Dot.: Dla przyszłych, obecnych i przeszłych Kursantek - cz. VII

[kiya09]

Ad.1
Ja zawsze trzymam sprzęgło, ale mój I. mi powiedział że lepiej jest na luzie i hamulec, bo się wtedy sprzęgło mniej zużywa. Stwierdził, że jeżeli tak wolę to mam tak robić bo się wtedy nie pomylę na egzaminie bo ciągle tak robiłam. A jak zdam to już powinnam na hamulcu, bo wtedy nie ma stresu, że się za długo rusza jak się nie jest przyzwyczajonym, że ktoś odznaczy dynamikę albo ruszanie
Ad. 2
Ja zawsze robię dużym łukiem, i jadę bliżej lewej, potem prostuje koła.
Ad. 3
Ja zawsze się zatrzymuje wrzucam jedynkę ( mówi, że jest to nawet wskazane aby się zatrzymać ) i dopiero zaczynam parkowanie, i z tego co wiem to nie jest to błąd. Przynajmniej żaden egzaminator w Łomży nie uzna tego za błąd więc w innych Word- ach też nie powianiem.

Powodzenia na egzaminie _Matilde_.
Ja mam egzamin przed tobą, bo w następnym tygodniu. Sama też tak myślałam, że tych manewrów jest dużo i że sporo nie potrafię, ale usiadłam poczytałam z formularza z egzaminu i zobaczyłam, że wszystko robiłam i że potrafię Więc ty na pewno też potrafisz tym bardziej że te manewry wcale nie są takie trudne.

[foxy123]

Napisane przez kiya09

Ad.1
Ja zawsze trzymam sprzęgło, ale mój I. mi powiedział że lepiej jest na luzie i hamulec, bo się wtedy sprzęgło mniej zużywa. Stwierdził, że jeżeli tak wolę to mam tak robić bo się wtedy nie pomylę na egzaminie bo ciągle tak robiłam. A jak zdam to już powinnam na hamulcu, bo wtedy nie ma stresu, że się za długo rusza jak się nie jest przyzwyczajonym, że ktoś odznaczy dynamikę albo ruszanie
Ad. 2
Ja zawsze robię dużym łukiem, i jadę bliżej lewej, potem prostuje koła.
Ad. 3
Ja zawsze się zatrzymuje wrzucam jedynkę ( mówi, że jest to nawet wskazane aby się zatrzymać ) i dopiero zaczynam parkowanie, i z tego co wiem to nie jest to błąd. Przynajmniej żaden egzaminator w Łomży nie uzna tego za błąd więc w innych Word- ach też nie powianiem.

Powodzenia na egzaminie _Matilde_.
Ja mam egzamin przed tobą, bo w następnym tygodniu. Sama też tak myślałam, że tych manewrów jest dużo i że sporo nie potrafię, ale usiadłam poczytałam z formularza z egzaminu i zobaczyłam, że wszystko robiłam i że potrafię Więc ty na pewno też potrafisz tym bardziej że te manewry wcale nie są takie trudne.

Tak tez mnie uczono choc na egzaminie sie nie zatrzymalam tylko odrazu parkowalam

[_Matilde_]

Napisane przez kiya09

Ad.1
Powodzenia na egzaminie _Matilde_.
Ja mam egzamin przed tobą, bo w następnym tygodniu. Sama też tak myślałam, że tych manewrów jest dużo i że sporo nie potrafię, ale usiadłam poczytałam z formularza z egzaminu i zobaczyłam, że wszystko robiłam i że potrafię Więc ty na pewno też potrafisz tym bardziej że te manewry wcale nie są takie trudne.

Dzięki, ale to jeszcze trochę czasu Ty w tym czasie zdasz
Ale ja naprawdę nie potrafię parkować. Dopiero dziś mi zaczęło wychodzić prostopadłe a uczę sie z 8 godzin, równoległego jeszcze nie robiłam, tyłem też nie, co prawda na egzaminie nie ma ale może mi E. kazać zawrócić na 3 w ten sposób. Podobno tyłem jest łatwiej ale na razie nie próbowałam. Na dwujezdniowej zawracałam tylko raz i niezbyt mi poszło, bo nie ma takiego dość długiego łuczku tylko taki przejazd że trzeba uważać jak się tam wjeżdża żeby się zmieścić w razie dłuższego stania i ustępowania żeby nie wystawał tyłek na pas. No i nie uczyłam się zatrzymywać w określonym miejscu chociaż to się trudne nie wydaje

[foxy123]

Napisane przez _Matilde_

Dzięki, ale to jeszcze trochę czasu Ty w tym czasie zdasz
Ale ja naprawdę nie potrafię parkować. Dopiero dziś mi zaczęło wychodzić prostopadłe a uczę sie z 8 godzin, równoległego jeszcze nie robiłam, tyłem też nie, co prawda na egzaminie nie ma ale może mi E. kazać zawrócić na 3 w ten sposób. Podobno tyłem jest łatwiej ale na razie nie próbowałam. Na dwujezdniowej zawracałam tylko raz i niezbyt mi poszło, bo nie ma takiego dość długiego łuczku tylko taki przejazd że trzeba uważać jak się tam wjeżdża żeby się zmieścić w razie dłuższego stania i ustępowania żeby nie wystawał tyłek na pas. No i nie uczyłam się zatrzymywać w określonym miejscu chociaż to się trudne nie wydaje

Zawracanie na 3 to chyba najprostszy manewr a zatoczka czylki parkowanie tylem miedzy dwa auta to moja zmora choc mi wychodzi to i tak tego nie lubie W Slupsku juz nie jeden moj znajomy/a mial na egz. zatoczke

[kiya09]

Napisane przez _Matilde_

Dzięki, ale to jeszcze trochę czasu Ty w tym czasie zdasz
Ale ja naprawdę nie potrafię parkować. Dopiero dziś mi zaczęło wychodzić prostopadłe a uczę sie z 8 godzin, równoległego jeszcze nie robiłam, tyłem też nie, co prawda na egzaminie nie ma ale może mi E. kazać zawrócić na 3 w ten sposób. Podobno tyłem jest łatwiej ale na razie nie próbowałam. Na dwujezdniowej zawracałam tylko raz i niezbyt mi poszło, bo nie ma takiego dość długiego łuczku tylko taki przejazd że trzeba uważać jak się tam wjeżdża żeby się zmieścić w razie dłuższego stania i ustępowania żeby nie wystawał tyłek na pas. No i nie uczyłam się zatrzymywać w określonym miejscu chociaż to się trudne nie wydaje

Parkowania tyłem nie powinno być, a jak nawet to pomyśl że to jest łuk i że właśnie cofasz i masz się zmieścić w kopercie. A zatrzymanie w wyznaczonym miejscu to jest proste jedziesz i on ci mówi w odległości około 50 m lub nawet więcej metrów , że w tym miejscu masz się zatrzymać więc od razu rozpoczynasz hamowanie pulsacyjne aby nie było gwałtownego hamowania. A jadąc z prędkością 50km/h to nie jest problem. Zawracanie na 3 pamiętam jak miałam pierwszy raz na jezdni około 5-7m szerokości która była dość wąska, i I. mi mówi że mam zawrócić, ja się rozglądam patrze i mówię że on chyba żartuje przecież tu nie ma miejsca. I mówię że podjadę trochę gdyż dalej był przystanek i tam zawrócę, oczywiście już w tym czasie to zaczęłam robić to on mi po hamulcach i mówi, że nie ma nawet takiej opcji. Wtedy wyszło mi na cztery a już na następnych jazdach już na 3 A co do zawracania za pomocą bramy, podjazdu to jest jeszcze łatwiej i przodem i tyłem. A jak ci się nie uda za pierwszym razem dobrze zaparkować to przecież masz korektę. Ja robię to sposobem na maskę.

A ile masz jeszcze godzin?

[alexalexalex]

Napisane przez foxy123

Zawracanie na 3 to chyba najprostszy manewr a zatoczka czylki parkowanie tylem miedzy dwa auta to moja zmora choc mi wychodzi to i tak tego nie lubie W Slupsku juz nie jeden moj znajomy/a mial na egz. zatoczke

Zawracanie na 3 było moim egzaminacyjnym marzeniem Niestety, miałam wjazd przodem, wyjazd tyłem
W Koszalinie jest jedna taka specjalna uliczka, gdzie E. uwielbiają oblewać kursantów na parkowaniu tyłem. Jak na egzaminie skręciłam w prawo i zobaczyłam tą uliczkę (jednokierunkowa) to mi się gorąco zrobiło Na szczęście miałam tylko skręcić w lewo

[kasia1480]

Dzięki dziewczyny za odpowiedzi wszystkie przeczytałam, przeanalizowałam i wniosek jest taki, że parkuję jednak za blisko prawej krawędzi dlatego mam problem Teraz spróbuję ładnie dużym łukiem i jestem pewna, że wyjdzie
A z tym sprzęgłem to już tak będę robić jak robiłam przez te ponad 50h, że na luz nie dawałam tylko 1 i hamulec bo na zmiany już za późno przed samym egzaminem ale już po we własnym samochodzie to nauczę się dawać na luz tak jak piszecie bo szkoda kasy na częste wymienianie sprzęgła.

[WeWlasnejOsobie]

ja jeszcze klepie teorię, ale jak was tak podczytuję to nie mam bladego pojęcia o czym mówicie

mam nadzieję że się tego nauczę

[_Matilde_]

Napisane przez kiya09

Parkowania tyłem nie powinno być, a jak nawet to pomyśl że to jest łuk i że właśnie cofasz i masz się zmieścić w kopercie. A zatrzymanie w wyznaczonym miejscu to jest proste jedziesz i on ci mówi w odległości około 50 m lub nawet więcej metrów , że w tym miejscu masz się zatrzymać więc od razu rozpoczynasz hamowanie pulsacyjne aby nie było gwałtownego hamowania. A jadąc z prędkością 50km/h to nie jest problem. Zawracanie na 3 pamiętam jak miałam pierwszy raz na jezdni około 5-7m szerokości która była dość wąska, i I. mi mówi że mam zawrócić, ja się rozglądam patrze i mówię że on chyba żartuje przecież tu nie ma miejsca. I mówię że podjadę trochę gdyż dalej był przystanek i tam zawrócę, oczywiście już w tym czasie to zaczęłam robić to on mi po hamulcach i mówi, że nie ma nawet takiej opcji. Wtedy wyszło mi na cztery a już na następnych jazdach już na 3 A co do zawracania za pomocą bramy, podjazdu to jest jeszcze łatwiej i przodem i tyłem. A jak ci się nie uda za pierwszym razem dobrze zaparkować to przecież masz korektę. Ja robię to sposobem na maskę.

A ile masz jeszcze godzin?

Jeszcze 8h czyli 4 jazdy. Ostatnia w dniu egzaminu + podwózka pod word, w sumie nie bardzo mi się to podoba, jak będzie źle szło to ucieknę :P Czuję że czasu mam mało, a ja dość tępa jestem. Ale jeszcze zobaczę co zrobię. Dodatkowe godz. to zawsze te 200 - 300 zł w plecy, ale lepsze to niż parę egzaminów których nie miałam prawa zdać
Zawracanie na 3 ogólnie mi idzie. Nie wiem, jakoś mnie przeraża wjeżdżanie między 2 samochody tyłem, niby łuk mam opanowany, ale to nie słupki, tylko samochody które mogę uszkodzić. Nic. Muszę to poćwiczyć i już

[Gruffi]

Parkowania do tyłu chyba nie ma na egzaminie

[blondii91]

Napisane przez Gruffi

Parkowania do tyłu chyba nie ma na egzaminie

jest prostopadle przodem lub rownolegle tylem o ile dobrze pamietam ... ja mialam prostopadle przodem

[foxy123]

Napisane przez alexalexalex

Zawracanie na 3 było moim egzaminacyjnym marzeniem Niestety, miałam wjazd przodem, wyjazd tyłem
W Koszalinie jest jedna taka specjalna uliczka, gdzie E. uwielbiają oblewać kursantów na parkowaniu tyłem. Jak na egzaminie skręciłam w prawo i zobaczyłam tą uliczkę (jednokierunkowa) to mi się gorąco zrobiło Na szczęście miałam tylko skręcić w lewo

Ja tez mialam wjazd w brame przodem, no i wyjazd tylem


Co do parkowan 'tylem' to w osrodku Slupskim zdarza sie takie parkowanie na egzaminie, bo jak juz predzej pisalam- paru znajomych mialo.

[Gruffi]

równoległe tyłem tak, ale nie spotkałam się z prostopadłym parkowaniem, żeby tyłem na egzaminie.

[MarzenMoc]

Napisane przez kiya09

Ad.1
Ja zawsze trzymam sprzęgło, ale mój I. mi powiedział że lepiej jest na luzie i hamulec, bo się wtedy sprzęgło mniej zużywa. Stwierdził, że jeżeli tak wolę to mam tak robić bo się wtedy nie pomylę na egzaminie bo ciągle tak robiłam. A jak zdam to już powinnam na hamulcu, bo wtedy nie ma stresu, że się za długo rusza jak się nie jest przyzwyczajonym, że ktoś odznaczy dynamikę albo ruszanie
Ad. 2
Ja zawsze robię dużym łukiem, i jadę bliżej lewej, potem prostuje koła.
Ad. 3
Ja zawsze się zatrzymuje wrzucam jedynkę ( mówi, że jest to nawet wskazane aby się zatrzymać ) i dopiero zaczynam parkowanie, i z tego co wiem to nie jest to błąd. Przynajmniej żaden egzaminator w Łomży nie uzna tego za błąd więc w innych Word- ach też nie powianiem.

Powodzenia na egzaminie _Matilde_.
Ja mam egzamin przed tobą, bo w następnym tygodniu. Sama też tak myślałam, że tych manewrów jest dużo i że sporo nie potrafię, ale usiadłam poczytałam z formularza z egzaminu i zobaczyłam, że wszystko robiłam i że potrafię Więc ty na pewno też potrafisz tym bardziej że te manewry wcale nie są takie trudne.

Tylko czy mowa o momencie w którym auto jest ustawione pod kątem 90 stopni do aut zaparkowanych czy zatrzymaniu gdy już zaczeło sie wjezdzanie i robisz korektę. Myślę, że jak wie się że umie się to zrobić "z jazdy" to nie zatrzymuje się auta (oczywiście redukujac prędkość do odpowiedniej).

[foxy123]

Napisane przez Gruffi

równoległe tyłem tak, ale nie spotkałam się z prostopadłym parkowaniem, żeby tyłem na egzaminie.

No ja wlasnie mialam na mysli rownolegle, czyli zatoczke nienawidze tego typu parkowania

[kiya09]

Napisane przez MarzenMoc

Tylko czy mowa o momencie w którym auto jest ustawione pod kątem 90 stopni do aut zaparkowanych czy zatrzymaniu gdy już zaczeło sie wjezdzanie i robisz korektę. Myślę, że jak wie się że umie się to zrobić "z jazdy" to nie zatrzymuje się auta (oczywiście redukujac prędkość do odpowiedniej).

Zatrzymanie na jezdni,przed miejscem parkingowym na prostych kołach, wrzucam 1 i potem rozpoczynam parkowanie. Przecież zatrzymanie na miejscu parkingowym może zostać uznane za zakończenie parkowania i w tedy nie zawsze jest on dobrze zaparkowany. Złe przedtem to wyjaśniłam, mam nadzieje, że ktoś wiem o co mi chodzi.

[Sylwia1900r]

Odebrałam dzisiaj prawko ze starostwa gdzieś około 11 godziny i mam już pierwszą samodzielną jazdę, jechałam sama bez nikogo z boku.
Nie zrobiłam dużo kilometrów może z dziesięć, przejechałam się po moim mieście gdzie znam każdy zakręt i każdy wybój na jezdni, uznałam że tak będzie najlepiej na pierwszej jeździe.
Samopoczucie mam po jeździe świetne.

[Patrysia007]

Napisane przez Sylwia1900r

Odebrałam dzisiaj prawko ze starostwa gdzieś około 11 godziny i mam już pierwszą samodzielną jazdę, jechałam sama bez nikogo z boku.
Nie zrobiłam dużo kilometrów może z dziesięć, przejechałam się po moim mieście gdzie znam każdy zakręt i każdy wybój na jezdni, uznałam że tak będzie najlepiej na pierwszej jeździe.
Samopoczucie mam po jeździe świetne.

Gratuluję pierwszej samodzeielnej jazdy!
Ja jestem dopiero po pierwszej jeździe z instruktorem:P Ale jestem bardzo zadowolona, zebrałam sporo pochwał a to bardzo buduje Oczywiście nie obyło się też trąbienia na mnie, ale na to nastawiłam się psychicznie już wcześniej

[Sylwia1900r]

Napisane przez Patrysia007

Gratuluję pierwszej samodzeielnej jazdy!
Ja jestem dopiero po pierwszej jeździe z instruktorem:P Ale jestem bardzo zadowolona, zebrałam sporo pochwał a to bardzo buduje Oczywiście nie obyło się też trąbienia na mnie, ale na to nastawiłam się psychicznie już wcześniej

Nie będziesz żałować ani jednej minuty że poszłaś na kurs, kurs ci zleci momentalnie, samodzielna jazda zaraz po zdaniu to coś wspaniałego.

[blondii91]

Napisane przez Sylwia1900r

Odebrałam dzisiaj prawko ze starostwa gdzieś około 11 godziny i mam już pierwszą samodzielną jazdę, jechałam sama bez nikogo z boku.
Nie zrobiłam dużo kilometrów może z dziesięć, przejechałam się po moim mieście gdzie znam każdy zakręt i każdy wybój na jezdni, uznałam że tak będzie najlepiej na pierwszej jeździe.
Samopoczucie mam po jeździe świetne.

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

Napisane przez alexalexalex

Ja, mówiąc szczerze, słyszałam baaardo złe opinie na temat ZORDu w Koszalinie i idąc na egzamin byłam przerażona. Nastraszył mnie m.in. mój własny TŻ, który dostał starego służbistę, który nawrzeszczał na niego, jakby zrobił niewiadomo co. "Legendą" w Koszalinie, jest pan Wojewódzki, którego, ja osobiście nie miałam "przyjemności" poznać, ale podobno jest baardzo surowy. Oby Twój TŻ trafił na tego egzaminatora, co ja Świetny facet!

no zobaczymy TŻ jeszcze kursu nie zaczął ale w Koszalinie mają lepsze eLki

Napisane przez foxy123

No widzisz, to ile ludzi tyle opinii
O Panu O. tez sie wiele zlego nasluchalam, a ponoc jest b. fajny, nawet moj instruktor mowil,ze swietny z niego facet

Jak mi się przedstawiał to się nogi pode mna ugieły prawie z przerażenia, a jak już jeździliśmy to myślę sobie, że bardzo fajny jest z niego facet

Napisane przez kiya09

Ad.1
Ja zawsze trzymam sprzęgło, ale mój I. mi powiedział że lepiej jest na luzie i hamulec, bo się wtedy sprzęgło mniej zużywa. Stwierdził, że jeżeli tak wolę to mam tak robić bo się wtedy nie pomylę na egzaminie bo ciągle tak robiłam. A jak zdam to już powinnam na hamulcu, bo wtedy nie ma stresu, że się za długo rusza jak się nie jest przyzwyczajonym, że ktoś odznaczy dynamikę albo ruszanie
Ad. 2
Ja zawsze robię dużym łukiem, i jadę bliżej lewej, potem prostuje koła.
Ad. 3
Ja zawsze się zatrzymuje wrzucam jedynkę ( mówi, że jest to nawet wskazane aby się zatrzymać ) i dopiero zaczynam parkowanie, i z tego co wiem to nie jest to błąd. Przynajmniej żaden egzaminator w Łomży nie uzna tego za błąd więc w innych Word- ach też nie powianiem.

I. uczą że trzeba np. na światłach stać z nogami na sprzęgle, żeby "byś przytgotowanym do jazdy" ja teraz różnie, jak mi się chce ale głównie na ręcznym bo nie chce mi się nogi X czasu trzymać na sprzęgle

Napisane przez foxy123

Co do parkowan 'tylem' to w osrodku Slupskim zdarza sie takie parkowanie na egzaminie, bo jak juz predzej pisalam- paru znajomych mialo.

Ja jak słyszę "Słupsk" to mi się nóż w kieszeni otwiera... mam zbyt złe wspomnienia...

[anlejka]

A ja czekam
Czekam na telefon kiedy mogę zacząć jazdy. Dowiedziałam się dziś, że instruktorzy się muszą nami podzielić i potem dopiero dzwonią i zazwyczaj jest to jakoś tydzień po wewnętrznym
Jak w poniedziałek nie będzie telefonu to lecę do biura kłócić się, że ja chcę już zacząć i szybko kończyć

[Patrysia007]

No muszą, bo cały czas jeździsz z tym samym, chyba, że się NIE POLUBICIE to możesz zmienić. Nie wydaję mi się, że będziesz aż tyle czekać. Do mnie odezwali się następny dzień po napisaniu egzaminu teoretycznego

[foxy123]

[1=3cda010cf2365f85063684c ab232c67a494edda3_61df6b8 1d462b;29585566]no zobaczymy TŻ jeszcze kursu nie zaczął ale w Koszalinie mają lepsze eLki



Jak mi się przedstawiał to się nogi pode mna ugieły prawie z przerażenia, a jak już jeździliśmy to myślę sobie, że bardzo fajny jest z niego facet



I. uczą że trzeba np. na światłach stać z nogami na sprzęgle, żeby "byś przytgotowanym do jazdy" ja teraz różnie, jak mi się chce ale głównie na ręcznym bo nie chce mi się nogi X czasu trzymać na sprzęgle



Ja jak słyszę "Słupsk" to mi się nóż w kieszeni otwiera... mam zbyt złe wspomnienia...[/QUOTE]

Ja Slupsk polubie jak sie rozbuduje galeria Jantar i nie bede musiala jezdzic na zakupy do Baltyckiej w GD

[maalwiinkaa2]

co do tego wciaskania sprzęgła na staniu na światłach to ja nic nie wciskam bo I. mi mówi, że stanie na światłach to czas żeby mi nogi odpoczęły, żebym sobie poprawiła ułożenie stóp czy cokolwiek. I z tego co pamiętam to jak podjeżdżam i już zahamuję to wciskam sprzęgło i daje luz i sprzęgło puszczam. Jeżeli stoję na prostej drodze to hamulca nie trzymam, a jak z górki/pod górkę to na ręcznym. I jak widzę, że ten przede mną będzie ruszał, lub światła się zaczynają zmieniac tow ciskam sprzęgło, daje jedynkę i jak już zielone to dodaje gazu popuszczając sprzęgło i nic nie gaśnie

ale jeszcze jutro na jeździe się przypatrzę bo może to I. trzyma mi ten hamulec

jutro na 8

[smieszka250]

Napisane przez maalwiinkaa2

co do tego wciaskania sprzęgła na staniu na światłach to ja nic nie wciskam bo I. mi mówi, że stanie na światłach to czas żeby mi nogi odpoczęły, żebym sobie poprawiła ułożenie stóp czy cokolwiek. I z tego co pamiętam to jak podjeżdżam i już zahamuję to wciskam sprzęgło i daje luz i sprzęgło puszczam. Jeżeli stoję na prostej drodze to hamulca nie trzymam, a jak z górki/pod górkę to na ręcznym. I jak widzę, że ten przede mną będzie ruszał, lub światła się zaczynają zmieniac tow ciskam sprzęgło, daje jedynkę i jak już zielone to dodaje gazu popuszczając sprzęgło i nic nie gaśnie

ale jeszcze jutro na jeździe się przypatrzę bo może to I. trzyma mi ten hamulec

jutro na 8

Ja robię tak samo, nie wyobrażam sobie cały czas trzymać na sprzęgle - noga boli

[maalwiinkaa2]

Napisane przez smieszka250

Ja robię tak samo, nie wyobrażam sobie cały czas trzymać na sprzęgle - noga boli

ja po pierwszej jeździe miałam taaaaaaaaaaaaaaaaakie zakwasy w lewej nodze bo ciągle trzymałam ją nad sprzęgłem tak w razie czego ale już korzystam z tego miejsca odpoczynku

[alexalexalex]

Napisane przez Sylwia1900r

Odebrałam dzisiaj prawko ze starostwa gdzieś około 11 godziny i mam już pierwszą samodzielną jazdę, jechałam sama bez nikogo z boku.
Nie zrobiłam dużo kilometrów może z dziesięć, przejechałam się po moim mieście gdzie znam każdy zakręt i każdy wybój na jezdni, uznałam że tak będzie najlepiej na pierwszej jeździe.
Samopoczucie mam po jeździe świetne.

Ja zdałam 3 dni temu i też jeździłam dzisiaj po mieście, tyle, że z TŻtem, jako pasażerem Jak się później dowiedziałam, po mieście krążyli dzisiaj Panowie tajniacy, więc miałam chyba szczęście Więcej nie będę ryzykować, chyba muszę poczekać na odbiór :/ Najgorsze jest to, że w poniedziałek jadę do Trójmiasta (jako pasażer ) i nie wiem kiedy będę miała okazję przyjechać do siebie po plasticzek. Napisałam tacie upoważnienie do odebrania mojego dokumentu, ale wpadnę w szał, wiedząc, że mam prawko, a nie mogę wsiąść do auta - no chyba, że mam samotne 50 zł, które chciałoby zasilić kieszeń Policji

[blondii91]

Napisane przez alexalexalex

Ja zdałam 3 dni temu i też jeździłam dzisiaj po mieście, tyle, że z TŻtem, jako pasażerem Jak się później dowiedziałam, po mieście krążyli dzisiaj Panowie tajniacy, więc miałam chyba szczęście Więcej nie będę ryzykować, chyba muszę poczekać na odbiór :/ Najgorsze jest to, że w poniedziałek jadę do Trójmiasta (jako pasażer ) i nie wiem kiedy będę miała okazję przyjechać do siebie po plasticzek. Napisałam tacie upoważnienie do odebrania mojego dokumentu, ale wpadnę w szał, wiedząc, że mam prawko, a nie mogę wsiąść do auta - no chyba, że mam samotne 50 zł, które chciałoby zasilić kieszeń Policji

ja dzis jechalam po zakupy ... w polowie drogi zauwazylam ze cos nie gra... zatrzymalam sie na poboczu i spojrzalam do torebki :P .. no tak jechalam bez dowodu rejestracyjnego

[kasia1480]

Napisane przez maalwiinkaa2

jutro na 8

ja też i muszę wstać o 5:30 bo w sobote autobusy gorzej kusują