Gwałtu rety, widać główkę! Pędem czas na porodówkę. Mamy IX/X 2011.

[stokrotka_]

SARA DZIĘKUJE ZA KOMPLEMENCIORY WSZYSTKIE

Napisane przez kellysss

o dziekuje... Mam nadzieje ze go znajde..
Chyba wyciagne tz w inny dzien , ale to juz w przyszlym tygodniu
Co do lodziarni to jest ona dokladnie na przeciwko oceanarium
Lody sa pycha i maja ja wlosi.... Polecam...

gdybym miała bliżej to bym się sama wybrała...ale odemnie to pół h w jedną stronę..conajmniej (z wózkiem) a tak daleko się jeszcze nie zapuszczamy z Młodą..

lody narazie też odpadają..póki Sara nie podrośnie i nie unormuje jedzenia w dzień .ale się wybiorę ..taki deser lodowy

A na dluzsze spacerki to w sumie chodzilam tak chyba po miesiacu czasu..
A moze wczesniej...Nie pamietam dokladnie....ale jak Alan sie urodzil to byla zima i snieg ,
takze nawet mi sie nie chcialo lazic w taka pogode ..wychodzilam zadko...
Dopiero jak przyszla wiosna to zaczelam konretne spacery...

Te nasze jesienne maluszki to sa troszke poszkodowane bo pogoda
nie za fajna na spacery.. Fakt trzeba je wyprowadzac zeby sie hartowaly
no ale same wiecie ze co to za przyjemnosc lazic po zimnie....

ehh....no własnie... ja tak na zmianę. jeden dzień była na balkonie pól h ,drugi-spacer 20 min. potem znów balkon prawie 45min.. a dziś byłyśmy na spacerze 30min.. ale blisko domu jakby młoda syrenę włączyła daje jej smoka na dworze..co by nie łykała zimnego powietrza.. ale opatulona jak bulinek chodzi





Piknie to Lulla ujela...
I to jest najszczersza prawda kochane....

I ja tez ostatnio jakas taka niezrownowazona emocjonalnie...
Dlatego tez zadziej sie udzielam bo cos sie wbic nie moge...

Tylko bym jeczala..........:brzydal :

jęcz mała jęcz...gdzie sobie możemy tak pojęczeć jak nie tu..




No i jeszcze Alan mi od kilu dni pokasluje i goraczkuje i dzis postanowilam sie wybrac do lekarza
i co .... antybiotyk, oskrzela zawalone, gardlo czerwone.......... ;/
I jak tu czlowiek ma byc zadowolony....

to dużo zdrówka dla Alanka. kurcze chyba jakiś wirus u Nas.. u mojego tż-ta kuzynki dzieciaki chore. Eli Szymek i u niej wszyscy chorzy.. normalnie wkoło coś panuje

A tz ma dzis wolne i caly dzien w rozjazdach bo przedwczoraj jakas staruszka zaparkowala na naszej audi
swoje auto.......... ;/ takze teraz papierkowe roboty z ubezpieczalnia, mechanik itd.......... ;/

i to wszystko wlasnie teraz jak chcialam rodzic.. hihih

no to kochana zaciskaj nóżki aż naprawią wszystko

i zla jestem bo chcialam jechac na jakies zakupy a tu kicha.................... ..

dzis kolacje chyba tz bedzie robil bo ja nie mam na nic mocy i ochoty.......


Sory ze tak jecze............. Juz nie bede ......................

Napisane przez SONIA004

No to jadę... właśnie odeszły wody...trzymajcie kciuki!!!

3 mamy baaaardzo mocno!! powodzenia!! szybkiego porodu!!

Napisane przez archinta

irmith- właśnie zobaczyłam Twoje odliczanie i zorientowałam się, że mi zostało o jeden dzień mniej, że już tylko niby 8?????????????? aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa No ja się pytam kiedy to zleciało??????????????
Czemu mnie tak straszysz??????

ojjjj Archi... aż mi humor poprawiasz

Napisane przez archinta

Właśnie looknełam na nasza 1 stronę- czy Wy wiecie, że już 30 wizażątek się urodziło????????
!

ło mamo...już tyle dzieciaczków mamy ...szok !!

Napisane przez Malgosia1983

No dobra przyznam się. Na tydzień przed wyznaocznym dniem porodu - zrobily mi się piekne rozstepy po obu stronach pępka.
Wyobrażacie sobie jakiego miałam wku.rwa I mam do tej pory.
Grrr smarowałam się 2-3 razy dziennie, clarinsy srinsy, mustele duperelle i kapa.

---------- Dopisano o 20:02 ---------- Poprzedni post napisano o 20:01 ----------


ciuuuu ładnie

---------- Dopisano o 20:04 ---------- Poprzedni post napisano o 20:02 ----------

Dziękuję za kciuki. Jeszcze nie puszczajcie
Zbieram się do Gina. (kurde na wspólnej nie obejrzę)
Jutro rano napisze co i jak.

Jeszcze raz gorące za Sonię

Dobranoc

powodzenia u Ginka!

a rozstępów współczuje..

Napisane przez mooonik

widzę taką samą radość jak u mnie, na wieść o wizycie teściów
ja na karmienie wyproszę ich z domu chyba, bo my mieszkamy w kawalerce, więc zakładam, że to oni będą musieli się do mnie dostosować ja bynajmniej przy nich nie mam zamiaru karmić

a Sara cudnaaaaaaaaaaaaaa kruszynka !

jeeee nie jestem sama
my na szczęście mamy dwie sypialnie i salon.. więc mam się gdzie schować. ale już zapowiedziałam tż-ta,żeby skutecznie wybił zapędy rodzicom jakby im przyszło do głowy mi towarzyszyć ...
wogóle jakoś nie widzi mi się ta wizyta,,, ehh... wiedziałam,że to za szybko na takie odwiedziny.. ale -jak chcieli po porodzie od razu to i tak udało się nam przesunąc ich przylot trochę...

[kaileight]

Napisane przez irmith

Pytanie do mamuś karmiących tylko i wyłącznie piersią: podajecie swoim maluszkom witaminy D i K???

Tak, wit D od 3 dnia, wit K od 2 tyg życia Na razie kupiłam 2 osobne-MiniVita D i Bobik K . Ale położna poleciła, żeby jak się skończą kupić jeden preparat z obiema witaminami np Juwit

[bruma]

Napisane przez archinta

Zanim ponadrabiam melduję, że kolejne wizażątko jest na świecie

MAGiALENA napisała:

Kacper urodził się przez cc,
dnia 20.09.2011 r. o godz. 20.15,
z wagą 3480g
i długością 54 cm

Gratulacje!!!!!

Napisane przez irmith

Ja od czasu do czasu czuję takie regularne.. hmm jak to nazwać - podskoki, domyślam się że to to. Mój mąż nie wierzy ale co on tam wie i to chyba nie zależy od tego cosię zje (kiedyś słyszałam że czkawka jest po słodkim głównie), ja czasem nawet jak się wody napiję to czuję jak malutka podryguje

Mój Błażejek bardzo często ma czkawkę nie ważne co zjem, czy to słodkie, zimne, ostre Nie mam pojęcia od czego to zależy i masz rację to co czujesz, takie rytmiczne podskoki to czkawka maluszka

Napisane przez archinta

Mam zaszczyt przedstawić Wam Mikiego

śliczny

Napisane przez stokrotka_

to ja też się pochwalę swoją córeczką

Mała księżniczka

Napisane przez archinta

Gadałam z LULLĄ.

Skubana już chodzi- twardzielka nasza - babeczki kazały wstawać to zacisnęła zęby i przed siebie.
Miki jest na sali dla noworodków- bo tam tak jest- dzieciaczki na osobnej sali i przynoszone są do karmienia. Mówiła,że minki robi i w ogóle jest uroczy a jakże Jeszcze nie karmiła i nie może się już tego doczekać.
Co do cc- oczywiście szybka i nagła decyzja bo małemu tętno zaczęło zanikać, ale i tak dostał 10/10 pkt- twardziel po mamusi
Ogólnie biedna się wycierpiała mocno-sama pewnie opisze dokładnie jak wróci. Głosik miała bardzo zmarnowany ale jednocześnie przeszczęśliwy, aż mi łzy poleciały jak rozmawiałyśmy

Jaka ona dzielna

Napisane przez anciaahk

Dzięki dziewczyny, że pytacie. Ja nawet nie mam kiedy wejść na wątek, ostatnio spałam chyba z 4 godziny. Franek zrobił się jakiś płaczliwy, płacze dużo i często, nie wiem, co mu jest. Noszę - źle, karmię - źle, położę - jeszcze gorzej. Bujam - wyje, śpiewam - wyje. Padam na nos. Mało śpi. Ja się przez to nerwowa zrobiłam i może to potęguje wszystko.

Biedactwo Trzymaj się kochana Ja niestety nie pomogę ale mogę Cię bardzo mocno przytulić

Napisane przez archinta

A teraz Lullka mnie do łez doprowadziła- bo jak gadałyśmy to mówiła jak strasznie bolało- mówiłam , że mnie teraz już zupełnie wystraszyła to mi napisała:

Chciałam Ci tylko powiedzieć, że cały ten bóli to wszystko jest naprawdę nie ważne, gdy przytulisz te małe ciałko, które jest całkowicie zależne od Ciebie, pełne tej wdzięczności. Zapomnisz o wszystkim i nie bój się, człowiek jest w stanie znieść wszystko dla miłości.

Pozwoliłam sobie napisać- bo mam wrażenie, ze nie tylko ja potrzebuję tych słów...

No i popłynęły łezki Pięknie napisała

Napisane przez SONIA004

No to jadę... właśnie odeszły wody...trzymajcie kciuki!!!

To mocno trzymam kciuki

A ja dzisiaj byłam na USG Błażejek mniej więcej waży 3200g Czyli średniaczek ale za to jest długi a jego wymiary świadczą, że rozwojowo jest na 39tc lekaż powiedział, że z badania wynika iż termin powinnam mieć na 05.10. Podobny termin wyszedł mi z USG w 31tc (wtedy tp wyszedł na 01.10) a wg OM termin mam na 16.10 Tak więc chyba zacznę powoli pakować torbę

[mooonik]

Napisane przez archinta

Ja też widowni nie przewiduję ! brrr- na sama myśl

widowni

Napisane przez stokrotka_

jeeee nie jestem sama
my na szczęście mamy dwie sypialnie i salon.. więc mam się gdzie schować. ale już zapowiedziałam tż-ta,żeby skutecznie wybił zapędy rodzicom jakby im przyszło do głowy mi towarzyszyć ...
wogóle jakoś nie widzi mi się ta wizyta,,, ehh... wiedziałam,że to za szybko na takie odwiedziny.. ale -jak chcieli po porodzie od razu to i tak udało się nam przesunąc ich przylot trochę...

no widzisz, to jesteś w troszkę lepszej sytuacji bo masz się gdzie schować
ale, ja już zagrałam taktycznie jak byli ostatnio u nas, niby mimochodem napomknęłam, że do takiego maleńkiego dziecka to wcześniej niż po 3-4tyg zycia się nie przyjeżdża w odwiedziny, poza tym to sezon wirusowo-chorobowy i że mam nadzieję, że znajomi będą wyrozumiali i nikt nam się nie zwali na głowę zaraz po powrocie do domu. I jeszcze mężowi cały czas mówię, że pierwsze tyg w domu są tylko dla nas, żebyśmy my się nauczyli siebie nawzajem. Co prawda moja mama przyjedzie do nas na jakiś tydzień, żeby nam trochę pomóc ale moja mama to jest moja mama jej wizyty to nawet żądam
i żeby nie było, że jestem zła synowa- teściowa na wieść o wnuku powiedziała "fajnie" teściu nie skomentował nic, a przez całą ciążę ich zainteresowanie mną i ich 1szą wnuczką objawiało się na poziomie 0

[stokrotka_]

Napisane przez mooonik

widowni




no widzisz, to jesteś w troszkę lepszej sytuacji bo masz się gdzie schować
ale, ja już zagrałam taktycznie jak byli ostatnio u nas, niby mimochodem napomknęłam, że do takiego maleńkiego dziecka to wcześniej niż po 3-4tyg zycia się nie przyjeżdża w odwiedziny, poza tym to sezon wirusowo-chorobowy i że mam nadzieję, że znajomi będą wyrozumiali i nikt nam się nie zwali na głowę zaraz po powrocie do domu. I jeszcze mężowi cały czas mówię, że pierwsze tyg w domu są tylko dla nas, żebyśmy my się nauczyli siebie nawzajem. Co prawda moja mama przyjedzie do nas na jakiś tydzień, żeby nam trochę pomóc ale moja mama to jest moja mama jej wizyty to nawet żądam
i żeby nie było, że jestem zła synowa- teściowa na wieść o wnuku powiedziała "fajnie" teściu nie skomentował nic, a przez całą ciążę ich zainteresowanie mną i ich 1szą wnuczką objawiało się na poziomie 0

No to fakt...schowam ich
ale ja jestem dobra synowa..i już wymyślam-gdzie tż ich może na wycieczki zabierać tak więc przegonię ich na świeże powietrze..

ehh....powtarzam jak mantrę..dam radę,dam radę..będę twarda jak żelki z biedronki ( jak to się tu u nas utarło )




chciałam małą dziś wykąpać...a Sara o dziwo jeszcze śpi....


wogóle powiem wam,że młoda od dwóch-trzech dni tak długo spędza w dzień czasu przy cycu...że jednak zdecydowałam się na poduchętaką jak z tego motherhood czy jak to się zwie) dziś tż pojechał kupić w drodze do pracy...i jutro będę miała..

[anciaahk]

Napisane przez 19natka88

Biedna A słyszałaś o czymś takim jak skok rozwojowy? Bo Franek skończył miesiąc dzisiaj i może to to? TU jest więcej i wklejam jeszcze obrazek

Natko, ale skok jest niby od 5 tygodnia, tzn. po skończonym 4, a u mnie już po skończonym 3 tygodniu zaczęła się masakra i tylko się rozkręca.
Czasem mam wrażenie, że potem to już on ze zmęczenia tak wyje, przyśnie na 5 minut, obudzi się i znowu w rynnę.
Jeśli skok ma być jeszcze gorszy to naprawdę nie dam rady.

Napisane przez SONIA004

No to jadę... właśnie odeszły wody...trzymajcie kciuki!!!

:Kciuki:

Napisane przez MalgosiaM8

Ancia mój może nie cały czas smęci ale bywa że 2 godziny, go nosze , tule, kładę, usypiam, karmie a on się drze nie wiadomo czemu ale jak go położe na piersi, tak żeby uszkiem bym skierowany do mojego serca, uspokaja się , głaszcze go wtedy po pleckach i powoli zasypia

teraz moj skarbek ma jeszcze katarek, męczy się , to jeszcze bardziej kwili, tylkoo go z rak zdejmę to już pisk
kładę go np na podłodze na kocu (twarda powierzchnia dobrze na niego działa) kładę się obok niego i do niego mówię, on się rozgląda , slucha, później na brzuszek i to samo, jakoś mu zajmuje czas żeby nie piszczał
choć nie powiem czasem mam ochotę z nim popiszczeć

Ja też jestem mega nerwowa , uwierz mi, czasem jak juz piszczy i piszczy, to za nim go wezmę na ręce, wezmę 3 głębokie oddechy na uspokojenie .

Zobaczysz będzie dobrze wierzę w to, nasze dzieci jeszcze malutkie, my się denerwujemy bo nie wiemy czego chcą, a one denerwują się bo my nie wiemy czego chcą

Małgosiu, ale memu nic nie pomaga, albo coś co pomaga 1 dnia, to już w drugim dniu nie działa. Nie wiem, czy będzie dobrze, ryczę kilka razy dziennie z bezsilności i czasem myślę, że naprawdę nie dam rady. Do tego kłócę się z tż codziennie, on się mega nerwowy do mnie zrobił i mam wrażenie, że nie rozumie moich emocji. Teraz znów mamy wojnę .

Napisane przez 19natka88

Kurdeee rozstępy na piersiach mi się zrobiły
I mam pytanie do mam po cc: jak długo krwawiłyście? Bo u mnie leci 3 tydzień po porodzie i dalej krwawię i zbytnio się to nie chce zmieniać w żadną stronę

Natko ja jestem już 5 tydzień prawie i dalej plamię.
Rozstępy na piersiach też mam, ale boję się smarować.

Napisane przez archinta

irmith- właśnie zobaczyłam Twoje odliczanie i zorientowałam się, że mi zostało o jeden dzień mniej, że już tylko niby 8?????????????? aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa No ja się pytam kiedy to zleciało??????????????
Czemu mnie tak straszysz??????

Archi to już tuż tuż .
I podoba mi się określenie wizażątko, chociaż mam skojarzenia ze zwierzątkiem.
A tak mnie natchnęło - jak często odrobaczać zwierzęta domowe?

Napisane przez bruma

Biedactwo Trzymaj się kochana Ja niestety nie pomogę ale mogę Cię bardzo mocno przytulić

Brawo za udaną wizytę , kiedy pakowanie torby?

Napisane przez mooonik

ale, ja już zagrałam taktycznie jak byli ostatnio u nas, niby mimochodem napomknęłam, że do takiego maleńkiego dziecka to wcześniej niż po 3-4tyg zycia się nie przyjeżdża w odwiedziny, poza tym to sezon wirusowo-chorobowy i że mam nadzieję, że znajomi będą wyrozumiali i nikt nam się nie zwali na głowę zaraz po powrocie do domu.

Jakieś siostry jesteśmy czy cuś, też tak gadałam.
Ale karmię przy wszystkich, mam to w .

---------- Dopisano o 21:07 ---------- Poprzedni post napisano o 21:01 ----------

Jak tu teraz pusto...
Zmykam spać, dobrej nocki.

Ma ktoś wieści od Agi??

[archinta]

Napisane przez anciaahk

Natko, ale skok jest niby od 5 tygodnia, tzn. po skończonym 4, a u mnie już po skończonym 3 tygodniu zaczęła się masakra i tylko się rozkręca.
Czasem mam wrażenie, że potem to już on ze zmęczenia tak wyje, przyśnie na 5 minut, obudzi się i znowu w rynnę.
Jeśli skok ma być jeszcze gorszy to naprawdę nie dam rady.

:Kciuki:

Małgosiu, ale memu nic nie pomaga, albo coś co pomaga 1 dnia, to już w drugim dniu nie działa. Nie wiem, czy będzie dobrze, ryczę kilka razy dziennie z bezsilności i czasem myślę, że naprawdę nie dam rady. Do tego kłócę się z tż codziennie, on się mega nerwowy do mnie zrobił i mam wrażenie, że nie rozumie moich emocji. Teraz znów mamy wojnę .

Jeny- strasznie współczuję - ale normalnie oczyma wyobraźni widzę siebie... jakoś zawsze miałam wrażenie, że właśnie nie ogarnę o co kaman i tez mnie maż nie zrozumie... zwłaszcza , ze ja teraz się z nim już często kłócę ech... przyroda...

Napisane przez anciaahk

Archi to już tuż tuż .
I podoba mi się określenie wizażątko, chociaż mam skojarzenia ze zwierzątkiem.

No właśnie tak lada chwila

Napisane przez anciaahk

A tak mnie natchnęło - jak często odrobaczać zwierzęta domowe?

Ogólnie to raz do roku- chyba, ze zwierz to typowy śmietnik- to nawet i co miesiąc.
Przy dzieciach ogólnie poleca się raz na kwartał- no chyba, ze śmietnik
Napisze tylko jeszcze, ze tabl. działa tylko w dniu podania- wybija co ma wybić i jak zwierzak po 2 dniach coś wtrząchnie to znów może coś podłapać. Także trzeba dzieci uczyć higieny od maleńkości, a zwierzynę pilnować by nie wpierdzielała "smakołyków" na dworze.

Są też nakropki na kark typu Advocate czy Stronghold- te działają p/robaczo miesiąc. Ale myślę, że nie ma co obciążać zwierzaka niepotrzebnie- te nakropki daje się gł. przy cięższych pasożytach typu świerzb, nużyca.

[mooonik]

Napisane przez stokrotka_

No to fakt...schowam ich

to też jest jakieś wyjście

ale ja jestem dobra synowa..i już wymyślam-gdzie tż ich może na wycieczki zabierać tak więc przegonię ich na świeże powietrze..

hahaha to im powiedz, żeby wygodne buty zabrali


ehh....powtarzam jak mantrę..dam radę,dam radę..będę twarda jak żelki z biedronki ( jak to się tu u nas utarło )

nie znałam tego .

Napisane przez anciaahk

I podoba mi się określenie wizażątko, chociaż mam skojarzenia ze zwierzątkiem.

mam takie samo skojarzenie

Napisane przez anciaahk

Jakieś siostry jesteśmy czy cuś, też tak gadałam.
Ale karmię przy wszystkich, mam to w .

siostro to mówisz, że to przechodzi i potem Cię zlewa kto patrzy?


a co u Agnieszki? są jakieś wieści?wiadomo kiedy do domku wychodzą?

[kaileight]

Sonia- trzymamy kciuki!!!

Napisane przez anciaahk

Natko, ale skok jest niby od 5 tygodnia, tzn. po skończonym 4, a u mnie już po skończonym 3 tygodniu zaczęła się masakra i tylko się rozkręca.
Czasem mam wrażenie, że potem to już on ze zmęczenia tak wyje, przyśnie na 5 minut, obudzi się i znowu w rynnę.
Jeśli skok ma być jeszcze gorszy to naprawdę nie dam rady.

:Kciuki:

Małgosiu, ale memu nic nie pomaga, albo coś co pomaga 1 dnia, to już w drugim dniu nie działa. Nie wiem, czy będzie dobrze, ryczę kilka razy dziennie z bezsilności i czasem myślę, że naprawdę nie dam rady. Do tego kłócę się z tż codziennie, on się mega nerwowy do mnie zrobił i mam wrażenie, że nie rozumie moich emocji. Teraz znów mamy wojnę .

Natko ja jestem już 5 tydzień prawie i dalej plamię.
Rozstępy na piersiach też mam, ale boję się smarować.

Mówisz o skoku rozwojowym? Ponoć między 4 a 6 tyg. występuje. Ale to zależy od dziecka
Też robię się nerwowa- ale to raczej ze zmęczenia plus hormony. Zauważyłam, że jak się lepiej wyśpię czy poodpoczywam to czuje się lepiej. Już nie mam wyrzutów, jak przyjeżdża Mama to zostawiam jej synka i idę leżeć, kapać się albo coś oglądać i od razu po godzince czuję się lepiej

Rozstępów nie mam, w ciąży się nie zrobiły, ale skóra na brzuchu jest taka wiotka. Smaruje oliwka, ale to chyba zajmie trochę czasu. Za to biust- jak skończę karmić to chyba do kolan będzie sięgał

Natka
Ja jestem prawie 3 tyg po i krwawienie się skończyło. W ogóle ponoć macica się już zwinęła- tak mówiła położna, czyli w sumie dość szybko poszło. Zaczynam smarować bliznę Contratubexem- może trochę się wygładzi, chociaż i tak fajnie wygląda

[bruma]

Napisane przez anciaahk

Brawo za udaną wizytę , kiedy pakowanie torby?

Jak tu teraz pusto...
Zmykam spać, dobrej nocki.

Ma ktoś wieści od Agi??

Mam zamiar zacząć się powoli pakować w piątek

Ja też zmykam spać

[malamutka]

Jejku, jak ja to przegapiłam:

MAGIALENA - GRATULACJE

Ale nie uwierzę dopóki nie pokażesz Kacperka

Napisane przez danika

zjadłam sobie dorsza z ziemniaczkiem

No i gdzie ja dorsza o tej godzinie znajdę
Może jutro nad morze do rybaków pojadę

Napisane przez archinta

Mam zaszczyt przedstawić Wam Mikiego

Ojej, jaki on taki malutki się wydaje

Napisane przez stokrotka_

to ja też się pochwalę swoją córeczką

No i powaliło mnie na kolana. Jaka ona cudna A to pierwsze zdjęcie... miód dla moich oczu

Napisane przez SONIA004

No to jadę... właśnie odeszły wody...trzymajcie kciuki!!!

zaczęło się

Napisane przez archinta

irmith- właśnie zobaczyłam Twoje odliczanie i zorientowałam się, że mi zostało o jeden dzień mniej, że już tylko niby 8?????????????? aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa No ja się pytam kiedy to zleciało??????????????
Czemu mnie tak straszysz??????

Też chciałam to napisać Ty Archi dzień przed, ja dzień po Irmith A teraz jak patrzę na jej licznik to jakoś zaczynam się bać. Jakoś im bliżej terminu, tym mniej chce mi się szybciej rodzić

Idę oglądać te chude laski z Top Model....

[MoniaZ82]

Napisane przez archinta

Mam zaszczyt przedstawić Wam Mikiego

Ale sliczne cudo....

[QUOTE=stokrotka_;29540112]powoli nadrabiam ..narazie do 128 strony

Sara dziś wstała ok 9.30... i do 12 wisiała na cycku potem by odetchnąć poszłyśmy na spacer do parku...na pół godzinki bo zimno trochę. a teraz mała troszkę śpi.. ja zjadłam obiad i nadrabiam

Monia... po pierwsze..ciebie też muszę przeprosić.. i dziękuję za sms-ka
ojj kochana..doskonale cię rozumiem(y) maleństwa pochłaniają masę czasu .i wszystkie się musimy nauczyć wszystkiego.
dobrze,że masz pomoc.. ale nie daj sobie wejść na głowę i 3maj swoich racji!!
a co do butli. kochana...teraz mleczka są pełnowartościowe podobnie jak mleko z piersi. ważne,że Olivka się najada dobrze i ma siłę by rosnąć
a może jeszcze pokarm się pojawi? jeśli nie-to nie masz się naprawdę czym martwić kochana. tak jak piszą dziewczyny..to naprawdę nic złego !! dla Was

Napisane przez kaileight

hallo!

Co za pogoda za oknem- nieomal listopadowa. Synek nakarmiony śpi, mimo tego że ma czkawkę

to u Nas podobna pogoda...

Nie umiem go nosić tak żeby mu się odbiło- najgorzej jest w nocy kiedy ja albo mąż krążymy po całym domu z nadzieją że może jednak

ja nie wiem od czego to zależy..ale Sarze nieraz się odbija a nieraz nie. Natka chyba pisała,że dzieciom nie zawsze się odbija. ważne,by po karmieniu chwilę (ja trzymam 5min) ppotrzymać w takiej jakby półsiedzącej pozycji chociaż.. no albo na brzuszku przy piersi .

Ale wczoraj zaliczyliśmy pierwszą kąpiel podczas której Ignaś był zadowolony. Bo do tej pory prężył się strasznie i ąż broda mu ze złości na boki skakała A ja czułam się najgorszą matką świata Wczoraj kapaliśmy się w trochę cieplejszej wodzie, zanurzaliśmy przez pieluszkę, zaczęliśmy mycie od nóżek- i był zadowolony

to widzę znów podobne przejścia...pierwsza kąpiel..ja płakałam razem z Sarą.. a teraz woda sporo cieplejsza.. mala ma więcej wody i jest super






Życie niewątpliwie po porodzie się zmienia, wszystko się przewartościowuje, jesteś zmęczona i wyczerpana, ale z mojego doświadczenia mogę powiedzieć, że mimo wszystko nie chcesz żeby "poprzednie" życie wróciło i zastanawiasz się jak mogłaś żyć do tej pory nie mając dziecka przy sobie[/QUOTE]

pięknie to napisałaś!!!!!!!!!!!




cudny Szymuś !!





GRATULACJE DLA KOLEJNEJ MAMUSI!!!!! NIECH Kacperek rośnie duży i silny!!!


idę nadrabiać dalej może do wieczora Was dogonię

Stokrotko nie masz za co przepraszac.....wiem , ze teraz nawjazniejsze sa nasze dzieciaczki....

Nie robie juz sobie nadziei ze pokarm sie pojawi...wogole to o porodzie nie mam apetytu......Jakie to dziwne ze przed wchlanialam duze ilosci jedzenia a teraz nic...


Moja mala dzisiaj nawet nie zaplakala podczas kapieli....mamusia jest dumna....

Napisane przez stokrotka_

to ja też się pochwalę swoją córeczką

A Sara jest przesliczna... i tak ladnie ja wystroilas....

Napisane przez KarlaM

Kolejny mały mężczyzna na Wizażu
Witamy witamy Kacperku.Magialenko - Gratulacje!!



Olivka jest prześliczna!! Tak strasznie zazdroszczę, że masz już ją przy sobie



W zupełności Cię rozumiem Siedzę od rana jak ta sierota w jednej skarpetce bo nie dałam rady założyć drugiej

Ty tez sie doczekasz kochana


A ja dzisiaj walcze z bolem zoladka....od 12 czuje sie masakrycznie ...dobrze, ze babcie zajely sie mala bo nie dalalabym rady sama.....



Mamuski czy czyscicie jezyczki Waszych pociech ?? Bo slyszalam sie powinno czyscic zeby nie bylo plesniawek.....
Tesciowa jak zaczela czyscic mojej malej to jej sie na wymioty zebralo.....i powiedzialam ze ja to bede robic bo az mi sie cieplo zrobilo....

---------- Dopisano o 21:17 ---------- Poprzedni post napisano o 21:10 ----------

Napisane przez SONIA004

No to jadę... właśnie odeszły wody...trzymajcie kciuki!!!

Trzymam kciuki kochana

[danika]

melduje po wizycie, ze jeszcze nie rodzę także Archi czekam na ciebie

z niuńką wszystko ok, waży miedzy 2900 a 3100, ktg piękne - całe dwa skurcze sie zapisały po 40 i 50% ale nawet ich nie czułam , łożysko działa ale wód coraz mniej.

rozwarcie na 1 cm raptem - jak to gin stwierdził "na mały palec" (i tak postęp od poprzedniego tygodnia) ale badanko było dogłębne dziś, ledwo łaże teraz i brzuch mnie boli tak okresowo. TZ dostał prikaz dokonywania stymulacji sutków i juz cały ucieszony chodzi

no i jak nie urodze do tego czasu to 3 października szpital...ale jeszcze po drodze wizyta za tydzien

Napisane przez archinta

[B][COLOR=Purple]Gadałam z LULLĄ.

Skubana już chodzi- twardzielka nasza - babeczki kazały wstawać to zacisnęła zęby i przed siebie.
Miki jest na sali dla noworodków

dzielna kobieta z niej

Napisane przez anciaahk

Dzięki dziewczyny, że pytacie. Ja nawet nie mam kiedy wejść na wątek, ostatnio spałam chyba z 4 godziny. Franek zrobił się jakiś płaczliwy, płacze dużo i często, nie wiem, co mu jest. Noszę - źle, karmię - źle, położę - jeszcze gorzej. Bujam - wyje, śpiewam - wyje. Padam na nos. Mało śpi. Ja się przez to nerwowa zrobiłam i może to potęguje wszystko.

przytulam mocno

Napisane przez archinta

Chciałam Ci tylko powiedzieć, że cały ten bóli to wszystko jest naprawdę nie ważne, gdy przytulisz te małe ciałko, które jest całkowicie zależne od Ciebie, pełne tej wdzięczności. Zapomnisz o wszystkim i nie bój się, człowiek jest w stanie znieść wszystko dla miłości.

Pozwoliłam sobie napisać- bo mam wrażenie, ze nie tylko ja potrzebuję tych słów...

sie wzruszyłam...pieknie to napisała

Napisane przez SONIA004

No to jadę... właśnie odeszły wody...trzymajcie kciuki!!!

Napisane przez mooonik

no widzisz, to jesteś w troszkę lepszej sytuacji bo masz się gdzie schować
ale, ja już zagrałam taktycznie jak byli ostatnio u nas, niby mimochodem napomknęłam, że do takiego maleńkiego dziecka to wcześniej niż po 3-4tyg zycia się nie przyjeżdża w odwiedziny, poza tym to sezon wirusowo-chorobowy i że mam nadzieję, że znajomi będą wyrozumiali i nikt nam się nie zwali na głowę zaraz po powrocie do domu.

no i bardzo słusznie

Napisane przez malamutka

No i gdzie ja dorsza o tej godzinie znajdę
Może jutro nad morze do rybaków pojadę

hehe, dorsz był jedzony koło 15

Też chciałam to napisać Ty Archi dzień przed, ja dzień po Irmith A teraz jak patrzę na jej licznik to jakoś zaczynam się bać. Jakoś im bliżej terminu, tym mniej chce mi się szybciej rodzić

mam to samo


ide spać bo sie czuje dzis wymęczona tą wizytą o późnej porze... rano pewnie czerwony post od Soni zastanę

dobranoc maminki

[pestka78]

Witajcie Dziękuję za wszystkie smsy i słowa otuchy Jestesmy od dzis w domku...Mam nadzieję, ze to się juz nie zmieni. Moja niunia ma dzis 2 tygodnie.

Gratuluję wszystkim, przepraszam także, bo nie jestem w stanie wszystkiego nadrobic.

[archinta]

Napisane przez danika

melduje po wizycie, ze jeszcze nie rodzę także Archi czekam na ciebie

miło z Twojej strony, że mnie nie zostawiasz

Napisane przez danika

z niuńką wszystko ok, waży miedzy 2900 a 3100, ktg piękne - całe dwa skurcze sie zapisały po 40 i 50% ale nawet ich nie czułam , łożysko działa ale wód coraz mniej.

rozwarcie na 1 cm raptem - jak to gin stwierdził "na mały palec" (i tak postęp od poprzedniego tygodnia) ale badanko było dogłębne dziś, ledwo łaże teraz i brzuch mnie boli tak okresowo. TZ dostał prikaz dokonywania stymulacji sutków i juz cały ucieszony chodzi

No i gratuluję udanej wizyty- ja mam jutro rano - 3majcie kciuki

Też mykam spać, chociaż nie wiem czy ta pieprzona zgaga mi pozwoli- zachciało mi się dziś słodkiego
Kolorowych

---------- Dopisano o 22:59 ---------- Poprzedni post napisano o 22:58 ----------

Napisane przez pestka78

Witajcie Dziękuję za wszystkie smsy i słowa otuchy Jestesmy od dzis w domku...Mam nadzieję, ze to się juz nie zmieni. Moja niunia ma dzis 2 tygodnie.

Gratuluję wszystkim, przepraszam także, bo nie jestem w stanie wszystkiego nadrobic.

Witaj Pesteczko
Super, ze już w domku jesteście

[Martusiaaa21]

Napisane przez bruma

A ja dzisiaj byłam na USG Błażejek mniej więcej waży 3200g Czyli średniaczek ale za to jest długi a jego wymiary świadczą, że rozwojowo jest na 39tc lekaż powiedział, że z badania wynika iż termin powinnam mieć na 05.10. Podobny termin wyszedł mi z USG w 31tc (wtedy tp wyszedł na 01.10) a wg OM termin mam na 16.10 Tak więc chyba zacznę powoli pakować torbę

jaka ładna waga

Napisane przez MoniaZ82

Moja mala dzisiaj nawet nie zaplakala podczas kapieli....mamusia jest dumna....

Napisane przez danika

melduje po wizycie, ze jeszcze nie rodzę także Archi czekam na ciebie

z niuńką wszystko ok, waży miedzy 2900 a 3100, ktg piękne - całe dwa skurcze sie zapisały po 40 i 50% ale nawet ich nie czułam , łożysko działa ale wód coraz mniej.

rozwarcie na 1 cm raptem - jak to gin stwierdził "na mały palec" (i tak postęp od poprzedniego tygodnia) ale badanko było dogłębne dziś, ledwo łaże teraz i brzuch mnie boli tak okresowo. TZ dostał prikaz dokonywania stymulacji sutków i juz cały ucieszony chodzi

no i jak nie urodze do tego czasu to 3 października szpital...ale jeszcze po drodze wizyta za tydzien

super,że wizyta udana i za ładną wagę maluszka

Napisane przez pestka78

Witajcie Dziękuję za wszystkie smsy i słowa otuchy Jestesmy od dzis w domku...Mam nadzieję, ze to się juz nie zmieni. Moja niunia ma dzis 2 tygodnie.

Gratuluję wszystkim, przepraszam także, bo nie jestem w stanie wszystkiego nadrobic.

witamy w domku, oby już wszystko było z małą w porządku i żebyscie mogły się sobą w domu nacieszyć

Napisane przez archinta

No i gratuluję udanej wizyty- ja mam jutro rano - 3majcie kciuki

Też mykam spać, chociaż nie wiem czy ta pieprzona zgaga mi pozwoli- zachciało mi się dziś słodkiego
Kolorowych

wszystko będzie dobrze
kolorowych snów

[stokrotka_]

Przez Sare....wracam na nocna warte hehe
corcia przy cycu a mamie sie nudzi...

Ale widze,ze tu pusto...

[danika]

dzień dobry ale pusto...wszystkie rodzą czy jak??


Archinta za wizyte

Napisane przez pestka78

Witajcie Dziękuję za wszystkie smsy i słowa otuchy Jestesmy od dzis w domku...Mam nadzieję, ze to się juz nie zmieni. Moja niunia ma dzis 2 tygodnie.

super, że was w końcu wypuścili jak sie czujesz? jak malutka? juz całkiem pozbyłyscie się żółtaczki?

Napisane przez stokrotka_

Przez Sare....wracam na nocna warte hehe
corcia przy cycu a mamie sie nudzi...

Ale widze,ze tu pusto...

no nocną wartę dziś miałaś widzę samotną

[kaileight]

Dzień dobry!!!

Napisane przez stokrotka_

Mamuski czy czyscicie jezyczki Waszych pociech ?? Bo slyszalam sie powinno czyscic zeby nie bylo plesniawek.....
Tesciowa jak zaczela czyscic mojej malej to jej sie na wymioty zebralo.....i powiedzialam ze ja to bede robic bo az mi sie cieplo zrobilo....[COLOR="Silver"]

Języczek? Nie słyszałam o tym że trzeba Zapytam dziś położnej...

Napisane przez pestka78

Witajcie Dziękuję za wszystkie smsy i słowa otuchy Jestesmy od dzis w domku...Mam nadzieję, ze to się juz nie zmieni. Moja niunia ma dzis 2 tygodnie.

Gratuluję wszystkim, przepraszam także, bo nie jestem w stanie wszystkiego nadrobic.

Super że jesteście

Napisane przez stokrotka_

Przez Sare....wracam na nocna warte hehe
corcia przy cycu a mamie sie nudzi...

Ale widze,ze tu pusto...

heh.. Tez koło 4 miałam zaglądnąć na wizaż, ale pomyślałam że wszyscy na pewno śpią

Ale mgła za oknem. Jak w listopadzie. Musze Ignasiowi jakieś ciepłe kombinezony kupić, bo na razie to na cebulkę w śpioszkach na spacery pomykamy

[Malgosia1983]

Dzień dobry jesiennie
Ciekawe jak Sonia...

[miss.hot]

Napisane przez pestka78

Witajcie Dziękuję za wszystkie smsy i słowa otuchy Jestesmy od dzis w domku...Mam nadzieję, ze to się juz nie zmieni. Moja niunia ma dzis 2 tygodnie.

Gratuluję wszystkim, przepraszam także, bo nie jestem w stanie wszystkiego nadrobic.

Hej kochana

[Malgosia1983]

Napisane przez stokrotka_

a rozstępów współczuje..

Echhh Nie myśleć o tym

[malamutka]

Napisane przez MoniaZ82

Moja mala dzisiaj nawet nie zaplakala podczas kapieli....mamusia jest dumna....

Ciocie też są dumne

Napisane przez archinta

No i gratuluję udanej wizyty- ja mam jutro rano - 3majcie kciuki

Ja też dziś mam wizytę, ale późnym wieczorem. Biorę przykład z Agnieszki - może taka późna wizyta będzie bardziej owocna i bardziej przyjemna

[danika]

Napisane przez Malgosia1983

Dzień dobry jesiennie
Ciekawe jak Sonia...

no ciekawe a jak ty po wizycie wczorajszej? relacje poproszę

Napisane przez malamutka

Ja też dziś mam wizytę, ale późnym wieczorem. Biorę przykład z Agnieszki - może taka późna wizyta będzie bardziej owocna i bardziej przyjemna

no to

[caroline_1988]

Cześć Kochane
Bardzo dawno sie nie odzywałam ale podczytuje regularnie tylko jakoś nie mogę się wbić na wątek... Mam nadzieję, ze sie nie gniewacie. Pusto się tutaj ostatnio zrobiło. Napraqwdę dużo maluszków jest już po tej stronie brzuszka aż trudno uwierzyć

GRATULUJĘ WSZYSTKIM SZCZĘŚLIWYM MAMUSIOM!

Ja dziś o 14 mam iś na oddział na KTG i pewnie będziemy sie umawia konkretnie na termin cc. Trochę się stresuję.

[19natka88]

Hej Ależ pogoda

Napisane przez anciaahk

Natko, ale skok jest niby od 5 tygodnia, tzn. po skończonym 4, a u mnie już po skończonym 3 tygodniu zaczęła się masakra i tylko się rozkręca.
Czasem mam wrażenie, że potem to już on ze zmęczenia tak wyje, przyśnie na 5 minut, obudzi się i znowu w rynnę.
Jeśli skok ma być jeszcze gorszy to naprawdę nie dam rady.

Nie chcę się upierać ale nie wiem czy doczytałaś, że u dzieci urodzonych np 2 tyg. wcześniej skok też zaczyna się 2 tyg. wcześniej więc może by pasowało W każdym razie współczuję

Małgosiu, ale memu nic nie pomaga, albo coś co pomaga 1 dnia, to już w drugim dniu nie działa. Nie wiem, czy będzie dobrze, ryczę kilka razy dziennie z bezsilności i czasem myślę, że naprawdę nie dam rady. Do tego kłócę się z tż codziennie, on się mega nerwowy do mnie zrobił i mam wrażenie, że nie rozumie moich emocji. Teraz znów mamy wojnę .

Dasz radę

Natko ja jestem już 5 tydzień prawie i dalej plamię.
Rozstępy na piersiach też mam, ale boję się smarować.

Dobrze wiedzieć Ja posmarowałam ale starannie omijałam "części jadalne"

Ma ktoś wieści od Agi??

Wczoraj pisałam z Agą ale nie było okazji żeby tu umieścić (przepraszam)

Aga prawdopodobnie dzisiaj wyjdzie ze szpitala, mała jest grzeczna "póki co" Aguś jest obolała ale mówi, że warto było

Napisane przez kaileight

Natka
Ja jestem prawie 3 tyg po i krwawienie się skończyło. W ogóle ponoć macica się już zwinęła- tak mówiła położna, czyli w sumie dość szybko poszło. Zaczynam smarować bliznę Contratubexem- może trochę się wygładzi, chociaż i tak fajnie wygląda

Oo no to szybko Mi ktoś polecał tą maść też na rozstępy

Napisane przez pestka78

Witajcie Dziękuję za wszystkie smsy i słowa otuchy Jestesmy od dzis w domku...Mam nadzieję, ze to się juz nie zmieni. Moja niunia ma dzis 2 tygodnie.

Gratuluję wszystkim, przepraszam także, bo nie jestem w stanie wszystkiego nadrobic.

Witajcie

[danika]

Napisane przez caroline_1988

Ja dziś o 14 mam iś na oddział na KTG i pewnie będziemy sie umawia konkretnie na termin cc. Trochę się stresuję.

nie stresuj się ktg na pewno wyjdzie super, a co do umawiania na termin to w sumie fajnie - przynajmniej bedziesz wiedzieć, kiedy urodzisz

[Malgosia1983]

Wizyta...Ech szkoda gadać. Przerczałam wczoraj pół nocy...

Żeby nie było, wszystko jest z małym w porządku.
Lekarz mnie zbadal: szyjka troszkę bardziej się skróciła...Wciąż nie to.
Gmerał mi tam tak dziwnie jakby pstrykał...Powiedzial, że może to być nieprzyjemne i było... Potem usg. Łożysko super, wszystko ekstra, mały waży 4200 i ani myśli się rodzić. Jestem totalnie przerażona.
Lekarz powiedział, że napewno nie urodzę w ciągu 2-3 dni. Jeśli nic się nie wydarzy mam we wtorek jechać na oddział i tam już zostanę. Obserwacja - wywołanie. Nie boję się samego wywołania tylko tego, że i ja i dziecko będziemy się strasznie męczyć (ze względu na jego wagę), a w ostateczności zrobią cesarkę. Rozwarcia prawie nie ma, a nie wiadomo jak szybko te skurcze wywołane oksy będą je w stanie zrobić...
Sam Gin powiedział, że taki pobyt (a propos mojego pytania czy zostanę tam do porodu) jest mega obciażający psychicznie dla kobiety i (tutaj zwrócił się do P.) będę potrzebowała wsparcia.

Generalnie humor mam do du.py. Boję się, że jak te skurcze będą robić to rozwarcie i będzie to dlugo trwało, to Stefek się strasznie namęczy...O bólu nie wspomnę. U mnie w szpitalu nie ma znieczulenia....

[caroline_1988]

To super, ze już Aga i Amelka tak szybko do domku Natka pozdrów je jakbyście jeszcze pisały ze sobą.

Ciekawa jestem o u Cotki... Tak pusto tu bez niej teraz nie? A jakoś nie chcę się narzucać z smsami.

[danika]

Natus a jak tam u was? żadne choróbska was nie łapią?

ginek wczoraj mi mówił, ze mam siedziec w domu i na spacery chodzić, badan żadnych juz nie robimy zeby po przychodniach nie łazić, unikać centrów handlowych (hehe, wczoraj 3 godziny łaziliśmy ) bo straszne wirusy latają przez te zmiany pogody.