Pracujemy, gotujemy, kochamy i czatu (non-stop) nie uskuteczniamy :]

[kobietasukcesu]

Ja też wychodzę za szybko rano, czasami niedosuszona, albo z głową zagrzaną od suszarki

Jednak odporność mam dobrą muszę przyznać

[ijaa]

Napisane przez kobietasukcesu

Ale pocieszam się, że takie osoby które się tak wszystkiego boją i są pilne i dobre ponad normę daleko w życiu nie zajdą

Pamiętam też, że w lo miałam takie osoby, które uwaga potrafiły nie opusić jednej godziny przez semestr i potrafiły chore przyjść (i wszystkich zarażać )

ijaa: wyglądasz na osobę z dużą energią życiową, podziel się przepisem skąd ją brać?

Faktycznie, znam takie przypadki. Prymusi, przegrzeczni, spokojni, a później w dorosłym życiu uderzenie z niekoniecznie poprawną zawsze rzeczywistością zwaliło ich z nóg.

Oooo takie kwiatki, też znam.

Na prawdę tak mnie odbierasz? Dziekuję

Wiesz.. nigdy się nad tym nie zastanawiałam, więc trudno mi odpowiedzieć na to pytanie.
Ogólnie chyba tak już mam.
Musi się na prawdę bardzoooooo źle dziać, bym była nie w sosie, w każdej innej sytuacji (nawet jeśli nie wszystko jest po mojej myśli) znajduję jakieś pozytywny, odganiam złe myśli i staram się bardzo by za chwilę było lepiej.
I rzadko się czymś przejmuje, najczęściej jest przeciwnie - olewam sprawę (co w niektórych wypadkach wcale nie jest takie dobre).

Aaaaa i lubię sobie sprawiać przyjemności - każdego dnia. Na przykład dzisiaj w związku z tym, że jest piękne słońce, a jutro może go już nie być wybieram się na spacer - w ramach zakupów, zamiast MPK będę podróżować pieszo.
To nic, że obiad zjemy wieczorem, to nic, że pewnie po późnym powrocie do domu nic już nie będzie mi się chciało, to nic że miałam inne plany, mam zamiar łapać promyki, spacerować i cieszyć z ładnej pogody!


No to przyfilozofowałam.

Napisane przez dodaja

Gdzie ta poprawa pogody, no gdzie?

Wrócę to ugotuję obiad i obiorę 10 kilogramów buraków i od razu zaprawię, co by na zimę było Teściowa chciała nam dać, ale stwierdziliśmy, że sami sobie zrobimy, bo to żadna filozofia

Tż znowu łapie jakieś grypsko i już nie wiem co mu dawać. Je miód, hernaty z sokiem malinowym, łyka rutinaceę. Mi się wydaje, że najgorsze jest to, że po kąpieli wychodzi z pracy na zimno. Twierdzi, że jest suchy, ale coś tam na pewno może być na rzeczy.

W Łodzi. Zapraszam.

Ambitnie. Podziwiam. Aaaaa i załóż rękawiczki do obierania buraków.

To wszystko pewnie zależy od odporności. Ja mam niestety słabą, a za czasów młodości również stosowałam ten system.
Włosy długie, a ja mycie rano i na mróz. Nie powiem, żeby mój portfel był w tym czasie zadowolony - chora była średnio raz w miesiącu.

Napisane przez aaby

ijaa, bardzo przyjemna kurteczka Zwłaszcza cena

Dziękuje
Chcesz pożyczyć?



W południe, to myślałam, że stąd zwieję!
Rany! Było tak szybko pracować! Było. Wszystko zrobiłam i myślałam, że zejdę z nudów.
Aż poszłam do kolegi zapytać czy mu nie pomóc. Mówię Wam, oszalałam do reszty.

Dobrze, że Szef jutro wraca. Coś mi na pewno wymyśli.



Chciałam się jednocześnie pochwalić, że.. ODMÓWIŁAM dzisiaj czekolady! Nie pamiętam kiedy mi się to ostatnio zdarzyło.
Normalnie... jestem z siebie dumna!


Aaaa przy okazji, dietetyczne menu z wczoraj:
I: Wieśniak z łyżeczką dżemu, pomarańczka.
II: 4 zawijasy: sałata, szynka, papryka. Spora porcja sałatki pieczarkowej (pieczarki, jajka, szczypior, łyżeczka majo)
III: Duży kefir
IV: Karczek pieczony z sosem chrzanowy (chrzan, jogurt naturalny), firma brokuła na parze z plasterkiem żółtego sera.
V: Twarożek ze szczypiorkiem, kilka rzodkiewek.

[dodaja]

Napisane przez aaby

Wychodzenie po kąpieli na pewno jakiś grosz dorzuciło, jednak pamiętaj, że teraz jest bardzo chorobowy okres. Gdzie się nie spojrzę - ktoś chory. Ł. wczoraj i przedwczoraj też siedział w domu pod kołdrą, bo nawet nie był w stanie iść do pracy. Aplikowałam mu herbatę z cytryną i miodem i Coldrex Max Grip (czy jakoś tak ) do picia. Dziś już znaaacznie lepiej.
Zdrówka dla TŻa!

Dziękujemy
Tż ogólnie to chorował bardzo rzadko, a teraz co rusz coś. Oby się uodpornił, bo pracowanie w takim stanie mu nie wyjdzie na dobre.

Napisane przez ijaa

Ambitnie. Podziwiam. Aaaaa i załóż rękawiczki do obierania buraków.

Aaaa przy okazji, dietetyczne menu z wczoraj:
I: Wieśniak z łyżeczką dżemu, pomarańczka.
II: 4 zawijasy: sałata, szynka, papryka. Spora porcja sałatki pieczarkowej (pieczarki, jajka, szczypior, łyżeczka majo)
III: Duży kefir
IV: Karczek pieczony z sosem chrzanowy (chrzan, jogurt naturalny), firma brokuła na parze z plasterkiem żółtego sera.
V: Twarożek ze szczypiorkiem, kilka rzodkiewek.

Rękawiczki muszą być, bo nie domyłabym się tydzień Buraki już się gotują, obiad zrobiony, zakupy też

Kupiłam sobie w biedronce śliczny szalik-szary ze srebrną nitką i jeszcze podobał mi się taki malinowo-bordowy, ale metki nie miał Wzięłam też z gazetki urodowej zestaw 3 żeli pod prysznic z luksji i 2 kule do kąpieli Zaintrygowały mnie

Ja wczoraj też co nieco poukładałam sobie w głowie i mam nadzieje, że teraz coś się ruszy ze zrzucaniem sadełka. Byłam z mamą na spacerze i ona w pewnym momencie wyciąga moją ukochaną czekoladę kawową I jak tu przejść na dietę? Schowałam głęboko
Aaa kupiła mi też śliczny wazonik pod kolor pokoju oczywiście w pepco

W niedzielę chcę zaprosić rodziców na pyszny obiad z deserem, bo czasami mi tak głupio, że tyle mi pomagają i sobie odmawiają. Mamie na urodziny kupię też droższy prezent, żeby jakoś się odwdzięczyć

Edit. Ijaa błagam pisz swoje jadłospisy codziennie, bo bardzo mnie inspirujesz

[kobietasukcesu]

Napisane przez ijaa

Na prawdę tak mnie odbierasz? Dziekuję



Chciałam się jednocześnie pochwalić, że.. ODMÓWIŁAM dzisiaj czekolady! Nie pamiętam kiedy mi się to ostatnio zdarzyło.
Normalnie... jestem z siebie dumna!

Tak

Gratuluje

Ja spacerować lubię, ale w wygodnych ubraniach i bez laptopa w ręce Tak więc dziś wybieram wygodniejsze formy komunikacji.

ijaa: a do tej sałatki pieczarkowej to takie duszone pieczarki czy jakie?

[201701300931]

Ja się wynudziłam dzisiaj w pracy nieziemsko. Skończyłam szybko moją robotę i potem robiłam pierdoły, byle tylko jakoś zająć czas. A że mój komputer to demon prędkości, to mnie niesamowicie opóźniał Jeszcze dostaliśmy jakieś durne testy z bhp do rozwiązania i chyba łatwo się domyślić na kogo to kierowniczka zrzuciła

Co do spacerków, słoneczka itp. Ja słoneczko miałam dzisiaj na szczęście. Dalej się zresztą przebija przez chmury. Spacery też codziennie uskuteczniam - mam na przystanek 15 minut pieszo Wprawdzie jeździ autobus, ale raz na godzinę i mi nie pasuje, bo bym była na styk w pracy, a tak nie lubię. Mam taki dojazd, że jakby mi tramwaj siadł, to kompletnie nie miałabym jak do pracy dojechać i bym chyba stopa musiała łapać. Więc zawsze jestem wcześniej W drodze powrotnej autobus mi nawet pasuje, ale szczerze mówiąc to wolę iść, niż siedzieć 5 minut i czekać na odjazd. A więc świątek, piątek, skwar, zimno - codziennie pół godziny spaceru mam.

Włoski myję po pracy ostatnio. I sobie schną same. Rozczesuję je dopiero następnego dnia rano. Wtedy wyglądają najlepiej. Z mokrą głową to mogę tylko latem wyjść. Chociaż odporność mam dość dobrą. Jak mieszkałam w Poznaniu 5 lat, to ani razu nie byłam chora. NIC. Wystarczyło przeprowadzka i się zaczęło. Ale głównie z powodu PKP i nieogrzewanych przedziałów - jazda o 5 nad ranem nie kończyła się dobrze. Przez pierwszy rok na uczelnię przyjeżdżałam chora. Tyle, że po dwóch dniach mi przechodziło. Oczywiście bez lekarzy ani leków, bo nigdy mi się nie chciało Gorączkę miałam pierwszy raz w marcu po dobrych 10 latach. Wracałam wymęczona z pracy i spałam do rana. Przeszło po kilu dniach To się nazywa lenistwo


ijaa ja również Ciebie odbieram jako mega pozytywną osobę, kash zresztą też. Sama bym tak chciała i walczę ze sobą, żeby dostrzegać pozytywne strony w każdej sytuacji. Powoli małymi kroczkami mi się to udaje. Przestałam się na przykład denerwować na spóźniającą się komunikację miejską czy tłok w tramwajach. Odpuściłam i widzę, że jest mi z tym lepiej. Ale długa droga jeszcze przede mną. Bo ja taki mały mruk jestem, wieczna pesymistka i w ogóle jestem be...

[kraven]

Cześć.

Ja wyspana po dyżurze teraz trzeba zaszaleć. Chyba zrobie na kolacje tatara.

Oj Danae no co ty. Jesteś bardzo fajną osobą i nie gadaj głupot

[dodaja]

Tż pojechał na pogotowie. Czuł się już mega fatalnie i dobrze zrobił. 2 dni na l4, a wykuruje się jeszcze w weekend i mam nadzieje, że będzie lepiej.

Ja jutro od rana zaczynam pracę, bo zaklepałam sobie kilka zleceń

Dobrej nocy

[kraven]

Dodaja niech TŻ się kuruje. Dużo zdrówka życze.
I powodzenia w pracy dla Ciebie.

Ja idę spac bo jednak mnie zmogło. Dobranoc

[ssnowdrop]

a kto miał dzisiaj wolne? ja! ja! ja!

z tego powodu odwiedziłam dom i rodziców, dostałam sporą jedzeniową wałówkę i zmęczona wróciłam do czewy

nadrabiam Was, ale tyle się dzieje dookoła mnie że trudno mi napisać cokolwiek
pierwsze wykłady za mną. rózni wykładowcy więc nie wszystkich polubiłam od razu...
grupę też mam taką sobie, ale jest ze mna kolezanka z poprzednich studiow, jeszcze skuplowałyśmy sie z jedną dziewczyna od nas i przyjemnie mija nam czas.

w pracy sie dzieje tak dużo, że czasem tracę głowę (ale tylko na chwilkę). mam tysiąc nowych pomysłów i bardzo bardzo chce żeby wszystkie udalo sie wprowadzić w życie

tż męczy właśnie nocki, a w niedziele być może odwiedzą nas jego rodzice

[aaby]

Napisane przez ijaa

Chcesz pożyczyć?

Taaak, chyba jako okrycie wierzchnie nosa

Napisane przez dodaja

Tż pojechał na pogotowie. Czuł się już mega fatalnie i dobrze zrobił. 2 dni na l4, a wykuruje się jeszcze w weekend i mam nadzieje, że będzie lepiej.

Ponownie dużo zdrówka życzę! Niech się wygrzeje pod kołderką

Napisane przez ssnowdrop

tż męczy właśnie nocki, a w niedziele być może odwiedzą nas jego rodzice

O kurcze, jesteś chyba pierwszą osobą, która cieszy się na przyjazd swoich (przyszłych) teściów
Może przy okazji przygarniesz w przyszłym tygodniu moich?!



Kto zgadnie, ile stopni pokazał mój termometr w samochodzie? No kto?
To ja Wam podpowiem.... -2... minus dwa stopnie! Wyobrażacie sobie?! Miałam szybę zamarzniętą
To chyba zły znak...


Wczoraj po pracy pojechaliśmy do teściów odebrać paczkę dla kotów, przy okazji dostaliśmy sporo włoszczyzny do zamrożenia, także ładnie obrałam, poporcjowałam i mamy w zamrażarce na 6 zupek Parę zł w kieszeni.
Poza tym przedwczoraj zrobiłam rosół, wczoraj mieliśmy pomidorówkę, i została jeszcze porcja dla mnie na dziś, a TŻowi jakieś mięsko na szybko upiekę. Miło byłoby żyć tak oszczędnie cały miesiąc Dobrze, że lubię zupki

Jutro Ł. prawdopodobnie idzie do pracy, a że wszyscy wiedzą, że bez TŻów sprząta się lepiej, to mam ambitny plan ogarnięcia w szafach i - jeśli czas pozwoli - ogólnego ogarnięcia mieszkania. Nie gratulujcie, bo wiecie, że często spoczywam na laurach


Zajady mają się dobrze, wręcz bym powiedziała, że z każdym dniem coraz lepiej - oczywiście lepiej dla nich Ale walczę!
Poza tym chyba umknęło, ale w poniedziałek byłam u fryzjera, mam krótką grzywkę i włosy do ramion, co daje krótką kitę. Jest cudnie i wygodnie



Have a nice!

[201604250957]

Dzień dobry

serdecznie witam PIĄTEK WEEKENDU POCZĄTEK a jednocześnie jestem przerażona, że to już znowu koniec tygodnia, mam wrażenie że dopiero co szykowałam się na wyjazd do Łodzi a to już tydzień

Danusia powiem Ci, że próbuje sobie przypomnieć jakiś moment w Łodzi, który by wskazywał na Twoje gorsze samopoczucie ale nie mogę- albo ja jestem tak mało uważna albo Ty się tak dobrze kamuflujesz co do komplementu nt. pozytywności mojej osoby to bardzo dziękuję, miło że mnie tak odbierasz, staram się być optymistką i cieszyć się z tego co mam- a obecnie mam naprawdę wszystko czego mi do szczęścia potrzeba i doceniam to ile mam natomiast potwierdzam, że Ijaa jest megapozytywną osobą, która dosłownie zaraża dobrą energią dlatego ją uwielbiam! Kraven z resztą również jest naprawdę ciepła, ma świetne poczucie humoru i człowiek dosłownie lgnie do niej, a przynajmniej ja tak mam a Ty Kochana zrobiłaś też na mnie bardzo dobre wrażenie jak się spotkałyśmy pierwszy raz w Poznaniu, byłam bardzo mile zaskoczona, a po spotkaniu w Łodzi tylko tą opinie podtrzymuje

naprawdę dziewczyny "niespotkaniowe" żałujcie, że nie miałyście okazji ich poznać - świetne mamy babki na wątku, ja przepadam za takimi ludźmi, naprawdę uwielbiam ludzi, którzy potrafią wrzucić na luz, nie narzekać, nie szukać na siłę negatywów tylko cieszyć się chwilą

no to dosyć słodzenia, co ja to jeszcze chciałam...

Aaby współczuje zajadów to jakaś Twoja klątwa

Ssnow fajnie, że dałaś znać co u Ciebie

Dodaja i jak buraki się udały? Uwielbiam takie domowe buraki do obiadu

Kurcze cały ten tydzień chodziłam do pracy na 7 więc jestem okropnie niewyspana, jutro "wyprawię" M. do pracy ( w sensie dam się wybudzić na buziaka i przytulaska a może coś jeszcze ) a potem będę spać do oporu

a wczoraj byliśmy w na nowo otwartym kinie studyjnym Orbis-Pictus w Poznaniu na "Obywatelu Kane" bardzo fajne klimatyczne miejsce, przed seansem można napić się herbaty a bilet ulgowy kupić jeśli przyjdzie się w kapeluszu albo przyjedzie na rowerze do kina w środku wiszą przepiekne stare plakaty filmowe (malowane a nie zdjęciowe) a sala mieści max 50 osób przy czym wczoraj było nas całe 5 bardzo mi się podobało, na pewno jeszcze nie raz zajrzymy

Miłego piątku!

[ijaa]

Napisane przez dodaja

Kupiłam sobie w biedronce śliczny szalik-szary ze srebrną nitką i jeszcze podobał mi się taki malinowo-bordowy, ale metki nie miał

Edit. Ijaa błagam pisz swoje jadłospisy codziennie, bo bardzo mnie inspirujesz

Widziałam ten szaliczek - śliczny jest. Ja szukałam czegoś z czerwienią (bo mam szarą kurtkę, więc żeby ożywić) ale nic nie znalazłam.

Przyglądałam się za to butkom, typu emu.
Wiadomo, że szczyt gustu i klasyka gatunku to to nie jest, ale.. na pobieganie przed kozakami może mogły by być. Kupiła może któraś z Was?
Bo zastanawiam się, czy będą działać w kontakcie z nawet małym deszczem.

Postaram się Kochana.

Napisane przez kobietasukcesu

ijaa: a do tej sałatki pieczarkowej to takie duszone pieczarki czy jakie?

Gotowane.

Gotuję w całości, ok. 15-20 minut (aż trochę się skurczą i z ciemnieją).
Kroję w drobną kostkę, jajka tez w drobną kostkę, szczypiorek drobniutko, łyżka majo, trochę pieprzu i gotowe.
Bardzoooooo lubię tą sałatkę.

Napisane przez Danaeee84

ijaa ja również Ciebie odbieram jako mega pozytywną osobę,

Dziękuję

Napisane przez dodaja

Tż pojechał na pogotowie. Czuł się już mega fatalnie i dobrze zrobił. 2 dni na l4, a wykuruje się jeszcze w weekend i mam nadzieje, że będzie lepiej.

Zdrówka dla TŻa. Dbaj o niego.

Napisane przez aaby

Taaak, chyba jako okrycie wierzchnie nosa

Kto zgadnie, ile stopni pokazał mój termometr w samochodzie? No kto?
To ja Wam podpowiem.... -2... minus dwa stopnie! Wyobrażacie sobie?! Miałam szybę zamarzniętą
To chyba zły znak...

Poza tym chyba umknęło, ale w poniedziałek byłam u fryzjera, mam krótką grzywkę i włosy do ramion, co daje krótką kitę. Jest cudnie i wygodnie

Oooo, ooooo bez przesady. Czy Ty przypadkiem nie nosisz mniejszego rozmiaru niż ja?

To jest bardzooo zły znak!
Ja też dzisiaj lekko zdębiałam. Patrzę na termometr w domu - dwa stopnie na plusie. Mówię dobra! DAM RADĘ! Wychodzę - faktycznie zimno.
W tramwaju widzę swój oddech, a jak mijałam wielki elektroniczny termometr, to na widok cyfry tam widniejącej wręcz zaczęłam się trząść! Również było -2!!


Byle do WIOOOOOOOOOOOOOOOOOSNY!

Napisane przez kashmirka

Ijaa jest megapozytywną osobą, która dosłownie zaraża dobrą energią dlatego ją uwielbiam!

uwielbiam ludzi, którzy potrafią wrzucić na luz, nie narzekać, nie szukać na siłę negatywów tylko cieszyć się chwilą

...a potem będę spać do oporu

Toś przysłodziła. Dziękuję (raz jeszcze).
P.S Też Cię uwielbiam.
Dobra starczy tej wymiany wzajemnych uczuć, bo dziewczyny od słodkości zemdli i nas wyrzucą.

Ja też! BARDZOOO!
I analogicznie, w towarzystwie negatywnych osób czuję się zwyczajnie źle.

Ja też!
A. ma na szczęście wolne (ostatnio często w soboty pracował), więc zapewne urządzimy miły, dłuuuugi poranek.


Ogólnie weekend zapowiada się ciekawie.

Dzisiaj wiadomo, celebracja piątkowa. Chyba z tego tytułu zaszaleję i zjem lody.

Jutro dłuuuuuugie błogie lenistwo, wspólne śniadanie i... UWAGA! nic nie muszę robić. Chyba, że siebie na bóstwo.
W tygodniu na bieżąco sprzątaliśmy, więc może tylko od sierści się szybko odkurzaczem podłogę.
Obiadu też nie planujemy, bo na 17 wybieramy się do rodziców A. na ich wspólną imprezę imieninową. A później jakby tego było mało na 30stkę do kolegi.

W niedzielę natomiast od rana mamy plan z kategorii fotograficznej, a znając mamę A. dostaniemy na wyjście w sobotę wałówkę, więc znów obiadu robić nie będzie trzeba.
A w razie "W" uśmiechniemy się do zamrażarki.


Uwielbiam takie weekendy.

[ijaa]

Aaaaaa, zapomniałabym.
Pamiętacie jak się wczoraj cieszyłam na myśl o spacerze... Nooooo, to na cieszeniu się skończyło.
Wychodzę z pracy - słońce. Za chwilę.. lekki deszczyk. Było jednak bardzooooo przyjemnie, nawet tęcza się pokazała.
Wsiadam do autobusu, biorę gazetkę i zatapiam się w lekturze.
Chyba dłuuuuuugo przez okno nie spoglądałam, bo po jakimś czasie, to co zobaczyłam nieźle mnie zaskoczyło. Przedemną piękne błekitne niebo i słońce, a za mną... ogromne, czarne chmury, goniące mój autobus.
Pierwsza, myśl.. czy mam parasol, druga... eeee przejdzie bokiem!
Nie przeszło.
Dosłownie przystanek przed wysiadaniem - a dalej nie mogłam jechać, bo to była krańcówka, jak lunęło, to.. przejeżdżając dosłownie 15m od duuuuuuużego pomnika szanownego Pana Tadeusza Kościuszki, zastanawiałam się, czy on tam na pewno jeszcze stoi! Nie było widać nic!

W tym momencie, moje planu zakupowo-spacerowe musiały ulec zmianie, bo miałam do przejścia na prawdę spory kawałek, a... obawiałam się, że nawet z parasolem mogę nie dać rady.

Z autobusu uciekłam więc szybko do sklepu, pościemniałam trochę przy półkach, że niby coś oglądam i hyc, raz dwa do przejeżdżającego właśnie tramwaju!
A i tak zmokłam.

Jakby tego wszystkiego było mało, wielkie paskudne chmury przeszły i przestał padać deszcz, jak.. wysiadłam z tramwaju pod domem.
Wtem też pojawiło się piękne błękitne niebo.


No! To dzisiaj do spaceru podejście numer dwa.



Jeszcze wczorajsze menu, z dedykacją dla Dodaji
I. Wieśniak, jabłko, brzoskwinia, odrobina cynamonu, dwie śliwki suszone.
II. Dwie kromki pełnoziarnistego z szynką, sałatka pieczarkowa.
III. Duży kefir.
IV: Karczek pieczony, jajko sadzone, sałatka a'la grecka: pomidor, ogórek (nie powinno się łączyć, a ja tak to uwielbiam ), cebula, rzodkiewki, oliwki czarne, feta, oliwa, zioła;
V: Kawałek duszonego cycka kurczakowego, sałata z jogurtem na słodko (1/2 kubka jogurtu, pół łyżeczki cukru).
Sporo czasu po kolacji: lampka czerwonego wina.

[alazkrainy]

Napisane przez Danaeee84

Chociaż powiem szczerze, że rozumiem. Tylko szkoda mi trochę, bo chciałam w końcu zrobić urodzinki. A tak to mi zostanie imprezowanie tylko z mężem

Nie uważacie przypadkiem, że w takim razie Sylwester powinien być w okolicach Wrocławia?

Na poważnie, to musimy zakasać rękawy i znaleźć coś, bo już może być z tym ciężko!

A nas już nie chcesz?
To kiedy ten bilard co?

I powiem Ci że ja to w Tobie nie dostrzegłam pesymistki, a wręcz odwrotnie Cie odebrałam.

dodaja zdrówka dla Tż
aaby to pochwal się fryzurką a zajady odstraszam

Dzień dobry

zimno brrr na termometrze było tylko 2 stopnie
Wczoraj dzień minął ekspresowo, praca, potem laryngolog, kolejne skierowanie dostałam, tym razem na tomografię zatok na poniedziałek jestem już umówiona.
Do tego w pracy mała zmiana godzin pracy, dziś na 9 i do 17.00 w przyszłym tygodniu od 8.00 do 16.00 a potem znów na 9.00 mała kołomyja.
Jedyny plus, że się dziś wyspałam.

Wczoraj wpadliśmy na zakupy do tesco i 100 zł poszło, niby nic nie kupiliśmy.
A dziś jeszcze w aptece pewnie wydam trochę. Jakaś masakra się robi finansowa

Dobrze, że to dziś piątek. Przynajmniej odpocznę.

[kraven]

Czesc dziewczyny. Pisalam posta ale mi go zjadlo. No nic napisze jeszcze raz

U mnie dzisiaj podobnie jak u Was mroznie ale slonecznie. Jak dzisaj wyjezdzalam to slonce roztopilo lod na szybach ale TZ wczesniej musial skrobac.

Ijaa co do spaceru to my wczorajcwieczorem wybralismy sie na spacer ale bylo tak zimno ze szybko zawrocilismy i caly wieczor grzalismy sie w domu.

Wczoraj kupilam szafke w biedronce taka z szuflada i 2 koszami wiklinowymi. Jak wroce do domu to zrobie zdjecie.

Rozmawialismy z TZ wczoraj o tym ze jestesmy strasznie zmeczeni naszym trybem zycia i dzisiaj bylam w pradni odmowic 1 dzien przyjmowania w tygodniu a TZ od listopada bierze mniej dyzurow.
Bardzo pozytywnie zaskoczyli mnie w poradni bo jak poprosilam o zmniejszenie o polowe dni przyjmowania to dostalam podwyzke za pozostale dni. Taki mily akcent w dzisiejszym dniu.

Kash bardzo dziekuje za komplement. Dziewczyny wiecie ze ja Was wszystkie uwielbiam. Powiem szczerze ze mozliwosc spotykania sie z Wami w realu postawila mnie na nogi bo ja za TZ przyjechalam na 2 koniec Polski i bylo mi ciezko.
Tak ze kocham Was za to ze jestescie i jakie jestescie.

Aaby koniecznie pochwal sie nowa fryzurka. A na zajady kup masc Traumheel. To jest masc na stluczenia ale dobrze dziala na zajady. Nie wiem czy juz tego kiedys nie pisalam.

I jeszcze w sprawie sylwestra to naprawde musimy zaczac dzialac. Proponuje wiec znalesc na poczatek okolice ktora nas interesuje a potem bedziemy myslec o konkretnym miejscu.

Zycze milego dnia

[kobietasukcesu]

No ja niestety w weekend nie odpocznę, no może w niedziele, bo jutro niestety nie

Także zazdroszczę wszystkim leniącym się

---------- Dopisano o 11:03 ---------- Poprzedni post napisano o 10:55 ----------

kraven: to ile godzin w tygodniu pracowałaś?

Oglądasz może Chirurgów, czy dość już masz medycyny w pracy?



ijaa: dzięki za odp, jak dorwę dziś pieczarki to spróbuję sałatki.

[dodaja]

Napisane przez aaby

O kurcze, jesteś chyba pierwszą osobą, która cieszy się na przyjazd swoich (przyszłych) teściów
Może przy okazji przygarniesz w przyszłym tygodniu moich?!

I mojej T. też tak koło 20 ?
Zajadów nie zazdroszczę, koszmar jakiś. No i prosimy o zdjęcie nowej Ciebie

Pamietacie jak pisałam Wam o czymś ogromnym pod nosem, tak ogromnym, że warga mi spuchła? To coś dalej siedzi i wyjść nie potrafi

Napisane przez kashmirka

Dodaja i jak buraki się udały? Uwielbiam takie domowe buraki do obiadu

Dziś buraki będą kończone, bo przez szpital w domu mam okropną dezorgnizację Jeszcze siostra z mężem i dzieckiem wieczorem wpadła.

Kurcze albo ja jestem dziwna albo nie wiem. Ok tż chory, ale czasami mnie tak irytuje, bo nawet na durne pyttanie nie może mi odpowiedzieć Faceci są słabi jak nie wiem i zdanie nie zmienię!

Coraz częściej dobija mnie samotne zajmowanie się mieszkaniem i wszystkimi sprawami, które są z nim związane. Wszystko muszę załatwić krzykiem, bo jak proszę, to nic nie jest zrobione.
Do tego ta okropna pogoda i zły humor gotowy

Wyszłabym gdzieś, rozerwała się, drinka napiła.

Biorę się do pracy i już nie marudzę, bo mnie przegnacie

Gdzie Anastazja? I Haniula?

Czemu ten wizaż nie zaznacza mi wszystkich postów?

[201701300931]

Wybaczcie, że nie cytuję, ale czytam wszystko w pracy na komórce i po powrocie odpisuję na to co pamiętam

1. Dziękuję ślicznie za opinie na mój temat Miło mi to słyszeć. Widać, że praca nad sobą daje efekty. Kilka lat temu byłam całkiem inną osobą. Dużo zmienił mój związek, przeprowadzka tutaj, potem praca. Najważniejsze dla mnie, że w ostatnich tygodniach uspokoiłam się i zaczęłam pozytywnie podchodzić do życia. Nie zawsze się udaje, ale jest coraz lepiej Chciałam się w ogóle jutro chwalić, że trzy tygodnie z tylko jednym bólem głowy, a tu niespodzianka... Właśnie mi pęka ta głowa i ciężko mi wysiedzieć Dobrze, że kurs się skończył wcześniej i wróciłam wcześniej do domu.

2. Kupiłam sobie butki Szare kozaczki zamszowe cienkie w outlecie CCC i dałam za nie całe 59,00zł! Niedokładnie takie jak kash, ale coś w ten deseń. W weekend postaram się zrobić zdjęcia.

3. Troszkę się zdenerwowałam dzisiaj, bo opłacam sobie ubezpieczenie medyczne z firmy i niedługo się kończy. Byłam się dzisiaj pytać o przedłużenie i się okazało, że podrożało o 100% Teraz ciężko mi skalkulować, czy w ogóle się to będzie opłacać. Szkoda by mi było strasznie, bo tam mam neurologa, mam wszystkie badania w cenie i w ogóle. Nie wiem co robić

4. Jak czytam o temperaturze porannej u Was, to utwierdzam się w przekonaniu, że moje miasto jest najcieplejszym miastem w Polsce. U mnie rano (około 6) było 9 stopni

5. dodaja mężczyźni - jak są chorzy - to bardzo słaba płeć. Nie Twój pierwszy i ostatni tak się zachowuje. Niestety. Gardełko zaboli i już umiera...


Podsumowując dzień. Na plus butki i szybszy dojazd do domu, na minus potworny ból głowy. Chyba mąż będzie musiał obiad zrobić, chociaż niewiadomo o której biedny wróci

[kraven]

Kobieto sukcesu do tej pory od 74 do 98 godzin tygodniowo. Zależy od tygodnia.
Obecnie mam zamiar zejśc do 70 h i tego się trzymać.

[Anastazja86]

witam

dzisiaj cały dzień bez kompa byłam, sprzątałam, gotowałam i byłam z mamą w szpitalu na wymianie rurki tracheotomijnej
tata pojechał z nauczycielami nad morze z okazji dnia nauczyciela na weekend, brat przyjechał opiekować się mamą
dopiero wróciłam do domu i padam, ale jutro mam pierwszy dzień wolny od 4 miesięcy tzn pójdę do mamy ale tylko pogadać do niej a tak to pierwszy raz 7 czerwca ugotuję obiad w domu zamierzam sprzątnąć mieszkanie na błysk

co do temperatury to u mnie rano były 3 stopnie ogólnie pogoda nie nastraja optymistycznie teraz czekam na wiosnę

[kraven]

Dziewczyny mam pytanie czy któraś z Was się orientuje czy parkowanie w weekend w Warszawie jest płatne?

[kobietasukcesu]

Napisane przez kraven

Kobieto sukcesu do tej pory od 74 do 98 godzin tygodniowo. Zależy od tygodnia.
Obecnie mam zamiar zejśc do 70 h i tego się trzymać.

98- wow, jestem pełna podziwu

[kobietasukcesu]

Napisane przez kraven

Dziewczyny mam pytanie czy któraś z Was się orientuje czy parkowanie w weekend w Warszawie jest płatne?

Nie wiem czy w całej- ale o ile się nic nie zmieniło to było bezpłatne.

[kobietasukcesu]

Napisane przez dodaja

Coraz częściej dobija mnie samotne zajmowanie się mieszkaniem i wszystkimi sprawami, które są z nim związane. Wszystko muszę załatwić krzykiem, bo jak proszę, to nic nie jest zrobione.
Do tego ta okropna pogoda i zły humor gotowy

Krzykiem i marudzeniem niestety niewiele się zdziała
Faceci najlepiej reagują, przynajmniej z mojego doświadczenia, na brak kontaktu i bycie zajęta- polecam częściej koleżanki odwiedzać, chodzić po sklepach czy co tam lubisz Zrelaksujesz się, a tżta może oświeci

[Haniula]

hej dziewuszki
Nie bylo mnie troche z Wami, bo Lenka nam napędziła strachu i wylądowąłysmy w szpitalu Na szczescie wszystko juz jest ok, i dzis wrocilam do domku
Musze chyba troche wrzucic na luz, wiecej sie oszczedzac i odpuscic stresy a napewno bedzie dobrze, i mała wyjdzie na świat we własciwym czasie

Nadrobie Was napewno ale jak tylko naciesze sie rodzinką,bo tż jutro znowu jedzie na tydzien do szkoły

[ssnowdrop]

Nadrobiłam dziewczęta jeszcze raz czytałam posty, bo pozapominałam

Napisane przez ijaa

Poniżej zdjęcia zakupów:

bardzo przyjemne zakupki

Napisane przez sikoreczka111

dzisiaj robię po raz kolejny szarlotkę z przepisu nurka TŻ posmakowała, a ze mamy trochę jabłek to mu zrobię ( dostał umowę na czas nieokreślony i podwyżkę, więc zasłużył na nagrodę )

brawo dla tżta! ale mi narobiłaś ochoty na szarlotkę, w sumie jabłka są wieć mogłabym zrobić na szybko

Napisane przez alazkrainy

I jeszcze czuję się taka jakaś wyobcowana tu. Teraz już się wszystkie znacie i tak jakoś mi dziwnie. Myślałam, że do Wrocławia przyjedziecie to Was poznam, ale wiadomo finanse siła wyższa i nie da się ich przeskoczyć.

no co Ty ala ja też nie znam dziewczyn osobiście, ale to nie jest powód żeby się czuć wyobcowaną
a z dziewczynami się na pewno spotkamy obiecuje, że jak wygram pokaźną sumę w lotka to wszystkim funduje spotkanie z noclegiem, dojazdem i drinami

Napisane przez aaby

Na szybko: wciąż pracowicie, wciąż kryzysowo, do tego zajady znów wróciły ze zdwojoną siłą Już nie wiem, do jakich drzwi zapukać, żeby w końcu ktoś mi pomógł...

mi wczoraj pod okiem wyrósł jęczmień. boli jak cholerka;/ satram się nie dotykać, ale łapy mi ciągle latają...
co do zajada, to nie wiem... może spirytusem salicynowym i wodą utlenioną ususz?

Napisane przez ijaa

II: 4 zawijasy: sałata, szynka, papryka. Spora porcja sałatki pieczarkowej (pieczarki, jajka, szczypior, łyżeczka majo)
IV: Karczek pieczony z sosem chrzanowy (chrzan, jogurt naturalny), firma brokuła na parze z plasterkiem żółtego sera.

co to jest firma brokuła i jak robisz te zawijaski?

Napisane przez dodaja

Tż pojechał na pogotowie. Czuł się już mega fatalnie i dobrze zrobił. 2 dni na l4, a wykuruje się jeszcze w weekend i mam nadzieje, że będzie lepiej.

zdrówka dla tżta

Napisane przez aaby

O kurcze, jesteś chyba pierwszą osobą, która cieszy się na przyjazd swoich (przyszłych) teściów
Może przy okazji przygarniesz w przyszłym tygodniu moich?!
Wczoraj po pracy pojechaliśmy do teściów odebrać paczkę dla kotów, przy okazji dostaliśmy sporo włoszczyzny do zamrożenia, także ładnie obrałam, poporcjowałam i mamy w zamrażarce na 6 zupek Parę zł w kieszeni.
Poza tym przedwczoraj zrobiłam rosół, wczoraj mieliśmy pomidorówkę, i została jeszcze porcja dla mnie na dziś, a TŻowi jakieś mięsko na szybko upiekę. Miło byłoby żyć tak oszczędnie cały miesiąc Dobrze, że lubię zupki

cieszę się bo rodzice S. są baaardzo w porządku. lubię ich towarzystwo (mam nadzieję że z upływem lat się to nie zmieni) wiadomo, mają zachowania których czasem nie rozumiem, ale nie dotykają mnie bezpośrednio więc nad tym nie rozmyślam zbyt bardzo. po drugie, od kiedy mama S. zachorowała to praktycznie siedzi cały czas sama w domu i wiem, że dla niej taki przyjazd w domu to wiele radości
podsyłaj teściów podsyłaj ja też lubię zupki i w ogóle mi nie przeszkadza że są ugotowane dzień wczesniej, wręcz przeciwnie- smakują coraz lepiej

Napisane przez kashmirka

a wczoraj byliśmy w na nowo otwartym kinie studyjnym Orbis-Pictus w Poznaniu na "Obywatelu Kane" bardzo fajne klimatyczne miejsce, przed seansem można napić się herbaty a bilet ulgowy kupić jeśli przyjdzie się w kapeluszu albo przyjedzie na rowerze do kina w środku wiszą przepiekne stare plakaty filmowe (malowane a nie zdjęciowe) a sala mieści max 50 osób przy czym wczoraj było nas całe 5 bardzo mi się podobało, na pewno jeszcze nie raz zajrzymy

uwielbiam takie kina! (i ceny w nich też) szczególnie że często są tam filmy, które trudno spotkać w kinach sieciowych. i ta atmosfera, i mało ludzi na sali

Napisane przez ijaa

Przyglądałam się za to butkom, typu emu.
Wiadomo, że szczyt gustu i klasyka gatunku to to nie jest, ale.. na pobieganie przed kozakami może mogły by być. Kupiła może któraś z Was?
Bo zastanawiam się, czy będą działać w kontakcie z nawet małym deszczem.

Byle do WIOOOOOOOOOOOOOOOOOSNY!

jeśli zainwestujesz w te oryginalne to żaden deszcz im nie straszny ja mam tanie podróby z c&a i mały deszcz znoszą nieźle, i są bardzo przyjemne na zimne poranki na większą ulewę jednak bym ich nie zabrała

byle do WIOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO OOOOOOOOSNY! moja hasło przewodnie na najbliższe miesiące

Napisane przez kraven

Bardzo pozytywnie zaskoczyli mnie w poradni bo jak poprosilam o zmniejszenie o polowe dni przyjmowania to dostalam podwyzke za pozostale dni. Taki mily akcent w dzisiejszym dniu.

no to pięknie kochana

Haniula- co się stało???

chcę dzisiaj zrobić ratatuja i zastanawiam się czy dobry? kto jadł, kto ma jakieś tajne wskazówki do przyrządzenia?

[kraven]

Cześć. U nas dzisiaj masakryczny dzień.
TŻ rano wyjechał do Warszawy na konferencje, po drodze strzeliło Mu fotke, a 100 km przed W coś strzeliło i samochód zgasł. Odholowali Go do najbliższego warsztatu, tam naprawili co się popsuło ale wrócił się z powrotem, bo jakby pojechał to by na końcówke konferencji zdążył. A jeszcze jak wracał to przy tankowaniu wlew paliwa się popsuł. aha i jeszcze się żarówka przepaliła w przednich światłach

Ja też dzisiaj pojechałam na swoją konferencje. Po godzinie trwania zrobiło mi się niedobrze, dostałam gorączke i ledwo wróciłam do domu. I teraz kwitne w łóżku z anginą i nie moge pozbyć się gorączki. A jutro dyżur

Tak że po prostu ekstra dzień.

Haniula dzięki Bogu że wszystko dobrze się skończyło. Odpoczywaj jak najwięcej i pamiętaj , że Wy teraz jesteście najważniejsze.

Ja zrozumiałam to dopiero w tym tygodniu i przystopowuje z pracą bo się wykończe.

[nurek119]

Napisane przez Danaeee84

3. Troszkę się zdenerwowałam dzisiaj, bo opłacam sobie ubezpieczenie medyczne z firmy i niedługo się kończy. Byłam się dzisiaj pytać o przedłużenie i się okazało, że podrożało o 100% Teraz ciężko mi skalkulować, czy w ogóle się to będzie opłacać. Szkoda by mi było strasznie, bo tam mam neurologa, mam wszystkie badania w cenie i w ogóle. Nie wiem co robić

myśle, ze jesli masz tam dobrych lekarzy i zaufanych +badania to warto zapłacić wiecej

Napisane przez kraven

Kobieto sukcesu do tej pory od 74 do 98 godzin tygodniowo. Zależy od tygodnia.
Obecnie mam zamiar zejśc do 70 h i tego się trzymać.

ILE?!! przystopuj jak najszybciej bo inaczej

Napisane przez kraven

Dziewczyny mam pytanie czy któraś z Was się orientuje czy parkowanie w weekend w Warszawie jest płatne?

doczytalam, ze juz za późno ale tak parkowanie w weekendy jest bezpłatne oprócz złotych tarasów

Dodaja zdrówka dla tża

dobry wieczór
nadrabiam was na biezaco jednak zupełnie nie mam kiedy pisać jak nie uczelnia to praca a jak nie praca to przygotowywanie referatu na uczelie i tak w kołko ale coż poradzić
nie wiem czy pamietacie ale opowiadałam wam w styczniu ze kupilismy z tż groupon do hotelu w Gdansku i 26listopada jedziemy na niecałe 3 dni juz nie moge się doczekac
co do pogody to niestety i u mnie zimno

[kraven]

Napisane przez nurek119

doczytalam, ze juz za późno ale tak parkowanie w weekendy jest bezpłatne oprócz złotych tarasów

Dziękuje

[201604250957]

Cześć Dziewczyny ja dosłownie na moment, chciałam prosić o 3manie kciuków bo jedziemy zaraz z M. do moich rodziców na zapoznanie wiem, że wszystko będzie dobrze i na pewno się polubią ale mimo wszystko stres mały jest i jeszcze mogłybyście potrzymać za obecność grzybów bo wybieramy się dziś do lasu i miłoby było coś znaleźć to miłej niedzieli Kochane