Rozpakowanym mamusiom należą się brawa, reszta pamięta że poród to super sprawa! IX/X

[cotynato]

Ja to mam do dzisiaj wyrzuty bo po tym pierwszyz zassaniu tak mnie bolało, że rano jak po porodzie miałam iść po małego to się go dosłowie bałam i poszłam dopiero około godzinę po wstaniu a później mnie tak obserwowały na sali, że nawet na ręce się bałam wziąć okruszka

---------- Dopisano o 10:56 ---------- Poprzedni post napisano o 10:50 ----------

Napisane przez anciaahk

Cotka już raz pytałam - do której wtedy Filipek śpi?

różnie,ale ok 5-7 i później 9-10 albo w ogole - ale to wczoraj tak bylo. A gdyby spał chociaz od 21-22 o zawsze 2 godziny tylko dla mnie

[anciaahk]

Napisane przez agnyska81

Teraz wrzuciłam na luz i jestem nareszcie zadowolona z bycia mamą (i to bardzo! nawet rodzina i znajomi mi mówią, że kwitnę i wyglądam na szczęśliwą) i kocham Benika najbardziej na świecie! (to niby takie oczywiste, ale na początku przygody macierzyństwo wcale tak nie było)

Aż się uśmiecham jak to czytam.

[agnyska81]

Napisane przez anciaahk

Aż się uśmiecham jak to czytam.

Ja też

[anciaahk]

Napisane przez cotynato

Ja to mam do dzisiaj wyrzuty bo po tym pierwszyz zassaniu tak mnie bolało, że rano jak po porodzie miałam iść po małego to się go dosłowie bałam i poszłam dopiero około godzinę po wstaniu a później mnie tak obserwowały na sali, że nawet na ręce się bałam wziąć okruszka

Ja byłam zła na męża, że przyprowadzic chciał Frania o 6 rano (cc miałam o północy). Chciałam odpoczywać, nie czułam siły i ochoty. A teraz jak pomyślę że biedaczyna spał samiuśki na sali z innymi dziecmi, to aż mnie ściska.

Ogólnie chyba tak jak Agnyska uczyłam się tej miłości.

[lullaby_ml]

Napisane przez 81gosia

mi podczas cc coś udrożnili i podobno już mają nie być takie bolesne
a ja sie już nawet przyzwyczaiłam i nauczyłam panować nad tym bólem


dla mnie za słodka taka miodowa ale pije
bardziej smakowała mi Humana ale miałam próbkę a w sklepach nie widze

Podczas cc cos Ci udroznili? powaznie? Sora ze pytam ale pierwszy raz slysze cos takiego i jestem ciekawa.
co do herbatek to te mi akurat bardzo smakowaly bo maja anyżkowy posmak

Napisane przez 19natka88

Heloł Nie wiem jak wam ale mi ta dodatkowa godzinka dużo dała



Przypomniałam sobie, że pisałaś już o tym No skomplikowane to wszystko za bardzo



Fuu ja nie cierpię gumek Ale trza se jakoś radzić
Aż tak daje popalić mały lulek? U nas od czasu używania Sab Simplex mam inne dziecko
A za wspomnienie o grzańcu to

No wiec wlasnie no daje popalic, daje, ale wtedy kocham go jeszcze bardziej po tych kropelkach mowisz???
za grznaca sora

Napisane przez anciaahk

Szaaał, rozpinane bluzki i biustonosze to też teraz mój nr 1.

Jakbyś Frania opisała.
Ja też jestem na sztucznym mleku wychowana i żyję.
A krem na blizny mam no scar, ale nic rewelacyjnego.

Ciekawe czy można taką spiralkę podczas karmienia piersią?

A Szymek też pospał dodatkową godzinę?? Bo Franek nadal śpi .
Ja też może dzisiaj śmignę do teściów, chociaż nas tam nikt nie zaprasza.

Nie mam pojecia? wiem ze ta Mirene mozna zalozyc 6 tyg po porodzie, ale musze podpytac swoja gin o to.

[81gosia]

Napisane przez agnieszka 0605

ale ona nie umie pić butli! Bo jako jedna z nielicznych dzieciaczków nie wie co to mm póki co I szczerze mówiąc to mój powód do dumy

my tez nie znamy smaku mm
musisz ją przyzwyczaic, bo nigdy nie wiadomo kiedy zajdzie potrzeba butli - tak mowi mój pediatra
ja odciągam swoje mleko i zostawiam mamie jak jedziemy do sklepu bez małej. no i herbatke tez podawałam.
Mała nie bardzo lubi butle ale sie uczy podobnie ze smokiem

---------- Dopisano o 11:50 ---------- Poprzedni post napisano o 11:27 ----------

Napisane przez anciaahk

Ja byłam zła na męża, że przyprowadzic chciał Frania o 6 rano (cc miałam o północy). Chciałam odpoczywać, nie czułam siły i ochoty. A teraz jak pomyślę że biedaczyna spał samiuśki na sali z innymi dziecmi, to aż mnie ściska.

ja byłam tak żywa i rześka, że żałowałam, że mała nie jest od razu przy mnie . miałam cc 10:30 i przez cały dzień nie dali mi jeść i pic - nie było wolnego łóżka więc leżałam na pooperacyjnej ale nie mogłam zasnąć - bałam się o 23 wejść pod prysznic, ale jak mi dali szklankę wody to odżyłam

Napisane przez lullaby_ml

Podczas cc cos Ci udroznili? powaznie? Sora ze pytam ale pierwszy raz slysze cos takiego i jestem ciekawa.

tak - też wcześniej nie słyszałam - na wypisie mam udrożnienie dróg rodnych s.agalactive - cokolwiek to jest ma pomóc na bolesne @
ale ten zabieg można wykonać tylko podczas cc. Nie tną kobiet specjalnie tylko dla tego, by udrażniać - wzamiam tylko tabletki

[cotynato]

Napisane przez anciaahk

Ja byłam zła na męża, że przyprowadzic chciał Frania o 6 rano (cc miałam o północy). Chciałam odpoczywać, nie czułam siły i ochoty. A teraz jak pomyślę że biedaczyna spał samiuśki na sali z innymi dziecmi, to aż mnie ściska.

Ogólnie chyba tak jak Agnyska uczyłam się tej miłości.

O, to nie jestem sama w tych wyrzutach sumienia. Ja to ostatnio w przypływie czułości i przemyśleń jak ten czas leci płakałam na ramieniu tż myśląc właśnie o tym jak mój mały kokonik sobie sam leżał biedniutki.

Ja tam przeżywałam mm na początku a teraz juz luz.

[lullaby_ml]

Napisane przez 81gosia

my tez nie znamy smaku mm
musisz ją przyzwyczaic, bo nigdy nie wiadomo kiedy zajdzie potrzeba butli - tak mowi mój pediatra
ja odciągam swoje mleko i zostawiam mamie jak jedziemy do sklepu bez małej. no i herbatke tez podawałam.
Mała nie bardzo lubi butle ale sie uczy podobnie ze smokiem

---------- Dopisano o 11:50 ---------- Poprzedni post napisano o 11:27 ----------


ja byłam tak żywa i rześka, że żałowałam, że mała nie jest od razu przy mnie . miałam cc 10:30 i przez cały dzień nie dali mi jeść i pic - nie było wolnego łóżka więc leżałam na pooperacyjnej ale nie mogłam zasnąć - bałam się o 23 wejść pod prysznic, ale jak mi dali szklankę wody to odżyłam

tak - też wcześniej nie słyszałam - na wypisie mam udrożnienie dróg rodnych s.agalactive - cokolwiek to jest ma pomóc na bolesne @
ale ten zabieg można wykonać tylko podczas cc. Nie tną kobiet specjalnie tylko dla tego, by udrażniać - wzamiam tylko tabletki

No bo nie mogli Ci dac nic do jedzenia, w koncu to cc; co do tego udrazniania to naprawde szok, ciekawe czy mi tez cos udroznili napewno mi uszkodzili jelito grube, to napewno

[madzialena-lublin]

Dzień dobry Maminki

Dzisiaj pierwszy TP a ja nadal w dwupaku
Wczoraj zaliczyliśmy imprezkę u znajomych, pewnie ostatnią we dwójkę, a zaraz jedziemy na niedzielny obiadek do rodziców, też ostatni bez Niuni Generalnie wszystko co już robimy to ze świadomością że to już "ostatni raz we dwójkę"
Nadrabiam też jedzenie rzeczy, po które nie wiadomo kiedy będę mogła znowu sięgnąć- kiszona kapusta czy ogórki no i w życiu tyle McDonaldów czy pizz w ciągu miesiąca nie zjadłam

Ogólnie skurcze mam (wczoraj wieczorem aż uruchomiłam sapanie ze SR, tak mi dawały w kość) , ale najbardziej te krzyżowe mi dokuczają, spać w nocy przez nie nie mogę.

Obiecałam kiedyś zdjęcia pokoiku - dzisiaj się w końcu zmobilizowałam i zaniosłam aparat na górę Oto królestwo naszej Księżniczki, z którego i tak na razie nie będzie korzystać- łóżeczko i przewijak idą do naszej sypialni (pewnie jeszcze dzisiaj).

[danika]

u nas wczoraj spóżniona pępkówka się odbyła Gunia dostała łóżeczko turystyczne w którym jest taka malusienka kruszynka, na 1/3 tego materacyka się miesci i jeszcze dostała matę edukacyjną i taką fajną myszkę-pozytywkę. Dała się ciociom ponosić takze wszycy zadowoleni

nasze szczęscie przysypia własnie u tatusia na kolankach upodobali sobie taką pozycję, ze TZ lezy na sofie ze zgiętymi kolanami a nuska w takiej półleżącej pozie na tych kolankach sobie lezy z minką wielce zadowoloną

ale znowu jest jedzenie co 1,5h az strach na spacer isc z nią o 14 idziemy do tesciów na obiad takze pewnie dostanie modyfikowane coby było troszke spokoju

Napisane przez madzialena-lublin

Dzień dobry Maminki

Dzisiaj pierwszy TP a ja nadal w dwupaku
Wczoraj zaliczyliśmy imprezkę u znajomych, pewnie ostatnią we dwójkę, a zaraz jedziemy na niedzielny obiadek do rodziców, też ostatni bez Niuni Generalnie wszystko co już robimy to ze świadomością że to już "ostatni raz we dwójkę"
Nadrabiam też jedzenie rzeczy, po które nie wiadomo kiedy będę mogła znowu sięgnąć- kiszona kapusta czy ogórki no i w życiu tyle McDonaldów czy pizz w ciągu miesiąca nie zjadłam

Ogólnie skurcze mam (wczoraj wieczorem aż uruchomiłam sapanie ze SR, tak mi dawały w kość) , ale najbardziej te krzyżowe mi dokuczają, spać w nocy przez nie nie mogę.

Obiecałam kiedyś zdjęcia pokoiku - dzisiaj się w końcu zmobilizowałam i zaniosłam aparat na górę Oto królestwo naszej Księżniczki, z którego i tak na razie nie będzie korzystać- łóżeczko i przewijak idą do naszej sypialni (pewnie jeszcze dzisiaj).

ale ci dobrze, ze sie mozesz tak najeść "na zapas" korzystaj

współczuje bóli krzyzowych...tez je miałam i męczyły mnie az do skurczów partych, wtedy wszystko przeszło

pokoik niuni jest piękny i chyba duzy co? uwielbiam białe mebelki

Gosia 81 a nie miałas w tym wypisie S.agalactiae a nie agalactis? bo to jest właśnie paciorkowiec z grupy B tzw GBS na którego sie robi posiewy przed porodem

[81gosia]

Napisane przez danika

u nas wczoraj spóżniona pępkówka się odbyła

u nas kolo 18 listopada, bo tata będzie robił razem z 30tką

Napisane przez danika

Gosia 81 a nie miałas w tym wypisie S.agalactiae a nie agalactis? bo to jest właśnie paciorkowiec z grupy B tzw GBS na którego sie robi posiewy przed porodem

a bo mi nabazgrali długopisem pod pieczątką i slabo widac, ale masz rację tam między udrożnieniem dróg rodnych, a ta bakteria jest przecinek

Napisane przez lullaby_ml

No bo nie mogli Ci dac nic do jedzenia, w koncu to cc; co do tego udrazniania to naprawde szok, ciekawe czy mi tez cos udroznili napewno mi uszkodzili jelito grube, to napewno

no mnie poinformował o tym zabiegu w trakcie operacji


znikamy na spacerek

[tusia872]

Napisane przez cotynato

O, to nie jestem sama w tych wyrzutach sumienia. Ja to ostatnio w przypływie czułości i przemyśleń jak ten czas leci płakałam na ramieniu tż myśląc właśnie o tym jak mój mały kokonik sobie sam leżał biedniutki.

Ja tam przeżywałam mm na początku a teraz juz luz.

ja po cc w pierwszej nocy nie miałam malej ale jeszcze wstac nie umialam dopiero o 22 przyszla polozna i pomogła wstac i sie okapac dała cos na spanie i przeciwbólowego ale powiem wam ze na nastepna noc tez kazałam mezowi zawiesc mala na noworodki bo wszystko mnie bolala i chcialam sie wyspac teraz tez mi przykro ze ja zostawiam tam sama

cotka ja tez przezywałam poczatki mm strasznie płakałam ze małej nie wystarczała moja piers teraz tez czasem mi przykro jak przy piersi sie prezy denerwuje a jak jej dam butelke to wcina spokojnie i jaka pozniej zadowolona ale co zrobic

Napisane przez madzialena-lublin

Dzień dobry Maminki

Dzisiaj pierwszy TP a ja nadal w dwupaku
Wczoraj zaliczyliśmy imprezkę u znajomych, pewnie ostatnią we dwójkę, a zaraz jedziemy na niedzielny obiadek do rodziców, też ostatni bez Niuni Generalnie wszystko co już robimy to ze świadomością że to już "ostatni raz we dwójkę"
Nadrabiam też jedzenie rzeczy, po które nie wiadomo kiedy będę mogła znowu sięgnąć- kiszona kapusta czy ogórki no i w życiu tyle McDonaldów czy pizz w ciągu miesiąca nie zjadłam

Ogólnie skurcze mam (wczoraj wieczorem aż uruchomiłam sapanie ze SR, tak mi dawały w kość) , ale najbardziej te krzyżowe mi dokuczają, spać w nocy przez nie nie mogę.

Obiecałam kiedyś zdjęcia pokoiku - dzisiaj się w końcu zmobilizowałam i zaniosłam aparat na górę Oto królestwo naszej Księżniczki, z którego i tak na razie nie będzie korzystać- łóżeczko i przewijak idą do naszej sypialni (pewnie jeszcze dzisiaj).

śliczny pokoik dla małej

czekamy kiedy mała wreszcie przyjdzie na świat

[cotynato]

Napisane przez madzialena-lublin

Dzień dobry Maminki

Dzisiaj pierwszy TP a ja nadal w dwupaku
Wczoraj zaliczyliśmy imprezkę u znajomych, pewnie ostatnią we dwójkę, a zaraz jedziemy na niedzielny obiadek do rodziców, też ostatni bez Niuni Generalnie wszystko co już robimy to ze świadomością że to już "ostatni raz we dwójkę"
Nadrabiam też jedzenie rzeczy, po które nie wiadomo kiedy będę mogła znowu sięgnąć- kiszona kapusta czy ogórki no i w życiu tyle McDonaldów czy pizz w ciągu miesiąca nie zjadłam

Ogólnie skurcze mam (wczoraj wieczorem aż uruchomiłam sapanie ze SR, tak mi dawały w kość) , ale najbardziej te krzyżowe mi dokuczają, spać w nocy przez nie nie mogę.

Obiecałam kiedyś zdjęcia pokoiku - dzisiaj się w końcu zmobilizowałam i zaniosłam aparat na górę Oto królestwo naszej Księżniczki, z którego i tak na razie nie będzie korzystać- łóżeczko i przewijak idą do naszej sypialni (pewnie jeszcze dzisiaj).

[lullaby_ml]

Napisane przez madzialena-lublin

Dzień dobry Maminki

Dzisiaj pierwszy TP a ja nadal w dwupaku
Wczoraj zaliczyliśmy imprezkę u znajomych, pewnie ostatnią we dwójkę, a zaraz jedziemy na niedzielny obiadek do rodziców, też ostatni bez Niuni Generalnie wszystko co już robimy to ze świadomością że to już "ostatni raz we dwójkę"
Nadrabiam też jedzenie rzeczy, po które nie wiadomo kiedy będę mogła znowu sięgnąć- kiszona kapusta czy ogórki no i w życiu tyle McDonaldów czy pizz w ciągu miesiąca nie zjadłam

Ogólnie skurcze mam (wczoraj wieczorem aż uruchomiłam sapanie ze SR, tak mi dawały w kość) , ale najbardziej te krzyżowe mi dokuczają, spać w nocy przez nie nie mogę.

Obiecałam kiedyś zdjęcia pokoiku - dzisiaj się w końcu zmobilizowałam i zaniosłam aparat na górę Oto królestwo naszej Księżniczki, z którego i tak na razie nie będzie korzystać- łóżeczko i przewijak idą do naszej sypialni (pewnie jeszcze dzisiaj).

O ja! sama bym chciala sobie byc i spac w takim pokoiku

---------- Dopisano o 13:31 ---------- Poprzedni post napisano o 13:30 ----------

Dobra, ide sobie zrobic domowe SPA poki babcia poszla z lulkiem na spacer a wlasnie-moje dziecie zaczelo sobie gugac i sie coraz czesciej usmiecha

[lausanne]

Napisane przez anciaahk

Dlaczego kazała? Nie jest tak, że ta ilość pokarmu w piersi dopasowuje się do potrzeb dziecka - i jeśli większy i potrzebuje więcej, to i mleka jest więcej.
Ale mam zgryzotę.

A Franek znow śpi . Jestem przerażona zachowaniem swojego syna.

moja mała dziś tez cały dzien spi. K. zresztą też spi od godziny moze to pogoda?

Pediatra kazała bo mały miał zwiększone potrzeby. Musiałabym go przystawiać dosłownie co chwilkę, żeby się najadl. A mleko z czasem traci swoje wartości odżywcze. Nie jest tak że po roku karmienia jest tak dobre jak na początku. Przynajmniej tak twierdzily polożne na SR. Powiedziały dziewczynie ktora karmila dziecko przez ponad rok tylko piersią że teraz to juz karmi je tylko wodą o smaku mleka

[martunia_199]

Hello

My dzisiaj kończymy 8 tygodni i spałyśmy od 23 do 7.30 nowego czasu ( wg starego do 8.30 )

[AgnesD]

hello

co do antykoncepcji mi gin zaproponował zastrzyk - raz na 3 miechy i spokoj

a co do cc - Igorka dotałam odrazu, jak jeszcze nie wstawałam to sie nim opiekowała babka, a potem mnie przeniesli na inny oddział i sobie radz, pierwszego pampka tz zmieniał, bo ja nie miałam sił wstać

[spray]

Napisane przez madzialena-lublin

Dzień dobry Maminki

Dzisiaj pierwszy TP a ja nadal w dwupaku



Obiecałam kiedyś zdjęcia pokoiku - dzisiaj się w końcu zmobilizowałam i zaniosłam aparat na górę Oto królestwo naszej Księżniczki, z którego i tak na razie nie będzie korzystać- łóżeczko i przewijak idą do naszej sypialni (pewnie jeszcze dzisiaj).

Jeju, jaki śliczny Jak z katalogu meblowego. Zazdroszczę.

Napisane przez martunia_199

Hello

My dzisiaj kończymy 8 tygodni i spałyśmy od 23 do 7.30 nowego czasu ( wg starego do 8.30 )

Brawa dla Zuzi

[81gosia]

Napisane przez tusia872

ja po cc w pierwszej nocy nie miałam malej ale jeszcze wstac nie umialam dopiero o 22 przyszla polozna i pomogła wstac i sie okapac dała cos na spanie i przeciwbólowego ale powiem wam ze na nastepna noc tez kazałam mezowi zawiesc mala na noworodki bo wszystko mnie bolala i chcialam sie wyspac teraz tez mi przykro ze ja zostawiam tam sama

Ja małą dostałam 2 razy jak byłam na pooperacyjnej tak po 2h
a po 23:00 jak już miałam swoje łóżko i się wykąpałam to już dostałam małą na stałe. Chyba dobrze zniosłam operację, a leki przeciw bólowe na tyle działały, że wbrew wszystkiemu co się mówi od początku karmiłam na siedząco i nie z pod pachy. I nawet 1 noc przetrwałyśmy obie na siedząco. Nie umiałam leżeć a mała nie lubiła być odkładana do "korytka"

---------- Dopisano o 15:58 ---------- Poprzedni post napisano o 15:54 ----------

Przez ten mój całodzienny brak własnego łóżka nie mogłam się z nikim widzieć. Mąż musiał wyjść zaraz po operacji, a mamy nie wpuścili nawet do małej. Zostały mi smsy i długie rozmowy z koleżankami przez telefon - ciekawe jaki będzie rachunek

[BordAna]

ja miałam swojego dziecka nie dostać odrazu na salę - dostał 9pkt, byl siny i zabrali go pod lampy. Jednak jego stan się poprawił i już po godzinie tuliłam swoje maleństwo. po 6 godzinach położne "zrzuciły" mnie z łózka i od tej pory sama przy małym wszystko robiłam.

madzialena-lublin: sliczne królestwo

co do nocy to minęła mi ona znośnie
tylko że.. było mi zimno..i obudziałam się chora..
katar, duszący kaszel i temp 38.. rano wesżły w ruch leki i ciepłe herbatki, tż zajął sie małym a ja od 9 do 14tej spałam pod kocem i faktycznie temp spadła, czuję się lepiej. Mam tylko nadzieję że na noc nie podskoczy...
no i jak to robić żeby małego nie zarazić..staram się pomimo wszystko odciągnąć troche mleczka i podac małemu z moimi przeciwciałami
ale on i tak juz kicha i ma chyba kaszelek
oby mu nie było gorzej..

[archinta]

Heloł.

Może zdąże popisac nim mały awanturnik się obudzi.
Właśnie wróciliśmy z godzinnego spacerku- jaka fajna pogoda, jak miło pospacerować ale trochę brzuch mnie ciągnie.

Napisane przez anciaahk

Ja Cieeeeeeeeeeee, mój Franio przestawił sobie czas i śpi , macie pojęcie?

Czy Ci ktoś podmienił dziecko???

Napisane przez 19natka88

Nie wiem jak wam ale mi ta dodatkowa godzinka dużo dała

Nam nic nie dała
Jak tam u teściów i w szkole?

Napisane przez anciaahk

Tak, ja po prostu jestem ciekawa w którym momencie mamy kapitulują i czy u mnie też się taki stan pojawia. Ale jeśli to ma być dla Ciebie trauma to tak jak napisała Lula - nic na siłę.
Ja karmię, ale też mam chwile zwątpienia, z tym, że jak raz próbowałam dać po piersi jeszcze mm (na noc) to Franek mnie olał i wypluł mleko, do tego się wkurzył i rozryczał.
Cycek rulezzzzz.

No ja kapituluję jak mnie już sutki bola od ciągniecia i nerwowego gryzienia- czyli mniej więcej po 4h walki.
Ogólnie karmienie nie jest dla mnie jakąś traumą- w nocy to w ogóle wygodne - wyciągasz pierś- kładziesz małego obok i hej do przodu. Sama nie wiem Ani nie mam w tym mega radości i spełnienia ale tez mi to bólu nie sprawia- no może poza tym uwiązaniem do dziecka... ja z tych co to potrzebują czasem się oderwać.
Czasem tak myślę,ze jestem okropna- zaszłam w ciążę za 1x, dziecko urodziło się zdrowe, piersi pracują wzorowo, mały od razu załapał o co kaman z jedzeniem, nie miałam pogryzionych brodawek, zastojów, nawałów i jakoś nie doceniam tego Jakoś mam wyrzuty sumienia przez to. Sama w sumie nie wiem o co mi chodzi... Może któraś mnie olśni?

Napisane przez MalgosiaM8

wypracowałam przez te 3 tygodnie że idze spać o 20 w cichej sypialni ( w salonie przy TV faktycznie cieżko mu było usnać, a jak go przeniosłam to spał bardzo źle ), uspiam go , obudzi się po pół godzinie, i jak go nakarmie ponownie to już śpi min 2 do 4 godzin , a potem to już mniej więcej co dwie, choć nie powiem że ten czas już się po trochu wydłuża (odpukać!!!)

a czyli jednak trzeba koniecznie tę atmosferę wokół spania tworzyć- dz

Napisane przez agnieszka 0605

Amelia wczoraj nie spała całe popołudnie, a od 19 do 23 męczyła się z brzuszkiem. Spała po tej akcji d0 3.30 i do 8 podróbka co godzinę bo stękała i się rzucała...
Było masowanie, noszenie, 15 kropel sab sim i tak widziałam, że się męczyła. Kupy jeszcze nie ma.
Chciałam jej dać herbatkę na wzdęcia Plantex, ale ona nie umie pić butli! Bo jako jedna z nielicznych dzieciaczków nie wie co to mm póki co I szczerze mówiąc to mój powód do dumy

Oj straszne jak one tak się męczą...
A co do picia z butelki- może smoczek jej nie pasuje?? Małgosia M8 też pisała ,ze jej małemu nie pasowało iles tam smoczków.
Mój się przyssał do gratisowego Avent ze szpitalnej paczki Jeszcze w domu mielismy tez gratisowy NUK - ale to nie to

Napisane przez anciaahk

Dzisiaj Franio skończył 10 tygodni.

wow Już?? Fajnie!
My dziś skończyliśmy 20 dni

Napisane przez danika

nie umiem tego wytłumaczyc czemu nie lubie karmić...nie boli mnie ani nic takiego. poprostu jakoś mnie to męczy, nie cieszy mnie to...a jeszcze jak młoda sie rzuca, wygina to juz całkiem mi sie odniechciewa. I czesto jest tak ze zje z 1 cyca, usnie a za 40 min juz sie budzi i jest "laaaaa laaaa laaaa" co znaczy "mamo szybko cyca bo zaraz cała wieś usłyszy mój piekny głos " no i martwie sie ze ona nie dojada bo zasypia tak twardo ze nawet branie do odbicia jej nie budzi i jest koniec jedzenia po 10-15 minutach.... No i i tak musze przynajmniej raz dziennie dac modyfikowane bo głodna i ryczy, Ja sie chyba do tego zwyczajnie nie nadaję

juz postanowiłam ze póki cos mam pokarmu to niech sobie je, ale nie bede walczyc. Pomału przejdziemy na butle.

To widze, że u nas bardzo podobny scenariusz

Napisane przez minio1984

Cze Archi co do pogrubionego to ja mam tak samo co wieczór, siedze z nim czasami i walczę ze 2 godz z karmieniem, bo ciągle cycka wypluwa świadomie, to zaraz robi się czerwony, złości się, bije rączkami, kopie, i znowu szuka cycka jakby miesiąc nie jadł i tak w kółko, czasami też już nerwowo i psychicznie nie wytrzymywałam i dawałam mm i raczej po tym już usypiał, a nie sądzę że od jedzenia bo na kolacje od 2 miesięcy jem ciągle prawie to samo. I w ogóle zrobił się straszny maruder, płacze prawie cały czas jak nie spi

Ach te nasze marudery

Napisane przez madzialena-lublin

Dzień dobry Maminki

Dzisiaj pierwszy TP a ja nadal w dwupaku
Wczoraj zaliczyliśmy imprezkę u znajomych, pewnie ostatnią we dwójkę, a zaraz jedziemy na niedzielny obiadek do rodziców, też ostatni bez Niuni Generalnie wszystko co już robimy to ze świadomością że to już "ostatni raz we dwójkę"
Nadrabiam też jedzenie rzeczy, po które nie wiadomo kiedy będę mogła znowu sięgnąć- kiszona kapusta czy ogórki no i w życiu tyle McDonaldów czy pizz w ciągu miesiąca nie zjadłam

Ogólnie skurcze mam (wczoraj wieczorem aż uruchomiłam sapanie ze SR, tak mi dawały w kość) , ale najbardziej te krzyżowe mi dokuczają, spać w nocy przez nie nie mogę.

Obiecałam kiedyś zdjęcia pokoiku - dzisiaj się w końcu zmobilizowałam i zaniosłam aparat na górę Oto królestwo naszej Księżniczki, z którego i tak na razie nie będzie korzystać- łóżeczko i przewijak idą do naszej sypialni (pewnie jeszcze dzisiaj).

Pokoik rewelacja- jak pisała Spray- jak z katalogu

A ja przedwczo. zjadłam pizzę tzw. "la bieda" (czyt. margarita) ze szpinakiem

I za skurczyki co by owocne były i sobie ten kręgosłup odpuściły

Napisane przez martunia_199

Hello

My dzisiaj kończymy 8 tygodni i spałyśmy od 23 do 7.30 nowego czasu ( wg starego do 8.30 )

i za 8 tyg

[anciaahk]

Napisane przez madzialena-lublin

Obiecałam kiedyś zdjęcia pokoiku - dzisiaj się w końcu zmobilizowałam i zaniosłam aparat na górę Oto królestwo naszej Księżniczki, z którego i tak na razie nie będzie korzystać- łóżeczko i przewijak idą do naszej sypialni (pewnie jeszcze dzisiaj).

cudnie masz wszystko urządzone.
Oj naciesz się jedzeniem, ja ostatniego hamburgera z mc donalda zjadłam chyba o 17 a o 23 już mnie wieźli na cc.

Napisane przez danika

ale znowu jest jedzenie co 1,5h az strach na spacer isc z nią o 14 idziemy do tesciów na obiad takze pewnie dostanie modyfikowane coby było troszke spokoju

Danika a na spacerku też budzi się co 1,5h? Swojego teraz do 3h na spacerze trzymam, tak, że mu wychodzi nawet 3h przerwa. Jak się burzy, to zabujam, dam smoka i jakoś się udaje.
Gratuluję pępkowego i prezentu, pochwal się .

Napisane przez lausanne

moja mała dziś tez cały dzien spi. K. zresztą też spi od godziny moze to pogoda?

Pediatra kazała bo mały miał zwiększone potrzeby. Musiałabym go przystawiać dosłownie co chwilkę, żeby się najadl. A mleko z czasem traci swoje wartości odżywcze. Nie jest tak że po roku karmienia jest tak dobre jak na początku. Przynajmniej tak twierdzily polożne na SR. Powiedziały dziewczynie ktora karmila dziecko przez ponad rok tylko piersią że teraz to juz karmi je tylko wodą o smaku mleka

Może i pogoda .
A jak pediatra rozpoznała te zwiększone potrzeby? Przepraszam, że tak głupio dopytuję, ale nie wiem, na ile ten nasz pediatra się zna a nie chciałabym za szybko z tą piersią kończyć.
\Z tym rokiem to oczywiście przesada, ale wszędzie piszą, że pierś do 6mca wystarcza i to mnie właśnie ciekawi.

Napisane przez BordAna

ja miałam swojego dziecka nie dostać odrazu na salę - dostał 9pkt, byl siny i zabrali go pod lampy. Jednak jego stan się poprawił i już po godzinie tuliłam swoje maleństwo. po 6 godzinach położne "zrzuciły" mnie z łózka i od tej pory sama przy małym wszystko robiłam.

Franuś dostał 8 pkt i też był siny , może to od tego ciśnienia i zagrażającej rzucawki??
Zdrówka życzę .

My po spacerku i obiadku u teściów. Mala marudka kwęka .
A tu dzisiaj jak cicho i spokojnie.

---------- Dopisano o 16:56 ---------- Poprzedni post napisano o 16:54 ----------

Archi może to baby blues? Nie wiem, co Ci na to mądrego napisać.

[archinta]

BordAna- zdrówka biedaki am życzę

A ja małego w szpitalu dostałam zaraz po cc, potem na sali wybudzeń było karmienie, potem dopiero dostałam na drugi dzień w południe. Byłam zbyt wywalona cc. Ogólnie mały był ze mną non stop dopiero po 2 dobie co i tak uważam było za wcześnie bo chodzić zaczęłam od 3 doby, a wsadzono go pod lampy za ciemny parawan i cześć. Płakał a ja nie mogłam podejść. Albo nawet jak nie płakał to nie mogłam sprawdzić czy ma "okularki" na oczach. Ech. Ciężko było. Dobrze, że to już za mną. A miłości tez musiałam się nauczyć- jak mi pokazali,ze to mój synek to niby miałam uwierzyć ,ze siedział w moim brzuchu?? No way Narodziny zbyt kosmiczne są

[anciaahk]

Dobrze wiedzieć, że nie sama z tym byłam.

[archinta]

Napisane przez anciaahk

Archi może to baby blues? Nie wiem, co Ci na to mądrego napisać.

Tez tak się zastanawiam... bo serio sama siebie nie kumam, więc coś musi być na rzeczy

[cotynato]

Archi i w ogóle dziewczyny jak karmicie na boku w nocy to nie budzicie się w plamie mleka? Bo moje dziecię ma chyba dziurawą buzię. Ja dzisiaj wzięłam go do siebie z rańca , budzimy się o 10 a pod nami mokro i w ogóle przez to mi nie podchodzi ta pozycja.

[thelilah]

hej mamuśki

mały śpi, więc przyszłam zerknąć co tam u Was, a żeby nie było że tylko czytam to się odzywam

u mnie taka pogoda od kilku dni, ze jak się nie poprawi to depresja murowana nawet z małym na spacerek wyjść nie mogę...
a siedzenie w domu 24 na dobę już mnie denerwuje...

madzialena śliczny pokoik

[SONIA004]

martunia za 8 tyg!!!

BordAna zdrówka życzę...a tak nawiasem mówiąc gratuluję tż-ta. Wyobrazilam sobie taką sytuację u mnie... i chyba byłaby masakra. Wiadomo, że cyca nie da, ale na spacer z dzieckiem mu się nie chce wyjść, uśpić dziecko też nie potrafi, czasem chwilę zabawi...

Ja Mateuszka dostałam zaraz po porodzie i był cały czas ze mną (dlatego 2 pierwsze doby w szpitalu miałam kompletnie nieprzespane, Mały chyba wyczuł, że się go boję, że nie wiem jak się nim zajmować i dawał nieźle do wiwatu)

[archinta]

Napisane przez cotynato

Archi i w ogóle dziewczyny jak karmicie na boku w nocy to nie budzicie się w plamie mleka? Bo moje dziecię ma chyba dziurawą buzię. Ja dzisiaj wzięłam go do siebie z rańca , budzimy się o 10 a pod nami mokro i w ogóle przez to mi nie podchodzi ta pozycja.

U mnie spoko. Czasem jakas mała plamka się zrobi- ale to jak ja przysnę z małym i on trzyma mojego sutka jeszcze w pyszczku, wtedy jakoś troszkę wycieka.
A na codzień też Ci mleko wycieka?? Musisz nosić wkładki?

Napisane przez thelilah

hej mamuśki

mały śpi, więc przyszłam zerknąć co tam u Was, a żeby nie było że tylko czytam to się odzywam

u mnie taka pogoda od kilku dni, ze jak się nie poprawi to depresja murowana nawet z małym na spacerek wyjść nie mogę...
a siedzenie w domu 24 na dobę już mnie denerwuje...

czeeee
A Ty na wyspach tak?
Ja też się obawiam co to będzie jak przyjdzie jesienna szaruga podatna jestem na niepogodę

[thelilah]

Napisane przez archinta

czeeee
A Ty na wyspach tak?
Ja też się obawiam co to będzie jak przyjdzie jesienna szaruga podatna jestem na niepogodę

tak
też jestem podatna, już mam nastrój do d...
i jeszcze na dodatek nawet nie ma się do kogo odezwać w domu...
ehh nie przynudzam...

dobrze, że jest net...