Mamusie Majowo-Czerwcowe 2012

[marysia_258]

Napisane przez Efijy

Dziewczyny w też tak się denerwujecie przed wizyt? Niby wyniki które ginekolog mój kazał mi zrobic mieszczą się w tych normach ale i tak się denerwuje co tam z moim maleństwem. Jeszcze coś plecy na dole zaczęły mnie bolec i tez nie wiem czy to normalne czy nie niby gdzieś wyczytałam ze mogą byc takie bóle wcześniej zwłaszcza jak ma się krzywy kręgosłup ale nie wiem. Mam nadzieje ze dziś na wizycie się wszystkiego dowiem i będzie ok

Wszystko co piszesz to normalka
Jak byłam w pierwszej ciąży to też się tak denerwowałam przed każda wizytą a za razem nie mogłam się ej doczekać. Teraz jest zupełnie inaczej. Podchodzę do wszystkiego bardzo spokojnie.

[Efijy]

Zamierzam własnie powiedziec o tym gin. mam nadzieje że rozwieje moje obawy.
Wiesz tak sobie myslę że mięsa tez chyba nie trzeba jeśc nie wiadomo ile chyba ze rzeczywiście wiesz ze musisz uzupełnic braki nie mozna tez na siłę sie zmuszac

---------- Dopisano o 15:04 ---------- Poprzedni post napisano o 15:01 ----------

Napisane przez marysia_258

Wszystko co piszesz to normalka
Jak byłam w pierwszej ciąży to też się tak denerwowałam przed każda wizytą a za razem nie mogłam się ej doczekać. Teraz jest zupełnie inaczej. Podchodzę do wszystkiego bardzo spokojnie.

Pewnie to dlatego ze to moja pierwsza ciąża i jest tak jak piszesz denerwuje sie i ciesze ze to już dziś eh!

[śliweńka]

ja jak byłam na etapie mega mdłości to mięsa nawet nie ruszyłam

[Freya_85]

Napisane przez Efijy

Dziewczyny w też tak się denerwujecie przed wizyt? Niby wyniki które ginekolog mój kazał mi zrobic mieszczą się w tych normach ale i tak się denerwuje co tam z moim maleństwem. Jeszcze coś plecy na dole zaczęły mnie bolec i tez nie wiem czy to normalne czy nie niby gdzieś wyczytałam ze mogą byc takie bóle wcześniej zwłaszcza jak ma się krzywy kręgosłup ale nie wiem. Mam nadzieje ze dziś na wizycie się wszystkiego dowiem i będzie ok

Ja jutro mam pierwszą wizytę i już mam stresa, boję się, że coś z dzieckiem będzie nie tak.
Powiedzcie mi, czy jeśli chodzę na wizyty prywatnie, to może mi gin część badań z krwi przepisać tak, żebym mogła je zrobić na NFZ? i czy wtedy mogę iść do dowolnego laboratorium, które ma kontrakt z NFZ?

[aneczka240]

Napisane przez slimaczek19

Ja nie robię usg bo chce, tylko mam zalecenie od prowadzącej doktórki.
Mam zrobić usg w 12, 22 i 32 tygodniu.
Zapisałam się do dr Fuchsa, w przychodni na ul. Rajskiej - w internecie można znaleźć nr telefonu bez problemu chyba, że chcesz nr to na priv Ci wyślę, bo znalazłam bezpośrednią komórkę do niego.

Też słyszałam, że najczęściej robi się w 22 tygodniu, wtedy faktycznie ładnie buzia powinna być widoczna teraz liczę, że też zobaczę + lekarz zrobi wszystkie pomiary i obejrzy czy z Maluchem wszystko dobrze.


Jeszcze Wam napiszę, jak potrafią zachować się studenci medycyny ginekologii/położnictwa. Byłam w tej poradni dzisiaj i żeby zrobić usg lekarz zabrał mnie do całkiem innego gabinetu. Wracamy już po usg z powrotem, a w gabinecie 3 studentów-facetów (to jest poradnia przy szpitalu Klinicznym, przy AM), no ok, tyle, że zajęli wszystkie krzesła tylko dla lekarza przy biurku wolne zostawili. Pytam jednego czy mogłabym usiąść, to mi z wielką łaską i obrażoną miną miejsca ustąpił no masakra. Spodziewałam się po studentach większej empatii, a tu nic

Oj, ja bym już mu na Twoim miejscu trochę wygarnęła Trzeba było zapytać, czy wszyscy w ciąży, że siedzieć muszą?

Napisane przez Efijy

Dziewczyny w też tak się denerwujecie przed wizyt? Niby wyniki które ginekolog mój kazał mi zrobic mieszczą się w tych normach ale i tak się denerwuje co tam z moim maleństwem. Jeszcze coś plecy na dole zaczęły mnie bolec i tez nie wiem czy to normalne czy nie niby gdzieś wyczytałam ze mogą byc takie bóle wcześniej zwłaszcza jak ma się krzywy kręgosłup ale nie wiem. Mam nadzieje ze dziś na wizycie się wszystkiego dowiem i będzie ok

Ja się denerwowałam przed betą, bo nie lubię kłucia. Przed pierwszą wizytą u gina państwowo też trochę się denerwowałam, bo zawsze chodziłam do babeczki, a tu facet I to jeszcze się naczytałam o nim w necie różnych opinii i w sumie bojowo nastawiona byłam. Do wizyty prywatnej też bojowo nastawiona byłam - wyczytałam, że babka u większości pacjentek wyszukuje nadżerkę, więc się przeraziłam. Oczywiście wszystko to wyczytałam przed zarejestrowaniem się u niej i przed tym jak się dowiedziałam o ciąży. A jak zrobiłam testy, to pomyślałam, że teraz to mi może z nadżerką co najwyżej wiecie co zrobić Na szczęście wizyta przebiegła bardzo miło i konkretnie
Po wyjściu męża do pracy od razu zasnęłam, obudziłam się o 16, teraz zjadłam obiadek i trochę jeszcze poleżę.

Napisane przez Freya_85

Ja jutro mam pierwszą wizytę i już mam stresa, boję się, że coś z dzieckiem będzie nie tak.
Powiedzcie mi, czy jeśli chodzę na wizyty prywatnie, to może mi gin część badań z krwi przepisać tak, żebym mogła je zrobić na NFZ? i czy wtedy mogę iść do dowolnego laboratorium, które ma kontrakt z NFZ?

Nie mam pojęcia, bo ja te darmowe miałam zapisane przez lekarza z NFZ, a wszystkie płatne przez prywatnego.

A powiedzcie mi coś. Postanowiłam chodzić tylko prywatnie do ginki i chciałam zrezygnować z wizyt z NFZ. Kolejną wizytę NFZ mam 25 października i nie chcę się zapisywać na kolejne. Czy mam powiedzieć lekarzowi, że będę chodziła tylko prywatnie i nie będzie później z tym problemów? Nie chcę, żeby potem coś było nie tak z tego powodu.

[waniliowa_mama]

ja sobie głowy nie dam uciąć, ale wiem, że moje koleżanki, które chodziły do gina prywatnie, chodziły też równolegle na NFZ, że by mieć własnie badania bezpłatne. Chyba się nie da chodzić prywatnie i mieć badania darmowe

[npg88]

Chyba się nie da chodzić prywatnie i mieć badania darmowe

A no nie da się..

[natalontko]

kurcze ja tez ide prywatnie a nie usmiecha mi sie placic za badania
najwyzej zmienimy lekarza

[śliweńka]

Napisane przez Freya_85

Ja jutro mam pierwszą wizytę i już mam stresa, boję się, że coś z dzieckiem będzie nie tak.
Powiedzcie mi, czy jeśli chodzę na wizyty prywatnie, to może mi gin część badań z krwi przepisać tak, żebym mogła je zrobić na NFZ? i czy wtedy mogę iść do dowolnego laboratorium, które ma kontrakt z NFZ?

Napisane przez aneczka240

Oj, ja bym już mu na Twoim miejscu trochę wygarnęła Trzeba było zapytać, czy wszyscy w ciąży, że siedzieć muszą?


Ja się denerwowałam przed betą, bo nie lubię kłucia. Przed pierwszą wizytą u gina państwowo też trochę się denerwowałam, bo zawsze chodziłam do babeczki, a tu facet I to jeszcze się naczytałam o nim w necie różnych opinii i w sumie bojowo nastawiona byłam. Do wizyty prywatnej też bojowo nastawiona byłam - wyczytałam, że babka u większości pacjentek wyszukuje nadżerkę, więc się przeraziłam. Oczywiście wszystko to wyczytałam przed zarejestrowaniem się u niej i przed tym jak się dowiedziałam o ciąży. A jak zrobiłam testy, to pomyślałam, że teraz to mi może z nadżerką co najwyżej wiecie co zrobić Na szczęście wizyta przebiegła bardzo miło i konkretnie
Po wyjściu męża do pracy od razu zasnęłam, obudziłam się o 16, teraz zjadłam obiadek i trochę jeszcze poleżę.

Nie mam pojęcia, bo ja te darmowe miałam zapisane przez lekarza z NFZ, a wszystkie płatne przez prywatnego.

A powiedzcie mi coś. Postanowiłam chodzić tylko prywatnie do ginki i chciałam zrezygnować z wizyt z NFZ. Kolejną wizytę NFZ mam 25 października i nie chcę się zapisywać na kolejne. Czy mam powiedzieć lekarzowi, że będę chodziła tylko prywatnie i nie będzie później z tym problemów? Nie chcę, żeby potem coś było nie tak z tego powodu.

Napisane przez natalontko

kurcze ja tez ide prywatnie a nie usmiecha mi sie placic za badania
najwyzej zmienimy lekarza

jak chodzi się prywatnie to wszystkie badania krwi się płaci
a żeby iść do lekarza na NFZ wolę mieć jakiś sprawdzony gabinet a jak na razie takiego u mnie nie znalazłam żeby wizyta trwała dłużej niż 5min i było usg
co do tego czy lepiej kobieta czy mężczyzna gin to stanowczo mogę powiedzieć że facet jest lepszy i delikatniej bada a byłam badana chyba przez 5 facetów i dwie kobiety
a żeby do gina znów nie iść wystarczy się nie zapisywać tylko by założył najlepiej kartę ciąży by był wpis że było się na pierwszej wizycie przed 10 tygodniem

[npg88]

Ja idę na wizytę do 4 lekarza już. Będę dotąd szukać aż znajdę, który mi odpowiada. Jednak do prywatnego nie będę chodzić, bo w Warszawie wizyta z usg wynosi średnio 200-250 zł + badania, które też nie są tanie...

[aneczka240]

Napisane przez śliweńka

jak chodzi się prywatnie to wszystkie badania krwi się płaci
a żeby iść do lekarza na NFZ wolę mieć jakiś sprawdzony gabinet a jak na razie takiego u mnie nie znalazłam żeby wizyta trwała dłużej niż 5min i było usg
co do tego czy lepiej kobieta czy mężczyzna gin to stanowczo mogę powiedzieć że facet jest lepszy i delikatniej bada a byłam badana chyba przez 5 facetów i dwie kobiety
a żeby do gina znów nie iść wystarczy się nie zapisywać tylko by założył najlepiej kartę ciąży by był wpis że było się na pierwszej wizycie przed 10 tygodniem

Ja miałam sprawdzony gabinet NFZ jak mieszkałam u rodziców. Z tym był tylko jeden problem, że nie było w gabinecie USG i trzeba było drałować do innej placówki. Ta sama lekarka wykonywała badanie u siebie w gabinecie i USG w drugiej placówce
Teraz poszłam do gina w przychodni i to nie było to, czego oczekiwałam, dlatego wcześniej też zapisałam się prywatnie i tam mi bardziej pasuje. Wpis w karcie już jest, więc na przyszłej wizycie po prostu powiem, że chodzę prywatnie i podziękuję.

[Efijy]

Napisane przez Freya_85

Ja jutro mam pierwszą wizytę i już mam stresa, boję się, że coś z dzieckiem będzie nie tak.
Powiedzcie mi, czy jeśli chodzę na wizyty prywatnie, to może mi gin część badań z krwi przepisać tak, żebym mogła je zrobić na NFZ? i czy wtedy mogę iść do dowolnego laboratorium, które ma kontrakt z NFZ?

Freya z tego co mi wiadomo to jak idziesz prywatnie to płacisz za badania ja chodze prywatnie i płaciłam, chyba że pójdziesz do innego na NFZ i tamten ci da skierowanie na wyniki to wtedy nie płacisz ale nie dam sobie reki obciąc czy za wszystkie które ci będą potrzebne. Postaraj sie myślec pozytwnie i nie stresowac chodz sama wiem ze bardzo trudno, ale jutro na pewno odsapniesz tak jak ja dziś po wizycie

---------- Dopisano o 20:17 ---------- Poprzedni post napisano o 20:05 ----------

aneczka240;


Ja się denerwowałam przed betą, bo nie lubię kłucia. Przed pierwszą wizytą u gina państwowo też trochę się denerwowałam, bo zawsze chodziłam do babeczki, a tu facet I to jeszcze się naczytałam o nim w necie różnych opinii i w sumie bojowo nastawiona byłam. Do wizyty prywatnej też bojowo nastawiona byłam - wyczytałam, że babka u większości pacjentek wyszukuje nadżerkę, więc się przeraziłam. Oczywiście wszystko to wyczytałam przed zarejestrowaniem się u niej i przed tym jak się dowiedziałam o ciąży. A jak zrobiłam testy, to pomyślałam, że teraz to mi może z nadżerką co najwyżej wiecie co zrobić Na szczęście wizyta przebiegła bardzo miło i konkretnie
Po wyjściu męża do pracy od razu zasnęłam, obudziłam się o 16, teraz zjadłam obiadek i trochę jeszcze poleżę.

Ja te chodze do gin. faceta i na poczatku miała takie nie pewnoś ale facet jest ok. Po wizycie jak emocje opadaja to człwiek odczuwa zmeczenie i go scina.

---------- Dopisano o 20:23 ---------- Poprzedni post napisano o 20:17 ----------

A tak w ogóle to zapomniała wam powiedziec ze moje maleństwo ma juz 9 tyg i ma 25mm a poza tym to łezka mi sie w oku zakreciła kiedy zobaczyłam tego małego ludka i to serduszko jak bije ahh cudne uczucie

---------- Dopisano o 20:26 ---------- Poprzedni post napisano o 20:23 ----------

a no i teraz stwierdził ze bardziej to termin porodu na 30.04 niż początek maj chodz były rozbierzności co do daty ale pewnie przyjdzie na świat wtedy kiedy to jemu sie spodoba a nie lekarzowi

[marao]

Napisane przez Karla_1982

Ja 35 PLN, wynik mam po paru godz.

Natalontko - u mnie też w rodzince nikt nie wiem, czekamy z oznajmieniem po wizycie u gina; najśmieszniej jest wsród znajomych, pytanie czemu nie pije, nie pale (wcześniej paliłam), no zaczyna się kręcenie, żem przeziebiona troche, że leki jakieś wzięłam i znaczące spojrzenia między mną a K

Ja 20 ale wynik na następny dzień, bo to do innego miasta do laboratorium jeździ.

Napisane przez conslusion

niestety mój ból brzucha nie zwiastował nic dobrego
rano zorientowałam się, że krwawię
wciąż boli mnie brzuch - czuję się, jak podczas 1 dnia @
próbuję się dodzwonić do mojego lekarza
jeśli mi się nie uda, jadę do szpitala
ale wydaje mi się, że to już po wszystkim

Daj znać Kochana co u Ciebie. Trzymam
marysia_258 Witaj

Napisane przez śliweńka

no u mnie też jest 150 i w tym usg i badanie no i to cena w mieście wojewódzkim

U mnie 150 i do tego co wymieniłaś jeszcze cytologia.

Napisane przez Freya_85

Ja jutro mam pierwszą wizytę i już mam stresa, boję się, że coś z dzieckiem będzie nie tak.
Powiedzcie mi, czy jeśli chodzę na wizyty prywatnie, to może mi gin część badań z krwi przepisać tak, żebym mogła je zrobić na NFZ? i czy wtedy mogę iść do dowolnego laboratorium, które ma kontrakt z NFZ?

Jak chodzisz prywatnie to badania też niestety prywatnie.

Ja dzisiaj o 5.00 wstałam bo na 6.00 do pracy. Jak wróciłam to mnie tak siekło, że jakby się dało to bym do teraz spała. Pijecie kawę? Bo ja dzisiaj jedną bardzo słabą wypiłam,bo niedawałam rady niestety.

[Pandzia_2010]

hej. Jesli gin prywatnie to wszystkie badania prywatnie
czesc takich jak: morfologia,mocz, glukoza moze przepisac rodzinny a reszta platne.

Nawet jesli robisz grupe krwi,hiv,zoltaczki to i tak nie ma refundacji na hiv tylko w wybranych punktach

---------- Dopisano o 20:49 ---------- Poprzedni post napisano o 20:44 ----------

Napisane przez marao

J
Ja dzisiaj o 5.00 wstałam bo na 6.00 do pracy. Jak wróciłam to mnie tak siekło, że jakby się dało to bym do teraz spała. Pijecie kawę? Bo ja dzisiaj jedną bardzo słabą wypiłam,bo niedawałam rady niestety.

ja pije 1 czarna kawe, bo padlabym na pysk a pozniej jeszcze 2 bez kofeiny

[rinco]

Mnie się jakoś strasznie nie chce spać, choć koło 15.00 jak już mi się praca powoli kończy to czuję spadek energii. Kawy nie piję w ogóle, bo nie lubię. Za to mam takie głody, że masakra Zjem coś i zaraz za 2 godz. jestem tak głodna, jakbym nie jadła 2 dni. No i te mdłości...

[marysia_258]

Napisane przez waniliowa_mama

Witam witam wszystkich Dziś wieczorem zabiorę się za czytanie całego wątku, mam nadzieję Was lepiej poznać, dzięki temu też nie będę musiała pisać tylko o sobie, ale także i do Was A widzę, że mam co nadrabiać, naskrobałyście, że ho ho!

Ja dziś byłam u gina po skierowanie na betę, niestety dostałam tylko jedno skierowanie, czyli będę mogła tylko potwierdzić to, co w teście ciążowym, niestety nie zobaczę przyrostu. Ale na czwartek jestem umówiona u swojej lekarki, więc poproszę ją też o skierowanie. Póki co u mnie na wszystko jest za wcześnie, tak mi powiedział ten lekarz, u którego byłam. Na badanie za wcześnie, na USG za wcześnie. Na USG mam się stawić najwcześniej za tydzień, bo teraz to dopiero 4 tydzień z haczykiem. No i tak też zrobię.

Póki co stwierdzam, że druga ciąża, to już nie jest taki hajlajf jak pierwsza. W pierwszej wysypiałam się do południa, nic nie musiałam poza pracami domowymi robić. A teraz, przy fruwającej wokoło 2-latce spokoju już nie zaznam. Nawet zastanawiam się, czy nie zapisać się na jakieś zajęcia jogi dla kobiet w ciąży, żeby się choć trochę wyciszyć i mieć taki czas tylko dla siebie. Myślała ktoraś z Was o zajęciach tego typu?

Życzę miłego dnia wszystkim, a ja odezwę się jeszcze wieczorkiem, jak już nadrobię wątkowe zaległości

---------- Dopisano o 14:53 ---------- Poprzedni post napisano o 14:51 ----------

A właśnie! Dziewczyny, która z Was jest z Warszawy? Chętnie bym zapoznała się na żywo

Widzę że i u Ciebie to druga ciąża i również masz dwu-letnia córcię
Potwierdzam, z drugim dzidziusiem to już ie jest tak lekko. Człowiek nie pośpi nie poleży dłużej Dobrze, że nie męczy mnie senność jak przy Majusi, ale za to strasznie mnie muli...

Napisane przez Efijy

Pewnie to dlatego ze to moja pierwsza ciąża i jest tak jak piszesz denerwuje sie i ciesze ze to już dziś eh!

Troszkę bym skłamała mówiąc,że wcale się nie denerwuje. Szczerze mówiąc już nie mogę doczekać się czwartku, wizytki i widoku mojej małej kropeczki Mam nadzieję że coś już będzie widać

Napisane przez npg88

Ja idę na wizytę do 4 lekarza już. Będę dotąd szukać aż znajdę, który mi odpowiada. Jednak do prywatnego nie będę chodzić, bo w Warszawie wizyta z usg wynosi średnio 200-250 zł + badania, które też nie są tanie...

o jejku ceny faktycznie macie kosmiczne. W takim wypadku, raczej też zdecydowała bym się na państwowego lekarza.

Napisane przez marao

Ja dzisiaj o 5.00 wstałam bo na 6.00 do pracy. Jak wróciłam to mnie tak siekło, że jakby się dało to bym do teraz spała. Pijecie kawę? Bo ja dzisiaj jedną bardzo słabą wypiłam,bo niedawałam rady niestety.

Ja kawkę piję. Dwie dziennie. Z tego co wiem to nie ma co do tego żadnych przeciwwskazań. Wiadomo przesadzać też nie ma co

[marao]

Napisane przez marysia_258

Troszkę bym skłamała mówiąc,że wcale się nie denerwuje. Szczerze mówiąc już nie mogę doczekać się czwartku, wizytki i widoku mojej małej kropeczki Mam nadzieję że coś już będzie widać
Ja kawkę piję. Dwie dziennie. Z tego co wiem to nie ma co do tego żadnych przeciwwskazań. Wiadomo przesadzać też nie ma co

Ja też mam w czwartek wizytę i się zastanawiam czy mnie w ogóle zbada czy to jeszcze nie za wcześnie. A stresa mam koszmarnego. Co do tej kawy to trochę mnie pocieszyłaś, bo kawa mi życie ratuje. Chocciaż jak pójdę na zwolnienie to może już nie będzie takiej potrzeby.

[aneczka240]

Ja kawy czarnej nie piję. Jedynie rozpuszczalną, ale to też bardzo rzadko - po kawie chodzę jak naćpana A ciśnienie mam czasem bardzo niskie (np.50/90), ale jakoś tego nie odczuwam.
Głodna też raczej nie bywam jakoś mocno. Jedyne parcie jakie mam to chipsy ale ograniczam do minimum minimum Słodycze dla mnie mogą nie istnieć.

[marao]

Ja mam rzut na musztardę mogłabym łyżeczką ze słoika wyjadać
A co do ciśnienia to ja zawsze mam niskie. Mąż się czasami zastanawia czy ja jeszcze żyje.

[marysia_258]

Napisane przez marao

Ja mam rzut na musztardę mogłabym łyżeczką ze słoika wyjadać
A co do ciśnienia to ja zawsze mam niskie. Mąż się czasami zastanawia czy ja jeszcze żyje.

Ja również mam zawsze niskie ciśnienie. Jednak przy ciążach drastycznie mi wzrasta Teraz też muszę się pilnować. Z Mają pod koniec wylądowałam na patologii ciąży miałam 180/110. Myślałam, że już zrobią mi cesarkę, ale nie zbili i kazali leżeć Dobrze że nie trwało to długo.

[aneczka240]

Napisane przez marao

Ja mam rzut na musztardę mogłabym łyżeczką ze słoika wyjadać
A co do ciśnienia to ja zawsze mam niskie. Mąż się czasami zastanawia czy ja jeszcze żyje.

O nie, wszytko, tylko nie na musztardę Ale wszystkie zachcianki kobiety w ciąży są normalne. No prawie wszystkie

[rinco]

Napisane przez aneczka240

Słodycze dla mnie mogą nie istnieć.

Dla mnie też, aż się nie poznaję, bo zawsze uwielbiałam słodycze i nie było dnia bez nich, a teraz już chyba od tygodnia nic słodkiego nie zjadłam i w ogóle mnie nie ciągnie, a wręcz przeciwnie Za to śledzie, ogórki kiszone i wszelkie inne ostre smaki - mniam

[aneczka240]

Napisane przez rinco

Dla mnie też, aż się nie poznaję, bo zawsze uwielbiałam słodycze i nie było dnia bez nich, a teraz już chyba od tygodnia nic słodkiego nie zjadłam i w ogóle mnie nie ciągnie, a wręcz przeciwnie Za to śledzie, ogórki kiszone i wszelkie inne ostre smaki - mniam

Ja zjadłam w sobotę muffinkę snickersową, które to sama upiekłam Też mam większą ochotę na ostre smaki. Gdzieś wyczytałam, że jak ostre to chłopak będzie I takie też mam przeczucia.

[rinco]

Napisane przez aneczka240

Ja zjadłam w sobotę muffinkę snickersową, które to sama upiekłam Też mam większą ochotę na ostre smaki. Gdzieś wyczytałam, że jak ostre to chłopak będzie I takie też mam przeczucia.

Właśnie ja też mam przeczucia, że będzie chłopak

[aneczka240]

Napisane przez rinco

Właśnie ja też mam przeczucia, że będzie chłopak

Jeszcze trochę czasu przed nami Zaraz mąż z pracy wróci Mam ochotę na jajko na miękko i to bardzo miękko, ale na twardo też może być i do tego majonez Aż zaprzęgnę męża do robienia kolacji

[marao]

Twój wraca a ja mojego męża własnie zawiozłam do pracy. Kolejna nocka w pustym łóżku.

[aneczka240]

Napisane przez marao

Twój wraca a ja mojego męża własnie zawiozłam do pracy. Kolejna nocka w pustym łóżku.

Mój czasem zamienia sobie pracę w sobotnie popołudnie na 16 h w piątek od 14 do 6 rano w sobotę. Nie lubię sama spać, bo po prostu się boję Nawet jak kicia jest ze mną w łóżku, to nakrywam się kołdrą po sam czubeczek nosa, spocę się strasznie, ale czuję się bezpieczniej. Nie wiem, dlaczego tak mam...

[marysia_258]

Napisane przez marao

Twój wraca a ja mojego męża własnie zawiozłam do pracy. Kolejna nocka w pustym łóżku.

Pocieszę Cię. Ja niestety cały tydzień jestem sama Mój mąż jest kierowcą w transporcie międzynarodowym i w domu jest tylko na weekendy

[Olik23]

Witam wieczorową porą

Wreszcie się ogarnęłam i znalazłam chwilę żeby wpaść. Zrobiłam dziś badania, beta ślicznie rośnie i to akurat wpływa na mnie bardzo optymistycznie. Trochę mi się z tarczycą pokiełbasiło i idę jutro do endokrynologa. Zobaczymy co będzie dalej. TŻ usilnie namawia mnie na L4, a ja niby z jednej strony bym chciała, a z drugiej lubię moją pracę. No i tak nie wiem...

Jeśli chodzi o zachcianki to u mnie zero za to mam straszny apetyt, ciągle muszę szczęką ruszam.

waniliowa_mama, ja jestem z Warszawy

[marao]

Ja już się przyzwyczaiłam do samotnych nocy. Po slubie też się trochę bałam, albo było mi jakoś nieswojo. A teraz to jest już luz. Jak mąż idzie do pracy to mogę lapka do łóżka zabierać, bo tak to się denerwuje na mnie