Gwałtu rety, widać główkę! Pędem czas na porodówkę. Mamy IX/X 2011.

[agnieszka 0605]

Napisane przez BordAna

Ja tak na szybciutko z wieściami ze ok 15-16 tej mają mnie rozpakowac przez cc... Cała noc nie moglam spac, plecy mnie bolaly jak cholerka...
Teraz chce sie jeszcze zdrzemnąć przed zabiegiem..
Ale mam stresa...

zero stresa i ciesz się!! Będziesz miała dzieciatko przy sobie!! Tak się cieszę! I 3mam kciuki, żebyś szybko doszła do sibie po zabiegu!!

[cotynato]

Napisane przez BordAna

Ja tak na szybciutko z wieściami ze ok 15-16 tej mają mnie rozpakowac przez cc... Cała noc nie moglam spac, plecy mnie bolaly jak cholerka...
Teraz chce sie jeszcze zdrzemnąć przed zabiegiem..
Ale mam stresa...

No to zaraz będziesz miała maluszka przy sobie, super.

Kurde zmasakrowałam nos mojemu dziecku tą fridą. Chyba za mocno zassałam i to na wejściu i ma czerwony nosek i jakieś mikro ranki
Muszę chyba to ogarnąć na spokojnie, bo teraz wolę jak ma nos zapchany niż żeby go krzywdzić

Poza tym znowu dzisiaj masakra bo mały wisi jak nie na jednym to na drugim cycku, serio zaczynam myśleć o dokarmianiu bo się wykończę.


Lulla, masakra. Masakra. U mnie na szczęście były tylko dwie takie nawiedzone. I przez jedną prepłakałam kiedyś noc. Ja nie wiem dlaczego one wychodzą z założenia, że każdy chce karmić naturalnie. Ja akurat chciałam, ale wiele kobiet już w ciązy stwierdza, że chce mm i powinno to uszanować. Ja jakoś znosiłam to poniżanie z wyciąganiem cycków, wyciskaniem mleka, uświadamianiem, że skoro pełne to po co mm. Skoro pełne to laktator- mimo poranionych brodawek.
Dobrze zrobiłaś bo nie ma co się męczyć. Ja sama czasami zastanawiam się ile wytrwam w karmieniu- ponieważ cudnie patrzeć na maluszka wtulonego w pierś, w błogości, ale obolałe piersi, zmęczenie, presja otoczenia utrudniają cieszenie się tym. Dzisiaj np. mój mały siedział na jednej piersi 30 min na drugiej prawie tyle samo, zasnął, odczepił się sam, pospał może 10 minut i znowu szuka. Odłożyłam go ze smoczkiem to sapie, stęka, jak gubi smoczka to rozpacz. Czekam na tą jutrzejszą wizytę jak na zbawienie.

A co do porodu to podziwiam. Dwa w jednym to najgorsza opcja - i jeszcze te emocje i zanikające tętno. brrr. Dobrze, że już jest ok Pokaaa foto

[lullaby_ml]

Ja sie tylko przywitam i dalej ide ogarnaic domek, kurcze, karmienie i usypianie i zmienianie pieluszek, ogarnianie domu-ale fajne, nareszcie czuje ze zyje!!!! dziekuje wszystkim za cieple i mile slowa, kochane jestescie, ale to juz zostalo stwierdzone dawno temu
bordAna trzymam mocno kciuki!!!!

[lullaby_ml]

Jeszcze "ciepła" fotka

[indygo79]

Napisane przez minio1984

A
A i chciałam się pochwalić, że mój adaś kończy dziś 4 tyg, ale ten czas leci

dla Adasia

Napisane przez BordAna

Ja tak na szybciutko z wieściami ze ok 15-16 tej mają mnie rozpakowac przez cc... Cała noc nie moglam spac, plecy mnie bolaly jak cholerka...
Teraz chce sie jeszcze zdrzemnąć przed zabiegiem..
Ale mam stresa...

w końcu razem bedziecie


lulka ale Mikus słodki, a jaki otulony

[81gosia]

Napisane przez mmadziaa

Małgosia leżaczek świetny kolorowy, bardzo podobają mi się rzeczy z serii rainforest sa takie zywe tylko że na przekór jakoś tak wyszło że kupiliśmy bright starts który wogóle ma całkowicie w porównaniu z Twoim mdłe kolory

Piszesz o rainforest ta seria mi się strasznie spodobała, choć do tanich nie należy. Dziś własnie jadę obejrzeć używaną karuzelę i mam nadzieje, że kupie. A fotelik kupiliśmy inny, bardzo prosty bez dźwięku czy drżeń. Trzeba samemu poruszać, za to ma regulacje wysokości pod nóżkami i oparcia. Nie ma pałączka z maskotkami, ale zawsze mogę doczepić taki od wózka.

Napisane przez BordAna

Ja tak na szybciutko z wieściami ze ok 15-16 tej mają mnie rozpakowac przez cc... Cała noc nie moglam spac, plecy mnie bolaly jak cholerka...
Teraz chce sie jeszcze zdrzemnąć przed zabiegiem..
Ale mam stresa...

trzymam kciuki
jak już będziesz w stanie, to pisz szybko co i jak

[kapka]

BorAna- trzymam za Was kciuki
Lula- opis porodu -szok!Jak można tak traktować pacjentke??
Miki jest prześliczny


Lukam do Was bo nie mam za bardzo kiedy pisać, Marcel nabawił się jak większość forumowych dzieciaczków kataru i teraz się mordujemy z dławieniem, duszeniem i wogóle masakra

..i mam pare pytań :

..a ta frida ma cienką końcóweczke, cieńszą niz gumowa gruszka??Bo Mały ma krzywą przegrode nosową i gruszka dokładnie nie zbiera katarku i zastanawiam się nad fridą, bo ją tu zachwalacie..

Mamy karmiące i cycem i MM-dopajacie herbatkami dziecko??
Mamy karmiące tylko MM- ile Wasze pociechy jedzą ml dziennie??

[archinta]

Dzień dobry brzuchatki i maminki!

Po dzisiejszej wizycie- wieści takie, ze dalej wszystko pozamykane. Jak nic obstawiam październik byleby tylko nie trzeba było do szpitala iść w 7 dzień po tp. Miałam ktg- znów samo tętno- wszystko ok.
Maluszka już nie mierzyła ale za to ruchy oddechowe od razu były jak tylko sondę przyłożyła
A i wczoraj wygrzebałam stetoskop w domu i też sobie posłuchałam serduszka- i małżowi dałam- ale miał banana na twarzy

Napisane przez 19natka88

U nas już był chrzest bojowy: w sobotę pojechałam na egzamin, tż ze mną i babcia była z małym od 11 do 16 - myślałam, że go zacałuję jak wróciłam

O kurcze- juz egz? Jak Ci się udało uczyć???

Dz- za kciuki- zgagi nie było

Napisane przez Malgosia1983

Te położne to się w przychodni zalatwia?

U nas jest tak,że jak sie wychodzi ze szit. to dają namiary na położne środowiskowe- trzeba zadzwonić i się umówić.

Napisane przez madzialena-lublin

To nie sztuczne podziały, taka po prostu kolej rzeczy że Wy już jesteście na innym poziomie niż my.

Córcie ma być Kamilka...

A jak Cię ciekawi samopoczucie brzuchatek to ja Ci mogę powiedzieć, że od kilku dni strasznie mnie plecy napierdzielają Coś porobię chwilę na stojąco a potem słaniam się z bólu (jak np teraz po całej 1,5 godz prasowania...). Dzisiaj aż się w nocy budziłam tak mnie bolało.
Poza tym Młoda strasznie się rozpycha, a że siłę już skubana ma to nie jest już takie przyjemne mizianie jak jeszcze parę tygodni temu

No dokładnie- żaden sztuczny podział- po prostu chwilowo inny etap

Kamilka - ładnie- na bierzmowanie sobie tak wzięłam

Współczuję bólu pleców - ja tylko odczuwam jak się nad czymś schylam- mycie naczyń, obieranie ziemniorów itp. Za to bardziej czuję z przodu więzadła jak mnie ciągną.

Napisane przez Martusiaaa21

no też przyznam, że ostatnio sie bardziej mamusiowo zrobiło, kupki, karmienie, katarki, ale nie ma się co dziwić dużo juz mamusiek i my te nierozpakowane chętnie o tym czytamy i sie edukujemy. Dla mnie to nadal jakiś kosmos

dla mnie też

Napisane przez mooonik

Hej
Piękny dziś dzień był, co nie? Słoneczny, ciepły, taka prawdziwa złota jesień I mógłby być jeszcze piękniejszy gdyby nasza córcia zdecydowała się wyjść na świat i go zobaczyć Ale nie, przecież w brzuszku też ciepło, może trochę ciemno, ale jak mama odsłoni koszulkę to światła trochę wpadnie... Dziś mój tp

Jeszcze troszkę

Napisane przez kellysss

U mnie.............hmm...
Ja naleze do tej czesci jeczacej..
Moja koncowka jest straszna....
Zostalo 25 dni... Niewiem jak to wytrzymam...
Z dnia na dzien gorzej..
Kregoslup juz nie radzi sobie z ciezarem i napiernicza jak cholerka...
Od tygodnia mam takie bole w pipce ze szok...
Igly to malo powiedziane... Normalnie lzy mi ciekna jak w nocy wstaje do kibelka...
A wstaje teraz po 5 razy conajmniej
Mala jest wielka i taki czuje opor na miednice jakby mi ktos kamieni
do brzucha nawkladal
Skurczyki-braxtonki...ktore mnie meczyly w 32-33 tygodniu..przeszly po magnezie...
(juz go dlugo nie biore a skurcze nie wracaja)
Boje sie przeterminowania jak cholera... ale to ze wzgledu na ten porod wielkiego dziecka..
Jak dotrwam do terminu to bedzie bankowe ponad 4 kg jak nie 4,5 kg...
i tutaj beda najpierw probowali SN.. takze znowu mnie wymecza ...........
Siedze calymi dniami na pilce... pije maliny... juz sama niewiem co mam robic...
Musze chyba zaczac ta liste cotkowa przerabiac....

Damy radę może uda Ci się szybciej rozpakować niż za te 25 dni i się ile rozczarujesz
Do kibelka też zaczęłam wstawać więcej niż raz czy dwa- z reguły to budzi mnie lekki ból brzucha- i dopiero jak pójdę siku to jest ok- ale wstawanie bardzo nie miłe.

Napisane przez lullaby_ml

nie moge nadal uwierzyc ze jestem mama, cudowne uczucie

Bo to prawdziwy kosmos jest!!!
Opis porodu rewelka- bałam się czy czytać bo mam schiz co do swojego ale pięknie go opisałaś- dz
Co do tych położnych i karmienia to się już nie wypowiadam moje zdanie znasz

Napisane przez KarlaM

Wczoraj w trakcie kąpieli (około 17) przypomniało mi się, że moje zazwyczaj mega mega aktywne maleństwo jest jakieś dziwnie grzeczne... położyłam się ale do 22 czułam tylko jedno kopnięcie i dwa razy czkawkę.

O 1 nad ranem obudził mnie meeeegaaa ból głowy, krzyża i uwaga - kostek... jest prawie 4. Zjadłam kanapkę, dwie nospy forte a małe dalej ani drgnie. Chce mi się wyyyyć
Mąż ma o 9 rano rozmowę w sprawie super pracy... nie mogę dzisiaj rodzić!! Mam jeszcze ponad 3 tygodnie!! Buuuu

I co tam , jak tam u Ciebie???????????????

Napisane przez Aiszka22

Dzień dobry mamusie Pamiętacie mnie jeszcze?

Przestałam się udzielać na wątku, bo kompletnie wypadłam z rytmu i nie potrafię się wbić.... Mam wrażenie, że wypowiadają się już same mamusie, a ja czuję, że jestem na zupełnie innym etapie niż Wy. Oczywiście z zapartym tchem czytam kolejne opowieści o porodach i pierwszych dniach z dziećmi w domku i duuuuużo się od Was uczę, za co bardzo dziękuję

Na początek - gratuluję ogromnie wszystkim świeżym mamusiom! Jesteście mega dzielne i jesteście najlepszymi mamami na świecie, nawet jeżeli czasami w to wątpicie Bardzo Was podziwiam.

Mnie co i rusz wysyłają do szpitala, a potem nie przyjmują. Zgodzili się w końcu i na czwartek wyznaczyli mi termin szpitalny, ale sama nie wiem po co mam tam być Mam ciągle te problemy z krzepliwością krwi i wyniki rosną, zdaniem mojego lekarza powinnam pójść do szpitala, żeby odstawili mi lek i wywołali mi poród, żebym nie dostała żadnego krwotoku ani zatoru płucnego po porodzie, a w szpitalu chcą mnie wziąć po prostu na "obserwację":confused : Moim zdaniem bez sensu, ale jak trzeba będzie to pójdę. Mam ogólnie dość tej ciąży i bardzo chciałabym już urodzić. Poza tym zaczynają mi się za tydzień zjazdy na uczelni, a ja nie mam pojęcia jak mam to pogodzić z ciążą i później dzieckiem.

Pamiętacie - udzielaj się bo tym co zosatły z brzuchami smutno
Z tym odsyłaniem ze szpit. to lekkie przegięcie...

Napisane przez mmadziaa

dziewczyny z teściową to jest dramat ... mam ochotę Wam opisać wczorajszy dzień ale nie będę smęcić. Zauważyłam jeszcze jedną rzecz - ona zachowuje się jakby to było jej dziecko ... nawet nie pyta czy może go nakarmić... koniec tego, dzisiaj jeśli tylko będę się z nią widzieć poprostu nie pozwolę sobie na pewne rzeczy.
wiecie, sytuacja jest taka że wczoraj np przyszła do nas /na marginesie to ubrałam się w koszulę nocną, bez majtek, żeby się wietrzyć a ona "TO TY JESZCZE ŚPISZ?" - zamiast dzień dobry/
tż też już się wkurza i praktycznie wczoraj jak już był w domu za każdym razem jej jechał żeby się nie wtrącała, zakazał jej wejść do pokoju jak kąpaliśmy małego ale oczywiście i tak musiała obserwować z daleka - bo nie mamy drzwi- jej mąż ją normalnie wyśmiał jak zaczęła po kapieli otwierać usta, moja mama zwróciła jej uwagę, że pierwsze słyszy coś tam coś tam - a ona ma to w dupie wszystko bez kitu ! aha no i chciałam napisać że wiecie - sytuacja jest głupia bo np wczoraj przylazła i dała nam pięć stów - ot tak żebyśmy mieli na wydatki i bądź u teraz dla niej niemiłym ... bo ja jestem taki doopek że dla mnie zwrócenie uwagi jest już czymś chamskim względem osoby z którą mam właśnie takie stosunki. ale kooooorwa nie popuszczę dziś, nie powiem jej nic ale do małego nie dojdzie i nie będzie się nim zajmować po swojemu bo to ja jestem matka i koniec
no i sie rozpisałam i przepraszam za przekleństwa.

Serio współczuję- nie wytrzymałabym!
I za usg bioderek

[MalgosiaM8]

Napisane przez cotynato

Kurde zmasakrowałam nos mojemu dziecku tą fridą. Chyba za mocno zassałam i to na wejściu i ma czerwony nosek i jakieś mikro ranki
Muszę chyba to ogarnąć na spokojnie, bo teraz wolę jak ma nos zapchany niż żeby go krzywdzić
ja też małemu raz tak zrobiłam, ale zobaz że to od tej końcówki i za mocnego przystawiania, teraz jak mu odsysam to uważam co by za mocno bo go mozna skrzywdzić i jest ok

Poza tym znowu dzisiaj masakra bo mały wisi jak nie na jednym to na drugim cycku, serio zaczynam myśleć o dokarmianiu bo się wykończę.


Lulla, masakra. Masakra. U mnie na szczęście były tylko dwie takie nawiedzone. I przez jedną prepłakałam kiedyś noc. Ja nie wiem dlaczego one wychodzą z założenia, że każdy chce karmić naturalnie. Ja akurat chciałam, ale wiele kobiet już w ciązy stwierdza, że chce mm i powinno to uszanować. Ja jakoś znosiłam to poniżanie z wyciąganiem cycków, wyciskaniem mleka, uświadamianiem, że skoro pełne to po co mm. Skoro pełne to laktator- mimo poranionych brodawek.
Dobrze zrobiłaś bo nie ma co się męczyć. Ja sama czasami zastanawiam się ile wytrwam w karmieniu- ponieważ cudnie patrzeć na maluszka wtulonego w pierś, w błogości, ale obolałe piersi, zmęczenie, presja otoczenia utrudniają cieszenie się tym. Dzisiaj np. mój mały siedział na jednej piersi 30 min na drugiej prawie tyle samo, zasnął, odczepił się sam, pospał może 10 minut i znowu szuka. Odłożyłam go ze smoczkiem to sapie, stęka, jak gubi smoczka to rozpacz. Czekam na tą jutrzejszą wizytę jak na zbawienie.

mój też tak robił, nawet tu się skarzyłam że cały czas wisiał na cycku .... a smoczki już 3 wypróbowałam żadnego nie chce, jeszcze głośniej się drze
też już miałam chwile załamki że dziecko non stop wisi, ale od tygodnia odpukać jest ok, a uregulowałam mu to trochę tym, że wyprowadzam go na dwór, minimum dwie godziny śpi na dworze, przebudza się to go karmię , przewine i spowrotem na dwór, zwowu dwie godziny śpi i przebudza się na jedzenie, powiem tak szczerze że mniej wiecej co 2 godziny teraz dopiero woła jesć nawet jak lezy i się rozgląda, to staram się mu dwie godziny zapewnić atrakcje a to leżenie na pleckach i mówię do niego, a to na brzuszku, a to na brzuszku i mamy a to do babci pójdziemy pogadać, a to na kolanach go potrzymam, i jakoś czas zlatuje i mały nie szuka cyca, jest naprawde dobrze, uregulowało mu się, gorzej w nocy... noc jest taka prawie codziennie że 2 godziny śpi, potem godzinę, godzinę i znowu dwie... ale wazne że spi

Napisane przez lullaby_ml

Jeszcze "ciepła" fotka

śliczny Miki

Napisane przez 81gosia

Piszesz o rainforest ta seria mi się strasznie spodobała, choć do tanich nie należy. Dziś własnie jadę obejrzeć używaną karuzelę i mam nadzieje, że kupie. A fotelik kupiliśmy inny, bardzo prosty bez dźwięku czy drżeń. Trzeba samemu poruszać, za to ma regulacje wysokości pod nóżkami i oparcia. Nie ma pałączka z maskotkami, ale zawsze mogę doczepić taki od wózka.


trzymam kciuki
jak już będziesz w stanie, to pisz szybko co i jak

właśnie miałam możliwość kupienia wczoraj używanej karuzeli tej , ale wygladała jak nowa za 100zł, ale musze o niej poczytać

daj znać jak kupisz jak się sprawuje

---------- Dopisano o 13:02 ---------- Poprzedni post napisano o 12:59 ----------

Napisane przez kapka

Lukam do Was bo nie mam za bardzo kiedy pisać, Marcel nabawił się jak większość forumowych dzieciaczków kataru i teraz się mordujemy z dławieniem, duszeniem i wogóle masakra

..i mam pare pytań :

..a ta frida ma cienką końcóweczke, cieńszą niz gumowa gruszka??Bo Mały ma krzywą przegrode nosową i gruszka dokładnie nie zbiera katarku i zastanawiam się nad fridą, bo ją tu zachwalacie..

prawda prawda że masakra z tym duszeniem, dławieniem... u mnie najgorzej nad ranem, choć małemu już w większości przeszło, biorę go wtedy do siebie na poduchę na wysoko i śpie blisko niego bo sie boję tego dławienia
frida ma wręcz grubszą koncówkę, ale to chodzi o wysysanie, bo gruszką nabierzesz mało powietrza i jest "mały ciąg" a fridą da się to sprawnie zrobić, koniecznie przy fridzie trzeba coś zapuszczać dodatkowo co by nie podrażnic tego noska małego

[agnieszka 0605]

kapka
frida ma większą końcwkę, szerszą niż grucha

Napisane przez archinta

Po dzisiejszej wizycie- wieści takie, ze dalej wszystko pozamykane. Jak nic obstawiam październik

udzielaj się bo tym co zosatły z brzuchami smutno

1. Kotuś, nie martw się może Piotruś weźmie Cię z zaskoczenia?? Tak jak było np. u Spray? <czego Ci życzę!!> A jeśli nie to poczekasz troszkę na maluszka, a uwierz mi, że warto czekać. Choć sama dobrze wiem, jakie trudne i męczące jest to czekanie...
2. Smutno Wam??? To przytulasek na poprawę humorku

[tusia872]

Napisane przez lullaby_ml

Jeszcze "ciepła" fotka

Napisane przez archinta

Dzień dobry brzuchatki i maminki!

Po dzisiejszej wizycie- wieści takie, ze dalej wszystko pozamykane. Jak nic obstawiam październik byleby tylko nie trzeba było do szpitala iść w 7 dzień po tp. Miałam ktg- znów samo tętno- wszystko ok.
Maluszka już nie mierzyła ale za to ruchy oddechowe od razu były jak tylko sondę przyłożyła
A i wczoraj wygrzebałam stetoskop w domu i też sobie posłuchałam serduszka- i małżowi dałam- ale miał banana na twarzy

gratuluje wizyty
fajnie z tym stetoskopem szkoda ze ja nie mam

[agnieszka 0605]

Mamuśki a na usg bioderek zapisywałyście się prywatnie czy dostawałyście jakieś skierownie od pediatry??

A Ancia z Frankiem zaginęli czy co??

[miss.hot]

Zaliczyliśmy 1,5 godzinny spacer - Tom w chuście, Grześ ze mną za rękę grzecznie szedł, nazbierał siatkę kasztanów, widział lokomotywę przejeżdżającą po torach, a jak wróciliśmy do domu, zjadł zupę i padł na kanapie
Czyli wracamy na swoje tory - męża nie ma w dzień, to będą z powrotem normalne drzemki, do tego nie trzeba z nim już leżeć, tylko sam zasypia
Tomcio wcina mleko i pewnie też pójdzie spać
Zgłupiałam jak takie małe dziecko w taką pogodę do chusty ubrać - w sumie się nie zgrzał, ale momentami miałam wrażenie, że jednak mu za ciepło - miał na sobie cienkie body długi rękaw, spodenki, bluzę i czapkę cienką + na nogach materiałowe butki

A jak Wy ubieracie do wózka maluchy, jak jest słonecznie, bezwietrznie i około 20-23C ?

Napisane przez MoniaZ82

Mamuski karmiace butelkami..... jak je wyparzacie....gotujecie czy jak....?? Bo u mnie po gotowaniu zostaje osad.....i nie wiem czy to nie szkodzi malej.....

Ja przelewam wrzątkiem - i to nie za każdym razem nawet, przy drugim dziecku jakoś luzuję w niektórych kwestiach

Napisane przez BordAna

Ja tak na szybciutko z wieściami ze ok 15-16 tej mają mnie rozpakowac przez cc... Cała noc nie moglam spac, plecy mnie bolaly jak cholerka...
Teraz chce sie jeszcze zdrzemnąć przed zabiegiem..
Ale mam stresa...

Ooo to w sumie super wieści
Powodzenia !

Napisane przez lullaby_ml

Jeszcze "ciepła" fotka

Napisane przez kapka

Mamy karmiące tylko MM- ile Wasze pociechy jedzą ml dziennie??

Tomcio zjada koło 7-8 porcji po 90ml każda na dobę

[archinta]

Napisane przez agnieszka 0605

Brzuchatki - zrobiło się tu ostatnio mamusiowo, ale nie gniewajcie się na nas

W zyciu nie da się gniewać na Was Po prostu mamy te dołki przedporodowe- strach o sam poród, o zdrowie dziecka, o to czy damy radę... ten nieco wcześniejszy etap niż Wy

Napisane przez minio1984

A byłam dziś na badaniu pola widzenia oczu ( a mały na 2 godz został z tatą i niezbyt dobrze coś wyszło, muszę jeszcze zrobić następne badanie i iść na wizytę do okulisty


Dziewczyny wysyłacie kupony totka? Dziś kumulacja 50 000 000!!!! Może któraś zostanie milionerką

za wizytę u okulisty!

4 tyg.- dla mnie to teraz wieczność gdy jestem jeszcze w ciąży,a jak dzieciaczki będą starsze to w jednym wieku, a teraz się wydaje, ze to taka różnica

Mój TZ wczoraj kazał mi kupić kupon 3majcie kciuki- będę się dzielić jakby co

Napisane przez irmith

Ja wczoraj byłam na co poniedziałkowej wizycie u gina, samo usg jak zwykle było, ogólnie wszystko ok ale... bo zawsze musi być jakieś cholerne ale mała nigdzie absolutnie sie nie wybiera, siedzi wysoko (choć mi się wydaje że jednak troche zeszła w dół bo lepiej mi się oddycha) i rośnie jak na drożdżach. pan doktor powiedział że moje szanse na cc zaczynają zasadniczo rosnąć że brzuszek robi się za duży. Mi się on wcale nie wydaje duży nie jest mi ciężko nic mnie nie boli, ogólnie czuję że mogłabym sobie ciążyć jeszcze dłuuuugo... trochę mnie to przeraża bo nie brałam cc pod uwagę, a właściwie wiem że nie chce cc bo wiem jak mi jest bosko po operacjach różnych kurde i zaś narzekam

Czyli jak u mnie

Napisane przez irmith

Znalazłam wybierzmy coś może

Mnie się to najbardziej spodobało:
Ciąża to była zabawa, nasze hasło: poród to super sprawa
chociaż "zabawa" troszkę mi średnio

Napisane przez mmadziaa

mi połozna powiedziała że nie ma sensu za każdym razem wygotowywać, wystarczy 1x na dobę, tak to przemywać przegotowaną wodą, najlepiej ciepłą, w sumie trochę to głupie bo jak trzeba przegotowaną przygowować na ciepło to i od razu wygotować można. ja na początku gotowałam za każdym razem, teraz rzeczywiście gotuję raz, chyba że coś mnie najdzie to więcej, ale przepłukuję tą gorącą wodą prawie za każdym razem.

Ale wygotować butelkę to znaczy jak?? Włożyć do garnka z gotująca się wodą?? Ja myślałam, ze się tylko wyparza
Opcja z mikrofalą odpada- nie posiadam czegoś takiego .

Napisane przez agnieszka 0605

Mam wiadomość od Kasi, że dziś po 16 wychodzą do domku. Mała wisi na cycu 24h, ale coś nie bardzo może złapać cysia i Kasię bolą piersi. Poza tym jest grzeczniutka Oczywiście pyta co u nas i przesyła pozdrowienia

pozdrów ją od nas

Napisane przez BordAna

Ja tak na szybciutko z wieściami ze ok 15-16 tej mają mnie rozpakowac przez cc... Cała noc nie moglam spac, plecy mnie bolaly jak cholerka...
Teraz chce sie jeszcze zdrzemnąć przed zabiegiem..
Ale mam stresa...

No to zaciskam kciuki i nie puszczam daj Ty lub TŻ szybko znać co i jak

Napisane przez lullaby_ml

Ja sie tylko przywitam i dalej ide ogarnaic domek, kurcze, karmienie i usypianie i zmienianie pieluszek, ogarnianie domu-ale fajne, nareszcie czuje ze zyje!!!! dziekuje wszystkim za cieple i mile slowa, kochane jestescie, ale to juz zostalo stwierdzone dawno temu

SIS Ty jesteś niesamowita!!!!Mam nadzieję,że tez tak będę mówiła po porodzie

Fotka Mikulencji przeeeeeeeeeeeeeurocza

Napisane przez kapka

Lukam do Was bo nie mam za bardzo kiedy pisać, Marcel nabawił się jak większość forumowych dzieciaczków kataru i teraz się mordujemy z dławieniem, duszeniem i wogóle masakra

zdrówka dla Marcelka

---------- Dopisano o 13:23 ---------- Poprzedni post napisano o 13:18 ----------

Napisane przez agnieszka 0605

1. Kotuś, nie martw się może Piotruś weźmie Cię z zaskoczenia?? Tak jak było np. u Spray? <czego Ci życzę!!> A jeśli nie to poczekasz troszkę na maluszka, a uwierz mi, że warto czekać. Choć sama dobrze wiem, jakie trudne i męczące jest to czekanie...
2. Smutno Wam??? To przytulasek na poprawę humorku

1- no może weźmie na razie staram się nei wkręcać- jak będzie mi "groził" szpital to moze wtedy bo ja z tych co to szpitale szerokim łukiem...
2-

Napisane przez tusia872

fajnie z tym stetoskopem szkoda ze ja nie mam

No mi sie dopiero wczo. przypomniało, że mam w domu

Napisane przez agnieszka 0605

A Ancia z Frankiem zaginęli czy co??

No właśnie właśnie.. a dziś mi się śniła

[kapka]

Agus dostałam skierowanie na bioderka w szpitalu juz z numerem tel do rejestracji.Nie wiem jak na Waszych terenach u nas sa kolejki straszne, małego rejestrowalam zaraz jak wrocilam ze szpitala a tremin badania mamy na 28 .10

..dzieki maminki odnosnie fridy, bede dzisiaj u pediatry to zapytam sie o kropelki do noska.

Archi-super ze z synkiem wszystko OK, zobaczysz nim sie obejrzysz bedziesz miec swoje malenstwo przy sobie.

[81gosia]

Napisane przez MalgosiaM8

właśnie miałam możliwość kupienia wczoraj używanej karuzeli tej , ale wygladała jak nowa za 100zł, ale musze o niej poczytać

Jak warszawskie gumtree to jestem pierwsza w kolejce

na all mi zwiewały zawsze z przed nosa, a i tak koszt z przesyłką wychodził mi powyżej 100zł. Tu mam przynajmniej blisko, bo w tej samej dzielnicy, to mogę podjechać i obejrzeć.

---------- Dopisano o 13:31 ---------- Poprzedni post napisano o 13:27 ----------

Napisane przez archinta

Ale wygotować butelkę to znaczy jak?? Włożyć do garnka z gotująca się wodą?? Ja myślałam, ze się tylko wyparza
Opcja z mikrofalą odpada- nie posiadam czegoś takiego .

ja wyparzę (wygotuję) tylko za pierwszym razem nową
w instrukcji od butelki mam ze 5 minut - że ten plastik to wytrzyma???
a potem tylko mycie i przelanie wrzątkiem

[miss.hot]

Napisane przez kapka

Agus dostałam skierowanie na bioderka w szpitalu juz z numerem tel do rejestracji.Nie wiem jak na Waszych terenach u nas sa kolejki straszne, małego rejestrowalam zaraz jak wrocilam ze szpitala a tremin badania mamy na 28 .10

.

Ja te z rejestrowałam zaraz po powrocie ze szpitala 19.09 i termin mam na 21.10

[irmith]

Napisane przez agnieszka 0605

irmith może maluszek Cię zaskoczy jeszcze i rachu ciachu będzie poród SN za co 3mam kciuki ważne, żeby mama i dziecko było zdrowe, to jest najistotniejsze! Nie zamartwiaj się na zapas!


minio1984 dzięki za odp odnośnie kropelek. Mężowi kazałam kupić takie jak ma natka. I za 4 tyg już zaczyna się taki "bezpieczny" okres dla dziecka wtedy, bo i odpornosć ma większą

Mam nadzieję kochana boję się jak diabeł święconej wody skalpela i sensacji żołądkowych po znieczuleniu

Napisane przez agnieszka 0605

Mam wiadomość od Kasi, że dziś po 16 wychodzą do domku. Mała wisi na cycu 24h, ale coś nie bardzo może złapać cysia i Kasię bolą piersi. Poza tym jest grzeczniutka Oczywiście pyta co u nas i przesyła pozdrowienia

Woow szybciutko ale to znaczy że z Amelką wszystko dobrze

Napisane przez BordAna

Ja tak na szybciutko z wieściami ze ok 15-16 tej mają mnie rozpakowac przez cc... Cała noc nie moglam spac, plecy mnie bolaly jak cholerka...
Teraz chce sie jeszcze zdrzemnąć przed zabiegiem..
Ale mam stresa...

Nareszcie

Napisane przez lullaby_ml

Jeszcze "ciepła" fotka

słodkości

Napisane przez miss.hot

Zaliczyliśmy 1,5 godzinny spacer - Tom w chuście, Grześ ze mną za rękę grzecznie szedł, nazbierał siatkę kasztanów, widział lokomotywę przejeżdżającą po torach, a jak wróciliśmy do domu, zjadł zupę i padł na kanapie
Czyli wracamy na swoje tory - męża nie ma w dzień, to będą z powrotem normalne drzemki, do tego nie trzeba z nim już leżeć, tylko sam zasypia
Tomcio wcina mleko i pewnie też pójdzie spać
Zgłupiałam jak takie małe dziecko w taką pogodę do chusty ubrać - w sumie się nie zgrzał, ale momentami miałam wrażenie, że jednak mu za ciepło - miał na sobie cienkie body długi rękaw, spodenki, bluzę i czapkę cienką + na nogach materiałowe butki

A jak Wy ubieracie do wózka maluchy, jak jest słonecznie, bezwietrznie i około 20-23C ?


Ja przelewam wrzątkiem - i to nie za każdym razem nawet, przy drugim dziecku jakoś luzuję w niektórych kwestiach


Ooo to w sumie super wieści
Powodzenia !





Tomcio zjada koło 7-8 porcji po 90ml każda na dobę

Widzisz mamuśku wszystko się układa a powiedz jaką masz chustę?? ja się zastanawiam kiedy zaczniemy się nosić bo tak od początku to chyba bedę się bała :/

[miss.hot]

Napisane przez irmith

Widzisz mamuśku wszystko się układa a powiedz jaką masz chustę?? ja się zastanawiam kiedy zaczniemy się nosić bo tak od początku to chyba bedę się bała :/

Mam tkaną, z pierwszym też się bałam na początku, a potem jakoś nie przepadał za noszeniem, a teraz powiedziałam sobie, że muszę młodego przyzwyczajać od małego, niech polubi, bo to fajna sprawa, tym bardziej, jak się mieszka w bloku (nie muszę wózka nosić) i ma drugiego szkraba latającego wszędzie (nie muszę wózka zostawiać, żeby gonić starszaka)

[archinta]

Napisane przez kapka

Archi-super ze z synkiem wszystko OK, zobaczysz nim sie obejrzysz bedziesz miec swoje malenstwo przy sobie.

Strasznei się boję o te "ok"

Napisane przez 81gosia

ja wyparzę (wygotuję) tylko za pierwszym razem nową
w instrukcji od butelki mam ze 5 minut - że ten plastik to wytrzyma???
a potem tylko mycie i przelanie wrzątkiem

Czyli jednak , ze się wrzuca do gara z gotującą wodą???

Wiedziałam,ze mi jakieś cytaty pouciekały

Napisane przez caroline_1988

Cześć Mamusie pamiętacie o mnie jeszcze chociaż troszeczkę?

Nawet bardziej niż troszeczkę co tam u Was????

Napisane przez AneczkaJ

Rozmiar 62. Na razie co prawda śpi głównie w rożku, ale położna mi ją na rożku rozebrała...i rożek zasikany, więc wyjełam ten śpiworek. Spała smacznie, więc chyba jej wielki rozmiar nie przeszkadzał

Jeny- teraz to się już zupełnie rozczuliłam - dla synka tez kupiłam rozm. 62 i wydawał mi się taki mały-a tu się okazuje, ze będzie taki duży

[MoniaZ82]

Napisane przez BordAna

Ja tak na szybciutko z wieściami ze ok 15-16 tej mają mnie rozpakowac przez cc... Cała noc nie moglam spac, plecy mnie bolaly jak cholerka...
Teraz chce sie jeszcze zdrzemnąć przed zabiegiem..
Ale mam stresa...

Trzymam kciuki i czekamy na wiesci....

Napisane przez lullaby_ml

Jeszcze "ciepła" fotka

slicznosci

Napisane przez kapka

BorAna- trzymam za Was kciuki
Lula- opis porodu -szok!Jak można tak traktować pacjentke??
Miki jest prześliczny


Lukam do Was bo nie mam za bardzo kiedy pisać, Marcel nabawił się jak większość forumowych dzieciaczków kataru i teraz się mordujemy z dławieniem, duszeniem i wogóle masakra

..i mam pare pytań :

..a ta frida ma cienką końcóweczke, cieńszą niz gumowa gruszka??Bo Mały ma krzywą przegrode nosową i gruszka dokładnie nie zbiera katarku i zastanawiam się nad fridą, bo ją tu zachwalacie..

Mamy karmiące i cycem i MM-dopajacie herbatkami dziecko??
Mamy karmiące tylko MM- ile Wasze pociechy jedzą ml dziennie??

ja matka karmiaca mm....stwierdzam ze moja mala zjada na dobe ok 600 ml czasami mniej....
Zastanawiam sie czy karmiac mm mozna karmic na zadanie Bo po godzinie moja mala znowu chce

[cotynato]

Napisane przez MalgosiaM8

mój też tak robił, nawet tu się skarzyłam że cały czas wisiał na cycku .... a smoczki już 3 wypróbowałam żadnego nie chce, jeszcze głośniej się drze
też już miałam chwile załamki że dziecko non stop wisi, ale od tygodnia odpukać jest ok, a uregulowałam mu to trochę tym, że wyprowadzam go na dwór, minimum dwie godziny śpi na dworze, przebudza się to go karmię , przewine i spowrotem na dwór, zwowu dwie godziny śpi i przebudza się na jedzenie, powiem tak szczerze że mniej wiecej co 2 godziny teraz dopiero woła jesć nawet jak lezy i się rozgląda, to staram się mu dwie godziny zapewnić atrakcje a to leżenie na pleckach i mówię do niego, a to na brzuszku, a to na brzuszku i mamy a to do babci pójdziemy pogadać, a to na kolanach go potrzymam, i jakoś czas zlatuje i mały nie szuka cyca, jest naprawde dobrze, uregulowało mu się, gorzej w nocy... noc jest taka prawie codziennie że 2 godziny śpi, potem godzinę, godzinę i znowu dwie... ale wazne że spi

No właśnie my też tak robimy. Odkładamy go i czasami zaśnie, czasami sobie patrzy ze smoczkiem w buzi, ale ciamka go tak namiętnie i mocno, że mam wrażenie, że jes dalej głodny i mam wyrzuty. Bo w sumie nie wiem czy on chce ciamkać cycka bo chce , czy może się nie najada moim mlekiem. Więc za każdym razem jak go odkładam mam tonę myśli i wyrzutów.

[gerda]

Napisane przez spray;29644871
Dziewczyny, straszna rzecz mi się zrobiła: [COLOR=White

szew po nacięciu krocza mi się rozszedł i zaczyna się tam paprać. Co ja mam zrobić? Powinnam to dobrze wietrzyć i suszyć, ale okolica taka, że ani to ani to...[/COLOR]

o rany może do gina się wybierzesz?

Napisane przez lullaby_ml

Jeszcze "ciepła" fotka

Miki cudny a widze, że mamy takie same leżaczki

---------- Dopisano o 14:05 ---------- Poprzedni post napisano o 14:00 ----------

Napisane przez agnieszka 0605

Mamuśki a na usg bioderek zapisywałyście się prywatnie czy dostawałyście jakieś skierownie od pediatry??

ja dostałam, skierowanie, ale dlugo się czeka, więc idziemy dziś prywatnie

Kapka moja mała jest leniwa, ale powinna jeśc 90ml co 3h

---------- Dopisano o 14:11 ---------- Poprzedni post napisano o 14:05 ----------

BordAna za cc

[irmith]

Napisane przez miss.hot

Mam tkaną, z pierwszym też się bałam na początku, a potem jakoś nie przepadał za noszeniem, a teraz powiedziałam sobie, że muszę młodego przyzwyczajać od małego, niech polubi, bo to fajna sprawa, tym bardziej, jak się mieszka w bloku (nie muszę wózka nosić) i ma drugiego szkraba latającego wszędzie (nie muszę wózka zostawiać, żeby gonić starszaka)

Kurcze ja mam elastyczną nie wiem czy dobra na początek, jak się motam zawsze jakoś luźno mi wychodzi ale fakt że chusta się przydaje nawet jak się jest w domku żeby zrobić obiad czy posprzątać bo na wyjścia w listopadzie to już chyba nie bardzo.

[acelinka]

Napisane przez archinta

No w sumie już kiedyś gadałyśmy o tym takim "rozłamie" na forum bo jednak 2 m-ce różnicy w t.p. to dosyć sporo I tez czasem właśnie poczuję się ominięta przez mamuśki ale na szczęście tylko czasem
Trzeba się madzia wspierać- trzeba

Mówisz 6 wizyt aż a ja ciągle słyszę o 1...się podpytam jak nadejdzie mój czas

jeszcze troche i znowu wszystkie będziemy w jednym temacie

wizyty położnej my miałyśmy 4

Napisane przez anuska_s

alez ślicznota:lov e: a powiedz mi kochana jak sie sprawdza osiołek z bijącym sercem???? bo tez chce taka przytulane dla Fabiego

ja mam takiego baranka i się nie sprawdza w ogóle, to chyba zależy od dziecka

Napisane przez caroline_1988

Cześć Mamusie pamiętacie o mnie jeszcze chociaż troszeczkę?

no jasne że pamiętamy

Napisane przez agnieszka 0605

Podajecie maluszką wit. D i K??? Od kiedy? Ile?

Mamuśki - a czy Wy odciagacie wszytskie pokarm?? Czy tylko ja nie?? Bo ja małą karmię raz jednym, raz drugim cycem i nie czuję bólu (czuję, że jedna jest potem miękka, a druga twardsza)

ja odciągam bo musze ale też nadmiar pokarmu mnie nie boli ani nic takiego

jednną witaminke dawali już w szpitalu w kropelkach chyba to była K a D kazali dołożyć od 8 doby życia sa takie kapsułki z witaminkami bardzo wygodne na początku miałam każda witaminke osobno a teraz kupiłam takie w jednej kaspułce raz dziennie się je podaje

Napisane przez 19natka88

Nie wiem czy źle, ale mnie to stresuje bo boję się, że się zachłyśnie tym co mu się ulało

U nas już był chrzest bojowy: w sobotę pojechałam na egzamin, tż ze mną i babcia była z małym od 11 do 16 - myślałam, że go zacałuję jak wróciłam

Ja piję bo miałam mało pokarmu i wpierw miałam jakąś taką zwykłą dla kobiet karmiących a teraz mam z hippa i faktycznie jest lepiej Zresztą mnie strasznie suszy po karmieniu

też się boje dlatego kłade na boczku, tyle że ona się już przesuwa sama na plecka.

dzielna mamuśka! a jak egzamin poszedł?

ja wcześniej miałam jakąs niemiecką co dostałam, teraz mam też z hippa i pije ją non stop bo normalnie mi smakuje

Melduję, że Natalcia z babcią miała się świetnie a ja nawet nie wariowałam i nie schizowałam nie było mnie 2 godziny i zdarzyłam pojechac na przegląd samochodu, kupić spodnie, buty i stanik i jeszcze odwiedzić apteke

teraz nakarmie Niunie i będe farbować włosy bo musze być piękna mamuśka w sobote na uczelni no i w niedziele na chrzcinach

[kellysss]

Napisane przez lullaby_ml

A teraz opis porodu, hmmmm:

Ale Cie wymeczyli........:p ala:
Wzruszylam sie normalnie... Dobrze ze juz teraz wszystko ok u was...

Napisane przez KarlaM

:c



Super sprawa co??? Jesteś mega dzielna!! I nie dałaś sobie nadmuchać w kaszę wrednym pigułom!! :

Wczoraj w trakcie kąpieli (około 17) przypomniało mi się, że moje zazwyczaj mega mega aktywne maleństwo jest jakieś dziwnie grzeczne... położyłam się ale do 22 czułam tylko jedno kopnięcie i dwa razy czkawkę.

O 1 nad ranem obudził mnie meeeegaaa ból głowy, krzyża i uwaga - kostek... jest prawie 4. Zjadłam kanapkę, dwie nospy forte a małe dalej ani drgnie. Chce mi się wyyyyć
Mąż ma o 9 rano rozmowę w sprawie super pracy... nie mogę dzisiaj rodzić!! Mam jeszcze ponad 3 tygodnie!! Buuuu

Nie zawsze jak maluszek sie malo rusza przygotowuje sie do porodu..
A moze ma jakis gorszy dzien...
bez paniki kochana..
Jeszcze moze tak byc ze sie przeterminujesz

Napisane przez tusia872

trz

wspólczuje wiem co przezywasz ja tez juz mam dosyc ta koncówka mnie wykonczy normalnie juz wszystko przygotowana i te czakanie jest teraz najgorsze...
ale damy rade co nie?)

ja tez juz chce byc mama

wiedziałam ze na twoim opisie sie popłacze
gratuluje jeszcze raz strasznie dzielna jestes

Tak damy rady !!!

Musimy bo wyjscia juz nie ma...

Napisane przez miss.hot

Ja po pierwszej ciąży jakieś 2-3 m-ce zaczęłam myśleć o kolejnej
Tylko musiałam odczekać ze względu na cc :


___
Dziś mąż poszedł pierwszy dzień do pracy, zostałam sama z dwoma synkami, mam nadzieję, że przetrwam jakoś

i jak sobie sami radzicie....?

Napisane przez irmith

Dzień dobry

[

Widzę że brzuchatki cierpią na brak towarzystwa rzeczywiście wątek zrobił się mamusiowy ale przydatna wiedza jest zresztą zaraz wszystkie będziemy po drugiej stronie lustra


Ja wczoraj byłam na co poniedziałkowej wizycie u gina, samo usg jak zwykle było, ogólnie wszystko ok ale... bo zawsze musi być jakieś cholerne ale mała nigdzie absolutnie sie nie wybiera, siedzi wysoko (choć mi się wydaje że jednak troche zeszła w dół bo lepiej mi się oddycha) i rośnie jak na drożdżach. pan doktor powiedział że moje szanse na cc zaczynają zasadniczo rosnąć że brzuszek robi się za duży. Mi się on wcale nie wydaje duży nie jest mi ciężko nic mnie nie boli, ogólnie czuję że mogłabym sobie ciążyć jeszcze dłuuuugo... trochę mnie to przeraża bo nie brałam cc pod uwagę, a właściwie wiem że nie chce cc bo wiem jak mi jest bosko po operacjach różnych kurde i zaś narzekam

Mmadziaa kochana tak jak Ci dziewczyny już pisały pogadaj z TZ żeby nawtykał mamuśce że to JEMU się nie podoba jej zachowanie. Na niego się pogniewa ale się dogadają, Ty zostaniesz na zawsze wrogiem jak pójdziesz na wojnę z teściową. Życzę szybkiego rozwiązania problemu bo daleko na tym wózku nie zajedziesz

Nie martw sie..
Ja widze ze mamy dosc sporo leniwych dzieciaczkow co nie spiesza sie z wyjsciem
z brzuchola..........
A co do CC to ja tez bym nie chciala ale tez dzieciatko moje duze i tez zaczynam brac taka opcje pod uwage

Napisane przez BordAna

Ja tak na szybciutko z wieściami ze ok 15-16 tej mają mnie rozpakowac przez cc... Cała noc nie moglam spac, plecy mnie bolaly jak cholerka...
Teraz chce sie jeszcze zdrzemnąć przed zabiegiem..
Ale mam stresa...

Powodzenia...
I czekamy na wiesci

Napisane przez lullaby_ml

Jeszcze "ciepła" fotka

cudny

[QUOTE=archinta;29652427]Dzień dobry brzuchatki i maminki!

Po dzisiejszej wizycie- wieści takie, ze dalej wszystko pozamykane. Jak nic obstawiam październik byleby tylko nie trzeba było do szpitala iść w 7 dzień po tp. Miałam ktg- znów samo tętno- wszystko ok.
Maluszka już nie mierzyła ale za to ruchy oddechowe od razu były jak tylko sondę przyłożyła
A i wczoraj wygrzebałam stetoskop w domu i też sobie posłuchałam serduszka- i małżowi dałam- ale miał banana na twarzy


Damy radę może uda Ci się szybciej rozpakować niż za te 25 dni i się ile rozczarujesz
Do kibelka też zaczęłam wstawać więcej niż raz czy dwa- z reguły to budzi mnie lekki ból brzucha- i dopiero jak pójdę siku to jest ok- ale wstawanie bardzo nie miłe.


Pamiętacie - udzielaj się bo tym co zosatły z brzuchami smutno
Z tym odsyłaniem ze szpit. to lekkie przegięcie...

/QUOTE]



damy damy....
Chcialabym sie tak milo rozczarowac....

[irmith]

Napisane przez acelinka

jeszcze troche i znowu wszystkie będziemy w jednym temacie

wizyty położnej my miałyśmy 4

ja mam takiego baranka i się nie sprawdza w ogóle, to chyba zależy od dziecka

no jasne że pamiętamy

ja odciągam bo musze ale też nadmiar pokarmu mnie nie boli ani nic takiego

jednną witaminke dawali już w szpitalu w kropelkach chyba to była K a D kazali dołożyć od 8 doby życia sa takie kapsułki z witaminkami bardzo wygodne na początku miałam każda witaminke osobno a teraz kupiłam takie w jednej kaspułce raz dziennie się je podaje

też się boje dlatego kłade na boczku, tyle że ona się już przesuwa sama na plecka.

dzielna mamuśka! a jak egzamin poszedł?

ja wcześniej miałam jakąs niemiecką co dostałam, teraz mam też z hippa i pije ją non stop bo normalnie mi smakuje

Melduję, że Natalcia z babcią miała się świetnie a ja nawet nie wariowałam i nie schizowałam nie było mnie 2 godziny i zdarzyłam pojechac na przegląd samochodu, kupić spodnie, buty i stanik i jeszcze odwiedzić apteke

teraz nakarmie Niunie i będe farbować włosy bo musze być piękna mamuśka w sobote na uczelni no i w niedziele na chrzcinach

Kurczątko Acelinka Ty jakaś wyjątkowa jesteś, Ciebie kochana na wystawie powinni za opłatą pokazywać ja już się zastanawiam jak się zorganizuję z zakupami itp jak mój mąż pójdzie do pracy a bedzie w domu krótko jak znam życie

[DzastaW]

Hej Wam
ale miło Mi się zrobiło że pamiętałyście że miałam się dzisiaj przejechać =)
byłam i wody zaczęły Mi odchodzić, ale nie zatrzymali Mnie bo nie mam skurczy. Skarżyłam się że boli Mnie strasznie żebro i na dole brzucha, to pielęgniarka do Mnie że wymyślam bo nie wyglądam na taką co by Mnie coś bolało. Ale za chwilę zostałam zbadana i okazało się że młody jest tak ułożony że naciska na pęcherz i że mam prawdopodobnie osłabione mięśnie brzucha dlatego Mnie tak boli. A z żebrami to stwierdziła że może dlatego że akurat dziecko się tak układa.
Zapytałam się czy urodzę w tym tygodniu a Ona że szyjkę mam miękką i idealnie przygotowaną i że dziecko się uspokoiło, ale Jej się nie wydaje żebym miała rodzić

[spray]

BordAna Pisałaś o cc. Rany, to własciwie już!

Lulla Twój opis pobytu w szpitalu bulwersujący. 21 wiek, a pacjentki traktują jak worki z piaskiem Współczuję.
NA pocieszenie napiszę, że ja tez nie karmię piersią. Co odciągnę to daję w butelce, ale nie za wiele tego, mam bardzo słabą latację. W szpitalu tez patrzyli na mnie wilkiem, że sobie uroiłam ten brak mleka.

Małgosia fajny leżaczek. I cena tez fajna. Może taki własnie kupimy. napisz czy się u Was sprawdza.

Dżasta myślałam, że jak wody odchodzą to skurcze porodowe są wywoływane Czy to odejście wód nie szkodzi dziecku??

[DzastaW]

spray też tak myślałam. Nawet wziełam małą torbę z koszulką i najpotrzebniejszymi rzeczami

---------- Dopisano o 15:07 ---------- Poprzedni post napisano o 15:04 ----------

tamta babka nic Mi nie powiedziała, ale jedna pielęgniarka Mnie zaczepiła i powiedziała że jakby zaczęło Mnie coś boleć lub bym nie urodziła do soboty to żebym się zgłosiła