Gwałtu rety, widać główkę! Pędem czas na porodówkę. Mamy IX/X 2011.

[cotynato]

Poczkajcie z odchowalnią. Lipiec-sierpień chyba na odchowalnie przeszły jak już na wątku zostały ze 2-3 mamy nierozpakowane i to też je ze sobą zabrały. i tak chyba lepiej - bo w kupie.

[kellysss]

Napisane przez cotynato

Poczkajcie z odchowalnią. Lipiec-sierpień chyba na odchowalnie przeszły jak już na wątku zostały ze 2-3 mamy nierozpakowane i to też je ze sobą zabrały. i tak chyba lepiej - bo w kupie.

jestem za..
Nie ma sensu latac po dwoch watkach

[caroline_1988]

Napisane przez cotynato

Poczkajcie z odchowalnią. Lipiec-sierpień chyba na odchowalnie przeszły jak już na wątku zostały ze 2-3 mamy nierozpakowane i to też je ze sobą zabrały. i tak chyba lepiej - bo w kupie.

Właśnie to samo chciałam napisać. Ja sama mam termin na październik więc jeszcze trochę czasu. Wprawdzie początek ale tak smutno by się zrobiło jakbyśmy się podzieliły. Potem się przeniesiemy wszystkie

[miss.hot]

Napisane przez cotynato

Poczkajcie z odchowalnią. Lipiec-sierpień chyba na odchowalnie przeszły jak już na wątku zostały ze 2-3 mamy nierozpakowane i to też je ze sobą zabrały. i tak chyba lepiej - bo w kupie.

Dobry pomysł

[anciaahk]

Napisane przez kellysss

Matki karmiace....
hmmm...Ja jadlam wszystko.(z Alanem)...doslownie wszystko jak karmilam....
czekolade i inne bajery rowniez... Tutaj mowia ze mozna jesc wszystko
tylko nie przesadzac z przyprawami i ja tak jadlam...
A na drugi dzien w szpitalu dostalam nawet kurczaka curry ....
Malemu nic nie bylo po niczym....
Mi sie wydaje ze jak od poczatku sie je wszystko to dziecko sie od razu przezwyczaja do
tego i nie ma problemu... A jak od poczatku sie uwaza to pozniej juz czeba uwazac i stopniowo
wprowadzac nowosci....
Niewiem na pewno ale taka moja teoria

Smażone też jadłaś?
Ja niby też jadłam wiele, ale jak wszyscy wokół zaczęli mnie straszyć, a do tego młody zaczął marudzić, to zaczęlam uważać na to co jem.
Ale tak się zastanawiam, ile jest tym związku z jego nastrojem...

Napisane przez cotynato

Poczkajcie z odchowalnią. Lipiec-sierpień chyba na odchowalnie przeszły jak już na wątku zostały ze 2-3 mamy nierozpakowane i to też je ze sobą zabrały. i tak chyba lepiej - bo w kupie.

Moim zdaniem odchowalnia tak jak napisałam, to nienajlepszy pomysł.
Też mi się tak wydawało, że założymy potem, ale jak już Karolina napisała, że wpadamy do Was... .

[irmith]

hejka

Sms od Bordana:

Hej. Czekam na IP az mnie łaskawie przyjmą. Od 2 dni źle się czułam a dzisiaj skurcze co 5-7minut. Dam znać jak się czegoś dowiem.

Czekamy na dalsze informacje

Ja dziś tylko podczytuję bo zaczęła się faza bolesnych skurczy i jakoś tak nie jest mi do śmiechu

[anciaahk]

O masz, kciuki za BordAna!!!! Pozdrów ją od nas .

Widziałam, że przesyłka dotarła, mam nadzieję, że się przyda .

[caroline_1988]

Napisane przez anciaahk

Moim zdaniem odchowalnia tak jak napisałam, to nienajlepszy pomysł.
Też mi się tak wydawało, że założymy potem, ale jak już Karolina napisała, że wpadamy do Was... .

No ej no nie to miałam na myśli :brzyda l: Już mi na mózg trochę padło i nie myślę więc proszę o wybaczenie To ja prędzej powinnam napisac o sobie, ze wpadam do WAS bo dawno mnie nie było...

[cotynato]

Napisane przez irmith

hejka

Sms od Bordana:

Hej. Czekam na IP az mnie łaskawie przyjmą. Od 2 dni źle się czułam a dzisiaj skurcze co 5-7minut. Dam znać jak się czegoś dowiem.

Czekamy na dalsze informacje

Ja dziś tylko podczytuję bo zaczęła się faza bolesnych skurczy i jakoś tak nie jest mi do śmiechu

ja to nie mogę kolejki się trzymać Panie!!

A ja idę pomogę pomalować ostatnią ścianę bo już mam dość tego bałaganu. W nocy mało się nie zabiłam o wiadro z farbą.
Dobrze że to już ostatnia ściana

[caroline_1988]

O to być może będzie kolejne maleństwo! Trzymamy kciuki za BrodAnę

Irmith a może i na Ciebie przyszedł czas?

[agnieszka 0605]

Napisane przez anciaahk

.
a na kropelki podobno jeszcze za wcześnie.

a od kiedy można??

A z odchowalnią to ja się nie zgadzam Wszytkie jesteśmy u SIEBIE i nie cudować mamuśki!! Pójdziemy razem, co??

BordAna pewnie już dziś lub jutro mały Leoś będzie przy mamie

---------- Dopisano o 21:51 ---------- Poprzedni post napisano o 21:50 ----------

Napisane przez cotynato

ja to nie mogę kolejki się trzymać Panie!!

otóż to kolejeczka obowiązuje!!

[anciaahk]

Napisane przez caroline_1988

No ej no nie to miałam na myśli :brzyda l: Już mi na mózg trochę padło i nie myślę więc proszę o wybaczenie To ja prędzej powinnam napisac o sobie, ze wpadam do WAS bo dawno mnie nie było...

Oj przecież ja sobie żartuję .

Napisane przez agnieszka 0605

a od kiedy można??

A z odchowalnią to ja się nie zgadzam Wszytkie jesteśmy u SIEBIE i nie cudować mamuśki!! Pójdziemy razem, co??

Dzisiaj położna mówiła, że jak skończy miesiąc, czyli jeszcze zostało trochę, w niedzielę kończy 3 tygodnie dopiero (albo już!).
Ja tam Was nie zostawię . Nie uwolnicie się ode mnie tak łatwo . Z kim ja będę gadać, jak sama w domu siedzę. Do ścian nie przemawiam jeszcze.

---------- Dopisano o 21:54 ---------- Poprzedni post napisano o 21:53 ----------

Napisane przez cotynato

A ja idę pomogę pomalować ostatnią ścianę bo już mam dość tego bałaganu. W nocy mało się nie zabiłam o wiadro z farbą.
Dobrze że to już ostatnia ściana

Że co robisz??????

[bruma]

Napisane przez cotynato

Poczkajcie z odchowalnią. Lipiec-sierpień chyba na odchowalnie przeszły jak już na wątku zostały ze 2-3 mamy nierozpakowane i to też je ze sobą zabrały. i tak chyba lepiej - bo w kupie.

Bardzo dobry pomysł

Ale numer...kolejna chce wyjść poza kolejkę
BordAna trzymam kciuki

[irmith]

Napisane przez anciaahk

O masz, kciuki za BordAna!!!! Pozdrów ją od nas .

Widziałam, że przesyłka dotarła, mam nadzieję, że się przyda .

Tak dotarła, dziękuję

Napisane przez caroline_1988

O to być może będzie kolejne maleństwo! Trzymamy kciuki za BrodAnę

Irmith a może i na Ciebie przyszedł czas?

Wypluj te słowa, ja nie gotowa jestem. Tylko nigdy bym nie pomyślała że to taki ból, czuję się jakby mnie ktoś rozcinał od środka

[agnieszka 0605]

Napisane przez anciaahk

Nie uwolnicie się ode mnie tak łatwo . Z kim ja będę gadać, jak sama w domu siedzę. Do ścian nie przemawiam jeszcze.

no

[anciaahk]

I tym optymistycznym akcentem żegnam sie i idę spać. Kolorowych!

[caroline_1988]

Napisane przez anciaahk

I tym optymistycznym akcentem żegnam sie i idę spać. Kolorowych!

Spokojnej nocki Kochana i ucałuj małego przystojniaczka

[cotynato]

Napisane przez anciaahk

I tym optymistycznym akcentem żegnam sie i idę spać. Kolorowych!

Ojeju I tak dobrze, że do nas na trochę wpadłaś ucałuj malucha.

[stokrotka_]

Napisane przez cotynato

ja to nie mogę kolejki się trzymać Panie!!

A ja idę pomogę pomalować ostatnią ścianę bo już mam dość tego bałaganu. W nocy mało się nie zabiłam o wiadro z farbą.
Dobrze że to już ostatnia ściana

no własnie.. kolejki się 3mać..porządek musi być!!

bordana...3mam kciuki !!!


co Ty Cotka już za malarstwo się wzięłaś...

a z odchowalnią.. jestem za tym,byśmy razem zostały aż się rozpakujemy wszystkie tutaj. a potem się przeniosły razem tam. w końcu Nasze Mamuśki stają się nam tu taką realną skarbnicą wiedzy o maluszkach

[irmith]

Dostałam kolejnego eska od Bordany, wraca do domu, jak dotrze postara się jeszcze odezwać na forum i dziękuje za kciuki.

[cotynato]

Napisane przez irmith

Dostałam kolejnego eska od Bordany, wraca do domu, jak dotrze postara się jeszcze odezwać na forum i dziękuje za kciuki.

Coś tak czułam, bo te skurcze to niepewnie wyglądały na oko czytelnika

A co do malowania to oczywiście tż górę, tato dół a ja sobie malowałam po środku. A malarstwo to będę uskuteczniać od października na uczelni , chyba ze Filip mi nie pozowoli to klops będzie już trochę tęsknie za studiami , kto by pomyślał .

[Malgosia1983]

Napisane przez agnieszka 0605

Ale pocieszam się, że coraz bliżej porodu, bo moje cukry się poddały
Jem wreszcie za dwóch, teraz nawet czekoladkę i cukry są ok.

No to wcinaj ile wlezie bo potem karmienie

Napisane przez 19natka88

Meldujemy się już z domu
Jak synek jeszcze pośpi to opiszę wam mój poród ale niestety nie będzie tak optymistyczny jak opisy Małgosi czy Acelinki.

Witamy i mimo wszystko czekamy na opis...

Napisane przez stokrotka_

Ona mówiła (podobnie jak lekarz rano w przychodni) że szyjka jak szyjka...ale głównie o rozwarcie chodzi. jak się nie robi wogóle..to po prostu poród może baaardzo długo trwać i nie postępować..albo dojdzie do rowarcia jakiegoś po żelu i kroplówie..i stanie to w miejscu. dlatego nie chcą mnie już wywoływać..

a ja albo dziś kryzys-zmęczenie materiału.. albo mnie coś bierze... podsypiam co chwile.. mam stan podgorączkowy... i wogóle jestem jakaś padnięta i obolała.. czekam aż mąż mi leki przywiezie... mam nadzieję,że minie szybko..

Mnie to samo powiedział Gin na ost. wizycie, że nie poda oksy. jak nie ma rozwarcia za duża i za długa męczarnia by była...
To odpoczywaj Maleńka. Kładź się i wygrzej.

Napisane przez MAGiALENA

mam mega doła... gdybym była sama (a jest moja mama i jeszcze dziadek przyszedł w odwiedziny) w domu, to bym się popłakała...

Napisane przez irmith

hejka

Sms od Bordana:

Hej. Czekam na IP az mnie łaskawie przyjmą. Od 2 dni źle się czułam a dzisiaj skurcze co 5-7minut. Dam znać jak się czegoś dowiem.

Czekamy na dalsze informacje

A my po wizycie.
Szyjki prawie nie mam. Rozwarcie nie postępuje. Łożysko okej. Stefek się nie śpieszy. W przyszłym tygodniu znowu ktg. A potem wizyta albo i nie. Jak się będę czuła tak jak teraz, czyli dobrze, to mam nie przychodzić, a jak zaczną się skurcze, bóle brzucha, twardnienia, to mam się umówić albo urodzić.
Mój kolosek malutki ładnie rośnie 3700 I może dobić do 4000 Cztery kilo czystej miłości... (odganiam myśli o tym w jaki sposob go wypchnę).
Pytałam o dobry sposób na przyśpieszenie. Podobno wszystko co naturalne: seks, sprzątanie (uwaga na łożysko), spacery, schody
No i tyle. Czekamy

[lullaby_ml]

[archinta]

Witam wieczorowa porą
Poodpisuję po trochę co by mi cytatów nie pozżerało

Napisane przez malamutka

Mój to się restartuje po kilku godzinach, a jak ja próbuję jakieś dane jeszcze odtworzyć, to on ma chyba zaprogramowany zupełny format po 24 godzinach

no identyko jak mój

Napisane przez spray

święte słowa.

Zazdroszczę Wam, że tak bardzo pragniecie urodzić. Ja mam od wczoraj autentyczne ataki paniki. Najchętniej to bym się z tego wszystkiego wycofała. Martwię się że sobie nie poradzę, że poród boli i jest straszny i że będę beznadziejną matką. Wcale się nie ciesze, po prostu się BOJĘ.

tez tak mam

Napisane przez acelinka

hehhe serio? to mnie uspokoiłaś

serio serio
a fotki cuuuuuuuuudne!

Napisane przez lausanne

Obiecuję Ci że "mamusiostwo" ma się we krwi

Bliźniaczko - 3mam za słowo!!!
Cały czas myślę o Was ciepło

Napisane przez indygo79

dziewczynki kochane jeszcze raz dziękuję za każdej gratulacje i miłe słowa powitania wszystkim razem i każdej z osobna. Madzi dziękuję za przekazywanie wam info

od wczoraj jesteśmy w domku. malutka jest zdrowa, ma lekkie zażółcenie ale spokojnie można ją było puścić do domu.

może jednak więcej o samej niedzieli, 4 września. czułam się normalnie, żadnych bóli, skurczy itp. mała może mniej fikała, ale przeciągała się zdrowo. pojechaliśmy na małe zakupki, po południu przyszła teściowa, a małż z kumplem meble kończyli w pokoiku. ja nie robiłam nic, bo goście byli samoobsługowi. kolega rzucił tekst "meble skończone możesz rodzić". no i małż pojechał dowieźć towarzystwo, było gdzies 21:20. ja podziwiłam pokój małej i nagle poczułam pyk, mokro i ciepło między nogami. oho, myślę wody. poleciałam do łazienki, jak ujrzałam na wkładce powódź krwi (przepraszam za dokładność) pędem za telefon, zawróciłam męża, złapałam kartę ciąży i dowód osobisty i na sygnale do szpitala. w uszach pobrzmiewały mi słowa położnej ze SR, że krew oznacza odklejające się łożysko. płakałam w samochodzie, że co ja zrobiłam, że tak się stało i co z małą będzie. na IP zbadali tętno było okej, lekarz bardzo delikatny i miły kazał sienie martwic, zapewniał, ze tu jesteśmy bezpieczne. zrobił usg,ale dokładnie nie było widać stanu łożyska. za to okazało się, że mała fiknęła i ustawiła się pośladkowo, więc cesarka była pewna, ale czy teraz? przyszedł drugi lekarz, kazał zabrać mnie na trakt ( w międzyczasie małż szybko podrzucił moje rzeczy, uwaga nie byłam spakowana do szpitala) na trakcie gin powiedział, ze cesarka na pewno i to już ( w tym czasie miałam ktg podłączone). położne spisywały jakieś informacje ode mnie, szykowały do operacji. ale tętno zaczęło tak spadać, że tym łóżkiem jechałam na sygnale na sale, wszyscy krzyczeli szybko, błyskawiczne znieczulenie i.... cd wg małża, za 5 minut Agatka krzyczała już mocno . małż pierwszy ją tulił, całował ważyła dokładnie 2620, 53 cm i jak to małż mówił jest prześliczna i ma dłuugie włosy. to była 22:50. obudziłam się przed północą, pokazali mi zawiniątko, pozwolili pocałować ale to było jak przez mgłę. mąż został ze mną do 2iej w nocy, miałam cudowną opiekę przez całą noc, bolało ale znośnie. wstałam następnego w poniedziałek o 11ej, o 13ej przywieźli Agatkę i od razu przyssała się do piersi. umiała ssać ale u mnie pokarmu mało, ale dawałyśmy rade. od tego czasu już sama się nią zajmowałam. położne śmiały się, ze rzadko zdarza się pierwiastka po cesarce co i z dzieckiem, i z karmieniem sobie radzi. choć nie powiem ssak poorał brodawki, ale polecam bephanten

patrzyłam na ten mój Skarbek i myślałam, jak blisko było do tragedii. mój mąż w jedną noc to 3 kg schudł. w małej się zakochał i nie może jej na krok odstąpić, choć biega do pracy.

ja w miarę okej, jutro idę na zdjęcie szwów. mała je, spi 3 godzinki, je, śpi, trochę pohałasuje znowu je często zmieniając cycorki i pampersy i jest cuuuudna . no najpiękniejsza, nie?

o Boże to był ciężki wieczór, ale za to jaki szczęśliwy koniec. załączam fotki mojej Kruszynki, która pływa w ubrankach roz. 56.

Niesamowity opis- i cóż za wyczucie czasu masz!
Całuski dla Twojej słodkiej kruszynki

[stokrotka_]

Napisane przez Malgosia1983

Mnie to samo powiedział Gin na ost. wizycie, że nie poda oksy. jak nie ma rozwarcia za duża i za długa męczarnia by była...
To odpoczywaj Maleńka. Kładź się i wygrzej.


A my po wizycie.
Szyjki prawie nie mam. Rozwarcie nie postępuje. Łożysko okej. Stefek się nie śpieszy. W przyszłym tygodniu znowu ktg. A potem wizyta albo i nie. Jak się będę czuła tak jak teraz, czyli dobrze, to mam nie przychodzić, a jak zaczną się skurcze, bóle brzucha, twardnienia, to mam się umówić albo urodzić.
Mój kolosek malutki ładnie rośnie 3700 I może dobić do 4000 Cztery kilo czystej miłości... (odganiam myśli o tym w jaki sposob go wypchnę).
Pytałam o dobry sposób na przyśpieszenie. Podobno wszystko co naturalne: seks, sprzątanie (uwaga na łożysko), spacery, schody
No i tyle. Czekamy

no to widać jednak mnie nie ściemniali wczoraj... i racja z tym nie wywoływaniem

no to niezły klocuszek gratki za udaną wizytę

Napisane przez lullaby_ml

[aa2]

jetsem i ja

własnei robie sobie fryty sasasa

Bordana kciki chyba juz nie potrzebne hihi?

Ancia super ze zaglądasz a Franiu moze sobie marudzi bo ma gorszy dzionek albo co? a kolki tez w sumei moga byc-ponoć pomaga noszenie

Małgosia super że po wizycie ok a jak schody to zapraszam do mni e

[archinta]

Napisane przez lullaby_ml

melduje ze prawie po porzadkach, wypucowalam wszystko chyba co mialam w calym mieszkaniu, nawet odswieżyłam tapety pronto zeby nie bylo kurzu zaraz zabieram sie do prasowania i kolej na nastepne pranie a pozniej robie obiadokolacje dla chlopakow, normalnie moglabym dzisiaj goryyyyy przenosic!!!!!!

---------- Dopisano o 15:35 ---------- Poprzedni post napisano o 15:33 ----------



Kochana, ja sobie taka sexy koszulke-top zamowilam do karmienia ze Ł padl jak zobaczyl

No widzę, ze syndrom wicia gniazda pełna gębą

Poka koszulkę

Napisane przez 19natka88

Meldujemy się już z domu

Fajnie, że juz w domku
Buziaczki dla Was

Napisane przez MoniaZ82

Dziewczyny podczytuje sobie Was.

Czeeee Monia

Napisane przez aa2

ja dzis od rana z przebojemi, wstałam chce umyć główkę i pupa znów wody nei ma -dostałam szału jak nic, dobrze ze miałam auto to pojechałam do mamy kudły umys bo juz na nie patrzc nei mogłam, potem targ, kawa u kolezanki potem po meża i pojechalismy zakupic aparat no i kupilismy bede miała czym fotografowac mojego skarbeńka no i zdąże cyknąć jakies fotki w ostatniej brzuszkowej fazie normalnie ciesze sie jak głupia jakas hihi

Takie rzeczy ciężarnej robic
Gratki za zakupy

Napisane przez mucka21

Moja kuzynka dzisiaj urodziła niedawno. ...


I jestem prze szczęśliwa bo dostałam się do kampanii testowania kosmetyków J&J Baby ( na co tż: co? chcesz coś testować na naszym dziecku? nigdy, testuj sobie na mnie )

No gratulacje dla kuzynki i dla Ciebie za załapanie się do kampanii

Napisane przez caroline_1988

Byłam dzis na wizycie. Lekarz powiedział, ze szyjka się powoli przygotowuje i jakby sie coś działo to mogę śmiało rodzić, nie będą już zatrzymywali akcji porodowej. No ale jak narazie nie zapowiada sie na wcze sniejszy poród a więc za 2 tygodnie następna wizyta. No i pobrał wymaz na paciora. Trzymajcie kciuki. Zapłąciłam 50 zł za to badanie a jak coś wyjdzie to trzeba diopłącić za antybiogram jeszcze 15 zł.

za wyniki wymazu
Dobrze,że wszystkio prawidłowo i terminowo się zapowiada

Napisane przez irmith

hejka

Sms od Bordana:

Hej. Czekam na IP az mnie łaskawie przyjmą. Od 2 dni źle się czułam a dzisiaj skurcze co 5-7minut. Dam znać jak się czegoś dowiem.

Czekamy na dalsze informacje

Ja dziś tylko podczytuję bo zaczęła się faza bolesnych skurczy i jakoś tak nie jest mi do śmiechu

Bordana- mam nadzieję,że już po przyjęciu iże nie długo będziesz tuliła swoje maleństwo

Napisane przez cotynato

ja to nie mogę kolejki się trzymać Panie!!

Napisane przez Malgosia1983

A my po wizycie.
Szyjki prawie nie mam. Rozwarcie nie postępuje. Łożysko okej. Stefek się nie śpieszy. W przyszłym tygodniu znowu ktg. A potem wizyta albo i nie. Jak się będę czuła tak jak teraz, czyli dobrze, to mam nie przychodzić, a jak zaczną się skurcze, bóle brzucha, twardnienia, to mam się umówić albo urodzić.
Mój kolosek malutki ładnie rośnie 3700 I może dobić do 4000 Cztery kilo czystej miłości... (odganiam myśli o tym w jaki sposob go wypchnę).
Pytałam o dobry sposób na przyśpieszenie. Podobno wszystko co naturalne: seks, sprzątanie (uwaga na łożysko), spacery, schody
No i tyle. Czekamy

No ładny kolosik rośnie

Napisane przez lullaby_ml

[stokrotka_]

aa2

a gdzie fotki dzisiejszych zdobyczy ???

testuj sprzęcior i wrzucaj co nieco.. wiesz,że my zdjęć wypatrujemy

[agnyska81]

Napisane przez irmith

Ja dziś tylko podczytuję bo zaczęła się faza bolesnych skurczy i jakoś tak nie jest mi do śmiechu

A co tu za akcje?

Bo u BordAny to widzę był fałszywy alarm.

Idę się położyć z serialem - coś mnie dziś kłuje w każdej pozycji. Zobaczymy jak te naturalne sposoby (dziś sprzątanie i seks) na mnie działają. Tylko, jakby co, to proszę przed ranem, zanim mąż do pracy wybędzie.

Napisane przez Malgosia1983

A my po wizycie.
Szyjki prawie nie mam. Rozwarcie nie postępuje. Łożysko okej. Stefek się nie śpieszy. W przyszłym tygodniu znowu ktg. A potem wizyta albo i nie. Jak się będę czuła tak jak teraz, czyli dobrze, to mam nie przychodzić, a jak zaczną się skurcze, bóle brzucha, twardnienia, to mam się umówić albo urodzić.
Mój kolosek malutki ładnie rośnie 3700 I może dobić do 4000 Cztery kilo czystej miłości... (odganiam myśli o tym w jaki sposob go wypchnę).

Aleś Stefka upasła!
A co do podkreślonego - co za światła porada!

Dobranoc mamy! Może do rana u którejś się rozkręci

[agnieszka 0605]

Napisane przez Malgosia1983

No to wcinaj ile wlezie bo potem karmienie


A my po wizycie.
Szyjki prawie nie mam. Rozwarcie nie postępuje. Łożysko okej. Stefek się nie śpieszy.


Pytałam o dobry sposób na przyśpieszenie. Podobno wszystko co naturalne: seks, sprzątanie (uwaga na łożysko), spacery, schody
No i tyle. Czekamy

1. Ja mam ambitny plan jeść wszytko
2. Czyli rozwarcie na palec u Ciebie, tak? Stefek duży, ale najważniejsze że ZDROWY
3. Próbowałam wszytskiego i nic. Nic a nic. Choć może trochę zaczyna pobolewać brzuch, ale to takie pobolewanie a nie ból i skurcze