj się. Ja się zawsze długo powstrzymywałam przed napisaniem i byłam z tego powodu dumna. A ile łez wypłakałam... Dzis napisałam, ale wcale lżej nie jest
|
|
|
|
|
#5069 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 3 726
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX
Cytat:
__________________
Good things come to those who wait!
![]() |
|
|
|
|
#5070 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 293
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX
Cytat:
. Ja tam sie będę modlić, aby mój ex chciał się ze mną w końcu spotkać...
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:18.



aramanda nie rozkręcaj się tak szybko
więc może jutro? 

)

To było dokładnie pół roku temu. Mieszkam w Bardzo małej miejscowości. Wszyscy się tu znają... masakra.
ale już później na mieście




Po tych wszystkich obietnicach, że nigdy więcej kłamstw?! Nie wiele myśląc, oddałam mu wszystkie pierścionki, które od niego dostałam, powiedziałam, że nie chce go więcej widzieć i wyszłam.


